wystawa w Krakowie
1 | Data: Maj 12 2010 07:07:01 |
Temat: wystawa w Krakowie | |
Autor: Osiak | Wybiera sie ktos moze na wystawe? 2 |
Data: Maj 12 2010 09:27:12 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: dominik | On 2010-05-12 07:07, Osiak wrote: Wybiera sie ktos moze na wystawe? Ja siÄ wybiorÄ, chociaż niekoniecznie na wernisaż. Z MFK bywa tak, że wystawy zapowiadajÄ siÄ Ĺwietnie, a na żywo jest kilka ciekawych kadrów, czasem też jest na odwrót - niepozorna wystawa pokazuje coĹ super. Jak bÄdziesz w KRK to wybierz siÄ na inne wystawy z okazji MFK. Nie ma co jechaÄ na jednÄ tylko. -- _[_]_ (") dominik, gg:919564 `-- ( : )-- ' http://www.dominik.net.pl ( : ) ""`-...-'"" jgs 3 |
Data: Maj 12 2010 21:38:07 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: Osiak | Użytkownik "dominik" napisał w wiadomoĹci grup On 2010-05-12 07:07, Osiak wrote: Wlasnie patrze na program i pewnie cos wybiore :-) dzieki -- Osiak www.FotoPlenery.eu 4 |
Data: Maj 12 2010 01:39:31 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: Profesor Nic | On May 12, 6:07 am, "Osiak" wrote: Wybiera sie ktos moze na wystawe? Patrzac na same nazwiska, jesli interesujesz sie dokumentem i reportazem, to na bank warto! Warto przynajmniej zaryzykowac i sprawdzic ;) Mi sie niestety nie uda dotrzec, ale patrzac na sam program festiwalu, widze ze jest nieporownywalnie ciekawszy niz np londynski odpowiednik! Nie tylko dlatego, ze pokazuje brytyjskich klasykow (czego w Londynie brakuje!). W ogole jakby bardziej przemyslana impreza... P. 5 |
Data: Maj 12 2010 10:49:58 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: marek augustynski | Patrzac na same nazwiska, jesli interesujesz sie dokumentem i Bo w londynie to co u nas jest zazwyczaj kilka lat wczesniej.. a patrząc na tą konkretna wystawę to kilkadziesiąt lat:) Tu się pokazuje coś co jest już pewne, a tam się pokazuje to co takie nie jest. Dlatego tam jest życie artystyczne, a tu jest tylko lans joł:) -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 6 |
Data: Maj 12 2010 04:15:49 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: Profesor Nic | On May 12, 9:49 am, "marek augustynski" (...) Etam, Londyn to taka sama lanserka, jak nie wieksza ;) Tutejszy Photomonth to mnostwo bardzo slabych wystaw, glownie mlodych fotografow, klasykow na tej imprezie nie ma prawie wcale (nie tylko brytyjskich!), a naprawde mocnych projektow raptem kilka (na chyba ze 100 wydarzen przez prawie 2 miesiace to malo). Malutka wystawa Parra jest w Londynie od jakiegos czasu (chwala za to, mimo ze to bardziej prezentacja jego albumow), poza tym nie pamietam zbyt wielu ciekawych wystaw brytyjskich fotografow w Londynie. Gwiazdy zza oceanu owszem (ostatnio Leibowitz czy Eggleston, taki sobie zreszta), pojedyncze ciekawe projekty owszem, kilka miedzynarodowych konkursow tez. Ale nie chwala sie za bardzo chociazby tymi nazwiskami, ktore beda w Krakowie. Mi tego brakuje, bo akurat wszystkie te krakowskie "gwiazdy" z UK bardzo lubie. Przy okazji - Amazon znow przecenil swietny album Ray-Jonesa: http://www.amazon.co.uk/Tony-Ray-Jones-Russell-Roberts/dp/095428139X/, polecam. P. 7 |
Data: Maj 12 2010 19:58:03 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: marek augustynski | > Bo w londynie to co u nas jest zazwyczaj kilka lat wczesniej.. a patrzącna tą > konkretna wystawę to kilkadziesiąt lat:) Tu się pokazuje coś co jest już No dobrze tylko to piąta woda po kisielu. Ja akurat lubię wystawy młodych fotografów. Mniej więcej daje mi to pogląd co się dzieje. Nawet jeśli widze jak naiwne to jest. Jeśli chcę zobaczyć Raya Jonesa idę do muzeum. Lans bierze się z obcowania z uznanymi gwiazdami, z pływania w tym sosiku, a nie z uczestniczenia we współczesnym ruchu twórczym. Lans to pojęcie odnoszące się do wtórności procesu doń prowadzącego. Nawet jeśli w londynie jest masa słabych wystaw są one świeże. Nie widzę w tym nic lansiarskiego, wręcz przeciwnie. marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 8 |
