Już za kilka dni w życie wchodzą nowe przepisy dające nowe prawa dla rowerzystów.

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4

Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęć będzie można uniknąć.

--
Pozdrawiam

artnow

W dniu 13-05-2011 20:31, artnow pisze:

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4
Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęść będzie można uniknąć.

Dnia Fri, 13 May 2011 21:31:20 +0200, DoQ napisał(a):

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

W dniu 2011-05-13 21:31, DoQ pisze:

W dniu 13-05-2011 20:31, artnow pisze:

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4
Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęść będzie można
uniknąć.

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

W dniu 13-05-2011 21:38, Shrek pisze:

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

A od kiedy to inni uczestnicy ruchu _muszą_ znać przepisy?

W dniu 2011-05-13 21:45, DoQ pisze:

W dniu 13-05-2011 21:38, Shrek pisze:

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

A od kiedy to inni uczestnicy ruchu _muszą_ znać przepisy?

O zaczyna się - lobby rowerowe. Chcą mieć pełne prawa na jezdni, ale
ogarnąć przepisy i dostać na to kwit już nie łaska.

W dniu 13-05-2011 23:10, Shrek pisze:

O zaczyna się - lobby rowerowe. Chcą mieć pełne prawa na jezdni, ale
ogarnąć przepisy i dostać na to kwit już nie łaska.

Po pierwsze żadne lobby rowerowe.

Po piate spora część cyklistów zna PoRD lepiej niz niejeden kierowca (co
nie znaczy że się stosuje - podobnie zresztą jak reszta uczestników ruchu)

Walnąłeś jak łysy grzywką, i gadanie o masonach i lobby cyklistów tego
nie zmieni.

W dniu 2011-05-14 00:25, DoQ pisze:

Tia. Jesteś jednym z wielu co ma chyba subskrypcję słowa "ROWER" w
usenecie, bo zjawiasz się natychmiast gdy ktoś je puści w eter.

Po piate spora część cyklistów zna PoRD lepiej niz niejeden kierowca (co
nie znaczy że się stosuje - podobnie zresztą jak reszta uczestników
ruchu)

Podobnie jak większość społeczeństwa zna się na awiacji i energetyce
jądrowej.

Walnąłeś jak łysy grzywką, i gadanie o masonach i lobby cyklistów tego
nie zmieni.

Ziew... Bartosz jeździ na rowerze i jakoś kuma o co chodzi, bez tej
durnej solidarnośći dwukołowej (anaologicznie do motocyklistów).

W dniu 14-05-2011 08:20, Shrek pisze:

W dniu 2011-05-14 00:25, DoQ pisze:

Tia. Jesteś jednym z wielu co ma chyba subskrypcję słowa "ROWER" w
usenecie, bo zjawiasz się natychmiast gdy ktoś je puści w eter.

Nie. Jestem jednym z tych co mają rower i wkurza mnie jak ktoś używa
niskolatających kwantyfikatorów imputując mi różne dziwne zachowania. Co

W dniu 2011-05-14 12:55, DoQ pisze:

Tia. Jesteś jednym z wielu co ma chyba subskrypcję słowa "ROWER" w
usenecie, bo zjawiasz się natychmiast gdy ktoś je puści w eter.

Nie. Jestem jednym z tych co mają rower i wkurza mnie jak ktoś używa
niskolatających kwantyfikatorów imputując mi różne dziwne zachowania. Co

No tak "żadna tam solidarność"...

W dniu 14-05-2011 13:20, Shrek pisze:

A co ma solidarność do tego, że ty twierdzisz, że ja nie znam
przepisów... bo mam rower.

W dniu 2011-05-14 15:25, DoQ pisze:

W dniu 14-05-2011 13:20, Shrek pisze:

A co ma solidarność do tego, że ty twierdzisz, że ja nie znam
przepisów... bo mam rower.

Dobrze już dobrze. Wszyscy rowerzyści doskonale znają i stosują przepisy
PoRD. Ponadto każdy rower wyposażony jest w niezbędne oświetlenie, a
każdy blachosmrodziarz to potencjalny morderca dwukołowca.

W dniu 14-05-2011 16:30, Shrek pisze:

Szczerze mówiąć - w dupie mam twoje insynuacje - fantazjuj dalej.

W dniu 2011-05-14 17:43, DoQ pisze:

W dniu 14-05-2011 16:30, Shrek pisze:

Szczerze mówiąć - w dupie mam twoje insynuacje - fantazjuj dalej.

W dupie to masz sztycę, a nie jakieś insynuacje.

W dniu 14-05-2011 18:18, Shrek pisze:

Szczerze mówiąć - w dupie mam twoje insynuacje - fantazjuj dalej.

W dupie to masz sztycę, a nie jakieś insynuacje.

Eot. Nie interesują mnie twoje fantazje analne na temat facetów.

begin Shrek

Szczerze mówiąć - w dupie mam twoje insynuacje - fantazjuj dalej.

W dupie to masz sztycę, a nie jakieś insynuacje.

Eot. Nie interesują mnie twoje fantazje analne na temat facetów.

begin DoQ

Szczerze mówiąć - w dupie mam twoje insynuacje - fantazjuj dalej.

W dupie to masz sztycę, a nie jakieś insynuacje.

W dniu 14-05-2011 18:19, to pisze:

Szczerze mówiąć - w dupie mam twoje insynuacje - fantazjuj dalej.

W dupie to masz sztycę, a nie jakieś insynuacje.

To by wiele wyjaśniało... ;)

Dnia Sat, 14 May 2011 18:27:22 +0200, DoQ napisał(a):

W ciekawy sposób rower+sztyca+odbyt wywołała u niego przyjemne
skojarzenia seksu analnego...

begin Shrek

Po piate spora częć cyklistów zna PoRD lepiej niz niejeden kierowca (co
nie znaczy że się stosuje - podobnie zresztą jak reszta uczestników
ruchu)

W dniu 2011-05-14 00:44, to pisze:

begin Shrek

Po piate spora częć cyklistów zna PoRD lepiej niz niejeden kierowca (co
nie znaczy że się stosuje - podobnie zresztą jak reszta uczestników
ruchu)

Rowerzyści w przytłaczającej większości znają jedynie własną odmóżdżoną
interpretację kilku wybranych przepisów. Duża częć z nich zachowuje się
na ulicy jak w małpy w zoo na przykład sądząc, że machnięcie górną
kończyną daje im pierwszeństwo w kierunku, w który postanowili właśnie
jechać. Przy czym im droższe gatki i rower tym większy głupek, zazwyczaj.

begin Shrek

Równoważniki argumentów, w dodatku z wycieczkami osobistymi.

to pisze:

begin Shrek

Po piate spora częć cyklistów zna PoRD lepiej niz niejeden kierowca (co
nie znaczy że się stosuje - podobnie zresztą jak reszta uczestników
ruchu)

Rowerzyści w przytłaczającej większości znają jedynie własną odmóżdżoną interpretację kilku wybranych przepisów. Duża częć z nich zachowuje się na ulicy jak w małpy w zoo na przykład sądząc, że machnięcie górną kończyną daje im pierwszeństwo w kierunku, w który postanowili właśnie jechać. Przy czym im droższe gatki i rower tym większy głupek, zazwyczaj.

