Fotolab HD
1 | Data: Marzec 31 2014 20:06:04 |
Temat: Fotolab HD | |
Autor: Piotrne | Pytam co kilka lat na grupach fotograficznych o to samo, 2 |
Data: Marzec 31 2014 20:14:42 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: kikuko | Użytkownik "Piotrne" napisał w wiadomoĹci Pytam co kilka lat na grupach fotograficznych o to samo, a klasyczna odbitkÄ srebrowÄ z powiÄkszalnika? Pozdrawiam 3 |
Data: Marzec 31 2014 20:47:33 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Mariusz [mr.] |
Pytam co kilka lat na grupach fotograficznych o to samo,[...] Tak rzadko robię odbitki, że sam bym chętnie dopłacił za superjakość (przede wszystkim chyba jednak wierność kolorystyczną i stabilność koloru, ale nadmiar szczegółów - czemu nie?) Pytanie tylko, czy współczesny papier fotograficzny (+ proces chemiczny) w ogóle jest w stanie przenosić taką rozdzielczość? Może tylko w B&W, a kolorze już nie? (a dzisiejszy B&W to kolor naświetlany bez kolorów). A może potrzebna do tego jest zupełnie inna technika? Np. w reprodukcji masowej najlepszą rozdzielczość widzę w technice takiej jakby folii nanoszonej na papier z rozdzielczością wyraźnie wyższą, niż masowy druk na papierze. Może są podobne techniki dla reprodukcji indywidualnych? Przy okazji: natrafiłem na taki cytat - może ktoś zweryfikuje, czy to jeszcze aktualne (o ile w ogóle było): Minolciarz1979: Panowie, dzieki uprzejmości zakładu fotosilesia.pl właśnie odebrałem test jakości ich odbitek. Jako testowe dostałem odbitki z labu (300 dpi) i plotera (1440 dpi). Powiem tak - gdybym dostał odbitki tylko z labu, to bym powiedział, że są bardzo dobre. Ale, że dostałem też z plotera, to powiem, że z labu są dobre, ale z plotera są rewelacyjne - kolosalna róznica w kolorystyce i odbiorze zdjęcia. pozdrawiam Mariusz [mr.] 4 |
Data: Marzec 31 2014 20:59:21 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Mariusz [mr.] |
Przy okazji: natrafiłem na taki cytat - może ktoś zweryfikuje, czy to jeszcze aktualne (o ile w ogóle było): Aha - do powyższego przypomniały mi się machlojki na DPI, których czasem dokonują producenci drukarek - tu na papierze foto mamy obiecywaną rozdzielczość 300 DPI dla wszystkich kolorów - niektóre urządzenia mają "zarąbistą" rozdzielczość, ale liczoną oddzielnie dla każdego składnika koloru, w efekcie "pełnokolorystyczna" rozdzielczość jest np. o rząd wielkości niższa. [mr.] 5 |
Data: Marzec 31 2014 21:54:15 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Krzysztof Halasa | "Mariusz [mr.]" writes: Aha - do powyższego przypomniały mi siÄ machlojki na DPI, których No wiadomo, jeĹli drukarka drukuje 1 bit/kolor, to jasne jest że rozdzielczoć w sensie zdjÄciowym (sRGB888 itp) bÄdzie dużo gorsza, trzeba zastosowaÄ dithering. To powoduje redukcjÄ efektywnej rozdzielczoĹci np. 1200 -> 72 DPI. Drukarki fotograficzne (i inne) potrafiÄ zmieĹciÄ wiele bitów w jednym punkcie, np. regulujÄ c (plujki) wielkoć kropli atramentu (pewnÄ redukcjÄ rozdzielczoĹci też pewnie lubiÄ robiÄ w celu uzyskania lepszych kolorów, ale to jest redukcja np. 2- lub 4-krotna). -- Krzysztof Hałasa 6 |
Data: Marzec 31 2014 21:34:02 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: mt | W dniu 2014-03-31 20:06, Piotrne pisze: Pytam co kilka lat na grupach fotograficznych o to samo, 400 DPI to jest zdaje siÄ max, z jakim maszyny mogÄ naĹwietlaÄ odbitki (to jest maksymalna gÄstoć naĹwietlania lasera gazowego RGB). Maszyn zdolnych naĹwietlaÄ gÄĹciej siÄ nie robi, bo tego po prostu nie widaÄ, nawet pod lupÄ . -- marcin 7 |
Data: Marzec 31 2014 22:00:52 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Krzysztof Halasa | mt writes: 400 DPI to jest zdaje siÄ max, z jakim maszyny mogÄ naĹwietlaÄ odbitki Podejrzane. TrochÄ wÄ tpiÄ, czy te maszynki drukujÄ w ogóle w RGB, chociaż dla JPEGów zakodowanych w RGB może byłoby to korzystne. Na pewno nie ma żadnej generalnej zasady mówiÄ cej o 400 DPI laserów. Długoć fali lasera ma wpływ na rozdzielczoć, ale to w innych zastosowaniach. Maszyn A to to pewnie prawda. Zwłaszcza w kontekĹcie zdjÄÄ, bo na rysunkach może byÄ widaÄ. -- Krzysztof Hałasa 8 |
Data: Marzec 31 2014 22:06:45 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: mt | W dniu 2014-03-31 22:00, Krzysztof Halasa pisze: mt writes: Nie twierdziłem, że to jest jakaĹ ogólna zasada, tylko pisałem o tym, co siedzi obecnie w maszynach (np. Agfa dlab-2) -- marcin 9 |
Data: Kwiecien 07 2014 22:31:07 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: gobo | Hej, 10 |
Data: Kwiecien 09 2014 23:36:29 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: J.F | Użytkownik "mt" napisał w wiadomoĹci 400 DPI to jest zdaje siÄ max, z jakim maszyny mogÄ naĹwietlaÄ odbitki (to jest maksymalna gÄstoć naĹwietlania lasera gazowego RGB). Maszyn No, przypominam ze w technologii polprzewodnikowej zeszlismy cos na 16nm. Ile to DPI to mi sie nie chce liczyc ... ponad milion ? zdolnych naĹwietlaÄ gÄĹciej siÄ nie robi, bo tego po prostu nie widaÄ, nawet pod lupÄ . Golym okiem jeszcze troche widac. Zalezy jak sie kto przyglada, jakie zdjecie, jak niedokladna maszyna, i na ile te 400dpi uczciwe ... J. 11 |
Data: Kwiecien 10 2014 10:03:59 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: mt | W dniu 2014-04-09 23:36, J.F pisze: Użytkownik "mt" napisał w wiadomoĹci Czytaj uważnie, pisałem, że to jest max, co fotolaby potrafiÄ wyciÄ gnÄ Ä a nie ograniczenie samej technologii półprzewodnikowej. -- marcin 12 |
Data: Kwiecien 08 2014 18:09:18 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-03-31 20:06, Piotrne pisze: Pytam co kilka lat na grupach fotograficznych o to samo, Kup sobie drukarkÄ. :-) Chyba inaczej nie rozwiÄ żesz tematu. Np. Epsony, przynajmniej te 6-kolorowe, drukujÄ z 360dpi, choÄ to pewnie nie zadowoli Ciebie. MógłbyĹ zapytaÄ siÄ o te lepsze na infolinii. Bodajże R3000 wyciÄ ga o 40% wiÄcej (w co nie bardzo wierzÄ ale też nie dociekałem prawdy). Wydaje mi siÄ, że sam papier w druku atramentowym okaże siÄ wÄ skim gardłem. -- Pozdrawiam Marek 13 |
Data: Kwiecien 09 2014 16:53:09 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Mariusz [mr.] |
Szukam fotolabu, który potrafiłby wykonać odbitki lepsze niż 300 dpi. Niestety, ale tak to właśnie chyba wygląda. Może jeszcze poszukać jakiejś extra oferty ze światową wysyłką? A tak w ogóle, patrząc na ten wątek, to nachodzi człowieka myśl, że nastąpiła jakaś diametralna zmiana (na gorsze. :) Kiedyś rozdzielczość to było to, co faktycznie zmierzyło się na negatywie bądź odbitce. Dziś nikomu tak "chora" myśl nie przychodzi nawet do głowy, żeby samemu mierzyć faktyczne wyniki - dziś wszyscy żonglują cyframi, które wymyślił dział marketingu każdego producenta, podał na stronie i w papierach. A że papier wszystko przyjmie, to i liczby można pompować niemal w nieskończoność, jak różne PMPO, MTBF, ale też i DPI, to na analizę tego dzisiejszy świat już nie ma czasu... :) pozdrawiam Mariusz [mr.] 14 |
Data: Kwiecien 09 2014 08:44:19 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: XX YY |
jestem ciekaw kto kiedys byl w stanie zmierzyc rozdzielczosc na negatywie lub odbitce ( sic) - tego sie nie robilo, gdz to bylo trudne przedsiweziecie... dzisiaj nic latwiejszego. do przechowywania obrazu zapisanego w duzej rozdzielczosci sluzyly wowczas materialy na podlozu przezroczystym. material na podlozu papierowym / plastikowym do tego sie nie nadawal , dlatego ze struktura podloza uniemozzliwiala zapis w duzej rozdzielczosci. i tak stosowane jeszcze dzisiaj materialy hiperrozdzielcze sa w stanie zapisac 600 pl/mm przy specjalnym wywolaniu. dzisiaj o wiele wygodniej, taniej, dokladniej zapisuaje sie te dane w formie pliku elektronicznego. zamiast powiekszac lupa obraz papierowy , co zreszzta niewiele da , mozna powiekszyc dowolny wycinek obrazu zapisanego elektronicznie. Mimo potencjalnie wyzszej rozdzielsczosi materialow fotochemicznych w praktyce nigdy nie mialem mozliwosci zobaczenia zapisu w takiej rozdzielczosci jaka dzisiaj daje fotografia cyfrowa. rozdzielczosc 300 dpi bierze sie z rozdzielczosci oka ludzkiego - srednio ok 1o cykli /mm co daje 250 cykli / cal czyli owe 300 dpi w przyblizeniu. Zapis 600 dpi mialby sens , gdyby ogladac wydruki przez lupe powiekszajacy max 2 razy. Ale czy nie lepiej z punktu widzenia rozroznialnosci szczegolow wydrukowac interesujacy fragment 2 razy wiekszy ? - oczywiscie lepiej. Powiekszajac lupa , powiekszamy takze strukture podloza. 15 |
