Grupy dyskusyjne   »   sprawdzanie historii po numerze VIN

sprawdzanie historii po numerze VIN



1 Data: Maj 17 2008 04:28:06
Temat: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Rafał 

Witam,
czy jest już może jakaś strona na której możnaby sprawdzić historie
samochodu jeśli był serwisowany po numerze VIN?


pozdro
Rafał

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



2 Data: Maj 17 2008 09:02:55
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Maverick 

Rafał pisze:

Witam,
czy jest już może jakaś strona na której możnaby sprawdzić historie samochodu jeśli był serwisowany po numerze VIN?

Nie - takie dane to tylko w ASO (a i to nie we wszystkich)

3 Data: Maj 17 2008 09:11:52
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Bugatti 

Użytkownik "Rafał"  napisał w wiadomości:

Witam,
czy jest już może jakaś strona na której możnaby sprawdzić historie
samochodu jeśli był serwisowany po numerze VIN?

Jakiego samochodu ?

W internecie nie sprawdzisz co było wymieniane i przy ilu km

pozdro
Rafał

Pozdr.

--
Bugatti

V12 TDI

4 Data: Maj 17 2008 07:56:47
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Rafał 

Dzięki za odpowiedzi.
Przymierzam się do kupna vw albo audi i chciałem sie upewnić czy nie można
takich informacji sprawdzić w inny sposób niż tylko w ASO. Najbardziej zależy
mi na rzeczywistym stanie licznika.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

5 Data: Maj 17 2008 10:15:50
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Rafał pisze:

Dzięki za odpowiedzi.
Przymierzam się do kupna vw albo audi i chciałem sie upewnić czy nie można takich informacji sprawdzić w inny sposób niż tylko w ASO. Najbardziej zależy mi na rzeczywistym stanie licznika.

Mozesz bezpiecznie przyjac, ze znakomita czesc aut ma liczniki krecone. Znajdz jakies auto rocznik 2004/2005 z przebiegiem >200k ;> wszystkie kolo 100ooo km praktycznie nie zalezne od rocznika.

6 Data: Maj 17 2008 10:57:57
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Sebastian Ciesielski 

Mozesz bezpiecznie przyjac, ze znakomita czesc aut ma liczniki krecone. Znajdz jakies auto rocznik 2004/2005 z przebiegiem >200k ;> wszystkie kolo 100ooo km praktycznie nie zalezne od rocznika.

ej, nie przesadzaj, moje 2004 ma 95 tys i jest to prawda i znam wiele osób, które mają mneijsze roczne przebiegi

S.

7 Data: Maj 17 2008 12:01:59
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Sebastian Ciesielski  m.in. napisał(a)::

ej, nie przesadzaj, moje 2004 ma 95 tys i jest to prawda i znam wiele
osób, które mają mneijsze roczne przebiegi

Moja siostra która nie jeździ prawie wcale (dom - praca - dom, i czasami do
sklepu, albo nad jeziorko) robi 30 kkm rocznie. Więc ty chyba nie jeździsz
wcale (tu nasuwa sie pytanie, po diabła Ci wogóle samochód? :P)

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

8 Data: Maj 17 2008 13:05:57
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Kris 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał w wiadomości

Moja siostra która nie jeździ prawie wcale (dom - praca - dom, i czasami
do
sklepu, albo nad jeziorko) robi 30 kkm rocznie. Więc ty chyba nie jeździsz
wcale (tu nasuwa sie pytanie, po diabła Ci wogóle samochód? :P)

powiedzialbym ze ona sporo jezdzi
do pracy ma cholernie daleko
owszem zuzycie samochodu to przedewszystkim najgorsze
krotkie dystanse, przebieg przedewszytskim jest wazny
ale nie najwazniejszy

9 Data: Maj 17 2008 13:45:03
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Kris  m.in. napisał(a)::

powiedzialbym ze ona sporo jezdzi
do pracy ma cholernie daleko

Oj tam daleko, kilka km za miasto, przez las drożką z ladnymi widokami :)

owszem zuzycie samochodu to przedewszystkim najgorsze
krotkie dystanse, przebieg przedewszytskim jest wazny
ale nie najwazniejszy

Zgoda, widywałem auta z przebiegiem do 120 kkm tak zajechane, że żal było na
nie patrzeć i takie z przebiegiem powyżej 200 kkm które coś sobą jeszcze
reprezentowały.


--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

10 Data: Maj 17 2008 13:13:02
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Sebastian Ciesielski 

Moja siostra która nie jeździ prawie wcale (dom - praca - dom, i czasami do
sklepu, albo nad jeziorko) robi 30 kkm rocznie. Więc ty chyba nie jeździsz
wcale (tu nasuwa sie pytanie, po diabła Ci wogóle samochód? :P)


73 km dziennie wychodzi średnio,
piechotą zajęłoby mi to 12 godzin

weź kalkulator do ręki, mitomanie

S.

11 Data: Maj 17 2008 18:24:11
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Jurand 

"Sebastian Ciesielski"  wrote in message

> Moja siostra która nie jeździ prawie wcale (dom - praca - dom, i
> czasami  do
> sklepu, albo nad jeziorko) robi 30 kkm rocznie. Więc ty chyba nie
> jeździsz wcale (tu nasuwa sie pytanie, po diabła Ci wogóle samochód? :P)
>

73 km dziennie wychodzi średnio

No i co w tym jest nienormalnego?

Jurand.

