Usłyszałem w radiu :
W jakimś mieście w Holandii (podali nazwę, ale zapomniałem)
wyłączyli światła sygnalizacyjne na wielu skrzyżowaniach.
Wiele skrzyżowań przebudowali na ronda, część skrzyżowań
oznakowano jako równorzędne (bez pierwszenstwa i bez podporządkowania).
Usunięto też część znaków drogowych (po analizie okazały się niepotrzebne).
Wszystko to znacznie poprawiło bezpieczeństwo i płynność ruchu.
Gdyby tak w Polsce ktoś chciał tak zrobić.

W dniu 2012-11-09 02:41, Feliksik pisze:

Usłyszałem w radiu :
W jakimś mieście w Holandii (podali nazwę, ale zapomniałem)
wyłączyli światła sygnalizacyjne na wielu skrzyżowaniach.

Czasem by się przydało....

Wiele skrzyżowań przebudowali na ronda, część skrzyżowań
oznakowano jako równorzędne (bez pierwszenstwa i bez podporządkowania).

Już to mamy na wielu osiedlach. IMO porażka zupełna, bo jadąc ulicą "główną" muszę wyglądać na prawo, czy ktoś się nie turla z uliczki, gdzie są dwie chałupy.

Usunięto też część znaków drogowych (po analizie okazały się niepotrzebne).

Jestem za. Gdyby tak usunięto te, które służą tylko radarowcom do polowania na jelenie.

Jacek

Użytkownik "Jacek"  napisał w wiadomości

Już to mamy na wielu osiedlach. IMO porażka zupełna, bo jadąc ulicą "główną" muszę wyglądać na prawo, czy ktoś się nie turla z uliczki, gdzie są dwie chałupy.

Sprawia ci to problem? Jechać zapewne musisz max 20kmh

Jestem za. Gdyby tak usunięto te, które służą tylko radarowcom do polowania na jelenie.

Dołożą kolejne. Wczoraj zauważyłem nową bzdurę w mieście.  Skrzyżowanie w sumie osiedlowych dwóch dróg. Jedna dwukierunkowa, druga jednokierunkowa. Jadąc dwukierunkową w jedną stronę nie można na krzyżowaniu z jednokierunkową jechac na wprost bo jest nakaz skrętu w prawo ale gdybyś jechał tą dwukierunkową spowrotem przez to skrzyżowanie to już możesz na wprost. Oczywiście 20 metrów dalej stoją panowie policjanci i wyłapują niesfornych kierowców.

Marek

Feliksik wrote:

W jakimś mieście w Holandii (podali nazwę, ale zapomniałem) wyłÄ…czyli
światła sygnalizacyjne na wielu skrzyżowaniach. Wiele skrzyżowań
przebudowali na ronda, częć skrzyżowań oznakowano jako równorzędne (bez
pierwszenstwa i bez podporządkowania). Usunięto też częć znaków
drogowych (po analizie okazały się niepotrzebne). Wszystko to znacznie
poprawiło bezpieczeństwo i płynnoć ruchu.

Widzę, że temat wraca jak bumerang, tylko ostatnio było to chyba
miasteczko w Stanach...

Gdyby tak w Polsce ktoś
chciał tak zrobić.

....to ruch byłby sparaliżowany, co widać co jakiś czas w sytuacji gdy
popsuje się gdzieś sygnalizacja świetlna.

PS. Oczywiście duża częć znaków jest zbędna (u nas większoć), a ronda
są w wielu sytuacjach dobrym pomysłem (widać to np. na francuskiej
prowincji), ale bez przesady...

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Użytkownik <tÎż> napisał w wiadomości

...to ruch byłby sparaliżowany, co widać co jakiś czas w sytuacji gdy
popsuje się gdzieś sygnalizacja świetlna.

Nie prawda. Mimo wielu idtiotyzmów w Sączu jednak są oznaki myślenia. WyłÄ…czyli sygnalizacje na rondach ulicy Kilińskiego. Okazało się że korki przestały się tworzyć a kierowcy zwiększyli czujnoć.

Marek

Użytkownik "4CX250"  napisał w wiadomości

Użytkownik <tÎż> napisał w wiadomości

...to ruch byłby sparaliżowany, co widać co jakiś czas w sytuacji gdy
popsuje się gdzieś sygnalizacja świetlna.

