Dym spod kierownicy [UNO]
1 | Data: Pa?dziernik 23 2007 10:44:42 |
Temat: Dym spod kierownicy [UNO] | |
Autor: Radut | Witam wszystkich!! 2 |
Data: Pa?dziernik 23 2007 11:12:21 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Jacek | Ja bym nie liczył na liść. Trzeba zdemontować obudowę i zobaczyć, co się 3 |
Data: Pa?dziernik 23 2007 13:48:51 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Radut | Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości Ja bym nie liczył na liść. Trzeba zdemontować obudowę i zobaczyć, co się Heh, no to kiepsko. A żeby zdjąć tą obudowę to wystarczy odkręcić te 3 śrubki, które ją trzymają czy trzeba najpierw zdjąć całą kierownicę ?? 4 |
Data: Pa?dziernik 23 2007 16:24:57 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Jacek | Powinny wystarczyć te 3 śrubki. Koła kierownicy na pewno nie trrzba ruszać. 5 |
Data: Pa?dziernik 26 2007 11:09:36 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Radut | Użytkownik "Jacek" napisał w wiadomości Powinny wystarczyć te 3 śrubki. Koła kierownicy na pewno nie trrzbaruszać. Odżałuj też 50 zł na elektryka. Byłem dziś u elektryka - pooglądał i wszystko jest ok, mówi że w uno dym czasem leci z tej białej wtyczki po lewej stronie u dołu za przełącznikiem - zwłaszcza jak nie jest dokładnie wetknięta. No nic, będę obserwował. Dzięki wszystkim za rady!! Pozdrawiam 6 |
Data: Pa?dziernik 23 2007 11:12:36 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Maciek | Radut pisze: Chciałbym zasięgnąć porady, gdyż przydarzyła mi się dziwna rzecz. WczorajHmmmm ... mam nadzieję, że teraz nie jeździsz sobie tym autkiem jak gdyby nigdy nic? Chociaż z drugiej strony nie takich ryzykantów świat nosił. Prawdopodobnie upaliła Ci się izolacja na przewodach, czyli masz dużą szansę na kolejne zwarcie, co może w skrajnym wypadku skończyć się pożarem, którego domowymi sposobami (czytaj: gaśnicą samochodową) prawdopodobnie nie ugasisz i po prostu pożegnasz się z pojazdem. -- Pozdrawiam Maciek moje aukcje: http://www.swistak.pl/uzytkownicy_aukcje/mob.html 7 |
Data: Pa?dziernik 23 2007 18:26:58 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Adam | Radut pisze: zdarzeniu jeździ jak gdyby nigdy nic. Czy miał ktoś podobny przypadek ?? To Popularny problem w uno, o ile mi wiadomo. Sam to przeżyłem :) Niestety, to nie jest tanie (w sensie, koszt około 120 zł, o ile pamiętam). Sfajczył się najprawdopodobniej przełącznik zespolony. To jest bryła (bo jak to inaczej nazwać, skoro nie można tego rozebrać) plastiku z wszystkimi tymi wajchami i przełącznikami pod kierownicą. Ponieważ jest nierozbieralny, trzeba go wymienić w całości. I teraz tak... Nie radzę jeździć, bo coś się bardziej sfajczy albo np. wysiądą światła, wycieraczki, kierunkowskazy albo cokolwiek innego, co jest uruchamiane przez ten przełącznik. Dym oznacza zwarcie, zwarcie oznacza temperaturę, a ta - stopienie się instalacji. Autko na razie może sobie jeździć, ale jak znów zapalisz światła, to problem w końcu powróci. Żeby zajrzeć wystarczy odkręcić trzy śruby pod kierownicą i zdjąć obie osłony plastikowe (górną i dolną) z przełącznika. Niewiele tak jednak zobaczysz i najwyżej zdecydujesz, czy będziesz bawić się w wymianę przełącznika sam, czy oddasz do elektryka. Polecam zabawę samodzielną, o