Grupy dyskusyjne   »   Wytrzymałoœć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.

Wytrzymałoœć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.



1 Data: Pa?dziernik 22 2009 00:09:20
Temat: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: arek.pp 

Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
 do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów. Oczywiscie, do czasu
nagrzania silnka do temperatury roboczej traktowany byłby delikanie, a
w przypadku turbo także chłodzony po ostrzejszej jezdzie, wymiana
oleju na czas itp.
Czy ktos tak jezdzi i nie ma problemów?



2 Data: Pa?dziernik 22 2009 09:49:38
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: juhass 

arek.pp pisze:

Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
 do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów. Oczywiscie, do czasu
nagrzania silnka do temperatury roboczej traktowany byłby delikanie, a
w przypadku turbo także chłodzony po ostrzejszej jezdzie, wymiana
oleju na czas itp.
Czy ktos tak jezdzi i nie ma problemów?

W sumie to dlaczego miałoby się dziać coś z silnikiem i skrzynią? Jak tylko jest odpowiednio serwisowany, wymiany dokonywane na czas a rozgrzewanie przebiega spokojnie- IMO pojeździ mniej więcej tyle co inny, może nawet więcej. Silnikowi mniej szkodzi praca na 100% możliwości, niż nieumiejętne/ niezgodne z zasadami użytkowanie...



--
Pozdrawiam:
juhass
gliwice/trzebinia

3 Data: Pa?dziernik 22 2009 09:55:34
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: karol 

juhass pisze:

arek.pp pisze:
Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
 do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów. Oczywiscie, do czasu
nagrzania silnka do temperatury roboczej traktowany byłby delikanie, a
w przypadku turbo także chłodzony po ostrzejszej jezdzie, wymiana
oleju na czas itp.
Czy ktos tak jezdzi i nie ma problemów?

W sumie to dlaczego miałoby się dziać coś z silnikiem i skrzynią? Jak tylko jest odpowiednio serwisowany, wymiany dokonywane na czas a rozgrzewanie przebiega spokojnie- IMO pojeździ mniej więcej tyle co inny, może nawet więcej. Silnikowi mniej szkodzi praca na 100% możliwości, niż nieumiejętne/ niezgodne z zasadami użytkowanie...




No to sie dogadaliscie!
Dwa mundrale.

4 Data: Pa?dziernik 22 2009 09:57:29
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: juhass 

karol pisze:


No to sie dogadaliscie!
Dwa mundrale.

No dobra. IMO tak samo długo jak innego. Skoro już i tak nudzimy się w pracy... :/

--
Pozdrawiam:
juhass
gliwice/trzebinia

5 Data: Pa?dziernik 22 2009 09:58:07
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

juhass pisze:
Silnikowi mniej szkodzi praca na 100%

możliwości, niż nieumiejętne/ niezgodne z zasadami użytkowanie...

To spróbuj wcisnąć pedał gazu w podłogę i zobacz kiedy się coś rozleci, dopiero potem dawaj takie "dobre rady". Samochód służy do jazdy nie do katowania, a jeśli ktoś tego nie potrafi zrozumieć to po prostu będzie musiał ponieść tego koszty.

--
krzysiek82

6 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:04:16
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: juhass 

krzysiek82 pisze:

To spróbuj wcisnąć pedał gazu w podłogę i zobacz kiedy się coś rozleci, dopiero potem dawaj takie "dobre rady". Samochód służy do jazdy nie do katowania, a jeśli ktoś tego nie potrafi zrozumieć to po prostu będzie musiał ponieść tego koszty.


Uważasz to za prawidłowe użytkowanie?? Ja nie mówię o takim przypadku jak piszesz, ale o korzystaniu z całego zakresu obrotów, oczywiście bez przesady w żadną ze stron...
Katowanie silnika na postoju na pewno nie jest zdrowe, w ruchu też...


--
Pozdrawiam:
juhass
gliwice/trzebinia

7 Data: Pa?dziernik 22 2009 05:15:59
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkow o :-) /.
Autor: Olleo 

To spróbuj wcisnąć pedał gazu w podłogę i zobacz kiedy się coś rozleci,
dopiero potem dawaj takie "dobre rady". Samochód służy do jazdy nie do
katowania, a jeśli ktoś tego nie potrafi zrozumieć to po prostu będzie
musiał ponieść tego koszty.

Dociskam regularnie i czesto. Oczywiscie w ramach bezpiecznej jazdy,
tak drogowej, jak i miejskiej, ale staram sie uzywac calego zakresu
uzytecznych obrotow. W przypadku mojego samochodu jest to od 2000 do
6500rpm, przy czym mowa o dynamicznym przyspieszaniu, a nie jezdzie
stala predkoscia. Nic do tej pory sie nie rozlecialo :P

Sa co prawda znane nieliczne przypadki przegrzania nawet prawidlowo
serwisowanych silnikow Subaru, ale dotycza one przewaznie wlasnie
jednostajnej autostradowej jazdy predkoscia maksymalna przez dlugi
czas.

p.s. po to producent zaznacza czerwone pole na obrotomierzu i stosuje
odciecie paliwa przy pewnych obrotach, by bezpiecznego zakresu nie
przekraczac.
p.s.2. nie dotyczy geniuszy, ktorzy przy 6500rpm redukuja.. ;-)
--
Olleo

8 Data: Pa?dziernik 22 2009 22:47:14
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Tomasz Pyra 

krzysiek82 pisze:

juhass pisze:
Silnikowi mniej szkodzi praca na 100%
możliwości, niż nieumiejętne/ niezgodne z zasadami użytkowanie...

To spróbuj wcisnąć pedał gazu w podłogę i zobacz kiedy się coś rozleci, dopiero potem dawaj takie "dobre rady".

A co się niby ma rozlecieć?
Każdy silnik ma maksymalne obroty pracy ciągłej które są dla niego zupełnie niegroźne nawet przy pracy z maksymalnym obciążeniem.

Przekroczyć tych obrotów seryjna elektronika nie pozwoli i tyle.

Wiadomo że silnik od takiej jazdy nie młodnieje, ale nic złego się mu nie dzieje.

> Samochód służy do jazdy nie do katowania

Etam :)

9 Data: Pa?dziernik 23 2009 09:43:31
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkow o :-) /.
Autor: JAM 

On Oct 22, 4:47 pm, Tomasz Pyra  wrote:

krzysiek82 pisze:

> juhass pisze:
> Silnikowi mniej szkodzi praca na 100%
>> możliwości, niż nieumiejętne/ niezgodne z zasadami użytkowanie...

> To spróbuj wcisnąć pedał gazu w podłogę i zobacz kiedy się coś rozleci,
> dopiero potem dawaj takie "dobre rady".

A co się niby ma rozlecieć?
Każdy silnik ma maksymalne obroty pracy ciągłej które są dla niego
zupełnie niegroźne nawet przy pracy z maksymalnym obciążeniem.

Przekroczyć tych obrotów seryjna elektronika nie pozwoli i tyle.

Wiadomo że silnik od takiej jazdy nie młodnieje, ale nic złego się mu
nie dzieje.

 > Samochód służy do jazdy nie do katowania

Etam :)

Zmeczenie materialu rosnie wykladniczo przy zmianie obciazenia.
Silniki samochodowe nie sa projektowane na stala prace pod pelnym
obciazeniem. Wrecz przeciwnie. Konsturktorzy zakldaja, ze przez ponad
~90% czasu uzytkowania silnika bedzie pracowal na ~10% obciazenia.
Troche odwrotnie niz silniki lotnicze.

JAM
http://marchel.home.comcast.net/~marchel/

10 Data: Pa?dziernik 23 2009 18:59:17
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Tomasz Pyra 

JAM pisze:

On Oct 22, 4:47 pm, Tomasz Pyra  wrote:
krzysiek82 pisze:

juhass pisze:
Silnikowi mniej szkodzi praca na 100%
możliwości, niż nieumiejętne/ niezgodne z zasadami użytkowanie...
To spróbuj wcisnąć pedał gazu w podłogę i zobacz kiedy się coś rozleci,
dopiero potem dawaj takie "dobre rady".
A co się niby ma rozlecieć?
Każdy silnik ma maksymalne obroty pracy ciągłej które są dla niego
zupełnie niegroźne nawet przy pracy z maksymalnym obciążeniem.

Przekroczyć tych obrotów seryjna elektronika nie pozwoli i tyle.

Wiadomo że silnik od takiej jazdy nie młodnieje, ale nic złego się mu
nie dzieje.

 > Samochód służy do jazdy nie do katowania

Etam :)

Zmeczenie materialu rosnie wykladniczo przy zmianie obciazenia.
Silniki samochodowe nie sa projektowane na stala prace pod pelnym
obciazeniem. Wrecz przeciwnie. Konsturktorzy zakldaja, ze przez ponad
~90% czasu uzytkowania silnika bedzie pracowal na ~10% obciazenia.
Troche odwrotnie niz silniki lotnicze.

Oczywiście że sam silnik mechanicznie zużyje się odpowiednio wcześniej niż traktowany delikatnie.
Ale obecnie trwałość silników jest i tak bardzo duża.

Kiedyś silniki owszem dożywały swoich dni, remontowało się je, znowu się zużywały, znowu się remontowało.

A dziś? Czas życia silnika i tak znacznie przekracza czas ekonomicznego sensu trzymania samochodu, dlatego że wcześniej padną inne, drogie podzespoły (np. skrzynia biegów, elektronika, zawieszenie, nadwozie), a malejąca wartość samochodu szybko sprowadzi go do poziomu gdy dalsze inwestowanie w kolejne naprawy nie będzie miało sensu.
A silnik zazwyczaj nadal będzie mechanicznie w doskonałym stanie.

Oczywiście są jakieś tam wyjątki - tak z tego co się słyszy to zamęczyć łatwo turbinę w dieslach, ale to też sądzę że raczej nieumiejętne wyłączanie, albo pałowanie niedogrzanego silnika.

11 Data: Pa?dziernik 23 2009 20:52:08
Temat: Re: Wytrzymałoœć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: J.F. 

On Fri, 23 Oct 2009 09:43:31 -0700 (PDT),  JAM wrote:

Zmeczenie materialu rosnie wykladniczo przy zmianie obciazenia.
Silniki samochodowe nie sa projektowane na stala prace pod pelnym
obciazeniem. Wrecz przeciwnie. Konsturktorzy zakldaja, ze przez ponad
~90% czasu uzytkowania silnika bedzie pracowal na ~10% obciazenia.

Jacku, Tych "rekordowych" Mercedesow tez to dotyczy ?

J.

12 Data: Listopad 03 2009 07:45:21
Temat: Re: Wytrzymałoœć silnika - ostra jazda /czwartkow o :-) /.
Autor: JAM 

On Oct 23, 1:52 pm, J.F.  wrote:

On Fri, 23 Oct 2009 09:43:31 -0700 (PDT),  JAM wrote:
>Zmeczenie materialu rosnie wykladniczo przy zmianie obciazenia.
>Silniki samochodowe nie sa projektowane na stala prace pod pelnym
>obciazeniem. Wrecz przeciwnie. Konsturktorzy zakldaja, ze przez ponad
>~90% czasu uzytkowania silnika bedzie pracowal na ~10% obciazenia.

