On 25 Wrz, 13:27, wrote:
jak nie masz szpreja to wez pedzel i przesmaruj lancuch olejem
silnikowym.
ja wiem, ze juz bylo i najprosciej odeslac wszystkich pytajacych do
archiwum;)
tak przez ciekawosc zajrzalem do Haynes'a i oto co rzecze w
odniesieniu do mojego motura:
lancuch smarowac gdy jest suchy (w sensie juz bez smaru) olejem
przekladniowym 80W lub 90W lub smarem w sprayu dedykowanym do
lancuchow O-ring'owych; lancuch smarowac po jezdzie, gdy jest cieply
jesli jest brudny umyc go nafta (NIE stosowac oleju napedowego i
benzyny ani innych rozpuszczalnikow, bo uszkadzaja O-ringi), przetrzec
szmatka, wysuszyc sprezonym powietrzem i dopiero przeprowadzic proces
smarowania - proces smarowania nalezy przeprowadzic pomiedzy bocznymi
plytkami ogniw lancucha (nie smarowac centralnych rolek ogniw) -
dlatego tez metode "serwisowa" polegajaca na pryskaniu sprayem gdy
kreci sie tylne kolo z obrotami adekwatnymi do pierwszego biegu uwazam
za cokolwiek... skrotowa:/
oczywiscie jesli nie ma sie pod reka oleju przekladniowego lub sprayu,
lepiej uzyc czegokolwiek rozsadnego (wspomniany olej silnikowy, olej
jadalny z pierwszego tloczenia;), Palma i towot w ostatecznosci i przy
najblizszej okazji umyc lancuch i przesmarowac czyms dedykowanym). Ja
jako srodka awaryjnego uzywam oleju do pily spalinowej:)
z rozrzewnieniem wspominam poczciwa Jawe 350, gdzie lancuch nie dosc,
ze byl smarowany stalym smarem grafitowym, to jeszcze byl w calkowitej
oslonie, co ograniczalo czynnosci serwisowe do sprawdzania luzu:)
scibor
czarna perla CBF500
5 |
Data: Wrzesien 25 2009 15:10:46 |
Temat: Re: Smarowanie łaĹcucha |
Autor: juhass |
scibor1 pisze:
<ciach...>
> z rozrzewnieniem wspominam poczciwa Jawe 350, gdzie lancuch nie dosc,
> ze byl smarowany stalym smarem grafitowym, to jeszcze byl w calkowitej
> oslonie, co ograniczalo czynnosci serwisowe do sprawdzania luzu:)
>
Noo..
i ten smar grafitowy taki czarny był jak smoła. :)
Ale fakt- zaglÄ
dało siÄ tam nieczÄsto, osłona powodowała, że przy mocy jawy łaĹcuch był prawie tak trwały i bezobsługowy jak kardan, przynajmniej u mnie. :)
Ale Paanie- chcieliĹmy nowoczesnoĹci to mamy...
:/
--
Pozdrawiam:
juhass (vfr800)
gliwice/trzebinia
6 |
Data: Wrzesien 25 2009 18:07:08 | Temat: Re: Smarowanie łańcucha | Autor: |
On Fri, 25 Sep 2009 05:59:13 -0700 (PDT), scibor1
wrote:
jesli jest brudny umyc go nafta (NIE stosowac oleju napedowego i
benzyny ani innych rozpuszczalnikow, bo uszkadzaja O-ringi), przetrzec
Moze i tak, ale nie zauwazylem zeby od oleju silnikowego uszkadzaly mi
sie oringi.
pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
http://demotivation.ru/yjmid8jxapprpic.html
7 |
Data: Wrzesien 25 2009 18:58:25 | Temat: Re: Smarowanie łańcucha | Autor: Arni |
pisze:
On Fri, 25 Sep 2009 05:59:13 -0700 (PDT), scibor1 wrote:
jesli jest brudny umyc go nafta (NIE stosowac oleju napedowego i
benzyny ani innych rozpuszczalnikow, bo uszkadzaja O-ringi), przetrzec
Moze i tak, ale nie zauwazylem zeby od oleju silnikowego uszkadzaly mi
sie oringi.
te, a gdzie tam widzisz silnikowy? Napedowy czyli ON czyli tzw ropa, bardzo ładnie niszczy gume.
--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC + '88 Burstner 420
'91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
8 |
Data: Wrzesien 25 2009 19:39:19 | Temat: Re: Smarowanie łańcucha | Autor: Jacot |
Jacek Bełdowski wrote:
Bo trzyma się wręcz cudnie - nasmarowałem jakieś kilkanaście ogniw a
rozprowadziło się na wszystkie, i zębatka jest tłusta jeszcze po tygodniu,
Wisz, smarowanie zebatek i lancucha "po wierzchu" mija sie z celem,
przynajmniej takich prawdziwych lancuchow i zebatek jakie kiedys
robili do motorow. To co wymaga smarowania jest wef srodku ogniwa.
--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl/
http://www.stokrotka.ath.cx/
| | | |