dlugie przeloty w trudnych warunkach
1 | Data: Wrzesien 27 2008 18:04:32 |
Temat: dlugie przeloty w trudnych warunkach | |
Autor: Wieslaw | Witam, 2 |
Data: Wrzesien 27 2008 18:18:38 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Don Pedro | Wieslaw pisze: Jakie sa Wasze patenty na dlugie przeloty. Odziez, czeste przerwy, moze jakiesspecjalne zarcie, napoje energetycze? W ładną pogodę - wystarczy tak dobrany do gustów motocykl, aby nie męczył w trasie. W deszcz, chłód i takie tam - polecam samochód, i tak z moto nie będzie żadnej przyjemności. pozdr DP TL-S 3 |
Data: Wrzesien 27 2008 18:33:24 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Grzegorz Rogala | Don Pedro pisze: W deszcz, chłód i takie tam - polecam samochód, i tak z moto nie będzie żadnej przyjemności. zajebista porada, znaczy do motocykla przyczlapac lawete zeby jak zacznie padac to sciagnac z niej S klase czy odwrotnie? ;))) -- pozdr Rogal DRZ400E http://www.czesci-vag.pl http://www.rogal.riders.pl 4 |
Data: Wrzesien 28 2008 22:33:50 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Marek Borowski | Grzegorz Rogala wrote: Don Pedro pisze:A prognozy pogody to juz nie istnieja ? Przechodzenie nizu jest wystarczajacym powodem odstawienia motocykla. (przy dluzszej trasie). Pozdr Marek 5 |
Data: Wrzesien 29 2008 04:18:03 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Wieca | Grzegorz Rogala napisał(a) : Don Pedro pisze: Wszelki duch.... -- pozdr Wieca DL 1000 V-Strom - Zjadacz Wróbli 6 |
Data: Wrzesien 29 2008 07:29:06 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Don Pedro | Grzegorz Rogala pisze: zajebista porada, znaczy do motocykla przyczlapac lawete zeby jak zacznie padac to sciagnac z niej S klase czy odwrotnie? ;))) No przeca tak powstał cały ruch HD :) pozdr DP TL-S 7 |
Data: Wrzesien 27 2008 18:19:01 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: WIADRO |
specjalne zarcie, napoje energetycze? po około 1-2 godz. po wypiciu napoju energ. efekt jest odwrotny od zamierzonego -- WIADRO (SoldierAK) Hayabusa & Cygnus 8 |
Data: Wrzesien 29 2008 16:52:08 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: | On Sat, 27 Sep 2008 18:19:01 +0200, "WIADRO" wrote: po około 1-2 godz. po wypiciu napoju energ. efekt jest odwrotny od Dlatego popija sie go po pare lykow i na litrze mozna 24h przezyc :> Pozdr newrom -- DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-) Kosovo je Srbija! jesli piszesz przez scigacz.pl to masz szanse ze nikt Cie nie przeczyta 9 |
Data: Pa?dziernik 01 2008 03:59:17 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: | On 27 Wrz, 18:19, "WIADRO" wrote: > specjalne zarcie, napoje energetycze? dokladnie, a im wiecej tego gowna sie sporzyje tym bardziej chce sie spac, tez kiedys tego probowalem i wierzylem reklamom ze padnij to powstan.... nic nie zastapi wyspania sie! Wieslaw, Ty sie po prostu wyspij!!!! jak sie nie wyspisz to ZAWSZE bedziesz zmeczony i zziebniety,zawsze podroz bedzie do dupy. nawet przy +20 . Indianie zawsze przed walka starali sie wyspac. Walka trwala kilkadziesait minut a Ty walczysz umyslowo przez kilka godzin i sie zastanawiasz dlaczego nie jest komfortowo... podobno amfetamina znieczula... natury nie oszukasz, mozesz jedynie ja upic i znieczulic... pzdr krzychut chojnice drewniane budowanie jest ok 10 |
Data: Wrzesien 27 2008 18:31:53 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Grzegorz Rogala | Wieslaw pisze: Jakie sa Wasze patenty na dlugie przeloty. Odziez, czeste przerwy, moze jakiesPatent numer jeden - twarda dupa ;) a tak serio to zalezy od temperatury jak pada przy +20 i wiecej to pikus, mozna tylko cholery dostac w przeciwdeszczowce gorzej jak jest zimno, wtedy to windstoper i dobre ciuchy same w sobie wodoszczelne i naprzod. Slodkie zarcie + kawa ale po 15-18h jazdy tez juz to przestaje dzialac. -- pozdr Rogal DRZ400E http://www.czesci-vag.pl http://www.rogal.riders.pl 11 |
Data: Wrzesien 27 2008 19:59:23 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Sir Piernik | Grzegorz Rogala pisze: 12 |