Jacku, Tych "rekordowych" Mercedesow tez to dotyczy ?

J.

Wszystkich. Nie projektuje sie samochodow na rezym pracy, ktora nigdy
nie wystapi w praktyce. To bylby ekonomiczny nonsens. Mozna najwyzej
dyskutowac, jak dobre sa statystyki uzywania pojazdu posiadane przez
rozne firmy. Istniaja tez roznice, jaki schemat obciazen przyjmujesz
dla typu pojazdu. Na przyklad w GM istnieje rozroznienie na silniki do
samochodow osobowych i do truckow. Silniki do truckow sa projektowane
na ciezszy rezym pracy i na dlusza trwalosc pod takim rezymem.
Istnieje tez pojecie tak zwanego "bandwith", czyli faktu, ze silnik
projektuje sie na cala game pojazdow a nie na jeden konkretny. W
projekcie trzeba wiec uwzglednic najgorszy przypadek. Taki silnik
wlozony do samochodu lzejszego moze sie okazac praktycznie
"niezniszczalny". :-) Podobnie zreszta jest ze skrzynkami biegow.

JAM
http://marchel.home.comcast.net/

13 Data: Listopad 03 2009 22:00:33
Temat: Re: Wytrzyma?o?? silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: J.F. 

On Tue, 3 Nov 2009 07:45:21 -0800 (PST),  JAM wrote:

On Oct 23, 1:52 pm, J.F.  wrote:
On Fri, 23 Oct 2009 09:43:31 -0700 (PDT),  JAM wrote:
>Silniki samochodowe nie sa projektowane na stala prace pod pelnym
>obciazeniem. Wrecz przeciwnie. Konsturktorzy zakldaja, ze przez ponad
>~90% czasu uzytkowania silnika bedzie pracowal na ~10% obciazenia.

Jacku, Tych "rekordowych" Mercedesow tez to dotyczy ?

Wszystkich. Nie projektuje sie samochodow na rezym pracy, ktora nigdy
nie wystapi w praktyce. To bylby ekonomiczny nonsens.

No to pozostaja nam dwie mozliwosci:
-niemieckie zalozenia dopuszczaja ze auto przez 50% czasu bedzie
pracowalo na 100% .. a bo to wiadomo gdzie klient mieszka i jak bedzie
jezdzil ?

-mercedes robi silniki na milion km, i tych 160k z pedalem do oporu
jeszcze ich nie rozsypuje.

J.

14 Data: Pa?dziernik 22 2009 09:13:37
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
 do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów. Oczywiscie, do czasu
nagrzania silnka do temperatury roboczej traktowany byłby delikanie, a
w przypadku turbo także chłodzony po ostrzejszej jezdzie, wymiana
oleju na czas itp.
Czy ktos tak jezdzi i nie ma problemów?

W sumie to dlaczego miałoby się dziać coś z silnikiem i skrzynią? Jak
tylko jest odpowiednio serwisowany, wymiany dokonywane na czas a
rozgrzewanie przebiega spokojnie- IMO pojeździ mniej więcej tyle co
inny, może nawet więcej. Silnikowi mniej szkodzi praca na 100%
możliwości, niż nieumiejętne/ niezgodne z zasadami użytkowanie...

mam auto ktore ma przejechane 800 tysiecy km - jezdziłem bardzo ostroznie
od przebiegu 100.000 jak je kupiłem - nadal jezdzi bardzo przyzwocie.
Chce widziec, jak wytrzymałoby gdybym je "dusił" na maksa.
Silnik - 1,9D.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Ludzie nie mają problemów, tylko sobie sami je stwarzają"

15 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:17:58
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Budzik pisze:

mam auto ktore ma przejechane 800 tysiecy km - jezdziłem bardzo ostroznie od przebiegu 100.000 jak je kupiłem - nadal jezdzi bardzo przyzwocie.
Chce widziec, jak wytrzymałoby gdybym je "dusił" na maksa.
Silnik - 1,9D.


silniki bez turbo to bardzo trwałe jednostki, ciężko jest katować bo prędzej by Ci się to znudziło. Bo wkręca się to strasznie opornie.

--
krzysiek82

16 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:28:27
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

mam auto ktore ma przejechane 800 tysiecy km - jezdziłem bardzo
ostroznie od przebiegu 100.000 jak je kupiłem - nadal jezdzi bardzo
przyzwocie. Chce widziec, jak wytrzymałoby gdybym je "dusił" na
maksa. Silnik - 1,9D.

silniki bez turbo to bardzo trwałe jednostki, ciężko jest katować bo
prędzej by Ci się to znudziło. Bo wkręca się to strasznie opornie.

zgadza sie.
Niemniej mozna to robic, mozna jezdzic 130 zamiast 110 ktrego tym autem nie
przekraczam. Mozna ruszac ze swiateł optymalnie a mozna gaz i rwac
sprzegło.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nie pożądaj żony bliźniego swego nadaremnie"

17 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:40:13
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Budzik pisze:

Niemniej mozna to robic, mozna jezdzic 130 zamiast 110 ktrego tym autem nie przekraczam. Mozna ruszac ze swiateł optymalnie a mozna gaz i rwac sprzegło.


można, ale chyba mało takich jest, bo jak ktoś chce szaleć to nie kupi diesla bez turbiny. chyba :) .....

--
krzysiek82

18 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:58:22
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Niemniej mozna to robic, mozna jezdzic 130 zamiast 110 ktrego tym
autem nie przekraczam. Mozna ruszac ze swiateł optymalnie a mozna gaz
i rwac sprzegło.

można, ale chyba mało takich jest, bo jak ktoś chce szaleć to nie kupi
diesla bez turbiny. chyba :)

Odbieglismy od tematu.
Przypominam, ze teza z ktora rozmawiamy brzmi iz silnik "jezdzony"
delikatnie wytrzyma tyle samo co pracujacy w warunkach agresywnej jazdy.


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kobiety mogą uczynić milionerem tylko takiego mężczyznę, który jest
miliarderem"   - Charlie Chaplin

19 Data: Pa?dziernik 23 2009 15:29:25
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Toworek 

Budzik pisze:

Chce widziec, jak wytrzymałoby gdybym je "dusił" na maksa.
Silnik - 1,9D.


Bo tego się nawet nie da katować. Miałem kiedyś wątpliwą przyjemność ujeżdżania 1.8D fordowskiego i wiem że dla własnego spokoju lepiej tym jeździć spokojnie bo jak się próbuje go przycisnąć to tylko się człowiek denerwuje bo poza wyciem silnika nic się nie dzieje. Siłą rzeczy jeździłem nim jak emeryt do 2500 rpm.

20 Data: Pa?dziernik 24 2009 06:58:22
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Chce widziec, jak wytrzymałoby gdybym je "dusił" na maksa.
Silnik - 1,9D.

Bo tego się nawet nie da katować. Miałem kiedyś wątpliwą przyjemność
ujeżdżania 1.8D fordowskiego i wiem że dla własnego spokoju lepiej tym
jeździć spokojnie bo jak się próbuje go przycisnąć to tylko się
człowiek denerwuje bo poza wyciem silnika nic się nie dzieje. Siłą
rzeczy jeździłem nim jak emeryt do 2500 rpm.

ej, wlasnie, a moze to jest 1,8... :)
sam juz nie wiem, za duzo aut... :)

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiedza to władza. Ale niewiedza, niestety, nie oznacza jeszcze
braku władzy."   Niels Bohr

21 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:19:46
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Mario 

arek.pp pisze:

Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
 do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów. Oczywiscie, do czasu
nagrzania silnka do temperatury roboczej traktowany byłby delikanie, a
w przypadku turbo także chłodzony po ostrzejszej jezdzie, wymiana
oleju na czas itp.
Czy ktos tak jezdzi i nie ma problemów?

Clio 1.5dci wytrzymało 3lata i 120tys km takiej jazdy a potem?
Potem czas lizingu się skończył. :-)

Nie jestem typem "kata" i nie jeżdżę tak codziennie teraz. Poprostu wybitnie śmiecia nie lubiłem.

Aha... nie czekałem aż się nagrzeje.

pozdrawiam
mario

22 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:22:38
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Mario pisze:
  > Clio 1.5dci wytrzymało 3lata i 120tys km takiej jazdy a potem?

Potem czas lizingu się skończył. :-)

Nie jestem typem "kata" i nie jeżdżę tak codziennie teraz. Poprostu wybitnie śmiecia nie lubiłem.

Aha... nie czekałem aż się nagrzeje.


Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie miał problemy? ehh polaczki.

--
krzysiek82

23 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:57:23
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Marcin 

krzysiek82 pisze:

Mario pisze:
 > Clio 1.5dci wytrzymało 3lata i 120tys km takiej jazdy a potem?
Potem czas lizingu się skończył. :-)

Nie jestem typem "kata" i nie jeżdżę tak codziennie teraz. Poprostu wybitnie śmiecia nie lubiłem.

Aha... nie czekałem aż się nagrzeje.


Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie miał problemy? ehh polaczki.
:) To było tak głupie, że aż żal komentować.

24 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:02:22
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Marcin pisze:

:) To było tak głupie, że aż żal komentować.

Oczywiście masz na myśli wypowiedz Mario?

--
krzysiek82

25 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:57:19
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie miał problemy? ehh polaczki.

A co to? Samochód to jakieś dobro wspólne?
Samochód każdy uzytkownik kupuje DLA SIEBIE, a nie dla przyszłych nabywców. Kazdy właściciel może z autem robić co chce, bo to jego własność. Jedyna rzecz nad którą można się zastanowić to jaka będzie wartość takiego samochodu w momencie odsprzedaży.
Uczciwość polega na poinformowaniu nabywcy o stanie technicznym i dostosowaniu ceny do tego stanu. Dlatego auta używane są tańsze od nowych - są częściowo zużyte i obarczone większym ryzykiem awarii.

Pozdrawiam
Wojtek

26 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:28:31
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Uczciwość polega na poinformowaniu nabywcy o stanie technicznym

jak najbardziej

i dostosowaniu ceny do tego stanu.

chyba zartujesz...
cene dostosowuje sie do tego za ile ktos bedzie chetny je kupic i za ile ja
bede chetny je sprzedac.

Dlatego auta używane są tańsze od
nowych - są częściowo zużyte i obarczone większym ryzykiem awarii.

nie, sa tansze, poniewaz za cene nowego nikt by ich nie kupił.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Czy świat się bardzo zmieni gdy z młodych, gniewnych
wyrosną starzy, wkurwieni..?"  J. Kofta

27 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:27:22
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "Budzik"  napisał w wiadomości

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Uczciwość polega na poinformowaniu nabywcy o stanie technicznym

jak najbardziej

i dostosowaniu ceny do tego stanu.

chyba zartujesz...
cene dostosowuje sie do tego za ile ktos bedzie chetny je kupic i za ile ja
bede chetny je sprzedac.
Gdy samochód będzie w lepszym stanie znajdą się chętni na zakup za wyższą kwotę. Gdy będzie to złom, cena będzie niska. Jak nie uwzględnie w cenie stanu technicznego, to nie znajdę na bywcy lub sprzedam niekorzystnie dla siebie.