Nie prawda. Mimo wielu idtiotyzmów w Sączu jednak są oznaki myślenia. WyłÄ…czyli sygnalizacje na rondach ulicy Kilińskiego. Okazało się że korki przestały się tworzyć a kierowcy zwiększyli czujnoć.

To prawda, ale przejbaszczone mają piesi wychodzący po sumie z kościoła - albo wciskają się kolumną pod koła i i grupowo przełażÄ…, albo stoją jak te cipy przed pasami.

--
Miranda

Użytkownik "Miranda Veracruz de la Hoya Cardenal" <MW> napisał w wiadomości

To prawda, ale przejbaszczone mają piesi wychodzący po sumie z kościoła - albo wciskają się kolumną pod koła i i grupowo przełażÄ…, albo stoją jak te cipy przed pasami.

Może wystarczyłoby na niedzielę i święta włÄ…czać sygnalizację tylko dla pieszych albo zrobić na żÄ…danie.

Marek

> Gdyby tak w Polsce ktoś
> chciał tak zrobić.

...to ruch byłby sparaliżowany, co widać co jakiś czas w sytuacji gdy
popsuje się gdzieś sygnalizacja świetlna.

Bzdura.

W Krakowie ku mojemu zdumieniu w kilki miejscach wylaczyli
sygnalizacje co _oczywiscie_ poprawilo przeplyw samochodow.

Zwalniasz, patrzysz co sie dzieje i reagujesz odpowiednio
do sytuacji.

q

W dniu piątek, 9 listopada 2012 09:40:25 UTC+1 użytkownik Jakub Jewuła napisał:

> ...to ruch byłby sparaliżowany, co widać co jakiś czas w sytuacji gdy

> popsuje się gdzieś sygnalizacja świetlna.


Bzdura.

W Krakowie ku mojemu zdumieniu w kilki miejscach wylaczyli

sygnalizacje co _oczywiscie_ poprawilo przeplyw samochodow.

Nie bijcie się ;) Obydwaj macie rację. Są miejsca, gdzie brak sygnalizacji może spowodować paraliż (skżyżowanie głównej arterii w mieście lub drogi krajowej - bez świateł praktycznie nie ma możliwości przejazdu w poprzek lub włączenia się), ale wiele skyżowań ulic w centrach miast, gdzie przepustowość krzyżujących się dróg i ilość samochodów na nich jest podobna, lepiej funkcjonuje bez sygnalizacji.

Pozdrawiam
MK

Użytkownik "Marcin Kiciński"  napisał w wiadomości

Nie bijcie się ;) Obydwaj macie rację. Są miejsca, gdzie brak sygnalizacji może spowodować paraliż (skżyżowanie głównej arterii w >mieście lub drogi krajowej - bez świateł praktycznie nie ma możliwości przejazdu w poprzek lub włączenia się), ale wiele skyżowań >ulic w centrach miast, gdzie przepustowość krzyżujących się dróg i ilość samochodów na nich jest podobna, lepiej funkcjonuje bez >sygnalizacji.

O to to. U nas, coraz więcej sygnalizacji na zwykłych skrzyżowaniach, na których zawsze były problemy ze skręcanie w lewo, jest przerabianych  w ten sposób, że zapala się światło dla skręcających w lewo, podczas gdy ci z naprzeciwka maję czerwone. Teoretycznie dla tych co jeździli tylko na wprost przez te skrzyżowania sprawa się nieco wydłużyła, ale tylko teoretycznie i tylko o jedną dodatkową zmianę świateł. Za to tak korki są mniejsze bo lewoskrętni (zwłaszcza żagLówki szukające drążka biegów na środku skrzyżowania) mają swobodny ruch bez paraliżowania skrzyżowania więc w efekcie przejazd przez skrzyżowanie na wprost także jest bardziej płynny.


Marek

Marcin Kiciński wrote:

Nie bijcie się ;) Obydwaj macie rację. Są miejsca, gdzie brak
sygnalizacji może spowodować paraliż (skżyżowanie głównej arterii w
mieście lub drogi krajowej - bez świateł praktycznie nie ma możliwości
przejazdu w poprzek lub włÄ…czenia się), ale wiele skyżowań ulic w
centrach miast, gdzie przepustowoć krzyżujących się dróg i iloć
samochodów na nich jest podobna, lepiej funkcjonuje bez sygnalizacji.

Bez sygnalizacji funkcjonują dobrze tylko skrzyżowania o małym ruchu,
ewentualnie ronda. Problemem jest zła synchronizacja (lub zgoła jej brak)
poszczególnych świateł, zbyt krótkie cykle (im krótszy cykl tym większy
procent czasu marnuje się na "żółte" i ruszanie), brak zielonych
strzałek...

