na grupie prawniczej jest fajna dyskusja w ktorej wystepuje znany tutaj Rafal
Gil ... nie sadzilem ze trollowanie moze przyjac taka postac
jak dla mnie lekka izolacja srodowiskowa przydalaby mu sie
(no chyba ze ktos sie pod niego podszywa)

http://tiny.pl/j6vt


niezainteresowanych - przepraszam

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Użytkownik "carvino" napisał:

na grupie prawniczej jest fajna dyskusja
http://tiny.pl/j6vt

Użytkownik "carvino" napisał:
> na grupie prawniczej jest fajna dyskusja
> http://tiny.pl/j6vt


Nie wnikając nawet o co toczy się spór postawię 10zeta że Ty
w nim nie masz racji!

Użytkownik "darma" napisał:
                   ^^^^^^^^*

Użytkownik "carvino" napisał:
> na grupie prawniczej jest fajna dyskusja
> http://tiny.pl/j6vt

Nie wnikając nawet o co toczy się spór postawię 10zeta że Ty
w nim nie masz racji!

przyjmuję zakład
Od razu Ci powiem, że przegrałeś, carvino nie bierze udziału w tej dyskusji.
Moją wygraną przeznacz na jakiś cel charytatywny

>> Nie wnikając nawet o co toczy się spór postawię 10zeta że Ty
>> w nim nie masz racji!
>
> przyjmuję zakład
> Od razu Ci powiem, że przegrałeś, carvino nie bierze udziału w tej

> Moją wygraną przeznacz na jakiś cel charytatywny

Napisałem przecież że nie wnikam w to, kto i o co spór sie toczy!

IMHO jeśli ktokolwiek stara sie w tak prymitywny sposób zdyskredytować
interlokutora/'przeciwnika' w dyskusji nie zasługuje na uwagę i w moich
oczach sam jest przegranym.

Jesteś pewny(a)* że "carvino" np. pod innym nickiem nie udziela się w

darma pisze:

Dlatego nadal uważam, że wygrałem zakład :)

Rafał "SP" Gil napisał(a):
(...)

Wróć sobie może do rzeczonego wątku i daruj nam swoje wizje.
 
 



--
Jutro to dziś, tyle, że jutro...

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Wróć sobie może do rzeczonego wątku i daruj nam swoje wizje.

Rafał "SP" Gil napisał(a):

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Wróć sobie może do rzeczonego wątku i daruj nam swoje wizje.

Was jest dwóch futrzak ???

A co wy tam palicie ?

Użytkownik "Rafał "SP" Gil"  napisał w wiadomości

darma pisze:

> Dlatego nadal uważam, że wygrałem zakład :)

Raczej mama cie obcęgami od cycka oderwała w 3 miesiącu życia.

Spanikowana paniusia zapytała jak może urżnąć małżonka na kasę

darma pisze:

prześledź proszę to co napisałem wcześniej. W rzadnej z moich wypowiedzi nie

darma pisze:

> prześledź proszę to co napisałem wcześniej. W rzadnej z moich wypowiedzi

Żadnej ?

Delimiter popraw.

On Fri, 7 Dec 2007 18:25:42 +0100, "darma"  wrote:

Nie wnikając nawet o co toczy się spór postawię 10zeta że Ty
w nim nie masz racji!

przyjmuję zakład
Od razu Ci powiem, że przegrałeś, carvino nie bierze udziału w tej dyskusji.

Skoro nie bierze udziału, to nei może miec racji.
Przegrałeś.

darma pisze:

przyjmuję zakład



Od razu Ci powiem, że przegrałeś, carvino nie bierze udziału w tej dyskusji.
Moją wygraną przeznacz na jakiś cel charytatywny

Przegral? Raczej wygral...

...Carvino nie bierze udzialu w tej dyskusji wiec nie ma racji, bo jak
moze miec jakakolwiek racje w dyskusji w ktorej nie bierze udzialu?

A teraz plac, przeznacz 10PLN na cukierki dla dzieci sasiadow...

1.Zalozenie:
Za SJP:
"racja - (log.) zdanie, którego prawdziwość stanowi warunek wystarczający do uznania prawdziwości innego zdania"

2.Dowod:
Czy Carvino wypowiedzial/napisal w tej dyskusji jakies zdanie, którego prawdziwość stanowi warunek wystarczający do uznania prawdziwości innego zdania??

Nie zabral glosu, a wiec odpowiedz na powyzsze brzmi:
NIE

Wiec jest tam gdzies jego racja??

