Grupy dyskusyjne   »   odpalenie auta stojącego rok

odpalenie auta stojącego rok



1 Data: Lipiec 22 2007 19:52:52
Temat: odpalenie auta stojącego rok
Autor: BartekK 

W końcu może będę miał trochę czasu i odpalę escorta 1.3 benzyna...
Stoi rok - przed odstawieniem jeździł, ale miał już duże problemy z silnikiem (300tys km bez remontu)
To co wiem na dzisiaj:
- Akumulator trup, 0v
- na innym aku rozrusznik nawet nie rusza, a kontrolki lekko przygasają - sądze że szczotki rozrusznika mają marny kontakt do zaśniedziałego komutatora ?
- silnikiem zakręcić ręką/kluczem na wale nie ma szans - czy tłoki mogły przyrdzewieć do cylindrów?
- świec nie udało mi się wykręcić, bo grzechotka mi się pomieliła, ale podejrzewam że będą do wymiany, nikt nie pamięta żeby były kiedykolwiek wymieniane...
- kable wysokiego napięcia podgryzione przez jakieś nutrie - też chyba do wymiany.

Co jeszcze warto sprawdzić/zawalczyć przed próbą odpalania "na siłę" (pociągową prawdopodobnie) ?
Nim auta nie ruszę to ciężko stwierdzić olej itp bo stoi na dość dużej pochyłości (bokiem, tak jakby w rowie)

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173



2 Data: Lipiec 22 2007 17:57:29
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: 'Tom N' 

BartekK w

W końcu może będę miał trochę czasu i odpalę escorta 1.3 benzyna...

dużo tej benzyny podlej...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

3 Data: Lipiec 22 2007 20:02:20
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: BartekK 

'Tom N' pisze:

BartekK w
W końcu może będę miał trochę czasu i odpalę escorta 1.3 benzyna...

dużo tej benzyny podlej...

Śmiej sie, śmiej. Zawsze lepiej dostać 300zł za jeżdzące auto (jakie by nie było), niż musieć je skasować...

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

4 Data: Lipiec 23 2007 18:24:30
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: Papkin 


Śmiej sie, śmiej. Zawsze lepiej dostać 300zł za jeżdzące auto (jakie
by nie było), niż musieć je skasować...

i jakis ch....j kupi to i bedize jezdzic takim, pewnie obrazek jak z ulic w miescie - jedzie taka scierka stara i kleby dymu zostawia za soba. Az sie chce wyjac dupka i ryj mu przycisnac do rury, niech sam to wacha (a wiesz jak smierdzi palony olej).

Tylko nie pisz ze scierka w idealnym stanie...

5 Data: Lipiec 22 2007 20:24:15
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: ..::||::.. 

- silnikiem zakręcić ręką/kluczem na wale nie ma szans - czy tłoki mogły
przyrdzewieć do cylindrów?

zardzewiec w doslownym tego slowa znaczeniu nie ma szans.
wykrec swiece i nalej tam zwyklej nafty. nie zaluj jej. na drugi dzien ruszy

- świec nie udało mi się wykręcić, bo grzechotka mi się pomieliła, ale
podejrzewam że będą do wymiany, nikt nie pamięta żeby były kiedykolwiek
wymieniane...

j.w.

6 Data: Lipiec 22 2007 20:33:50
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: nowy140 


"..::||::.."  wrote in message

> - silnikiem zakręcić ręką/kluczem na wale nie ma szans - czy tłoki mogły
> przyrdzewieć do cylindrów?

zardzewiec w doslownym tego slowa znaczeniu nie ma szans.
wykrec swiece i nalej tam zwyklej nafty. nie zaluj jej. na drugi dzien
ruszy

>

Fajnie. Przypomne tylko ze milczaco zakladasz ze nafta do 'na drugi dzien'
splynie w calosci do miski olejowej.
Oczywiscie wiesz co sie stanie jesli NIE SPLYNIE a gosc bedzie auto ciagac
na sznurku?

7 Data: Lipiec 22 2007 20:47:28
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: ..::||::.. 

Fajnie. Przypomne tylko ze milczaco zakladasz ze nafta do 'na drugi dzien'
splynie w calosci do miski olejowej.
Oczywiscie wiesz co sie stanie jesli NIE SPLYNIE a gosc bedzie auto ciagac
na sznurku?

wiem co sie stanie. odparuje.

8 Data: Lipiec 22 2007 20:49:13
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: ..::||::.. 

wiem co sie stanie. odparuje.

a jesli nie, to sie spali :P przeciez nie mowie o wlewaniu litra czy pol na
jeden cylinder :)
poza tym co to ma niby przeszkodzic nawet jesli zaleje do pelna? przeciez
bez swiec zakreci silnikiem

9 Data: Lipiec 22 2007 21:23:42
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: nowy140 


"..::||::.."  wrote in message

> wiem co sie stanie. odparuje.

a jesli nie, to sie spali :P przeciez nie mowie o wlewaniu litra czy pol
na
jeden cylinder :)
poza tym co to ma niby przeszkodzic nawet jesli zaleje do pelna? przeciez
bez swiec zakreci silnikiem


No wlasnie. Tylko czy on sie domysli ze nalezy tych swiec nie wkrecac przed
rozruszaniem silnika....
No teraz to juz bedzie wiedzial.

