Grupy dyskusyjne   »   Autko za tysiaka

Autko za tysiaka



1 Data: Maj 05 2010 19:26:51
Temat: Autko za tysiaka
Autor: macko 

Witam,

od kilku dni przegladam ogłoszenia celem zakupu samochodu za magiczne 1000zł
(1500zł budżet). Obecne wymagania:
-silnik hmm.... no musi być ale rodzaj paliwa bez znaczenia
-przegląd techniczny musi przejść (istotne el. jak progi, podłużnice itd.
mają być bez firanek)
Samochód potrzebuje do jazdy ale raczej w obrębie miasta lub niewiele poza
nim (do 50km w jedną stronę). Założenie jest takie żeby przez rok może
trochę wiecej jak najmniej dołożyć do tego strucla ale żeby jeździło. I
teraz moje pytanie co Grupowicze polecacie? Zastanawiam się czy lepiej kupić
świeżego Malucha czy trochę starsza Ładę (z tym samochodem mam dobre
wspomnienia), może jakiegoś Forda...


pzdr. macko
Opel Astra X17DTL 96r.



2 Data: Maj 05 2010 10:36:40
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: tadek 

On 5 Maj, 19:26, "macko"  wrote:

Witam,

od kilku dni przegladam ogłoszenia celem zakupu samochodu za magiczne 1000zł
(1500zł budżet). Obecne wymagania:
-silnik hmm.... no musi być ale rodzaj paliwa bez znaczenia
-przegląd techniczny musi przejść (istotne el. jak progi, podłużnice itd.
mają być bez firanek)
Samochód potrzebuje do jazdy ale raczej w obrębie miasta lub niewiele poza
nim (do 50km w jedną stronę). Założenie jest takie żeby przez rok może
trochę wiecej jak najmniej dołożyć do tego strucla ale żeby jeździło. I
teraz moje pytanie co Grupowicze polecacie? Zastanawiam się czy lepiej kupić
świeżego Malucha czy trochę starsza Ładę (z tym samochodem mam dobre
wspomnienia), może jakiegoś Forda...

pzdr. macko
Opel Astra X17DTL 96r.

za tysiąc to lichy rower

3 Data: Maj 05 2010 08:41:18
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Irokez 

Użytkownik "macko"  napisał w wiadomości

Witam,

od kilku dni przegladam ogłoszenia celem zakupu samochodu za magiczne 1000zł (1500zł budżet). Obecne wymagania:
-silnik hmm.... no musi być ale rodzaj paliwa bez znaczenia
-przegląd techniczny musi przejść (istotne el. jak progi, podłużnice itd. mają być bez firanek)
Samochód potrzebuje do jazdy ale raczej w obrębie miasta lub niewiele poza nim (do 50km w jedną stronę). Założenie jest takie żeby przez rok może trochę wiecej jak najmniej dołożyć do tego strucla ale żeby jeździło. I teraz moje pytanie co Grupowicze polecacie? Zastanawiam się czy lepiej kupić świeżego Malucha czy trochę starsza Ładę (z tym samochodem mam dobre wspomnienia), może jakiegoś Forda...

Kup coś co może nie wygląda ale jest w dobrym stanie technicznym.
Dobrze więc aby od jakiegoś znajomego coś dostać
W rodzinie takie bedzie niedługo do pchnięcia. Wygląd z lekka odstrasza ale technicznie to te auto zapinkala codziennie. Tylko jak chcesz malucha to to za duże bo to mondeo

--
Irokez

4 Data: Maj 05 2010 19:41:58
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: radekp@konto.pl 

Skoda Favorit

Wuj kupił za 1100zł. Stan rewelacyjny jak na wiek i cenę :).

5 Data: Maj 06 2010 10:01:57
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: sp9mrn 

W dniu 2010-05-05 19:41,  pisze:

Skoda Favorit

Wuj kupił za 1100zł. Stan rewelacyjny jak na wiek i cenę :).

Poprę. części psio tanie, silnik się rzadko psuje. Co prawda skojarzenia z kapeluszem są nie do zatarcia, ale w deszczu lepsze to niż rower.

MAc

6 Data: Maj 05 2010 19:48:35
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Papkin 

macko wrote:

Witam,

od kilku dni przegladam ogłoszenia celem zakupu samochodu za magiczne
1000zł (1500zł budżet). Obecne wymagania:

podlot caro z gazem?

7 Data: Maj 05 2010 20:11:14
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: marjan 

W dniu 05.05.2010 19:26, macko pisze:

Witam,

od kilku dni przegladam ogłoszenia celem zakupu samochodu za magiczne 1000zł
(1500zł budżet). Obecne wymagania:
-silnik hmm.... no musi być ale rodzaj paliwa bez znaczenia
-przegląd techniczny musi przejść (istotne el. jak progi, podłużnice itd.
mają być bez firanek)
Samochód potrzebuje do jazdy ale raczej w obrębie miasta lub niewiele poza
nim (do 50km w jedną stronę). Założenie jest takie żeby przez rok może
trochę wiecej jak najmniej dołożyć do tego strucla ale żeby jeździło. I
teraz moje pytanie co Grupowicze polecacie? Zastanawiam się czy lepiej kupić
świeżego Malucha czy trochę starsza Ładę (z tym samochodem mam dobre
wspomnienia), może jakiegoś Forda...


pzdr. macko
Opel Astra X17DTL 96r.

Kumpel przedwczoraj za ok. 1500 kupił Uniaka 1.0 z gazem, na chwilę obecną jest wniebowzięty ;) (a ja go dobrze rozumiem, bo ja też jestem 20-letnim studentem)


--
Pozdrawiam serdecznie,                       Fiat Punto mk1 '99
Mariusz [marjan] Morycz                Uniden 520 + President Indiana
(e-mail bez cyferek)
PMS+PJ-S+PM-WP+:+X++L+B++M+Z++T-W-CB++

8 Data: Maj 05 2010 20:35:59
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: macko 


Użytkownik "marjan"  napisał w wiadomości

W dniu 05.05.2010 19:26, macko pisze:
Witam,

od kilku dni przegladam ogłoszenia celem zakupu samochodu za magiczne
1000zł
(1500zł budżet). [...]

Kumpel przedwczoraj za ok. 1500 kupił Uniaka 1.0 z gazem, na chwilę obecną
jest wniebowzięty ;) (a ja go dobrze rozumiem, bo ja też jestem 20-letnim
studentem)
-- --

No i o to chodzi. Młoda dziewczyna-studentka chciałaby pojeździć samochodem
na zakupy, na kawę obojętnie gdzie. Na dłuższe trasy mamy astrę ale po
mieście chciałaby się kulać swoim. Tylko 1500zł. Postawię chyba na Ładę bo
to znana mi konstrukcja a zawsze większa niż Malczan chociaż zobaczę co z
tego pomysłu wyjdzie.

pzdr. macko
Opel Astra X17DTL 96r.

9 Data: Maj 05 2010 19:53:46
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Krzysiek 

Dnia Wed, 05 May 2010 20:35:59 +0200, macko napisał(a):

No i o to chodzi. Młoda dziewczyna-studentka chciałaby pojeździć
samochodem na zakupy, na kawę obojętnie gdzie. Na dłuższe trasy mamy
astrę ale po mieście chciałaby się kulać swoim. Tylko 1500zł. Postawię
chyba na Ładę bo to znana mi konstrukcja a zawsze większa niż Malczan
chociaż zobaczę co z tego pomysłu wyjdzie.

Sorki za drobny oftopic, ale miałem jakieś 10 lat temu watpliwą
przyjemność jeżdzenia Ładą od czasu do czasu. Z traumy wychodze do tej
pory :)
Ten samochód to była tragedia pod każdym względem.
Głośny, śmierdzący, zawodny i brzydki jak noc w listopadzie.

Jesli to młoda dziewczyna i potrzebuje czegoś do jeżdzenia na krótkie
trasy po miescie - jak piszesz, kawa, zakupy - to kup jej lepiej za te
1500 ładny miejski rower.
Poważnie to piszę.
Przynajmniej bedzie jeżdzic czymś ładnym i nie bedzie sie stresować
stojąc w korku.
A i pewnie na zdrowie jej wyjdzie :)

--
Krzysiek

10 Data: Maj 06 2010 02:43:18
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

to kup jej lepiej za te 1500 ładny miejski rower.

Ale samochod za te cene ma istotna wyzszosc nad rowerem tez w tej cenie. Otoz rower zostanie ukradziony natychmiast, samochod natomiast ma centralny zamek (jest centralnie zepsuty i sie nie zamyka), ponadto samochody w tej cenie to zwykle samochody odrzutowe - odrzuca kazdego, zlodzieja tez. Zajechalem raz Skodillakiem 120, podchodzi do mnie "parkingowy" i pyta, czy popilnowac. Rozesmialem sie. On tez.
Rower moze zostac zepchniety w czasie jazdy po ulicy przez samochod. Samochod za 1kzl budzi natomiast respekt na drodze. Wpuscic nie wpuszcza, ale z pewnoscia nikt sie tez nie wepchnie przed.
A tak na serio, autorowi watku polecam favoritke, o ile progi istnieja i podloga, to reszta tania i w miare niezawodna.


Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

11 Data: Maj 06 2010 11:20:40
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Olek 

On 2010-05-06 02:43, Pawel "O'Pajak" wrote:

Ale samochod za te cene ma istotna wyzszosc nad rowerem tez w tej cenie.
Otoz rower zostanie ukradziony natychmiast, samochod natomiast ma
centralny zamek (jest centralnie zepsuty i sie nie zamyka), ponadto
samochody w tej cenie to zwykle samochody odrzutowe - odrzuca kazdego,
zlodzieja tez. Zajechalem raz Skodillakiem 120, podchodzi do mnie
"parkingowy" i pyta, czy popilnowac. Rozesmialem sie. On tez.
Rower moze zostac zepchniety w czasie jazdy po ulicy przez samochod.
Samochod za 1kzl budzi natomiast respekt na drodze. Wpuscic nie
wpuszcza, ale z pewnoscia nikt sie tez nie wepchnie przed.
A tak na serio, autorowi watku polecam favoritke, o ile progi istnieja i
podloga, to reszta tania i w miare niezawodna.

normalnie dać Ci plakietke marketingowiec roku :D

12 Data: Maj 06 2010 02:10:57
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

Krzysiek wrote:

Jesli to młoda dziewczyna i potrzebuje czegoś do jeżdzenia na krótkie
trasy po miescie - jak piszesz, kawa, zakupy - to kup jej lepiej za te
1500 ładny miejski rower.
Poważnie to piszę.