12 Data: Maj 17 2008 18:47:43
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: scream 

Dnia Sat, 17 May 2008 18:24:11 +0200, Jurand napisał(a):

73 km dziennie wychodzi średnio
No i co w tym jest nienormalnego?

Skoro ktos, kto "prawie wcale nie jezdzi" robi 80 km dziennie, to ile robi
osoba ktora jezdzi duzo? 300 km dziennie? Tyle robia taksowkarze albo
handlowcy.

--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

13 Data: Maj 17 2008 16:51:03
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Mumin 

Tomasz Motyliński pisze:

Moja siostra która nie jeździ prawie wcale (dom - praca - dom, i czasami do
sklepu, albo nad jeziorko) robi 30 kkm rocznie. Więc ty chyba nie jeździsz
wcale (tu nasuwa sie pytanie, po diabła Ci wogóle samochód? :P)

A ja zrobiłem w rok koło 2000km i co? Po co mi samochód? Bo je lubię i nie wyobrażam sobie nie mieć. Jeżdżę bardzo mało, ale się przydaje.

--
Pozdrawiam,
Mumin

14 Data: Maj 17 2008 17:24:14
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: GreGG 

Tomasz Motyliński pisze:

 Witam,

 W poście  Sebastian Ciesielski  m.in. napisał(a)::

ej, nie przesadzaj, moje 2004 ma 95 tys i jest to prawda i znam wiele
osób, które mają mneijsze roczne przebiegi

Moja siostra która nie jeździ prawie wcale (dom - praca - dom, i czasami do
sklepu, albo nad jeziorko) robi 30 kkm rocznie. Więc ty chyba nie jeździsz
wcale (tu nasuwa sie pytanie, po diabła Ci wogóle samochód? :P)

Czyli mieszka np. w Radomiu a pracuje w Wawie?

Ja robię 1500 miesięcznie, a do pracy mam w jedną stronę 10 km. Do tego dochodzą jakieś wypady wakacyjne, ale rzadko przekraczam 20 tysięcy rocznie. Też mam auto z 2004, nowe od początku, i mam niecałe 90 tysięcy nakręcone...

G.

15 Data: Maj 17 2008 17:38:42
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: R. 

GreGG pisze:


Ja robię 1500 miesięcznie, a do pracy mam w jedną stronę 10 km. Do tego dochodzą jakieś wypady wakacyjne, ale rzadko przekraczam 20 tysięcy rocznie. Też mam auto z 2004, nowe od początku, i mam niecałe 90 tysięcy nakręcone...
..

Takie przebiegi wydają się niektóym dziwne ale są prawdziwe - kangoo z 2000 roku - od nowości w domu - praca 25 km w jedna stronę (20-25 razy w miesiącu)+ wyjazd na wakacje - przez 8 lat przebieg około 130 000
--
  ____   Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613  >>>> http://rmazurek.com <<<<
| .  )  rmazurek(na)rmazurek(krop)com e-booki>> http://tnij.com/ebooks
|_|\_\ .Mazda 323F 1,8 16V                 >>> http://ujeb.pl/mazda323
PMS+ PJ- S++ p+ M+ W- P+:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T W+ CB++

16 Data: Maj 17 2008 19:20:58
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: radekp@konto.pl 

Sat, 17 May 2008 12:01:59 +0200, w
 Tomasz Motyliński
 napisał(-a):

Moja siostra która nie jeździ prawie wcale (dom - praca - dom, i czasami do
sklepu, albo nad jeziorko) robi 30 kkm rocznie. Więc ty chyba nie jeździsz
wcale (tu nasuwa sie pytanie, po diabła Ci wogóle samochód? :P)

Zakładając, że 2/3 jej kursów to praca, to wychodzi że do pracy ma w dwie
strony 85km (234 dni pracujące w roku).

To jest matematyka -- teraz znajdź w swoim poście miejsce, gdzie poniosła
Ciebie fantazja.

17 Data: Maj 17 2008 21:38:04
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
   m.in. napisał(a)::

Zakładając, że 2/3 jej kursów to praca, to wychodzi że do pracy ma w dwie
strony 85km (234 dni pracujące w roku).

Jak już Cię to tak ciekawi, w dwie strony ma jakieś 45, no może 50, napewno
nie więcej.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

18 Data: Maj 18 2008 11:45:00
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Przembo 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Zakładając, że 2/3 jej kursów to praca, to wychodzi że do pracy ma w dwie
strony 85km (234 dni pracujące w roku).

Jak już Cię to tak ciekawi, w dwie strony ma jakieś 45, no może 50, napewno
nie więcej.

Moj ojciec ma do pracy 3-4km. Jego przebieg to 15kkm rocznie (czasem wychodzi ponad 10kkm, innym razem ponad 20kkm). Wniosek z tego jest taki, ze Twoja siostra powinna miec przynajmniej 150kkm rocznie (dane usrednione) skoro dojezdza "tak daleko" do pracy... To co Twoja siostra ostro kreci licznik, nie?

W ogole to jest zalosne, to jakas moda na lansowanie jak najwiekszych przebiegow?

Ta mode z pms kiedys ktos ladnie podsumowal opierajac sie na danych dot. sprzedazy paliw w Polsce, nie pamietam czy sredni przebieg przekraczal 10kkm rocznie, a nawet jesli to nieznacznie.

Pozdr

19 Data: Maj 18 2008 12:04:39
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Przembo  m.in. napisał(a)::

Wniosek z tego jest taki, ze Twoja siostra powinna miec przynajmniej
150kkm rocznie (dane usrednione) skoro dojezdza "tak daleko" do pracy...

