Grupy dyskusyjne   »   Dwóch inwalidów na parkingu.

Dwóch inwalidów na parkingu.



1 Data: Luty 17 2011 15:27:47
Temat: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: Jacek 

DziĹ› byłem Ĺ›wiadkiem ciekawej scenki na parkingu pod marketem.
Na miejsce dla inwalidy (jedno było) chciało wjechać dwóch dziadków. Jeden miał nalepkÄ™ inwalidzkÄ… na szybie, a drugi nie. Ĺ»aden nie chciał ustÄ…pić a sprawa była o tyle dziwna, że było sporo wolnych "zwykłych" miejsc. Po wymianie pierwszych "uprzejmoĹ›ci" klaksonem dziadki wyszły ze swoich bolidów i pierwsze, co usłyszałem, to ty ch*** obsr***
Niewiele brakowało, a daliby sobie po mordach.
Bojowy duch widać w narodzie nie ginie ........ k**** mać
Jacek



2 Data: Luty 17 2011 16:00:16
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: flower 

Użytkownik "Jacek"  napisał w wiadomoĹ›ci

DziĹ› byłem Ĺ›wiadkiem ciekawej scenki na parkingu pod marketem.
Na miejsce dla inwalidy (jedno było) chciało wjechać dwóch dziadków.
Jeden miał nalepkÄ™ inwalidzkÄ… na szybie, a drugi nie. Ĺ»aden nie chciał
ustÄ…pić a sprawa była o tyle dziwna, że było sporo wolnych "zwykłych"
miejsc. Po wymianie pierwszych "uprzejmoĹ›ci" klaksonem dziadki wyszły ze
swoich bolidów i pierwsze, co usłyszałem, to ty ch*** obsr***
Niewiele brakowało, a daliby sobie po mordach.
Bojowy duch widać w narodzie nie ginie ........ k**** mać

A czy któryĹ› był niski, siwy? Użył sformułowania "Spieprzaj dziadu"?
:-)))

--
"Ĺ»ałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

3 Data: Luty 17 2011 17:11:51
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: Jacek 

He, he. WłaĹ›nie ten niski był bardziej bojowy :-)
Jacek

4 Data: Luty 17 2011 16:15:45
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: Kamil 

On 17/02/2011 16:11, Jacek wrote:

He, he. WłaĹ›nie ten niski był bardziej bojowy :-)


Na walke o miejsce i przeganianie dzieciakow po calej okolicy energie maja, ale zeby zaparkowac trzy metry dalej juz nee-ee.




--
Pozdrawiam
Kamil

5 Data: Luty 17 2011 17:38:49
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2011-02-17 17:15, Kamil pisze:

On 17/02/2011 16:11, Jacek wrote:
He, he. WłaĹ›nie ten niski był bardziej bojowy :-)


Na walke o miejsce i przeganianie dzieciakow po calej okolicy energie
maja, ale zeby zaparkowac trzy metry dalej juz nee-ee.

"Bo tak! Bo mi siÄ™ gówniarzu NALEĹ»Y!".

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a roĹ›nie popyt na Ĺ›wiÄ™ty spokój."

6 Data: Luty 17 2011 20:01:40
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Kamil"

Na walke o miejsce i przeganianie dzieciakow po
calej okolicy energie maja, ale zeby zaparkowac
trzy metry dalej juz nee-ee.

Nie tylko dziadki. Którego¶ razu (gdzie¶ około 05 stycznia br.)
szukałem miejsca do zaparkowania -- miałem złaman± praw± rękę,
ale to nie było istotne. ;) Upatrzyłem miejsce na chodniku po
swojej prawej stronie i postanowiłem, że tam zaparkuję. Ku
mojemu zdumieniu z mojej prawej strony prze¶lizgn±ł się :)
inny samochód osobowy i zaparkował wła¶nie tam, gdzie ja
chciałem zaparkować. Było ¶lisko. Przejechał niemal na
styk maj±c po swej lewej stronie mnie a po swej prawej
stronie samochody stoj±ce na chodniku. Odruchowo skurczyłem się. :)

Dziesięć metrów dalej były wolne miejsca na tym chodniku
i widać je było jad±c ulic± z daleka.

