Grupy dyskusyjne   »   nierzetelny diagnosta

nierzetelny diagnosta



1 Data: Luty 20 2008 20:47:54
Temat: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

Podczas zwykłego technicznego badania okresowego pojazdu diagnosta stwierdził usterkę. W związku z tym udałem się do warsztatu celem jej zlikwidowania. W warsztacie stwierdzono, że usterka jest nieistotna z punktu widzenia spełnienia przez pojazd kryteriów dopuszczenia do ruchu (a przecież mogli na tym tylko zarobić) i że diagnosta dokonał błędnej oceny (za którą przecież ja zapłaciłem).
W jaki sposób w takim razie formalnie zakwestionować opinię diagnosty (chodzi mi o zasadę, kwota naprawy nie jest wielka: 300-400 zł).
Pojechać i wezwać jego szefa?
Proszę o sugestie.

--
Jotte



2 Data: Luty 20 2008 21:01:07
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: rafikx 

Jotte pisze:


W jaki sposób w takim razie formalnie zakwestionować opinię diagnosty (chodzi mi o zasadę, kwota naprawy nie jest wielka: 300-400 zł).
Pojechać i wezwać jego szefa?
Proszę o sugestie.


Jedź, o ile masz taka możliwość, do innej stacji diagnostycznej.
Swego czasu u mnie w ten prosty sposób w Ścierce cudownie "naprawiał" się skład spalin :D

R.

3 Data: Luty 20 2008 21:21:27
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomości  rafikx pisze:

W jaki sposób w takim razie formalnie zakwestionować opinię diagnosty (chodzi mi o zasadę, kwota naprawy nie jest wielka: 300-400 zł).
Pojechać i wezwać jego szefa?
Proszę o sugestie.
Jedź, o ile masz taka możliwość, do innej stacji diagnostycznej.
Mam, ale nie o to mi chodzi.

--
Jotte

4 Data: Luty 20 2008 21:08:39
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Piotrek 

W warsztacie stwierdzono, że usterka jest nieistotna z punktu widzenia
spełnienia przez pojazd kryteriów dopuszczenia do ruchu (a przecież mogli
na tym tylko zarobić) i że diagnosta dokonał błędnej oceny (za którą
przecież ja zapłaciłem).

z ciekawosci co to za usterka ktora diagnosta wpisal jako istotna podstawe
do odmowy podbicia dowodu, a warsztat stwierdzil ze nie jest istotna:)

--
pzdr
piotrek

5 Data: Luty 20 2008 21:20:39
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomości  Piotrek  pisze:

W warsztacie stwierdzono, że usterka jest nieistotna z punktu widzenia spełnienia przez pojazd kryteriów dopuszczenia do ruchu (a przecież
mogli  na tym tylko zarobić) i że diagnosta dokonał błędnej oceny (za
którą  przecież ja zapłaciłem).
z ciekawosci co to za usterka ktora diagnosta wpisal jako istotna
podstawe  do odmowy podbicia dowodu, a warsztat stwierdzil ze nie jest
istotna:)
Jest to uszkodzenie tylnej opony na wewnętrznej bocznej powierzchni. Ma postać płytkiego, powierzchniowego (nie narusza osnowy) rozcięcia o długości ok. 2 cm.
Opona została przez diagnostę zakwalifikowana "do wyrzucenia"; warsztat twierdzi, że można naprawić, ale nawet nie trzeba się w to bawić, bo niebezpieczeństwa nie ma.
W całej sprawie mniej chodzi mi o kasę (choć wymienić musiałbym obie opony, a pieniądze nie rosną mi same w ogródku), ale raczej o możliwość i ew. procedurę odwołania od oceny diagnosty, w końcu to nie jest alfa i omega.
No i bo za którymś razem młotek powie mi, że w jego ocenie(!) szyba jest za bardzo porysowana i trzeba wymienić.

--
Jotte

6 Data: Luty 20 2008 21:58:14
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Marcin K. 

Pewnego dnia Jotte napisał:

W całej sprawie mniej chodzi mi o kasę (choć wymienić musiałbym obie
opony, a pieniądze nie rosną mi same w ogródku), ale raczej o
możliwość i ew. procedurę odwołania od oceny diagnosty, w końcu to
nie jest alfa i omega. No i bo za którymś razem młotek powie mi, że w
jego ocenie(!) szyba jest za bardzo porysowana i trzeba wymienić.