Data: Maj 12 2010 13:51:37 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: Profesor Nic | On May 12, 6:58 pm, "marek augustynski" (...) Marku, wierz mi, w przypadku o ktorym pisalem, daloby Ci to co najwyzej poglad, ze nic albo zle sie dzieje. Ale nie winie za to tych mlodych, ambitnych i kreatywnych fotografow, tylko programistow londynskiego Photomonth, ktorzy raczej sie nie przemeczaja. Ja rozumiem, ze swiezosc i awangarda, ale odrobina (samo)krytyki jeszcze nikogo nie zabila. Jedynym plusem tych naprawde slabych wystaw, ktorych widzialem dziesiatki przez ostatnie kilka edycji, byla okazja do dowartosciowania wlasnej tworczosci, za co jestem wdzieczny i w tym roku zadebiutuje na tej imprezie ;) Jeśli chcę zobaczyć Raya Jonesa idę do muzeum. No ale wlasnie nie jest tak latwo, nie ma za duzo okazji do zobaczenia ich prac na zywo i nad tym ubolewalem w moim poscie, porownujac krakowski miesiac z londynskim i zazdroszczac tego pierwszego. Staram sie juz nawet o nim nie czytac za duzo, bo mnie skreca ze nie moge tam zajrzec ;) Przyznaje, ze moze nie jestem obiektywny wobec tych znanych nazwisk, bo po prostu ich uwielbiam. Wiecej dowiedzialem sie o angolach z ich zdjec, niz mieszkajac w Londynie ladnych pare lat :) P. 9 |
Data: Maj 13 2010 10:14:25 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: marek augustynski | On May 12, 6:58 pm, "marek augustynski" ale się dzieje. Ale nie winie za to tych > No dobrze tylko to piąta woda po kisielu. Ja akurat lubię wystawy młodych W każdym bądź razie mi się wydaje, że festiwale służą pokazywaniu nowego. Jeśli nowe jest słebe trudno, trzeba się skupić na tym żeby było lepsze. Nie wiem jak. Powiedzmy, chcę np. żeby na tegorocznym festiwalu filmowym (jakimkolwiek) pokazano Herzoga, Kurosawe, Bergmana, Tarkowskiego i Bondarczuka bo nic leszego kinematografia nie stworzyła. Ma to sens? Zgadzam sie z Tobą odnośnie formatu fotografii o której mówimy "ale to już było".. Ty to znasz, ja to znam, i co teraz?:) Niby każdy powinien obejrzeć "Los człowieka"?... bo w 59 roku powstało coś przy czym współczesne kino wygląda gorzej niż muppet show? To jest argument dla nas. Lubimy sobie popłakać jak waniuszka rzuca się na szyję swojego przyszywanego ojca;) Jeśli festiwal pokazuje stare jest to oznaka braku pomysłu, braku materiału do pokazania, ogólnie jest to brak i słaba kondycja fotografii w całości. londyn robi swoje, badziewie nie badziewie idzie naprzód. I żeby nie było tu też jest jakaś liczba młodych autorów;) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 10 |
Data: Maj 13 2010 01:50:45 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: Profesor Nic | On May 13, 9:14 am, "marek augustynski"
Przepraszam, moze nie pisalem jasno, nie zrozumielismy sie :) Nie chodzilo ani o stare vs nowe, ani zeby pokazywac *tylko* duze nazwiska. Zgadzam sie, ze to do niczego nie prowadzi, co najwyzej do muealnej, zatechlej konserwy... Chodzilo mi po pierwsze o to, ze w Londynie ciezko zobaczyc brytyjskich klasykow - co mnie dziwi i uwiera, szczegolnie w obliczu krakowskiego programu (stad uwaga w tym watku), ktorego zwyczajnie zazdroszcze :P A po drugie o to, ze kuratorzy londynskiego Photomonth w ogole go "nie kuruja". Program jest przypadkowy, wystawy wchodza do niego chyba tylko po to, zeby powiekszyc liste wydarzen, bez uwzglednienia jakosci, trzymania poziomu. Ale to jest bardziej problem organizatorow, a nie fotografow, ktorych propozycji nikt nie zweryfikowal, albo - co gorsze - ktos ich oszukal mowiac "to jest dobre". Dla mnie, jako widza, to tez jest troche upierdliwe, bo oczekuje byc traktowanym serio, a przy paru wystawach myslalem po prostu WTF! Ja naprawde nie jestem maruda ani krytykant, ale tam co roku jest zbyt duzo zwyklej chaly i straty czasu! To sa moje uwagi wobec tej imprezy na podstawie kilku ostatnich edycji. Niecierpilwie czekam na nastepna i (znowu) licze, ze bedzie lepsza :) Podkreslam, ze chodzi mi przede wszystkim o londynski Photomonth, nie o londynski caloksztalt, gdzie wciaz mozna zobaczyc ciekawa mloda fotografie, czesto na naprawde wysokim poziomie. Wiec wiem, ze mozna lepiej i londynski Photomonth nie jest niestety miarodajny, bo obraz fotografii, ktory z niego wynika, jest gorszy niz rzeczywistosc. No to byl juz ktos na krakowskiej wystawie, czy nie? :) P. 11 |