Bardzo praktyczne zimą i w deszczu, czyli przez jakieś 3/4 czasu.

--
cokolwiek

13 Data: Maj 06 2010 07:41:50
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: glang 

Jesli to młoda dziewczyna i potrzebuje czegoś do jeżdzenia na krótkie
trasy po miescie - jak piszesz, kawa, zakupy - to kup jej lepiej za te
1500 ładny miejski rower.
Poważnie to piszę.

Bardzo praktyczne zimą i w deszczu, czyli przez jakieś 3/4 czasu.

no ale koleżankkę po drodze na ramę można zabrać
pamiętaj tylko nie kupuj "damki" :))
pzdr
GL

14 Data: Maj 06 2010 10:17:00
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: krzysiek82 

Krzysiek pisze:

Sorki za drobny oftopic, ale miałem jakieś 10 lat temu watpliwą przyjemność jeżdzenia Ładą od czasu do czasu. Z traumy wychodze do tej pory :)
Ten samochód to była tragedia pod każdym względem.
Głośny, śmierdzący, zawodny i brzydki jak noc w listopadzie.


ale bije na głowę poldka rozwiązaniami technicznymi jest sporo bardziej nowoczesna. A to mniej więcej te same czasy. Nawet ruscy zrobili auto a w polsce to nic nie potrafią.

--
krzysiek82

15 Data: Maj 06 2010 08:23:30
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

krzysiek82 wrote:

ale bije na głowę poldka rozwiązaniami technicznymi jest sporo bardziej
nowoczesna. A to mniej więcej te same czasy. Nawet ruscy zrobili auto a
w polsce to nic nie potrafią.

A której konkretnie Ładzie mówisz?

--
cokolwiek

16 Data: Maj 06 2010 10:30:59
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: krzysiek82 

to pisze:

A której konkretnie Ładzie mówisz?


samarze, napęd na przód lżejsza mniej toporna niż poldek, jak na tamte czasy ładniejsza. Oczywiście z dzisiejszej perspektywy i tak toporna :)

--
krzysiek82

17 Data: Maj 07 2010 11:43:38
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

krzysiek82 wrote:

samarze, napęd na przód lżejsza mniej toporna niż poldek, jak na tamte
czasy ładniejsza. Oczywiście z dzisiejszej perspektywy i tak toporna :)

Co do Samary zgoda, jest bardziej nowoczesna, ale za to mniej wygodna i
gorzej wykonana w środku, nawet w porównaniu do Poldonów sprzed czasów
Caro, bo do tych z czasów Daewoo nie ma co nawet Samary porównywać, bo to
przepać jakościowa. Pytanie co realnie da użytkownikowi ta większa
nowoczesnoć w tej chwili, bo obecnie i jedno i drugie nowoczesne nie
jest, a o bezproblemowości eksploatacji zadecyduje raczej stan techniczny
konkretnego egzemplarza.

--
cokolwiek

18 Data: Maj 06 2010 11:02:54
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Jakub Witkowski 

Krzysiek pisze:

Sorki za drobny oftopic, ale miałem jakieś 10 lat temu watpliwą przyjemność jeżdzenia Ładą od czasu do czasu. Z traumy wychodze do tej pory :)
Ten samochód to była tragedia pod każdym względem.
Głośny, śmierdzący, zawodny i brzydki jak noc w listopadzie.

A ja 8 lat jeździłem ładą (2103 - fiatopodobna) i prawdę mówiąc
wspominam ją bardzo dobrze - ani razu nie stanąłem, dość dynamiczna
(80KM/1000kg - spoko), nic nie śmierdziało (chyba tylko zimą przy
ssaniu na max), a przy 90km/h była mniej-więcej tak samo głośna
jak primera przy 110-120. Od przesiadki na primerę brakuje mi
tylnego napędu...

Jesli to młoda dziewczyna i potrzebuje czegoś do jeżdzenia na krótkie

Ale bez wspomagania i z topornymi pedałami - raczej nie dla dziewczyny.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

19 Data: Maj 06 2010 12:54:05
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: macko 


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości

Jesli to młoda dziewczyna i potrzebuje czegoś do jeżdzenia na krótkie

Ale bez wspomagania i z topornymi pedałami - raczej nie dla dziewczyny.
-- --

Spoko Spoko.... nie takimi wynalazkami ta Pani jeździła :) Bez wspomagania
da sobie radę

pzdr. macko

20 Data: Maj 06 2010 16:09:41
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Jakub Witkowski 

macko pisze:

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

Jesli to młoda dziewczyna i potrzebuje czegoś do jeżdzenia na krótkie
Ale bez wspomagania i z topornymi pedałami - raczej nie dla dziewczyny.
-- --

Spoko Spoko.... nie takimi wynalazkami ta Pani jeździła :) Bez wspomagania da sobie radę

Hmm właśnie sobie przypomniałem że moja zona (drobna i lekka) też dawała
radę, a nawet twierdziła że zdecydowanie woli jechać ładą niż punto.
Bo w niej "czuje co robi", i ma lepszą widoczność na krawędzie maski
oraz do tyłu.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

21 Data: Maj 07 2010 13:29:55
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: MadMan 

Dnia Thu, 06 May 2010 11:02:54 +0200, Jakub Witkowski napisał(a):

Ale bez wspomagania i z topornymi pedałami - raczej nie dla dziewczyny.

http://www.youtube.com/watch?v=jNfOXlsCYO8

--
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

22 Data: Maj 06 2010 00:07:01
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Piter 

na  ** p.m.s **  macko pisze tak:

No i o to chodzi. Młoda dziewczyna-studentka chciałaby pojeździć
samochodem na zakupy, na kawę obojętnie gdzie. Na dłuższe trasy
mamy astrę ale po mieście chciałaby się kulać swoim. Tylko 1500zł.
Postawię chyba na Ładę bo to znana mi konstrukcja

ale popatrz na to tak

netbook 1299zł
jakaś tam omnia HD ble ble 2tys
golf mk2 2200zł

i megaproblem łada za 1000zł

nie lepiej dozbierać do tej golfiny? ;)


--
    Piter
    vw golf mk2 1.3 '87
    vw passat B5 1.6 '98

23 Data: Maj 06 2010 09:12:05
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: macko 


Użytkownik "Piter"  napisał w wiadomości

na  ** p.m.s **  macko pisze tak:

No i o to chodzi. Młoda dziewczyna-studentka chciałaby pojeździć
samochodem na zakupy, na kawę obojętnie gdzie. Na dłuższe trasy
mamy astrę ale po mieście chciałaby się kulać swoim. Tylko 1500zł.
Postawię chyba na Ładę bo to znana mi konstrukcja

ale popatrz na to tak

netbook 1299zł
jakaś tam omnia HD ble ble 2tys
golf mk2 2200zł

i megaproblem łada za 1000zł

nie lepiej dozbierać do tej golfiny? ;)
-- --

Znając siebie to byłoby tak że dozbierałbym do 2200zł a później do 2500zł
itd. to nie chodzi tylko o cytowany gdzieś w wątku stereotyp "biednego
studenta" tylko o rozsądną granice. To właśnie ma być substytut roweru,
który jest fantastyczny w mieście ale np. z zakupami już się trochę ciulowo
wraca. Z Ładą Samarą 1300 miałem kontakt przez 4 lata. Jako pasażer
jeździłem nią bardzo dużo jako kierowca tylko po polnych drogach (wtedy brak
PJ). Samochód naprawdę spoko, toporny ale i odporny.

pzdr. macko

24 Data: Maj 06 2010 10:15:23
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Vlad The Ripper 

Znając siebie to byłoby tak że dozbierałbym do 2200zł a później do 2500zł
itd. to nie chodzi tylko o cytowany gdzieś w wątku stereotyp "biednego
studenta" tylko o rozsądną granice. To właśnie ma być substytut roweru,
który jest fantastyczny w mieście ale np. z zakupami już się trochę
ciulowo wraca. Z Ładą Samarą 1300 miałem kontakt przez 4 lata. Jako
pasażer jeździłem nią bardzo dużo jako kierowca tylko po polnych drogach
(wtedy brak PJ). Samochód naprawdę spoko, toporny ale i odporny.

pzdr. macko
Moim zdaniem ta łada to znacznie lepszy wybór niż malacz. Myślę, że za 1000
zł to nie ma co sie zastanawiać nad marką. jak auto jeździ i ma przegląd i
nie stało pół roku nie jeżdżone to można brać.

25 Data: Maj 06 2010 10:17:27
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Vlad The Ripper 


Użytkownik "Vlad The Ripper"  napisał w
wiadomości

Znając siebie to byłoby tak że dozbierałbym do 2200zł a później do 2500zł
itd. to nie chodzi tylko o cytowany gdzieś w wątku stereotyp "biednego
studenta" tylko o rozsądną granice. To właśnie ma być substytut roweru,
który jest fantastyczny w mieście ale np. z zakupami już się trochę
ciulowo wraca. Z Ładą Samarą 1300 miałem kontakt przez 4 lata. Jako
pasażer jeździłem nią bardzo dużo jako kierowca tylko po polnych drogach
(wtedy brak PJ). Samochód naprawdę spoko, toporny ale i odporny.

pzdr. macko
Moim zdaniem ta łada to znacznie lepszy wybór niż malacz. Myślę, że za
1000 zł to nie ma co sie zastanawiać nad marką. jak auto jeździ i ma
przegląd i nie stało pół roku nie jeżdżone to można brać.
Do lektury jakby co. Forum LKP
http://www.motonews.pl/forum/?op=fvf&f=22

26 Data: Maj 05 2010 20:36:48
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor:


Użytkownik "macko"  napisał w wiadomości

teraz moje pytanie co Grupowicze polecacie? Zastanawiam się czy lepiej kupić świeżego Malucha czy trochę starsza Ładę (z tym samochodem mam dobre wspomnienia), może jakiegoś Forda...

Za 1000 zł jest sporo aut
Najlepiej coś masowego i pospolitego
Polonez, Skoda,Fiat,Opel

27 Data: Maj 05 2010 20:51:50
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Jackare 

Użytkownik "macko"  napisał w wiadomości  Zastanawiam się czy lepiej kupić

świeżego Malucha czy trochę starsza Ładę (z tym samochodem mam dobre wspomnienia), może jakiegoś Forda...