W dniu 2011-05-14 10:31, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Z moich obserwacji wynika, że zdecydowana większoć kierowców,
motocyklistów, pieszych i rowerzystów to normalni, uprzejmi użytkownicy
dróg. Ale wśród nich zdarzają się niestety debile i stąd negatywne
opinie o ww grupach.

On Sat, 14 May 2011 10:31:01 +0200, Bartosz 'Seco' Suchecki
 wrote:

Z moich obserwacji wynika, że zdecydowana większość  kierowców,
motocyklistów, pieszych i rowerzystów to normalni, uprzejmi użytkownicy
dróg. Ale wśród nich zdarzają się niestety debile i stąd negatywne
opinie o ww grupach.

W dniu 2011-05-14 15:17, jerzu pisze:

On Sat, 14 May 2011 10:31:01 +0200, Bartosz 'Seco' Suchecki
  wrote:

Z moich obserwacji wynika, że zdecydowana większość  kierowców,
motocyklistów, pieszych i rowerzystów to normalni, uprzejmi użytkownicy
dróg. Ale wśród nich zdarzają się niestety debile i stąd negatywne
opinie o ww grupach.

Ta, a w jednym z wątków to piszą, że motocykliści są cacy, a puszkarze
be. To jak to jest?

On 2011-05-13 21:31, DoQ wrote:

W dniu 13-05-2011 20:31, artnow pisze:

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4
Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęść będzie można
uniknąć.

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

W dniu 13-05-2011 21:43, gacek pisze:

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

tak, tak,bo kierowcy to wszyscy i wszystkie znają...

W dniu 2011-05-13 22:04, DoQ pisze:

W dniu 13-05-2011 21:43, gacek pisze:

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

tak, tak,bo kierowcy to wszyscy i wszystkie znają...

Czyli co proponujesz? Likwidację uprawnień i styl dowolny?

W dniu 13-05-2011 23:10, Shrek pisze:

Czyli co proponujesz? Likwidację uprawnień i styl dowolny?

A ty co proponujesz?

On 14.05.2011 00:29, DoQ wrote:

W dniu 13-05-2011 23:10, Shrek pisze:

Czyli co proponujesz? Likwidację uprawnień i styl dowolny?

A ty co proponujesz?

Karta rowerowa, zapoznanie się z PoRD w szkole podstawowej/gimanzjum i
zdanie egzaminu? To chyba nie jest takie skomplikowane?

W dniu 2011-05-14 00:29, DoQ pisze:

W dniu 13-05-2011 23:10, Shrek pisze:

Czyli co proponujesz? Likwidację uprawnień i styl dowolny?

A ty co proponujesz?

Karta rowerowa, zapoznanie się z PoRD w szkole podstawowej/gimanzjum i
zdanie egzaminu? To chyba nie jest takie skomplikowane?

Wiesz co, w zdecydowanej wiekszości rowerzyści (no może tacy od 18 do 50
lat) maja prawojazdy jak i samochód na własnośc. Ci natomiast ktorzy tak
gorliwie krytykuja rowerzystów, raczej sami od  parunastu lat nie siedzieli
na rowerze a juz o jezdzie nim po miescie to wogole kosmos.Zasada jest jedna
, przynajmniej ja ja staram sie przestrzegać , jadę rowerem uważam na
samochody - jadę samochodem uważam na rowery.
Skąd ten podział na my i wy?Aaaa są jeszcze oni czyli piesi, zapomnialem.

W dniu 2011-05-13 22:06, aro333 pisze:

Wiesz co, w zdecydowanej wiekszości rowerzyści (no może tacy od 18 do 50
lat) maja prawojazdy jak i samochód na własnośc. Ci natomiast ktorzy tak
gorliwie krytykuja rowerzystów, raczej sami od  parunastu lat nie siedzieli
na rowerze a juz o jezdzie nim po miescie to wogole kosmos.

DoQ pisze:

W dniu 13-05-2011 20:31, artnow pisze:

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4
Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęść będzie można uniknąć.

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą _musieli_ znać przepisy.

Kiedyś, w czasach PRL-u, kartę rowerową otrzymywało się
w podstawówce po zaliczeniu stosownego kursu oraz egzaminu
na zajęciach w szkole.

Tak więc byłby to powrót do tego co już funkcjonowało dawniej.

--
CB



Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki"  napisał w wiadomości

Witaj. To by nie było głupie, aby pod koniec gimnazjum - okolice 16 roku życia, dzieciaki miały obowiązkowe zaliczenie z pewnego zakresu PORD.
Wtedy rowerzyści, piesi i co ważniejsze, motowowerzyści i skuterzyści mieli by jakieś pojęcie o przepisach.

Hmmm wiesz co , tylko wtedy 99 procent zdawala tak jak i PJ. A obecnie ... u
syna w szkole (1 klasa gimnazjum) do egzaminu przystapilo ok 100 osob, zdało
chyba ok 10. Nie ma że boli ,jak przy PJ. Z jednej strony to dobrze ale z
drugiej mamy mase malolatow na drogach  nie majacych pojecia o przepisach.
Dlaczego jest tak mała zdawalnośc, pech czy slabe szkolenie?

Chodziło mi tylko o samą ideę.
Nie jest nowa.

A dlaczego tak mało zdaje?
Bo ludzie się zmienili?
Bo ci co szkolą nie nadają się do tego?
Bop ci co egzaminują robią to aby jak najwięcej kasiory
natrzepać do kieszeni?
Bo świat schodzi na psy?

