Grupy dyskusyjne   »   Immobilizer?

Immobilizer?



1 Data: Maj 04 2013 12:15:30
Temat: Re: Immobilizer?
Autor: Krzysztof 45 

Pisałem 15 kwietnia o problemach z odpaleniem mojego auta. Odpowiadam w nowym temacie, bo stary temat mi w Thunderbirdzie wygasł i nie wiem czemu.
Taki monit:
Błąd!
Odpowiedź serwera grup dyskusyjnych:No such article number 637043
Prawdopodobnie wiadomość jest przedawniona
 (637043)

A w temacie okazało się po sprawdzeniu komputerem że winny jest czujnik położenia wału korbowego. A dokładnie po przyjrzeniu się i sprawdzeniu połączeń, wtyczka której zachciało się nie kontaktować.
Taka duperela a można wtopić kilka stów na wymianie czujnika plus kilka za ewentualną lawetę.
--
Krzysiek
www.zmieleni.pl



2 Data: Maj 05 2013 00:55:53
Temat: Re: Immobilizer?
Autor: scobowski 

W dniu 2013-05-04 12:15, Krzysztof 45 pisze:

Pisałem 15 kwietnia o problemach z odpaleniem mojego auta. Odpowiadam w
nowym temacie, bo stary temat mi w Thunderbirdzie wygasł i nie wiem czemu.
Taki monit:
Błąd!
Odpowiedź serwera grup dyskusyjnych:No such article number 637043
Prawdopodobnie wiadomość jest przedawniona
 (637043)

A w temacie okazało się po sprawdzeniu komputerem że winny jest czujnik
położenia wału korbowego. A dokładnie po przyjrzeniu się i sprawdzeniu
połączeń, wtyczka której zachciało się nie kontaktować.
Taka duperela a można wtopić kilka stów na wymianie czujnika plus kilka
za ewentualną lawetę.

Stąd nauka jest dla żuka:

weźta kuźwa podnieśta tę maskę, sprawdźta rurę turbo i wtyczki w zasięgu ręki/wzroku.
Potem odłączta akumulator, spalta fajkę (jak ktoś pali), spróbujta odpalić. Potem dzwońta po lawetę.

Jakiś czas temu opisywałem przygody z partaczami z LPM MOTORSPORT z Poznania, którym powiedziałem dokładnie, co mają zrobić i wymienić NIE SPRAWDZAJĄC NICZEGO innego.... Czujniczki łącznie za 200 zł, kolejne 200 przewidziałem "za robotę"...
a oni przez KWARTAŁ naprawiali mi 18-letnie, wolnossące Audi narażając mnie na koszty wymiany całego WN, komputera/sterownika... i ch*wie czego jeszcze, gdybym się nie wściekł:
Ostatecznie samochód z serwisu zabrałem pod dom na holu, zrobiłem sam to, co im kazałem pierwotnie zrobić - w 20 minut.
Furka zapaliła, pojechała i jeździ do dzisiaj :)

Re: Immobilizer?



Grupy dyskusyjne