Pamiętam, że 20 lat temu jednym z podstawowych parametrów samochodów podawanych w tabelach był ich współczynnik oporu powietrza.

Dziennikarze zachwycali się, gdy któryś samochód pobijał nowy rekord oporu. Dzisiaj nikt o tym nie wspomina ani słowem, a przecież ten parametr może naprawdę znacząco wpływać na zużycie paliwa przy większych prędkościach.

Nie podają go, bo samochody obecnie są tak koszmarnie karykaturalne? A może różnią się między sobą tak nieznacznie, że opór jest prawie identyczny?

--
MN

Marcin N wrote:

Nie podają go, bo samochody obecnie są tak koszmarnie karykaturalne? A
może różnią się między sobą tak nieznacznie, że opór jest prawie
identyczny?

Poza tym Cx to nie współczynnik oporu, tylko współczynnik kształtu nadwozia.
Mnożymy powierzchnię czołową pojazdu razy Cx i dopiero wtedy otrzymujemy
współczynnik oporu nadwozia. A samochody są coraz szersze i wyższe, więc tak
naprawdę opory powietrza rosną.

Paweł

W dniu 2012-10-21 15:45, PaweL pisze:

Poza tym Cx to nie wspóÂłczynnik oporu, tylko wspóÂłczynnik ksztaÂłtu nadwozia.
MnoÂżymy powierzchniĂŞ czoÂłowÂą pojazdu razy Cx i dopiero wtedy otrzymujemy
wspóÂłczynnik oporu nadwozia. A samochody sÂą coraz szersze i wyÂższe, wiĂŞc tak
naprawdĂŞ opory powietrza rosnÂą.

PaweÂł

Nie tędy droga. Zamiast zastanawiać się, jak oszczędzać paliwo, prąd, wodę, jedzenie, można pomyśleć o innym rozwiązaniu. Po pierwsze jak zarabiać więcej, po drugie jak zmienić klasę polityczną, aby stworzyć dobry klimat do zarabiania. Bo oszczędzanie do niczego nie prowadzi - tylko z roku na rok oszczędzać więcej i więcej. Sam premier Pawlak kiedyś powiedział anegdotkę: "wnuczek do dziadka: dziadku, dziadku, zaoszczędziłem 5 złotych; dziadek do wnuczka: ty się nie ucz jak oszczędzać, ty się ucz, jak zarabiać". Zacznie się oszczędzać prąd, to spółki energetyczne podniosą ceny, aby zachować swoje zyski -- efekt: człowiek siedzi po ciemku, a płaci tyle samo, co przedtem. Zacznie się oszczędzać wodę (u mnie w bloku wiele osób to czyni, bo czasem niemiłosiernie śmierdzi w windzie), koszt wody zostanie podniesiony i będziemy płacić i tak tyle samo. Człowiek staje się sfrustrowany, nie cieszy się życiem tylko oszczędza. Mam znajomego, który postawił sobie za cel oszczędzanie. Do kina nie chodzi, tylko filmy ogląda na kompie. Prawie nigdzie nie wychodzi z domu. Siedzi po ciemku, żeby oszczędzić światło. W piecu nie pali i rozpowiada, że to zdrowo, jak temperatura jest niska. Twierdzi, że do życia wystarczy chleb i dżem. Znajomy zdziczał, nigdzie z nim się nie da wyjć, o niczym praktycznie się nie da porozmawiać. Za to na pewno dużo oszczędza. Tylko pytanie, czy prowadzi ciekawe życie. Nie dajmy się wpuścić w kanał oszczędzania. Myślmy, jak sprawić, aby nie trzeba było oszczędzać.

Robbo

W dniu 2012-10-21 13:37, Robbo pisze:

W piecu nie pali i rozpowiada, że to zdrowo, jak temperatura jest niska.

Użytkownik  napisał w wiadomości grup

W dniu 2012-10-21 13:37, Robbo pisze:

W piecu nie pali i rozpowiada, że to zdrowo, jak temperatura jest niska.

To mi przypomina kolege z pracy - kupujemy kawe w kilka osob na przemian. Jak ktos kupuje - to smakuja mu tylko te z gornej polki, jak przychodzi jego kolej, to przynosi taka z Bierd0nki za 9,99 i sie ostentacyjnie delektuje jej zajebistosia :D

W dniu 2012-10-21 14:19, Cavallino pisze:

Bo ja osobiście kawy nie piję, ale np. tania PeppCola z Lidla kasuje
smakowo dużo droższe napoje w rodzaju DrPeppera, zwłaszcza tego w Polsce
robionego.

On Sun, 21 Oct 2012 14:19:34 +0200, "Cavallino"
 wrote:

A faktycznie jest zła, czy Ty jesteś snob, dla którego liczy się cena a nie
smak?

Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości grup

On Sun, 21 Oct 2012 14:19:34 +0200, "Cavallino"
 wrote:

A faktycznie jest zła, czy Ty jesteś snob, dla którego liczy się cena a nie
smak?

Kawa z 13.99 z Lidla to jest taki kwas, że trzeba na nią amatora.

On Sun, 21 Oct 2012 16:51:55 +0200, "Cavallino"
 wrote:

Ale chyba nie o niej była mowa.

Użytkownik "jerzu"  napisał w wiadomości grup

On Sun, 21 Oct 2012 16:51:55 +0200, "Cavallino"
 wrote:

Ale chyba nie o niej była mowa.