Pisałem prawie wcale nie jeździ, do pracy i spowrotem i czasami gdzieś na
rynek, do sklepu etc.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

20 Data: Maj 18 2008 12:20:16
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Przembo 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Wniosek z tego jest taki, ze Twoja siostra powinna miec przynajmniej
150kkm rocznie (dane usrednione) skoro dojezdza "tak daleko" do pracy...

Pisałem prawie wcale nie jeździ, do pracy i spowrotem i czasami gdzieś na
rynek, do sklepu etc.

Rozumiem, czyli jak moj ojciec. No doslownie pare razy w roku 300-400km - niech to bedzie 2kkm rocznie, reszta "wokol komina".

Z tym za jestem swiadkom, ze stosowanie swoich kryteriow wzgledem kogos jest bez sensu. Ale wielu, szczegolnie na tej grupie, ulega magii duzego przebiegu.

Pozdr

21 Data: Maj 18 2008 13:31:54
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Przembo  m.in. napisał(a)::

Z tym za jestem swiadkom, ze stosowanie swoich kryteriow wzgledem kogos
jest bez sensu. Ale wielu, szczegolnie na tej grupie, ulega magii duzego
przebiegu.

W społeczeństwie pokutuje dziwne przeświadczenie (zakorzenione z czasów
dużych fiatów, syrenek etc., że silniki benzynowe to robią góra (i to tel
lepsze tylko) 200 kkm i potem się je wyrzuca, a diesle to pewnie tak do 400
kkm dociag?ną. Tymczasem dawno już przebiegi benzyniaków i diesli zrównały
się i dziś dla silnika czy to benzynowego, czy to diesla przebieg rzędu 500
kkm to już nie jest żaden wyczyn. To po prostu norma. Do póki jednak ta
świadomość nie zagości w narodzie polskim do póty liczniki będą cofane, bo
każdy będzie chciał kupić auto poniżej lub w granicach 150 kkm lub mniej (w
zależności od rocznika). Owe oszustwo jest po prostu odpowiedzią na
potrzebę narodu, naród chce kilkuletnie/kilkunastoletnie auta z małym
przebiegiem i sprzedawcy narodowi takie auta dostarczają. :) Oczywiście mam
świadomość, że zdarzają się takowe, co przy założeniu, że robiły bardzo
krótkie "trasy" nie za ciekawie wróży silnikowi na przyszłość.

Pozdrawiam

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

22 Data: Maj 18 2008 13:54:24
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Przembo 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Z tym za jestem swiadkom, ze stosowanie swoich kryteriow wzgledem kogos
jest bez sensu. Ale wielu, szczegolnie na tej grupie, ulega magii duzego
przebiegu.

W społeczeństwie pokutuje dziwne przeświadczenie (zakorzenione z czasów
dużych fiatów, syrenek etc., że silniki benzynowe to robią góra (i to tel
lepsze tylko) 200 kkm i potem się je wyrzuca, a diesle to pewnie tak do 400

Ale co to ma wspolnego z niskim/wysokim przebiegiem? Ja pije do bezsensownego szufladkowania:
- jak ktos kupuje nowe auto to 30kkm rocznie to malo
- jesli to diesel to juz w ogole pewnie 50kkm to minimum

każdy będzie chciał kupić auto poniżej lub w granicach 150 kkm lub mniej (w
zależności od rocznika). Owe oszustwo jest po prostu odpowiedzią na
potrzebę narodu, naród chce kilkuletnie/kilkunastoletnie auta z małym
przebiegiem i sprzedawcy narodowi takie auta dostarczają. :)

Z kreceniem to zgoda, kiedys pojawila sie fajna oferta na Golfa II "cena i przebieg do uzgodnienia" :)

Oczywiście mam
świadomość, że zdarzają się takowe, co przy założeniu, że robiły bardzo
krótkie "trasy" nie za ciekawie wróży silnikowi na przyszłość.

To tez nie do konca, oczywiscie nie neguje tego, ze na krotkich dystansach szczegolnie w miescie silnik zuzywa sie bardziej.

Pozdr

23 Data: Maj 18 2008 14:13:34
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Przembo  m.in. napisał(a)::

W społeczeństwie pokutuje dziwne przeświadczenie (zakorzenione z czasów
dużych fiatów, syrenek etc., że silniki benzynowe to robią góra (i to tel
lepsze tylko) 200 kkm i potem się je wyrzuca, a diesle to pewnie tak do
400

Ale co to ma wspolnego z niskim/wysokim przebiegiem? Ja pije do
bezsensownego szufladkowania:
- jak ktos kupuje nowe auto to 30kkm rocznie to malo
- jesli to diesel to juz w ogole pewnie 50kkm to minimum

To, że sprzedawcy myślą jak naród i nagminnie cofają liczniki, a potem co
bystrzejsi jak widzą znikomy przebieg zaczynają szukać dziru w całym. A co
do szufladkowania, z ekonomicznego punktu widzenia nie opłaca się kupować
auta nowego jeśli z założenia prawie wcale nie jeździmy. Jak ktoś robi 10
kkm rocznie to znaczy, że ogląda samochód okazyjnie lub/i spędza w nim
pomijalnie małą ilość czasu. Do takiej jazdy wokół komina wystarczy zadbane
używane (dowolnej klasy wedle gustu) auto za małe pieniądze i wcale dużo w
niego wkładać nie trzeba będzie, bo nie bedzie się miało gdzie popsuć.
Jeśli ktoś dodatkowo bierze diesla (dopłata za którego mu się nigdy nie
zwróci) to ma - według mnie - nie pokolei w główce.