To szukaj jakiegoś CC lub uno. Spełni wszystkie twoje wymagania a nie będzie tak kaleczne jak maluch. A jeśli chcesz stylowo to szukaj jakiegoś kafera - może się uda ;)
Ładę odradzalbym - ma raczej tragiczne blachy i mechanicy bardzo nie lubią ładowskich gaźników. Z tego typu aut jeśli już to polecałbym skodę favorit, ale gdybym to ja stałb przed tym wyborem szukałbym CC lub uno ze wskazaniem na CC.
--
Jackare

28 Data: Maj 05 2010 23:55:07
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Paweł Andziak 

W dniu 05.05.2010 20:51, Jackare pisze:

To szukaj jakiegoś CC lub uno. Spełni wszystkie twoje wymagania a nie
będzie tak kaleczne jak maluch. A jeśli chcesz stylowo to szukaj
jakiegoś kafera - może się uda ;)
Ładę odradzalbym - ma raczej tragiczne blachy i mechanicy bardzo nie
lubią ładowskich gaźników. Z tego typu aut jeśli już to polecałbym skodę
favorit, ale gdybym to ja stałb przed tym wyborem szukałbym CC lub uno
ze wskazaniem na CC.

CC za 1000 zł? Ostatnio szukaliśmy koledze taniego samochodu i obejrzeliśmy kilka CC w okolicach 2000-3000 zł. Większość w stanie tragicznym. W końcu trafiliśmy jedno w miarę sensowne za 2500 zł, do wymiany tylko linka sprzęgła. Właśnie ten egzemplarz kolega kupił i narazie jest zadowolony. Natomiast ciężko mi sobie wyobrazić taki samochód za 1000-1500 zł. To już chyba naprawdę lepiej kupić rower albo skuter z marketu (chociaż takim skuterem też bym się bał jeździć).

--
ganda

29 Data: Maj 06 2010 00:38:42
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Jackare 

Użytkownik "Paweł Andziak"  napisał w wiadomości

W dniu 05.05.2010 20:51, Jackare pisze:

To szukaj jakiegoś CC lub uno. Spełni wszystkie twoje wymagania a nie
będzie tak kaleczne jak maluch. A jeśli chcesz stylowo to szukaj
jakiegoś kafera - może się uda ;)
Ładę odradzalbym - ma raczej tragiczne blachy i mechanicy bardzo nie
lubią ładowskich gaźników. Z tego typu aut jeśli już to polecałbym skodę
favorit, ale gdybym to ja stałb przed tym wyborem szukałbym CC lub uno
ze wskazaniem na CC.

CC za 1000 zł? Ostatnio szukaliśmy koledze taniego samochodu i obejrzeliśmy kilka CC w okolicach 2000-3000 zł. Większość w stanie tragicznym. W końcu trafiliśmy jedno w miarę sensowne za 2500 zł, do wymiany tylko linka sprzęgła. Właśnie ten egzemplarz kolega kupił i narazie jest zadowolony. Natomiast ciężko mi sobie wyobrazić taki samochód za 1000-1500 zł. To już chyba naprawdę lepiej kupić rower albo skuter z marketu (chociaż takim skuterem też bym się bał jeździć).

Ja myślę że to kwestia uporu w szukaniu i niebrania byle czego. Sam dwa lata temu szukałem sobie dostawczaka i postanowiłem że nie dam więcej niż 2 tys a samochód ma być dobry. Celowałem głównie w polonezy trucki ale też się tak składało że trafiałem głównie padliny albo bez blachy albo bez silnika czy zawiechy a fajne auta sprzątano mi sprzed nosa. W końcu trafiłem i kupiłem......Lublina z ogromnym furgonem. Decyzje musiałem podjąć dosłownie w 5 minut. Ogłoszenie było wystawione jakieś 3 godziny a w czasie rozmowy ze sprzedającym on dostał ze 4 telefony w sprawie tego samochodu. Osiem miesięcy szukania, kupione inne auto niż w załozeniach i okazało się strzałem w dziesiątkę. Samochód zarobił na siebie w pierwszej swojej trasie i potem dwa lata ciężko na mnie pracował nie chcąc nic w zamian. Poza absolutnymi pierdołami jak żarówki, korek do baku i w pierwszym tygodniu po zakupie - tłumik nie musiałem w ten samochód nic wkladać. Po dwóch latach został sprzedany prawie za 3 tys ku zadowoleniu nowego właściciela.
Myślę więc że da się kupić taki samochód szukając odpowiednio wytrwale, biorąc pod lupę wszelkich tzw "dziadków" z okolicy itd. Okazje czekają na odkrycie albo w końcu same przychodzą. Nie ma się co spieszyć. Jak pisze wątkotwórca samochód "wspólny" mają, dziewczyna do tej pory żyła bez auta- da radę jeszcze kilka miesięcy.
--
Jackare

30 Data: Maj 06 2010 00:52:30
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Paweł Andziak 

W dniu 06.05.2010 00:38, Jackare pisze:


Myślę więc że da się kupić taki samochód szukając odpowiednio wytrwale,
biorąc pod lupę wszelkich tzw "dziadków" z okolicy itd. Okazje czekają
na odkrycie albo w końcu same przychodzą. Nie ma się co spieszyć. Jak
pisze wątkotwórca samochód "wspólny" mają, dziewczyna do tej pory żyła
bez auta- da radę jeszcze kilka miesięcy.

To może warto przez te kilka miesięcy pozbierać i jednak kupić coś za bardziej rozsądną kwotę? Żeby chociaż miało poduszkę powietrzną i spełniało jakiekolwiek normy bezpieczeństwa?

No i co z utrzymaniem? OC, przegląd, paliwo, inne koszty eksploatacyjne, ewentualne naprawy. Po zakupie należałoby wymienić chociażby płyny. Tu się musi wątkotwórca wypowiedzieć - być może ma na to oddzielny budżet.


PS. Co to za stereotyp, że jak student to biedny?

--
ganda

31 Data: Maj 06 2010 02:49:27
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

To szukaj jakiegoś CC

Widziales crashtest tego cuda? Zastanawiam sie, czy jest bardziej niebezpieczny samochod.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl  <<<<*******

32 Data: Maj 05 2010 20:53:59
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Feniks 

macko wrote:

Witam,

od kilku dni przegladam ogłoszenia celem zakupu samochodu za magiczne
1000zł (1500zł budżet).

Malucha. Do 1000zł znajdziesz zadbane sztuki z blachą w dobrym stanie. Auta wyższej klasy w tej cenie to będzię jeżdząca kupa złomu której od lat nikt nie naprawiał bo się nie opłaca.

33 Data: Maj 06 2010 02:15:23
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

Feniks wrote:

Malucha. Do 1000zł znajdziesz zadbane sztuki z blachą w dobrym stanie.
Auta wyższej klasy w tej cenie to będzię jeżdząca kupa złomu której od
lat nikt nie naprawiał bo się nie opłaca.

Maluch był kupą złomu nawet jak był nowy... Ojcu po paru latach
eksploatacji z zadbanego Malucha odpadł silnik. ;)

--
cokolwiek

34 Data: Maj 06 2010 11:33:41
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Feniks 

to wrote:

Maluch był kupą złomu nawet jak był nowy...

Tak samo jak CC, Łady i inne wynalazki które były projektowane pod jedne wymagania - proste i jak najtańsze. Różnica taka że maluch będzie z nich wszystkich najnowszy i najtańszy w naprawach które na pewno będzie trzeba wykonać po zakupie. Bo kto myśli że za 1000zł kupi auto z mechaniką w stanie idealnym ten jest naiwny.

Ojcu po paru latach
eksploatacji z zadbanego Malucha odpadł silnik. ;)

Widocznie to była kupa złomu a nie zadbany maluch.

35 Data: Maj 06 2010 12:20:20
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: J.F. 

On Thu, 6 May 2010 11:33:41 +0200,  Feniks wrote:

to wrote:
Maluch był kupą złomu nawet jak był nowy...
Tak samo jak CC, Łady i inne wynalazki które były projektowane pod jedne
wymagania - proste i jak najtańsze.

A jednak jest spora roznica miedy maluchem a kazdym nastepnym autem.

W maluchu nic nie bylo dobrze zrobione :-)

J.

36 Data: Maj 06 2010 14:05:26
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: LEPEK 

J.F. pisze:

W maluchu nic nie bylo dobrze zrobione :-)

Skoro jakiś konkretny egzemplarz przetrwał do naszych czasów, to oznacza, że zostało w nim już wszystko poprawione ;)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

37 Data: Maj 10 2010 21:32:59
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: J.F. 

On Thu, 06 May 2010 14:05:26 +0200,  LEPEK wrote:

J.F. pisze:
W maluchu nic nie bylo dobrze zrobione :-)

Skoro jakiś konkretny egzemplarz przetrwał do naszych czasów, to
oznacza, że zostało w nim już wszystko poprawione ;)

Przetrwac moze i przetrwal, ale nadal pozostaje zle zrobiony.
Za maly na przecietnego czlowieka, bez bagaznika, bez silnika, z
ciaglym smarowaniem zwrotnic .. dlugo by wymieniac :-)

J.

38 Data: Maj 07 2010 11:01:38
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Jakub Witkowski 

Feniks pisze:

to wrote:
Maluch był kupą złomu nawet jak był nowy...

Tak samo jak CC, Łady i inne wynalazki które były projektowane pod jedne wymagania - proste i jak najtańsze. Różnica taka że maluch będzie z nich wszystkich najnowszy i najtańszy w naprawach które na pewno będzie trzeba wykonać po zakupie. Bo kto myśli że za 1000zł kupi auto z mechaniką w stanie idealnym ten jest naiwny.

No, gdy ja sprzedawałem za 400 zł moją 16-letnią ładzinę, miała
następujące wady:
- regulacja pochylenia fotela zespawana na sztywno
- akumulator niemal martwy
- trochę rdzy (ale jeżdżÄ… gorsze)
- legalizacja butli LPG kończyła się
I tyle

Po prostu nie miałem powodu jej dalej utrzymywać, a ja nie miałem
czasu czekać na kupca "amatora".

