Niemiec w Polsce, polskim aucie ?
1 | Data: Luty 27 2007 13:49:31 |
Temat: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | |
Autor: Jacek Dras | Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy 2 |
Data: Luty 27 2007 14:29:10 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: Jacek Michalski | "Jacek Dras" wrote in message Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy sobie _niemieckie_ prawo jazdy może sama, bez właściciela pojazdu prowadzić w polsce polskie auto mając przy sobie oczywiście kompet dokumentów auta ? Spróbuj zapytać na http://www.forum.v10.pl/prawo,f43.html - mają tam jakiegoś speca, chyba gliniarza, który odpowiada na takie pytania - vide http://www.v10.pl/prawo/Porady,prawne,212.html Ja ostatnio pytałem o parkowanie na chodniku - no i dostalem odpowiedz, calkiem sensowna. pozdro, JM 3 |
Data: Luty 27 2007 16:27:47 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: pord4u |
Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy sobie _niemieckie_ prawo jazdy może sama, bez właściciela pojazdu prowadzić w polsce polskie auto mając przy sobie oczywiście kompet dokumentów auta ? Witam A dlaczego odbierac prawo jazdy ? Kiedy Policja moze zatrzymac prawo jazdy, precyzuje art. 135 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Nie w tym przypadku. Poza tym, to sie zmienilo, owszem - ale na korzysc. Unijne prawo jazdy jest wazne na terytorium RP tak dlugo, jak jest wazny ow blankiet. Zmiana w ustawie nastapila ok. roku temu. Policja moze domniemywac, a wlasciwie oni czesto chca, aby byl sporzadzony dokument, ktory stwierdza, iz obcokrajowiec moze jechac polskim pojazdem. Np. umowa uzyczenia pojazdu. Ustawa nie precyzuje dokladnie formy, jedynie w art. 78 ust. 4 jest zapis: "Właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec." Czy sie czepiaja, czy rzeczywiscie sprawdzaja, czy auto nie jest np. kradzione, kwestia podejscia do sprawy. Trudno wymagac, zeby Polak zawsze jechal jako pasazer. P.S. To, ze jest obywatelka Niemiec, nie zwalnia jej od odpowiedzialnosc karnej w Polsce. Pozdrawiam -- pord4u -- - pomoc w zakresie rej. pojazdów i uprawnień do kierowania pojazdami -- - -- - kontakt priv -- - 4 |
Data: Luty 27 2007 18:32:12 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: Hinek |
Moze sobie najwyzej domniemywac. Twierdzenia policji nijak maja sie do prawa Unijnego, malo tego, godza w sama jego istote. Nie mozna w ramach Unii dzielic obywateli na lepszych i gorszych. Szczegolnie nonsensownie wygladaja proby zatrzymania prawa jazdy. Wytlumaczenie jest oczywiste. To ordynarna proba wyludzenia lapowki. W takich watpliwych sytuacjach dobrze jest zadzwonic pod 997. Ja tak zrobilem niedawno przy pewnej "rutynowej kontroli" gdzie ewidentnie chcieli pieniedzy. Pomoglo. Pozdr -- Hinek 5 |
Data: Luty 27 2007 17:40:28 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: JAM | On Feb 27, 7:49 am, "Jacek Dras" wrote: Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy A przeciez odpowiedz powinna byc dla kazdego wolnego czlowieka oczywista i nie powinno nikomu takie pytanie nawet przyjsc namysl juz nei mowiac o zadawaniu takiego pytania na forum publicznym. Jak latwo obalic komune na papierze, a jak trudno pozbyc sie niewolniczego odruchu Pawlowa, ktory lewica wyrabia ludzkosci. Pozdrawiam, JAM 6 |
Data: Luty 27 2007 22:47:11 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: Jacek Dras | Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy A czemu mam nie zadawać publicznie takiego pytania skoro przedstawiciele prawa (niebiescy niby) straszą moją żonę jakimiś wyssanymi z palca paragrafami ????? Skoro niebiescy mówią że jest jakis paragraf to uważam, że conajmniej mam prawo domniemywać że nie kłamią i mówią prawdę. A to, że będąc w unii moglibyśmy mieć tak absurdalne przepisy przeczy zdrowemu rozsądkowi i budzi moje niedowierzanie, więc pytam o to na publicznym forum. A wyjaśniając dodatkowo: moja żona nie popełniła żadnego wykroczenia i w dodatku była trzeźwa. ;-) Wezwaliśmy niebieskich, gdy rano, jadąc do pracy, na poboczu drogi adaptowanym na parking, rozcieliśmy oponę na ściętym przez idiotów 10cm nad ziemią 'na ostro' znaku drogowym. To było zaraz pod moją firmą, więc poszedłem do pracy, a żona została przy aucie zaczekać na niebieskich celem sporządzenia notatki z zdarzenia. Niebiescy przyjechali, marudzili ze sie im zawraca głowę błachostkami i zaczeli sie na mojej żonie 'odgrywać' strasząc odebraniem prawa jazdy (???!!!!!) i mandatami. Szkoda że nie zadzwoniła do mnie, że sie jej czepiają - może by inaczej ta rozmowa przebiegła... Ale niestety - już po fakcie. Pozdrawiam, jacek 7 |
Data: Luty 28 2007 18:56:12 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: JAM | On Feb 27, 4:47 pm, "Jacek Dras" wrote: A czemu mam nie zadawać publicznie takiego pytania skoro przedstawiciele Ja nie usiluje ci zarzucac jakiejs "winy". Po prostu zauwazam fakt, ze istniej odruch tkwiacy w wiekszosci ludzi zyjacych w postkomunistycznych spoleczenstwach Europy wschodniej czy socjalistycznych zachodniej. Po prostu na porzadku dziennym jest zadawanie pytania (i odpowiadanie na nie) czy wladza ma racje w takim, czy innym nonsensie. Sam przez lata ulegalem temu wlasnie odruchowi Pawlowa, ktory (generalnie) lewica wyrabia w opanowanych spoleczenstwach od niemowlecia. Przypuszczam, ze wynika to z samych podstaw religijnych socjalizmu, gdzie prawa jednostki sa w relacji podporzadkowanej "dobru spolecznemu" a jednostka w razie natkniecia sie na jakis zyciowy nonsens zamiast automatycznie go zignorowac lub zdrowo sie zasmiac z kompletnej glupoty zaczyna sie nerwowo pytac, czy taki nonsens moze jednak istnieje i ma jakies