Grupy dyskusyjne   »   Pa, pa!

Pa, pa!



1 Data: Luty 27 2014 00:40:06
Temat: Re: Pa, pa!
Autor: Mariusz [mr.] 


"Janko Muzykant"  wrote:

No bo co teraz sie dzieje? Jest jakis postep w foto? Taki, ze jak
zrobie zdjecie aparatem sprzed kilku lat to sie nei umywa do
zrobionego teraz?

Dynamika rośnie powoli, rozdzielczość, za chwilę będzie ciągły
strumień rawów w video... Rewolucje już za nami, cóż można jeszcze, o
ile ma to mieć formę zdjęcia?


    Mnóstwo... Naprawdę uwierz, że mnóstwo... :)




    Sam mam hektary nowych pomysłów (tylko nikt mnie jeszcze nie
zmotywował do ich przekazania, skoro wszystkim producentom sprzedaż
wciąż spada, a oni dalej trwają w letargu robienia "business as usual").

    (za drobne przełomy mogę uznać Sony a7/r, ale w praktyce to wciąż
jeszcze nie do końca dopracowane beta prototypy [brak stabilizacji,
software'owych formatów obrazu, itp.], Olympusa EM1 [tylko ta cena!],
niedawno omawiana na grupie próba "psychofizycznego" oddania AWB, itd.
ale ja wciąż widzę duże możliwości poprawy).




    Jednym z kluczowych obszarów do poprawy jest ergonomia - nie ISO,
DR, itd., (choć to też by się przydało [dla czystego lenistwa
nieużywania statywu oraz eksploracji nowych obszarów], choćby drogą
wypuszczenia matryc 4:3 FF lub jeszcze lepiej 5:4 FF bo to 2 EV zysku na
ISO i GO w stosunku do m4/3" "za darmo") tylko drobne kwestie, przez
które aparat wciąż jeszcze nie staje się naturalnym przedłużeniem ręki,
oka i mózgu (obrazowanie mózgu potwierdziło nasze wrażenie, że używając
z wprawą prostego w użyciu narzędzia w mózgu staje się ono przedłużeniem
naszej ręki).

    Doskonale widzę, jak jedne funkcjonalności pozwalają mi bez wysiłku
uzyskiwać dobry rezultat w danej sytuacji i na zawołanie, a jak brak
innych mi na to nie pozwala - brak jednego "narzędzia" skazuje mnie na
konieczność ściągania dodatkowych pomocy, totalną partyzantkę,
wyczerpanie i wątpliwe efekty. to jest rzecz wciąż niedoceniana, a
trudna do przeszacowania we wpływie na zadowolenia z jakości
uzyskiwanych rezultatów.

    Przykładowo aparaty z obrotowym (a nie tylko odchylanym!) ekranem
pozwalają na łatwe zrobienie porządnego "selfie" od pierwszego strzału.
Reszta nie daje takiej możliwości np. przy samotnym zdobyciu szczytu lub
tylko poczucia samotności w środku miasta, bądź na szafowego bloga.






    Nie chce mi się sięgać do moich różnych list, zatem z pamięci, więc
w efekcie pewnie nawet wcale nie te najważniejsze:



    1. Alarmowy (i jednopołożeniowy) guzik wideo do sytuacji
nadzwyczajnych - łatwo wyczuwalny palcem, niewchodzący w łatwe użycie,
ale za to przełamujący wszystkie ustawienia foto i wyłączanie.


    2. Zawsze jakoś tam dostępna współpraca z aku AA.


    3. Kostkowy, dobrze zaizolowany aku do dłuższej pracy na mrozie.


    4. Dodatkowy czujnik pilota z tyłu korpusu!


    5. Migawka centralna w obiektywach.


    6. MLIL-e: przejściówka tilt&shift jako podstawa do praktycznie
wszystkich (nadających się do tego) szkieł systemowych, w szczególności
stałek; uczynienie z T&S wygodnego standardu z AF i resztą automatyki.


    7. Precz z PowerZoomami! :)






    Czysto softwarowe (sic!) (być może gdzieś obecne, ale się nie
spotkałem):



    8. Kombosy ustawień.


    9. Matrycowe zestawy własnych ustawień - dwa pokrętła dające n x m
możliwości.


    10. Wyciąganie ustawień ze zdjęcia już zrobionego na karcie!


    11. Autozachowanie GO przy robocie zoomem.


    12. Autopodbicie kontrastu przy Tele (i dalekim ostrzeniu?).


    13. Łatwo dostępne dwa podejścia AutoISO: (sport/statyw).