Data: Kwiecien 09 2014 08:46:39 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: XX YY |
jestem ciekaw kto kiedys byl w stanie zmierzyc rozdzielczosc na negatywie lub odbitce ( sic) - tego sie nie robilo, gdz to bylo trudne przedsiweziecie... dzisiaj nic latwiejszego. do przechowywania obrazu zapisanego w duzej rozdzielczosci sluzyly wowczas materialy na podlozu przezroczystym. material na podlozu nieprzezroczystym do tego sie nie nadawal , dlatego ze struktura podloza uniemozliwiala zapis w duzej rozdzielczosci. i tak stosowane jeszcze dzisiaj materialy hiperrozdzielcze sa w stanie zapisac 600 pl/mm przy specjalnym wywolaniu. dzisiaj o wiele wygodniej, taniej, dokladniej zapisuaje sie te dane w formie pliku elektronicznego. zamiast powiekszac lupa obraz papierowy , co zreszzta niewiele da , mozna powiekszyc dowolny wycinek obrazu zapisanego elektronicznie. Mimo potencjalnie wyzszej rozdzielczosi materialow fotochemicznych w praktyce nigdy nie mialem mozliwosci zobaczenia zapisu w takiej rozdzielczosci jaka dzisiaj daje fotografia cyfrowa. rozdzielczosc 300 dpi bierze sie z rozdzielczosci oka ludzkiego - srednio ok 1o cykli /mm co daje 250 cykli / cal czyli owe 300 dpi w przyblizeniu. Zapis 600 dpi mialby sens , gdyby ogladac wydruki przez lupe powiekszajacy max 2 razy. Ale czy nie lepiej z punktu widzenia rozroznialnosci szczegolow wydrukowac interesujacy fragment 2 razy wiekszy ? - oczywiscie lepiej. Powiekszajac lupa , powiekszamy takze strukture podloza. 16 |
Data: Kwiecien 09 2014 22:57:36 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-09 16:53, Mariusz [mr.] pisze: Niestety, ale tak to właśnie chyba wygląda. Może jeszcze poszukać Albo... co bardziej realne ... drukować w większym formacie. Wtedy to 300 czy 360dpi powinno wystarczyć i nie trzeba z lupą ślęczeć aby detale zobaczyć. Obawiam się, że to jedyne rozsądne rozwiązanie. A tak w ogóle, patrząc na ten wątek, to nachodzi człowieka myśl, że Mało tego - nawet nagina się dowolnie parametry: dpi, waty, Ah - cokolwiek. Te jednostki już nic nie oznaczają. Wyciąga się je z kapelusza lub wysysa z palca. Może jako przykład nieco inna branża bo akurat przerabiam temat w kontekście latarki rowerowej. Czy wiesz jak się robi baterie Li-ion o niesamowitej pojemności 4000mAh? Wystarczy trochę piasku dla podniesienia wagi :-D https://www.youtube.com/watch?v=eOshOXcSkDA W dodatku to wcale nie jest niezwykłe oszustwo lecz typowa praktyka. Dochodzi nawet do absurdów. Producent jawnie traktuje ludzi jako głupków i nadrukowuje sprzeczności: http://cdn.sulitstatic.com/images/2012/1205/234933192_234011636cc71782bec646af08f17b3fb6d313ef58d2f3355.jpg Tu masz baterie 4800mAh (dostępne również na Allegro) z nadrukiem producenta 8.5Wh. Już tylko po przeliczeniu 8.5Wh dla 3.7V wychodzi orientacyjna pojemność 2300mAh... W praktyce wcale nie zdziwiłbym się gdyby to było poniżej 1000mAh. A konkretnie: z latarką otrzymałem chińskie baterie 4000mAh, które wystarczają na 3x mniej czasu niż firmowe 3400mAh. -- Pozdrawiam Marek 17 |
Data: Kwiecien 10 2014 13:00:09 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Krzysztof Halasa | A tak w ogóle, patrzÄ c na ten wÄ tek, to nachodzi człowieka myĹl, że No nie, mam delikatne wrażenie, że jednak parametry dzisiejszego sprzÄtu - nawet tego "dla dzieci" za ułamek Ĺredniej pensji - sÄ dużo lepsze niż tego sprzed lat za ciÄżkie pieniÄ dze. Mało tego - nawet nagina siÄ dowolnie parametry: dpi, waty, Ah - Nazywa siÄ to zwykłym oszustwem. Dlatego nie należy kupowaÄ badziewia no-name l/lub z podejrzanego źródła i takich rzeczy nie bÄdzie. MyĹlisz że kiedyĹ tego nie było? I niestety należy czytaÄ drobny druczek. -- Krzysztof Hałasa 18 |
Data: Kwiecien 10 2014 15:44:37 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-10 13:00, Krzysztof Halasa pisze: A tak w ogóle, patrzÄ c na ten wÄ tek, to nachodzi człowieka myĹl, że Mariuszowi chodziło o to, że kiedyĹ parametry techniczne coĹ oznaczały a obecnie marketing nagina wszystko. Hipotetycznie drukarki majÄ 2400dpi (ha ha), akumulatorki majÄ 5000 mAh (ha ha) itd
Nawet nie o to chodzi. WymyĹla siÄ nieprawdopodobne warunki pomiarowe lub umieszcza siÄ nieadekwatne jednostki typu moc szczytowa głoĹników (czyli ile wytrzymajÄ w impulsie) zamiast ciÄ głej. Wczoraj słyszałem ciekawÄ wypowiedź studenta obrazujÄ cÄ jak ludzie ulegajÄ takim chwytom. Była jakaĹ wystawa starego sprzÄtu audio. Student opowiadał, że "to były czasy" kiedy przy gramofonie były głoĹniki 15W a głoĹniczki zasilane z USB majÄ wiÄcej :-D Pewnie kupił takie, które majÄ napisane 800W :-D Jakby w szereg połÄ czyÄ ze 2 takie głoĹniki, to całe miasto z USB można by było zasiliÄ w prÄ d przez rok czasu :-D Dlatego nie należy kupowaÄ badziewia no-name l/lub z podejrzanego źródła Było to rzadko spotykane. Moc głoĹnika praktycznie zawsze miała zwiÄ zek z tym jak głoĹno posłuchasz. Teraz - zaryzykujÄ twierdzenie - w połowie przypadków tak nie jest. W przypadku akumulatorów - chyba nawet w wiÄkszoĹci przypadków pojemnoć jest zafałszowana 2...10x. Wczoraj zadzwonił do mnie przedstawiciel Play i zaoferował telefon Galaxy Trend z najnowszym Androidem. Gdy stwierdziłem, że najnowszy Android jest tylko w Nexusach, odparł, że miał na myĹli najnowszy dostÄpny dla Samsunga :-D Itd itp. I niestety należy czytaÄ drobny druczek. W w/w zastosowaniach czytanie drobnego druczku nie pomoże. Teraz trzeba byÄ ekspertem w każdej dziedzinie aby nie ulegaÄ wszechobecnemu naginaniu prawdy. -- Pozdrawiam Marek 19 |
Data: Kwiecien 10 2014 18:00:08 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Sylwester Zarębski | Dnia Thu, 10 Apr 2014 15:44:37 +0200, Marek napisał(a): I niestety należy czytać drobny druczek.W w/w zastosowaniach czytanie drobnego druczku nie pomoże. Teraz trzeba Albo, co chyba nawet ważniejsze, mieć znajomych, którzy w danych dziedzinach takimi ekspertami są. -- pozdrawiam Sylwester Zarębski Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek 20 |
Data: Kwiecien 10 2014 19:34:05 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-10 18:00, Sylwester Zarębski pisze:
A powinno być tak, że w sklepie zatrudniającym ponoć wyszkolonych sprzedawców doradzą uczciwie co kupić. Nie jeden raz przechodząc obok konsultanta w Euro AGD lub Media Markt słyszałem jakie farmazony sprzedawca sadził typu złote końcówki w kablu HDMI co niby dają lepsze brzmienie :-D Jedynie młodsze pokolenie nieufnie do tego podchodzi co usłyszy. Ale starsi jak jeden mąż dają się nabijać w butelkę. Co gorsze, przypuszczam, że nawet nie o kasę (marżę) w tym wszystkim chodzi. Bo przecież gdyby przekonać klienta do zakupu czegoś droższego, co faktycznie spowoduje wymierną korzyść, to i klient będzie usatysfakcjonowany i sprzedawca zyska na wyższej marży. Są też bardzo nieuczciwe zachowania sprzedawców (tu Euro AGD króluje) w naliczaniu marży na "dodatkach". I tak np. nie tania karta do aparatu cyfrowego potrafi być 2x droższa niż w innych sklepach. Rozumiem, że można za towar wart 10zł zażądać 20zł. Ale za kartę wartą 200zł żądać np 460zł??? -- Pozdrawiam Marek 21 |
