Grupy dyskusyjne   »   Rondoprostowacz z Radomia :P

Rondoprostowacz z Radomia :P



1 Data: Maj 26 2014 13:26:25
Temat: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-sprawa-ronda-w-radomiu-jest-wyrok,nId,1420598

Nie cytuję całości, bo "rondoprostowacz" zbyt dużo się pruje na temat
swojej niedoli zamiast skupić się na konkretach. :P Truje coś o złej
policji, złym biegłym, a przecież podstawą orzeczenia jest, że nie ustąpił
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).

--
Pozdor Myjk



2 Data: Maj 26 2014 14:51:26
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: XJL 

W dniu 26.05.2014 13:26, Myjk pisze:

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-sprawa-ronda-w-radomiu-jest-wyrok,nId,1420598

Nie cytuję całości, bo "rondoprostowacz" zbyt dużo się pruje na temat
swojej niedoli zamiast skupić się na konkretach. :P Truje coś o złej
policji, złym biegłym, a przecież podstawą orzeczenia jest, że nie ustąpił
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).


Przeczytałem to dwa razy ale nie moge tego zrozumiec - jechal wewnętrzną czy zewnętrzną stroną ronda?

3 Data: Maj 26 2014 15:38:12
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Tomasz WĂłjtowicz 

W dniu 2014-05-26 14:51, XJL pisze:

W dniu 26.05.2014 13:26, Myjk pisze:
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-sprawa-ronda-w-radomiu-jest-wyrok,nId,1420598


Nie cytuję całości, bo "rondoprostowacz" zbyt dużo się pruje na temat
swojej niedoli zamiast skupić się na konkretach. :P Truje coś o złej
policji, złym biegłym, a przecież podstawą orzeczenia jest, że nie
ustąpił
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).


Przeczytałem to dwa razy ale nie moge tego zrozumiec - jechal wewnętrzną
czy zewnętrzną stroną ronda?


Bo sam opis jest sprzeczny. Ja widzę sprawę tak:

jeśli rondo ma 2 pasy, wolno zjechać z wewnętrznego pasa prosto do wyjazdu (o ile oczywiście wyjazd też ma 2 pasy), ale trzeba ustąpić pierwszeństwa jadącym w kółko po zewnętrznym pasie. Tak mnie zresztą instruktor uczył. CałÄ… godzinę jeździłem z nim z jednego ronda na drugie i z powrotem. Zawsze kazał mi brać wewnętrzny pas i ćwiczyć zjeżdżanie z tego pasa z zachowaniem pierwszeństwa dla pasa zewnętrznego.

Jeśli mitsubishi jechał po zewnętrznym pasie, to bmw jest winny, bo wyjeżdżając musi mu ustąpić pierwszeństwa. Ale jak było dokładnie to z artykułu ciężko wyczytać.

4 Data: Maj 26 2014 15:58:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Tomasz Wójtowicz wydumał(a) w  :
[...]

Przeczytałem to dwa razy ale nie moge tego zrozumiec - jechal wewnętrzną
czy zewnętrzną stroną ronda?

Bo sam opis jest sprzeczny. Ja widzę sprawę tak:

No raczej nie jest sprzeczny. Napisał że BMW przecięło mu tor jazdy czyli BMW bylo na wewnetrznym a on był na zewnętrznym pasie ruchu.

jeśli rondo ma 2 pasy, wolno zjechać z wewnętrznego pasa prosto do wyjazdu (o ile oczywiście wyjazd też ma 2 pasy), ale trzeba ustąpić pierwszeństwa jadącym w kółko po zewnętrznym pasie. Tak mnie zresztą instruktor uczył. CałÄ… godzinę jeździłem z nim z jednego ronda na drugie i z powrotem. Zawsze kazał mi brać wewnętrzny pas i ćwiczyć zjeżdżanie z tego pasa z zachowaniem pierwszeństwa dla pasa zewnętrznego.
Jeśli mitsubishi jechał po zewnętrznym pasie, to bmw jest winny, bo wyjeżdżając musi mu ustąpić pierwszeństwa.

Ale jak było dokładnie to z artykułu ciężko wyczytać.

Cytat: "To on zmieniając pas ruchu zajechał mi drogę."
No nie, trzeba czytać uważnie :P

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

5 Data: Maj 26 2014 14:03:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Mon, 26 May 2014 15:58:20 +0200 osobnik zwany MichaelData®
napisał:

Tomasz Wójtowicz wydumał(a) w  :
[...]

Przeczytałem to dwa razy ale nie moge tego zrozumiec - jechal
wewnętrzną czy zewnętrzną stroną ronda?

Bo sam opis jest sprzeczny. Ja widzę sprawę tak:

No raczej nie jest sprzeczny. Napisał że BMW przecięło mu tor jazdy
czyli BMW bylo na wewnetrznym a on był na zewnętrznym pasie ruchu.

jeśli rondo ma 2 pasy, wolno zjechać z wewnętrznego pasa prosto do
wyjazdu (o ile oczywiście wyjazd też ma 2 pasy), ale trzeba ustąpić
pierwszeństwa jadącym w kółko po zewnętrznym pasie. Tak mnie zresztą
instruktor uczył. CałÄ… godzinę jeździłem z nim z jednego ronda na
drugie i z powrotem. Zawsze kazał mi brać wewnętrzny pas i ćwiczyć
zjeżdżanie z tego pasa z zachowaniem pierwszeństwa dla pasa
zewnętrznego. Jeśli mitsubishi jechał po zewnętrznym pasie, to bmw jest
winny, bo wyjeżdżając musi mu ustąpić pierwszeństwa.

Ale jak było dokładnie to z artykułu ciężko wyczytać.

Cytat: "To on zmieniając pas ruchu zajechał mi drogę." No nie, trzeba
czytać uważnie :P

IMHO to on nie był na zewnetrznym tylko na niego wjechał z ulicy



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

6 Data: Maj 26 2014 16:15:18
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

masti wydumał(a) w  :
[...]

Ale jak było dokładnie to z artykułu ciężko wyczytać.
Cytat: "To on zmieniając pas ruchu zajechał mi drogę." No nie, trzeba
czytać uważnie :P
IMHO to on nie był na zewnetrznym tylko na niego wjechał z ulicy

Uzyłem w mysleniu załÄ…czonej animacji...i jako "czerwony" to on a "niebieski" to BMW, tym bardziej, ze BMW ma właczony kierunkowskaz o którym mowa w tresci, że student NIE WIZIAŁ kierunkowskazu, logiczne zatem iż kierunkowskaz był właczony w BMW (niebieski).

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

7 Data: Maj 26 2014 19:29:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 26 May 2014 15:38:12 +0200, Tomasz Wójtowicz

Bo sam opis jest sprzeczny. Ja widzę sprawę tak:

Nie jest sprzeczny. Ale zgadzam się -- "student" mocno bełkocze. :P

Jeśli mitsubishi jechał po zewnętrznym pasie,

Niewyznaczonym, ale to akurat szczegół bez większego znaczenia.

to bmw jest winny, bo wyjeżdżając musi mu ustąpić pierwszeństwa.

Wg Ciebie, zapomniałeś dodać. Sąd uznał, że winnym jest pacjent z
Mitsubishi -- IMO słusznie dostał czapę. Miał ustąpić pojazdowi
poruszającemu się po skrzyżowaniu i koniec.

Oczywiście nie jestem zwolennikiem kampowania przed skrzyżowaniem aż w
promieniu kilometra nie będzie żywego ducha, ale jak się już korzysta z
miejsca które ktoś zostawia (jadąc wewnętrznym pasem ronda), to wypada
potem dać mu spokojnie zjechać a nie zmuszać do ustępowania "panisku" co
sobie "nabył" pierwszeństwo wjeżdżając na zewnętrzny pas ruchu.

--
Pozdor Myjk

8 Data: Maj 26 2014 21:57:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F 

Użytkownik "Tomasz Wójtowicz"  napisał

jeśli rondo ma 2 pasy, wolno zjechać z wewnętrznego pasa prosto do wyjazdu (o ile oczywiście wyjazd też ma 2 pasy), ale trzeba ustąpić pierwszeństwa jadącym w kółko po zewnętrznym pasie. Tak mnie zresztą instruktor uczył. CałÄ… godzinę jeździłem z nim z jednego ronda na drugie i z powrotem. Zawsze kazał mi brać wewnętrzny pas i ćwiczyć zjeżdżanie z tego pasa z zachowaniem pierwszeństwa dla pasa zewnętrznego.

Jeśli mitsubishi jechał po zewnętrznym pasie, to bmw jest winny, bo wyjeżdżając musi mu ustąpić pierwszeństwa. Ale jak było dokładnie to z artykułu ciężko wyczytać.

A tu jakby orzeczenie sadu jest odwrotne.
Tu opis zdarzenia z odwrotnej strony
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-rondo-i-stluczka-od-roku-nie-wiadomo-kto-zawinil,nId,1398491

Jesli sie dobrze domyslam, to kluczowa jest wielkosc ronda i miejsce zaistnienia kolizji.

Jesli oba samochody jada sobie juz po luku ronda i ten z wewnetrznego chce zjechac ... to uwazam tak jak Ty, aczkolwiek za wyrok sadu nie recze, Temida jak wiadomo jest slepa, a wiec przepisow nie zna.
(zreszta przepisow o jezdzie na rondzie jest mniej niz kot naplakal)

Ale ... jesli ten na wewnetrznym sygnalizuje zmiane pasa, zamierzajac zaraz za/na wysokosci jednej drogi zjechac na zewnetrzny pas, aby w nastepnym zjezdzie zjechac z ronda, i w tym momencie (tzn na pierwszym wjedzie lub bezposrednio za) uderza go wjezdzajacy na rondo drugi pojazd - no to wina wjezdzajacego.

A to rondo ... niby duze,

ale ma ladnie wyprofilowane dojazdy, i w rezultacie mozna miec watpliwosci czy delikwent na rondo juz wjechal, czy jeszcze nie :-)

A tu chyba bmw jechalo z Kozienickiej w WP, i ten "luk" chyba najkrotszy - tak jakby na dwa samochody osobowe.


J.

9 Data: Maj 27 2014 00:16:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"J.F" wydumał(a) w wiadomości ID [...]

Ale ... jesli ten na wewnetrznym sygnalizuje zmiane pasa, zamierzajac zaraz za/na wysokosci jednej drogi zjechac na zewnetrzny pas, aby w nastepnym zjezdzie zjechac z ronda, i w tym momencie (tzn na pierwszym wjedzie lub bezposrednio za) uderza go wjezdzajacy na rondo drugi pojazd - no to wina wjezdzajacego.
A to rondo ... niby duze,

ale ma ladnie wyprofilowane dojazdy, i w rezultacie mozna miec watpliwosci czy delikwent na rondo juz wjechal, czy jeszcze nie :-)
A tu chyba bmw jechalo z Kozienickiej w WP, i ten "luk" chyba najkrotszy - tak jakby na dwa samochody osobowe.

Street view, pokazuje jednak linie ciągłe a nie przerywane pomiędzy pasami ruchu na rondzie, które mają "przerwę" w momencie zjazdu (wyjazdu) z pasa wewnętrznego. Gdyby doszło do kolizji jak niektórzy opisują, zaraz przy wjeździe, będzie wina tego na wewnętrzym pasie, bo MUSI przeciąc linię ciągłÄ…, której nie może przekraczać. Znaki przed rondem informują o ruchu okrężnym, natomiast wszystkie dojazdy do ronda mają znak A-7. Reasumując, jeśli do kolizji doszło w momencie "przerwy" w linii ciągłej to tutaj należÄ… się wyjaśnienia i jest to miejsce do dyskusji. W pozostałych przypadkach bezsporna wina będzie tego, który przekracza linię ciągłÄ….

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

10 Data: Maj 27 2014 07:33:21
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 00:16:08 +0200, MichaelDataÂŽ

Street view, pokazuje jednak linie ciągłe a nie przerywane
pomiędzy pasami ruchu na rondzie, które mają "przerwę"
w momencie zjazdu (wyjazdu) z pasa wewnętrznego.

Chyba mamy jakieś inne SV. :P

[...]

W pozostałych przypadkach bezsporna wina będzie tego,
który przekracza linię ciągłÄ….

Nie będzie bezsprzeczna, bo np. linia ciągła, nawet jeśli będzie, w żaden
sposób nie dewaluuje znaku A-7 (zwłaszcza że A-7 dotyczy najbliższej
_jezdni_, a nie pasa ruchu). Pomijam naturalnie sens stosowania linii
ciagłych na takich skrzyżowaniach -- z czego słynie np. krakowski Dworak,
do tego pędzlując je w miejscach ZJAZDÓW ze skrzyżowania (sic!).

--
Pozdor Myjk

11 Data: Maj 27 2014 09:02:50
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 27 May 2014 07:33:21 +0200
Myjk  wrote:



sposób nie dewaluuje znaku A-7 (zwłaszcza że A-7 dotyczy najbliższej
_jezdni_, a nie pasa ruchu)

a czy przeczytałes może definicję ustąpienia pierwszeństwa z PoRD?

--
pozdrawiam
szerszen

12 Data: Maj 27 2014 10:05:35
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 27 May 2014, szerszen wrote:

On Tue, 27 May 2014 07:33:21 +0200
Myjk  wrote:

sposób nie dewaluuje znaku A-7 (zwłaszcza że A-7 dotyczy najbliższej
_jezdni_, a nie pasa ruchu)

a czy przeczytałes może definicję ustąpienia pierwszeństwa z PoRD?

  Możesz poświecić objaśnieniem do czego pijesz, zostawiając akurat
taki cytat?
  Do tego, że wjeżdżający prawdopodobnie przyspieszał?
  Ale przecież zderzenie nie nastąpiło *w tym* momencie.

   Na razie równolegle mamy co najmniej dwie sprawy:
- kwestię pierwszeństwa *na wjeździe*, rozstrzyganą przepisem jak wyżej
  (A-7 przed skrzyżowaniem dotyczy jezdni, kropka)
- kwestię ustalenia, czy po wykonaniu skrętu wjeżdżający później
  już "był na drodze" i tym samym miał pierwszeństwo z racji "swojego
  pasa", czy ciągle był "wjeżdżającym" (i w tym drugim przypadku jakie
  przyjąć inne kryterium "zajęcia pasa").

  IMHO sporna część wyroku nie wynika wcale z pierwszej częsci, wg cytatu,
ale z drugiej.

pzdr, Gotfryd

13 Data: Maj 27 2014 11:07:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 27 May 2014 10:05:35 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:



  Możesz poświecić objaśnieniem do czego pijesz, zostawiając akurat
taki cytat?

Do tego, że to definicja "ustąpienia pierwszeństwa" określa czy takie wymuszenie nastąpiło, czy nie, a nie znak. Znak określa tylko na jakim terenie mamy tego pierwszeństwa udzielić.

  Do tego, że wjeżdżający prawdopodobnie przyspieszał?

A tamten prawdopodobnie nie miał/miał włączony kierunek, zatem zajmijmy się faktami. ;)

   Na razie równolegle mamy co najmniej dwie sprawy:
- kwestię pierwszeństwa *na wjeździe*, rozstrzyganą przepisem jak wyżej
  (A-7 przed skrzyżowaniem dotyczy jezdni, kropka)

Jak pisałem wyżej. Znak określa teren, ale to definicja określa co jest tym ustąpieniem pierwszeństwa, ponieważ znamiona definicji nie zostały spełnione, nie nastąpiło wymuszenie pierwszeńśtwa. Kropka ;)

- kwestię ustalenia, czy po wykonaniu skrętu wjeżdżający później
  już "był na drodze" i tym samym miał pierwszeństwo z racji "swojego
  pasa", czy ciągle był "wjeżdżającym" (i w tym drugim przypadku jakie
  przyjąć inne kryterium "zajęcia pasa").

Ronda nie znam, posiłkować się mogę tylko zdjęciami. Jeśli kolizja nastąpiła na wysokości zjazdu z ronda, a nie wjazdu, co by sugerowało wymuszenie, to biorąc pod uwagę wielkość ronda jaką można ocenić na podstawie tych zdjęć, obaj byli na rondzie, obaj mieli równorzędne prawa. Kolizja nastąpiła kiedy człowiek z wewnętrznej części ronda zaczął je opuszczać i tego nikt nie neguje, nawet ten z BMW, zatem winny kolizji jest ten, co przecinał pas ruchu jadącego po wewnętrznej.
 
  IMHO sporna część wyroku nie wynika wcale z pierwszej częsci, wg cytatu,
ale z drugiej.

Co do wyroku, to jego sentencja sugeruje, że nie przepisy były najważniejsze, tylko nadszarpnięte ego sądu, że gówniarz się stawiał i nie chciał grzecznie przyjąć mandatu ;)

--
pozdrawiam
szerszen

14 Data: Maj 27 2014 13:08:52
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 11:07:51 +0200, szerszen

  Możesz poświecić objaśnieniem do czego pijesz, zostawiając akurat
taki cytat?
Do tego, że to definicja "ustąpienia pierwszeństwa" określa czy takie wymuszenie nastąpiło,
czy nie, a nie znak. Znak określa tylko na jakim terenie mamy tego pierwszeństwa udzielić.

To może przyczytaj co napisałem -- napisałem właśnie CZEGO dotyczy znak A-7
(to jest kluczowe), a ty wyjeżdżasz nagle (niczym rondoprostowacz na "swój"
pas) coś o definicji pierwszeństwa.

   Na razie równolegle mamy co najmniej dwie sprawy:
- kwestię pierwszeństwa *na wjeździe*, rozstrzyganą przepisem jak wyżej
  (A-7 przed skrzyżowaniem dotyczy jezdni, kropka)
Jak pisałem wyżej. Znak określa teren, ale to definicja określa co jest
tym ustąpieniem pierwszeństwa, ponieważ znamiona definicji nie zostały
spełnione, nie nastąpiło wymuszenie pierwszeńśtwa. Kropka ;)

Oczywiście, a kolizja, na "terenie" gdzie Mitsu miało ustąpić pierwszeństwa
BMW, się tak jakoś sama zrobiła. :>

Ronda nie znam, posiłkować się mogę tylko zdjęciami. Jeśli kolizja
nastąpiła na wysokości zjazdu z ronda, a nie wjazdu, co by sugerowało
wymuszenie, to biorąc pod uwagę wielkoć ronda jaką można ocenić na
podstawie tych zdjęć, obaj byli na rondzie, obaj mieli równorzędne
prawa. Kolizja nastąpiła kiedy człowiek z wewnętrznej części ronda
zaczął je opuszczać i tego nikt nie neguje, nawet ten z BMW, zatem winny
kolizji jest ten, co przecinał pas ruchu jadącego po wewnętrznej.

Nie, ponieważ miał pierwszeństwo wynikające z A-7. Dlatego istotne jest kto
skąd jechał, czy widział innego uczestnika itd. Gdyby Mitsu wjechał na
skrzyżowanie nie widząc BMW w obszarze skrzyżowania i w miejscu zjazdu
doszłoby do kolizji (choć wtedy pewnie walącym byłoby BMW a nie Mitsu), to
winnym byłby z całÄ… pewnością kierowca BMW. Skoro Mitsu go widział (a
widział) i skorzystał tylko z miejsca które niejako "dał" mu kierowca BMW,
to powinien mu pozwolić zjechać ze skrzyżowania a nie drzeć na kolizję.
Dlatego właśnie wyrok sądu jest dobry, kropka.

  IMHO sporna częć wyroku nie wynika wcale z pierwszej częsci, wg cytatu,
ale z drugiej.
Co do wyroku, to jego sentencja sugeruje, że nie przepisy były
najważniejsze, tylko nadszarpnięte ego sądu, że gówniarz się stawiał i
nie chciał grzecznie przyjąć mandatu ;)

Widać sąd ma racje tylko wtedy, gdy jego orzeczenie zgadza się z twoim
tokiem rozumowania -- i nie ważne że twoje myślenie może być błÄ™dne.

--
Pozdor Myjk

15 Data: Maj 27 2014 14:55:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 27 May 2014 13:08:52 +0200
Myjk  wrote:



To może przyczytaj co napisałem -- napisałem właśnie CZEGO dotyczy znak A-7
(to jest kluczowe), a ty wyjeżdżasz nagle (niczym rondoprostowacz na "swój"
pas) coś o definicji pierwszeństwa.

Ale tu nie bardzo jest co czytać, bo jak pisałem, znak określa teren obowiązywania, a definicja określa czym to jest. Z defunicji wynika jasno, nie było wymuszenia, wjechał na rondo bezkolizyjnie i tyle. Dalej to już są Twoje niczynim nie poprarte w prawie dywagacje.



Oczywiście, a kolizja, na "terenie" gdzie Mitsu miało ustąpić pierwszeństwa
BMW, się tak jakoś sama zrobiła. :>

Bzdura potważana po wielokroć nie stanie się prawdą. Nie ma sensu pisać tego samego w kilku gałeziach, dla tego czekam na odpowiedzi na już zadane pytania.




Nie, ponieważ miał pierwszeństwo wynikające z A-7.

Nie miał, znak stoi przed każdym wjazdem i dotyczy tylko i wyłącznie wjazdu na rondo, dlaczego Twoja argumentacja jest bez sensu, wykazałem Ci gdzie indziej.


Widać sąd ma racje tylko wtedy, gdy jego orzeczenie zgadza się z twoim
tokiem rozumowania -- i nie ważne że twoje myślenie może być błędne.

Ja dopuszczam to, że mogę się mylić, problem tylko że na argumentacje sądu nie ma paragrafów, a co gorsza, sąd wyrok argumentuje zupełnie innymi czynnikami, zupełnie nie związanymi z kolizją. Nie byłby to pierwszy numer w wydawaniu wyroków, kiedy jakiś małomiasteczkowy sędzia poczuł się urażony i wydaje wyrok, cokolwiek sprzeczny z obowiązującym prawem.

--
pozdrawiam
szerszen

16 Data: Maj 27 2014 19:47:28
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 14:55:53 +0200, szerszen

Ale tu nie bardzo jest co czytać,

Żeby odpowiadać z sensem, to wypada jednak czytać co oponent pisze.

bo jak pisałem, znak określa teren obowiązywania,

To określ proszę ten "teren obowiązywania".
Możesz nawet zakreskować na przykładzie rzeczonego ronda.

a definicja określa czym to jest.
Z defunicji wynika jasno, nie było wymuszenia,
wjechał na rondo bezkolizyjnie i tyle.

Gdyby wjechał bezkolizyjnie, to by nie doszło do kolizji.

Dalej to już są Twoje niczynim nie poprarte
w prawie dywagacje.

Oczywiście. W prawie nie jest zapisane, że A-7 dotyczy najbliższego
skrzyżowania. W prawie nie jest określone co to jest skrzyżowanie. W końcu
w prawie nie ma definicji ustąpienia pierwszeństwa. W takim razie proszę
wskazać przepis który określa, że A-7 dotyczy tylko WJAZDU na skrzyżowanie
oraz określa gdzie ten "teren wjazdu" się zaczyna i kończy.
 
Oczywiście, a kolizja, na "terenie" gdzie Mitsu miało ustąpić pierwszeństwa
BMW, się tak jakoś sama zrobiła. :>
Bzdura potważana po wielokroć nie stanie się prawdą. Nie ma sensu pisać
tego samego w kilku gałeziach, dla tego czekam na odpowiedzi na już
zadane pytania.

Tu masz absolutną rację -- no, prawie. :>

Nie, ponieważ miał pierwszeństwo wynikające z A-7.
Nie miał, znak stoi przed każdym wjazdem i dotyczy tylko i wyłÄ…cznie
wjazdu na rondo, dlaczego Twoja argumentacja jest bez sensu, wykazałem
Ci gdzie indziej.

Poproszę o przepis (może być szczegółowy, rysunkowy, etc.) potwierdzający
że A-7 dotyczy tylko i wyłÄ…cznie WJAZDU na skrzyżowanie.

Widać sąd ma racje tylko wtedy, gdy jego orzeczenie zgadza się z twoim
tokiem rozumowania -- i nie ważne że twoje myślenie może być błÄ™dne.
Ja dopuszczam to, że mogę się mylić, problem tylko że na argumentacje
sądu nie ma paragrafów, a co gorsza, sąd wyrok argumentuje zupełnie
innymi czynnikami, zupełnie nie związanymi z kolizją. Nie byłby to
pierwszy numer w wydawaniu wyroków, kiedy jakiś małomiasteczkowy sędzia
poczuł się urażony i wydaje wyrok, cokolwiek sprzeczny z obowiązującym
prawem.

Akurat w tej kwestii (też) mam odmienne zdanie i uważam, że to kiedyś
sędziowie w wielu sprawach szli na łatwiznę i orzekali po najmniejszej
linii oporu. Tutaj jest sprawa odmienna, bo sąd poszedł pod prąd w stosunku
do panujących ogólnie przeświadczeń o tego typu sytuacjach. Jest to w
zasadzie precedens, podobnie jak to miało miejsce w sytuacji z Mercedesem
(co jechał na zielonym a został już PRAWOMOCNIE uznany winnym śmierci
trzech osób które staranował w wyniku jazdy z nadmierną prędkością i w
związku faktem, że nie dał się innemu kierowcy zauważyć).

--
Pozdor Myjk

17 Data: Maj 28 2014 09:16:18
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 27 May 2014 19:47:28 +0200
Myjk  wrote:



To określ proszę ten "teren obowiązywania".

Tu nie ma co kreskować.
Znak określa kiedy masz udzielić pierwsześtwa, a definicja określa co nim jest. Znak stawiany jest na przecięciu się kierunków jazdy. Zatem musiś wypełnić definicję w momencie, kiedy przecinasz uprzywilejowany kierunek jazdy, lub kiedy się do niego dołączasz, jak się do niego dołaczysz, to masz te same prawa. Jak pisałem wyżej, jak się właczysz do ruchu i zajmiesz pas na rondzie, zaczynają obowiązywac cie te same prawa, co tego, co był na rondzie wcześniej. To rondo jest na tyle duże, że oba auty spokojnie znalazły się na swoich pasach, przejechały niemi kawałek do momentu kolizji. Prościej się tego nie da wytłumaczyć.

Gdyby wjechał bezkolizyjnie, to by nie doszło do kolizji.

A ty w kółko swoje, bzdura. Doszło do kolizji dalej, w momencie kiedy ten z wewnętrznego opuszczał rondo. Kolejny manewr wykonywany przez innego kierowcę.

wskazać przepis który określa, że A-7 dotyczy tylko WJAZDU na skrzyżowanie
oraz określa gdzie ten "teren wjazdu" się zaczyna i kończy.

jak wyżej


--
pozdrawiam
szerszen

18 Data: Maj 28 2014 09:22:52
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 09:16:18 +0200, szerszen

Tu nie ma co kreskować.
Znak określa kiedy masz udzielić pierwsześtwa,
a definicja określa co nim jest.

Tyle teoria, teraz pokaż jak to wygląda w praktyce na omawianym
przykładzie. Gdzie się "wjazd" zaczyna, gdzie kończy.

--
Pozdor Myjk

19 Data: Maj 28 2014 09:38:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 28 May 2014 09:22:52 +0200
Myjk  wrote:



Tyle teoria, teraz pokaż jak to wygląda w praktyce na omawianym
przykładzie. Gdzie się "wjazd" zaczyna, gdzie kończy.

Napisałem powyżej, ale masz problemy ze zrozumieniem, więc pisanie tego po raz kolejny niczego nie zmieni.

--
pozdrawiam
szerszen

20 Data: Maj 31 2014 08:48:29
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-05-28 09:38, szerszen wrote:

On Wed, 28 May 2014 09:22:52 +0200
Myjk  wrote:



Tyle teoria, teraz pokaż jak to wygląda w praktyce na omawianym
przykładzie. Gdzie się "wjazd" zaczyna, gdzie kończy.

Napisałem powyżej, ale masz problemy ze zrozumieniem, więc pisanie tego po raz kolejny niczego nie zmieni.

Nie, nie napisales gdzie wiec nie pisz, ze okresliles.

Z takiego podejscia jak przedstawiles wynika, ze moge kazdemu wyjechac z podporzadkowanej i o ile zdolam zajac pas ruchu (np przy skrecie w prawo) a on uderzy we mnie to wina jest jego (bo nabylem takie same prawa a on wali w zad mojego pojazdu). Niemniej tak to nie dziala.

W koncu okresl od ktorego miejsca w tym przypadku konczy sie "wjazd". To wazne wlasnie zeby uniknac tego o czym napisalem powyzej i powolywania sie na "rowne prawa".

Uwazam, w tym przypadku tych rownych praw nie ma (bo prowadzi do takich wlasnie dziwnych sytuacji, ze nie wiadomo kiedy niby te prawa mamy nabyc) a pierwszenstwo ustala sie przez skrzyzowaniem.

Najlepiej zrob rysunek rzeczowego ronda i narysuj gdzie wg ciebie sie co konczy i zaczyna. Bedziemy wiedziec o czym mowisz - bo tak to abstrakcja. Kontrinterpretacja jest prosta. Widzisz skad kto nadjechal i wiesz zgodnie z zasada kto ma pierwszenstwo.

--
mk4

21 Data: Czerwiec 02 2014 09:58:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Sat, 31 May 2014 08:48:29 +0200
mk4  wrote:


Z takiego podejscia jak przedstawiles wynika, ze moge kazdemu wyjechac z
podporzadkowanej i o ile zdolam zajac pas ruchu (np przy skrecie w
prawo) a on uderzy we mnie to wina jest jego (bo nabylem takie same
prawa a on wali w zad mojego pojazdu). Niemniej tak to nie dziala.

No tak to napewno nie działa, bo opisałeś klasyczne wymuszenie pierwszeństwa i zajechanie drogi.
A teraz wyobraź sobie sytuacje, że jest skrzyżowanie, po dwa pasy w każdym kierunku, ktoś jedzie lewym, Ty skręcasz w prawo na prawy pas. Gość Cię mija, nie doszło do wymuszenia, Ty już jedziesz prawym pasem, (dla zobrazowania: jesteś równolegle do osi jezdni, parę metrów od krawędzi jezdni z której wjechałeś) tą samą drogą co on. Gościowi przypomina się że ma skoczyć po browara do sklepu za rogiem i zaraz za skrzyżowaniem skręca na prawo chcąć zaparkować na chodniku. Oczywiście robi to tuż przed Twoim nosem i Ty walisz go lewym rogiem w tylne prawe drzwi.
Czyja wina?


wlasnie dziwnych sytuacji, ze nie wiadomo kiedy niby te prawa mamy

Dziwne sytuacje są wtedy, kiedy pierwszeństwo zaczynamy wyliczać w metrach, albo uzależniać od tego, kto pierwszy był na rondzie.


--
pozdrawiam
szerszen

22 Data: Czerwiec 04 2014 18:59:50
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-06-02 09:58, szerszen wrote:

On Sat, 31 May 2014 08:48:29 +0200
mk4  wrote:


Z takiego podejscia jak przedstawiles wynika, ze moge kazdemu wyjechac z
podporzadkowanej i o ile zdolam zajac pas ruchu (np przy skrecie w
prawo) a on uderzy we mnie to wina jest jego (bo nabylem takie same
prawa a on wali w zad mojego pojazdu). Niemniej tak to nie dziala.

No tak to napewno nie działa, bo opisałeś klasyczne wymuszenie pierwszeństwa i zajechanie drogi.
A teraz wyobraź sobie sytuacje, że jest skrzyżowanie, po dwa pasy w każdym kierunku, ktoś jedzie lewym, Ty skręcasz w prawo na prawy pas. Gość Cię mija, nie doszło do wymuszenia, Ty już jedziesz prawym pasem, (dla zobrazowania: jesteś równolegle do osi jezdni, parę metrów od krawędzi jezdni z której wjechałeś) tą samą drogą co on. Gościowi przypomina się że ma skoczyć po browara do sklepu za rogiem i zaraz za skrzyżowaniem skręca na prawo chcąć zaparkować na chodniku. Oczywiście robi to tuż przed Twoim nosem i Ty walisz go lewym rogiem w tylne prawe drzwi.
Czyja wina?

Zalezy ile ujechalem i jak wygladala sytuacja. Jesli dajmy na to mniej niz 25 metrow to wina wjezdzajacego. Pozniej nie wiadomo i zalezy od innych okolicznosci a od 50 metrow tego co zjezdzal po browary.

Moze byc?

--
mk4

23 Data: Czerwiec 05 2014 08:53:38
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 04 Jun 2014 18:59:50 +0200
mk4  wrote:


Zalezy ile ujechalem i jak wygladala sytuacja. Jesli dajmy na to mniej
niz 25 metrow to wina wjezdzajacego. Pozniej nie wiadomo i zalezy od
innych okolicznosci a od 50 metrow tego co zjezdzal po browary.


Nie, od niczego nie zależy, byliście na tej samej drodze, Ty swój manewr wykonałeś poprawnie, on swojego nie. To on zmieniał pas, to on musiał się upewnić czy może to zrobić. Nawet jakbyś mu wymysił podczas wjazdu, to kolizji winien jest on, jedno łamanie prawa, nie upoważnia do jego dalszego łamania.
A odległości o których piszesz to są z kosmosu, nigdzie ich nie znajdziesz.


--
pozdrawiam
szerszen

24 Data: Czerwiec 05 2014 21:09:09
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 5 Jun 2014, szerszen wrote:

On Wed, 04 Jun 2014 18:59:50 +0200
mk4  wrote:

Zalezy ile ujechalem i jak wygladala sytuacja. Jesli dajmy na to mniej
niz 25 metrow [...]

Nie, od niczego nie zależy, byliście na tej samej drodze, Ty swój manewr wykonałeś poprawnie, on swojego nie.

  Który manewr?
  Wjazd?
  Przyjmijmy. Wjechał, ma w tym momencie 10k/h. Wcale nie taka rzadkość.
  Wiem, bo co rowerem jadę, to mnie tacy spowalniają ;>

To on zmieniał pas, to on musiał się upewnić czy może to zrobić.

  I upewnił się.
  Na prawym pasie jest żółw, 10km/h, on jedzie 60, lekko przycinając łuki,
spokojnie zdąży.
  A przynajmniej BMW daje widoki na taki przebieg akcji ;>

A odległości o których piszesz to są z kosmosu, nigdzie ich nie znajdziesz.

  Zgoda.
  Za to nie znajdziesz... wróć, głowy nie dam, bo w archiwach tej grupy
można pewnie wszystko znaleźć, więc powiedzmy, nie powinieneś znaleźć
akceptacji dla tezy, że wyprzedzający musi przewidywać, że wyprzedzany
PRZYSPIESZY, i to dość mocno.
  Tak mocno, że wrąbie w kończącego wyprzedzanie. Pomińmy na razie
fakt, że w ogóle przecinająego ten pas.
  Co wtedy?

pzr, Gotfryd

25 Data: Czerwiec 06 2014 08:51:28
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 5 Jun 2014 21:09:09 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:


Co wtedy?