podstawy. Twoje oryginalne pytanie, ktore zadales, na przyklad w USA po nalezaloby do pure - nonsensu. Zadnemu Amerykaninowiu nie przyjdzie do glowy, ze policjant moze sobie wedlug wlasnego widzimisie zabierac cokolwiek a juz w szczegolnosci dokument, ktory zostal wydany przez wladze, do ktorych ten policjant pozostaje w zerowej relacji. Gdybys zadal takie pytanie w USA to zamiast odpowiedzi uslyszalbyc raczej pytanie z czy przypadkiem nie spadles z Ksiezyca. Nie twierdze akurat, ze system amerykanski jest "lepszy". To nie o to chodzi. Chodzi o twoja reakcje na cos co, jak napisalem, dla wolnego czlowieka nie skazonego socjalizmem powinno byc oczywiste jak slonce. Skoro niebiescy mówią że jest jakis paragraf to uważam, że conajmniej mam Akurat mam odmienne poglady. Unia to wywodzacy sie z ideologii socjalistycznej ruchow inteligenckich Europy zachodniej lat 60-tych. Ideologia, ktora cholubily te srodowiska, to ideologia bardzo lewicowa polaczona z chorobliwa nienawiscia do tradycyjnych wartosci kojarzonych z Chrzescijanstwem. Dlaczego pisze o chorobliwym antychrzescijanstwie ? Ano glownie dlatego, ze moim zdaniem dowodzi to, ze miejsce tradycyjnych religii w wielu srodowiskach lewicy laickiej zaczyna zajmowac fanatyczny, religijny socjalizm lub jego pochodne takie jak ruchy ekologiczne, feministyczne czy mniejszosciowe. Jak wiadomo natura nie znosi prozni :-) Stad w Europie masz obecnie szalejaca poprawnosc polityczna, wojne przeciwko tradycyjnej rodzinie, wojne z Chrzescijanstwem, histeryczny anty - amerykanizm a wszystko podszyte kasandrycznymi pseudonaukowymi przepowiedniami katastrof, do ktorych ma doprowadzic wolny kapitalizm. Ci ludzie maja spore wplywy zarowno ideologiczne w mediach jak i w samych strukturach wladzy panstw Europejskich a takze we wladzach Unii. Dlatego ja wcale nie widze w Unii jakiejs obietnicy zdroworozsadkowej wolnosci i sensownego ograniczenia przepisow. Wrecz przeciwnie. Pod plaszczykiem poprawnosci politycznej twoje prawa beda stopniowo ograniczane. Dzis nie wolno ci skrytykowac holocaustu, zachwile zabronia ci krytykowac Islam, "jutro" zabronia ci krytykowac pedalow a moze pojutrze na oltarze wyniosa pedofilow lub inny nonsens lewacki. A wyjaśniając dodatkowo: moja żona nie popełniła żadnego wykroczenia i w To nie ma znaczenia. Dla wolnego czlowieka powinno byc oczywistym, ze policjant nie powinien miec prawa do zarekwirownia czegokolwiek. Powinien miec jedynie prawo aby cie najwyzej aresztowac jezeli ma uzasadnione podejrzenia, ze mozesz byc niebezpieczny dla innych uzytkownikow drogi lub aresztowac ciebie i zatrzymac twoje mienie jezeli spowodowales jakies szkody i trzeba zabezpieczyc dowody winy az do rozprawy. W kazdym innym przypadku powinno byc oczywiste, ze od tego czy trzeba ci cos odebrac czy nie i na jakiej podstawie prawnej, powinien byc niezawisly sedzia. Wezwaliśmy niebieskich, gdy rano, jadąc do pracy, na poboczu drogi Dlatego niebieskim trzeba nie tylko odbierac wszystkie prawa do naduzycia wladzy jakie sie da ale jeszcze o tym trabic na prawo i lewo aby ludzie przestali zyc w ich cieniu i strachu. W kazdym systemie trafi sie policjant, ktory moze ludzi przesladowac zlosliwie uzywajac przewagi swojej pozycji wladzy. Ale im mniej ma mozliwosci do przesladowania to chyba dla wszystkich lepiej. Szkoda że nie zadzwoniła do mnie, że sie jej czepiają - może by inaczej ta JAM http://mywebpages.comcast.net/marchel/ 8 |
Data: Luty 28 2007 20:10:03 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | JAM napisał(a): Ja nie usiluje ci zarzucac jakiejs "winy". Po prostu zauwazam fakt, ze Wystarczy. Reszta Twojej wypowiedzi jest w podobnym tonie. -- Jutro to dziś, tyle że jutro. 9 |
Data: Luty 28 2007 19:13:34 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: JAM | On Feb 28, 2:10 pm, Artur 'futrzak' Maśląg wrote: JAM napisał(a): Nie musisz czytac jak ci sie nie podoba. JAM 10 |
Data: Luty 27 2007 22:23:51 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: p47 |
(...) Poradziłem Jej, niestety juz po fakcie, gdy mi o tym powiedziała, zeby na Źle jej poradziłes! Oczywiscie niebiescy nie mogli odebrać jej w opisywanym przypadku PJ, bo zadnego usprawiedliwiajacego taka sankcje wykroczenia ona nie popełniła, ale absolutnie nie dlatego, ze jest obywatelką niemiecką, bo to, wbrew wyobrażeniom niektórych nie jest tożsame z bezkarnością! Jesli np. popełniłaby wykroczenie, albo była w stanie (np nietrzeźwym), itp.tak że, ogólnie rzecz biorac, możnaby miec uprawnione podejrzenie, iz moze stanowic ona za kierownica zagrożenie dla bezpieczeństwa, to policja miałaby obowiązek zatrzymac prawo jazdy i nie dopuscic do dalszej jazdy! p47 11 |
Data: Luty 27 2007 23:32:32 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: Przemek V |
Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy Oczywiście, że może. Pomyśl jak inaczej działała by byle wypożyczalnia aut na lotnisku? 12 |
Data: Luty 27 2007 23:35:47 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: J_K_K |
13 |
Data: Luty 28 2007 00:04:43 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: Przemek V |
Jeśli auto jest z kraju z Unii Europejskiej to obecnie nie ma żadnego problemu. Jest jeden obszar celny i mogą ci naskoczyć. Przed wejściem do Unii paragrafem udupiającym było niedozwolone wprowadzenie towaru (auta) na polski obszar celny. 14 |
Data: Luty 28 2007 18:21:31 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: J.F. | On Tue, 27 Feb 2007 13:49:31 +0100, Jacek Dras wrote: Czy obywatelka Niemiec (lub obywatel, jeśli ktoś woli), posiadająca przy Na pewno tylko o to chodzilo ? Formalnie to moze sobie jezdzic samochodem jakim chce. Jesli cos sie tu zmienilo to ulzyli polskim obywatelom w Polsce w zagranicznych autach - juz mozna. Chyba jedyny przypadek ze mogliby jej zabrac PJ bylby gdyby sie przeprowadzila do polski - wtedy po pool roku wymiana PJ na krajowe. [dotyczy tez rodakow na obczyznie]. Moze sie do czegos takiego przyznala, albo pokazala polski dowod ? J. 15 |
