Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS]
1 | Data: Czerwiec 04 2007 09:54:24 |
Temat: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | |
Autor: esperanto | Lekarze zapowiadają składanie wypowiedzeń, jeśli subito nie dostaną potężnych podwyżek. W tej eskalacji żądań widzę cień nadziei na częściową przynajmniej zmianę modelu państwa. Przy wysokich wynagrodzeniach lekarzy, dla biurokracji zostanie już tak niewiele, że może ona uznać utrzymywanie dotychczasowego modelu ochrony zdrowia za nieopłacalny i zgodzi się na prywatyzację. 2 |
Data: Czerwiec 04 2007 10:36:56 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Tomasz Pyra | esperanto pisze: http://www.michalkiewicz.pl/ncz_2007-06-01.php No ja się już zorganizowałem. Możemy to nazwać nawet "protest przeciwko korkom", w każdym razie przestałem jeździć samochodem do pracy a jeżdżę rowerem, bo samochodem nie byłem w stanie osiągnąć dwucyfrowej prędkości średniej, za to zużycie paliwa stojąc w korku było zdecydowanie dwucyfrowe. Natomiast prawda jest dokładnie taka jak napisał Michalkiewicz - kierowcy będą jeździć choćby sobie mieli od ust odejmować. Raczej nikt się organizować nie będzie. Pamiętam jak cena benzyny przebijała kolejne magiczne granice - 2zł/l, 3zł/l, 4zł/l i za każdym razem wielu (większość?) kierowców deklarowała że to już szczyt i że zaczną chodzić piechotą. Nie zaczną. Nie ma obaw. Sądzę że jak paliwo będzie 10zł/l kosztowało to nadal będą korki i nadal ilość samochodów będzie się zwiększać. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 3 |
Data: Czerwiec 04 2007 10:58:39 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Koriolan | esperanto napisał(a): Lekarze zapowiadają składanie wypowiedzeń, jeśli subito nie dostaną potężnych podwyżek. W tej eskalacji żądań widzę cień nadziei na częściową przynajmniej zmianę modelu państwa. Przeczytaj art. (bodajże) 68 Konstytucji RP nt gwarantowania opieki zdrowotnej. Większość potrzebna do zmiany Konstytucji wynosi... No i która partia chce dostać 0,0nic głosów w kolejnych wyborach- ręka do góry. I czy taka zmiana nie musiałaby być wczesniej zatwierdzona w referendum?? Efekt murowany. Przy wysokich wynagrodzeniach lekarzy, dla biurokracji zostanie już tak niewiele, że może ona uznać utrzymywanie dotychczasowego modelu ochrony zdrowia za nieopłacalny i zgodzi się na prywatyzację. Masz na myśli zalegalizowanie powszechnego używania za friko sprzętu kupionego z podatków dla celów prywatnej praktyki ?? Kolejne strajki byłyby o to, że sprzęt należy zakupić / dzierżawić po rozsądnych cenach. Gdyby dochody te zasilały placówkę- to miałaby więcej kasy na świadczenia publiczne. W tej sytuacji jedyną niewiadomą jest tylko to, która grupa społeczna zostanie wytypowana do obdarcia ze skóry. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że prawdopodobnie kierowcy. Przecież nie górnicy... Doszło do tego, że niektórzy ambicjonerzy postanowili na plecach kierowców przejść do historii. Po pomysłach konfiskowania samochodów za promille, po "podatku Religi", przyszła kolej na troskę o zdrowie.
Masz na myśli kierowców-lekarzy, kierowców- górników czy kierowców-rzeczoznawców od nieruchomości. A może rzeczoznawców- audytorów energetycznych () Pesymista- Michał 4 |
Data: Czerwiec 04 2007 11:26:05 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Tomasz Pyra | Koriolan pisze: esperanto napisał(a): Ale życie życiem. Lekarze się zwolnią i koniec. Nie będzie wtedy opieki choćby Konstytucja wstała na nogi i zaczęła nimi tupać. Żądania lekarzy jako pracowników (pośrednio) budżetówki są z ich miejsca absurdalne. Niby dlaczego lekarz miałby zarabiać więcej niż nauczyciel, czy jakikolwiek szeregowy pracownik państwowy? Państwowy system zawsze będzie chory, ale leczenie syfa pudrem w postaci spełniania takich żądań pracowników to nie jest w takim przypadku żadne rozwiązanie. Niech się zwolnią (co ku mojemu zdziwieniu nawet chyba robią), założą spółdzielnie i prywatne kliniki i wtedy proszę bardzo - niech sobie zarabiają i po 40tys zł miesięcznie, a nie marne 5000zł o które ponoć strajkują. Jeżeli pójdą za ciosem i tak zrobią to będą chyba pierwszą zorganizowaną grupą społeczną która z własnej i nieprzymuszonej woli zrezygnowała z państwowych zostawia państwową posadką i idzie na swoje. Masz na myśli zalegalizowanie powszechnego używania za friko sprzętu kupionego z podatków dla celów prywatnej praktyki ?? Kolejne strajki byłyby o to, że sprzęt należy zakupić / dzierżawić po rozsądnych cenach. Sprzęt niech sobie zdobywają tak jak uważają. Po pierwsze prywatyzacja szpitali państwowych to nie jest trudna sprawa - chociażby na allegro ten sprzęt wystawić i gwarantuję że się znajdą kupcy za rozsądną cenę. Oczywiście jedna rozsądna forma prywatyzacji czyli otwarta licytacja, a nie żadne przetargi zamknięte. Inna sprawa że jak lekarze pozakładają te wymarzone prywatne kliniki, spółdzielnie i będą musieli sami zapłacić z tego co dostaną faktycznie od pacjentów (czy tam ich ubezpieczycieli) za sprzęt, lokal itp. itd. to część pewnie zatęskni za państwowymi czasami gdzie lekarzowi to dyndało, jak trzeba było to wojewoda, WOŚP, czy inny państwowy fundusz sypnął kasą, i czy się stało, czy leżało 2000 się należało. 5 |
Data: Czerwiec 04 2007 12:58:40 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Koriolan | Na początek- wiem ze NTG ale wątek nam się rozwija miło i konkretnie :) Koriolan pisze: No tutaj trochę się rozpędziłeś. Zresztą pierwszy krok do rozwiązania problemu to jest uwolnienie się od mitu, ze istnieje wspólny worek pod hasłem "lekarze". To jest bardzo niejednolita grupa zawodowa o różnych interesach. O lekarzach dobrych i złych nie chce mi się nawet pisać. Państwowy system zawsze będzie chory, ale leczenie syfa pudrem w postaci spełniania takich żądań pracowników to nie jest w takim przypadku żadne rozwiązanie. Jak widzę demonstrującą stażystkę - czyli dopiero materiał na lekarza- która krzyczy że ma 900 zł a w Anglii lekarz ma 12 tys zł- to moja odpowiedź jest: jedź i nie zawracaj doopy. Ten strajk tak naprawdę o gwarancję płacy za ukończenie studiów !!! Niech się zwolnią (co ku mojemu zdziwieniu nawet chyba robią), założą spółdzielnie i prywatne kliniki i wtedy proszę bardzo - niech sobie zarabiają i po 40tys zł miesięcznie, a nie marne 5000zł o które ponoć strajkują. Pierwszy przepis jakiejkolwiek reformy- to powinien być zakaz łączenia pracy w państwowej i prywatnej służbie zdrowia. Zresztą, jeżeli potraktować placówkę służby zdrowia jak każdą inną firmę usługową- to jest to zwykły i zapisany w KP zakaz prowadzenia działalności konkurencyjnej wobec pracodawcy. Wystarczyło by go egzekwować. Utrudniło by to powszechne uprawianie