Mam prośbę o ocenę sensowności "dwuetapowego" wykonywania zdjęć.
Dokładniej: wykonywania zdjęć obrazu rzucanego na dużÄ… matówkę.
Chciałem posprawdzać różne techniki pozwalające uzyskać efekt
"starych zdjęć" - szczególnie pod względem poprawności zdjęć
architektury. Wymaga to m.in. swobodnego przemieszczania
obiektywu względem kliszy (oś przesuwana i przechylana).
Nie mam zamiaru kupować niczego profesjonalnego, raczej ma to być
zabawka. Pomyślałem, że może da się stary aparat średnioformatowy
(albo wręcz sam obiektyw) wyposażyć w odpowiedniej jakości
matówkę, a następnie wykonywać zdjęcia obrazu na matówce
"zwykłym", cyfrowym aparatem? Cyfrowy aparat mógłby mieć
przymocowaną przed obiektywem na stałe matówkę, całoć
byłaby osłonięta przed światłem. Przed matówką - obiektyw
z możliwością przemieszczania. Możliwe powinno być uzyskanie
efektów bardzo małej głÄ™bi ostrości i wszelkich korekt
geometrii (zależnie od swobody ruchu obiektywu). Problemem
może być winietowanie, ale to również efekt "starego aparatu",
a w razie potrzeby można go skorygować.

Czy takie coś ma sens? Starego aparatu do przeróbki jeszcze
nie kupiłem :)

P.

W dniu poniedziałek, 19 stycznia 2015 23:39:49 UTC+1 użytkownik Piotrne napisał:

Mam prośbę o ocenę sensowności "dwuetapowego" wykonywania zdjęć.
Dokładniej: wykonywania zdjęć obrazu rzucanego na dużą matówkę.
Chciałem posprawdzać różne techniki pozwalające uzyskać efekt
"starych zdjęć" - szczególnie pod względem poprawności zdjęć
architektury. Wymaga to m.in. swobodnego przemieszczania
obiektywu względem kliszy (oś przesuwana i przechylana).
Nie mam zamiaru kupować niczego profesjonalnego, raczej ma to być
zabawka. Pomyślałem, że może da się stary aparat średnioformatowy
(albo wręcz sam obiektyw) wyposażyć w odpowiedniej jakości
matówkę, a następnie wykonywać zdjęcia obrazu na matówce
"zwykłym", cyfrowym aparatem? Cyfrowy aparat mógłby mieć
przymocowaną przed obiektywem na stałe matówkę, całość
byłaby osłonięta przed światłem. Przed matówką - obiektyw
z możliwością przemieszczania. Możliwe powinno być uzyskanie
efektów bardzo małej głębi ostrości i wszelkich korekt
geometrii (zależnie od swobody ruchu obiektywu). Problemem
może być winietowanie, ale to również efekt "starego aparatu",
a w razie potrzeby można go skorygować.

Czy takie coś ma sens? Starego aparatu do przeróbki jeszcze
nie kupiłem :)

P.

Pomysł ciekawy, ale widzę jedno "ale" . Dawniej materiały fotograficzne miały niską czułość i sporą powierzchnię, więc praktycznie nie widać było ziarna. Fotografując matówkę, będziesz miał na zdjęciu widoczną jej strukturę, właśnie w postaci ziarna. Nie lepiej po prostu kupić jakiegoś prostego kliszaka z rollkasetą ?
Pozdrawiam Marcin

W dniu 2015-01-20 15:04,  pisze:

Fotografując matówkę, będziesz miał na zdjęciu widoczną jej strukturę,
właśnie w postaci ziarna.

Znalazłem na Allegro sprzedawcę (producenta) matówek akrylowych
i właśnie pytałem go o "drobnoziarnistość" powierzchni.
Odpisał, że trudno powiedzieć - trzeba poeksperymentować, ale
"ziarno" widać. Czy wobec tego istnieją matówki odpowiednie
do tego celu - z drobnym "ziarnem"? W skanerze do slajdów
mam bardzo "gładką" osłonę świetlówki podświetlającej slajd.
Nie wiem, czy nadaje się jako matówka - może być matowa w całej
objętości, a nie tylko na powierzchni.

Mam też stary aparat średnioformatowy, ale wygoda i koszty eksploatacji
pozostawiają wiele do życzenia...

P.

Cześć!

W dniu .01.2015 o 20:52 Piotrne  pisze:

W dniu 2015-01-20 15:04,  pisze:

Fotografując matówkę, będziesz miał na zdjęciu widoczną jej strukturę,
właśnie w postaci ziarna.

Znalazłem na Allegro sprzedawcę (producenta) matówek akrylowych
i właśnie pytałem go o "drobnoziarnistość" powierzchni.
Odpisał, że trudno powiedzieć - trzeba poeksperymentować, ale
"ziarno" widać. Czy wobec tego istnieją matówki odpowiednie
do tego celu - z drobnym "ziarnem"? W skanerze do slajdów
mam bardzo "gładką" osłonę świetlówki podświetlającej slajd.
Nie wiem, czy nadaje się jako matówka - może być matowa w całej
objętości, a nie tylko na powierzchni.

Mam też stary aparat średnioformatowy, ale wygoda i koszty eksploatacji
pozostawiają wiele do życzenia...

Może takie rozwiązanie, stosowane w astrofotografii, podsunie Ci jakieś  rozwiązania:

http://www.urania.edu.pl/poradnik/aparat-cyfrowy-w-astrofotografii-projekcja-okularowa.html

Zauważ też, że chcesz fotografować matówkę - również z możliwością korekty  geometrii.
Swobodnie, zamiast matówki, możesz zastosować ekran, na który będziesz  rzucał obraz.
Jakość obrazu z tego ekranu na pewno możesz osiągnąć wyższą, niż z matówki.

--
Trefniś

W dniu wtorek, 20 stycznia 2015 20:52:27 UTC+1 użytkownik Piotrne napisał:

W dniu 2015-01-20 15:04,  pisze:

> Fotografując matówkę, będziesz miał na zdjęciu widoczną jej strukturę,
> właśnie w postaci ziarna.

Znalazłem na Allegro sprzedawcę (producenta) matówek akrylowych
i właśnie pytałem go o "drobnoziarnistość" powierzchni.
Odpisał, że trudno powiedzieć - trzeba poeksperymentować, ale
"ziarno" widać. Czy wobec tego istnieją matówki odpowiednie
do tego celu - z drobnym "ziarnem"? W skanerze do slajdów
mam bardzo "gładką" osłonę świetlówki podświetlającej slajd.
Nie wiem, czy nadaje się jako matówka - może być matowa w całej
objętości, a nie tylko na powierzchni.

Mam też stary aparat średnioformatowy, ale wygoda i koszty eksploatacji
pozostawiają wiele do życzenia...

P.

Nie, nie nadaje się.
jakikolwiek aparat średnioformatowy da efekty o niebo wierniejsze starej fotografii niż takie kombinacje.
Jasne, koszty i wygoda to minusy ale jeżeli zależy ci na odtwarzaniu starej fotografii to jest to jedyna, choć trudna droga.
Fotografowanie obrazu z matówki to jest fotografia zupełnie inna.
Niemniej powodzenia.
Marcin