Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej "ulubionej" myjni:

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg

Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?

--
Scobowski

W dniu 2013-05-05 01:01, scobowski pisze:

Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej
"ulubionej" myjni:

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg

W dniu 2013-05-05 01:01, scobowski pisze:

Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej
"ulubionej" myjni:

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg

Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?

On Sun, 05 May 2013 03:13:32 +0200, Jasio  wrote:

kolor siedzeń wybierała żona, czy jesteś homo?

W dniu 2013-05-05 03:13, Jasio pisze:

W dniu 2013-05-05 01:01, scobowski pisze:

Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej
"ulubionej" myjni:

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg

Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?

kolor siedzeń wybierała żona, czy jesteś homo?

W dniu 2013-05-05 12:25, scobowski pisze:

W dniu 2013-05-05 03:13, Jasio pisze:

W dniu 2013-05-05 01:01, scobowski pisze:

Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej
"ulubionej" myjni:

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg

Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?

kolor siedzeń wybierała żona, czy jesteś homo?

"Z katalogu" pewnie bym wybrał inne - ale na rynku wtórnym samochód
kupuje się wg. stanu technicznego, a nie wyglądu.

Ale i tak zawiścisz? ;)

Jasio wrote:

kolor siedzeń wybierała żona, czy jesteś homo?

W dniu 2013-05-05 13:25, tᴏ pisze:

Tapicerka jest fajna, ale co tam robią te obleśne, czarne, gumowe
"dywaniki"? Dlaczego ludzie szpecą sobie auta takim gównem? I do czego to
właściwie służy? Nie potrafię sobie wyobrazić żadnego racjonalnego
zastosowania tak obleśnych "dywaników" dla osoby, która nie ma problemów
z trzymaniem moczu.

Mumin wrote:

A potrafisz sobie wyobrazić na przykład roztapiający się zimą śnieg z
butów?

W dniu 2013-05-05 17:49, tᴏ pisze:

A potrafisz sobie wyobrazić na przykład roztapiający się zimą śnieg z
butów?

To jest jeden z mitów. Jeździłeś kiedykolwiek zimą z dobrymi,
materiałowymi dywanikami?

W dniu 2013-05-05 18:08, DoQ pisze:

No właśnie, tym bardziej że zwykle są "podbite" gumową warstwą żeby nie
przeciekały.

W dniu 2013-05-05 21:56, Maciek pisze:

W dniu 2013-05-05 18:08, DoQ pisze:

No właśnie, tym bardziej że zwykle są "podbite" gumową warstwą żeby nie
przeciekały.

Co z tego, że nie przeciekają, jak nie mają podniesionych krawędzi, więc
cały syf spływa z nich bokami?

W dniu 2013-05-05 22:06, DoQ pisze:

Spływa z dywanika welurowego? Wszystko z tobą w porządku?

Maciek wrote:

Aaaaa - na welurze breja się nie roztapia.

W dniu 2013-05-05 22:40, tᴏ pisze:

Aaaaa - na welurze breja się nie roztapia.

Wsiąka, a potem wysycha. Na gumowych stoi kałuża.

W dniu 2013-05-05 22:37, Maciek pisze:

W dniu 2013-05-05 22:06, DoQ pisze:

Spływa z dywanika welurowego? Wszystko z tobą w porządku?

Aaaaa - na welurze breja się nie roztapia.

Hint: w moim samochodzie działa ogrzewanie i staram się utrzymywać w
kabinie temperaturę dodatnią :->

W dniu 2013-05-05 22:41, DoQ pisze:

Wylej szklankę wody na dywan, potem przechyl go i spróbuj wylać.

W dniu 2013-05-05 22:46, Maciek pisze:

Wylej szklankę wody na dywan, potem przechyl go i spróbuj wylać.

Wylej wiadro wody na dywan. A potem drugie. A potem jeszcze jedno.
Przechyl i spróbuj wylać. Masz zajebisty dywan. Mój się poddał po
pierwszym wiadrze :->

W dniu 2013-05-05 22:48, DoQ pisze:

Ty chyba naprawdę jesteś gwiazdą Klanu...

Sun, 05 May 2013 22:50:59 +0200, Maciek

Ty chyba naprawdę jesteś gwiazdą Klanu...

Pewnie tak, bo nie wożÄ™ w samochodzie papuci, które wkładam zaraz po
wsiadaniu, żeby welurowych dywaników nie przemoczyć :->

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Sun, 05 May 2013 22:50:59 +0200, Maciek

Ty chyba naprawdę jesteś gwiazdą Klanu...

Pewnie tak, bo nie wożÄ™ w samochodzie papuci, które wkładam zaraz po
wsiadaniu, żeby welurowych dywaników nie przemoczyć :->

Ja też nie wożÄ™ papuci, ba, mam dosyć trudne warunki, bo błocko przed
garażem i bramą -- 5 lat mi welurowe dywaniki wytrzymały. Niedawno
zapłaciłem 130 zł za oryginalny komplet. Stwierdzam, że gumowe wkładki do
materiałowych dywaników się nie umywają, także w zimie -- lepiej wyglądają
przez dłuższy okres, nie śmierdzą gumą i nie ma problemu z ich
odparowywaniem (powiem więcej, w gumowych bagno stoi dłużej).

Mon, 6 May 2013 08:07:23 +0200, Miranda Veracruz de la Hoya Cardinal

Z weluru nie "schnie" szybciej, tylk op prostu szybciej
ucieka w wykładziny samochodu,

co powoduje smród,

gnicie blachy,

zaparowane okna

Zapraszam do mojego auta -- będziesz sobie niuchał do woli i nic nie
wywąchasz.

Mon, 06 May 2013 09:21:26 +0200, Wicio

Swojego smrodku zwykle się nie czuje...

W dniu 2013-05-06 08:46, Myjk pisze:

Ĺťona ma w
swoim złomku materiałowe dywaniki z birdonki i po dwóch latach wyglądają
jakby pies je zjadł i wyrzygał (choć auto jeździ <1000km rocznie) -- po
prostu są cienkie i badziewiaste jak papier. Dlatego teraz dostała w spadku
moje stare 5-letnie dywany z Mazdy.

Mon, 06 May 2013 09:46:12 +0200, Marcin N

Pójdę Twoim śladem i sprezentuję żonie
moje stare gacie i skarpety.

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Mon, 6 May 2013 08:07:23 +0200, Miranda Veracruz de la Hoya Cardinal

Z weluru nie "schnie" szybciej, tylk op prostu szybciej
ucieka w wykładziny samochodu,

Nic nie ucieka w wykładziny samochdodu (!), bo DOBRE dywaniki materiałowe
mają uszczelniony spód i "rynienkę" boczną która to uniemożliwia. Ĺťona ma w
swoim złomku materiałowe dywaniki z birdonki i po dwóch latach wyglądają
jakby pies je zjadł i wyrzygał (choć auto jeździ <1000km rocznie) -- po
prostu są cienkie i badziewiaste jak papier. Dlatego teraz dostała w spadku
moje stare 5-letnie dywany z Mazdy.

co powoduje smród,

Więcej smrodu generuje materiałowa tapicerka (nawet jeśli wygląda na
czystą) albo brudna klimatyzacja czy filtr kabinowy niż nawet mocno
znoszone dywaniki.

