Grupy dyskusyjne   »   Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).

Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).



1 Data: Lipiec 15 2008 15:29:14
Temat: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Janokal 

Witam.

Wlasnie wrocilem z miesiecznych wakacji po Europie. Cala rodzina w 4
spedzilismy rowne 26 dni w podrozy. 8700km. Toczydlem byla Renault Laguna
Touring automat, prosto z linni produkcyjnej na leasingu z RenaultUSA.
O samej jezdzie po Europie, spostrzezeniach faceta niejako juz z zewnatrz -
13 lat po kontynencie amerykanskim - mozna by pisac duzo, ale to temat na
inny post, a nie chce przynudzac.  Wole sie skupic na samym autku, moze
kogos zainteresuje spostrzezenie " amerykanca " na europejski samochod.:-)
Jako odniesienie biore samochody ktorych uzywam/uzywalem w Kanadzie, czyli
Mazda MPV, Mazda Tribute, Honda Pilot,Oddysey, Toyota RAV4 V6, Honda Accord
V6, Mazda 6.

Pierwsze co zwrocilo moja uwage to standard i jakosc wykonczenia wnetrza.
Bardzo ladnie, gorzej z funkcjonalnoscia, szczegolnie czyszczenie dashboardu
bylo uciazliwe, uzyty plastik jakis chropowaty bardzo opieral sie
czyszczeniu czymkolwiek. Pozytywnie zaskoczony bylem wielkoscia, dosc
przestronny, dal sie zapakowac w tyle w 4 duze walizki  plus podreczny
bagaz. W sumie cala podroz odbyl z ciezarem lacznym pasazerow + bagazu ok.
450 kg, uzyskujac srednie zuzycie paliwa 8l/100Km, co byloby rewelacyjnym
wynikiem jak na Ameryke.
Silnik dieslowski, moc 150KM. Nie bardzo rozumiem na cholere byly potrzebne
2 rury z tylu do takiej 2L jednostki, moze chodzilo bardziej o dyzajn niz
rzeczywista potrzebe :-).  Jak dla mnie bez zarzutu, cichy i elastyczny,
dawal mi przecietne 150-160 km/.h na niemieckich autostradach bez wzgledu na
urzezbienie terenu, bez zadnych problemow. Slowem, bajka.
Co do skrzyni biegow - mam mieszane uczucia. Wzialem automat, po tylu latach
jazdy tylko automatami, i biorach pod uwage zupelnie rozny sposob jazdy,
oznakowan drog itp w Europie, ostatnio rzecza jaka chcialem sobie dodac bylo
jeszcze krecenie wajcha co chwila. Biegowo auto sprawowalo sie bardzo
dobrze, nie czulem zadnych zmian biegow, wybieral wlasciwe, i dawal komfort
przyspieszenia kiedy potrzebowalem. Jedyny problem to mocniejsze
nacisniecie; potrzebowal chyba z sekunde zeby sobie poukladac o co mi chodzi
, i konczylem szarpiac go pare razy, dwukrotnie wrecz palac niechcacy gume
:). W dodatku, to bylo moje pierwsze spotkanie z europejskim kickdownem.
Hmmm, szczerze mowiac nie chwytam tego za dobrze, wole mozliwosc
natychmiastowego zalozenia skrzymi max. zejscia w dol dociskajac do podlogi,
a nie dodatkowa rezerwe.
Zreszta, takich elementow, rozniacych klientele europejska i amerykanska
widzialem wiecej, automatyczna klimatyzacja przykladowo, dla mnie dosc
dyskusyjne rozwiazanie. Wogole samochod ten byl naszpikowany elektronika,
mierzenie cisnienia w oponach, automatyczne swiatla i wycieraczki, a brak
skorzanej tapicerki czy sunroof. nawet radio/CD bylo dziwne, wynalazek typu
RDS ( tak sie pisze? ) ciekawy i wygodny, ale rownoczesny brak wbudowanego
MP3 playera porazka. Rozumiem oczywiscie, ze wyzsza wersja prawdopodobnie
posiada tego rodzaju udogodnienia, ale samo zestawienie jednych elementow
przy braku innych jest zaskakujace z  amerykanskiej perspektywy.
Wersja ta byla tez pozbawiona nawigacji GPS, celowo, wzialem bowiem moj
wlasny Garmin NUVI 770. I tu spotkalo mnie duze rozczarowanie, o ile na
kontynencie amerykanskim dziala on doskonale, w Europie mialem dzieki niemu
oryginalne przygody, jak przejazd przez restauracje we Francji, czy jazda
drogami polnymi w Polsce.
Podsumowujac. Zaluje ze nie moglbym go zatrzymac i wziac z soba do domu. Pod
wieloma wzgledami jest technologicznie o wiele bardziej zaawansowany niz
odpowiedniki dostepne na rynku amerykanskim. Komfort jazdy jest
niezaprzeczalny. cale 8700km bylo bardzo przyjemnym doswiadczeniem, nastepny
wyjazd do Europy rowniez zdecydowanie podobnym samochodem.
Dla zainteresowanych - calosc wypozyczenia na 26 dni wyniosla 2169 US $,
wlaczajac to rejestracje francuska, koszty leasingu, pelne pokrycie
ubezpieczenia, road assistance itp.