Dlatego auta używane są tańsze od
nowych - są częściowo zużyte i obarczone większym ryzykiem awarii.

nie, sa tansze, poniewaz za cene nowego nikt by ich nie kupił.
To właśnie wynika z szeroko pojętego zużycia. Produkty, które się nie zużywają (lub zużycie nie ma wpływu na ich funkconalność) nie tanieją.

Pozdrawiam
Wojtek

28 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:58:25
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Uczciwość polega na poinformowaniu nabywcy o stanie technicznym

jak najbardziej

i dostosowaniu ceny do tego stanu.

chyba zartujesz...
cene dostosowuje sie do tego za ile ktos bedzie chetny je kupic i za
ile ja bede chetny je sprzedac.

Gdy samochód będzie w lepszym stanie znajdą się chętni na zakup za
wyższą kwotę. Gdy będzie to złom, cena będzie niska. Jak nie
uwzględnie w cenie stanu technicznego, to nie znajdę na bywcy lub
sprzedam niekorzystnie dla siebie.

chyba sam nie rozumiesz o czym dyskutujesz.
To ze tak jest (przewaznie) nie oznacza ze inne postepowanie jest
nieuczciwe.
Np. mam auto, w kiepskim stanie, ale jakos specjalnie nie zaly mi na
sprzedazy.
Czy według ciebie wystawienie go w cenie np. lepszego rocznika jest
nieuczciwe? Oczywiscie zmniejsza szanse sprzedazy, ale co to ma wspolnego z
nieuczciwoscia?

Dlatego auta używane są tańsze od
nowych - są częściowo zużyte i obarczone większym ryzykiem awarii.

nie, sa tansze, poniewaz za cene nowego nikt by ich nie kupił.

To właśnie wynika z szeroko pojętego zużycia. Produkty, które się nie
zużywają (lub zużycie nie ma wpływu na ich funkconalność) nie tanieją.

Tanieja rowniez.
Np pamieci do komputerow taiej kupisz na allegro niz w sklepie.
Niemniej jeszcze raz do meritum - to ze auta uzywane sa tansze nie wynika z
uczciwosci je sprzedajacych a z prostego faktu, ze w normalnej cenie nikt
by ich nie kupił.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jakość wewnętrznego monologu przez całe życie to jest charakter"
Karol Irzykowski

29 Data: Pa?dziernik 22 2009 14:35:40
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Wojtekk 


Użytkownik "Budzik"  napisał w
wiadomości

chyba sam nie rozumiesz o czym dyskutujesz.
To ze tak jest (przewaznie) nie oznacza ze inne postepowanie jest
nieuczciwe.
Np. mam auto, w kiepskim stanie, ale jakos specjalnie nie zaly mi na
sprzedazy.
Czy według ciebie wystawienie go w cenie np. lepszego rocznika jest
nieuczciwe? Oczywiscie zmniejsza szanse sprzedazy, ale co to ma wspolnego z
nieuczciwoscia?
Dobrze wiem o czym mówię. Nieuczciwe jest zatajenie prawdziwego stanu
technicznego, a zawyżona cena jest następstwem tego zatajenia. Na przykład
przekręcenie licznika w tył i wystawienie z ceną samochodu o mniejszym przebiegu
jest nieuczciwe. Samo podniesienie ceny bez zatajania czegokolwiek nieuczciwe
nie jest - tu oczywiście masz rację. Ale zazwyczaj po to się ukrywa wady
samochodu aby uzyskać lepszą cenę.


Tanieja rowniez.
Np pamieci do komputerow taiej kupisz na allegro niz w sklepie.
Niemniej jeszcze raz do meritum - to ze auta uzywane sa tansze nie wynika z
uczciwosci je sprzedajacych
Nie twierdziłem, że spadek ceny związany jest z nieuczciwością tylko ze zużyciem
i wzrostem ryzyka wystąpienia awarii.


a z prostego faktu, ze w normalnej cenie nikt
by ich nie kupił.
Pójdź dalej. Dlaczego by ich nie kupił?

Pozdrawiam
Wojtek

30 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:13:26
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Samo podniesienie ceny bez zatajania czegokolwiek nieuczciwe nie jest -

i to konczy dyskusje.
Jezeli nie - wroc do pierwszego posta na ktory odpowiadam - z niego
wynikało, ze cena musi byc wyznacznikiem jakosci.
Ja sie z tym nie zgadzam - nie ma nic nieuczciwego w wystawieniu malucha
wartego 1.000 z cena 10.000.


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kobiety mogą uczynić milionerem tylko takiego mężczyznę, który jest
miliarderem"   - Charlie Chaplin

31 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:14:52
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Robert_J 

Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie miał problemy?

Zauważ tylko prostą rzecz: jak ktoś kupuje cokolwiek to raczej dla siebie, a nie dla ew. następnego użytkownika. Co mnie k... obchodzi że ktoś to potem kupi? Ja kupuję sobie auto żeby nim jeźdzoć, a nie oszczędzać dla następcy. Nie rozróżniasz dwóch bardzo istotnych spraw. Mianowicie sprzedanie komuś zakatowanego, ale podpicowanego auta (z reguły z cofniętym licznikiem) od uczciwej sprzedaży zajeżdżonego, kiedy nabywca widzi prawdziwy stan i przebieg. W pierwszym przypadku najczęściej jest to mina, ale w drugim nabywca świadomie kupuje auto, którego poprzednik nie oszczędzał. I zapewne liczy się z wydatkami, jakie to może za sobą nieść...



ehh polaczki.

A kim Ty jesteś?

32 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:41:12
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Przemysław Bernat 

Dnia Thu, 22 Oct 2009 12:14:52 +0200, Robert_J napisał(a):
 

ehh polaczki.

A kim Ty jesteś?

Krzysiek jest transwestytą: Koreańczykiem uwięzionym w ciele polaka (z
małej).

--
Pozdrawiam,

Przemek

33 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:46:39
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Przemysław Bernat pisze:

Krzysiek jest transwestytą: Koreańczykiem uwięzionym w ciele polaka (z
małej).


po prostu staram się robić wszystko żeby być ponad tym wszystkim i się z tym nie identyfikować. Coś w tym złego:)?

--
krzysiek82

34 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:01:52
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Robert_J 

po prostu staram się robić wszystko żeby być ponad tym wszystkim i się z tym nie identyfikować.

Popatrz, aj też się staram i powiem Ci że często nawet mi się udaje ;-). Tylko nie uważam każdego myślącego inaczej za "polaczka", choć zapewne wielu spokojnie można tak nazwać :-)



Coś w tym złego:)?

Niby nie, dopóki nie zaczynasz uważać siebie za kogoś ponad innymi ;-)). A co gorsza uzewnętrzniać tego ;-)). Stąd bardzo krótka droga do pogardy dla innych...

35 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:10:10
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Robert_J pisze:

Niby nie, dopóki nie zaczynasz uważać siebie za kogoś ponad innymi ;-)). A co gorsza uzewnętrzniać tego ;-)). Stąd bardzo krótka droga do pogardy dla innych...

gardzę tylko i wyłącznie głupotą i prymitywem i daleko mi to wywyższania się.

--
krzysiek82

36 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:16:31
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: to 

Robert_J wrote:

A kim Ty jesteś?

To Übermensch, nie poznałeś?

--
cokolwiek

37 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:28:23
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Nie jestem typem "kata" i nie jeżdżę tak codziennie teraz. Poprostu
wybitnie śmiecia nie lubiłem.

Aha... nie czekałem aż się nagrzeje.

Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie
miał problemy? ehh polaczki.

ROTFL...
do kwadratu.
Z całym szacunkiem ale to okreslenie z konca postu wsadz sobie w dupe.
Tylko głeboko.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Ironią często pokrywa się niemożność myślenia.
Frank Herbert

38 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:35:07
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Budzik pisze:

ROTFL...
do kwadratu.
Z całym szacunkiem ale to okreslenie z konca postu wsadz sobie w dupe. Tylko głeboko.


już to zrobiłem, mam tam wszystkich polaczków, nie mylić z polakami.

--
krzysiek82

39 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:58:26
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

ROTFL...
do kwadratu.
Z całym szacunkiem ale to okreslenie z konca postu wsadz sobie w dupe.
Tylko głeboko.

już to zrobiłem, mam tam wszystkich polaczków, nie mylić z polakami.

Ciekawe kim jest dla ciebie polak, czym rózni sie od Polaka i jak
rozrózniasz te kategorie w kntekscie sposobu uzytkowania samochodów.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Akt urodzenia kobiety jest zawsze starszy od niej

40 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:20:21
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: to 

Budzik wrote:

Ciekawe kim jest dla ciebie polak, czym rózni sie od Polaka i jak
rozrózniasz te kategorie w kntekscie sposobu uzytkowania samochodów.

Myślę, że grupa o samochodach nie służy do dyskusji o tematyce
medycznej...

--
cokolwiek

41 Data: Pa?dziernik 22 2009 03:34:17
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkow o :-) /.
Autor: maciej debski 


Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie
miał problemy? ehh polaczki.

a ty krzysiu to co? amerykaniczek?
dlaczego mialoby go to interesowac? kupujesz samochod z mysla o
inastepnych uzytkownikach czy o sobie? puknij sie w glowke.

mac

42 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:37:55
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

maciej debski pisze:

a ty krzysiu to co? amerykaniczek?
dlaczego mialoby go to interesowac? kupujesz samochod z mysla o
inastepnych uzytkownikach czy o sobie? puknij sie w glowke.

mac

tak myśleć o sobie i tylko o sobie to na prawdę godne pochwały :/ żenada

--
krzysiek82

43 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:42:59
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Robert_J 

tak myśleć o sobie i tylko o sobie to na prawdę godne pochwały :/ żenada

Odstaw już tę butelkę bo pieprzysz jak potłuczony. Co kupowanie rzeczy dla siebie i robienie z nią co się chce ma wspólnego z myśleniem tylko o sobie? Jak kupię telewizor to też mam go włączać na godzinę dziennie, bo może kiedyś go sprzedam i nabywca będzie miał "niezajeżdżony"? A może ubrania też mam oszczędzać, bo jak potem oddam dla domu dziecka to dzieci będą miały w lepszym stanie? Napisałem już wcześniej: ważne jest uczciwe podejście do późniejszej odsprzedaży...
Wyluzuj człowieku ;-)

44 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:49:16
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Robert_J pisze:

tak myśleć o sobie i tylko o sobie to na prawdę godne pochwały :/ żenada

Odstaw już tę butelkę bo pieprzysz jak potłuczony. Co kupowanie rzeczy dla siebie i robienie z nią co się chce ma wspólnego z myśleniem tylko o sobie? Jak kupię telewizor to też mam go włączać na godzinę dziennie, bo może kiedyś go sprzedam i nabywca będzie miał "niezajeżdżony"? A może ubrania też mam oszczędzać, bo jak potem oddam dla domu dziecka to dzieci będą miały w lepszym stanie? Napisałem już wcześniej: ważne jest uczciwe podejście do późniejszej odsprzedaży...
Wyluzuj człowieku ;-)

to pokaż mi teraz kogoś kto ma uczciwe podejście podczas sprzedaży? zobacz na allegro wszystkie używki jak nówki w super stanie są. Bredzisz człowieku. Założenie masz dobre ale ono się nie sprawdza. A porównanie do telewizora i ciuchów nie jest zbyt trafione. Stary telewizor oddaje się do utylizacji i nie sprzedaje się go raczej. Tak przynajmniej jest w    bardziej rozwiniętych krajach.