Zapraszam do mojego auta -- będziesz sobie niuchał do woli i nic nie
wywąchasz. Co więcej, nie używam żadnych śmierdzideł w aucie -- będziesz
miał ułatwione zadanie.

gnicie blachy,

Woda nie dociera nawet do wykładziny a co dopiero do blachy
-- nic mi nie gnije.

zaparowane okna

Mam ogrzewanie i klimatyzację
-- nic mi nie paruje.

Mon, 6 May 2013 10:00:20 +0200, Miranda Veracruz de la Hoya Cardinal

jeżeli są przemoknięte w środku, to ta klima
napracuje się więcej, żeby osuszyć, po prostu.

Ja naprawdę znam zalety i wady obu rozwiązań, przerabiałam
temat w  kilkunastu autach na przeróżnych dywanikach.

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Mon, 6 May 2013 10:00:20 +0200, Miranda Veracruz de la Hoya Cardinal

jeżeli są przemoknięte w środku, to ta klima
napracuje się więcej, żeby osuszyć, po prostu.

Biedna klimatyzacja. Dużo więcej się napracuje biedaczyna?

Ja naprawdę znam zalety i wady obu rozwiązań, przerabiałam
temat w  kilkunastu autach na przeróżnych dywanikach.

Ja także -- sam wszystkich rozumów nie pozjadałeś.

Mon, 6 May 2013 10:26:14 +0200, Miranda Veracruz de la Hoya Cardinal

jeżeli są przemoknięte w środku, to ta klima
napracuje się więcej, żeby osuszyć, po prostu.

Biedna klimatyzacja. Dużo więcej się napracuje biedaczyna?

W aucie bez klimatyzacji - o wiele więcej.

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Mon, 6 May 2013 10:26:14 +0200, Miranda Veracruz de la Hoya Cardinal

jeżeli są przemoknięte w środku, to ta klima
napracuje się więcej, żeby osuszyć, po prostu.

Biedna klimatyzacja. Dużo więcej się napracuje biedaczyna?

W aucie bez klimatyzacji - o wiele więcej.

Czyli pieprzysz jak potłuczona. ;)

Mon, 6 May 2013 10:39:17 +0200, Miranda Veracruz de la Hoya Cardinal

Och nie, dostosowuję argumenty do poziomu czytającego...

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Mon, 6 May 2013 10:39:17 +0200, Miranda Veracruz de la Hoya Cardinal

Och nie, dostosowuję argumenty do poziomu czytającego...

Po twoim najnowszym wątku wnioskuję, że ty po prostu
jesteś zwykłym trollem który taki poziom ma z podstawy.

Mon, 6 May 2013 12:18:49 +0200, Miranda Veracruz de la Hoya Cardinal

Nooo, nie takim zwykłym. Zwykłe trolle nie mają IQ 176, porshe z gumowymi
dywanikami, torebki od Diora za równowartoć małej kamienicy w centrum
Poznania.

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Mon, 6 May 2013 12:18:49 +0200, Miranda Veracruz de la Hoya Cardinal

Nooo, nie takim zwykłym. Zwykłe trolle nie mają IQ 176, porshe z gumowymi
dywanikami, torebki od Diora za równowartoć małej kamienicy w centrum
Poznania.

Za to kompleksy mają jak z Poznania do Warszawy i to objazdami.

Hello Myjk,

Monday, May 6, 2013, 10:00:21 AM, you wrote:

jeżeli są przemoknięte w środku, to ta klima
napracuje się więcej, żeby osuszyć, po prostu.

Biedna klimatyzacja. Dużo więcej się napracuje biedaczyna?

Ja naprawdę znam zalety i wady obu rozwiązań, przerabiałam
temat w  kilkunastu autach na przeróżnych dywanikach.

Ja także -- sam wszystkich rozumów nie pozjadałeś.

Mon, 6 May 2013 10:52:53 +0200, RoMan Mandziejewicz

jeżeli są przemoknięte w środku, to ta klima
napracuje się więcej, żeby osuszyć, po prostu.

Biedna klimatyzacja. Dużo więcej się napracuje biedaczyna?

W zimie?

Hello Myjk,

Monday, May 6, 2013, 8:46:53 AM, you wrote:

[...]

zaparowane okna

Mam ogrzewanie i klimatyzację
-- nic mi nie paruje.

W dniu 2013-05-06 10:02, RoMan Mandziejewicz pisze:
(...)

W zimie też masz klimatyzację? Ogrzewanie wcale sprawy nie poprawia -
trzeba naprawdę albo długiego czasu działania wentylacji albo
osuszania klimatyzacją. A osuszanie zima nie działa.

Dnia 2013-05-06 10:12,  *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

W dniu 2013-05-06 10:02, RoMan Mandziejewicz pisze:
(...)

W zimie też masz klimatyzację? Ogrzewanie wcale sprawy nie poprawia -
trzeba naprawdę albo długiego czasu działania wentylacji albo
osuszania klimatyzacją. A osuszanie zima nie działa.

                           ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Wygląda na to, że u mnie świetnie działa :)

W dniu 2013-05-06 10:44, Mirek Ptak pisze:

Dnia 2013-05-06 10:12,  *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło,
żeby odpisać:

W dniu 2013-05-06 10:02, RoMan Mandziejewicz pisze:
(...)

W zimie też masz klimatyzację? Ogrzewanie wcale sprawy nie poprawia -
trzeba naprawdę albo długiego czasu działania wentylacji albo
osuszania klimatyzacją. A osuszanie zima nie działa.

                           ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Wygląda na to, że u mnie świetnie działa :)

Działa, ale nie zawdzięczasz tego sercu klimatyzacji czyli sprężarce i
parownikowi,

a temu że podnosisz temperaturę, czyli obniżasz wilgotność
względną. Od biedy można to nazwać klimatyzacją, ale nie w potocznym
tego słowa znaczeniu.

Dnia 2013-05-06 11:43,  *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Działa, ale nie zawdzięczasz tego sercu klimatyzacji czyli sprężarce i
parownikowi,

Ja tam specjalistą w tej materii nie jestem, ale z tego co
wyczytałem i z obserwacji pracy układu śmiem twierdzić, że
jednak również dzięki sprężarce i parownikowi. Nie wie czemu
nie miałbym wierzyć specjalistom oraz efektom obserwowanym
bezpośrednio.

Mon, 06 May 2013 12:48:04 +0200, Mirek Ptak

Ja tez nie jestem, ale nie potrafię sobie wyobrazić takiego układu bez
zabezpieczenia przeciwzamrożeniowego - od około 5°C w dół sprężarka nie
jest załÄ…czana.

W dniu 2013-05-06 12:48, Mirek Ptak pisze:
(...)

Ja tez nie jestem, ale nie potrafię sobie wyobrazić takiego układu bez
zabezpieczenia przeciwzamrożeniowego - od około 5°C w dół sprężarka nie
jest załączana.

