Grupy dyskusyjne   »   [żenada] OC w Goether

[żenada] OC w Goether



1 Data: Kwiecien 03 2014 22:02:35
Temat: [żenada] OC w Goether
Autor: :D@w!d J@$ 

Witam.

Szukam porady... ewe. grupy wsparcia.

Prosta sprawa. Facet przytarł mi bok samochodu na parkingu - trudno, zdarza się. Kartki A4 na maskę spisujemy nr polis... i życzymy sobie miłego dnia. Po 3 dniach pojawia się likwidator, robi szkodę całkowitą, wysyła wycenę na @... i cisza... od MIESIĄCA cisza w tej sprawie.

Na call center trąbią, że koleś nie odesłał im dokumentów i pytają czy mam do niego nr tel. (nie zabrałem, teraz wiem, że mogłem zabrać) i że mam się uzbroić w cierpliwoć... taką nawet na 90 dni! A jak likwidator uzna, że mi się nie należy to guzik zobaczę. Kurwa! Tak to działa? Serio? Mam teraz 3 wyjścia!?

1) Uzbroić się w cierpliwoć?
2) Codziennie rano w lustrze oglądać frajera co daje się dymać?
3) Wstawić auto do lakiernika i niech wystawi FVAT na kwotę z wyceny a potem im ją wysłać do W-awy?
4) inne?

Koleś ubezpieczony w Goether... żenada. Ostatnio jak załatwiałem sprawę w obrębie PZU <-> PZU... od kolizji do wypłaty PLN nie minęło 7 dni roboczych... Cóż począć?



2 Data: Kwiecien 03 2014 23:13:20
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Cavallino 


Użytkownik ":D@w!d J@$"  napisał w wiadomości grup

Witam.

Szukam porady... ewe. grupy wsparcia.

Prosta sprawa. Facet przytarł mi bok samochodu na parkingu - trudno, zdarza się. Kartki A4 na maskę spisujemy nr polis... i życzymy sobie miłego dnia.

BłÄ…d.
Albo płaci od razu z własnych, zwłaszcza jak szkoda drobna, albo wzywa się policję.

Koleś ubezpieczony w Goether... żenada. Ostatnio jak załatwiałem sprawę w obrębie PZU <-> PZU... od kolizji do wypłaty PLN nie minęło 7 dni roboczych... Cóż począć?

PTU zawsze się tak zachowuje, zacznij szukać prawnika od odszkodowań.
Ja musiałem im wyciągać kasę z gardła w sądzie, mimo że sprawa była oczywista, a policja wezwana do głupiej stłuczki.
Ty masz gorzej, bo tylko może Ci się wydawać, że jesteś ofiarą, a nie sprawcą, skoro nikt tego nie potwierdził.

3 Data: Kwiecien 03 2014 23:50:11
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2014-04-03 23:13, Cavallino pisze:

BłÄ…d.
Albo płaci od razu z własnych, zwłaszcza jak szkoda drobna, albo
wzywa się policję.

Głupota. Jakby tak każdy był nastawiony, to dopiero mielibyśmy zjebany kraj. Miałem przez ostatnie 5 lat około 9 zdarzeń drogowych, co do których wymagana była interwencja policji. Zarówno ja jako sprawca, jak i sprawcy, którzy zrobili mi qq wywiązywaliśmy się konkretnie z "obowiązków moralnych" w postaci pomniejszenia uciążliwości po stronie poszkodowanej. Jakbyśmy nie opierali się na oświadczeniach ja pewnie straciłbym prawko, a skarb państwa byłby bogatszy o 5 400 PLN.

Z w/w sytuacji - tylko PZU zachowało się jak pizda i przy dzwonie zakończonym uszkodzeniem kręgosłupa 1 rocznego dziecka i zniszczeniem fotelika - zapłaciło za ów kręgosłup, 5 dni w szpitalu, rehabilitacje, fotelik kwotę żenującą bo 1400 PLN + kwota za fotelik. Pizdy z PZU uznały, że 1 miesięczny fotelik zamortyzowany jest w 5 %, ki tyle potrąciły zań. Co więcej pizdy z PZU (co mnie osobiście wkurwiło) wypłaciły kwotę fotelika pomniejszoną o 5 % wartości i w rozmowie telefonicznej poinformowały, że i tak na allegro za "zwłoki" fotelika wyciągnę więcej niż 800 PLN jeśli nie napiszę, że po dzwonie.