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Jakub Jewuła wrote:

Bzdura.

W Krakowie ku mojemu zdumieniu w kilki miejscach wylaczyli sygnalizacje
co _oczywiscie_ poprawilo przeplyw samochodow.

Zwalniasz, patrzysz co sie dzieje i reagujesz odpowiednio do sytuacji.

WyłÄ…cznie przy małym ruchu na małych skrzyżowaniach (tam zwykle i tak nie
ma świateł), w szczycie większe miasta są zakorkowane, więc brak świateł
doprowadzi do sytuacji, w której albo nie wiadomo kto ma pierwszeństwo
(bo każdy ma kogoś po prawej -- przy skrzyżowaniu równorzędnym) albo nie
da się praktycznie przejechać na drugą stronę jadąc ulicą
podporządkowaną, bo główną jadą bez przerwy sznury aut.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

W dniu 2012-11-09 09:40, Jakub Jewuła pisze:

> Gdyby tak w Polsce ktoś
> chciał tak zrobić.
...to ruch byłby sparaliżowany, co widać co jakiś czas w sytuacji gdy
popsuje się gdzieś sygnalizacja świetlna.

Bzdura.

A ja się muszę zgodzić z to, przynajmniej obserwując sytuacje na skrzyżowaniu Mochnackiego i Śliwy w Olsztynie gdy padnie sygnalizacja... zgroza po prostu... teraz gdy budują "pożalsięboże" buspasy to w ogóle samobójstwo na miejscu... z drugiej strony ciężko w Olsztynie znaleźÄ‡ skrzyżowanie bez świateł (nawet co kilkadziesiąt metrów potrafią je stawiać) więc i kierowcy w normalnych warunkach nie potrafią już sobie radzić...

Dnia 09 Nov 2012 07:37:39 GMT, t? napisał(a):

Feliksik wrote:

Gdyby tak w Polsce ktoś
chciał tak zrobić.

...to ruch byłby sparaliżowany, co widać co jakiś czas w sytuacji gdy
popsuje się gdzieś sygnalizacja świetlna.

Bo u nas jest główna, podporządkowana - i jak nie ma świateł to na
podporządkowanej bida. Przy ruchu równorzędnym i zasadzie prawej ręki by
szło wolno, ale szło.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Jacek Osiecki wrote:

Bo u nas jest główna, podporządkowana - i jak nie ma świateł to na
podporządkowanej bida. Przy ruchu równorzędnym i zasadzie prawej ręki by
szło wolno, ale szło.

Kto by miał pierwszeństwo w szczycie, gdy z każdej strony jechałby sznur
samochodów? Poza tym po coś daje się priorytet głównym ulicom.

Problemem nie są światła, tylko ich głupia konfiguracja, a w
szczególności to, że np. w Warszawie nadal brak jest systemu, który by
tym wszystkim zarządzał za pomocą odpowiednich algorytmów (tylko pewne
obszary są czymś takim objęte). Przy obecnej technologii takie płynne,
automatycznie regulowanie ruchu pozwalające rozładowywać na bieżÄ…co
zatory nie stanowi żadnego problemu -- niestety u nas czysto teoretycznie.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Dnia 09 Nov 2012 16:50:21 GMT, t? napisał(a):

Jacek Osiecki wrote:

Bo u nas jest główna, podporządkowana - i jak nie ma świateł to na
podporządkowanej bida. Przy ruchu równorzędnym i zasadzie prawej ręki by
szło wolno, ale szło.

Kto by miał pierwszeństwo w szczycie, gdy z każdej strony jechałby sznur
samochodów? Poza tym po coś daje się priorytet głównym ulicom.

Jeśli w obecnej sytuacji wysiądą światła, to wszystkie boczne ulice stoją.
Główne po chwili też stoją, bo wcześniej czy później zablokują się również
wyjazdy z głównej.

Przy zmianie na równorzędne - dojazdówki z boku regulują ruch na głównej
i wszystko idzie nieco wolniej, ale jednak się porusza.

Problemem nie są światła, tylko ich głupia konfiguracja, a w

Problemem jest z reguły to, że światła się projektuje tak by regulowały
ściśle każdy możliwy kierunek ruchu, nie pozostawiając żadnej decyzji
kierowcom. Skutek jest taki, że byle większe skrzyżowanie oznacza korek - bo
cykl świateł trwa w nieskończoność, a kierowców szlag trafia gdy stoją na
czerwonym mimo że nikt nie przejeżdża/przechodzi.