A gdzie było wej¶cie do przychodni?.. O... Chodziłem wtedy
ze złaman± ręk± kilka dni, zanim została unieruchomiona... :)
Trzy razy upadłem, maj±c tę rękę złaman±, ale nie maj±c jej
w gipsie... Było bardzo ¶lisko. Od parkingu na chodniku do
lekarzy było tam bardzo daleko -- zależy do których drzwi.
Może kilometr, może tylko sto metrów.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

7 Data: Luty 18 2011 00:56:40
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: Yogi(n) 

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisał w wiadomo¶ci

Chodziłem wtedy
ze złaman± ręk± kilka dni, zanim została unieruchomiona... :)
Trzy razy upadłem, maj±c tę rękę złaman±, ale nie maj±c jej
w gipsie... Było bardzo ¶lisko. Od parkingu na chodniku do

Urzekła mnie Twoja historia...

--
Yogi(n)
http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasiukiewicz412010.jpg
http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.jpg

8 Data: Luty 17 2011 17:28:59
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 17 Feb 2011 15:27:47 +0100 osobnik zwany Jacek
wystukał:

DziĹ› byłem Ĺ›wiadkiem ciekawej scenki na parkingu pod marketem. Na
miejsce dla inwalidy (jedno było) chciało wjechać dwóch dziadków. Jeden
miał nalepkÄ™ inwalidzkÄ… na szybie, a drugi nie.

tak gwoli Ĺ›cisłoĹ›ci to ta nalepka nie obowiÄ…zuje już od dawna i nic nie
oznacza. Jeżeli żaden z nich nie  miał Karty Parkingowej Inwalidy to obaj
byli tak samo nieuprawnieni do zaparkowania na tym miejscu.




--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówiÄ™, to grunt zabija!" T.Pratchett

9 Data: Luty 17 2011 19:17:28
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: JacekG. 

W dniu 2011-02-17 15:27, Jacek pisze:

DziĹ› byłem Ĺ›wiadkiem ciekawej scenki na parkingu pod marketem.
Na miejsce dla inwalidy (jedno było) chciało wjechać dwóch dziadków.
Jeden miał nalepkÄ™ inwalidzkÄ… na szybie, a drugi nie. Ĺ»aden nie chciał
ustÄ…pić a sprawa była o tyle dziwna, że było sporo wolnych "zwykłych"
miejsc. Po wymianie pierwszych "uprzejmoĹ›ci" klaksonem dziadki wyszły ze
swoich bolidów i pierwsze, co usłyszałem, to ty ch*** obsr***
Niewiele brakowało, a daliby sobie po mordach.
Bojowy duch widać w narodzie nie ginie ........ k**** mać
Jacek
Tacy sÄ… ludzie, ale nie wszyscy, też mi siÄ™ z takich dziadków chce Ĺ›miać.
Co do uprawnieĹ„ to mam takie uprawnienia przyznane na stałe, od dwóch lat.Korzystam z karty, jak muszÄ™.
Ĺ»yczÄ™ Wam abyĹ›cie nigdy nie nabyli uprawnieĹ„ potrzebnych do otrzymania "Karty Parkingowej osoby niepełnosprawnej".

Pozdrawiam.
JacekG.

