FSO Syrena okragla rocznica
3 | Data: Marzec 21 2007 09:49:10 |
Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | |
Autor: Marcin Jan | =Marcos= napisał(a): Co waszym zdaniem oznacza "prawie działa"? np. pali na dwa gary :) BTW od jakiegoś czasu przymierzam się aby nabyć takie cacko. Widziałem ze dwa razy taką beżową na śląsku, piękny rarytasik. -- Pozdrawiam Marcin Będkowski "Nienawidzę twoich poglądów, ale dam się zabić, żebyś mógł je głosić" 4 |
Data: Marzec 21 2007 11:00:02 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Worek |
np. pali na dwa gary :) No chyba ze miala silnik od wartburga. Jakas krotka seria wyszla z 3 cylindrowym silnikiem 50 KM. Pozdrawiam Worek 5 |
Data: Marzec 21 2007 13:19:45 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 21 Mar 2007 11:00:02 +0100, "Worek"
LOL. Wszystkie 104 i 105 miały 3 cylindry. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70, 31-560 Kraków, (012) 3783198 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Ponidzie_2006/ ___________/ mail: GG: 3524356 6 |
Data: Marzec 21 2007 13:23:15 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Przemek | No chyba ze miala silnik od wartburga. Dlaczego LOL? Wartburgi tez mialy 3 cylindry, ale za to Syreny nie mialy 50 koni. -- Przemek www.mmstudio.com.pl 7 |
Data: Marzec 21 2007 12:34:34 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: | On Mar 21, 1:23 pm, Przemek @poczta.onet.pl"> wrote: >> No chyba ze miala silnik od wartburga. i 100Nm przy 2900RPM ;) Nie wiem czy jest jakikolwiek wolnossący terażniejszy silnik przy 1,0 pojemności, ma 100Nm momentu obrotowego. Ten moment powodował to że taki dwutakt jeszcze na dwójce rwał asfalt :D nawet z gumami 185 na przodzie ;) Pozdro !! 8 |
Data: Marzec 21 2007 17:42:17 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Worek |
i 100Nm przy 2900RPM ;) Dokladnie tak. Ale zwolennicy obecnie produkowanych "plastikow" tego nie zrozumieja. :( Pozdrawiam Worek 9 |
Data: Marzec 21 2007 18:03:16 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: blackbird | i 100Nm przy 2900RPM ;) I przebiegow miedzy remontami dwusuwa tez nie zrozumieja... 11 |
Data: Marzec 21 2007 21:21:27 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Tomasz Finke | Tomasz Nowicki wrote: Faktem jest - dawniej samochód najpóźniej po 100 tys. szedł do remontu. Inne czasy... Ale benzyna była na kartki, więc przejechanie 100 kkm zajmowało 8-10 lat, na ulicach nie widywało się porzuconych wraków, w piwnicy każdy trzymał kolejne pół samochodu w częściach, a w dalsze trasy zabierał je ze sobą, jakie to było ekologiczne! ;) T. 12 |
Data: Marzec 22 2007 00:31:36 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: B.P. (pobo) | Ale benzyna była na kartki, więc przejechanie 100 kkm zajmowało 8-10 ..... dokładnie tak :-) Zwłaszcza przeguby. A zdarzało się że i półośka się złamała ..... Ale coś w tym aucie było "innego" od malucha ;-) pobo P.S. Ogrzewanie włączało się ustawiając zawór puszczający ciepłą wodę na nagrzewnicę a nie poprzez regulację przepływu powietrza :-) 13 |
Data: Marzec 22 2007 07:30:07 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Karolek |
I co w tym nadzwyczajnego? Wiele aut tak ma. Karolek 14 |
Data: Marzec 22 2007 10:47:28 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: B.P. (pobo) |
P.S. Ogrzewanie włączało się ustawiając zawór puszczający ciepłą wodę na Jesteś pewny? Znasz auto gdzie ręcznie reguluje się przepływ wody przez nagrzewnicę? Ciekawe jakie? W tej chwili żadne :-) pobo 15 |