O ile rozumiem sens tej dyskusji, to szukamy argumentów na gruncie prawa, co do zasadności wyroku, oraz tego kto faktycznie zawinił biorąc przebieg kolizji z artykułów które się ukazały.

Nie zakładamy złej woli i próby wyłudzenia odszkodowania.

Owszem jeśłi Mitsu zaczełoby na rondzie gwałtownie przyśpieszać, to się z Tobą i tym tokiem rozumowania zgodzę, ale tej kwesti nie podnosił kierowca BMW. On od początku uważał, że ma pierwszeństwo i że migacz załatwiał wszystko.


--
pozdrawiam
szerszen

26 Data: Czerwiec 06 2014 13:48:30
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 6 Jun 2014, szerszen wrote:

Owszem jeśłi Mitsu zaczełoby na rondzie gwałtownie przyśpieszać,
to się z Tobą i tym tokiem rozumowania zgodzę, ale tej kwesti
nie podnosił kierowca BMW.
On od początku uważał, że ma pierwszeństwo i że migacz załatwiał wszystko.

  No i niestety jest zgryz - wypada się z Tobą i Radkiem zgodzić.

  Co śmieszniejsze, że jeśli stan faktyczny byłby właśnie taki,
to apelacja mogłaby nie mieć sensu, bo w razie odesłania sprawy
do ponownego rozpatrzenia może zostać rozpatrzony pominięty
czynnik.
  Takich "nieprawnie" lub niejasno uzasadnionych wyroków jest pewnie
całkiem sporo, kiedy oskarżonemu lub obwinionemu "nie opłaca się"
procesować.

pzdr, Gotfryd

27 Data: Maj 29 2014 13:32:29
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 27 May 2014, szerszen wrote:

On Tue, 27 May 2014 13:08:52 +0200
Myjk  wrote:

To może przyczytaj co napisałem -- napisałem właśnie CZEGO dotyczy znak A-7
(to jest kluczowe), a ty wyjeżdżasz nagle (niczym rondoprostowacz na "swój"
pas) coś o definicji pierwszeństwa.

Ale tu nie bardzo jest co czytać, bo jak pisałem, znak określa teren obowiązywania,

  Właśnie wpadłeś w pułapkę zastawioną przez Myjka.
  Przecież to jest jeden z "klasycznie spornych" przypadków, również na
zwykłym skrzyżowaniu: określenie, kiedy to wjeżdżający z podporządkowanej
NA SKUTEK PRZYSPIESZANIA znalazł się w tym samym miejscu, co zmieniający
pas "w obrębie skrzyżowania".
  Czy granica jest wyznaczona przestrzenią, czasem czy czasoprzestrzenią :>

a definicja określa czym to jest.

  Definicja ustąpienia pierwszeństwa?

Nie, ponieważ miał pierwszeństwo wynikające z A-7.

Nie miał, znak stoi przed każdym wjazdem i dotyczy tylko i wyłącznie wjazdu na rondo,

  Ale "moment skończenia" wjazdu pewnie pozostanie sporny.
  Za starych (mocno starych) przepisów przynajmniej dla zwykłego
skrzyżowania była granica "obrębu skrzyżowania" wyrażona
w metrach (bodaj 15m), ale to na rondzie (SoRO lub nie SOoRO)
i tak najczęściej nie powodowało "wyjścia" poza "obręb"
(bo "obręby" się łaczyły).

Widać sąd ma racje tylko wtedy, gdy jego orzeczenie zgadza się z twoim
tokiem rozumowania -- i nie ważne że twoje myślenie może być błędne.

Ja dopuszczam to, że mogę się mylić, problem tylko że na argumentacje sądu nie ma paragrafów,

  Jest gorzej:

a co gorsza, sąd wyrok argumentuje zupełnie innymi czynnikami,
zupełnie nie związanymi z kolizją.

  O właśnie.
  Nawet nie o to chodzi - ale właśnie o to, że jest kilka czynników, wsród
których usiłowanie rozstrzygania który przepis jest w danym momencie
"najważniejszy" nie jest jedynym problemem.

  Mamy:
- tezę o "ustalaniu pierwszeństwa przed skrzyżowaniem", która jest
  uproszczeniem jedynie, bo dotyczy jedynie przypadków w których
  NIE MA odrębnej regulacja dotyczącej pierwszeństwa (u tu się z Toba
  w 100% zgadzam, przepis jednoznacznie ogranicza zasięg A-7 do
  faktu wjazdu na skrzyżowanie), tudzież w której to pierwszeństwo
  pozostaje nierozstrzygnięte: patrząc tą metodą, PRZED wjazdem
  na skrzyżowanie OBAJ mieli ustąpić pierwszeństwa, zaś stan "przed
  wjadem" nie przenosi się na rozstrzyganie przypadków odrębnych
  po wjeździe, albo stosujemy w danym przypadku "rozstrzygnięcie
  przed wjazdem" albo nie stosujemy, nie można nierozstrzygniętego
  "przed wjazdem" pierwszeństwa przenosić na stan "po wjeździe"
  metodą "tamten był wcześniej"! W momencie w którym już był
  na rondzie, zasada ustalania pierwszeństwa "przed wjazdem" nie
  mogła działać (za to działa przepis o ustąpieniu przy wjeździe,
  ale on już nie dotyczy całego skrzyżowania)
   Streszczając: masz 100% racji. Ale tylko w tej sprawie :)
- kwestię "końca skrętu", tudzież "zajęcia pasa". W którym momencie
  kończy się "zajmowanie pasa", jeśli zderzenie następuje tuż za
  łukiem? Liczy się czy oś pojazdu była odchylona od stycznej
  o 5, 10 czy 15 stopni?
- kwestię przyspieszania; wjeżdżający na skromne 100% zwolnił.
  Nie chce mi się sprawdzać średnicy tego skrzyżowania, ale pewnie
  poniżej "prędkości rowerowej" i to sporo.
   Jeśli PRZYSPIESZAŁ, to przecinający mu drogę nie popełnił czynu
  polegającego na "zmuszeniu do istotnej zmiany prędkości".
   Przeciwnie, zmuszał go do utrzymania aktualnej prędkości :>
   Patrz wałkowany tu kiedyś wyrok z "polowaniem" na domniemane
  wymuszenie pierwszeństwa, poprzez nagłe przyspieszenie na
  drodze z pierwszeństwem po to, by jadący podporządkowaną wbił
  się w bok.
   Ergo, to nie jest tak, że z faktu bycia 'na swoim pasie'
  można implikować domaganie się, aby wszyscy przewidywali że
  kierujący zechce przyspieszać! (do mnie przemawia przedstawiona
  teza, że nawet jak "wystarczy żeby zdjął nogę z gazu" to
  jeszcze nie ma wymuszenia przez zobowiązanego do ustąpienia)

   I teraz problem podstawowy - mamy wszystkie wymienione wyżej
elementy, a być może nie są to jeszcze wszystkie możliwe do
ujęcia.

Nie byłby to pierwszy numer w wydawaniu wyroków, kiedy jakiś
małomiasteczkowy sędzia poczuł się urażony i wydaje wyrok,
cokolwiek sprzeczny z obowiązującym prawem.

  To też.
  W archiwach grupy jest opis, jak to sąd 1. instancji skazał grupowicza
za "zajęcie pasa w przeciwnym kierunku" wydedukowanym tak,
że (zdaniem sądu) jak po jednej stronie drogi parkuje pojazd
a nie ma linii środkowej, to w tym miejscy środek jezdni jest
w połowie wolnego miejsca, a nie środka jezdni :>

pzdr, Gotfryd

28 Data: Maj 30 2014 09:19:07
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 29 May 2014 13:32:29 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:



  Właśnie wpadłeś w pułapkę zastawioną przez Myjka.
  Przecież to jest jeden z "klasycznie spornych" przypadków, również na
zwykłym skrzyżowaniu:

EEEE, nie?
Problem z rondem jest taki, że nie jest to klasyczne skrzyżowanie, mowa oczywiście o prawdzimym rondzie, czyli takim, na którym odbywa się ruch okrężny, a nie ruch do okoła wyspy.
Budowa ronda, wymalowane znaki poziome, jak i pionowe, odseparowują ruch odbywający się po rondzie, od tego dojazdowego. Jakby się nie kręcił i jak zaklinał rzeczywistość, rondo to zestaw kilku skrzyżowań T, gdzie samo rondo jest daszkiem. wjęc jak już wjedziesz na rondo, to tak jakbyś skręcił w prawo na skrzyżowaniu T. Nie ma tu co sobie życia komplikować, jesteś po prostu na tej samej drodze, masz te same prawa i obowiązki, mamło tego, będąc na łuku ronda jesteś już nie jako poza "skrzyżowaniem". Stąd moja propozycja o wyjaśnienie co będzie, jak odległości pomiędzy wjazdami będą miały nie naście metrów, tylko np 100. Bo to właśnie doskonale obrazuje sytuacje i kładzie na łopatki teorię Myjka.

Definicja ustąpienia pierwszeństwa?

Tak.

  Ale "moment skończenia" wjazdu pewnie pozostanie sporny.

Ale to i tak nie zmienia postaci rzeczy. Przyczyną kolizji nie był manewr wjazdu na rondo, tylko zjazdu z niego. Zupełnie inny manewr, dokonywany przez innego kierowcę.

Idąc takim tokim rozumowania, szczególnie z tą odległością 15 metrów o jakiej wspominałeś, wszelkie małe ronda osiedlowe byłyby rajem dla cwaniaków ubezpieczeniowych, bo praktycznie na każdym pierwszeństwo miałby ten zjeżdżający z wewnętrznego pasa. :)





   Ergo, to nie jest tak, że z faktu bycia 'na swoim pasie'

Ok, zgadzam się, ale z artykułów, również z tego pisanego przez kierowcę BMW nie wynika nic takiego. Obaj są zgodni co do miejsca gdzie nastąpiła kolizja i w jakis sposób, różnią się tylko w ocenie tego, czy migacz był, czy go nie było.

Fakty są takie, nie nastąpiło wymuszenie podczas wjazdu na rondo, BMW do ostatniego momentu poruszało się po wewnętrznej i zaczęło skręcać przecinając zewnętrzną, nie była to zmiana pasa, a potem skręt, tylko zjazd przecinający pas.


--
pozdrawiam
szerszen

29 Data: Maj 30 2014 10:41:28
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 09:19:07 +0200, szerszen

rondo to zestaw kilku skrzyżowań T

To pokaż w końcu gdzie te twoje skrzyżowania się zaczynają i kończą, gdzie
jest oznakowanie tych skrzyżowań -- bo chcę uwierzyć że śnię. :>

--
Pozdor Myjk

30 Data: Maj 30 2014 10:44:43
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 10:41:28 +0200
Myjk  wrote:



To pokaż w końcu

Zaraz po tym jak odpowiesz na niewygodne pytania.

--
pozdrawiam
szerszen

31 Data: Maj 30 2014 11:17:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 10:44:43 +0200, szerszen

To pokaż w końcu
Zaraz po tym jak odpowiesz na niewygodne pytania.

Zdziwiłbym się gdybyś popełnił takiego potworka. Twoja praca istotnie
poszłaby na marne, bo przepisy szczegółowe dokładnie definiują obszar
skrzyżowania (są też rysunki dla opornych).

--
Pozdor Myjk

32 Data: Maj 30 2014 11:25:18
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 11:17:44 +0200
Myjk  wrote:


Zdziwiłbym

Odpowiesz, czy będziesz bajdurzył dalej?

--
pozdrawiam
szerszen

33 Data: Maj 30 2014 11:46:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 11:25:18 +0200, szerszen

Odpowiesz, czy będziesz bajdurzył dalej?

Zajrzyj sobie do przepisów szczegółowych, potem wróć z wynikiem.

--
Pozdor Myjk

34 Data: Maj 30 2014 11:51:22
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 11:46:51 +0200
Myjk  wrote:

Zajrzyj sobie do przepisów szczegółowych, potem wróć z wynikiem.

Nie odkręcaj kota ogonem tylko dawaj, udowodnij że poza "jest tak, bo ja tak mówię" chociaż próbowałeś dopasować odpowiedni artykuł z PoRD do swoich teoryjek.


--
pozdrawiam
szerszen

35 Data: Maj 30 2014 12:25:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 11:51:22 +0200, szerszen

Nie odkręcaj kota ogonem tylko dawaj, udowodnij że poza "jest tak, bo ja
tak mówię" chociaż próbowałeś dopasować odpowiedni artykuł z PoRD do
swoich teoryjek.

Nie ja tak mówię, tylko PRZEPISY tak mówią. Po raz kolejny, odszukaj sobie
definicję obszaru skrzyżowania, obejrzyj rysunki i zastosuj ją do SORO, na
koniec (choć spróbuj) zrozumieć, czemu nie może tam być mowy o
skrzyżowaniach T.

--
Pozdor Myjk

36 Data: Maj 30 2014 12:43:25
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 12:25:20 +0200
Myjk  wrote:



Nie ja tak mówię, tylko PRZEPISY tak mówią.

No pto prosze, pokaż które to przepisy, dopasuj je, ale trochę lepiej niż poprzednio z art. 3 i 22 ;)

--
pozdrawiam
szerszen

37 Data: Maj 30 2014 12:54:00
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 12:43:25 +0200, szerszen

No pto prosze, pokaż które to przepisy, dopasuj je, ale trochę lepiej niż poprzednio z art. 3 i 22 ;)

Nie chce mi się już klepać, więc zapożyczyłem: "Napisałem powyżej, ale masz
problemy ze zrozumieniem, więc pisanie tego po raz kolejny niczego nie
zmieni."

--
Pozdor Myjk

38 Data: Maj 30 2014 20:29:06
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-30 12:54, Myjk pisze:

No pto prosze, pokaż które to przepisy, dopasuj je, ale trochę lepiej niż poprzednio z art. 3 i 22 ;)
Nie chce mi się już klepać, więc zapożyczyłem: "Napisałem powyżej, ale masz
problemy ze zrozumieniem, więc pisanie tego po raz kolejny niczego nie
zmieni."

standard, Myjk dostaje pytanie, na które nie jest w stanie odpowiedzieć
zgodnie ze swoim światopoglądem, to olewa rozmówcę albo rzuca jakieś
regułki typu "odpowiedź już była", "wszystko jest jasne", "spójrz w
przepisy"... :) Dzieciuch i tyle :)

39 Data: Czerwiec 03 2014 11:34:12
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 20:29:06 +0200, PlaMa

standard, Myjk dostaje pytanie, na które nie jest w stanie odpowiedzieć
zgodnie ze swoim światopoglądem, to olewa rozmówcę albo rzuca jakieś
regułki typu "odpowiedź już była", "wszystko jest jasne", "spójrz w
przepisy"... :) Dzieciuch i tyle :)

Zwyczajnie nie lubię się powtarzać. Że nie potrafisz czytać ze
zrozumieniem, wtykasz mi notorycznie to co ci się ubzdura przy każdym
stwierdzeniu którego nie rozumiesz, to już nie moja wina -- a mnie się tego
nie chce w nieskończonoć odkręcać, prostować i tłumaczyć, bo co chwilę
sobie coś nowego dopisujesz. Na koniec podtrzymuję, spójrz w przepisy
(wszystkie) i przeanalizuj.

--
Pozdor Myjk

40 Data: Maj 31 2014 00:46:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 30 May 2014, Myjk wrote:

bo przepisy szczegółowe dokładnie definiują obszar
skrzyżowania (są też rysunki dla opornych).

  Możemy poprosić o te przepisy?
  Uwaga: jeśli te przepisy wynikają z innej ustawy niż PoRD, np. są
rozporządzeniem do innej ustawy, to zwracam uwagę, iż "słowniczek"
w PoRD zawiera zastrzeżenie "w rozumieniu niniejszej ustawy"
albo jakoś tak.

pzdr, Gotfryd

41 Data: Czerwiec 03 2014 11:33:37
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Sat, 31 May 2014 00:46:47 +0200, Gotfryd Smolik news

  Możemy poprosić o te przepisy?

Możecie -- są tam gdzie napisałem. DZ.U. 220 Poz. 2181 (o skrzyżowaniach
jest Z. Nr 2., ale warto przeczytać od deski do deski całoć, bo wiele
elementów się przeplata).

  Uwaga: jeśli te przepisy wynikają z innej ustawy niż PoRD, np. są
rozporządzeniem do innej ustawy, to zwracam uwagę, iż "słowniczek"
w PoRD zawiera zastrzeżenie "w rozumieniu niniejszej ustawy"
albo jakoś tak.

Znaczy w związku z tym, jak nie ma czegoś w PORD, to wszelkie znaczenie
znaków poziomych, pionowych, oraz innych definicji które w PORD się nie
znajdują, m.in. wyjaśniających gdzie zaczyna się i kończy skrzyżowanie (a w
związku z tym jak przebiega MANEWR) można sobie w buty wsadzić?

--
Pozdor Myjk

42 Data: Czerwiec 05 2014 17:01:40
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 3 Jun 2014, Myjk wrote:

Sat, 31 May 2014 00:46:47 +0200, Gotfryd Smolik news

  Możemy poprosić o te przepisy?

Możecie -- są tam gdzie napisałem. DZ.U. 220 Poz. 2181

  Thx.

  Uwaga: jeśli te przepisy wynikają z innej ustawy niż PoRD, np. są
rozporządzeniem do innej ustawy, to zwracam uwagę, iż "słowniczek"
w PoRD zawiera zastrzeżenie "w rozumieniu niniejszej ustawy"
albo jakoś tak.

Znaczy w związku z tym, jak nie ma czegoś w PORD, to wszelkie znaczenie
znaków poziomych, pionowych, oraz innych definicji które w PORD się nie
znajdują, m.in. wyjaśniających gdzie zaczyna się i kończy skrzyżowanie
(a w związku z tym jak przebiega MANEWR) można sobie w buty wsadzić?

  Po części, o czym za moment.
  Wedle mojej wiedzy, przesądzić może "znaczenie słownikowe".
  Sprawa jest prosta - przecież może istnieć więcej niż jedna "prawna"
definicja danego określenia, co zdaje się niedawno miało miejsce
przy okazji flejmu o autostrady płatne i bezpłatne, a wtedy dlaczego
i z której ustawy miałbym być związany jej definicją, skoro jej
NIE wskazano?
  Ale trzeba iść w drugą stronę - czy w przepisach na które się
powołujesz, *również* jest zastrzeżenie "w rozumieniu niniejszej
ustawy" lub równoważne.
  Bo jeśli go tam NIE MA, a jest to ustawa, to znaczy że owa
definicja dotyczy całego prawa - z wyjątkiem miejsc, w których
powiedziano, że "w rozumieniu niniejszej ustawy" jest inaczej.
  Bo wtedy JEST inaczej, ratio legis! (ustawodawca tak chciał)
  Skoro więc znak dotyczy czegoś (przedmiotu, podmiotu lub
zdarzenia) zdefiniowanego w PoRD, to wydaje się zasadne, aby to
*uchylała* definicję z innej ustawy.

  Żeby, w kontekście dyskusji, była jasność: IMO skoro PoRD *nie*
definiuje co to jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", to rzecz
jasna definicja ogólna z innej ustawy może obowiązywać dla
potrzeby określenia np. zakresu obowiązywania znaku C-12.
  Ale "definicja ogólna" to jest coś, co nie zawiera słów
"w rozumieniu niniejszej ustawy".

pzdr, Gotfryd

43 Data: Czerwiec 09 2014 09:03:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 5 Jun 2014 17:01:40 +0200, Gotfryd Smolik news

  Bo jeśli go tam NIE MA, a jest to ustawa, to znaczy że owa
definicja dotyczy całego prawa - z wyjątkiem miejsc, w których
powiedziano, że "w rozumieniu niniejszej ustawy" jest inaczej.

Warto jednak odróżnić dwie rzeczy. PORD mówi jak jeździć po drogach, a
wspomniane załÄ…czniki do PORD są nie tylko kompendium wiedzy o znaczeniu i
funkcjach znaków (dla kierowców), ale także pełną informacją gdzie i jak
powinny być ustawiane -- czyli jak powinny być prawidłowo znakowane drogi,
i z tego korzystają inżynierzy ruchu i sądy. Wiem to, bo mnie pewna "miła
pani" posądziła o "złamanie" znaku zakazu wjazdu, a sąd pierwsze co zrobił
to uderzył (nawet bez mojego wniosku) do właściwego organu w celu
stwierdzenia czy znak był poprawnie ustawiony w świetle tego co mówią
przepisy szczegółowe vel załÄ…czniki do PORD.

Wszelkie definicje mają więc pełne zastosowanie, a w przypadku
rozstrzygania sporów są z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ brane pod uwagę. Ĺťe nie dotyczą
kierowców BEZPOŚREDNIO, absolutnie nie pomniejsza ich znaczenia.

  Bo wtedy JEST inaczej, ratio legis! (ustawodawca tak chciał)
  Skoro więc znak dotyczy czegoś (przedmiotu, podmiotu lub
zdarzenia) zdefiniowanego w PoRD, to wydaje się zasadne, aby to
*uchylała* definicję z innej ustawy.

Nie było mowy o uchylaniu. Na egzaminach na prawo jazdy trzeba się nauczyć
PORD i znaczenia poszczególnych znaków -- nikt nie nakazuje się kierowcy
UCZYĆ jak znak powinien być ustawiany każdy znak czy jak znakować
skrzyżowania,mimo tego warto to wiedzieć.

Natomiast jeśli _dyskutujemy_ o tym jak *powinno* się jeździć w świetle
przepisów (a nie jak ktoś te przepisy zinterpretował i na kursie nas
nauczył i wyręczył z konieczności interpretacji), to nie należy pomijać
przepisów szczegółowych albo wybierać sobie tylko wyrywki z tych przepisów
(np. tylko def. znaków) ignorując jednocześnie inne, ponieważ wszystkie te
przepisy budują "świat" do którego się odnosi bezpośrednio PORD.

I tu właśnie jest przykład, że pewna grupa osób za wszelką cenę chce
zignorować fakt, gdzie jest obszar skrzyżowania, jak i dla kogo znakuje się
obszar skrzyżowania i jakie konsekwencje to za sobą ciągnie w świetle PORD.

  Ĺťeby, w kontekście dyskusji, była jasnoć: IMO skoro PoRD *nie*
definiuje co to jest "skrzyżowanie o ruchu okrężnym", to rzecz
jasna definicja ogólna z innej ustawy może obowiązywać dla
potrzeby określenia np. zakresu obowiązywania znaku C-12.
  Ale "definicja ogólna" to jest coś, co nie zawiera słów
"w rozumieniu niniejszej ustawy".

I ponownie. PORD nie jest od definiowania takich rzeczy.
Od tego są właśnie przepisy szczegółowe.

--
Pozdor Myjk

44 Data: Czerwiec 09 2014 22:13:21
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-09 09:03, Myjk pisze:

Natomiast jeśli _dyskutujemy_ o tym jak *powinno* się jeździć w świetle
przepisów (a nie jak ktoś te przepisy zinterpretował i na kursie nas
nauczył i wyręczył z konieczności interpretacji), to nie należy pomijać
przepisów szczegółowych albo wybierać sobie tylko wyrywki z tych przepisów
(np. tylko def. znaków) ignorując jednocześnie inne, ponieważ wszystkie te
przepisy budują "świat" do którego się odnosi bezpośrednio PORD.

ależ właśnie opisałeś siebie. Przecież Ty, z pasją godną dachowania co
najmniej, ignorujesz niewygodne Twoim teoriom przepisy i znaki poziome.

45 Data: Maj 27 2014 13:03:27
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 09:02:50 +0200, szerszen

sposób nie dewaluuje znaku A-7 (zwłaszcza że A-7 dotyczy najbliższej
_jezdni_, a nie pasa ruchu)
a czy przeczytałes może definicję ustąpienia pierwszeństwa z PoRD?

Masz jakieś wątpliwości w tej sytuacji co do złamania tego przepisu? Może
standardowo nie zauważyłeś rzeczy oczywistych -- doszło do _kolizji_
pomiędzy pojazdem posiadjącym pierwszeństwo i pojazdem mającym tego
pierwszeństwa udzielić. Doszło do tego w obszarze (skrzyżowania), którego
bezpośrednio dotyczył znak A-7. Oczywiście możesz się miotać i stwierdzić
kategorycznie, że tam to już nie miał pierwszeństwa. Ale będziesz w błÄ™dzie
-- sąd to potwierdził, bo w końcu ktoś postanowił, motyla noga, zawalczyć z
rondoprostowaczem.

--
Pozdor Myjk

46 Data: Maj 27 2014 14:48:32
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 27 May 2014 13:03:27 +0200
Myjk  wrote:

Tue, 27 May 2014 09:02:50 +0200, szerszen

Masz jakieś wątpliwości w tej sytuacji co do złamania tego przepisu?

Mam praktycznie pewność, że nie nastąpiło wymuszenie pierwszeństwa.

Może
standardowo nie zauważyłeś rzeczy oczywistych -- doszło do _kolizji_
pomiędzy pojazdem posiadjącym pierwszeństwo i pojazdem mającym tego
pierwszeństwa udzielić.

Wtedy do kolizji doszłoby przy wjeździe na rodno.
Przypominam, bo nie dostrzegasz tego, że do kolizji doszło kiedy oba pojazdy były na rondzie i doszło do niej podczas zmiany pasa ruchu z wewnętrznego na zewnętrzny i próbie opuszczenia ronda.

Ok, ty nieprostowaczu rond.

Skoro jesteśmy tacy dosłowno, z definicji znaku wynika, że dotyczy on drogi, najbliższej jezdni, nigdzie nie jest napisane że dotyczy "obszaru skrzyżowania" jak próbujesz to imputować.

Zatem jak mam skrzyżowanie typu T, to kiedy to pierwszeństwo "mija"? Po dojeździe do kolejnego skrzyżowania, po zajęciu miejsca na drodze uprzywilejowanej, czy może dopiero po iluś kilometrach poruszania się nią?

--
pozdrawiam
szerszen

47 Data: Maj 27 2014 19:46:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 14:48:32 +0200, szerszen

Mam praktycznie pewnoć, że nie nastąpiło wymuszenie pierwszeństwa.

Oj, będę się powtarzać, ale skoro nie nastąpiło wymuszenie, to jakim cudem
doszło do kolizji?

Wtedy do kolizji doszłoby przy wjeździe na rodno.

Nie, ponieważ wiele zależy od położenia pojazdów, prędkości, próby
uniknięcia kolizji w punkcie wymuszenia, etc. Dla ciebie wszystko jest
zero-jedynkowe.

Przypominam, bo nie dostrzegasz tego, że do kolizji doszło kiedy oba
pojazdy były na rondzie i doszło do niej podczas zmiany pasa ruchu z
wewnętrznego na zewnętrzny i próbie opuszczenia ronda.

Dziękuję za przypomnienie, ale powtarzanie tego w kółko nie złamie faktów.

Ok, ty nieprostowaczu rond.
Skoro jesteśmy tacy dosłowno, z definicji znaku wynika, że dotyczy on
drogi, najbliższej jezdni, nigdzie nie jest napisane że dotyczy "obszaru
skrzyżowania" jak próbujesz to imputować.

Błagam...
 
Zatem jak mam skrzyżowanie typu T, to kiedy to pierwszeństwo "mija"?

To ty napisz lepiej kiedy mija, wszak to ty twierdzisz że dotyczy tylko
WJAZDU na skrzyżowanie -- gdziekolwiek to jest -- a parę metrów dalej to
już nie wymuszenie, bo rzekomo już na "zjeździe".

Po dojeździe do kolejnego skrzyżowania, po zajęciu miejsca na drodze
uprzywilejowanej, czy może dopiero po iluś kilometrach poruszania się
nią?

Jak już pisałem w drugim akapicie, zależy to od dopuszczalnej prędkości,
prędkości faktycznej pojazdu wymuszanego, gdzie się znajduje w momencie
wymuszenia, jakie reakcje podejmuje, etc. W żadnym wypadku jednak nie da
się stwierdzić, że pierwszeństwa trzeba udzielić tylko na "wjeździe" a 2
metry (a może 4, a może 10?) dalej to już nie jest "wjazd" (a jeśli 15m
dalej to nawet nie zjazd, bo już dawno będzie za obszarem skrzyżowania)
więc jak tam się dostanie strzała to już się jest niewinnym, bo się miało
przecież swój pas i "pierwszeństwo".

--
Pozdor Myjk

48 Data: Maj 27 2014 22:55:48
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-27 19:46, Myjk pisze:

W żadnym wypadku jednak nie da
się stwierdzić, że pierwszeństwa trzeba udzielić tylko na "wjeździe" a 2
metry (a może 4, a może 10?) dalej to już nie jest "wjazd" (a jeśli 15m
dalej to nawet nie zjazd, bo już dawno będzie za obszarem skrzyżowania)
więc jak tam się dostanie strzała to już się jest niewinnym, bo się miało
przecież swój pas i "pierwszeństwo".

Twoim sposobem myślenia, to włÄ…czając się do ruchu przez a7, typ który
był na niej wcześniej, możne olewać art. 22 ust. 4 PORD i zmieniać pasu
w zależności od muzyki w radio, a ten który się dołÄ…czył musi mu ustępować.

Sprytne...


Zadam Ci kilka pytań, żebym był w stanie wyjaśnić samemu sobie w jaki
sposób pojmujesz poruszanie po soro:

wjeżdżasz na soro wjazdem "południowym", jest to rondo - czyli pasy
(typu p1) krążÄ… wokół wysepki, chcesz zjechać zjazdem "zachodnim",
zajmujesz wewnętrzny pas. W tym czasie z wjazdu wschodniego na pas
zewnętrzny wjeżdża pojazd 2. Jedziecie łeb w łeb. Olewacie zjazd
północny. Ty odbijasz w prawo i chcesz wyjechać zjazdem zachodnim,
pojazd 2 dalej jedzie prosto (po łuku) pasem zewnętrznym, bo chce
zjechać zjazdem południowym. Zderzacie się. Kto jest winny?

49 Data: Maj 28 2014 09:10:00
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 27 May 2014 19:46:04 +0200
Myjk  wrote:


Oj, będę się powtarzać, ale skoro nie nastąpiło wymuszenie, to jakim cudem
doszło do kolizji?

Doprecyzujmy. Wymuszenie nastąpiło, ale dopiero przy kolejnym manewrze, czyli opuszczeniu ronda. Z tym się zgodzę, kolizja nastąpiła na skutek wymuszenie pierwszeństwa, jednak wymuszenie podczas kolejnego manewru zmiany pasa ruchu dokonywanego przez opuszczającego rondo.

Nie, ponieważ wiele zależy od położenia pojazdów, prędkości, próby
uniknięcia kolizji w punkcie wymuszenia, etc.

Jakby nastąpiła próba uniknięcia kolizji, to byłoby to wymuszenie, ale o tym, nawet kierowca BMW nie wspomina, jeden spokojnie pojechał, drugi bez problemu właczył się do ruchu.

Dziękuję za przypomnienie, ale powtarzanie tego w kółko nie złamie faktów.

Ale to są właśnie fakty, z którymi godzi się nawet kierowca BMW.

To ty napisz lepiej kiedy mija,

Mija po włączeniu się do ruchu. Wtedy wszystkie pojazdy są na tej samej drodze i na tych samych prawach.

WJAZDU na skrzyżowanie -- gdziekolwiek to jest -- a parę metrów dalej to
już nie wymuszenie, bo rzekomo już na "zjeździe".

Problem z Tobą jest taki, że nie widzisz w tej sytuacji 2 manewrów. Jeden, włączenie się do ruchu odbywającego się po rondzie, tu pełna zgoda, obowiązuje A7, ale jak już Mitsu włączyło się do ruchu odbywającego się po rondzie, to obowiązują ich te same prawa i obowiązki, zatem zmiana pasa odbywa się w myśl Art 22 pkt. 4.

więc jak tam się dostanie strzała to już się jest niewinnym, bo się miało
przecież swój pas i "pierwszeństwo".

Według Twojej logiki, jak rozciągniemy rodno i pomiędzy jednym, a drugim wjazdem będzie kilkaset metrów. To nadal tego na zewnętrznej będzie obowiązywać A7 z wjazdu i będzie musiał ustąpić pierwszeństwa temu z wewnętrznego opuszczającego rondo?


--
pozdrawiam
szerszen

50 Data: Maj 28 2014 09:17:37
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 09:10:00 +0200, szerszen

Oj, będę się powtarzać, ale skoro nie nastąpiło wymuszenie, to jakim cudem
doszło do kolizji?
Doprecyzujmy. Wymuszenie nastąpiło, ale dopiero przy kolejnym manewrze,
czyli opuszczeniu ronda. Z tym się zgodzę, kolizja nastąpiła na skutek
wymuszenie pierwszeństwa, jednak wymuszenie podczas kolejnego manewru
zmiany pasa ruchu dokonywanego przez opuszczającego rondo.

Sąd nie podzielił tego zdania. Ale oczywiście ty jesteś z całÄ… pewnością
mądrzejszy niż sędzia z jakiegoś "pipidówka". BTW a skąd ty jesteś? :P
 
drugi bez problemu właczył się do ruchu.

Co zrobił?

To ty napisz lepiej kiedy mija,
Mija po włÄ…czeniu się do ruchu.

Mija po czym?

--
Pozdor Myjk

51 Data: Maj 28 2014 09:37:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 28 May 2014 09:17:37 +0200
Myjk  wrote:

Sąd nie podzielił tego zdania.

Nie pierwszy raz sąd pierwszej instancji wydaje wyroki z du..
Z tego co zaintereosowany pisze, będzie się odwoływał, także poczekamy na wyrok sądu wyższej instancji.

Co zrobił?

Włączył się do ruchu odbywającego się po rondzie.

Mija po czym?

Teraz zaczyna być jasne, skąd się bierze Twój problem.


--
pozdrawiam
szerszen

52 Data: Maj 28 2014 09:55:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 09:37:46 +0200, szerszen

Nie pierwszy raz sąd pierwszej instancji wydaje wyroki z du..

....bo jest z pipidówka, to elementarne.
Skąd ty jesteś -- będzie jakieś odniesienie?

Co zrobił?
WłÄ…czył się do ruchu odbywającego się po rondzie.

Owszem, nie. Wjazd z ulicy podporządkowanej na skrzyżowanie, włÄ…czaniem się
do ruchu NIE jest. Przeczytaj sobie Art. 17. PoRD (ze zrozumieniem -- jeśli
umiesz).

To oczywiście szczegół, no ale trudno prowadzić dyskusję o bardziej
złożonych elementach, gdy podstawowe pojęcia nawet mylisz. Stąd nie dziwię
się, że nie rozumiesz nie tylko definicji pierwszeństwa (na którą się
powołujesz) i że jednak w tym wypadku została przez kierowcę Mitsu
pogwałcona, ale także później bełkoczesz o "nabywaniu" pierwszeństwa tylko
dzięki temu że "zająłeś" pas (i nie bierzesz pod uwagę żadnych elementów
dodatkowych). To z kolei nie dziwi mnie, że tyle dzwonów jest na drogach i
potem spraw w sądach, a cwaniak co myślał że sobie "nabył" pierwszeńśtwo
doprowadzając do kolizji płacze i bluzga jak dostanie słusznie czapę od
sądu (zwłaszcza z pipidówka). Zupełnie jak ten z Mitsu.