10 Data: Lipiec 22 2007 21:32:49
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: BartekK 

nowy140 pisze:

poza tym co to ma niby przeszkodzic nawet jesli zaleje do pelna? przeciez
bez swiec zakreci silnikiem
No wlasnie. Tylko czy on sie domysli ze nalezy tych swiec nie wkrecac przed
rozruszaniem silnika....
No teraz to juz bedzie wiedzial.
Bez obaw - domyśliłem się ;) Nie wiem jak tam rozrząd jest zrobiony, ale jesli np uszelniacze na zaworach puszczały troche olej... a auto stało pod skosem, to może sie okazać że w tym dolnym cylidrze mam full oleju do pełna i dlatego cięzko jest go sprężyć.
Właśnie do tego celu chciałem świece wykręcić na początek, lecz siedzą bestie jak zabetonowane - aż ukręcilem noname grzechotkę - tzn ukręciłem wychodzący 1/2" kwadrat, który został w kluczu do świec, wydłubać się nie daje więc jutro zakup klucza i powtórka ;)

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

11 Data: Lipiec 22 2007 21:36:27
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: ..::||::.. 

Właśnie do tego celu chciałem świece wykręcić na początek, lecz siedzą
bestie jak zabetonowane - aż ukręcilem noname grzechotkę - tzn ukręciłem
wychodzący 1/2" kwadrat, który został w kluczu do świec, wydłubać się
nie daje więc jutro zakup klucza i powtórka ;)

wiec co nalezy zrobic? to co napisalem, ale najpierw zalac do swiec :)

12 Data: Lipiec 23 2007 07:26:36
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: Agent 


Użytkownik "..::||::.."  napisał w wiadomości

Właśnie do tego celu chciałem świece wykręcić na początek, lecz siedzą
bestie jak zabetonowane - aż ukręcilem noname grzechotkę - tzn ukręciłem
wychodzący 1/2" kwadrat, który został w kluczu do świec, wydłubać się
nie daje więc jutro zakup klucza i powtórka ;)

wiec co nalezy zrobic? to co napisalem, ale najpierw zalac do swiec :)

Sam się zalej baranie a nie takie brednie piszesz. Albo może najpierw przetestujesz swoje rady na swoim silniku i podzielisz się wrażeniami. Przecież jesteś pewien że nic sie nie stanie.

13 Data: Lipiec 23 2007 16:09:07
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: ..::||::.. 

Sam się zalej baranie a nie takie brednie piszesz. Albo może najpierw
przetestujesz swoje rady na swoim silniku i podzielisz się wrażeniami.
Przecież jesteś pewien że nic sie nie stanie.

kurwa nastepny debil.

14 Data: Lipiec 23 2007 10:51:52
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 22 Jul 2007 19:52:52 +0200, BartekK
wrote:

- na innym aku rozrusznik nawet nie rusza, a kontrolki lekko przygasają
- sądze że szczotki rozrusznika mają marny kontakt do zaśniedziałego
komutatora ?

Nie.
- silnikiem zakręcić ręką/kluczem na wale nie ma szans - czy tłoki mogły
przyrdzewieć do cylindrów?
Mogły. I dlatego rozrusznik nie może zakręcić.

- świec nie udało mi się wykręcić, bo grzechotka mi się pomieliła, ale
podejrzewam że będą do wymiany, nikt nie pamięta żeby były kiedykolwiek
wymieniane...

Przykrość.

Co jeszcze warto sprawdzić/zawalczyć przed próbą odpalania "na siłę"
(pociągową prawdopodobnie) ?

Nie ma sensu. Jesli nie możesz za koło pasowe przekręcić, to jedyną
szansą może być odkręcenie świec i zalanie culindrów przez nie olejem
z naftą i zostawienie na kilka dni. Jeśli po tym dalej nie ruszysz
silnikiem za koło pasowe albo rozrusznikiem, to możesz zdejmować
głowicę w celach edukacyjnych.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

15 Data: Lipiec 23 2007 13:56:52
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: BartekK 

Adam Płaszczyca pisze:

Co jeszcze warto sprawdzić/zawalczyć przed próbą odpalania "na siłę" (pociągową prawdopodobnie) ?
Nie ma sensu. Jesli nie możesz za koło pasowe przekręcić, to jedyną
szansą może być odkręcenie świec i zalanie culindrów przez nie olejem
z naftą i zostawienie na kilka dni. Jeśli po tym dalej nie ruszysz
silnikiem za koło pasowe albo rozrusznikiem, to możesz zdejmować
głowicę w celach edukacyjnych.
E tego to robić nie będę. W swoim życiu już dość głowic ściągałem, silników składałem i reanimowałem, żeby teraz smarować się ze starym fordem, szybciej będzie zadzwonić pod pierwszy lepszy numer "skupujemy wszystkie samochody" - i niech sami sobie go zabiorą...
Tylko troszkę szkoda pudełka, grubo ponad 150tys km z nami przeżyło :)

