Grupy dyskusyjne   »   Uruchamianie gaźnikowca

Uruchamianie gaźnikowca



1 Data: Listopad 18 2014 19:30:55
Temat: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: ToM 

hej,

Jest sobie Hyundai Pony '91 z silnikiem benzynowym 1.5 na gaźniku (silnik ponoć Mistubishi).
Jak powinno się uruchamiać takie coś np po nocy? Ssanie jest ręczne (dźwignia). Autko zagazowane a instalacja gazowa ma niecałe pół roku, z regulacją na śrubie. Brak automatyki przełÄ…czania benzyna-gaz.

Czy taki sposób uruchamiania jest właściwy? Weźmy pod uwagę uruchamianie na gazie:
- wyciągam ssanie
- kluczyk na zapłon
- kilka razy podpompować pedałem gazu do podłogi
- kręcić rozrusznikiem aż zaskoczy (3-5 sek) - tutaj chyba już nie należy wciskać pedału gazu, żeby nie zalać (mylę się?)
- jeśli powyższe nie pomaga to odczekać i znów kręcić
- jak odpali to po kilkunastu sekundach zmniejszać ssanie  - i tu pytanie czy można od razu ruszyć np na pełnym ssaniu, czy raczej odczekać (jak długo)?

Jak to powinno wyglądać na dużych mrozach (-15st i więcej)?

Wybaczcie lamerske pytania :)

--
-- -
Berlingo 2.0HDi 90KM; Krosno



2 Data: Listopad 18 2014 19:33:10
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: Pepek 

W dniu 2014-11-18 o 19:30, ToM pisze:


Jak to powinno wyglądać na dużych mrozach (-15st i więcej)?

Wybaczcie lamerske pytania :)

Uruchomić ssanie na chwile przed zgaszeniem motoru dnia poprzedniego. Tym sposobem w cylindrach zostanie nieco benzyny "na jutro"

3 Data: Listopad 18 2014 10:45:06
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor:

W dniu wtorek, 18 listopada 2014 19:33:09 UTC+1 użytkownik Pepek napisał:

W dniu 2014-11-18 o 19:30, ToM pisze:

>
> Jak to powinno wyglądać na dużych mrozach (-15st i więcej)?
>
> Wybaczcie lamerske pytania :)
>
Uruchomić ssanie na chwile przed zgaszeniem motoru dnia poprzedniego.
Tym sposobem w cylindrach zostanie nieco benzyny "na jutro"

Sranie w banie. Syreny, Trabanty i inne dwusuwy jak silniki były w kiepskiej kondycji gasiło się wyciągając ssanie. Pełnosprawny czterosuwowy silnik na gaźniku, z dnia na dzień, ma zapalić na ssaniu od pierwszego strzała. Przy niskich temperaturach można mu pomóc wciskając kilka razy pedał gazu. Nie dotyczy 126p bo nie ma pompki przyspieszającej.

4 Data: Listopad 18 2014 19:57:44
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: J.F. 

Użytkownik  napisał w wiadomości grup
W dniu wtorek, 18 listopada 2014 19:33:09 UTC+1 użytkownik Pepek napisał:

Uruchomić ssanie na chwile przed zgaszeniem motoru dnia poprzedniego.
Tym sposobem w cylindrach zostanie nieco benzyny "na jutro"

Sranie w banie. Syreny, Trabanty i inne dwusuwy jak silniki były w kiepskiej kondycji gasiło się wyciągając ssanie.

Ale na drugi dzien byla jak znalazl :-)

Pełnosprawny czterosuwowy silnik na gaźniku, z dnia na dzień, ma zapalić na ssaniu od pierwszego strzała.
Przy niskich temperaturach można mu pomóc wciskając kilka razy pedał gazu. Nie dotyczy 126p bo nie ma pompki przyspieszającej.

Moja dacia najlepiej jednak zapalala po trzech wcisnieciach. Nie dwoch, nie czterech - trzech.

Po regulacji gaznika sie zmienilo :-)

J.

5 Data: Listopad 18 2014 12:11:23
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor:

W dniu wtorek, 18 listopada 2014 19:57:49 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Użytkownik  napisał w wiadomości grup
W dniu wtorek, 18 listopada 2014 19:33:09 UTC+1 użytkownik Pepek
napisał:
>> Uruchomić ssanie na chwile przed zgaszeniem motoru dnia
>> poprzedniego.
>> Tym sposobem w cylindrach zostanie nieco benzyny "na jutro"

>Sranie w banie. Syreny, Trabanty i inne dwusuwy jak silniki były w
>kiepskiej kondycji gasiło się wyciągając ssanie.

