Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni mięsa.
I tak już od dwóch lat. Z tydzień temu usłyszałem przez płot jak sąsiadka chwali się do innej, że teraz to jej syn ma samochód i nie musi jeździć autobusem.
A dzisiaj idę i widzę, że na posesji sąsiada specjalnie na widoku, jak najbliżej bramy stoi Audi A4 z żółtą rejestracją tak na oko rocznik 99.
Myślę sobie - synalek przyjechał. I rzeczywiście. Siedzę sobie na ławce i piję zimne piwko, a tu zza płota sąsiad zagaduje, że niby ładna pogoda, a potem "A wie pan, jakie te Audi to super samochody. Mój syn takiego ma, właśnie przyjechał". A ja nic, udaje że nie wiem o co chodzi. Jeszcze tak zagadywał z 10 minut i nic nie wskórał. Wreszcie poszedł do drugiego płota i zaczął męczyć drugiego sąsiada. Za chwilę patrzę, sąsiad wpada na podwórko i rozpoczyna się wspólne oglądanie tego cuda techniki. Za chwilę z domu wypada syn (ten "przetwórca mięsa"), dumnie naciska pilota i zaprasza sąsiada w skromne progi Audi A4.
Myslałem, że pierdyknę ze świechu. Sasiad chyba się obraził.

To fajnie macie tam u was na wsi :-)

pawlo pisze:

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni mięsa.
I tak już od dwóch lat. Z tydzień temu usłyszałem przez płot jak sąsiadka chwali się do innej, że teraz to jej syn ma samochód i nie musi jeździć autobusem.
A dzisiaj idę i widzę, że na posesji sąsiada specjalnie na widoku, jak najbliżej bramy stoi Audi A4 z żółtą rejestracją tak na oko rocznik 99.
Myślę sobie - synalek przyjechał. I rzeczywiście. Siedzę sobie na ławce i piję zimne piwko, a tu zza płota sąsiad zagaduje, że niby ładna pogoda, a potem "A wie pan, jakie te Audi to super samochody. Mój syn takiego ma, właśnie przyjechał". A ja nic, udaje że nie wiem o co chodzi. Jeszcze tak zagadywał z 10 minut i nic nie wskórał. Wreszcie poszedł do drugiego płota i zaczął męczyć drugiego sąsiada. Za chwilę patrzę, sąsiad wpada na podwórko i rozpoczyna się wspólne oglądanie tego cuda techniki. Za chwilę z domu wypada syn (ten "przetwórca mięsa"), dumnie naciska pilota i zaprasza sąsiada w skromne progi Audi A4.
Myslałem, że pierdyknę ze świechu. Sasiad chyba się obraził.

Harry napisał(a):

To fajnie macie tam u was na wsi :-)

pawlo pisze:

Harry napisał(a):

To fajnie macie tam u was na wsi :-)

Ano fajnie.
Świeże powietrze, można grilla zrobić, wyjść nad rzekę, tylko sąsiedzi intelektualnie odstają.

Ale co Ci przeszkadza, że sąsiad sobie kupił upragniony samochód? On i rodzina się cieszy, więc w czym problem?
Poza tym nie wiem co ma do rzeczy jego wykształcenie?

Pozdrawiam

pawlo pisze:

Harry napisał(a):

To fajnie macie tam u was na wsi :-)

Ano fajnie.
Świeże powietrze, można grilla zrobić, wyjść nad rzekę, tylko sąsiedzi intelektualnie odstają.

Użytkownik "Harry"

Ale co Ci przeszkadza, że sąsiad sobie kupił upragniony samochód? On i
rodzina się cieszy, więc w czym problem?
Poza tym nie wiem co ma do rzeczy jego wykształcenie?

Myślę sobie - synalek przyjechał. I rzeczywiście. Siedzę sobie na ławce
i piję zimne piwko, a tu zza płota sąsiad zagaduje, że niby ładna
pogoda, a potem "A wie pan, jakie te Audi to super samochody. Mój syn

On Sun, 15 Jul 2007 21:44:49 +0200,  KrzysiekPP wrote:

Myślę sobie - synalek przyjechał. I rzeczywiście. Siedzę sobie na ławce
i piję zimne piwko, a tu zza płota sąsiad zagaduje, że niby ładna
pogoda, a potem "A wie pan, jakie te Audi to super samochody. Mój syn

Sie smiej ...

Ja wczoraj na "mojej" wsi usłyszałem, ze jeden taki sobie kupił lekki
samolot i polatuje nad wsią w wolnych chwilach  :)

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

\> >Sie smiej ...