Fotelik zutylizowałem, a swoje zdanie o PZU zrównałem ze swoim zdaniem o WARTA. Fotelik oczywiście wyjebałem po przecięciu pasów bezpieczeństwa, by nikomu do łba nie strzeliło z niego korzystać.

Koleś ubezpieczony w Goether... żenada. Ostatnio jak
załatwiałem sprawę w obrębie PZU <-> PZU... od kolizji do
wypłaty PLN nie minęło 7 dni roboczych... Cóż począć?

Sądzić się, sądzić ... i o ubezpieczycielu coś sądzić, a w konsekwencji - radzić znajomym niech omijają. W imię zasad można chwalić się rzecznikowi prasowemu tego ubezpieczyciela ile osób udało się odciągnąć. Niech buce wiedzą, że polak nie bosy i głosować butami (nogami) umi.

PTU zawsze się tak zachowuje, zacznij szukać prawnika od
odszkodowań.

Wiesz - gdy nie chodzi o zdrowie, a wymierną szkodę materialną - ZAWSZE IDZIE SIĘ DO SĄDU. ZAWSZE.

Ja musiałem im wyciągać kasę z gardła w sądzie, mimo że sprawa
była oczywista, a policja wezwana do głupiej stłuczki.

Na przyszłoć - dokładniej spisywać oświadczenie, i po wycenie bez dyskutowania ić do sądu. Niech się uczą. Sądy (o dziwo) stają doć mocno i często po stronie słabszego, tj ubezpieczonego.

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Kontakt: Wrocław +48 71 718 70 90
REKLAMA: Serwis skuterów MOTOPOWER http://www.motopower.pl/

4 Data: Kwiecien 04 2014 09:00:24
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: WOJO 

Fotelik zutylizowałem, a swoje zdanie o PZU zrównałem ze swoim zdaniem o WARTA. Fotelik oczywiście wyjebałem po przecięciu pasów bezpieczeństwa, by nikomu do łba nie strzeliło z niego korzystać.
Z czystej ciekawości pytam. Czy były widoczne ślady uszkodzeń w samym foteliku?
Skoro w foteliku nie ma napinaczy pirotechnicznych, to dlaczego nie można go dalej używać, jeżeli nie było uszkodzeń mechanicznych?
Pozdrawiam.
WOJO

5 Data: Kwiecien 04 2014 11:42:53
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Franc 

Dnia Fri, 4 Apr 2014 09:00:24 +0200, WOJO napisał(a):

Z czystej ciekawości pytam. Czy były widoczne ślady uszkodzeń w samym
foteliku?
Skoro w foteliku nie ma napinaczy pirotechnicznych, to dlaczego nie można go
dalej używać, jeżeli nie było uszkodzeń mechanicznych?

Czytałem na stronach fotelikowych, że po większym "uderzeniu" trzeba
foteliki wymienić. Mogą powstać mikro uszkodzenia których gołym okiem nie
widać, ale przy następnym zdarzeniu fotelik może nie spełnić już swojej
funkcji ochronnej tak jak powinien.
W każdym razie rozumiem w pełni Rafała, że wywalił foteliki dziecięce po
dzwonie - sam bym tak zrobił. A to, że PZU sugerowało ich odsprzedaż na
Alle jako niebite, to powinno się klasyfikować pod prokuratora - skandal i
tyle.

--
Franc

6 Data: Kwiecien 04 2014 11:06:28
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor:

Franc wrote:

Czytałem na stronach fotelikowych, że po większym "uderzeniu" trzeba
foteliki wymienić. Mogą powstać mikro uszkodzenia których gołym okiem
nie widać, ale przy następnym zdarzeniu fotelik może nie spełnić już
swojej funkcji ochronnej tak jak powinien.

Tak, oczywiście, normalne fotele w aucie też wymieniasz po stłuczce? Tam
też mogą pojawić się mikrouszkodzenia.