Jesli ktos chce znac jeszcze jakies szczegoly badz cokolwiek, prosze pisac.

--
Regards

Janokal



2 Data: Lipiec 15 2008 18:01:57
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: GlennBp 

Witam.
<cut>
Regards

Janokal

W kwestii formalnej ;-)
2 rury z tyłu maja 4 wersje silnikowe:
2.0 dci 175 i 180 km
2.0 T 170 i 204 km.
Jesli za chodzi o mp3 to kazde radio wL3 czyta empetrojki, a ipoda, czy
pendrive`a, mozna podlaczyc poprzez audio connection box, o ile jest
zainstalowany ;-)
Pzdr
Luca
L3 2.0Dci Grandtour
Clio 1.2T Rip Curl

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

3 Data: Lipiec 15 2008 17:30:27
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Janokal 

Witam.



"GlennBp"  wrote in message



W kwestii formalnej ;-)
2 rury z tyłu maja 4 wersje silnikowe:
2.0 dci 175 i 180 km


Hmm. Ten mial wlasnie silnik 2.0dci. Wiec to byla wersja 175/180KM.
Interesujace. W sumie zamawialem w wersji 150KM, dostalem jak widze 30KM
extra premii :-)


Jesli za chodzi o mp3 to kazde radio wL3 czyta empetrojki, a ipoda, czy
pendrive`a, mozna podlaczyc poprzez audio connection box, o ile jest
zainstalowany


No patrz, a jak wrzucilem mu CD z mp3 to wywalil sie z Cd error i nie chcial
ruszyc. moze felerny egzemplaz mialem.


Pzdr
Luca
L3 2.0Dci Grandtour
Clio 1.2T Rip Curl

--


Regards.

Janokal

Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

4 Data: Lipiec 15 2008 18:19:55
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Janokal"  napisał w wiadomości

Witam.

Wlasnie wrocilem z miesiecznych wakacji po Europie. Cala rodzina w 4 spedzilismy rowne 26 dni w podrozy. 8700km. Toczydlem byla Renault Laguna Touring automat, prosto z linni produkcyjnej na leasingu z RenaultUSA.
[cut]

Odnośnie wyposażenia to akurat moim zdaniem skóra nie jest wyznacznikiem komfortu. latem jest na niej gorąco, człowiek się ślizga na fotelach (chyba, że jest wstawka z alcantary). Jedynie w autach juz z górnej półki z wentylacją jest przyjemnie.
A co do tej całej elektorniki to ja też mam mieszane uczucia, bo jak dla mnie to te wszelskie automaty nie zawsze dobrze działają, a już Renault jest znany z problemów z elektroniką.
A mam pytanie z innej beczki: pisałeś o leasingu auta czy jednak miałes na myśli wypożyczenie? Załatwiałes to w całości w USA? Koszt wydaje się atrakcyjny ze względu na kurs $.
A jak oceniasz w ogóle dynamike tego auta patrząc przez pryzmat znacznie wiekszych silników oferowanych w USA?

5 Data: Lipiec 15 2008 17:48:36
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Janokal 

Witam.



"Boombastic"  wrote in message




A mam pytanie z innej beczki: pisałeś o leasingu auta czy jednak miałes na
myśli wypożyczenie? Załatwiałes to w całości w USA? Koszt wydaje się
atrakcyjny ze względu na kurs $.


Jest to plan wylacznie dla przyjezdzjacych z kontynentu amerykanskiego,
Francuzi ( Renault, Peugeot i Citroen ) daja taka opcje. 21 dni minimum,
potem jakies 40 $ za extra dzien. Jest dobry , poniewaz dostajesz samochod
prosto z fabryku ( moj mial 6 km na liczniku ), z calkowitym pokryciem
wypadkowym/ubezpieczeniowym itp, a to jest kosztowna sprawa. Nie ma limitu
km, i w zasadzie nie ma restrykcji na kraje Europy zachodniej i srodkowej.


A jak oceniasz w ogóle dynamike tego auta patrząc przez pryzmat znacznie
wiekszych silników oferowanych w USA?