10 Data: Luty 18 2011 09:46:49
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: jack 

Kiedy¶ zaparkowałem na miejscu dla inwalidy pod blokiem w n.hucie.[dywizjonu 303
blok 10]
Zrobiłem to tylko dlatego ze musiałem wniesc kilka płyt gipsowych a to miejsce
było najblizej wejscia.
Dodam ze o tej porze [10rano]Niemal cały parkin był pusty.
Na moje nieszczęscie zjawił sie prawny posiadacz parkingu a to co od niego
usłyszałem [wyzywał chyba z 15min]nie nadaje sie do druku.
Oczywiscie nie trafiały żadne tłumaczenia czy przeprosiny.
Tak sie zastanawiam czy wszyscy inwalidzi sa tacy niemili i dlaczego???
Nadmienie ze częsty opis miejsc dla inwalidów jest równie złosliwy:"wziałe¶ moje
miejsce wez i kalectwo".
pozdro.jack

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

11 Data: Luty 18 2011 09:55:08
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: Jacek 

Też mi się tak zdaje, że jak kto¶ jest w jaki¶ sposób poszkodowany przez los (np. niski, szpetny, niezbyt inteligentny - nie piszę dalej, bo sam nie jestem idealny) to w pewnym stopniu staje się zgorzkniały i zło¶liwy.

Zreszt± chyba wogóle z nasz± narodow± histori± (zaborcy, okupacja, komuna) nie jeste¶my narodem zbyt przyjaznym, ani sympatycznym.
Jacek

12 Data: Luty 18 2011 10:48:52
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: flower 

Użytkownik "Jacek"  napisał w wiadomo¶ci

Też mi się tak zdaje, że jak kto¶ jest w jaki¶ sposób poszkodowany przez
los (np. niski, szpetny, niezbyt inteligentny - nie piszę dalej, bo sam
nie jestem idealny) to w pewnym stopniu staje się zgorzkniały i zło¶liwy.

To też. Kiedy¶ wujek opowiadał mi, że jeden jego (niewidomy) znajomy
powiedział mu: "Niech pan pamięta: ludzie niepełnosprawni s± zło¶liwi".

--
"Żałuj za dowcipy, synu!"
   Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII

13 Data: Luty 18 2011 09:47:31
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: Massai 

jack wrote:

Kiedy¶ zaparkowałem na miejscu dla inwalidy pod blokiem w
n.hucie.[dywizjonu 303 blok 10]
Zrobiłem to tylko dlatego ze musiałem wniesc kilka płyt gipsowych a
to miejsce było najblizej wejscia.

To nie mogłe¶ 3 metry dalej zaparkować? skoro jak piszesz cały parking
był pusty.

Dodam ze o tej porze [10rano]Niemal cały parkin był pusty.
Na moje nieszczęscie zjawił sie prawny posiadacz parkingu a to co od
niego usłyszałem [wyzywał chyba z 15min]nie nadaje sie do druku.
Oczywiscie nie trafiały żadne tłumaczenia czy przeprosiny.
Tak sie zastanawiam czy wszyscy inwalidzi sa tacy niemili i
dlaczego???

Mam s±siada inwalidę, taki troche ewenement, bo po polio.

Go¶ć jest tak pogodny i sympatyczny że jak go kto¶ widzi z daleka, to
zawsze podbiegnie żeby mu pomóc wej¶ć na schodek do klatki.

Nadmienie ze częsty opis miejsc dla inwalidów jest
równie złosliwy:"wziałe¶ moje miejsce wez i kalectwo".

Wcale nie zło¶liwy, wręcz łagodny.

Każdemu komu sie wydaje że inwalidztwo to taki piku¶ proponuję żeby
wzi±ł sobie z domu taboret i pasek. Postawić krzesło obok samochodu,
zwi±zać nogi paskiem, i spróbować wsi±¶ć do auta, wci±gaj±c za sob±
taboret.
Jak pierwszy raz to robiłem (nie jestem inwalid±, ale na studiach takie
praktyki nam zafundowano), to się uszarpałem jak dziki. W końcu się
umo¶ciłem, ale spocony byłem jakbym tonę węgla zrzucił do piwnicy.

--
Pozdro
Massai

14 Data: Luty 18 2011 17:35:45
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: jack 

jack wrote:



> Kiedy¶ zaparkowałem na miejscu dla inwalidy pod blokiem w

> n.hucie.[dywizjonu 303 blok 10]

> Zrobiłem to tylko dlatego ze musiałem wniesc kilka płyt gipsowych a

> to miejsce było najblizej wejscia.