Tak jak ktos juz tu napisal. Jedz do innego diagnosty. Wchodzac na wojenna
sciezke i probujac udowodnic temu ze nie mial racji moze sie okazac ze na
drugiej oponie masz bieznik o 0,5 mm za plytki, rzeczywiscie rysy a szybie
kwalifikuja ja do wymiany, gasnica stracila waznosc 2 dni temu, w spalinach
masz 0,000005 mg czegos za duzo a na dodatek zarowka oswietlenia tablicy
rejestracyjnej nie spelnia normy PN 28 lamane przez G/135 itp ...

7 Data: Luty 20 2008 22:06:40
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomości  Marcin K.
 pisze:

W całej sprawie mniej chodzi mi o kasę (choć wymienić musiałbym obie
opony, a pieniądze nie rosną mi same w ogródku), ale raczej o
możliwość i ew. procedurę odwołania od oceny diagnosty, w końcu to
nie jest alfa i omega. No i bo za którymś razem młotek powie mi, że w
jego ocenie(!) szyba jest za bardzo porysowana i trzeba wymienić.
Tak jak ktos juz tu napisal. Jedz do innego diagnosty. Wchodzac na
wojenna  sciezke i probujac udowodnic temu ze nie mial racji moze sie
okazac ze na  drugiej oponie masz bieznik o 0,5 mm za plytki,
rzeczywiscie rysy a szybie  kwalifikuja ja do wymiany, gasnica stracila
waznosc 2 dni temu, w spalinach  masz 0,000005 mg czegos za duzo a na
dodatek zarowka oswietlenia tablicy  rejestracyjnej nie spelnia normy PN
28 lamane przez G/135 itp ...
Kochani, dzięki, ale mnie naprawdę nie o to chodzi, ja to wszystko wiem. Wiem że można do innego diagnosty, najlepiej znajomego, zapomnieć niechcący zabłąkanego biletu NBP w DR itd.
Mnie chodzi o proceduralną możliwość zakwestionowania działalności diagnosty - jak to zrobić.
Przyjmijmy, że jestem porąbany i mam pewne (chore dla wielu) zasady.

--
Jotte

8 Data: Luty 20 2008 22:25:09
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Piotrek 

Mnie chodzi o proceduralną możliwość zakwestionowania działalności
diagnosty - jak to zrobić.

hmmm ja rozumiem ze mozna kwestionowac dzialalnosc diagnosty ktory
przepuszcza parchy trzymajace sie na szpachli i lakierze z niesprawnymi
hamulcami. wtedy diagnosta dziala nie zgodnie z prawem, ale kwestionowac
diagnoste za to ze przestrzega prawo i odmowil zlamania przepisow?
dziwne.

Przyjmijmy, że jestem porąbany i mam pewne (chore dla wielu) zasady.

no chora zasada jest kwestionowanie dzialalnosci czlowieka ktory dziala
zgodnie z prawem:)
nie ukrywam ze jest to conajmniej dziwne.

jak bys pojechal do innego diagnosty ktory by ci podbil przeglad to bym
machnal na to reka, ale chec utrudniania zycia czlowiekowi ktory przestrzega
przepisow ja bym to nazwal skurwysynstwem....

--
pzdr
piotrek

9 Data: Luty 20 2008 21:36:24
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: 'Tom N' 

Piotrek w

Mnie chodzi o proceduralną możliwość zakwestionowania działalności
diagnosty - jak to zrobić.

hmmm ja rozumiem ze mozna kwestionowac dzialalnosc diagnosty ktory
przepuszcza parchy trzymajace sie na szpachli i lakierze z niesprawnymi
hamulcami. wtedy diagnosta dziala nie zgodnie z prawem, ale kwestionowac
diagnoste za to ze przestrzega prawo i odmowil zlamania przepisow?