Data: Luty 28 2007 19:11:12 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: JAM |
Chyba jedyny przypadek ze mogliby jej zabrac PJ bylby gdyby sie Jarku. Pomysl troche. To nadal nie ma sensu. Dlaczego maja jej zabierac dokument, ktory wydaly wladze nie majace zadnej relacji z policjantem. W takim przypadku po prostu trkatuje sie prowadzacego pojazd jako prowadzacego bez waznego prawa jazdy a nie pozwala policji zabierac cokolwiek. Dla kazdego zdrowo myslacego czlowieka niemieckie prawo jazdy jest po prostu w takiej sytuacji swistkiem papieru rownie dobrym jak legitymacja kombatancka ZBOWID, czy karta plywacka nie majacym dla polskiej policji drogowej zadnego znaczenia ale nadal pozostajacym wlasnoscia osoby, ktora usiluje sie tym posluzyc. Stawiam teze, ze wrecz taki dokument tak jak na przyklad paszport moze byc wlasnoscia wladz kraju, ktory go wydaje, wiec polski policjant nie ma wrecz prawa do tego dokumentu. Dlaczego policjant ma zabierac prywatna wlasnosc wedlug wlasnego widzimisie ? Jak mnie zatrzyma bez prawa jazdy, to karte plywacka i legitymacje ZBOWID tez mi zabierze ? Jezeli uwaza, ze sosoba nie posiada wogole waznego na swoim terenie prawa jazdy i jest zagorozeniem to powinien ja najwyzej aresztowac. Jezeli uwaza, ze osoba nie jest niebezpieczna dla reszty uzytkownikow a jednynie nie posiada przy sobie waznego prawa jazdy to po prostu wlepia jej mandat i puszcza.
JAM http://mywebpages.comcast.net/marchel/ 16 |
Data: Luty 28 2007 23:38:02 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: J.F. | On 28 Feb 2007 11:11:12 -0800, JAM wrote: Chyba jedyny przypadek ze mogliby jej zabrac PJ bylby gdyby sie Bo takie przepisy - po pol roku obywatel ma obowiazek sam oddac PJ. I pobrac drugie. I to nie tylko nasze, ale ale europejskie. W takim przypadku po prostu trkatuje sie prowadzacego pojazd jako Mowiac szczerze to nie bardzo rozumiem dlaczego w 180 dniu moje zagraniczne PJ mialoby byc wazne, a w 181 nagle przestaje umiec prowadzic :-) A i podstawa prawna by sie znalazla - dane w PJ nie zgadzaja sie ze stanem faktycznym [adres]. Przeciez w USA macie podobne problemy - i z Kanada i miedzystanowe .. J. 17 |
Data: Marzec 01 2007 13:42:13 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: JAM | On Feb 28, 5:38 pm, J.F. wrote: On 28 Feb 2007 11:11:12 -0800, JAM wrote: >Jarku. Piekne uzasadnienie. Tylko nadal nie widze tu prawa do konfiskaty dokumentu. Moim zdaniem tak sformulowany przepis oznacza jedynie, ze stary dokument traci waznosc i poslugiwanie sie nim nie upowaznia cie do niczego. Mowiac szczerze to nie bardzo rozumiem dlaczego w 180 dniu moje To akurat nie dziwi. Lokalne wladze chca abys poslugiwal sie lokalnym dokumentem. Wielu policjantow moze na przyklad nie znac obcych jezykow :-) No i podatkow nie placisz im tylko tym drugim :-) A i podstawa prawna by sie znalazla - dane w PJ nie zgadzaja sie WLASNIE O TO MI CHODZI ! :-) Zastanow sie. Dlaczego to ma obchodzic policjanta z drogowki i dlaczego to on ma egzekwowac kare za to, ze sie mu adres nie zgadza juz nie mowiac o tym, co to kogo obchodzi, gdzie ty mieszkasz ??? Przeciez prawdziwie wolny czlowiek moze miec na wlasnosc kilka domow w kilku krajach a na codzien mieszkac sobie gdzie chce, nawet w hotelu jak ma na to ochote. Na drodze publicznej to przeciez absolutnie nie ma znaczenia. To wlasnie o to mi chodzi w tym calym temacie. Ludzie nawet nie zdaja sobie sprawy z tego jak automatycznie posluguja sie argumentacja ktora w istocie jest argumentacja niewolnika wladzy. Przeciez w USA macie podobne problemy - i z Kanada i miedzystanowe .. Jak to podobne ? Policjant tutaj nie ma prawa nic ci zabrac. Albo cie aresztuje albo ci wlepi kwitek mandat do wyslania poczta lub stawienia sie na rozprawe przed sedzia bo nawet pieniedzy mandatowych mu wziasc nie wolno. Nie bedzie tez sie czepial do tego, ze ci sie adres nie zgadza, bo w USA nie istnieje niewolniczy nonsens obowiazku meldowania sie. Jak na prawie jazdy masz adres pod ktorym nie mieszkasz to twoja sprawa. Ludzie jezeli sie przeprowadzaja to uaktualniaja sobie adres na prawie jazdy jedynie dlatego, ze to ulatwia zycie gdyz prawo jazdy sluzy tu w wielu miejscach uslug prywatnych jako dowod osobisty. Jak wiesz, Amerykanie nie posiadaja obrozy z numerkiem inwetaryzacyjnym zwanym popularnie w EU dowodem tozsamosci :-) Jezeli zdarzy ci sie wypadek w USA i policjant spisuje raport z wypadku to najczesciej zada ci pytanie czy adres w prawie jazdy jest nadal aktualny i nikogo nie zdziwi jak mu powiesz, ze nie bo sie przeprowadziles. Pewnie jest jakis przepis zadajacy uaktualnienia adresu. Nawet w USA socjalistyczne myslenie biurokratow "postempuje". Nie twierdze tez, ze nie trafi ci sie policjant, ktoremu to nastroszy piorka. Ale nie ma prawa ci zabrac prawa jazdy. On nie od tego jest. Od tego jest sedzia lokalny, ktory w razie gdy sie policjantowi sie cos nie podoba zadecyduje o rodzaju kary za takie "przestepstwo". W USA to oczywiscie bedzie mandat. Nikomu na mysl by nie przyszlo aby ci zabrac prawo jazdy za zly adres. Przeciez za nie zaplaciles i to jest twoja wlasnosc i zadne wykroczenie nie powodujace powaznego zagrozenia uczestnikow ruchu nie uzasadnia takiej konfiskaty mienia. Ja pracuje z Kanadyjczykami, ktorzy przez dwadziescia lat dojezdzaja do pracy z Windsoru w Kanadzie do Detroit w USA i do dzis nie maja amerykanskiego prawa jazdy.