Dnia 2013-05-06 14:01,  *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Ja tez nie jestem, ale nie potrafię sobie wyobrazić takiego układu bez
zabezpieczenia przeciwzamrożeniowego - od około 5°C w dół sprężarka nie
jest załączana.

Tak, czytałem o takich "magicznych" granicach załączania sprężarki, ale
nie widzę podstaw, by układ miał nie działać w zimie :)

W dniu 2013-05-06 14:03, Mirek Ptak pisze:

Dnia 2013-05-06 14:01,  *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło,
żeby odpisać:

Ja tez nie jestem, ale nie potrafię sobie wyobrazić takiego układu bez
zabezpieczenia przeciwzamrożeniowego - od około 5°C w dół sprężarka nie
jest załączana.

Tak, czytałem o takich "magicznych" granicach załączania sprężarki, ale
nie widzę podstaw, by układ miał nie działać w zimie :)

Układ działa -

nie działa sprężarka (a przez to i parownik oczywiście).

Dnia 2013-05-06 14:19,  *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

nie działa sprężarka (a przez to i parownik oczywiście).

Napisałem wcześniej - "również dzięki sprężarce i parownikowi".
W warunkach miejskich (zimą) nie widzę przeszkód do załączenia
sprężarki

i jest to spore udogodnienie (przyczyny są chyba
oczywiste)

- w sytuacji normalnej jazdy nie widzę specjalnego
sensu, ponieważ zimne powietrze jest "suche", ogrzewanie je
podgrzeje, pochłonie ono zdecydowanie więcej wilgoci i ucieknie
dziurami ;)

W dniu 2013-05-06 14:28, Mirek Ptak pisze:
(...)

i jest to spore udogodnienie (przyczyny są chyba
oczywiste)

W zimie zerowe.

Dnia 2013-05-06 14:42,  *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

i jest to spore udogodnienie (przyczyny są chyba
oczywiste)

W zimie zerowe.

Ty tak twierdzisz i zupełnie nie wiem czemu. Raz, że temperatura w
mieście zazwyczaj sporo wyższa (szczególnie w korku, ze wszystkimi
tego konsekwencjami)

W dniu 2013-05-06 15:02, Mirek Ptak pisze:
(...)

Ty tak twierdzisz i zupełnie nie wiem czemu. Raz, że temperatura w
mieście zazwyczaj sporo wyższa (szczególnie w korku, ze wszystkimi
tego konsekwencjami)

Znaczy? :)

W dniu 2013-05-06 12:48, Mirek Ptak pisze:

Ja tez nie jestem, ale nie potrafię sobie wyobrazić takiego układu bez
zabezpieczenia przeciwzamrożeniowego - od około 5°C w dół sprężarka nie
jest załączana.

Dnia 2013-05-06 14:24,  *DoQ* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Ja tez nie jestem, ale nie potrafię sobie wyobrazić takiego układu bez
zabezpieczenia przeciwzamrożeniowego - od około 5°C w dół sprężarka nie
jest załączana.

Nie wiem czy wiesz, ale jeśli masz w miarę świeży samochód to sprężarka
w nim nie jest w ogóle odłączana.

W dniu 2013-05-06 14:39, Mirek Ptak pisze:

Nie wiem czy wiesz, ale jeśli masz w miarę świeży samochód to sprężarka
w nim nie jest w ogóle odłączana.

Nie wiem, ale to by oznaczało, że zamiast kapilary jest jakiś zawór
rozprężający, który może się otworzyć - problem znika.

Mon, 06 May 2013 10:44:51 +0200, Mirek Ptak

Działa, ale nie zawdzięczasz tego sercu klimatyzacji
czyli sprężarce i parownikowi, a temu że podnosisz
temperaturę, czyli obniżasz wilgotnoć względną.

Dnia 2013-05-06 12:04,  *Myjk* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Działa, ale nie zawdzięczasz tego sercu klimatyzacji
czyli sprężarce i parownikowi, a temu że podnosisz
temperaturę, czyli obniżasz wilgotność względną.

Oj, oj. ;P Oczywiście działa to trochę na okrętkę, bo zimne powietrze
najpierw jest nagrzewane od nagrzewnicy silnika, ale dalej to już działa w
klasyczny sposób jakby na dworzu było +40: czyli powietrze jest chłodzone
na parowniku co prowadzi siłą rzeczy do jego osuszenia.

W zimie powietrze
jest stosunkowo suche, stąd układ działa całkiem wydajnie i bez nadmiernego
obciążenia w porwónaniu z latem. Dlatego nie ma się co bać używać klimy w
zimie. Tymbardziej, że dywaniki szybciej schną skoro mają gdzie oddawać
wilgoć -- po 30 min. jazdy są już suche i nie trzeba nic wylewać. :P

Mon, 06 May 2013 12:53:55 +0200, Mirek Ptak

Nie jestem w stanie sobie wyobrazić czegoś tak zaprojektowanego,

ale nawet pomijając ten szczegół to pamiętaj, że parownik to tylko
mały fragment układu klimatyzacji - sprężarka, przewody ciśnieniowe,
kapilara, skraplacz - nie da się tego wszystkiego ogrzać, zresztą nie
ma po co :).

Całkowita zgoda (sam mam włÄ…czoną klimę cały rok), ale jeszcze raz -
sprężarka i parownik nie suszą wtedy - robi to podgrzane powietrze.

Dnia 2013-05-06 13:12,  *Myjk* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

ale nawet pomijając ten szczegół to pamiętaj, że parownik to tylko
>mały fragment układu klimatyzacji - sprężarka, przewody ciśnieniowe,
>kapilara, skraplacz - nie da się tego wszystkiego ogrzać, zresztą nie
>ma po co:).

No właśnie. Nie ma po co, zatem po co o tym wspominasz?

>Całkowita zgoda (sam mam włączoną klimę cały rok), ale jeszcze raz -
>sprężarka i parownik nie suszą wtedy - robi to podgrzane powietrze.

Podgrzane powietrze to podgrzane i tylko podgrzane -- nadal jest wilgotne
tak samo jak zimne. Później dodatkowo ciepłe powietrze może być osuszone

przez parownik (kosztem utraty części ciepła). Zawsze przy tym procesie
jednak działa kompresor i powietrze jest przepuszczane przez parownik
(zresztą zawsze jest przepuszczane przez parownik tylko ten nie zawsze
"chłodzi").

Że powietrze nie leci zimne to tylko dlatego, że powietrze w zimie jest
suche, a ponadto na parownik trafia bardzo gorące powietrze z nagrzewnicy.

Użytkownik "Mirek Ptak"  napisał w wiadomości

Dnia 2013-05-06 13:12,  *Myjk* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

ale nawet pomijając ten szczegół to pamiętaj, że parownik to tylko
>mały fragment układu klimatyzacji - sprężarka, przewody ciśnieniowe,
>kapilara, skraplacz - nie da się tego wszystkiego ogrzać, zresztą nie
>ma po co:).

No właśnie. Nie ma po co, zatem po co o tym wspominasz?

Bo po co osuszać bardzo suche powietrze?

>Całkowita zgoda (sam mam włączoną klimę cały rok), ale jeszcze raz -
>sprężarka i parownik nie suszą wtedy - robi to podgrzane powietrze.