--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Użytkownik "t?" napisał w wiadomości

Feliksik wrote:

Gdyby tak w Polsce ktoś
chciał tak zrobić.

...to ruch byłby sparaliżowany, co widać co jakiś czas w sytuacji gdy
popsuje się gdzieś sygnalizacja świetlna.

W mojej dzielnicy sygnalizacja popsuła się i od razu ruch był bardziej
płynny. Korek znacznie mniejszy.

Użytkownik "Feliksik"  napisał w wiadomości grup

W jakimś mieście w Holandii (podali nazwę, ale zapomniałem)
wyłączyli światła sygnalizacyjne na wielu skrzyżowaniach.

Ale to nie od dzis.

Wiele skrzyżowań przebudowali na ronda, część skrzyżowań

Ronda to pomysl szwedzki. Tzn moze i nie ich, i bardzo stary, tym niemniej oni podkreslaja ze wiele wypadkow dzieje sie na skrzyzowaniach ... wiec trzeba wyeliminowac skrzyzowania.

oznakowano jako równorzędne (bez pierwszenstwa i bez podporządkowania).
Usunięto też część znaków drogowych (po analizie okazały się niepotrzebne).
Wszystko to znacznie poprawiło bezpieczeństwo i płynność ruchu.
Gdyby tak w Polsce ktoś chciał tak zrobić.

Dowiedz sie jakie to miasto i ilu ma mieszkancow.
A najlepiej to pojedz tam i popytaj mieszkancow.

Wyobrazasaz sobie w jakims duzym miescie - skrzyzowanie 3 pasy w kazda strone bez swiatel, co chwila ustepujac pierwszenstwa komus komus z bocznej uliczki .
Bezpieczniej moze i tak - bo sie nie mozna rozpedzic ponad 20, ale przejedz tak 10 km ..

J.

Dnia 09-11-2012 o 12:55:06 J.F  napisał(a):

Wyobrazasaz sobie w jakims duzym miescie - skrzyzowanie 3 pasy w kazda  strone bez swiatel, co chwila ustepujac pierwszenstwa komus komus z  bocznej uliczki .
Bezpieczniej moze i tak - bo sie nie mozna rozpedzic ponad 20, ale  przejedz tak 10 km ..

Bo ani światła nie są idealnym rozwiązaniem dla każdej sytuacji, ani brak  świateł, ani rondo.

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

Użytkownik "SW3"  napisał w wiadomości

Bo ani światła nie są idealnym rozwiązaniem dla każdej sytuacji, ani brak świateł, ani rondo.

Estakady, kurwa, estakady!!!

--
Miranda

W dniu 2012-11-09 14:15, SW3 pisze:

(...)  ani światła nie są idealnym rozwiązaniem dla każdej sytuacji, ani
brak świateł, ani rondo.

I to jest ta sławetna święta prawda. Nie ma rozwiązań
automatycznych na wszystkie możliwe przypadki.
Bo przecież ruch jest zmienny, tak w cyklu dobowym,
jak i w tygodniowym. Nic, ale to naprawdę nic, nie
zastąpi myślenia i normalnego podejścia, tak naiwnie
zwanego społecznego. Jeśli odpuścić sobie myślenie
prospołeczne każdy patrzy na swój czubek nosa i ani
trochę dalej. Czyli idzie na łatwiznę. Policjant
drogowy na przykład. Najbardziej jest potrzebny
w sytuacjach trudnych, ale najczęściej łapie jeleni
w sytuacjach łatwych. Kiedy ruch jest mały, kierowcy
niekiedy odpuszczają sobie i np. jadą pod prąd
uliczką jednokierunkową, żeby sobie skrócić czas
jazdy. Skoro nikogo innego nie ma, a widać to dobrze,
zagrożenia nie stwarzają. A tutaj zza krzaczka czy
innego węgła wychyla się funkcjonariusz i karze.
Bo on też poszedł sobie na łatwiznę i polował
na jelenia z zasadzki... Tu już nie obowiązuje
zasada wzajemnej tolerancji. Bo zaszła sprzeczność
interesu. Jeden chce oszczędzić czas, a drugi
zaliczyć mandat.