prywatnej praktyki na państwowej posadzie. Tudzież ukrywanie faktu że w stwierdzeniu lekarzy "pracujemy na kilku etatach" brakuje małego słówka "JEDNOCZEŚNIE". Lekarz ma być w przychodni / szpitalu od 8 do 15.. przychodzi o 9.30 i w południe już go nie ma. Powszechne. Masz na myśli zalegalizowanie powszechnego używania za friko sprzętu kupionego z podatków dla celów prywatnej praktyki ?? Kolejne strajki byłyby o to, że sprzęt należy zakupić / dzierżawić po rozsądnych cenach. Tu się nie zgadzam. To nie samochody. Rzecz w tym, że to dotyczyłoby często cholernie drogiego już zapłaconego z naszych podatków sprzętu. Czasami urządzeń których jest kilka w kraju.Czyli monopol.. Nabywca mógłby żądać cen z księżyca które koniec końców musieli by zapłacić pacjenci. Czy to z kieszeni, czy to z podatku czy to z wyższej składki ubezpieczeniowej. Przypomnę że w momencie gdy mamy do czynienia z przymusem / stanem wyższej konieczności- prawa popytu i podaży nie chcą działać skutecznie. Pozdrawiam Michał 6 |
Data: Czerwiec 04 2007 13:27:50 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Tomasz Pyra | Koriolan pisze: No tutaj trochę się rozpędziłeś. Zresztą pierwszy krok do rozwiązania problemu to jest uwolnienie się od mitu, ze istnieje wspólny worek pod hasłem "lekarze". To jest bardzo niejednolita grupa zawodowa o różnych interesach. O lekarzach dobrych i złych nie chce mi się nawet pisać. Słusznie że Ci się nie chce, bo skoro mówimy o państwowym systemie to przecież nieistotne czy lekarz jest dobry czy zły. Państwowy system zawsze będzie chory, ale leczenie syfa pudrem w postaci spełniania takich żądań pracowników to nie jest w takim przypadku żadne rozwiązanie. Oj chyba nie - o to by mogli protestować studenci. Lekarz który już ma pracę nie będzie protestował w obronie studentów - on swoją posadę już ma w państwowym szpitalu i doskonale sobie zdaje sprawę że jest niezwalnialny. Nie podoba mu się tylko pensja. Oczywiście jedna rozsądna forma prywatyzacji czyli otwarta licytacja, a nie żadne przetargi zamknięte. Ale ten sprzęt ma jakąś swoją realną wartość, ani mniejszą, ani większą. Czasami urządzeń których jest kilka w kraju.Czyli monopol.. Nabywca mógłby żądać cen z księżyca które koniec końców musieli by zapłacić pacjenci. Wolny rynek nie zna takich przypadków. Jeżeli ktoś zażąda zbyt wysokich cen zaraz pojawi się konkurencja - czy to zagraniczna, czy jakaś lokalna, ale nie ma obaw - pojawi się. Podobne argumenty było słychać w okolicach 1989 roku kiedy pozwolono "prywatnej inicjatywie" na posiadanie sklepów. Straszono bochenkami chleba za cenę średniej krajowej, a jednak się nie sprawdziło. Natomiast w obecnej sytuacji takie rzeczy się zdarzają - monopol ma państwowa służba zdrowia która funduje "darmowe" (lub za łapówki) usługi, a rynek prywatny rozwinąć się nie może z powodu tego państwowego dumpingu gdzie taniej załatwić coś za łapówkę niż prywatnie. Czy to z kieszeni, czy to z podatku czy to z wyższej składki ubezpieczeniowej. Przypomnę że w momencie gdy mamy do czynienia z przymusem / stanem wyższej konieczności- prawa popytu i podaży nie chcą działać skutecznie. Państwo posiada pewien monopol który bezwzględnie wykorzystuje stosując dumpingowe praktyki jeżeli chodzi o ochronę zdrowia. Z NFZ umowę podpisuje nie pacjent, a ośrodek zdrowia, natomiast każdy pacjent musi płacić. Dochodzi o sytuacji kiedy pacjent może albo korzystać z monopolistów trzymających z NFZ-tem, albo iść prywatnie i zapłacić po raz drugi. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 7 |
Data: Czerwiec 04 2007 12:04:08 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | Koriolan pisze: Dokladnie tak. Ale troche syfiato ze jednak podatnicy jej studia zafundowali... >> Oczywiście jedna rozsądna forma prywatyzacji czyli otwarta licytacja, Zgadza sie. Co za problem przeksztalcic szpitale z ich sprzetem w "laboratoria" sprzedajace usluge zrobienia badania. To jedno z rozsadnych rozwiazan dla tych co sie boja ze w normalnej licytacji nie sprzedaja tego sprzetu za rozsadna cene. Ja popieram sprzedaz bez patyczkowania sie. Licytacja publiczna i tyle. Wygrywajacy ma 2 tygodnie na wplacenie kwoty. Jak nie wplaci to licytujemy od nowa. > Czasami urządzeń których jest kilka w kraju.Czyli monopol.. Nabywca Zgadza sie ale nalezy dodac co najmniej jedna uwage: Ze te uslugi beda dostepne dla kazdego kto chce je _swiadczyc_. Czyli bez klanow typu prawnicy czy aptekarze. Chcesz robic ludziom badania to rob. A jak cos sknocisz to zaplacisz. Mozesz sie ubezpieczyc. A firma ubezpieczeniowa zadba abys mial umiejetnosci potwierdzone certyfikatem bo jak nie, to ubezpieczenie bedzie drogie. Ubezpieczac tez sie nie trzeba ale wtedy ryzykujesz wszystkim co masz. Ale tak to nawet w erze nie bedzie... -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 8 |
Data: Czerwiec 04 2007 15:19:35 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Tomasz Pyra | Lukasz Sczygiel pisze: Zgadza sie ale nalezy dodac co najmniej jedna uwage: Ze te uslugi beda dostepne W zasadzie jedynym przymusowym, ale sensownie działającym systemem dającym cywilną (w sensie nie państwową) kontrolę nad jakością usługi jest przymus ubezpieczenia się i zepchnięcie konieczności weryfikacji jakości usług na ubezpieczyciela. Czyli każdemu wolno leczyć pod warunkiem posiadania wykupionego ubezpieczenia OC. Mamy wtedy pewność nawet większą niż przy państwowych akredytacjach, że jakość usług będzie taka jak powinna. W dodatku od razu mamy kogoś kto w razie wtopy zapłaci za nią. A ubezpieczyciele już zrobią tak żeby było dobrze :) Skutecznie zablokuje to "klanowość" bez zwiększenia ryzyka powstania rynku felczersko-znachorskiego, bo czekanie na same prawa rynku (gdzie na skutki działania kiepskich lekarzy często trzeba czekać latami) to też nie do końca idealny pomysł. O ile też nie jestem gorącym zwolennikiem takich przymusów (a np. jedynie za obowiązkiem rzetelnej informacji), to uważam to za jednak najskuteczniejsze rozwiązanie gwarantujące jakiś tam poziom usług. W zasadzie jakąś tam formę takiego czegoś mamy w przypadku samochodów - każdy może jeździć pod warunkiem że ma OC. Tyle, że trzeba jeszcze zrobić tak żeby ubezpieczyciel mógł dowolnie kształtować wysokość składek (czyli np. odmówić ubezpieczenia). -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 9 |
Data: Czerwiec 04 2007 16:27:02 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Tomasz Finke | Tomasz Pyra wrote: Czyli każdemu wolno leczyć pod warunkiem posiadania wykupionego ubezpieczenia OC. Ale ubezpieczyciele będą musieli zarobić na tym OC, a lekarze składki wrzucą w ceny usług medycznych. Dodatkowo chcąc się zabezpieczyć przed roszczeniami pacjentów (i obniżyć płacone składki) będą ich wysyłać na wszystkie możliwe badania diagnostyczne, przez co koszty leczenia pacjentów znów wzrosną, a jego jakość niekoniecznie. Pytanie, czy per saldo wyjdzie to taniej i lepiej od obecnego marnotrawstwa i bałaganu. T. 10 |