Wskaż te przepisy, ale detalicznie -- Jotte twierdzi, że jest nacięcie, ale
osnowy nie widać...

jak bys pojechal do innego diagnosty ktory by ci podbil przeglad to bym
machnal na to reka, ale chec utrudniania zycia czlowiekowi ktory przestrzega
przepisow ja bym to nazwal skurwysynstwem....

A tego, który jest bardziej święty niż Bóg to byś jak nazwał?

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

10 Data: Luty 20 2008 22:42:49
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomości  'Tom N'
 pisze:

hmmm ja rozumiem ze mozna kwestionowac dzialalnosc diagnosty ktory
przepuszcza parchy trzymajace sie na szpachli i lakierze z niesprawnymi
hamulcami. wtedy diagnosta dziala nie zgodnie z prawem, ale kwestionowac
diagnoste za to ze przestrzega prawo i odmowil zlamania przepisow?
Wskaż te przepisy, ale detalicznie -- Jotte twierdzi, że jest nacięcie,
ale osnowy nie widać...
Nie tylko nie widać, to jest właściwie zadrapanie, najwyżej 1,5-2 mm głębokości.
A jeszcze przy okazji - diagnosta nie sprawdził szczelności wielozaworu (auto na gaz), sprawności hamulca ręcznego, obecności gaśnicy ani trójkąta.
Zatem chyba nie może być uznany za rzetelnego fachowca, nie?

--
Jotte

11 Data: Luty 20 2008 22:55:07
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Alex81 

In article  tjp3
@wirtualna.spam.wypad.polska says...

A jeszcze przy okazji - diagnosta nie sprawdził szczelności wielozaworu
(auto na gaz), sprawności hamulca ręcznego, obecności gaśnicy ani trójkąta.
Udowodnisz mu to?

--
GG #1667593
"My Partner. My Wife. My Life". My God.
(c) Al Bundy

12 Data: Luty 20 2008 22:59:46
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomości  Alex81
 pisze:

A jeszcze przy okazji - diagnosta nie sprawdził szczelności wielozaworu
(auto na gaz), sprawności hamulca ręcznego, obecności gaśnicy ani
trójkąta.
Udowodnisz mu to?
Nie (zawór szczelny, gaśnica jest, ręczny działa), to tylko opis fachowości osobnika.
Ale faktycznie - na następny raz będę kontrolę techniczną filmował. Zabronić nie mogą, ciekawe jak będzie.

--
Jotte

13 Data: Luty 21 2008 08:53:34
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Hinek 


Użytkownik "Jotte"  napisał


Ale faktycznie - na następny raz będę kontrolę techniczną filmował. Zabronić nie mogą, ciekawe jak będzie.


Dziecinada.
Nie masz swiadkow, wyjechales dawno ze stacji - to
teraz mozesz sobie potupac ze zlosci nogami.
Ewentualnie przylej mu lopatka...
Pozdr

--
Hinek

14 Data: Luty 21 2008 19:50:39
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomości  Hinek
 pisze:

Ale faktycznie - na następny raz będę kontrolę techniczną filmował.
Zabronić  nie mogą, ciekawe jak będzie.
Dziecinada.
Nie masz swiadkow, wyjechales dawno ze stacji - to
teraz mozesz sobie potupac ze zlosci nogami.
Ewentualnie przylej mu lopatka...
Napisałem - na _następny_ raz.

--
Jotte

15 Data: Luty 20 2008 22:30:38
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomości  Piotrek  pisze:

Mnie chodzi o proceduralną możliwość zakwestionowania działalności diagnosty - jak to zrobić.
hmmm ja rozumiem ze mozna kwestionowac dzialalnosc diagnosty ktory przepuszcza parchy trzymajace sie na szpachli i lakierze z niesprawnymi hamulcami. wtedy diagnosta dziala nie zgodnie z prawem, ale kwestionowac diagnoste za to ze przestrzega prawo i odmowil zlamania przepisow?
dziwne.
Masz kłopot z czytaniem ze zrozumieniem?