--
Pozdor Myjk

53 Data: Maj 28 2014 10:19:41
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 28 May 2014 09:55:46 +0200
Myjk  wrote:

...bo jest z pipidówka, to elementarne.

Bo jest niekompetentny, lub biorą w nim górę emocje zamiast litera prawa.

Wjazd z ulicy podporządkowanej na skrzyżowanie, włączaniem się
do ruchu NIE jest.

Ależ pan dosłowny. Owszem jełli tak definicyjnie do tego podchodzisz, to ok, jednak mam wrązenie że mimo wszystko zrozumiełeś o co chodzi ;)

pogwałcona, ale także później bełkoczesz o "nabywaniu" pierwszeństwa tylko
dzięki temu że "zająłeś" pas (i nie bierzesz pod uwagę żadnych elementów
dodatkowych).

Pomijam twoje dziecięce próby ośmieszenia mnie, co jest ewidentnym dowodem na kończące się argumenty.

Tu nie ma żadnych "dodatkowych elementów" są dwa manewry, wjazd na rondo, podczas którego obowiązuje znak A7 i zjazd z ronda, podczas którego obowiązuje Art 22, pkt 4. To nie jest żadna wyższa matematyka, naprawdę.

--
pozdrawiam
szerszen

54 Data: Maj 28 2014 10:33:14
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 10:19:41 +0200, szerszen

...bo jest z pipidówka, to elementarne.
Bo jest niekompetentny, lub biorą w nim górę emocje zamiast litera prawa.

Jest niekompetentny bo jest z pipidówka?
A skąd ty jesteś, żeś kompetentny do wyrażania takiego zdania?

Ależ pan dosłowny. Owszem jełli tak definicyjnie do tego podchodzisz,
to ok, jednak mam wrązenie że mimo wszystko zrozumiełeś o co chodzi ;)

Zrozumiałem doskonale, że używasz podstawowych pojęć z zakresu PORD,
których najwyraźniej nierozumiesz, w związku z tym wątpliwe jest twoje
rozumienie bardziej złożonych elementów.

Pomijam twoje dziecięce próby ośmieszenia mnie,
co jest ewidentnym dowodem na kończące się argument

Przestań znowu żartować -- przecież sam się ośmieszasz. Ja w zwiazku z tym
podważam twoją zdolnoć do zrozumienia i rzeczowej interpretacji innych
elementów tej "układanki". No ale czego się spodziewać po dyskutancie,
który stwierdza, nie znając człowieka, że sędzia jest niekompetentny.

PS Do dyskusji wrócimy ew. jak się poduczysz podstaw, rozrysujesz (głównie
sobie, bo mnie to do niczego nie potrzebne) gdzie def. pierwszeńśtwa i
znaku A-7 się zawiera na skrzyżowaniu.

--
Pozdor Myjk

55 Data: Maj 28 2014 11:09:11
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 28 May 2014 10:33:14 +0200
Myjk  wrote:


Jest niekompetentny bo jest z pipidówka?

Nie, bo jak na razie ich wyrok nie ma poparcia w przepisach. Poczekamy na wyższe instancje i tyle.

znaku A-7 się zawiera na skrzyżowaniu.

Nadal nie potrafisz powiedzieć, co będzie, jak rondo będzie miało średnice kilkuset metrów, jak wtedy Twoje magiczne zasady maja obowiązywać, czy kończyć się na kolejnym wjeździe, czy może w połowie.
Problem z Tobą jest również taki, że próbujesz wszystkim wmówić, że pierwszeńśtwo zależy od mega ilości czynników, a nie masz na to poparcia w przepisach. Nie odróżniasz kolejnych manewrów i próbujesz magicznie rozciągnąć działanie A7 i uzależnić jego obowiązywanie od faktu kto pierwszy był na rondzie, a nie w zależności od manewru i miejsca z którego się ten manewr wykonuje.

--
pozdrawiam
szerszen

56 Data: Maj 29 2014 21:07:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-28 11:09, szerszen pisze:

Nadal nie potrafisz powiedzieć, co będzie, jak rondo będzie miało średnice kilkuset metrów, jak wtedy Twoje magiczne zasady maja obowiązywać, czy kończyć się na kolejnym wjeździe, czy może w połowie.
Problem z Tobą jest również taki, że próbujesz wszystkim wmówić, że pierwszeńśtwo zależy od mega ilości czynników, a nie masz na to poparcia w przepisach. Nie odróżniasz kolejnych manewrów i próbujesz magicznie rozciągnąć działanie A7 i uzależnić jego obowiązywanie od faktu kto pierwszy był na rondzie, a nie w zależności od manewru i miejsca z którego się ten manewr wykonuje.

nie licz, że się dowiesz. On ma własną wizję jeżdżenia po rondach,
której w zasadzie sam nie rozumie a wytłumaczyć jej nawet nie próbuje.
Rzuci Ci kilka spostrzeżeń co do świata, jak zadasz mu trudniejsze
pytanie to Cię oleje - troll i tyle :)

57 Data: Maj 30 2014 08:48:11
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 29 May 2014 21:07:03 +0200
PlaMa  wrote:

jak zadasz mu trudniejsze
pytanie to Cię oleje - troll i tyle :)

Widzę, wszelkie pytania niewygodne dla jego teorii zbywa milczeniem, a potem w razie "w" będzie cwaniakował i policji baki opowiadał.

--
pozdrawiam
szerszen

58 Data: Maj 30 2014 10:49:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 11:09:11 +0200, szerszen

Jest niekompetentny bo jest z pipidówka?
Nie, bo jak na razie ich wyrok nie ma poparcia w przepisach.

Tylko w czym?

znaku A-7 się zawiera na skrzyżowaniu.
Nadal nie potrafisz powiedzieć, co będzie, jak rondo
będzie miało średnice kilkuset metrów,

Bez kozery powiedz pińćset! :>
Jak tutaj? https://goo.gl/maps/8oJhJ

--
Pozdor Myjk

59 Data: Maj 30 2014 11:20:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 10:49:03 +0200
Myjk  wrote:

Tylko w czym?

To tylko oni wiedzą.

Jak tutaj? https://goo.gl/maps/8oJhJ

No np. ;) więc w którym momencie miałoby się skończyć obowiązywanie Twojego A7?

--
pozdrawiam
szerszen

60 Data: Maj 30 2014 11:40:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 11:20:51 +0200, szerszen

Tylko w czym?
To tylko oni wiedzą.

Narazie to ty wiesz najlepiej, choć nic nie wiesz.
 
Jak tutaj? https://goo.gl/maps/8oJhJ
No np. ;)

I oczywiście nie robi ci różnicy, że to nie jest skrzyżowanie o ruchu
okrężnym -- bo jesteś zwyczajnym ignorantem.

--
Pozdor Myjk

61 Data: Maj 30 2014 11:47:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 11:40:04 +0200
Myjk  wrote:



I oczywiście nie robi ci różnicy, że to nie jest skrzyżowanie o ruchu
okrężnym -- bo jesteś zwyczajnym ignorantem.

Nie udwaj głupszego niż jesteś, o wielkości mówimy, a nie o ewentualnych znakach tam ustawionych.

Miotasz się i miotasz, bo głupio Ci przyznać, że bredzisz.

--
pozdrawiam
szerszen

62 Data: Maj 30 2014 12:26:37
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 11:47:04 +0200, szerszen

I oczywiście nie robi ci różnicy, że to nie jest skrzyżowanie
o ruchu okrężnym -- bo jesteś zwyczajnym ignorantem.
Nie udwaj głupszego niż jesteś, o wielkości mówimy,
a nie o ewentualnych znakach tam ustawionych.

Jesteś typowym rondorpostowaczem, więc nie dziwi mnie że rondo może mieć
dla ciebie kilkaset metrów średnicy i nic w tym głupiego nie widzisz --
choć w rzeczywistości nie ma podstaw logicznych aby je w ten sposób
oznaczać (właśnie ze względów którymi próbujesz walczyć). Dlatego też
między innymi wskazane wcześniej rondo, choć rondo przypomina, rondem jakie
sobie ubzdurałeś NIE JEST. Wymyślasz sobie taki twór tylko po to, by
udowodnić swoje racje.

--
Pozdor Myjk

63 Data: Maj 30 2014 12:42:11
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 12:26:37 +0200
Myjk  wrote:

Czyli skoro fakty nie pasują do Twojej teorii, tym gorzej dla faktów. Typowe dla tcyh, którym nikt nie udowodni że czarne jest czarne, a białej jest białe.


--
pozdrawiam
szerszen

64 Data: Maj 30 2014 12:55:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 12:42:11 +0200, szerszen

Czyli skoro fakty

Pokaż te fakty, bo narazie fakt okazał się tylko twoją imaginacją.

--
Pozdor Myjk

65 Data: Maj 30 2014 12:56:55
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 12:55:13 +0200
Myjk  wrote:



Pokaż te fakty, bo narazie fakt

Nie zamierzam się powtarzać, przestaje mnie to bawić.


--
pozdrawiam
szerszen

66 Data: Czerwiec 02 2014 18:48:15
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Tom N 

Myjk w


Fri, 30 May 2014 11:47:04 +0200, szerszen

I oczywiście nie robi ci różnicy, że to nie jest skrzyżowanie
o ruchu okrężnym -- bo jesteś zwyczajnym ignorantem.
Nie udwaj głupszego niż jesteś, o wielkości mówimy,
a nie o ewentualnych znakach tam ustawionych.

Jesteś typowym rondorpostowaczem, więc nie dziwi mnie że rondo może mieć
dla ciebie kilkaset metrów średnicy i nic w tym głupiego nie widzisz --
choć w rzeczywistości nie ma podstaw logicznych aby je w ten sposób
oznaczać (właśnie ze względów którymi próbujesz walczyć). Dlatego też
między innymi wskazane wcześniej rondo, choć rondo przypomina, rondem jakie
sobie ubzdurałeś NIE JEST. Wymyślasz sobie taki twór tylko po to, by
udowodnić swoje racje.


A to jest rondem i jest oznakowane i świadczy, że potrafisz tylko klepać w
klawisze ale fajerą to nie kręciłeś raczej

http://goo.gl/maps/RK0GN


--
'Tom N'

67 Data: Czerwiec 03 2014 08:51:01
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 2 Jun 2014 18:48:15 +0200
 (Tom N) wrote:



A to jest rondem i jest oznakowane i świadczy, że potrafisz tylko klepać w
klawisze ale fajerą to nie kręciłeś raczej

http://goo.gl/maps/RK0GN

Już mu to rondo pokazywałem, oczywiście zbył milczeniem, bo nijak nie pasuje do jego teoryjki :)

--
pozdrawiam
szerszen

68 Data: Czerwiec 03 2014 11:35:17
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 2 Jun 2014 18:48:15 +0200, Tom N

A to jest rondem i jest oznakowane i świadczy, że potrafisz tylko klepać w
klawisze ale fajerą to nie kręciłeś raczej

Nie odpowiadam za fantazję inżynierów ruchu (podobnie jak nie mam zbytnio
wpływu na to czego uczą na kursach jazdy), ale jest to jeden z przykładów
bubla drogowego (pododnie jak plac vel deptak w Krakowie -- nie mogę
niestety namierzyć współrzędnych), bo takie rondo mija się kompletnie z
pierwotną ideą ronda, jest zrobione na siłÄ™, bo ktoś (pewnie też jakiś
rondoprostowacz) uznał, że skoro droga jest w "kółko" to można postawić
C-12. Zdarza się to i zdarzy jeszcze nie raz. Mimo tego jazda po tym
"rondzie" nie pozostawia wątpliwości a przykład poruszania się po nim ma
się nijak do wątkowego -- bo trudno brać sobie spieprzony wyjątek za
regułÄ™.

--
Pozdor Myjk

69 Data: Czerwiec 03 2014 12:39:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 3 Jun 2014 11:35:17 +0200
Myjk  wrote:


Nie odpowiadam za fantazję inżynierów ruchu

No tak jak napisałem, skoro fakty są niewygodne dla Myjka, tym gorzej dla faktów.

Tylko widzisz, przepisy i nasza interpretacja ich pasuje do dowolnego ronda, dowolnej wielkości, dowolnej ilości wjazdów, twoja teoryjka z dużym przymróżeniem oka trzyma się kupy jedynie na malutkich rondach ;)


--
pozdrawiam
szerszen

70 Data: Czerwiec 03 2014 13:10:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 12:39:47 +0200, szerszen

No tak jak napisałem, skoro fakty są niewygodne dla Myjka, tym gorzej dla faktów.
Tylko widzisz, przepisy i nasza interpretacja ich pasuje do dowolnego ronda,
dowolnej wielkości, dowolnej ilości wjazdów, twoja teoryjka z dużym przymróżeniem
oka trzyma się kupy jedynie na malutkich rondach ;)

Ty działania przeciętnego urzędnika drogowego z "pipidówka" stawiasz wyżej
niż sędziego (też z "pipidówka) i nie widzisz w tym problemu. I nie ważne
jak głupkowate rozwiązanie zaproponuje taki urzędnik, to będziesz się nim
podpierać i bronić rozwiązania tylko dlatego, że udowadnia twoją teorię --
która z kolei w tysiacach innych przypadków nie trzyma się kupy i stwarza
same problemy. Rzeczywiście, jeśli fakty są niewygodne, tym gorzej dla
faktów -- wtedy wystarczy głupkowaty przykład "ronda", które nawet z nazwy
własnej jest PLACEM.

A i tak mimo tego nie widzę problemu z pokonaniem tego "ronda". A ty w
którym miejscu widzisz problem i jak ten problem się ma do pierwotnego
przykładu? :>

--
Pozdor Myjk

71 Data: Czerwiec 03 2014 13:43:31
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 3 Jun 2014 13:10:47 +0200
Myjk  wrote:



przykład "ronda", które nawet z nazwy
własnej jest PLACEM.

Co wypowiedź, to strzał w kolano. Nieśmiało ci przypominam definicję znaku C12
"Oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się dookoła wyspy lub _placu_ w kierunku wskazanym na znaku. Znak C-12 występujący łącznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeństwo kierującego znajdującego się na skrzyżowaniu przed kierującym wjeżdżającym (wchodzącym) na to skrzyżowanie"

Widzisz tam słowo "placu"? Ogarnij się chłopaku.
 
A i tak mimo tego nie widzę problemu z pokonaniem tego "ronda". A ty w
którym miejscu widzisz problem i jak ten problem się ma do pierwotnego
przykładu? :>

Lawirujesz, lawirujesz, ale ja łatwo nie odpuszczę.
Nie mówimy o tym czy ja widzę problem, czy nie.

Pytanie jest proste. To rondo i sytuacja identyczna z omawianą. Kiedy pojazd jadący wewnętrznym pasem, przestanie mieć według ciebie "pierwszeństwo" przy zmianie pasa nad pojazdem jadącym zewnętrznym pasem?


--
pozdrawiam
szerszen

72 Data: Czerwiec 03 2014 14:12:21
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 13:43:31 +0200, szerszen

To rondo i sytuacja identyczna z omawianą.

Ale jesteś upierdliwy niczym głodny szerszeń, tylko brzęczysz irytująco jak
komar koło ucha. Nie jest to taka sama sytuacja!

--
Pozdor Myjk

73 Data: Czerwiec 03 2014 14:19:07
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 3 Jun 2014 14:12:21 +0200
Myjk  wrote:

Nie jest to taka sama sytuacja!

No pewnie, bo rondo za duże i teoria się nie klei.

--
pozdrawiam
szerszen

74 Data: Czerwiec 04 2014 09:27:18
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 14:19:07 +0200, szerszen

No pewnie, bo rondo za duże i teoria się nie klei.

Duże, nieduże, istotne, że niezgodne z przepisami.

--
Pozdor Myjk

75 Data: Czerwiec 04 2014 10:18:32
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 4 Jun 2014 09:27:18 +0200
Myjk  wrote:


Duże, nieduże, istotne, że niezgodne z przepisami.

Co niezgodne z przepisami?
Wielkość ronda? ;)

--
pozdrawiam
szerszen

76 Data: Czerwiec 04 2014 12:07:25
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 10:18:32 +0200, szerszen

Co niezgodne z przepisami?
Wielkoć ronda? ;)

Oczywiście. W przeciwnym razie możnaby oznaczać "ronda" o promieniu
paru(set?) km średnicy. W tym też nie widziałbyś nic dziwnego? _Ĺťadnej_
sprzeczności z przepisami?

--
Pozdor Myjk

77 Data: Czerwiec 04 2014 11:04:35
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Wed, 04 Jun 2014 12:07:25 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:

Wed, 4 Jun 2014 10:18:32 +0200, szerszen

Co niezgodne z przepisami?
Wielkoć ronda? ;)

Oczywiście. W przeciwnym razie możnaby oznaczać "ronda" o promieniu
paru(set?) km średnicy. W tym też nie widziałbyś nic dziwnego? _Ĺťadnej_
sprzeczności z przepisami?

a wskażesz przepis, który tego zabrania?



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

78 Data: Czerwiec 04 2014 14:41:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 11:04:35 +0000 (UTC), masti

a wskażesz przepis, który tego zabrania?

Wytyczne znakowania dróg są inne w przepisach niż widać na załÄ…czonym
koszmarku. DZ.U. Nr 220 poz. 2181 p. 5.2.1.2. -- ale kto by się takimi
pierdołami przejmował skoro wali coś takiego na dokładkę:
http://goo.gl/maps/4sdkj albo w innym miejscu parkuje na skrzyżowaniu jak
tutaj: http://goo.gl/maps/LaobJ Tak, nic tego nie zabrania przecież. :>

--
Pozdor Myjk

79 Data: Czerwiec 04 2014 12:44:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Wed, 04 Jun 2014 14:41:02 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:

Wed, 4 Jun 2014 11:04:35 +0000 (UTC), masti

a wskażesz przepis, który tego zabrania?

Wytyczne znakowania dróg są inne w przepisach niż widać na załÄ…czonym
koszmarku. DZ.U. Nr 220 poz. 2181 p. 5.2.1.2. -- ale kto by się takimi
pierdołami przejmował skoro wali coś takiego na dokładkę:
http://goo.gl/maps/4sdkj albo w innym miejscu parkuje na skrzyżowaniu
jak tutaj: http://goo.gl/maps/LaobJ Tak, nic tego nie zabrania przecież.
:>

miałeś wskazać przepis, który zabrania zrobienia ronda o średnicy kilkuset
km a nie wskazywać błÄ™dy w oznakowaniu



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

80 Data: Czerwiec 04 2014 14:53:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello masti,

Wednesday, June 4, 2014, 2:44:47 PM, you wrote:

a wskażesz przepis, który tego zabrania?
Wytyczne znakowania dróg są inne w przepisach niż widać na załączonym
koszmarku. DZ.U. Nr 220 poz. 2181 p. 5.2.1.2. -- ale kto by się takimi
pierdołami przejmował skoro wali coś takiego na dokładkę:
http://goo.gl/maps/4sdkj albo w innym miejscu parkuje na skrzyżowaniu
jak tutaj: http://goo.gl/maps/LaobJ Tak, nic tego nie zabrania przecież.
:>
miałeś wskazać przepis, który zabrania zrobienia ronda o średnicy kilkuset
km a nie wskazywać błędy w oznakowaniu

Potrafisz znaleźć przepis zabraniający pierdzenia w windzie?

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

81 Data: Czerwiec 04 2014 13:33:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Wed, 04 Jun 2014 14:53:47 +0200 osobnik zwany RoMan
Mandziejewicz napisał:

Hello masti,

Wednesday, June 4, 2014, 2:44:47 PM, you wrote:

a wskażesz przepis, który tego zabrania?
Wytyczne znakowania dróg są inne w przepisach niż widać na załÄ…czonym
koszmarku. DZ.U. Nr 220 poz. 2181 p. 5.2.1.2. -- ale kto by się takimi
pierdołami przejmował skoro wali coś takiego na dokładkę:
http://goo.gl/maps/4sdkj albo w innym miejscu parkuje na skrzyżowaniu
jak tutaj: http://goo.gl/maps/LaobJ Tak, nic tego nie zabrania
przecież. :>
miałeś wskazać przepis, który zabrania zrobienia ronda o średnicy
kilkuset km a nie wskazywać błÄ™dy w oznakowaniu

Potrafisz znaleźÄ‡ przepis zabraniający pierdzenia w windzie?

potrafisz wskazać, który urząd jest odpowiedzialny za pierdzenie w
windzie?



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

82 Data: Czerwiec 04 2014 15:56:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello masti,

Wednesday, June 4, 2014, 3:33:36 PM, you wrote:

a wskażesz przepis, który tego zabrania?
Wytyczne znakowania dróg są inne w przepisach niż widać na załączonym
koszmarku. DZ.U. Nr 220 poz. 2181 p. 5.2.1.2. -- ale kto by się takimi
pierdołami przejmował skoro wali coś takiego na dokładkę:
http://goo.gl/maps/4sdkj albo w innym miejscu parkuje na skrzyżowaniu
jak tutaj: http://goo.gl/maps/LaobJ Tak, nic tego nie zabrania
przecież. :>
miałeś wskazać przepis, który zabrania zrobienia ronda o średnicy
kilkuset km a nie wskazywać błędy w oznakowaniu
Potrafisz znaleźć przepis zabraniający pierdzenia w windzie?
potrafisz wskazać, który urząd jest odpowiedzialny za pierdzenie w
windzie?

Czyli nie zrozumiałeś. Hint dla niekumatego: prawo nie musi
wszystkiego wskazywać w sposób dosłowny.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

83 Data: Czerwiec 04 2014 14:11:55
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Wed, 04 Jun 2014 15:56:20 +0200 osobnik zwany RoMan
Mandziejewicz napisał:

Hello masti,

Wednesday, June 4, 2014, 3:33:36 PM, you wrote:

a wskażesz przepis, który tego zabrania?
Wytyczne znakowania dróg są inne w przepisach niż widać na
załÄ…czonym koszmarku. DZ.U. Nr 220 poz. 2181 p. 5.2.1.2. -- ale kto
by się takimi pierdołami przejmował skoro wali coś takiego na
dokładkę: http://goo.gl/maps/4sdkj albo w innym miejscu parkuje na
skrzyżowaniu jak tutaj: http://goo.gl/maps/LaobJ Tak, nic tego nie
zabrania przecież. :>
miałeś wskazać przepis, który zabrania zrobienia ronda o średnicy
kilkuset km a nie wskazywać błÄ™dy w oznakowaniu
Potrafisz znaleźÄ‡ przepis zabraniający pierdzenia w windzie?
potrafisz wskazać, który urząd jest odpowiedzialny za pierdzenie w
windzie?

Czyli nie zrozumiałeś. Hint dla niekumatego: prawo nie musi wszystkiego
wskazywać w sposób dosłowny.

To ty nie zrozumiałeś. Myjk twierdzi, że taki przepis istnieje. po drugie
urząd może zrobić to na co mu pozwala prawo a nie to czego mu nie
zabrania.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

84 Data: Czerwiec 05 2014 08:02:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 12:44:47 +0000 (UTC), masti

miałeś wskazać przepis, który zabrania zrobienia ronda o średnicy kilkuset
km a nie wskazywać błÄ™dy w oznakowaniu

Ja pisałem o złym oznakowaniu dróg. Ty sobie standardowo dopisałeś co ci
się wydawało tudzież co chciałeś usłyszeć w odpowiedzi. Wg przepisów tam
NIE POWINNO BYĆ "RONDA", podobnie jak nie powinien być, wg przepisów,
zestawiony znak C-12 z B-20 na tym "rondzie" -- tu też mam ci znaleźÄ‡
przepis który tego zabrania? No więc możesz się już cieszyć, bo nie ma
takowego.

--
Pozdor Myjk

85 Data: Czerwiec 05 2014 12:00:32
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Thu, 05 Jun 2014 08:02:04 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:

Wed, 4 Jun 2014 12:44:47 +0000 (UTC), masti

miałeś wskazać przepis, który zabrania zrobienia ronda o średnicy
kilkuset km a nie wskazywać błÄ™dy w oznakowaniu

Ja pisałem o złym oznakowaniu dróg. Ty sobie standardowo dopisałeś co ci
się wydawało tudzież co chciałeś usłyszeć w odpowiedzi. Wg przepisów tam
NIE POWINNO BYĆ "RONDA", podobnie jak nie powinien być, wg przepisów,
zestawiony znak C-12 z B-20 na tym "rondzie" -- tu też mam ci znaleźÄ‡
przepis który tego zabrania? No więc możesz się już cieszyć, bo nie ma
takowego.

"W przeciwnym razie możnaby oznaczać "ronda" o promieniu
paru(set?) km średnicy. W tym też nie widziałbyś nic dziwnego? _Ĺťadnej_
sprzeczności z przepisami?"

to wskaż tę sprzecznoć z przepisami. Chyba, ze już nie pamiętasz o czym
pisałeś.

PS: w linku, który podawałeś nie ma par  5.2.1.2 bo rozporządzenie ma ich
aż 3. Jest natomiast w załÄ…czniku tyle, ze nie na temat.



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

86 Data: Czerwiec 05 2014 17:46:38
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 5 Jun 2014, Myjk wrote:

NIE POWINNO BYĆ "RONDA",

  To jest jedna sprawa, do której się NIE WTYKAM (w tym poście).

podobnie jak nie powinien być, wg przepisów,
zestawiony znak C-12 z B-20 na tym "rondzie"

  Na *TYM* rondzie, racja.
  Na tym rondzie IMO B-20 powinien stać za słupkiem z C-12 + A-7
(B-20 zawiera identyczny opis co do A-7 w zakresie ważności
"w obrębie skrzyżowania" i tym samym byłoby perfekcyjnie).

-- tu też mam ci znaleźć przepis który tego zabrania?

  Nie ma, i nie trzeba. Uzasadnienie niżej.
  Postawiony za C-12 byłby prawidłowy na "nieodwróconym" SORO
(wycofywanym z użycia, niewystępującym już w praktyce, znaczy
z C-12 bez A-7).
  Nie widać przeszkód, aby któryś wjazd był "mniej uprzywilejowany" od
pozostałych, podobnie jak dzieje się to skrzyżowaniach z pierwszeństwem
łamanym, a osobno (nie razem z C-12) postawiony A-7 *lub* dowolnie
postawiony STOP taką rolę pełni, prawda? (ale razem z C-12 pakuje
nas w inną gałąź flejmu w tym wątku, a "za" już nie :D)

  IMO stawiacz znaków na tym skrzyżowaniu powinien iść siedzieć za
powodowanie zagrożenia przez ten STOP, ale TYLKO dlatego, że B-20
nie dotyczy organizacji ruchu na całym SORO (tym samym wprowadza
w błąd wjeżdżającego).


No więc możesz się już cieszyć, bo nie ma takowego.

  Prawo nie składa się z samych przepisów.
  To jest dość często spotykany błąd :) (domniemanie, że "musi być
przepis").
  Wystarczy wskazanie, że dane zachowanie skutkuje czynem zabronionym,
a zakaz wynika z przepisu KK.
  Przypomnę: nie ma przepisu "nie wolno zabijać ludzi".
  Jest przepis "kto zabija człowieka..."
  I starczy.

  Nie trzeba przepisu, że "na rondzie, na którego wjazdach stoją A-7 + C12
nie wolno nie postawić A-7 + C-12 na którymś wjeździe".
  Taki brak skutkuje 174 KK. Do 3 lat (mimo braku wypadku).

pzdr, Gotfryd

87 Data: Czerwiec 05 2014 17:26:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 4 Jun 2014, Myjk wrote:

Wed, 4 Jun 2014 11:04:35 +0000 (UTC), masti

a wskażesz przepis, który tego zabrania?

Wytyczne znakowania dróg są inne w przepisach niż widać na załączonym
koszmarku. DZ.U. Nr 220 poz. 2181 p. 5.2.1.2. -- ale kto by się takimi
pierdołami przejmował skoro wali coś takiego na dokładkę:
http://goo.gl/maps/4sdkj

  Ale to jest przykład podobny do prawidłowej sygnalizacji zamiaru skrętu
w lewo na sławnym filmiku na rondzie (czego niektórzy zrozumieć nie
umieją - że ta pani PRAWIDŁOWO sygnalizuje, wykonując zabroniony
manewr).
  Tu też - skrzyżowanie może i niezgodne z "zasadami budowy", ale nie
na to nic do zasad ruchu, bo z tymi ostatnimi to chyba jedyny błąd
w oznakowaniu pokazałeś (ten STOP jest "nieuprawniony", bo błędnie
sugeruje że ten JEDEN wjazd jest zwyczajny, czyli "odwrotny", IMO
rzecz niedopuszczalna, STOP mógłby sobie stać, ale *za* słupkiem
z A-7 i C-12 stojącymi razem).

  Postaw sprawę inaczej.
  Na jaki przepis miałby się powołać kierowca, który spowodowałby wypadek
na tym skrzyżowaniu, skoro (poza jednym błędem z jednego wjazdu)
z p. widzenia zasad ruchu całe skrzyżowanie jest oznakowane prawidłowo?

  Wiesz co Ci powiem?
  BARDZO, ale to BARDZO chciałbym, aby taka argumentacja mogła być
zasadna. Tak, czasem mi nie przeszkadza, ale czasem mnie irytuje, że
aby objechać oznakowaną DDR muszę krajówką nadłożyć ~1,5 km
zamiast jak człowiek jechać asfaltem krótszą drogą :P

albo w innym miejscu parkuje na skrzyżowaniu jak
tutaj: http://goo.gl/maps/LaobJ Tak, nic tego nie zabrania przecież. :>

  No to co Ci to przeszkadza? ;)

pzdr, Gotfryd

88 Data: Czerwiec 09 2014 09:07:41
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 5 Jun 2014 17:26:36 +0200, Gotfryd Smolik news

Wytyczne znakowania dróg są inne w przepisach niż widać na załÄ…czonym
koszmarku. DZ.U. Nr 220 poz. 2181 p. 5.2.1.2. -- ale kto by się takimi
pierdołami przejmował skoro wali coś takiego na dokładkę:
http://goo.gl/maps/4sdkj
  Ale to jest przykład podobny do prawidłowej sygnalizacji zamiaru skrętu
w lewo na sławnym filmiku na rondzie (czego niektórzy zrozumieć nie
umieją - że ta pani PRAWIDŁOWO sygnalizuje, wykonując zabroniony
manewr).

Tu się nie zgadzaliśmy i nie zgadzamy nadal. Pani prawidłowo sygnalizuje
(IMO prawidłowo sygnalizuje tym, którzy jadą za nią, bez szczególngo wpływu
na tych którzy już znajdują się na skrzyżowaniu) manewr, ale nie stosuje
się do znaku C-12 co skutkuje wjazdem pod prąd.

Identyczną sytuację można uzyskać na każdym dowolnym skrzyżowaniu
"kwadratowym" (szczególnie dobrze to będzie widoczne przy skrzyżowaniach z
pasem zieleni) i też pojechać pod prąd. I wielu kierowcom po uzyskaniu
prawa jazdy się tak zdarza pojechać, bo nie zauważÄ… znaku, nie ogarną w
porę gabarytów skrzyżowania itd. Dlatego tak istotne, co podkreśla m.in.
prawo o drogach publicznych, a także przepisy szczegółowe PORD, jest
odpowiednie budowanie oraz równie jasne i czytelne znakowanie dróg.

Natomiast branie za atrybut w dyskusji przykładu panienki która (strzelam)
dziesiąty raz siedzi za kółkiem (też strzelam, pewnie nie ogarneła nawet
znaczenia wszystkich znaków) i się dopiero UCZY jazdy, jest zestresowana
jazdą (nie wspominając o tym, że została wytypowana do programu bo
ewidentnie nie ma predyspozycji do kierowania pojazdem) i nie widzi
wszystkiego co dla innych wprawionych kierowców jest oczywiste, jest po
prostu poniżej poziomu, a z pewnością nie podważa teorii o jeździe.

  Tu też - skrzyżowanie może i niezgodne z "zasadami budowy", ale nie
na to nic do zasad ruchu,

Oczywiście że ma, ponieważ poprawne budowanie i znakowanie dróg ma
BEZPOŚREDNI związek z zasadami ruchu i jak ten ruch w praktyce wygląda.
Oczywiście, można sobie radzić z jazdą po takich pasztetach (mnie to nawet
szczególnie ten parking na skrzyżowaniu nie dziwi), ale branie tego za
odnośnik przy "budowaniu" ogólnych zasad jazdy jest zwyczajnie głupie.

  Postaw sprawę inaczej.
  Na jaki przepis miałby się powołać kierowca, który spowodowałby wypadek
na tym skrzyżowaniu, skoro (poza jednym błÄ™dem z jednego wjazdu)
z p. widzenia zasad ruchu całe skrzyżowanie jest oznakowane prawidłowo?

W którym miejscu ten wypadek? I oczywiście, lepiej w takich przypadkach
jeździć zachowawczo niż potem się gimnastykować udowadniając że się nie
jest wielbłÄ…dem. Jak w każdym innym miejscu, gdzie oznakowanie jest
niezgodne z przepisami.

  Wiesz co Ci powiem?
  BARDZO, ale to BARDZO chciałbym, aby taka argumentacja mogła być
zasadna. Tak, czasem mi nie przeszkadza, ale czasem mnie irytuje, że
aby objechać oznakowaną DDR muszę krajówką nadłożyć ~1,5 km
zamiast jak człowiek jechać asfaltem krótszą drogą :P

Może zajrzyj do prawa budowlanego o drogach publicznych, tam znajdziesz
wyjaśnienie dlaczego jest tak a nie inaczej -- nie będziesz musiał
przeżywać takich rozterek jak powyżej. :P
 
albo w innym miejscu parkuje na skrzyżowaniu jak
tutaj: http://goo.gl/maps/LaobJ Tak, nic tego nie zabrania przecież. :>
  No to co Ci to przeszkadza? ;)

Mnie, nic. Wykazuję jedynie, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Wiele jest
sytuacji, że pewnych rzeczy nie da się rozwiązać inaczej bez znacznej
przebudowy i ja to akceptuję. Ale niektóre miejsca można oznaczyć DOBRZE a
jednak, mam wrażenie, ktoś idzie zwyczajnie na łatwiznę.

--
Pozdor Myjk

89 Data: Czerwiec 04 2014 13:43:09
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 4 Jun 2014 12:07:25 +0200
Myjk  wrote:


Oczywiście. W przeciwnym razie możnaby oznaczać "ronda" o promieniu
paru(set?) km średnicy. W tym też nie widziałbyś nic dziwnego? _Żadnej_
sprzeczności z przepisami?

A z którymi to przepisami jest takie oznakowanie na bakier?
Przypominam że C12 również można oznaczyć plac, wtedy też będziesz krzyczał, że to niezgodne z przepisami, bo twoja teoria się nie sprawdzi na czymś takim?