Ale na drugi dzien byla jak znalazl :-)

>Pełnosprawny czterosuwowy silnik na gaźniku, z dnia na dzień, ma
>zapalić na ssaniu od pierwszego strzała.
>Przy niskich temperaturach można mu pomóc wciskając kilka razy pedał
>gazu. Nie dotyczy 126p bo nie ma pompki przyspieszającej.

Moja dacia najlepiej jednak zapalala po trzech wcisnieciach. Nie
dwoch, nie czterech - trzech.

Po regulacji gaznika sie zmienilo :-)

J.

Było jak znalazł bo benzyna była w skrzyni korbowej. W czterosuwie może być tylko w kolektorze i w jednym cylindrze. Z tego jednego cylindra zostanie wyrzucona bez spalenia po pierwszym obrocie wału.

6 Data: Listopad 18 2014 20:04:51
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: ToM 



Uruchomić ssanie na chwile przed zgaszeniem motoru dnia poprzedniego.
Tym sposobem w cylindrach zostanie nieco benzyny "na jutro"


gazu też zostanie?
--
-- -
Berlingo 2.0HDi 90KM; Krosno

7 Data: Listopad 18 2014 20:43:34
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: mk4 

On 2014-11-18 20:04, ToM wrote:



Uruchomić ssanie na chwile przed zgaszeniem motoru dnia poprzedniego.
Tym sposobem w cylindrach zostanie nieco benzyny "na jutro"


gazu też zostanie?

Gazu nie - ale benzyny. Jak mialem duzego fiata z gazem to przed zaparkowaniem (jeszcze w czasie jazdy, bo przelaczenie trwalo chwile zanim zaciagnal beznyne do gaznika i wtedy by zgasl) przelaczalo sie na beznyne wlasnie po to zeby na kolejny dzien rano byla juz w gazniku. Bez tego zabiegu trzeba bylo duzo dluzej krecic.

--
mk4

8 Data: Listopad 18 2014 20:58:53
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor:

Jak gasisz na benzynie, to z rana ssanie na ful i odpalamy. Jak gasisz na lpg, to z rana ssanie full albo częsciowo (trzeba wyczuc auto) i kręcimy. Jak nie załapie, to drugi albo 3 raz i musi odpalic. W sumie jak instalacja ma 6 mies. to po ok 5 sek odcina dopływ gazu (takie wymogi) , wtedy czasem palimy inaczej (też kwestia auta i regulacji). Ssanie na full, przekręcamy stacyjkę, słychac jak stukną elektrozawory , wyłÄ…czymy zapłon i procedura ze 2-3 razy. Opcje są różne.
Ja mam też auto na gaz (gaźnik - pb nie używam wcale) i w zależności od wyregulowania instalki, albo paliło sie na 3 razy, albo aktualnie włÄ…czam zapłon , rozrusznik i nie przerywając kręcę. Silnik zapala po kilku sekundach.

Z ciekawostek, to często mam okazję pojezdzić autem na wielopunkcie (nie polonez ;) ) i tam wtryski są zabite. komplet "nowych używek" to ok 500-600zł , więc auto pali tylko i wyłÄ…cznie na lpg i odpalanie jak w gaźniku (przekręcamy kluczyk i czekamy jak odpali po kilku sekundach :) ).

Powodzenia.

9 Data: Listopad 18 2014 22:05:22
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: J.F. 

Użytkownik "ToM"  napisał w wiadomości grup

Jest sobie Hyundai Pony '91 z silnikiem benzynowym 1.5 na gaźniku (silnik ponoć Mistubishi).

Dziwne troche. Powinien miec juz wtrysk, a co najmniej automatyczne ssanie.

Jak powinno się uruchamiać takie coś np po nocy? Ssanie jest ręczne (dźwignia). Autko zagazowane a instalacja gazowa ma niecałe pół roku, z regulacją na śrubie. Brak automatyki przełÄ…czania benzyna-gaz.

Czy taki sposób uruchamiania jest właściwy? Weźmy pod uwagę uruchamianie na gazie:
- wyciągam ssanie

Tak jest. Gaznikowce na zimno bez ssania prawie nie zapalaja.

- kluczyk na zapłon

albo troche pozniej.

- kilka razy podpompować pedałem gazu do podłogi

Ostroznie. Zazwyczaj gaznik ma dodatkowa pompke, ktora przy takim wcisnieciu wtryskuje porcje paliwa.
Ale latwo przesadzic.
Lepiej zaczac bez wciskania, potem raz, proba, dwa itd - warto wyczuc silnik i wiedziec ile mu trzeba.