Data: Czerwiec 04 2007 16:11:05 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | Tomasz Pyra wrote: Koszty diagnostyki sa niewielkie w porownaniu do innych kosztow. a jego jakość niekoniecznie. Jak doktorek bedzie mial nad glowa mozliwosc utracy pracy to jakosc sie poprawi. Jak bedzie kiepski to chorego desle do madrzejszego bo nie zaryzykuje procesu i ewentualnej podwyzki skladki OC. Pytanie,Wyjdzie. Lubie porownanie do weterynarii i gastronomi. O ile w prylu weterynaria miala sie OK to gastronomia byla beznadziejna i po uwolnieniu tych dwuch rynkow gastronomia sie poprawila a weterynaria na pewno nie pogorszyla. Teraz kupa kasy wsiaka w machinie biurokratycznej. Niekoniecznie jest kradziona ale duzo kasy sie marnuje. Dzis czytalem art na onecie na temat SZ w Chorzowie. Lepiej wydac kase na diagnostyke niz na urzedasa. -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 11 |
Data: Czerwiec 04 2007 22:09:51 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Tomasz Finke | Lukasz Sczygiel wrote: Koszty diagnostyki sa niewielkie w porownaniu do innych kosztow. Ale mi tu nie chodzi o szpatułki do badania gardła, tylko np. o tomograf plus koszty obsługi kredytu na jego zakup plus średnie europejskie pensje obsługującego go personelu plus zysk kliniki, w której będzie on zainstalowany. A zyski muszą być przyzwoite i stale rosnąć, bo inaczej kapitał ucieknie do innej branży. Jak doktorek bedzie mial nad glowa mozliwosc utracy pracy to jakosc sie poprawi. Dopóki obaj będą obowiązkowo należeć do tej samej izby lekarskiej, to większość swojej energii będą zużywać raczej na ograniczanie liczby miejsc na studiach medycznych i na stażach, żeby nie wyrastała im konkurencja. Lubie porownanie do weterynarii i gastronomi. O ile w prylu weterynaria miala Z własnego doświadczenia wiem, że wielu weterynarzom zależy nie na tym, żeby zwierzaka wyleczyć, tylko żeby go leczyć jak najdłużej i jak najdrożej. Lekarze od ludzi powinni teoretycznie przestrzegać kodeksu Hipokratesa. Teraz kupa kasy wsiaka w machinie biurokratycznej. Niekoniecznie jest kradziona Zgadza się, co nie oznacza, że po sprywatyzowaniu diagnostyki biurokracja zmaleje, może być wręcz odwrotnie: w obawie przed procesami wytaczanymi przez niezadowolonych pacjentów i podwyżkami składek przez towarzystwa ubezpieczeniowe szpitale będą produkować olbrzymie ilości dupokrytek i wysyłać pacjentów na wszelkie możliwe badania. Zobacz np. http://www.medicalnewstoday.com/medicalnews.php?newsid=8800 T. 12 |
Data: Czerwiec 05 2007 09:43:15 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | Lukasz Sczygiel wrote: To nie zmienia wiele. Mimo ze tomograf jest drogi to jego optymalne wykorzystanie powoduje ze jedno badanie jest tansze. Aktualnie mamy do czynienia z sytuacja taka ze kupuje sie tomograf za milion i robi na nim tysiac badan. Efekt jest taki ze jedno badanie kosztuje jedna tysieczna z miliona plus koszt materialow zuzytych do badania. A model pozadany jest taki ze kupuje sie dobry tomograf (przy zakupie liczy sie koszt samego tomografu i koszt jego eksploatacji) i uzywa sie go az do zabicia. Efekt: kupuje sie tomograf za 2 miliony i robi 100tys badan. koszt jak sobie policzysz jest mniejszy niz w przypadku pierwszym. A wlasnie przypadek pierwszy mamy w "panstwowym" modelu leczenia. Przypomnij sobie jak P. Sosnierza ciagali po sadach ze oddal powierzchnie reklamowa na kartach chipowych. On mial prosty argument: Nie mogl sprzedawac reklam bo byl lekarzem i ustawa mu zabraniala. A prywaciarz nie ma takich i innych rownie durnych problemow. > Jak doktorek bedzie mial nad glowa mozliwosc utracy pracy to jakosc sie poprawi. No wlasnie mnie chodzi o to zeby nie bylo obowiazkow nakladanych przez "panstwo" .. Jak absolwent chce i ma kase to niech sobie przychodnie zalozy. > Lubie porownanie do weterynarii i gastronomi. O ile w prylu weterynaria miala Nie. I tu wlasnie zaczyna sie najtrudniejszy do zrozumienia obszar. Zostalismy nakarmieni haslami ze "zycie jest najwazniejsze, bezcenne itp." I teraz kazdy kto nawet przez niewiedze czy potencjalne zaniechanie "dopusci" do smierci jest traktowany jak morderca. Przyklad: molestowanie dzieci. Przez stawianie sprawy w sposob "lepiej 100 niewinnych skazac, chocby tylko na klopot i strate czasu, niz 1 winnego przeoczyc" dochodzi do sytuacji kiedy urzedas (zazwyczaj pierwszy lojalny wladzy glupek) moze robic co tylko mu sie w glowie urodzi a jest zgodne z przepisami (zazwyczaj niezrozumialymi dla _normalnego_) czlowieka. (Wiem duzo generalizacji ale tak to jest zazwyczaj przedstawiane a miejsce zeby roztrzasac calosc szczegolowo jest nieodpowiednie :) ). Przyklad: szwecja. Corka w zlosci oskarza ojca o molestowanie a reszta zajmuje sie panstwo. Efekt: nawet jak corka przyznala (z wlasnej woli) ze oskarzyla ojca falszywie to i tak poszedl siedziec "bo panstwo wiel lepiej". Po tym dlugim wstepie krotko: Zdrowie i zycie _jest_ takim samym towarem jak jedzenie picie i powietrze. I tylko od stosunku popytu, podazy i wolnosci zalezy jak te potrzeby beda zaspokajane. Z jedzeniem i piciem nie ma problemow. Dlaczego ze zdrowiem maja byc? Jak cie jeden doktorek zle bedzie leczyl to pojdziesz do innego, lepszego. Tamten cie wyleczy z choroby i zaniedban tego pierwszego. Tak jak zdazy sie kupic zepsuty serek w sklepie tak zdazy sie bylejaki lekarz. I teraz tez sie tak dzieje a dzieki brakowi wolnosci na tym rynku zdarza sie _czesciej_. A jak weterynarz zle leczy to sie go zmienia. Czynnikiem ktory spowoduje poprawe rynku weterynarzy, lekarzy czy gumek do olowkow jest to ze jeden klient moze powiedziec drugiemu co sadzi o danym doktorku i kazdy z nich moze sobie lekarza wybrac. Kropka. PS. Przez wybor rozumiem leczenie sie u danego doktorka za _moje_ pieniadze, ktore _ja_ place. > Teraz kupa kasy wsiaka w machinie biurokratycznej. Niekoniecznie jest kradziona No i co? Napisalem przeciez. Jak chce sie leczyc u felczera i podpisze mu papier ze nie bede go ciagal po sadach to biurokracji nie bedzie. A jak mi sie zemrze dzieki jego usludze to moja rodzinka zajmie sie tym zeby wszyscy wiedzieli ze zmarlem. Przez delikatnosc nie napisze ze ktos mu bedzie w takim przypadku paluchy lamal.... Zreszta w stanach maja _najlepsza_ opieke zdrowotna na swiecie. Nawet za taka cene. Nikt nie gwarantuje ci ze za kase ktora wydajesz dostaniesz produkt i nie bedzie on oblozony dodatkowymi kosztami typu R&D, czy prawnicy. Tak jest w kazdym rynku. Ludzie sa wystraszeni wizja poznego 19 wieku gdzie kapitalizm powodowal ze trzeba bylo pracowac od 7 roku zycia w kopalniach i zylo sie do 30-ki. Jak sie im mowi ze trzeba wolnosci i wolnego rynku to mysla ze beda w kopalniach zdychac. A teraz mamy socjal, panstwo wsadza paluchy gdzie tylko moze a i tak baby w biedronkach kregoslupy traca... Mamy wolny internet (co do mediow to nie jestem tego pewien :) ), i dzieki temu mozemy wybierac, wybierac wszystko opierajac sie na wolnej woli. Zobacz na allegro. Tam nie ma panstwa a ludzie nie traca fortun. Walki sa ale to margines. I dzieki wolnemu internetowi i policja i wlasciciele allegro musza sie z tym liczyc. I tak samo w lecznictwie. Ufff. wyszedl mi epistol ala UPR:) -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 13 |
