Grupy dyskusyjne   »   ubezpieczenie - szkoda całkowita

ubezpieczenie - szkoda całkowita



1 Data: Marzec 14 2007 19:14:51
Temat: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor: nemo 

Witam
Czy ktoś z grupowiczów może rozjaśnić mi pojęcie szkoda całkowita?
czy chodzi o to, że jeżeli po stłuczcce koszt naprawy przekroczy ileśtam
procent wartości auta to z OC winnego zwracją mi wartość CAŁEGO auta? Czy
mogę potem wyremontować swój "złom" i dalej nim jeździć czy po stwierdzeniu
szkody całkowitej mam obowiązek go zezłomować? Jeżdże Fiatem 126p i już
kilka razy by mi go skasowali (dziś 2 h temu rozjechać mnie chciał koleś w
octavii) i zastanawiam się czy opłaciło by mi się raz nie wychamować lub nie
zrzec się należnego mi pierwszeństwa na drodze na której je mam :)
W malcu właściwie koszt każdej naprawy po stłuczce przekroczy wartość auta
:)... ale co dalej jak dostanę szkodę całkowitą

Dzieki i pozdrowienia dla wytrwałych

--
nemo



2 Data: Marzec 14 2007 19:24:20
Temat: Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor:

<ciach>

ogólnie to ty wybierasz sposób zalatwienia ubezpieczenia z ubezpieczycielem
więc najlepiej (powołując się na paragrafy) napisac ze wybierasz zwrot
kosztow calego pojazdu a oni złom mogą zabrac (odpisza ci zebys zełomował)

ale traktowanie sytuacji "wjade mu i mi sie zwroci" jest conajmniej objawem
debilizmu bo wystarczy ze krzywo będzie człowiek siedzial i go na wózek
inwalidzki do końca zycia wyslesz dla 500zł

3 Data: Marzec 14 2007 19:31:15
Temat: Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor: Noel 

l pisze:

<ciach>

ogólnie to ty wybierasz sposób zalatwienia ubezpieczenia z ubezpieczycielem więc najlepiej (powołując się na paragrafy) napisac ze wybierasz zwrot kosztow calego pojazdu a oni złom mogą zabrac (odpisza ci zebys zełomował)

ale traktowanie sytuacji "wjade mu i mi sie zwroci" jest conajmniej objawem debilizmu bo wystarczy ze krzywo będzie człowiek siedzial i go na wózek inwalidzki do końca zycia wyslesz dla 500zł


Wjechanie malczersem w cokolwiek przy prędkości > 20km/h jest ryzykowne.
Poduszki w maluchu strzelają przy prędkości ponad 40 :D

--
Tomek "Noel" B.

4 Data: Marzec 14 2007 20:12:39
Temat: Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor: Grejon 

Noel napisał(a):

Wjechanie malczersem w cokolwiek przy prędkości > 20km/h jest ryzykowne.
Poduszki w maluchu strzelają przy prędkości ponad 40 :D

Chyba te pod silnikiem :-P

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Odkryj sieć na nowo! <http://www.mozilla.org/firefox>
<http://www.fitness4you.pl> - wszystko dla aktywnych

5 Data: Marzec 14 2007 20:06:06
Temat: Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor: Scyzoryk 


ale traktowanie sytuacji "wjade mu i mi sie zwroci" jest conajmniej
objawem
debilizmu bo wystarczy ze krzywo będzie człowiek siedzial i go na wózek
inwalidzki do końca zycia wyslesz dla 500zł


chyba wiecej sam ryzykuje :) wystawiajac sie w maluchu


--
Pozdr Scyzoryk

Siena HL 1,6 16v (LPG)  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

6 Data: Marzec 14 2007 18:31:13
Temat: Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor: patashnik 

On Wed, 14 Mar 2007 19:14:51 +0100, nemo wrote:

zastanawiam się czy opłaciło by mi się raz nie wychamować lub nie
zrzec się należnego mi pierwszeństwa na drodze na której je mam :)

W maluchu? Nie oplaciloby sie, chyba ze podoba ci sie idea zycia z
odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu.

Pomijam fakt, ze masz obowiazek starac sie uniknac wypadku, bez wzgledu na
to czy ty masz pierszenstwo, czy nie.


--
 stukający na podstawie:
"użyłem niewłaściwego skrótu myślowego"
____________________________________________
Balcerowicz musi wrócić...