Data: Marzec 22 2007 11:43:03 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: J.F. | On Thu, 22 Mar 2007 10:47:28 +0100, "B.P. \(pobo\)" P.S. Ogrzewanie włączało się ustawiając zawór puszczający ciepłą wodę na Ale w tamtych latach dziwne to nie bylo .. J. 16 |
Data: Marzec 22 2007 12:02:11 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: xXx |
skoda favorit -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 17 |
Data: Marzec 22 2007 12:37:59 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: | On Mar 22, 1:02 pm, "xXx" wrote: > Jesteś pewny? Znasz auto gdzie ręcznie reguluje się przepływ wody przez Fiat SC - tak było w 900 z 1999, ale wątpię żeby cokolwiek zmienili w egzemplarzach do dzisiaj produkowanych oprócz silnika ;) Pozdro !! 18 |
Data: Marzec 22 2007 17:57:59 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Alex81 | In article pobo2000 Jesteś pewny? Znasz auto gdzie ręcznie reguluje się przepływ wody przez Polonez? ;) -- Alex GG#1667593 '97 Caro 1.6GLSI http://www.skotniczny.com/samochody/stratus/tjunink.jpg http://alex81.byxonline.com 19 |
Data: Marzec 22 2007 21:41:36 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Karolek |
Jestem. Znasz auto gdzie ręcznie reguluje się przepływ wody przez nagrzewnicę? Ciekawe jakie? W tej chwili żadne :-) Golf I, golf II nie wiem jak tam golf III... I wiele wiele innych :> Karolek 20 |
Data: Marzec 23 2007 01:04:43 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: B.P. (pobo) | I wiele wiele innych :>...... zabytków ;-) Właśnie w tym rzecz pobo 21 |
Data: Marzec 22 2007 07:30:07 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Karolek |
I co w tym nadzwyczajnego? Wiele aut tak ma. Karolek 22 |
Data: Marzec 22 2007 10:47:28 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: B.P. (pobo) |
P.S. Ogrzewanie włączało się ustawiając zawór puszczający ciepłą wodę na Jesteś pewny? Znasz auto gdzie ręcznie reguluje się przepływ wody przez nagrzewnicę? Ciekawe jakie? W tej chwili żadne :-) pobo 23 |
Data: Marzec 22 2007 11:43:03 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: J.F. | On Thu, 22 Mar 2007 10:47:28 +0100, "B.P. \(pobo\)" P.S. Ogrzewanie włączało się ustawiając zawór puszczający ciepłą wodę na Ale w tamtych latach dziwne to nie bylo .. J. 24 |
Data: Marzec 22 2007 12:02:11 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: xXx |
skoda favorit -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 25 |
Data: Marzec 22 2007 12:37:59 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: | On Mar 22, 1:02 pm, "xXx" wrote: > Jesteś pewny? Znasz auto gdzie ręcznie reguluje się przepływ wody przez Fiat SC - tak było w 900 z 1999, ale wątpię żeby cokolwiek zmienili w egzemplarzach do dzisiaj produkowanych oprócz silnika ;) Pozdro !! 26 |
Data: Marzec 22 2007 17:57:59 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Alex81 | In article pobo2000 Jesteś pewny? Znasz auto gdzie ręcznie reguluje się przepływ wody przez Polonez? ;) -- Alex GG#1667593 '97 Caro 1.6GLSI http://www.skotniczny.com/samochody/stratus/tjunink.jpg http://alex81.byxonline.com 27 |
Data: Marzec 22 2007 21:41:36 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Karolek |
Jestem. Znasz auto gdzie ręcznie reguluje się przepływ wody przez nagrzewnicę? Ciekawe jakie? W tej chwili żadne :-) Golf I, golf II nie wiem jak tam golf III... I wiele wiele innych :> Karolek 28 |
Data: Marzec 23 2007 01:04:43 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: B.P. (pobo) | I wiele wiele innych :>...... zabytków ;-) Właśnie w tym rzecz pobo 29 |