--
pozdrawiam
szerszen

90 Data: Czerwiec 04 2014 14:37:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 13:43:09 +0200, szerszen

A z którymi to przepisami jest takie oznakowanie na bakier?

Oznakowania pierwszeństwa na tej twojej "drodze" jednokierunkowej z
pierwszeńśtwem oraz skrzyżowaniach tam gdzie skręcasz w prawo.

Przypominam że C12 również można oznaczyć plac, wtedy też będziesz
krzyczał, że to niezgodne z przepisami, bo twoja teoria się nie sprawdzi
na czymś takim?

Można, można! Wtedy wyjdzie np. taki koszmarek: http://goo.gl/maps/HV9KQ
Można sobie wtedy zaparkować nawet na skrzyżowaniu. Ja to przeżyję, ty to
przeżyjesz i wszyscy przejadą i będą żyli długo i szczęśliwie -- a że to
jest bzdura to już mało istotne.

--
Pozdor Myjk

91 Data: Czerwiec 04 2014 15:26:21
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 4 Jun 2014 14:37:20 +0200
Myjk  wrote:


Oznakowania pierwszeństwa na tej twojej "drodze" jednokierunkowej z
pierwszeńśtwem oraz skrzyżowaniach tam gdzie skręcasz w prawo.

Ależ wszystko jest jasne, masz C12 przed wjazdem i już. Dopóki z ronda nie zjedziesz, to jest tak jak w przepisach i tyle. Masz problemy z pamięcią krótkotrwałą?

jest bzdura to już mało istotne.

Tak jak bzdurą jest twoja teoria.


--
pozdrawiam
szerszen

92 Data: Czerwiec 04 2014 20:09:48
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-06-04 15:26, szerszen wrote:

On Wed, 4 Jun 2014 14:37:20 +0200
Myjk  wrote:


Oznakowania pierwszeństwa na tej twojej "drodze" jednokierunkowej z
pierwszeńśtwem oraz skrzyżowaniach tam gdzie skręcasz w prawo.

Ależ wszystko jest jasne, masz C12 przed wjazdem i już. Dopóki z ronda nie zjedziesz, to jest tak jak w przepisach i tyle. Masz problemy z pamięcią krótkotrwałą?

jest bzdura to już mało istotne.

Tak jak bzdurą jest twoja teoria.

NIe teoria a praktyka i fakty co poki co potwierdzil sad pierwszej instancji. Sledz dalej, moze dojdzie do TK ;)

To twoja teoria jest bzdurna, polegajaca ciagle na zalozeniach i koniecznych odleglosciach.

Na zwyklych rondach mozna przyjac ze od wjezdzajacego liczac do 1-szego zjazdu wlacznie wjezdajacy jest wjezdzajacym i ma ustapic pierwszenstwa (przypadek omawiany w watku) a dalej dopiero mozna uznac, ze juz zajal miejsce na rondzie i stosujemy zasady ogolne.

Dla ogromnych rond przyjmujemy jak na skrzyzowaniu (z czym ni emas zporblemu jakby wiec przyjmij takie same miary).

Dla mikrorond widac cala sytuacje i trzeba ustapic jesli ktos jest na rondzie.

Latwe proste przejrzyste i spojne i zgodne z orzeczeniem sadu.

To co ty proponujesz to jakas utopia gdzie trzeba linijka mierzyc czy w danym punkcie wjezdzajacy jeszcze wjezdzal czy moze juz byl na rondzie...

--
mk4

93 Data: Czerwiec 05 2014 09:01:58
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 04 Jun 2014 20:09:48 +0200
mk4  wrote:




To twoja teoria jest bzdurna, polegajaca ciagle na zalozeniach i
koniecznych odleglosciach.

???
Przecież to ty i Myjk postulujecie ustępowanie pierwszeńśtwa o iluś tam etrach, a to 25, a to 50, a to zależy od tego, a to od tamtego.


Na zwyklych rondach mozna przyjac ze od wjezdzajacego liczac do 1-szego
zjazdu wlacznie wjezdajacy jest wjezdzajacym i ma ustapic pierwszenstwa
(przypadek omawiany w watku) a dalej dopiero mozna uznac, ze juz zajal
miejsce na rondzie i stosujemy zasady ogolne.

No pewnie, a teraz geniuszu prawa masz kolizję, nie masz świadków, jak udowodnisz policji którym wjazdem wjechałeś. Dajmy na to, ja będę kierowcą Mitsubishi, ty kierowcą BMW i będę twierdził że wjechałem nie tym którym wjechał, tylko poprzednim. Słowo przeciwko słowu.
Jak sobie wyobrażasz udowodnienie winy w takim przypadku, kiedy próbujesz uzależniać pierwszeństwo od czasu przebywania na rondzie, od tego jakim wjazdem się wjechało, a nie od prostego, pasującego do każdej ulicy i skrzyżowania Art. 22?
 
Dla ogromnych rond przyjmujemy jak na skrzyzowaniu (z czym ni emas
zporblemu jakby wiec przyjmij takie same miary).

No i jak myjk, w zależnośic od wielkosci ronda zamierzasz stosować różne przepisy, no wprost genialne.

Latwe proste przejrzyste i spojne i zgodne z orzeczeniem sadu.

Z której strony?
Zamiast stosować tych samych przepisów do każdego ronda mam teraz uczyść się jak w ortografi wyjątków, oceniać wielkość ronda, a potem przypominać sobie jakie przepisy mam teraz zastosować. No wprost komiczne

To co ty proponujesz to jakas utopia gdzie trzeba linijka mierzyc czy w
danym punkcie wjezdzajacy jeszcze wjezdzal czy moze juz byl na rondzie...

Niczego nie trzeba mierzyć, po prostu trzeba patrzeć w prawe lusterko przecinając cudzy pas ruchu, a nie myśleć, że jest się królem ronda, bo było się na nim pierwszym.


--
pozdrawiam
szerszen

94 Data: Czerwiec 05 2014 21:04:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-06-05 09:01, szerszen wrote:

On Wed, 04 Jun 2014 20:09:48 +0200
mk4  wrote:




To twoja teoria jest bzdurna, polegajaca ciagle na zalozeniach i
koniecznych odleglosciach.

???
Przecież to ty i Myjk postulujecie ustępowanie pierwszeńśtwa o iluś tam etrach, a to 25, a to 50, a to zależy od tego, a to od tamtego.

Nie, ty tylko widzisz to co chcesz widziec i pomijasz co ci nie pasuje. Do tego w kreujesz stwierdzenia na bazie zlosliwej i niezgodnej z intencjami przedpiscy interpretacji slow jego wypowiedzi i probujesz inputowac, ze tak wlasnie twierdzi i tak wlasnie powiedzial. Kiedy nie powiedzial tylko ty starasz sie mu tak wmowic. To tak ogolnie.

W moim poscie poprzedzajacym napisalem ci zasady bez odwolywania sie do jakiejkolwiek miary w metrach - prosto i jasno. Pomijasz bo ci z tym nie po drodze. Coc trzyletnie dziecko jest w stanie spamietac i bez trudu zastosowac.

Tymczasem w innymi miejscu zapytalem cie o sytuacje gdzie jestem juz jeden metr za linia zatrzymania warunkowego celem ustapienia (czyli wg ciebie juz na rondzie - bo nic mierzyl linijka nie bedziesz) i juz caly moj pojazd znalazl sie na skrzyzowaniu i ktos we mnie wali. To mowisz ewidentne zajechanie? A na bazie czego widzimisie? [Dygresja: A nie , wtedy bakasz, ze za blisko itd itp. Wtedy pada pytanie a gdzie juz nie jest za blisko - no i wtedy nabierasz wody w usta bo nie potrafisz tego okreslic. W kilku miejscach w watku cie o to zapytano i udales, ze nie widzisz. Czyli wychodzi, ze to w twoim cudnym podejsciu trzeba mierzyc metry.]
Czyli ciagnac dalej wg twoich regul byl juz na rondzie a ze sie tam wpierniczyl - no coz. Ale byl wg tego co usilujesz sie wszystkim wmowic. A my ci tylko mowimy - a g prawda. Nie ma znaczenia gdzie byl ale co robil jaka byla sytuacja i komu winien byl ustapic i jak wynikalo to z kierunkow jazdy.



Na zwyklych rondach mozna przyjac ze od wjezdzajacego liczac do 1-szego
zjazdu wlacznie wjezdajacy jest wjezdzajacym i ma ustapic pierwszenstwa
(przypadek omawiany w watku) a dalej dopiero mozna uznac, ze juz zajal
miejsce na rondzie i stosujemy zasady ogolne.

No pewnie, a teraz geniuszu prawa masz kolizję, nie masz świadków, jak udowodnisz policji którym wjazdem wjechałeś. Dajmy na to, ja będę kierowcą Mitsubishi, ty kierowcą BMW i będę twierdził że wjechałem nie tym którym wjechał, tylko poprzednim. Słowo przeciwko słowu.
Jak sobie wyobrażasz udowodnienie winy w takim przypadku, kiedy próbujesz uzależniać pierwszeństwo od czasu przebywania na rondzie, od tego jakim wjazdem się wjechało, a nie od prostego, pasującego do każdej ulicy i skrzyżowania Art. 22?

Nie musze sobie tego wyobrazac bo na drodze jest pelno tego typu sytuacji, ze jak nie masz swiadkow to ze wskazaniem winnego moze byc roznie.
Stoimy wrzucam wsteczny i wale w ciebie. Dzwonie na policje i mowie, ze najechales. Ciekawe jak bez swiadkow (ewentualnie monitoringu czy kamerki) sie wybronisz. Nie wybronisz sie.

W kazdej sytuacji nawet wjazd z podporzadkowanej. Moge twierdzic, ze jechalem glowna a ty we mnie wjechales - tutaj zeleznie jak bedziesz walil - albo da sie ustalic na podstawie zniszczen albo znow sie nie da. Wszystko w koncu polega na swiadkach, dokumentacji albo wierze organow w to co wygladalo bardziej prawdopodobnie w danej sytuacji. Nie wiem w ogole skad taki argument o niemoznosci udowodnienia przyszedl - w sensie, ze ma jakokolwiek moc. Zauwaz, ze w przypadku nawet najprostszych kolizji jesli jest rozbieznosc zdan co do winy policja zawsze szuka jakis tam swiadkow bo bardzo czesto jest slowo na slowo.

Wg mnie takie cos (w sensie fragment do ktorego sie odnosze) mogl napisac tylko nowicjusz, ktory jeszcze niewiele widzial i wie tyle co wie (a to za malo). To akurat jest zgodne z tym jak w tym watku piszesz i co piszesz.

Dla ogromnych rond przyjmujemy jak na skrzyzowaniu (z czym ni emas
zporblemu jakby wiec przyjmij takie same miary).

No i jak myjk, w zależnośic od wielkosci ronda zamierzasz stosować różne przepisy, no wprost genialne.

Wiele sytuacji zalezy od wielu czynnikow. Jestes niepoprawnym idealista jak to do ciebie nie dociera.
Diametralnie inna sytuacja to trzeba zaadaptowac reguly do sytuacji. Tak dziala swiat rzeczywisty. To nie matematyka. Gdyby ruch drogowy mial byc regulowany z matematyczna precyzja to najpierw szystkie konstrukty drogowe powinny byc z taka precyzja wykonane i w scisle okreslonych granicach - po to aby scislych regul nie rozbudowywac do monstrualnych rozmiarow aby zachowac isch scislosc. Ale te konstrukty drogowe nie sa bardzo rozne - dlatego trzeba sie adaptowac i dlatego sa zawsze jakies regulacje ogolne - ktore ty w tym konkretnym przypadku chcesz stosowac w niewlasciwy sposob.

A swoja droga zasada jest ta sama - tylko jej scisle stosowanie bedzie prowadzic do absurdu dlatego jak rondo jest bardzo duze, to nalezy to urealnic i tyle. A urealnienie to przyjecie miej wiecej takich ramek dla pojedynczego wjazdu na rondo jak dla zwyklego skrzyzowania - kazdy to rozumie - a ty nie mozesz. Zreszta przenoszac to na zwykle rondo wtedy takie obszary zaczynaja sie "nakladac" (dla poszczegolnych wjazdow) i zasada jest ta sama. Ale jak sa inne wjazdy to znow rozsadnie przyjac jest, ze wjezdzajacym na rondo jestes do pierwszego napotkanego zjazdu.

Po to A7 jest tak ogolny (i mocny), zeby ucinac wszelkie spekulacje - takie jak podnosisz w tym watku. Oczywiscie zawsze znajada sie jakies sytuacje szczagolne i jest sad zeby je rozstrzygal. Ale dla uproszczenia mozna przyjac - masz A7 to ustap a jak dojdzie do kolizji prawie na pewno bedziesz jej sprawca. To rzeczywiscie poczatkujacym moze sie wydawac trudne do ogarniecia - ale wierz mi - z czasem jednak widac w tym jakis sens.
Tak samo sposob myslenia jaki tu prezentujesz jest bliski osobom poczatkujacym. Gdybys mnie o to samo pytal jakies 10 lat temu to bym twierdzil to co ty - pewnie z rowna tobie zajadloscia. Jednak z biegiem czasu i zbieraniem doswiadczenia moje spojrzenie na sprawe sie zmienilo i w tym przypadku uwazam, ze sad podjal sluszna decyzje i z godna z tym jaka sytuacja zaistniala na drodze.

Latwe proste przejrzyste i spojne i zgodne z orzeczeniem sadu.

Z której strony?
Zamiast stosować tych samych przepisów do każdego ronda mam teraz uczyść się jak w ortografi wyjątków, oceniać wielkość ronda, a potem przypominać sobie jakie przepisy mam teraz zastosować. No wprost komiczne

Taka jest rola kierowcy - adaptowac sie do napotkanych sytuacji na drodze. Jak nie chcesz tego robic to pozniej z przykroscia dowiadujesz sie w sadzie, ze masz g a nie racje. I ci glupio ze przez lata byles durniem, ktory nie byl w stanie pojac podstawowyc konceptow. Wtedy narasta w tobie gniew i niczym koles z Mitsubiszi starasz sie zaklinac rzeczywistosc oraz opowiadac, ze czerne jest biale i na odwrot. Sam wybierzesz droge - mozesz pozostac ignorantem.


To co ty proponujesz to jakas utopia gdzie trzeba linijka mierzyc czy w
danym punkcie wjezdzajacy jeszcze wjezdzal czy moze juz byl na rondzie...

Niczego nie trzeba mierzyć, po prostu trzeba patrzeć w prawe lusterko przecinając cudzy pas ruchu, a nie myśleć, że jest się królem ronda, bo było się na nim pierwszym.

U ciebei trzeba co wykazalem paredziesiat linijek wyzej parafrazujac twoje slowa z innych watkow.

Tak samo nie chcesz dostrzec, ze zachowanie goscia w Mitsu bylo naganne. Naganne bo zle sie przygotowal do manewru (ze zlego pasa wjechal na rondo zakladajac ze jechal przynajmniej na wprost) i dalej chcial zewnetrznym pasem jechac dalej niz na pierwszy zjazd. Pomimo, ze w tej chwili nie jest to jasno zabronione to takie zachowanie jest naganne. Ty masz to gleboko w d bo nie zalezy ci jak sie jezdzi. A mnie osobiscie takie lajzy rondowe denerwuja. A to, ze wciaz nie ma przepisu, za ktory mozna ich scigac za takie zachowaie irytuje dodatkowo. Bo przyznasz, ze taka jazda zewnetrznym pasem jest karygodna i prowadzi tylko do braku plynnosci ruchu i niepotrzebnych sytuacji niebezpiecznych.

Z mej strony to koniec w tym watku. Nic nowego sie tu nie wymysli.
Jesli chcesz mozesz sledzic sprawe i ponownie wzniecic ogien jesli sad wyzszej instancji orzeknie inaczej. W swietle obecnych faktow sprawa jest jasna - przynajmniej dla mnie i osob, ktore zgadzaja sie z wyrokiem sadu. A zatem nie ma co piany bic.

--
Dziekuje za dyskusje i pozdrawiam,
mk4

95 Data: Czerwiec 06 2014 09:24:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 05 Jun 2014 21:04:13 +0200
mk4  wrote:



Tymczasem w innymi miejscu zapytalem cie o sytuacje gdzie jestem juz
jeden metr za linia zatrzymania warunkowego

Odpisałem ci tam, więc nie zamierzam się powtarzać.


A na bazie czego widzimisie?

Na bazie przepisów ogólnychn na temat zmiany pasa i kierunku jazdy, czego w nich nie rozumiesz?

W kilku miejscach w watku cie o to zapytano i udales, ze nie
widzisz.

Dość wyraźnie opisałem swoje zdanie, ale mogę je powtórzyć.

W opisanej sytuacji masz dwa manewry. Wjechania na rodno, podczas którego mogło, ale nie nastąpiło wymuszenie pierwszeńśtwa.
Zjazd z ronda, podczas którego nastąpiła kolizja.
Zjazd z ronda nastąpił w sposób niezgodny z prawem, po pierwsze z niewłaściwego miejsca, z lewej, zamiast prawej krawędzi jezdni, po drugie bez upewnienia się czy jest taka bezpieczna możliwość i czy nie zajedzie komuś drogi.

Czego w tym nie rozumiesz?



Nie musze sobie tego wyobrazac bo na drodze jest pelno tego typu
sytuacji, ze jak nie masz swiadkow to ze wskazaniem winnego moze byc roznie.

Jak się próbuje takie kurioza stosować to na pewno. Tymczasem przy tym co mówię nie ma z tym żadnego problemu. Policja przyjeżdża, ogląda szkody, miejsce kolizji i wie co się stało i jakie prawo zostało złamane.



 
Wg mnie takie cos (w sensie fragment do ktorego sie odnosze) mogl
napisac tylko nowicjusz, ktory jeszcze niewiele widzial i wie tyle co
wie (a to za malo). To akurat jest zgodne z tym jak w tym watku piszesz
i co piszesz.

Wycieczki osobiste zostaw dla mamy.

Wiele sytuacji zalezy od wielu czynnikow. Jestes niepoprawnym idealista
jak to do ciebie nie dociera.

Przepisu są tak konstruowane, aby były jak najbardziej uniwersalne i pasowały do wszystkiego. Tak samo było i w tym wypadku. Dwa przepisy złamane przez BMW co zaskutkowało kolizją.


Diametralnie inna sytuacja to trzeba zaadaptowac reguly do sytuacji.

Nie, nie diametralnie inna, taka sama, niezależnie od tego czy rondo ma 30, czy 300 metrów średnicy, zasady są te sam, tylko to wam wtedy nie pasuje, bo wasza teora zaczyna być absurdalna.


Po to A7 jest tak ogolny (i mocny), zeby ucinac wszelkie spekulacje -
takie jak podnosisz w tym watku.

Chłopaku, może jednak przeczytaj definicję zestawu A7+C12 ale ze zrozumieniem.


Tak samo sposob myslenia jaki tu prezentujesz jest bliski osobom
poczatkujacym.

:) Sądząć po mądrościach jakie tu wypisujesz i tych drobnych złośliwostkach, to sądzę że prawko posiadam niewiele krócej niż żyjesz.


U ciebei trzeba co wykazalem paredziesiat linijek wyzej parafrazujac
twoje slowa z innych watkow.

Nie, bo jakby koleś z BMW zerknąl w lusterko, to nie doszło by do kolizji. CBDU.

chwili nie jest to jasno zabronione to takie zachowanie jest naganne.

Ale oczywiście widzisz różnicę, pomiędzy naganne, a zabronione?
To co zrobił nie jest zabronione, umożliwia to konstrukcja ronda, jechał prawidłowo, a kierowca BMW, jak już napisałem złamał dwa przepisy.


--
pozdrawiam
szerszen

96 Data: Czerwiec 06 2014 18:07:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-06-06 09:24, szerszen wrote:

On Thu, 05 Jun 2014 21:04:13 +0200
mk4  wrote:



Tymczasem w innymi miejscu zapytalem cie o sytuacje gdzie jestem juz
jeden metr za linia zatrzymania warunkowego

Odpisałem ci tam, więc nie zamierzam się powtarzać.

Nie zamierzasz bo to niewygodne i wymaga mierzeni alinijka :>


A na bazie czego widzimisie?

Na bazie przepisów ogólnychn na temat zmiany pasa i kierunku jazdy, czego w nich nie rozumiesz?

Zmiana pasa ruchu nie ma znaczenia w kontekscie ustapienia pierwszenstwa na drodze. Moge jezdzic wezykiem po 3 pasach i po linii ciaglej droga glowna a ty i tak wjezdzajac z podporzadkowanej masz mi ustapic bo ustepujesz na drodze ;)

W kilku miejscach w watku cie o to zapytano i udales, ze nie
widzisz.

Dość wyraźnie opisałem swoje zdanie, ale mogę je powtórzyć.
W opisanej sytuacji masz dwa manewry. Wjechania na rodno, podczas którego mogło, ale nie nastąpiło wymuszenie pierwszeńśtwa.
Zjazd z ronda, podczas którego nastąpiła kolizja.
Zjazd z ronda nastąpił w sposób niezgodny z prawem, po pierwsze z niewłaściwego miejsca, z lewej, zamiast prawej krawędzi jezdni, po drugie bez upewnienia się czy jest taka bezpieczna możliwość i czy nie zajedzie komuś drogi.

Czego w tym nie rozumiesz?

Tego, ze Mitsu mial ustapic a swoim manewerm zmusil BMW do zmniejszenia predkosci (bo wg ciebie BMW mial go przpeuscic) - czyli jesli zmusil do zmiany predkosci to bylo wymuszenie ze strony Mitsu (literalnie nie zmusil bo byla kolizja - ale zeby jej uniknac BMW musialby ta predkosc zmienic znaczaco).

A swoja droga jak BMW mial zjechac do prawej (o ile w tym przypadku ma to w ogole jakiekolwiek znaczenie dla sprawy) skoro byl tam wymuszajacy pierwszenstwo Mitsubiszi? Pewnei gdyby nie wymusil tylko czekal to moze BMW i by zjechal bardziej do prawej. A tak nie mogl zjechac bo Mitsu wymusilo.


Wg mnie takie cos (w sensie fragment do ktorego sie odnosze) mogl
napisac tylko nowicjusz, ktory jeszcze niewiele widzial i wie tyle co
wie (a to za malo). To akurat jest zgodne z tym jak w tym watku piszesz
i co piszesz.

Wycieczki osobiste zostaw dla mamy.

A co w tym osobistego? Kazdy kiedys jest mlody i niedoswiadczony. To chyba normalne. Normalnosc cie zawstydza?


Wiele sytuacji zalezy od wielu czynnikow. Jestes niepoprawnym idealista
jak to do ciebie nie dociera.

Przepisu są tak konstruowane, aby były jak najbardziej uniwersalne i pasowały do wszystkiego. Tak samo było i w tym wypadku. Dwa przepisy złamane przez BMW co zaskutkowało kolizją.

Wg ciebie i jeszcze jednego zajadlego pieniacza, ktory w podobnym do twojego tonie udziela sie w tym watku. Nie sadzisz, ze to jednak dosc malo?




Diametralnie inna sytuacja to trzeba zaadaptowac reguly do sytuacji.

Nie, nie diametralnie inna, taka sama, niezależnie od tego czy rondo ma 30, czy 300 metrów średnicy, zasady są te sam, tylko to wam wtedy nie pasuje, bo wasza teora zaczyna być absurdalna.

Nic nie jest absurdalne - i nie nasza tylko moja jesli juz (w kontekscie tego watku czywiscie). Jest precyzyjna, jasna i nie trzeba nic mierzyc. Ale tobie to nie pasi wiec bedziesz pisal "wasza" teoria podpinajac pod to co napisalem inych ktorzy mowia cos innego lub troche innego. No i jak w ten sposob rozwidnisz sprawe to juz mozesz smialo sam polemizowac z utworzonymi przez siebie zasadami (ktorych tak naprawde nikt z twoich dyskutantow nie sformulowal).



Po to A7 jest tak ogolny (i mocny), zeby ucinac wszelkie spekulacje -
takie jak podnosisz w tym watku.

Chłopaku, może jednak przeczytaj definicję zestawu A7+C12 ale ze zrozumieniem.

Nawet gdzies ja w tym watku przytoczylem. Przyjmij w koncu, ze wjazd to wjazd i nie mozna go ot tak uciac po 2 metrach jak proponujesz.
Sad widac przyjal, ze w mysl zaistaniej sytuacji Mitsubiszi wciaz wykonywalo manewr wjazdu. I z tym sie nie mozesz pogodzic.
A wedlug mnie bardzo slusznie przyjal. Nie potrafisz rowiez w zaden sensowny sposob okreslic gdzie ten manewr wjazdu mialby sie zakonczyc i dlaczego akurat tam.

Definicja ze jak caly obrys pojazdu znajdzie sie w obrebie pasa/drogi jest do bani bo opisana przeze mnie wczesniej sytuacje o takim charakterze okresliles jako wymuszenie czy zajechanie. Zdaje sie nie da sie tego w zaden sposob okreslic w precyzyjny sposob (bo to zalezy od kierunkow poruszania sie pojazdow, rozmiarow skrzyzowania/ronda, predkosci pojazdow itp.).

A zeby takich interpretacji uniknac trzeba przyjac, ze ten kto ma ustapic ma ustapic - i juz.


U ciebei trzeba co wykazalem paredziesiat linijek wyzej parafrazujac
twoje slowa z innych watkow.

Nie, bo jakby koleś z BMW zerknąl w lusterko, to nie doszło by do kolizji. CBDU.

Ale to jest bez zwiazku. Zwykle w wypadkach jest tak, ze gdyby ktos cos zrobil to by sie nic nie stalo. Zwykle jest tak, ze ten co ma pierwszenstwo kontunuuje swoje dzialania liczac, ze inni kierujacy stosuja sie do przepisow. Malo kto widzac zblizajacy sie na podporzadkowanej pojazd daje po hamulcach az mu sie galki kleja do szyby. Raczej - i o ile nic na to nie wskazuje zeby bylo inaczej - zaklada sie, ze drugi osobnik stosuje sie do przepisow.

Tak samo moglo byc tutaj - spojrzal i uznal, ze tamten ustapi zgodnie z zasadami :)


chwili nie jest to jasno zabronione to takie zachowanie jest naganne.

Ale oczywiście widzisz różnicę, pomiędzy naganne, a zabronione?
To co zrobił nie jest zabronione, umożliwia to konstrukcja ronda, jechał prawidłowo, a kierowca BMW, jak już napisałem złamał dwa przepisy.

No i co z tego. Jechal zle i nagannie. Mozna tylko ubolewac, ze w tej chwili nie mozna go za taka jazde normalnie ukarac mandatem karnym i punktami. Ale moze sie to w koncu zmieni jak bedzie wiecej takich dyskusji i okaze sie, ze przepisy dotyczace rond nie sa wystarczajaco jasne.

--
mk4

97 Data: Czerwiec 06 2014 18:57:07
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F. 

Użytkownik "mk4"  napisał w wiadomości grup

Dość wyraźnie opisałem swoje zdanie, ale mogę je powtórzyć.
W opisanej sytuacji masz dwa manewry. Wjechania na rodno, podczas którego mogło, ale nie nastąpiło wymuszenie pierwszeńśtwa.
Zjazd z ronda, podczas którego nastąpiła kolizja.
Zjazd z ronda nastąpił w sposób niezgodny z prawem, po pierwsze z niewłaściwego miejsca, z lewej, zamiast prawej krawędzi jezdni, po drugie bez upewnienia się czy jest taka bezpieczna możliwość i czy nie zajedzie komuś drogi.

Czego w tym nie rozumiesz?

Tego, ze Mitsu mial ustapic a swoim manewerm zmusil BMW do zmniejszenia predkosci (bo wg ciebie BMW mial go przpeuscic) - czyli jesli zmusil do zmiany predkosci to bylo wymuszenie ze strony Mitsu (literalnie nie zmusil bo byla kolizja - ale zeby jej uniknac BMW musialby ta predkosc zmienic znaczaco).

Gdyby BMW kontuowal jazde wewnetrzna czescia ronda, to by zwalniac nie musial.
Wiec wymuszenia na wjezdzie nie bylo.

A swoja droga jak BMW mial zjechac do prawej (o ile w tym przypadku ma to w ogole jakiekolwiek znaczenie dla sprawy) skoro byl tam wymuszajacy pierwszenstwo Mitsubiszi?

I tu zahaczamy o zmiane pasa (ktory nie byl wyznaczony), kierunkowskaz, i co znaczy "udzielic pojazdowi jadacemu droga z pierwszenstwem".

Pewnei gdyby nie wymusil tylko czekal to moze BMW i by zjechal bardziej do prawej. A tak nie mogl zjechac bo Mitsu wymusilo.

Ale przy przy zjezdzie i zwiazanej z tym zmianie pasa to BMW ma udzielic pierwszenstwa :-)

Ba, gdyby  nie zwalnialo to i  kursy nie bylyby kolizyjne :-)

Po to A7 jest tak ogolny (i mocny), zeby ucinac wszelkie spekulacje -
takie jak podnosisz w tym watku.

Chłopaku, może jednak przeczytaj definicję zestawu A7+C12 ale ze zrozumieniem.

Nawet gdzies ja w tym watku przytoczylem. Przyjmij w koncu, ze wjazd to wjazd i nie mozna go ot tak uciac po 2 metrach jak proponujesz.
Sad widac przyjal, ze w mysl zaistaniej sytuacji Mitsubiszi wciaz wykonywalo manewr wjazdu.

Gdyby nastapilo wjechanie w bagaznik mitsu na obwodzie, to i owszem, byle "w bezsposredniej bliskosci" wjazdu.
A tu taka skompikowana sytuacja, jeden zwalnia, drugi przyspiesza :-)

Nie, bo jakby koleś z BMW zerknąl w lusterko, to nie doszło by do kolizji. CBDU.
Ale to jest bez zwiazku. Zwykle w wypadkach jest tak, ze gdyby ktos cos zrobil to by sie nic nie stalo. Zwykle jest tak, ze ten co ma pierwszenstwo kontunuuje swoje dzialania liczac, ze inni kierujacy stosuja sie do przepisow. Malo kto widzac zblizajacy sie na podporzadkowanej pojazd daje po hamulcach az mu sie galki kleja do szyby. Raczej - i o ile nic na to nie wskazuje zeby bylo inaczej - zaklada sie, ze drugi osobnik stosuje sie do przepisow.

No i tu wjezdzajacy z boku zostawil na tyle szerokosci drogi, ze nie trzeba bylo hamowac.
A dalej to on ma pierwszenstwo i sobie jedzie zewnetrzna czescia liczac ze bmw nie zmieni nagle pasa, nie nacisnie hamulca, i nie zablokuje mu drogi :-)

Co prawda sad mial inne zdanie ..

J.

98 Data: Czerwiec 07 2014 00:37:32
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 6 Jun 2014, J.F. wrote:

Użytkownik "mk4"  napisał
Tego, ze Mitsu mial ustapic a swoim manewerm zmusil BMW do zmniejszenia predkosci (bo wg ciebie BMW mial go przpeuscic) - czyli jesli zmusil do zmiany predkosci to bylo wymuszenie ze strony Mitsu (literalnie nie zmusil bo byla kolizja - ale zeby jej uniknac BMW musialby ta predkosc zmienic znaczaco).

Gdyby BMW kontuowal jazde wewnetrzna czescia ronda, to by zwalniac nie musial.
Wiec wymuszenia na wjezdzie nie bylo.

  Tu sprawa wcale nie wygląda tak oczywiście.
  Jeśliby BMW *zaczął* zmianę pasa, to fakt że "mógł nie zmieniać" by
zaistnienia wymuszenia nie uchylał.
  Nie można żądać, aby BMW nie zmieniał pasa przy wjeździe, mógł to
zrobić "bo tak".


  W sumie... w sumie coś może być w takim myśleniu sądu:
- BMW *zaczął* zmianę pasa
- kierujący WSTRZYMAŁ wykonanie manewru, aby uniknąć kolizji,
  ale *w toku*, manewr nie został "wycofany" lecz trwał
  (znacznie dłużej niż zazwyczaj, ze względu na kolizyjność)
- po ustaniu przyczyny kolizyjności WZNOWIŁ manewr, nie wykonując
  "nowej" zmiany pasa, ale po prostu kontynuując ruch "w prawo
  względem osi", do którego był uprawniony, a fakt "wstrzymania"
  nie powinien przemawiać przeciwko niemu, skoro uczynił tak
  dla zapobieżenia wypadkowi
- pod koniec manewru zwolnił, celem rozpoczęcia skrętu

  Oczywiście poproszę o merytoryczną krytykę przedstawionego
w roli advicatus diaboli rozumowania ;)

A swoja droga jak BMW mial zjechac do prawej (o ile w tym przypadku ma to w ogole jakiekolwiek znaczenie dla sprawy) skoro byl tam wymuszajacy pierwszenstwo Mitsubiszi?

I tu zahaczamy o zmiane pasa (ktory nie byl wyznaczony), kierunkowskaz, i co znaczy "udzielic pojazdowi jadacemu droga z pierwszenstwem".

  Ano. I jak długo trwa owo "udzielanie".

Ale przy przy zjezdzie i zwiazanej z tym zmianie pasa to BMW ma udzielic pierwszenstwa :-)

Ba, gdyby  nie zwalnialo to i  kursy nie bylyby kolizyjne :-)

  Też :)

Co prawda sad mial inne zdanie ..

  usiłuję wyżej znaleźć wyjaśnienie dla tego zdania ;)

pzdr, Gotfryd

99 Data: Czerwiec 07 2014 13:25:43
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 7 Jun 2014 00:37:32 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

On Fri, 6 Jun 2014, J.F. wrote:
Użytkownik "mk4"  napisał
Tego, ze Mitsu mial ustapic a swoim manewerm zmusil BMW do zmniejszenia
predkosci (bo wg ciebie BMW mial go przpeuscic) - czyli jesli zmusil do
zmiany predkosci to bylo wymuszenie ze strony Mitsu (literalnie nie zmusil
bo byla kolizja - ale zeby jej uniknac BMW musialby ta predkosc zmienic
znaczaco).
Gdyby BMW kontuowal jazde wewnetrzna czescia ronda, to by zwalniac nie
musial. Wiec wymuszenia na wjezdzie nie bylo.

  Tu sprawa wcale nie wygląda tak oczywiście.
  Jeśliby BMW *zaczął* zmianę pasa, to fakt że "mógł nie zmieniać" by
zaistnienia wymuszenia nie uchylał.
  Nie można żądać, aby BMW nie zmieniał pasa przy wjeździe, mógł to
zrobić "bo tak".