Data: Kwiecien 10 2014 11:23:27 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: XX YY |
A powinno być tak, że w sklepie zatrudniającym ponoć wyszkolonych niestety tak jest kiedys byly zasadnicze szkoly handlowe , w ktorych uczono do zawodu sprzedawcy ( czyni ) w okreslonej branzy. ludzie sie raczej znali niezle na tym co sprzedawali. dzisiaj sprzedawcami zostaja ludzie raczej z koniecznosci , na czas niezbedny dopoki nie znajda lepszej pracy. o poziomie uslugi raczej nie ma mowy - szczegolnie w duzych sklepach. ale o to chodzi zeby duzo sprzedac. kupic , pobawic sie i wyrzucic. bez tego nie byloby sprzedazy , a tym samym produkcji. a bez produkcji - wiadomo - degrengolada. ja mam u siebie inny paradoks. poczta i rozni goncy dostarczaja mi dziennie wiele roznych reklam - tygodniowo tego sie uzbiera pare kilogramow. moge odmowic na poczcie dostarczanie takich rzeczy , ale za to musze zaplacic , zeby nie donosili (!). a wiec bez czytania wyrzucam do kosza na papiery. ktos produkuje te reklamy , ktos roznosi , cala maszyneria jest w ruchu i na tym zarabia , ja wyrzucam do kosza nie czytajac , place za wywoz miesieczna oplate , inni to utylizuja , przerabiaja , drukuja i tez zarabiaja. pieniadz sie kreci za w zasadzie bezsensowna prace polegajaca na wyprodukowania i niszczeniu i produkowania i ...idt w kolo. ile ludzi z tego ma utrzymanie, ze produkuja NIC a nastepnie to NIC inni niszcza i przerabiaja. konsumpcja musi byc , nawet bezszensowna , zeby utrzymac produkcje. rzecz polega na tym , zeby zaoferowac cos takiego , za co inni sa sklonni zaplacic. gdyby sprzedawac w internecie NIC - wyszloby na to samo , pod warunkiem, ze inni byliby za to NIC sklonni zaplacic. tak bylo z bitcoinami. 22 |
Data: Kwiecien 12 2014 14:47:49 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Krzysztof Halasa | Marek writes: Dlatego nie należy kupowaÄ badziewia no-name l/lub z podejrzanego źródła W przypadku samych głoĹników, nie gotowych zestawów? Obawiam siÄ, że jakbyĹ podpiÄ ł kiedyĹ do głoĹnika X W sinusa z takÄ mocÄ , to ten by wyszedł z siebie. Teraz pewnie byłoby nieco lepiej. Zestawy, sprawa prosta - trzeba kupowaÄ coĹ, co nie jest "no name PRC" i ma jakÄ Ĺ dokumentacjÄ, parametry itd. Dziwnym trafem duże kolumny normalnych producentów nie majÄ setek ani tysiÄcy watów. W przypadku akumulatorów - chyba Statystyki nie robiłem, ale normalne ogniwa majÄ podawane prawdziwe parametry. Taki np. GP zniża siÄ do tego, by napisaÄ np. "Ogniwa NiMH 2000. Pojemnoć minimalna 1900 mAh, Ĺrednia 1950 mAh" (czy jakoĹ tak). Nie lubiÄ tego, ale stÄ d bardzo daleko do tego, o czym piszesz. -- Krzysztof Hałasa 23 |
Data: Kwiecien 12 2014 19:22:10 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-12 14:47, Krzysztof Halasa pisze:
Zestawów oczywiĹcie. Na samych głoĹnikach nikt przecież nie słucha muzyki :-D Obawiam siÄ, że Tyle tylko, że ludzie nie znajÄ siÄ na tym. Nie wiedzÄ co jest markÄ a co nie. Nie wspomnÄ o tym, że ludzie widzÄ c "duże" kolumny łapiÄ siÄ za głowÄ i padajÄ teksty "jakie to drogie", "gdzie ja taki mebel wstawiÄ" a nawet "jakie to słabe bo moje malutkie komputerowe majÄ 800W" :-D W przypadku akumulatorów - chyba Nie spotkałem ogniw z napisem "normalne ogniwo". Czy Soshine 18650 to "normalne ogniwo" ? Odpowiesz mi bez analizowania opinii w sieci? Bo ja bym nie potrafił. Taki np. GP zniża siÄ do tego, by napisaÄ np. "Ogniwa NiMH Oferta GP to niewielki procent na Allegro. Po drugie nie uraczÄ w ich ofercie 18650. A co powiesz na poniższe? Pierwsze lepsze wyszukiwanie na Allegro dla AA: http://allegro.pl/rtv-i-agd?string=nimh+4800 http://allegro.pl/listing/listing.php?string=4600&search_scope=category-76379 A jak Ci mało z takimi pojemnoĹciami to masz i cały wybór jeszcze lepszych bo aż 5500mAh dla AA! :-D http://allegro.pl/listing/listing.php?string=5500&search_scope=category-76379 A tu bÄdzie łatwo oszacowaÄ iloć szmelcu w porównaniu do iloĹci sensownych: http://allegro.pl/listing/listing.php?order=pd&string=18650+akumulator -- Pozdrawiam Marek 24 |
Data: Kwiecien 13 2014 01:19:35 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Krzysztof Halasa | Marek writes: Tyle tylko, że ludzie nie znajÄ siÄ na tym. Nie wiedzÄ co jest markÄ a No bez przesady, takie marki jak np. IBM, Sony, Panasonic, Sharp to chyba kojarzÄ ? Yamaha nie? Nie wspomnÄ o tym, że ludzie widzÄ c "duże" kolumny łapiÄ siÄ A tak. PamiÄtam takie małe coĹ, chyba radiobudzik, z napisem 2500 W (PMPO oczywiĹcie), zasilane to było 2 lub 4 paluszkami. 2500 W z kilku paluszków, nieźle. Nie spotkałem ogniw z napisem "normalne ogniwo". Czy Soshine 18650 to 18650 to nie sÄ jednak typowe AA. W jakim urzÄ dzeniu takich używasz (jako pojedynczych ogniw)? Oferta GP to niewielki procent na Allegro. Po drugie nie uraczÄ w ich Wiadomo że nie ma R6 4800 mAh. W życiu też nie słyszałem o takich firmach, pewnie ma to ze sobÄ coĹ wspólnego. A tu bÄdzie łatwo oszacowaÄ iloć szmelcu w porównaniu do iloĹci sensownych: Porównanie iloĹciowe nie jest przydatne. Po prostu, tak jak pisałem, nie należy kupowaÄ szmelcu no-name i tyle. -- Krzysztof Hałasa 25 |
Data: Kwiecien 13 2014 14:20:12 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Sylwester Zarębski | Dnia Sun, 13 Apr 2014 01:19:35 +0200, Krzysztof Halasa napisał(a): Porównanie ilościowe nie jest przydatne. Po prostu, tak jak pisałem, nie W jednym zgadzam się z Markiem, rozróżnienie no-name od nie no-name nie jest trywialne. Bo czym się różni nazwa "GP" od "Jiabao" dla zwykłego zjadacza chleba? Szczerze mówiąc, na pierwszy rzut oka nazwa "GP" jest bardziej podejrzana. Co sprowadza się do konkluzji, że albo trzeba się znać, albo znać kogoś kto się zna. -- pozdrawiam Sylwester Zarębski Aby wysłać email zmień zbieracz w adresie na sylwek 26 |
Data: Kwiecien 14 2014 22:04:53 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Krzysztof Halasa | Sylwester ZarÄbski writes: W jednym zgadzam siÄ z Markiem, rozróżnienie no-name od nie no-name nie Tak właĹciwie to muszÄ siÄ z tym zgodziÄ. "ZnaÄ siÄ" w pewnym sensie, ale rzeczywiĹcie - np. mieÄ w tym jakieĹ doĹwiadczenia lub np. poszukaÄ opinii w sieci. Tak jak teraz patrzÄ to chyba obecnie trzeba siÄ znaÄ na wszystkim, albo szansa na wpadkÄ w czymĹ, na czym siÄ nie znamy, staje siÄ bardzo duża. -- Krzysztof Hałasa 27 |
Data: Kwiecien 13 2014 17:15:49 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-13 01:19, Krzysztof Halasa pisze: Marek writes: Spytałem właĹnie rodziców (czyli osób starszej daty) czym w/g nich zajmuje siÄ firma GP. Odpowiedź była: to "chyba" stacje benzynowe :-D Zapytałem też o to gdzie kupujÄ baterie do czegokolwiek: Auchan. NastÄpnie jakÄ markÄ by wybrali: no... zwykłe paluszki :-D
No właĹnie wspomniałem, że z 2 takich głoĹników w szereg połÄ czonych i pary paluszków można miasto w prÄ d zaopatrzyÄ i to przez miesiÄ c :-) Nie spotkałem ogniw z napisem "normalne ogniwo". Czy Soshine 18650 to Ale ja nie wspominałem o typowoĹci / nietypowoĹci / rozmiarze itp. Dyskutujemy ogólnie o produktach. Równie dobrze moglibyĹmy rozmawiaÄ o tym czy Schwalbe to markowe opony w rowerach czy "chiĹszczyzna". Poza tym nie sÄ one wielkoĹci AA lecz sporo wiÄksze. A używam tego w latarce LED. W tej chwili latarki LED już doć szeroko korzystajÄ z takich ogniw. Dostałem wraz z niÄ 2 akumulatory UltraFire 4000mAh. Jeden starcza na 25 minut. Kupiłem wiÄc dwa: http://lygte-info.dk/pic/Batteries2012/Keeppower%2018650%203400mAh%20(Black)/DSC_2588.jpg o mniejszej pojemnoĹci 3400mA. StarczajÄ ze 2x dłużej a może i na wiÄcej. Czy marka EEPPower jest Twoim zdaniem znana? Bo mi wcale. Tymczasem jest to chiĹski "składak" ogniwa Panaosonic NCR-18650B z zabezpieczeniem przed rozładowaniem, przeładowaniem, przeciÄ żeniem, zwarciem (i jest w cenie 7 ogniw UltraFire 4000). SÄ dzisz, że "Kowalski" wie o tym?