Data: Maj 13 2010 11:18:31 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: marek augustynski |
> W każdym bądź razie mi się wydaje, że festiwale służą pokazywaniu nowego.Nie > wiem jak. No bo londyn widział londyńskich klasyków kiedy klasykami jeszcze nie byli. A po drugie o to, ze kuratorzy londynskiego Photomonth w ogole go "nie Krakowski festiwal "trzyma poziom" wyłącznie dzięki "nazwiskom". Kraków to w ogóle dobry grunt dla takich przedsięwzięć jak miesiąc fotografii. Poziom konserwatyzmu jest tu tak wysoki, że na "nazwiskach" i "klasykach" można jechać do końca świata... a szczycenie się tym będzie odebrane tym bardziej pozytywnie. Główne wystawy zawsze są oparte o "znane i doceniane". To jest chore. Nikt tu nie zaryzykuje fajnej wystawy jeśli autor jest bez nazwiska. Podkreslam, ze chodzi mi przede wszystkim o londynski Photomonth, nie Tak sobie kiedyś pomyślałem. Żyję w krakowie i załóżmy, że nie jestem w stanie z niego się wydostać. Ile lat byłbym do tyłu w stosunku do reszty świata?.... marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 12 |
Data: Maj 13 2010 05:50:02 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: Profesor Nic | On May 13, 10:18 am, "marek augustynski"
Wg mnie w tym jest metoda. Swego czasu przez prawie 10 lat organizowalem duzy festiwal kultury alternatywnej i metoda byla podobna. Tzn pare duzych nazw/nazwisk, ktore pomogaly "sprzedac" ludziom niejako przy okazji, "w pakiecie" duzo mniejszych, nieznanych, czesto debiutujacych artystow. Do tego przyciagaly media, pomagajac w promocji, ktora bez tych paru "gwiazd" bylaby trudniejsza. Nie widze w tym nic zlego, w tym przypadku jak najbardziej cel uswieca srodki, zwlaszcza jesli w gre wchodzi jakis aspekt edukacyjny i promocja mlodych artystow. Poza tym te krakowskie nazwiska, to IMHO bardzo dobry wybor i warty pokazania, zwlaszcza, ze chyba nie bylo ich wczesniej w PL (dobrze mi sie zdaje?). Ale nawet pomijajac te "nazwiska", na papierze krakowska impreza prezentuje sie dobrze, wlasnie z tymi wieloma malymi wystawami... Ciekawe jak jest w rzeczywistosci? Byles moze? Ktos? Tak sobie kiedyś pomyślałem. Żyję w krakowie i załóżmy, że nie jestem w stanie Nie jest tak zle :) Uwazam ze tzw kraje rozwiniete sa stanowczo przeceniane i idealizowane. W wielu kategoriach w ktorych moznaby rozpatrywac Twoje pytanie, bylbys duuuzo lat *do przodu* :) P. 13 |
Data: Maj 13 2010 16:29:34 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: marek augustynski |
> Krakowski festiwal "trzyma poziom" wyłącznie dzięki "nazwiskom". (...) a to prawda. Poza tym te krakowskie nazwiska, to IMHO bardzo dobry wybor i warty Możliwe. Ja już jestem tak zblazowany, że nic mi się nie podoba:) Jedna wystawa avedona miażdży cały ten festiwal. W tamtym roku jeszcze byłem na kilku wystawach ale usypiałem więc... a ten program, który tak Cię zachwyca u mnie powoduje kolejny atak śpiączki. Zachęcony jednak tą dyskusją zaryzykuję może i zobaczę ten papier;) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 14 |
Data: Maj 12 2010 21:46:03 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: Osiak | Uzytkownik "Profesor Nic" napisal w wiadomosci grup On May 12, 6:07 am, "Osiak" wrote: Nazwiska znam i wiem ze warto. Moje pytanie raczej dotyczylo technicznej strony tej wystawy. Kiedys wybralem sie na wystawe rownie dobrego fotografa do Albertiny - a na miejsu okazalo sie ze jakos olali swoich gosci i powiesili tak ze ciezko bylo ogladac. Choc zwykle robione tam wystawy sa organizowane w sposob wzorcowy. Wole sie nie rozczarowac :-) pozdrowienia -- Osiak www.FotoPlenery.eu 15 |