- kręcić rozrusznikiem aż zaskoczy (3-5 sek)

dobrze wyczuty zapala po sekundzie albo i wczesniej.

tutaj chyba już nie należy wciskać pedału gazu, żeby nie zalać (mylę się?)

Chyba nie ma reguly. Szczegolnie jak za mocno napompujesz paliwa przed startem.
Moj najlpiej zapalal przy lekko wcisnietym gazie.

- jeśli powyższe nie pomaga to odczekać i znów kręcić

- jak odpali to po kilkunastu sekundach zmniejszać ssanie  - i tu pytanie czy można od razu ruszyć np na pełnym ssaniu, czy raczej odczekać (jak długo)?

Mozna ruszyc, ale paliwa idzie wtedy sporo.
Ile i kiedy mozna zmniejszyc to tez trzeba wyczuc.

Jak to powinno wyglądać na dużych mrozach (-15st i więcej)?

Najwazniejsze to przed noca - przed zgaszeniem silnika przelaczmy na benzyne i pozwalamy pare sekund popracowac !
Inaczej rano nie bedzie w gazniku paliwa i wszelkie rady na nic.
Najpierw trzeba troche rozrusznikiem pokrecic aby benzyne napompowac, no chyba ze masz juz elektryczna pompke.
A potem nie wiesz w jakim stanie silnik - za malo benzyny, czy za duzo.

Ja, jako ze jestem len, jezdzilem caly czas na gazie. I odpalalem tez na gazie. Sierra miala automatyczne ssanie, ale to chyba bez znaczenia, bo ono gazu nie dotyczy, a benzyna odcieta :-)
Odpalanie na gazie wychodzi gdzies do -15C, ponizej potrafi odpalic ale zaraz zgasnac, i juz nie chce potem zapalic.
Wiec dosc istotne ustalic czy mroz bedzie siarczysty i przed zgaszeniem przelaczyc na benzyne :-)

A - nie wiem czemu, ale sierra na gazie za pierwszym razem zapalic nie chciala. Nalezalo wlaczyc rozrusznik na sekunde, wylaczyc, wlaczyc jeszcze raz.
Za drugim razem zapalala szybko, za pierwszym krecenie trwalo i trwalo .... ale to pewnie cecha tej sztuki.

J.

10 Data: Listopad 18 2014 22:39:41
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: Dykus 

Witam!

W dniu 2014-11-18 19:30, ToM pisze:

Jak powinno się uruchamiać takie coś np po nocy?

A jak po jeździe silnik gorący to inaczej, a jak ciepły to jeszcze inaczej... :)


--
Pozdrawiam,
Dykus.

11 Data: Listopad 19 2014 01:41:41
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: PiteR 

na  ** p.m.s **  ToM pisze tak:

Jak powinno się uruchamiać takie coś np po nocy? Ssanie jest ręczne
(dźwignia).

Mogę Ci napisać jak jest możliwe żeby to wyglądało.

Naciskam gaz jeden raz. Tarcza schodkowa ssania automatycznego robi
tryk. Przysłona rozruchowa robi klap. Kręcę rozrusznikiem. Silnik
zapala po 1sek. Przysłona rozruchowa uchyla się klik :)


--
Piter

golf mk2
a jak twój samochód będzie jeździł po 27 latach?

12 Data: Listopad 19 2014 11:21:41
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: Trybun 

W dniu 2014-11-18 o 19:30, ToM pisze:

hej,

Jest sobie Hyundai Pony '91 z silnikiem benzynowym 1.5 na gaźniku (silnik ponoć Mistubishi).
Jak powinno się uruchamiać takie coś np po nocy? Ssanie jest ręczne (dźwignia). Autko zagazowane a instalacja gazowa ma niecałe pół roku, z regulacją na śrubie. Brak automatyki przełÄ…czania benzyna-gaz.

Czy taki sposób uruchamiania jest właściwy? Weźmy pod uwagę uruchamianie na gazie:
- wyciągam ssanie
- kluczyk na zapłon
- kilka razy podpompować pedałem gazu do podłogi
- kręcić rozrusznikiem aż zaskoczy (3-5 sek) - tutaj chyba już nie należy wciskać pedału gazu, żeby nie zalać (mylę się?)
- jeśli powyższe nie pomaga to odczekać i znów kręcić
- jak odpali to po kilkunastu sekundach zmniejszać ssanie  - i tu pytanie czy można od razu ruszyć np na pełnym ssaniu, czy raczej odczekać (jak długo)?