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

39 Data: Maj 07 2010 12:59:20
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Feniks 

Jakub Witkowski wrote:

No, gdy ja sprzedawałem za 400 zł moją 16-letnią ładzinę, miała
następujące wady:
- regulacja pochylenia fotela zespawana na sztywno
- akumulator niemal martwy
- trochę rdzy (ale jeżdżÄ… gorsze)
- legalizacja butli LPG kończyła się
I tyle

Amortyzatory pewnie miała idealne ? :) Tak samo jak gumy w zawieszeniu, przekładnie kierowniczą, tarcze hamulcowe, opony i całÄ… reszte, wszystko sprawne ? Jakoś w to nie dowierzam.

40 Data: Maj 07 2010 13:18:44
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Dysiek 

No, gdy ja sprzedawałem za 400 zł moją 16-letnią ładzinę, miała
następujące wady:
- regulacja pochylenia fotela zespawana na sztywno
- akumulator niemal martwy
- trochę rdzy (ale jeżdżą gorsze)
- legalizacja butli LPG kończyła się
I tyle

Amortyzatory pewnie miała idealne ? :) Tak samo jak gumy w zawieszeniu,
przekładnie kierowniczą, tarcze hamulcowe, opony i całą reszte, wszystko
sprawne ? Jakoś w to nie dowierzam.


No to powiem ci tak - moja siostra za 500 zl sprzedala niedawno Hyundai-a
Pony 1991. Lapala do rdza, mial malowany fragment maski, tylny zderzak z
jednej strony nieprzymocowany - zahaczyla o slupek przy cofaniu. Auto mialo
silnik 1,5 + LPG, butla wazna jeszcze na dwa lata. Autko (przed uszkodzeniem
zdarzaka) przeszlo przeglad - technicznie sprawny.

Nie miala potrzeby go juz trzymac, bo kupila sobie nowy. Przy jednym miejscu
garazownym w bloku posiadanie 2 aut jest jakims problelem. I wolala sprzedac
za 500 zl od reki (poszedl w okolo 2 godz od wystawienia aukcji) niz za 1000
czy 1500 po kilku miesiacach.

Pozdrawiam
Dysiek

41 Data: Maj 07 2010 13:33:04
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Feniks 

Dysiek wrote:

Autko (przed uszkodzeniem zdarzaka) przeszlo przeglad -
technicznie sprawny.

Tak samo jak mój były Golf co praktycznie nie miał przedniego stabilizatora bo tuleje gumowe się rozleciały a tylne amortyzatory miał wylane. Przeszedł jednak przegląd wzorowo choć był na trzepakach i gościu oglądał niby dokładnie stan zawieszenia od dołu. W kolejnym aucie zaraz po jego zakupie wypadł mi przegląd. Jedyne do czego się przyczepili to korozja przewodów hamulcowych, reszta super. Po przeglądzie okazało się że do wymiany były wszystkie gumy na tylnych wahaczach, zła zbieżność, płyn chłodniczy tryskał z zaworka nagrzewnicy, silnik miał spory wyciek oleju z pod pokrywy zaworów, prawy reflektor był uszkodzony, trzecie światło stopu nie działało, hamulec ręczny nie wyregulowany. Bo przegląd techniczny to pic na wode, gościu udaje że coś robi gdy tak naprawde jedyną czynnością jaką wykonuje sumiennie to przybicie pieczątki i pobranie opłaty. Przejście przeglądu w polsce to nie jest żaden wyznacznik stanu technicznego.

42 Data: Maj 07 2010 13:43:57
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Dysiek 


Autko (przed uszkodzeniem zdarzaka) przeszlo przeglad -
technicznie sprawny.

Bo przegląd techniczny to pic na wode, gościu udaje że coś robi gdy tak
naprawde jedyną czynnością jaką wykonuje sumiennie to przybicie pieczątki
i pobranie opłaty. Przejście przeglądu w polsce to nie jest żaden
wyznacznik stanu technicznego.


Zalezy gdzie robisz ten przeglad :-) Mnie "moja" stacja odeslala raz z
kwitkiem na 7 czy 14 dni i musialem kilka rzeczy wymienic.

Pozdrawiam
Dysiek

43 Data: Maj 07 2010 22:57:42
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Michał Gut 

ja to mam pecha :) na kilku stacjach jestem zawsze trzepany od a do z.
nawet sie przyczepil do _bialich_ ledowych pozycyjnych (bo zarowe mi sie palily co 2 tygodnie).....
bez kitu pecha mam:P

moja matka jak pojedzie na przeglad stara corolla '95 albo '96 to nie wazne ze hamulce nie skuteczne i nie rowno lapia, co z tego ze lampy wylatuja (doslownie - nie przymocowane niczym bo po ktoryms tam dzwonie nie wymienili ich i nie maja zaczepow czy czegos tam jeszcze - lataja luzem).... przychodzi kobieta 60+ i bez najmniejszego problemu przechodzi (bez lapowek).....

a ja przyjezdzam to klepany jestem absolutnie ze wszyskiego:) nawet spryskiwacze sprawdzaja:)

sir

44 Data: Maj 07 2010 23:12:14
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: J_K_K 

Użytkownik "Michał Gut"  napisał w wiadomości

nawet sie przyczepil do _bialich_ ledowych pozycyjnych (bo zarowe mi sie palily co 2 tygodnie).....
Widocznie nie dość białe były,
a homolagacja podejrzana ;-)

bez kitu pecha mam:P
Po prostu nie wzbudzasz zaufania ;-)

przychodzi kobieta 60+ i bez najmniejszego problemu przechodzi (bez lapowek).....

Znaczy - wzbudza zaufanie :-)

Pzdr

JKK

45 Data: Maj 07 2010 13:36:27
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: J.F. 

On Fri, 7 May 2010 12:59:20 +0200,  Feniks wrote:

Amortyzatory pewnie miała idealne ? :) Tak samo jak gumy w zawieszeniu,
przekładnie kierowniczą, tarcze hamulcowe, opony i całą reszte, wszystko
sprawne ? Jakoś w to nie dowierzam.

20 letnia sierra .. amory nie wiem czy idealne, ale wystarczajaco
dobre, gumy niewiele odbiegajace od nowych, przekladnia wystarczajaca,
tarcze hamulcowe mocno zuzyte .. jedni by sie za glowe zlapali, ale
musieliby miec dane fabryczne, bo dalekie to bylo od kolekcji Tabela,
a hamulce ciagle bardzo dobre.

J.

46 Data: Maj 07 2010 13:37:18
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Jakub Witkowski 

Feniks pisze:

Jakub Witkowski wrote:
No, gdy ja sprzedawałem za 400 zł moją 16-letnią ładzinę, miała
następujące wady:
- regulacja pochylenia fotela zespawana na sztywno
- akumulator niemal martwy
- trochę rdzy (ale jeżdżÄ… gorsze)
- legalizacja butli LPG kończyła się
I tyle

Amortyzatory pewnie miała idealne ? :) Tak samo jak gumy w zawieszeniu, przekładnie kierowniczą, tarcze hamulcowe, opony i całÄ… reszte, wszystko sprawne ? Jakoś w to nie dowierzam.

Amorki wykazywały sorawnoć około 70% na badaniach (tak, wiem że
mało wiarygodnych). Nie skrzypiały ani nie bujało specjalnie.
Gumy zawieszenia były w stanie niewzbudzającym obiekcji
na uczciwych przeglądach, podobnie jak luz na kierownicy
w granicach 20-30mm. Tarcze i opony prawie nowe.
Co masz na myśli jako "cała reszta"? Sprzęgło 2-letnie, silnik
nie pobierający w ogóle oleju między wymianami, na ten przykład?
Ops - uszczelniacz tylnego mostu trochę ciekł, fakt, zapomniałem.

Jej nabywca określił ją po ok. roku uzywania jako "wzór 15-letniego
idealnego samochodu" :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

47 Data: Maj 07 2010 13:50:46
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Jakub Witkowski 

Jakub Witkowski pisze:

Jej nabywca określił ją po ok. roku uzywania jako "wzór 15-letniego
idealnego samochodu" :)

Choć raz zadzwonił do mnie, że nie może zapalić i co ja na to :)
Był wielki upał, b. gorący silnik - fakt, w tych warunkach miała czasem
taką sporadyczną przypadłoć. Poradziłem, żeby odczekał 10-20 minut
i spokojnie pojechał dalej - zadziałało :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

48 Data: Maj 07 2010 22:23:58
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: J_K_K 

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

No, gdy ja sprzedawałem za 400 zł moją 16-letnią ładzinę, miała
- akumulator niemal martwy
- legalizacja butli LPG kończyła się

A, to już wiem skąd się wzięła CZ-ka
z silnikiem Łady + butla LPG na bagażniku :-)))

Pzdr

JKK

49 Data: Maj 07 2010 11:43:37
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

Feniks wrote:

Tak samo jak CC, Łady i inne wynalazki które były projektowane pod jedne
wymagania - proste i jak najtańsze. Różnica taka że maluch będzie z nich
wszystkich najnowszy i najtańszy w naprawach które na pewno będzie
trzeba wykonać po zakupie. Bo kto myśli że za 1000zł kupi auto z
mechaniką w stanie idealnym ten jest naiwny.

Będzie też najmniejszy, niesamowicie niewygodny i katastrofalnie
niebezpieczny nawet przy drobnej stłuczce. Nowy Maluch 30 lat temu miał
zupełnie inny, realny, poziom bezpieczeństwa, niż kilkunastoletni teraz,
gdy ruch jest dużo większy, a po ulicach jeżdżÄ… zupełnie inne auta o
masie 2-3 maluchów, a nawet czasem i 4. Maluch to może być dobre
rozwiązanie na wsi, gdy trzeba pojechać czasem na zakupy do pobliskiego
miasteczka po nieuczęszczanej drodze, a nie do dużego miasta do jazdy na
co dzień.

Ojcu po paru latach
eksploatacji z zadbanego Malucha odpadł silnik. ;)

Widocznie to była kupa złomu a nie zadbany maluch.

Miał go od nowości, po paru latach mocowania silnika po prostu puściły.
Eksploatacja nijak na to nie wpływa, po prostu Maluch to z definicji kupa
złomu, właściwie już nowy nadawał się do naprawy. To jeden z niewielu
samochodów który nigdy nie jest w 100% sprawny.