Oczywiście mam świadomość, że zdarzają się takowe, co przy założeniu, że
robiły bardzo krótkie "trasy" nie za ciekawie wróży silnikowi na
przyszłość.

To tez nie do konca, oczywiscie nie neguje tego, ze na krotkich dystansach
szczegolnie w miescie silnik zuzywa sie bardziej.

Moja ciocia kupiła kiedyś sobie 206, auto przez 5 lat nie oglądało trasy,
miasto i tylko miasto i bardzo krótkie odcinki. Po 5 latach miało 68 kkm
przebiegu. Kiedy się tym pługiem przejechałem auto pomimo 1,6 pod maską (o
ile dobrze pamiętam) miało problemy, aby rozpędzić się powyżej 120 km/h. To
jedyny taki przypadek jaki znam, ale pewnie wielu kolegów na grupie zna
wiele podobnych lub drastyczniejszych.

Pozdrawiam
--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

24 Data: Maj 18 2008 14:57:14
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Przembo 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

do szufladkowania, z ekonomicznego punktu widzenia nie opłaca się kupować
auta nowego jeśli z założenia prawie wcale nie jeździmy.

Masz racje, ale czy sa inne przeszkody? Kwestia podejscia do tematu.

Jak ktoś robi 10
kkm rocznie to znaczy, że ogląda samochód okazyjnie lub/i spędza w nim
pomijalnie małą ilość czasu. Do takiej jazdy wokół komina wystarczy zadbane
używane (dowolnej klasy wedle gustu) auto za małe pieniądze i wcale dużo w
niego wkładać nie trzeba będzie, bo nie bedzie się miało gdzie popsuć.

Pewnie by wystarczylo, ale po co zabraniac komus przyjemnosci? A kupno nowego auta to niewatpliwie przyjemnosc :) Niech ludzie kupuja duzo nowych :)

Jeśli ktoś dodatkowo bierze diesla (dopłata za którego mu się nigdy nie
zwróci) to ma - według mnie - nie pokolei w główce.

Patrzysz tylko przez pryzmat finansow :) A jest "troszeczke" wiecej czynnikow istotnych przy wyborze auta.

Moja ciocia kupiła kiedyś sobie 206, auto przez 5 lat nie oglądało trasy,
miasto i tylko miasto i bardzo krótkie odcinki. Po 5 latach miało 68 kkm
przebiegu. Kiedy się tym pługiem przejechałem auto pomimo 1,6 pod maską (o
ile dobrze pamiętam) miało problemy, aby rozpędzić się powyżej 120 km/h. To
jedyny taki przypadek jaki znam, ale pewnie wielu kolegów na grupie zna
wiele podobnych lub drastyczniejszych.

No to ja znam przypadek o wiele drastyczniejszy, ale czy ktos by mi uwierzyl? :D

Pozdr

25 Data: Maj 18 2008 15:14:45
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Przembo  m.in. napisał(a)::

Patrzysz tylko przez pryzmat finansow :) A jest "troszeczke" wiecej
czynnikow istotnych przy wyborze auta.

Ja podchodzę do tematu zdroworozsądkowo, ekonomia jest jednym z uwarunkowań.

No to ja znam przypadek o wiele drastyczniejszy, ale czy ktos by mi
uwierzyl? :D

No napisz, napisz...

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

26 Data: Maj 18 2008 15:27:48
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Przembo 

Użytkownik "Tomasz Motyliński"  napisał

Patrzysz tylko przez pryzmat finansow :) A jest "troszeczke" wiecej
czynnikow istotnych przy wyborze auta.

Ja podchodzę do tematu zdroworozsądkowo, ekonomia jest jednym z uwarunkowań.

Nie przecze, ale dziwisz sie ludziom kupujacym na przyklad Alfy? Pare lat temu kupno 156 Selespeed, jak ktos duzo jezdzil, bylo szalenstwem. Tu niejako rozsadkiem sie wykazywali Ci jezdzacy malo wokol komina :) Ja wiem co kierowalo tymi ludzmi, bo autko ma to cos (sama 156, pomijam skrzynie), ale patrzac przez pryzmat finansow jakiekolwiek auto majace swoje przypadlosci jest skazane na niepowodzenie. A jak widzimy na ulicach auta sa roznorodne, jedne drozsze, inne tansze, lepsze, gorsze, awaryjne i bezusterkowe :) To tak jak z przebiegiem, jakby glownym, decydujacym kryterium byly koszty to na ulicach jezdzily by niemal jednakowe auta :)

No napisz, napisz...

Sasiad babci kupil pare lat temu nowa Pande. Ten Fiacik zastapil innego, malucha z poczatku produkcji. Kiedys mialem okazje dluzej porozmawiac to wyszlo ze jego przebieg to 1-1,5kkm rocznie. Gdzie tu sens? Gdzie logika? A ten starszy pan po prostu kupil auto ktore ma nadzieje, ze nie zacznie sie sypac do konca jego dni.

Pozdr

27 Data: Maj 18 2008 17:33:31
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Nie przecze, ale dziwisz sie ludziom kupujacym na przyklad Alfy? Pare lat temu kupno 156 Selespeed, jak ktos duzo jezdzil, bylo szalenstwem.

Pamiętam przypadek takiego auta z przebiegiem ponad 200kkm, ale auto ponad 90% jeździło po autostradach. Na jednym z Forum jest podobne z przebiegiem 180kkm, ale jeździ w większości w mieście i są z nim problemy... Ja zrobiłem 30kkm i większych problemów z Selespeedem nie miałem... Czego nie dało się powiedzieć o zawieszeniu i elektronice Boscha...