Podgrzane powietrze to podgrzane i tylko podgrzane -- nadal jest wilgotne
tak samo jak zimne. Później dodatkowo ciepłe powietrze może być osuszone

Gdybym był złośliwy to bym Cię do szkoły odesłał, tak to tylko poproszę o doczytaniu co to jest wilgotność względna :)

przez parownik (kosztem utraty części ciepła). Zawsze przy tym procesie
jednak działa kompresor i powietrze jest przepuszczane przez parownik
(zresztą zawsze jest przepuszczane przez parownik tylko ten nie zawsze
"chłodzi").

Że powietrze nie leci zimne to tylko dlatego, że powietrze w zimie jest
suche, a ponadto na parownik trafia bardzo gorące powietrze z nagrzewnicy.

Gdybym się lepiej znał, albo miał czas na research to bym może głośniej zaprotestował, a tak to tylko poproszę o schemat tak niedorzecznie zbudowanego układu klimatyzacji, bo mi się wydaje, że jest albo odwrotnie, albo są to oddzielne układy (ze schłodzonym powietrzem miesza > się ciepłe z zewnątrz lub z nagrzewnicy), bo najpierw grzanie, a potem chłodzenie jest zupełnie porąbanym pomysłem od strony energetycznej moim zdaniem.

Mon, 06 May 2013 14:01:04 +0200, Mirek Ptak

No właśnie. Nie ma po co, zatem po co o tym wspominasz?

Bo po co osuszać bardzo suche powietrze?

Gdybym się lepiej znał, albo miał czas na research to bym może głośniej
zaprotestował, a tak to tylko poproszę o schemat tak niedorzecznie
zbudowanego układu klimatyzacji

bo najpierw grzanie, a potem chłodzenie jest zupełnie
porąbanym pomysłem od strony energetycznej moim zdaniem.

Dnia 2013-05-07 08:57,  *Myjk* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Bo po co osuszać bardzo suche powietrze?

Żeby nie klepać na jałowo, poproszę o (pełne) wartości tego "bardzo suchego
powietrza" (przy założeniu, że znajdujemy się w PL np. w WAW). :P

Tue, 07 May 2013 09:47:44 +0200, Mirek Ptak

Teraz załóżmy ładną zimową pogodę -15 i wilgotnoć około 30%
f=2,4%
Całkiem sucho prawda?

No ale może teraz zła pogoda -5°C i wilgotnoć 90%:
Przy 20°C mamy
f=16,28%

Ciągle dosyć sucho, bo optymalne jest około 65% przy 20°C

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości grup

No ale może teraz zła pogoda -5°C i wilgotnoć 90%:
Przy 20°C mamy
f=16,28%
Ciągle dosyć sucho, bo optymalne jest około 65% przy 20°C

Ale i tak nawet te 16% wilgotności jest znaczne i będzie powodować
parowanie szyb.

Zapominasz także, że przy -15 na zewnątrz w aucie stojącym
pod chmurką masz również -15. Ĺťeby ogrzać wnętrze do optymalnych warunków,
powiedzmy 20 stopni, potrzebujesz podnieć temperaturę powietrza z nawiewów
znacznie ponad 20. Policz więc sobie wilgotnoć względną dla min. 50 stopni
-- bo i tyle potrafi lecieć z nawiewów przy już rozgrzanym silniku a gdy w
kabinie jeszcze będziesz przymarzać do drążka czy kierownicy. Nadal tak
całkiem sucho? :P

Cudów nie ma. Nie skroplisz (nie osuszysz) zimnego powietrza na zimnym
parowniku -- musi być odpowiednia różnica temperatur aby zaszło skroplenie.

Powietrze zimne ma tyle samo wody co to samo powietrze tylko ogrzane.

Samo ogrzanie powietrza go nie wysuszy.

Jeśli twierdzisz, że w zimie osuszanie nie odbywa się za pomocą
klimatyzacji (sprężarka + parownik) to wyjaśnij raz a dobrze jak to się
odbywa.

Dnia 2013-05-09 08:23,  *Myjk* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Jeśli twierdzisz, że w zimie osuszanie nie odbywa się za pomocą
klimatyzacji (sprężarka + parownik) to wyjaśnij raz a dobrze jak to się
odbywa.

Dnia 2013-05-07 08:57,  *Myjk* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Nigdzie w sieci nie spotkałem się z pełnym schematem klimatyzacja +
ogrzewanie, także tu Ci nie pomogę.

Hello Artur,

Monday, May 6, 2013, 10:12:51 AM, you wrote:

W zimie też masz klimatyzację? Ogrzewanie wcale sprawy nie poprawia -
trzeba naprawdę albo długiego czasu działania wentylacji albo
osuszania klimatyzacją. A osuszanie zima nie działa.

                           ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Wygląda na to, że u mnie świetnie działa :)

W dniu 2013-05-06 10:53, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Artur,

Monday, May 6, 2013, 10:12:51 AM, you wrote:

W zimie też masz klimatyzację? Ogrzewanie wcale sprawy nie poprawia -
trzeba naprawdę albo długiego czasu działania wentylacji albo
osuszania klimatyzacją. A osuszanie zima nie działa.

                            ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Wygląda na to, że u mnie świetnie działa :)

Chyba w garażu.

Hello Artur,

Monday, May 6, 2013, 10:56:24 AM, you wrote:

W zimie też masz klimatyzację? Ogrzewanie wcale sprawy nie poprawia -
trzeba naprawdę albo długiego czasu działania wentylacji albo
osuszania klimatyzacją. A osuszanie zima nie działa.

                            ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Wygląda na to, że u mnie świetnie działa :)

Chyba w garażu.

Nie, na zewnątrz.

Mon, 6 May 2013 11:16:21 +0200, RoMan Mandziejewicz

W jakiej temperaturze? Bo - przypomnę - piszemy o zimie.

Mon, 6 May 2013 11:20:24 +0200, Myjk

wahlując

Dnia 2013-05-06 11:20,  *Myjk* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

W jakiej temperaturze? Bo - przypomnę - piszemy o zimie.

Dla klimatyzacji, a w zasadzie komputera, nie ma znaczenia temperatura na
zewnątrz tylko wewnątrz -- konkretnie liczą się stopnie na parowniku.

Poniżej masz film z YT gdzie demontują deskę (sic!) w M6 żeby dobrać się do
wadliwego (fabrycznie uwalona pewna seria) czujnika AC na parowniku (tam
też zobaczysz w 3 minucie jeśli nie miałeś okazji), który podając złe
parametry doprowadza użytkowników M6 US (w wersjach EU nie ma tego
problemu) do szału wahlując temperaturą powietrza od lodówki do piekarnika:

http://youtu.be/S-eK5fH9f3s

Mon, 06 May 2013 13:29:32 +0200, Mirek Ptak

Dla klimatyzacji, a w zasadzie komputera, nie ma znaczenia temperatura na
zewnątrz tylko wewnątrz -- konkretnie liczą się stopnie na parowniku.