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

16 Data: Lipiec 23 2007 15:35:44
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 23 Jul 2007 13:56:52 +0200, BartekK
wrote:

E tego to robić nie będę. W swoim życiu już dość głowic ściągałem,
silników składałem i reanimowałem, żeby teraz smarować się ze starym
fordem, szybciej będzie zadzwonić pod pierwszy lepszy numer "skupujemy
wszystkie samochody" - i niech sami sobie go zabiorą...
Tylko troszkę szkoda pudełka, grubo ponad 150tys km z nami przeżyło :)

No to sobie poeksperymentuj. Świece najpierw okręć szmata zmoczoną w
nafcie, żeby gwinty puściły, potem porządnym kluczem odkręć świece,
potem do cylindrów olej + nafta.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

17 Data: Lipiec 23 2007 16:16:37
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: BartekK 

Adam Płaszczyca pisze:

No to sobie poeksperymentuj. Świece najpierw okręć szmata zmoczoną w
nafcie, żeby gwinty puściły, potem porządnym kluczem odkręć świece,
potem do cylindrów olej + nafta.
Odkreciłem świece. W cylindrze który był najniżej (auto stojące pod skosem) było pełno oleju - aż wypłynął po wykręceniu świecy. czyli pierścienie trzymały i w dół nie puściły. Ciekawe co z resztą będzie
Świece w stanie takim, że ciężko poznać co jest elektrodą a co obudową.

Przy okazji wyszło na jaw, że filtr powietrza też jest do wymiany - zarośnięty jest mchem jakimś czy pleśnią...

Ciekawe co jeszcze mnie zdziwi - np odkształcone opony od stania? Skrzypiące zawieszenie ? Woda w oleju w silniku i skrzyni, o baku nie wspominając?

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

18 Data: Lipiec 23 2007 16:26:17
Temat: Re: odpalenie auta stojącego rok
Autor: ..::||::.. 

Odkreciłem świece. W cylindrze który był najniżej (auto stojące pod
skosem) było pełno oleju - aż wypłynął po wykręceniu świecy. czyli
pierścienie trzymały i w dół nie puściły. Ciekawe co z resztą będzie
Świece w stanie takim, że ciężko poznać co jest elektrodą a co obudową.

czyli pewnie tej olej trzymal i dlatego nie dalo sie zakrecic. obstawiam ze
normalnie zakreci teraz.

19 Data: Lipiec 24 2007 18:18:39
Temat: Re: odpalenie auta stojšcego rok
Autor: J.F. 

On Mon, 23 Jul 2007 16:16:37 +0200,  BartekK wrote:

Odkreciłem świece. W cylindrze który był najniżej (auto stojące pod
skosem) było pełno oleju - aż wypłynął po wykręceniu świecy. czyli
pierścienie trzymały i w dół nie puściły. Ciekawe co z resztą będzie

Ale skad tam olej ?

Moze on tak mocno przechylony ze z miski od dolu przez pierscienie
przeplynal ?

Ciekawe co jeszcze mnie zdziwi - np odkształcone opony od stania?
Skrzypiące zawieszenie ? Woda w oleju w silniku i skrzyni, o baku nie
wspominając?

rdza jesli to opel :-)

W sumie to wiele nie powinno zdziwic - i tak ciekawe czemu sie nie
chce obracac wal ..

J.

20 Data: Lipiec 24 2007 19:03:39
Temat: Re: odpalenie auta stojšcego rok
Autor: BartekK 

J.F. pisze:

Odkreciłem świece. W cylindrze który był najniżej (auto stojące pod skosem) było pełno oleju - aż wypłynął po wykręceniu świecy. czyli pierścienie trzymały i w dół nie puściły. Ciekawe co z resztą będzie
Ale skad tam olej ?
Moze on tak mocno przechylony ze z miski od dolu przez pierscienie
przeplynal ?
Nieee, aż tak go nie wywróciłem ;) Różnica poziomów kół lewych i prawych około 35-40 cm, auto stało w poprzek dość stromego zjazdu do garażu.
Sądzę że cały olej który był "na głowicy" sciekł w bok i w dól - albo po zaworach (uszczelniacze niby były robione, ale też z 50tys km temu), albo po jakiejś nieszczelności w dolot/wylot i stamtąd przez niedomknięty zawór do komory?

Ciekawe co jeszcze mnie zdziwi - np odkształcone opony od stania? Skrzypiące zawieszenie ? Woda w oleju w silniku i skrzyni, o baku nie wspominając?
rdza jesli to opel :-)
Ford, poobijany i niekonserwowany, a rdzewieć nie chce

W sumie to wiele nie powinno zdziwic - i tak ciekawe czemu sie nie
chce obracac wal ..
Już się obraca. Wystarczyło wykręcenie świec i usunięcie tego oleju. Ale nic z tego nie wynika. Właśnie jestem na etapie śledztwa "kto ukradł moją iskrę, i dlaczego jej nie ma", przy czym mam też duże wątpliwości co do rozdzielacza, sondy lambda (kabelek był urwany od niej)...

--
| Bartlomiej Kuzniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Re: odpalenie auta stojącego rok



Grupy dyskusyjne