Data: Wrzesien 27 2008 20:01:50 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Grzegorz Rogala | Sir Piernik pisze: Pozwole sie nie zgodzic - wiekszego "kopa" daje czekolada (ale ta naogol jest tylko na BP).rowniez mocna herbata, tez pobudza. Z tym, ze jazda do wyczerpania na pobudzaczach czy to legalnych czy mniej to juz pewnego rodzaju hardkor. Niejednokrotnie ze zmeczenia widywalem na drodze i obok rozne nierzeczywiste elementy :) -- pozdr Rogal DRZ400E http://www.czesci-vag.pl http://www.rogal.riders.pl 13 |
Data: Wrzesien 27 2008 21:21:41 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Sir Piernik | Grzegorz Rogala pisze: 14 |
Data: Wrzesien 27 2008 21:59:09 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Grzegorz Rogala | Sir Piernik pisze: Nic nadzwyczajnego! Wlasciwie to za widzenie odpowiada mozg. I gdy warunki sa slabe i obraz jest niewyrazny wtedy mozg probuje "dopasowac" obraz do tego co przychodzi z oczu.Mechanizm znam, tylko jego skutki moga byc malo przyjemne a na motocyklu jak wiesz chwila dekoncentracji nie jest pozadana :) Czasami sa to zabawne zdarzenia - kiedys przysiagl bym ze widze Sw. Mikolaja! Powaznie!Ja na trzezwo tylko cholernie zmeczony widzialem krasnale machajace malymi latarenkami :) znaczy kocie oczy na asfalcie ;) A Bedek widzial male dziewczynki na kamieniach przy drodze ;) Ale mielismy prawo nie spalismy 48h ;) -- pozdr Rogal DRZ400E http://www.czesci-vag.pl http://www.rogal.riders.pl 15 |
Data: Wrzesien 27 2008 22:34:50 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Bialy | Grzegorz Rogala wrote: 16 |
Data: Wrzesien 29 2008 22:18:55 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: RoMaDan | Użytkownik Bialy napisał: Grzegorz Rogala wrote:A ja kiedyś mijając sznur samochodów "zobaczyłe" jak jeden wychodzi mi na czołówkę. Żeby ratować dupę lądowałem w rowie. Też byłem po ciężkiej trasie i już w zasadzie pod domem, więc nie chciało mi się stawać na spanie... Później, dopóki mi ktoś nie wytłumaczył zastanawiałem się, jak to się stało, że tej czołówki nie było - bo w zasadzie to te światła miałem metr przed sobą.... ;) pozdrawiam -- RoMaDan XVS650A -- - avast! antywirus: Wychodzace wiadomosc czysta. Baza sygnatur wirusow (VPS): 080929-0, 2008-09-29 Przetestowano na: 2008-09-29 22:18:55 avast! - copyright (c) 1988-2008 ALWIL Software. http://www.avast.com 17 |
Data: Wrzesien 28 2008 01:15:22 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: marider | Grzegorz Rogala pisze: Sir Piernik pisze: To i tak lepiej, zdarzylo mi sie zasypiac za kierownica moto, po 3ch krotkich odcinkach "nieswiadomosci" na kilkunastu metrach prostej i ocknieciach/przebudzeniach na ogol zjezdzalem do najblizszego noclegowiska typu motel, hotel, co tam po drodze bylo i spac ;). Zadne przystanki, biegania, czekolady, mycie twarzy i karku zimna woda, double espresso, Red Bulle i inne wynalazki energetyzujace nie pomagaly. Kilka godzin snu dzialalo najlepiej i wtedy dalej w trase.. Raz mi sie trafilo jakies 900km w deszczu, nic nie zdalo egzaminu, przemoklem do cna jak tylko mozna bylo. Cale szczescie bylo w miare cieplo, to przynajmniej nie przemarzlem. Ale w grudniu wystarczylo 300km przy marznacej mzawce i przez 1,5h od kaloryfera nie moglem sie oderwac w garazu jak juz dojechalem do domu ;/ Ogolnie przewalone na maxa. Teraz to wole jezdzic jak nie pada i jest cieplo ;))) Plus windstopper (czasem polar), dobre kombi, buty, rekawice i bielizna termoaktywna. Na dobrym ubiorze nie ma co oszczedzac. Pzdr -- marider Wyjatkowa R1 + dodatki = sprzedam ;) http://tinyurl.com/yvjtdk 18 |
Data: Wrzesien 27 2008 19:43:27 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Wojtek J. | To i tak lepiej, zdarzylo mi sie zasypiac za kierownica moto, po 3ch I to jest wlasnie najlepsze rozwiazanie. W razie sennosci najlepiej przespac sie - nawet na stacji benzynowej w pozycji pollezacej na stoliku - 20 minut takiego snu daje znacznie wiecej niz faszerowanie sie pobudzaczami. Organizmu nie da sie oszukac, w pewnym momencie kawa czy redbulle przestaja dzialac (a o sporych problemach po redbullach trabi coraz wiecej zrodel - byc moze to prawda). Na jazde w dobrym stanie (bez zasypiania za kierownica) - porzadny ubior, odpowiednie zarcie i ciepla herbata na stacji benzynowej. Pozdrawiam. Wojtek -- 19 |