Ja wiem co kierowalo tymi ludzmi, bo autko ma to cos (sama 156, pomijam skrzynie), ale patrzac przez pryzmat finansow jakiekolwiek auto majace swoje przypadlosci jest skazane na niepowodzenie.

Właśnie skrzynia była największym bajerem w tym aucie. Ja go dla niej nawet kupiłem...

A o pojazdach robiących 30kkm rocznie, to ja sobie mogę na PMSie poczytać, bo nie znam nikogo, kto tyle robi... Średnia, to gdzieś pomiędzy 15-20kkm.
Ja mam średnią za ostatnie 8 lat 11kkm. Jeżdżę z żoną, mamy jedno auto w rodzinie a i czasem Chorwacja się trafia...
Oczywiście uzasadnienia ekonomicznego to nie ma żadnego. Podobnie jak kupowanie domów, gdy mieszkanie 30m2 można kupić wielokrotnie taniej... A jednak znajują się tacy, którzy kupują domy... Po jaką cholerę...??? Przecież to nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego...

Pozdrawiam,
Maciej Loret

28 Data: Maj 18 2008 17:40:59
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Przembo 

Użytkownik "Maciej Loret"  napisał

Nie przecze, ale dziwisz sie ludziom kupujacym na przyklad Alfy? Pare lat temu kupno 156 Selespeed, jak ktos duzo jezdzil, bylo szalenstwem.

Pamiętam przypadek takiego auta z przebiegiem ponad 200kkm, ale auto ponad 90% jeździło po autostradach. Na jednym z Forum jest podobne z przebiegiem 180kkm, ale jeździ w większości w mieście i są z nim problemy... Ja zrobiłem 30kkm i większych problemów z Selespeedem nie miałem... Czego nie dało się powiedzieć o zawieszeniu i elektronice Boscha...
Właśnie skrzynia była największym bajerem w tym aucie. Ja go dla niej nawet kupiłem...

A ja nie lubilem i chyba dalej nie lubie Alf, ale 156 2.0TS z reczna skrzynia jest fajna. V6 nie dane mi bylo, ale to moze i dobrze bo mogloby mi sie autko spodobac az za bardzo.

A o pojazdach robiących 30kkm rocznie, to ja sobie mogę na PMSie poczytać, bo nie znam nikogo, kto tyle robi... Średnia, to gdzieś pomiędzy 15-20kkm.
Ja mam średnią za ostatnie 8 lat 11kkm. Jeżdżę z żoną, mamy jedno auto w rodzinie a i czasem Chorwacja się trafia...
Oczywiście uzasadnienia ekonomicznego to nie ma żadnego. Podobnie jak kupowanie domów, gdy mieszkanie 30m2 można kupić wielokrotnie taniej... A jednak znajują się tacy, którzy kupują domy... Po jaką cholerę...??? Przecież to nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego...

Dzieki, teraz wiem, ze nie jestem sam w swoich przekonaniach.

Pozdr

29 Data: Maj 19 2008 15:58:37
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: radekp@konto.pl 

Sun, 18 May 2008 17:33:31 +0200, w
"Maciej Loret"  napisał(-a):

Właśnie skrzynia była największym bajerem w tym aucie. Ja go dla niej nawet
kupiłem...

Heh :). Bo to najlepsza rzecz w tym aucie.

30 Data: Maj 18 2008 18:19:18
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Grejon 

Przembo pisze:

Sasiad babci kupil pare lat temu nowa Pande. Ten Fiacik zastapil innego, malucha z poczatku produkcji. Kiedys mialem okazje dluzej porozmawiac to wyszlo ze jego przebieg to 1-1,5kkm rocznie. Gdzie tu sens? Gdzie logika? A ten starszy pan po prostu kupil auto ktore ma nadzieje, ze nie zacznie sie sypac do konca jego dni.

Heh, to co powiesz na mojego ojca? Jeździ na zmianę z 2 kolegami do pracy i jak zrobi w miesiącu 100 km to dużo ;). Też ktoś się może zapytać po co mu auto. Po prostu - zostało kupione, kiedy ani ja, ani mój brat nie mieliśmy jeszcze swoich samochodów, a mama pracowała z tatą w elektrowni, więc "opłacało" im się jeździć we 2 do pracy dzień w dzień. A ponieważ auto obecnie nie sprawia problemów, to tata nie myśli nad nowym :).

Pozdr

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Szara ReniaM 1.4 E7J PMS-edycja limitowana ;)
http://www.fitness4you.pl - wszystko dla aktywnych

31 Data: Maj 18 2008 18:36:42
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: J.F. 

On Sun, 18 May 2008 13:31:54 +0200,  Tomasz Motyliński wrote:

W społeczeństwie pokutuje dziwne przeświadczenie (zakorzenione z czasów
dużych fiatów, syrenek etc., że silniki benzynowe to robią góra (i to tel
lepsze tylko) 200 kkm i potem się je wyrzuca,

No popatrz na RoMana - polonez 200kkm i wal pekl, lanos 200kkm i
glowica czy blok do planowania :-)

J.