--
krzysiek82

45 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:12:09
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Robert_J 

to pokaż mi teraz kogoś kto ma uczciwe podejście podczas sprzedaży?

Np. ja. Możesz nie wierzyć, ale np. tuż przed sprzedażą poprzedniego auta wymieniłem w nim wszystkie przewody hamulcowe (były już mocno skorodowane, ale jeszcze nie puszczały) i zrobiłem przegląd. Właśnie dlatego, że jestem uczciwy. Choć mogłem tego nie robić, i tak poszłoby za tyle samo... Klient wiedział też o kolizji sprzed kilku miesięcy i szpachlowanym progu, choć było to zrobione bardzo dobrze i naprawdę niewidoczne :-). Dostał też do wglądu fakturę za wymianę rozrządu, żeby nie musiał tego robić, bo nowy miał raptem niecałe 20.000 km (do sprawdzenia w serwisie, ale klient zaufał).



zobacz na allegro wszystkie używki jak nówki w super stanie są. Bredzisz człowieku.

Mam wrażenie że to jednak Ty bredzisz. To że nie znasz uczciwych sprzedawców nie znaczy że ich nie ma.



A porównanie do telewizora i ciuchów nie jest zbyt trafione.

Porównanie nie ma znaczenia, chodzi o uczciwość.

46 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:13:28
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

tak myśleć o sobie i tylko o sobie to na prawdę godne pochwały :/
żenada

Odstaw już tę butelkę bo pieprzysz jak potłuczony. Co kupowanie
rzeczy dla siebie i robienie z nią co się chce ma wspólnego z
myśleniem tylko o sobie? Jak kupię telewizor to też mam go włączać na
godzinę dziennie, bo może kiedyś go sprzedam i nabywca będzie miał
"niezajeżdżony"? A może ubrania też mam oszczędzać, bo jak potem
oddam dla domu dziecka to dzieci będą miały w lepszym stanie?
Napisałem już wcześniej: ważne jest uczciwe podejście do późniejszej
odsprzedaży... Wyluzuj człowieku ;-)

to pokaż mi teraz kogoś kto ma uczciwe podejście podczas sprzedaży?

chcesz kupic ode mnie auto?
Nigdy nic nie ukrywałem, nawet jak kiedys sprzedawałem auto z przebiegiem
200 tysiecy, to mowiłem ze licznik juz sie raz obrócił ale to był Mercedes
207D wiec, jak to sie mowilo, jak kurwa - nie do zajechania :)

zobacz na allegro wszystkie używki jak nówki w super stanie są.
Bredzisz człowieku. Założenie masz dobre ale ono się nie sprawdza.

troche to tez wina kupujacych.
Pamietasz ostatni watek o gosciu co sie na kilkaset zlotych polaszczył,
pomimo ze od razu widziałe, ze sprzedajacy to oszust?
Po prostu - kazde takie udowodnione oszustwo powinno konczyc sie w sadzie -
po pierwszych 20 wyrokach od razu zmieniłoby sie podejscie handlarzy do
pisania niebity jak golym okiem widac niedoróbki itp.
O przebiegu nie wspomne, bo dzis juz chyba nikt nie podaje przebiegu a
tylko stan licznika i z drugiej strony nikt chyba przebiegu po liczniku nie
ocenia.

A
porównanie do telewizora i ciuchów nie jest zbyt trafione. Stary
telewizor oddaje się do utylizacji i nie sprzedaje się go raczej. Tak
przynajmniej jest w
   bardziej rozwiniętych krajach.

dlaczego? Wlasnie poszukuje jakiegos TV21 za 100-150zł.
Dlaczego miałbym kupowac nowy skoro stary bedzie ok? Dlaczego ktos miałby
wyrzucac i zasmiecac planete skoro jeszcze komus moze sie przydac. Ach,
jakie to "polaczkowe" podejscie... ;-P

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Synonim jest to słowo, którego pisarz używa, gdy nie wie,
jak pisze się słowo właściwe."   Julian Tuwim

47 Data: Pa?dziernik 30 2009 08:39:37
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: graf grafen 

maciej debski  napisał(a):


> Oczywi=B6cie nie interesowa=B3o Ci=EA to, =BFe kto=B6 potem to auto kupi =
i b=EAdzie
> mia=B3 problemy? ehh polaczki.

a ty krzysiu to co? amerykaniczek?
dlaczego mialoby go to interesowac? kupujesz samochod z mysla o
inastepnych uzytkownikach czy o sobie? puknij sie w glowke.

mac
Chyba nie zauważyłeś jednej rzeczy - clio, o którym mówicie było leasingowane
i - jako takie - prawdopodobnie było własnością firmy leasingującej, nie tego
chłopca, który je katował na zimnym silniku. Jako użytkownik tego samochodu,
miał obowiązek dbać o nie jak najlepiej, a nie niszczyć przez takie
użytkowanie. On z premedytacją niszczył cudzą własność.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

48 Data: Pa?dziernik 30 2009 10:28:50
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: FoxŁódź_nspam 

maciej debski  napisał(a):
a ty krzysiu to co? amerykaniczek?
dlaczego mialoby go to interesowac? kupujesz samochod z mysla o
inastepnych uzytkownikach czy o sobie? puknij sie w glowke.

powioem tak - każde swoje auto traktuję tak samo, z wielka dbałością
czasem jeżdżę autem żony (firmowym) i nie ma to dla mnie róznicy
tak samo podchodze do naszych motocykli
nie znaczy to że myślę o kolejnym użytkowniku, ale chcialbym kupować auta użytkowane choć w części tak jak ja je użtkuje...

Fox

49 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:57:54
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Heraklit 

Był 22 październik (czwartek), gdy o godzinie 10:22 *krzysiek82* w pocie
czoła naskrobał(a):


Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie
miał problemy?
to pewnie służbowe auto. Z prywatnym, by tak nie postępował.


ehh polaczki.
nie ubliżaj - jesteś na to za inteligentny.



--
Pozdrawiam,

Post stworzono 2009-10-22 12:52:19

50 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:05:39
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Heraklit pisze:
  >> ehh polaczki.

nie ubliżaj - jesteś na to za inteligentny.

Kolego mianem polaczków określam ludzi których z powodu swoich zachowań nie mogę nazwać Polakami. Jeśli ktoś czuje się tym określeniem urażony to przepraszam ale w skrócie dotyczy ono tylko ludzi których zachowanie odstaje od powszechnie przyjętych kanonów zachowań w cywilizowanym społeczeństwie.

--
krzysiek82

51 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:28:08
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Robert_J 

...ale w skrócie dotyczy ono tylko ludzi których zachowanie odstaje od powszechnie przyjętych kanonów zachowań w cywilizowanym społeczeństwie.

Twoje słowa:
"Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie
miał problemy? ehh polaczki."
Przyjąłeś z góry założenie że Kolega Mario będzie ukrywał stan auta (zresztą po co skoro zwracał je do FL). A on tego nigdzie nie powiedział, napisał tylko że leasing się skończył. Mógł po prostu zwrócić samochód, a następny właściciel oglądając auto zobaczy wszystkie mankamenty. Gdzie tu nieuczciwość, "polaczkowość" czy coś podobnego? Albo "odstawanie od powszechnie przyjętych kanonów"? Bezpodstawnie założyłeś że Mario jest nieuczciwy. I nadal twierdzisz że nie uważasz się za kogoś lepszego?

52 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:50:12
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Mario 

Robert_J pisze:

...ale w skrócie dotyczy ono tylko ludzi których zachowanie odstaje od powszechnie przyjętych kanonów zachowań w cywilizowanym społeczeństwie.

Twoje słowa:
"Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie
miał problemy? ehh polaczki."
Przyjąłeś z góry założenie że Kolega Mario będzie ukrywał stan auta (zresztą po co skoro zwracał je do FL). A on tego nigdzie nie powiedział, napisał tylko że leasing się skończył. Mógł po prostu zwrócić samochód, a następny właściciel oglądając auto zobaczy wszystkie mankamenty. Gdzie tu nieuczciwość, "polaczkowość" czy coś podobnego? Albo "odstawanie od powszechnie przyjętych kanonów"? Bezpodstawnie założyłeś że Mario jest nieuczciwy. I nadal twierdzisz że nie uważasz się za kogoś lepszego?

Widzę że niezła dyskusja się wywiązała.
Autkiem "zarządzała" firma lizingowa/flotowa i tamtej firmie oddaliśmy autka używane przez ludzi z mojej firmy, m.in. też moje. Dostaliśmy następne nowe, znowu na 3 lata. Tym razem większe.
Co zrobiła z tym klijo firma lizingowa, czy sprzedała dalej na uczciwych warunkach? Nie wiem.
Autko pod koniec mojego używania nie zdradzało oznak nadmiernego zużycia, brania oleju itp.

Może troche jako usprawiedliwienie powiem tak: jeździliśmy większymi samochodami, a tymczasem na 3latka dali nam te kupy, zrozumiałe że nikt nie pałał miłością do tego małego badziewia.

Prywatnie miałem autko które gdy je sprzedawałem, poinformowałem nabywcę o niedomaganiach oraz o przebytych naprawach/wymianach. Ale to inna bajka bo autko dość nietypowe to i nabywcy są "nietypowi" ;-), często ze znajomego kręgu.
A autko to Chevy Camaro. :-) no i jazda była nieco mniej forsowna niż służbowym.

Ale tego i tak krzysiek82-polaczek nie zrozumie.

pozdrawiam
mario

53 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:58:22
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

...ale w skrócie dotyczy ono tylko ludzi których zachowanie odstaje
od powszechnie przyjętych kanonów zachowań w cywilizowanym
społeczeństwie.

Twoje słowa:
"Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i
będzie miał problemy? ehh polaczki."
Przyjąłeś z góry założenie że Kolega Mario będzie ukrywał stan auta
(zresztą po co skoro zwracał je do FL). A on tego nigdzie nie
powiedział, napisał tylko że leasing się skończył. Mógł po prostu
zwrócić samochód, a następny właściciel oglądając auto zobaczy
wszystkie mankamenty. Gdzie tu nieuczciwość, "polaczkowość" czy coś
podobnego? Albo "odstawanie od powszechnie przyjętych kanonów"?
Bezpodstawnie założyłeś że Mario jest nieuczciwy. I nadal twierdzisz
że nie uważasz się za kogoś lepszego?

"polaczkowosc" (a moze "turkowosc", niemcowosc") pojawia sie tutaj w
momencie kiedy zabieramy sie do generalizowania i szufladkowania.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiem, że to, co piszę, jest może średnio mądre,
ale cóż - jestem w tym najlepszy."  Szymon Majewski

54 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:04:35
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Wielebny 


Użytkownik "krzysiek82"  napisał w wiadomości

Mario pisze:
 > Clio 1.5dci wytrzymało 3lata i 120tys km takiej jazdy a potem?
Potem czas lizingu się skończył. :-)

Nie jestem typem "kata" i nie jeżdżę tak codziennie teraz. Poprostu
wybitnie śmiecia nie lubiłem.