I owszem, ale do czegoś innego :)

Tak to czujnik temperatury dostarczanej do wnętrza - z czujnikiem
przeciwzamrożeniowym ma tyle wspólnego, że mierzy temperaturę :)

W dniu 2013-05-06 11:16, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello Artur,

Monday, May 6, 2013, 10:56:24 AM, you wrote:

W zimie też masz klimatyzację? Ogrzewanie wcale sprawy nie poprawia -
trzeba naprawdę albo długiego czasu działania wentylacji albo
osuszania klimatyzacją. A osuszanie zima nie działa.

                             ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Wygląda na to, że u mnie świetnie działa :)

Chyba w garażu.

Nie, na zewnątrz.

W jakiej temperaturze? Bo - przypomnę - piszemy o zimie.

Dnia 2013-05-06 11:55,  *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

W jakiej temperaturze? Bo - przypomnę - piszemy o zimie.

Z całą pewnością ujemnej (na zewnątrz). Szczerze napiszę, że
nigdy nie sprawdzałem dokładnie jakiej, ale wystarczy mi
np. informacja producenta, że w przypadku zamglenia przedniej
szyby włączyć A/C i przełączyć nawiew na przednią szybę.
Samo ogrzewanie nie daje rady, a włączenie A/C magicznie
sytuację rozwiązuje.

W dniu 2013-05-06 13:50, Mirek Ptak pisze:

Dnia 2013-05-06 11:55,  *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło,
żeby odpisać:

W jakiej temperaturze? Bo - przypomnę - piszemy o zimie.

Z całą pewnością ujemnej (na zewnątrz). Szczerze napiszę, że
nigdy nie sprawdzałem dokładnie jakiej, ale wystarczy mi
np. informacja producenta, że w przypadku zamglenia przedniej
szyby włączyć A/C i przełączyć nawiew na przednią szybę.
Samo ogrzewanie nie daje rady, a włączenie A/C magicznie
sytuację rozwiązuje.

Tak - załatwia to odpowiedni program układu klimatyzacji - nie znaczy
to, że włącza się sprężarka.

Dnia 2013-05-06 14:06,  *Artur Maśląg* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

W jakiej temperaturze? Bo - przypomnę - piszemy o zimie.

Z całą pewnością ujemnej (na zewnątrz). Szczerze napiszę, że
nigdy nie sprawdzałem dokładnie jakiej, ale wystarczy mi
np. informacja producenta, że w przypadku zamglenia przedniej
szyby włączyć A/C i przełączyć nawiew na przednią szybę.
Samo ogrzewanie nie daje rady, a włączenie A/C magicznie
sytuację rozwiązuje.

Tak - załatwia to odpowiedni program układu klimatyzacji - nie znaczy
to, że włącza się sprężarka.

RoMan twierdził, że: "A osuszanie zima nie działa.".

Ja twierdzę, że
świetnie działa przy włączonej klimatyzacji (o niebo lepiej niż
przy wyłączonej, czy też w samochodzie bez).

Dnia Mon, 6 May 2013 11:16:21 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
 

W jakiej temperaturze? Bo - przypomnę - piszemy o zimie.

On 2013-05-06, Maciek  wrote:

W jakiej temperaturze? Bo - przypomnę - piszemy o zimie.

U mnie w ujemnej osuszanie dziala, choc znacznie zlabiej niz w lecie.

Mon, 6 May 2013 11:58:55 +0200, Maciek

U mnie w ujemnej osuszanie dziala,
choc znacznie zlabiej niz w lecie.

Dnia Mon, 6 May 2013 12:04:58 +0200, Myjk napisał(a):
 

Jak to stwierdzasz? :P

W dniu 2013-05-06 15:28, Maciek pisze:

Jak to stwierdzasz? :P

A tak, ze jak wsiadam do samochodu, ktory nocowal przy minus 20 stopniach
pod chmurka, to szyba mam dosc szybko zaparowane. Wlaczam nawiew - nic,
dodaje klime - lepiej, przelaczam znowu na sam nawiem - nic.
Znasz jakas inna metode?

Dnia Mon, 06 May 2013 15:39:49 +0200, DoQ napisał(a):

Szyby masz zaparowane po postoju w temperaturze -20sC?

W dniu 2013-05-06 18:08, Maciek pisze:

Szyby masz zaparowane po postoju w temperaturze -20sC?

Naucz sie czytac ze zrozumieniem - napisalem, ze "dosc szybko zaparowane".
Po tym, jak juz je odskrobiesz z zewnatrz, wsiadziesz i jedziesz.

Dnia Mon, 06 May 2013 18:27:31 +0200, DoQ napisał(a):
 

To napraw złom którym się poruszasz.

Mon, 6 May 2013 10:02:26 +0200, RoMan Mandziejewicz

W zimie też masz klimatyzację?

Ogrzewanie wcale sprawy nie poprawia -
trzeba naprawdę albo długiego czasu
działania wentylacji albo osuszania
klimatyzacją.
A osuszanie zima nie działa.

Zachwalający brak dywaników albo szmaciane dywaniki
albo jeżdżÄ… bardzo dużo albo w ogóle zimą.

Ewentualnie samochód trzymają w ogrzewanym
garażu i otwierają okna samochodu.

Hello Myjk,

Monday, May 6, 2013, 10:10:19 AM, you wrote:

W zimie też masz klimatyzację?

Co niby, mam ją wymontować na zimę?

Ogrzewanie wcale sprawy nie poprawia -
trzeba naprawdę albo długiego czasu
działania wentylacji albo osuszania
klimatyzacją.
A osuszanie zima nie działa.

Oczywiście, że działa osuszanie.

Mon, 6 May 2013 10:54:20 +0200, RoMan Mandziejewicz

Możesz - i tak się nie uruchamia poniżej
pewnej temperatury na zewnątrz.

A osuszanie zima nie działa.

Oczywiście, że działa osuszanie.

W jakiej temperaturze?

Dnia 2013-05-06 10:56,  *Myjk* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Możesz - i tak się nie uruchamia poniżej
>pewnej temperatury na zewnątrz.

Jest taki magiczny przycisk, który sprawia że się sprężarka uruchamia (AC
ON).

W dniu 2013-05-06 10:56, Myjk pisze:

Jest taki magiczny przycisk, który sprawia że się sprężarka uruchamia (AC
ON). Nie wspominając o tym, że jest czujnik temperatury na parowniku dzięki
któremu, po chwili jazdy, komputer stwierdza że jest ciepło i klmatyzacja
może się kierowcy jednak przydać -- i nawet w trybie auto zaczyna działać.
Temperatura zewnętrzna, wbrew temu co sobie wyobrażasz, nie ma większego
znaczenia.

W dniu 2013-05-06 10:54, RoMan Mandziejewicz pisze:

W zimie też masz klimatyzację?

Co niby, mam ją wymontować na zimę?

Możesz - i tak się nie uruchamia poniżej pewnej temperatury na
zewnątrz.

W dniu 2013-05-06 07:23, Myjk pisze:

Sun, 05 May 2013 22:50:59 +0200, Maciek

Ty chyba naprawdę jesteś gwiazdą Klanu...