A widzisz... Zapytaj siÄ swoich rodziców o jakiej maksymalnej pojemnoĹci sÄ akumulatorki AA. Niech zgadnÄ - nawet nie wiedzieli, że akumulatorki AA majÄ coĹ takiego jak pojemnoć :-D
Akumulatorki nie majÄ napisu "szmelc". -- Pozdrawiam Marek 28 |
Data: Kwiecien 14 2014 22:08:52 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Krzysztof Halasa | Marek writes: Ale ja nie wspominałem o typowoĹci / nietypowoĹci / rozmiarze itp. No trochÄ. Ale nietypowoć jest istotna, trudno niestety znaÄ siÄ na wszystkim, ale na typowych rzeczach - których każdy używa - można. Czy marka EEPPower jest Twoim zdaniem znana? Bo mi wcale. Ja też tego nie wiem. Najwyżej nie kupiÄ. Ale wiem, że sÄ ogniwa Panasonic, Sanyo (też Panasonic zresztÄ ) i inne takie. Najwyżej przepłacÄ, albo sprawdzÄ. -- Krzysztof Hałasa 29 |
Data: Kwiecien 15 2014 13:47:37 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-14 22:08, Krzysztof Halasa pisze:
No wiÄc właĹnie o tym mówiÄ. Ja bardzo bym nie chciał siÄ znaÄ na np. wspomnianych akumulatorkach bo po kiego mi ta wiedza. Chciałbym, przeczytaÄ parametry ogniwa i mieÄ pewnoć, że je ma (a nie że np. 10% wartoĹci tych parametrów ma w sobie). Tymczasem masz wiÄksze szanse obecnie, że trafisz na marketingowy bełkot niż rzetelne informacje. A nawet jeĹli sÄ rzetelne, to niekompletne bo skÄ d mam wiedzieÄ, że np. Eneloopy o tej samej pojemnoĹci sÄ lepsze i gorsze dla moich zastosowaĹ (że majÄ literkÄ B w nazwie modelu)? A już nie wspomnÄ, że osoby nie posiadajÄ ce badawczych zapÄdów w życiu tego siÄ nie dowiedzÄ . Tak wiÄc nawet kupowanie "marki" a nawet "modelu" może nie zagwarantowaÄ trafnoĹci zakupu. A czy sprzedawca pomoże? (ha ha - bez komentarza) Przypadkiem trafiłem na kompetentnego jakiĹ czas temu w hurtowni ładowarek, akumulatorów etc. który powiedział mi na co patrzeÄ. Chyba mu kwiaty mu przeĹlÄ :-) Co do "markowych" wyborów - to żadna gwarancja sukcesu lecz zwiÄkszasz prawdopodobieĹstwo na taki sukces. Możesz zwykle w ten sposób kupiÄ dobrego Ĺredniaka bo kupisz wspomniane Sanyo np. A że trafisz we właĹciwe "Sanyo" z punktu widzenia potrzeb to już kwestia przypadku. Wiele osób nawet nie wie, że może dostosowaÄ model do potrzeb. KupujÄ NiMh, Ci bardziej Ĺwiadomi patrzÄ jeszcze na pojemnoć a już o perwersjÄ zakrawa - znajomoć właĹciwoĹci danego modelu ogniwa. Sprzedawca - jak pisałem - nie uĹwiadomi bo sam nie wie. -- Pozdrawiam Marek 30 |
Data: Kwiecien 15 2014 04:47:35 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Mariusz [mr.] |
Zapytałem też o to gdzie kupują baterie do czegokolwiek: Auchan. A co ciekawe - mieliby... absolutną rację! :) No prawie... Przynajmniej jeśli chodzi o zł/mWh. Nie chce mi się teraz szukać, ale był tu na grupie linkowany wielki test baterii (film i wykresy na YT) - troszkę skrytykowałem metodologię, zrobiłem kilka propozycji drobnych poprawek, ale wnioski z niego były następujące: 1. Jeśli komuś zależy na absolutnych rekordach wydajności z paluszka, to faktycznie - góruje jakaś 1/3 produktów markowych + 1-2 mniej znane. 2. Ale jeśli komuś zależy na ekonomiczności (zł/mWh), to najlepiej sprawiają się marki supermarketów: Lidla i Biedronki (a potem jeszcze następne) - może minimalnie słabsze od rekordzistów, za to 4x tańsze. Nie było pomiaru żywotności, ale wnioski pewnie byłyby podobne. Poszukałem źródła: http://testhub.pl/?i=934 pozdrawiam Mariusz [mr.] 31 |
Data: Kwiecien 15 2014 13:29:20 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-15 04:47, Mariusz [mr.] pisze:
Z tym to różnie wygląda. Np. Akumulatorki GP widziałem o jakieś 30-40% drożej w Auchan niż nawet z kosztami przesłania z Allegro czy jakiegoś sklepu internetowego. Można się przejechać na takich przelicznikach :-) Nie chce mi się teraz szukać, ale był tu na grupie linkowany wielki W "naszej" branży. Liczy się wysokoprądowość, pojemność plus zdolność do leżakowania bez ulatniania się energii. Odpowiedź brzmi Sanyo Eneloop serii XX. Nie ma co się bawić w testy. Koszt akumulatorków z uwzględnieniem wielokrotnego ich wykorzystania jest znikomy. Tak więc to, że akumulatorek jest 4x droższy od innego nie przynosi oszczędności. Dlatego lepiej kupić raz a dobrze. Więcej będziesz fuckami rzucał z powodu nieudanego zakupu (bo szybko ulatnia się albo zrobisz 2 zdjęcia na krzyż i po nim) niż zaoszczędzisz na tym. -- Pozdrawiam Marek 32 |
Data: Kwiecien 15 2014 14:28:28 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Mariusz [mr.] |
W dniu 2014-04-15 04:47, Mariusz [mr.] pisze: No ale GP to są te "zwykłe paluszki"? Czy to te "markowe"? Ja się pogubiłem, a GP to dla mnie tylko marketingowa etykietka. Cyt.: Zapytałem też o to gdzie kupują baterie do czegokolwiek: Auchan. [...] Tak więc to, że akumulatorek jest 4x droższy od innego nie przynosi Sam zacząłeś mówić o bateriach, ja grzecznie podtrzymałem temat, a teraz dostaję akumulatorem po głowie, bo nie chwalę Eneloopów? :) Ja na zakupy kolejnych aku jestem co nieco zablokowany posiadając gdzieś między 1 a 2 kg aku wszystkich rozmiarów. I dodam, że jeśli chodzi o ekonomię, to np. całkiem dobre Lidlowe Troniki za 12-15 zł/4 szt. znowu biją Eneloopy. Chociaż tam, gdzie zużycie jest znikome, a wymagana żywotność, to i tak wciąż jeszcze używam baterii, które wciąż się same pojawiają w domu po kolejnych zakupach sprzętu, w których pracują aku. pozdrawiam Mariusz [mr.] 33 |
Data: Kwiecien 15 2014 19:43:26 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-15 14:28, Mariusz [mr.] pisze: No ale GP to są te "zwykłe paluszki"? Czy to te "markowe"? Ja się haha Szczerze mówiąc nie wiem jakie to są "zwykłe" bo tej informacji nie udało mi się wydobyć od rozmówcy. Zwykłe to takie, które geometrycznie pasują - jak się domyślam :-D A te GP przyszły mi na myśl tylko dlatego, że ostatnio dominowały na regale gdy byłem w Auchan i z ciekawości porównałem ich cenę z ofertami na Allegro. Cyt.: j/w
hahaha :-) Rozmawiamy bardziej o tym jak ludzie kojarzą marki w kontekście popularnych przedmiotów jakimi są m.in. baterie, akumulatory itp. Otóż nie kojarzą zazwyczaj. A czemuż to Eneloopów nie chwalisz i których Eneloopów (bo jest ich kilka typów w sensie przeznaczenia)? Mam na myśli podtypy w postaci serii A (relatywnie badziewna) lub B a w serii B mamy light, XX i coś tam jeszcze. Ja na zakupy kolejnych aku jestem co nieco zablokowany posiadając Masz na myśli Tronic? A to mamy przeciwne doświadczenia. Kiedyś kupiłem. One mają / miały feler w postaci rosnącej rezystancji po mniej więcej roku, może krócej nawet, stosowania. W prądożernych urządzeniach bardzo szybko odmawiają współpracy mimo tego, że nie są rozładowane. Do tego - gdy zostawiłem jedną z lamp błyskowych w torbie w okolicach zimy, to po jakiś 3 miesiącach lampa na nich mi nie odpaliła. Eneloopy zachowują się po takim leżakowaniu jak świeżo naładowane - ale tylko serii B. Kupiłem też ładowarkę uniwersalną, procesorową tejże "firmy". Potrafi zniszczyć akumulatorki (Eneloopy) w pewnych okolicznościach. Przegrzewają się chyba bo są gorące jak cholera (ale nie zawsze). A ponoć ładowarka kontroluje temperaturę. W porządnej ładowarce (Powerex C9000) ani razu mi się to nie udało, a ładuję zawsze 1A dla AA i AAA. Tak więc mamy zaskakująco różne doświadczenia. Przy okazji, niedawno sprawdziłem moje leciwe eneloopy (ze 2 lata średniej eksploatacji) - nie utraciły pojemności prawie wcale (ok 100-150mAh na 2300). Dlatego m.in. jestem ich fanem :-) -- Pozdrawiam Marek 34 |
Data: Kwiecien 16 2014 06:20:21 | Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD) | Autor: Mariusz [mr.] |
Masz na myśli Tronic? A to mamy przeciwne doświadczenia. Kiedyś No widzisz - jako zawodowiec dostrzegasz rzeczy, których nie widzi amator (to tak jak wspominana w tym wątku jakość odbitek - ja dostrzegam wady [np. widzę złą gammę], których nie widzi 90% publiki. :) Eneloopy zachowują się po takim leżakowaniu jak świeżo naładowane - To bardzo ładnie z ich strony... Ale ja z dawnych lat jestem nauczony ładować aku tuż przed ich użyciem, nie robię tego na zapas, więc nie doceniam tej skuteczności w trzymaniu ładunku... Kupiłem też ładowarkę uniwersalną, procesorową tejże "firmy". Tronic? Wiesz, jak ktoś sprzedaje ładowarki i aku, to można powiedzieć, że sam nie ma ekonomicznego interesu w przedłużaniu żywotności swoich aku, byle tylko na początku robiły dobre wrażenie, a ładowarka sprawiała wrażenie szybkiej. :) Potrafi zniszczyć akumulatorki (Eneloopy) w pewnych okolicznościach. Ja tu kiedyś (chyba niecałe 2 lata temu) założyłem bogaty wątek nt. ładowarki Tronic (w temacie). Nie podobały mi się natężenia prądu, które wg papierów wali w aku, po zakupie nie podobały mi się temperatury aku (i podejrzana była szybkość, z jaką je ładuje), więc na samym początku dołączyłem do niej 8cm wiatrak komputerowy pracujący (równolegle) na obydwu gniazdach 9V (aku 9V okazały się porażką przede wszystkim ze względu na szybkie samorozładowanie, wynikające już chociażby z faktu prawdopodobnego szeregowego połączenia mikro ogniwek i wytrzymałości całości nie lepszej, niż najsłabsze z nich). Wiatrak miał w teorii chłodzić aku do łagodnej temperatury, ale chyba (nie mierzyłem) rozwiązanie okazało się jeszcze bardziej "skuteczne", bo mam wrażenie, że pracujący wiatrak jednocześnie podkrada natężenie ładowanym aku, więc zarazem są tylko lekko ciepłe, a i ładują się wyraźnie dłużej. W efekcie przestała to być "szybka" ładowarka, ale ogólnie jestem z niej zadowolony (poza wielkim zimnym lutem, który z niej wypadł po pierwszym ładowaniu [hmm, a może to właśnie on odpowiada za zmianę zachowania?]), np. duże rozmiary pozwalają nie ściubić palcami przy wkładaniu i wyciąganiu, a 6 sztuk jednocześnie to czasem nawet za mało. Od siebie dodam na marginesie jeszcze takie spostrzeżenie, które kiedyś było bardzo aktualne, nie wiem jak dzisiaj: - Kupując markowy produkt z bateriami tej samej marki, to na tych startowych bateriach pracował zaskakująco długo, po czym choćby i tej samej marki baterie "sklepowe" już nigdy nie okazywały się tak dobre. Trudno bez dodatkowego info zgadnąć, co mogło być tego przyczyną: - ogólna polityka producentów żeby selekcjonować najlepszą produkcję do swoich wyrobów? - ogólna polityka segmentacji rynków pod względem jakości dostarczanego towaru i wrzucanie nas do koszyka III świata? - starzenie się sprzętu, śniedzenie styków? Dziś już nie ma tak dobrze i niekiedy sprzęty są wyposażane w najgorszy badziew no-name tak kiepski, że chyba w sklepie trudno nawet na taki trafić - chińskie wynalazki mają problemy z zachowaniem kształtu i jednolitości wyglądu między sobą... pozdrawiam Mariusz [mr.] 35 |
Data: Kwiecien 16 2014 10:47:06 | Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD) | Autor: Marek | W dniu 2014-04-16 06:20, Mariusz [mr.] pisze:
Eeee tam, jestem amatorem lubiącym popstrykać nieco więcej niż wynosi średnia amatorska :-) (to tak jak wspominana w tym wątku jakość odbitek - ja dostrzegam Ciekawe sformułowanie :-) Nie sądziłem, że gamma może być zła czy dobra. Zwykle ją ustawiam na standardowym poziomie 2.2 +/- moje preferencje dla danej sceny a przy zdjęciach typu HDR czy renderingu 3D wartości mogą być skrajnie różne - w zależności od spodziewanego efektu. Co więcej - gammę uzależniam od urządzenia drukującego. Wiem np., że 6-kolorowe Epsony radzą sobie z ciemną czerwienią dość kiepsko i jeśli fotka je zawiera, to koryguję gammę. Przy 8-kolorowych nie ma takiej potrzeby. Nie potrafiłbym powiedzieć, że gamma=X to dobrze a gamma=Y to źle. Masz wypracowany jakiś konkretny algorytm oceny gammy?