W sumie, idąc tym tokiem myślenia, należałoby wymienić całe,
mikrouszkodzone auto. :)

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

7 Data: Kwiecien 04 2014 13:55:31
Temat: Re: [żenada]OC w Goether
Autor: P.B. 

Hello, tᴏ.
On 04.04.2014 13:06 you wrote:

>> Czytałem na stronach fotelikowych, że po większym "uderzeniu"
>> trzeba foteliki wymienić. Mogą powstać mikro uszkodzenia których
>> gołym okiem nie widać, ale przy następnym zdarzeniu fotelik może
>> nie spełnić już swojej funkcji ochronnej tak jak powinien.
> Tak, oczywiście, normalne fotele w aucie też wymieniasz po stłuczce?
> Tam też mogą pojawić się mikrouszkodzenia. W sumie, idąc tym tokiem
> myślenia, należałoby wymienić całe, mikrouszkodzone auto. :)
Dużo zależy od typu fotelika i siły uderzenia. Fotelik z własnymi pasami
jak Ramatti Venus, to po konkretnym strzale wymieniłbym dla świętego
spokoju. Fotelik,który korzysta wyłÄ…cznie z pasów samochodu jak Graco
Junior, nie przenosi żadnych sił i jeżeli jest cały, to nie ma sensu
wymieniać.


--
Pozdrawiam,
Przemek

8 Data: Kwiecien 04 2014 15:27:54
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Franc 

Dnia 04 Apr 2014 11:06:28 GMT, tᴏ napisał(a):

Czytałem na stronach fotelikowych, że po większym "uderzeniu" trzeba
foteliki wymienić. Mogą powstać mikro uszkodzenia których gołym okiem
nie widać, ale przy następnym zdarzeniu fotelik może nie spełnić już
swojej funkcji ochronnej tak jak powinien.
Tak, oczywiście, normalne fotele w aucie też wymieniasz po stłuczce? Tam
też mogą pojawić się mikrouszkodzenia.

W sumie, idąc tym tokiem myślenia, należałoby wymienić całe,
mikrouszkodzone auto. :)
Lubisz nadinterpretować co? :-))
Nikt nie pisał o stłuczce, tylko o większym zdarzeniu. Po stłuczce chłopak
od Rafała nie miałby problemów z kręgosłupem.
Co więcej, jestem przekonany, że jak dostaniesz np. strzał w bok i masz
przesynięte / połamane fotele to one w przypadku naprawy też są wymienone.


--
Franc

9 Data: Kwiecien 04 2014 12:30:49
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Tomasz WĂłjtowicz 

W dniu 2014-04-03 23:50, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

W dniu 2014-04-03 23:13, Cavallino pisze:

BłÄ…d.
Albo płaci od razu z własnych, zwłaszcza jak szkoda drobna, albo
wzywa się policję.

Głupota. Jakby tak każdy był nastawiony, to dopiero mielibyśmy zjebany
kraj.

Może mamy? Ja dwa razy zostałem uderzony na skrzyżowaniu, za każdym razem wezwałem policję i sprawa była załatwiona błyskawicznie i bez problemów.

Mój ojciec natomiast kiedyś miał taką stłuczkę, że na parkingu on i jakaś kobieta wyjeżdżali równocześnie i się rąbnęli tyłami. Niby się dogadali, stanęło że wina połowiczna, każdy naprawia ze swojego AC, a potem kobietę prawnik wyszkolił, że ma twierdzić, że jej samochód był nieruchomy i został najechany itd... W końcu i tak nic nie wskórała, ale przez nią wypłata odszkodowania opóźniła się o ponad miesiąc, bo PZU z wypłatą AC postanowiło zaczekać do wyjaśnienia sprawy z OC.

Dlatego albo płatnoć gotówką na miejscu, albo policja. Z czekaniem nie musi być długo. Kiedyś przyjechali równo 3 minuty po moim telefonie. Akurat jedna z tych nieoznakowanych Vectr zjeżdżała z patrolu i dostali polecenie, żeby załatwić po drodze moje wezwanie.

10 Data: Kwiecien 04 2014 11:07:09
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor:

Tomasz Wójtowicz wrote:

Może mamy? Ja dwa razy zostałem uderzony na skrzyżowaniu, za każdym
razem wezwałem policję i sprawa była załatwiona błyskawicznie i bez
problemów.

A ja nigdy nie wzywałem i nigdy nie miałem problemów.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

11 Data: Kwiecien 04 2014 16:57:43
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: dddddddd 

W dniu 2014-04-04 13:07, tᴏ pisze:

Tomasz Wójtowicz wrote:

Może mamy? Ja dwa razy zostałem uderzony na skrzyżowaniu, za każdym
razem wezwałem policję i sprawa była załatwiona błyskawicznie i bez
problemów.