NIE

3. Wnioski:
Wiec NIE MA RACJI. Przegrales...

--
venioo + czerwona calibra c20ne
http://venioo.ovh.org - sam oblicz cenę sprowadzenia auta!

venioo napisał(a):

1.Zalozenie:
Za SJP:
"racja - (log.) zdanie, którego prawdziwoć stanowi warunek
wystarczający do uznania prawdziwości innego zdania"
2.Dowod:
Czy Carvino wypowiedzial/napisal w tej dyskusji jakies zdanie, którego
prawdziwoć stanowi warunek wystarczający do uznania prawdziwości innego
zdania??
Nie zabral glosu, a wiec odpowiedz na powyzsze brzmi:
NIE
Wiec jest tam gdzies jego racja??
NIE
3. Wnioski:
Wiec NIE MA RACJI. Przegrales...

Użytkownik "Artur 'futrzak'  <Artur 'futrzak'
 napisał w wiadomości

venioo napisał(a):

1.Zalozenie:
Za SJP:
"racja - (log.) zdanie, którego prawdziwoć stanowi warunek
wystarczający do uznania prawdziwości innego zdania"
2.Dowod:
Czy Carvino wypowiedzial/napisal w tej dyskusji jakies zdanie, którego
prawdziwoć stanowi warunek wystarczający do uznania prawdziwości innego
zdania??
Nie zabral glosu, a wiec odpowiedz na powyzsze brzmi:
NIE
Wiec jest tam gdzies jego racja??
NIE
3. Wnioski:
Wiec NIE MA RACJI. Przegrales...

Wiesz, zajęcia z logiki są na pierwszym roku studiów (przynajmniej
kiedyś tak
było.) Istnieją również w szkołach średnich, by nie napisać
podstawowych.
<Boguś wrote>
Nie wnikając nawet o co toczy się spór postawię 10zeta że Ty
w nim nie masz racji!
</Boguś wrote>

Powyższe stwierdzenie nie ma nic wspólnego z logiką. Jeszcze gorzej,
jak się na jego podstawie wyciąga wnioski.

Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

venioo napisał(a):

1.Zalozenie:
Za SJP:
"racja - (log.) zdanie, którego prawdziwoć stanowi warunek
wystarczający do uznania prawdziwości innego zdania"
2.Dowod:
Czy Carvino wypowiedzial/napisal w tej dyskusji jakies zdanie, którego
prawdziwoć stanowi warunek wystarczający do uznania prawdziwości innego
zdania??
Nie zabral glosu, a wiec odpowiedz na powyzsze brzmi:
NIE
Wiec jest tam gdzies jego racja??
NIE
3. Wnioski:
Wiec NIE MA RACJI. Przegrales...

Wiesz, zajęcia z logiki są na pierwszym roku studiów (przynajmniej
kiedyś tak było.) Istnieją również w szkołach średnich, by nie napisać
podstawowych.

<Boguś wrote>
Nie wnikając nawet o co toczy się spór postawię 10zeta że Ty
w nim nie masz racji! </Boguś wrote>

Powyższe stwierdzenie nie ma nic wspólnego z logiką. Jeszcze gorzej,
jak się na jego podstawie wyciąga wnioski.

venioo napisał(a):
(...)

No i owszem, a co to ma do rzeczy w jakich szkolach tego ucza?

Albo cos jest logiczne, albo nie, tu nie trzeba zadnej szkoly.

Jak to nie? A z czym, jak nie z logika?

A jesli czepiasz sie stricte przytoczonej definicji z SJP to sprawdz
jakie sa inne. 

Moim zdaniem ta byla najodpowiedniejsza.

On Sat, 08 Dec 2007 18:44:35 +0100, Artur 'futrzak'
 wrote:

Wiesz, zajęcia z logiki są na pierwszym roku studiów (przynajmniej
kiedyś tak
było.) Istnieją również w szkołach średnich, by nie napisać
podstawowych.

bo to taki Gil... z nosa....

--
pozdrawiam
Gryngol

carvino napisał(a):
(...(

(no chyba ze ktos sie pod niego podszywa)

"carvino"  wrote in message

jak dla mnie lekka izolacja srodowiskowa przydalaby mu sie
(no chyba ze ktos sie pod niego podszywa)

Hello carvino,

Friday, December 7, 2007, 5:53:23 PM, you wrote:

na grupie prawniczej jest fajna dyskusja

"RoMan Mandziejewicz"  wrote in message

Hello carvino,

Friday, December 7, 2007, 5:53:23 PM, you wrote:

> na grupie prawniczej jest fajna dyskusja

Głupia dyskusja głupiej baby, której się wydaje, że jej się wszystko
należy. Jak będziesz trochę starszy i trochę dłużej żonaty -
zrozumiesz.

[...]

Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

Zasadniczo bardzo prymitywnie zarówno Ty jak i Rafał się do tego odnosicie.
A jeśli jest dokładnie tak,jak pisała ta kobieta? Zawsze musisz założyć taką
ewentualność. Załóżmy, że kobieta pracowała cały czas w domu, wychowując
dzieci, sprzątając i przygotowując mężusiowi posiłki. Załóżmy, że jest ona
chora na chorobę nowotworową i wizja jest taka, że być może odciśnie ona na
tej kobiecie poważne piętno (np. ma raka piersi). Mężuś doszedł do wniosku,
ze po co mu chora kobieta, więc zlewa sprawę od tej pory, wydzielając jej
100 PLN tygodniowo na posiłki i koniec. Kobieta pracować nie za bardzo może
w obecnym stanie (zalecenie lekarzy). I generalnie naskakiwanie na nią nie
jest objawem wysokiej kultury osobistej. Wszakże to może jej mąż jest
ostatnim skurwysynem...

"Karolek"  wrote in message

> Zasadniczo bardzo prymitywnie zarówno Ty jak i Rafał się do tego
> odnosicie.
> A jeśli jest dokładnie tak,jak pisała ta kobieta? Zawsze musisz założyć
> taką
> ewentualność. Załóżmy, że kobieta pracowała cały czas w domu, wychowując
> dzieci, sprzątając i przygotowując mężusiowi posiłki. Załóżmy, że
> jest ona chora na chorobę nowotworową i wizja jest taka, że być może
> odciśnie ona  na
> tej kobiecie poważne piętno (np. ma raka piersi). Mężuś doszedł do
> wniosku,
> ze po co mu chora kobieta, więc zlewa sprawę od tej pory, wydzielając
> jej 100 PLN tygodniowo na posiłki i koniec. Kobieta pracować nie za
> bardzo  może
> w obecnym stanie (zalecenie lekarzy). I generalnie naskakiwanie na
> nią nie jest objawem wysokiej kultury osobistej. Wszakże to może jej
> mąż jest ostatnim skurwysynem...
>

A czy rozwod i polowa majatku to jakies zle rozwiazanie, skoro maz to
taki  skurwysyn?

Jak dla mnie to pachnie zwyklym cwaniactwem, ze strony tej kobiety.

Jej maz to nie jest jej ubezpieczyciel, tym bardziej jezeli nie bardzo
chca  ze soba byc i nie ma obowiazku wyplacac jej odszkodowania ze
wzgledu na jej  chorobe.

Powinna isc po rozwod, podzial majatku i do widzenia, a nie zadawac
pytania  jak tu wydoic meza.

On Sat, 8 Dec 2007 16:37:43 +0100, "Jurand"
 wrote:

A czy rozwod i polowa majatku to jakies zle rozwiazanie, skoro maz to
taki  skurwysyn?

Widzisz - tylko że do tej pory układ był zupełnie inny - mąż zarabiał na

Użytkownik "Jurand"  napisał w wiadomości

A czy rozwod i polowa majatku to jakies zle rozwiazanie, skoro maz to
taki  skurwysyn?

Widzisz - tylko że do tej pory układ był zupełnie inny - mąż zarabiał na
utrzymanie domu, kobieta go utrzymywała i gotowała posiłki. Gdyby była
wyrachowaną rurą, to by mu kazała płacić miesięczną pensję albo wynająć
sobie kucharkę i nianię, a sama poszła do pracy. I w pewnym momencie ktoś Ci
mówi : dobra stara, bujaj się, odchowałaś dzieci, nie jesteś mi już do
niczego potrzebna, radź sobie sama. Gdy masz np. 40 lat i od 10 lat żadnego
doswiadczenia zawodowego - to wtedy nie znajdziesz sobie pracy za rozsądne
pieniądze... i zostajesz na przysłowiowym lodzie.

Jak dla mnie to pachnie zwyklym cwaniactwem, ze strony tej kobiety.

A dla mnie zwykłym życiem. Mało widziałeś jeszcze ;) Zgadnę - masz w
okolicach 25 lat? ;)

Jej maz to nie jest jej ubezpieczyciel, tym bardziej jezeli nie bardzo
chca  ze soba byc i nie ma obowiazku wyplacac jej odszkodowania ze
wzgledu na jej  chorobe.

Ale jest coś takiego jak zwykłe ludzkie zrozumienie sytuacji i do pełni
szczęścia brakuje nam w tej relacji opinii męża. Więc ciężko od razu
krytykować kobietę, która tak naprawdę znalazła się na lodzie.

Powinna isc po rozwod, podzial majatku i do widzenia, a nie zadawac
pytania  jak tu wydoic meza.