>
>Ja wczoraj na "mojej" wsi usłyszałem, ze jeden taki sobie kupił lekki
>samolot i polatuje nad wsią w wolnych chwilach  :)

pali toto 7-8 l/100, ma zasieg 600-700 km , predkosc przelotowa kolo 250,
i
kosztuje tyle co nowy kompakt, no moze ciut ponad.

tez sie kiedys tym interesowalem ;) Za ok 100tys mozna kupic cos malego
typu Ultralekkich, 2 miejscowe.

Przyzwoite używki to koszt dużo mniejszy, a takie na pograniczu szybowca i
ultralekkiego to koszt już kilkunastu tysięcy zł. Ale może byc problem ze
szkoleniem, bo one maja bardzo mały udźwig i ja cholera za dużo ważę na
takie zabawki. A fajna sprawa to jest, znajomy ma dwa ultralekkie +
wiatrakowca.

nie wiem gdzie to zanabyć. Poza tym mam nadzieję że toto uniesie 114 kilo
które ważę :-))

nie wiem gdzie to zanabyć. Poza tym mam nadzieję że toto uniesie 114 kilo
które ważę :-))

Komarek bedzie mial ciezkie zadanie ;-)

Kurde ja wybredny jestem - chciałbym replikę Mustanga lub Spritfire'a

nie wiem gdzie to zanabyć. Poza tym mam nadzieję że toto uniesie 114

które ważę :-))

Adam 'Adak' Kępiński w

Kurde ja wybredny jestem - chciałbym replikę Mustanga lub Spritfire'a ale
nie wiem gdzie to zanabyć. Poza tym mam nadzieję że toto uniesie 114
kilo które ważę :-))

Mustangi maja duzo miejsca - bez problemu.
Ale na Spitfire'a musisz uwazac jak juz kupisz - tam kabinka jest...
ciasna ;-)

Elwis napisał(a):

Kurde ja wybredny jestem - chciałbym replikę Mustanga lub Spritfire'a ale nie wiem gdzie to zanabyć.

które ważę :-))

In article   says...

> Kurde ja wybredny jestem - chciałbym replikę Mustanga lub Spritfire'a ale
> nie wiem gdzie to zanabyć.

Mowisz i masz
http://www.supermarineaircraft.com/

Cyprian Prochot napisał(a):

ale Krzysiu, taki samolot to fajna sprawa. sam sie swego czasu zastanawialem
nad zakupem 2 miejscowej awionetki.

pali toto 7-8 l/100, ma zasieg 600-700 km , predkosc przelotowa kolo 250, i
kosztuje tyle co nowy kompakt, no moze ciut ponad.

Hej!

">pk<"  napisał w wiadomości

Nie ma "awionetka" jest porostu "mały samolot".

Dostałam raz mandat 30 zł, a niedawno to nawet miałam
kolegium... (bo się nie zgodziłam z propozycją
funkcjonariusza... był wyjątkowo twardy). <Chani>

KrzysiekPP wrote:

Myślę sobie - synalek przyjechał. I rzeczywiście. Siedzę sobie na ławce i piję zimne piwko, a tu zza płota sąsiad zagaduje, że niby ładna pogoda, a potem "A wie pan, jakie te Audi to super samochody. Mój syn

Sie smiej ...

Ja wczoraj na "mojej" wsi usłyszałem, ze jeden taki sobie kupił lekki samolot i polatuje nad wsią w wolnych chwilach  :)

Hej!

"mirekm"  napisał w wiadomości

Klika lat temu u moich rodziców na wsi sąsiad zrobił sobie lądowisko. Akurat trafiłem na piękną scenkę, jak życzliwi sąsiedzi zbierali podpisy pod protestami i skargami. Wydawać by się mogło, że mieszkają tam wykształceni i obyci w świecie ludzie.

> > Bo coś innego traktują jako normę. <zap>
> Kanibale też mają inne normy...
Dokładnie. I dla nas zachowują się nienormalnie a my dla nich również,
grzebiąc jedzonko pod ziemią ;-) <Pszemol w konsekwencji "obrony" OE>

<ciach>

ale tak naprawde to o co Ci chodzi?? To że ktoś może ubogi cieszy sie z Audi
A4?? Moze to faktycznie dla nich kupa kasy i spora radość więc chcą sie
podzielić, IMO normalne.


--
Pozdr Scyzoryk

Corolla E11 1.6  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

Scyzoryk napisał(a):

<ciach>

ale tak naprawde to o co Ci chodzi?? To że ktoś może ubogi cieszy sie z Audi A4?? Moze to faktycznie dla nich kupa kasy i spora radość więc chcą sie podzielić, IMO normalne.