Nie, ale obawiam się że kawa z Biedronki za 9.99 będzie na tym samym
poziomie, co ta z Lidla.

W dniu 2012-10-21 23:25, Cavallino pisze:

Użytkownik "jerzu"  napisał w
wiadomości grup

On Sun, 21 Oct 2012 16:51:55 +0200, "Cavallino"
 wrote:

Ale chyba nie o niej była mowa.

Nie, ale obawiam się że kawa z Biedronki za 9.99 będzie na tym samym
poziomie, co ta z Lidla.

W Lidlu też pewnie jest więcej niż jedna kawa, więc nie idzie wykluczyć,
że coś im się trafiło niezłego.
Jak z tą podróbą Peppera lepszą niż oryginał i lepszą niż wszystkie inne
cole w tym sklepie razem wzięte, z Coca Colą na czele.
Która notabene jest 3 razy droższa.

Użytkownik  napisał w wiadomości grup

W dniu 2012-10-21 23:25, Cavallino pisze:

Użytkownik "jerzu"  napisał w
wiadomości grup

On Sun, 21 Oct 2012 16:51:55 +0200, "Cavallino"
 wrote:

Ale chyba nie o niej była mowa.

Nie, ale obawiam się że kawa z Biedronki za 9.99 będzie na tym samym
poziomie, co ta z Lidla.

W Lidlu też pewnie jest więcej niż jedna kawa, więc nie idzie wykluczyć,
że coś im się trafiło niezłego.
Jak z tą podróbą Peppera lepszą niż oryginał i lepszą niż wszystkie inne
cole w tym sklepie razem wzięte, z Coca Colą na czele.
Która notabene jest 3 razy droższa.

Akurat co do Coli to sie nie zgodze, bo to nie tylko smak, ale i sklad.
Po wypiciu 0,5l pepsi pol dnia z kibla nie schodze, po wypiciu litra hoopa mdli mnie, a po coca-coli nic mi nie jest. Nie wiem jaki skladnik za to odpowiada (no dobra, w hoop aspartam), ale sprawdzone wielokrotnie.

W dniu 2012-10-21 14:19, Cavallino pisze:

A faktycznie jest zła, czy Ty jesteś snob, dla którego liczy się cena a
nie smak?

Użytkownik  napisał w wiadomości grup

W dniu 2012-10-21 14:19, Cavallino pisze:

A faktycznie jest zła, czy Ty jesteś snob, dla którego liczy się cena a
nie smak?

Tu nie o to chodzi, tylko o to, ze jak ktos inny przyniesie kawe inna niz firmowa, to pada tekst "znowu jakies gowno przyniosles, przeciez tego sie nie da pic...", a jak kolesia kolej nadchodzi, to jest kawa za przyslowiowe 9,99 :)

W dniu 2012-10-21 23:27, Cavallino pisze:

Może jemu smakuje?

Swoją drogą jakbym miał uczestniczyć w takim kretyńskim przedsięwzięciu,

w którym każdy narzeka i zadowolonych brak, to po pierwszym razie bym
się zastanowił po co to komu i dlaczego każdy nie może pić swojej,
takiej jaką lubi?

Użytkownik  napisał w wiadomości grup

W dniu 2012-10-21 23:27, Cavallino pisze:

Może jemu smakuje?

Oooooczywiscieeee... Jakbym ja przyniosl ta kawe to bym uslyszal, jakie gowno przynioslem :)

W dniu 2012-10-22 17:38, Cavallino pisze:

Użytkownik  napisał w wiadomości grup

W dniu 2012-10-21 23:27, Cavallino pisze:

Może jemu smakuje?

Oooooczywiscieeee... Jakbym ja przyniosl ta kawe to bym uslyszal,
jakie gowno przynioslem :)

Jesteś pewien?
No to zastosuj i daj znać.
Obstawiam, że będzie mu głupio i nic nie powie.

Użytkownik  napisał w wiadomości

W dniu 2012-10-22 17:38, Cavallino pisze:

Użytkownik  napisał w wiadomości grup

W dniu 2012-10-21 23:27, Cavallino pisze:

Może jemu smakuje?

Oooooczywiscieeee... Jakbym ja przyniosl ta kawe to bym uslyszal,
jakie gowno przynioslem :)

Jesteś pewien?
No to zastosuj i daj znać.
Obstawiam, że będzie mu głupio i nic nie powie.

Wlasnie sie kawa konczy i przyjdzie jego kolej - ciekawe co kupi. Jak kupi taka za 9.99 to go zabije smiechem :)

na  ** p.m.s **  Robbo pisze tak:

Mam znajomego, który postawił sobie za cel oszczędzanie. Do kina
nie chodzi, tylko filmy ogląda na kompie. Prawie nigdzie nie
wychodzi z domu.

Twierdzi, że do życia wystarczy chleb i dżem.

Marcin N pisze:

Pamiętam, że 20 lat temu jednym z podstawowych parametrów samochodów podawanych w tabelach był ich współczynnik oporu powietrza.

Dziennikarze zachwycali się, gdy któryś samochód pobijał nowy rekord oporu. Dzisiaj nikt o tym nie wspomina ani słowem, a przecież ten parametr może naprawdę znacząco wpływać na zużycie paliwa przy większych prędkościach.

Nie podają go, bo samochody obecnie są tak koszmarnie karykaturalne?