--
cokolwiek

50 Data: Maj 07 2010 14:16:06
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Tomasz O. 

Maluch to z definicji kupa złomu, właściwie już nowy nadawał się do
naprawy. To jeden z niewielu
samochodów który nigdy nie jest w 100% sprawny.

Ale za to remont kapitalny silnika z ojcem robiłem w 2 popołudnia :-).

Tomasz

51 Data: Maj 07 2010 15:07:12
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Kamil 'Model' 

Tomasz O. pisze:

Maluch to z definicji kupa złomu, właściwie już nowy nadawał się do naprawy. To jeden z niewielu
samochodów który nigdy nie jest w 100% sprawny.

Ale za to remont kapitalny silnika z ojcem robiłem w 2 popołudnia :-).

Tomasz

No to długo jak dwa popołudnia :)
Ja z Ojcem robiliśmy generalke silnika w malczanie (wymiana wału, korb, tłoków i inne rzeczy) w jakieś 6 godzin. Po złożeniu silnika do kupu, włożeniu do samochodu, podłączeniu wszystkiego i zalaniu olejem odpalił od strzała i zrobił odrazu w ten dzień trasę 150 km ;)

52 Data: Maj 08 2010 09:55:36
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Feniks 

Kamil 'Model' wrote:

No to długo jak dwa popołudnia :)
Ja z Ojcem robiliśmy generalke silnika w malczanie (wymiana wału,
korb, tłoków i inne rzeczy) w jakieś 6 godzin. Po złożeniu silnika do
kupu, włożeniu do samochodu, podłączeniu wszystkiego i zalaniu olejem
odpalił od strzała i zrobił odrazu w ten dzień trasę 150 km ;)

I właśnie to jest największa zaleta malucha. Poziom bezpieczeństwa będzie miał tak samo marny jak CC czy Tico ale prostota całego auta pozwoli doprowadzić go do dobrego stanu technicznego najmniejszymi kosztami. Bo założenie że kupione za 1000zł auto będzie w stanie idealnym bez konieczności napraw to naiwność a jazda takim szrotem na zasadzie "dobrze jest, byle jechał" to głupota.

53 Data: Maj 10 2010 00:28:55
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: BQB 

to pisze:

Będzie też najmniejszy, niesamowicie niewygodny i katastrofalnie niebezpieczny nawet przy drobnej stłuczce. Nowy Maluch 30 lat temu miał zupełnie inny, realny, poziom bezpieczeństwa, niż kilkunastoletni teraz, gdy ruch jest dużo większy, a po ulicach jeżdżÄ… zupełnie inne auta o masie 2-3 maluchów, a nawet czasem i 4. Maluch to może być dobre rozwiązanie na wsi, gdy trzeba pojechać czasem na zakupy do pobliskiego miasteczka po nieuczęszczanej drodze, a nie do dużego miasta do jazdy na co dzień.


BłÄ™dne założenie:
1. Duże miasto, skąd wiesz, że wątkotwórca pisał o dużym mieście? To że Ty w takim żyjesz, to nie znaczy, że 39 milionów ludzi też.
2. Jak już duże miasto i duży ruch, to często korki i prędkoć przelotowa w granicach 30-40 km/h (średnia), a jak prędkoć mała, to i większe bezpieczeństwo :P
3. Jak często w miastach zdarzają się wypadki śmiertelne? Częściej niż poza miastem?

54 Data: Maj 10 2010 23:40:26
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

BQB wrote:

1. Duże miasto, skąd wiesz, że wątkotwórca pisał o dużym mieście? To że
Ty w takim żyjesz, to nie znaczy, że 39 milionów ludzi też.

Mówię o normalnym mieście, a nie dużej wsi. W dużej wsi najlepszy jest
rower.

2. Jak już
duże miasto i duży ruch, to często korki i prędkoć przelotowa w
granicach 30-40 km/h (średnia), a jak prędkoć mała, to i większe
bezpieczeństwo :P

Wypadki nie zdarzają się przy prędkości średniej tylko chwilowej.

3. Jak często w miastach zdarzają się wypadki śmiertelne? Częściej niż
poza miastem?

I to ma być argument na co? Maluch w trasy to już w ogóle absurdalny
pomysł.

--
cokolwiek

55 Data: Maj 11 2010 09:20:46
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Jackare 

Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

I to ma być argument na co? Maluch w trasy to już w ogóle absurdalny
pomysł.

Bez sensu gadanie, jakbyś zjadł wszelką wiedzę świata i miał monopol na rację. A w czym maluch jest gorszy od innych samochodów ? Ma 4 koła, karoserię i silnik. Wielu ludziom to wystarczy, wielu aż zanadto.
Jeszcze kilka lat temu koleżanka z mężem pojechali maluchem do Grecji. Pojechali, wrócili i byli zadowoleni. Dwa lata temu kolega pojechał maluchem ze Śląska nad morze na wakacje z żoną i małym dzieckiem i w ogóle samochód nie stanowił żadnego aspektu tych wakacji. Kilkanaście lat temu robiły tak całe rodziny. Auto tak samo użyteczne w trasach jak bmw z3 czy alfa spider, tyle że wolniejsze. A moim zdaniem lepiej własnym maluchem niż naszą zasyfiałÄ… koleją czy dogorywającym PKSem.
Jedni jeżdżÄ… tym z konieczności, inni z oszczędności lub uważają że nie trzeba im więcej a jeszcze inni bo lubią taki styl.
A jaki sens jest w robieniu tras samochodami z lat 30 czy 40 XX w ? Jaki sens jest w jeżdżeniu warszawami czy vw T2 "ogórkami" (nota bene nadal produkowanymi) ?
Każdy robi to co lubi lub to na co go stać i bez sensu jest ferowanie arbitralnych opinii że to czy tamto do czegoś się nadaje lub nie. Rozumiem że Ty byś trasy maluchem nie dał rady zrobić, ale są setki osób które zrobiłyby to bez problemu a częć z nich z przyjemnością.
--
Jackare

56 Data: Maj 11 2010 22:32:50
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

Jackare wrote:

Bez sensu gadanie, jakbyś zjadł wszelką wiedzę świata i miał monopol na
rację.

Wyrażam swoją opinię, na tym polega uczestnictwo w grupach dyskusyjnych.

A w czym maluch jest gorszy od innych samochodów ?

We wszystkim.

Ma 4 koła,
karoserię i silnik. Wielu ludziom to wystarczy, wielu aż zanadto.
Jeszcze kilka lat temu koleżanka z mężem pojechali maluchem do Grecji.
Pojechali, wrócili i byli zadowoleni.

Super, ale to ma być dowód na co?

Auto tak samo użyteczne w trasach jak
bmw z3 czy alfa spider, tyle że wolniejsze.

Wspólnym mianownikiem tych trzech aut jest wyłÄ…cznie to, że każde z nich
jedzie. Nawet bagażnik malacz ma pewnie najmniejszym, a wszystko inne to
po prostu przepać.

A moim zdaniem lepiej
własnym maluchem niż naszą zasyfiałÄ… koleją czy dogorywającym PKSem.

To oczywiste, ale można też dołożyć 500 zł i jechać własnym polonezem.

Jedni jeżdżÄ… tym z konieczności, inni z oszczędności lub uważają że nie
trzeba im więcej a jeszcze inni bo lubią taki styl. A jaki sens jest w
robieniu tras samochodami z lat 30 czy 40 XX w ? Jaki sens jest w
jeżdżeniu warszawami czy vw T2 "ogórkami" (nota bene nadal
produkowanymi) ?

Stylu w to nie miezaj.

Każdy robi to co lubi lub to na co go stać i bez sensu jest ferowanie
arbitralnych opinii że to czy tamto do czegoś się nadaje lub nie.
Rozumiem że Ty byś trasy maluchem nie dał rady zrobić, ale są setki osób
które zrobiłyby to bez problemu a częć z nich z przyjemnością.

Gdyby ktoś się chciał kupić malucha bo mu się podoba taki styl to by o
tutaj nie pytał. Dyskusja była o użyteczności.

--
cokolwiek

57 Data: Maj 05 2010 21:08:56
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Seba 

Dnia Wed, 5 May 2010 19:26:51 +0200, macko napisał(a):

Zastanawiam się czy lepiej kupić
świeżego Malucha czy trochę starsza Ładę

I za to trzeba kochać takie auta - "świeży Kaszlaczek" za tysiączka PLN
;-)
Jak to zabrzmiało :)


--
Pozdrawiam,
Sebastian S.

58 Data: Maj 05 2010 12:47:28
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Gom 

On 5 Maj, 19:26, "macko"  wrote:

od kilku dni przegladam ogłoszenia celem zakupu samochodu za magiczne 1000zł
(1500zł budżet).

Kia Sephia. Koleżanka wyszarpnęła od swojego sąsiada za.. 500 PLN. Na
początku facet chciał 3k, potem schodził z ceny, zatrzymał się na 2k -
aż przyszło zapłacić OC i zrobić przegląd, wtedy zmiękł :)

Pozostało włożyć drugie 500 PLN w układ hamulcowy, coś tam niedomagało
po prawie rocznym postoju pod blokiem. Do tego nowy akumulator i Kia
paliła w najgorsze mrozy :)

--
Gom

59 Data: Maj 05 2010 22:40:58
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Dysiek 

Hyundai Pony - niezawodne i dobre auto (szukaj 1,5i)

Dysiek

60 Data: Maj 06 2010 07:51:55
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Michał Gut 


Użytkownik "Dysiek"  napisał w wiadomości

Hyundai Pony - niezawodne i dobre auto (szukaj 1,5i)


aha, a jakie czesci tanie
moja pracownica latała kiedys hyundaiem pony i byle pierdoła tam kosztuje majątek (porownujac do fiata)

61 Data: Maj 06 2010 14:24:19
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Dysiek 

Hyundai Pony - niezawodne i dobre auto (szukaj 1,5i)


aha, a jakie czesci tanie
moja pracownica latała kiedys hyundaiem pony i byle pierdoła tam kosztuje
majątek (porownujac do fiata)


Rok pojezdzi bez dokladania czesci. Zreszta w tym aucie nic sie nie psuje a
czesci eksploatacyjne na normalnym poziomie :-)

Dysiek

62 Data: Maj 05 2010 22:46:29
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: J_K_K 


Użytkownik "macko"  napisał w wiadomości

Witam,

od kilku dni przegladam ogłoszenia celem zakupu samochodu za magiczne 1000zł
Zdecydowanie Favorit.
5 drzwi, kładzione siedzenia, spalanie ~7,5 l,
w razie czego 150 w trasie pójdzie (jak się nie boisz ;-)

(1500zł budżet).
Na pewno z gazem, a moze i/lub kombi.

trochę wiecej jak najmniej dołożyć
Części, nawet nowe, dobrze dostępne i tanie.
Jak kupisz w dobrym stanie, to nic nie dołożysz.
No, może tłumik (co ~2 lata), klocki, szczęki, olej, itp.

do tego strucla
Struclem bym Favoritki nie nazwał.
Mieliśmy '92 od '98 do '08,
i gdyby jej tyłu nie skasowali,
była by u nas do dzisiaj.