Jak to powinno wyglądać na dużych mrozach (-15st i więcej)?

Wybaczcie lamerske pytania :)


Musisz auto wyczuć, generalnie ssanie musi być zawsze włÄ…czone przy rozruchu. Gdy jedziesz po prostej i wolnej drodze to można je wyłÄ…czyć już kilkudziesięciu sekundach, natomiast w mieście, przy zakorkowanych ulicach lepiej dać mu dłużej pochodzić na ssaniu.
To podpompowywanie czy jednorazowe naciśnięcie pedału gazu, bądź nierobienie nic, to już kwestia wyczucia auta. Gdy dobrze pali bez wstępnego podpompywowania to po co to robić. I generalnie nie ma o co pytać - takie auta z gaźnikiem są przyjaźniejsze kierowcy niż te obecne, z tą górą elektroniki.

13 Data: Listopad 20 2014 15:47:16
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: Leszek Kowalski 


Użytkownik "ToM"  napisał w wiadomości

hej,

Jest sobie Hyundai Pony '91 z silnikiem benzynowym 1.5 na gaźniku (silnik ponoć Mistubishi).
Jak powinno się uruchamiać takie coś np po nocy? Ssanie jest ręczne (dźwignia). Autko zagazowane a instalacja gazowa ma niecałe pół roku, z regulacją na śrubie. Brak automatyki przełÄ…czania benzyna-gaz.

Ja przy okazji dyskusji o gaźnikowcach....
Czy przy jeździe na biegu bez wciskania gazu podawane jest paliwo do cylindrów?
Przy wtrysku to wiadomo, że paliwo jest odcinnane. Przy gaźniku słyszałem o elektrozaworze który również odcina paliwo, ale na jakiej zasadzie on działa? Dodatkowy czujnik położenia przepustnicy i elektrozawór? Wiele też pewnie zależy od gaźnika.

W swojej Fieście 1.1 mam wrażenie, że przy jeździe z górki na luzie mamy mniejsze spalanie niż przy jeździe na biegu (wiadomo, większe obroty - więcej paliwa wpada do cylindrów). Ĺťadnych czujników przy gaźniku nie widzę i raczej paliwo przy puszczonym pedale gazu jest podawane do cylindrów. Przepustnica też nie jest idealnie zamknięta, bo trzeba utrzymać przecież wolne obroty (regulowane śrubą bezpośrednio na przepustnicy - nie ma żadnych "bajpasów")

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

14 Data: Listopad 20 2014 17:21:20
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: yabba 

Użytkownik "Leszek Kowalski"  napisał w wiadomości


Użytkownik "ToM"  napisał w wiadomości
hej,

Jest sobie Hyundai Pony '91 z silnikiem benzynowym 1.5 na gaźniku (silnik ponoć Mistubishi).
Jak powinno się uruchamiać takie coś np po nocy? Ssanie jest ręczne (dźwignia). Autko zagazowane a instalacja gazowa ma niecałe pół roku, z regulacją na śrubie. Brak automatyki przełÄ…czania benzyna-gaz.

Ja przy okazji dyskusji o gaźnikowcach....
Czy przy jeździe na biegu bez wciskania gazu podawane jest paliwo do cylindrów?
Przy wtrysku to wiadomo, że paliwo jest odcinnane. Przy gaźniku słyszałem o elektrozaworze który również odcina paliwo, ale na jakiej zasadzie on działa? Dodatkowy czujnik położenia przepustnicy i elektrozawór? Wiele też pewnie zależy od gaźnika.

W swojej Fieście 1.1 mam wrażenie, że przy jeździe z górki na luzie mamy mniejsze spalanie niż przy jeździe na biegu (wiadomo, większe obroty - więcej paliwa wpada do cylindrów). Ĺťadnych czujników przy gaźniku nie widzę i raczej paliwo przy puszczonym pedale gazu jest podawane do cylindrów. Przepustnica też nie jest idealnie zamknięta, bo trzeba utrzymać przecież wolne obroty (regulowane śrubą bezpośrednio na przepustnicy - nie ma żadnych "bajpasów")



W Samarze z 1992 roku był układ, który sterował elektrozaworem blokującym dyszę wolnych obrotów. Przepustnica w położeniu zamkniętym zwierała styk i jeśli obroty były większe od chyba 2000, to układ zamykał zawór.

