On Wed, 24 Jan 2007 14:02:06 +0000 (UTC), wilddziki wrote:
czy to duży problem żeby załatwić sobie na parkingu osiedlowym specjalne
miejsce dla inwalidy ?
Zastanawiam się bo coś takiego pojawiło mi się na osiedlu ,a gostek wcale na
wózku nie jeździ więc nie podejrzewam żeby był super schorowany (aczkolwiek
nie wykluczam że jest inwalidą w sensie przepisów)
Z praktyki wiem - bardzo latwo, jak sie jest czlonkiem rady osiedla
:-) i pewnie jeszcze ma stosowna grupe.
Trudniej jak sie ma grupe a nie ma znajomosci.
Czy faktycznie trzeba mieć jakieś znajomości, a
jeśli nie to czemu takich miejsc jest tak mało na osiedlach (przynajmniej ja
pierwszy raz coś takiego na osiedlu widzę)?
Moze po prostu tych prawdziwych inwalidow malo, szczegolnie ze jeszcze
musza byc odpowiednio bogaci.
Aha, osiedle nie jest znowu aż tak załadowane autami żeby nie było gdzie
zaparkować w przyzwoitej odległości.
No to tym bardziej nie ma sie co dziwic ze inni sobie nie zalatwiali,
a z drugiej strony przyznali latwo ..
P.S. Znam stara spoldzielnie ktora wszystie miejsca po prostu
sprzedala czy wydzierzawila ..
J.
4 |
Data: Styczen 24 2007 16:17:20 |
Temat: Re: Miejsce dla inwalidy |
Autor: work |
"wilddziki " :
Zastanawiam się bo coś takiego pojawiło mi się na osiedlu ,a gostek wcale na
wózku nie jeździ więc nie podejrzewam żeby był super schorowany (aczkolwiek
nie wykluczam że jest inwalidą w sensie przepisów). Dlaczego tylko jeden jest
taki obrotny a reszta nie ?
Jak to tak wyglada, to dlugo wolnego miejsca nie bedzie
mial, poczekaj chwile i kazdy bedzie mu zajmowal...jak znam zycie.
A co bys powiedzial, jakby takie miejsce bylo zamykane,
czyli nikt nie moze wjechac, miejsce gdzie zmiescily
by sie dwa samochody, gosc nigdy samochodem
nie jezdzi, a jezdzi zdrowa mloda cwaniakowata
coreczka z jakimis fagasami. Miejsce nie pod klatka,
bo tam przeciez tylko bydlo moze parkowac, tylko
miejsce po drugiej stronie ulicy z duzymi kraweznikami,
no ale na pieknym parkingu. Do tego nie ma samochodu
calymi miesiacam a miejsce zamkniete. A ludzie
parkuja po 200m dalej, z braku miejsc.
pozdr
5 |
Data: Styczen 24 2007 16:24:25 | Temat: Re: Miejsce dla inwalidy | Autor: Tomasz Pyra |
work napisał(a):
A co bys powiedzial, jakby takie miejsce bylo zamykane,
czyli nikt nie moze wjechac, miejsce gdzie zmiescily
by sie dwa samochody, gosc nigdy samochodem
nie jezdzi, a jezdzi zdrowa mloda cwaniakowata
coreczka z jakimis fagasami. Miejsce nie pod klatka,
bo tam przeciez tylko bydlo moze parkowac, tylko
miejsce po drugiej stronie ulicy z duzymi kraweznikami,
no ale na pieknym parkingu. Do tego nie ma samochodu
calymi miesiacam a miejsce zamkniete. A ludzie
parkuja po 200m dalej, z braku miejsc.
Trochę taka nasza rzeczywistość, że osoby które faktycznie z trudem się poruszają zazwyczaj za wszelką cenę chcą na każdym kroku pokonywać swoje słabości, również często nie korzystając z miejsc dla inwalidów.
Natomiast tzw. "zdrowy bysior bez karku" zarejestruje auto na babcie albo dziadka żeby sobie z ułatwień korzystać, albo nawet nie - po prostu sobie stanie na kopercie - przecież jakby co temu inwalidzie przywali z bańki więc ryzyka żadnego nie ma.
6 |
Data: Styczen 24 2007 16:29:06 | Temat: Re: Miejsce dla inwalidy | Autor: Staszek Sosenko |
Użytkownik "wilddziki " napisał w wiadomości
Mam pytanko,
<ciach!>
W Płocku przy ul. Królewieckiej widziałem coś takiego: samochodów full (jak zresztą w całym centrum Płocka), a na chodniku namalowana "koperta" i postawiony znak "P" z symbolem inwalidy i doczepiona tabliczka z numerem rejestracyjnym (nie wyglądała na żadną samoróbkę, krój liter i wykonanie takie samo, jak innych tabliczek). Na tej kopercie stał Lublin-chłodnia z reklamą jakiegoś sklepu/zakładu, numer się zgadzał, ale identyfikatora ani widu, ani słychu :)
--
Pozdrawiam - Staszek Sosenko
PMS: Audi 80 B3 1.8S PMS Edition
PRRC: Herbert ver. RS39 + AT-1200
priv: staszek <at> sosenko <dot> pl
7 |
Data: Styczen 25 2007 08:06:48 | Temat: Re: Miejsce dla inwalidy | Autor: Marcin Jan |
wilddziki napisał(a):
Mam pytanko, czy to duży problem żeby załatwić sobie na parkingu osiedlowym specjalne
miejsce dla inwalidy ? Nie samą nędzną kopertę którą może sobie każdy namalować, ale żółtą (nie wiem
czy tu kolor ma coś do rzeczy) wraz z oryginalnym znakiem miejsca dla
parkującego inwalidy wraz ze stosownym opisem. Zastanawiam się bo coś takiego pojawiło mi się na osiedlu ,a gostek wcale na
wózku nie jeździ więc nie podejrzewam żeby był super schorowany (aczkolwiek
nie wykluczam że jest inwalidą w sensie przepisów).
np. mój ojciec nie ma jednego płuca, nie jeździ na wózku, ale przejście kawałka to spory wysiłek. Może koleś ma podobnie.
--
Pozdrawiam
Marcin Będkowski
"Nienawidzę twoich poglądów, ale dam się zabić, żebyś mógł je głosić"
| | | |