Pewnie tak, bo nie wożÄ™ w samochodzie papuci, które wkładam zaraz po
wsiadaniu, żeby welurowych dywaników nie przemoczyć :->

Ja też nie wożÄ™ papuci, ba, mam dosyć trudne warunki, bo błocko przed
garażem i bramą -- 5 lat mi welurowe dywaniki wytrzymały. Niedawno
zapłaciłem 130 zł za oryginalny komplet. Stwierdzam, że gumowe wkładki do
materiałowych dywaników się nie umywają, także w zimie -- lepiej wyglądają
przez dłuższy okres, nie śmierdzą gumą i nie ma problemu z ich
odparowywaniem (powiem więcej, w gumowych bagno stoi dłużej).

Mon, 06 May 2013 09:18:36 +0200, Wicio

Bo gumowe się wyciąga i bagno z nich wylewa.

Trolujesz, czy na prawdę wierzysz w co mówisz?

Inaczej gumowych by nie było na rynku, bo by się
najzwyczajniej nie sprzedawały.

W dniu 2013-05-06 09:30, Myjk pisze:

Ja też mam jeden komplet i
po pierwszej zimie założyłem, że za 2-3 lata sobie je po prostu wymienię na
nowe po ciągłym używaniu. Wytrzymały 5 lat, też dobrze.

Mon, 06 May 2013 09:48:32 +0200, Marcin N

Aaa, czyli dasz je żonie, bo się zużyły.
Myślałem, że to z miłości, ale
ty zwyczajny sobek jesteś.

"Myjk" wrote in message

Były już znoszone, nie chciało mi się ich odprowadzać do używalności (prać,
suszyć i odkurzać to co wylizie) i dlatego je wymieniłem.

Aleksander wrote:

Poza tym widzisz, gumowych nie trzeba prać i odkurzać tego co "wylizie"
:P Generalnie dzięki gumowym dużo prościej utrzymać czystoć.

W dniu 2013-05-08 02:18, tᴏ pisze:

Z moich doświadczeń wynika, że "welurowe" wystarczy czasem wytrzepać, a
gumowe obrastają jakimś błotnistym nalotem, który ciężko zmyć nawet
detergentami.

W dniu 2013-05-08 10:50, Maciek pisze:

Nikt nie karze Ci ich myć gąbeczką w umywalce.

Maciek wrote:

Nikt nie karze Ci ich myć gąbeczką w umywalce. Na myjni przelatujesz
myjka przy okazji płukania samochodu, na tej samej myjni możesz sobie
też chlapnąć na to "woskiem", to się będą świeciły jak psu ...

W dniu 2013-05-05 22:06, DoQ pisze:

W dniu 2013-05-05 21:56, Maciek pisze:

W dniu 2013-05-05 18:08, DoQ pisze:

No właśnie, tym bardziej że zwykle są "podbite" gumową warstwą żeby nie
przeciekały.

Co z tego, że nie przeciekają, jak nie mają podniesionych krawędzi, więc
cały syf spływa z nich bokami?

Spływa z dywanika welurowego? Wszystko z tobą w porządku?

Maciek wrote:

Co z tego, że nie przeciekają, jak nie mają podniesionych krawędzi, więc
cały syf spływa z nich bokami?

W dniu 2013-05-05 22:17, tᴏ pisze:

Co z tego, że nie przeciekają, jak nie mają podniesionych krawędzi, więc
cały syf spływa z nich bokami?

Maciek z Klanu, to Ty?

W dniu 2013-05-05 18:08, DoQ pisze:

W dniu 2013-05-05 17:49, tᴏ pisze:

A potrafisz sobie wyobrazić na przykład roztapiający się zimą śnieg z
butów?

To jest jeden z mitów. Jeździłeś kiedykolwiek zimą z dobrymi,
materiałowymi dywanikami?

No właśnie, tym bardziej że zwykle są "podbite" gumową warstwą żeby nie
przeciekały.

W dniu 2013-05-05 22:24, Mumin pisze:

To jest jeden z mitów. Jeździłeś kiedykolwiek zimą z dobrymi,
materiałowymi dywanikami?

Nie.

No właśnie, tym bardziej że zwykle są "podbite" gumową warstwą żeby nie
przeciekały.

Ok, to wyjaśnijcie mi - co się z tą wodą i błotem dzieje?

W dniu 2013-05-05 22:25, DoQ pisze:

W dniu 2013-05-05 22:24, Mumin pisze:

Słyszałeś o czymś takim jak proces ewaporacji?

W dniu 2013-05-05 22:28, Mumin pisze:

Słyszałeś o czymś takim jak proces ewaporacji?

A potem wilgoć w aucie i zaparowane szyby, nie mówiąc o gąbce pod nogami.

Hello DoQ,

Sunday, May 5, 2013, 10:30:08 PM, you wrote:

Słyszałeś o czymś takim jak proces ewaporacji?

A potem wilgoć w aucie i zaparowane szyby, nie mówiąc o gąbce pod nogami.

Serio? A co się dzieje z wodą na dywaniku gumowym? Chyba jej nie wypijasz?

W dniu 2013-05-05 22:32, RoMan Mandziejewicz pisze:

Słyszałeś o czymś takim jak proces ewaporacji?

A potem wilgoć w aucie i zaparowane szyby, nie mówiąc o gąbce pod nogami.

Serio? A co się dzieje z wodą na dywaniku gumowym? Chyba jej nie wypijasz?

Ja wyciągam dywanik z wodą i wodę wylewam na zewnątrz. Nie każdy po
wejściu do samochodu przejeżdża kilkadziesiąt kilometrów, żeby woda
się nie zbierała tylko zdążyła wyparować.

Sun, 05 May 2013 22:36:45 +0200, DoQ

Mam ciekawsze zajęcia niż wyciąganie co kilka kilometrów brudnego
dywanika i wylewanie z niego wody. Ale kto co lubi.

W dniu 2013-05-06 07:26, Myjk pisze:

Mam ciekawsze zajęcia niż wyciąganie co kilka kilometrów brudnego
dywanika i wylewanie z niego wody. Ale kto co lubi.

Pewnie oszczędzają nie tylko na dywanikach, ale także na klimatyzacji --
stąd problemy z wodą w aucie -- i jeszcze pewnie gąbką pędzlują po szybach
żeby coś widzieć... ;P

RoMan Mandziejewicz wrote:

Ja wyciągam dywanik z wodą i wodę wylewam na zewnątrz.

W dniu 2013-05-05 22:25, DoQ pisze:

Ok, to wyjaśnijcie mi - co się z tą wodą i błotem dzieje?

Słyszałeś o czymś takim jak proces ewaporacji?

W dniu 2013-05-05 22:44, Maciek pisze:

W dniu 2013-05-05 22:25, DoQ pisze:

Ok, to wyjaśnijcie mi - co się z tą wodą i błotem dzieje?

Słyszałeś o czymś takim jak proces ewaporacji?

Nie każdy jest przedstawicielem handlowym - ja muszę wodę z samochodu
usuwać osobiście :-> Najczęściej robię to rano, gdy jest w stanie stałym
- biorę gumowy "dywanik" i wywalam z niego zamarzniętą breję. Proste i
skuteczne.