Data: Wrzesien 28 2008 13:33:57 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Kuczu | Grzegorz Rogala pisze: po 15-18h jazdy Zdradz mi po co. Serio. Nie znam powodu aby jechac na moto 18 h. -- Kuczu LOUD PIPES SAVE LIVES !! Harley Davidson FXR-C http://www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/ 20 |
Data: Wrzesien 28 2008 15:27:00 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: jtd | Dnia Sun, 28 Sep 2008 13:33:57 +0200, Kuczu napisał(a): Zdradz mi po co. Serio. Nie znam powodu aby jechac na moto 18 h. Wyobraź sobie że jesteś na pustynii, ale nie takiej zwykłej pustynii. Zamiast piasku jest mieszanka saletry i cynku. I teraz pomyśl sobie że chciałeś się gdzieś odlać a od miejsca w którym się znajdujesz najbliższy punkt w którym można to zrobić znajduje w odległośći 18h. Już masz powód dla któego można jechać 18h. Pozdrawiam -- sadomasoneria 21 |
Data: Wrzesien 28 2008 15:37:46 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Leszek Karlik | On Sun, 28 Sep 2008 15:27:00 +0200, jtd wrote: Wyobraź sobie że jesteś na pustynii, ale nie takiej zwykłej pustynii. Po pierwszym tankowaniu można się odlać do kanistra z którego się nalało beny do baku. ;-> Leslie -- Leszek 'Leslie' Karlik 22 |
Data: Wrzesien 28 2008 16:09:57 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Kuczu | jtd pisze: Wyobraź sobie że jesteś na pustynii, ale nie takiej zwykłej pustynii. W najlepszym wypadku po 4-5 h skonczy mi sie paliwo. Zakladajac ze bede jechac wolno. Jesli normalnie to skonczy mi sie po 2,5 h. -- Kuczu LOUD PIPES SAVE LIVES !! Harley Davidson FXR-C http://www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/ 23 |
Data: Wrzesien 28 2008 17:58:34 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Grzegorz Rogala | Kuczu pisze: Zdradz mi po co. Serio. Nie znam powodu aby jechac na moto 18 h. Nie rozumiem pytania? Jak to po co? Zeby dojechac w zalozonym czasie do celu. A ze cel np jest oddalony od miejsca startu o 3500km to jak to zrobic? w tydzien? w miesiac? w osiem lat? -- pozdr Rogal 24 |
Data: Wrzesien 28 2008 19:05:01 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Kuczu | Grzegorz Rogala pisze: Nie rozumiem pytania? Jak to po co? Zeby dojechac w zalozonym czasie do celu. A ze cel np jest oddalony od miejsca startu o 3500km to jak to zrobic? w tydzien? w miesiac? w osiem lat? Aha. Dalej nie rozumiem czemu sobie takiej trasy nie rozlozyc na 2-3 dni. Bo uwazam ze czlowiek za kierownica po kilkunasty godzinach jest bardziej niebezpieczny niz po flaszcze. Dla siebie i dla innych. -- Kuczu LOUD PIPES SAVE LIVES !! Harley Davidson FXR-C http://www.bikepics.com/members/kuczu/87fxr/ 25 |
Data: Wrzesien 28 2008 19:26:29 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Grzegorz Rogala | Kuczu pisze: Aha. Dalej nie rozumiem czemu sobie takiej trasy nie rozlozyc na 2-3 dni.na dwa to sie robi 1750km.. jakby i czym by nie jechac lekko zejdzie 20h jazdy :) na trzy dni tez mozna, ale urlop charakteryzuje sie ograniczona iloscia czasu. Bo uwazam ze czlowiek za kierownica po kilkunasty godzinach jest bardziej niebezpieczny niz po flaszcze. Dla siebie i dla innych.Bez dwoch zdan masz racje. Ale w dlugotrwalej jezdzie jest cos fajnego i jak masz ochote i czym to czemu nie? Poza tym ja lubie tak jezdzic :) Jest jeszcze w europie pare miejsc do ktorych warto wyskoczyc "na raz" :) -- pozdr Rogal 26 |
Data: Wrzesien 28 2008 11:29:18 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Wojtek J. | Zdradz mi po co. Serio. Nie znam powodu aby jechac na moto 18 h. A znasz powod, aby wlazic na wysoka gore w fatalnych warunkach, zeglowac w paskudna pogode, jezdzic na nartach czy snowboardzie gdy inni wola siedziec w schronisku, itp., itd.? Jedni lubia sie wymeczyc i sprawa im to wielka frajde, inni lubia siasc z piwem przed telewizorem i obejrzec film. Pozdrawiam. Wojtek -- 27 |