A ja nigdy nie wzywałem i nigdy nie miałem problemów.


ja też, w tym jedna stłuczka potrójna (ja w kogoś i za chwilę ktoś we mnie- spisaliśmy dwa osobne oświadczenia, w jednym byłem jako sprawca, w drugim jako poszkodowany), poza tym ze trzy stłuczki nie z mojej winy z samymi oświadczeniami - zero problemów.

--
Pozdrawiam
Łukasz

12 Data: Kwiecien 04 2014 07:25:35
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: WS 

W dniu piątek, 4 kwietnia 2014 12:30:49 UTC+2 użytkownik Tomasz Wójtowicz napisał:
 

Mój ojciec natomiast kiedyś miał taką stłuczkę, że na parkingu on i
jakaś kobieta wyjeżdżali równocześnie i się rąbnęli tyłami. Niby się
dogadali, stanęło że wina połowiczna, każdy naprawia ze swojego AC, a
potem kobietę prawnik wyszkolił, że ma twierdzić, że jej samochód był
nieruchomy i został najechany itd... W końcu i tak nic nie wskórała, ale
przez nią wypłata odszkodowania opóźniła się o ponad miesiąc, bo PZU z
wypłatą AC postanowiło zaczekać do wyjaśnienia sprawy z OC.

ale gdyby wezwal policje, to najprawdopodobniej skonczyloby sie na 2 x (6 punktow + 300PLN)...

WS

13 Data: Kwiecien 04 2014 20:59:01
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Tomasz Wójtowicz 

W dniu 2014-04-04 16:25, WS pisze:

W dniu piątek, 4 kwietnia 2014 12:30:49 UTC+2 użytkownik Tomasz Wójtowicz napisał:

Mój ojciec natomiast kiedyś miał taką stłuczkę, że na parkingu on i
jakaś kobieta wyjeżdżali równocześnie i się rąbnęli tyłami. Niby się
dogadali, stanęło że wina połowiczna, każdy naprawia ze swojego AC, a
potem kobietę prawnik wyszkolił, że ma twierdzić, że jej samochód był
nieruchomy i został najechany itd... W końcu i tak nic nie wskórała, ale
przez nią wypłata odszkodowania opóźniła się o ponad miesiąc, bo PZU z
wypłatą AC postanowiło zaczekać do wyjaśnienia sprawy z OC.

ale gdyby wezwal policje, to najprawdopodobniej skonczyloby sie na 2 x (6 punktow + 300PLN)...

No właśnie zapomniałem napisać o tym, że to się wszystko skończyło... wezwaniem drogówki. I to ta kobieta to zrobiła. To jej policjanci powiedzieli, że oni odstąpią od ukarania mandatem, jeśli ona się zgodzi na polubowne załatwienie sprawy w takiej postaci jak to było ustalone od początku. W wizji lokalnej brało udział 2 policjantów i 2 przedstawicieli firm ubezpieczeniowych. Tyle zachodu bo się babie uwidziało dowodzenie swojej niewinności.

Biorąc pod uwagę nerwy mojego ojca, że czekał na forsę z ubezpieczenia ponad miesiąc w tak oczywistej sprawie, to myślę że on by wolał zapłacić 300 policji i mieć sprawę załatwioną znacznie szybciej i bez kretyńskich komplikacji wymyślanych przez babę.

14 Data: Kwiecien 04 2014 19:00:25
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Cavallino 


Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""  napisał w wiadomości grup

W dniu 2014-04-03 23:13, Cavallino pisze:

BłÄ…d.
Albo płaci od razu z własnych, zwłaszcza jak szkoda drobna, albo
wzywa się policję.

Głupota. Jakby tak każdy był nastawiony, to dopiero mielibyśmy zjebany kraj. Miałem przez ostatnie 5 lat około 9 zdarzeń drogowych, co do których wymagana była interwencja policji. Zarówno ja jako sprawca, jak i sprawcy, którzy zrobili mi qq wywiązywaliśmy się konkretnie z "obowiązków moralnych" w postaci pomniejszenia uciążliwości po stronie poszkodowanej. Jakbyśmy nie opierali się na oświadczeniach ja pewnie straciłbym prawko, a skarb państwa byłby bogatszy o 5 400 PLN.

I może to byłaby właściwa droga, przy takiej częstotliwości.
Jak raz Cię sprawca przewiezie zaprzeczając oświadczeniu, to zmienisz zdanie czy wołanie urzędowych świadków, to głupota czy nie.