Data: Marzec 22 2007 18:49:10 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Esen | pobo\ wrote: Ale benzyna była na kartki, więc przejechanie 100 kkm zajmowało 8-10 Nie zawsze. Najpierw były złote czasy "ziłów", od których się kupowało za cenę CPN-2. lat, na ulicach nie widywało się porzuconych wraków, w piwnicy każdy Te przeguby to było "by design". Przy skrzyni przegub krzyżakowy (nierównobieżny), a przy kole równobieżny (homokinetyczny). To było klasyczne przerzucenie kosztów na użytkownika. Ale coś w tym aucie było "innego" od malucha ;-) Przynajmniej było ciepło. Zawór w komorze silnika wiec ciągłe wycieki nie przeszkadzały zbytnio załodze samochodu. Ot, trzeba było czasem dolać do chłodnicy i tyle. -- Sławek 30 |
Data: Marzec 22 2007 06:32:06 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: | On Mar 21, 8:51 pm, Tomasz Nowicki wrote: > I przebiegow miedzy remontami dwusuwa tez nie zrozumieja... Tyle że wiesz - tam powodem tego remontu przeważnie były łożyska na wale które nie wytrzymywały trudów eksploatacji w kąpieli mieszanki ;) Pozdro !! 31 |
Data: Marzec 22 2007 06:32:06 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: | On Mar 21, 8:51 pm, Tomasz Nowicki wrote: > I przebiegow miedzy remontami dwusuwa tez nie zrozumieja... Tyle że wiesz - tam powodem tego remontu przeważnie były łożyska na wale które nie wytrzymywały trudów eksploatacji w kąpieli mieszanki ;) Pozdro !! 32 |
Data: Marzec 21 2007 21:30:06 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Worek | blackbird napisał(a): i 100Nm przy 2900RPM ;) Remont silnika byl wtedy traktowany jaka normalna czynnosc eksploatacyjna a nie tak jak teraz - jak koniec zywota samochodu. Pozdrawiam Worek 33 |
Data: Marzec 27 2007 14:51:23 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Czapla | >> P.S. Ogrzewanie włączało się ustawiając zawór puszczający ciepłą wodę na A to kółko na pionowej osi z przodu to do czego było? I po co tam była linka z cięgłem? Po wywaleniu tej rury do nawiewu i otworzeniu kółka w środku była afryka, chociaż śmierdziało okropnie. Ale w zimę stulecia (1979 r.) smród nie miał znaczenia, ważne że było ciepło. > I przebiegow miedzy remontami dwusuwa tez nie zrozumieja... Remont silnika byl wtedy traktowany jaka normalna czynnosc Wyjęcie silnika z Skarpety to jakieś 40 minut dla niezbyt sprawnego inteligenta (tylko parę śrub do odkręcenia). Głowicę można było odkręcić zwykłym kluczem płaskim. Znałem gościa który potrafił wyjąć silnik samodzielnie, ale to byczek był, za to dwóch, nawet słabych robiło to od ręki, bez żadnych pasów. Cylindry do szlifu można było zawieźć autobusem w dużej torbie, to samo z wałem do regeneracji. Trochę kłopotów było z włożeniem tłoków w cylindry, bo wał był "zintegrowany" ale wystarczyło go podwiesić na sznurkach nad cylindrami i szło już bez kłopotów (jeśli robił jeden człowiek, w kilku nie było w ogóle problemu). Skrzynia biegów prościutka i równie łatwa do wyjęcia. Praktycznie leciały tam tylko tzw. kamienie, czasem wodzik. Kłopotów z odpaleniem nie było nawet w największe mrozy i z całkowicie padłym akumulatorem. Sprzedawali takie kółko montowane na pompie wody, ze sznureczka ruszył zawsze, trzeba tylko było ze 2 razy zakręcić na pusto na ssaniu. 