Data: Wrzesien 27 2008 19:02:14 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Leszek Karlik | On Sat, 27 Sep 2008 18:04:32 +0200, Wieslaw wrote: Jakie sa Wasze patenty na dlugie przeloty. Odziez, czeste przerwy, moze jakies specjalne zarcie, napoje energetycze? Dobre ciuchy, termos z gorącą herbatą i co postój herbatka. :-) Wodoszczelność i wiatroszczelność całości to podstawa, do tego grzanie też ważne, ale jak ciuchy będą ciepłe ale po 100 km gdzieś zaczną puszczać wodę to z ciepła szybko nici. Elektryczne ciuchy się podobno nieźle sprawdzają. WieslawLeslie -- Leszek 'Leslie' Karlik NTV 650 28 |
Data: Wrzesien 27 2008 19:15:22 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Rafael | Wieslaw pisze: Jechalem z kolezanka. Dziewczyna trzy razy w trasie plakala z zimna Chłopie, Ty to umiesz zapewnić rozrywkę kobiecie :), a tak poważnie to nie chciałbym być Twoją koleżanką. Jakie sa Wasze patenty na dlugie przeloty. Odziez, czeste przerwy, moze jakies Recepta jest prosta: dobre, porządnie ocieplane, przeciwdeszczowe tex'y i częste przerwy na ciepłą herbatę (o porządnym żarciu nie muszę chyba wspominać) ... A jeśli chodzi o koleżankę to może szybki numerek na trasie pomoże :) -- Pozdro Rafael Bandit650 29 |
Data: Wrzesien 27 2008 19:41:47 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: jeDrASS | Rafael wrote: Recepta jest prosta: dobre, porządnie ocieplane, przeciwdeszczowe tex'y i częste przerwy na ciepłą herbatę (o porządnym żarciu nie muszę chyba wspominać) ... Słodycze do ciepłej herbatki na postojach.. A jeśli chodzi o koleżankę to może szybki numerek na trasie pomoże :) słowo "lód" nabiera nowego znaczenia ;-) -- jeDrASS 30 |
Data: Wrzesien 27 2008 19:36:34 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Sil | Wieslaw wrote: Witam,witam, wg mnie podstawa to dobre texy. Jesli wiesz , ze bedziesz latal turystycznie i o kazdej pogodzie, warto wydac pieniadze na dobre ciuchy. Kiedy zaczyna byc zimno lub pada, ja jestem suchy i w zaleznosci od warunkow jade szybciej lub wolniej. Kiedy nic ci nie przemieka jest ci cieplo, bo wilgoc i wiatr dramatycznie obnizaja poczucie komfortu. Bawilem sie kiedys w skory, ale sa do dupy a ubieranie sie w kombinezon jest uciazliwe. Poza tym kombinezony przeciwdeszczowe sa najczesciej poliestrowe lub nylonowe i kompletnie nie przepuszczaja powietrza. Dlatego chronia przed woda a i tak masz dupe mokra ale od potu. A rekawice odporne na wode to juz podstawa i w ogole podstawa jazdy w takich warunkach. Do tego dochodza takie niuanse jak np... gacie i generalnie bielizna. Nigdy slipy, ktore wrzynaja sie w dupe po 500km, chociaz to zalezy tez od geometrii siodla. Jesli chodzi o zmeczenie, to wszelkie redbule sa dobre na ostatnia godzine jazdy, potem po prostu usypiam. Moj patent to ekstremalnie mocna kawa w termosie popijana co jakis czas "na podtrzymanie". pozdrawiam Sil fxd xl53C 31 |
Data: Wrzesien 27 2008 21:00:42 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Spider A.J. |
od geometrii siodla. O to ladne jest :-) -- -=[Spider A.J.]=- Krakuf <-jakos tak wyjszlo ;-) RF900RS2 32 |
Data: Wrzesien 28 2008 11:17:05 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Magic | Spider A.J. pisze: "Sil" wrote A Ty jak zwykle tylko o dupach ;) -- Pozdrawiam - Maciek, ely50/srx250/klx250/vfr800. Archiwum: http://news.riders.pl FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj 33 |
Data: Wrzesien 28 2008 12:21:03 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: bokomaru | Sil wrote: Jesli chodzi o zmeczenie, to wszelkie redbule sa dobre na ostatnia godzine jazdy, redbulle to jest zasadniczo placebo. zawartosc kofeiny na poziomie maciupeńkiego espresso a pobudzajacych wlasnosci tauryny nikt nie udowodnił. na spanie polecam żeń-szeń w ampułkach, tylko nie wolno tego z kawą mieszać, bo pikawa wtedy chce wyskoczyć. -- bartek & koza xt660x 34 |