A są tu i ówdzie na świecie inne umowy, właśnie
wynikające z myślenia prospołecznego. Dziś tv
pokazała film z USA, jak to sąd ukarał kierowcę
kobietę, że ominęła stojący autobus jadąc po chodniku.
Karą było nakazanie ww. kierowcy, by przez dwa dni
stała w miejscu wykroczenia swoim samochodem
z przyklejoną do szyby tablicą. A na tablicy napis
głosił: Tylko idiota omija autobus jadąc
samochodem po chodniku.

No i od razu nasi specjaliści uprzedzili nas,
że to nie u nas, że u nas tak nie można, bo takiej
kary nie ma w kodeksie. I już. Można nie myśleć,
bo ustawa tego nie przewiduje. A może by to zmienić?
Pozwolić na myślenie?

Jan

Dnia Fri, 9 Nov 2012 02:41:29 +0100, Feliksik napisał(a):

Usłyszałem w radiu :
W jakimś mieście w Holandii (podali nazwę, ale zapomniałem)
wyłączyli światła sygnalizacyjne na wielu skrzyżowaniach.
Wiele skrzyżowań przebudowali na ronda, część skrzyżowań
oznakowano jako równorzędne (bez pierwszenstwa i bez podporządkowania).
Usunięto też część znaków drogowych (po analizie okazały się niepotrzebne).
Wszystko to znacznie poprawiło bezpieczeństwo i płynność ruchu.
Gdyby tak w Polsce ktoś chciał tak zrobić.

Na początek by wystarczyło, by wszystkie drogi osiedlowe zostały objęte
strefą bez pierwszeństwa - czyli obowiązuje wyłącznie zasada prawej ręki.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Jacek Osiecki wrote:

Na początek by wystarczyło, by wszystkie drogi osiedlowe zostały objęte
strefą bez pierwszeństwa - czyli obowiązuje wyłÄ…cznie zasada prawej
ręki.

Idiotyzm.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Dnia 09 Nov 2012 22:35:21 GMT, t? napisał(a):

Jacek Osiecki wrote:

Na początek by wystarczyło, by wszystkie drogi osiedlowe zostały objęte
strefą bez pierwszeństwa - czyli obowiązuje wyłącznie zasada prawej
ręki.

Idiotyzm.

Bo?
Obecnie jest debilizm z drogą główną i uliczkami do niej dochodzącymi.
Debile na głównej potrafią zapierniczać 50-60km/h, mimo że widoczność na
skrzyżowaniach jest zerowa. Przy równorzędnych skrzyżowaniach miszczowie
prostej musieliby jechać z bezpieczną prędkością.
A może Ty jesteś z takich co to muszą każde 100 metrów na osiedlowej dróżce
przejechać z maksymalną prędkością?

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

On 2012-11-11 17:56, Jacek Osiecki wrote:

Dnia 09 Nov 2012 22:35:21 GMT, t? napisał(a):

Jacek Osiecki wrote:

Na początek by wystarczyło, by wszystkie drogi osiedlowe zostały objęte
strefą bez pierwszeństwa - czyli obowiązuje wyłącznie zasada prawej
ręki.

Idiotyzm.

Bo?

Bo, nie po to wytaczam sie na glowna, zeby sobie dupe zawracac kazdym wyjazdem z boku. Bo nigdy nie wiadomo czy to wyjazd z posesji i mozna olac czy moze jednak droga i nalezy ustapic.

Jazda takimi uliczkami to istny koszmar - ciagle trzeba sie wychylac i wiercic a do tego porusza sie czlowiek z zawrotna predkoscia 20 km/h.

Ja jestem aby zycie bylo prostsze i jest prostsze - jestes na glownej wiec jedziesz. Chcesz sie do glownej dolaczyc to ustepujesz i czekasz.

W koncu po to kiedys ktos wymyslil, ze jest droga glowna zeby usprawnic ruch i wymusic na tych, ktorzy chca sie dolaczyc obowiazek zaczekania jesli trzeba.

To teraz na skutek zidiocenia spoleczenstwa ta prosta zasada chyba zaczyna przerastac sporo jednostek.

I prosze mi nie pisac, ze ktos zapierdziela albo podobnych bzdetow. Jak to robi to lamie prawo i sa na to stosowne paragrafy.
Odpowiedzialnosc zbiorowa to nie sposob na rozwiazywanie problemow.