Pzdr

JKK

63 Data: Maj 06 2010 02:13:53
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

macko wrote:

od kilku dni przegladam ogÂłoszenia celem zakupu samochodu za magiczne
1000zÂł (1500zÂł budÂżet). Obecne wymagania:

Moim zdaniem jedyny sensowny wybór w tej cenie to Polonez z LPG. W tej
cenie da się kupić jeżdżÄ…cego, w razie czego naprawi się go gdziekolwiek
za drobne pieniądze, a przy tym jest stosunkowo wygodny i bezpieczny.

--
cokolwiek

64 Data: Maj 06 2010 09:13:24
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: macko 


Użytkownik "to"  napisał w wiadomości

macko wrote:

od kilku dni przegladam og3oszenia celem zakupu samochodu za magiczne
1000z3 (1500z3 bud?et). Obecne wymagania:

Moim zdaniem jedyny sensowny wybór w tej cenie to Polonez z LPG. W tej
cenie da się kupić jeżdżącego, w razie czego naprawi się go gdziekolwiek
za drobne pieniądze, a przy tym jest stosunkowo wygodny i bezpieczny.
-- --

Polonez to dla mnie ostateczna ostateczność ale oczywiście nie wykluczam.
Zobaczymy...

pzdr. macko

65 Data: Maj 06 2010 07:44:41
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

macko wrote:

Polonez to dla mnie ostateczna ostatecznoœÌ ale oczywiœcie nie
wykluczam.

Co Cię do niego zniechęca pomijając wygląd? To naprawdę porządny samochód
i przede wszystkim ma normalne gabaryty.

--
cokolwiek

66 Data: Maj 06 2010 09:55:48
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: J.F. 

On Thu, 6 May 2010 09:13:24 +0200,  macko wrote:

Polonez to dla mnie ostateczna ostateczność ale oczywiście nie wykluczam.
Zobaczymy...

Lanos, tico.

www.autogielda.pl, filtr 1000zl.

J.

67 Data: Maj 06 2010 07:57:50
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

J.F. wrote:

Lanos, tico.

Lanos jest ok, ale Tico to trumienka na kołach z przebiciem klatki gratis.

--
cokolwiek

68 Data: Maj 06 2010 00:33:05
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: kaszpir 

od kilku dni przegladam og�oszenia celem zakupu samochodu za magiczne 1000z�
(1500z� bud�et). Obecne wymagania:

Za 1000 to kupisz w miarę dobry rower lub jakiś używany bardzo
przeciętny skuter ...

Samochodu w dobrym stanie technicznym za 1000zł nie da się kupić ...

W tak stare samochody nikt nie inwestuje i w większości w nich nic się
nie naprawia. One jeżdżÄ… aż do awarii albo rozsypania się ...

A co z kosztami napraw i eksploatacji ?

Po zakupie zapewne trzeba by wymienić rozrząd , olej , filtry i itd ?

A co z kosztem paliwa , OC , przeglądów ?

Czy naprawdę warto kupować jakiegoś złoma aby żona/kobieta co jakiś
czas "gdzieś sobie" pojechała ?

Kupowanie trumny na kółkach , bo inaczej ciężko nazawać taki
samochód , który na pewno nie będzie miał żadnych poduszek i innych
systemów bezpieczeństwo to zwykła głupota ...

69 Data: Maj 06 2010 09:48:03
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: J_K_K 

Użytkownik "kaszpir"  napisał w wiadomości Samochodu w dobrym stanie technicznym za 1000zł nie da się kupić ...
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Mylisz się

W tak stare samochody nikt nie inwestuje
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Lepiej dołozyć to co trzeba do znanego stanu technicznego,
niż kupic inne np. za 3x tyle w niewiadomym stanie
i dołożyć kolejne Xx tyle za doprowadzenie do pożÄ…danego stanu.

i w większości w nich nic się
nie naprawia.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
I owszem naprawia się rzeczy proste w naprawie
i jak części są tanie.

Po zakupie zapewne trzeba by wymienić rozrząd , olej , filtry i itd ?
A co z kosztem paliwa , OC , przeglądów ?
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
To akurat (prawie) w każdym.
Przykładowo Favoritka ma rozrząd na łańcuchu
i zbyt często nie trzeba go wymieniać
(za przebieg ~40 kkm do ~140 kkm zmienialiśmy raz,
w koszcie części coś ~60 PLN)

samochód , który na pewno nie będzie miał żadnych poduszek i innych
systemów bezpieczeństwo to zwykła głupota ...
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
To samo powiesz o motocyklu i autobusie np. ?

Pzdr

JKK

70 Data: Maj 06 2010 09:48:11
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: J.F. 

On Thu, 6 May 2010 00:33:05 -0700 (PDT),  kaszpir wrote:

Za 1000 to kupisz w miarę dobry rower lub jakiś używany bardzo
przeciętny skuter ...
Samochodu w dobrym stanie technicznym za 1000zł nie da się kupić ...

Sierry chyba tyle kosztuja.

W tak stare samochody nikt nie inwestuje i w większości w nich nic się
nie naprawia. One jeżdżą aż do awarii albo rozsypania się ...

No i tak jezdzi, jezdzi, jezdzi i nie chce sie rozsypac :-)

A co z kosztami napraw i eksploatacji ?
Po zakupie zapewne trzeba by wymienić rozrząd , olej , filtry i itd ?

trzy lata juz jezdzi na jednym oleju, to pewnie jeszcze pojezdzi :-)

A co z kosztem paliwa , OC , przeglądów ?

Na dziadka zarejestrowac i 300zl rocznie OC :-)

Kupowanie trumny na kółkach , bo inaczej ciężko nazawać taki
samochód , który na pewno nie będzie miał żadnych poduszek i innych
systemów bezpieczeństwo to zwykła głupota ...

ludzie takimi wiele lat jezdzili i jakos nie wygineli.

J.

71 Data: Maj 06 2010 07:51:22
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

kaszpir wrote:

Po zakupie zapewne trzeba by wymienić rozrząd , olej , filtry i itd ?

W aucie za 1000 zł? Po co?

A co z kosztem paliwa , OC , przeglądów ?

Paliwo kosztuje jak w każdym, OC nie musi być takie znowu drogie,
przegląd 100 zł.
 
Czy naprawdę warto kupować jakiegoś złoma aby żona/kobieta co jakiś czas
"gdzieś sobie" pojechała ?

A dlaczego nie?

Kupowanie trumny na kółkach , bo inaczej ciężko nazawać taki samochód ,
który na pewno nie będzie miał żadnych poduszek i innych systemów
bezpieczeństwo to zwykła głupota ...

Za to wspomniany rower czy skuter ma mnóstwo poduszek i "innych systemów"
co sprawia, ze jest niesamowicie bezpieczny...

--
cokolwiek

72 Data: Maj 06 2010 10:53:11
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: LEPEK 

to pisze:

kaszpir wrote:

A co z kosztem paliwa , OC , przeglądów ?

Paliwo kosztuje jak w każdym, OC nie musi być takie znowu drogie, przegląd 100 zł.

Pod warunkiem, że samochód za 1000 zł jest w stanie o własnych siłach się na SKP stawić i teki przegląd przejć bez dodatkowych inwestycji ;)

Ale generalnie sie zgadzam.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

73 Data: Maj 06 2010 03:30:27
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: kaszpir 

Za to wspomniany rower czy skuter ma mnóstwo poduszek i "innych systemów"
co sprawia, ze jest niesamowicie bezpieczny...

Za to jest tani w zakupie i tani w utrzymaniu ...

74 Data: Maj 06 2010 20:27:37
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: to 

kaszpir wrote:

Za to wspomniany rower czy skuter ma mnóstwo poduszek i "innych
systemów" co sprawia, ze jest niesamowicie bezpieczny...

Za to jest tani w zakupie i tani w utrzymaniu ...

Wrotki są jeszcze tańsze i co z tego wynika? ;)

--
cokolwiek

75 Data: Maj 06 2010 10:33:30
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Jackare 

Użytkownik "kaszpir"  napisał w wiadomości

od kilku dni przegladam og�oszenia celem zakupu samochodu za magiczne 1000z�
(1500z� bud�et). Obecne wymagania:

Za 1000 to kupisz w miarę dobry rower lub jakiś używany bardzo
przeciętny skuter ...

Samochodu w dobrym stanie technicznym za 1000zł nie da się kupić ...

da się, trzeba tylko poszukać

Po zakupie zapewne trzeba by wymienić rozrząd , olej , filtry i itd ?
Po co ? Jeżeli dobry to nie trzeba. To jakieś chore podejście by wymieniać wszystko "w razie czego". Jeśli jeździ to jest OK.

A co z kosztem paliwa , OC , przeglądów ?

A co to ma w ogóle do rzeczy. Te koszty występują w każdym pojeżdzie i im jest on droższy/nowszy/większy tym są one wyższe. Nie należy ich jednak wliczać do kosztów zakupu.


Kupowanie trumny na kółkach , bo inaczej ciężko nazawać taki
samochód , który na pewno nie będzie miał żadnych poduszek i innych
systemów bezpieczeństwo to zwykła głupota ...