Data: Wrzesien 28 2008 18:40:28 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: fv | Sil pisze: Bawilem sie kiedys w skory, ale sa do dupy a ubieranie sie w kombinezon jest uciazliwe. Poza tym kombinezony przeciwdeszczowe sa najczesciej poliestrowe lub nylonowe i kompletnie nie przepuszczaja powietrza. Dlatego chronia przed woda a i tak masz dupe mokra ale od potu. Czy można poprosić tych którzy piszą o takich dobrych rzeczach jak kurtki i rękawiczki o bezczelne zareklamowanie firm i modeli? Bo ja tak raz na 2-3 lata strój zmieniam i zanim znajdę dobry, mogę wydać na eksperymenty więcej niż na motór. A wysoka cena zdaje się nie koniecznie znaczy jakość (czy znaczy?). Plizz? -- fv http://bikepics.com/members/fastviper/ 35 |
Data: Wrzesien 28 2008 18:58:59 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: KLOSZ | Najpierw cos w temacie watku: na dlugie wyjazdy zakladam zawsze komplet bielizny termoaktywnej (niezaleznie od tego czy na termometrze jest 0, 10 czy 25 stopni), spodnie skorzane z tarboru, na gore kurtka Buse Lago. Jesli jest chlodno to do kurtki zabieram podpinke i dodatkowo mam na podoredziu bluze polarowa z kominem, ktory po zapieciu siega pod sama brode i skutecznie uszczelnia szyje przed chlodem. Pod kask zawsze wkladam kominiarke, bo przy zakladaniu kask mi uszy obrywa ;-) 36 |
Data: Wrzesien 28 2008 19:32:08 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Grzegorz Rogala | fv pisze: Czy można poprosić tych którzy piszą o takich dobrych rzeczach jak kurtki i rękawiczki o bezczelne zareklamowanie firm i modeli? Bo ja tak raz na 2-3 lata strój zmieniam i zanim znajdę dobry, mogę wydać na eksperymenty więcej niż na motór.OIDP Holenderska firma MQP - i kurtka i spodnie wytrzymaly powrot w deszczu z Luksemburga do Lodzi. Buty Dainese z membrana zwykle, turystyczne. Niestety nie dorobilem sie nigdy dobrych rekawiczek ale podobno gore+membrana daje rade w wiekszosci przypadkow. Swego czasu Yoyo* mial taki wynalazek Dainese'a - kombinezon skorzany kombi z podpinka gore/membrana ale to kosztowalo makabryczna kase wtedy ale bylo wodoodporne * - taki jeden Precel co go moze coponiektorzy pamietaja ;) -- pozdr Rogal 37 |
Data: Wrzesien 28 2008 19:44:08 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: ebiOne | Grzegorz Rogala pisze:
no wlasnie przypomnial mi sie Nordkapp w kontekscie tego watku :) http://groups.google.pl/group/pl.rec.motocykle/browse_thread/thread/a1204c5187b80060/54e455e3eecd543d?lnk=st&q=Pozdrowienia+z+Nordkapp%27u+-+Yoyo#54e455e3eecd543d lub w skrocie http://tinyurl.com/4qm4b6 pozdro 38 |
Data: Wrzesien 28 2008 20:17:03 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Grzegorz Rogala | ebiOne pisze: no wlasnie przypomnial mi sie Nordkapp w kontekscie tego watku :) o swieta tereso! to juz 8 lat. Niezle czas zapieprza.. Yoyo polecial wtedy Hornetem 600 z taka mala szybka. Nakedem +600 na dzien to sie robi juz wyzwanie :) -- pozdr Rogal 39 |
Data: Wrzesien 29 2008 11:02:35 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: lesor | Grzegorz Rogala wrote: fv pisze: Przecwiczylem kilka rozwiazan: skorzane rekawice woskowane, pastowane, psikane szpejami, co mialy wodoodparniac, rekawice ze sheltexem, foliowe rekawice wewnatrz i zewnatrz, 'profesjonalne' kondony ze sklepu motocyklowego, rekawice z goretexem i najlepiej wypada najprostsze rozwiazanie. W wersji tanio-tesco 5zlotych, w wersji luksusowej 20-50 zlotych. Rekawiczki bawelniane (zwykle robocze na lato lub polarowe na chlody) i na wierzch rekawiczki gumowe (do mycia naczyn albo preferowane, wyrzymalsze sa dobre elektryczne z plotnem, takie za 30zl). Rekawiczki gumowe nalezy wpierw uprac wewnatrz aby wyplukac talk. Sprawdzone dlugodystansowo w sensie kilka dni od 500 do 1000km w deszczu i wielokrotnie krotkodystansowo. zalety: pelna nieprzemakalnosc, dobre wyczucie manetek, bardzo dlugie "rekawki" (idealnie chowaja sie w rekawy kurtki badz kondona), niski koszt, mozliwosc nabycia w trasie, szybkie suszenie, zajmuja malo miejsca w zakamarkach pod siodlem. wady: szyderstwa ze strony kolegow. Kto nie wierzy, niech sprobuje. Male ryzyko finansowe. -- pozdrawiam, lesor CB1300 Misiek Złoty Felkowski Braincap'07, Srebrny Bobrowy Dyplom'08 40 |