:)

--
CB



Użytkownik "aro333"  napisał w wiadomości

Hmmm wiesz co , tylko wtedy 99 procent zdawala tak jak i PJ. A obecnie ... u syna w szkole (1 klasa gimnazjum) do egzaminu przystapilo ok 100 osob, zdało chyba ok 10. Nie ma że boli ,jak przy PJ. Z jednej strony to dobrze ale z drugiej mamy mase malolatow na drogach  nie majacych pojecia o przepisach. Dlaczego jest tak mała zdawalnośc, pech czy slabe szkolenie?

W dniu 2011-05-14 00:04, aro333 pisze:

Hmmm wiesz co , tylko wtedy 99 procent zdawala tak jak i PJ. A obecnie ... u
syna w szkole (1 klasa gimnazjum) do egzaminu przystapilo ok 100 osob, zdało
chyba ok 10. Nie ma że boli ,jak przy PJ. Z jednej strony to dobrze ale z
drugiej mamy mase malolatow na drogach  nie majacych pojecia o przepisach.
Dlaczego jest tak mała zdawalnośc, pech czy slabe szkolenie?

W dniu 2011-05-13 23:49, cbnet pisze:

Kiedyś, w czasach PRL-u, kartę rowerową otrzymywało się
w podstawówce po zaliczeniu stosownego kursu oraz egzaminu
na zajęciach w szkole.

Tak więc byłby to powrót do tego co już funkcjonowało dawniej.

W dniu 13-05-2011 23:22, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

A chore jest, że ukończone 18 lat wystarczy, aby pędzić 50 km/h po
mieście ciężkawym skuterem.
Mam nadzieję, ze się jasno wyraziłem, nie pozostawiając miejsca na
czepianie się. Ale jak ktoś chce łapać za słowa, droga wolna. Nie
obiecuję, że będę czepialskie posty czytać i odpowiadać ;->

DoQ pisze:

W dniu 13-05-2011 23:22, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

A chore jest, że ukończone 18 lat wystarczy, aby pędzić 50 km/h po
mieście ciężkawym skuterem.
Mam nadzieję, ze się jasno wyraziłem, nie pozostawiając miejsca na
czepianie się. Ale jak ktoś chce łapać za słowa, droga wolna. Nie
obiecuję, że będę czepialskie posty czytać i odpowiadać ;->

O widzisz, dwukołowiec z pedałami a mądrze gadasz... :)

On 13 Maj, 23:22, Bartosz 'Seco' Suchecki
wrote:

Wtedy rowerzy ci, piesi i co wa niejsze, motowowerzy ci i skuterzy ci
mieli by jakie poj cie o przepisach.

Okazuje si , e w 2007 roku piesi spowodowali 6912 wypadk w w kt rych
zgin o 1105 os b a 5946 os b zosta o rannych.
Dla por wnania, rowerzy ci w 2007 roku spowodowali 2299 wypadk w w
kt rych zgin y 243 osoby a 2139 zosta o rannych.

A chore jest, e uko czone 18 lat wystarczy, aby p dzi 50 km/h po
mie cie ci kawym skuterem.

Witam

To, ze rowerzysci i piesi olewaja przepisy wynika nie z ich
nieznajomosci, ale raczej anonimowosci (brak tablic ;) ) i poczucia
calkowitej bezkarnosci.

On Fri, 13 May 2011 23:22:16 +0200,  Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Witaj. To by nie było głupie, aby pod koniec gimnazjum - okolice 16 roku
życia, dzieciaki miały obowiązkowe zaliczenie z pewnego zakresu PORD.

J.F. pisze:

On Fri, 13 May 2011 23:22:16 +0200,  Bartosz 'Seco' Suchecki wrote:

Witaj. To by nie było głupie, aby pod koniec gimnazjum - okolice 16 roku życia, dzieciaki miały obowiązkowe zaliczenie z pewnego zakresu PORD.

A nie ma "wychowania komunikacyjnego" jeszcze w podstawowce ?

W dniu 2011-05-13 23:22, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:

Okazuje się, że w 2007 roku piesi spowodowali 6912 wypadków w których
zginęło 1105 osób a 5946 osób zostało rannych.
Dla porównania, rowerzyści w 2007 roku spowodowali 2299 wypadków w
których zginęły 243 osoby a 2139 zostało rannych.

W dniu 2011-05-14 08:25, Shrek pisze:

Należy również dodać, że większość (nie tak znowu przytłaczającą)
wypadków z udziałem rowerzystów spowodowali jednak inni uczestnicy ruchu.

Użytkownik "artnow"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-05-14 08:25, Shrek pisze:

Należy również dodać, że większość (nie tak znowu przytłaczającą)
wypadków z udziałem rowerzystów spowodowali jednak inni uczestnicy ruchu.

Dla przykładu w Łodzi:
959 Wypadków z udziałem rowerzystów, a tylko 33% z ich winy.

W dniu 2011-05-13 21:31, DoQ pisze:

W dniu 13-05-2011 20:31, artnow pisze:

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4
Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęść będzie można
uniknąć.

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

W dniu 2011-05-13 21:31, DoQ pisze:

W dniu 13-05-2011 20:31, artnow pisze:

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4
Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęć będzie można
uniknąć.

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

Powitanko,

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

W dniu 14-05-2011 11:48, Pawel "O'Pajak" pisze:

dewiacjami i za wszelka cene narzucac innym swoje poglady. Przyklad:
jazda po drodze pelnej samochodow obok... sciezki rowerowej. Ale na
takich nie pomoze ani przemawianie do rozsadku, ani obowiazek zdania
egzaminu. Natura jednak jest brutalna i nie przedluza gatunku ani
wspomnianych zboczencow, ani opisanych rowerzystow.

Dnia Sat, 14 May 2011 11:48:37 +0200, Pawel "O'Pajak" napisał(a):

Przyklad:
jazda po drodze pelnej samochodow obok... sciezki rowerowej

W dniu 14-05-2011 13:27, Jacek Maciejewski pisze:

Drobiazg taki - w tym kraju 95% tzw. ścieżek rowerowych nie nadaje się do
użytku.  Po szczegóły zapraszam na pl.rec.rowery, dobrze zyskać szerszą
perspektywę :)

On Sat, 14 May 2011 15:16:52 +0200, DoQ  wrote:

Czyli mogę jeździć samochodem po chodniku, jeśli równoległa do niego
jezdnia będzie dziurawa?

W dniu 14-05-2011 15:22, jerzu pisze:

Czyli mogę jeździć samochodem po chodniku, jeśli równoległa do niego
jezdnia będzie dziurawa?