To powinien swoj zamiar zasygnalizowac wczesniej.
A nie mogl tego zrobic, bo by wprowadzil w blad, sugerujac ze zjedza
:-)

  W sumie... w sumie coś może być w takim myśleniu sądu:
- BMW *zaczął* zmianę pasa
- kierujący WSTRZYMAŁ wykonanie manewru, aby uniknąć kolizji,
  ale *w toku*, manewr nie został "wycofany" lecz trwał
  (znacznie dłużej niż zazwyczaj, ze względu na kolizyjność)
- po ustaniu przyczyny kolizyjności WZNOWIŁ manewr, nie wykonując
  "nowej" zmiany pasa, ale po prostu kontynuując ruch "w prawo
  względem osi", do którego był uprawniony, a fakt "wstrzymania"
  nie powinien przemawiać przeciwko niemu, skoro uczynił tak
  dla zapobieżenia wypadkowi

Znaczy sie tak - jade prosto, ktos mi wyjezdza z prawej, ja hamuje
ostro ... ale potem przyspieszam, bo po uniknieciu kolizji mam prawo
kontynuowac jazde z poprzednia predkoscia nie baczac na blokujacy
droge pojazd ? :-)

Ale przy przy zjezdzie i zwiazanej z tym zmianie pasa to BMW ma udzielic
pierwszenstwa :-)
Ba, gdyby  nie zwalnialo to i  kursy nie bylyby kolizyjne :-)

Też :)

A zwalnialo z wlasnej woli.

Co prawda sad mial inne zdanie ..
usiłuję wyżej znaleźć wyjaśnienie dla tego zdania ;)

Jak pisalem - wydaje sie ze ten luk krotki i sad mogl sie dopatrzec ze
"wymusil na wjezdzie, przez co spowodowal kolizje bezposrednio za
wjazdem". Tym niemniej troche to dziwne, jesli to mitsu wjechal w bok
BMW przed nastepnym zjazdem.
No chyba ze jeszcze inna interpretacja - bmw jedzie swoim torem,
troche skosnie, mitsu stoi na wjezdzie i powinno bmw przepuscic.


J.

100 Data: Czerwiec 14 2014 00:20:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-06-07 13:25, J.F. wrote:

Jak pisalem - wydaje sie ze ten luk krotki i sad mogl sie dopatrzec ze
"wymusil na wjezdzie, przez co spowodowal kolizje bezposrednio za
wjazdem". Tym niemniej troche to dziwne, jesli to mitsu wjechal w bok
BMW przed nastepnym zjazdem.
No chyba ze jeszcze inna interpretacja - bmw jedzie swoim torem,
troche skosnie, mitsu stoi na wjezdzie i powinno bmw przepuscic.

Moze mniej wiecej tak.

Nie wiem skad niektorzy zakladaja, ze BMW mial obowiazek jechac (gdyby w ogole tam byl) swoim pasem. A jesli nie jechal to znaczy sie zmienial a wtedy to ju zmu pierwszenstwo nie przysluguje. A ono mu si enalezy bo porusza sie droga a nie jakims tam pasem.

A to, ze mial cos jeszcze sygnalizowac i ze z tego czy sygnalizowal czy nie sygnalizowal ma wynikac czy ktos mogl sie pakowac podczas gdy mial ustapic jest dalej ma wynikac z tego czy bylo wymuszenie czy tez nie jest zupelnie pozbawione sensu.

--
mk4

101 Data: Czerwiec 14 2014 09:41:19
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 14 Jun 2014 00:20:10 +0200, mk4 napisał(a):

On 2014-06-07 13:25, J.F. wrote:
Jak pisalem - wydaje sie ze ten luk krotki i sad mogl sie dopatrzec ze
"wymusil na wjezdzie, przez co spowodowal kolizje bezposrednio za
wjazdem". Tym niemniej troche to dziwne, jesli to mitsu wjechal w bok
BMW przed nastepnym zjazdem.
No chyba ze jeszcze inna interpretacja - bmw jedzie swoim torem,
troche skosnie, mitsu stoi na wjezdzie i powinno bmw przepuscic.

Moze mniej wiecej tak.
Nie wiem skad niektorzy zakladaja, ze BMW mial obowiazek jechac (gdyby w
ogole tam byl) swoim pasem. A jesli nie jechal to znaczy sie zmienial a
wtedy to ju zmu pierwszenstwo nie przysluguje. A ono mu si enalezy bo
porusza sie droga a nie jakims tam pasem.

Gdyby dwa pasy byly wymalowane, to bmw wyraznie zmienia pas i musi
przy tym ustapic. Gdyby to sie stalo na wjezdzie, to mozna gdybac ze
pas ma prawo zmienic a wjezdzajacy i tak musi ustapic, i kto bardziej
zawinil jesli zmiany pasa nie sygnalizowal. Ale to sie stalo dalej,
gdy oba samochody juz jechaly po rondzie obok siebie.

A skoro pasy nie byly wymalowane ... to mamy zapis w kodeksie
sugerujacy ze one tam sa.

J.

102 Data: Czerwiec 14 2014 11:51:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-06-14 09:41, J.F. wrote:

Dnia Sat, 14 Jun 2014 00:20:10 +0200, mk4 napisał(a):
On 2014-06-07 13:25, J.F. wrote:
Jak pisalem - wydaje sie ze ten luk krotki i sad mogl sie dopatrzec ze
"wymusil na wjezdzie, przez co spowodowal kolizje bezposrednio za
wjazdem". Tym niemniej troche to dziwne, jesli to mitsu wjechal w bok
BMW przed nastepnym zjazdem.
No chyba ze jeszcze inna interpretacja - bmw jedzie swoim torem,
troche skosnie, mitsu stoi na wjezdzie i powinno bmw przepuscic.

Moze mniej wiecej tak.
Nie wiem skad niektorzy zakladaja, ze BMW mial obowiazek jechac (gdyby w
ogole tam byl) swoim pasem. A jesli nie jechal to znaczy sie zmienial a
wtedy to ju zmu pierwszenstwo nie przysluguje. A ono mu si enalezy bo
porusza sie droga a nie jakims tam pasem.

Gdyby dwa pasy byly wymalowane, to bmw wyraznie zmienia pas i musi
przy tym ustapic. Gdyby to sie stalo na wjezdzie, to mozna gdybac ze
pas ma prawo zmienic a wjezdzajacy i tak musi ustapic, i kto bardziej
zawinil jesli zmiany pasa nie sygnalizowal. Ale to sie stalo dalej,
gdy oba samochody juz jechaly po rondzie obok siebie.


Jest to bez znaczenia w kontekscie ostatecznej wersji jaka podaje Myjk.
Kierunki ruch pojazdow sie przecinaly na skrzyzowaniu i jeden z nich byl w stosunku do drugiego wjezdzajacym i mial obowiazek ustapic pojazdom ktore sa na rondzie. Koniec kropka finito.

Bicie piany o wjazdach, zdjazdach (ktorych oredownicy nie potrafia nawet zdefiniowac) jest tylko mylace i pozbawione sensu. Wtedy wpadamy w mierzenie metrow, odluczanie sekund (ile juz byl na rondzie i czy to wystarcza, zeby "nabyl" jakies urojone "rowne prawa").

PS. Wrocilem po tygodniu i widze, ze dyskusja sie rozwinela a argumentacja zogdna z wyrokiem sadu okrzepla i stala sie bardziej klarowna.

No i szerszen jakby stracil swoje zadlo ;)

--
mk4

103 Data: Czerwiec 14 2014 12:04:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F. 

Dnia Sat, 14 Jun 2014 11:51:13 +0200, mk4 napisał(a):

Jest to bez znaczenia w kontekscie ostatecznej wersji jaka podaje Myjk.
Kierunki ruch pojazdow sie przecinaly na skrzyzowaniu i jeden z nich byl
w stosunku do drugiego wjezdzajacym i mial obowiazek ustapic pojazdom
ktore sa na rondzie. Koniec kropka finito.

I jak dlugo trwa ta sytuacja ?
Bo wezmy jakies duze rondo, wjezdzam na pierwszym wjezdzie, na drugim
wjezdza jakis dziadek, nie przeszkadzajac bo ja lewym pasem,
trzeci zjazd mijamy rownolegle, na czwartym ja chce zjechac, a dziadek
okazuje sie miec fantazje i pieniadze i duzy silnik i chec pojechania
do czwartego zjazdu ...

Bicie piany o wjazdach, zdjazdach (ktorych oredownicy nie potrafia nawet
zdefiniowac) jest tylko mylace i pozbawione sensu.

A co tu definiowac ? wjazd i zjazd gdzie jest kazdy widzi.
No dobra - czasem jest to trudne :-)

PS. Wrocilem po tygodniu i widze, ze dyskusja sie rozwinela a
argumentacja zogdna z wyrokiem sadu okrzepla i stala sie bardziej klarowna.

Akt ani uzasadnienia nie czytales, wiec lepiej sie nie powolywac.
To nie USA, u nas precedensy nie obowiazuja.

J.

104 Data: Czerwiec 16 2014 15:13:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Sat, 14 Jun 2014 12:04:36 +0200
"J.F."  wrote:


I jak dlugo trwa ta sytuacja ?

To już było. Każde większe rondo jest edług Myjka i jego poplecznika po prsotu źle oznakowane i jest bublem drogowym, bo wtedy wychodzi ich paranoja ;)
Acha oznaczanie placów poprzez C12, mimo iż w definicji stoją, to też głupota, bo ich teoria się wtedy nie trzyma kupy. Generalnie poprawne są tylko małe osiedlowe rondka, bo wtedy z ich teorią jest wszystko, przynajmniej według nich, ok ;)


--
pozdrawiam
szerszen

105 Data: Czerwiec 16 2014 15:20:11
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 16 Jun 2014 15:13:51 +0200, szerszen

Każde większe rondo jest edług Myjka i jego poplecznika
po prsotu źle oznakowane i jest bublem drogowym

....a ty dalej będziesz ku swej uciesze brzęczeć, że ma być zrobione jak
rondoprostowaczowi z urzędu wygodniej, bo przynajmniej potwierdza twoją
nietrzymającą się kupy teorię. :> Dlatego też nie potrafisz wraz ze swoim
gargamelem zgodnie z przepisami oznaczyć przykładu skrzyżowania, bo nagle
by się okazało, że daliście po raz kolejny pięknie tyłka. :>

--
Pozdor Myjk

106 Data: Czerwiec 09 2014 13:25:07
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 06 Jun 2014 18:07:44 +0200
mk4  wrote:



Nie zamierzasz bo to niewygodne i wymaga mierzeni alinijka :>

Napisałem zajęcie pasa, to ustawienie sie rónolegle do osi jezdni. Proste.


Zmiana pasa ruchu nie ma znaczenia w kontekscie ustapienia pierwszenstwa
na drodze. Moge jezdzic wezykiem po 3 pasach i po linii ciaglej droga
glowna a ty i tak wjezdzajac z podporzadkowanej masz mi ustapic bo
ustepujesz na drodze ;)

Ale zapoznałeś sie z definicją ustąpienia pierwszeńtwa, czy tylko klepiesz tak, bo jeszcze do niej nie doszedłeś na zajęciach?



Tego, ze Mitsu mial ustapic a swoim manewerm zmusil BMW do zmniejszenia
predkosci

No proszę, a skąd to wiesz drogi Watsonie, skoro sam kierowca BMW o tym nawet nie wspomina?


A swoja droga jak BMW mial zjechac do prawej (o ile w tym przypadku ma
to w ogole jakiekolwiek znaczenie dla sprawy) skoro byl tam wymuszajacy
pierwszenstwo Mitsubiszi?

Ale przypominam że BMW było przed Mistubishi, nie odwrotnie, masz ty w ogóle pijęcia jak i kiedy doszło do kolizji?




A co w tym osobistego? Kazdy kiedys jest mlody i niedoswiadczony.

No to może pochwalisz się datą wydania prawka?

Sad widac przyjal, ze w mysl zaistaniej sytuacji Mitsubiszi wciaz
wykonywalo manewr wjazdu.

Nie uważasz że to trochę absurdalne, pokonać 1/4 ronda i być nadal traktowanym jako włączający się do ruchu? ;)

Przypominam nieśmiało, że to BMW zmieniało pas i chciało opuścić rondo.


 
A zeby takich interpretacji uniknac trzeba przyjac, ze ten kto ma
ustapic ma ustapic - i juz.

No właśnie, zmieniając pas ruchu należy ustąpić temu co się nim już porusza, BMW tego nie zrobiło, nastąpiła kolizja. CBDU.
Ale rozumiem że ustępować ma ten, którego wyznaczysz ;)


Ale to jest bez zwiazku.

Ale to ma własnie zasadniczy związek, zmiana pasa ruchu, podstawy poruszania się po drogach.



Tak samo moglo byc tutaj - spojrzal i uznal, ze tamten ustapi zgodnie z
zasadami :)

Nie ma takich zasad, to on miał ustąpic, on BMW zmieniał pas, Mitsu poruszało się niem zgodnie z prawem i przepisami.


No i co z tego. Jechal zle i nagannie. Mozna tylko ubolewac, ze w tej
chwili nie mozna go za taka jazde normalnie ukarac mandatem karnym i
punktami.

No brawo. Nieprawidło, nagannie, ok, ale zgodnie z przepisami. A BMW nie i jegokierowca ponosi winę za kolizję, bo to on złamał przepisy które doprowadziły do niej.


--
pozdrawiam
szerszen

107 Data: Czerwiec 09 2014 08:51:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 5 Jun 2014 09:01:58 +0200, szerszen

Przecież to ty i Myjk postulujecie ustępowanie pierwszeńśtwa
o iluś tam etrach, a to 25, a to 50, a to zależy od tego,
a to od tamtego.

Nie wiem czy miałeś do czynienia z sądem, albo nawet z rozważaniami
policji, ale w przypadku kolizji brane jest bardzo wiele czynników pod
uwagę a nie tylko czy rzecz się działa na "wjeździe" czy może już na
"zjeździe". Poza tym to ty cały czas gadasz o odległościach, o wjeździe i
wyjeździe a nie potrafisz nawet wskazać gdzie co się zaczyna i kończy. Ani
samodzielnie ani na podstawie przepisów. Potrafisz i zrobisz to w końcu?
 
Dajmy na to, ja będę kierowcą Mitsubishi, ty kierowcą BMW
i będę twierdził że wjechałem nie tym którym wjechał,
tylko poprzednim. Słowo przeciwko słowu.

Pytanie główne brzmi: kierowca kłamie czy mówi prawdę? Jak ktoś łga jak
pies, to jakie by prawo nie było, trudniej się jest wybronić przy
konfabulacjach "przeciwnika" -- i to jest jasne jak słońce.

Znowu wybiegasz w fantazję, a fakty są znane w tym przypadku. Więc przestań
znowu zakładać swoje wymysły które przypadkowo akurat potwierdzają jedynie
że twoja teoria jest dupochronem i pozwoli w razie czego uniknąć
odpowiedzialności za swoją głupią jazdę -- bo nie o tym dyskutujemy.

Dyskutujemy o tym jak się powinno jeździć zgodnie z przepisami, szybko i
bezpiecznie -- a nie jak kłamać i ew. unikać odpowiedzialności za
cwaniactwo. I zupełnie nie kapuję czemu bronisz tych zachowań, podobnie jak
nie rozumiem czemu bronisz głupiego oznakowania dróg przez urzędnika, za to
lekką ręką podważasz decyzje SĄDU.

Jak sobie wyobrażasz udowodnienie winy w takim przypadku,

Na łgaży i kombinatorów mam kamerę w aucie. Coraz więcej kamer jest też na
ulicach i coraz więcej kamer w autach. Więc nie widzę problemu w
udowodnieniu że pierwszy byłem na skrzyżowaniu i wykonywałem POPRAWNY
manewr, a ten obok pajacował i skręcał na skrzyżowaniu w lewo z prawego
pasa, albo że nie jechał z mojego kierunku, tylko z zupełnie innego i miał
w tym wypadku ustąpić pierwszeństwo zanim "włÄ…czy się do ruchu".

kiedy próbujesz uzależniać pierwszeństwo od czasu przebywania na rondzie,
od tego jakim wjazdem się wjechało, a nie od prostego, pasującego
do każdej ulicy i skrzyżowania Art. 22?

Czas i konkretne stałe odległości bez brania pod uwagę okoliczności to ty
notorycznie wmawiasz. Jak już wielokrotnie stwierdziłeś: stłuczki nie było
na wjeździe tylko na zjeździe. Więc nie wmawiaj mi, że ja takie rzeczy
twierdzę.

Odpowiedz sobie na pytanie: jak to jest uzależnione na każdym innym
skrzyżowaniu? Czemu traktujesz to skrzyżowanie jak niewiadomoco, skoro jest
to nadal jedno skrzyżowanie z tą różnicą, że pierwszeństwo ma pojazd
znajdujący się NA skrzyżowaniu (i sprawdź ponownie gdzie jest obszar
skrzyżowania dla ronda i dlaczego nie dzieli się go na skrzyżowania przy
wjeździe i zjeździe) niezależnie od tego z której DROGI nadjeżdża?

Dla ogromnych rond przyjmujemy jak na skrzyzowaniu (z czym ni emas
zporblemu jakby wiec przyjmij takie same miary).

No i jak myjk, w zależnośic od wielkosci ronda zamierzasz
stosować różne przepisy, no wprost genialne.

Przed każdym skrzyżowaniem należy ustawić się należycie do manewru, bo to
na skrzyzowaniu wykonujesz manewr skrętu -- a jeśli na skrzyżowaniu się
okazuje, że nie ma możliwości zjechać tym samym pasem którym się wjechało
(czyt. nie ma "kontynuacji" albo jakiś "rondoprostowacz" je oznaczał jak mu
się podoba), to trzeba wtedy pas zmienić na skrzyżowaniu i wtedy dopiero
działa ten twój upragniony Art. 22.4. Tak a nie inaczej jest właśnie na
KAĹťDYM skrzyżowaniu. Jak zmieniam pas, to go zmieniam. Jak przejeżdżam
(wyznaczony czy niewyznaczony) pas, który w tym konkretnym miejscu jest
wyznaczony dla innego kierunku ruchu i mnie akurat nie dotyczy, to go nie
zmieniam w świetle prawa, tylko zwyczajnie przecinam. I tym trudniej to
ogarnąć wszystkim, im bardziej abstrakcyjna wielkoć skrzyżowania, większa
iloć pasów i jeszcze brak dodatkowego oznakowania. Ja będę pamiętał, i co
z tego, skoro inni mogą już nie pamiętać?

Latwe proste przejrzyste i spojne i zgodne z orzeczeniem sadu.
Z której strony? Zamiast stosować tych samych przepisów do każdego ronda
mam teraz uczyć się jak w ortografi wyjątków, oceniać wielkoć ronda, a
potem przypominać sobie jakie przepisy mam teraz zastosować. No wprost
komiczne

To zacznij w końcu stosować te same przepisy do wszystkich skrzyżowań. Póki
co robi ci ogromną różnicę czy jedziesz po skrzyżowaniu kwadratowym czy po
okrężnym (a okrężne też tam jakoś jeszcze dodatkowo sobie "wyróżniasz").

To co ty proponujesz to jakas utopia gdzie trzeba linijka mierzyc czy w
danym punkcie wjezdzajacy jeszcze wjezdzal czy moze juz byl na rondzie...
Niczego nie trzeba mierzyć, po prostu trzeba patrzeć w prawe lusterko
przecinając cudzy pas ruchu, a nie myśleć, że jest się królem ronda, bo
było się na nim pierwszym.

Patrzeć to trzeba zawsze. Ale czy ty przyjmiesz do wiadomości, że pasy na
skrzyżowaniu nie są kluczowe i ich wykorzystanie zależy od ustalonego
pierwszeństwa oraz ruchu pojazdów (kto skąd i dokąd jedzie)? Może chcesz
zaprzeczyć?

To innymi słowy: na tym skrzyżowaniu: https://goo.gl/maps/y7fWy
pojazd wjeżdżający na skrzyżowanie lewym pasem od Zamienieckiej w stronę
Fieldorfa zajmujący "obręb" pasa wyznaczonego do lewoskrętu z
Ostrobramskiej w Zamienniecką może sobie zjechać na pas prawy (dla tego
samego kierunku ruchu) i bezkarnie zajechać drogę pojazdowi który wjechał
na skrzyżowanie z Zamienieckiej z prawego pasa, bo zastane na skrzyżowaniu
ZNAKI tak stanowią? Wolne żarty. Przecież te znaki są dla INNEGO KIERUNKU
RUCHU i nie dotyczą pojazdów jadących z Zamienieckiej w Fieldorfa, podobnie
jak pasy w ciągu z pierwszeństwem (Ostrobramska) -- ich zajęcie nie daje
temu pojazdowi pierwszeństwa przed pojazdem z prawej.

Zaakceptuj w końcu, że pasy na *obszarze* *skrzyżowania* w wielu miesjcach
nie mogą być tak literalne traktowane jak starasz się tutaj wmawiać, bo
służÄ… TAKĹťE INNYM kierunkom ruchu. Dlatego w wielu miejscach nie można
wymalować linii ciagłych, albo sugerować nimi pierwszeństwa zjazdu -- jak
to ma miejsce na gównianych "pseudoturbinach", bo tak oznaczone
"pseudoturbiny" dają pierwszeństwo skręcającym na skrzyżowaniu w prawo z
lewgo pasa (jadąc z tego samego kierunku) podczas gdy nic nie zabrania
jechać prosto pojazdom z prawego pasa -- nic więc dziwnego że plama się
nimi zachwycał i pytał naiwnie czemu tak mało rond w taki sposób się
znakuje.

Oczywiście wszystko to ci się pogmatwa i nie pojmiesz tego jeśli nie
zajrzysz w końcu do przepisów szczegółowych, nie spróbujesz zrozumieć
definicji obszaru skrzyżowania i nie zaczniesz ronda traktować jako JEDNEGO
skrzyżowania, a obwiedni jako jeden, wspólny obszar skrzyżowania tak jak to
zapewne bez problemu robisz na innych skrzyżowaniach -- w tym także powyżej
przedstawionym.

Ciekaw jestem jak to skomentujesz, bo PlaMa przy poprzedniej dyskusji
schował głowę w piasek i dał tyłem plamę, zupełnie to ignorując.
Stwierdził, że nie można zrobić odniesienia. Oczywiście rondoprostowacz nie
znajdzie odniesienia, bo rondo jest "specyficznie kosmiczne" i obowiązują
tam zupełnie inne (acz nigdzie niepisane) zasady. :> Obstawiam, że ty
zrobisz tak samo. :=]

--
Pozdor Myjk

108 Data: Czerwiec 09 2014 13:10:38
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 9 Jun 2014 08:51:51 +0200
Myjk  wrote:

Ani
samodzielnie ani na podstawie przepisów. Potrafisz i zrobisz to w końcu?

Zrobiłem to już parokrotnie, więc nie zamierzam się po raz kolejny powtarzać.


Pytanie główne brzmi: kierowca kłamie czy mówi prawdę? Jak ktoś łga jak
pies, to jakie by prawo nie było, trudniej się jest wybronić przy
konfabulacjach "przeciwnika" -- i to jest jasne jak słońce.

No pewnie, jeśli pierwszeńśtwo zaczynasz uzależniać od wielu trudno weryfikowalnych bez świadka czynników, to tak właśnie jest.

Znowu wybiegasz w fantazję, a fakty są znane w tym przypadku. Więc przestań
znowu zakładać swoje wymysły które przypadkowo akurat potwierdzają jedynie
że twoja teoria jest dupochronem i pozwoli w razie czego uniknąć
odpowiedzialności za swoją głupią jazdę -- bo nie o tym dyskutujemy.

No pewnie, bo jeśli na bazie przykładu twoja teoria nijak się nei broni, to nie o tym dyskutujemy. T dyskutujesz tylko o takich sytuacjach, i takich rondach, do których ta twoja teoria z duża dozą pobłażliwości pasuje.

Dyskutujemy o tym jak się powinno jeździć zgodnie z przepisami, szybko i
bezpiecznie -- a nie jak kłamać i ew. unikać odpowiedzialności za
cwaniactwo.

Problem z tym co powyżej jest taki, że nie jesteś w stanie przytoczyć żadnego przepisu, który zabroni mi jechać zewnętrznym pasem do okoła ronda, nawet i 15 razy. Jak się jeździ i jak się powinno to robić, to nie musisz mnie uczyć, bo zapewne robię to dłużej niż ty.

I zupełnie nie kapuję czemu bronisz tych zachowań, podobnie jak
nie rozumiem czemu bronisz głupiego oznakowania dróg przez urzędnika, za to
lekką ręką podważasz decyzje SĄDU.

Czemu nie rozumiesz nie wiem, niektórzy się po prostu tacy rodzą, ja już ci dawno napisałem, że ich nie bronię, wręcz je potępiam, ale przepisy tego nie zabraniają, a wzmiankowana kolizja byłaefektem nieupewnienia się kierowcy BMW czy może bezpiecznie wykonać manewr. Nawet jakby jazda do okoła rondem była zabroniona, to fakt że ktoś łamie przepisy, nie zwalnia innego z ich przestrzegania.




Odpowiedz sobie na pytanie: jak to jest uzależnione na każdym innym
skrzyżowaniu? Czemu traktujesz to skrzyżowanie jak niewiadomoco, skoro jest
to nadal jedno skrzyżowanie z tą różnicą, że pierwszeństwo ma pojazd
znajdujący się NA skrzyżowaniu

Pierwszeństwo ograniczone tylko do wjazdów, nie zapominaj o tym po wjechaniu na rondo mają równe prawa.



Jak przejeżdżam
(wyznaczony czy niewyznaczony) pas, który w tym konkretnym miejscu jest
wyznaczony dla innego kierunku ruchu i mnie akurat nie dotyczy, to go nie
zmieniam w świetle prawa, tylko zwyczajnie przecinam.

No proszę. Znaczy sie wymyśliłeś nowy typ ronda, rondo turbinowe urojone ;)
Teraz zaczyna być wszystko jasne.
Tylko wytłumacz, skoro dla ciebie wszystkie ronda są turbinowe, to po co męczą sie z różnym malowaniem pasów, przecież jakbyś miał racje, to by malowania były na jedno kopyto wszędzie.



To zacznij w końcu stosować te same przepisy do wszystkich skrzyżowań.

Ależ tak robię, kolizji brak.

Póki
co robi ci ogromną różnicę czy jedziesz po skrzyżowaniu kwadratowym czy po
okrężnym (a okrężne też tam jakoś jeszcze dodatkowo sobie "wyróżniasz").

Nie robi mi żandej różnicy, mam znaki pionowe i poziome, nie mam żadnych urojonych pasów, wiem że zmieniając pas na rondzie podczas zjazdu z niego z wewnętrznego muszę się upewnić w prawym lusterku czy mogę itd.


Patrzeć to trzeba zawsze. Ale czy ty przyjmiesz do wiadomości, że pasy na
skrzyżowaniu nie są kluczowe i ich wykorzystanie zależy od ustalonego
pierwszeństwa oraz ruchu pojazdów (kto skąd i dokąd jedzie)? Może chcesz
zaprzeczyć?

Owszem w tym wypadku nie tylko chcę zaprzeczyć, ale nie ma innego wyjścia. Na rondzie wszyscy wjeżdzają z podporządkowanych, uprzywilejowana jest tylko obwiednia, więc nie ma żadnej kontynuacji pierwszeństwa, nie ma też żadnej kontynuacji ruchu, bo obwiednia ma swoją odrębną oś, zatem wszystkie zjady są równorzędne itd. Twoja teoria nie trzyma się kupy.


Ciekaw jestem jak to skomentujesz

Ale co mam komentować, w omawianym przypadku nie widzisz niczego zdrożnego w skręcie w prawo z lewej krawędzi jezdni, nie widzisz najmniejszego problemu w zmianie pasa ruchu bez upewnienia się czy możesz, a tu na tym skrzyżowaniu taki problem widzisz. Na rondzie tworzysz sobie jakieś urojone pasy dające ci pierwszeństwo, z czym tu dyskutować. Usilnie starasz się podpierać obszarem skrzyżowania jak mantrą, ale zupełnie ignorujesz, zestaw A7+C12 ograniczający pierwszeńśtwo tylko do wjazdu na ten twój obszar skrzyżowania.
Ignorujesz te przepisy które są ci niewygodne, ronda i place oznaczone C12, ale na tyle duże, że twoja teoria najmniejszej kupy się nie trzyma nazywasz głupimi i twierdzisz że są źle oznakowane itd, a pierwszeństwo na rondzie uzależniasz od tego kto kiedy na nie wjechał, a nie od manewru jaki wykonuje. Tu nie bardzo jest z czym dyskutować.





--
pozdrawiam
szerszen

109 Data: Czerwiec 09 2014 13:59:18
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 9 Jun 2014 13:10:38 +0200, szerszen

Ani samodzielnie ani na podstawie przepisów. Potrafisz i zrobisz to w końcu?
Zrobiłem to już parokrotnie, więc nie zamierzam się po raz kolejny powtarzać.

Głowę w piasek schowałeś i tyle, bo nie potrafisz obronić swojej
"zajebistej teorii".
 
Pytanie główne brzmi: kierowca kłamie czy mówi prawdę? Jak ktoś łga jak
pies, to jakie by prawo nie było, trudniej się jest wybronić przy
konfabulacjach "przeciwnika" -- i to jest jasne jak słońce.

No pewnie, jeśli pierwszeńśtwo zaczynasz uzależniać od wielu trudno
weryfikowalnych bez świadka czynników, to tak właśnie jest.

Na chamów się nic nie poradzi. Byli są i będą, z jazdą zgodną z przepisami
nic to nie ma, w szczególności nie podważa tej teorii o prawidłowej
jeździe.

Znowu wybiegasz w fantazję, a fakty są znane w tym przypadku. Więc przestań
znowu zakładać swoje wymysły które przypadkowo akurat potwierdzają jedynie
że twoja teoria jest dupochronem i pozwoli w razie czego uniknąć
odpowiedzialności za swoją głupią jazdę -- bo nie o tym dyskutujemy.
No pewnie, bo jeśli na bazie przykładu twoja teoria nijak się nei broni,
to nie o tym dyskutujemy. T dyskutujesz tylko o takich sytuacjach, i
takich rondach, do których ta twoja teoria z duża dozą pobłażliwości
pasuje.

Tobie, tak samo jak Gotfrydowi, wystarczy parę przykładów kierowców którzy
nie potrafią jeździć zgodnie z przepisami żeby te przepisy wywrócić do góry
nogami? To gratuluję. Ale nie o tym jest dyskusja.

Dyskutujemy o tym jak się powinno jeździć zgodnie z przepisami, szybko i
bezpiecznie -- a nie jak kłamać i ew. unikać odpowiedzialności za
cwaniactwo.

Problem z tym co powyżej jest taki, że nie jesteś w stanie przytoczyć
żadnego przepisu, który zabroni mi jechać zewnętrznym pasem do okoła
ronda, nawet i 15 razy. Jak się jeździ i jak się powinno to robić, to
nie musisz mnie uczyć, bo zapewne robię to dłużej niż ty.

Masz Art. 22., a że masz swoją teorię o zestawie skrzyżowań, to masz też
problem z zastosowaniem przepisów i robisz się na króla ronda. Bo jak
nazwać kogoś, kto pakuje się na rondo i się po nim kręci, choć wg przepisów
miał się odpowiednio ustawić i wykonać manewr. Wskaż przepisach manewr pt.
"kręcenie się w kółko po skrzyżowaniu". olo

I zupełnie nie kapuję czemu bronisz tych zachowań, podobnie jak
nie rozumiem czemu bronisz głupiego oznakowania dróg przez urzędnika, za to
lekką ręką podważasz decyzje SĄDU.
Czemu nie rozumiesz nie wiem, niektórzy się po prostu tacy rodzą, ja już
ci dawno napisałem, że ich nie bronię, wręcz je potępiam, ale przepisy
tego nie zabraniają,

Zabraniają. Dlatego nie rozumiem twojej pobłażliwości dla dekli drogowych.
Wytłumaczenie może być tylko jedno. Sam tak jeździsz.

a wzmiankowana kolizja byłaefektem nieupewnienia
się kierowcy BMW czy może bezpiecznie wykonać manewr. Nawet jakby jazda
do okoła rondem była zabroniona, to fakt że ktoś łamie przepisy, nie
zwalnia innego z ich przestrzegania.

Rozróżniasz dopuszczenie jakiegoś działania w zamian za zabranianie każdego
manewru który może się wydarzyć? Nie? To zgłoś się do kogoś mądrzejszego,
niech ci wyjaśni (podobnie jak mastiemu).

Odpowiedz sobie na pytanie: jak to jest uzależnione na każdym innym
skrzyżowaniu? Czemu traktujesz to skrzyżowanie jak niewiadomoco, skoro jest
to nadal jedno skrzyżowanie z tą różnicą, że pierwszeństwo ma pojazd
znajdujący się NA skrzyżowaniu

Pierwszeństwo ograniczone tylko do wjazdów, nie zapominaj
o tym po wjechaniu na rondo mają równe prawa.

Bełkot. Nie ma tam nic o ograniczeniu do "wjazdów". Ubzdurałeś to sobie.
Tzn. wyczytałeś taki argument u Gotfryda, bo wcześniej ani słowem o tym, i
teraz powielasz.

Jak przejeżdżam
(wyznaczony czy niewyznaczony) pas, który w tym konkretnym miejscu jest
wyznaczony dla innego kierunku ruchu i mnie akurat nie dotyczy, to go nie
zmieniam w świetle prawa, tylko zwyczajnie przecinam.

No proszę. Znaczy sie wymyśliłeś nowy typ ronda, rondo turbinowe urojone
;) Teraz zaczyna być wszystko jasne. Tylko wytłumacz, skoro dla ciebie
wszystkie ronda są turbinowe, to po co męczą sie z różnym malowaniem
pasów, przecież jakbyś miał racje, to by malowania były na jedno kopyto
wszędzie.

Bo są na świecie takie betony jak ty, którym trzeba najwyraźniej wszystko
wymalować i jeszcze sygnalizację postawić by wiedzieli kiedy mogą wjechać.
:>

To zacznij w końcu stosować te same przepisy do wszystkich skrzyżowań.
Ależ tak robię, kolizji brak.

Wow, porażający argument w dyskusji! Moja cioteczna ciotka jeździ jak
skończona oferma, skręca też w lewo z prawego pasa i od 40 lat nawet
kolizji nie miała. Z pewnością można się na niej wzorować! Borze.
 
Póki
co robi ci ogromną różnicę czy jedziesz po skrzyżowaniu kwadratowym czy po
okrężnym (a okrężne też tam jakoś jeszcze dodatkowo sobie "wyróżniasz").
Nie robi mi żandej różnicy, mam znaki pionowe i poziome, nie mam żadnych
urojonych pasów, wiem że zmieniając pas na rondzie podczas zjazdu z
niego z wewnętrznego muszę się upewnić w prawym lusterku czy mogę itd.

Ja też, jak zmieniam pas. Nie wiem o co ci chodzi.