W dniu 2013-05-05 23:00, DoQ pisze:

Fantastyczne i bardzo mądre, za to jak wsiadasz to bankowo w samych
skarpetkach żeby przypadkiem nie nanieć śniegu który odparuje podczas
jazdy.

W dniu 2013-05-05 23:02, Maciek pisze:

W dniu 2013-05-05 23:00, DoQ pisze:

Fantastyczne i bardzo mądre, za to jak wsiadasz to bankowo w samych
skarpetkach żeby przypadkiem nie nanieć śniegu który odparuje podczas
jazdy.

Ile Ty spędzasz czasu w samochodzie? Wysiądź z niego czasem.

Słyszałeś o czymś takim jak proces ewaporacji?

W dniu 2013-05-06 15:30, h.w.d.p. pisze:

Słyszałeś o czymś takim jak proces ewaporacji?

ja slyszalem o parowaniu blota, nie tylko wody.

Dnia Sun, 05 May 2013 18:08:32 +0200, DoQ napisał(a):

No właśnie, tym bardziej że zwykle są "podbite" gumową warstwą żeby nie
przeciekały.

W dniu 2013-05-05 17:49, tᴏ pisze:

To jest jeden z mitów. Jeździłeś kiedykolwiek zimą z dobrymi,
materiałowymi dywanikami?

W dniu 2013-05-05 23:00, LEPEK pisze:

Otóż jeździłem.
W zimie w ruchu miejskim woda (z błotem) wsiąka i jest nie do usunięcia,
czego skutkiem są parujące szyby, breja pod butami, a z czasem ta breja
przelewa się poza te dywaniki. Z gumowych natomiast można wodę i inny
syf usunąć bardzo łatwo.

Dnia 2013-05-05 23:03,  *DoQ* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Otóż jeździłem.
W zimie w ruchu miejskim woda (z błotem) wsiąka i jest nie do usunięcia,
czego skutkiem są parujące szyby, breja pod butami, a z czasem ta breja
przelewa się poza te dywaniki. Z gumowych natomiast można wodę i inny
syf usunąć bardzo łatwo.

Następny.. a jak naniesiesz śniegu na gumowy dywanik, włączysz
ogrzewanie to woda z tego dywaniku w cudowny sposób nie paruje czy też
wsiadasz w skarpetkach?

Hello Mirek,

Monday, May 6, 2013, 9:30:19 AM, you wrote:

Otóż jeździłem.
W zimie w ruchu miejskim woda (z błotem) wsiąka i jest nie do usunięcia,
czego skutkiem są parujące szyby, breja pod butami, a z czasem ta breja
przelewa się poza te dywaniki. Z gumowych natomiast można wodę i inny
syf usunąć bardzo łatwo.

Następny.. a jak naniesiesz śniegu na gumowy dywanik, włączysz
ogrzewanie to woda z tego dywaniku w cudowny sposób nie paruje czy też
wsiadasz w skarpetkach?

Kwestia powierzchni - na gumowych tworzy się mała kałuża i powierzchnia
parowania jest bardzo mała w porównaniu z włochatym dywanikiem.

Mon, 6 May 2013 10:03:36 +0200, RoMan Mandziejewicz

Duża powierzchnia parowania oznacza zaparowane dokumentnie szyby.

W dniu 2013-05-05 23:03, DoQ pisze:

Następny.. a jak naniesiesz śniegu na gumowy dywanik, włÄ…czysz
ogrzewanie to woda z tego dywaniku w cudowny sposób nie paruje czy też
wsiadasz w skarpetkach?

Użytkownik "LEPEK"  napisał w wiadomości

Jestem w stanie wyciągnąć dywanik i wylać wodę poza samochód.

Z  "materiałowych" nie wyleję.

W dniu 2013-05-06 17:46, J.F pisze:

A przy tym zawsze sie okaze ze troche wyleje sie na oryginalna
wykladzine :-(

Zazwyczaj nie ma potrzeby.

A jak jest ... wyzymanie wymyslono dawno temu :-)

A jak sie nie da ... to i w samochodzie nie poleci :-)

W dniu 2013-05-06 17:09, LEPEK pisze:

Następny.. a jak naniesiesz śniegu na gumowy dywanik, włÄ…czysz
ogrzewanie to woda z tego dywaniku w cudowny sposób nie paruje czy też
wsiadasz w skarpetkach?

Jestem w stanie wyciągnąć dywanik i wylać wodę poza samochód. Z
"materiałowych" nie wyleję.

W dniu 2013-05-06 18:47, DoQ pisze:

Aha i robisz to za każdym razem jak tylko wsiądziesz do samochodu?

Aż boję się myśleć jak bardzo można komplikować sobie życie...

Co z resztkami śniegu w protektorach obuwia? Wystawiasz nogę i wybierasz
śnieg specjalną szczoteczką?

W dniu 2013-05-06 19:25, LEPEK pisze:

Aha i robisz to za każdym razem jak tylko wsiądziesz do samochodu?

Nie, no pewnie że nie za każdym razem - tylko, jak jest doć dużo. A
najłatwiej to rano wykruszyć ;)

Co z resztkami śniegu w protektorach obuwia? Wystawiasz nogę i wybierasz
śnieg specjalną szczoteczką?
Przecież w takim przypadku nie miałbym wody na dywanikach.

On 06.05.2013 23:10, DoQ wrote:

W takim razie, spróbuj określić jakim cudem ta stojąca podczas jazdy
woda na gumowych dywanikach nie powoduje parowania szyb, a nasiąknięty
welur już tak?

Może jednak jeździsz bez ogrzewania?

W dniu 2013-05-07 12:43, Michoo pisze:

W takim razie, spróbuj określić jakim cudem ta stojąca podczas jazdy
woda na gumowych dywanikach nie powoduje parowania szyb, a nasiąknięty
welur już tak?

Bo woda STOI a welur szybko SCHNIE. Pytanie pomocnicze - na czym polega
schnięcie?

W dniu 2013-05-07 17:39, DoQ pisze:

W dniu 2013-05-07 12:43, Michoo pisze:

W takim razie, spróbuj określić jakim cudem ta stojąca podczas jazdy
woda na gumowych dywanikach nie powoduje parowania szyb, a nasiąknięty
welur już tak?

Bo woda STOI a welur szybko SCHNIE. Pytanie pomocnicze - na czym polega
schnięcie?

Ja p...le... bez komentarza.

W dniu 2013-05-08 17:53, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Bo woda STOI a welur szybko SCHNIE. Pytanie pomocnicze - na czym polega
schnięcie?

Ja p...le... bez komentarza.

Hint - powierzchnia parowania. Więc nie p...l tylko pomyśl.

Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak"

W takim razie, spróbuj określić jakim cudem ta stojąca podczas jazdy

woda na gumowych dywanikach nie powoduje parowania szyb, a nasiąknięty
welur już tak?

Bo woda STOI a welur szybko SCHNIE. Pytanie pomocnicze - na czym polega
schnięcie?

Ja p...le... bez komentarza.

Hint - powierzchnia parowania. Więc nie p...l tylko pomyśl.