Pie...nie o Szopenie. Jeszcze napisz że nie da się jeździć samochodem bez klimatyzacji. Systemy takie są powszechne w samochodach na polskim rynku od około 15 lat. Jak na blisko 100 letnią historię motoryzacji aż dziw bierze, że ludzkoć (a przynajmniej nasi zmotoryzowani) nie podzieliła losów dinozaurów.
Ĺťadne systemy nie zastąpią trzeźwego myślenia za kółkiem i nabywanych z doświadczeniem umiejętności. Jestem wręcz zdania że nafaszerowanie samochodu miód-malina systemami daje ludziom paszport zwalaniający od myślenia za kierownicą i uprawniający do przekraczania wszelkich barier i zdrowego rozsądku. Zresztą dobrze. Niech wariaci wyginą a im szybciej tym lepiej
--
Jackare

76 Data: Maj 06 2010 11:49:41
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Feniks 

kaszpir wrote:

Samochodu w dobrym stanie technicznym za 1000zł nie da się kupić ...
W tak stare samochody nikt nie inwestuje i w większości w nich nic się
nie naprawia. One jeżdżÄ… aż do awarii albo rozsypania się ...

Masz racje. Jednak zdarzają się osoby które chcą swoj stary i tani samochodzik utrzymać na chodzie i naprawiają go w miare swoich możliwości finansowych. Szczególnie w najtańszych wozidełkach jak Maluch gdzie wszystkie naprawy zrobi się za grosze.

Kupowanie trumny na kółkach , bo inaczej ciężko nazawać taki
samochód , który na pewno nie będzie miał żadnych poduszek i innych
systemów bezpieczeństwo to zwykła głupota ...

Najważniejsze żeby był sprawny to nie będzie tak żle. Trumna na kołach to złom który ma do naprawy układ kierowniczy, zawieszenie czy hamulce a i tak właściciel nim jeździ bo chce go dobić do końca nie inwestując ani złotówki.

77 Data: Maj 06 2010 12:22:40
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: GB 

W tak stare samochody nikt nie inwestuje i w wiÄ&#65533;kszoĹ&#65533;ci w nich nic siÄ&#65533;
nie naprawia. One jeżdżÄ&#65533; aż do awarii albo rozsypania siÄ&#65533; ...

To co trzeba się naprawia (zakładając że trafisz na dobry egzemplarz). Mam
Kadetta którym gościu jeździł aż sobie kupił nowy samochód, a do tego czasu
używał go regularnie i większość napraw wykonywał sam i z tego co widzę w miarę
solidnie. Weź też pod uwagę że przy samochodzie za 1000 PLN sprzedającemu nie
opłaca się podrasowywać samochodu, więc większa szansa że naprawdę kupujesz to
co widzisz (choć wygląda jak wygląda), a nie np. zespawaną/znitowaną z dwóch
powypadkowych "nówkę po okazyjnej cenie". Żeby nie było - to co opisuje to
autentyk z Wrocławia, a fakt że samochód był zrobiony z dwóch wyszedł w czasie
tragicznego wypadku, w czasie którego się po prostu rozpadł na dwie połowy a
pasażerowie po prostu się wysypali. I założę się że kosztował duuużo ponad 1000
PLN, bo tyle starczyłoby (parę lat temu) najwyżej na nity i późniejsze
lakierowanie, choć pewnie nawet nie na to

Również w tym co mówisz o "trumnach" jest spora przesada. Większość elementów
odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w miarę łatwo sprawdzić (przede wszystkim
sprawność hamulców, luzy, stan przewodów z płynem hamulcowym, brak dziur i
blachę nieskorodowaną w krytycznych miejscach). Fakt, nieco gorzej np. z
poduszkami, no ale czego chcesz wymagać za 1000 PLN.

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

78 Data: Maj 06 2010 03:50:02
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: kaszpir 

R�wnie� w tym co m�wisz o "trumnach" jest spora przesada. Wi�kszo�� element�w
odpowiedzialnych za bezpiecze�stwo w miar� �atwo sprawdzi� (przede wszystkim
sprawno�� hamulc�w, luzy, stan przewod�w z p�ynem hamulcowym, brak dziur i
blachďż˝ nieskorodowanďż˝ w krytycznych miejscach). Fakt, nieco gorzej np. z
poduszkami, no ale czego chcesz wymagaďż˝ za 1000 PLN.

No cóż to może i tylko moje zdanie , ale według mnie nie jest realne
aby znaleźć za 1000zł w 100% sprawny technicznie , nie przerdzewiały ,
spełniający normy spalin samochód ...

Takie samochody powinny być od wielu lat na złomowiskach a nie jeździć
po drogach ...

Wątpie aby ktoś kto kupi samochód za 1000zł kupił nowe opony ...
Zapewne opony w samochodzie będą łyse , sparciałe i itd ...

Tak stare samochody są mocno wyeksploatowane a części mocno zużyte i
tak naprawdę aby przywrócić samochód do stanu bardzo dobrego zapewne
trzeba by włożyć w ten samochód kilku (nasto) krotnośc wydanych na
zakup tego samochodu pieniędzy ...

Miejscem tych samochodów jest złomowisko. I tak wygląda to w całej
UE ...

U nas natomiast każdy MUSI mieć samochód , bo jazda na rowerze lub
autobusem to "obciach" ...

Później mamy taki stojące na parkingach graty które są używane
sporadycznie i które zajmują jedynie miejsca na parkingu ...

79 Data: Maj 06 2010 13:01:06
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor:


Użytkownik "kaszpir"  napisał w wiadomości

No cóż to może i tylko moje zdanie , ale według mnie nie jest realne
aby znaleźć za 1000zł w 100% sprawny technicznie , nie przerdzewiały ,
spełniający normy spalin samochód ...

he, he
Mam jeszcze 10 letniego Poloneza kombi bez LPG, którego sprzedać za 1000zł
byłoby trudno.
Jestem jego 1 właścicielem, auto przejechało trochę ponad 50 tys. km
Regularnie był naprawiany w warsztacie samochodowym jak się czasami psuł.
Niewiele mu dolega. Niedawno dostał nowe opony za 600zł. :-)
Dojeżdża go żona.
Nie interesuje mnie jego sprzedaż
Teść ma 12 letniego Fiat Siena od nowości. Tez nic nie warte na rynku.
Takich staroci u pierwszych właścicieli jest mnóstwo

80 Data: Maj 06 2010 04:09:20
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: kaszpir 

he, he
Mam jeszcze 10 letniego Poloneza kombi bez LPG, kt�rego sprzeda� za 1000z�
by�oby trudno.
Jestem jego 1 w�a�cicielem, auto przejecha�o troch� ponad 50 tys. km
Regularnie byďż˝ naprawiany w warsztacie samochodowym jak siďż˝ czasami psuďż˝.
Niewiele mu dolega. Niedawno dostaďż˝ nowe opony za 600zďż˝. :-)
Doje�d�a go �ona.
Nie interesuje mnie jego sprzedaďż˝
Te�� ma 12 letniego Fiat Siena od nowo�ci. Tez nic nie warte na rynku.
Takich staroci u pierwszych w�a�cicieli jest mn�stwo

Wszystko fajnie , ale takich samochodów nie sprzedaje się za 1000zł.
One zostają w "rodzinie" i są eksploatowane tak długo aż się
"rozpadną" ;)

Te sprzedawane za grosze to nie są okazy "zadbane" ...

Wymagania wobec takich "tanich" samochodów są zupełnie inne niż w
przypadku "droższych" samochodów ...
I te wymagania są w większości "minimalne" ;)

81 Data: Maj 08 2010 17:24:29
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Robert Bylinowicz 

m wrote:

he, he
Mam jeszcze 10 letniego Poloneza kombi bez LPG, którego sprzedać za
1000zł byłoby trudno.

Takiego Poldka chętnie bym kupił :-). Na pewno nie chesz sprzedać?

82 Data: Maj 10 2010 13:01:23
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor:


Użytkownik "Robert Bylinowicz"  napisał w wiadomości

Takiego Poldka chętnie bym kupił :-). Na pewno nie chesz sprzedać?

Bez sensu go sprzedawać. Żona nie chce nowego, bo sporadycznie jeździ.autem
To mój trzeci Polonez, Dwukrotnie konserwowany raz u dealera, drugi raz w 5 roku. Kupiony na 5 lat, ale został dłużej, bo żona nie mogła się zdecydować co kupić: To co by chciała nie istnieje.
Ja kupiłem w końcu coś co mi przypasowało i już Polonezem nie jeżdżę .
Zdecydowanie najlepszy Polonez jakim kiedykolwiek powoziłem. Wydaje się , ze kombi pojawiły się zbyt późno, w malej ilości i raczej właściciele je lubili. Końcowe modele produkcyjne Polonezów wreszcie miały poprawione największe mankamenty.
Wg dzisiejszych wymagań szpetny, srebrny lakier zlazł gdzieniegdzie  z plastikowych elementów, ale jeździ i nigdzie nie przerdzewiał.Może i dużo pali, ale nie spalił jeszcze za tyle benzyny ile kosztował:. Do wożenia zakupów z marketu w sam raz .Aktualny mój dupowóz, 1,5 raza cięższy też tyle pali-)  Zaskoczeniem dla mnie jest, ze ten Polonez  spod świateł rusza szybciej od  dwa razy mocniejszego przednionapędowca.

83 Data: Maj 11 2010 21:21:29
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Robert Bylinowicz 

m wrote:

Bez sensu go sprzedawać. Żona nie chce nowego, bo sporadycznie
jeździ.autem To mój trzeci Polonez, Dwukrotnie konserwowany raz u
dealera, drugi raz w 5 roku. Kupiony na 5 lat, ale został dłużej, bo
żona nie mogła się zdecydować co kupić: To co by chciała nie istnieje.

Heh, ja jestem miłośnikiem marki, więc poszedłby w dobre ręce. Kombi zawsze chciałem mieć:).

Aktualnie posiadam Caro + 1.6 GSI z 1999r, z przebiegiem 321 tysięcy km - nigdy nie zawiódł,
jeździ już 200 tysięcy km na LPG. Olej mineralny zalany od nowości, silnik go nie bierze...
sam silnik i inne podzespoły NIE MIAŁY wciąż remontu. Potwierdzam - ostatnie Polonezy bywały
znacznie lepsze od poprzedników.

Wszystko działa i nie ma się czego przyczepić - robię nim nawet trasy typu Polska - Chorwacja - 11 dni i 5400 km :).

Wymieniam w nim tylko olej i pierdoły typu klocki.

Dla niedowiarków, że Polonez też może: http://www.youtube.com/watch?v=Lso8tulfch8 - przekręcanie licznika na 300kkm.
http://picasaweb.google.com/strowger79/Chorwacja2009Polonez?feat=directlink# - Chorwacja 2009

84 Data: Maj 06 2010 13:11:22
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Jackare 

Użytkownik "kaszpir"  napisał w wiadomości Później mamy taki stojące na parkingach graty które są używane
sporadycznie i które zajmują jedynie miejsca na parkingu ...