Data: Maj 13 2010 06:22:28 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: Mariusz [mr.] |
No to faktycznie musisz wysłać jakiegoś przedstawiciela, bo w Krakowie potrafią oszczędzać! ;-) Pamiętam jak jakieś 10 lat temu (zatem sporo się mogło poprawić) oglądałem tzw. kanon malarstwa narodowego, a tymczasem oświetlenie okazało się małe, biedne, żółte i jeszcze zawieszone tak, żeby odbijało się w obrazach w stronę patrzących (kąt padania równa się kątowi odbicia. :)) pozdrawiam serdecznie Mariusz [mr.] 16 |
Data: Maj 13 2010 15:47:53 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: Mikolaj Machowski | Mariusz [mr.] napisał: PamiÄtam jak jakieĹ 10 lat temu (zatem sporo siÄ mogło poprawiÄ) OĹwietlenie w polskich muzeach to jedna wielka tragedia :( m. 17 |
Data: Maj 13 2010 08:23:35 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: nb | at Wed 12 of May 2010 07:07, Osiak wrote: Wybiera sie ktos moze na wystawe? Zastanawiam siÄ, czy "Kobieta czytajÄ ca" robi wrażenie sama w sobie czy przez skojarzenie z Vermeerem. A to prowadzi do problemów ogólniejszych - czy znajÄ c alfabet starych mistrzów czytamy tylko nowe słowa? To tylko jedno z wielu możliwych skojarzeĹ.
-- nb 18 |
Data: Maj 13 2010 10:31:18 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: marek augustynski | > Wybiera sie ktos moze na wystawe? W tym wypadku wyłacznie przez to drugie. Gdyby "ustwila" sie tam sama, a nie reka fotografa bylaby wspolczesna kobieta czytajaca gazete... a widz mialby swiadomosc, ze fotograf ma swiadomosc istnienia Vermeera. A tak fotograf "chwali" się tylko swoim obeznaniem To zdjecie jest po prostu glupie A to prowadzi do problemów ogólniejszych - czy znajÄ c Pytanie powinno brzmiec czy znajac alfabet starych mistrzow potrafimy tworzyc nowe slowa marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 19 |
Data: Maj 13 2010 10:36:29 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: marek augustynski | > > Wybiera sie ktos moze na wystawe? to znaczy sie ona chyba czyta list od ukochanego ktory jest na wojnie:) -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 20 |
Data: Maj 13 2010 11:08:14 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): W tym wypadku wyłacznie przez to drugie. Gdyby "ustwila" sie tam sama, a nieWybiera sie ktos moze na wystawe?Zastanawiam siĂďż˝, czy "Kobieta czytajĂďż˝ca" robi wraÄšźenie To może u Vermeera, bo tutaj wyraźnie chodzi o nakaz eksmisji (possession order). :-) -- Mirek 21 |
Data: Maj 13 2010 14:44:20 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: marek augustynski | marek augustynski napisał(a):nie >> reka fotografa bylaby wspolczesna kobieta czytajaca gazete... aaaa, przeoczyłem to teraz wydaje mi się glupie do kwadratu:) i jeszcze słowo od "autora" jakże pouczającego tekstu: "Przy pisaniu tekstu korzystałem z tekstu kuratorskiego Katy Barron, który znalazł się w katalogu Miesiąca Fotografii w Krakowie 2010." A Katy Barron (bo pewnie to jej fragment) uraczyła nas: "Świadomość ciągłości tradycji szerokopojętej brytyjskiej fotografii dokumentalnej, która mimo upływu lat i wielu zmian jest ciągle kontynuowana pozostaje dla mnie czymś fascynującym. Wystawa jest cenną inicjatywą pozwalającą zrozumieć ten fenomenem." fascynujące. Za takie wypracowanka w szkole człowiek dostawał pałę za pałą, a tu proszę.. Kurator:) marek -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 22 |
Data: Maj 13 2010 16:36:54 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: John Smith | marek augustynski napisał(a): aaaa, przeoczyłem to Głupie, ale chwytliwe, bo rozpoznawalne, więc w sam raz do artykułu zachęcającego do obejrzenia wystawy. :-) -- Mirek 23 |
Data: Maj 13 2010 15:02:33 | Temat: Re: wystawa w Krakowie | Autor: adam | Użytkownik "Osiak" napisał Wybiera sie ktos moze na wystawe? Jak masz w miarę blisko to warto. Chociażby dla samego Huntera, który wisiał w zeszłym roku w "1500m2 do wynajęcia". Jeśli wybór będzie ten sam to jest na co popatrzeć. adam |