Przecież ja tak robię od dawna. Co w tym dziwnego.

On 14.05.2011 15:16, DoQ wrote:

W dniu 14-05-2011 13:27, Jacek Maciejewski pisze:

Drobiazg taki - w tym kraju 95% tzw. ścieżek rowerowych nie nadaje się do
użytku. Po szczegóły zapraszam na pl.rec.rowery, dobrze zyskać szerszą
perspektywę :)

Czyli mogę jeździć samochodem po chodniku, jeśli równoległa do niego
jezdnia będzie dziurawa?

begin Jacek Maciejewski

Drobiazg taki - w tym kraju 95% tzw. ścieżek rowerowych nie nadaje się
do użytku.  Po szczegóły zapraszam na pl.rec.rowery, dobrze zyskać
szerszą perspektywę :)

Wróciłem niedawno z długiej trasy rowerowej przez Europę. Jedyny kraj
gdzie ścieżki rowerowe są OK to Germania i to raczej zachodnia.  Tam
mniej więcej 60% ścieżek jest do użytku. Trochę znajdzie się we Francji
a reszta Europy jest na podobnym etapie co my.

to pisze:

begin Jacek Maciejewski

Drobiazg taki - w tym kraju 95% tzw. ścieżek rowerowych nie nadaje się
do użytku.  Po szczegóły zapraszam na pl.rec.rowery, dobrze zyskać
szerszą perspektywę :)

Komentarz iście debilny, 99% ścieżek jest w zupełnie przyzwoitym stanie i psim obowiązkiem rowerzysty jest z nich korzystać.

wyobrazić lepsze ścieżki, podobnie jak lepsze drogi i lepsze wszystko. Ale to nie uprawnia pedalarza do blokowania ruchu, bo mu akurat tak wygodnie. Takie zachowanie to typowy przykład lajkrowego odmóżdżenia.

begin Bartosz 'Seco' Suchecki

Chyba nie poruszałeś się na rowerze po drogach dla rowerów. Zdarzają się
w Warszawie dobre drogi rowerowe, ale niestety zdecydowana większoć
dróg dla rowerów jest najeżona debilnymi wymysłami pseudoinżynierów.
Mimo to, rowerzyści poruszają się głównie po tych nie najlepszych
drogach rowerowych a nie jak uważasz po ulicy. A jadą po kiepskich
drogach rowerowych trafiając na krawężniki, słupki, latarnie, nagły
koniec drogi dla rowerów na trawniku i masę innych podobnych kwiatków

Dziś jeździłem chwilę na rowerze po Warszawie, dłużej poza Warszawą.
Specjalnie liczyłem rowerzystów na drogach dla rowerów. Na 178
rowerzystów, którzy poruszali się po drogach dla rowerów (Sikorskiego,
KEN, Ciszewskiego, fragment Przyczółkowej) widziałem 2 (dwóch) którzy
jechali po ulicy wzdłuż ciągu pieszo/rowerowego w al. Sikorskiego.

to pisze:

begin Bartosz 'Seco' Suchecki

Chyba nie poruszałeś się na rowerze po drogach dla rowerów. Zdarzają się
w Warszawie dobre drogi rowerowe, ale niestety zdecydowana większoć
dróg dla rowerów jest najeżona debilnymi wymysłami pseudoinżynierów.
Mimo to, rowerzyści poruszają się głównie po tych nie najlepszych
drogach rowerowych a nie jak uważasz po ulicy. A jadą po kiepskich
drogach rowerowych trafiając na krawężniki, słupki, latarnie, nagły
koniec drogi dla rowerów na trawniku i masę innych podobnych kwiatków

Poruszałem się. Zdecydowanie lepiej odpowiadają potrzebom rowerów, niż drogi i ulice potrzebom samochodów. Relatywna jakoć ścieżek rowerowych jest dużo lepsza niż ulic i dróg.

Dziś jeździłem chwilę na rowerze po Warszawie, dłużej poza Warszawą.
Specjalnie liczyłem rowerzystów na drogach dla rowerów. Na 178
rowerzystów, którzy poruszali się po drogach dla rowerów (Sikorskiego,
KEN, Ciszewskiego, fragment Przyczółkowej) widziałem 2 (dwóch) którzy
jechali po ulicy wzdłuż ciągu pieszo/rowerowego w al. Sikorskiego.

Ponad 1% to bardzo dużo.

całej tej trasy i ile zamieszania w tym czasie narobi.

KEN jest zupełnie przyzwoita, jeździłem nią wielokrotnie, spokojnie dało się utrzymywać prędkoć ok. 30 km/h.

begin Bartosz 'Seco' Suchecki

Coś kręcisz :-) Jechałeś kiedyś wzdłuż Witosa i Sikorskiego od Bethovena
do Anody? Niby ciąg pieszo-rowerowy ale 11 (jedenaście) razy ciąg się
urywa i przepisy nakazują przeprowadzić rower przez przejście dla
pieszych. To ma być ta lepsza jakoć?

Samochody jadą spokojnie na wprost
po równym, szerokim asfalcie.

A może Jana Pawa II i nierówna DDR z krawężnikami lata z jednej strony
ulicy na drugą. Trzeba kluczyć i po dwa razy stać na czerwonym swietle
na każdym skrzyżowaniu.
Samochody jadą po równym szerokim asfalcie.

Belwederska za Spacerową i Sobieskiego za Dolną. Piesi, parkujące
samochody, przystanki autobusowe. A obok niezbyt równe, ale 3 pasy dla
samochodów.

Można mnożyć takie przykłady z DC. To ma być ta relatywna jakoć?

Niemal większoć... ;-> No ale skoro 1% to bardzo dużo to się nie
dziwię, ze tak generalizujesz i wyzywasz od pedalarzy :-)

Na Sikorskiego a właściwie już w Dolinie akurat jest szeroko i żadnego
zamieszania nie narobi. Kwestia odrobiny umiejętności kierowców. Pomijam
już, że ten odcinek był dziś zamknięty dla ruchu z powodu wypadku na
Rzymowskiego.

Ona daje radę. Ma kilka błÄ™dów (krawęzniki, zakręty 90 stopni przy
Ciszewskiego, przeplatanie z chodnikiem, piesi i stragany przy Dołku)
ale faktycznie można jechać i 35 sporymi odcinkami. A i tak dla
samochodów są 2 pasy równego asfaltu bez pieszych, rowerzystów itd.

to pisze:

begin Bartosz 'Seco' Suchecki

Coś kręcisz :-) Jechałeś kiedyś wzdłuż Witosa i Sikorskiego od Bethovena
do Anody? Niby ciąg pieszo-rowerowy ale 11 (jedenaście) razy ciąg się
urywa i przepisy nakazują przeprowadzić rower przez przejście dla
pieszych. To ma być ta lepsza jakoć?