W tym rzecz, że dla mieszkańca UK

i takimi kryteriami należy na to patrzeć.

Co z tego, że on jeździ Audi, jak mieszkają po 10 w barakach, żeby jak
najwięcej zaoszczędzić.
No, ale samochód przecież trzeba mieć, bo co sąsiedzi powiedzą.

Scyzoryk napisał(a):

W tym rzecz, że dla mieszkańca UK

ale on jest mieszkancem malej wsi w PL

Samochód ma zołta rejestrację

> Co z tego, że on jeździ Audi, jak mieszkają po 10 w barakach, żeby jak
> najwięcej zaoszczędzić.
> No, ale samochód przecież trzeba mieć, bo co sąsiedzi powiedzą.

zarobił zapewne cieżką pracą, nie ukradł. Kupił sobie co chciał, w czym
problem. Niech sie cieszy.

Dnia Sun, 15 Jul 2007 21:58:49 +0200, pawlo  napisał:

W tym rzecz, że dla mieszkańca UK takie Audi to złom jak dla nas maluch  i takimi kryteriami należy na to patrzeć.
Co z tego, że on jeździ Audi, jak mieszkają po 10 w barakach, żeby jak  najwięcej zaoszczędzić.
No, ale samochód przecież trzeba mieć, bo co sąsiedzi powiedzą.

On 15 Lip, 20:58, pawlo  wrote:

W tym rzecz, że dla mieszkańca UK takie Audi to złom jak dla nas maluch
i takimi kryteriami należy na to patrzeć.

Sami popatrzcie co *pawlo* napisał:

W tym rzecz, że dla mieszkańca UK takie Audi to złom jak dla nas maluch
i takimi kryteriami należy na to patrzeć.

W tym rzecz, że dla mieszkańca UK takie Audi to złom jak dla nas maluch
i takimi kryteriami należy na to patrzeć.

W tym rzecz, że dla mieszkańca UK takie Audi to złom jak dla nas maluch

No, ale samochód przecież trzeba mieć, bo co sąsiedzi powiedzą.

"pawlo"  wrote

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni mięsa.
I tak już od dwóch lat.

Pete napisał(a):

No wiesz.  Rodzice się cieszą jak dzieci odnoszą sukcesy.  Daj mu się nacieszyć. :)

Pete

Dla ciebie Audi A4 to sukces?

Scyzoryk napisał(a):

Dla ciebie Audi A4 to sukces?

dla niektórych nie do osiagniecia. Sa ludzie ktorzy zarabiaja po 1000zł i nigdy nie beda mogli pozwolic sobie na samochod za 20tys. Trudno sobie wyobrazic?? Dla niektorych moze byc to sukces...

A ja jeżdżę samochodem za 12 tys., ale za to mam dwa mieszkania w mieście.
Chyba nie osiągnąłem sukcesu.
Czuję się źle...

On Sun, 15 Jul 2007 22:01:58 +0200,  pawlo wrote:

A ja jeżdżę samochodem za 12 tys., ale za to mam dwa mieszkania w mieście.
Chyba nie osiągnąłem sukcesu.
Czuję się źle...

Nie osiagnales. Sa samochody drozsze niz twoje mieskania i na nie cie
nie stac. Musisz jeszcze troche popracowac :-)

"Boombastic" wrote

A skąd wiesz gdzie ma te mieszkania?

Nie osiagnales. Sa samochody drozsze niz twoje mieskania i na nie cie
nie stac. Musisz jeszcze troche popracowac :-)

A skąd wiesz gdzie ma te mieszkania?

Użytkownik "pawlo"  napisał w wiadomości

Scyzoryk napisał(a):

Dla ciebie Audi A4 to sukces?

dla niektórych nie do osiagniecia. Sa ludzie ktorzy zarabiaja po 1000zł i
nigdy nie beda mogli pozwolic sobie na samochod za 20tys. Trudno sobie
wyobrazic?? Dla niektorych moze byc to sukces...

A ja jeżdżę samochodem za 12 tys., ale za to mam dwa mieszkania w mieście.
Chyba nie osiągnąłem sukcesu.
Czuję się źle...

A ja jeżdżę samochodem za 12 tys., ale za to mam dwa mieszkania w mieście.
Chyba nie osiągnąłem sukcesu.
Czuję się źle...