to dosyć łatwe, z tym, że: - trzeba odkręcić kierownicę, - ściągając kierownicę ostrożnie stukać w nią od spodu (żeby jej nie poranić) np. gumowym młotkiem, - przełącznik zespolony jest przykręcony obejmą na chyba dwie śruby, a wszystkie kable są na wtyczki, których o ile pamiętam nie da się pomyłkowo poskładać inaczej niż powinny być, - jak będziesz zakładać kierownicę z powrotem, uważaj, żeby trafić w dzyndzel od wajchy kierunkowskazów, bo inaczej nie będą się samoczynnie wyłączać, jak będziesz skręcał :) Koszty takie wysokie podałem nie dlatego, że elektryk bierze 50 zł, tylko dlatego, że nowy przełącznik zespolony tyle kosztuje. Ja na Allegro znalazłem za 30 zł używany i dlatego mi się udało sprawę załatwić taniej. Aha - i to nie jest wina poprzedniego właściciela, to się po prostu w pewnym momencie psuje i już. U mnie było spowodowane stopionymi kostkami instalacji elektrycznej w przednich reflektorach - tam warto także zajrzeć, żeby zobaczyć, w jakim te kostki są stanie. Wystarczy je po prostu ściągnąć z żarówek i obejrzeć. W uno często się lubią topić niestety, powodując zwarcia. Pewnie zaraz ktoś na grupie doradzi Ci, żebyś założył przekaźniki :) -- Fiat Uno 999 ccm, 1993 r., gaźnik + LPG 8 |
Data: Pa?dziernik 24 2007 17:33:15 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Radut | Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości
Heh, gdyby się sfajczył to by chyba nie działał :) Rozkręciłem tą obudowę za kierownicą, obejrzałem kabelki - żadnych śladów spalenizny lub chociażby osmalenia jakimś dymem. Przełącznik działa bez żadnych problemów. Włączałem zapłon i obserwowałem kabelki, nic ani trochę nie śmierdzi, nie iskrzy, wygląda prawie jak nowe i naprawdę nic się nie dzieje. Poprzedni właściciel twierdzi że gdyby zrobiło się zwarcie to wtedy po prostu wywali bezpiecznik. Tak więc przez dwa dni trochę jeszcze jeździłem intensywnie przełączając wszystkie wajchy i obserwując co się dzieje. I żadnych niepokojących objawów, zapachów itd. Dziwne to trochę... To jest bryła Tak jak wspomniałem, światła i inne rzeczy włączałem i wyłączałem wielokrotnie, nie chcę wymieniać przełącznika który może się okazać całkowicie ok, a powodów takiego dymienia chyba mogło być kilka... Myślę że tak jak radziło kilka osób najlepiej jeśli za te kilka zł jakiś elektryk sprawdzi o co chodzi i czy w ogóle coś tam jest uszkodzone. Polecam zabawę samodzielną, Mam pytanie o tą część kierownicy, którą się naciska jako klakson - czy ją się zdejmuje po prostu na siłę?? Bo u mnie dość mocno trzyma i nie wiem czy nic nie uszkodzę, ale może wystarczy to mocniej pociagnąć?? Aha - i to nie jest wina poprzedniego właściciela, to się po prostu w OK dzięki sprawdzę też te kostki :) Na razie nie bardzo się orientuję w tym wszystkim więc dzięki za wszelkie pomocne uwagi!!! Pozdrawiam!! 9 |