A jest obowiązek używania niesporadycznego ? Pomyśl ile takich pojazdów zajmuje cenne miejsce w jeszcze cenniejszych garażach. Możnaby ich właścicieli wywłaszczyć. A za syrenkę (to takie auto polskiej produkcji którego wytwarzanie skończono 25 lat temu)  w garażu - do więzienia.
Jak to łatwo czepiać się cudzych rzeczy....
--
Jackare

85 Data: Maj 06 2010 13:18:00
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor:


Użytkownik "Jackare"  napisał w wiadomości

którego wytwarzanie skończono 25 lat temu)  w garażu - do więzienia.
Jak to łatwo czepiać się cudzych rzeczy....

Jakiś czas temu TVN Turbo pokazywał starocie PRL.
Zdziwiła mnie leciwa kobieta która do teraz ujeżdża Trabanta, jak i studentka Trabantem jeżdżąca.

86 Data: Maj 06 2010 14:02:07
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: J.F. 

On Thu, 6 May 2010 03:50:02 -0700 (PDT),  kaszpir wrote:

No cóż to może i tylko moje zdanie , ale według mnie nie jest realne
aby znaleźć za 1000zł w 100% sprawny technicznie , nie przerdzewiały ,
spełniający normy spalin samochód ...

Ale jest szansa znalezc taki gdzie rdzy jest jeszcze stosunkowo malo,
a stan jest jaki jest i na dwa lata wystarczy ..

Tak stare samochody są mocno wyeksploatowane a części mocno zużyte i
tak naprawdę aby przywrócić samochód do stanu bardzo dobrego zapewne
trzeba by włożyć w ten samochód kilku (nasto) krotnośc wydanych na
zakup tego samochodu pieniędzy ...

I to sie oczywiscie nie oplaca. Ale jak pisze - moze jeszcze dlugo
pojezdzic.

U nas natomiast każdy MUSI mieć samochód , bo jazda na rowerze lub
autobusem to "obciach" ...
Później mamy taki stojące na parkingach graty które są używane
sporadycznie i które zajmują jedynie miejsca na parkingu ...

To pojedz rowerem lub autobusem w niedziele 150km nad jezioro.

J.

87 Data: Maj 06 2010 05:12:53
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: kaszpir 

To pojedz rowerem lub autobusem w niedziele 150km nad jezioro.

Nie każdy musi mieć samochód ...

Zawsze można pojechać z kimś innym kto ma samochód ...

88 Data: Maj 06 2010 06:25:40
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Alex81 

On 6 Maj, 14:12, kaszpir  wrote:

> To pojedz rowerem lub autobusem w niedziele 150km nad jezioro.

Nie każdy musi mieć samochód ...

Zawsze można pojechać z kimś innym kto ma samochód ...

Wykazujesz taki rewolucyjny zapal ze byloby glupio gdybys nie zaczal
sam swiecic przykladem ...

--
pzdr
Alex

89 Data: Maj 07 2010 10:14:53
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: GB 

Zawsze można pojechać z kimś innym kto ma samochód ...

Nie zawsze, zwłaszcza jeśli np. chcesz pojechać paroosobową rodziną, albo masz
dotrzeć gdzieś w konkretnym czasie.

PKP? Też nie wszędzie jeździ, a jeśli nie mieszkasz przy dworcu to nadkładasz
sporo czasu (nie mówiąc o spóźnieniach nieomal wpisanych w rozkłady niektórych
linii).

Rower? Cóż, infrastruktura drogowa (czy raczej jej brak) i nieobycie kierowców
nie zachęca do podróży, zresztą powyżej parunastu-dziesięciu km i paru(nastu) kg
bagażu też odpada.

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

90 Data: Maj 07 2010 01:28:36
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: kaszpir 

Nie zawsze, zw�aszcza je�li np. chcesz pojecha� paroosobow� rodzin�, albo masz
dotrzeďż˝ gdzieďż˝ w konkretnym czasie.

Tyle że autor tego wątku ma samochód i to nowszy i w zapewne lepszym
stanie technicznym niż ten który ma zamiar dodatkowo kupić ..

Chodzi o dodatkowy samochód , wykorzystywany sporadycznie przez żonę/
kobietę/dziewczynę ...

U mnie był ten sam problem. Mamy jeden samochód. Przed pewien czas
mieliśmy dwa samochody. Stwierdziliśmy że drugi samochód jest w naszym
przypadku (mimo że mieszkamy poza miastem i codziennie jedziemy do
pracy kilkanaście kilometrów w jedną stronę).

Drugi samochód był sporadycznie używany a co za tym idzie był
"problemowy". Samochód źle znosi brak jego eksploatacji
(akumulator,paliwo,płyny i itd ...).
Co kilka dni i tak trzeba go odpalić ...
Dodatkowo opłacać OC , wymieniać części eksploatacyjne i itd ...

Sprzedaliśmy drugi samochód bo stwierdziliśmy że bez sensu trzymać
drugie auto aby w "przyszłości" z niego skorzystać ...

Do takich "sporadycznego" korzystania taniej i łatwiej zamówić
taksówkę ...

91 Data: Maj 08 2010 02:47:00
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Jackare 

Użytkownik "kaszpir"  napisał w wiadomości

Nie zawsze, zw�aszcza je�li np. chcesz pojecha� paroosobow� rodzin�, albo masz
dotrzeďż˝ gdzieďż˝ w konkretnym czasie.



Sprzedaliśmy drugi samochód bo stwierdziliśmy że bez sensu trzymać
drugie auto aby w "przyszłości" z niego skorzystać ...

Do takich "sporadycznego" korzystania taniej i łatwiej zamówić
taksówkę ...



 A mnie wydaje się że najlepiej pozwolić decydować samym zainteresowanym. To co dla jednego jest bez sensu dla innego ma sens. Ja miałem w pewnym okresie trzy samochody i dwa z nich były używane sporadycznie. Osobowy bardzo sporadycznie a ciężarowny mniej sporadycznie, ale czasem potrafił przestać miesiąc lub półtora bez odpalania. I co ? I nic. Posiadanie samochopdu cięzarowego, mimo sporadycznego używania daje mi możliwość wykonania co jakiś czas pracy która przynosi dość duży dochód przy małym wysiłku. Jedynym warunkiem jest dysponowanie ciężarówką i niezależność w tym dysponowaniu. Akurat mam teraz moment gdy cieżarówkę sprzedałem i szukam innej. A druga osobówka stoi w garażu i nadal jest sporadycznie wykorzystywana - raz na dwa, trzy tygodnie. I w niczym mi to nie przeszkadza. Jeść nie woła a ja sam głodny przez te drugie auto nie chodzę. Oprócz tego mam kilka motocykli. I znów nie przeszkadza mi to wcale że jednocześnie na kilku nie pojadę a w rodzinie tylko ja jeżdźę na motocyklu. Ja poprostu LUBIĘ MIEĆ pojazdy i cóż komu do tego...
--
Jackare

92 Data: Maj 08 2010 23:25:58
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Thu, 6 May 2010 03:50:02 -0700 (PDT), kaszpir napisał(a):

No cóż to może i tylko moje zdanie , ale według mnie nie jest realne
aby znaleźć za 1000zł w 100% sprawny technicznie , nie przerdzewiały ,
spełniający normy spalin samochód ...

No to nie wierz. A ja takowe miałem.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

93 Data: Maj 08 2010 23:24:32
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Thu, 6 May 2010 00:33:05 -0700 (PDT), kaszpir napisał(a):

Samochodu w dobrym stanie technicznym za 1000zł nie da się kupić ...

Owszem, da się. Sam taki kupiłem mojej kuzynce. Dwa lata ścierka
przejeździła.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

94 Data: Maj 06 2010 12:01:44
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: GB 

Zastanawiam się czy lepiej kupić
świeżego Malucha czy trochę starsza Ładę (z tym samochodem mam dobre
wspomnienia), może jakiegoś Forda...

A czemu nie np. Kadett? Jak znajdziesz w miarę nieprzerdzewiały egzemplarz w
dieslu to roczek powinien pojeździć specjalnych inwestycji, a w razie czego
części tanie jak barszcz. Spalanie porównywalne kosztami z maluchem. Ja swoim
jeżdżę i poza zupełnymi detalami typu gumowe zawieszenie tłumika (6 PLN),
kierunkowskaz (20 PLN) czy żarówki nic w niego nie wkładam (oprócz płynów
oczywiście). Choć ten brak inwestycji wynika z tego że wyszedłem z podobnego
założenia jak Ty - samochód miał być na rok i już prawie jest, jak przejdzie
kolejny przegląd to fajnie, a jeśli nie to trudno - nie będę mu specjalnie w tym
celu robił progów czy zawieszenia.

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

95 Data: Maj 06 2010 14:05:54
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: J.F. 

On Thu, 06 May 2010 12:01:44 +0200,  GB wrote:

A czemu nie np. Kadett? Jak znajdziesz w miarę nieprzerdzewiały egzemplarz

Bo to sie razem wyklucza :-)

No dobra, przesadzam, ale tylko troszeczke :-)

J.

96 Data: Maj 07 2010 10:06:07
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor:

On Thu, 06 May 2010 12:01:44 +0200,  GB wrote:
>A czemu nie np. Kadett? Jak znajdziesz w miarę nieprzerdzewiały egzemplarz

Bo to sie razem wyklucza :-)

No dobra, przesadzam, ale tylko troszeczke :-)

Owszem, nieco się wyklucza (wiem z autopsji), ale samochód na rok wg mnie da się
jeszcze wyszukać. Mówimy w końcu o samochodzie na rok, nie na lata.

pozdrawiam,
G.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

97 Data: Maj 06 2010 14:32:06
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Piotr Czyż 

Może citroen AX, rewelacyjne zwłaszcza po mieście

--
Piotr Czyż

98 Data: Maj 08 2010 23:23:05
Temat: Re: Autko za tysiaka
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 5 May 2010 19:26:51 +0200, macko napisał(a):

świeżego Malucha czy trochę starsza Ładę (z tym samochodem mam dobre
wspomnienia), może jakiegoś Forda...

Sierra da radę.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    os. Jagiellońskie 13/43 31-833 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Re: Autko za tysiaka



Grupy dyskusyjne