Przepis nakazujący prowadzić rower na przejściu dla pieszych jest debilny. Wystarczyłoby napisać, ze rowerzysta ma ustąpić pierwszeństwa pieszym i samochodem i poruszać się z niewielką prędkością. Większoć rowerzystów ten nakaz olewa i słusznie.

Samochody jadą spokojnie na wprost
po równym, szerokim asfalcie.

Z 1/4 prędkości maksymalnej albo stoją w korku. Rower i tak ma lepiej.

A może Jana Pawa II i nierówna DDR z krawężnikami lata z jednej strony
ulicy na drugą. Trzeba kluczyć i po dwa razy stać na czerwonym swietle
na każdym skrzyżowaniu.
Samochody jadą po równym szerokim asfalcie.

Z 1/4 prędkości maksymalnej.

Belwederska za Spacerową i Sobieskiego za Dolną. Piesi, parkujące
samochody, przystanki autobusowe. A obok niezbyt równe, ale 3 pasy dla
samochodów.

Widziałeś kiedyś korek na tej ścieżce rowerowej?

 

Można mnożyć takie przykłady z DC. To ma być ta relatywna jakoć?

Tak, oceniając jakoć relatywnie należy odnieć ją do wykorzystania możliwości danego pojazdu. Przeciętna ścieżka rowerowa pozwala wykorzystać możliwości roweru w podobnym stopniu, co droga szybkiego ruchu bez limitu prędkości (do inteligentnych inaczej -- tak, wiem, że czegoś takiego nie ma).

Niemal większoć... ;-> No ale skoro 1% to bardzo dużo to się nie
dziwię, ze tak generalizujesz i wyzywasz od pedalarzy :-)

Wystarczy jeden taki dureń na kwadrans i już ruch jest mocno przyblokowany.

 

Na Sikorskiego a właściwie już w Dolinie akurat jest szeroko i żadnego
zamieszania nie narobi. Kwestia odrobiny umiejętności kierowców. Pomijam
już, że ten odcinek był dziś zamknięty dla ruchu z powodu wypadku na
Rzymowskiego.

Ĺťeby jechać rowerem po Rzymowskiego to już w ogóle trzeba być niespełna rozumu. Zamieszania robi to mnóstwo i jest niebezpieczne.

 

Ona daje radę. Ma kilka błÄ™dów (krawęzniki, zakręty 90 stopni przy
Ciszewskiego, przeplatanie z chodnikiem, piesi i stragany przy Dołku)
ale faktycznie można jechać i 35 sporymi odcinkami. A i tak dla
samochodów są 2 pasy równego asfaltu bez pieszych, rowerzystów itd.

A kto powiedział, że ścieżka rowerowa ma ić prosto jak strzała, żeby bezmózgi mogły zapieprzać 40 km/h przez przejścia?

Użytkownik "Bartosz 'Seco' Suchecki"  napisał w wiadomości

Przepis nakazujący prowadzić rower na przejściu dla pieszych jest debilny. Wystarczyłoby napisać, ze rowerzysta ma ustąpić pierwszeństwa pieszym i samochodem i poruszać się z niewielką prędkością. Większoć rowerzystów ten nakaz olewa i słusznie.

Na ww ciągu olewam i jadę przez pasy. Tylko robię to wolno i hamuję jak samochód chce skręcić. A jak samochód mnie puszcza, przejmie dziękuję i jadę. Da sę, tylko trzeba odrobiny pomyślunku z każdej strony.

Dnia Sat, 14 May 2011 19:02:21 +0000, to napisał(a):

Poruszałem się. Zdecydowanie lepiej odpowiadają potrzebom rowerów, niż
drogi i ulice potrzebom samochodów. Relatywna jakoć ścieżek rowerowych
jest dużo lepsza niż ulic i dróg.

begin krzysiek

Poruszam sie po nim od wielu lat zarówno samochodem jak i rowerem i
nawet biorąc pod uwagę pierwsze zdanie, mogę z całÄ… stanowczością
stwierdzić, że twierdzenie, że infrastruktura rowerowa lepiej odpowiada
użytkownikom rowerów niż drogowa kierowcom to jest totalny bullshit.

Dnia Sat, 14 May 2011 22:21:03 +0000, to napisał(a):

Nie piszę o infrastrukturze tylko o jakości istniejących ścieżek (TAM
GDZIE SĄ). Gdybyś tak, zamiast przesadnie się ekscytować, spróbował
skupić się na czytaniu, to prawdopodobnie osiągnął byś lepsze usenetowe
efekty.

begin krzysiek

To co napisalem tycy się także jakości DDRów tam, gdzie one są. mam
piękny przykład z własnego osiedla - nowa DDR z idealnie gładkiego,
czerwonego asfaltu. jakoć wzorowa - i co z tego, skoro jadąc nią mam na
odcinku 500m 5 niebezpiecznych przejazdów (wyjazdy z posesji ze słabą
widocznością) i muszę zmienic w połowie stronę ulicy. Przydatnoć
komunikacyjna żadna.
Nikt z tej DDR nie korzysta - poza dziećmi na rolkach... Długo by
pisać....

Dnia Sun, 15 May 2011 01:01:57 +0000, to napisał(a):

A ulice? Przez pół dnia są w ogóle nie przejezdne z żadną sensowną
prędkością, przez pozostałe pół możesz legalnie osiągnąć na nich 1/4
prędkości maksymalnej samochodu i co chwilę musisz stawać na źle
ustawionych światłach.

Wyobraź sobie ścieżkę rowerową po której w najlepszym razie możesz
jechać 5-10 km/h, a zazwyczaj musisz wręcz prowadzić rower.

to porównywalne do jakości przeciętnej ulicy z punktu widzenia
samochodów.

Dnia 15 May 2011 01:01:57 GMT, to napisał(a):

Wyobraź sobie ścieżkę rowerową po której w najlepszym razie możesz jechać
5-10 km/h, a zazwyczaj musisz wręcz prowadzić rower. Wtedy będzie to
porównywalne do jakości przeciętnej ulicy z punktu widzenia samochodów.
99% ścieżek pozwala na znacznie więcej.