JAM http://mywebpages.comcast.net/marchel/ 18 |
Data: Marzec 01 2007 15:59:53 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: J.F. | On 1 Mar 2007 05:42:13 -0800, JAM wrote: On Feb 28, 5:38 pm, J.F. wrote: Widac unijni wyborcy tak chca :-) Mowiac szczerze to nie bardzo rozumiem dlaczego w 180 dniu moje No ale jakze to tak - nie bulwersuje cie taki zamach na wolnosci ? :-) Przeciez w USA macie podobne problemy - i z Kanada i miedzystanowe .. No ale zaraz - jesli obywatel ma domy w trzech stanach a mieszka w hotelu w czwartym, to z ktorego stanu ma miec PJ ? :-) A jak nie ma zadnego domu a mieszka w przyczepie ? :-) Jak wiesz, Amerykanie nie posiadaja obrozy z numerkiem inwetaryzacyjnym Ale posiadaja SS. A dokumentow maja i tak wiecej niz w GB :-) Nie twierdze tez, ze Ale znajdzie sie urzednik ktory nie wyda nowego PJ jak nie zaplacisz zaleglych mandatow ? A PJ wazne 5 lat ? :-) Ja pracuje z Kanadyjczykami, ktorzy przez dwadziescia lat dojezdzaja Ale formalnie nie musza miec. J. 19 |
Data: Marzec 01 2007 18:57:47 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: JAM | On Mar 1, 9:59 am, J.F. wrote: On 1 Mar 2007 05:42:13 -0800, JAM wrote: >To akurat nie dziwi. Lokalne wladze chca abys poslugiwal sie lokalnym No niby nie. Drogi w USA buduje sie z lokalnych podatkow wiec jezeli chcesz ich uzywac, to niby dlaczego masz ich nie placic ? Zwaz, ze ja nie kwestionuje potrzeby wyrobienia lokalnego PJ a jedynie kwestionuje idee konfiskaty PJ wydanego gdzie indziej. To nie jest sprawa lokalnej policji bo to PJ ani ich wladze nie wydaly ani ono do nich nie nalezy tylko do ciebie. No ale zaraz - jesli obywatel ma domy w trzech stanach a mieszka w Dobre pytanie. Wielu Amerykanow ma domy w kilku stanach. Na przyklad emeryci w Michigan czesto maja domy rowniez na Florydzie, gdzie jada przezimowac w cieplym klimacie. Do 6 miesiecy masz oficjalne prawo jezdzic na PJ z dowolnego stanu wiec najczesciej maja po prostu PJ z Michigan i koniec. Po 6 miesiacach teoretycznie powinienes sobie wyrobic lokalne. Problem w ym, ze jak juz pisalem w USA nie ma czegos takiego jak zameldowanie. Dopoki nie podejmiesz pracy w danym stanie (czego emeryt wogole nie musi robic) to wladza nie ma nawet jak sprawdzic ile czasu tam faktycznie przebywasz bo emerytura to pieniadze federalne a nie stanowe i sa wplacane na konto bankowe, ktore mozesz podjac w calych stanach. Jeszcze nie slyszalem, aby sie emeryci tym przejmowali. >Jak wiesz, Amerykanie nie posiadaja obrozy z numerkiem inwetaryzacyjnym SS to przeciez nie jest dowod tozsamosci tylko numer emerytalny. Jak sie urodzisz w bogatej rodzinie to nie musisz go miec. Nie ma przymusu posiadania SS. Bez SS po prostu nikt ci nie da legalnej pracy i panstwo nie da ci emerytury. Bogatym z domu to nie musi byc do niczego potrzebne ani tez nie musisz go nikomu na zadanie pokazywac badz sie nim legitymowac. A co do ilosci dokumentow, to sie napewno mylisz. Obowiazkowo Amerykanin nie musi posiadac zadnego dokumentu czyli "zero". Anglik moze mu najwyzej dorownac :-) W filozofii Amerykanow jezeli wladza chce sprawdzic jak sie nazywasz i gdzie mieszkasz to wladza musi sobie nad tym popracowac a nie obywatel ma w zebach na kolanach wladzy okazac papier na zadanie. Dopiero jezeli chcesz skorzystac z tego co wladza oferuje ekstra (drogi publiczne, emerytury) to licencja na ta usluge jest potrzebna. W Michigan nie potrzeba nawet licencji na karabin choc zeby kupic musisz okazac PJ z Michigan i poczekac 24 godziny az sprawdza, czy nie byles karany za przestepstwo. Jak juz jednak kupisz sobie karabin, to PJ mozesz wyrzucic, bo do posiadania karabinu nie jest potrzebny zaden dokument. Po 9/11 oczywiscie troche sie zmienilo w tej mentalnosci i podnosza sie glosy aby jednak dokument tozsamosci wprowadzic ale jak na razie to sa glosy zdecydowanej mniejszosci a wiekszosc jest przeciwna. Ale znajdzie sie urzednik ktory nie wyda nowego PJ jak nie zaplacisz A to napewno. Jezelli masz zalegle mandaty w danym stanie to napewno nie odnowia ci prawa jazdy w tym stanie dopoki ich nie zaplacisz a jak masz ich kilka i cie zatrzyma policjant to napewno cie aresztuje. Ja nie widze w tym akurat nic dziwnego. Ale zdziwie cie tym, ze jezeli masz na przyklad nie zaplacone mandaty na Florydzie a przedluzasz sobie PJ w Michigan to ci przedluza bez problemu bo to nie ich sprawa :-) >Ja pracuje z Kanadyjczykami, ktorzy przez dwadziescia lat dojezdzaja Szcze mowiac nie wiem, ale chyba nie. Mieszkaja a Kanadzie a nie w USA. Miejsc pracy nie jest tu traktowane jak miejsce zamieszkania a pracodawca placi lokalne podatki, wiec wszystko jest OK. Musza miec jedynie pozwolenie na prace.