Przyjmijmy, że jestem porąbany i mam pewne (chore dla wielu) zasady.
no chora zasada jest kwestionowanie dzialalnosci czlowieka ktory dziala zgodnie z prawem:)
Konieczne są procedury weryfikujące, czy faktycznie działa zgodnie z prawem i czy się nie myli.
W wielu postępowaniach nazywa się to odwołaniem, apelacją itp.
Umiesz powiedzieć jak jest w tym przypadku?

nie ukrywam ze jest to conajmniej dziwne.
jak bys pojechal do innego diagnosty ktory by ci podbil przeglad to bym machnal na to reka, ale chec utrudniania zycia czlowiekowi ktory
przestrzega  przepisow ja bym to nazwal skurwysynstwem....
A ja nazywanie skurwysyństwem szukania metody weryfikowania jednoosobowej oceny pracownika stacji diagnostycznej nazwałbym zidioceniem.

--
Jotte

16 Data: Luty 20 2008 22:48:15
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Piotrek 

Konieczne są procedury weryfikujące, czy faktycznie działa zgodnie z
prawem i czy się nie myli.
W wielu postępowaniach nazywa się to odwołaniem, apelacją itp.
Umiesz powiedzieć jak jest w tym przypadku?


zaplac za rzeczoznawce ktory powie co i jak z ta opona i bedziesz wiedzial
czy masz szanse w sadzie czy nie.
papier od diagnosty masz ze nie podbije dowodu rejestracyjnego .
jak sad uzna wine diagnosty to moze starcic uprawnienia i bedzie zwracal
koszty procesu.

--
pzdr
piotrek

17 Data: Luty 20 2008 22:54:10
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomości  Piotrek  pisze:

Konieczne są procedury weryfikujące, czy faktycznie działa zgodnie z prawem i czy się nie myli.
W wielu postępowaniach nazywa się to odwołaniem, apelacją itp.
Umiesz powiedzieć jak jest w tym przypadku?
zaplac za rzeczoznawce ktory powie co i jak z ta opona i bedziesz
wiedzial  czy masz szanse w sadzie czy nie.
papier od diagnosty masz ze nie podbije dowodu rejestracyjnego .
jak sad uzna wine diagnosty to moze starcic uprawnienia i bedzie zwracal koszty procesu.
Grube rozwiązanie, ale ma sens. W sumie byłbym skłonny je zastrosować (jak pisałem mam pewne chore zasady).
Jak przeprowadzić to w praktyce "(skąd rzeczoznawca itp.)?

--
Jotte

18 Data: Luty 20 2008 23:40:23
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: kosik 


Użytkownik "Jotte"  napisał w wiadomości

Grube rozwiązanie, ale ma sens. W sumie byłbym skłonny je zastrosować (jak
pisałem mam pewne chore zasady).
Jak przeprowadzić to w praktyce "(skąd rzeczoznawca itp.)?

Najlepiej dowiedz sie kto jest wpisany na liste biegłych w sądzie. Wtedy
unikniesz ponownego powoływania biegłego w sądzie, bo będziesz się mógł
posługiwać swoją ekspertyzą.

Pozdrawiam
kosik

19 Data: Luty 20 2008 23:01:56
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: petermas 

Kochani, dzięki, ale mnie naprawdę nie o to chodzi, ja to wszystko wiem. Wiem że można do innego diagnosty, najlepiej znajomego, zapomnieć niechcący zabłąkanego biletu NBP w DR itd.
Mnie chodzi o proceduralną możliwość zakwestionowania działalności diagnosty - jak to zrobić.
Przyjmijmy, że jestem porąbany i mam pewne (chore dla wielu) zasady.


Zaczaj się na niego po robocie i mu przypi... parę pał. Satysfakcja gwarantowana :)

20 Data: Luty 21 2008 01:04:27
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: J.F. 

On Wed, 20 Feb 2008 22:06:40 +0100,  Jotte wrote:

Mnie chodzi o proceduralną możliwość zakwestionowania działalności
diagnosty - jak to zrobić.
Przyjmijmy, że jestem porąbany i mam pewne (chore dla wielu) zasady.

Jedziesz na stacje "okregowa".
Pokazujesz diagnoscie naciecie.
Prosisz o surowa, ale rzetelna opinie na pismie .. a potem prokurator.
Wezwa diagnoste, porozmawiaja, spisza zeznania .. kolejny raz bedzie
sie mniej czepial :-)

J.