32 Data: Maj 18 2008 19:00:58
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Sunday, May 18, 2008, 6:36:42 PM, you wrote:

W społeczeństwie pokutuje dziwne przeświadczenie (zakorzenione z czasów
dużych fiatów, syrenek etc., że silniki benzynowe to robią góra (i to tel
lepsze tylko) 200 kkm i potem się je wyrzuca,
No popatrz na RoMana - polonez 200kkm i wal pekl, lanos 200kkm i
glowica czy blok do planowania :-)

1. Nie na darmo w ASO nazywają mnie katem.
2. Silniki wymagały naprawy a nie złomowania.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

33 Data: Maj 18 2008 19:56:36
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: J.F. 

On Sun, 18 May 2008 19:00:58 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello J,
No popatrz na RoMana - polonez 200kkm i wal pekl, lanos 200kkm i
glowica czy blok do planowania :-)

1. Nie na darmo w ASO nazywają mnie katem.

Jakos moja noge na sierre nie miala wiekszego wplywu :-)

2. Silniki wymagały naprawy a nie złomowania.

W tym polonezie to sie nie oplacalo wymieniac uszczelki, skoro wkrotce
mial wal peknac :-)

A lanos .. ile kosztowala naprawa a ile warty byl wtedy caly lanos ?
:-)

J.

34 Data: Maj 18 2008 20:31:03
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Sunday, May 18, 2008, 7:56:36 PM, you wrote:

No popatrz na RoMana - polonez 200kkm i wal pekl, lanos 200kkm i
glowica czy blok do planowania :-)
1. Nie na darmo w ASO nazywają mnie katem.
Jakos moja noge na sierre nie miala wiekszego wplywu :-)
2. Silniki wymagały naprawy a nie złomowania.
W tym polonezie to sie nie oplacalo wymieniac uszczelki, skoro wkrotce
mial wal peknac :-)

Jakiej uszczelki? Coś pomyliłeś... Był robiony remont kapitalny
silnika przez ekipę takich fahofcuff (nie poprawiać), co to do wymiany
sprzęgła potrzebowali 20 rh... Podejrzewam, że wał nie był szlifowany
i założyli nadwymiarowe panewki.

Uszczelka pod głowicą była wymieniana w Lanosie 8 kkm przed awarią.
Ponieważ nie sposób było ustalić, czy za awarię odpowiada wadliwa
uszczelka, mój styl jazdy czy paliwo - ASO zdecydowało się, że zapłacę
tylko za materiały przy naprawie.

A lanos .. ile kosztowala naprawa a ile warty byl wtedy caly lanos ?
:-)

Naprawa kosztowała mniej niż wartość Lanosa a wartość Lanosa po
naprawie wzrosła - nowe tłoki, szlif cylindrów itd. Jak się płaci
tylko za części, to można poszaleć ;)

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

35 Data: Maj 18 2008 20:41:34
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: J.F. 

On Sun, 18 May 2008 20:31:03 +0200,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello J,
2. Silniki wymagały naprawy a nie złomowania.
W tym polonezie to sie nie oplacalo wymieniac uszczelki, skoro wkrotce
mial wal peknac :-)

Jakiej uszczelki? Coś pomyliłeś... Był robiony remont kapitalny
silnika przez ekipę takich fahofcuff (nie poprawiać), co to do wymiany
sprzęgła potrzebowali 20 rh... Podejrzewam, że wał nie był szlifowany
i założyli nadwymiarowe panewki.

O ile pamietam to ten remont byl przy okazji czegos tam .. uszczelki
tylko ?

No ale jesli dobrze piszesz, to tylko powierdzasz ze polonez 200kkm to
tak nie zawsze :-)

A lanos .. ile kosztowala naprawa a ile warty byl wtedy caly lanos ?
:-)
Naprawa kosztowała mniej niż wartość Lanosa a wartość Lanosa po
naprawie wzrosła - nowe tłoki, szlif cylindrów itd. Jak się płaci
tylko za części, to można poszaleć ;)

Czesci w ASO drogie, o ile dobrze pamietam :-)

Poza tym .. co z tego ze silnik lepszy, skoro reszta moze wkrotce
wymagac naprawy ? :-)

J.

36 Data: Maj 18 2008 20:51:52
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Sunday, May 18, 2008, 8:41:34 PM, you wrote:

2. Silniki wymagały naprawy a nie złomowania.
W tym polonezie to sie nie oplacalo wymieniac uszczelki, skoro wkrotce
mial wal peknac :-)
Jakiej uszczelki? Coś pomyliłeś... Był robiony remont kapitalny
silnika przez ekipę takich fahofcuff (nie poprawiać), co to do wymiany
sprzęgła potrzebowali 20 rh... Podejrzewam, że wał nie był szlifowany
i założyli nadwymiarowe panewki.
O ile pamietam to ten remont byl przy okazji czegos tam .. uszczelki
tylko ?

Nie. Przy 198 kkm skasowałem przód Poldka. Silnik ocalał ale w związku
z tym, że cały przód był wymieniany, i silnik był wyjęty - zapadła
decyzja o remoncie.

No ale jesli dobrze piszesz, to tylko powierdzasz ze polonez 200kkm to
tak nie zawsze :-)

W Poldku nie miałem od dłuższego czasu 5-tki. Na dokładkę mam duże
wątpliwości co do jakości pracy tamtej ekipy.

A lanos .. ile kosztowala naprawa a ile warty byl wtedy caly lanos ?
:-)
Naprawa kosztowała mniej niż wartość Lanosa a wartość Lanosa po
naprawie wzrosła - nowe tłoki, szlif cylindrów itd. Jak się płaci
tylko za części, to można poszaleć ;)
Czesci w ASO drogie, o ile dobrze pamietam :-)

Do Lanosa? Raczysz żartować.