Jak dla mnie super.  Poczatkowo balem sie jak mnie 150KM powiezie i czy
wogole przez gore sensownie przejade. Okazalo sie jednak - inny post - ze
bylo to prawdopodobnie 180km, a szedl jak marzenie. Jak juz zauwazylem,
widac ze technologia budowy silnikow stoi nieporownanie lepiej na
kontynencie europejskim. Ciekawie, kiedy  przez Nissana zaczniemy widziec te
jednostki napedowe i tutaj. Ale 2L i 180Km, to piekna sprawa, w dodatku w
dieslu. Szkoda ze Francuzi nie istnieja na rynku samochodow tutaj, Nissan to
juz inna sprawa. W sumie przymierzalem sie oryginalnie do Murano, bo cena
wypozyczenia byla niewiele wyzsza, ale koszt paliwa by mnie zzarl.

Regards

Janokal

6 Data: Lipiec 15 2008 19:10:58
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: neo s@piens 

Janokal wrote:
[ciach]

Super. Dzięki. Zawsze trafiałem na opinie europejczyka o amerykańskich wersjach.
A Twój opis z przeciwnej perspektywy zdecydowanie dużo wnosi :-)

Napisałeś, że europejski kickdown automatycznej skrzyni biegów działa dziwnie.. A mógłbyś napisać jak działa amerykańska wersja?

pozdrawiam

--
s@piens

"Nothing is more practical than a good theory"
   Albert Einstein

7 Data: Lipiec 15 2008 17:53:25
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Janokal 


Witaj.

"neo s@piens"  wrote in message



Napisałeś, że europejski kickdown automatycznej skrzyni biegów działa
dziwnie.. A mógłbyś napisać jak działa amerykańska wersja?


Najsmieszniejsze ze wersja amerykanska nie dziala, bo ... jej nie ma :-).
Przynajmniej w tych modelach jakie znam. Nie ma kickdownu, pedal gazu
plynnie moze naciskac do samego konca, zaleznie od upodoban. W sumie to
kwestia przyzwyczajenia mysle, znam auto i wiem ile nacisnac aby wydobyc max
z 1 czy 2 biegow nizej, ale to napewno osobiste przekonanie.


pozdrawiam

--
s@piens

Regards

Janokal

8 Data: Lipiec 15 2008 20:46:44
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Michal 

Najsmieszniejsze ze wersja amerykanska nie dziala, bo ... jej nie ma :-).
Przynajmniej w tych modelach jakie znam. Nie ma kickdownu, pedal gazu
plynnie moze naciskac do samego konca, zaleznie od upodoban. W sumie to
kwestia przyzwyczajenia mysle, znam auto i wiem ile nacisnac aby wydobyc
max z 1 czy 2 biegow nizej, ale to napewno osobiste przekonanie.

hmm jak to nie ma ? to jak wymusic redukcje ?
kickdown to nic innego jak redukcja o iles tam biegow...
w zaleznosci od tego ile jedziesz i jak mocno dusisz gaz...

z innej beczki - jestem automaciarzem :-)
ujezdzam juz 3 auto z automatem - kazde mialo inna skrzynie
ale za to kazde z 2l benzynowym silnikiem

1) Nissan Primera 2.0 P10 115KM z 4 biegowym automatem pozbawionym
chyba elektorniki - wszystko sterowane mechanicznie - tu kickdown
byl na stalowej lince i reagowal blyskawicznie na wcisniecie pedału
gazu.....
bardzo fajnie sie tym jezdzilo... jednak zmiana biegow byla wyraznie
wyczuwalna
ale nie bylo to jakies szarpanie

2) Nissan Primera 2.0 P11.144 140KM z beztopniowa skrzynia CVT
z tiptonicem (cos a'la w murano) - dziwna to skrzynia, jezdzilo
sie tym dosyc komfortowo ale dziwnie, kickdown mial pewne opoznienie,
a w razie czego mozna bylo przelaczyc sie na sekwencje i wajchowac
recznie...
ale generalnie takie se... CVT - brak biegów wiec auto płynie...

3) teraz mam VW Bora (Jetta) 2.0 115KM ze zwyklym automatem
4 biegowym jednak naszpikowanym elektronika... ma cos co niby
nazwya sie FUZZY-LOGIC czyli ma jakies programy i uczy sie stylu jazdy
czy tez na biezaco dostosowuje... generalnie to takie sobie, bo stojac w
korku
lub wlekac sie za kims, skrzynia potrafi przestawic sie w tryb kapeluszniczy
i nagle jak chcesz przyspieszyc, deptasz po gazie i slychac wycie silnika -
auto po protsu nie idzie... chwila moment i lapie ze chcesz szybciej,
redukuje
i zwija asfalt... ale opoznienie jest spore

Z perspektywy czasu moge stwierdzic, ze chyba skrzynia z nissana P10
najfajniejsza byla
i dawala najwiecej radosci z jazdy.... a marzy mi sie takie DSG....