3 przerywacze (modele 104-105), 3 cewki, 3 kondensatory, wszystko niezależne, takich nowości jak przyśpieszacz zapłonu nie było. Na 2 garnkach też dało się jechać, chociaż wolno i strasznie wtedy skarpeta dymiła. Te przeguby homokinetyczne to faktycznie strzelały często, ale prawie zawsze jak się ruszało ostro na skręconych kołach. Rzemiosło to produkowało i były podłej jakości z jakiś surowców wtórnych. Najgorzej to było z regulacją kąta nachylenia przednich kół (w pionie) - Tam była jakaś tuleja z gwintem falistym, w to właziła inna tuleja i zdaje się, że się całość kontrowało nakrętką. Bez potężnej żaby hydraulicznej w ogóle nie było co tego ruszać, a i tak po 50 kilometrach wszystka było rozregulowane, więc robiło się to tylko na przegląd. Jakiś rzemieślnik wymyślił patent z normalną regulacją, ale ciężko było to kupić. Kurki do spuszczania płynu były na wierzchu z wyjściami na wężyki. W mrozy można było na noc odkręcić kurki a z rana wlać wodę, bo z Borygiem (benzyną, wódką i papierosami też!) były wtedy poważne kłopoty. W 104 były dzwi "gangsterskie" (otwierane do przodu) biegi w kierownicy, jednoobwodowa pompa hamulcowa i hydrauliczny włącznik świateł stopu. Jak hamulce były zapowietrzone (a były często:) to po każdym hamowaniu światła stopu potrafiły mrugać parę minut. Ręczny hamulec był z lewej strony pod kierownicą i wyglądał jak stara klamka do okna w kształcie litery "T". Takie rzeczy jak dziury w podłodze nie miały żadnego znaczenia bo była potężna rama. Rzemiosło produkowało też do tego plastikowe błotniki (przód i tył). Pompa paliwa fajna była - jak tłok szedł do góry to zasysał przeponę a później sprężyna ją cofała. W nowszych modelach chyba to zmienili. Miałem 3 a w zasadzie to nawet 4 Skarpety. Pierwsza to jeszcze 104. W owych czasach był to jedyny samochód na którego mógł sobie pozwolić normalny człowiek (oczywiście na używaną Skarpetę). W pewnym momencie nie było kartek na benzynę niebieską i wtedy Syrenki strasznie podrożały, podobnie jak Trabanty i Warczyburgi. We Fiatach zaczęto przerabiać silniki i taki z płaskimi tłokami kosztował dużo więcej. Komfort jazdy Skarpetą był krótko mówiąc żaden, ale byłem wtedy młody i mi to w ogóle nie przeszkadzało. Trzęsło jak diabli, hałasowało, dymiło, ale jechało i było piekielnie pakowne a szosy były wtedy pustawe. Czegoś żal... Starość nie radość. Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 34 |
Data: Marzec 27 2007 19:14:07 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: J.F. | On 27 Mar 2007 16:51:23 +0200, Czapla wrote: Kłopotów z odpaleniem nie było A to nie byl patent na malucha ? ze 2 razy zakręcić na pusto na ssaniu. 3 przerywacze (modele 104-105), 3 cewki, Tak jest, takeij redundancji to nawet w promach kosmicznych nie ma :-) Na 2 garnkach też dało się jechać, chociaż wolno Osiagi w tym stanie miala lepsze od malucha :-) Te przeguby homokinetyczne to faktycznie strzelały często, ale Ale fabryczne tez latwo sie zrywalo .. Pompa paliwa fajna Hm, to akurat chyba typowe rozwiazanie. W pewnym momencie nie było kartek na benzynę niebieską Krotko trwalo, kryzys i to zabil. Komfort jazdy Skarpetą był krótko mówiąc żaden, ale Mowiac szczerze to nie mam takich zlych wspomnien .. ale jechało i było piekielnie pakowne Oj bylo .. J. 35 |
Data: Marzec 27 2007 21:56:18 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Czapla | >kółko montowane na pompie wody, ze sznureczka ruszył zawsze, trzeba tylkobyło
Były też na malucha, tylko w maluchu to nie miało większego sensu. Malucha można było przecież odpalić z pychu jednoosobowo. Poza tym w Skarpecie to kółko było na wierzcho z łatwym dostępem a w maluchu gdzieś głęboko ukryte, trzeba było się gimnastykować. >Te przeguby homokinetyczne Ale fabryczne tez latwo sie zrywalo .. Jak się nie paliło gum to raczej rzadko. Poza tym wcześniej stukały, wiedomo było, że chce strzekić. >Pompa paliwa fajna Hm, to akurat chyba typowe rozwiazanie. Ja spotkałem to tylko w Skarpecie. Skoda, Polonez i maluch miały popychacze. Jaja były, jak zaczęła pękać przepona - zalewało wtedy pierwszy cylinder. Mowiac szczerze to nie mam takich zlych wspomnien .. Moje też nie są złe - młody byłem... Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 36 |