Aha... nie czekałem aż się nagrzeje.


Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie
miał problemy? ehh polaczki.

Taaaa, zawsze jak użytkuje jakiś przedmiot to w taki sposób, żeby następny
właściciel/własciciele byli szczęśliwi.... Przecież nie kupiłem go dla
siebie...

Zmień dealera, bo ten Cię truje...

W.

55 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:13:04
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: to 

krzysiek82 wrote:

ehh polaczki.

Spadaj do niemieckiego usenetu, czy gdziekolwiek, z tą swoją antypolską
fiksacją.

--
cokolwiek

56 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:51:54
Temat: Re: Wytrzymałoć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

to pisze:

Spadaj do niemieckiego usenetu, czy gdziekolwiek, z tą swoją antypolską fiksacją.


o jesteś typowym przykładem polaczka, albo udajesz :)

--
krzysiek82

57 Data: Pa?dziernik 22 2009 20:58:49
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: to 

krzysiek82 wrote:

o jesteś typowym przykładem polaczka, albo udajesz :)

W Twoich ustach to brzmi jak komplement.

--
cokolwiek

58 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:52:02
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Mario 

krzysiek82 pisze:

Mario pisze:
 > Clio 1.5dci wytrzymało 3lata i 120tys km takiej jazdy a potem?
Potem czas lizingu się skończył. :-)

Nie jestem typem "kata" i nie jeżdżę tak codziennie teraz. Poprostu wybitnie śmiecia nie lubiłem.

Aha... nie czekałem aż się nagrzeje.


Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie miał problemy?

szczerze? Nie interesowało. Clio to niby dzieło sztuki czy jak?


ehh polaczki.


PLONK debilu

nie pozdrawiam
mario

59 Data: Pa?dziernik 22 2009 14:01:33
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Mario pisze:
  > szczerze? Nie interesowało. Clio to niby dzieło sztuki czy jak?

ale bredzisz

ehh polaczki.


PLONK debilu

nie pozdrawiam
mario

milo, że tak ładnie się przedstawiłeś, jesteś z siebie dumny?

--
krzysiek82

60 Data: Pa?dziernik 22 2009 18:29:46
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: szwagier 




Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie miał problemy? ehh polaczki.

Pozwole sobie zauwazyc ze sposob uzytkowania smaochodu jest problemem jego wlasciciela, osobiscie mam gleboko w dupie to co sie bedzie dzialo z samochodem jak go sprzedam.
Jak sie komus nie podoba jezdzenie uzywanym - to moze isc do salonu i sobie kupic nowy.

Juz widze jak jezdzac uzywanym ladujesz w niego forse tylko dlatego zeby przyszly uzytkownik byl zadowolony.

W skrocie - belkot i komunizm w Twoim wykonaniu.

szwagier

61 Data: Pa?dziernik 23 2009 16:09:54
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Jan Strybyszewski 

szwagier pisze:




Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie miał problemy? ehh polaczki.

Pozwole sobie zauwazyc ze sposob uzytkowania smaochodu jest problemem jego wlasciciela, osobiscie mam gleboko w dupie to co sie bedzie dzialo z samochodem jak go sprzedam.

Do czasu az nie przyjdzie prokurator z policja, ze te cwiartke toscie troche slabo wspawali bo nowy wlasciciel ukatrupil rodzine na A2 jak mu sie auto rozpadlo.

62 Data: Pa?dziernik 24 2009 07:13:30
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i
będzie miał problemy? ehh polaczki.

Pozwole sobie zauwazyc ze sposob uzytkowania smaochodu jest problemem
jego wlasciciela, osobiscie mam gleboko w dupie to co sie bedzie dzialo
z samochodem jak go sprzedam.

Do czasu az nie przyjdzie prokurator z policja, ze te cwiartke toscie
troche slabo wspawali bo nowy wlasciciel ukatrupil rodzine na A2 jak mu
sie auto rozpadlo.

zwracam tylko delikatnie uwage ze to o czym pisał Krzysiu nie tyczyło sie
oszustwa przy sprzedazy, spawania mercedesa z rozwalonej budki
telefonicznej, tylko normalnego, agresywnego uzytkowania auta.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiedza to władza. Ale niewiedza, niestety, nie oznacza jeszcze
braku władzy."   Niels Bohr

63 Data: Pa?dziernik 22 2009 20:31:55
Temat: Re: Wytrzymałoć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Samotnik 

Dnia 22.10.2009 krzysiek82  napisał/a:

Potem czas lizingu się skończył. :-)

Nie jestem typem "kata" i nie jeżdżę tak codziennie teraz. Poprostu
wybitnie śmiecia nie lubiłem.

Aha... nie czekałem aż się nagrzeje.


Oczywiście nie interesowało Cię to, że ktoś potem to auto kupi i będzie
miał problemy? ehh polaczki.

A dlaczego miałoby to go interesować? :)
--
Samotnik

64 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:20:14
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: bratPit[pr] 

Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów. Oczywiscie, do czasu
nagrzania silnka do temperatury roboczej traktowany byłby delikanie, a
w przypadku turbo także chłodzony po ostrzejszej jezdzie, wymiana
oleju na czas itp.
Czy ktos tak jezdzi i nie ma problemów?

zależy od producenta, ja tak jeździłem Fiestą 1.25-16V która przy zakupie miała 60kkm [pewny] i sprzedałem przy 160kkm, jeździła na Castrolu SLX 5W30 zmienianym co 15kkm, silnik zaczął się kończyć stopniowo od ok 130kkm, brał coraz więcej oleju aż do ilości >1L/1kkm, ja już nie robiłem nic z silnikiem ale z symptomów wynikało że skończyły się pierścienie tłokowe,
natomiast tak samo traktowane silniki oplowskie sprzed 2001r na Mobilu 1 5w50 znosiły to dzielnie i nie było problemów,
dyrektor firmy w której pracuje obecnie jeździ Peugeotem 406, 1.8-16V z 2000r, ma taki styl jazdy -np jedzie po prostej na IV biegu na obrotach 5500/min i nie zmienia na V-tkę, auto ma obecnie 220kkm i jeździ,
w moim przekonaniu zależy to od producenta silników i na ile przy jego budowie majstrowali księgowi a na ile inżynierowie,
brat

65 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:28:53
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

bratPit[pr] pisze:

dyrektor firmy w której pracuje obecnie jeździ Peugeotem 406, 1.8-16V z 2000r, ma taki styl jazdy -np jedzie po prostej na IV biegu na obrotach 5500/min i nie zmienia na V-tkę,

to nie styl jazdy a brak wiedzy i bardzo zasobny portfel bo pewnie tankuje częściej niż inni :)

  auto ma obecnie 220kkm i jeździ,
w moim przekonaniu zależy to od producenta silników i na ile przy jego budowie majstrowali księgowi a na ile inżynierowie,
brat

to także prawda, bardzo wiele jak nie najwięcej zależy od początkowego traktowania silnika w czasie docierania.

--
krzysiek82

66 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:39:34
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: bratPit[pr] 


dyrektor firmy w której pracuje obecnie jeździ Peugeotem 406, 1.8-16V z
2000r, ma taki styl jazdy -np jedzie po prostej na IV biegu na obrotach 5500/min i nie zmienia na V-tkę,

to nie styl jazdy a brak wiedzy

brak wiedzy? nie sądzę, jest inż. mechanikiem ;p
brat

67 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:41:55
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

bratPit[pr] pisze:
  > brak wiedzy? nie sądzę, jest inż. mechanikiem ;p

brat

wykształcenie a dokładnie tytuł nie jest wyznacznikiem wiedzy a tym bardziej inteligencji. Zwróć uwagę ilu takich w rządzie jest, każdy wykształcony a wypowiedzi mają takie, że czasami dzieciaki lepiej się wypowiadają ;D

--
krzysiek82

68 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:01:55
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: bratPit[pr] 

brak wiedzy? nie sądzę, jest inż. mechanikiem ;p

wykształcenie a dokładnie tytuł nie jest wyznacznikiem wiedzy

skoro mówimy poważnie to wspomniany człowiek jest konstruktorem maszyn, więc w tym przypadku jest dość obyty z zagadnieniami technicznymi,
brat

69 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:02:58
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

bratPit[pr] pisze:

skoro mówimy poważnie to wspomniany człowiek jest konstruktorem maszyn, więc w tym przypadku jest dość obyty z zagadnieniami technicznymi,
brat

cóż jego auto :)

--
krzysiek82

70 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:28:26
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

skoro mówimy poważnie to wspomniany człowiek jest konstruktorem maszyn,
więc w tym przypadku jest dość obyty z zagadnieniami technicznymi,
brat

cóż jego auto :)

to juz nie polaczek nie dbajacy o osobe ktorej to auto sprzeda?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Niech twoje życie będzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania"
H. Jackson Brown, Jr.

71 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:36:15
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Budzik pisze:

to juz nie polaczek nie dbajacy o osobe ktorej to auto sprzeda?

  to wlaśnie polaczki nie dbają o auta, katują je a potem maskują wszelkie usterki i rżną głupa, że wszystko jest ok.

--
krzysiek82

72 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:46:46
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Robert_J 

 to wlaśnie polaczki nie dbają o auta,

A niemiaszki to k.... dbają :-). W takim razie skąd tyle gówna na kółkach stojącego w komisach, jeszcze na niemieckich blachach? Pewnie faszyści kupili je od Polaków, przerejestrowali na siebie żeby potem móc z powrotem im opchnąć ;-)))



katują je a potem maskują wszelkie usterki i rżną głupa, że wszystko jest ok.

A widzisz, tu jest pies pogrzebany ;-). Może jak jeszcze trochę pokoncypujesz to uda Ci się zauważyć różnicę między sprzedażą uczciwą, czyli bez ukrywania wad, przebiegu itp, od opchnięcia wypolerowanego złomu ze znikomym przebiegiem...

73 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:53:08
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Robert_J pisze:

 to wlaśnie polaczki nie dbają o auta,

A niemiaszki to k.... dbają :-).

oczywiście, że dbają, bierz pod uwagę, że większości wypadków takimi starszymi autami to nie jezdzą Niemcy ale np jakiś turek czy inna flejtuch.

  W takim razie skąd tyle gówna na
kółkach stojącego w komisach, jeszcze na niemieckich blachach?

odpowiedz masz wyżej. Oczywiście to nie reguła żeby nie było.

Pewnie
faszyści kupili je od Polaków, przerejestrowali na siebie żeby potem móc z powrotem im opchnąć ;-)))

a to już twoja wyobraźnia :)

--
krzysiek82

74 Data: Pa?dziernik 22 2009 11:22:39
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: to 

krzysiek82 wrote:

oczywiście, że dbają, bierz pod uwagę, że większości wypadków takimi
starszymi autami to nie jezdzą Niemcy ale np jakiś turek czy inna
flejtuch.

A Ty pewnie gardzisz takimi półaryjskimi autami, co?

--
cokolwiek

75 Data: Pa?dziernik 22 2009 13:52:55
Temat: Re: Wytrzymałoć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

to pisze:

A Ty pewnie gardzisz takimi półaryjskimi autami, co?