JAM http://mywebpages.comcast.net/marchel/ 20 |
Data: Marzec 01 2007 21:15:01 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: J.F. | On 1 Mar 2007 10:57:47 -0800, JAM wrote: On Mar 1, 9:59 am, J.F. wrote: A moze do rzadu wydajacego, ktoremu policja nasza zwroci ? Kwestia przepisow >Jak wiesz, Amerykanie nie posiadaja obrozy z numerkiem inwetaryzacyjnym ZNaczy sie sa ponumerowani :-) A co do ilosci dokumentow, to sie napewno mylisz. Obowiazkowo Ale bez dokumentu to sie amerykanin nawet piwa nie napije :-) Ale ID Card macie. Anglicy o ile sie nie myle - nie mieli nic takiego. Chocby Anglik sam chcial miec - nie dostalby :-) [sie zmienilo http://en.wikipedia.org/wiki/British_national_identity_card W Michigan nie potrzeba nawet licencji na A jak nie masz PJ ? Nie wolno miec karabinu bez samochodu ? :-) Ale znajdzie sie urzednik ktory nie wyda nowego PJ jak nie zaplacisz Alez jak tak mozna przesladowac obywatela i kwestionowac jego uprawnienia bez nakazu sadu ? Toz nawet za PRL tak nie bylo :-P masz ich kilka i cie zatrzyma policjant to napewno cie aresztuje. Ja Ale czy wydadza ci Michigan nowe PJ, na podstawie florydzkiego, jak powiesz ze sie z Florydy przeprowadziles ? :-) >Ja pracuje z Kanadyjczykami, ktorzy przez dwadziescia lat dojezdzaja Otoz to. J. 21 |
Data: Marzec 02 2007 13:50:33 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: JAM | On Mar 1, 3:15 pm, J.F. wrote: >To nie jest sprawa lokalnej Nie, to kwestia filozofii. Jezeli zdales egzamin i zaplaciles za wydanie dokumentu to on nalezy do ciebie a nie do wladzy :-) Widzisz jak trudno jest przestac myslec kategoriami niewolnika komuny :-) Twoja arguemntacja jest dokladnie taka jaka lewica wpaja od niemowlecia :-) U podstaw tych filozofi lezy oczywiscie podejscie do wlasnosci prywatnej. Lewica zawsze dazy do rozmycia tego pojecia bo to umozliwia realizacje wiekszosci Robin Hoodowskich postulatow rabowania jednym, zeby rozdac swoim klientom politycznym i realizowac swoje komunalne nonsensy. Przepisy oczywiscie moga byc inne. Kiedys przepisy pozwalaly na posiadanie niewolnika w USA. To ze jest jakis przepis nie czyni go automatycznie sensownym albo moralnym o czym kazdy Polak generalnie pamieta albo powinie pamietac bo nas tym gnebiono prawie 50 lat. >SS to przeciez nie jest dowod tozsamosci tylko numer emerytalny. Ci co chca miec SS (prawie wszyscy) to sa. Od tego to juz chyba nigdzie na swiecie sie nie ucieknie. >A co do ilosci dokumentow, to sie napewno mylisz. Obowiazkowo Ech, prawdziwej wolnosci to juz nigdzie nie ma :-( Chyba, ze kolega kupi. Ale ID Card macie. Anglicy o ile sie nie myle - nie mieli nic Nie mamy. Nic takiego z obowiazku w USA nie ma. ID to oglne pojecie dotyczace dowolnego dokumentu, ktory moze potwierdzic twoja identyfikacje jezeli ci na tym zalezy. Najczesciej jest to PJ i prawie wszyscy uzywaja PJ. Do wyjazdow zagranicznych musisz oczywiscie wystapic o paszport i mozesz poslugiwac sie tym jako ID z tym, ze w paszporcie oczywiscie nie ma twojego adresu zamieszkania. Dzieci w wieku szkolnym jako ID uzywaja swoich legitymacji szkolnych jezeli dana szkola takowe wydaje. Nie ma przymusu aby szkola musiala miec legitymacje, choc wiekszosc jakies tam ma. ID Card o ktorym piszesz to zastepstwo PJ w USA i jest to dokument, o ktory mozesz wystapic (ale nie ma takiego przymusu) jezeli nie masz ochoty lub prawa miec PJ. Na przyklad osoby w bardzo zaawansowanym wieku albo osoby niepelnosprawne, ktore nie moga prowadzic pojazdow moga o taka karte wystapic. Kluczowe tu jest jednak to, ze obowiazku posiadania ktorekolwiek z tych dokumentow nie ma. Prawda, ze bez takiego dokumentu jezeli nie posiadasz PJ przecietny obywatel bardzo sobie utrudni zycie, ale miec tego nie musi. >W Michigan nie potrzeba nawet licencji na Jak nie masz PJ to mozesz miec stanowy ID card o ktorym pisalem wyzej albo paszport. Ale sobie napewno utrudnisz nabycie karabinu jezeli nie masz zadnego z tych dokumentow. ale jak juz sobie kupisz karabin, to zadna wladza cie nie zapyta o "pozwolenie" bo takowego nie ma :-) Proces nabycia broni jest tu taki, ze to nawet nie ty starasz sie o "pozwolenie", tylko idziesz do sklepu, wybierasz sobie bron, pokazujesz jakies wiarygodne ID i sklep ma 24 godziny na sprawdzenie cie w FBI i lokalnej policji, po czym jezeli nie ma zastrzezen to ma obowiaek ci sprzedac bron nastepnego dnia. Przyznaje, ze w USA tez sa nonsensy biurokratyczne. Karabin mozesz kupic tak jak napisalem, ale juz sprzetu do nurkowania nie. Zeby sobie kupic akwalung musisz miec licencje pletwonurka :-) Mam kolege w pracy, ktory jest zapalonym pletwonurkiem, wiec go kiedys spytalem, dlaczego nie moge sobie kupic akwalungu jak mam na to ochote. On mi na to, ze dlatego, ze osoby nie przetrenowane w nurkowaniu moga sobie wyrzadzic przez niewiedze nieodwracalne szkody na zdrowiu. No to ja mu na to, ze jak sobie kupie dobry sztucer to nie tylko sobie ale rowniez i jemu moge zrobic nieodwracalne