--
Pozdrawiam,

yabba

15 Data: Listopad 21 2014 02:11:39
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor: J.F. 

Użytkownik "Leszek Kowalski"  napisał w wiadomości

Ja przy okazji dyskusji o gaźnikowcach....
Czy przy jeździe na biegu bez wciskania gazu podawane jest paliwo do
cylindrów?
Przy wtrysku to wiadomo, że paliwo jest odcinnane. Przy gaźniku
słyszałem o elektrozaworze który również odcina paliwo, ale na jakiej
zasadzie on działa? Dodatkowy czujnik położenia przepustnicy i
elektrozawór? Wiele też pewnie zależy od gaźnika.

Niekoniecznie elektrozawor - prosta membranka poruszana podcisnieniem
w kolektorze.
Podcisnienie jest duze wtedy jak obroty duze i gaz nie wcisniety.

Rzeklbym ze byl czesto stosowany.
Po zagazowaniu auta niska generacja - oszczedzanie znika.

W swojej Fieście 1.1 mam wrażenie, że przy jeździe z górki na luzie
mamy mniejsze spalanie niż przy jeździe na biegu (wiadomo, większe
obroty - więcej paliwa wpada do cylindrów). Ĺťadnych czujników przy
gaźniku nie widzę i raczej paliwo przy puszczonym pedale gazu jest
podawane do cylindrów. Przepustnica też nie jest idealnie zamknięta,
bo trzeba utrzymać przecież wolne obroty (regulowane śrubą
bezpośrednio na przepustnicy - nie ma żadnych "bajpasów")

Nie wiem jak w fiescie, ale czesto te bypasy sa pomimo srubki.
Ford w ogole miewal ambitne gazniki, np Motorcraft - rzeklbym ze to
caly analogowy komputer na podcisnienie.


J.

16 Data: Listopad 21 2014 11:33:37
Temat: Re: Uruchamianie gaźnikowca
Autor:

W dniu czwartek, 20 listopada 2014 15:47:20 UTC+1 użytkownik Leszek Kowalski napisał:

Użytkownik "ToM"  napisał w wiadomości

> hej,
>
> Jest sobie Hyundai Pony '91 z silnikiem benzynowym 1.5 na gaźniku (silnik
> ponoć Mistubishi).
> Jak powinno się uruchamiać takie coś np po nocy? Ssanie jest ręczne
> (dźwignia). Autko zagazowane a instalacja gazowa ma niecałe pół roku, z
> regulacją na śrubie. Brak automatyki przełączania benzyna-gaz.

Ja przy okazji dyskusji o gaźnikowcach....
Czy przy jeździe na biegu bez wciskania gazu podawane jest paliwo do
cylindrów?
Przy wtrysku to wiadomo, że paliwo jest odcinnane. Przy gaźniku słyszałem o
elektrozaworze który również odcina paliwo, ale na jakiej zasadzie on
działa? Dodatkowy czujnik położenia przepustnicy i elektrozawór? Wiele też
pewnie zależy od gaźnika.

W swojej Fieście 1.1 mam wrażenie, że przy jeździe z górki na luzie mamy
mniejsze spalanie niż przy jeździe na biegu (wiadomo, większe obroty -
więcej paliwa wpada do cylindrów). Żadnych czujników przy gaźniku nie widzę
i raczej paliwo przy puszczonym pedale gazu jest podawane do cylindrów.
Przepustnica też nie jest idealnie zamknięta, bo trzeba utrzymać przecież
wolne obroty (regulowane śrubą bezpośrednio na przepustnicy - nie ma żadnych
"bajpasów")

--
pozdrawiam
Leszek Kowalski

Jest podawane paliwo. W całym bilansie paliwowym uwzględniane jest to co leci przez dyszę wolnych obrotów. Zaworek elektromagnetyczny na dyszy wolnych obrotów ma na celu odcięcie paliwa po wyłączeniu zapłonu, żeby do samozapłonu nie dochodziło. Inna jest technika jazdy. Z wtryskiem wyhamowuje się na biegu a z gaźnikiem na luzie albo z wciśniętym sprzęgłem. Wylot mieszanki dla wolnych obrotów znajduje się pod przepustnicą i hamowanie silnikiem niepotrzebnie zużywa paliwo. Tak jest w typowych gaźnikach. Oczywiście są i bardzo rozbudowane gaźniki nazwane przez JF komputerami analogowymi. Ale takich gaźników w normalnych samochodach nie było za dużo. Są gaźniki na przykład współpracujące z sondą lambda.

Re: Uruchamianie gaźnikowca



Grupy dyskusyjne