Wróciłem niedawno z długiej trasy rowerowej przez Europę. Jedyny kraj gdzie
ścieżki rowerowe są OK to Germania i to raczej zachodnia.  Tam mniej więcej
60% ścieżek jest do użytku. Trochę znajdzie się we Francji a reszta Europy
jest na podobnym etapie co my.

On 2011-05-13, DoQ  wrote:

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4
Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęść będzie można uniknąć.

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

Użytkownik "DoQ"

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4
Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęść będzie można uniknąć.

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą _musieli_ znać przepisy.

W dniu 13.05.2011 21:31, DoQ pisze:

W dniu 13-05-2011 20:31, artnow pisze:

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4
Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęść będzie można
uniknąć.

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

W dniu 2011-05-16 09:30, Andrzej Ława pisze:

Ciekawe kiedy rowerzyści, podobnie jak inni uczestnicy dróg będą
_musieli_ znać przepisy.

Ależ od dawna muszą. Wiedziałbyś, gdybyś sam je znał.

Użytkownik "artnow"  napisał w wiadomości

Już za kilka dni w życie wchodzą nowe przepisy dające nowe prawa dla rowerzystów.

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4

Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęć będzie można uniknąć.

-- Pozdrawiam

artnow

W dniu 2011-05-13 22:56, Adam Szewczak pisze:

    Tego jakos nie bardzo rozumiem, do konca. W sensie nie mozna
zajechac rowerzyscie drogi.

    Rowerzysta jadący na wprost ma pierwszeństwo przed pojazdem
skręcającym.

    Innymi słowy, jeśli rowerzysta i samochód poruszają się po
równoległych do siebie drogach, a w pewnym momencie samochód będzie
chciał skręcić, przecinając drogę rowerzysty, to wtedy MUSI on ustąpić
pierwszeństwa rowerzyście.

artnow pisze:

http://bit.ly/iXG1eU

On May 15, 8:55 pm, z  wrote:

artnow pisze:

>http://bit.ly/iXG1eU

Będą z tego niezła jaja
Szkoda tylko że zanim "władza" się okrakiem z tego przepisu wycofie
ucierpi bezsensownie tylu rowerzystów.

climbus pisze:

Rowerzyści cierpią przez brak jasnego uregulowania tej kwestii.
Głównie na drogach dla rowerów. Nowa ustawa to prostuje.

On May 15, 9:19 pm, z  wrote:

climbus pisze:

> Rowerzyści cierpią przez brak jasnego uregulowania tej kwestii.
> Głównie na drogach dla rowerów. Nowa ustawa to prostuje.

I bardzo dobrze niech prostuje

Ale tą sytuacją się absolutnie nie zgadzamhttp://bit.ly/iXG1eU

climbus pisze:

Czemu?

Jasno jest napisane, że rowerzysta nie może wyprzedzić samochodu.

On Sun, 15 May 2011 21:36:43 +0200,  z wrote:

Jasno jest napisane, że rowerzysta nie może wyprzedzić samochodu.

Rowerzyście nie wolno wyprzedzać jeśli widzi kierunkowskaz a kierowca
musi mu ustąpić więc będą stali do usranej ...
To już jest wystarczający powód żeby ten przepis skreślić.

On 15.05.2011 21:42, J.F. wrote:

On Sun, 15 May 2011 21:36:43 +0200,  z wrote:

Jasno jest napisane, że rowerzysta nie może wyprzedzić samochodu.

Rowerzyście nie wolno wyprzedzać jeśli widzi kierunkowskaz a kierowca
musi mu ustąpić więc będą stali do usranej ...
To już jest wystarczający powód żeby ten przepis skreślić.

Tak samo bedzie jak 4 samochody podjada do skrzyzowania rownorzednego
- i co, skreslic czy poprawic ?

A tu ? Nie beda stali, samochod nie chcac zajechac drogi zatrzyma sie,
a wtedy mozna go ominac :-)

Kazimierz Uromski pisze:

Wystarczy po prostu nie wyprzedzać cyklisty po to, by 1m przed nim zacząć hamować i skręcać, a zamiast tego lekko zwolnić chwilę wcześniej i skręcić za nim.
Jeśli zaś się go wyprzedzi i zwalnia 20m przed nim, to na skrzyżowaniu będzie się maksymalnie z prawej (częściowo już skręciwszy), a cyklista wyprzedzi/ominie Cię z lewej.

Wystarczy po prostu nie wyprzedzać cyklisty po to, by 1m przed nim zacząć hamować i skręcać, a zamiast tego lekko zwolnić chwilę wcześniej i skręcić za nim.
Jeśli zaś się go wyprzedzi i zwalnia 20m przed nim, to na skrzyżowaniu będzie się maksymalnie z prawej (częściowo już skręciwszy), a cyklista wyprzedzi/ominie Cię z lewej.

Tak to by wyglądało w idealnym świecie gdy cyklista nie stanie obok samochodu przed światłami a kierowca raczy go zauważyć.
Niestety nie żyjemy w idealnym świecie a ten przepis będzie tylko stwarzał więcej niebezpiecznych sytuacji. Wiadomo dla kogo bardziej niebezpiecznych

On May 15, 9:36 pm, z  wrote:

climbus pisze:

> Czemu?

> Jasno jest napisane, że rowerzysta nie może wyprzedzić samochodu.

Rowerzyście nie wolno wyprzedzać jeśli widzi kierunkowskaz a kierowca
musi mu ustąpić więc będą stali do usranej ...

To już jest wystarczający powód żeby ten przepis skreślić.

z

On 15.05.2011 21:45, climbus wrote:

On May 15, 9:36 pm,   wrote:

climbus pisze:

Czemu?

Jasno jest napisane, że rowerzysta nie może wyprzedzić samochodu.

Rowerzyście nie wolno wyprzedzać jeśli widzi kierunkowskaz a kierowca
musi mu ustąpić więc będą stali do usranej ...

Nie będą. Kierowca musi się upewnić, że nie jest wyprzedzany i włÄ…czyć
kierunkowskaz. Identyczna jest sytuacja z normalnym wyprzedzaniem z
lewej. Kierowca przed wyprzedzaniem musi się upewnić, czy nie jest
wyprzedzany a wyprzedzający nie może wyprzedzić samochodu, który
sygnalizuje zamiar wyprzedzania. I jakoś sobie kierowcy z tym radzą.

