MarcinJM pisze:
powtarzam i bede trul do usranej smierci:
Otwor centrujacy ma za zadanie tylko i wylacznie podtrzymac felge w procesie przykrecania. Nie przenosi on ZADNYCH sil. Wszelkie sily dzilajaca na polaczenie cierne (srubowe) odbywa sie na etapie felga/piasta.
No tak, ale... tej wiosny wymieniłem opony i niedługo potem pojechałem
w góry. Po kilkuset km bezdroży, gdzieś na bieszczadzkich serpentynach
zacząłem słyszeć jakieś postukiwania, ale tylko przy małych prędkościach.
Myślałem o hamulcach, kockach itp, ale trochę się zaniepokoiłem, w wolnej
chwili zdjąłem kołpak i... dwie śruby były zupełnie wykręcone - grzechotały
wesoło między kołpakiem a felgą. Trzecia była odkręcona do połowy,
a trzymała ostatnia, oraz... dobrze spasowany otwór centrujący :)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
17 |
Data: Pa?dziernik 19 2009 21:41:24 |
Temat: Re: otwór centrujący w feldze - czy ważny ? |
Autor: Jan Kusmierski |
Dnia Sat, 17 Oct 2009 08:54:20 -0700 (PDT), BearBag napisał(a):
Witam
Czytam sobie wlasnie wypociny kogos pod tym adresem:
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t=82000
i tam gosc twierdzi ze otwor centrujący musi idealnie pasowac do
kołnierza piasty. Cale życie bylem pewny i moj gumiarz ze wystarczy
zeby byl wiekszy, i ta wszystkie sily trzymające felge na piescie
zapewnia docisk śrub i otwor moze byc spokojnie wiekszy, Jezdze na
takich "nieidealnych" felgach juz spora lat na kilku autach i jakos
żyje... i zawsze kupujac felge uzywaną mialem to gdzies. Zreszcza
pierscienie na alumach są plastikowe wiec jesli tam wystapowalyby
jakies ogromne sily to chyba z tego plastikowego kołnierza niewiele by
zostawalo. Ale moze wyprowadzicie mnie z błedu.
Otwór centrujący jak sama nazwa wskazuje centruje koło.
Jeśli jest za duży, to felga podczas przykręcania wisi w powietrzu, a na
samych stożkach od śruby/nakrętki bardzo ciężko trafić, żeby się idealnie
wycentrowała.
Ten otwór jest taki ważny, ponieważ jeśli felga nie jest dobrze
wycentrowana na samochodzie, może powodować bicie, luzowanie śrub, wybicie
otworów a w ekstrealnych przypadkach urwanie koła.
Jeśli teraz ktoś do tego wszystkiego zakłada felgę od Fiata do VW, otwór
minimalnie wększy, to wejdzie, i tu i tu 4 otwory i jakoś dała się
przykręcić (bo co to za problem przykręcić jak różnica w rozstawie to tylko
2mm) i jeszcze oryginalnymi śrubami od VW czyli z kulą zamiast ze stożkiem
i mówi potem, że zawsze tak miał i żyje to ja się boję, że jak jego zawsze
się skończy to żebym akurat nie stał w okolicy na chodniku.
Otwór/pierścienie centrujące są ważne, a niestety większość kierowców
dowiaduje się o ich ostnieniu dopiero podczas szukania przyczyn drgającej
kierownicy.
Pozdrawiam
|