Jakie wydoić? Chłopie - dam Ci te 400 PLN miesięcznie. Rób mi codziennie
śniadanie, obiad i kolację. Po wszystkim oczywiście pozmywasz. Naprawdę
stary z otwartymi rękami Cię przyjmuję na gospodynię domową za taką kasę.

On Sat, 8 Dec 2007 12:29:31 +0100, "Jurand"
 wrote:

100 PLN tygodniowo na posiłki i koniec. Kobieta pracować nie za bardzo może
w obecnym stanie (zalecenie lekarzy). I generalnie naskakiwanie na nią nie
jest objawem wysokiej kultury osobistej. Wszakże to może jej mąż jest
ostatnim skurwysynem...

Adam Płaszczyca pisze:

I zostało jej przedstawione rozwiązanie, którego ona nie zrobi, i
dalej płacze.

On Sat, 08 Dec 2007 19:27:35 +0100, venioo  wrote:

Rozwiazanie? JAKIE? Uzerac sie przez przynajmniej rok w sadzie (po
opisywanej dotychczasowej postawie meza takiego biegu wydarzen mozna sie
spodziewac), biegac po prawnikach, jezdzic na kolejne rozprawy? Normalny

A tak w temacie: wspolczuje Waszym zona. Jak powaznie zachoruja powiecie
im goodbye, bujajcie sie... Dziekuje za 10 lat latania wokolo, teraz
znalazlem nowa zdrowa zone?!?!?

Adam Płaszczyca pisze:

On Sat, 08 Dec 2007 19:27:35 +0100, venioo  wrote:

Rozwiazanie? JAKIE? Uzerac sie przez przynajmniej rok w sadzie (po opisywanej dotychczasowej postawie meza takiego biegu wydarzen mozna sie spodziewac), biegac po prawnikach, jezdzic na kolejne rozprawy? Normalny

A masz LEPSZE rozwiązanie?

A tak w temacie: wspolczuje Waszym zona. Jak powaznie zachoruja powiecie im goodbye, bujajcie sie... Dziekuje za 10 lat latania wokolo, teraz znalazlem nowa zdrowa zone?!?!?

Nie powiemy.

On Sat, 08 Dec 2007 22:52:16 +0100, venioo  wrote:

A masz LEPSZE rozwiązanie?

Najlepsze to jej dobry prawnik znajdzie a nie rozwlekanie tego na grupie
dyskusyjnej.
Chodzi o to, ze calkiem fachowo zaczeliscie opluwac kogos kto
(teoretycznie) jest w ciezkiej sytuacji.

Adam Płaszczyca pisze:

Kto zaczęliście? I kogo? Rafała, który podał najlepsze, jakie znalazł
rozwiązanie?

On Mon, 10 Dec 2007 19:17:37 +0100, venioo  wrote:

Cyt. RomanM:
"Głupia dyskusja głupiej baby, której się wydaje, że jej się wszystko
należy."

Jurand napisał(a):
(...)

Daj spokój - jeszcze brakuje, by tu się pojawiła
kontynuacją wątków np. z pręgierza.


--
Jutro to dziś, tyle, że jutro...

Hello Jurand,

Saturday, December 8, 2007, 12:29:31 PM, you wrote:

na grupie prawniczej jest fajna dyskusja

Głupia dyskusja głupiej baby, której się wydaje, że jej się wszystko
należy. Jak będziesz trochę starszy i trochę dłużej żonaty -
zrozumiesz.

Zasadniczo bardzo prymitywnie zarówno Ty jak i Rafał się do tego odnosicie.

"RoMan Mandziejewicz"  wrote in message

Hello Jurand,

Saturday, December 8, 2007, 12:29:31 PM, you wrote:

>>> na grupie prawniczej jest fajna dyskusja
>> Głupia dyskusja głupiej baby, której się wydaje, że jej się wszystko
>> należy. Jak będziesz trochę starszy i trochę dłużej żonaty -
>> zrozumiesz.
> Zasadniczo bardzo prymitywnie zarówno Ty jak i Rafał się do tego
> odnosicie.

Bo może drażnią nas matactwa tej baby? Jej zeznania sa sprzeczne.

[...]

Hello Jurand,

Saturday, December 8, 2007, 4:38:24 PM, you wrote:

na grupie prawniczej jest fajna dyskusja

Głupia dyskusja głupiej baby, której się wydaje, że jej się wszystko
należy. Jak będziesz trochę starszy i trochę dłużej żonaty -
zrozumiesz.

Zasadniczo bardzo prymitywnie zarówno Ty jak i Rafał się do tego
odnosicie.

Bo może drażnią nas matactwa tej baby? Jej zeznania sa sprzeczne.

To niech te zeznania zostaną tam gdzie były a nie wyciągajcie tego na
pl.misc.samochody.