Data: Czerwiec 05 2007 12:07:44 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Lukasz, sobie jak P. Sosnierza ciagali po sadach ze oddal powierzchnie reklamowa na Ajwaj! Nawet nie sprzedał ale oddał za darmo. I nie chodziło o sprzedaż reklam tylko o sprzedaż prawa do umieszczania reklam. Głupie tłumaczenie Sośnierza - powinien za to siedzieć. [...] -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ 14 |
Data: Czerwiec 05 2007 15:19:37 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | Hello Lukasz, no przeciez napisalem ze oddal. I nie chodziło o Jak zwal tak zwal. Moze roznica jest. Za to jakies tam znizki mieli (nie pamietam szczegolow). Głupie Ale nie usadzili go. Czy powinien siedziec to nie wiem. Wtedy pismaki wrzeszczaly ze karty sucks a teraz sa plany wprowadznenia takich w calej polsce a siedza cicho mimo ze media sa w opozycji... Wiem jedno. Takie problemy sa tylko w panstwowych "firmach" bo prywaciarz martwi sie tylko o to zeby komus jakkolwiek krzywdy nie zrobic. -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 15 |
Data: Czerwiec 05 2007 22:15:39 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Lukasz, no przeciez napisalem ze oddal.sobie jak P. Sosnierza ciagali po sadach ze oddal powierzchnie reklamowa naAjwaj! Nawet nie sprzedał ale oddał za darmo. Jest. I to bardzo istotna. Za to jakies tam znizki mieli (nie pamietam szczegolow). Zniżka miała się nijak do rynkowej wartości tego prawa. Głupie tłumaczenie Sośnierza - powinien za to siedzieć.Ale nie usadzili go. Czy powinien siedziec to nie wiem. Nie takich samych. Karty Sosnierza miały po 1 KB pamięci (albo i mniej - już nie pamiętam) - nadają się tylko i wyłącznie do identyfikacji. Na dokładkę były drogie. Obecnie - owszem - planuje się takie karty ale o pojemności co najmniej 32 KB. Tak, żeby zmieściła się choć historia choroby i wystawione recepty. Wiem jedno. Takie problemy sa tylko w panstwowych "firmach" bo Przede wszystkim sobie krzywdy nie zrobić. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ 16 |
Data: Czerwiec 06 2007 09:29:34 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | Hello Lukasz, Nie mnie to oceniac. Napisalem ze go ciagali. Psinco z tego wyszlo bo ani go nie skazali ani kasa chorych sie nie wzbogacila. Aby zamknac temat zapytam: Czy teraz wydawane karty maja reklamy na sobie? Czy ktokolwiek na tym zarabia? >> Głupie tłumaczenie Sośnierza - powinien za to siedzieć. Czy kiedy Sosnierz je zamawial byly dostepne podobne karty ale tansze? Czy byly dostepne karty pojemniejsze? Czy te alternetywne karty byly suportowane przez dostawcow takich systemow? Na ostatnie pytanie nie musisz odpowiadac bo pewnie trzeba by roztrzasac czy ci ktorzy takie suportuja dostarczaja systemy o wymaganych parametrach a to juz przekracza pewnie wiedze pojedynczej osoby nawet znajacej sie na funkcjonowaniu kasy chorych i tych systemow... > Wiem jedno. Takie problemy sa tylko w panstwowych "firmach" bo No, przy zalozeniu ze sady sa sprawiedliwe i chory dba o dokumentacje swoich problemow te dwa interesy beda sie dobrze pokrywac. -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 17 |
Data: Czerwiec 05 2007 18:48:58 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Tomasz Finke | Lukasz Sczygiel wrote: Po tym dlugim wstepie krotko: Oj, nie chce mi się dyskutować z takimi bzdetami. W przypadku usług medycznych nie da się zastosować czysto wolnorynkowych reguł, bo nie występuje tu w ogóle sytuacja równowagi rynkowej. Chory zawsze ma słabszą pozycję od lekarza i naiwnością jest sądzić, że w sytuacji deficytu czasowego będzie urządzał przetarg na doktora, który go wyleczy najlepiej i najtaniej, tak to możesz sobie zrobić operację plastyczną nosa. Napisz jasno, że jesteś młody, zdrowy i masz w nosie starych i przewlekle chorych, ale nie dorabiaj do tego pseudowolnorynkowej ideologii. T. 18 |
Data: Czerwiec 06 2007 09:14:28 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Tomasz Pyra | Tomasz Finke pisze: Lukasz Sczygiel wrote: Te same argumenty podnoszono w czasie przemian ustrojowych i miały być argumentem za tym żeby nie uwalniać rynków takich jak rynek spożywczy, bo "oczywiste jest" że na jedzenie będzie stać tylko mały odsetek najbogatszych. No bo wiadomo że głodny da wszystko żeby się najeść - nawet da więcej niż chory żeby się wyleczyć, bo zaspokojenie głodu jest bardziej podstawową potrzebą. Chory zawsze ma Ale dwóch lekarzy ma już słabszą pozycję niż jeden chory. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 19 |
Data: Czerwiec 06 2007 09:47:28 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | Tomasz Finke pisze: Hehe. Dokladnie tak bylo. I jakos niekt tego nie odszczekuje bo mu wstyd. No bo wiadomo że głodny da wszystko żeby się najeść - nawet da więcej W gospodarce planowanych niedoborow to niektorym to sie w glowie nie miesci ze jedzenia moze nie brakowac. Dziwne ze teraz mieso jest a kiedys byl tylko ocet... :) > Chory zawsze maDokladnie tak. Ci ktorzy pluja na wolny rynek zapominaja ze sklada sie on z co najmniej dwu warstw. Jedna to same uslugi a druga to przeplyw informacji ktory tez ma byc niezaburzony. Allegro dziala ok ale gdyby wyciac komentarze to byla by katastrofa. -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 20 |
Data: Czerwiec 06 2007 12:40:40 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Tomasz Finke | Tomasz Pyra wrote: Tomasz Finke pisze: Oj, nie chce mi się dyskutować z takimi bzdetami. W przypadku usług Te same argumenty podnoszono w czasie przemian ustrojowych i miały być argumentem za tym żeby nie uwalniać rynków takich jak rynek spożywczy, bo "oczywiste jest" że na jedzenie będzie stać tylko mały odsetek najbogatszych. Wymyśl lepszy przykład, bo ten nijak się nie ma do rynku usług medycznych. Podstawowe różnice to incydentalność i niepowtarzalność usług medycznych, niepewność co do wyników leczenia, ogromna asymetria informacji między lekarzem a pacjentem, ograniczona podaż usług i jednocześnie w zasadzie nieograniczony popyt, bo każdego możnaby leczyć jeszcze lepiej i drożej, a niekoniecznie skuteczniej. Co nie znaczy, że nie należy zmienić obecnego systemu ochrony zdrowia, trzeba tylko pamiętać o specyfice tego sektora. Chory zawsze ma Dwóch lekarzy to tylko duopol, rzeczywista konkurencja pojawiłaby się może od 10 w górę, ale pacjent i tak ma zwykle za mało informacji, żeby dokonać spośród nich racjonalnego wyboru... więc pewnie pójdzie do tego, który ma najlepszy PR albo najładniejszą sekretarkę ;-) T. 21 |