Data: Wrzesien 29 2008 11:13:24 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Kefir | Elou! [...] W wersji tanio-tesco 5zlotych, w wersji luksusowej 20-50[...] zalety: pelna nieprzemakalnosc, dobre wyczucie manetek, bardzo dlugie Ale znalazles gdzies gumowe rekawice 020 Brydzestona czy kupiles inne ;) Swietny pomysl, przeniesione z patentu na przeciekajace buty (worki od smieci na grybe skarpety). Pod jednym, wszak, warunkiem: rekawice moto powinny byc, w momencie zakupu, wybrane z premedytacja za duze. Pod zadne z posiadanych nie udaloby mi sie wcisnac welnianek + "kaloszy" tak by dalo sie pewnie trzymac manetki i sprawnie operowac klamkami. IMVHO oszywiscie. -- Pozdrawiam, Artu / Kef & 7/4 majtasow ST 955 http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli? 41 |
Data: Wrzesien 29 2008 13:50:24 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: lesor | Kefir wrote: Elou! Przesmieffco okrutny, czytaj dokladnie, bylo tam napisane, ze wkladam rekawiczki bawelniane. Bawelniane to nie to samo co motocyklowe, hokejowe, czy spawalnicze. :-p Nie jestes grzeczny, wiec badz czujny - taki zestaw idealnie nadaje sie rowniez do badan ;-) Nie dopisalem zas jednej wady: brak ochraniaczy na kostki, palce i w ogole jakiejkolwiek. Porzonne rekawice z kewalarami, slajderami i LEDami i formowymi napisami daja bezpieczenstwo bierne, rekawice gumowe tylko chronia przez woda i wyziebieniem a wiec bezpieczenstwo czynne. -- pozdrawiam, lesor 42 |
Data: Wrzesien 29 2008 13:54:10 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Kefir | Elou! [...] czytaj dokladnie, bylo tam napisane, ze wkladam[...] Nie dopisalem zas jednej wady: Aaa, moj blad, wyobrazilem sobie ze wkladasz to wszystko do wewnatrz rekawic skorzanych. Wtedy takowe musza byc o nr wieksze lub rozciagniete - probowalem. Jakos nie wyobrazam sobie jazdy bez. -- Pozdrawiam, Artu / Kef & 7/4 majtasow ST 955 http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta A moze by tak rajdy motocyklowe dla motocykli? 43 |
Data: Wrzesien 29 2008 14:13:40 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Leszek Karlik | On Mon, 29 Sep 2008 13:50:24 +0200, lesor wrote: Przesmieffco okrutny, czytaj dokladnie, bylo tam napisane, ze wkladam[...] Nie dopisalem zas jednej wady: No, to dość istotna wada. Wprawdzie jak pada to zwykle jeżdże jak emeryt, ale na mokrym łatwiej się wywalić więc ochrona dłoni by się przydała. Ale to można w sumie dość prosto naprawić niewielką modyfikacją - zamiast bawełnianych rękawic roboczych kupujemy 10 razy droższe kewlarowe rękawice robocze. O, takie: http://www.phradpol.pl/index.php?m=ass&s=b5lwa7g9fgtxafjy9vvjr55mi4qqvhl5&id_ass=82794 http://allegro.pl/item446522605_rekawice_z_kevlar_u_wytrzymale_na_przeciecia.html Są bardzo drogie, bo kosztują trochę ponad 10 zł za parę, a nie tak jak bawełniane robocze poniżej złotówki, ale myślę, że pod gumowymi rękawicami mogą całkiem nieźle trzymać ciepło, a na przetarcie są dużo odporniejsze od bawełny. Powinny być do dostania w dowolnym markecie budowlanym. Ochrony przed obiciem nie zapewniają, no ale trudno. ;-) Leslie -- Leszek 'Leslie' Karlik NTV 650 44 |
Data: Wrzesien 28 2008 11:26:10 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Wojtek J. | Czy można poprosić tych którzy piszą o takich dobrych rzeczach jak Wysoka cena oznaczac moze jakosc, ale na pewno nie odpornosc na zimno, deszcz, itp. Drogie skory zwykle nie przydadza sie w deszczu i w zimnie (a cenowo moga wyjsc baaardzo wysoko) - sa tez modele specjalne, ale nie mialem z nimi do czynienia i nie sa chyba specjalnie popularne (maja tez swoje wady). Drogie tekstylia nie zapewnia z kolei takiej ochrony jak skory. Jak zawsze - cos za cos. Pozdrawiam. Wojtek -- 45 |
Data: Wrzesien 28 2008 20:34:17 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Leszek Karlik | On Sun, 28 Sep 2008 20:26:10 +0200, Wojtek J. wrote: Drogie tekstylia nie zapewnia z kolei takiej ochrony jak skory. Halvarssons Safety Jacket zapewnia, ZTCW. :-) Tylko to trzeba naprawdę drogie tekstylia. Motoport twierdzi że ich kewlarowe stroje są równie odporne co skóra, a Rukka - że ich Armacor. (Ale tylko Halvarssons ma certyfikaty CE dla całego stroju, a nie tylko dla ochraniaczy) Ale to jest już naprawdę górna półka cenowa. WojtekLeslie -- Leszek 'Leslie' Karlik NTV 650 46 |
