Dobrydzień!
Nagle, skokowo, padł mi ręczny. Wczoraj był, słaby, bo słaby, ale był, dziś - wiotki jak... wiadomo co i po czym. Nawet nie terkoce, chociaż na samym końcu zaciągu - bierze. Linka? Szczęki? Coś jeszcze?
--
JackOss - po kiego mi sygnaturka?!!
2 |
Data: Pa?dziernik 19 2007 19:52:53 |
Temat: Re: ręczny ham w thalii |
Autor: hephalump |
Jacek Ostaszewski pisze:
Dobrydzień!
Nagle, skokowo, padł mi ręczny. Wczoraj był, słaby, bo słaby, ale był, dziś - wiotki jak... wiadomo co i po czym. Nawet nie terkoce, chociaż na samym końcu zaciągu - bierze. Linka? Szczęki? Coś jeszcze?
Dwa dni temu regulowałem, nie sam u mechanika. Też brał dopiero po maksymalnym zaciągnięciu.
--
Renault thalia 1.4 8v 2002 r.
to powiedział *hephalump*
3 |
Data: Pa?dziernik 26 2007 18:27:42 | Temat: Re: ręczny ham w thalii | Autor: Jacek Ostaszewski |
Jacek Ostaszewski pisze:
Dobrydzień!
Nagle, skokowo, padł mi ręczny. Wczoraj był, słaby, bo słaby, ale był, dziś - wiotki jak... wiadomo co i po czym. Nawet nie terkoce, chociaż na samym końcu zaciągu - bierze. Linka? Szczęki? Coś jeszcze?
Wypięła się jedna z linek, podnośnik i kilka minut. ale zdiagnozować nie było łatwo, dlatego ku pamięci podaję tę opcję
--
JackOss - po kiego mi sygnaturka?!!
| |