No widzisz Szeryfie - teraz ja sie ponapierdalam z Ciebie - mam dom na
dobrze płatnym terenie i 60 arów działki na osiedlu gdzie płacą po 90zł za
metr  kwadratowy... w zasadzie powienieneś się chujowo czuć - to fakt,
nawet nie masz gdzie grilla w sobotę rozpalić....

90 zł? To ty na jakimś zadupiu mieszkasz :-)

Użytkownik "Elwis"  napisał w wiadomości

>

90 zł? To ty na jakimś zadupiu mieszkasz :-)

LOL - wiem cienki bolo jestem - gdzie mi tam do jakiegoś biednego
Chorwata, którego działka na Splicie kosztuje 1 mln ojro :-)

To tylko zależy od miejsca i powierzchni działki. Niedawno widziałem
działke 5000 m2 na warszawskiej Ochocie za 18 mln zł, a i tak rekond to
Śródmieście Warszawy gdzie najdrozsze działki kosztuja ok 15-20 kzł/m2.

Dnia Sun, 15 Jul 2007 22:16:16 +0200, Boombastic napisał(a):

No widzisz Szeryfie - teraz ja sie ponapierdalam z Ciebie - mam dom na
dobrze płatnym terenie i 60 arów działki na osiedlu gdzie płacą po 90zł za
metr  kwadratowy... w zasadzie powienieneś się chujowo czuć - to fakt,
nawet nie masz gdzie grilla w sobotę rozpalić....

90 zł? To ty na jakimś zadupiu mieszkasz :-)

Zadupie to mało powiedziane ;)
Na obrzeżach Krakowa, i to tych gorszych (od strony Huty) dwa lata temu m2
był po 200zł... Teraz jest jakieś 3-5 razy drożej :(

"Boombastic"  wrote in message

Zadupie to mało powiedziane ;)
Na obrzeżach Krakowa, i to tych gorszych (od strony Huty) dwa lata
temu m2 był po 200zł... Teraz jest jakieś 3-5 razy drożej :(

Po 1000 zł/m2? Nie wierzę.

Ale to jest prawda. Może nie na obrzeżach Huty, ale np. na Ruczaju, jeśli
działka ma plan zagospodarowania na bud. wielorodzinne, to płacą i po 1500
za m2.

Dnia Mon, 16 Jul 2007 09:59:26 +0200, Jurand napisał(a):

"Boombastic"  wrote in message

Zadupie to mało powiedziane ;)
Na obrzeżach Krakowa, i to tych gorszych (od strony Huty) dwa lata
temu m2 był po 200zł... Teraz jest jakieś 3-5 razy drożej :(

Po 1000 zł/m2? Nie wierzę.

Ale to jest prawda. Może nie na obrzeżach Huty, ale np. na Ruczaju, jeśli
działka ma plan zagospodarowania na bud. wielorodzinne, to płacą i po 1500
za m2.

"Elwis"  wrote in message

A ja jeżdżę samochodem za 12 tys., ale za to mam dwa mieszkania w
mieście. Chyba nie osiągnąłem sukcesu.
Czuję się źle...

No widzisz Szeryfie - teraz ja sie ponapierdalam z Ciebie - mam dom na
dobrze płatnym terenie i 60 arów działki na osiedlu gdzie płacą po 90zł
za  metr  kwadratowy... w zasadzie powienieneś się chujowo czuć - to
fakt, nawet  nie masz gdzie grilla w sobotę rozpalić....

"pawlo"  wrote

A ja jeżdżę samochodem za 12 tys., ale za to mam dwa mieszkania w mieście.
Chyba nie osiągnąłem sukcesu.
Czuję się źle...

Pete napisał(a):

"pawlo"  wrote

A ja jeżdżę samochodem za 12 tys., ale za to mam dwa mieszkania w mieście.
Chyba nie osiągnąłem sukcesu.
Czuję się źle...

A skąd wiesz czy "synalek" sąsiada oprócz A4 nie ma również dwóch mieszkań w UK?

"pawlo"  wrote

A skąd wiesz czy "synalek" sąsiada oprócz A4 nie ma również dwóch mieszkań w UK?

"Przetwórca" mięsa?

On Sun, 15 Jul 2007 16:39:47 -0400,  Pete wrote:

ROFL!!!
Czyli w/g Ciebie przetwórcy mięsa z wykształceniem podstawowym nie wolno
jest mieć mieszkania ani Audi A4.  To już wiemy.  Może napisz w takim
razie co mu jest wolno.

A skąd wiesz czy "synalek" sąsiada oprócz A4 nie ma również dwóch mieszkań w UK?