Tak. Wiesz, jak ktoś sprzedaje ładowarki i aku, to można powiedzieć, że Noooo... jest szybka. Nawet po pierwszym ładowaniu akumulatorków zdarzyło się, że musiałem jesz natychmiast wyrzucić :-D Zostały przegrzane / przeładowane - cholera wie co. Wyjaśnię, że trzymam ładowarkę tylko dlatego, że potrafi naładować bez niszczenia większe akumulatory, w tym 9V. Albo natrafiłem na okres kiedy nie miała ona kaprysu niszczenia :-) Ja tu kiedyś (chyba niecałe 2 lata temu) założyłem bogaty wątek nt. No więc mamy podobne obserwacje. Podziwiam Twoje zacięcie w próbie doprowadzenia ładowarki do stanu używalności :-D Wiatrak miał w teorii chłodzić aku do łagodnej temperatury, ale Odnośnie tego wiatraka - rzecz mogła być w zupełnie czymś innym. Zakłóciłeś pomiar delta V i/lub delta T. O ile Tronic w ogóle stosuje takie metody - wydaje mi się, że niekoniecznie. Od siebie dodam na marginesie jeszcze takie spostrzeżenie, które Ha! A już sądziłem, że jestem unikatem w takich teoriach. :-D Kupiłem sobie maszynkę do golenia Gilette. Byłem zachwycony tym, że na oryginalnym nożyku nawet nie czułem, że się golę. Kupiłem potem nożyki w normalnym sklepie, potem na Allegro - zawsze rzeźnia: ból, zacięcia itp. Po jakimś czasie znów kupiłem maszynkę bo uznałem, że mam pewnie zwidy - i znów idealnie. Napisałem do Gilette PL gdzie można dostać takie nożyki jakie są w oryginałach stosowane: nie odpowiedzieli... Stosuję więc jednorazówki - nawet te średniej jakości są lepsze. Tak więc coś w tym jest. -- Pozdrawiam Marek 36 |
Data: Kwiecien 16 2014 11:36:14 | Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD) | Autor: Mariusz [mr.] |
(to tak jak wspominana w tym wątku jakość odbitek - ja dostrzegam To było takie szybkie określenie przy porównywaniu tego, co widać na (w miarę) skalibrowanym monitorze, a odbitką testową - na monitorze przejścia tonalne są w miarę liniowe, na odbitce cienie szybko przewalają się do czerni, a co gorsza - dla każdej warstwy kolorystycznej w innym momencie. [...]Wiatrak miał w teorii chłodzić aku do łagodnej temperatury, ale Odnośnie tego wiatraka - rzecz mogła być w zupełnie czymś innym. A tak - bardzo trafne spostrzeżenie. Sam o tym pomyślałem, gdy ładując aku 9V zwolniłem jedno gniazdko, ale z drugiego wiatrak nadal podkradał prąd. No i ładowanie tej 9V nie chciało się skończyć, aż wreszcie ją wyjąłem i zmierzyłem napięcie - wynik mi kompletnie już umknął, ale przekraczało 10V. Nie spodobało mi się to, ale na tyle się nie znam, że nie byłem też w stanie stwierdzić, czy czasem nie jest to normalny, krótkotrwały efekt po ładowaniu. Ale fakt jest faktem, że gdyby nie wiatrak, to pewnie ładowanie skończyłoby się szybciej, więc może i na innym etapie ładowania. Natomiast paluszki ładują się (rzucam) powiedzmy 2-3 x dłużej, ale ładnie się wyłączają stosownie do stopnia pojemności i rozładowania, więc nie wracałem do wariantu oryginalnego szybkiego wypiekania aku. Byłem prawie już zdecydowany na zakup którejś z trzech najpopularniejszych tu na grupie ("profesjonalnych") ładowarek procesorowych, ale zarówno nie podobała mi się ich szybkość (a w upały też trzeba ładować), jak i zdarzająca się wszystkim awaryjność - obrazki wypalonego plastiku na stykach, wręcz zainicjowanych małych pożarów nie dawały komfortu psychicznego, wziąłem więc szybką ładowarkę z marketu od razu licząc na to, że gniazda 9V posłużą do zasilania jakiegoś wiatraczka. Dzięki wiatrakowi nie stresuję się, czy aku czasem się nie przegrzały i zamiast działać podczas ważnego zadania nie okażą się już truchłem do utylizacji w zbiórce odpadów toksycznych. pozdrawiam Mariusz [mr.] 37 |
Data: Kwiecien 16 2014 13:41:33 | Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD) | Autor: Marek | W dniu 2014-04-16 11:36, Mariusz [mr.] pisze: To było takie szybkie określenie przy porównywaniu tego, co widać na A to się nazywa brakiem kalibracji urządzenia drukującego (rozwarstwienie liniowości barw) tudzież ograniczeniami przestrzeniami barw tegoż urządzenia. W tym sensie to czasem nawet bardzo zauważalne błędy. Tak rozjechaną gamma nietrudno zauważyć - zresztą to nawet nie jest gamma tylko bardziej pogięte krzywe. Niedawno nawet pokazywałem przy okazji jakiejś dyskusji wpływ kalibracji sprzętu: https://docs.google.com/file/d/0B5EZBCDOXXP7T2l5OHVVOVBxdzA/edit 1. Oryginał. 2. Wydruk najlepszy "jak fabryka dała". 3. To samo po skalibrowaniu.
Nie bawiłbym się w takie metody. Profesjonalna ładowarka pozwala na dowolną regulację prądu ładowania. We wspomnianej ustawiasz sobie prąd w bardzo szerokim zakresie. Jeśli jakaś ładowarka miała wypalone styki, to znaczy, że nie mierzyła temperatury. Tak więc z tą profesjonalnością nie rozpędzałbym się :-) Po drugie ładowarka ma ciągłą kontrolę nad jakością ładowania i modyfikuje parametry aby nie uszkodzić ogniwa.Po trzecie nie utożsamiaj ładowarki profesjonalnej z ekstremalnie szybkim ładowaniem bo to jest szybka ładowarka a nie profesjonalna. No i wtedy faktycznie można oczekiwać fajerwerków. Dzięki wiatrakowi nie stresuję się, czy aku czasem się nie A nie lepiej aby ładowarka mierzyła tą temperaturę i samoczynnie modyfikowała sposób ładowania? -- Pozdrawiam Marek 38 |
Data: Kwiecien 16 2014 06:57:14 | Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD) | Autor: Mariusz [mr.] |
Do tego - gdy zostawiłem jedną z lamp błyskowych w torbie w okolicach zimy, to po jakiś 3 miesiącach lampa na nich mi nie odpaliła. Dodam, że po padnięciu kompletu mierzę im napięcia - zazwyczaj jedna sztuka jest wyraźnie słabsza i stosownie do tego dopisuję do nich minusy (rzadziej plusy). W rezultacie sztuka, która zbiera minusy spada do podobnych sobie słabiaków, w efekcie komplety paruję zbliżoną do siebie wytrzymałością i raczej nie mam takich zaskoczeń, że cały zestaw padł za szybko, bo jedna sztuka była wyraźnie słabsza. [mr.] 39 |
Data: Kwiecien 16 2014 11:08:51 | Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD) | Autor: Marek | W dniu 2014-04-16 06:57, Mariusz [mr.] pisze: "Marek" wrote: Napięcia na nieobciążonych??? Taki pomiar nie jest celowy bo tylko totalnie padnięte sztuki ujawnia. Zwykle rozładowywanie powinno wyglądać tak, że pod koniec procesu wzrasta rezystancja wewnętrzna a napięcie prawie nie zmienia się (im lepszy akumulator tym później następuje wzrost rezystancji - Eneloop XX jest rekordzistą, dlatego je tak cenię). Utrudniasz sobie diagnostykę. Lepiej kup lepszą ładowarkę procesorową. Używam takiej: http://www.ceneo.pl/Akcesoria_turystyczne;szukaj-powerex+c9000?se=gfjCcb7XKq3GCTlj068uWcsuYNmaiX-8&gclid=CMCW0MbQ5L0CFernwgodMycAFQ Co pewien czas przeprowadzaj diagnostykę ogniw. Wtedy otrzymasz precyzyjne wyniki. Samo się dzieje i jest wiarygodne. Choć zastanawiam się czy powinienem Ci doradzać takie postępowanie bo pewnie wygenerujesz po tym 2 kg niebezpiecznych odpadów :-D -- Pozdrawiam Marek 40 |
Data: Kwiecien 16 2014 11:56:30 | Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD) | Autor: Mariusz [mr.] |
Utrudniasz sobie diagnostykę. Lepiej kup lepszą ładowarkę procesorową. I to jest właśnie jedna z tych trzech (ew. funkcjonalna kopia/ciut nowszy model), które widziałem z powypalanymi stykami, bo raz "coś poszło nie tak". A opisy użytkowników, że ich sztuka w ten sposób skończyła żywot były dość częste (różniły się tylko stopniem destrukcji). [...] Dodam, że po padnięciu kompletu mierzę im napięcia - zazwyczaj [...] Co pewien czas przeprowadzaj diagnostykę ogniw. Wtedy otrzymasz [...] Zwykle rozładowywanie powinno wyglądać No i tu znowu ujawnia się moje elektryczne samouctwo, ale lepsze jest wrogiem dobrego i chyba wystarczy mi ta diagnostyka, którą robię (w końcu na tych aku nie pracuje rozrusznik serca): 1. Pomiar napięć to raptem kilkadziesiąt sekund fatygi. 2. Nie mówię tu o minimalnych różnicach napięć, mówię o sytuacjach, gdy 3 aku mają ~1 V, a czwarty ma np. 0,4 V. I za to dostaje minusy (stosownie do różnicy). Nawet w linkowanym wielkim teście baterii z testhub widać, że ogniwa mają moment krytyczny, po którym napięcie zaczyna już gwałtownie siadać - moje minusy wyłapują sztuki, które robią to najszybciej w zestawie. Dodam jeszcze sytuację, że jeden aku zdaje się być totalnie martwy: 0V - stawiam na nim krzyżyk - już jest niepewny do ważnych zastosowań, ale w mniej ważnych używam dalej. Choć zastanawiam się czy powinienem Ci doradzać takie postępowanie bo No... Póki działają, to lepiej nie wiedzieć, że nadają się jedynie do wyrzucenia. ;) pozdrawiam Mariusz [mr.] 41 |