szkody :-) Troche go zatkalo i w zasadzie nie znalazl dobrej odpowiedzi :-) >A to napewno. Jezelli masz zalegle mandaty w danym stanie to napewno Tu sie mylisz. Jezeli nie zaplaciles mandatu to proces sie odbyl zaocznie i masz zatrzymane PJ w danym stanie. Dokumentu ci nie zabieraja bo jest twoj. Po prostu numer twojego PJ jest w policyjnych komputerach danego stanu oznaczony jako PJ zatrzymane. Zapomnniales juz co ci napisalem W USA mandat to jest zawsze i automatycznie wezwanie do sadu. Policja w USA nie jest twoim sedzia i nie ma prawa nic ci zabrac ani wziasc od ciebie pieniedzy mandatowych. Jezeli otrzymasz mandat w USA to jest to po prostu kwitek wzywajacy cie do sadu na okreslony dzien i godzine oraz proponowana przez policjanta kara za wykroczenie. Mozesz zaplacic przesylka pocztowa do lokalnego sadu sume proponowana przez policjanta za wykroczenie. Oznacza to automatyczne przyznanie sie do winy zarzucanej w mandacie i uznanie proponowanej przez policjanta kary. W takim przypadku sedzia (a zwykle to jest po prostu sekretarka w sadzie) umarza dalsze postepowanie i sprawa jest zamknieta. Albo mozesz sie stawic w sadzie i bronic swojej pozycji. Generalnie tak powinno sie robic. Jeszcze nie slyszalem zeby sedzia podwyzszyl kare, natomiast bardzo czesto kara jest mniejsza od proponowanej w mandacie. Jezeli ty sie stawisz a zatrzymujacy cie policjant sie nie stawi, to automatycznie wygrywasz sprawe. Jezeli natomiast bedzie odwrotnie to automatycznie wygrywa policjant i jezeli kary nie zaplacisz to stajesz sie drobnym "przestepca" i przy nastepnym zatrzymaniu w tym stanie zostaniesz aresztowany az do zaplacenia zaleglych kar. Jezeli jest to twoj stan to przy nastepnej okazji odmowia ci przedluzenia PJ az do zaplacenia zaleglych kar. Ale czy wydadza ci Michigan nowe PJ, na podstawie florydzkiego, jak Proces jest prosty i dotyczy nawet ludzi nie bedacych obywatelami USA. Majac na przyklad prawo jazdy z EU postepujesz dokladnie tak samo. Caly proces trwa okolo godziny i przebiega jak nastepuje: Idziesz do urzedu i zdajesz test z lokalnych przepisow stanowych (15 czy 20 dziecinnie prostych pytan testowych z odpowiedziami do wyboru i w kilku jezykach do wyboru), po czym wykonujesz prosta, 10 minutowa jazde probna z jednym z pracownikow urzedu aby pokazac, ze umiesz jezdzic. Jezeli jestes mlodociany (ponizej 21 lat) to test z jazdy jest duzo trudniejszy i odbywa sie w wyzanczonym dniu w obecnosci specjalnie szkolonych wymagajacych instruktorow. Nastepnie wypelniasz formularz, w ktorym podajesz swoje dane personalne i aktualny adres zamieszkania lokalny i skad pochodzisz. Na koncu masz tlustym drukiem ostrzezenie, ze skladajac falszywe dane grozi ci odpowiednio wysoka kara, po czym podpisujesz formularz i dajesz urzednikowi. On to wprowadza na poczekaniu do komputera, robi ci fotke (kiedys na polaroidzie, obecnie na cyfrowce) po czym wydaje ci tymaczasowe PJ - swistek papieru bez zdjecia, wazne kilkanascie dni. Po tygodniu czy dwoch dostajesz swoj PJ poczta na adres, ktory podales w formularzu. Podejrzeawm, ze w tym czasie wladza ma obowiazek sprawdzic, czy to co podales jest prawdziwe czy nie i czy ma ci wydac PJ czy nie. Jezeli oczywisice podasz falszywy adres zamieszkania to PJ nie dostaniesz :-) Chyba, ze podasz adres ludzi, ktorych nie ma czasowo w domu i ukradniesz im PJ sprawdzajac ich skrzynke pocztowa - przestepstwo scigane federalnie :-) J. JAM http://mywebpages.comcast.net/marchel/ 22 |
Data: Marzec 01 2007 08:40:02 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: Jacek Dras | Formalnie to moze sobie jezdzic samochodem jakim chce. Brzmi sensownie. ;-) Sprawdzę te przepisy. Muszę żonę spytać, czy pokazywała im dowód osobisty. Ona rzeczywiscie mieszka obecnie w Polsce. Prawa jazdy polskiego nie ma od kilku lat, a dowód osobisty ma... Może wiec podpuszczając poprosili ją o okazanie dowodu osobistego i ona go im pokazała ;-) OK, muszę ją poinstruować na przyszłość by na pewno nikomu nie pokazywała tych dwóch dokumentów jednocześnie ;-). Pozdrawiam, jacek 23 |
Data: Marzec 01 2007 17:10:06 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: pord4u |
Formalnie to moze sobie jezdzic samochodem jakim chce. Witam Te przepisy od roku _nie obowiazuja_, to juz historia te pol roku. Pisze o tym w innym poscie w tym watku. Pozdrawiam -- pord4u -- - pomoc w zakresie rej. pojazdów i uprawnień do kierowania pojazdami -- - -- - kontakt priv -- - 24 |
Data: Marzec 01 2007 17:18:37 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: J.F. | On Thu, 1 Mar 2007 17:10:06 +0100, pord4u wrote: Chyba jedyny przypadek ze mogliby jej zabrac PJ bylby gdyby sie
Hm - w innym poscie piszesz o innych przepisach. Akurat ten to nie slyszalem zeby usuneli, ba - w calej UE jest podobnie. J. 25 |
Data: Marzec 01 2007 19:53:54 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: pord4u |
On Thu, 1 Mar 2007 17:10:06 +0100, pord4u wrote: Dokladnie o tym.