M

9 Data: Lipiec 15 2008 19:09:29
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Janokal 

Witam.



"Michal"  wrote in message


hmm jak to nie ma ? to jak wymusic redukcje ?
kickdown to nic innego jak redukcja o iles tam biegow...
w zaleznosci od tego ile jedziesz i jak mocno dusisz gaz...


Biegalo mi o to, ze nie ma odczuwalnego w Lagunie zapasu, ktory dociskasz na
samym kmoncu, niejako "drugiego dna" :-). Nie wiem czy potrafie to dobrze
wyjasnic. Tutaj egulacja kickdown jest plynna, bez zadnego tego typu
stopniowania. Zaleta jest szybsza reakcja na nacisniecie, wada ze chyba
dluzej trwa nabranie doswiadczenia jak najefektywniej wykorzystac moc
silnika.



2) Nissan Primera 2.0 P11.144 140KM z beztopniowa skrzynia CVT
z tiptonicem (cos a'la w murano) - dziwna to skrzynia, jezdzilo
sie tym dosyc komfortowo ale dziwnie, kickdown mial pewne opoznienie,
a w razie czego mozna bylo przelaczyc sie na sekwencje i wajchowac
recznie...
ale generalnie takie se... CVT - brak biegów wiec auto płynie.

Mialem w lapach jakis tydzien Murano z CVT i musze pzyznac ze kopa mialo
calkiem calkiem. Z tym ze to bylo wowczas chyba jakies 230KM, wiec mial z
czego wycisnac. Wrazenie mam podobne, uczucie dzwinosci skrzynu biegow
bezbiegowej, choc pewnie to kwestia przyzwyczajenia i czasu tylko.




M


Regards

Janokal

10 Data: Lipiec 15 2008 21:36:43
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Boombastic 

Biegalo mi o to, ze nie ma odczuwalnego w Lagunie zapasu, ktory dociskasz na samym kmoncu, niejako "drugiego dna" :-). Nie wiem czy potrafie to dobrze wyjasnic. Tutaj egulacja kickdown jest plynna, bez zadnego tego typu stopniowania. Zaleta jest szybsza reakcja na nacisniecie, wada ze chyba dluzej trwa nabranie doswiadczenia jak najefektywniej wykorzystac moc silnika.

To tylko kwestia wyczucia skrzyni. Jak ciśniesz do połowy to zmienia o jeden bieg, jak wciskasz szybko w podłogę - redukuje ile może. Ale wciskanie wolno pedału gazu powoduje, że skrzynia nie robi pełnej możliwej redukcji. Sprawa raczej do wyczucia.

11 Data: Lipiec 15 2008 15:46:47
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Arek ;-) 

Janokal czy ty przypadkiem nie mylisz kickdown z overboostem?

12 Data: Lipiec 16 2008 14:48:54
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Mirek Ptak 

Dnia 2008-07-16 00:46,  *Arek ;-)* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać:

Janokal czy ty przypadkiem nie mylisz kickdown z overboostem?

Lub co gorsza - opóźnionego kickdownu z turbo dziurą ;)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

13 Data: Lipiec 16 2008 01:06:29
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: J.F. 

On Tue, 15 Jul 2008 15:29:14 GMT,  Janokal wrote:

O samej jezdzie po Europie, spostrzezeniach faceta niejako juz z zewnatrz -
13 lat po kontynencie amerykanskim - mozna by pisac duzo, ale to temat na
inny post, a nie chce przynudzac.

POprosimy takze o ten inny post.

Pierwsze co zwrocilo moja uwage to standard i jakosc wykonczenia wnetrza.
Bardzo ladnie, gorzej z funkcjonalnoscia, szczegolnie czyszczenie dashboardu
bylo uciazliwe, uzyty plastik jakis chropowaty bardzo opieral sie
czyszczeniu czymkolwiek.

Ale za to jest "wysokiej jakosci" :-)

Pozytywnie zaskoczony bylem wielkoscia, dosc przestronny,

Wez pod uwage ze to jednak "duze rodzinne auto", a Renault ma pare
mniejszych modeli, tez chetnie kupowanych.