Data: Pa?dziernik 24 2007 17:47:56 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Adam | Radut pisze: Heh, gdyby się sfajczył to by chyba nie działał :) Rozkręciłem tą obudowę za Kable w mniejszym stopniu, bardziej sam przełącznik w tych miejscach, gdzie kable się do niego podłącza. zapłon i obserwowałem kabelki, nic ani trochę nie śmierdzi, nie iskrzy, U mnie nie wywalił, tylko był dym, iskrzenie i żarzenie się kontrolki długich świateł nawet wtedy, kiedy włączone były tylko światła mijania (widoczne w nocy lub wieczorem, w dzień niemal niedostrzegalne). To związane było z tymi stopionymi kostkami w reflektorach, ale zadymiło się w kabinie... Tak więc przez dwa dni trochę jeszcze jeździłem intensywnie przełączając Jeśli nie kable i nie przełącznik, to co innego? Nic więcej tam nie ma. O ile nie wybierasz się w jakąś dalszą trasę, to spoko, można jeździć. Mnie się ten problem przydarzył dwukrotnie, raz w fordzie, raz w uno, za każdym razem była to kwestia długich świateł. Idzie przez nie dość spory prąd, stąd każdy problem związany z kablami od razu skutkuje wysoką temperaturą. całkowicie ok, a powodów takiego dymienia chyba mogło być kilka... Myślę że Można i tak. Jak elektryk powie, że przełącznik zespolony, to przynajmniej wiesz, że nie musisz mu za to płacić, tylko śmiało sam możesz sobie to zrobić :) A jak powie, że to jednak co innego, to tym lepiej :) Mam pytanie o tą część kierownicy, którą się naciska jako klakson - czy ją Nie wiem, jak jest w nowszych uno - moje jest z 1993 roku i ma taka starodawna, płaską kierownicę. U mnie klakson zszedł "na siłę". Trzeba go czymś podważyć po prostu. Tylko że ja to robiłem śrubokrętem i udało mi się zadrasnąć i naderwać ten miękki plastik klaksonu, więc rób to ostrożnie, a wszystko będzie ok. A jak będziesz zakładał to z powrotem, to niestety wszyscy w okolicy (poza głuchymi) o tym będą wiedzieli ;) OK dzięki sprawdzę też te kostki :) Na razie nie bardzo się orientuję w tym Ależ proszę :) Uno, szczególnie starsze, jest proste w obsłudze i naprawie, nawet ja daję radę coś w nim zrobić samodzielnie :) -- Fiat Uno 999 ccm, 1993 r., gaźnik + LPG 10 |
Data: Pa?dziernik 24 2007 18:11:53 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Radut | Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości
To i ja coś podpowiem - kiedy mocowałem się z tą gumą od klaksonu to co chwila mi się włączał a że robiłem to pod blokiem to chyba właśnie tak jak piszesz, głuchy by nie usłyszał ;) No i wymyśliłem - zaglądasz w skrzynkę bezpieczników (na lewo od kierownicy, trochę schowane pod pulpitem), szukasz obrazka z trąbką, wyjmujesz ten bezpiecznik, robisz co trzeba przy kierownicy i na koniec wkładasz bezpiecznik z powrotem :)) Pozdrawiam!! 11 |
Data: Pa?dziernik 24 2007 18:52:05 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Adam | Radut pisze: To i ja coś podpowiem - kiedy mocowałem się z tą gumą od klaksonu to co Pomysł sprytny :P Ale masz lepszego poprzedniego właściciela samochodu niż ja ;) Znajdowałem przez pierwszy rok w autku różne "chłopskie patenty" (jak śruba o dwa numery większa wkręcona na siłę w lewy tylny bęben). Między innymi mam klakson podłączony nie przez skrzynkę bezpieczników, tylko jakimś kablem osobno na obejściu ;) -- Fiat Uno 999 ccm, 1993 r., gaźnik + LPG 12 |
Data: Pa?dziernik 24 2007 19:01:15 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Fishman | Adam pisze: Radut pisze: Ale na najprostszy pomysł, żeby odpiąć kabel od klaksonu to pewnie nie wpadłeś? ;) No, chyba że też był jakiś kombinowany nierozbieralny? -- Lt. Edward Fishman Space Shuttle Door Gunner 62'nd Chairborne Division 13 |