Prosze zobaczyc art. 94 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym i dalsze ust. z tego art. - polecam tekst ujednolicony. Pol roku, owszem - ale panstwo trzecie, ktorego wzor PJ nie jest okreslony w konwencji. Unijne PJ - w okresie waznosci prawa jazdy. Czyli dokladnie to, o czym pisalem kilka postow wyzej. Pozdrawiam -- pord4u -- - pomoc w zakresie rej. pojazdów i uprawnien do kierowania pojazdami -- - -- - kontakt priv -- - 26 |
Data: Marzec 02 2007 07:52:07 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: 'Tom N' | pord4u w Uzytkownik "J.F." napisal w wiadomosci Prosze zobaczyc art. 94 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym i dalsze Dziwne... Art. 94. 1. Osoba posiadająca krajowe prawo jazdy wydane za granicą, określone w konwencjach o ruchu drogowym, może kierować odpowiednim pojazdem silnikowym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w okresie 6 miesięcy od daty rozpoczęcia stałego lub czasowego pobytu. -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 27 |
Data: Marzec 02 2007 16:01:47 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: pord4u |
pord4u w Dziwne... To stary zapis. Proponuje strone sejmowa, tam jest tekst ujednolicony. -- pord4u -- - pomoc w zakresie rej. pojazdów i uprawnień do kierowania pojazdami -- - -- - kontakt priv -- - 28 |
Data: Marzec 02 2007 16:07:34 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: 'Tom N' | pord4u w Użytkownik "'Tom N'" napisał w wiadomości Dziwne... To stary zapis. Proponuje strone sejmowa, tam jest tekst ujednolicony. Ostatni tekst jednolity pochodzi z 2005 roku i tam jest dokładnie zapis jak wyżej -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 29 |
Data: Marzec 02 2007 18:39:32 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: pord4u |
pord4u w Jednolity owszem. Masz racje. Ale ja juz po raz ktorys pisze, ze _ujednolicony_. To jest roznica. Po roku 2005 bylo kilka poprawek, m.in. ta o ktorej pisze. Proponuje znowu odwiedzic strone sejmowa. -- pord4u -- - pomoc w zakresie rej. pojazdów i uprawnień do kierowania pojazdami -- - -- - kontakt priv -- - 30 |
Data: Marzec 02 2007 17:55:58 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: 'Tom N' | pord4u w Użytkownik "'Tom N'" napisał w wiadomości Ostatni teks *ujednolicony* obejmuje Obwieszczenie Marszałka Sejmu -- czyli tekst jednolity. Możesz podać obowiązującą treść art. 94.1 albo przyznać się do pomyłki. Twój wybór -- brak treści artykułu oznacza przyznanie się ;P -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 31 |
Data: Marzec 02 2007 18:28:56 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: 'Tom N' | pord4u w Użytkownik "'Tom N'" napisał w wiadomości Ostatni teks *ujednolicony* obejmuje Obwieszczenie Marszałka Sejmu -- czyli tekst jednolity. Możesz podać obowiązującą treść art. 94.1 wraz z odpowiednim aktem zmieniającym albo przyznać się do pomyłki. Twój wybór -- brak treści artykułu zmieniającego oznacza przyznanie się ;P -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 32 |
Data: Marzec 02 2007 20:27:10 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: pord4u |
pord4u w Mylisz pojecia. Tekst jednolity, to ten wlasnie obejmujacy Obwieszczenie Marszalka Sejmu. Ujednolicony - to co innego. To tekst po poprawkach ludzi z www.sejm.gov.pl. Oficjalnie, nie ma takiego tworu prawnego - ujednoliconego. Ujednolicony - to taki na swoje potrzeby - obejmuje tekst jednolity (czyli z tym obwieszczeniem) plus nastepujace po nim zmiany. Tekst ujednolicony mozesz sobie zrobic sam, sklejajac kilka ustaw w jedna, zeby byla lepiej czytelna.