21 Data: Luty 20 2008 21:00:30
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: 'Tom N' 

Jotte w

W wiadomości  Piotrek  pisze:

W warsztacie stwierdzono, że usterka jest nieistotna z punktu widzenia
spełnienia przez pojazd kryteriów dopuszczenia do ruchu (a przecież
mogli  na tym tylko zarobić) i że diagnosta dokonał błędnej oceny (za
którą  przecież ja zapłaciłem).
z ciekawosci co to za usterka ktora diagnosta wpisal jako istotna
podstawe  do odmowy podbicia dowodu, a warsztat stwierdzil ze nie jest
istotna:)
Jest to uszkodzenie tylnej opony na wewnętrznej bocznej powierzchni. Ma
postać płytkiego, powierzchniowego (nie narusza osnowy) rozcięcia o długości
ok. 2 cm.

W rozporządzeniu stoi:

6. Opony o widocznych pęknięciach obnażających lub naruszających ich osnowę
albo odkształcone.

procedurę odwołania od oceny diagnosty, w końcu to nie jest alfa i omega.
No i bo za którymś razem młotek powie mi, że w jego ocenie(!) szyba jest za
bardzo porysowana i trzeba wymienić.

1. Pęknięcia lub zmatowienie szyb ograniczające widoczność kierowcy lub
osłabiające wytrzymałość szyb.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

22 Data: Luty 20 2008 22:11:16
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomości  'Tom N'
 pisze:

6. Opony o widocznych pęknięciach obnażających lub naruszających ich
osnowę albo odkształcone.
Odkształcenia nie ma, osnowy nie widać.

procedurę odwołania od oceny diagnosty, w końcu to nie jest alfa i omega.
No i bo za którymś razem młotek powie mi, że w jego ocenie(!) szyba
jest za  bardzo porysowana i trzeba wymienić.
1. Pęknięcia lub zmatowienie szyb ograniczające widoczność kierowcy lub
osłabiające wytrzymałość szyb.
To ocenne.
Szukam metody/podstawy zakwestionowania ekspertyzy.

--
Jotte

23 Data: Luty 20 2008 22:33:01
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor:

6. Opony o widocznych pęknięciach obnażających lub naruszających ich
osnowę albo odkształcone.
Odkształcenia nie ma, osnowy nie widać.
procedurę odwołania od oceny diagnosty, w końcu to nie jest alfa i
omega. No i bo za którymś razem młotek powie mi, że w jego ocenie(!)
szyba jest za  bardzo porysowana i trzeba wymienić.
1. Pęknięcia lub zmatowienie szyb ograniczające widoczność kierowcy lub
osłabiające wytrzymałość szyb.
To ocenne.
Szukam metody/podstawy zakwestionowania ekspertyzy.

Przegląd to zwyczajna usługa. Jeśli jest wykonana niewłaściwie, to składasz reklamację (na piśmie). Dostajesz odpowiedź, i albo jest OK, albo idziesz do sądu.

24 Data: Luty 20 2008 13:51:24
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: WS 

On 20 Lut, 22:11, "Jotte"  wrote:

To ocenne.
Szukam metody/podstawy zakwestionowania ekspertyzy.

na poczatek to nawet trudno bedzie udowodnic, ze to ta sama opona do
ktorej sie "przeczepil"... :)

WS

25 Data: Luty 20 2008 22:56:50
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomosci
 WS
 pisze:

Szukam metody/podstawy zakwestionowania ekspertyzy.
na poczatek to nawet trudno bedzie udowodnic, ze to ta sama opona do
ktorej sie "przeczepil"... :)
Ja to wszystko naprawde wiem, pozycze kólka od kumpla i zmyje frajera, ale mnie NIE O TO CHODZI moi drodzy.

--
Jotte

26 Data: Luty 20 2008 23:22:00
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Alti 


Użytkownik "Jotte"  napisał

Jest to uszkodzenie tylnej opony na wewnętrznej bocznej powierzchni. Ma
postać płytkiego, powierzchniowego (nie narusza osnowy) rozcięcia o
długości ok. 2 cm.