Data: Pa?dziernik 24 2007 22:05:34 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Adam | Fishman pisze: Ale na najprostszy pomysł, żeby odpiąć kabel od klaksonu to pewnie nie wpadłeś? ;) No, chyba że też był jakiś kombinowany nierozbieralny? Wtedy nie wiedziałem jeszcze, który to :) Póki nie otworzyłem klaksonu i nie zajrzałem :) -- Fiat Uno 999 ccm, 1993 r., gaźnik + LPG 14 |
Data: Pa?dziernik 24 2007 19:04:24 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Radut | Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości
No ja trafiłem nieźle bo mój poprzednik lubił dbać o auto i na dzień dobry cały spód mam pokryty BOLL'em (podobno rewelacyjny praparat do konserwacji podwozia), a dół drzwi jest też dodatkowo zabezpieczony i polakierowany (podobno doły drzwi w uno mają wadę konstrukcyjną i z tego powodu szybko "lecą"), pewne usprawnienia-samoróbki też są ale raczej działają na korzyść (np. tajemny przełącznik odcięcia zapłonu), światło w bagażniku i inne takie. Wszystko w świetnym stanie dlatego jakie było moje zdziwienie gdy w tak zadbanym aucie nagle zaczęło się coś dymić :)) 15 |
Data: Pa?dziernik 24 2007 22:07:20 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Adam | Radut pisze: No ja trafiłem nieźle bo mój poprzednik lubił dbać o auto i na dzień dobry BOLL... Zapamiętam, dzięki :) Muszę sobie czymś przed zimą autko zabezpieczyć. podwozia), a dół drzwi jest też dodatkowo zabezpieczony i polakierowany Fakt, że każde uno, jakie widziałem, mające jakąś rdzę, miało ją głównie na dolnych krawędziach drzwi... Ale to chyba do któregoś roku, potem stosowano ocynk porządny. "lecą"), pewne usprawnienia-samoróbki też są ale raczej działają na korzyść Zdarza się :) I tak masz szczęście, w swoim musiałem na dzień dobry wymienić sprzęgło ;) -- Fiat Uno 999 ccm, 1993 r., gaźnik + LPG 16 |
Data: Pa?dziernik 26 2007 11:20:53 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: Radut | Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości Radut pisze:dobry > cały spód mam pokryty BOLL'em (podobno rewelacyjny praparat dokonserwacji
http://www.boll.com.pl/ - to właśnie takie coś, podobno jest dobre bo na mrozie nie kruszy się i nie pęka tak jak inne tego typu specyfiki Zdarza się :) I tak masz szczęście, w swoim musiałem na dzień dobry Na szczęście okazało się że u mnie to nic poważnego, a z tym sprzęgłem mimo wszystko to chyba też nie jest jeszcze najgorsza sprawa - moim znajomym właśnie rozsypała się cała skrzynia biegów w starym Nissanie i to dopiero jest problem... Pozdrawiam!! 17 |
Data: Pa?dziernik 25 2007 21:08:53 | Temat: Re: Dym spod kierownicy [UNO] | Autor: ici | .. > Wczoraj chcąc odpalić autko, po przekręceniu kluczyka, spod kierownicy dym w dwie strony, dokładnie z otworów z których wychodzą dźwignie po No i o to chodzi żeby się bać! Skoro poprzedni właściciel lubował się a samochodziku, może założył rodzaj odstraszacza na złodziei? Znałem kiedyś faceta któremu buchnęli nowego malucha i w kolejnym, nowym założył gazowy nabój od pistoletu odpalany elektrycznie. Przy braku manipulacji pewnymi ukrytymi przełącznikami, nabój palił prosto w nos. Zdziwiłem się gdy wypalił po niedługim czasie kolejnemu złodziejowi pod pracą jak manipulował przy odpalaniu. Spokojnie dał się złapać kompletnie oszołomiony hukiem i gazem. Może miałeś fart i tylko trochę starego gazu cię obeciało? :-) ici |