Poza tym .. co z tego ze silnik lepszy, skoro reszta moze wkrotce
wymagac naprawy ? :-)

Reszta się uparcie trzyma. To, co wymagało wymiany, było wymieniane na
bieżąco. Ja wiedziałem, że dobre czasy się kończą i trzeba zadbać o
autko.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

37 Data: Maj 18 2008 12:14:44
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: radekp@konto.pl 

Sat, 17 May 2008 21:38:04 +0200, w
 Tomasz Motyliński
 napisał(-a):

> Zakładając, że 2/3 jej kursów to praca, to wychodzi że do pracy ma w dwie
> strony 85km (234 dni pracujące w roku).

Jak już Cię to tak ciekawi, w dwie strony ma jakieś 45, no może 50, napewno
nie więcej.

No to rzeczywiście 50km dziennie to "naprawdę niewiele" ;D.

38 Data: Maj 18 2008 14:00:22
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
   m.in. napisał(a)::

No to rzeczywiście 50km dziennie to "naprawdę niewiele" ;D.

"Punkt widzenia, w duzym stopniu zależy od punktu siedzenia". :) Według mnie
to mało. :)

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

39 Data: Maj 17 2008 12:23:43
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Sebastian Ciesielski pisze:

Mozesz bezpiecznie przyjac, ze znakomita czesc aut ma liczniki krecone. Znajdz jakies auto rocznik 2004/2005 z przebiegiem >200k ;> wszystkie kolo 100ooo km praktycznie nie zalezne od rocznika.

ej, nie przesadzaj, moje 2004 ma 95 tys i jest to prawda i znam wiele osób, które mają mneijsze roczne przebiegi

moje 2002/2003 (z 13 grudnia 2002) ma 190ooo i wcale duzo nie jezdzi... A jak patrze na allegro to wszedzie przebiegi 110-119kkm ...

40 Data: Maj 17 2008 13:04:28
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Kris 

Użytkownik "Marcin J. Kowalczyk"  napisał w wiadomości

moje 2002/2003 (z 13 grudnia 2002) ma 190ooo i wcale duzo nie jezdzi... A
jak patrze na allegro to wszedzie przebiegi 110-119kkm ...

rok 2000 przebieg 230tys

41 Data: Maj 17 2008 12:24:43
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Grejon 

Sebastian Ciesielski pisze:

Mozesz bezpiecznie przyjac, ze znakomita czesc aut ma liczniki krecone. Znajdz jakies auto rocznik 2004/2005 z przebiegiem >200k ;> wszystkie kolo 100ooo km praktycznie nie zalezne od rocznika.

ej, nie przesadzaj, moje 2004 ma 95 tys i jest to prawda i znam wiele osób, które mają mneijsze roczne przebiegi

Ale PMSu nie przekonasz, jeśli nie robisz co najmniej 25 kkm rocznie :)

Tak jakby każdy co ma samochód musiał nim robić co najmniej 60-70 km dziennie. ;)

S.


--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Szara ReniaM 1.4 E7J PMS-edycja limitowana ;)
http://www.fitness4you.pl - wszystko dla aktywnych

42 Data: Maj 17 2008 13:20:50
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: icek 

Grejon pisze:

Sebastian Ciesielski pisze:
Mozesz bezpiecznie przyjac, ze znakomita czesc aut ma liczniki krecone. Znajdz jakies auto rocznik 2004/2005 z przebiegiem >200k ;> wszystkie kolo 100ooo km praktycznie nie zalezne od rocznika.

ej, nie przesadzaj, moje 2004 ma 95 tys i jest to prawda i znam wiele osób, które mają mneijsze roczne przebiegi

Ale PMSu nie przekonasz, jeśli nie robisz co najmniej 25 kkm rocznie :)

Tak jakby każdy co ma samochód musiał nim robić co najmniej 60-70 km dziennie. ;)

ehh
u nas służbowe partnery ktore jezdzą tylko po miescie po roku mają po 20k km
ot, takie potrzeby dojazdu do klienta/przewiezienia czegos


--
pozdros
icek

43 Data: Maj 17 2008 13:48:59
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 icek  m.in. napisał(a)::

Tak jakby każdy co ma samochód musiał nim robić co najmniej 60-70 km
dziennie. ;)

ehh
u nas służbowe partnery ktore jezdzą tylko po miescie po roku mają po 20k
km ot, takie potrzeby dojazdu do klienta/przewiezienia czegos

O tym mówię, moja siostra na prawdę mało jeździ (w przeważającej większości
wokół komina jak to mój dziadek zwykł mawiać), a i tak jej koło 30 kkm
rocznie wychodzi. 20-30kkm rocznie przy mało eksplatowanym aucie potrafię
przełknąć. Jak jest mniej to jest to według mnie minimalnie  podejrzane,
albo samochód na prawdę pół tygodnia stoi na parkingu, albo robi bardzo
króciutkie trasy, co raczej nie wróży dobrze silnikowi.

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

44 Data: Maj 17 2008 19:27:43
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: wo 


O tym mówię, moja siostra na prawdę mało jeździ (w przeważającej
większości
wokół komina jak to mój dziadek zwykł mawiać), a i tak jej koło 30 kkm
rocznie wychodzi. 20-30kkm rocznie przy mało eksplatowanym aucie potrafię
przełknąć.