Było założyć zapas i przeglšd by przeszedł.
A co do zasadnoœci to sprawa jest dyskusyjna (czytaj obaj macie rację ale w
razie czego to i tak racja diagnosty byłaby ważniejsza). Nie masz się czego
czepiac.
Wojtek

27 Data: Luty 20 2008 23:26:50
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomości  Alti pisze:

Użytkownik "Jotte"  napisał
Jest to uszkodzenie tylnej opony na wewnętrznej bocznej powierzchni. Ma postać płytkiego, powierzchniowego (nie narusza osnowy) rozcięcia o długości ok. 2 cm.
Było założyć zapas i przeglšd by przeszedł.
Nie da rady. Zapas ma inny bieżnik. Nazwijmy go dojazdówką.

A co do zasadnoœci to sprawa jest dyskusyjna (czytaj obaj macie rację
Dlaczego? Jego ocena jest niezgodna z zapisami rozporządzenia.

ale w  razie czego to i tak racja diagnosty byłaby ważniejsza).
Bo?

Nie masz się czego  czepiac.
Doprawdy? A czemuż to?

--
Jotte

28 Data: Luty 21 2008 14:19:48
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Alti 


Użytkownik "Jotte"  napisał

A co do zasadnoœci to sprawa jest dyskusyjna (czytaj obaj macie rację
Dlaczego? Jego ocena jest niezgodna z zapisami rozporządzenia.

Opona jest uszkodzona więc auto nie może przejść przegłądu. Co to
niezgodnego z rozporządzeniem?


ale w  razie czego to i tak racja diagnosty byłaby ważniejsza).
Bo?

Bo już ci ktos napisał że znalazłby już co jest nie tak. Znalazłby luz tu,
luz tam i koniec gadki. Do opony dojdzie ci jeszcze np. pół zawieszenia.

Swoją droga jak jesteś taki pyskaty to dlaczego nie przegadałeś diagnosty?
Wojtek

29 Data: Luty 21 2008 20:01:39
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Jotte 

W wiadomości  Alti pisze:

A co do zasadnoœci to sprawa jest dyskusyjna (czytaj obaj macie rację
Dlaczego? Jego ocena jest niezgodna z zapisami rozporządzenia.
Opona jest uszkodzona więc auto nie może przejść przegłądu. Co to niezgodnego z rozporządzeniem?
W rozporządzeniu (Dz.U. 2003 nr 227 poz. 2250 ze zm.), na które zwrócił mi uwagę 'Tom N' (dzięki) w załączniku nr 1 ust. 2 pkt 2.1. są opisane uszkodzenia opon dyskwalifikujące je jako technicznie niesprawne. U mnie żadne z nich nie występuje.

ale w  razie czego to i tak racja diagnosty byłaby ważniejsza).
Bo?
Bo już ci ktos napisał że znalazłby już co jest nie tak. Znalazłby luz
tu,  luz tam i koniec gadki. Do opony dojdzie ci jeszcze np. pół
zawieszenia.
Coś mi taka postawa przypomina, ale nic dobrego...

Swoją droga jak jesteś taki pyskaty to dlaczego nie
przegadałeś diagnosty?
A opisu w poście rozpoczynającym wątek nie raczyłeś przeczytać?
Nie wiedziałem, że nie ma racji więc nie dyskutowałem.

--
Jotte

30 Data: Luty 20 2008 16:32:45
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: MaRa 

On 20 Lut, 21:20, "Jotte"  wrote:

Jest to uszkodzenie tylnej opony na wewnętrznej bocznej powierzchni. Ma
postać płytkiego, powierzchniowego (nie narusza osnowy) rozcięcia o długości
ok. 2 cm.
Opona została przez diagnostę zakwalifikowana "do wyrzucenia"; warsztat
twierdzi, że można naprawić, ale nawet nie trzeba się w to bawić, bo
niebezpieczeństwa nie ma.

Co to za warsztat? I "fachowcy"?.
Warsztaty są przyzwyczajone że klient jest wyjątkowo oszczędny i
potrafią nawet zespawać pęknięte zawieszenie.

Rozcięcie w oponie powoduje kondensowanie naprężeń i wcześniej czy
później opona może ulec rozerwaniu. Może nie od razu, ale jak się nie
upilnuje i zapomni to kiedyś na autostradzie (jak zbudują:) dojdzie do
nieszczęścia.