Data: Czerwiec 06 2007 13:07:58 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Tomasz Pyra | Tomasz Finke pisze: Co nie znaczy, że nie należy zmienić obecnego systemu ochrony Ale niestety nie da się "zjeść ciastko i mieć ciastko". Ale dwóch lekarzy ma już słabszą pozycję niż jeden chory. Dwóch lekarzy to tylko duopol, rzeczywista konkurencja pojawiłaby Jak rozumiem urzędnik państwowy podejmie tą decyzję trafniej? Bo znowu rzucasz slogany - skoro uważasz że pacjent nie jest odpowiednią instancją do podjęcia decyzji gdzie się leczyć, to kto jest? I jeżeli zgodzimy się (myślę że się zgodzisz), że wybitny lekarz powinien zarabiać wybitnie większe pieniądze niż lekarz mierny, to kto ma za tą różnicę zapłacić? Bo to że każdy by chciał być leczony przez wybitnego, to jest oczywiste. Weźmy chociaż tych 2 lekarzy - wybitnego i miernego którzy są jedynymi lekarzami w danej specjalności w okolicy. Jakie widzisz tu rozwiązanie żeby wybitny zarabiał wybitnie, a mierny miernie. Dla utrudnienia przyjmijmy popyt większy niż podaż. 22 |
Data: Czerwiec 06 2007 09:42:33 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | Lukasz Sczygiel wrote: To nie dyskutuj. Ja cie nie zmuszam. Twoj czytnik pewnie tez nie. :) W przypadku usług Teraz wstaw w miejsce lekarza sprzedawce jedzenia i napisz czym to sie rozni. , tak to możesz sobie zrobić operację Jestem mlody. Nie jestem zdrowy. Mam starszych czlonkow rodziny. I wole zeby moja sytuacja byla jasna. Wole wiedziec ze mnie stac na opieke medyczna i mnie wylecza. Albo ze mnie nie stac i kropka. Nie podoba mi sie ze sprawa nie zalezy ode mnie. Nie podoba mi sie ze w ostatnich 5 latach nie bylem u lekarza a zaplacilem jakies 20 tysiecy ubezieczenia i nawet to nie sprawia ze moge zostac zoperowany jesli nawet szpital ma mozliwosci bo NFZ _nie_chce_zaplacic_. Jestes oklamywany ze zdrowie i jego opieka rozni sie jakosciowo od jedzenia, picia, mieszkania, ogrzewania. Uwaga: Jesli opieka zdrowotna ma byc rynkowa to ma byc taka w calosci. Czyli bez sztucznych ograniczen. Uwaga2: To nie oznacza ze system panstwowy nie moze istniec rownolegle. Jednak to do Ciebie bedzie nalezala decyzja gdzie sie chcesz leczyc. Jak w panstwowym bedzie ci tak dobrze to nie musisz uciekac. :) Przyznaj ze to mozliwe. Wystarczy pozwolic aby ludzie mogli wybrac panstwowe lub prywatne uslugi. Co wiecej: to nie wyklucza tego ze panstwowy szpital moze swiadczyc uslugi prywaciarzom za okreslaona przez siebie cene. Dalej uwazasz ze to niemozliwe? -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 23 |
Data: Czerwiec 06 2007 09:54:10 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | > Lukasz Sczygiel wrote: Co wiecej: mozesz sie ubezpieczyc u obu! Zreszta wielu ludzi tak robi tyle ze maja przymus placenia frycowego panstwu.
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 24 |
Data: Czerwiec 06 2007 18:55:49 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: SW3 | Dnia 06-06-2007 o 11:42:33 Lukasz Sczygiel napisał(a): Jestes oklamywany ze zdrowie i jego opieka rozni sie jakosciowo od jedzenia, Różni się o tyle, że potrzeby żywieniowe są mniej więcej stałe (do rzędu wielkości) natomiast opieka zdrowotna może być bardzo kosztowna jak się ma pecha a jak sie ma szczęście to mozna się bez niej nawet całkowicie obejść. -- SW3 /Jesli mozesz przeczytac ten napis to znaczy ze umiesz czytac 25 |
Data: Czerwiec 06 2007 21:14:32 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Tomasz Pyra | SW3 napisał(a): Dnia 06-06-2007 o 11:42:33 Lukasz Sczygiel napisał(a): No czyli tak jak posiadanie samochodu. Koszt remontu po poważniejszym dzwonie średniej klasy samochodu znakomicie przekracza kwotowo to co NFZ i państwowa służba zdrowia jest Ci w stanie zaoferować. Bo umówmy się, że drogie zabiegi które są wykonywane przez państwową służbę zdrowia to taka koszmarna loteria jeszcze gorsza od tej plotki o teleturnieju w którym trzech chorych miało grać o nerkę. Jedyne co tak naprawdę gwarantuje dziś państwowa służba zdrowia to karetka na miejsce wypadku, pierwsza pomoc, rentgen i gips na złamania, L4 od lekarza pierwszego kontaktu, poród i akt zgonu. Cokolwiek powyżej - wizyta u specjalisty, zabiegi (zwłaszcza te drogie) to już loteria. Leki i tak trzeba kupić swoje. Czasami się uda gdzieś dostać po pół roku w kolejce, czasami się nie uda bo się szybciej zemrze, czasami się pójdzie prywatnie. No więc to co nam państwowa służba zdrowia funduje to zbyt drogie nie jest, nie droższe niż zderzak do przeciętnego samochodu. Więc jak będziesz miał pecha i tak jesteś skazany na swoje własne pieniądze na leczenie. No ale jak sobie radzą kierowcy w obliczu problemów z ewentualnym remontem po dzwonie - ano chyba większość którzy mają jakiejś konkretnej wartości samochody posiadają ubezpieczenie AC na taki wypadek. I dokładnie tak samo można zrobić ze służbą zdrowia. I tak się właśnie stanie jak będzie wolny rynek tych usług. W najgorszym możliwym scenariuszu za kwotę dzisiejszej składki zdrowotnej będzie sobie można kupić polisę gwarantującą to co dziś gwarantuje nam państwowa służba zdrowia. Z tymże z pewnością będzie lepiej, bo zawsze jak coś przechodzi w prywatne ręce zaczyna działać lepiej. Cudów się nie ma co spodziewać, ale przynajmniej będzie można liczyć na uczciwość i pewność tego na czym się stoi. 26 |
Data: Czerwiec 07 2007 00:59:40 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: SW3 | Dnia 06-06-2007 o 21:14:32 Tomasz Pyra napisał(a): No ale jak sobie radzą kierowcy w obliczu problemów z ewentualnym remontem po dzwonie - ano chyba większość którzy mają jakiejś konkretnej wartości samochody posiadają ubezpieczenie AC na taki wypadek. No wiadomo, że niełatwo byłoby zrobić cos gorszego niż teraz jest. Ale w tej dziedzinie chyba nie ma rozwiązań idealnych. Idealnie to by było jakby wszyscy byli zdrowi i chodzili do lekarza tylko w celach profilaktycznych. Co do ubezpieczeń to też nie jest tak różowo. Ubezpieczenia samochodów są zróżnicowane w zależności od ryzykowności kierowcy. Ubezpieczenia zdrowotne też by musiały być albo ubezpieczyciele nie chcieli by ubezpieczać bardziej chorych osób. Jaką składkę musiałby wtedy płacić starszy, schorowany człowiek? A co zrobić z kimś kto się nie ubezpieczył? Sam jest sobie winien, prawda. Ale jednak oburzenie byłoby duże. Tak więc ja miałbym obawy przed pełną liberalizacja służby zdrowia i dobrowolności ubezpieczeń. Ale na pewno powinny powstawać prywatne kasy chorych (/fundusze zdrowia) dzięki czemu i pacjenci by mieli wybór i szpitale. -- SW3 /Jesli mozesz przeczytac ten napis to znaczy ze umiesz czytac 27 |