    14. MLIL-e: pole ostrości w postaci wąskiej sekcji na całą
wysokość/szerokość.


    15. Ostrzeżenia przed użyciem aparatu z włączeniem specyficznych
funkcji (wyłączona stabilizacja, AF, obiektyw zablokowany na Makro...)


    16. Seria mieszana z wbudowanym fleszem na pełnej mocy.


    17. Soft do używania aparatu jako kalibratora monitora/drukarki.


    18. Opisywanie zdjęć i tagowanie folderów z poziomu aparatu.


    19. Możliwość kasowania samych rawów.




    Hektary pomysłów i to tylko z pamięci!

    Pewnie stąd się bierze u mnie taka łatwość równego kopania
wszystkich producentów i tych ich kolejnych nędznych "przełomowych
modeli" dla których wciąż nie potrafię wykrzesać w sobie sztucznego
entuzjazmu - wiem, ile by można zrobić i praktycznie nic z tego się nie
dzieje.
    Sprzedaż spada, kursy akcji spadają do poziomu śmieciowego, kolejne
restrukturyzacje i zwolnienia liczone w dziesiątkach tysięcy, a stare,
wielkie i ociężałe korpo spokojnie dryfują na spotkanie swojej góry
lodowej. No po prostu istny Kodak...


pozdrawiam

Mariusz   [mr.]



2 Data: Luty 28 2014 19:52:16
Temat: Lista zyczen, bylo: Pa, pa!
Autor: Gotfryd Smolik news 


On Thu, 27 Feb 2014, Mariusz   [mr.] wrote:

"Janko Muzykant"  wrote:

No bo co teraz sie dzieje? Jest jakis postep w foto?

  Nieprawda (znaczy nie pisał tego Janko)

Dynamika rośnie powoli, rozdzielczość, [...]
  Sam mam hektary nowych pomysłów

  No dobra, to ja się poczepiam.
  Pozycji "nowy" konkretnie ;)
  I ponarzekam ogólnie (od starożytności działa narzekanie
na upadek obyczajów, jakość itede, to nie będę się wychylał).

  Jednym z kluczowych obszarów do poprawy jest ergonomia

  Odnotowujemy.
  A póżniej wrócę do wersji "dlaczego leży" ;)

- nie ISO, DR,

  Poproszę o rozwinięcie DR, bo pewnie akronim i prościzna, ale
kawę dopiero zaparzyłem i nie jarzę co masz na myśli :)

  Doskonale widzę, jak jedne funkcjonalności pozwalają mi bez wysiłku
uzyskiwać dobry rezultat w danej sytuacji [...]
brak innych mi na to nie pozwala

  No to tu się zgadzamy.
  W 100%
  A teraz odniosę się, biorąc za punkt zaczepienia konstrukcję starą,
żółwiasto i mułowato działającą, mogącą dziś uchodzić za szumofon,
i na wizji i na fonii bo z dźwiekiem o próbkowaniu 8kHz (!) itede.
  Znaczy sławną KM A200 ;)

  Przykładowo aparaty z obrotowym (a nie tylko odchylanym!) ekranem

  Ototo.
  Rzucenie tym argumentem lat temu kilkanaście, groziło zadeptaniem
przez lustrzankowców :> (no jak tak można, matówka górą itede)

  Nie chce mi się sięgać do moich różnych list, zatem z pamięci, więc
w efekcie pewnie nawet wcale nie te najważniejsze:

  1. Alarmowy (i jednopołożeniowy) guzik wideo do sytuacji
nadzwyczajnych

  Dwie sprawy, oddzielne.

  Najpierw "guzik".
  Takich guzików znalazłoby się więcej.
  "Zielone zdjęcie" (występuje), direct RAW (występuje), osobne
AFL i AEL (występują, pewnie inne "lock" też by się znalazły)
  Problemy są ze dwa: miejsce na guziki oraz cięcie kosztów.
  I tu jest punkt leżenia ergonomii o którym wspomniałem wyżej.
  Aparat nie może być za mały, a klawiszologia skutkująca
graniem po przyciskach niczym na flecie kosztuje.
  Ale jak o mnie chodzi, w 100% jestem za :>

  Sprawa druga, to oczywista dwufunkcjonalność tego guzika,
skądinąd już jest osiągalna "w drugą stronę".
  Mam na myśli aparaty w których jest "zdjęcie podczas
filmowania".

[...]

  2. Zawsze jakoś tam dostępna współpraca z aku AA.

  Załatwione wieki temu.