7 Data: Marzec 14 2007 20:00:53
Temat: Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor: nemo 

broń boże nie zamierzam starać się o stłuczkę, jedną juz mam za sobą (koles
wjechal mi passatem w nadkole wyjeżdzając z podporządkowanej - nie było
gdzie uciekać - kosztowało go to 600 zl za lakier na dwóch elementach czyli
o 100 zł więcej niż zapłaciłem za malca)
a chodzi mi raczej o stłuczki na parkingu pod hipermarketem - ludzie bardzo
często tam wogóle nie myśla - nie ma znaku stop ani świateł więc uważają że
mogą jechać, nie ważne są te trójkąty namalowane na ziemi czy ciągła linia,
czasami obowiązuje zasada prawej strony....

więc mówie o sytuacjach bezwyjściowych (ostanio wychamowałem zjeżdzając z
ronda 70 cm przed kolesiem który zapomniał że ten na rondzie ma
pierwszeństwo, nawet nie chce myśleć co by było gdybym nie miał jeszcze
zimówek a jezdnia byłaby mokra).
chodzi mi raczej o samą kwestię ubezpieczyciela, jak mówi litera prawa, czy
MUSZĘ zezłomować auto - na czyj koszt?
i czy mogę żądać uznania szkody całkowitej gdy remont jet nieopłacalny
(kiedy jest nieopłacalny?)

i pamiętajcie w każdym maluchu siedzi człowiek, wam nie stanie się nic a dla
niego to blaszana trumna, więc stosujcie się do PRD! proszę, nie każdy ma
refleks pilota F16 i sprawne hamulce :/

8 Data: Marzec 14 2007 20:30:38
Temat: Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor: Robert 

chodzi mi raczej o samą kwestię ubezpieczyciela, jak mówi litera prawa, czy MUSZĘ zezłomować auto - na czyj koszt?
Oki, to powiem z autopsji.
W tyl malucha wjechal mi radiowoz :) Co wazne maluch mial porzadny hak, ktory przejal na siebie sile uderzenia. Orzeczenie szkoda calkowita. Dostalem jakas dziwna kwote z tabelek, troche malucha trzeba bylo podklepac i jezdzilem nim dalej :)
Kilka miesiecy pozniej zrobilem przeglad, a jeszcze pozniej malucha sprzedalem :(


Robert

9 Data: Marzec 14 2007 20:40:01
Temat: Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor: patashnik 

On Wed, 14 Mar 2007 20:30:38 +0000, Robert wrote:

Oki, to powiem z autopsji.
W tyl malucha wjechal mi radiowoz :) Co wazne maluch mial porzadny hak,
ktory przejal na siebie sile uderzenia. Orzeczenie szkoda calkowita.
Dostalem jakas dziwna kwote z tabelek, troche malucha trzeba bylo
podklepac i jezdzilem nim dalej :)
Kilka miesiecy pozniej zrobilem przeglad, a jeszcze pozniej malucha
sprzedalem :(

W tyl malucha wjechal polonez, jadacy z predkoscia 80kph, maluch ze 20.
Jeden trup na miejscu, jeden sparalizowany od pasa w dol.

Jakiekolwiek "prowokowanie" stluczki to kretynizm, robienie tego w maluchu
to proszenie sie o reszte zycia w roli warzywka.


--
 stukający na podstawie:
"użyłem niewłaściwego skrótu myślowego"
____________________________________________ Balcerowicz musi wrócić...

10 Data: Marzec 14 2007 20:09:05
Temat: Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor: Scyzoryk 


<ciach>

w przypadku szkody calkowitej ubezpieczalnia staje sie wlasnoscia zlomu i
ona decyduja co z nia dalej. Jesli wybiezesz szkode calkowita dostajesz kase
i zapominasz o samochodzie.


--
Pozdr Scyzoryk

Siena HL 1,6 16v (LPG)  P.M.S edition
+ Uniden 510 / AT1200
GSX 550

11 Data: Marzec 15 2007 14:40:03
Temat: Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor: ..::||::.. 

w przypadku szkody calkowitej ubezpieczalnia staje sie wlasnoscia zlomu i
ona decyduja co z nia dalej.

BUHAHHAHAAHAH

12 Data: Marzec 14 2007 21:36:35
Temat: Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita
Autor: Tomek 

W malcu właściwie koszt każdej naprawy po stłuczce przekroczy wartość auta
:)... ale co dalej jak dostanę szkodę całkowitą


Wartość auta przed wypadkiem 300zł. Po wypadu wartość części 250 zł. Kwota
do wypłaty 50 zł


Tomek

Re: ubezpieczenie - szkoda całkowita



Grupy dyskusyjne