Patrzeć to trzeba zawsze. Ale czy ty przyjmiesz do wiadomości, że pasy na
skrzyżowaniu nie są kluczowe i ich wykorzystanie zależy od ustalonego
pierwszeństwa oraz ruchu pojazdów (kto skąd i dokąd jedzie)? Może chcesz
zaprzeczyć?
Owszem w tym wypadku nie tylko chcę zaprzeczyć, ale nie ma innego
wyjścia. Na rondzie wszyscy wjeżdzają z podporządkowanych,
uprzywilejowana jest tylko obwiednia,

No w końcu zrozumiałeś. Nie WJAZD, tylko obwiednia, czyli jezdnia
znajdująca się w obszarze tego skrzyżowania. Uf!

więc nie ma żadnej kontynuacji
pierwszeństwa, nie ma też żadnej kontynuacji ruchu, bo obwiednia ma
swoją odrębną oś, zatem wszystkie zjady są równorzędne itd. Twoja
teoria nie trzyma się kupy.

Tobie się nie trzyma, ale to nic nowego, bo sobie swoimi zamydlonymi oczyma
zrobiłeś z obszaru skrzyżowania odrębną drogę posiadającą oś itede.

Ciekaw jestem jak to skomentujesz

Ale co mam komentować,

Ĺťe znaki na obszarze skrzyżowania to nie wszystko co definiuje ruch. Znowu
niejasno się wyraziłem? Czy widzisz jakie bzdury o rondach wypisujesz
porównując skrzyżowanie np. Ostrobramska x Fieldorfa do ronda?

w omawianym przypadku nie widzisz niczego zdrożnego
w skręcie w prawo z lewej krawędzi jezdni,

O niczym takim nie pisałem. :>

nie widzisz najmniejszego problemu w zmianie pasa ruchu
bez upewnienia się czy możesz,

Jak bez upewnienia, przecież wg twojej teorii znaki mówią jednoznacznie jak
jechać. Jedziesz jak znaki pokazują, zupełnie jak na rondzie. To ty nie
widzisz nic dziwnego w przecięciu czyjegoś (domniemanego) pasa ruchu. Ja to
widzę bez pędzlowania linii, dlatego mogę się poruszać sprawnie i mi się
przepisy nie kłócą ze sobą.

a tu na tym skrzyżowaniu taki problem widzisz. Na rondzie
tworzysz sobie jakieś urojone pasy dające ci pierwszeństwo,

Nie sa urojone, tylko domniemane. Jak masz problem z terminologią, to te
pojęcia są opisane. Ale nie dziwi mnie, że ich nie znasz. W końcu trochę do
przeczytania jest, a i rozumieć trzeba co się czyta. Tobie to nie grozi.

z czym tu dyskutować. Usilnie starasz się podpierać obszarem skrzyżowania
jak mantrą, ale zupełnie ignorujesz, zestaw A7+C12 ograniczający
pierwszeńśtwo tylko do wjazdu

W definicji jest o czynności (wjeżdżający) a nie o miejscu (wjazd) więc
powtarzanie tej bzdury o A-7 dotyczącym WJAZDU nic nie zmieni.

na ten twój obszar skrzyżowania.
Ignorujesz te przepisy które są ci niewygodne, ronda i place oznaczone
C12, ale na tyle duże, że twoja teoria najmniejszej kupy się nie trzyma
nazywasz głupimi i twierdzisz że są źle oznakowane itd,

Oczywiście, zawsze wytykam złe oznakowanie dróg. Nawet, a może przede
wsztstkim, źle działające albo w ogóle nie działające sygnalizatory, itd.
Ty olewasz i cieszysz się jeszcze, ale tylko dlatego że potwierdzają twoje
"teorie".

a pierwszeństwo na rondzie uzależniasz od tego kto kiedy
na nie wjechał, a nie od manewru jaki wykonuje.

Ponieważ tam nie ma mowy o miejscu i manewrze, ani o miejscu manewru. Jest
stwierdzone, że wjeżdżający ma ustąpić pojazdowi poruszającemu się po
skrzyżowaniu.

Tu nie bardzo jest z czym dyskutować.

Napociłeś się żeby to wszystko wypłodzić, a to wszystko i tak nie na temat.
Ale rozumiem że to taka celowa zasłona dymna. PlaMa identycznie odwrócił
kota ogonem. :> W tym miejscu było tylko o pasach na obszarze skrzyżowania
i że nie należy się ZAWSZE stosować do tego co pokazują, bo zwyczajnie są
dla innych kierunków ruchu -- zupełnie jak na rondzie. :> Ale ty się
musiałeś skupić na tylu innych aspektach i ponownie wybrzdękać to co
oczywiste dla rondoprostowaczy... :P

--
Pozdor Myjk

110 Data: Czerwiec 10 2014 08:17:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 9 Jun 2014 13:59:18 +0200
Myjk  wrote:



Na chamów się nic nie poradzi.

Tu nie ma co patrzeć na chamów, patrzysz w trakcie jakiego manewru doszło do kolizji, określasz jakie przepisy zostały złamane i wszystko.





 Wskaż przepisach manewr pt.
"kręcenie się w kółko po skrzyżowaniu". olo

Po pierwsze to ty wskaż który tego zabrania, po drugie możesz zawrócić robiąc pełne 360 stopni.


Zabraniają.

Wskaż które, zacytuj. Czekamy na to od dawna.


Rozróżniasz dopuszczenie jakiegoś działania w zamian za zabranianie każdego
manewru który może się wydarzyć?

Ale po polsku to jakoś napiszesz?

Bo są na świecie takie betony jak ty, którym trzeba najwyraźniej wszystko
wymalować i jeszcze sygnalizację postawić by wiedzieli kiedy mogą wjechać.

Tak jasne, cały świat jest głupi, jeden Myjk inteligentny :)


Ja też, jak zmieniam pas. Nie wiem o co ci chodzi.

No więc właśnie, on w BMW tego nie zrobił i doprowadził do kolizji.

Tobie się nie trzyma, ale to nic nowego, bo sobie swoimi zamydlonymi oczyma
zrobiłeś z obszaru skrzyżowania odrębną drogę posiadającą oś itede.

Jak widać lepsze to niż urojone pasy ruchu.


Że znaki na obszarze skrzyżowania to nie wszystko co definiuje ruch.

Ale to są realne znaki wymalowane i postawione, nie jakieś urojone. Tak się zamierzasz potem bronić przed mandatem za spowodowanie kolizji.

- Panie władzo jechałem swoim pasem,
- którym,
- tym,
- ale tu nic nie ma,
- jak nie ma ja widze, przecież mój tor jazdy wyznacza pas ruchu, te wymalowane nie są ważne
- haha, proszę do radiowozu, tu pan dmuchnie, a tu da próbkę śliny, a i 300 złotych się należy, przyjmuje pan?


O niczym takim nie pisałem. :>

Nie no, ty nigdy nic nie piszesz, tylko sugerujesz, albo pozostawiasz w pewnym niedomówieniu ;)
To no jak, BMW prawidłowo dokonało puszczenia ronda?



Nie sa urojone, tylko domniemane.

Jak zwał tak zwał.
Nie mają pierwszeńśtwa przed oznakowaniem realnym, jeśli wiesz co to znaczy.



Oczywiście, zawsze wytykam złe oznakowanie dróg.

Ale możesz się pochwalić jakimś odpowiednim wykształceniem w tej kwestii?



Ponieważ tam nie ma mowy o miejscu i manewrze, ani o miejscu manewru. Jest
stwierdzone, że wjeżdżający ma ustąpić pojazdowi poruszającemu się po
skrzyżowaniu.

No i ustąpił, w trakcie wjazdu nic się nie stało, stało się dopiero podczas zjazdu. Masz gdzieś zapisany nakaz ustąpienia zjeżdżającemu z ronda?

Napociłeś się żeby to wszystko wypłodzić, a to wszystko i tak nie na temat.


Oczywiście, bo tobie nia peasuje. To ty argumentujesz cały czas że sprawcą kolizji był ten co wjechał na rondo zjazd wcześniej, a nie ten co rondo opuszczał.

Ale to już było.

Ale ty się
musiałeś skupić na tylu innych aspektach i ponownie wybrzdękać to co
oczywiste dla rondoprostowaczy... :P

A ty nie przyjmujesz do wiadomości prostego faktu, że w zaistniałej sytuacji były wykonywane dwa manewry. Wjazd na rondo, za który odpowiedzialny był kierowca Mitsu i zjazd z ronda, za który odpowiedzialny był kierowca BMW. Tworzysz jakieś nowe przepisy, wymyślasz niestworzone, ups sorry domniemane pasy itd.


--
pozdrawiam
szerszen

111 Data: Czerwiec 10 2014 09:20:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 10 Jun 2014 08:17:08 +0200, szerszen

Na chamów się nic nie poradzi.
Tu nie ma co patrzeć na chamów, patrzysz w trakcie jakiego manewru
doszło do kolizji, określasz jakie przepisy zostały złamane i wszystko.

Policja, a zwłaszcza sąd pyta o WSZYSTKIE okoliczności, a nie tylko takie
podstawowe jak ci się wydaje.

 Wskaż przepisach manewr pt.
"kręcenie się w kółko po skrzyżowaniu". olo
Po pierwsze to ty wskaż który tego zabrania,

Znowu? Prosz. Art. 3. i 22.

po drugie możesz zawrócić robiąc pełne 360 stopni.

Zawrócenie jest dozwolone. Kręcenie się w kółko jak to wielokrotnie
sugerowałeś wraz ze swoimi klakierami, dozwolone nie jest.

Zabraniają.
Wskaż które, zacytuj. Czekamy na to od dawna.

Ty jesteś jak plama. Ja odpowiadam, a ty masz to w dupie.
Art. 3. i 22.
 
Rozróżniasz dopuszczenie jakiegoś działania w zamian za zabranianie każdego
manewru który może się wydarzyć?
Ale po polsku to jakoś napiszesz?

Jeszcze dokładniej? To na przykładzie. Prawo nie zabrania zabijać ludzi
siekierą, nie zabrania zabijać ludzi nożem, ani patyczkami do sushi wbitymi
w oko. Jak zrozumiesz, to wróć.
 
Ja też, jak zmieniam pas. Nie wiem o co ci chodzi.
No więc właśnie, on w BMW tego nie zrobił i doprowadził do kolizji.

On ten w tym tamtym BMW miał pierwszeństwo znajdując się na skrzyżowaniu.
I przestań truć, że nie miał, bo przepisy mówią, że wjeżdżający miał
obowiązek ustąpić pojazdowi *znajdującemu* się na *skrzyżowaniu*.
 
Tobie się nie trzyma, ale to nic nowego, bo sobie swoimi zamydlonymi oczyma
zrobiłeś z obszaru skrzyżowania odrębną drogę posiadającą oś itede.
Jak widać lepsze to niż urojone pasy ruchu.

Urojoną to ty miałeś ciążÄ™ a teraz masz bejbibóm.
 
Ĺťe znaki na obszarze skrzyżowania to nie wszystko co definiuje ruch.
Ale to są realne znaki wymalowane i postawione, nie jakieś urojone.
Tak się zamierzasz potem bronić przed mandatem za spowodowanie kolizji.

Masz problem ze zrozumieniem prostego pojęcia tak, żeby nie przekręcać jego
znaczenia?

- Panie władzo jechałem swoim pasem, - którym, - tym, - ale tu nic nie
ma, - jak nie ma ja widze, przecież mój tor jazdy wyznacza pas ruchu, te
wymalowane nie są ważne - haha, proszę do radiowozu, tu pan dmuchnie, a
tu da próbkę śliny, a i 300 złotych się należy, przyjmuje pan?

Nie musisz opowiadać o swoich przeżyciach. :>

O niczym takim nie pisałem. :>
Nie no, ty nigdy nic nie piszesz, tylko sugerujesz, albo pozostawiasz w
pewnym niedomówieniu ;)

Oczywiście, 3 raz już pisałem jakie przepisy zabraniają kręcenia się w
kółko po rondzie jak idiota, a ty znowu się dwukrotnie o to zapytałeś w tym
tylko poście. Zwyczajnie czytać nie potrafisz, albo pamięć masz mizerną.

To no jak, BMW prawidłowo dokonało puszczenia ronda?

Prawidłowo.

Nie sa urojone, tylko domniemane.
Jak zwał tak zwał.

Nie mają pierwszeńśtwa przed oznakowaniem realnym, jeśli wiesz co to znaczy.

W takim razie pojedź sobie po tych realnych pasach na Fieldorfa a potem
powiedz policji, że trzymałeś się realnego oznakowania. Przecież nawet ci
dmuchać nie będą kazali, tylko śmiechem zabiją.
 
Oczywiście, zawsze wytykam złe oznakowanie dróg.
Ale możesz się pochwalić jakimś odpowiednim wykształceniem w tej kwestii?

Mogę się pochwalić co najmniej takim jak Ty.
 
Ponieważ tam nie ma mowy o miejscu i manewrze, ani o miejscu manewru. Jest
stwierdzone, że wjeżdżający ma ustąpić pojazdowi poruszającemu się po
skrzyżowaniu.
No i ustąpił, w trakcie wjazdu nic się nie stało, stało się dopiero
podczas zjazdu. Masz gdzieś zapisany nakaz ustąpienia zjeżdżającemu z
ronda?

Mam zapisane ustąpienie pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu.
To mi wystarczy. I nie ma tam nic o samym wjeździe.

Napociłeś się żeby to wszystko wypłodzić, a to wszystko i tak nie na
temat.

Oczywiście, bo tobie nia peasuje. To ty argumentujesz cały czas że
sprawcą kolizji był ten co wjechał na rondo zjazd wcześniej, a nie ten
co rondo opuszczał.

Argumentując w ten sposób wskaż gdzie wjazd i zjazd się kończy i zaczyna wg
przepisów.

Ale to już było.

Wielokrotnie.

Ale ty się
musiałeś skupić na tylu innych aspektach i ponownie wybrzdękać to co
oczywiste dla rondoprostowaczy... :P
A ty nie przyjmujesz do wiadomości prostego faktu, że w zaistniałej
sytuacji były wykonywane dwa manewry.

Nie muszę przyjmować, bo to jest bzdura. Tam nie ma dwóch (albo więcej)
skrzyżowań.  Jest tylko jedno skrzyżowanie przed którym stoi C-12 i A-7.

Wjazd na rondo,

Aha, bo się kręci kierownicą w prawo. To pokazuj prawy kierunkowskaz. :>

za który odpowiedzialny był kierowca Mitsu

Był odpowiedzialny za ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się
na skrzyżowaniu i skończ już truć o tym wjeździe. :>

i zjazd z ronda, za który odpowiedzialny był kierowca BMW.
Tworzysz jakieś nowe przepisy, wymyślasz niestworzone,
ups sorry domniemane pasy itd.

Zabawne, bo jeszcze niedawno podpierałeś się definicją niewyznaczonego pasa
ruchu jak mantrą próbując udowodnić że winny jest BMW bo Mitsu jechał swoim
pasem a BMW go przecięło, a teraz zaprzeczasz istnieniu tych pasów. Klasyka
gatunku. :D

--
Pozdor Myjk

112 Data: Czerwiec 10 2014 11:43:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 10 Jun 2014 09:20:08 +0200
Myjk  wrote:


Policja, a zwłaszcza sąd pyta o WSZYSTKIE okoliczności, a nie tylko takie
podstawowe jak ci się wydaje.

Co nie zmienia postaci rzeczy, że na końcu patrzy jakie przepisy zostały pogwałcone.

Znowu? Prosz. Art. 3. i 22.

Już to omawialiśmy, nijak nie pasuje niestety.

Zawrócenie jest dozwolone. Kręcenie się w kółko jak to wielokrotnie
sugerowałeś wraz ze swoimi klakierami, dozwolone nie jest.

Nadal nie potrafisz tego podeprzeć żadnym przepisem.


Jak zrozumiesz, to wróć.

Zabrania zabijać.
Znajdź teraz przepis zabraniający jazdy do okoła ronda więcej niż raz.


On ten w tym tamtym BMW miał pierwszeństwo znajdując się na skrzyżowaniu.

Tylko kiedy ten z Mitsu wjeżdżał, a nie kiedy ten BMW zjeżdżał. Zrozum to wreszcie, inny mawer, w innym miejscu po pokonaniu 1/4 ronda.

I przestań truć, że nie miał, bo przepisy mówią, że wjeżdżający miał
obowiązek ustąpić pojazdowi *znajdującemu* się na *skrzyżowaniu*.

No i ustąpił. przecież to nie BMW wjechało w Mitsu, tylko na odwrót. BMW znajdowało się z przodu, i zajechało drogę Mitsu podczas innego manewru. Nie zaklinaj rzeczywistości.


Masz problem ze zrozumieniem prostego pojęcia tak, żeby nie przekręcać jego
znaczenia?

Nie, to ty masz problem z poparciem swojej teorii przpiesami i jej uniwersalnoscią niezależnie od wielkości ronda ;)


Oczywiście, 3 raz już pisałem jakie przepisy zabraniają kręcenia się w
kółko po rondzie jak idiota,

Ale jeden nijak do tego nie pasuje, chyba że jest tam jakiś domniemany/urojony punkt, który widzisz tylko ty, a drugi jest dowodem na to, że przepisy złamał kierowca BMW czym doprowadził do kolizji.

Prawidłowo.

To czemu z pogwałceniem dwukrotnym Art 22?

W takim razie pojedź sobie po tych realnych pasach na Fieldorfa a potem
powiedz policji, że trzymałeś się realnego oznakowania.

Ależ jeżdzę tam od czasu do czasu i nie widze problemu, aby poruszać się zgodnie z przepisami i znakami poziomymi, nie wiem w czym tkwi tówj problem. Jeśli tam masz problem, to na zjeździe z S8 przy Puławskiej zginiesz marnie.


Mam zapisane ustąpienie pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu.

Ale zdajesz sobie zsprawę z tego, że po pokonaniu 1/4 ronda, to obaj byli na skrzyzowaniu?


Nie muszę przyjmować, bo to jest bzdura. Tam nie ma dwóch (albo więcej)
skrzyżowań.  Jest tylko jedno skrzyżowanie przed którym stoi C-12 i A-7.

A le co to ma do rzeczy w kwestii wykonywania manewrów? Na rondzie można wykonać wiele manewrów a podczas ich wykonywania należy przestrzegać wszystkich przepisów, w tym, a własciwie przedewszystkim Art. 22.

Aha, bo się kręci kierownicą w prawo. To pokazuj prawy kierunkowskaz. :>

Nie, bo sie na nie wjeżdża, zajmuje pas.

Był odpowiedzialny za ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się
na skrzyżowaniu i skończ już truć o tym wjeździe. :>

No i to zrobił, podczas wjazdu kolizja nie nastapiła.

Zabawne, bo jeszcze niedawno podpierałeś się definicją niewyznaczonego pasa
ruchu jak mantrą próbując udowodnić że winny jest BMW bo Mitsu jechał swoim
pasem a BMW go przecięło, a teraz zaprzeczasz istnieniu tych pasów.

Co nie zrozumie to dopowie. A gdzie to wyczytałeś drogi Watsonie. Ja tylko zaprzeczam, twojej teori że jakieś domniemane pasy mają pierwszenstwo nad tymi realnymi, wyznaczonymi i wymalowanymi.


--
pozdrawiam
szerszen

113 Data: Czerwiec 11 2014 11:36:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 10 Jun 2014 11:43:13 +0200, szerszen

Co nie zmienia postaci rzeczy, że na końcu
patrzy jakie przepisy zostały pogwałcone.

No przecież to jasne i oczywiste że cały czas patrzy na wszystkie elementy,
a nie tylko tam gdzie mu szerszeń wskaże.
 
Znowu? Prosz. Art. 3. i 22.
Już to omawialiśmy, nijak nie pasuje niestety.

Tobie nie pasuje, bo jesteś rondoprostowaczem i nie widzisz w rondzie
skrzyżowania, tylko jakąś urojoną drogę i równie urojony zestaw skrzyżowań.
Do tego masz urojone pierwszeństwo na zjeździe.
 
Zawrócenie jest dozwolone. Kręcenie się w kółko jak to wielokrotnie
sugerowałeś wraz ze swoimi klakierami, dozwolone nie jest.
Nadal nie potrafisz tego podeprzeć żadnym przepisem.

Potrafię, i przepisy dostałeś.
Ĺťe tobie akurat nie pasuje, albo przekazu nie rozumiesz, to już inna bajka.

Jak zrozumiesz, to wróć.
Zabrania zabijać.

Wskaż ten przepis.

Znajdź teraz przepis zabraniający jazdy do okoła ronda więcej niż raz.

Art. 3. i 22.
 
On ten w tym tamtym BMW miał pierwszeństwo znajdując się na skrzyżowaniu.
Tylko kiedy ten z Mitsu wjeżdżał, a nie kiedy ten BMW zjeżdżał. Zrozum to
wreszcie, inny mawer, w innym miejscu po pokonaniu 1/4 ronda.

Tak, inny manewr na urojonym skrzyżowaniu.

I przestań truć, że nie miał, bo przepisy mówią, że wjeżdżający miał
obowiązek ustąpić pojazdowi *znajdującemu* się na *skrzyżowaniu*.
No i ustąpił. przecież to nie BMW wjechało w Mitsu, tylko na odwrót. BMW
znajdowało się z przodu, i zajechało drogę Mitsu podczas innego manewru.
Nie zaklinaj rzeczywistości.

Tak, ustąpił na urojonym wjeździe a potem miał mieć ustąpione ne urojonym
wyjeździe. Jeszcze coś ciekawego ci się uroiło po drodze i chciałby się tym
podzielić?

Masz problem ze zrozumieniem prostego pojęcia tak, żeby nie przekręcać jego
znaczenia?
Nie, to ty masz problem z poparciem swojej teorii przpiesami i jej
uniwersalnoscią niezależnie od wielkości ronda ;)

Uroiło ci się, że mam jakiś problem.

Oczywiście, 3 raz już pisałem jakie przepisy zabraniają kręcenia się w
kółko po rondzie jak idiota,
Ale jeden nijak do tego nie pasuje, chyba że jest tam jakiś
domniemany/urojony punkt, który widzisz tylko ty, a drugi jest dowodem
na to, że przepisy złamał kierowca BMW czym doprowadził do kolizji.

Pasuje, chyba ze ktoś sobie uroi że jedno skrzyżowanie to w rzeczywistości
jakaś urojona droga z zestawem urojonych skrzyżowań.

Prawidłowo.
To czemu z pogwałceniem dwukrotnym Art 22?

Dowiesz się, jak skręcisz w lewo z prawego pasa na skrzyżowaniu z
"urojonymi" pasami dla innego kierunku.
 
W takim razie pojedź sobie po tych realnych pasach na Fieldorfa a potem
powiedz policji, że trzymałeś się realnego oznakowania.
Ależ jeżdzę tam od czasu do czasu i nie widze problemu, aby poruszać się
zgodnie z przepisami i znakami poziomymi, nie wiem w czym tkwi tówj
problem.

Widzę że nie wiesz, bo nie masz zaropiałe krowie oczy.

Jeśli tam masz problem, to na zjeździe z S8 przy Puławskiej
zginiesz marnie.

Widzisz tam jakieś urojone zestawy skrzyżowań?

Mam zapisane ustąpienie pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu.
Ale zdajesz sobie zsprawę z tego, że po pokonaniu 1/4 ronda, to obaj byli na skrzyzowaniu?

W tym jeden z nich miał pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu.
Był nim kierowca BMW a nie kierowca Mitsubishi.
 
Nie muszę przyjmować, bo to jest bzdura. Tam nie ma dwóch (albo więcej)
skrzyżowań.  Jest tylko jedno skrzyżowanie przed którym stoi C-12 i A-7.

A le co to ma do rzeczy w kwestii wykonywania manewrów?

Trudno jest wykonywać urojony manewr na urojonym skrzyżowaniu.

Na rondzie można
wykonać wiele manewrów a podczas ich wykonywania należy przestrzegać
wszystkich przepisów, w tym, a własciwie przedewszystkim Art. 22.

Co najmniej tysiuncpińćset urojonych manewrów.

Aha, bo się kręci kierownicą w prawo. To pokazuj prawy kierunkowskaz. :>
Nie, bo sie na nie wjeżdża, zajmuje pas.

Zapomniałeś dodać, żÄ™ jest to urojony pas. Zajmuje urojony pas i ma urojone
pierwszeństwo przy urojonym skrzyżowaniu. Dobre.
 
Był odpowiedzialny za ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się
na skrzyżowaniu i skończ już truć o tym wjeździe. :>
No i to zrobił, podczas wjazdu kolizja nie nastapiła.

Bo na wjeździe jest kolejne urojone skrzyżowanie, a przy wyjeździe kolejne
urojone skrzyżowanie, toteż można wykonywać urojone manewry.
 
Zabawne, bo jeszcze niedawno podpierałeś się definicją niewyznaczonego pasa
ruchu jak mantrą próbując udowodnić że winny jest BMW bo Mitsu jechał swoim
pasem a BMW go przecięło, a teraz zaprzeczasz istnieniu tych pasów.
Co nie zrozumie to dopowie.

Oraz nie odpowiada na pytania.

A gdzie to wyczytałeś drogi Watsonie. Ja
tylko zaprzeczam, twojej teori że jakieś domniemane pasy mają
pierwszenstwo nad tymi realnymi, wyznaczonymi i wymalowanymi.

Już nie urojone? No i cały misterny plan...

--
Pozdor Myjk

114 Data: Czerwiec 11 2014 13:36:52
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 11 Jun 2014 11:36:02 +0200
Myjk  wrote:


Tobie nie pasuje, bo jesteś rondoprostowaczem i nie widzisz w rondzie
skrzyżowania, tylko jakąś urojoną drogę i równie urojony zestaw skrzyżowań.

To tobie nie pasuje, bo jak już to wielokrotnie uzgodniliśmy, twoja teoria nie trzyma się kupy jeśli rondo jest większe, albo co gorsza jest to plac.

Do tego masz urojone pierwszeństwo na zjeździe.

???
Upał ci szkodzi, przecież to ty twierdzisz że zjeżdżające z ronda BMW miało pierwszeństwo jakby to było rondo turbinowe. Więc nie wtykaj mi w paluchy swoich urojonych tez.

Potrafię, i przepisy dostałeś.

Szkoda tylko że nijak nie pasują :)

Że tobie akurat nie pasuje, albo przekazu nie rozumiesz, to już inna bajka.

No niestety w przeciwieństwie do ciebie posługuje się realnymi, nie urojonymi przepisami.

Art. 3. i 22.

No to teraz uzasadnij które znamiona tych artykułów wyczerpuje jazda po rondzie w koło?

Tak, inny manewr na urojonym skrzyżowaniu.

Inny manewr na jak najbardziej realnym rondzie.


Tak, ustąpił na urojonym wjeździe a potem miał mieć ustąpione ne urojonym
wyjeździe. Jeszcze coś ciekawego ci się uroiło po drodze i chciałby się tym
podzielić?

Zmocz głowę, bo zwoje ci się przegrzewają.

Dowiesz się, jak skręcisz w lewo z prawego pasa na skrzyżowaniu z
"urojonymi" pasami dla innego kierunku.

Zaczynam się o ciebie martwić.


Widzę że nie wiesz, bo nie masz zaropiałe krowie oczy.

A może jednak potrafię poruszać się po drogach.

Widzisz tam jakieś urojone zestawy skrzyżowań?

Widzę tam mnóstwo krzyżujących się lini przerywanych, w twoim wypadku jak dojdą u ciebie jeszcze te urojone, to będzie katastrofa. :)


W tym jeden z nich miał pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu.

Tak, miał pierwszeńśto przed wjeżdzającym, a nie tym co już na skrzyżowaniu jest, pojmujesz, czy nadal nie?
Pewnie pojmujesz, dlatego tak bronisz się przed powiedzeniem, co by było, jakby kolizja nastąpiła jeden zjazd dalej.

Był nim kierowca BMW a nie kierowca Mitsubishi.

Zjazd wcześniej tak. Na tym zjeździe już nie, Mistubishi nie było już wjeżdżającym.

Trudno jest wykonywać urojony manewr na urojonym skrzyżowaniu.

Ale to był bardzo konkretny i realny manewr, bo doprowadził do kolizji.

Co najmniej tysiuncpińćset urojonych manewrów.

Oj bogatą masz wyobraźnię.

Zapomniałeś dodać, żę jest to urojony pas. Zajmuje urojony pas i ma urojone
pierwszeństwo przy urojonym skrzyżowaniu. Dobre.

Zaczynsz tracić kontakt z rzeczywistością.

Bo na wjeździe jest kolejne urojone skrzyżowanie, a przy wyjeździe kolejne
urojone skrzyżowanie, toteż można wykonywać urojone manewry.

Na rondo sie wjeżdża i z niego zjeżdża to powszechnie znany fakt.

Już nie urojone? No i cały misterny plan...

Urojone to były twoje pasy, ja od początku pisałem o wyznaczonych i nie.


--
pozdrawiam
szerszen

115 Data: Czerwiec 11 2014 14:06:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 13:36:52 +0200, szerszen

To tobie nie pasuje, bo jak już to wielokrotnie uzgodniliśmy, twoja
teoria nie trzyma się kupy jeśli rondo jest większe, albo co gorsza jest
to plac.

Znowu uroiłeś sobie coś.

Do tego masz urojone pierwszeństwo na zjeździe.
??? Upał ci szkodzi,

Nic ci do mojej higieny -- ale i tak mam klimatyzację. :P

przecież to ty twierdzisz
że zjeżdżające z ronda BMW miało pierwszeństwo
jakby to było rondo turbinowe. Więc nie wtykaj
mi w paluchy swoich urojonych tez.

Nie, to ty twierdzisz że Mitsu miało urojone pierwszeństwo na tym urojonym
skrzyżowaniu czy tam zjeździe, więc się już nie migaj jak zwykły gibon. To
twoja urojona teza a nie moja.

Potrafię, i przepisy dostałeś.
Szkoda tylko że nijak nie pasują :)

Nie pasują do twojej urojonej drogi, twoich urojonych manerwrów i urojonych
skrzyżowań.
 
Ĺťe tobie akurat nie pasuje, albo przekazu nie rozumiesz, to już inna bajka.
No niestety w przeciwieństwie do ciebie posługuje się realnymi, nie urojonymi przepisami.

Ja też realnymi, ale w przeciwieństwie do ciebie nie stosuję ich na
urojonych drogach, urojonych skrzyżowaniach i w związku z tym nie odnoszę
do urojonych manewrów.
 
Art. 3. i 22.
No to teraz uzasadnij które znamiona tych artykułów wyczerpuje jazda po rondzie w koło?

Cały czas te same. Nie te co sobie uroisz.
 
Tak, inny manewr na urojonym skrzyżowaniu.
Inny manewr na jak najbardziej realnym rondzie.

Czyli na rondzie masz swoją oddzielną urojoną drogę, droga ta tworzy
urojone skrzyżowania i na nich wykonujesz urojone manewry. Wszystko jasne.
 
Tak, ustąpił na urojonym wjeździe a potem miał mieć ustąpione ne urojonym
wyjeździe. Jeszcze coś ciekawego ci się uroiło po drodze i chciałby się tym
podzielić?
Zmocz głowę, bo zwoje ci się przegrzewają.

Chcesz się ze mną podzielić urojonym zmoczeniem głowy? Bezsensu.
 
Dowiesz się, jak skręcisz w lewo z prawego pasa na skrzyżowaniu z
"urojonymi" pasami dla innego kierunku.
Zaczynam się o ciebie martwić.

Znaczy o ciebie?
 
Widzę że nie wiesz, bo nie masz zaropiałe krowie oczy.
A może jednak potrafię poruszać się po drogach.

Znowu coś sobie uroiłeś.
 
Widzisz tam jakieś urojone zestawy skrzyżowań?
Widzę tam mnóstwo krzyżujących się lini przerywanych,
w twoim wypadku jak dojdą u ciebie jeszcze te urojone,
to będzie katastrofa. :)
 
Nieźle to sobie uroiłeś.
 
W tym jeden z nich miał pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu.
Tak, miał pierwszeńśto przed wjeżdzającym, a nie tym co już
na skrzyżowaniu jest, pojmujesz, czy nadal nie?

Podobno nie lubisz się powtarzać? Widać znowu coś sobie uroiłeś.

Pewnie pojmujesz, dlatego tak bronisz się przed powiedzeniem,
co by było, jakby kolizja nastąpiła jeden zjazd dalej.

Ponieważ sobie uroiłeś kolizję jeden zjazd dalej.

Był nim kierowca BMW a nie kierowca Mitsubishi.
Zjazd wcześniej tak. Na tym zjeździe już nie, Mistubishi nie było już wjeżdżającym.

Na jednym zjeździe tak, na innym nie. Twoja urojona teoria się kupy nie
trzyma.

Trudno jest wykonywać urojony manewr na urojonym skrzyżowaniu.
Ale to był bardzo konkretny i realny manewr, bo doprowadził do kolizji.

Za sprawą urojonego manewru Mitsu. Zgoda.

Co najmniej tysiuncpińćset urojonych manewrów.
Oj bogatą masz wyobraźnię.

Ojtam, z pewnością się da spełnić twój warunek. Wystarczy sobie uroić
tysiącpięćset, zgodnych z urojonymi przepisami, okrążeń po rondzie. Nic
trudnego, spróbuj sam a przekonasz się, że nie poczujesz różnicy.

Zapomniałeś dodać, żÄ™ jest to urojony pas. Zajmuje urojony pas i ma urojone
pierwszeństwo przy urojonym skrzyżowaniu. Dobre.
Zaczynsz tracić kontakt z rzeczywistością.

Wziąłem sobie dobry przykład -- ale tylko udaję w przeciwieństwie do
ciebie.

Bo na wjeździe jest kolejne urojone skrzyżowanie, a przy wyjeździe kolejne
urojone skrzyżowanie, toteż można wykonywać urojone manewry.
Na rondo sie wjeżdża i z niego zjeżdża to powszechnie znany fakt.

Oczywiście. Przejeżdżając skrzyżowanie z pomocą jednego manewru. Ty masz
min. trzy urojone manewry na trzech urojonych elementach jednego
nieurojonego elementu drogi.
 
Już nie urojone? No i cały misterny plan...
Urojone to były twoje pasy, ja od początku pisałem o wyznaczonych i nie.

To były twoje urojone pasy, sam o nich pisałeś. Teraz się przemieniły. Oj
nie trzyma się kupy ta twoja teoria, nie trzyma.

--
Pozdor Myjk

116 Data: Czerwiec 11 2014 16:08:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 11 Jun 2014 14:06:20 +0200
Myjk  wrote:


Znowu uroiłeś sobie coś.

Tak, tak, lekarż kazał przytakiwać.

Nie, to ty twierdzisz że Mitsu miało urojone pierwszeństwo na tym urojonym
skrzyżowaniu czy tam zjeździe, więc się już nie migaj jak zwykły gibon.

Ale to nie Mitsu próbowało zjechac z Ronda. Jeśli ty po tylu dniach pisania nie kumasz jak te samochody sie poruszały, to nie dziwię się że nie możemy się dogadać. Moze poproś kogoś aby przeczytał ci artukuł i go rozrysował na karteczce.