15 Data: Kwiecien 04 2014 19:11:01
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2014-04-04 19:00, Cavallino pisze:

Jak raz Cię sprawca przewiezie zaprzeczając oświadczeniu, to
zmienisz zdanie czy wołanie urzędowych świadków, to głupota czy
nie.

Raz jeden próbował.
A wracając. Ostatnio przed znakiem stop przeciągnął mnie ABS na tarce ... no i wydupiłem w busa przede mną. On pogięta podłoga, ja pobite reflektory - nie miałem przy sobie dokumentów, (PJ,DR,DO, kompletnie nic nie miałem). A udało się spisać oświadczenie i obyć się bez policji.

Trzeba ufać, że są dobrzy ludzie na ziemi. A jak trafi się taki co to "wyhuja" - trzeba go naprostować, a o to nie trudno :D

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Kontakt: Wrocław +48 71 718 70 90
REKLAMA: Serwis skuterów MOTOPOWER http://www.motopower.pl/

16 Data: Kwiecien 07 2014 21:06:55
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2014-04-04 19:11, *"Rafał \"SP\" Gil"* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

nie miałem przy sobie dokumentów, (PJ,DR,DO, kompletnie nic nie miałem).
A udało się spisać oświadczenie i obyć się bez policji.

Albo jednak jakiś dokument miałeś (paszport np. :) ), ale ten w którego wjechałeś był pijany jak bela - innego wytłumaczenia nie ma.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

17 Data: Kwiecien 04 2014 22:10:55
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Jawi 

W dniu 2014-04-03 23:50, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:


BłÄ…d.
Albo płaci od razu z własnych, zwłaszcza jak szkoda drobna, albo
wzywa się policję.

Głupota. Jakby tak każdy był nastawiony, to dopiero mielibyśmy zjebany kraj.
bo mamy zjebany kraj. Mi facet cofał tirem i wjechał w maskę, spisaliśmy papierki.
I po 2 tygodniach dzwoni goć z ubezpieczenia już po wycenie, że chce się spotkać na miejscu zdarzenia. Okazało się, że sprawca zmienił zdanie.
Całe szczęście miałem świadków, bo w aucie wiozłem dwie obce osoby.
Stwierdziłem, że będę zawsze wzywał policję i niech sprawca dodatkowo zapłaci mandat. Trudno. To mój drugi przypadek w życiu, że miałem problemy ze sprawcą bo zawsze obywało się bez policji.

18 Data: Kwiecien 04 2014 03:49:48
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: :D@w!d J@$ 

W dniu 03.04.2014 23:13, Cavallino pisze:

Koleś ubezpieczony w Goether... żenada. Ostatnio jak załatwiałem
sprawę w obrębie PZU <-> PZU... od kolizji do wypłaty PLN nie minęło 7
dni roboczych... Cóż począć?

PTU zawsze się tak zachowuje, zacznij szukać prawnika od odszkodowań.
Ja musiałem im wyciągać kasę z gardła w sądzie, mimo że sprawa była
oczywista, a policja wezwana do głupiej stłuczki.
Ty masz gorzej, bo tylko może Ci się wydawać, że jesteś ofiarą, a nie
sprawcą, skoro nikt tego nie potwierdził.

OK, sąd. Co dalej? Muszę odczekać ustawowo jakiś okres czasu czy od razu
strzał z armaty (który sąd? jakiś rzecznik? jakiś pozew? może wniosek?)
oczywiście jeżeli JA zakładam sprawę pewnie wiąże się to z jakimiś
kosztami?

To się zdrowo wqurwiłem przy piątku...

Byłbym wdzięczny za skróconą Twoją relację z bitwy z tym dziadostwem :/
Na samą myśl latania po sądach w godzinach pracy trochę mną telepie.


Może w przyszłości będzie łatwiej:

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15737426,Rewolucja__Ubezpieczyciel_wyplaci_odszkodowanie_nie.html#BoxBizTxt

19 Data: Kwiecien 04 2014 09:02:10
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: WOJO 

OK, sąd. Co dalej? Muszę odczekać ustawowo jakiś okres czasu czy od razu
strzał z armaty (który sąd? jakiś rzecznik? jakiś pozew? może wniosek?)
oczywiście jeżeli JA zakładam sprawę pewnie wiąże się to z jakimiś
kosztami?
Zacznij tutaj:
http://www.rzu.gov.pl/
Pozdrawiam.
WOJO

20 Data: Kwiecien 04 2014 19:03:01
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Cavallino 


Użytkownik ":D@w!d J@$"  napisał w wiadomości grup

W dniu 03.04.2014 23:13, Cavallino pisze:

Koleś ubezpieczony w Goether... żenada. Ostatnio jak załatwiałem
sprawę w obrębie PZU <-> PZU... od kolizji do wypłaty PLN nie minęło 7
dni roboczych... Cóż począć?