"Przetwórca" mięsa?

Użytkownik "pawlo" napisał:

"Przetwórca" mięsa?

Użytkownik "pawlo"  napisał w wiadomości

A skąd wiesz czy "synalek" sąsiada oprócz A4 nie ma również dwóch
mieszkań w UK?

"Przetwórca" mięsa?

"Cyprian Prochot"  wrote in message

Użytkownik "pawlo"  napisał w wiadomości

A skąd wiesz czy "synalek" sąsiada oprócz A4 nie ma również dwóch
mieszkań w UK?

"Przetwórca" mięsa?

powiem Ci tak
w miejscowosci w ktorej buduje dom na obrzezach Krakowa mieszka sobie
gosc,  ma 3 synow.
Jeden skonczyl zawodowke, jest piekarzem, drugi skonczyl technikum,
trzeci  skonczyl studia.
Wiesz ktory z nich najszybciej postawil dom i ujezdza A6 ? Piekarz.
"nie oceniaj ksiazki po okladce...." takie powiedzenie kiedys
funkcjonowalo...

On Mon, 16 Jul 2007 10:38:34 +0200,  Jurand wrote:

"Cyprian Prochot"  wrote in message

Jeden skonczyl zawodowke, jest piekarzem, drugi skonczyl technikum,
trzeci  skonczyl studia.
Wiesz ktory z nich najszybciej postawil dom i ujezdza A6 ? Piekarz.

A wiesz dlaczego? Bo przede wszystkim zawodówka to tylko 3 lata i szybko
zaczynasz zdobywać duże doświadczenie praktyczne na rynku pracy, a nie
bujasz się przez 4 lata liceum / 5 technikum i potem 5 lat studiów ;)

Dnia Mon, 16 Jul 2007 15:14:03 +0200, J.F napisał(a):

On Mon, 16 Jul 2007 10:38:34 +0200,  Jurand wrote:

"Cyprian Prochot"  wrote in message

Jeden skonczyl zawodowke, jest piekarzem, drugi skonczyl technikum,
trzeci  skonczyl studia.
Wiesz ktory z nich najszybciej postawil dom i ujezdza A6 ? Piekarz.

A wiesz dlaczego? Bo przede wszystkim zawodówka to tylko 3 lata i szybko
zaczynasz zdobywać duże doświadczenie praktyczne na rynku pracy, a nie
bujasz się przez 4 lata liceum / 5 technikum i potem 5 lat studiów ;)

I troche szczescia trzeba miec. Znajomy tez piekarzem byl.
Na etacie to wiele by nie zarobil, ale trafila sie mozliwosc
odkupienia tej piekarni, rodzice pomogli, koniunktura

Hej!

"Cyprian Prochot"  napisał w wiadomości

Wiesz ktory z nich najszybciej postawil dom i ujezdza A6 ? Piekarz.

"nie oceniaj ksiazki po okladce...." takie powiedzenie kiedys funkcjonowalo...

Dla ciebie Audi A4 to sukces?

dla niektórych nie do osiagniecia. Sa ludzie ktorzy zarabiaja po 1000zł i
nigdy nie beda mogli pozwolic sobie na samochod za 20tys. Trudno sobie
wyobrazic?? Dla niektorych moze byc to sukces...

A ja jeżdżę samochodem za 12 tys., ale za to mam dwa mieszkania w mieście.
Chyba nie osiągnąłem sukcesu.
Czuję się źle...

"pawlo"  wrote

Dla ciebie Audi A4 to sukces?

Nie rozumiem - zazdrościsz mu?? Ja gdy ktoś sobie kupi samochód (
jakikolwiek) to zawsze mu pogratuluję i cieszę się jego szczęściem. Przy
koazji wypijemy po zimnym piwku i pogadamy o dupie maryni i autach. W każdej
chwili mog liczyć na moich sąsiadów i znajomych..... w przeciwieństwie do
Ciebie...
A tak na marginesie może napiszesz jakim "Majbachem" jeździsz Carringtonie ?


--
~~Oby nasze dzieci miały bogatych rodziców~~
Pozdrawia Elwis
BMW E34 525tds touring executive '96 cosmosschwarz

Dnia Sun, 15 Jul 2007 21:29:33 +0200, pawlo  napisał:

Myslałem, że pierdyknę ze świechu. Sasiad chyba się obraził.

Teraz sasiad (syn) g... ma a bedzie chodzil jak by byl krolem okolicy...
;)

Użytkownik "pawlo"  napisał w wiadomości

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni
mięsa.
I tak już od dwóch lat. Z tydzień temu usłyszałem przez płot jak sąsiadka
chwali się do innej, że teraz to jej syn ma samochód i nie musi jeździć
autobusem.