Nie bierz mnie pod wlos kolego. Twoje lenistwo, zeby nie wejsc na strone sejmowa to lepsza sciema niz moja rzekoma niewiedza - nieladnie ;P Dlatego wlasnie odsylam po raz 3 na strone sejmowa. Tam sa trzy pliki pdf - wybierz ostatni - ten wlasnie ujednolicony. Znajdziesz po rocznikach - Dz. U. z 2005 Nr 108, poz. 908. Jak sobie go otworzysz i zerkniesz na prawa strone na gorze, to zobaczysz z jakich Dz. U. zostal "zlepiony". Uff. P.S. Jezeli wiem, ze nie mam racji, to nic nie pisze. Jezeli na czyms sie nie znam, tez nic nie pisze. A teraz jak widzisz, pare razy napisalem ;]] P.S. 2. Co wygralem, jak juz przeczytasz ten art. ? ;PP -- pord4u -- - pomoc w zakresie rej. pojazdów i uprawnień do kierowania pojazdami -- - -- - kontakt priv -- - 33 |
Data: Marzec 02 2007 20:20:51 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: 'Tom N' | pord4u w Użytkownik "'Tom N'" napisał w wiadomości ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^Możesz podać obowiązującą treść art. 94.1 wraz z odpowiednim aktem ^^^^^^^^^^^^^zmieniającym albo przyznać się do pomyłki. Twój wybór -- brak treści artykułu zmieniającego oznacza przyznanie się ;P Nie bierz mnie pod wlos kolego. Twoje lenistwo, zeby nie wejsc na strone Czyli nie potrafisz podać tego co podkreśliłem. Dlatego wlasnie odsylam po raz 3 na strone sejmowa. Tam sa trzy pliki pdf - Ten tekst nie stanowi obowiązującego prawa. <q> ISAP nie jest źródłem prawa. Jedyne źródło prawa na terenie Rzeczypospolitej Polskiej stanowią, na podstawie ustawy z dnia 20 lipca 2000 r. "O ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych" (Dz.U. 2000 r. Nr 62, poz. 718) akty prawne ogłaszane i wydawane w Dzienniku Ustaw i Monitorze Polskim. </q> Znajdziesz po rocznikach - Dz. Wiem z jakich został zlepiony i zmianę w źródle wypatrzyłem [1] P.S. Jezeli wiem, ze nie mam racji, to nic nie pisze. Jezeli na czyms sie Podasz treść aktu zmieniającego artykuł 94 po opublikowaniu tekstu jednolitego? P.S. 2. Co wygralem, jak juz przeczytasz ten art. ? ;PP [1] Na razie nic, treść nie jest taka jaka podałem wyżej[2] i nie jest prawdą Twoje: "Pol roku, owszem - ale panstwo trzecie, ktorego wzor PJ nie jest okreslony w konwencji." [2] -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 34 |
Data: Marzec 03 2007 10:22:28 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: pord4u |
pord4u w [cut] bo nie lubie wykrecania kota ogonem Masz stosowny art. (a w ktorym dzienniku ustaw to zostalo zmienione po tekscie jedn. z 2005 r., to juz moze bedzie praca domowa): Art. 94. 1. Na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej odpowiednim pojazdem silnikowym może kierować osoba posiadająca ważne zagraniczne prawo jazdy wydane przez: 1) państwo członkowskie Unii Europejskiej - w okresie ważności prawa jazdy; 2) państwo: a) będące stroną Konwencji o ruchu drogowym, sporządzonej w Wiedniu dnia 8 listopada 1968 r. (Dz.U. z 1988 r. Nr 5, poz. 40 i 44), b) państwo trzecie, którego wzór prawa jazdy jest zgodny z wzorem określonym w Konwencji, o której mowa w lit. a - w okresie 6 miesięcy od daty rozpoczęcia stałego lub czasowego pobytu, nie dłużej jednak niż przez okres ważności prawa jazdy. 2. Osoba posiadająca krajowe prawo jazdy wydane za granicą, która zamieszkuje na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, może otrzymać polskie krajowe prawo jazdy po oddaniu zagranicznego ważnego prawa jazdy organowi wydającemu prawo jazdy, z zastrzeżeniem ust. 4. Jeżeli zagraniczne prawo jazdy nie jest zgodne z wzorem określonym w Konwencji wymienionej w ust. 1 pkt 2 lit. a, dodatkowym warunkiem otrzymania polskiego prawa jazdy jest zdanie części teoretycznej egzaminu państwowego - warunek ten nie dotyczy prawa jazdy wydanego przez państwo członkowskie Unii Europejskiej. 3. Jeżeli prawo jazdy wydane za granicą zawiera ograniczenie terminu ważności, ograniczenie ze względu na stan zdrowia lub inne, należy to ograniczenie uwzględnić w wydanym prawie jazdy. 4. Minister właściwy do spraw transportu może określić, w drodze rozporządzenia, w stosunku do obywateli niektórych państw, ze względu na zasadę wzajemności, warunki wydawania praw jazdy odmienne niż te, które przewiduje ust. 2. Dla mnie temat jest jasny, a co za tym idzie zakonczony. Pozdrawiam -- pord4u -- - pomoc w zakresie rej. pojazdów i uprawnień do kierowania pojazdami -- - -- - kontakt priv -- - 35 |
Data: Marzec 03 2007 10:06:34 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: 'Tom N' | pord4u w Użytkownik "'Tom N'" napisał w wiadomości [cut] bo nie lubie wykrecania kota ogonem Nikt nie lubi, gdy mu sie prosto w oczy mówi, że sie pomylił ;P Masz stosowny art. (a w ktorym dzienniku ustaw to zostalo zmienione po Art. 94. I po co mi go cytujesz? Prawie rok temu sam go na tej grupie w dyskusji z J.F umieściłem. Stosowny link był w poprzedniej wiadomości. b) państwo trzecie, którego wzór prawa jazdy jest zgodny z wzorem określonym No i jak to sie ma do: "Pol roku, owszem - ale panstwo trzecie, ktorego wzor PJ nie jest okreslony w konwencji." Dla mnie temat jest jasny, a co za tym idzie zakonczony. Dla mnie też. W kwestii PJ wydanego w UE masz rację, w kwestii 6 miesięcy nie masz. -- Tomasz Nycz [priv-- >>X-Email] 36 |
Data: Marzec 03 2007 11:20:46 | Temat: Re: Niemiec w Polsce, polskim aucie ? | Autor: pord4u |
Dla mnie też. W kwestii PJ wydanego w UE masz rację, w kwestii 6 miesięcy A tak - bo niepotrzebnie dodalem "nie" w zdaniu "wzor okreslony w konwencji" - mysl dobra, a zdanie wyszlo dokladnie odwrotne. Dlatego upieralem sie przy swoim :) BTW, L proviosional nie wymienia sie na polskie PJ, o czym takze juz pewnie wiesz. -- pord4u -- - pomoc w zakresie rej. pojazdów i uprawnień do kierowania pojazdami -- - -- - kontakt priv -- - |