Jak dobrze stwierdziłeś, ta grupa nie zajmuje się zagadnieniami medycznymi, jeśli masz problem w tym zakresie zachęcam do szukania pomocy gdzie indziej.

--
krzysiek82

76 Data: Pa?dziernik 22 2009 20:50:17
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: to 

krzysiek82 wrote:

Jak dobrze stwierdziłeś, ta grupa nie zajmuje się zagadnieniami
medycznymi, jeśli masz problem w tym zakresie zachęcam do szukania
pomocy gdzie indziej.

Opowiedz kolegom z pl.sci.medycyna o swoim problemie z nienawiścią do
własnego kraju to możemy tam kontynuować dyskusję.

--
cokolwiek

77 Data: Pa?dziernik 23 2009 16:07:39
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Jan Strybyszewski 

Robert_J pisze:

 to wlaśnie polaczki nie dbają o auta,

A niemiaszki to k.... dbają :-). W takim razie skąd tyle gówna na kółkach stojącego w komisach, jeszcze na niemieckich blachach? Pewnie faszyści kupili je od Polaków, przerejestrowali na siebie żeby potem móc z powrotem im opchnąć ;-)))

Te auta sa wyciagniete przez handlarzyny z polski Z NIEMIECKIEGO ZLOMOWISKA. Bo to szkoda taka nowke sztuke po emerycie

78 Data: Pa?dziernik 23 2009 16:47:18
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Jan Strybyszewski pisze:

Te auta sa wyciagniete przez handlarzyny z polski Z NIEMIECKIEGO ZLOMOWISKA. Bo to szkoda taka nowke sztuke po emerycie

Dokładnie, polscy złomiarze wywożą te złomy od Niemców a oni z ironicznym uśmiechem nie rozumiejąc tego za bardzo cieszą się pozbywając złomu.

--
krzysiek82

79 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:58:22
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

to juz nie polaczek nie dbajacy o osobe ktorej to auto sprzeda?

  to wlaśnie polaczki nie dbają o auta, katują je a potem maskują
wszelkie usterki i rżną głupa, że wszystko jest ok.

nadinterpretowywujesz.
Dotychczas mowiłes o agresywnej jezdzie, obecnie mowisz o oszustwach w
czasie sprzedazy.


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Akt urodzenia kobiety jest zawsze starszy od niej

80 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:25:11
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: dziadekJacek 
81 Data: Pa?dziernik 22 2009 10:37:22
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

dziadekJacek pisze:

Ci tak jeździli :)

http://www.youtube.com/watch?v=DyslmTTPxOg&feature=related

tłok spotkał się z zaworem i koniec burackiej zabawy :)

--
krzysiek82

82 Data: Pa?dziernik 22 2009 09:58:55
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Michał 

Witam. Zawsze zastanawia=B3o mnie, jak d=B3ugo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samoch=F3d /dok=B3adnie: silnik i skrzyni=EA/ przyspieszaj=B1c na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kr=EAc=B1c
 do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrot=F3w. Oczywiscie, do czasu
nagrzania silnka do temperatury roboczej traktowany by=B3by delikanie, a
w przypadku turbo tak=BFe ch=B3odzony po ostrzejszej jezdzie, wymiana
oleju na czas itp.
Czy ktos tak jezdzi i nie ma problem=F3w?

Tak zupełnie na oko:

Lanos 1.6 - około 30kkm do czasu kiedy uszczelki zaczynają się psuć,
wcześniej poduszka pod silniikiem i amortyzatory, skrzynia mocna.

Safrane silnik renult - około 60kkm, poduszki mocniejsze, z zawieszniem się
nic nie dzieje, skrzynia/sprzegło ok (tylko to konstukcje są pod biturbo).

Safrane silnik volvo - pewnie się za chwile okaże że 20kkm, bo coś zaczyna
olej jeść chyba ze tak silnik ma.


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

83 Data: Pa?dziernik 22 2009 12:54:45
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: KJ Siła Słów 

arek.pp pisze:

Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
 do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów. Oczywiscie, do czasu
nagrzania silnka do temperatury roboczej traktowany byłby delikanie, a
w przypadku turbo także chłodzony po ostrzejszej jezdzie, wymiana
oleju na czas itp.
Czy ktos tak jezdzi i nie ma problemów?

Umowmy sie ze tak nie jezdze, to watek bedzie 3 razy krotszy.
:-)

Wg mnie w benzynach ciagniecie do czerwonego pola przy rozgrzanym silniku (uwaga, rozgrzanie wg temperatury chlodziwa to za malo, rozgrzanie powinno byc wg wskaznika temperatury oleju) nie ma istotnego wplywu na dlugowiecznosc (w kategoriach 100-200  tys kkm), bedzie miec na zuzycie oleju, ale  dla mnie zuzycie oleju nie jest zadnym wskaznikiem zakatowania silnika. Jak ktos tak musi to niech nie zaluje na olej (czesta wymiana, dobry olej).

Co innego jazda na odcieciu non-stop - wg mnie wiekszosc silnikow bedzie sie od tego w roznych miejscach przegrzewac z roznymi mozliwymi konsekwencjami, moze uszczelka pod glowica, moze glowica, moze krzywki rozrzadu sie wytra, moze cos w ukladzie korbowo-tlokowym sie zatrze...

KJ

84 Data: Pa?dziernik 22 2009 14:34:06
Temat: Re: Wytrzymałoć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Bydlę 

On 2009-10-22 09:09:20 +0200, "arek.pp"  said:

Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód (ciach).


To proste. Aż do wystąpienia awarii.


Czy ktos tak jezdzi

Sądząc z odgłosów, to tak.


 i nie ma problemów?

Trudno powiedzieć, bo tak najcześciej tylko upośledzeni umysłowo jeżdżą i to złomem sprowadzanym z Niemiec.


Natomiast bez debilnego "przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie" jeżdżę wykorzystając moc i zakres obrotów silnika (nie bojąc się ani maksymalnej prędkości, ani przyspieszania) od 11 lat jednym pojazdem.
Co padło w tym czasie? Uszczelka pod głowicą, tarcze hamulców, mechanizm wycieraczki przedniej, akumulator, alternator (tu wystarczyło lakierowanie uzwojeń) i całkiem niedawno urwało się mocowanie skrzyni biegów.
Rozrządu (raz) i sprzęgła (raz) nie liczę, bo na 200 kkm to i tak musiały być wymieniane.

Znajomy jeździ powoli i wyjątkowo ostrożnie i miał 3 awarie w ciągu pół roku od kupna nowego auta.


Czy z tego wynika jakiś wniosek?
Żaden...



--
Bydlę

85 Data: Pa?dziernik 22 2009 15:55:50
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Paweł 

Użytkownik "arek.pp"  napisał w wiadomości

Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
 do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów.

Kilka okrążeń toru.



--
Paweł

86 Data: Pa?dziernik 22 2009 22:06:48
Temat: Re: Wytrzymałoœć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: J.F. 

On Thu, 22 Oct 2009 00:09:20 -0700 (PDT),  arek.pp wrote:

Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów.

Moze nie do konca to o co pytasz, ale porzadny silnik moze dlugo
krecic na maksa

http://www.carpages.co.uk/mercedes_benz/mercedes-benz-e320-cdi-part-1-13-05-05.asp
http://www.gizmag.com/go/4003/


J.

87 Data: Pa?dziernik 22 2009 22:31:06
Temat: Re: Wytrzymałoœć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Bydlę 

On 2009-10-22 22:06:48 +0200, J.F.  said:

On Thu, 22 Oct 2009 00:09:20 -0700 (PDT),  arek.pp wrote:
Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów.

Moze nie do konca to o co pytasz, ale porzadny silnik moze dlugo
krecic na maksa

http://www.carpages.co.uk/mercedes_benz/mercedes-benz-e320-cdi-part-1-13-05-05.asp
http://www.gizmag.com/go/4003/


Jazda

z dużą prędkością na torze (np. około 260 km/h), to coś innego niż: "przyspieszając na maksa w kazdym mozliwym momencie".



--
Bydlę

88 Data: Pa?dziernik 22 2009 22:48:30
Temat: Re: Wytrzymało?ć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: J.F. 

On Thu, 22 Oct 2009 22:31:06 +0200,  Bydlę wrote:

On 2009-10-22 22:06:48 +0200, J.F.  said:
On Thu, 22 Oct 2009 00:09:20 -0700 (PDT),  arek.pp wrote:
Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów.
Moze nie do konca to o co pytasz, ale porzadny silnik moze dlugo
krecic na maksa
http://www.carpages.co.uk/mercedes_benz/mercedes-benz-e320-cdi-part-1-13-05-05.asp
http://www.gizmag.com/go/4003/


Jazda 
z dużą prędkością na torze (np. około 260 km/h), to coś innego niż:
"przyspieszając na maksa w kazdym mozliwym momencie".

Jazda ze srednia 224km/h w takim samochodzie to jazda z pedalem w
podlodze caly czas :-)

J.

89 Data: Pa?dziernik 23 2009 14:34:00
Temat: Re: Wytrzymało?ć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Bydlę 

On 2009-10-22 22:48:30 +0200, J.F.  said:

On Thu, 22 Oct 2009 22:31:06 +0200,  Bydlę wrote:
Jazda
z dużą prędkością na torze (np. około 260 km/h), to coś innego niż:
"przyspieszając na maksa w kazdym mozliwym momencie".

Jazda ze srednia 224km/h w takim samochodzie to jazda z pedalem w
podlodze caly czas :-)


Jazda z wciśniętym pedałem, na długim dystansie, to coś innego, niż zwalnianie, ruszanie, podjeżdżanie, zwalnianie, ruszanie, zwalnianie, podjeżdżanie, ruszanie i za każdym razem z wciskaniem gazu do dechy, jak chciał autor wątku.


(chyba, że chciał czegoś innego, niż napisał)



--
Bydlę

90 Data: Pa?dziernik 23 2009 08:44:58
Temat: Re: Wytrzymało?ć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: arek.pp 

On 23 Paź, 14:34, Bydlę  wrote:

Jazda z wciśniętym pedałem, na długim dystansie, to coś innego, niż
zwalnianie, ruszanie, podjeżdżanie, zwalnianie, ruszanie, zwalnianie,
podjeżdżanie, ruszanie i za każdym razem z wciskaniem gazu do dechy,
jak chciał autor wątku.

(chyba, że chciał czegoś innego, niż napisał)

Rzeczywiscie chodziło mi o jazdę z maksymalnym wciskaniem gazu - może
nie gwałtownym wdeptywaniem, ale jednak zdecydowanie do konca /nie
przekraczając "czerwonych" obrotów !! /. Nie pytam o szalencze gnanie
przez miasto, jazde po krawznikach inne głupoty, juz i tak połowa
wątku nie na temat.

W zadnej instrukcji   /a przez kilka lat pare sztuk przeczytałem/
nie zabraniają takiego uzywania silnika. Podane są zazwyczaj zasady:
1.nie osiągać obrotów "czerwonych",    2.przez pierwsze 3-4 tys km nie
przekraczac 2/3 maks. obrotów,    3.pełne wykorzystanie mocy po
rozgrzaniu silnika,  itp. zasady, o których wszyscy wiemy.