Użytkownik "Boombastic"  napisał w
wiadomości

Użytkownik "pawlo"  napisał w wiadomości

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni
mięsa.
I tak już od dwóch lat. Z tydzień temu usłyszałem przez płot jak sąsiadka
chwali się do innej, że teraz to jej syn ma samochód i nie musi jeździć
autobusem.

[cut]

Neozdrada zawitała pod strzechy.

pawlo napisał(a):

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni mięsa.

I tak już od dwóch lat. Z tydzień temu usłyszałem przez płot jak sąsiadka chwali się do innej, że teraz to jej syn ma samochód i nie musi jeździć autobusem.
A dzisiaj idę i widzę, że na posesji sąsiada specjalnie na widoku, jak najbliżej bramy stoi Audi A4 z żółtą rejestracją tak na oko rocznik 99.

On Sun, 15 Jul 2007 21:29:33 +0200,  pawlo wrote:

piję zimne piwko, a tu zza płota sąsiad zagaduje, że niby ładna
pogoda, a potem "A wie pan, jakie te Audi to super samochody. Mój syn
takiego ma, właśnie przyjechał". A ja nic, udaje że nie wiem o co
chodzi. Jeszcze tak zagadywał z 10 minut i nic nie wskórał. Wreszcie
poszedł do drugiego płota i zaczął męczyć drugiego sąsiada. Za chwilę
patrzę, sąsiad wpada na podwórko i rozpoczyna się wspólne oglądanie tego
cuda techniki.
Myslałem, że pierdyknę ze świechu. Sasiad chyba się obraził.

Hello pawlo,

Sunday, July 15, 2007, 9:29:33 PM, you wrote:

[...]

Myslałem, że pierdyknę ze świechu. Sasiad chyba się obraził.

"pawlo"  wrote in message

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni

I tak już od dwóch lat. Z tydzień temu usłyszałem przez płot jak
sąsiadka chwali się do innej, że teraz to jej syn ma samochód i nie musi
jeździć autobusem.
A dzisiaj idę i widzę, że na posesji sąsiada specjalnie na widoku, jak
najbliżej bramy stoi Audi A4 z żółtą rejestracją tak na oko rocznik 99.
Myślę sobie - synalek przyjechał. I rzeczywiście. Siedzę sobie na ławce
i piję zimne piwko, a tu zza płota sąsiad zagaduje, że niby ładna
pogoda, a potem "A wie pan, jakie te Audi to super samochody. Mój syn
takiego ma, właśnie przyjechał". A ja nic, udaje że nie wiem o co
chodzi. Jeszcze tak zagadywał z 10 minut i nic nie wskórał. Wreszcie
poszedł do drugiego płota i zaczął męczyć drugiego sąsiada. Za chwilę
patrzę, sąsiad wpada na podwórko i rozpoczyna się wspólne oglądanie tego
cuda techniki. Za chwilę z domu wypada syn (ten "przetwórca mięsa"),
dumnie naciska pilota i zaprasza sąsiada w skromne progi Audi A4.
Myslałem, że pierdyknę ze świechu. Sasiad chyba się obraził.

Dnia Sun, 15 Jul 2007 21:29:33 +0200, pawlo napisał(a):


Przestań wreszcie śmieciu zmieniać podpisy, wyłazisz ze śmietnika jak
karaluch.

--
Nie pozdrawiam, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
Gang tłumaczy napisów zatrzymany - teraz będzie o wiele bezpieczniej na
ulicach.  Ziobro powie: "Ci panowie już nikogo nie zabiją."

Użytkownik "Waldek Godel"

Przestań wreszcie śmieciu zmieniać podpisy, wyłazisz ze śmietnika jak
karaluch.

Użytkownik "pawlo"  napisał w wiadomości

Myslałem, że pierdyknę ze świechu. Sasiad chyba się obraził.

On Sun, 15 Jul 2007 21:29:33 +0200, pawlo  wrote:

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni mięsa.

Myslałem, że pierdyknę ze świechu. Sasiad chyba się obraził.

<he?sk> pisze:

On Sun, 15 Jul 2007 21:29:33 +0200, pawlo  wrote:

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni mięsa.

 [...]

Myslałem, że pierdyknę ze świechu. Sasiad chyba się obraził.

 Trzech Polakow zlapalo zlota rybke.