Data: Marzec 22 2007 01:35:17 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello blackbird, I przebiegow miedzy remontami dwusuwa tez nie zrozumieja...i 100Nm przy 2900RPM ;)Dokladnie tak. Ale zwolennicy obecnie produkowanych "plastikow" tego nie I tego cudownego zapachu snującego się za dwusuwem też nie... -- Best regards, RoMan 37 |
Data: Marzec 22 2007 06:37:16 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: | On Mar 22, 1:35 am, RoMan Mandziejewicz wrote: I tego cudownego zapachu snującego się za dwusuwem też nie... Wartburg odpalany przy -10 zasnuwał dymem ze 3 posesje obok :D Raz na działce przy pomocy Wartburga wykurzyłem krety na 2 lata :D szlauch w wydech i do dziury w ziemi, odpalamy, ssanie wyciągamy i przygazówka przez 3 minuty :D Ale jak już się zagrzał i wyłączyło się ssanie to kopcia nie było widać. Owszem należało zachować umiar w laniu oleju do mieszanki. Moje 2 dwutakty nigdy nie miały zaolejonej końcówki wydechu - jak to się oglądało u prawie wszystkich użytkowników Syren czy Wartburgów czy to Trabantów :) była w kolorze takim jak świece rozgrzane, czyli dla mnie to był taki ceglasty :) Zawsze będę wspominał swojego brązowego :) z 1978 roku, jeździł jak głupi, cały czas na wysokich obrotach, spalał po 14l/100km :D ale co to była za jazda ;) Pozdro !! 38 |
Data: Marzec 22 2007 06:37:16 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: | On Mar 22, 1:35 am, RoMan Mandziejewicz wrote: I tego cudownego zapachu snującego się za dwusuwem też nie... Wartburg odpalany przy -10 zasnuwał dymem ze 3 posesje obok :D Raz na działce przy pomocy Wartburga wykurzyłem krety na 2 lata :D szlauch w wydech i do dziury w ziemi, odpalamy, ssanie wyciągamy i przygazówka przez 3 minuty :D Ale jak już się zagrzał i wyłączyło się ssanie to kopcia nie było widać. Owszem należało zachować umiar w laniu oleju do mieszanki. Moje 2 dwutakty nigdy nie miały zaolejonej końcówki wydechu - jak to się oglądało u prawie wszystkich użytkowników Syren czy Wartburgów czy to Trabantów :) była w kolorze takim jak świece rozgrzane, czyli dla mnie to był taki ceglasty :) Zawsze będę wspominał swojego brązowego :) z 1978 roku, jeździł jak głupi, cały czas na wysokich obrotach, spalał po 14l/100km :D ale co to była za jazda ;) Pozdro !! 39 |
Data: Marzec 21 2007 14:03:15 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Worek |
Witam Mialy, mialy i nikt sie temu nie dziwil jak ty teraz. Pozdrawiam Worek 40 |
Data: Marzec 26 2007 18:18:48 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: R2r | W dniu 2007-03-21 13:19, Adam Płaszczyca napisał(a): On Wed, 21 Mar 2007 11:00:02 +0100, "Worek" wrote:AFAIR 103 też. w 102 na pewno był dwucylindrowy. -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ 41 |
Data: Marzec 21 2007 12:12:53 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: J.F. | On Tue, 20 Mar 2007 23:02:41 +0100, Worek wrote: Dokladnie 50 lat temu urodzila sie na tasmie FSO pierwsza Syrena. 104, 105 czy 101 ? Bo 104 czy 105 .. w zasadzie normalne auto. Pod wieloma wzgledami lepsze niz wiele wpolczesnych :-) J. 42 |
Data: Marzec 21 2007 12:12:53 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: J.F. | On Tue, 20 Mar 2007 23:02:41 +0100, Worek wrote: Dokladnie 50 lat temu urodzila sie na tasmie FSO pierwsza Syrena. 104, 105 czy 101 ? Bo 104 czy 105 .. w zasadzie normalne auto. Pod wieloma wzgledami lepsze niz wiele wpolczesnych :-) J. 43 |