Data: Czerwiec 08 2007 07:47:21 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | Dnia 06-06-2007 o 21:14:32 Tomasz Pyra Nie ma idealow. Sa tylko akceptowalne optima albo sytuacje bez alternatywy. Teraz nie mamy wyboru. Czy potrzebujesz czy nie placisz okolo powyzej 8% dochodu za to ze _moze_ ci pomoga. A jak nie pomoga to sobie mozesz pogwizdac (nawet jak ci wiaderko gratow w brzuchu zaszyja to nie udowodnisz ze to ci a nie poprzedni). Idealnie to by było jakby :) Co do ubezpieczeń to też nie jest tak różowo. Ubezpieczenia samochodów są Wez pod uwage ze mozna przyjac co najmniej dwie metody ubezpieczen: chwilowa i lojalnosciowa. Chwilowa to ubezpieczenie z indywidaualnie (per osoba, okres, ryzyko) okreslona skladka. A lojalnosciowa to taka gdzie jestes dlugi czas klientem jednago zakladu. Wtedy masz taniej bo ci zdrowi i pechowcy co nie zdazyli zaznac luksusu leczenia a zmarli, funduja leczenie chorowitym i wille prezesom (btw. w normalnym kraju mogl byc z oszczednosci taka ubezpieczalnie sam zalozyc...). A co zrobić z kimś kto się nie ubezpieczył? Sam jest sobie winien, prawda. Nie bylo by. Gdyby umowa byla jasna to by nie bylo. To teraz mamy bzdurna sytuacje kiedy wiekszosc chorych nie wie co sie im nalezy bezwarunkowo. Tak więc ja miałbym obawy przed pełną liberalizacja służby zdrowia i Jak juz komus innemu pisalem: Nie ma problemu aby system panstwowy i prywatny dzialal rownolegle. Jak sie strachasz to siedzisz dalej w panstwowym systemie, jak sie wzbogacisz to kupujesz prywatne ubezpieczenie. Masz wolnosc. -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 28 |
Data: Czerwiec 09 2007 10:48:53 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 06 Jun 2007 18:55:49 +0200, SW3 Różni się o tyle, że potrzeby żywieniowe są mniej więcej stałe (do rzędu Wiesz co to ubezpieczenie? -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 29 |
Data: Czerwiec 06 2007 20:15:14 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Krzysztof Pujdak |
> Ale ubezpieczyciele będą musieli zarobić na tym OC, a lekarze składki A ja mysle, ze niewielka to jest Twoja wiedza w tej dziedzinie. Tzn. sformulujmy to inaczej: jakie koszty sa wg Ciebie najwieksze? > a jego jakość niekoniecznie.poprawi Jak bedzie kiepski to chorego desle do madrzejszego bo nie zaryzykujeprocesu i ewentualnej podwyzki skladki OC. Ech, polski chlopek-roztropek chrzani o rzeczach, o ktorych nie ma pojecia.. Przepraszam, ze nie bede tlumaczyl, bo i tak nie zrozumiesz. Moze to troche obrazliwie brzmi, co napisalem, ale niestety Twoje wywody sa rowniez obrazliwe. > Pytanie, Jasne, po uwolnieniu rynku nie ma prawa nic sie pogorszyc-to prosta sprawa. Ale ci pobozni socjalisci chca przeciez "sprawiedliwosci spolecznej". "Rownego, bezplatnego dostepu do najnowszej medycyny dla kazdego". Za 4%PKB, gdzie podatek na NFZ placi tylko polowa "ubezpieczonych". -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 30 |
Data: Czerwiec 08 2007 08:14:57 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel |
Koszt protez, narzedzi i urzadzen zabiegowych, administracja, nieoplacane aktualnie skutki bledow. Diagnistyka byla by znaczaca pozycja tylko jesli _kazdego_ badac profilaktycznie na wiele mozliwych chorob czego sie aktualnie _nie_ robi. A dzieki temu mozna by ludzi znacznie skuteczniej leczyc. I koszt obslugi bylby nizszy ale z znaczniejszymi kosztami diagnostyki. > > a jego jakość niekoniecznie. W trzech wiadomosciach mi dwa razy ublizyles, dales jeden cytat i nie napisales nic konstruktywnego. Narazie robisz z siebie posmiewisko. Nik tu ciebie nie trzyma. Jak przychodzisz na grupe _dyskusyjna_ to dyskutuj a nie udawaj ze chcialbys a nie mozesz "ze nie bede tlumaczyl, bo i tak nie zrozumiesz". Nie chcesz pisac to splonkuj i tyle. > > Pytanie, Gdzie to wyczytales? Kiedy to do ludzi twojego pokroju dotrze? Jak chcesz to siedz sobie w panstwowym systemie. Nikomu nie bronie. Zadam jednak abym samodzielnie ze swiadomoscia wszelkich konsekwencji mogl wybrac co chce za _moje_ pieniadze. Wyrazilem sie jasno? Nie dyskutujemy tutaj na temat emerytur ktore ze wzgledow hiostoryczno-filozoficzno-humanitarnych wiaza ze soba calkiem obcuch ludzi. Tu dyskutujemy o usludze ktora jest _indywidualna_. Ale ci pobozni socjalisci chca przeciez "sprawiedliwosciTy wiesz co jest ta sprawiedliwosc spoleczna? :) -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 31 |
Data: Czerwiec 06 2007 20:04:21 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: | Tomasz Finke napisał(a): Tomasz Pyra wrote: To jest wlasnie klasyka gatunku. To, co opisales jest codziennoscia np. w USA. I tak wlasnie w sumie pozyteczne i sensowne zamiary ustawodawcy zostaly doprowadzone do absurdu przez zachlannych adwokatow. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 32 |
Data: Czerwiec 08 2007 08:36:58 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | Tomasz Finke napisał(a): To ze w stanach prawnicy maja duzo roboty to druga sprawa. To ze u nas bedzie sie pilnowac swoich spraw nie oznacza polowania z prawnikiem w reku. Poza tym duza ilosc diagnostyki pozwala na wylapywanie wielu chorob juz we wczesnym stadium wiec nie jest takie bezpodstawne. -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 33 |
Data: Czerwiec 04 2007 16:35:58 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Koriolan | Tomasz Pyra napisał(a):
BZDURA Odpowiedź prosta czy chciałbyś być bezwiednie królikiem doświadczalnym ? O ile zakładasz się, że w Twojej umowie ubezpieczenia będzie małym druczkiem stosowny zapis wykluczający refundację or otrzymanie jakiegokolwiek odszkodowania ?? Mamy wtedy pewność nawet większą niż przy państwowych akredytacjach, że jakość usług będzie taka jak powinna. W dodatku od razu mamy kogoś kto w razie wtopy zapłaci za nią. A ubezpieczyciele już zrobią tak żeby było dobrze :)Dobrze będzie ubezpieczycielom. Ubezpieczonym- wątpię. Gorliwość z jaka usiłują ogolić nas z kasy umoczonej np w OFE potwierdza moje obawy. O ile też nie jestem gorącym zwolennikiem takich przymusów (a np. jedynie za obowiązkiem rzetelnej informacji), to uważam to za jednak najskuteczniejsze rozwiązanie gwarantujące jakiś tam poziom usług. Niestety nie. Bo jako pacjent ciężko ci w wielu przypadkach stwierdzić czy byłeś prawidłowo leczony, czy nie. W zasadzie jakąś tam formę takiego czegoś mamy w przypadku samochodów - każdy może jeździć pod warunkiem że ma OC. Mozna jeździć bez OC tylko nie można dać się złapać. Dam palec że usługami paramedycznymi było by podobnie. Pozdrawiam Michał 34 |