Data: Wrzesien 29 2008 01:49:54 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Mad | On 28 Wrz, 18:40, fv wrote: Sil pisze: Kurtka - HeinGericke Goretex, z kołnierzem i podpinką. Spodnie - jw (bez kołnierza:) rękawiczki BMW ProWinter (naprawdę niezłe, choć wspomagam się grzanymi manetkami, ale tylko dlatego, że zawsze marzną mi oba wskazujące, które spoczywają na wiecznie zimnych klamkach) Buty Daytona Touring GTX + 2 pary skarpet (botki rzeczywiście nieprzemakalne nawet po wielu godzinach w ulewnym deszczeu. do tej pory nie udało mi się rozwiązać problemu marznących palców u stóp) na ekstemeum pełny windstopper (kominiarka pod kask by nie zawiewało pod szyję co bardzo wychładza, łachy z WS na rękawach) kawa czy herbata? ja wolę gorącą czekoladę. i jak wspomniał któryś z kolegów, na zmęczenie SEN. przed podróżą też ! nie jesteś sam. ja też latam przy paru stopniach :) szerokości Mad VFR Vtec DL650 DR800 47 |
Data: Wrzesien 27 2008 20:01:21 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: kakmar | Dnia 27.09.2008 Wieslaw napisał/a: Witam, Jak już ci napisali dobre łachy to podstawa jak zimo i pada. Dopiszę tylko kilka drobnych szczegółów: Jak jadę dalej i pada to biorę 2 pary rękawic, nawet jak masz nieprzemakalne to mogą się łapy spocić albo zamokną dziwnym trafem wtedy jak będziesz płacił za wache. Założenie wtedy suchych bardzo podnosi morale. Używam tylko spodni od przeciwdeszczówki na spodnie bez membrany i kurtki z membraną. Bo, jak stanę na kawę to ściągnę kurtkę i niech se z niej kapie, spodni raczej nie ściągnę, przeciwdeszczówki owszem. Dodatkowo nie spocę się tak jak w kompletnym kondonie i mam dobrze chronione buty przed zalaniem od góry. Znacznie podnosi komfort założenie kołnierza do kurtki który wchodzi pod kask. Podobnie działa dobra neprenowa kominiarka narciarska, ale jest w niej za ciepło bo odcina od nawiewów. Wszystkie łachy muszą być wygodne, przy dłuższej jeździe uciskające pod kolanem spodnie lub zbyt sztywny w rękawiczce mały palec mogą bardzo zmęczyć o nie dobranym kasku czy butach nawet nie wspominam. I na koniec zatyczki, zawsze mam w tankbagu i jeśli jadę >100km to zakładam, mają wady i zalety ale bardzo zmniejszają zmęczenie przy dłuższej jeździe. Trzeba jednak uważać bardziej zwłaszcza w nocy i deszczu, wtedy trzeba bardzo uważać. Jak jest coś nie tak to się zatrzymuję i staram się poprawić, nie kombinuję ile jeszcze da się wytrzymać. -- kakmaratgmaildotcom 48 |
Data: Wrzesien 27 2008 23:49:34 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: ArtekGS | Kolega nie powiedział CZYM robi te trasy... Są motocykle ze sie nie 49 |
Data: Wrzesien 28 2008 09:35:48 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Soulsick | Dnia Sat, 27 Sep 2008 18:04:32 +0200, Wieslaw napisał(a): Jakie sa Wasze patenty na dlugie przeloty. Odziez, czeste przerwy, moze jakies Cieplo sie ubrac. Kalesonki, dwie pary spodni, kilka warstw ciuchow pod kurtke itp. Na nakedzie latalem kolo 0C czasem i w deszczu zeszla zime i jakos to bylo. Trasy po 400km w jedna strone. Inna sprawa, ze nikogo bym na tyl w takich warunkach nie posadzil. Szkoda mi by bylo. -- Soulsick 50 |
Data: Wrzesien 28 2008 10:35:42 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: jtd | Dnia Sat, 27 Sep 2008 18:04:32 +0200, Wieslaw napisał(a): Ostatnio zdarzylo mi sie wykonac kilka przekazdow w trudnych warunkach. Ale to były wypady w kasku czy bez? -- sadomasoneria 51 |
Data: Wrzesien 28 2008 11:11:02 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: | Dnia Sat, 27 Sep 2008 18:04:32 +0200, Wieslaw napisał(a): Kupilem nowy hjc IS-16. 820 zl. Bardzo komfortowy i wygodny ale mniej aeorodynamyczny niz fg-14 i glosniejszy. Wiesalw
-- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 52 |