Data: Kwiecien 16 2014 13:59:42 | Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD) | Autor: Marek | W dniu 2014-04-16 11:56, Mariusz [mr.] pisze: I to jest właśnie jedna z tych trzech (ew. funkcjonalna kopia/ciut Ciekaw jestem jak tego dokonali. Zapewne nie przeczytali instrukcji akumulatorków i wymusili ręcznie znacznie większy prąd ładowania niż wolno. Ale to już są harcerskie zabawy, z których nie można wyciągać żadnych wniosków. Jeśli masz tanią ładowarkę, która nie pozwala na ręczne dobieranie (w tym przekraczanie) parametrów pracy, to nie znaczy, że jest z tego powodu lepsza :-)
O raju... 0.4V bez obciążenia to w praktycznie padnięte ogniwo (bo np. było długi czas trzymane w stanie całkowitego rozładowania). Zapewne we wspomnianej ładowarce nastąpiłoby odrzucenie jako niezdatnego do ładowania. Wtedy sprawdzają się proste ładowarki tak jak wspomniany Tronic. Zawsze stara się ładować. Ale to i tak reanimacja trupa... Nawet w linkowanym wielkim teście baterii z testhub widać, że ogniwa Zgadza się. Jednakże na Eneloopach nie miałbyś czego znakować :-) Może ze 2 szt. tak mi padły po dłuuuugim czasie eksploatacji. Miały już prawo. Wtedy jednak zachowywały się zero - jedynkowo: prawie natychmiast przestawały dawać energię. Dodam jeszcze sytuację, że jeden aku zdaje się być totalnie martwy: Moim zdaniem niepotrzebnie robisz sobie robotę. Dobre akumulatorki + dobra ładowara + unikanie świadomego niszczenia zbyt dużym prądem = zapominasz o wentylatorkach, doładowywaniach przed wyjściem w plener, robieniu kresek, przedwczesnego rozładowywania się itp. Ja robię tak, że jak mam czas to używam cytowanej ładowarki a na jakiś wypad mam inną - na 8 ogniw lecz też z pełną kontrolą procesora. -- Pozdrawiam Marek 42 |
Data: Kwiecien 16 2014 14:28:17 | Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD) | Autor: Mariusz [mr.] |
2. Nie mówię tu o minimalnych różnicach napięć, mówię o Zapewne tylko moja niezmierzona elektryczna ignorancja każe mi myśleć, że jedynie li-ionom szkodzi wysokie rozładowanie. A tradycyjne AA wręcz przeciwnie - nawet lepiej, jeśli nie są kolejny raz doładowywane (po to zresztą jest funkcja automatycznego rozładowania przed ładowaniem). No i kontynuując - cóż może być dziwnego w napięciu 0,4 V? Skoro aku były cały czas pod obciążeniem, to jeszcze nie wynaleziono takiego perpetuum mobile, żeby prąd dawało, a ładunek nie spadał. Ostatnie ładowanie to był radiowy czujnik temperatury - radio + pewnie termistor cały czas żrą troszkę prądu, bez oglądania się na to, że któryś aku nie jest już "zmęczony", więc gdyby nie interweniować, to chyba kiedyś wszystkie muszą osiągnąć 0V? Nie odnoszę wrażenia, że w ogóle mam jakiś problem, więc po co ich na siłę szukać? :D pozdrawiam Mariusz [mr.] 43 |
Data: Kwiecien 16 2014 16:00:05 | Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD) | Autor: Marek | W dniu 2014-04-16 14:28, Mariusz [mr.] pisze: Zapewne tylko moja niezmierzona elektryczna ignorancja każe mi hahaha Kocham Twój asekurancki styl :-D http://www.gpbatteries.com/pl/index.php?option=com_k2&view=item&layout=item&id=236&Itemid=478 Przeczytaj sobie w p.8 a także 21. Reszta też będzie poglądowa. Zwróć uwagę na czynnik temperatury - to w kontekście naszych rozmów dotyczących chłodzenia. Przy okazji w p. 11 masz o tym, że szybkie ładowanie nie szkodzi akumulatorom NiMh... o ile nie przegniemy pały z tą szybkością i nie wykroczymy poza dane katalogowe oraz zapewnimy zabezpieczenia takie jak w p 13 - o których też wspominałem. W punkcie 13 jest to o czym pisałem nt. "profesjonalnych" ładowarek: "Ponieważ przeładowanie może doprowadzić do uszkodzenia akumulatorów NiMH, szybkie ładowarki zazwyczaj są wyposażone w wiele systemów zabezpieczających przed przeładowaniem, takich jak monitory stanu napięcia i temperatury, co też podnosi ich cenę." No i kontynuując - cóż może być dziwnego w napięciu 0,4 V? Punkt 22 " Co jakiś czas naładować i rozładować akumulatory , aby nie dopuścić do spadku napięcia poniżej 0,8 V " To co zrobiłeś jest zarzynaniem akumulatorka na śmierć lub obserwowaniem agonii - jak kto woli ;-) Skoro aku hehe ... ładunek spada ale prąd i napięcie nieznacznie do pewnego punku a potem drastycznie w dół. Ostatnie Zgadza się. Dlatego "mądre" urządzenie gdy stwierdzi, że napięcie spada na akumulatorku do 0.9-1V powinno wyświetlić "naładuj akumulatory bo wygenerujesz 2kg toksycznych odpadów" :-D Nie odnoszę wrażenia, że w ogóle mam jakiś problem, więc po co ich hahahaha Jest to sposób na życie. Jeśli nie wiesz, że jesteś nieszczęśliwy, to jesteś szczęśliwy :-D Ja niestety trochę się interesowałem tematem akumulatorków, utraciłem więc "szczęście" a potem musiałem dalej zgłębiać problem aby odzyskać to "szczęście" w postaci świadomych zakupów odpowiednich akumulatorków i ładowarek. P.S. Z tymi kreskami na akumulatorkach podobnie kiedyś postępowałem, choć nieco bardziej złożoną procedurę stosowałem :-D Jednakże nierzadko w prądożernym aparacie fotograficznym (zawsze miałem takie z EVF), czy nawet banalnym młynku do pieprzu przypłacałem to tym, że niby mam świeże akumulatorki a po chwili używania ciemność następowała... Potem dociekałem czemu. Odkrywałem, że zwykle jeden akumulatorek padał a reszta była ok i tak krok po kroku drążyłem temat i komplikowałem sobie życie :-D -- Pozdrawiam Marek 44 |
Data: Kwiecien 16 2014 19:44:22 | Temat: Re: Baterie, aku i ładowarki... (było: Fotolab HD) | Autor: J.F | Użytkownik "Mariusz [mr.]" napisał w Do tego - gdy zostawiłem jedną z lamp błyskowych w torbie w okolicach zimy, to po jakiś 3 miesiącach lampa na nich mi nie odpaliła. Dodam, że po padnięciu kompletu mierzę im napięcia - zazwyczaj jedna sztuka jest wyraźnie słabsza i stosownie do tego dopisuję do nich minusy (rzadziej plusy). W rezultacie sztuka, która zbiera minusy spada do podobnych sobie słabiaków, w efekcie komplety paruję zbliżoną do siebie wytrzymałością i raczej nie mam takich zaskoczeń, że cały zestaw padł za szybko, bo jedna sztuka była wyraźnie słabsza. Co mi sie podoba w eneloopach - kupuje np 12 szt, wsadzam do ladowarki BC700, ladunek poczatkowy i pojemnosc ma dwa wszyskich dwie pierwsze cyfry takie same, a i trzecia nie bardzo rozbiezna. Po roku uzywania kompletu jest podobnie .. Summa summarum - eneloopy sa dobre i tanie. I teraz dlugo nie kupie czegos innego, bo musialby mnie producent przekonac ze towar jest niegorszy, a jeszcze musi byc tanszy. Jak bedzie niewiele tanszy, to po co ryzykowac, jak bedzie duzo tanszy .... to widac tanie badziewie, nie moze byc dobre :-) J. P.S. Energizer tez sa dobre. Tzn - mam jeden komplet ciagle w uzyciu, lat juz nie zlicze ile maja, a ciagle w uzyciu. Za obecna produkcje nie recze. 45 |
Data: Kwiecien 16 2014 20:07:08 | Temat: Re: Baterie, aku i ďż˝adowarki... (byďż˝o: Fot olab HD) | Autor: Marek | W dniu 2014-04-16 19:44, J.F pisze: Co mi sie podoba w eneloopach - kupuje np 12 szt, wsadzam do ladowarki Czy używasz może serii XX (wysokoprÄ dowe), light (niskoprÄ dowe), czy zwykłe? JeĹli XX, to ile na oko ładowaĹ wykonałeĹ na nich? P.S. BC700 - jedna z najlepszych ładowarek do kompleksowej obsługi ogniw, też jej używałem. Niestety niezbyt szybka. Przy dużych pojemnoĹciach trochÄ czekaÄ trzeba... Dla grupowiczów: poleciłbym BC1000 -- Pozdrawiam Marek 46 |
Data: Kwiecien 15 2014 20:38:25 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Krzysztof Halasa | "Mariusz [mr.]" writes: Zapytałem też o to gdzie kupujÄ baterie do czegokolwiek: Auchan. W przypadku ogniw alkalicznych chyba. -- Krzysztof Hałasa 47 |
Data: Kwiecien 14 2014 10:39:29 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Michal Tyrala | On Sun, 13 Apr 2014 01:19:35 +0200, Krzysztof Halasa wrote: 18650 to nie są jednak typowe AA. W jakim urządzeniu takich używasz Latarki, ładowarka turystyczna USB. Drugie kupiłem, bo takich aku trochę w domu jest, za to w latarkach LED to dosc popularne zasilanie jest. -- Michał wiesiu jest spamtrapem. ja jestem kbns 48 |
Data: Kwiecien 12 2014 15:00:25 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: mt | W dniu 2014-04-10 15:44, Marek pisze: Dlatego nie należy kupowaÄ badziewia no-name l/lub z podejrzanego źródła W 100% tak nie jest, ale nie dlatego, że ktoĹ oszukuje, tylko dlatego, że moc głoĹnika nie Ĺwiadczy i nigdy nie Ĺwiadczyła "jak głoĹno posłuchasz". O tym decyduje efektywnoć zespołu głoĹnikowego mylnie nazywanego kolumnÄ . -- marcin 49 |
Data: Kwiecien 12 2014 19:34:01 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-12 15:00, mt pisze:
Zgadza siÄ. Konkretny "muzyczny" głoĹnik swojÄ efektywnoć może lepszÄ od konkurencyjnego nawet w granicach 20dB (a i wiÄcej siÄ zdarza). Jednakże nie o to mi chodziło aby wdawaÄ w zawiłoĹci techniczne. Chciałem powiedzieÄ, że była całkiem niedawno moda na podawania mocy impulsowej zestawów komputerowych (a nawet przy jakimĹ kinie domowym to widziałem) zamiast RMS i nie wyszczególniajÄ c o co chodzi. Ludzie "jarali siÄ" tym parametrem sÄ dzÄ c, że bÄdzie dużo głoĹniej na tych 400 czy 800W malutkich plastikowych głoĹniczkach niż ze starego 15W zestawu sprzed 40 lat z kornikami w obudowie. Podałem to jako przykład marketingowego oszustwa. -- Pozdrawiam Marek 50 |