W sumie cala podroz odbyl z ciezarem lacznym pasazerow + bagazu ok.
450 kg, uzyskujac srednie zuzycie paliwa 8l/100Km, co byloby rewelacyjnym
wynikiem jak na Ameryke.
Silnik dieslowski, moc 150KM. Nie bardzo rozumiem na cholere byly potrzebne
2 rury z tylu do takiej 2L jednostki, moze chodzilo bardziej o dyzajn niz
rzeczywista potrzebe :-).  Jak dla mnie bez zarzutu, cichy i elastyczny,
dawal mi przecietne 150-160 km/.h na niemieckich autostradach bez wzgledu na
urzezbienie terenu, bez zadnych problemow. Slowem, bajka.

Trudno powiedziec ile miales jazdy naprawde z duzymi predkosciami ..
ale bajka to by byla jakby spalil przy tym 5l :-)

Zreszta, takich elementow, rozniacych klientele europejska i amerykanska
widzialem wiecej, automatyczna klimatyzacja przykladowo, dla mnie dosc
dyskusyjne rozwiazanie.

Hm, co w tym dyskusjnego ? I jak to si robi w USA ?

W ogole samochod ten byl naszpikowany elektronika,
mierzenie cisnienia w oponach

Ale GM tez przeciez na to stawia ?

automatyczne swiatla i wycieraczki, a brak skorzanej tapicerki

Bo 4 transpondery kosztuja mniej niz skora na jeden fotel :-)

czy sunroof

A po co ci to - zeby klima wiecej palila ? :-)

nawet radio/CD bylo dziwne, wynalazek typu
RDS ( tak sie pisze? ) ciekawy i wygodny, ale rownoczesny brak wbudowanego
MP3 playera porazka. Rozumiem oczywiscie, ze wyzsza wersja prawdopodobnie
posiada tego rodzaju udogodnienia, ale samo zestawienie jednych elementow
przy braku innych jest zaskakujace z  amerykanskiej perspektywy.

Ale tak w szerszej perspektywie to wcale nie takie dziwne.
MP3 trafila do sprzetu "oddolnie" - markowi producenci wcale sie nie
spieszyli z taka opcja. Bogatych stac na plyty i zmieniarki :-)
Ale jest do laguny radio z mp3.

wlasny Garmin NUVI 770. I tu spotkalo mnie duze rozczarowanie, o ile na
kontynencie amerykanskim dziala on doskonale, w Europie mialem dzieki niemu
oryginalne przygody, jak przejazd przez restauracje we Francji, czy jazda
drogami polnymi w Polsce.

Jakosc map to jest temat na osobny post, ale w ogolnosci sie nie ma co
dziwic.

Podsumowujac. Zaluje ze nie moglbym go zatrzymac i wziac z soba do domu. Pod
wieloma wzgledami jest technologicznie o wiele bardziej zaawansowany niz
odpowiedniki dostepne na rynku amerykanskim.

Passata TDI przetestuj u siebie.

Dla zainteresowanych - calosc wypozyczenia na 26 dni wyniosla 2169 US $,

No, ogolem jak na polska kieszen to malo nie jest, choc ten dolar tak
spada i spada :-)

J.

14 Data: Lipiec 16 2008 02:03:17
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: maciej debski 

On 16 Lip, 00:06, J.F.  wrote:

No, ogolem jak na polska kieszen to malo nie jest, choc ten dolar tak
spada i spada :-)

Przeciez on placil za miesieczny leasing samochodu w Europie, wiec
relacja PLN-USD nie ma tu znaczenia?

mac

15 Data: Lipiec 16 2008 22:18:46
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Janokal 

Witam.


"J.F."  wrote in message

On Tue, 15 Jul 2008 15:29:14 GMT,  Janokal wrote:


Wez pod uwage ze to jednak "duze rodzinne auto", a Renault ma pare
mniejszych modeli, tez chetnie kupowanych.


Nie bralem laguny z zadnego konkretniejszego powodu, oprocz tego ze to byl
jedyny dostepny automat. Gdyby byl Scenic albo Megane w automacie,  moze
teraz opisywalbym spostrzezenia z jednego z nich wlasnie a nie z Laguny :-)
Co do wielkosci - kwestia odniesienia. Porownujac do tego co tu jezdzi,
miesci sie w klasie przecietnych, troche mu jeszcze brakuje do tych sporych
rodzinnych jak Pontiac Grand Prix, Cadillac, 300 czy cala gama wyzszych
gabarytowo i wielkosciowo jak SUV i minivany, ktore tutaj sa de facto
samochodami rodzinnymi.




Trudno powiedziec ile miales jazdy naprawde z duzymi predkosciami ..
ale bajka to by byla jakby spalil przy tym 5l :-)


Znowu kwestia odniesienia. 5L w tej mocy silnika to tutaj strefa
zarezerwowana dla hybryd :-)

Zreszta, takich elementow, rozniacych klientele europejska i amerykanska
widzialem wiecej, automatyczna klimatyzacja przykladowo, dla mnie dosc
dyskusyjne rozwiazanie.