Data: Czerwiec 04 2007 16:23:11 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | Tomasz Pyra napisał(a): Nie rozumiem. W jakim znaczeniu krolikiem? O ile zakładasz się, że w Twojej umowie ubezpieczenia będzie małym W jakiej sytuacji? Ze jak bedzie obowiazkowe OC to TU beda kase brac a nie wyplacac ubezpieczenia? > Mamy wtedy pewność nawet większą niż przy państwowych akredytacjach, że Bedzie dobrze jesli _kazdy_ bedzie mogl wejsc na rynek ubezpieczen. Policz ile kasy miesiecznie oddaje Kowalski na Ubezpieczenie Zdrowotne. Po taka kasiore TU przyleca na pewno. I bedzie im zalezalo zeby klientow miec duzo. > O ile też nie jestem gorącym zwolennikiem takich przymusów (a np. W niektorych pewnie tak. Ale nie demonizujmy. Zazwyczaj choroba jest zbadana i zachowanie lekarza jest po prostu szablonem. Jesli chory wyzdrowieje to nie ma sprawy. Jesli umrze to zbiera sie papiery a te ma byly chory (teraz trup), rodzina, i TU. To akurat nie kosmos. Dokumentacja ma byc prowadzona nawet przy sprzedazy zapalek:) wiec w tym przypadku tez. Zreszta prawnicy beda tez chcieli zarobic wiec do szpitala bedziesz zabieral swojego:) > W zasadzie jakąś tam formę takiego czegoś mamy w przypadku samochodów -No jasne ze by bylo. Ale medal ma dwie strony. Jeden daje usluge i ktos musi z niej korzystac. Jak usluga jest kiepska to sie z niej nie korzysta albo placi malo. Jak zemrzesz to twoja kase dostana dzieci (te nie wydana na doktorka albo ubezpieczenie). Ale masz wybor. i na rynku nogami i portfelem zaglosujesz sam. Rynek jest na tyle duzy ze oplaca sie jezdzic z gdanska do krakowa zeby zeby wyrywac:) Zreszta podoba mi sie jak Pan Bukiel panikuje. Szczucie lekarzy, wojna psychologiczna itp. :) naprawde podoba mi sie jak Kaczynski wyskoczyl z propozycja prywatyzacji a Pan Bukiel nagle protestuje. -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 35 |
Data: Czerwiec 06 2007 20:22:46 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Krzysztof Pujdak |
Zreszta podoba mi sie jak Pan Bukiel panikuje. Szczucie lekarzy, wojna Co ty bredzisz kolego. Powiedz, kiedy i gdzie Kaczynski proponowal prywatyzacje? Kaczor tylko zaczal gadac o referendum o prywatyzacji, zeby nastraszyc ludzi, ktorym niedlugo bedzie opowiadal te same bzdury, ktore opowiadal w kampanii wyborczej, ze "nie dopusci do prywatyzacji, zeby zaloga karetki przyjezdzajacej do chorego, nie szukala najpierw karty kredytowej tylko zajela sie pacjentem". To jest wlasnie retoryka tego poboznego komunisty, nic poza tym. Popatrz na to: Teoria i praktyka Niewątpliwie tematem numer jeden, jeśli chodzi o służbę zdrowia w Polsce, było ostatnio zadłużenie szpitali. Na tym tle wizyta premiera Kaczyńskiego – jako pacjenta - w najlepszym szpitalu urazowym w kraju, oddalonym od Warszawy o kilkaset kilometrów, wydaje się mało znaczącym faktem. Niesłusznie, bo jest to wydarzenie, które niesie bardzo dużo informacji o poglądach Premiera RP na to, jak powinna funkcjonować opieka zdrowotna w naszym kraju. Po pierwsze: pan premier przyznał, że nie wszystkie szpitale w kraju udzielają świadczeń zdrowotnych na jednakowym poziomie. Są szpitale lepsze i gorsze. Gdyby pan premier uważał, że wszystkie szpitale są równie dobre, to z pewnością udałby się do szpitala najbliższego. Po drugie: pan premier uznał, że dobrą rzeczą jest, jeśli pacjent może wybrać sobie szpital, gdzie się chce leczyć i skorzystać z usług szpitala najlepszego, o ile jest to dla niego dostępne. Gdyby pan premier tak nie sądził, nie zadawałby sobie trudu aby spośród kilkuset szpitali w kraju, znaleźć ten jeden, w dodatku tak odległy. Po trzecie: pan premier uznał, że lepiej dla chorego jest, gdy nie czeka on na leczenie w kolejce, jeśli ma taką możliwość. Gdyby pan premier uważał, że czekanie na leczenie nie stanowi nic złego, na pewno nie spieszyłby się tak ze swoim wyjazdem do odległego szpitala, tym bardziej, że na brak zajęć nie narzeka. Zachowanie pana premiera nie było jakieś niezwykłe. Wręcz przeciwnie – typowe, bo każdy człowiek, gdy zachoruje chce mieć pewność, że otrzyma pomoc najlepszą z możliwych i jak najszybciej. Można się tylko dziwić, jak partia, której przywódca tak dobrze rozumie oczekiwania przeciętnego pacjenta, może proponować w ochronie zdrowia rozwiązania, których realizacja musi spowodować skutki dokładnie odwrotne od tych oczekiwań. Zastanówmy się bowiem, czy pan premier, będąc zwykłym pacjentem, mógłby zachować się tak w swojej chorobie, jak się zachował, gdyby w pełni zrealizować program PiS w ochronie zdrowia. Zasadniczymi elementami tego programu jest bezpłatność świadczeń zdrowotnych i – ściśle z tym związana - budżetowa organizacja służby zdrowia. Bezpłatność ma być gwarancją równego dostępu do leczenia, a budżetowanie zakładów – sposobem na maksymalne zmniejszenie kosztów funkcjonowania systemu. Po pierwsze – pan premier nie mógłby skorzystać z pomocy najlepszego szpitala, bo – jako pacjent – byłby przypisany do określonego rejonu. Budżetowe finansowanie szpitali musi wiązać się z rejonizacją leczenia. Przyznanie określonego budżetu musi bowiem opierać się na jakichś trwałych danych o wydatkach, a takimi jest ilość osób objętych opieką szpitala. Brak możliwości wyboru szpitala to z kolei nierówny dostęp do leczenia, bo czy można mówić o równości, gdy jeden pacjent trafi na szpital lepszy, a drugi – bez swojej woli – zostanie przydzielony do gorszego. Nierówności tej nie zniweluje nawet fakt, że leczenie będzie bezpłatne. Po drugie – pan premier nie otrzymałby pomocy tak od razu. Bezpłatność świadczeń, czyli finansowanie ich wyłącznie ze środków publicznych rodzi bowiem określone konsekwencje. Jedną z ważniejszych jest to, że publiczny płatnik musi limitować świadczenia. W przeciwnym razie nie mógłby się zbilansować. Limitowanie to inaczej administracyjne ograniczanie dostępu do leczenia. Dla pacjenta oznacza to konieczność czekania na leczenie w – różnie długiej - kolejce. Dla niektórych, o czym pan premier pewnie nie wie, oczekiwanie na leczenie jest wyrokiem śmierci. Tzw. bezpłatność leczenia, czyli finansowanie świadczeń wyłącznie ze środków publicznych, rodzi także inne konsekwencje, jak chociażby zadłużanie się szpitali. Pan premier zapowiedział niedawno, że trzeba z tym skończyć. Jak to uczynić w sytuacji, gdy publiczny płatnik, aby się zbilansować i jednocześnie próbować zapewnić wszystkim, wszystko „za darmo”, musi zaniżać