 1 - chce byc bogaty
 2 - ja tez chce byc bogaty
 3 - a ja chce by oni byli biedni...

venioo napisał(a):

 Trzech Polakow zlapalo zlota rybke.

 1 - chce byc bogaty
 2 - ja tez chce byc bogaty
 3 - a ja chce by oni byli biedni...

Hehe, dobre, pieknie ilustruje nasza mentalnosc.

pawlo zapodał(-a):

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni
mięsa. I tak już od dwóch lat. Z tydzień temu usłyszałem przez płot jak sąsiadka chwali się do innej, że teraz to jej syn ma samochód i nie musi jeździć autobusem.

pawlo pisze:

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni mięsa.

pawlo pisze:

Myslałem, że pierdyknę ze świechu. Sasiad chyba się obraził.

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni mięsa.
I tak już od dwóch lat. Z tydzień temu usłyszałem przez płot jak sąsiadka chwali się do innej, że teraz to jej syn ma samochód i nie musi jeździć autobusem.

to auto warte jest tam jakieś 6.000 zł. 6.000 zł odłożyłby spokojnie
pracując w polsce w takim zakładzie i troche oszczędzając.

ROTFL... - zakładając, że taki buczer zarabia w PL jakieś 1300 na rękę i
mieszka sam, czyli czynsz + media = ok 700zł, żarcie liczę 100zł/tydzień,
masz już 1100 i zostaje zawrotna kwota na ubrania, środki czystości,
ewentualny dojazd do pracy...
Realnie licząc jeżeli koleś w PL odłożyłby 100zł/miesiąc to byłby
szczęściarzem. Zakładam że jakieś zwłoki A4 możesz u nas kupić za 8tys zł,
po doliczeniu OC i rejestracji masz 8,5 tys zł co z zakupu takiego auta robi
już inwestycję życia...

Michał napisał(a):

Zazwyczaj jeœli ktoœ mieszka w anglii to nie mieszka sam tylko w kilku... żeby taniej.

Oszczędza na czym się tylko da...

do jedzenia go po prostu nie stać.

Dodam jeszcze że wyobraŸ sobie ile w Anglii możę kosztować eksplatacja samochodu... i nawet nie samo ubezpiczenie a serwis.

będzie się czasem psuć. Wymiana czegokolwiek w zawieszeniu będzie droga...

Użytkownik "Zbyszek Tuznik"

To sie sprzeda (w wersji hardcore na zlom) i kupi nowe.

Zbyszek Tuznik pisze:

Za wymiane oleju z filtrem w Focusie 1.6 - tak wiem prosta usluga, ale to jedna z dwoch rzeczy ktore robilem - zaplacilem 27 funtow.

Grejon napisał(a):

Zbyszek Tuznik pisze:

Za wymiane oleju z filtrem w Focusie 1.6 - tak wiem prosta usluga, ale to jedna z dwoch rzeczy ktore robilem - zaplacilem 27 funtow.

Jeśli płaciłeś za samą usługę to dużo, jeśli w cenę wliczone były materiały to nie :)

Hej!

"Zbyszek Tuznik"  napisał w wiadomoœci
 

bardziej urozmaicone i lepsze (jakosciowo) no chyba, ze w Pl zywnosc organiczna stala sie juz powszechnie dostepna, w co watpie.

-ZED- napisał(a):

bardziej urozmaicone i lepsze (jakosciowo) no chyba, ze w Pl zywnosc organiczna stala sie juz powszechnie dostepna, w co watpie.

W życiu nie słyszałem o żywnoœci nieorganicznej.

"białkowców". ;-P Co najmniej bzdurna nazwa.

ekologiczna".

Hej!

"Zbyszek Tuznik"  napisał w wiadomoœci
 

Czy twoim zdaniem wszystkie te konserwanty, utrwalacze, poprawiacze smaku i koloru sa organiczne (zgodnie z powyzsza definicja)?

 W każdym razie nie dla "białkowców". ;-P Co najmniej bzdurna nazwa.

Trzeba by sie zastanowic nad tym co jesz... przeczytac sklad i zgadza sie w odniesieniu do wiekszosci prodoktow spozywczych bylaby to nazwa bzdurna nad wyraz.

 Znacznie lepiej "żywnoœć ekologiczna".

W sensie przyjazna srodowisku naturalnemu? To dopiero bylaby bzdura.

-ZED- napisał(a):

Zatem w innym sensie, ale IMO zdecydowanie lepiej od budowania dziwolšgów
typu "żywnoœć organiczna". Zauważ, że żarcie z dodatkami byłoby własnie
"żywnoœciš nieorganicznš",

tworzy właœnie bzdurnoœć samego pojęcia. Zapewne nazwa stanowi "chłyt
marketingowy", tylko że zbudowano jš bardzo nieszczęœliwie.