PTU zawsze się tak zachowuje, zacznij szukać prawnika od odszkodowań.
Ja musiałem im wyciągać kasę z gardła w sądzie, mimo że sprawa była
oczywista, a policja wezwana do głupiej stłuczki.
Ty masz gorzej, bo tylko może Ci się wydawać, że jesteś ofiarą, a nie
sprawcą, skoro nikt tego nie potwierdził.

OK, sąd. Co dalej? Muszę odczekać ustawowo jakiś okres czasu czy od razu
strzał z armaty (który sąd? jakiś rzecznik? jakiś pozew? może wniosek?)
oczywiście jeżeli JA zakładam sprawę pewnie wiąże się to z jakimiś
kosztami?

Najpierw prawnik, szukaj takiego który bawi się odszkodowaniami i nie będzie chciał kasy z góry, tylko zadowoli się wygranymi kosztami procesu, ew. jakimś procentem.
I resztę masz gdzieś, bo zajmuje się nią tenże prawnik, on lata po sądach, pisze pisma, Ty ew. tylko płacisz zaliczkę na koszty procesu.
5% jakieś od tego co żÄ…dasz chyba.
Dla mnie wywalczył drugie tyle co rzeczone PTU zapłaciło dobrowolnie.

21 Data: Kwiecien 04 2014 21:25:38
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: :D@w!d J@$ 

W dniu 04.04.2014 19:03, Cavallino pisze:



Najpierw prawnik, szukaj takiego który bawi się odszkodowaniami i nie
będzie chciał kasy z góry, tylko zadowoli się wygranymi kosztami
procesu, ew. jakimś procentem.
I resztę masz gdzieś, bo zajmuje się nią tenże prawnik, on lata po
sądach, pisze pisma, Ty ew. tylko płacisz zaliczkę na koszty procesu.
5% jakieś od tego co żÄ…dasz chyba.
Dla mnie wywalczył drugie tyle co rzeczone PTU zapłaciło dobrowolnie.

Mam nadzieję, że obejdzie się bez tej całej machiny sądowej ale dzięki za kierunek.

22 Data: Kwiecien 04 2014 07:45:25
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 03 Apr 2014 23:13:20 +0200 osobnik zwany Cavallino
napisał:

Użytkownik ":D@w!d J@$"  napisał w
wiadomości grup

Witam.

Szukam porady... ewe. grupy wsparcia.

Prosta sprawa. Facet przytarł mi bok samochodu na parkingu - trudno,
zdarza się. Kartki A4 na maskę spisujemy nr polis... i życzymy sobie
miłego dnia.

BłÄ…d.
Albo płaci od razu z własnych, zwłaszcza jak szkoda drobna, albo wzywa
się policję.

nie każdy ma, tak jak Ty, tony wolnego czasu

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

23 Data: Kwiecien 04 2014 09:55:26
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2014-04-04 09:45, masti pisze:

Albo płaci od razu z własnych, zwłaszcza jak szkoda drobna, albo wzywa
się policję.

nie każdy ma, tak jak Ty, tony wolnego czasu

Zwłaszcza że przecież czas jest cenny, trzeba umieć liczyć jego wartoć.
Poczekanie na policję, spisanie zeznań... Sprawa w sądzie... druga... ile to godzin?
Licząc po stawce godzinowej dobrze zarabiającego wyjdzie spora kwota :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

24 Data: Kwiecien 04 2014 11:37:33
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Franc 

Dnia Thu, 3 Apr 2014 23:13:20 +0200, Cavallino napisał(a):

Szukam porady... ewe. grupy wsparcia.
Masz moje wsparcie. Czujesz? :-)

Prosta sprawa. Facet przytarł mi bok samochodu na parkingu - trudno,
zdarza się. Kartki A4 na maskę spisujemy nr polis... i życzymy sobie
miłego dnia.
Błąd.
Albo płaci od razu z własnych, zwłaszcza jak szkoda drobna, albo wzywa się
policję.
Teraz na poważnie.
Naczytałem się i sam też mam jakieś małe doświadczenie - przy OC kupionym u
jakiś wytupów BEZPIECZNIEJ wezwać policję. Niestety trzeba odczekać swoje
na ich przyjazd, ale potem mniej nerwów.