No tak to wychodzi tak jak tu ktoś wspomniał 70km dziennie. Dojeżdża siostra
do pracy? Ano dojeżdża. Mieszka pewnie w większym mieście (np. W-wa)  i to
jest normalny przebieg z punktu A do punktu B. Ale chyba nie jest problemem
dla ciebie przyjąć, że istnieją mniejsze miasta oraz, że firmy mogą byc
położone bliżej miejsca zamieszkania. Ja do pracy mam około 2km, więc i
przebieg roczny inny, na wakacjach dalekich nie byłem to jaka średnia
wyjdzie? Możesz powiedzieć po co mi samochód - ano mam taką fanaberię, poza
tym nie chce mi się wychodzić o 6.00 z domu i iść na piechotę, a dodatkowo
otrzymuje ryczałt, bo czasami mam potrzebę podjechania tu i tam - firma
rozproszona... I co niemożliwe?

45 Data: Maj 17 2008 21:53:51
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 wo  m.in. napisał(a)::

I co niemożliwe?

Nie mówię, że niemożliwe, tylko co najmniej podejrzane (z mojego punktu
widzenia). :)

Pozdrawiam

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

46 Data: Maj 17 2008 13:57:38
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

Sebastian Ciesielski pisze:

Mozesz bezpiecznie przyjac, ze znakomita czesc aut ma liczniki krecone. Znajdz jakies auto rocznik 2004/2005 z przebiegiem >200k ;> wszystkie kolo 100ooo km praktycznie nie zalezne od rocznika.

ej, nie przesadzaj, moje 2004 ma 95 tys i jest to prawda i znam wiele osób, które mają mneijsze roczne przebiegi
I się natychmiast za bezcen pozbywają - bo rocznik już nie ten ?? Tapicerka się znudziła, czy popielniczka pełna?
Najlepiej porównaj przebiegi tej samej klasy aut na np. mobile.de i otomoto.pl - oraz ich ceny.

Czemu te gupie niemce nie przyjeżdżają do nas po używane auta??

--
                      Wojciech Smagowicz
                      http://www.ebaja.pl
              zabawki, które Twoje dziecko pokocha

47 Data: Maj 17 2008 21:57:58
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Tomasz Motyliński 

 Witam,

 W poście
 Wojciech Smagowicz [ZIWK]  m.in. napisał(a)::

Czemu te gupie niemce nie przyjeżdżają do nas po używane auta??

1. Bo w Niemczech cofane liczniki to rzadkość?
2. Bo niemiec nie bawi się w naprawy u wójka Janka, czy u sąsiada Tadzia za
stodołą tylko gna do ASO, albo dobrego serwisu?
3. Bo w Niemczech przegląd techniczny to nie (jak to jest w Polsce) fikcja?
4. Bo w Niemczech maja lepsze drogi i auta są mniej wytłuczone?

Pozwalam Ci zaznaczyć poprawną/poprawne odpowiedzi :)

--
Tomasz Motyliński
"Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"
.... i do tego jaki ładny :) http://satfilm.pl/~motto77/mydesktop.jpg
http://debian.linux.pl/ - Polskie Forum Użytkowników Debiana

48 Data: Maj 18 2008 09:14:34
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Maciej Loret 

Witam.

2. Bo niemiec nie bawi się w naprawy u wójka Janka, czy u sąsiada Tadzia za
stodołą tylko gna do ASO, albo dobrego serwisu?

Bawi się, ale rzadziej niż Polak.
Niektórzy wręcz przyjeżdżają do Polski, bo tu można taniej niektóre rzeczy zrobić.

3. Bo w Niemczech przegląd techniczny to nie (jak to jest w Polsce) fikcja?

Lewy przegląd w Berlinie 2 lata temu, to 100 euro.

Pozwalam Ci zaznaczyć poprawną/poprawne odpowiedzi :)

Pozwalam Ci zapoznać kilku/nastu/dziesięciu Niemców i wyciągnąć średnią z ich odpowiedzi.

Pozdrawiam,
Maciej Loret

49 Data: Maj 17 2008 18:06:34
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Agent 


Użytkownik "Marcin J. Kowalczyk"  napisał w wiadomości

Rafał pisze:
Dzięki za odpowiedzi.
Przymierzam się do kupna vw albo audi i chciałem sie upewnić czy nie można takich informacji sprawdzić w inny sposób niż tylko w ASO. Najbardziej zależy mi na rzeczywistym stanie licznika.

Mozesz bezpiecznie przyjac, ze znakomita czesc aut ma liczniki krecone. Znajdz jakies auto rocznik 2004/2005 z przebiegiem >200k ;> wszystkie kolo 100ooo km praktycznie nie zalezne od rocznika.

A ja mam 2 auta z czego jednym robie około 25 tys rocznie a drugim 8 i co, nie może być?

50 Data: Maj 17 2008 10:28:17
Temat: Re: sprawdzanie historii po numerze VIN
Autor: Pawel Muszynski 

Rafał pisze:

Dzięki za odpowiedzi.
Przymierzam się do kupna vw albo audi i chciałem sie upewnić czy nie można takich informacji sprawdzić w inny sposób niż tylko w ASO. Najbardziej zależy mi na rzeczywistym stanie licznika.


Jeśli chodzi o VW / Audi, to tożna teoretycznie w ASO, ale z tym różnie bywa - nie we wszystkich ASO to robili, od jakiegoś czasu podobno już tego nie robią.
Na forum Audi znalazłem info o gościu o nicku Dred (gg:3244099), który świdczy takie usługi i wysyła historię serwisową na maila (koszt - 50 zł).

--
Paweł Muszyński

Re: sprawdzanie historii po numerze VIN



Grupy dyskusyjne