Hm, co w tym dyskusjnego ? I jak to si robi w USA ?

W Europie mowi sie na to.... manualna klimatyzacja? Masz AC i sobie
regulujesz ile jak bardzo i gdzie tym wiejesz. Nie jest moze takie high tech
jak elektroniczne nastawienie temp, ale ma swoje zalety. Zreszta wchodzi to
i tutaj, Acura i Lexus oczywiscie pionierami, ale bardzo powoli wchodzi -
powodem brak zapotrzebowania ze strony koncowego klienta. Podobnie rzecz ma
sie  np. z calym szumem wokol klimatyzacji/komputera/radia/CD etc.
Przykladowo w przypadku niemieckich modeli dostepnych na rynku BMW/VW/Audi,
glownym zastrzezeniem jest nadmierna komplikacja panela sterujacego tym
wszystkim, z oslawionym i osmieszanym i-stickiem na czele. Nie mnie tu
wyrokowac, nie jezdze niemieckim taborem, o czym wspomne ponizej dlaczego.



Passata TDI przetestuj u siebie.


Tu staje kwestia jakosci produkcji. O ile samochod wyprodukowany w Niemczech
bralbym w  ciemno, to wszelkie  modele z nizszej polki jak VW Passat sa Made
in Mexico. To ja juz podziekuje, wole Honda made in Canada. Lepsze modele sa
produkowane i wwozone z Europy, ale przyczyna prozaiczna, na nie juz mnie
nie stac :-), albo w tej cenie znajde cos co najmniej rownie dobrego z
Lexus/Acura stajni.


Dla zainteresowanych - calosc wypozyczenia na 26 dni wyniosla 2169 US $,

No, ogolem jak na polska kieszen to malo nie jest, choc ten dolar tak
spada i spada :-)


Mnie co innego zastanowilo. Cena zakupu samochodu wynosila 31800 $, gdybym
zdecydowal sie go kupic, podczas gdy sprawdzajac cene na necie na polskiej
stronie, oscylowala ona w granicach 100-110 tys. Szokujaca roznica.

Regards

Janokal

16 Data: Lipiec 17 2008 10:25:09
Temat: Re: Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).
Autor: Boombastic 

Mnie co innego zastanowilo. Cena zakupu samochodu wynosila 31800 $, gdybym zdecydowal sie go kupic, podczas gdy sprawdzajac cene na necie na polskiej stronie, oscylowala ona w granicach 100-110 tys. Szokujaca roznica.

Różnica szokująca, bo nie uwzględniłesz szeregu wysokich podatków którymi jesteśmy obłożeni w Unii.

17 Data: Lipiec 16 2008 23:58:39
Temat: Wrazenia z jazdy po Europie - bylo: Renault Laguna Touring
Autor: Janokal 

Witam.

"J.F."  wrote in message

On Tue, 15 Jul 2008 15:29:14 GMT,  Janokal wrote:
O samej jezdzie po Europie, spostrzezeniach faceta niejako juz z
zewnatrz -
13 lat po kontynencie amerykanskim - mozna by pisac duzo, ale to temat na
inny post, a nie chce przynudzac.

POprosimy takze o ten inny post.