W dniu 2013-05-06 23:10, DoQ pisze:

W takim razie, spróbuj określić jakim cudem ta stojąca podczas jazdy
woda na gumowych dywanikach nie powoduje parowania szyb, a nasiąknięty
welur już tak?

Użytkownik "LEPEK"  napisał w wiadomości
W dniu 2013-05-06 23:10, DoQ pisze:

W takim razie, spróbuj określić jakim cudem ta stojąca podczas jazdy
woda na gumowych dywanikach nie powoduje parowania szyb, a nasiąknięty
welur już tak?

Bo jak wody się nazbiera, to przy okazji mogę ją wylać, a z welurowego nie da się. Dzięki temu tej wody jest zwykle mniej.

Sun, 05 May 2013 23:00:06 +0200, LEPEK

W zimie w ruchu miejskim woda (z błotem) wsiąka i jest nie do usunięcia,
czego skutkiem są parujące szyby, breja pod butami, a z czasem ta breja
przelewa się poza te dywaniki.

W dniu 2013-05-06 07:42, Myjk pisze:

Musiałeś mieć jakieś strasznie badziewne dywaniki.

Moje są bardzo gęste (co
uniemożliwia brudowi wnikanie) i obszyte "rynienką" (więc nic się z nich
nie wylewa nawet jak wlejesz 3 szklanki wody).

Po zakupie auta miałem plan dokupić sobie gumowe wkładki na zimę
(oryginalnnie były materiałowe), potem zapomniałem o tym przez pierwszy
sezon (a może podświadomie nie chciałem śmierdzącej gumy) i zobaczyłem, że
jest z materiałami dużo lepiej niż ze smierdzącą, oblesną gumą -- i tak już
pozostało.

Także to o czym piszesz, to dla mnie jakaś abstrakcja.

W dniu 2013-05-06 07:42, Myjk pisze:

Musiałeś mieć jakieś strasznie badziewne dywaniki. Moje są bardzo gęste (co
uniemożliwia brudowi wnikanie) i obszyte "rynienką" (więc nic się z nich
nie wylewa nawet jak wlejesz 3 szklanki wody).

Mon, 06 May 2013 17:56:25 +0200, Marcin "Kenickie" Mydlak

Daj jakieś foto dla zobrazowania.

W dniu 2013-05-07 08:57, Myjk pisze:

Mon, 06 May 2013 17:56:25 +0200, Marcin "Kenickie" Mydlak

Daj jakieś foto dla zobrazowania.

Jak wlewam 3 szklanki wody na mój dywanik? Może się pokuszę o nagranie :P
Same dywany wyglądają tak: http://allegro.pl/i3142773298.html

W dniu 2013-05-05 16:18, Mumin pisze:

Tapicerka jest fajna, ale co tam robią te obleśne, czarne, gumowe
"dywaniki"? Dlaczego ludzie szpecą sobie auta takim gównem? I do czego to
właściwie służy? Nie potrafię sobie wyobrazić żadnego racjonalnego
zastosowania tak obleśnych "dywaników" dla osoby, która nie ma problemów
z trzymaniem moczu.

A potrafisz sobie wyobrazić na przykład roztapiający się zimą śnieg z butów?

On 05/05/2013 01:01 AM, scobowski wrote:

Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej
"ulubionej" myjni:

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg

Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?

W dniu 2013-05-05 09:30,  pisze:

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg
Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?

Tak może być?
http://imageshack.us/a/img855/6554/img4419aw.jpg

On 05/05/2013 12:23 PM, DoQ wrote:

W dniu 2013-05-05 09:30,  pisze:

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg
Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?

Tak może być?
http://imageshack.us/a/img855/6554/img4419aw.jpg

Nie pokazałeś dywaników, a tam pewnie słoma i chlew!!

Pozdr.

W dniu 2013-05-05 13:50,  pisze:

Nie pokazałeś dywaników, a tam pewnie słoma i chlew!!

Nie pamiętam, abym Ciebie gdzieś podwoził ;)

DoQ wrote:

Ja też, bo w życiu nie wsiadłbym do takiego chlewu! :)

On 05/05/2013 05:26 PM, tᴏ wrote:

DoQ wrote:

Ja też, bo w życiu nie wsiadłbym do takiego chlewu! :)

Słusznie. Podobno megrims wozi wurst szejsetą. :/

W dniu 2013-05-05 17:26, tᴏ pisze:

Ja też, bo w życiu nie wsiadłbym do takiego chlewu! :)

Słusznie. Podobno megrims wozi wurst szejsetą. :/

W dniu 2013-05-05 09:30,  pisze:

On 05/05/2013 01:01 AM, scobowski wrote:

Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej
"ulubionej" myjni:

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg

Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?

Tak może być?
http://imageshack.us/a/img855/6554/img4419aw.jpg

Dnia Sun, 05 May 2013 09:30:24 +0200,  napisał(a):

Tak może być?
http://imageshack.us/a/img855/6554/img4419aw.jpg

W dniu 2013-05-05 09:30,  pisze:

On 05/05/2013 01:01 AM, scobowski wrote:

Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej
"ulubionej" myjni:

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg

Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?

Tak może być?
http://imageshack.us/a/img855/6554/img4419aw.jpg

Dnia Sun, 05 May 2013 01:01:45 +0200, scobowski napisał(a):

Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg
Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?

W dniu 2013-05-05 15:02, J.F. pisze:

Dnia Sun, 05 May 2013 01:01:45 +0200, scobowski napisał(a):

Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej

Auto sluzy do jezdzenia, a nie do sprzatania :-)

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg
Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?

Fuj, bogata skora i ohydny gumowy ... no przeciez nie dywanik :-)

A tak po prawdzie - to jak ktos turystyke lubi, to trudno utrzymac
czystosc w samochodzie, wczoraj pogoda byla ladna, ale i tak blota
nanioslem :-(

Sun, 5 May 2013 15:02:07 +0200, J.F.

Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej

Auto sluzy do jezdzenia, a nie do sprzatania :-)

Auto nie muzeum, nie oglądaniu służy.

W dniu 2013-05-05 15:29, 4cx1000 pisze:

Auto nie muzeum, nie oglądaniu służy.

W dniu 2013-05-05 15:29, 4cx1000 pisze:

Auto nie muzeum, nie oglądaniu służy.

W dniu 2013-05-06 17:20, LEPEK pisze:

Auto nie muzeum, nie oglądaniu służy.

Kolega mawia - samochód służy do jeżdżenia, nie do sprzątania.
Utrzymanie jako takiego porządku - owszem. Ale rytualne cotygodniowe
wylizywanie? Mam co robić w życiu ;)

W dniu 2013-05-06 18:51, DoQ pisze:

Za to rytualne wylewanie wody z gumowych dywaników to jest to!

W dniu 2013-05-05 01:01, scobowski pisze:

Bo mi się zachciało posprzątać, nie czekając na kolejkę w mojej
"ulubionej" myjni:

http://scob.pl/e-ni/wp-content/uploads/2013/05/2013-04-28-18.17.17.jpg

Ktoś się jeszcze pochwali (nie)porządkiem?