On 2011-05-15 20:55:51 +0200, z  said:

Szkoda tylko że zanim "władza" się okrakiem z tego przepisu wycofie

Dnia Sun, 15 May 2011 20:55:51 +0200, z napisał(a):

http://bit.ly/iXG1eU

Będą z tego niezła jaja
Szkoda tylko że zanim "władza" się okrakiem z tego przepisu wycofie
ucierpi bezsensownie tylu rowerzystów.

begin artnow

(...)

W dniu 2011-05-13 20:31, artnow pisze:

Już za kilka dni w życie wchodzą nowe przepisy dające nowe prawa dla
rowerzystów.

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4

Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęć będzie można uniknąć.

W dniu 2011-05-14 02:47, BQB pisze:

W dniu 2011-05-13 20:31, artnow pisze:

Już za kilka dni w życie wchodzą nowe przepisy dające nowe prawa dla
rowerzystów.

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4

Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęć będzie można
uniknąć.

Kierujący rowerem może wyprzedzać inne
niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej
strony.

Co znaczy powoli?

On 14 Maj, 06:45, MichałG  wrote:

> Co znaczy powoli?

wolniej od niego

W dniu 2011-05-14 06:45, MichałG pisze:

Kierujący rowerem może wyprzedzać inne
niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej
strony.

Co znaczy powoli?

wolniej od niego

W dniu 2011-05-14 02:47, BQB pisze:

Kierujący rowerem może wyprzedzać inne
niż rower powoli jadące pojazdy z ich prawej
strony.

Co znaczy powoli?

begin artnow

Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy
z ich prawej strony.

Co znaczy powoli?

To znaczy wolniej niż rower.

On 14.05.2011 18:18, to wrote:

begin artnow

Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy
z ich prawej strony.

Co znaczy powoli?

To znaczy wolniej niż rower.

Nie, to nie znaczy wolniej niż rower, bo wtedy nie byłoby tego
zastrzeżenia.

W dniu 2011-05-14 19:04, Kazimierz Uromski pisze:

On 14.05.2011 18:18, to wrote:

begin artnow

Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące pojazdy
z ich prawej strony.

Co znaczy powoli?

To znaczy wolniej niż rower.

Nie, to nie znaczy wolniej niż rower, bo wtedy nie byłoby tego
zastrzeżenia.

Przepisy tego nie precyzują, ja bym to rozumiał jako "na tyle wolniej od rowerzysty, że wyprzedzenie go przez tego rowerzystę będzie doć szybkie".

W wiadomości

*artnow* napisał(-a):

Już za kilka dni w życie wchodzą nowe przepisy dające nowe prawa dla
rowerzystów.

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4

W dniu 2011-05-14 08:24, Big Jack pisze:

"Dotychczas wolno było z prawe strony wyprzedzać tylko stojące pojazdy"
Rozczuliłem się tym zdaniem :D

W wiadomości

*artnow* napisał(-a):

OK chodzi Ci o to, ze wtedy to nie jest wyprzedzanie, tylko omijanie?
80% i tak tego nie rozróżnia.

Dokładnie o to mi chodzi. Ale problem jest głębszy, bo jeśli będzie
wolno tylko wyprzedzać, to niech któryś kolarz spróbuje omijać korek...
wypisz, wymaluj
http://www.zajawkowo.pl/film/6385/korek-jest-dla-wszystkich-- -czyli-sposob-na-motocykliste/

Witam serdecznie.

Niech sobie lobby rowerowe robi co chce. Sam jeżdżę na rowerze kilka kkm. w
sezonie i mam lobby w głębokim poważaniu. Więcej szkody robią niż korzyści dla
rowerzystów. Zupełnie jak: "ekolodzy" dla przyrody.
Nie zamierzam korzystać z nowego prawa.
Już widzę nową alejkę na cmentarzu: "Dla rowerzystów, którzy mieli pierwszeństwo
przed skręcającą ciężarówką albo autobusem", bo kierowca osobówki to jeszcze ma
szansę takiego straceńca zobaczyć. O ile jest w miarę ogarnięty.
Pozdrawiam.

Sebastian
http://speedyelise.fora.pl


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

On May 14, 1:56 pm,  wrote:

Witam serdecznie.

Niech sobie lobby rowerowe robi co chce. Sam jeżdżę na rowerze kilka kkm. w
sezonie i mam lobby w głębokim poważaniu. Więcej szkody robią niż korzyści dla
rowerzystów. Zupełnie jak: "ekolodzy" dla przyrody.
Nie zamierzam korzystać z nowego prawa.

Już widzę nową alejkę na cmentarzu: "Dla rowerzystów, którzy mieli pierwszeństwo
przed skręcającą ciężarówką albo autobusem", bo kierowca osobówki to jeszcze ma
szansę takiego straceńca zobaczyć. O ile jest w miarę ogarnięty..

W dniu 2011-05-14 13:56,  pisze:

Nie zamierzam korzystać z nowego prawa.

Witam ponownie.

Lol - będziesz miał pierwszeństwo, kierowca się zatrzyma a ty będziesz
stał jak dupa;) Można i tak.

W dniu 2011-05-15 08:28,  pisze:

Lol - będziesz miał pierwszeństwo, kierowca się zatrzyma a ty będziesz
stał jak dupa;) Można i tak.

Mylisz się ogrze.
Kiedy dobrze się zastanowisz, być może uda Ci się znaleźć właściwą odpowiedź?

 pisze:

Witam serdecznie.

Niech sobie lobby rowerowe robi co chce. Sam jeżdżę na rowerze kilka kkm. w
sezonie i mam lobby w głębokim poważaniu. Więcej szkody robią niż korzyści dla
rowerzystów. Zupełnie jak: "ekolodzy" dla przyrody.
Nie zamierzam korzystać z nowego prawa.
Już widzę nową alejkę na cmentarzu: "Dla rowerzystów, którzy mieli pierwszeństwo
przed skręcającą ciężarówką albo autobusem", bo kierowca osobówki to jeszcze ma
szansę takiego straceńca zobaczyć. O ile jest w miarę ogarnięty.
Pozdrawiam.

W dniu 2011-05-15 21:15, z pisze:

To się nie uda i przyniesie więcej szkody niż pożytku.
Intencje może i szczytne ale nie do zrealizowania w obecnych realiach

Użytkownik "artnow"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-05-15 21:15, z pisze:

To się nie uda i przyniesie więcej szkody niż pożytku.
Intencje może i szczytne ale nie do zrealizowania w obecnych realiach

Ale czemu? nie sądzę, żeby nasi polscy kierowcy byli aż takimi debilami, żeby nie byli w stanie tego ogarnąć.

