Użytkownik michu napisał:
dodam jeszcze ze to napewno nie linka od recznego sie zapiekla - jest luzna przy kole przy opuszczonym recznym, szczeki musialy sie zablokowac rozparte i docisniete do bebna
Jesli zapiekly sie tloczki lub co gorsza szczeki sie rozpadly lub wyskoczyly to mozesz sobie walic w beben az do smierci i nic to nie da.Chyba Musisz sciagnac kolo, odkrecic beben i looknac co i jak
ps. sprobuj jeszcze delikatnie uderzyc w jedna i druga strone w ten spornik przy kole, do ktorego dochodzi linka ze sprezyna i pociaga aby zablokowac/zwolnic mechanizm/kolo.
pozdrawiam
--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
Oskar Wilde
4 |
Data: Maj 13 2008 00:40:56 |
Temat: Re: tico - zablokowany hamulec |
Autor: Przemyslaw Popielarski |
michu wrote:
samochód stał miesiac z zaciagnietym na maxa recznym. Teraz prawe
tylnie kolo sie nie kreci, walilem mlotkiem w beben, zaparlem sie tym
kolem o kraweznik i probowalem ruszac, nic to nie daje, kolo
zablokowane szoruje po asfalcie.
da sie cos z tym szybko zrobic bo pilnie potrzebny jest mi ten
samochod. Jak mocno mozna udezac w beben mlotkiem, moge walic z calej
sily bez obawy ze cos sie rozwali? w ktore miejsce nalezy udezac, na
obwodzie czy od frontu bebna?
Wspolczuje. Mi zwykle w Tiku pomagało nawalanie kluczem od kół w samo koło, bez jego zdejmowania. I puszczalo :)
--
../ premax
../ ../ koniec i bomba, a kto czytal ten traba. w.g.
|