Maciek pisze:
Zastanawia mnie dlaczego ludzi (którzy w większości są bez wyobraźni) nie uświadamia się jak w rzeczywistości wygląda wypadek. Jakby zamiast reklam pare razy puścić kilka realistycznych analiz wypadków - wraz z pokazaniem co się dzieje z ludźmi w środku samochodów. Może by coś dotarło do kogoś?
Podstawowy problem jest taki że wypadek: "nie przydarzy się mi, bo ja jeżdżę bezpiecznie, więc nie interesuje mnie co się dzieje w chwili wypadku".
IMO to jest poniekąd błędne przeświadczenie że na wypadek trzeba sobie jakoś wybitnie "zapracować".
Większość wypadków o jakich słyszę (pomijając doniesienia w mediach - to źródło nie jest reprezentatywne, bo dziennikarze mówią jedynie o wypadkach wzbudzających duże emocje), wydarzyła się bez czyjejś wyraźnej "zasługi".
W większości to nie są wypadki z brawury, alkoholu czy wybitnej głupoty, a bardziej zwykły pech.
Komuś coś nie poszło, coś nie wyszło, ktoś spanikował, nie potrafił - splot nieszczęśliwych zdarzeń i jest wypadek.
Jak ktoś w chwili kiedy następuje ten splot jedzie 60km/h to pewnie przeżyje, albo i wypadku uniknie. Jak jedzie 160km/h to pewnie nie. Ot cała różnica.
Sporo można zrobić odpowiednim szkoleniem uczącym pokory - ludzie jeżdżą z dużymi prędkościami, bo póki nic się nie dzieje samochód daje radę tak jechać.
Tylko czasami nagle coś się stanie, trzeba zrobić nagły manewr, a niewielu kierowców ma wyobraźnie (nie mówiąc o treningu) żeby wiedzieć co się stanie z ich samochodem jak przy 140km/h zaczną nagle test łosia połączony z hamowaniem.
Ludzie nie trenują bo to "szczeniackie niszczenie samochodu", uważają że "jakoś to będzie", albo "umiem wychodzić z poślizgów, wszak potrafię zimą zawrócić na parkingu na ręcznym". A potem jest płacz.
--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++
7 |
Data: Sierpien 14 2007 14:34:54 |
Temat: Re: Wypadki - edukacja |
Autor: Maciek |
IMO to jest poniekąd błędne przeświadczenie że na wypadek trzeba sobie jakoś wybitnie "zapracować".
Większość wypadków o jakich słyszę (pomijając doniesienia w mediach - to źródło nie jest reprezentatywne, bo dziennikarze mówią jedynie o wypadkach wzbudzających duże emocje), wydarzyła się bez czyjejś wyraźnej "zasługi".
W większości to nie są wypadki z brawury, alkoholu czy wybitnej głupoty, a bardziej zwykły pech.
No dokladnie! Sedno sprawy.
Moglby byc cykl programow z ktorych kazdy analizowalby inna sytuacje na drodze i udowadnial dlaczego nawet Hołowczyc z takiej sytuacji nie wyszedł by cało. Zwykłe codzienne sytuacje. Traktor na drodze, zakręt blisko. Piłka kopnięta.
I jasno na białbym dowód że w przy 120km/h nic juz sie nie da zrobić.
"jakoś to będzie"
No właśnie ... jakoś to będzie ....
8 |
Data: Sierpien 14 2007 15:03:47 | Temat: Re: Wypadki - edukacja | Autor: Tomasz Pyra |
Maciek pisze:
Moglby byc cykl programow z ktorych kazdy analizowalby inna sytuacje na drodze i udowadnial dlaczego nawet Hołowczyc z takiej sytuacji nie wyszedł by cało.
No były jakieś takie, nawet chyba z Hołowczycem jak rozbijał kartonowe figurki ludzi na pasach.
Jak jechał wolno, to wyhamowywał, jak szybko to rozbijał.
--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++
| |