Ja też realnymi, ale w przeciwieństwie do ciebie nie stosuję ich na
urojonych drogach, urojonych skrzyżowaniach i w związku z tym nie odnoszę
do urojonych manewrów.

Nie wiem gdzie je stosujesz, ale mam nadzieje że daleko odemnie, choć jak widzę poruszasz się po Wawie, więc cholera wie, może kiedyś spróbujesz mi wykręcić podobny numer jak to BMW.

Cały czas te same. Nie te co sobie uroisz.

No więc które, pokaż że wogóle zrozumiałeś te artykuły i potrafisz je jakoś dopasować do swojej tezy.

Czyli na rondzie masz swoją oddzielną urojoną drogę,

Masz dwa pasy, i zmieniając je musisz się zastosować do Art 22. czego nie rozumiesz?


Na jednym zjeździe tak, na innym nie. Twoja urojona teoria się kupy nie
trzyma.

Mam coraz bardziej nieodparte wrażenie graniczące z pewnością, że jesteś jakimś pryszczetym 20sto latkiem o mentalności gimnazjalisty.

Za sprawą urojonego manewru Mitsu.

Mitsu poruszało się prawidłowo swoim pasem, postaraj się bardziej.


--
pozdrawiam
szerszen

117 Data: Czerwiec 12 2014 07:44:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 16:08:24 +0200, szerszen

Nie, to ty twierdzisz że Mitsu miało urojone pierwszeństwo na tym urojonym
skrzyżowaniu czy tam zjeździe, więc się już nie migaj jak zwykły gibon.
Ale to nie Mitsu próbowało zjechac z Ronda.

Nie próbowało, tylko przejeżdżało przez skrzyżowanie i miało pierwszeństwo.
Nic dziwnego że nie można się z tobą dogadać od tylu dni, skoro nadal
widzisz tam urojone skrzyżowania i urojone manewry.

Nie wiem gdzie je stosujesz

W ogóle mało wiesz.

Cały czas te same. Nie te co sobie uroisz.
No więc które, pokaż że wogóle zrozumiałeś te artykuły i potrafisz je
jakoś dopasować do swojej tezy.

Znowu? Cofnij się do poprzednich postów i zwyczajnie przeczytaj.

Czyli na rondzie masz swoją oddzielną urojoną drogę,
Masz dwa pasy, i zmieniając je musisz się zastosować
do Art 22. czego nie rozumiesz?

Wszystko rozumiem, dwa pasy, jak jest zmiana pasa to trzeba ustąpić. Nie
trzeba ustępować jak się przecina pasy na skrzyżowaniu wyznaczone dla
innego kierunku i z definicji ma się pierwszeństwo ruchu na skrzyżowaniu.
Że jesteś rondoprostowaczem samolubem, to tego nie pojmiesz nawet jakby ci
to rozrysować na karteczce.
 
Na jednym zjeździe tak, na innym nie. Twoja urojona teoria się kupy nie
trzyma.
Mam coraz bardziej nieodparte wrażenie graniczące z pewnością, że jesteś
jakimś pryszczetym 20sto latkiem o mentalności gimnazjalisty.

Ja tylko kopiuję twój sposób "dyskusji".
Więc mi tak mocno nie schlebiaj. ROTFL

Za sprawą urojonego manewru Mitsu.
Mitsu poruszało się prawidłowo swoim pasem, postaraj się bardziej.

Zapomniałeś dodać, że było na urojonym skrzyzowaniu.

--
Pozdor Myjk

118 Data: Czerwiec 12 2014 09:05:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 12 Jun 2014 07:44:08 +0200
Myjk  wrote:


Nie próbowało, tylko przejeżdżało przez skrzyżowanie i miało pierwszeństwo.

Miało pierwszeństwo bo jechało swoim pasem a BMW go przecinało.

Wszystko rozumiem, dwa pasy, jak jest zmiana pasa to trzeba ustąpić. Nie
trzeba ustępować jak się przecina pasy na skrzyżowaniu wyznaczone dla
innego kierunku i z definicji ma się pierwszeństwo ruchu na skrzyżowaniu.

Ale tam nie ma innego kierunku, tam jest jeden kierunek dla wszystkich, nawet dla takich nieogarniętych kierowców ustawodawca narysował odpowiednie strzałki na znaku C12. Ten jeden kierunek w tym wypadku miał dwa niewyznaczone pasy i poruszanie się nimi wymaga przestrzeganie art. 22.

Ale co tam, ty wiesz lepiej i masz urojone kierunki ;)

Że jesteś rondoprostowaczem samolubem, to tego nie pojmiesz nawet jakby ci
to rozrysować na karteczce.

Dla ciebie nawet rozrysowali to na znaku stawianym przed każdym rondem. Kierunek jest jeden, na tym właśnie polega rondo.

--
pozdrawiam
szerszen

119 Data: Czerwiec 13 2014 09:34:28
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 12 Jun 2014 09:05:02 +0200, szerszen

Nie próbowało, tylko przejeżdżało przez skrzyżowanie i miało pierwszeństwo.
Miało pierwszeństwo bo jechało swoim pasem a BMW go przecinało.

Nie miało pierwszeństwa, bo miało znak A-7 który obligował do ustąpienia
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu.
 
Ale tam nie ma innego kierunku, tam jest jeden kierunek dla wszystkich,
nawet dla takich nieogarniętych kierowców ustawodawca narysował
odpowiednie strzałki na znaku C12.

No, czekałem aż to w końcu z siebie wyrzucisz. Bardzo cisnęło?

Ten jeden kierunek w tym wypadku miał dwa niewyznaczone pasy

Urojone.

i poruszanie się nimi wymaga przestrzeganie art. 22.

Tak jak na każdym innym skrzyżowaniu gdy jedzie się z tego samego kierunku,
a nie jak się kierunek, innemu pojazdowi posiadającemu pierwszeństwo na
skrzyżowaniu, przecina. Przykład Ostrobramska x Fieldorfa dostałeś.

Ale co tam, ty wiesz lepiej i masz urojone kierunki ;)

Aha, na skrzyżowaniach są urojone kierunki... Jasne.

Że jesteś rondoprostowaczem samolubem, to tego nie pojmiesz nawet jakby ci
to rozrysować na karteczce.
Dla ciebie nawet rozrysowali to na znaku stawianym przed każdym rondem.
Kierunek jest jeden, na tym właśnie polega rondo.

Rozrysowali że trzeba objechać wyspę zgodnie ze strzałkami na znaku, a nie
w drugą stronę (pod prąd, jak to Gotfryd pokazuje) -- a jeśli jest na SORO
jakiaś niezależna droga i posiada swój niezależny kierunek, to wskaż to w
jakiejkolwiek definicji. Ale jasne jest że nie wskażesz, bo sobie uroiłeś
te "fakty".

--
Pozdor Myjk

120 Data: Czerwiec 13 2014 11:32:35
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 13 Jun 2014 09:34:28 +0200
Myjk  wrote:


Nie miało pierwszeństwa,

Tia.
Zatem napisz mi w takim razie gdzie kończy się jezdnia o której mowa w definicji A7?

No, czekałem

No ja się do tej pory nie doczekałem na konkretne odpowiedzi od ciebie.

Urojone.

Może dla ciebie, dla wszystkich innych są niewyznaczone.

Tak jak na każdym innym skrzyżowaniu gdy jedzie się z tego samego kierunku,
a nie jak się kierunek, innemu pojazdowi posiadającemu pierwszeństwo na
skrzyżowaniu, przecina.

Ale oni sobie ty kierunków nie przecinają poruszając się po obwiedni. przecięcie kierunków następuje jedynie podczas wjazdu i zjazdu.


Przykład Ostrobramska x Fieldorfa dostałeś.

Aha, na skrzyżowaniach są urojone kierunki... Jasne.

Dla ciebie może tak, w końcu to ty o nich cały czas mówisz.

Rozrysowali że trzeba objechać wyspę zgodnie ze strzałkami na znaku,

Narysowali _kierunek_ jazdy po rondzie, 1, słownie jeden kierunek, w jedną stronę, nie ma innych kierunków, dopiero manewr wjazdu na rondo, lub zjazdu z niego powoduje przecinanie się kierunków jazdy. Pojmij to wreszcie.


--
pozdrawiam
szerszen

121 Data: Czerwiec 13 2014 15:29:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 13 Jun 2014 11:32:35 +0200, szerszen

Tia.
Zatem napisz mi w takim razie gdzie kończy
się jezdnia o której mowa w definicji A7?

Przy A-7 z C-12 nie ma mowy o jezdni, jest mowa o skrzyżowaniu. Więc o
wszelkich fazach końca jezdni, początkach i końcach wjazdów i wyjazdów sam
sobie pisz.

No, czekałem
No ja się do tej pory nie doczekałem na konkretne odpowiedzi od ciebie.
 
Z pytaniami zadawnymi na podstawie źle oznaczonych skrzyżowań? Owszem, i
się nie nie doczekasz, bo nie zamierzam pomagać ci udowadniać bzdur na
podstawie bohomazów drogowych oznaczanych przez podobnych tobie
rondoprostowaczy, czy na podstawie "rycin" Plamy czy Mdaty, które również
się kupy (przepisów) nie trzymają.

Jeśli nie rozumiesz, to spróbuj wyjaśnić jazdę po rondzie, na które są trzy
wjazdy, siedem zjazdów, każdy wjazd ma cztery pasy, obwiednia ma dwa pasy
ruchu, każdy z pasów oddziela podwójna linia ciągła, łÄ…cznie z linią gdzie
normalnie jest P-13 czy P-14, a rondo jest okrążone morzem z pięciu stron
świata. :>
 
Urojone.
Może dla ciebie, dla wszystkich innych są niewyznaczone.

Dla mnie są niewyznaczone vel domniemane. Dla ciebie zrobiły się w pewnym
momencie urojone, więc się tak teraz nie wzdryguj teraz, bo zwyczajnie jak
w przypadku "włÄ…czenia do ruchu", zwyczajnie dostosowuję się do ciebie.
 
Tak jak na każdym innym skrzyżowaniu gdy jedzie się z tego samego kierunku,
a nie jak się kierunek, innemu pojazdowi posiadającemu pierwszeństwo na
skrzyżowaniu, przecina.
Ale oni sobie ty kierunków nie przecinają poruszając się po obwiedni.

Czym jest dla ciebie obwiednia?
Obszarem skrzyżowania z wyspą na środku czy jakąś niezależną drogą?

przecięcie kierunków następuje jedynie podczas wjazdu i zjazdu.

Mylisz przecięcie kierunków ruchu z przecięciem TORÓW jazdy -- stąd zapewne
całe zamieszanie.

Aha, na skrzyżowaniach są urojone kierunki... Jasne.
Dla ciebie może tak, w końcu to ty o nich cały czas mówisz.

Tylko żeby zrobić tobie dobrze, bo ewidentnie lubisz to słowo.
 
Rozrysowali że trzeba objechać wyspę zgodnie ze strzałkami na znaku,
Narysowali _kierunek_ jazdy po rondzie,
1, słownie jeden kierunek, w jedną stronę, nie ma innych kierunków,

Jest tam mowa o objechaniu wokół wyspy _ZGODNIE_ z /kierunkiem/ /wskazanym/
/na/ *STRZAŁKACH* znaku C-12. Czyli z prawej strony wyspy, zgodnie z ruchem
prawostronnym, a nie po jej lewej stronie, co zaskutkuje jazdą pod prąd.
Nie ma tam mowy że na skrzyżowaniu występuje jakiś oddzielny kierunek i do
tego jeden, bo to się kłóci z DEFINICJĄ SKRZYĹťOWANIA. Droga może być
jednokierunkowa, a nie skrzyżowanie.

Ta definicja nic nie mówi, że na skrzyżowaniu jest jeden kierunek, bo na
skrzyżowaniu drogi a co za tym idzie ich kierunki przecinają się.
Przeczytaj w końcu definicję skrzyżowania.

Pojmij to wreszcie.

dopiero manewr wjazdu na rondo,

Nie ma takiego manewru jak "wjazd na rondo" -- a jak jest, to przedstaw
choć wzmiankę w PORD na ten temat żeby było się do czego odnieć.

lub zjazdu z niego powoduje przecinanie się kierunków jazdy. Pojmij to
wreszcie.

Zjazd i wjazd nie tworzy skrzyżowania z obwiednią, bo obwiednia to obszar
skrzyżowania WRAZ z wjazdami i zjazdami na to skrzyżowanie. WEĹš DO RĘKI
PRZEPISY SZCZEGÓŁOWE, DEFINICJĘ OBSZARU SKRZYŻOWANIA I ZOBACZ TO RAZ A
DOBRZE NA WŁASNE OCZY. Potem wróć do dyskusji.

--
Pozdor Myjk

122 Data: Czerwiec 13 2014 16:18:32
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 13 Jun 2014 15:29:20 +0200
Myjk  wrote:


Przy A-7 z C-12 nie ma mowy o jezdni, jest mowa o skrzyżowaniu. Więc o
wszelkich fazach końca jezdni, początkach i końcach wjazdów i wyjazdów sam
sobie pisz.

Nie pal głupa. Pytam o dfinicje samego A7, gdzie kończy się jezdnia w nim wymieniona, a może i ta definicja jest źle sformułowana?

Dla mnie są niewyznaczone vel domniemane. Dla ciebie zrobiły się w pewnym
momencie urojone,

Już ci pisałem, nie wpychaj mi pod palce twoich głupot. Ty zacząłeś gadać o urojonych pasach, kierunkach i tym podobnych więc się sam z tego tłumacz ;)

Czym jest dla ciebie obwiednia?
Obszarem skrzyżowania z wyspą na środku czy jakąś niezależną drogą?

Obwiednia ma tylko jeden kierunek. Koniec kopka.

Tylko żeby zrobić tobie dobrze, bo ewidentnie lubisz to słowo.

Ja tam jestem hetero, więc się nie wysilaj.




Nie ma tam mowy że na skrzyżowaniu występuje jakiś oddzielny kierunek i do
tego jeden, bo to się kłóci z DEFINICJĄ SKRZYŻOWANIA. Droga może być
jednokierunkowa, a nie skrzyżowanie.

Może dlatego nie rozumiesz odmienności ronda ;)


--
pozdrawiam
szerszen

123 Data: Czerwiec 14 2014 11:41:58
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 13 Jun 2014 16:18:32 +0200, szerszen

Przy A-7 z C-12 nie ma mowy o jezdni, jest mowa o skrzyżowaniu. Więc o
wszelkich fazach końca jezdni, początkach i końcach wjazdów i wyjazdów sam
sobie pisz.
Nie pal głupa. Pytam o dfinicje samego A7, gdzie kończy się jezdnia
w nim wymieniona, a może i ta definicja jest źle sformułowana?

Jest wyśmienicie sformułowana i jasna jak słońce. W przypadku C-12 + A-7
jednak nie ma mowy o jezdni tylko o skrzyżowaniu -- więc nie truj i nie
zmieniaj ponownie tematu.

Czym jest dla ciebie obwiednia?
Obszarem skrzyżowania z wyspą na środku czy jakąś niezależną drogą?
Obwiednia ma tylko jeden kierunek. Koniec kopka.

Czy powyższe pytanie było dla ciebie zbyt skomplikowane że znowu odjechałeś
od tematu?
 
Nie ma tam mowy że na skrzyżowaniu występuje jakiś oddzielny kierunek i do
tego jeden, bo to się kłóci z DEFINICJĄ SKRZYĹťOWANIA. Droga może być
jednokierunkowa, a nie skrzyżowanie.
Może dlatego nie rozumiesz odmienności ronda ;)

Trudno jest rozumieć odmiennoć, skoro wg przepisów jej NIE MA.

Tymczasem spróbuj wyjaśnić jazdę po rondzie, na które są trzy wjazdy,
siedem zjazdów, każdy wjazd ma cztery pasy, obwiednia ma dwa pasy ruchu,
każdy z pasów oddziela podwójna linia ciągła, łÄ…cznie z linią gdzie
normalnie jest P-13 czy P-14, a rondo jest okrążone morzem z pięciu stron
świata. :>

Czekam.

--
Pozdor Myjk

124 Data: Czerwiec 16 2014 15:10:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Sat, 14 Jun 2014 11:41:58 +0200
Myjk  wrote:


Jest wyśmienicie sformułowana i jasna jak słońce.

No więc słucham. Gdzie kończy się ta jezdnia?

Czy powyższe pytanie było dla ciebie zbyt skomplikowane że znowu odjechałeś
od tematu?

No właśnie? Chyba zastosowałeś się do rady i ćwiczysz przed lustrem, ale miałes sobie tam również odpowiadać, a nie zapisywac pytania tutaj.


--
pozdrawiam
szerszen

125 Data: Czerwiec 16 2014 15:15:30
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 16 Jun 2014 15:10:49 +0200, szerszen

Jest wyśmienicie sformułowana i jasna jak słońce.
No więc słucham. Gdzie kończy się ta jezdnia?

Wg rondoprostowaczy na rondzie nigdy się nie kończy,
w końcu można jeździć w kółko i nic tego nie zabrania! ;>

--
Pozdor Myjk

126 Data: Czerwiec 17 2014 08:44:41
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 16 Jun 2014 15:15:30 +0200
Myjk  wrote:


Wg rondoprostowaczy na rondzie nigdy się nie kończy,
w końcu można jeździć w kółko i nic tego nie zabrania! ;>

Tia, tak właśnie myślałem, coś nie sztymuje i Myjk kombinuje.


--
pozdrawiam
szerszen

127 Data: Czerwiec 17 2014 11:02:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 17 Jun 2014 08:44:41 +0200, szerszen

Wg rondoprostowaczy na rondzie nigdy się nie kończy,
w końcu można jeździć w kółko i nic tego nie zabrania! ;>

Tia, tak właśnie myślałem, coś nie sztymuje i Myjk kombinuje.

Wszystko się trzyma twojej kupy. Dla ciebie obwiednia to niezależna droga
jednokierunkowa bez końca, można jeździć w kółko, bo przecież nic tego nie
zabrania, wiec wjeżdżając na tę drogę pierwszeńtwo jest NIESKOŃCZONE. ROTFL
Nie ma to jak wpieprzyć się we własny dołek i sobie nóżkę złamać.

--
Pozdor Myjk

128 Data: Czerwiec 17 2014 15:08:50
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 17 Jun 2014 11:02:46 +0200
Myjk  wrote:


Nie ma to jak wpieprzyć się we własny dołek i sobie nóżkę złamać.

Nie wiem gdzie z żalu sobie szkity łamiesz, ale nadal czekam na odpowiedź, gdzie końcy się jezdnia z definicji A7?


--
pozdrawiam
szerszen

129 Data: Czerwiec 17 2014 18:00:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 17 Jun 2014 15:08:50 +0200, szerszen

Nie wiem gdzie z żalu sobie szkity łamiesz
ale nadal czekam na odpowiedź, gdzie końcy
się jezdnia z definicji A7?

Ileż razy trzeba do ciebie pisać?
Wg twojej teorii nie kończy się nigdy na rondzie. :>
No ale oczywiście możesz udowodnić, że jest inaczej.

--
Pozdor Myjk

130 Data: Czerwiec 18 2014 08:44:58
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 17 Jun 2014 18:00:49 +0200
Myjk  wrote:


Ileż razy trzeba do ciebie pisać?

No właśnie, ile?

Nie pytam o to co ty sądzisz że ja myślę, tylko o twoje zdanie w tej kwestii?
Uda ci się wreszcie odpowiedzieć na to proste pytanie, czy nadal będziesz tak lawirował, bo czujesz że możesz się podłożyć?


--
pozdrawiam
szerszen

131 Data: Czerwiec 12 2014 21:10:11
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Tom N 

Myjk w


Wed, 11 Jun 2014 16:08:24 +0200, szerszen
Ale to nie Mitsu próbowało zjechac z Ronda.
Nie próbowało, tylko przejeżdżało przez skrzyżowanie i miało pierwszeństwo.

Czyli Ty to najzwyklejszy TROLL jesteś - wywołałeś poniższym flejma na 500
wiadomości a teraz piszesz, że Mitsu miało pierwszeństwo:

"Poniżej list, jaki napisał do nas kierowca Mitsubishi, czyli według sądu,
sprawca kolizji."

Zapomniałeś dodać, że było na urojonym skrzyzowaniu.

I jesz ze twierdzisz, że nie na skrzyżowaniu

--
'Tom N'

132 Data: Czerwiec 09 2014 22:39:26
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-09 13:10, szerszen pisze:

Patrzeć to trzeba zawsze. Ale czy ty przyjmiesz do wiadomości, że pasy na
skrzyżowaniu nie są kluczowe i ich wykorzystanie zależy od ustalonego
pierwszeństwa oraz ruchu pojazdów (kto skąd i dokąd jedzie)? Może chcesz
zaprzeczyć?

swoją drogą WTF?!

133 Data: Czerwiec 09 2014 23:28:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "szerszen"

Póki
co robi ci ogromną różnicę czy jedziesz po skrzyżowaniu kwadratowym czy po
okrężnym (a okrężne też tam jakoś jeszcze dodatkowo sobie "wyróżniasz").

Nie robi mi żandej różnicy, mam znaki pionowe i poziome, nie mam żadnych urojonych pasów, wiem że zmieniając pas na rondzie podczas zjazdu z niego z wewnętrznego muszę się upewnić w prawym lusterku czy mogę itd.
--
MZ z reguły nie zmieniasz pasa tylko jedziesz swoim, zjazdowym, wymalowanym na jezdni i jak to na skrzyżowaniu bywa twój pas przecina inny pas.

134 Data: Czerwiec 14 2014 00:36:06
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-06-09 13:10, szerszen wrote:

On Mon, 9 Jun 2014 08:51:51 +0200
Myjk  wrote:

Ani
samodzielnie ani na podstawie przepisów. Potrafisz i zrobisz to w końcu?

Zrobiłem to już parokrotnie, więc nie zamierzam się po raz kolejny powtarzać.

Wlasnie nie zrobiles ani razu - jedyne co robisz to starasz sie zamydlic oczy ze zrobiles. Kilka razy byles o to proszony i ani razu nie udzieliles odpowiedzi.


Odpowiedz sobie na pytanie: jak to jest uzależnione na każdym innym
skrzyżowaniu? Czemu traktujesz to skrzyżowanie jak niewiadomoco, skoro jest
to nadal jedno skrzyżowanie z tą różnicą, że pierwszeństwo ma pojazd
znajdujący się NA skrzyżowaniu

Pierwszeństwo ograniczone tylko do wjazdów, nie zapominaj o tym po wjechaniu na rondo mają równe prawa.

Ktorego nie potrafisz okreslic w zaden sensowny sposob.

Ktory (zreszta slusznie, bo to zalezy od sytuacji) moze rozciagac sie i na pol obwodu ronda (w tym konkretnym wypadku jak widac rozciagal sie az do kolejnego zjazdu - i tez slusznie).

Gdy przyjmiesz, ze masz ustapic temu co porusza sie rondem zycie staje sie latwiejsze i nie trzeba okreslac jak rozciaga sie ten enigmatyczny "wjazd".

--
mk4

135 Data: Czerwiec 16 2014 15:08:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Sat, 14 Jun 2014 00:36:06 +0200
mk4  wrote:


Gdy przyjmiesz, ze masz ustapic temu co porusza sie rondem zycie staje
sie latwiejsze i nie trzeba okreslac jak rozciaga sie ten enigmatyczny
"wjazd".

Ja zorientujesz się wreszcie że sam poruszasz się po rondzie i że uzależnianie pierwszeństwa od czasu przebywania na rondzie, a nie od manewru jaki się wykonuje jest debilne, to wszystko stanie się jasne ;)


--
pozdrawiam
szerszen

136 Data: Czerwiec 09 2014 22:37:48
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-09 08:51, Myjk pisze:

To zacznij w końcu stosować te same przepisy do wszystkich skrzyżowań. Póki
co robi ci ogromną różnicę czy jedziesz po skrzyżowaniu kwadratowym czy po
okrężnym (a okrężne też tam jakoś jeszcze dodatkowo sobie "wyróżniasz").

http://files.tinypic.pl/i/00539/mltlg3au82te.jpg

Myjk, który samochód ma pierwszeństwo na tej rycinie?


*oczywiście rysunek mocno umowny, żebyś nie wyskoczył mi, że łuk jest
niezgodny z przepisami szczegółowymi i to nie jest skrzyżowania albo coś.

137 Data: Czerwiec 10 2014 08:59:40
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 09 Jun 2014 22:37:48 +0200, PlaMa

*oczywiście rysunek mocno umowny, żebyś nie wyskoczył mi, że łuk jest
niezgodny z przepisami szczegółowymi i to nie jest skrzyżowania albo coś.

Nie będę ci wypominać szczegółów, ale znaki należyte postaw z łaski swojej.

--
Pozdor Myjk

138 Data: Czerwiec 10 2014 10:47:45
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Mon, 09 Jun 2014 22:37:48 +0200, PlaMa
*oczywiście rysunek mocno umowny, żebyś nie wyskoczył mi, że łuk jest
niezgodny z przepisami szczegółowymi i to nie jest skrzyżowania albo coś.
Nie będę ci wypominać szczegółów, ale znaki należyte postaw z łaski
swojej.

Uznaj to skrzyzowanie jako równorzędne na poczatek. Postawienie tam A-7 na kazdym dojeździe bedzie bez sensu :>...a jesli coś to by zmieniało (w/g Ciebie) to napisz :]

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

139 Data: Czerwiec 10 2014 20:29:11
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-10 08:59, Myjk pisze:

Nie będę ci wypominać szczegółów, ale znaki należyte postaw z łaski swojej.

oj daj spokój, pionowe ukradli, zostały tylko poziome

140 Data: Czerwiec 11 2014 08:39:15
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 10 Jun 2014 20:29:11 +0200, PlaMa

Nie będę ci wypominać szczegółów, ale znaki należyte postaw z łaski swojej.
oj daj spokój, pionowe ukradli, zostały tylko poziome

No tak, typowe dla takich "dyskutantów" jak ty.
Zapodać byle gówno i próbować z tego zrobić argument.

Czy teraz tę zrobioną przez siebie kupę rozmażesz i zarzucisz mi, że nie
odpowiadam na twoje arcyważne pytania? Spoko, nie robi to na mnie wrażenia,
bo nie z takimi rondoprotowaczami jak ty miałem już do czynienia.  :>

--
Pozdor Myjk

141 Data: Czerwiec 11 2014 09:06:57
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 10 Jun 2014 08:59:40 +0200
Myjk  wrote:



Nie będę ci wypominać szczegółów, ale znaki należyte postaw z łaski swojej.

A po co ci tam znaki pionowe?
Jak ich nie ma to nie wiesz jak masz jechać?

Zresztą jakie to miałoby mieć znaczenie, skoro oba te auta będzie obowiązywał ten sam znak?


--
pozdrawiam
szerszen

142 Data: Czerwiec 11 2014 09:39:38
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 09:06:57 +0200, szerszen

Jak ich nie ma to nie wiesz jak masz jechać?

Wiem jak mam jechać. Ostrożnie, żeby nie doprowadzić do kolizji na błÄ™dnie
oznakowanym skrzyżowaniu. Podobnie jak w przypadku twojego wielkiego
bohomaza. Ale źle oznakowane skrzyżowanie i kombinacje, teorii nie budują,
na szczęście.

Jak twój pimpuś nie potrafi (a chyba nie potrafi nie tylko narysować, ale
także zwyczajnie opisać), to możesz mu pomóc.

--
Pozdor Myjk

143 Data: Czerwiec 11 2014 11:26:38
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 11 Jun 2014 09:39:38 +0200
Myjk  wrote:


Wiem jak mam jechać. Ostrożnie, żeby nie doprowadzić do kolizji na błędnie
oznakowanym skrzyżowaniu.

Sam jesteś błędnie oznakowany :)


--
pozdrawiam
szerszen

144 Data: Czerwiec 11 2014 11:37:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 11:26:38 +0200, szerszen

Sam jesteś błÄ™dnie oznakowany :)

Aha, czyli nadal obrona Częstochowy pt. złe oznakowanie dróg jest dobre, bo
tylko wtedy pasuje szerszeniowi do jego jazdy. :>

--
Pozdor Myjk

145 Data: Czerwiec 11 2014 13:21:30
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 11 Jun 2014 11:37:13 +0200
Myjk  wrote:



Aha, czyli nadal obrona Częstochowy pt. złe oznakowanie dróg jest dobre, bo
tylko wtedy pasuje szerszeniowi do jego jazdy. :>

Dokładnie na odwrót, to ty twierdzisz że wszystko co nie pasuje do twojej teorii jest złe i błędnie oznakowane.

Nie zastanawia cię to, ze między innymi moja interpretacja przepisów ma zastosowanie do każdej sytuacji, kadej wielkości ronda czy placu oznakowanego C12, a twoja interpretacja "ma zastosowanie" tylko i wyłącznie do niezbyt dużych, głównie osiedlowych rond, a wszystkie wikesze są według ciebie po prostu źle oznakowane. Nie ma również zastosowania do placów oznaczonych C12, mimo iż definicja prawna tgo znaku, jak najbardziej umożliwia takie oznakowanie?

Nawet przez chwilę cię to nie zastanowiło?


--
pozdrawiam
szerszen

146 Data: Czerwiec 11 2014 15:50:50
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 13:21:30 +0200, szerszen

Aha, czyli nadal obrona Częstochowy pt. złe oznakowanie dróg jest dobre, bo
tylko wtedy pasuje szerszeniowi do jego jazdy. :>
Dokładnie na odwrót, to ty twierdzisz że wszystko co nie pasuje do
twojej teorii jest złe i błÄ™dnie oznakowane.

Ty dalej będziesz twierdzić, że oznakowanie zaprezentowane przez twojego
gargamela, klakierze, jest prawidłowe i w ogóle nie ma związku z ruchem po
tym skrzyżowaniu?

To czekam aż sypniesz kolejnym przykładem z rękawa w celu wyjaśnienia jazdy
po rondzie, na które są trzy wjazdy, siedem zjazdów, każdy wjazd ma cztery
pasy, obwiednia ma dwa pasy ruchu, każdy z pasów oddziela podwójna liniia
ciągła, łÄ…cznie z linią gdzie normalnie jest P-13 czy P-14, a rondo jest
okrążone morzem z pięciu stron świata. :> Przecież może być taka sytuacja w
twoich urojeniach i przepisom nic do tego a przejechać zgodnie z twoimi
"uniwersalnymi" przepisami przecież można!

Nie zastanawia cię to, ze między innymi moja interpretacja przepisów

Nie zastanawia mnie interpretacja w stosunku do miejsc, które przepisy o
znakowaniu, a w związku z tym także ruchu, u SAMEJ PODSTAWY łamią. Ale
widzę, że twoje urojenia cały świat ci przesłaniają i dalej masz zamiar,
wraz ze swoim gargamelem, się kurczowo trzymać.

Nawet przez chwilę cię to nie zastanowiło?

Zastanowiło mnie to zanim nauczyłeś się czytać ze zrozumieniem i dlatego
już nie myśle w taki sposób jak ty.

--
Pozdor Myjk

147 Data: Czerwiec 11 2014 15:59:23
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 11 Jun 2014 15:50:50 +0200
Myjk  wrote:



Ty dalej będziesz twierdzić, że oznakowanie zaprezentowane przez twojego
gargamela, klakierze, jest prawidłowe i w ogóle nie ma związku z ruchem po
tym skrzyżowaniu?

Przypomne jedynie definicje C12.


Nie zastanawia mnie interpretacja w stosunku do miejsc, które przepisy o
znakowaniu, a w związku z tym także ruchu, u SAMEJ PODSTAWY łamią..

Oczywiście, szkoda tylko że nie zwracasz drobnej uwagi na fakt, że nawet zakłądając błędne oznakowanie, to jazda według mojej interpretacji nadal jest bezproblemowa i bezpieczna, a według twojej jest delikatnie mówiąc kolizyjna.

Zastanowiło mnie to zanim nauczyłeś się czytać ze zrozumieniem i dlatego
już nie myśle w taki sposób jak ty.

Widać u ciebie czytanie i myślenia poszło w złym kierunku. Myjku, nie idź tą drogą.


--
pozdrawiam
szerszen

148 Data: Czerwiec 12 2014 08:08:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 15:59:23 +0200, szerszen

Ty dalej będziesz twierdzić, że oznakowanie zaprezentowane przez twojego
gargamela, klakierze, jest prawidłowe i w ogóle nie ma związku z ruchem po
tym skrzyżowaniu?
Przypomne jedynie definicje C12.

ROTFL Czemu chcesz stosować definicję C-12 na skrzyżowaniu plamy? Przecież
tam nie ma an wyspy ani znaku C-12. Znowu sobie uroiłeś coś czego nie ma?

Poza tym wyciąłeś zamiast się samodzielnie odnieć do swojego urojonego
przykładu, więc wyjaśnij jazdę po rondzie, na które są trzy wjazdy, siedem
zjazdów, każdy wjazd ma cztery pasy, obwiednia ma dwa pasy ruchu, każdy z
pasów oddziela podwójna liniia ciągła, łÄ…cznie z linią gdzie normalnie jest
P-13 czy P-14, a rondo jest okrążone morzem z pięciu stron świata. :>
 
Czekam.
 
Nie zastanawia mnie interpretacja w stosunku do miejsc, które przepisy o
znakowaniu, a w związku z tym także ruchu, u SAMEJ PODSTAWY łamią.
Oczywiście,

To po co było tyle jałowego pieprzenia? Tak trudno się skupić na
przepisach, że musisz ić, razem z plamą, w takie absurdy by udowodnić
swoje racje?

szkoda tylko że nie zwracasz drobnej uwagi na fakt,
że nawet zakłÄ…dając błÄ™dne oznakowanie,

Drobnej uwagi. Ĺšle oznakowane skrzyżowanie, albo źle wybudowana droga to
DROBNA UWAGA. Nic dziwnego, że trzeba jeździć po bohomazach, skoro takim
jak ty nie robi to żadnej różnicy.

to jazda według mojej interpretacji
nadal jest bezproblemowa i bezpieczna,

My natomiast dyskutujemy (przynajmniej ja próbuję) o jeździe zgodnej z
przepisami, a nie o teorii jak używać przepisów by nie doprowadzić do
kolizji na bohomazach.

a według twojej jest delikatnie mówiąc kolizyjna.

Taaaa, bo zawsze jak się należycie ustawia do manewru i ustępuje
pierwszeństwa pojazdowi który to pierwszeńśtwo akurat posiada to są kolizje
aż tylko wióry lecą!

Zastanowiło mnie to zanim nauczyłeś się czytać ze zrozumieniem i dlatego
już nie myśle w taki sposób jak ty.
Widać u ciebie czytanie i myślenia poszło w złym kierunku. Myjku, nie
idź tą drogą.

Co tam znowu brzęczysz?