91 Data: Pa?dziernik 23 2009 22:31:29
Temat: Re: Wytrzymało?ć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Bydlę 

On 2009-10-23 17:44:58 +0200, "arek.pp"  said:

Rzeczywiscie chodziło mi o jazdę z maksymalnym wciskaniem gazu - może
nie gwałtownym wdeptywaniem, ale jednak zdecydowanie do konca /nie
przekraczając "czerwonych" obrotów !! /. Nie pytam o szalencze gnanie
przez miasto, jazde po krawznikach inne głupoty, juz i tak połowa
wątku nie na temat.

A, to ja tak często jeździłem.
Trzema autami. Nic złego się nie działo.
Po prostu lubiłem dynamicznie ruszać, osiągać prędkość przelotową i się jej trzymać.
(no tak, tu autokorekta - na najwyższych biegach nie trzymałem gazu z podłodze)


--
Bydlę

92 Data: Pa?dziernik 24 2009 11:27:08
Temat: Re: Wytrzymało?ć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Budzik 

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

W zadnej instrukcji   /a przez kilka lat pare sztuk przeczytałem/
nie zabraniają takiego uzywania silnika.

w moim jest napisane, ze tak nie powinno sie jezdzic.

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Siłą kobiet są słabostki mężczyzn" - Voltaire

93 Data: Pa?dziernik 22 2009 22:56:09
Temat: Re: Wytrzymałoœć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Tomasz Pyra 

Bydlę pisze:

z dużÄ… prędkością na torze (np. około 260 km/h), to coś innego niż: "przyspieszając na maksa w kazdym mozliwym momencie".

Dla silnika w zasadzie obojętne.

94 Data: Pa?dziernik 22 2009 23:22:00
Temat: Re: Wytrzyma?oœ? silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 22.10.2009 Tomasz Pyra  napisał/a:

Bydl? pisze:

z du?? pr?dko?ci? na torze (np. oko?o 260 km/h), to co? innego ni?:
"przyspieszaj?c na maksa w kazdym mozliwym momencie".

Dla silnika w zasadzie oboj?tne.

W zasadzie to się nie zgodz. Dolary przeciw orzechom, że silnik szybciej
padnie idąć na odcięciu na I niż na IV biegu. Hint: chłodzenie.



--

___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

95 Data: Pa?dziernik 23 2009 09:23:59
Temat: Re: Wytrzyma?o?? silnika - ostra jazda/czwartkowo :-) /.
Autor: LEPEK 

Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:

Dnia 22.10.2009 Tomasz Pyra  napisał/a:
Bydl? pisze:

z du?? pr?dko?ci? na torze (np. oko?o 260 km/h), to co? innego ni?: "przyspieszaj?c na maksa w kazdym mozliwym momencie".
Dla silnika w zasadzie oboj?tne.

W zasadzie to się nie zgodz. Dolary przeciw orzechom, że silnik szybciej
padnie idąć na odcięciu na I niż na IV biegu. Hint: chłodzenie.

A poza tym czym innym jest utrzymywanie max prędkości na torze, a co innego styl jazy "but w podłodze na mieście".
W tym drugim przypadku obrywa nie tylko silnik, ale i sprzęgło ze skrzynią (szarpanie i to, że nie zawsze uda się trafić gałką ;) ), zawieszenie (jednak więcej jest dziur i innych przeszkód w mieście, niż na torze), oraz wszystko inne - łożyska, układ kierowniczy, poduszki, itd.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

96 Data: Pa?dziernik 23 2009 18:26:43
Temat: Re: Wytrzyma?o?? silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Tomasz Pyra 

Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:

Dnia 22.10.2009 Tomasz Pyra  napisał/a:
Bydl? pisze:

z du?? pr?dko?ci? na torze (np. oko?o 260 km/h), to co? innego ni?: "przyspieszaj?c na maksa w kazdym mozliwym momencie".
Dla silnika w zasadzie oboj?tne.

W zasadzie to się nie zgodz. Dolary przeciw orzechom, że silnik szybciej
padnie idąć na odcięciu na I niż na IV biegu. Hint: chłodzenie.

Jeżeli chłodnica da radę odebrać ciepło z silnika jadąc już na I biegu, a w wielu samochodach tak będzie, to różnicy nie będzie.

Natomiast bywają samochody w których pożałowano chłodnicy i tam faktycznie może być problem.

97 Data: Pa?dziernik 23 2009 20:40:40
Temat: Re: Wytrzyma?o?? silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 23.10.2009 Tomasz Pyra  napisał/a:

W zasadzie to się nie zgodz. Dolary przeciw orzechom, że silnik szybciej
padnie idąć na odcięciu na I niż na IV biegu. Hint: chłodzenie.

Jeżeli chłodnica da radę odebrać ciepło z silnika jadąc już na I biegu,
a w wielu samochodach tak będzie, to różnicy nie będzie.

Natomiast bywają samochody w których pożałowano chłodnicy i tam
faktycznie może być problem.

W Hondzie na torze w ciepłą pogodę gdzie raz wbijałem III olej zaczął
się poddawać. JAk auto postało to przestało puszczać bąki. IMHO
chłodnica i olej nie dawały radę odbierać ciepła.



--
___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

98 Data: Pa?dziernik 23 2009 21:50:15
Temat: Re: Wytrzyma?o?? silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Tomasz Pyra 

Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:

Dnia 23.10.2009 Tomasz Pyra  napisał/a:
W zasadzie to się nie zgodz. Dolary przeciw orzechom, że silnik szybciej
padnie idąć na odcięciu na I niż na IV biegu. Hint: chłodzenie.
Jeżeli chłodnica da radę odebrać ciepło z silnika jadąc już na I biegu, a w wielu samochodach tak będzie, to różnicy nie będzie.

Natomiast bywają samochody w których pożałowano chłodnicy i tam faktycznie może być problem.

W Hondzie na torze w ciepłą pogodę gdzie raz wbijałem III olej zaczął
się poddawać. JAk auto postało to przestało puszczać bąki. IMHO
chłodnica i olej nie dawały radę odbierać ciepła.

Różnie bywa - w Corolli nigdy nie udało mi się nawet poruszyć wskazówki temperatury, chociaż zdarzało mi się też czasem jeździć ostro ale powoli, tyle że tam chłodnica jest naprawdę duża.

A mam CC o dokładnie tej samej mocy, którego chłodnica jest wielkości coś około pudełka na buty który wtedy regularnie się przegrzewa. Chłodnica w CC była przewidziana do silnika 900, potem jak wprowadzono silnik 1.1, to już się okazała trochę za mała, a u mnie jest jeszcze większy silnik.

Niedawno jeździłem po górach Citroenem C3 1.4 (75KM), co prawda nie ma tam wskaźnika temperatury (tylko lampka oznaczająca przegrzanie), ale wjazd blisko 2.5km w pionie mając prawie cały czas I-II bieg i gaz w podłodze go nie przegrzał, ale też chłodnica była spora.

99 Data: Pa?dziernik 22 2009 23:28:29
Temat: Re: Wytrzymałooeć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Olleo 

z dużą prędkością na torze (np. około 260 km/h), to coś innego niż:
"przyspieszając na maksa w kazdym mozliwym momencie".

Z predkoscia maksymalna gorzej. Przynajmniej przyspieszajac z glowa,
czyli od rozsadnych obrotow.
--
Olleo

100 Data: Pa?dziernik 23 2009 22:48:32
Temat: Re: Wytrzymałooeć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Maciej Browarczyk 

Olleo pisze:

Z predkoscia maksymalna gorzej. Przynajmniej przyspieszajac z glowa,
czyli od rozsadnych obrotow.

A jak to jest ze smiganiem po autostradzie 1.9TDI 130KM z predkosciami w okolicach 200-210 (czyli maks)? Bo jest sporo osob, ktore sie sadzi, ze zeby jezdzic z takimi predkosciami Audi A4 bez wiekszego uszczerbku dla auta trzeba miec 2.5TDI, ktore jakoby bylo stworzone do wyzszych predkosci...
Mi sie wydaje, ze to bzdura skoro przy 200km/h obroty nie sa jeszcze na czerwonym polu.

--
Pozdrawiam,
Maciek

101 Data: Pa?dziernik 22 2009 22:42:25
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Tomasz Pyra 

arek.pp pisze:

Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
 do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów. Oczywiscie, do czasu
nagrzania silnka do temperatury roboczej traktowany byłby delikanie, a
w przypadku turbo także chłodzony po ostrzejszej jezdzie, wymiana
oleju na czas itp.
Czy ktos tak jezdzi i nie ma problemów?

W rajdówce ze zużyciem silnika raczej nie mam problemów.

Innym też raczej nie rozpadają się silniki - przynajmniej benzynowe.
Od ostrej jazdy rozpada się za to cała reszta samochodu.
Silniki zaczynają się szybciej zużywać dopiero jak się je dodatkowo wyżyłuje, wtedy faktycznie trwałość leci już na łeb.

Cinsę ten silnik ile fabryka dała, jestem jego chyba trzecim właścicielem, do tego dochodzą takie zabawy jak nagłe zblokowanie silnika hamulcami, a potem ich puszczanie i silnik sobie skacze z 0 na 6000rpm, czasami przy redukcji wskazówka ucieka gdzieś za obrotomierz itp... Nic się nie dzieje.
Silnik w środku w stanie idealnym - kompresja 4x16bar, zużycie oleju przy normalnej jeździe minimalne, w środku zero nagaru.

Ale za każdym razem silnik jest dobrze nagrzany i to zazwyczaj delikatnie, na postoju, na wolnych obrotach. Do tego częstsze wymiany oleju.

Oczywiście nie ma co liczyć na to że silnik zrobi między remontami takie same jak traktowany delikatnie.
Tu nie ma wielkiej filozofii - wyższe obroty to więcej ruchów wszystkich urządzeń w silniku, które powodują jego zużycie. Większa uzyskiwana moc to większe siły które też przekładają się na szybkość zużycia.

Do tego dochodzi zużycie całej reszty podzespołów - skrzynia biegów, przeniesienie napędu, wydech... To wszystko pada już dużo szybciej przy ostrej jeździe.

Zresztą są ludzie którzy do pracy dojeżdżają autostradami i w przypadku mniejszych silników często oznacza to że auto przez dużą część swojego życia leci z prędkością maksymalną, a każde ruszenie spod świateł w zasadzie musi być robione "ile fabryka dała" żeby auto w ogóle poruszyć.
A silnikowi obojętnie czy właśnie rozpędza samochód na jedynce, czy trzyma stałe 5500rpm jadąc z prędkością maksymalną.

102 Data: Pa?dziernik 23 2009 09:24:16
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: krzysiek82 

Tomasz Pyra pisze:
  > Ale za każdym razem silnik jest dobrze nagrzany i to zazwyczaj

delikatnie, na postoju,

ciekawa teoria, ale wiesz, że to złe rozwiązane jest? Silnik rozgrzewa się zdecydowanie dłużej a co za tym idzie pracuje w niekorzystnych warunkach przez dłuższy czas.

--
krzysiek82

103 Data: Pa?dziernik 23 2009 18:47:30
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Tomasz Pyra 

krzysiek82 pisze:

Tomasz Pyra pisze:
 > Ale za każdym razem silnik jest dobrze nagrzany i to zazwyczaj
delikatnie, na postoju,

ciekawa teoria, ale wiesz, że to złe rozwiązane jest? Silnik rozgrzewa się zdecydowanie dłużej a co za tym idzie pracuje w niekorzystnych warunkach przez dłuższy czas.