Mi facet wjechał w tyłek, spisaliśmy oświadczenie wg jakiegoś wzoru
ściągniętego z netu - facet grzecznie podpisywałm wszystko, dał dokumenty
do ręki - pełna kultura.

Potem w trakcie likwidacji okazało się, że ubezpieczyciel OC dzwoni do
"sprawcy" czy ten potwierdza to co jest w oświadczeniu. Jeżeli potwierdzi
to co sam własnoręcznie podpisał - jest git. Jak stwierdzi, że tak nie było
(a kto mu zabroni) to będzie jazda. Na szczęście u mnie człowiek grzecznie
potwierdził i kasa była w 3 tygodnie od zdarzenia.

W Twoim przypadku jakby facet z OC z Goether przytarł to: - po pierwsze
policja, po drugie od razu auto zastępcze i heja. Są wypożyczalnie które
żyją z takich wypożyczeń na koszt OC. Myślę, że to byłby dobry poganiacz
dla ubezpieczyciela do szybszego działania.

Ot, napisałem co wiedziałem - takie pocieszenie.


--
Franc

25 Data: Kwiecien 04 2014 10:00:45
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Budzik 

Użytkownik Franc  ...

W Twoim przypadku jakby facet z OC z Goether przytarł to: - po pierwsze
policja, po drugie od razu auto zastępcze i heja. Są wypożyczalnie które
żyją z takich wypożyczeń na koszt OC. Myślę, że to byłby dobry poganiacz
dla ubezpieczyciela do szybszego działania.

Auto zastępcze przy przetarciu, które nie uniemożliwia jazdy?

26 Data: Kwiecien 04 2014 12:13:13
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Grejon 

W dniu 2014-04-04 12:00, Budzik pisze:

Auto zastępcze przy przetarciu, które nie uniemożliwia jazdy?

Na czas naprawy.

--
Grzegorz Jońca
Green Trafic 140 dCi
Mazda 6 2.0 "parafinka" kombi

27 Data: Kwiecien 04 2014 10:36:09
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: Budzik 

Użytkownik Grejon  ...

Auto zastępcze przy przetarciu, które nie uniemożliwia jazdy?

Na czas naprawy.

A, to co innego :)

28 Data: Kwiecien 04 2014 21:24:10
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: :D@w!d J@$ 

W dniu 04.04.2014 12:00, Budzik pisze:

Użytkownik Franc  ...

W Twoim przypadku jakby facet z OC z Goether przytarł to: - po pierwsze
policja, po drugie od razu auto zastępcze i heja. Są wypożyczalnie które
żyją z takich wypożyczeń na koszt OC. Myślę, że to byłby dobry poganiacz
dla ubezpieczyciela do szybszego działania.

Auto zastępcze przy przetarciu, które nie uniemożliwia jazdy?

W wakacje dostałem lekkiego dzwona w tył auta:

- [call center] Proszę Pani, są wakacje, za 2 dni wyjeżdżamy z rodziną na urlop, fakt... auto jeździ ale ma zbitą lampę... a tak jeździć przecież nie wolno - prawda?

// auto było następnego dnia do odbioru.

29 Data: Kwiecien 04 2014 21:21:56
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: :D@w!d J@$ 

W dniu 04.04.2014 11:37, Franc pisze:


W Twoim przypadku jakby facet z OC z Goether przytarł to: - po pierwsze
policja, po drugie od razu auto zastępcze i heja. Są wypożyczalnie które
yją z takich wypożyczeń na koszt OC. Myślę, że to byłby dobry poganiacz
dla ubezpieczyciela do szybszego działania.

Ot, napisałem co wiedziałem - takie pocieszenie.


Właśnie... w dniu zdarzenia myślałem, że będzie "jakoś szybko-bezbloeśnie" a tutaj klops. Sęk w tym czy po ponad miesiącu przysługuje mi auto zastępcze? Bo takowe brałbym od razu żeby tylko osłów pogonić...

30 Data: Kwiecien 04 2014 15:17:30
Temat: Re: [żenada] OC w Goether
Autor: BaX 

Koleś ubezpieczony w Goether... żenada.

Jakie reklamy takie ubezpieczenie. "Gokardem" nie dowieźli? ;)

Re: [żenada] OC w Goether



Grupy dyskusyjne