Ale na razie proponuję zmienić stację diagnostyczną. Jak ja
sprawdzałem swój samochód to tylko sprawdzali światła mijania, stopu,
amortyzatory, działanie hamulców i skład spalin.

31 Data: Luty 20 2008 23:38:57
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Grzegorz Gawron 

Jotte napisał(a):

Podczas zwykłego technicznego badania okresowego pojazdu diagnosta stwierdził usterkę. W związku z tym udałem się do warsztatu celem jej zlikwidowania. W warsztacie stwierdzono, że usterka jest nieistotna z punktu widzenia spełnienia przez pojazd kryteriów dopuszczenia do ruchu (a przecież mogli na tym tylko zarobić) i że diagnosta dokonał błędnej oceny (za którą przecież ja zapłaciłem).
W jaki sposób w takim razie formalnie zakwestionować opinię diagnosty (chodzi mi o zasadę, kwota naprawy nie jest wielka: 300-400 zł).
Pojechać i wezwać jego szefa?
Proszę o sugestie.

Cześć,

miałem coś podobnego ale niestety odpuściłem (imo koleś każdego naciągał na regulację świateł - 20 PLN, przy czym kiedy zagotowałem przy płaceniu powiedział że nie wyda mi dowodu bo:
- xxx xxx
- yyy yyyy (!)

itp. itd.

długo się zastanawiałem czy nie zmarnować mu tych uprawnień, ale odpuściłem - przegląd się w końcu podbił, ale kosztowalo to trochę nerw.

A przemyślenia miałem takie:
- wypuścić kogoś znajomego, ze świeżo wyregulowanymi światłami do tego barana, i po kolejnej próbie wyłudzenia kasy pokazać papier z tego samego dnia i wezwać policję;
- telefon do przełożonego z opisem sytuacji;

i chyba coś jeszcze ale nie pamiętam.

Grzesiek

32 Data: Luty 21 2008 07:10:09
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: MarcinJM 

Jotte pisze:

Podczas zwykłego technicznego badania okresowego pojazdu diagnosta stwierdził usterkę. W związku z tym udałem się do warsztatu celem jej zlikwidowania. W warsztacie stwierdzono, że usterka jest nieistotna z punktu widzenia spełnienia przez pojazd kryteriów dopuszczenia do ruchu (a przecież mogli na tym tylko zarobić) i że diagnosta dokonał błędnej oceny (za którą przecież ja zapłaciłem).
W jaki sposób w takim razie formalnie zakwestionować opinię diagnosty (chodzi mi o zasadę, kwota naprawy nie jest wielka: 300-400 zł).
Pojechać i wezwać jego szefa?

Wez kwit z warsztatu oponiarskiego, ze "wzmiankowane uszkodzenie jest nieistotnym i powierzchniowym. Opona nadaje sie do dalszej eksploatacji"
I jedz z tym kwitem z powrotem na stacje.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

33 Data: Luty 21 2008 07:14:25
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: golab24 


Podczas zwykłego technicznego badania okresowego pojazdu diagnosta
stwierdził usterkę. W związku z tym udałem się do warsztatu celem jej
zlikwidowania. W warsztacie stwierdzono, że usterka jest nieistotna z
punktu widzenia spełnienia przez pojazd kryteriów dopuszczenia do ruchu (a
przecież mogli na tym tylko zarobić) i że diagnosta dokonał błędnej oceny
(za którą przecież ja zapłaciłem).

Mnie odmowiono przegladu ze wzgledu na brak naklejki na szybie, moze i jest
do tego jakas podstawa prawna ale absurdalnosc tego przepisu mnie zalamuje.