Ok, sprobuje cos splodzic, choc bedzie to dosc chaotyczne, wiec przepraszam
za niespojnosc.
Zawsze twierdzilem, ze gdyby dac kierowcom z Ameryki samochod prowadzic w
Europie, pewnie polowa z nich zginelaby po pierwszych 30 min i zdania nie
zmienie. Wystarczy pierwsze porzadne rondo w Paryzu w godzinach szczytu i
pewnie wysiedliby z auta i poszli pieszo ;-) O Rzymie nawet nie mowie, bo i
po co, wspolczesne filmy  westernowe powinni byc krecone wlasnie tam. Oczy
naookolo glowy i wyczucie na cm swojego samochodu i innych wokol.  Dodatkowe
podbicie adrenaliny to poczucie jazdy autem z wypozyczalni, a wiadomo jak
kazda rysa moze potencjalnie sie skonczyc na ogolnej sumie wypozyczenia.
Nieziemnnie denerwowal mnie brak mozliwosci skrecenia w prawo na
skrzyzowaniu przy czerwonym swietle. Zreszta chyba raz czy dwa to zrobilem,
zanim sie nauczylem tego nie robic.
Swiatla sygnalizacyjne przed a nie za skrzyzowaniem - masakra zeby sie
przyzwyczaic. Ile razy podjechalem, zeby po chwili sie zorientowac ze stoje
zbyt blisko aby dostrzec czy sie zmienia czy nie. Oczywiscie zolte swiatlo
tuz przed ruszeniem to tez innosc, choc nie miala zadnego znaczenia
praktycznego.
Ilosc i roznorodnosc znakow drogowych przytlaczajaca. Dobrze ze znalem je z
przeszlosci, bo niejeden urodzony Kanadyjczyk z pewnoscia nie mialby pojecia
co wiekszosc z nich znaczy. Pokusilbym sie o generalizacje, ilosc znakow
uzywana tutaj to moze 30 % tego co  w Europie.
Kompletna wolnaamerykanka w sprawie placenia za parking. Tu monety, tam
karta, ale  w innym miescie musisz juz kupic lokalna karte, bo kupiona gdzie
indziej nie dziala, choc ta sama siec, itp. W dodatku parkowanie
niekoniecznie zgodnie z kierunkiem ruchu, ciekawe.
Niemoznosc placenia karta kredytowa za autostrade na zjezdzie -
prawdopodobnie brak w kartach Smart Chipa uniemozliwial to. Szybko sie
nauczylem tylko placic drobnymi ;-)
Z myjni automatycznej tzreba wysiasc przed rozpoczeciem mycia, nie siedzi
sie w srodku jak tutaj - tez inne.
Znalazloby sie pewnie z duzo wiecej, ale pamiec ulotna sprawa.

Kultura jazdy w Europie na ogol wyzsza. Niestety, przydaloby sie wdrozenie
szeregu z tych zasad na grunt kanadyjsko-amerykanski. Szczegolnie
ograniczenie jazdy lewym pasem tylko do wyprzedzania, czego tu w zasadzie
nie ma, kazdy jedzie jak mu sie ubzdura w sumie.
Z drugiej strony, widzialem jak wpojone mam juz gleboko nakaz puszczania
pieszego, gdziekolwiek stoi przy jezdni. 2 razy mialem dosc nieprzyjemne
sytuacje z tego powodu ze strony innych kierowcow.  Ale to jest tutaj
podstawowy warunek zdania prawa jazdy, nakaz ustapienia pieszemu.
Oczywiscie, cala wataha kamikaze na dwusladach, przepychajaca sie miedzy
samochodami. Szybko nauczylem sie dawac im max duzo miejsca, w koncu i tak
mi nie przeszkadzaja. Ale ten sposob jazdy nie istnieje tutaj.

Pokrotce krajami ktorymi jechalismy:
Francja - Paryz dobrze oznakowany,  za wyjatkiem rond. Wogole cala Francja
na rondach stoi, gdzie nie wjade zawsze bedzie rondo. Mozna sie
przyzwyczaic. Autostrady bardzo dobre, malo robot drogowych, asfalt mily dla
ucha i tylka.
Wlochy - Rzym dla tych co lubia silne emocje, Florencja Genua Piza Bologna
Padwa i Wenecja juz normalnie. Autostrada nad Lazurowym wybrzezem bardziej z
nazwy niz rzeczywistosci, potem juz OK. kierowcy w sumie rozni, i spokojni i
narwani, jak sie trafi.
Austria - mozna przysnac, tak wygodnie i spokojnie.
Slowacja - Autostrada OK, wjazd od strony Zakopanego to makabra waska i
dluzaca sie w nieskonczonosc
Polska - wyprzedzanie na 3 - 4, Ogranizcenie szybkosci traktowane jako
sugestia tylko, drogi takie jak zapamietalem sprzed 15 lat albo i gorsze.
Swiatla najczesciej niezsynchronizowane. Bardzo agresywni kierowcy,
najgorzej w  Bydgoszczy. Sam przejazd Zakopianka z Zakopanego do Wieliczki
uzmyslowil mi gdzie sie znalazlem. Niestety, przepasc nadal jest.
Niemcy - mieszane uczucia. Z jednej strony swietnie wyprofilwoane
autostrady, z drugiej odcinki robot niweczace przyjemnosc jazdy.
Powierzchnia autostrad bylych wschodnich Niemiec pamietajaca chyba
niemieckiego Napoleona jeszcze, prawie tak fatalna jak belgijskie odcinki
autostrady Bruksela - Liege.
Wreszcie Holandia, swietne autostrady z bardzo latwo dostepnym Amsterdamem,
zanizone lekko przez ilosc samochodow na drogach.

Ale mi sie napisalo :-) Docc przynudzania. Jak ktos ma jeszcze jakies
konkretne pytania to bardzo prosze.