Data: Marzec 21 2007 17:26:34 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Tomasz Nowicki | Worek powiada w dniu 2007-03-20 23:02: Witam Ech, ta dzisiejsza młodzież - ja jeździłem "skarpetą" ładne parę lat. Czasem jeszcze mi się śni, w szczególnie złe noce, rozbieranie i ponowny montaż zawartości skrzyni biegów :) T. 44 |
Data: Marzec 22 2007 07:04:16 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: | On Mar 21, 5:26 pm, Tomasz Nowicki wrote: Ech, ta dzisiejsza młodzież - ja jeździłem "skarpetą" ładne parę lat. A do skarpety nie dało rady zaadoptować skrzyni i półosi od Wartburga ?? w Warczyburgu była to jedna z lepszych części, jednak niemiecka precyzja ( co z tego że wschodnia ) pokazywała klasę. Biegi wchodziły jak w masełko, na zimę lałem do niej ATF i też przeżywała bez najmniejszego problemu. Zamiana skrzyń pomiędzy skarpetą a wartburgiem załatwiłaby Twoje problemy na dobre :D Ale nie wiem czy w tamtych latach taka zamiana wchodziła wogóle w jakąkolwiek rachubę ... Pozdro !! 45 |
Data: Marzec 22 2007 10:13:03 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Tomasz Nowicki | powiada w dniu 2007-03-22 08:04: On Mar 21, 5:26 pm, Tomasz Nowicki wrote: Pierwsze słyszę, ale nawet jeśli, to zdobycie tych części było równie łatwe, jak wyjazd do Monachium T. 46 |
Data: Marzec 22 2007 09:23:00 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: | On Mar 22, 10:13 am, Tomasz Nowicki wrote: Pierwsze słyszę, ale nawet jeśli, to zdobycie tych części było równie Kiedyś obiło mi się coś o uszy że przeguby od skarpety zamieniało się na przeguby od Wartburga i załatwiało to raz na zawsze problem trwałości tych podzespołów :) Pozdro !! 47 |
Data: Marzec 22 2007 07:04:16 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: | On Mar 21, 5:26 pm, Tomasz Nowicki wrote: Ech, ta dzisiejsza młodzież - ja jeździłem "skarpetą" ładne parę lat. A do skarpety nie dało rady zaadoptować skrzyni i półosi od Wartburga ?? w Warczyburgu była to jedna z lepszych części, jednak niemiecka precyzja ( co z tego że wschodnia ) pokazywała klasę. Biegi wchodziły jak w masełko, na zimę lałem do niej ATF i też przeżywała bez najmniejszego problemu. Zamiana skrzyń pomiędzy skarpetą a wartburgiem załatwiłaby Twoje problemy na dobre :D Ale nie wiem czy w tamtych latach taka zamiana wchodziła wogóle w jakąkolwiek rachubę ... Pozdro !! 48 |
Data: Marzec 22 2007 10:13:03 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Tomasz Nowicki | powiada w dniu 2007-03-22 08:04: On Mar 21, 5:26 pm, Tomasz Nowicki wrote: Pierwsze słyszę, ale nawet jeśli, to zdobycie tych części było równie łatwe, jak wyjazd do Monachium T. 49 |
Data: Marzec 22 2007 09:23:00 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: | On Mar 22, 10:13 am, Tomasz Nowicki wrote: Pierwsze słyszę, ale nawet jeśli, to zdobycie tych części było równie Kiedyś obiło mi się coś o uszy że przeguby od skarpety zamieniało się na przeguby od Wartburga i załatwiało to raz na zawsze problem trwałości tych podzespołów :) Pozdro !! 50 |
Data: Marzec 26 2007 18:49:05 | Temat: Re: FSO Syrena okragla rocznica | Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | Tomasz Nowicki napisał(a): Ech, ta dzisiejsza młodzież - ja jeździłem "skarpetą" ładne parę lat. Ryczypipa - to był pojazd :) Czasem jeszcze mi się śni, w szczególnie złe noce, rozbieranie i ponowny montaż zawartości skrzyni biegów :) Przeguby, jazda z napędem na jedno koło - druga półośka zablokowana solidnym kluczem o nadwozie :) To były czasy :) |