Marcin

34 Data: Luty 21 2008 12:54:24
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Rafal 

a w Bochni to jest dopiero cyrk,
przejezdzalem autem kolo zakladu i wstapilem na chwileczke,
pomyslalem ze co bede marnowal czas,
pokazalem dowod rejestracyjny motoru Kawasaki ER5 i powiedzialem ze ja tylko
po pieczatke,
zagadalem troche i zalatwione, przeglad motora zrobiony :)))

oczywiscie motor jest zadbany i wychuchany wiec sie nie boje :)))

w zakladznie nie mialem znajomych, obcy ludzie,
z taka solidnoscia zakladow to w Polsce najgorszy zlom przejdzie przeglad,
wiem ze to zle, ale jest jak jest

pozdrawiam

35 Data: Luty 21 2008 19:36:46
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Mumin 

Rafal pisze:

a w Bochni to jest dopiero cyrk,
przejezdzalem autem kolo zakladu i wstapilem na chwileczke,
pomyslalem ze co bede marnowal czas,
pokazalem dowod rejestracyjny motoru Kawasaki ER5 i powiedzialem ze ja tylko po pieczatke,
zagadalem troche i zalatwione, przeglad motora zrobiony :)))

oczywiscie motor jest zadbany i wychuchany wiec sie nie boje :)))

w zakladznie nie mialem znajomych, obcy ludzie,
z taka solidnoscia zakladow to w Polsce najgorszy zlom przejdzie przeglad,
wiem ze to zle, ale jest jak jest

pozdrawiam


A ja się czasem zastanawiam jak te 30 letnie Jelcze co palą więcej oleju niż ropy przechodzą przeglądy... Teraz już wiem.


--
Pozdrawiam,
Mumin

36 Data: Luty 21 2008 19:39:08
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Alex81 

In article 
 says...

A ja się czasem zastanawiam jak te 30 letnie Jelcze co palą więcej oleju
niż ropy przechodzą przeglądy... Teraz już wiem.

A tak szczerze mówiąc to kiedy ostatnio widziałeś 30-letniego Jelcza? Bo
ja tak sięgam pamięcią, i sięgam, i jak nic będzie z 5 lat ;)

--
GG #1667593
"My Partner. My Wife. My Life". My God.
(c) Al Bundy

37 Data: Luty 22 2008 21:47:07
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Mumin 

Alex81 pisze:

In article   says...
A ja się czasem zastanawiam jak te 30 letnie Jelcze co palą więcej oleju niż ropy przechodzą przeglądy... Teraz już wiem.

A tak szczerze mówiąc to kiedy ostatnio widziałeś 30-letniego Jelcza? Bo ja tak sięgam pamięcią, i sięgam, i jak nic będzie z 5 lat ;)


U mnie w miasteczku trochę się tego widuje.

--
Pozdrawiam,
Mumin

38 Data: Luty 21 2008 12:27:49
Temat: Re: nierzetelny diagnosta
Autor: Rafal 


W jaki sposób w takim razie formalnie zakwestionować opinię diagnosty
(chodzi mi o zasadę, kwota naprawy nie jest wielka: 300-400 zł).
Pojechać i wezwać jego szefa?
Obawiam się że to lub jazda do innego diagnosty to jedyna droga.. .Jeśli decyja
diagnosty o dopuszczeniu pojazdu do ruchu nie ma statusu decyzji
administracyjnej (a raczej nie ma, bo to nie urząd ją podejmuje) to nie ma
formalnej ścieżki odwoławczej (nie licząć pozwu sądowego) - taka "decyzja" jest
ostateczna, i aby ją zmienić potrzebny jest op..ol od szefa diagnosty albo..
inne badanie. Nie ma hierarchi stacji i "stacji nadrzędnej".
Ale mogę się mylić..


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

39 Data: Luty 22 2008 15:40:25
Temat: Re: nierzetelny diagnosta - koniec sprawy
Autor: Jotte 

W wiadomości  Jotte
 pisze:

Wszystkim bardzo dziekuję za udział w dyskusji.
Zgodnie z sugestią sympatycznej(...) i dzięki wiedzy nabytej lekturą rozporządzenia wskazanego przez 'Toma N'  udałem się ponownie do stacji kontroli pojazdów celem reklamacji usługi (nietaniej w końcu) . Nierzetelnego diagnosty akurat nie było, za to był jego szef. Reklamację złożyłem ustnie, została uznana i dowód podbity.
Tym niemniej człowiek ów zwrócił moją uwagę na ogólny stan opony oraz jej zużycie zbliżające się do granicznego.
Przekonał mnie, zmieniam kapcie.

--
Jotte

Re: nierzetelny diagnosta



Grupy dyskusyjne