ceny za świadczenia ? Limitowanie świadczeń, z kolei utrudnia konkurencję między szpitalami, uniemożliwia rozwój szpitali dobrych i chroni przed upadkiem szpitale złe. Bezpłatność leczenia rodzi także inne patologie, jak np. korupcję, z którą rząd i partia pana premiera chcą walczyć tak zdecydowanie. Jak jednak ją zwalczyć, gdy limitowanie świadczeń zdrowotnych przez publicznego płatnika (NFZ) i – konsekwentnie – przez świadczeniodawcę, to przecież zaproszenie do korupcji, podobnie jak zakaz pobierania dopłat od pacjentów ponadlimitowych, albo od tych, którzy chcą otrzymać leczenie „ponadstandardowe” . Ja mogę zrozumieć, że pan premier nie orientuje się w szczegółach dotyczących funkcjonowania służby zdrowia. Ma on od tego swoich doradców i ministra zdrowia. Gorzej, gdy ci doradcy pozostają również pod wpływem przesądów, a minister - obawiając się o swoją posadę – boi się panu premierowi sprzeciwić i naprostować jego błędne poglądy. Krzysztof Bukiel Stargard Szczeciński 09 lutego 2007r. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 36 |
Data: Czerwiec 08 2007 08:33:31 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel |
OK. Zalozylem ze jesli ludzie w takim referendum zaglosowali by za prywatyzacja to rzad by ja przeprowadzil (cholera wie z jakim skutkiem). zeby Wierzysz politykom? :) To jest wlasnie retoryka tego poboznego komunisty, nic poza tym. Retoryka retoryka ale wazniejsza byla reakcja Pana Bukiela. Jeden kit czym walisz w stol ale jak nozyce sie odezwa to znaczy ze tam leza. Popatrz na to:[ciach] Niewątpliwie tematem numer jeden, jeśli chodzi o służbę zdrowia w Polsce,– jako pacjenta - w najlepszym szpitalu urazowym w kraju, oddalonym od Warszawy Bla bla bla, taki jest standard prywatny - masz kase idzesz gdzie chces i kupujesz co chces. Zachowanie pana premiera nie było jakieś niezwykłe. Wręcz przeciwnie – Bla bla bla. A gdzie jest napisane ze _kazdemu_ nalezy sie _najlepiej_? W konstytucji? Nieeeee. Tam pisze ze kazdy ma prawo do opieki ale jaka ona ma byc to juz nie pisze. Jedną z ważniejszych jest to, że publiczny O! O! a kto bedzie wybieral co mi jest bardziej potrzebne? Ty? Urzednik? Minister! O jak to dumnie brzmi! Sam minister sie mna zajmie! Ja dziekuje sam sie soba zajme. Jak ty wolisz ministra to nie zabraniam ale ty daj mi mozliwosc dbania o siebie. Tak. wiem. Ty jestes za urynkowieniem i nie musze ci tego tlumaczyc. Tekst ktory wkleiles jest bez sensu bo jest czyms w rodzaju traktatu jak najszybciej jechac na kulawym koniu. Zeby jechac szybciej/wygodniej najpierw trzeba miec konia zdrowego. -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 37 |
Data: Czerwiec 04 2007 16:05:27 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Lukasz Sczygiel | Lukasz Sczygiel pisze: Ale po co? :) Wiem ze nie zapominasz ze mamy ere telefonu i internetu. Wystarczy ze wchodzac do siedziby twojego lekarza nie widzisz certyfikatu czy polisy OC na scianie i wiesz wszystko. A jak ja widzisz to zeby byc spokojnym dzwonisz na numer weryfikacji. Po co przymusy? Jak ktos chce sie leczyc bez ubezpieczenia ale taniej to po co mu zabraniac? Zreszta nie trzeba sie bardzo gimnastykowac zeby wymyslic przyklad ze ktos chce tanio sie leczyc i nie zalezy mu na odszkodowaniu: Jest biedny, lekko chory i szansa na wtope lekarza jest niewielka. Zabronisz mu? Pojdzie do takiego ruskiego co suszarka glowe wietrzy:). Mamy wtedy pewność nawet większą niż przy państwowych akredytacjach, że Po co ci tak gwarantowana pewnosc? Ustawa nie spowoduje ze doktorek zaplaci OC. A jak taki cie pokaleczy to gdzie pojdziesz? Do UFG? A jak oni stwierdza ze "costam*" to i tak ci nie wyplaca. Prosciej jest nie robic cyrkow z obowiazkami tylko po prostu solidnie wymagac odszkodowania z majatku osobistego doktorka. Obowiazek zmienia tylko tyle ze prosciej jest udowodnic ze doktorek zaniechal wplaty na OC. Reszta problemow pozostaje. *costam pojawia sie kiedy chcesz kase a obwarowuje ja masa przepisow... Zreszta nie upieram sie co do obowiazku ale nalezy pamietac ze tam gdzie obowiazki tam naduzycia i monopole lub oligopole. Skutecznie zablokuje to "klanowość" bez zwiększenia ryzyka powstania Co cie boli w "rynku felczerskim"? Jak ludzi stac na dobrego doktorka to do syfu nie pojda. Jak nie stac to do dobrego nie doktorka tez nie, chyba ze wpedza sie w dlugi... Jak ktos chce sie leczyc suszarka i kombinerkami to niech sie tak leczy. Wazne jest to aby klient wiedzial ile za co aktualnie placi sie na wolnym rynku. Wtedy sam sobie wykalkuluje czy woli kombinerki czy skalpel. O ile też nie jestem gorącym zwolennikiem takich przymusów (a np. No widzisz. Rzetelna informacja. W dobie internetu i innych mediow to nie problem obwiescic ze doktorek X zostawia ludziom w brzuchach scierki... Jak na allegro:) W zasadzie jakąś tam formę takiego czegoś mamy w przypadku samochodów - Tutaj jestem jednak za obowiazkiem OC bo jadac samochodem nie mam wplywu na to kto mnie trafi z przeciwka. Podobnie mozna by uczynic z doktorkami. Jak przyjmuje stacjonarnie to nie musi miec OC ale jak robi w ratownictwie i nie masz wplywu na to kto cie bedzie ratowal z zawalu na ulicy to taki ratownik OC powinien miec. Tyle, że trzeba jeszcze zrobić tak żeby ubezpieczyciel mógł dowolnieNie ma prawa odmowic ubezpieczenia. Tak jak w sklepie nie moga ci odmowic sprzedazy. Maja prawo zazadac ceny ktora oglosili i ta cena ma byc jednakowa dla wszystkich z danej grupy ryzyka (dla ubezpieczenia). Ale OT sie zrobil:) -- Lukasz Sczygiel -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 38 |
Data: Czerwiec 06 2007 20:31:39 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Krzysztof Pujdak |
Wystarczy ze wchodzac do siedziby twojego lekarza nie widzisz certyfikatu Tutaj jestem jednak za obowiazkiem OC bo jadac samochodem nie mam wplywu nato kto mnie trafi z przeciwka. Podobnie mozna by uczynic z doktorkami. JakOC powinien miec. A wiesz > Tyle, że trzeba jeszcze zrobić tak żeby ubezpieczyciel mógł dowolniektora oglosili i ta cena ma byc jednakowa dla wszystkich z danej grupy ryzyka (dla Fakt. A i za przeproszeniem pozwole sobie zauwazyc, ze pieprzysz jak poparzony. Podejrzewam, ze albo jestes sprzedawca ubezpieczen, albo skonczyles akurat drugi rok ekonomii :) PS. Jestem jak najbardziej za rynkiem i prywatyzacja, zeby nie bylo nieporozumien. -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ 39 |
Data: Czerwiec 06 2007 20:00:15 | Temat: Re: Zlota mysl warta zacytowania na grupie [PRESS] | Autor: Krzysztof Pujdak |
Inna sprawa że jak lekarze pozakładają te wymarzone prywatne kliniki, A skad wiesz, ze takie sady wydajesz? Jakas symulacje przeprowadziles? -- Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/ |