Użytkownik "artnow"  napisał w wiadomości grup

Już za kilka dni w życie wchodzą nowe przepisy dające nowe prawa dla rowerzystów.

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:
http://bit.ly/jxUst4

Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęć będzie można uniknąć.

W dniu 2011-05-15 12:14, ar pisze:

Zastanawia mnie sytuacja następująca:
Jadę samochodem i chce skręcić w przecznicę w prawo. Jadę wolno, bo
tylko tak pozwalają warunki.
Skręcając w prawo powinienem ustąpić rowerzyście, który jedzie
równolegle do mnie, np. po równoległej ścieżce rowerowej.
Ale co z rowerzystą, który jedzie tym samym pasem ruchu, co ja? Jedzie
szybciej niż ja. Zgodnie z nowymi przepisami wolno mu mnie wyprzedzić z
prawej strony. Ale w momencie, gdy ja skręcam w prawo, to znajduję się
na skrzyżowaniu. Będzie to więc wyprzedzanie na skrzyżowaniu, czego
robić nie wolno.
Jak zatem interpretować przepisy, gdy taki delikwent (odpukać) znalazł
by się na prawych drzwiach mojego auta?

On 16 Maj, 13:41, artnow  wrote:

On nie może Cię wyprzedzać, Ty musisz mu ustąpić. Jak ustępujesz, to się
zatrzymujesz, a wtedy on nie wyprzedza, tylko omija.

Użytkownik "WS"  napisał w wiadomości news:

a tak powaznie, to skrecajac w prawo nalezy dla wlasnego
bezpieczenstwa jechac na tyle blisko prawej krawedzi jezdni, zeby
zaden jednoslad sie tam nie zmiescil (pomijajajc juz nakaz jazdy
blisko krawedzi...)

WS pisze:

a tak powaznie, to skrecajac w prawo nalezy dla wlasnego
bezpieczenstwa jechac na tyle blisko prawej krawedzi jezdni, zeby
zaden jednoslad sie tam nie zmiescil (pomijajajc juz nakaz jazdy
blisko krawedzi...)

On 13 Maj, 20:31, artnow  wrote:

Już za kilka dni w życie wchodzą nowe przepisy dające nowe prawa dla
rowerzystów.

Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:http://bit.ly/jxUst4

Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęść będzie można uniknąć.

--
Pozdrawiam

artnow

On May 15, 3:54 pm, Lew2  wrote:

On 13 Maj, 20:31, artnow  wrote:

> Już za kilka dni w życie wchodzą nowe przepisy dające nowe prawa dla
> rowerzystów.

> Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:http://bit.ly/jxUst4

> Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęść będzie można uniknąć.

> --
> Pozdrawiam

> artnow

Nigdy nie pozwolę mojemu dziecku na jazdę po jezdni rowerem zwłaszcza
w dużym mieście. Podobnie sam nie jeżdżę rowerem bo nie jestem
samobójcą. Rowerem jeżdżę tylko po polnych drogach oraz w parkach.
Ewentualnie po chodniku.
1) Przepisy, nawet te zmienione nie gwarantują żadnego bezpieczeństwa
rowerzyście (nawet zakładając utopjnie, że ktoś je przestrzega)..
2) Żadne przepisy, ani stare ani nowe nie są przestrzegane. (tzn.
pomijam marginalny 1 % kierowców w samochodach z literą "L").

To tyle. Bezpieczniej samochodem.

On 15 Maj, 20:39, climbus  wrote:

On May 15, 3:54 pm, Lew2  wrote:





> On 13 Maj, 20:31, artnow  wrote:

> > Już za kilka dni w życie wchodzą nowe przepisy dające nowe prawa dla
> > rowerzystów.

> > Ze szczegółami proponuję zapoznać się tutaj:http://bit.ly/jxUst4

> > Im więcej osób będzie je znało, tym więcej nieszczęść będzie można uniknąć.

> > --
> > Pozdrawiam

> > artnow

> Nigdy nie pozwolę mojemu dziecku na jazdę po jezdni rowerem zwłaszcza
> w dużym mieście. Podobnie sam nie jeżdżę rowerem bo nie jestem
> samobójcą. Rowerem jeżdżę tylko po polnych drogach oraz w parkach.
> Ewentualnie po chodniku.
> 1) Przepisy, nawet te zmienione nie gwarantują żadnego bezpieczeństwa
> rowerzyście (nawet zakładając utopjnie, że ktoś je przestrzega).
> 2) Żadne przepisy, ani stare ani nowe nie są przestrzegane. (tzn.
> pomijam marginalny 1 % kierowców w samochodach z literą "L").

> To tyle. Bezpieczniej samochodem.

I to jest błędne koło. Samochodem bezpieczniej dlatego coraz więcej
osób jeździ samochodami i jest jeszcze mniej bezpiecznie.

Od kierowców samochodów w dużej części zależy czy jazda rowerem będzie
bezpieczna. Chcecie aby Wasze dzieci były bezpieczne, sami zachowujcie
się na drogach odpowiedzialnie.

Oczywiście rowerzyści też powinni uczyć się i przestrzegać przepisów i
odpowiedzialności.- Ukryj cytowany tekst -

On May 15, 9:23 pm, Lew2  wrote:

Ale ja tego koła nie przerwę. W samochodzie jest bezpieczniej na
rowerze. W mieście co najwyżej zgniotę blachę, a ubezpieczyciel
wypłaci. Na rowerze w najlepszym wypadku złamię nogę a może być
gorzej.

> Od kierowców samochodów w dużej części zależy czy jazda rowerem będzie
> bezpieczna. Chcecie aby Wasze dzieci były bezpieczne, sami zachowujcie
> się na drogach odpowiedzialnie.

Powtórz to zdanie 20 mln kierowców.

> Oczywiście rowerzyści też powinni uczyć się i przestrzegać przepisów i
> odpowiedzialności.- Ukryj cytowany tekst -

Znam przepisy i co z tego? Nie zrozumiałeś co napisałem w punkcie 1).
Przepisy nie gwarantują bezpieczeństwa, bo są źle ułożone. Zresztą
dlatego nikt nie ma do nich szacunku, a jakością nie odbiegają od
reszty polskiego prawa. Ja tego nie zmienię, ani nie zamierzam z tym
walczyć. Korzystam z samochodu, a nie roweru. I tyle.