Data: Wrzesien 28 2008 15:19:00 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: fv | Wieslaw pisze: Genaralnie jest tak ze na drogi dzien jak wroce z takiej trasy. To musze Mam podobnie, pomimo znacznie krótszych przebiegów. Jakie sa Wasze patenty na dlugie przeloty. Odziez, czeste przerwy, moze jakies Przerwy na kawę i papierosa. Po powrocie tłuste żarcie ;-) Wydaje mi się, że latanie w trudnych warunkach jest dla niektórych atrakcyjne samo w sobie. Że daje się radę, że mija się zziębniętych ludzi w puszkach, że człowiek widzi do czego potrafi zmusić swoje ciało. I że po 5-8h lotu ze średnią 120 ma się banana na twarzy. Coś mi się zdaje, że nie masz lansiarskich zapędów, i skupiasz się na swoich osobistych doznaniach, prawda? To dlatego imho ci wychodzi. Texy, ubrania, metody, tricki i wspomagajki to tylko dodatek. Trzeba to lubić i cieszyć się tym, że się to lubi. -- fv http://bikepics.com/members/fastviper/ 53 |
Data: Wrzesien 28 2008 15:23:32 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Leszek Karlik | On Sun, 28 Sep 2008 15:19:00 +0200, fv wrote: Wydaje mi się, że latanie w trudnych warunkach jest dla niektórych atrakcyjne samo w sobie. Że daje się radę, że mija się zziębniętych ludzi w puszkach, że człowiek widzi do czego potrafi zmusić swoje ciało. I że po 5-8h lotu ze średnią 120 ma się banana na twarzy. IMO to dość podobne do żeglowania na morzu, człowiek siedzi 4 godziny za sterem w nocy, mokro, zimno i do domu daleko, potem włazi pod pokład i pada zmęczony, ciasno, mokro, wilgotno i zimno, a po powrocie na ląd całość wspomina się z rozrzewnieniem :-) -- Leszek 'Leslie' Karlik 54 |
Data: Pa?dziernik 01 2008 05:29:21 | Temat: Re: dlugie przeloty w trudnych warunkach | Autor: Artas | On 27 Wrz, 18:04, "Wieslaw" wrote: Witam, Jakie sa Wasze patenty na dlugie przeloty. Odziez, czeste przerwy, moze jakies Witam! Moje złote(?) myśli: - przydaje się odpowiedni motocykl, na zimno i deszcz najlepiej z pełną owiewką (GW, Europlan, GTR, PC i podobne), najlepiej z cichymi wydechami, ale na trasie wyboru zwykle nie mamy ;-) - z ciuchów najlepsze są dobre, nieprzemakalne texy (niestety zwykle drogie), najlepiej bez kombi przeciwdeszczowego, bo się człowiek "zaparowuje" i siedzi w wilgotnych ciuchach. Jeśli chodzi o buty mogę polecić Sidi On Road - moje NIGDY nie przeciekły i po 7-8 latach i przebiegu grubo ponad 100tys są nadal nieprzemakalne. Rękawiczki na zmianę. - nie porysowana szyba w kasku - ważne głównie w nocy. Warto mieć coś do czyszczenia szyby np. kuchenną ściereczkę z mikrofibry z dowolnego supermarketu - ogrzewane manetki - nie są drogie, można zastosować w prawie każdym moto. Nawet jeśli przemokną rękawiczki mamy w nich ciepłą wodę ;-) Rozgrzane kości śródręcza są mniej podatne na chorobę wibracyjną (drętwienie palców itp) warto używać nawet jeśli nie marzną łapy. Można prowadzić w cieńszych rękawiczkach. Dłonie sa nieźle ukrwione, więc nieźle odbierają ciepło i dostarczają je do reszty ciała. Zalet jest wiele... - dobre światła. Ja w swoich moto dokładałem parę reflektorów przeciwmgielnych (Zelmot, bo są dobre i tanie) ze zwykłymi żarówkami 50W. Warto pamiętać że dwie żarówki 50W biorą tyle samo prądu co jedna 100w, a świecą lepiej. Przed instalacją zapytajmy nasz alternator, co on na to ;-) - kwestia jadła i napitku... na każdego może działać trochę inaczej. Lepiej jeść częściej, a mniej - wiadomo, że z pełnym bambaryłem chce się spać. Mnie w długich trasach najlepiej jeździ się na "lekkim ssaniu". Jako "dopalacz" najlepiej na mnie działa Glucardiamid (przed bla bla.. przeczytaj ulotke lub itd...) + suszona kiełbasa. Redbull i podobne zaczynają działać po ok. 20min, jeżeli przez te 20min uda się zdrzemnąć, to efekt jest niezły inaczej jest tak jak piszą inni: przez godzinkę jest lepiej, potem gorzej niż było. Lepsza i tańsza jest kawa. - odrazu zatrzymywać się i poprawiać jeśli coś denerwuje lub przeszkadza, nie jechać "ile tylko wytrzymam" - jeśli juz nie mamy siły - nie jechać. Lepiej się 100 razy spóźnić, niż raz nie dojechać. Pozdrawiam, Artas GS500 |