  3. Kostkowy, dobrze zaizolowany aku do dłuższej pracy na mrozie.

  Jak wyżej.
  Nazywa się toto "gniazdo zasilania".
  Uprzejmie proszę nie wyskakiwać z kolejnymi żądaniami "o więcej",
odniosłem się *dokładnie* do tego co napisano wyżej :>
  Nie, nie mam na myśli gripa. Mam na myśli GNIAZDO ZASILANIA.
  Najlepiej typowe.

[...]
  5. Migawka centralna w obiektywach.

  No, toć oczywiste.
  Biorąc pod uwagę zapakowanie do obiektywu napędów, wymuszających
i tak konieczność zasilania, pozostaje "plus cena migawki
do każdego obiektywu".

  7. Precz z PowerZoomami! :)

  ??
  Idzie o hiperzoomy czy obiektywy z wyłącznie elektrycznym
napędem zooma (bez pierścienia)?

  Czysto softwarowe (sic!) (być może gdzieś obecne, ale się nie spotkałem):

  8. Kombosy ustawień.

  Proszę obrazowo po polsku.
  Bo jeśli jest to "setting pack", w którym wybór jednej pozycji
powoduje poprzestawianie ustawień, to owszem, rzeczony zabytek
ma pięć takich "setów".
  Jak wyskoczysz z pretensją, że nie da się "jednym guzikiem" to
przyznam rację, A200 ma za mało guzików :|

  9. Matrycowe zestawy własnych ustawień - dwa pokrętła dające n x m
możliwości.

  To jest chyba kategoria "guziki i dlaczego tak mało" ;)

  10. Wyciąganie ustawień ze zdjęcia już zrobionego na karcie!

  Znaczy zdjęcie na podgląd, przycisk "ustaw aparat tak jak wtedy"?

  11. Autozachowanie GO przy robocie zoomem.

  I przysłoną ;)
  Nie tak hop, bo wymaga guzików do wyboru "stała bezwzględna GO",
"stała względna GO" (w proporcji do rozmiaru kadru).

[...]
  15. Ostrzeżenia przed użyciem aparatu z włączeniem specyficznych
funkcji (wyłączona stabilizacja, AF, obiektyw zablokowany na Makro...)

  No toć przecież na EVF wszystkie te informacje są.
  "Od zawsze".
  Chyba że ktoś sobie nie życzy, jego wola.

  16. Seria mieszana z wbudowanym fleszem na pełnej mocy.

  Nie mam pojęcia dlaczego, ale w archiwach jest, że pytali mnie
"a niby po co" ;) (jak dla mnie oczywiste, tylko nie wiem dlaczego
"pełnej mocy" ma ograniczać użyszkodnika).
  Gwoli ścisłości, aparaty nie "blokujące" zrobienia zdjęcia tylko
dlatego że lampa nie naładowana, skądinąd prawie coś takiego
robią.

  18. Opisywanie zdjęć i tagowanie folderów z poziomu aparatu.

  Tymi kilkoma guzikami?
  Są aparaty w których takie cóś jest (bodaj S3/A5 Fuji), ale
przecież to jest horror, a nie "opisywanie".

  Hektary pomysłów i to tylko z pamięci!

  Z czego znaczna część została zaimplementowana ładnych
kilkanaście lat temu.
  Pic chyba jednak leży w tym, że ówczesne "duże hybrydy" kosztowały
w cenie nowości w okolicach 4..5 tysięcy złotych.
  Mimo ograniczeń matrycy 2/3"
  Producent nie oszczędzał na dwu guzikach, klient chciał klient płacił.
  No to i "zdejmowalny" filtr podczerwieni był (w Sony bodaj, tak,
ten "wewnętrzny", przymatrycowy), i hybrydowy balans bieli (już
nie pamiętam w czym, ale obejmować może toto znacznie więcej
niż kadr) i trochę innych ciekawostek (trzeba by flejmy sprzed
dekady poczytać).

  Sprzedaż spada, kursy akcji spadają do poziomu śmieciowego,

  Pytanie jest inne: jak liczna grupa "przeciętnych gospodyń z Gdańska"
kupiłaby taki aparat i za ile.
  Producenci wolą "masówkę", jednak.

wielkie i ociężałe korpo spokojnie dryfują na spotkanie swojej góry
lodowej. No po prostu istny Kodak...

  Ale ta góra podchodzi tak jak ta od Titanica, w tym problem.
  Od dołu.
  Znaczy od NIŻSZEJ jakości, "która każdemu wystarczy".
  Zwróć uwagę co pisałem - to nie statystyczni klienci marketu ani
nie marketoidzi pytali "po co" przy serii zdjęć z lampą :)
(niektórymi z lampą).

pzdr, Gotfryd

Re: Pa, pa!



Grupy dyskusyjne