To nie mogłe¶ 3 metry dalej zaparkować? skoro jak piszesz cały parking

był pusty.



> Dodam ze o tej porze [10rano]Niemal cały parkin był pusty.

> Na moje nieszczęscie zjawił sie prawny posiadacz parkingu a to co od

> niego usłyszałem [wyzywał chyba z 15min]nie nadaje sie do druku.

> Oczywiscie nie trafiały żadne tłumaczenia czy przeprosiny.

> Tak sie zastanawiam czy wszyscy inwalidzi sa tacy niemili i

> dlaczego???



Mam s±siada inwalidę, taki troche ewenement, bo po polio.



Go¶ć jest tak pogodny i sympatyczny że jak go kto¶ widzi z daleka, to

zawsze podbiegnie żeby mu pomóc wej¶ć na schodek do klatki.



> Nadmienie ze częsty opis miejsc dla inwalidów jest

> równie złosliwy:"wziałe¶ moje miejsce wez i kalectwo".



Wcale nie zło¶liwy, wręcz łagodny.



Każdemu komu sie wydaje że inwalidztwo to taki piku¶ proponuję żeby

wzi±ł sobie z domu taboret i pasek. Postawić krzesło obok samochodu,

zwi±zać nogi paskiem, i spróbować wsi±¶ć do auta, wci±gaj±c za sob±

taboret.

Jak pierwszy raz to robiłem (nie jestem inwalid±, ale na studiach takie

praktyki nam zafundowano), to się uszarpałem jak dziki. W końcu się

umo¶ciłem, ale spocony byłem jakbym tonę węgla zrzucił do piwnicy.

No to powiem ci ze kiedy¶ byłem inwalid±:Miałem złamany kregosłup-kompresyjnie.
I tak z 4 miechy podpierałem sie kulami i nie stawałem na parkingach
dla[zdrowych ]inwalidów[nie miałem nalepki ]i jako¶ nie miałem wiekszych
problemów z komunikacj±[fakt miałem duzo czasu]
Rechabilitacja wymaga ruchu.
pozdro.jack

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

15 Data: Luty 18 2011 18:42:32
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: Maseł 

W dniu 2011-02-18 10:47, Massai pisze:
[...]

Mam s±siada inwalidę, taki troche ewenement, bo po polio.

Go¶ć jest tak pogodny i sympatyczny że jak go kto¶ widzi z daleka, to
zawsze podbiegnie żeby mu pomóc wej¶ć na schodek do klatki.

Bo tak to dziala:
- jak jest radosny,to kazdy chetnie pomaga
- jak chetnie pomagaja, to jest jeszcze bardziej radosny

Tyle, ze u nas radosc zycia odbiera sie inwalidom juz w przedszkolu
(wiem, bo moja corka ma w przedszkolu niepelnosprawnych kolegow/kolezanki).
Pozniej podstawowka, gimanazjum i jest im coraz gorzej...

Pozdro

Maseł

16 Data: Luty 18 2011 11:13:12
Temat: Re: Dwóch inwalidów na parkingu.
Autor: Robert_J 

Na miejsce dla inwalidy (jedno było) chciało wjechać dwóch dziadków. Jeden miał nalepkÄ™ inwalidzkÄ… na szybie, a drugi nie.
...
Niewiele brakowało, a daliby sobie po mordach.

Bo niestety wiÄ™kszoć "inwalidów" i "rencistów" w tym kraju to ludzie praktycznie zdrowi :-). Uzyskanie statusu rencisty w Polsce to tylko kwestia znajomoĹ›ci, pieniÄ™dzy (niewielkich) i tupetu. Sam znam paru takich, renciĹ›ci ....rwa ich mać...

Re: Dwóch inwalidów na parkingu.



Grupy dyskusyjne