--
mk4

Dnia Sun, 11 Nov 2012 21:29:18 +0100, mk4 napisał(a):

On 2012-11-11 17:56, Jacek Osiecki wrote:

Dnia 09 Nov 2012 22:35:21 GMT, t? napisał(a):

Jacek Osiecki wrote:

Na początek by wystarczyło, by wszystkie drogi osiedlowe zostały objęte
strefą bez pierwszeństwa - czyli obowiązuje wyłącznie zasada prawej
ręki.

Idiotyzm.

Bo?

Bo, nie po to wytaczam sie na glowna, zeby sobie dupe zawracac kazdym
wyjazdem z boku. Bo nigdy nie wiadomo czy to wyjazd z posesji i mozna
olac czy moze jednak droga i nalezy ustapic.

Chyba nie doczytałeś: _drogi osiedlowe_. Drogi osiedlowe to takie szczególne
miejsce gdzie należy się spodziewać dowolnej przeszkody w każdym momencie -
choćby dziecka wylatującego za piłką czy psem.

Jazda takimi uliczkami to istny koszmar - ciagle trzeba sie wychylac i
wiercic a do tego porusza sie czlowiek z zawrotna predkoscia 20 km/h.

Straszne, 300 metrów drogi osiedlowej pokonasz z prędkością 20km/h. Nie
pomyślałeś że właśnie o to chodzi - by drogi osiedlowe były BEZPIECZNE?

W koncu po to kiedys ktos wymyslil, ze jest droga glowna zeby usprawnic
ruch i wymusic na tych, ktorzy chca sie dolaczyc obowiazek zaczekania
jesli trzeba.

Wymyślono też ograniczenia prędkości - i "dzięki" temu że są ulice z
pierwszeństwem przejazdu, nikt tym się nie przejmuje.

I prosze mi nie pisac, ze ktos zapierdziela albo podobnych bzdetow. Jak
to robi to lamie prawo i sa na to stosowne paragrafy.

Tak, z pewnością straż miejska ustawi się z fotoradarem na podrzędnych
uliczkach osiedlowych, by łapać tych co jadą 40km/h zamiast 20km/h. Nie
żyjemy w idealnym świecie i nie można liczyć na to że wszyscy będą jeździli
zgodnie z przepisami. Dzięki skrzyżowaniom równorzędnym można się spodziewać
że ludzie będą jeździli ostrożniej - bo nie będzie "jestem na głównej to
ruuura".

Odpowiedzialnosc zbiorowa to nie sposob na rozwiazywanie problemow.

Żadna tam odpowiedzialność zbiorowa - po prostu nieco ostrożniejsza jazda.
Na "główniejszych" ulicach widoczność jest znacząco lepsza niż na
osiedlówkach, nie trzeba jechać 20 a można 50-60...

--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

On 2012-11-09 02:41:29 +0100, "Feliksik"  said:

Usłyszałem w radiu :
W jakimś mieście w Holandii (podali nazwę, ale zapomniałem)
wyłączyli światła sygnalizacyjne na wielu skrzyżowaniach.

Nieprawda.

Wiele skrzyżowań przebudowali na ronda, część skrzyżowań
oznakowano jako równorzędne

Nieprawda.

Usunięto też część znaków drogowych (po analizie okazały się niepotrzebne).
Wszystko to znacznie poprawiło bezpieczeństwo i płynność ruchu.

Prawda:
Wszystkie skrzyżowania są równorzędne, nie ma świateł, prędkość ograniczona do 30 km/h.
Kupujesz taki patent na Wrocław, Warszawę czy Trójmiasto?
:-)



--
Bydlę

On 11/8/2012 6:41 PM, Feliksik wrote:

Usłyszałem w radiu :
W jakimś mieście w Holandii (podali nazwę, ale zapomniałem)
wyłączyli światła sygnalizacyjne na wielu skrzyżowaniach.
Wiele skrzyżowań przebudowali na ronda, część skrzyżowań
oznakowano jako równorzędne (bez pierwszenstwa i bez podporządkowania).
Usunięto też część znaków drogowych (po analizie okazały się niepotrzebne).
Wszystko to znacznie poprawiło bezpieczeństwo i płynność ruchu.
Gdyby tak w Polsce ktoś chciał tak zrobić.

a co na to piesi...?

"Feliksik"  wrote in message

Usłyszałem w radiu :
W jakimś mieście w Holandii (podali nazwę, ale zapomniałem)

Drachten.

http://www.dw.de/european-towns-remove-traffic-signs-to-make-streets-safer/a-2143663-1
http://thecityfix.com/blog/naked-streets-without-traffic-lights-improve-flow-and-safety/