Fri, 17 Aug 2012 00:34:41 +0200, yapann
jeĹli siÄ nie boisz jak to jest, kiedy ktoĹ taki Tobie podziÄkuje
i naprawdÄ zobaczysz, że sprawiłeĹ jakÄ
Ĺ małÄ
-dużÄ
różnicÄ
- polecam siÄ czasem rozejrzeÄ.
W zimÄ, jak były mrozy -20, zatrzymałem siÄ na przystanku wysadzajÄ
c
teĹciówkÄ i zapytałem czy ktoĹ nie chciałby jechaÄ. OperacjÄ powtarzałem
jeĹli temperatura była poniżej -10. Podwiezienie proponowałem do stacji
metra, tudzież po drodze na Hynka, Krakowska... Nikt. Może nikomu nie
pasowało, może jakiĹ niewyglÄdny jestem, a może wyjÄ
tkowo ch*we auto mam...
Nie mam pojÄcia. :P
--
Pozdor Myjk
3 |
Data: Sierpien 17 2012 07:54:16 |
Temat: Re: rozejrzyj się drogi człowieku |
Autor: |
Użytkownik "yapann" napisał w wiadomości
nigdy się nie zatrzymuję i nie otwieram samochodu przy obcych,
- dziś przytrafił mi się wyjątek:
kiedy idzie chodnikiem człowiek niepełnosprawny/niedołężny/ z 'utrudnieniami', a wokół 'pada deszcz i willki' (akurat ne padało ale mniejsza o okoliczności)
jeśli się nie boisz jak to jest, kiedy ktoś taki Tobie podziękuje i naprawdę zobaczysz, że sprawiłeś jakąś małą-dużą różnicę - polecam się czasem rozejrzeć.
Wozimy wiele wolnych miejsc w samochodzie.
Ja bardzo często podwożę autostopowiczów, ponieważ sam przejechałem tym sposobem pół Europy w młodości. Mój entuzjazm wszakże podupadł nieco, kiedy podwoziłem matkę z dwójką dzieci w czasie mrozu -20 mniej więcej - a podwoziłem ich może 2,5 km, kiedy okazało się, że opiedolili mi wszystko co było w tylnej cześci samochodu, (chusteczki, okulary przecisłoneczne itp.), nawet jakieś śmieci zabrali ;-)
--
MW
4 |
Data: Sierpien 16 2012 23:01:31 | Temat: Re: rozejrzyj się drogi człowieku | Autor: Lisciasty |
On 17 Sie, 07:54, <MW> wrote:
podwoziłem ich może 2,5 km, kiedy okazało się, że opiedolili mi wszystko co
było w tylnej cześci samochodu, (chusteczki, okulary przecisłoneczne itp.),
nawet jakieś śmieci zabrali ;-)
Może to gówniarze zrobili sobie zabawę, niekoniecznie z chęci zysku ;)
Ja czasem podwożę i przezornie rzeczy wartościowe chowam, póki co
problemów brak :>
L.
| |