Ale to nie są niekorzystne warunki.

Właśnie szybkie rozgrzewanie silnika skutkuje nierównomiernym rozgrzewaniem się, związanymi z tym naprężeniami i to są właśnie warunki zużywające silnik przy uruchamianiu na zimno - elementy które w równo nagrzanym silniku są dopasowane, w szybko rozgrzewającym się już niekoniecznie.

A kręcenie się bez obciążenia na biegu jałowym nic nie zrobi silnikowi.

Zresztą każde urządzenie mechaniczne podlegające nagrzewaniu właśnie po to należy rozgrzewać powoli i równo.

104 Data: Pa?dziernik 23 2009 14:41:27
Temat: Re: Wytrzymałoć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Bydlę 

Tak z zupełnie innej beczki:


On 2009-10-22 22:42:25 +0200, Tomasz Pyra  said:

Ale za każdym razem silnik jest dobrze nagrzany i to zazwyczaj delikatnie, na postoju, na wolnych obrotach.


Nie wiedzieć czemu, ciągle się słyszy, że rozgrzewać należy jazdą, nie staniem.
Czyżby sportowcy wiedzieli jednak lepiej?


--
Bydlę

105 Data: Pa?dziernik 23 2009 18:41:38
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Tomasz Pyra 

Bydlę pisze:

Tak z zupełnie innej beczki:


On 2009-10-22 22:42:25 +0200, Tomasz Pyra  said:

Ale za każdym razem silnik jest dobrze nagrzany i to zazwyczaj delikatnie, na postoju, na wolnych obrotach.


Nie wiedzieć czemu, ciągle się słyszy, że rozgrzewać należy jazdą, nie staniem.

Od dawien dawna w instrukcjach do wszystkich silników (zarówno samochodowych, jak i wszelkich innych) można było znaleźć informacje o nagrzewaniu bez obciążenia.

Aż tu nagle w okolicach roku 2000 okazało się że wszystkie silniki w samochodach (ale tylko te w samochodach) należy już od pierwszej sekundy   po uruchomieniu normalnie obciążać.

Bywa że ten sam silnik, który w między czasie nie przeszedł żadnych modyfikacji kiedyś trzeba było rozgrzewać, aż tu nagle wraz z kolejnym wydaniem instrukcji już nie trzeba.
Rozwiązanie jest proste - szał ekologii, dziury ozonowej, ocieplenia/oziębienia (w zależności od aktualnej pory roku) klimatu.

Samochód który stoi rozgrzewa się wolniej, długo emituje szkodliwe substancje (dłuższy czas startu sondy lambda, dłuższe niedziałanie katalizatora), do tego emituje spaliny a nie jedzie.

Natomiast właśnie dlatego że rozgrzewa się długo, to się nie zużywa. Pracując bez obciążenia jego elementy mechaniczne poddane działaniu niewielkich sił praktycznie się nie zużywają, a długi czas nagrzewania zapewnia nagrzewanie równomierne, a więc nie dochodzi do sytuacji powstania naprężeń związanych z nierównomierną rozszerzalnością termiczną.

Czyżby sportowcy wiedzieli jednak lepiej?

Przypadek :)
Po prostu przed startem ma się sporo czasu, włącza się silnik i on sobie stoi.
Dobry czas żeby pooglądać trasę, pogadać z sędzią, załatwić formalności, a silnik spokojnie się rozgrzewa.

106 Data: Pa?dziernik 23 2009 22:34:45
Temat: Re: Wytrzymałoć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Bydlę 

On 2009-10-23 18:41:38 +0200, Tomasz Pyra  said:

Bydlę pisze:
Nie wiedzieć czemu, ciągle się słyszy, że rozgrzewać należy jazdą, nie staniem.

Bywa że ten sam silnik, który w między czasie nie przeszedł żadnych modyfikacji kiedyś trzeba było rozgrzewać, aż tu nagle wraz z kolejnym wydaniem instrukcji już nie trzeba.
Rozwiązanie jest proste - szał ekologii, dziury ozonowej, ocieplenia/oziębienia (w zależności od aktualnej pory roku) klimatu.


Tak, to wiele wyjaśnia.

Czyżby sportowcy wiedzieli jednak lepiej?

Przypadek :)
Po prostu przed startem ma się sporo czasu, włącza się silnik i on sobie stoi.


A ja zaobserwowałem (szczególnie na wyścigach), że zimnym się nie ściga. Potem ty napisałeś resztę - teraz mam jasny obraz.

Dziękuję bardzo!


--
Bydlę

107 Data: Pa?dziernik 26 2009 23:20:08
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkow o :-) /.
Autor: Olleo 

Cinsę ten silnik ile fabryka dała, jestem jego chyba trzecim
właścicielem, do tego dochodzą takie zabawy jak nagłe zblokowanie
silnika hamulcami, a potem ich puszczanie i silnik sobie skacze z 0 na
6000rpm, czasami przy redukcji wskazówka ucieka gdzieś za obrotomierz
itp... Nic się nie dzieje.
Silnik w środku w stanie idealnym - kompresja 4x16bar, zużycie oleju
przy normalnej jeździe minimalne, w środku zero nagaru.

Ale za każdym razem silnik jest dobrze nagrzany i to zazwyczaj
delikatnie, na postoju, na wolnych obrotach. Do tego częstsze wymiany oleju.

Silnik moze i nagrzany, ale skrzynia i pozostale elementy napedu,
wliczajac w to opony, to juz w ogole.
--
Olleo

108 Data: Pa?dziernik 30 2009 08:16:19
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Tomasz Pyra 

Olleo pisze:

Cinsę ten silnik ile fabryka dała, jestem jego chyba trzecim
właścicielem, do tego dochodzą takie zabawy jak nagłe zblokowanie
silnika hamulcami, a potem ich puszczanie i silnik sobie skacze z 0 na
6000rpm, czasami przy redukcji wskazówka ucieka gdzieś za obrotomierz
itp... Nic się nie dzieje.
Silnik w środku w stanie idealnym - kompresja 4x16bar, zużycie oleju
przy normalnej jeździe minimalne, w środku zero nagaru.

Ale za każdym razem silnik jest dobrze nagrzany i to zazwyczaj
delikatnie, na postoju, na wolnych obrotach. Do tego częstsze wymiany oleju.

Silnik moze i nagrzany, ale skrzynia i pozostale elementy napedu,
wliczajac w to opony, to juz w ogole.

Ale pytanie było o silnik.

To że reszta podzespołów dostaje to przecież sam napisałem.

109 Data: Pa?dziernik 30 2009 10:26:26
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: FoxŁódź_nspam 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Ale za każdym razem silnik jest dobrze nagrzany i to zazwyczaj
delikatnie, na postoju, na wolnych obrotach. Do tego częstsze wymiany oleju.

jak silnik angrzewasz na postoju to to dla niego dobre nie jest

Fox

110 Data: Pa?dziernik 31 2009 22:48:20
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Tomasz Pyra 

FoxŁódź_nspam pisze:


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
Ale za każdym razem silnik jest dobrze nagrzany i to zazwyczaj
delikatnie, na postoju, na wolnych obrotach. Do tego częstsze wymiany oleju.

jak silnik angrzewasz na postoju to to dla niego dobre nie jest

Bo?

112 Data: Listopad 03 2009 18:32:29
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: cef 

FoxŁódź_nspam wrote:

Najlepiej od razu po uruchomieniu ruszyć z
miejsca. W ten sposób i silnik dostaje w kość w najmniejszym stopniu

Tak, tak.
Dodatkowa składowa prędkości poziomej
pomaga mu się rozgrzać.

113 Data: Listopad 03 2009 19:22:13
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor: Tomasz Pyra 

FoxŁódź_nspam pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości jak silnik angrzewasz na postoju to to dla niego dobre nie jest

Bo?

bo dluzej pracuje bez smarowania. Zimny olej jest na tyle gęsty że nie dociera od razu do kazdego miejsca, przez każdy kanalik.

Który konkretnie kanalik masz na myśli?

Twierdzisz że są miejsca w silniku do których nie dociera olej nim silnik się rozgrzeje? I jakie elementy są tam smarowane dopiero po rozgrzaniu silnika?

Im szybciej się nagrzeje (rozzedzi) tym szybciej zacznie spełniać swoje zadanie we wszystkich miejscach gdzie ma je spelniać. Jeśli silnik rpacuje na obrotach jalowych rozgrzewanie trwa znacznie dlużej niż w czasie jazdy. Dodatkowo dochodzi do naprężeń na tle termincznym, bo różne elementy silnika szybko uzysują duże różnice temperatur - tam gdzie jest duże tarcie, tam nagrzewają się szybciej, a z braku oleju gorzej chlodzą...

A które to elementy silnika samochodu rozgrzewają się od tarcia?

A naprężenia termiczne są tym większe im szybsze rozgrzewanie.
Dlatego jak wlejesz wrzątek do kufla to pęknie, ale jak go włożysz do piekarnika, to powoli da się rozgrzać do znacznie wyższych temperatur nie pękając.

A silnik na biegu jałowym obciążony jest kilkukrotnie mniej niż nawet podczas najdelikatniejszej jazdy.

Najlepiej od razu po uruchomieniu ruszyć z miejsca.

Jedynie z punktu widzenia ekologii i zużycia paliwa.

Poza samochodami, w instrukcji do każdego mechanizmu tego rodzaju (czyli silniki, pompy itp.) znajdziesz często całe skomplikowane procedury uruchamiania urządzenia mające na celu właśnie spokojne nagrzanie się mechanizmu na biegu jałowym.

114 Data: Pa?dziernik 23 2009 09:54:46
Temat: Re: Wytrzymałość silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.
Autor:

Witam serdecznie.

Witam. Zawsze zastanawiało mnie, jak długo mozna bezawaryjnie
uzytkowac samochód /dokładnie: silnik i skrzynię/ przyspieszając na
maksa w kazdym mozliwym momencie, tzn dla typowego benzyniaka kręcąc
 do 6 tys obr, a diesla do 4..4,5 tys obrotów. Oczywiscie, do czasu
nagrzania silnka do temperatury roboczej traktowany byłby delikanie, a
w przypadku turbo także chłodzony po ostrzejszej jezdzie, wymiana
oleju na czas itp.
Czy ktos tak jezdzi i nie ma problemów?
CR-V 2002, wytrzymał 6 lat i 300kkm. takiej jazdy od nowości. Kiedy szedł na
przetarg nic mu nie dolegało i nigdy w międzyczasie nic się z silnikiem ani
sprzęgłem nie działo. Zużyłem tylko trochę wiskozę w tylnym moście;-) Hałasowała
ale jeszcze trzymała.
Z ta różnicą, że kręciłem do odcięcia czyli około 7kRPM i hamowałem z odcięcia,
czasami nawet z 8kRPM.
Pozdrawiam.

Sebastian
http://www.speedyelise.fora.pl

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Re: Wytrzymałoœć silnika - ostra jazda /czwartkowo :-) /.



Grupy dyskusyjne