Regards

Janokal

18 Data: Lipiec 17 2008 02:47:08
Temat: Re: Wrazenia z jazdy po Europie - bylo: Renault Laguna Touring
Autor: J.F. 

On Wed, 16 Jul 2008 23:58:39 GMT,  Janokal wrote:

Zawsze twierdzilem, ze gdyby dac kierowcom z Ameryki samochod prowadzic w
Europie, pewnie polowa z nich zginelaby po pierwszych 30 min i zdania nie
zmienie.

No, pare krajow mogloby ich zaskoczyc, np polska wola amerykanka na
drodze  :-)

Wystarczy pierwsze porzadne rondo w Paryzu w godzinach szczytu i
pewnie wysiedliby z auta i poszli pieszo ;-) O Rzymie nawet nie mowie, bo i
po co, wspolczesne filmy  westernowe powinni byc krecone wlasnie tam.

No przeciez byly - tzw spagetti western :-) Ale na koniach

Nieziemnnie denerwowal mnie brak mozliwosci skrecenia w prawo na
skrzyzowaniu przy czerwonym swietle. Zreszta chyba raz czy dwa to zrobilem,
zanim sie nauczylem tego nie robic.

Ale z tym roznie bywa - my demontujemy strzalki bo ponoc unia
zabrania, Niemcom sie spodobaly i montuja ..

Swiatla sygnalizacyjne przed a nie za skrzyzowaniem - masakra zeby sie
przyzwyczaic. Ile razy podjechalem, zeby po chwili sie zorientowac ze stoje
zbyt blisko aby dostrzec czy sie zmienia czy nie.

Przydaje sie szyberdach/sunroof :-)

Oczywiscie zolte swiatlo
tuz przed ruszeniem to tez innosc, choc nie miala zadnego znaczenia
praktycznego.

A tu sie ktos zachwyca.
http://www.youtube.com/watch?v=bBksrjG7UEU

Ilosc i roznorodnosc znakow drogowych przytlaczajaca. Dobrze ze znalem je z
przeszlosci, bo niejeden urodzony Kanadyjczyk z pewnoscia nie mialby pojecia
co wiekszosc z nich znaczy. Pokusilbym sie o generalizacje, ilosc znakow
uzywana tutaj to moze 30 % tego co  w Europie.

Hi hi - nie potrafie znalezc zdjecia, ale sa u nas przyklady totalnego
przegiecia z iloscia znakow

Kompletna wolnaamerykanka w sprawie placenia za parking. Tu monety, tam
karta, ale  w innym miescie musisz juz kupic lokalna karte, bo kupiona gdzie
indziej nie dziala, choc ta sama siec

Ale to to chyba nie dziwi - w koncu miejsce jest miejskie, to czemu
bilet mialby byc ten sam ?

Niemoznosc placenia karta kredytowa za autostrade na zjezdzie -
prawdopodobnie brak w kartach Smart Chipa uniemozliwial to.

We francji to bylo ? Pewnie tak, oni lubia chipy.

Z myjni automatycznej tzreba wysiasc przed rozpoczeciem mycia, nie siedzi
sie w srodku jak tutaj - tez inne.

Akurat z tym to roznie bywa - generalnie mozna i siedziec w srodku,
choc regulamin zazwyczaj wyraznie nakazuje wysiasc.
W sumie ma to jedno uzasadnienie - gdyby ci maszyneria szybe rozbila,
to lepiej byc przy wylaczniku bezpieczenstwa niz pod natryskiem w
samochodzie :-)

Kultura jazdy w Europie na ogol wyzsza. Niestety, przydaloby sie wdrozenie
szeregu z tych zasad na grunt kanadyjsko-amerykanski. Szczegolnie
ograniczenie jazdy lewym pasem tylko do wyprzedzania, czego tu w zasadzie
nie ma, kazdy jedzie jak mu sie ubzdura w sumie.

A polowie polskich grupowiczow sie to wlasnie podoba.
Drugiej polowie nie :-)

Z drugiej strony, widzialem jak wpojone mam juz gleboko nakaz puszczania
pieszego, gdziekolwiek stoi przy jezdni. 2 razy mialem dosc nieprzyjemne
sytuacje z tego powodu ze strony innych kierowcow. 

Francja, Polska, Wlochy? Bo w sasiednich watkach twierdza ze na calym
[cywilizowanym?] swiecie puszczaja :-)

Austria - mozna przysnac, tak wygodnie i spokojnie.

Ale jezdza tak troche bez wyobrazni. Wole Niemcy.

P.S. ale i europejczykow moze cos zaskoczyc .. Azja
http://www.youtube.com/watch?v=1dqibvh96Og

J.

Renault Laguna Touring - Wrazenia z jazdy po Europie ( dluugie ).



Grupy dyskusyjne