Hej!

"Zbyszek Tuznik"  napisał w wiadomoœci

Nieszczesliwy moze byc przeklad moj... no trudno, niech ci bedzie, w kazdym razie, "organic food" tak nie razi... - chwyt marketingowy zapewne, ale i standardy rowniez (Co najmniej 5 lat produkcji, hodowli, uprawy bez sztucznych polepszaczy)

Użytkownik "Michał"

Zazwyczaj jeœli ktoœ mieszka w anglii to nie mieszka sam tylko w kilku...
żeby taniej. Oszczędza na czym się tylko da... na wiele rzeczy do jedzenia
go po prostu nie stać.

Dodam jeszcze że wyobraŸ sobie ile w Anglii możę kosztować eksplatacja
samochodu... i nawet nie samo ubezpiczenie a serwis. 10 letnie auto będzie
się czasem psuć. Wymiana czegokolwiek w zawieszeniu będzie droga...

On Wed, 18 Jul 2007 00:50:20 +0200,  Michał wrote:

Dodam jeszcze że wyobraź sobie ile w Anglii możę kosztować eksplatacja
samochodu... i nawet nie samo ubezpiczenie a serwis. 10 letnie auto będzie
się czasem psuć. Wymiana czegokolwiek w zawieszeniu będzie droga...

po doliczeniu OC i rejestracji masz 8,5 tys zł co z zakupu takiego auta robi
już inwestycję życia...

Zazwyczaj jeœli ktoœ mieszka w anglii to nie mieszka sam tylko w kilku... żeby taniej. Oszczędza na czym się tylko da... na wiele rzeczy do jedzenia go po prostu nie stać.

Dodam jeszcze że wyobraŸ sobie ile w Anglii możę kosztować eksplatacja samochodu... i nawet nie samo ubezpiczenie a serwis. 10 letnie auto będzie się czasem psuć. Wymiana czegokolwiek w zawieszeniu będzie droga...

Pozdrawiam

Niektórzy ludzie mają poloneza, mieszkają w małym domku i są szczęśliwi, inni jeżdżą nowymi porsche mieszkają w willi i ciągle im mało są przez to nieszczęśliwi.
Sukces, szczęście - to stan umysłu, serca, ducha a nie posiadania.

Szkoda mi Ciebie, że nie potrafisz cieszyć się z innymi, z ich szczęścia.

Jeżdżę 12 letnim mondeo i mieszkam w wynajętym mieszkaniu.

Cieszę się, że odniosłem sukces - bo mam wspaniałą żonę i córeczkę. Reszta to tylko bzdety i gadżety jakoś tam ułatwiające życie.

Ja to nie rozumiem dlaczego ludzie nie widzą człowieka, tylko jego samochód, dom itp.

Znajoma pracowała dla jednego faceta. Jeździł Jaguarem nowym... a taki kawał h..a z niego był ... nigdy w życiu nie chciał bym się z nim zamienić.

Andrzej

pawlo napisał(a):

Jego synalek (wykształenie podstawowe) pracuje w Anglii w przetwórni mięsa.
I tak już od dwóch lat. Z tydzień temu usłyszałem przez płot jak sąsiadka chwali się do innej, że teraz to jej syn ma samochód i nie musi jeździć autobusem.

A dzisiaj idę i widzę, że na posesji sąsiada specjalnie na widoku, jak najbliżej bramy stoi Audi A4 z żółtą rejestracją tak na oko rocznik 99.
Myślę sobie - synalek przyjechał. I rzeczywiście. Siedzę sobie na ławce i piję zimne piwko, a tu zza płota sąsiad zagaduje, że niby ładna pogoda, a potem "A wie pan, jakie te Audi to super samochody. Mój syn takiego ma, właśnie przyjechał". A ja nic, udaje że nie wiem o co chodzi. Jeszcze tak zagadywał z 10 minut i nic nie wskórał. Wreszcie poszedł do drugiego płota i zaczął męczyć drugiego sąsiada. Za chwilę patrzę, sąsiad wpada na podwórko i rozpoczyna się wspólne oglądanie tego cuda techniki. Za chwilę z domu wypada syn (ten "przetwórca mięsa"), dumnie naciska pilota i zaprasza sąsiada w skromne progi Audi A4.
Myslałem, że pierdyknę ze świechu. Sasiad chyba się obraził.