Data: Kwiecien 13 2014 12:06:27 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Mariusz [mr.] |
A tak w ogóle, patrząc na ten wątek, to nachodzi człowieka Widzę, że dokonuje się tu egzegeza (http://pl.wikipedia.org/wiki/Egzegeza ) mojej wypowiedzi. :) Marek - prawie dokładnie to chciałem powiedzieć, ale nie całkiem. Pisząc o zmianie na gorsze miałem na myśli zmianę mentalności - kiedyś do otaczającej ich rzeczywistości ludzie mieli podejście znacznie bardziej praktyczne - praktyka dominowała, więc jak kogoś interesowała rozdzielczość, to się zastanawiał, jak to sobie pomierzyć (albo korzystał z wypracowanych metod i profesjonalnych narzędzi pomiarowych, bądź pomocy fachowca). Mało komu przychodziło przyjmować na wiarę jakieś liczby z sufitu. A dziś zostaliśmy już tak wytresowani/wychowani do pracy na materiałach i danych, że żonglujemy liczbami, spieramy się o liczby w czymś, co każdy sam mógłby sobie sprawdzić - naocznie, czy też dobrze skanując. Sam jestem rozczarowany faktycznym poziomem rozdzielczości wszystkich moich odbitek z lat ostatnich (Fotonet, ale mam przeczucie, że u zdecydowanej większości jest tak samo lub nawet gorzej [masówka]), ale nie wiem, co możnaby poprawić. Prostym rozwiązaniem technicznym na niedużą, choć zauważalną poprawę materiałów B&W byłoby naświetlanie monochromatyczne (niebieskie?) zamiast RGB w pełnym procesie B&W (papier i chemia), ale czy ktoś to jeszcze robi na świecie? Z dostawą do PL? Trzeba szukać, a wyniki podać tu na grupie. Sensownym pomysłem byłoby porównywanie tego samego pliku z kilku labów, np. wrzucenie skanu odbitki z różnych labów + ocena tekstowa (ten lepszy w rozdzielczości, ten w kolorach, ten totalny zafarb, ten zrobił autokorektę, ten krzywo przyciął, etc.). Czyli nie subiektywne, bądź sponsorowane oceny typu: "Ach, cudowny ten lab", bądź: "do bani!", tylko jeśli lepszy, to od konkretnie jakiego jest lepszy i skan odbitek z obydwu. Ale był już kiedyś portal oceny fotolabów i już dawno temu wyglądał na od dawna całkiem umarły. Teraz chyba byłoby z tym jeszcze trudniej - patrząc na liczbę robionych odbitek, postów na grupie, itd. Fotografia tradycyjna już ledwie zipie, więc i fotolaby pewnie niedługo zejdą do podziemia... pozdrawiam Mariusz [mr.] 51 |
Data: Kwiecien 13 2014 08:16:44 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: XX YY |
kiedys fotograf nie mial najmniejszych szans dokonania pomiaru rozdzielczosci z jak zostal zapisany obraz , nie mial dostepu do proefesjonalnych narzedzi pomiarowach , ani nie bylo w tym zakresie dostepu do fachowcow. generalnie jesli ktos mial pojecie o fotografi to wiedzial, ze im mniej czuly material fotochemiczny tym bardziej rozdzielczy. ocena rozdzielczosci byla na oko. jesli obiektyw rysowal ostro to mowiono ze jest swietny , a jesli nie- to mowiono ze jest d.d. - na tym polegalo owe podejscie praktyczne , i to byly "narzedzia pomiarowe" fachowcow. w POlsce to pewni tylko foton Bydgoszcz i PZO Warszawa mogly ´dokonac pomiarow rozdzielczosci . dziaiaj dla kazdego obiektywu jaki sie posiada , dla kazdej przyslony jest sie w stanie okreslic rozdzielczosc - przy CZYM nie liczby bezwzgledne sa istotne , dlatego ze zaleza One od metody pomiarowej, a wazny jest przebeg tej rozdzielczosci - gdzie Osiaga maksimunm , Minimum itd. dokonujac pomiaru w ten sam sposob mozna porownywac pomiedzy soba rozdzielczosc roznych urzadzen co ma znacznie praktyczne w sensie gorzej /lepiej. dziaja robi sie nieporownywalnie wiecej zdjec niz kiedys , poziom ich jest zdecydowanie wyzszy. w ciagu tygodnia dociera do roznego rodzaju platform internetowych wiecej zdjec od anonimowycg tworcow niz przed laty mogl zrobic uznany artysta w ciagu calego zycia. nie ma porownania pomiedzy praktyka wowczas i dzisiaj. Dziaja powstaje wiecej prac tzn praktykuje sie wiecej. przynajmniej na terenie polski kult ideowosci zastapiono kultem konsumpcji - dalece bardziej pragmatyczne i praktyczne podejscie. zmiany w mentalnosci to zmiany prowadzace do lepszego dostosowania sie do warunkow panujacych w otoczeniu. otoczenie sie zmiania , musi sie wiec zmieniac mentalnosc . zmiany w kierunku dostosowania sie do nowych warunkow sa zmianami na lepsze , dlatego ze niemoznosc dostosowania sie musi prowadzic do konfliktu a w konsekwencji upadku. jesli ktos pozopstal przy swojej mentalnosci sprzed np 50 lat, to znajduje sie w sytuacji dinozaura. 52 |
Data: Kwiecien 13 2014 17:40:36 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-13 12:06, Mariusz [mr.] pisze: Pisząc o zmianie na gorsze miałem na myśli zmianę mentalności - A to też prawda. Sęk w tym, że czasem trudno jest sprawdzić samemu czy np. deklarowana pojemność akumulatora jest zgodna z nadrukiem. A już w szczególności gdy najpierw musimy kupić aby się dowiedzieć, że mamy bubel. Owszem, możemy dochodzić potem swoich racji (i ja tak czynię) lecz mało kto przy tanich produktach chce się w to bawić. Mało kto też skojarzy, że na deklarowanej pojemności akumulatora urządzenie powinno pracować 4x dłużej. Analogicznie w innych typach produktów / technologii sprawy się mają. Im niższa cena produktu / usługi tym lepiej. Im więcej sprzedać / zarobić można - tym lepiej. Takie mamy trendy. Jeśli chcesz wybić się w jakiejś dziedzinie, zazwyczaj ciut lepszy efekt będzie wymagał sporo większych nakładów. Sam jestem rozczarowany faktycznym poziomem rozdzielczości Fotonet? Ci z Sopotu? Sądziłem, że oni się sprzętem zajmują wyłącznie. że u zdecydowanej większości jest tak samo lub nawet gorzej [masówka]), A tak trochę off-topic, czy chodzi Ci o poprawę jakości odbitek w takim sensie aby lepiej w albumie czy na ścianie wyglądały, czy może chodzi Ci o to aby z lupą analizując fotkę coś więcej zobaczyć? Jeśli to pierwsze, to sporo nad tym siedziałem i wypracowałem metody poprawy. Prostym rozwiązaniem technicznym na niedużą, choć zauważalną poprawę Jaki masz cel? Może coś podpowiem. Sensownym pomysłem byłoby porównywanie tego samego pliku z kilku Jeśli chcesz mieć jakość, to zapomnij o fotolabach. Nawet jeśli raz się coś uda, to za drugim razem już niekoniecznie. Ale był już kiedyś portal oceny fotolabów i już dawno temu wyglądał I słusznie. Bo żadnych wniosków z tego nie dałoby rady wyciągnąć. Byłaby to dyskusja a'la prognoza pogody. Informacje tam zawarte byłby raczej przedmiotem zakładów bukmacherskich, że fotka się uda lub nie. Żadnej merytorycznej wiedzy z takich rozważań nie da się otrzymać. Teraz chyba byłoby z tym jeszcze trudniej - Zgadza się. A to z dwóch powodów: ludzie generalnie mają gdzieś jakość na rzecz ceny. Po drugie, popularyzacja danej technologii narzuca kierunki rozwoju. -- Pozdrawiam Marek 53 |
Data: Kwiecien 13 2014 18:09:38 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: gobo | Hej! 54 |
Data: Kwiecien 13 2014 11:07:53 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: XX YY |
dobrze czyta sie takie posty. ja mam niestety troche inne doswiadczenia n.t labow w polsce choc oczywiscie nie znam wszystkich. Problem w tym, ze jakos pracy labu mozna ocenic po wielu latach. czy i jakiej degradacji ulegna odbitki / negatywy po dluzszym czasie? swego czasu ( od dosc dawna - od ok 20 lat ) oddawalem/je filmy i odbitki do zrobienia wymiennie w labach zachodnich i polckich. Mimo, ze staralem sie wybrac w polsce takie , ktore w mojej ocenie dawaly wynik dobry i prowadzone byly przez osoby w moim pojeciu znajace sie na rzeczy , zas na zachodzie oddawalem czesto do obrobki w Jakis drogeriach , sklepach spozywyczych , ktore odsylaly do Laboratorium centralnego, jakosc odbitek i negatywow po latach przechowywynia z labow polskich jest zdecydowanie gorsza. Duzo wieksza degradacja koloru. niby te same maszyny ta sama chemia a jednak to nie to. w tej chwili , jako ze uaktywnilem ponownie Format 6 cm zdecydowanie odchodze od obrobki w polsce. no niestety , mimo nizszej ceny obrobki , przekonalem sie po czasie , ze dostaje nizsza jakosc uslugi. Akurat odpornosc odbitek na czas ma dla mnie znacznie , po to przeciez daje je do wywolania. Zdjec robionych kiedys na flopy w zasadzie nikt dzisiaj nie chce ogladac - za duzy wysilek przy uruchomieniu odpowiedniego Hardware. Tak samo bedzie z dzisiejszymi HD , a przegeywac c iles tam lat nikomu sie nie bedzie chcialo paietac. 55 |
Data: Kwiecien 13 2014 21:41:01 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: gobo | Hej! 56 |
Data: Kwiecien 13 2014 22:22:21 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Piotrne | W dniu 2014-04-13 20:07, XX YY pisze:
Zobacz: M-disc firmy Millenniata (http://www.mdisc.com/). Deklarowana trwałość to 1000 lat - na pewno przekracza trwałość papierowych odbitek. Przypuszczam, że urządzenia do odczytu płyt CD/DVD/BR jeszcze długo będą dostępne. Co najmniej w archiwach, bo za dużo jest danych w tej postaci, żeby z nich zrezygnować. Są płytki zapisywalne DVD i Blu-Ray. Te ostatnie w cenie ok. 5$ za płytkę 25 GB. To daje ok. 60 groszy za gigabajt. Na płytce zmieści się tysiąc ogromnych zdjęć (po 25 MB każde), co daje 1,5 grosza za archiwizację jednego zdjęcia (i ułamek grosza za zdjęcie rozmiaru pocztówkowego). Problemem jest dostępność płytek w Polsce, ale pewnie ktoś za chwilę zacznie to sprzedawać. Archiwizowanie na innych nośnikach rzeczywiście może nie mieć sensu, jeśli to archiwum ma zostać schowane w szafie i odkurzone za 20 lat. Prawdopodobnie wtedy będzie nadawało się już tylko na śmietnik. P. 57 |
Data: Kwiecien 13 2014 23:12:04 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Mariusz [mr.] |
Mam fotolab i robię sporo odbitek - zamówienia wpadają głównie przez Wiesz o czym piszesz, więc oczywiście masz rację. Ale to działa na korzyść tylko pewnego stopnia, bo masowa produkcja wymusza również działanie pod gusta tego masowego klienta, tak zwanej "ludożerki". Przenosząc na grunt muzyki masówka jest jak szybko skompresowana empetrójka z CBR 128 kbps - zdecydowana większość nie widzi potrzeby dalszej poprawy (co jest nota bene i tak rewelacyjnym rezultatem, skoro kiedyś zupełnie wystarczała im muzyka z przegranych kaset magnetofonowych, zajechanych plastikowych "winyli", bądź rzężących radyjek). A ja mam na myśli konesera. Chyba wszyscy wiemy, że zgodnie z zasadą Pareto można uzyskiwać ~70% efektów przy pomocy ~30% kosztów. Zatem gdy zaczynamy walczyć o jakość, to po pierwszych "bezinwestycyjnych" poprawkach koszty też zaczynają szybko rosnąć. I koneser jest gotów zapłacić tę wyższą cenę za zauważalnie wyższą jakość, a masówka już nie (bo "nie widzą różnicy"). Im większy rynek (np. USA) tym większą grupę koneserów można wykroić z masowego rynku i obsługiwać ją po kosztach nawet niewiele wyższych od masówki. Jeśli ta grupa jest dostatecznie duża, to daje się wykroić jeszcze wyższą niszę jakości: indywidualne konsultacje, żadnych kompromisów, etc. i też wychodzić w tym biznesie na swoje (plus własna satysfakcja, sława godna Ansela Adamsa, znalezienie się w podręcznikach... :) BTW: Mam taki stary podręcznik z lat 70. ubiegłego wieku poświęcony wyłącznie wołaniu tradycyjnych negatywów "Developing; the negative technique" - aż miło popatrzeć, jak niektórzy już wtedy potrafili wchodzić w perfekcjonizm uzyskiwanych wyników. pozdrawiam Mariusz [mr.] 58 |
Data: Kwiecien 13 2014 23:58:39 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: gobo | Hej! 59 |
Data: Kwiecien 13 2014 23:51:42 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | Bardzo ciekawa wypowiedź. Cieszę się, że znajdują się jeszcze osoby dbające o jakość, która w obecnych czasach jest mało "trendy". 60 |
Data: Kwiecien 13 2014 21:58:13 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: XX YY | Tu nawet nie chodzi o
trwalosc odbitek - pal licho , te mozna dodrukowac , lecz jesli co np 10 -15 lat, to okaze sie, ze sa drozsze od tych drozszych na starcie ale wytrzymujacych bez wiekszych zmian co najmniej 30 lat i wiecej ( mam i takie i sa jak oryginaly) gorzej z degradacja koloru w negatywie. negatywy wolane kiedys w polsce po czasie ilus tam lat ulegly wiekszym przemianom niz te wolane na zachodzie. dlaczego ? - niby ten sam c-41. podejrzewam , ze ktos , gdzies nie dotrzymywal parametrow , o czym moge sie przekonac po ilus tam latach. Na ogol jakosc wydrukow z labow jest bardzo dobra i nie powinno miec wiekszego znaczenia czy lab robi 500 czy 5000 zdjec na dobe. tutaj nie ma znaczenia na ile masowa jest ta produkcja - proces i technologia ta sama. to bardziej zalezy od obslugujacyh maszyny , czy bedzie sie im chciec dotzymywac okreslonych rezimow obrobczych. Mozna spaprac robiac 100 odbitek dziennie , mozna tez sasprac robote robiac 1000 odbitek. 61 |
Data: Kwiecien 15 2014 13:59:36 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-14 06:58, XX YY pisze: trwalosc odbitek - pal licho , te mozna dodrukowac , lecz jesli co np Dlatego należy cyfryzować co się da i dbać o kopie bezpieczeństwa. Na ogol jakosc wydrukow z labow jest bardzo dobra i nie powinno miec Bierz pod uwagę jeszcze to co napisałem. Gość przy maszynie, nawet najbardziej zaangażowany w swoją pracę, nie skoryguje zdjęcia zgodnie z Twoimi preferencjami. Możesz chcieć inaczej wykadrować zdjęcie do danego formatu papieru a jeszcze inaczej - do innego. Podobnie z barwami. Dlatego zawsze będzie tak, że na własnym sprzęcie będzie lepiej o ile ma on jakąś minimalną, satysfakcjonującą nas zdolność do reprodukcji obrazu. To wcale nie musi być drogie rozwiązanie w sensie zaporowej ceny. Zwykły Epson XP 850 czy 750 wystarcza w większości przypadków. A dla bardziej wymagających coś pod R3000 lub podobne. Żaden lab tego mi nie zapewni. Mało tego - nawet najlepiej skalibrowany sprzęt nie da Ci 100% reprodukcji. Zdarza mi się powtarzać wydruk bo np. jakaś barwa wyszła źle lub przekontrastować obraz / fragment na potrzeby konkretnego wydruku. Zdjęcia wywoływane w labie odcinają Cię od takich manipulacji. -- Pozdrawiam Marek 62 |
Data: Kwiecien 15 2014 07:21:06 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: XX YY |
to nie o to chodzie. od Laboratorium nie oczekuje kreatywnosci laboranta. mnie wystarczy jesli wywola zgodnie z instrukcja. do Laboratorium oddaje taki material , ktory nie wymaga specjalnego traktowania. dla mnie niepokojacym jest fakt , ze po latach okazuje sie ze negatywy / odbitki wywolywane w polsce ( ten sam proces c41 , te same filmy , fuji , Kodak) ulegly o wiele wiekszej degradacji niz wolane na zachodzie. czy tak musi byc ? dlaczego ? negatywy wywolywane w polsce przed laty, osiagaja rozpietosc tonalna dwa razy mniejsza niz wolane kiedys na zachodzie. podejrzewam , ze ktos w labie w polsce oszczedzal , o czym dowiaduje sie po wielu latach. To sa skutki , ktore wyszly po latach. 63 |
Data: Kwiecien 15 2014 20:11:46 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Marek | W dniu 2014-04-15 16:21, XX YY pisze:
A qumam. Mam nieco inne podejście - każde jedno zdjęcie "traktuję specjalnie" w mniejszym lub większym stopniu. Jeśli coś drukuję, to nigdy nie jest to hurt więc zawsze poświęcam chwilę na jakieś podrasowywania pod kątem druku bo to potem widać nawet bez przypatrywania się specjalnego. Wiem jakie ograniczenia / cech ma drukarka / tusz / dany papier więc nauczyłem się w ciemno dokonywać podstawowych korekt. dla mnie niepokojacym jest fakt , ze po latach okazuje sie ze A to ciekawe... negatywy wywolywane w Generalnie w labach powszechnie oszczędzano. Nie musiałem robić specjalnych dochodzeń aby na bazie obserwacji, że ta sama odbitka na tym samym papierze i w tym samym labie różnie wygląda za każdym razem, dojść do wniosku, że coś jest nie tak. Zmieniałem laby ale bez satysfakcjonujących efektów. Potem kupiłem sobie drukarkę fotograficzną i mam spokój. Zawsze jest tak samo. -- Pozdrawiam Marek 64 |
Data: Kwiecien 09 2014 23:30:25 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: J.F | Użytkownik "Piotrne" napisał w wiadomoĹci ZdjÄcia "gÄstsze" sÄ przydatne m.in. do wykonywania kopii Ale po co przez lupe, skoro mozna obejrzec na monitorze w dowolnym powiekszeniu ? :-) J. 65 |
Data: Kwiecien 10 2014 01:27:46 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: Piotrne | W dniu 2014-04-09 23:30, J.F pisze: Ale po co przez lupe, skoro mozna obejrzec na monitorze w dowolnym powiekszeniu ? :-) A po co telewizory HD, skoro można sobie powiÄkszyÄ dowolny fragment filmu na telewizorze SD? :) P. 66 |
Data: Kwiecien 09 2014 23:46:57 | Temat: Re: Fotolab HD | Autor: XX YY | Am Donnerstag, 10. April 2014 01:27:46 UTC+2 schrieb Piotrne: W dniu 2014-04-09 23:30, J.F pisze: zeby mozna bylo ogladac obraz z mniejszej odleglosci - czyli zeby nie bylo widocznej pixeliosy. klasyczne monitory maja 72 dpi , to jest ok pod warunkiem ze utrzamuejsz taka odleglosc od monitora , ze rozdzielczosc oka z tej odleglosci jest mniejsza niz 72 dpi- w takim przypadku powiekszenie rozdzielczosci monitora nie jest widoczne dla oka - przeciwnie - czyni obraz mniejszym. dla HD pomniejsza tez obraz , co przy rosnacej ilsci pixeli w filmach/zdjeciach pozwala na zobaczenie obrazu w tej wielkosci jak przy monitorach 72 dpi z nisko rozdzelczych plikow. w sumie chodzi o to, ze nie musisz wysokorozdielczych plikow ogladac z odleglosc 10 metrow na ekranach 4*5 metrow jak w klasycznych monitorach 72 dpi. |