--
Pozdor Myjk

149 Data: Czerwiec 12 2014 08:59:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 12 Jun 2014 08:08:03 +0200
Myjk  wrote:



ROTFL Czemu chcesz stosować definicję C-12 na skrzyżowaniu plamy?

A skąd ci się uroiło że ja chcę stosować C12 na "jego" skrzyżowaniu?

To po co było tyle jałowego pieprzenia?

A to już musisz stanąć przed lustrem i zadać to pytanie ponownie.


Tak trudno się skupić na
przepisach, że musisz iść, razem z plamą, w takie absurdy by udowodnić
swoje racje?

Ależ to od samego początku robimy, a przykłady były, aby uzmysłowić ci absurdalność twojej teori, niestety jak widać są to działania bezskuteczne, niestety.


My natomiast dyskutujemy (przynajmniej ja próbuję) o jeździe zgodnej z
przepisami, a nie o teorii jak używać przepisów by nie doprowadzić do
kolizji na bohomazach.

Ech, jak widze nikt nie przetłumaczy ci że białe jest białe, a czarne jest czarne. Toć właśnie ci tłumaczę, że twoja jazda "zgodnie z przepisami" na prawidłowo oznaczonym rondzie, ale większym niż omawiane już prowadzi do absurdalnych i kolizjogennych zachowań. oczywiście z uporem maniaka to ignorujesz, bo jeśli fakty przeczą twojej teori tym gorzej dla faktów.

Taaaa, bo zawsze jak się należycie ustawia do manewru i ustępuje
pierwszeństwa pojazdowi który to pierwszeńśtwo akurat posiada to są kolizje
aż tylko wióry lecą!

Niestety dla ciebie, nie każde rondo jest turbinowe, choć byś chciał. Nie ma przepisu, który nakazuje ci zjazd z ronda pierwszym zjazdem, jeśli wjechałeś na nie prawym, zatem twoje założenie że gość który pokonał 1/2 czy 3/4 ronda ma prawo zjechać z niego z lewego pasa, bez ustąpienia pierwszeństwa jadącemu zewnętrznym pasem jest najzwyczajnie bzdurna i prowadzi do kolizji.

Bo skoro przykładasz już kalke ze zwykłego ronda do którego dochodzą jezdnie dwupasowe, to z prawego może jechać prosto albo skręcić w prawo, a z lewego jechać prosto, albo skręcać w lewo. Zatem używając tak usilnie lansowanego przez ciebie kalkowania jednego w drugie. Nie ma żadnego nakazu, ani zakazy dla tego co zrobił  kierowca Mistu. Miał prawo jechać z prawego pasa prosto. Koniec i kropka.
Nie wierzysz, to sobie rozrysuj.

--
pozdrawiam
szerszen

150 Data: Czerwiec 13 2014 13:52:25
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 12 Jun 2014 08:59:46 +0200, szerszen

ROTFL Czemu chcesz stosować definicję C-12 na skrzyżowaniu plamy?
A skąd ci się uroiło że ja chcę stosować C12 na "jego" skrzyżowaniu?

Znowu zapomniałeś o czym pisaliśmy? To sprawdź.
 
To po co było tyle jałowego pieprzenia?
A to już musisz stanąć przed lustrem i zadać to pytanie ponownie.

Zaraz po tym jak przejedziesz zgodnie z przepisami poniższe:

Wyjaśnij jazdę po rondzie, na które są trzy wjazdy, siedem zjazdów, każdy
wjazd ma cztery pasy, obwiednia ma dwa pasy ruchu, każdy z pasów oddziela
podwójna linia ciągła, łÄ…cznie z linią gdzie normalnie jest P-13 czy P-14,
a rondo jest okrążone morzem z pięciu stron świata. :>

Czekam.
 
Ależ to od samego początku robimy, a przykłady były, aby uzmysłowić ci
absurdalnoć twojej teori, niestety jak widać są to działania
bezskuteczne, niestety.

W takim razie przejedź zgodnie z przepisami równie absurdalny przykład
podany powyżej, to chętnie zobaczę jak u ciebie to zadziała budowanie
teorii jazdy na podstawie bohomazów.

Ech, jak widze nikt nie przetłumaczy ci że białe jest białe
a czarne jest czarne. Toć właśnie ci tłumaczę, że twoja jazda
"zgodnie z przepisami" na prawidłowo oznaczonym rondzie,

Zapomniałeś dodać, że tylko wg ciebie na prawidłowo oznaczonym. Wg
przepisów nie jest prawidłowo oznaczone, to zwyczajny bohomaz. Poza tym na
"mojej" teorii da się tak samo sprawnie i bezpiecznie przejechać, ale nawet
nie będę próbował ci tego wyjaśniać, skoro nawet na małym rondzie masz z
tym problem.

ale większym niż omawiane
już prowadzi do absurdalnych i kolizjogennych zachowań. oczywiście z
uporem maniaka to ignorujesz, bo jeśli fakty przeczą twojej teori tym
gorzej dla faktów.

Oczywiście, włÄ…czając w to przykład plamy. Jest też wręcz idealnie
oznaczony. I wcale mnie nie dziwi, że sracie po gaciach żeby go PRAWIDŁOWO
oznaczyć żeby się wszystko trzymało regół, bo wtedy nie udowodnicie swojej
"teorii" na tym bohomazie.

Taaaa, bo zawsze jak się należycie ustawia do manewru i ustępuje
pierwszeństwa pojazdowi który to pierwszeńśtwo akurat posiada to są kolizje
aż tylko wióry lecą!
Niestety dla ciebie, nie każde rondo jest turbinowe, choć byś chciał.

Bzdura, dla mnie wszystkie ronda mogą być w ogóle nie oznaczone i nie
wmawiaj mi ponownie takich pierdół.

Nie ma przepisu, który nakazuje ci zjazd z ronda pierwszym zjazdem,
jeśli wjechałeś na nie prawym,

Są znaki, które mogą tego zabronić, poza tym zgoda, nie ma przepisu
ogólnego które nakazuje skręt w prawo (pierwszy zjazd) bez możliwości jazdy
prosto (drugi zjazd). Ale w tym miejcu przypomnę, bo może akurat
zaskoczysz, że przepisy jak nie zabraniają jazdy prosto z prawego pasa, tak
nie pozwalają na skręt w lewo z prawego pasa.

zatem twoje założenie że goć który pokonał 1/2 czy 3/4 ronda ma prawo
zjechać z niego z lewego pasa, bez ustąpienia pierwszeństwa jadącemu
zewnętrznym pasem jest najzwyczajnie bzdurna i prowadzi do kolizji.

Nie jest bzdurna, a zrozumiesz to wraz ze zrozumieniem definicji znaku A-7
stojącego razem z C-12 i z "zobaczeniem" organizacji i przebiegu kierunków
i torów pojazdów. Widzisz to ładnie na "kwadratowych", ale na SORO piana ci
oczy zalewa i uroiłeś sobie drogę i skrzyżowania w skrzyżowaniu.
 
Bo skoro przykładasz już kalke ze zwykłego ronda do którego dochodzą
jezdnie dwupasowe, to z prawego może jechać prosto albo skręcić w prawo,
a z lewego jechać prosto, albo skręcać w lewo.

W końcu zrozumiałeś.

Zatem używając tak usilnie lansowanego przez ciebie kalkowania jednego w drugie.
Nie ma żadnego nakazu, ani zakazy dla tego co zrobił  kierowca Mistu. Miał
prawo jechać z prawego pasa prosto. Koniec i kropka. Nie wierzysz, to
sobie rozrysuj.

Miał prawo tak jechać, ale najpierw miał PSI OBOWIĄZEK ustąpić przejazdu
pojazdowi znajdującemu się na SKRZYĹťOWANIU. Teraz weź te cholerne przepisy
szczegółowe i racz spojrzeć gdzie to SKRZYĹťOWANIE się znajduje, a w którym
zawiera się wjazd i zjazd. Jednocześnie racz zauważyć, że nie ma tam nic o
pierwszeństwie na wjeździe, ani o pierwszeństwie na zjeździe. W ogóle
przypisy nie definiują pojęć wjazd i zjazd, nie określają skąd dokąd te
elementy występują -- stąd też od początku nie możesz ich wskazać.

--
Pozdor Myjk

151 Data: Czerwiec 13 2014 14:02:32
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 13 Jun 2014 13:52:25 +0200
Myjk  wrote:

akich pierdół.

zgoda, nie ma przepisu
ogólnego które nakazuje skręt w prawo (pierwszy zjazd) bez możliwości jazdy
prosto (drugi zjazd).

No brawo, a więc doszliśmy do wniosku, że nawet według ciebie Mitsubishi jechało prawidłowo.

Ale w tym miejcu przypomnę, bo może akurat
zaskoczysz, że przepisy jak nie zabraniają jazdy prosto z prawego pasa, tak
nie pozwalają na skręt w lewo z prawego pasa.

No i? Nakazują również na skręt w prawo spod prawej, a nie lewej krawędzie jezdni, a już definitywnie zakazują skrętu w prawo z lewego pasa.



--
pozdrawiam
szerszen

152 Data: Czerwiec 13 2014 15:20:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 13 Jun 2014 14:02:32 +0200, szerszen

zgoda, nie ma przepisu
ogólnego które nakazuje skręt w prawo (pierwszy zjazd) bez możliwości jazdy
prosto (drugi zjazd).
No brawo, a więc doszliśmy do wniosku, że nawet według ciebie Mitsubishi jechało prawidłowo.

Było prawidłowo ustawione do swojego manewru. Wystarczyło ustąpić
pierwszeńśtwa i by nie było problemu. Ale oczywiście kierownik Mitsu był
rondoprostowaczem, królem ronda i doprowadził do dzwona, bo nie mógł
przecież stracić tych jakże cennych 2 sek. na ustąpienie miejsca prawidłowo
jadącemu BMW posiadającemu przed nim pierwszeństwo.
 
Ale w tym miejcu przypomnę, bo może akurat
zaskoczysz, że przepisy jak nie zabraniają jazdy prosto z prawego pasa, tak
nie pozwalają na skręt w lewo z prawego pasa.
No i? Nakazują również na skręt w prawo spod prawej,
a nie lewej krawędzie jezdni, a już definitywnie zakazują
skrętu w prawo z lewego pasa.

Wszelkie manewry zmiany kierunku (vel skręty) wykonuje się (m.in., bo
takżerobi się to poza skrzyżowaniami) na skrzyżowaniu począwszy od zamiaru
tego skrętu, przez należyte ustawienie się do tego manewru, a potem
przejazd przez skrzyżowanie. Oczywiście nie dotyczy to rondoprostowaczy,
którzy mają fefnaście manewrów w jednym manewrze, na fefnastu urojonych
skrzyżowaniach na jednym skrzyżowaniu.

PS Wyjaśnij jazdę po rondzie, na które są trzy wjazdy, siedem zjazdów,
każdy wjazd ma cztery pasy, obwiednia ma dwa pasy ruchu, każdy z pasów
oddziela podwójna linia ciągła, łÄ…cznie z linią gdzie normalnie jest P-13
czy P-14, a rondo jest okrążone morzem z pięciu stron świata.

Czekam aż się popiszesz jak się z "twoimi" wszędzie obowiązującymi
przepisami jeździ po takim rondzie, bo chcę uwierzyć że śnię. :P

--
Pozdor Myjk

153 Data: Czerwiec 13 2014 16:12:39
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 13 Jun 2014 15:20:46 +0200
Myjk  wrote:



Było prawidłowo ustawione do swojego manewru. Wystarczyło ustąpić
pierwszeńśtwa i by nie było problemu.

No właśnie, a ponieważ BMW się nie zastosowało, doprowadziło do kolizji ;)
 
tego skrętu, przez należyte ustawienie się do tego manewru,

No więc czemu nie przeszkadza ci to, że BMW nie ustawiło się należycie do wykonywanego manewru?

--
pozdrawiam
szerszen

154 Data: Czerwiec 16 2014 14:55:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 13 Jun 2014 16:12:39 +0200, szerszen

Było prawidłowo ustawione do swojego manewru. Wystarczyło ustąpić
pierwszeńśtwa i by nie było problemu.
No właśnie, a ponieważ BMW się nie zastosowało, doprowadziło do kolizji ;)

Czytać nie potrafisz ze zrozumieniem, ale to żadna nowinka. :D
Dlatego wymyślaj sobie, wymyślaj dalej.
 
tego skrętu, przez należyte ustawienie się do tego manewru,
No więc czemu nie przeszkadza ci to, że BMW nie ustawiło
się należycie do wykonywanego manewru?

Manewru na wyimaginowanym skrzyżowaniu w skrzyżowaniu? :D

--
Pozdor Myjk

155 Data: Czerwiec 16 2014 13:49:33
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Fri, 13 Jun 2014 15:20:46 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

> No i? Nakazują również na skręt w prawo spod prawej,
> a nie lewej krawędzie jezdni, a już definitywnie zakazują
> skrętu w prawo z lewego pasa.

Wszelkie manewry zmiany kierunku (vel skręty) wykonuje się (m.in., bo
takżerobi się to poza skrzyżowaniami) na skrzyżowaniu począwszy od zamiaru
tego skrętu, przez należyte ustawienie się do tego manewru, a potem
przejazd przez skrzyżowanie.

Jaki związek ma pytanie z odpowiedzia?
Chyba taki, że potwierdzasz iż BMW nie wykonało poprawnie tego manewru.

156 Data: Czerwiec 16 2014 13:52:33
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Fri, 13 Jun 2014 15:20:46 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

> No brawo, a więc doszliśmy do wniosku, że nawet według ciebie Mitsubishi jechało prawidłowo.

Było prawidłowo ustawione do swojego manewru.

Szkoda, że BMW nie było...

 Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko
z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
    do prawej krawędzi jezdni – jeżeli zamierza skręcić w prawo;
itd.

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić
pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać,
oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

157 Data: Czerwiec 16 2014 15:02:22
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 16 Jun 2014 13:52:33 +0200, 

Było prawidłowo ustawione do swojego manewru.
Szkoda, że BMW nie było...

Było. No, chyba że wg rondoprostowaczy widzacych skrzyżowania w
skrzyżowaniu, o drodze jednokierunkowej nie pomnę, to oczywiście nie było.
Ale jeśli tak, to czekam aż któryś specjalista rondoprostowacz na podstawie
def. obszaru skrzyżowania oznaczy mi te skrzyzowania w skrzyżowaniu. :>
Będzie zabawa, będzie się działo. Oczywiście g*no się zadzieje, bo prędzej
jajko zniesiecie niż to zrobicie. :>>> Lamy. ;P

--
Pozdor Myjk

158 Data: Czerwiec 05 2014 18:03:48
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 4 Jun 2014, mk4 wrote:

On 2014-06-04 15:26, szerszen wrote:
Tak jak bzdurą jest twoja teoria.

NIe teoria a praktyka i fakty co poki co potwierdzil sad pierwszej instancji. Sledz dalej, moze dojdzie do TK ;)

  Wersja "przyjeta w wyroku" może opierać się na stanie
faktycznym, który ma zupełnie INNĄ podstawę przyjęcia, że to wjeżdżający
już będąc na rondzie próbował nadinterpretować prawo.
  Jeszcze raz: ustąpić pierwszeństwa, oznacza NIE ZMUSIĆ m.in. do zmiany
prędkości. To *nie znaczy* "przewidywać, że tamten wciska lub wciśnie
gaz do dechy i DLATEGO mu braknie miejsca"!

  A wydaje się wysoce prawdopodobne, że wjeżdżający na rondo, mając na
lewym pasie jadący pojazd i samemu wykonując ciasny skręt, bardzo
POWOLI wjechał na rondo, z prędkością 10km/h albo mniej "zajął pas",
po czym PRZYSPIESZYŁ i wskutek tego PRZYSPIESZENIA doszło do kolizji
ze zjeżdżającym ze środka.

To twoja teoria jest bzdurna, polegajaca ciagle na zalozeniach i koniecznych odleglosciach.

  Zauważ, że ja prezentuję trzecią wersję ;)
(wcale nie opartą na "definicja z odległości", która w istniejącym stanie
prawnym IMO nie bardzo ma oparcie w przepisach, za to teza, że
nieustąpienie jadącemu "as is" jest nieustąpieniem oczywistym, ale
już wobec przyspieszającego pojawia się pytanie, czy to nie owo
przyspieszenie było powodem zaistnienia "przecięcia torów jazdy")

Na zwyklych rondach mozna przyjac ze od wjezdzajacego liczac do 1-szego zjazdu wlacznie wjezdajacy jest wjezdzajacym i ma ustapic pierwszenstwa (przypadek omawiany w watku) a dalej dopiero mozna uznac, ze juz zajal miejsce na rondzie i stosujemy zasady ogolne.

Dla ogromnych rond przyjmujemy jak na skrzyzowaniu (z czym ni emas zporblemu jakby wiec przyjmij takie same miary).

  IMO nie ma najmniejszego powodu do takiego przyjmowania.
  Po co komplikować?

  Jak wjeżdżający, od momentu zakończenia "wjazdu na oś pasa", czyli
zajęcia pasa, NIE PRZYSPIESZA, to jego pierwszeństwo wydaje się oczywiste.
  Tak jak zawsze.
  A jak przyspiesza, w szczególności gwałtownie, to może wypaść
z "nieustąpienia <mu> pierwszeństwa".
  Tak jak zawsze.
  Po co szukać wyjątkow?

Dla mikrorond widac cala sytuacje i trzeba ustapic jesli ktos jest na rondzie.

  Po co, jeśli zdążę przed nim przejechać? ;)

Latwe proste przejrzyste i spojne i zgodne z orzeczeniem sadu.

  Przedstawione wyżej też, i co ważniejsze, nie wymaga wymyślania
wyjątków.

To co ty proponujesz to jakas utopia gdzie trzeba linijka mierzyc

  A tu się zgadzam, ale to chyba dotyczyło wersji (a raczej wizji)
przepisów które NIE obowiązują?

pzdr, Gotfryd

159 Data: Czerwiec 05 2014 08:11:58
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 15:26:21 +0200, szerszen

Oznakowania pierwszeństwa na tej twojej "drodze" jednokierunkowej z
pierwszeńśtwem oraz skrzyżowaniach tam gdzie skręcasz w prawo.
Ależ wszystko jest jasne, masz C12 przed wjazdem i już.
Dopóki z ronda nie zjedziesz, to jest tak jak w przepisach i tyle.
Masz problemy z pamięcią krótkotrwałÄ…?

Masz problemy ze zrozumieniem przepisów? Przepisy mówią, że droga z
pierwszeństwem (a przecież za taką uznajesz obwiednię ronda), jeśli
odległoć od poprzedniego znaku przekracza 50m, musi być należycie
oznakowana. W przeciwnym razie będzie wprowadzać kierowców w konsternację.
Mnie nie, radzę sobie, ale nie raz widziałem takich co się zatrzymywali w
podobnych miejscach i blokowali ruch na skrzyżowaniu. Ale rozumiem że dla
ciebie to mrzonka a przepisy są tylko tam istotne, gdzie tobie pasują.

jest bzdura to już mało istotne.
Tak jak bzdurą jest twoja teoria.

Dlatego pominąłeś przykład kolejnego koszmarka, który jest już tak
koszmarnie koszmarny, że w swojej koszmarności dopuszcza możliwoć
PARKOWANIA na obszarze skrzyżowania -- a ty nadal nie widzisz w tym nic
dziwnego.

--
Pozdor Myjk

160 Data: Czerwiec 03 2014 17:19:11
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: LEPEK 

W dniu 2014-06-03 11:35, Myjk pisze:

trudno brać sobie spieprzony wyjątek za
regułÄ™.

Twierdziłeś, że nie istnieje - dostałeś zdjęcie.
Teraz zastosuj swoje teorie do rzeczywistości...

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

161 Data: Maj 29 2014 00:51:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-28 09:17, Myjk pisze:

Sąd nie podzielił tego zdania. Ale oczywiście ty jesteś z całÄ… pewnością
mądrzejszy niż sędzia z jakiegoś "pipidówka". BTW a skąd ty jesteś? :P

Mogę Ci podać z miejsca 10 przykładów, gdy sąd wydawał wyroki sprzeczne
same w sobie, sprzeczne z prawem i sprzeczne z logiką, ale po co?
Zignorowałbyś to i tak.

Poproszę Cię raz jeszcze o ustosunkowanie się do opisanej przeze mnie
sytuacji:
"wjeżdżasz na soro wjazdem "południowym", jest to rondo - czyli pasy
(typu p1) krążÄ… wokół wysepki, chcesz zjechać zjazdem "zachodnim",
zajmujesz wewnętrzny pas. W tym czasie z wjazdu wschodniego na pas
zewnętrzny wjeżdża pojazd 2. Jedziecie łeb w łeb. Olewacie zjazd
północny. Ty odbijasz w prawo i chcesz wyjechać zjazdem zachodnim,
pojazd 2 dalej jedzie prosto (po łuku) pasem zewnętrznym, bo chce
zjechać zjazdem południowym. Zderzacie się. Kto jest winny?
"

162 Data: Maj 29 2014 10:23:05
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: collie 

W dniu 29.05.14 0:51, PlaMa pisze:

"wjeżdżasz na soro wjazdem "południowym", jest to rondo - czyli pasy
(typu p1) krążą wokół wysepki, chcesz zjechać zjazdem "zachodnim",
zajmujesz wewnętrzny pas. W tym czasie z wjazdu wschodniego na pas
zewnętrzny wjeżdża pojazd 2. Jedziecie łeb w łeb. Olewacie zjazd
północny. Ty odbijasz w prawo i chcesz wyjechać zjazdem zachodnim,
pojazd 2 dalej jedzie prosto (po łuku) pasem zewnętrznym, bo chce
zjechać zjazdem południowym. Zderzacie się. Kto jest winny?"

To proste, dla znających kodeks drogowy: winny będzie jadący pasem
wewnętrznym. Dlaczego? Jazda po rondzie nie różni się niczym od
jazdy zwykłą drogą wielopasmową i obowiązują tu takie same zasady
przy zmianie pasa ruchu, czyli mamy obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się swoim pasem ruchu lub znajdującym się
z prawej strony To pierwsze primo. A drugie primo, to niedopuszczalne
jest opuszczanie ronda z pasa wewnętrznego lub środkowego. Nawet gdy
jesteśmy sami na rondzie, podobnie jak o 2. w nocy przy czerwonym
świetle na pustym skrzyżowaniu musimy czekać na zmianę świateł. ;)


--
collie

163 Data: Maj 29 2014 12:00:57
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F 

Użytkownik "collie"  napisał w wiadomości

To proste, dla znających kodeks drogowy: winny będzie jadący pasem
wewnętrznym. Dlaczego? Jazda po rondzie nie różni się niczym od
jazdy zwykłą drogą wielopasmową i obowiązują tu takie same zasady
przy zmianie pasa ruchu, czyli mamy obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się swoim pasem ruchu lub znajdującym się
z prawej strony To pierwsze primo.

A tu widzisz - paru fachowcow na sprawe spogladalo i uznalo odwrotnie.
Ale jak pisalem - mozna podciagnac pod nieustapienie na wjezdzie, zreszta nie ma narysowanych pasow, to byla zmiana ?

A drugie primo, to niedopuszczalne
jest opuszczanie ronda z pasa wewnętrznego lub środkowego.

Wypowiedz uzasadnij cytatem z przepisow.

J.

164 Data: Maj 29 2014 12:35:01
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: collie 

W dniu 29.05.2014 12:00, J.F pisze:

Użytkownik "collie"  napisał w wiadomości
Jazda po rondzie nie różni się niczym od jazdy zwykłą drogą wielopasmową
i obowiązują tu takie same zasady przy zmianie pasa ruchu, czyli mamy
obowiązekustąpić pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się swoim pasem
ruchulub znajdującym się z prawej strony.

A tu widzisz - paru fachowcow na sprawe spogladalo i uznalo odwrotnie.

Którzy na ten przykład i na czym oparli swoją opinię?


Ale jak pisalem - mozna podciagnac pod nieustapienie na wjezdzie, zreszta
nie ma narysowanych pasow, to byla zmiana ?

Tak, gdyż nie ma znaczenia, czy pasy ruchu są namalowane, czy nie. Przypomnę:
"Pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego
rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nie oznaczony znakami drogowymi"
(KD Dział I, Art.2.1.7)


niedopuszczalne jest opuszczanie ronda z pasa wewnętrznego lub środkowego.

Wypowiedz uzasadnij cytatem z przepisow.

Proszę bardzo:
"Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo" (KD Dział II, Art.22.2)


--
collie

165 Data: Maj 29 2014 12:58:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: nom 


Użytkownik "collie"  napisał w wiadomości


Tak, gdyż nie ma znaczenia, czy pasy ruchu są namalowane, czy nie. Przypomnę:
"Pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego
rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nie oznaczony znakami drogowymi"
(KD Dział I, Art.2.1.7)

Czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest droga dwu jezdniowa a pas ruchu ma 3,5m i taki np. Fiat 126p ma 1,4m szerokości to dwa maluchy mogą jechać obok siebie w jednym kierunku? :-)

166 Data: Maj 29 2014 13:06:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

nom wydumał(a) w  :

Użytkownik "collie"  napisał w wiadomości
Tak, gdyż nie ma znaczenia, czy pasy ruchu są namalowane, czy nie. Przypomnę:
"Pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego
rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nie oznaczony znakami drogowymi"
(KD Dział I, Art.2.1.7)
Czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest droga dwu jezdniowa a pas ruchu ma 3,5m i taki np. Fiat 126p ma 1,4m szerokości to dwa maluchy mogą jechać obok siebie w jednym kierunku? :-)

Nie mogą :)...Mogą się wyprzedzać, z zachowaniem odległosci (PORD) a to ze nie mogą jechac obok siebie, definiuje PORD że nalezy trzymać sie prawej krawędzi jezdni :]
http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-dlaczego-jedziesz-lewym-pasem-bo-tak,nId,420656
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

167 Data: Maj 29 2014 14:21:23
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: collie 

W dniu 29.05.2014 12:58, nom pisze:

Czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest droga dwu jezdniowa a pas
ruchu ma 3,5m i taki np. Fiat 126p ma 1,4m szerokości to dwa maluchy mogą jechać
obok siebie w jednym kierunku? :-)

Ja Ci tylko zacytowałem ogólną definicję pasa ruchu, bo miałeś wątpliwości,
czy bez namalowanych linii pas się liczy. Rozstrzyga ona wątpliwości przy
zmianie pasa ruchu - włączaniu się, wyprzedzaniu, omijaniu. Natomiast
jazda dwóch pojazdów obok siebie jest możliwa tylko na drodze wielopasmowej
z wyznaczonymi przynajmniej dwoma pasami w jednym kierunku. Ale i tak
ogólny przepis mówi, że należy się trzymać prawej krawędzi jezdni, czyli
ten drugi pas ma służyć do wyprzedzania. Tyle teoria, a jak jest w praktyce,
to najlepiej widać na autostradzie, gdzie lewy pas z tych dwóch często jest
zajmowany przez "nieustająco wyprzedzających".



--
collie

168 Data: Maj 29 2014 21:45:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "collie"


Czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest droga dwu jezdniowa a pas
ruchu ma 3,5m i taki np. Fiat 126p ma 1,4m szerokości to dwa maluchy mogą jechać
obok siebie w jednym kierunku? :-)

Ja Ci tylko zacytowałem ogólną definicję pasa ruchu, bo miałeś wątpliwości,
czy bez namalowanych linii pas się liczy. Rozstrzyga ona wątpliwości przy
zmianie pasa ruchu - włączaniu się, wyprzedzaniu, omijaniu. Natomiast
jazda dwóch pojazdów obok siebie jest możliwa tylko na drodze wielopasmowej
z wyznaczonymi przynajmniej dwoma pasami w jednym kierunku. Ale i tak
ogólny przepis mówi, że należy się trzymać prawej krawędzi jezdni, czyli
ten drugi pas ma służyć do wyprzedzania. Tyle teoria, a jak jest w praktyce,
to najlepiej widać na autostradzie, gdzie lewy pas z tych dwóch często jest
zajmowany przez "nieustająco wyprzedzających".

A inne to nie ?

169 Data: Maj 29 2014 13:59:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F 

Użytkownik "collie"  napisał w wiadomości
W dniu 29.05.2014 12:00, J.F pisze:

Użytkownik "collie"  napisał w wiadomości
Jazda po rondzie nie różni się niczym od jazdy zwykłą drogą wielopasmową
i obowiązują tu takie same zasady przy zmianie pasa ruchu, czyli mamy
obowiązekustąpić pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się swoim pasem
ruchulub znajdującym się z prawej strony.

A tu widzisz - paru fachowcow na sprawe spogladalo i uznalo odwrotnie.
Którzy na ten przykład i na czym oparli swoją opinię?

Jeden policjant, drugi policjant, biegly, sedzia ...

Ale jak pisalem - mozna podciagnac pod nieustapienie na wjezdzie, zreszta
nie ma narysowanych pasow, to byla zmiana ?

Tak, gdyż nie ma znaczenia, czy pasy ruchu są namalowane, czy nie. Przypomnę:
"Pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego
rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nie oznaczony znakami drogowymi"
(KD Dział I, Art.2.1.7)

Znaczenie moze miec natomiast sposob okreslenia czy jest wystarczajacy czy nie.

niedopuszczalne jest opuszczanie ronda z pasa wewnętrznego lub środkowego.
Wypowiedz uzasadnij cytatem z przepisow.
Proszę bardzo:
"Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo" (KD Dział II, Art.22.2)

A jesli to jest rondo, na ktorym zamierza on skrecic w lewo ? Albo pojechac prosto ?  :-)


J.

170 Data: Maj 29 2014 15:03:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: collie 

W dniu 29.05.14 13:59, J.F pisze:

Użytkownik "collie"  napisał w wiadomości
W dniu 29.05.2014 12:00, J.F pisze:
Użytkownik "collie"  napisał w wiadomości
Jazda po rondzie nie różni się niczym od jazdy zwykłą drogą wielopasmową
i obowiązują tu takie same zasady przy zmianie pasa ruchu, czyli mamy
obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się swoim pasem
ruchu lub znajdującym się z prawej strony.

A tu widzisz - paru fachowcow na sprawe spogladalo i uznalo odwrotnie.
Którzy na ten przykład i na czym oparli swoją opinię?

Jeden policjant, drugi policjant, biegly, sedzia ...

Jeden policjant drugiemu policjantowi, tudzież biegły - sądowi nic nie znaczy.
Miarodajne jest tylko prawo o ruchu drogowym i wydawane na jego podstawie
prawomocne wyroki sądowe. Opinia policjanta na drodze może być dla Ciebie
miarodajna, jeśli się z nią zgodzisz. Jeśli nie - idziesz do sądu. ;)


Tak, gdyż nie ma znaczenia, czy pasy ruchu są namalowane, czy nie. Przypomnę:
"Pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego
rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nie oznaczony znakami drogowymi"
(KD Dział I, Art.2.1.7)

Znaczenie moze miec natomiast sposob okreslenia czy jest wystarczajacy czy nie.

Prawo o ruchu drogowym nie zastąpi na drodze myślenia i zdrowego rozsądku.


"Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni -
jeżeli zamierza skręcić w prawo" (KD Dział II, Art.22.2)

A jesli to jest rondo, na ktorym zamierza on skrecic w lewo ? Albo pojechac prosto?

No to jedzie prosto, czyli w lewo - czyli dookoła ronda. ;) W którymś momencie
jednak będzie chciał zjechać z ronda, wówczas jeśli jedzie pasem środkowym lub
wewnętrznym, musi przed zjechaniem zmienić pas ruchu, ustępując poruszającym się
prawym pasem. Są ronda, na których tylko lewy pas zatacza łuk, a środkowy i prawy
przecinają je prościutko. Wtedy zwykle oznakowane są dodatkowo - i przed rondem,
i na rondzie - strzałkami. Wówczas te dwa pasy zewnętrzne służą jako "zjazdowe"
i nie można nimi jechać w lewo.



--
collie

171 Data: Maj 27 2014 10:53:27
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Tue, 27 May 2014 00:16:08 +0200, MichaelDataÂŽ
Street view, pokazuje jednak linie ciągłe a nie przerywane
pomiędzy pasami ruchu na rondzie, które mają "przerwę"
w momencie zjazdu (wyjazdu) z pasa wewnętrznego.
Chyba mamy jakieś inne SV. :P

No fakt. Przegladałem wczoraj na zrabanym monitorze i wziałem to za linie ciągłÄ…, taką "rozjechaną":
www.ognik.com/linia.jpg

[...]
W pozostałych przypadkach bezsporna wina będzie tego,
który przekracza linię ciągłÄ….
Nie będzie bezsprzeczna, bo np. linia ciągła, nawet jeśli będzie, w żaden
sposób nie dewaluuje znaku A-7 (zwłaszcza że A-7 dotyczy najbliższej
_jezdni_, a nie pasa ruchu).

Z opisu zdarzenia, nie wynika czy student był już na rondzie 'przed' BMW, czyli można uznać że nie wymusił pierwszeństwa. Fakt jest taki, że nie dysponujemy wystarczajacym materiałem aby dojć jak było w rzeczywistości.

Pomijam naturalnie sens stosowania linii
ciagłych na takich skrzyżowaniach -- z czego słynie np. krakowski Dworak,
do tego pędzlując je w miejscach ZJAZDÓW ze skrzyżowania (sic!).

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-nie-przyjalem-mandatu-a-w-sadzie-byl-skandal,nId,1394210 jednak przekraczanie linii ciągłej nie jest zgodne z PORD.

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

172 Data: Maj 27 2014 13:07:32
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 10:53:27 +0200, MichaelDataÂŽ

Z opisu zdarzenia, nie wynika czy student był już na rondzie 'przed' BMW,
czyli można uznać że nie wymusił pierwszeństwa. Fakt jest taki, że nie
dysponujemy wystarczajacym materiałem aby dojć jak było w rzeczywistości.

Zeznania kierowców i policji raczej wątpliwości nie pozostawiają. Walącym w
bok BMW było Mitsubishi. Pacjent z Mitsu przyznał, że wjechał "na swój" pas
(bo BMW jechało po "wewnętrznym" pasie).

Powtarzam jednak ponownie, nie widzę nic złego w upłynnianiu ruchu przez
wjeżdżanie na ten wolny pas (gdy inny pojazd porusza się wewnętrznym
pasem), pod warunkiem że pozwoli się później temu pojazdowi spokojnie
zjechać z tego pasa zamiast uzurpować sobie pierwszeństwo tylko dlatego że
już się "uprzywilejowany" pas zajęło -- przypomnę, tylko dzięki temu, że
inny pojazd posiadający wtedy pierwszeństwo ma tyle kultury (i
umiejętności?) żeby to miejsce innym udostępnić.

Ja też wielokrotnie zbliżając się do skrzyżowania, a widząc kogoś chcącego
przejechać z innego kierunku, jeśli mam taką możliwoć, zwalniam dany pas
-- ale czy to jest równoznaczne z pozwoleniem na wjazd, gwałtowne
(oczywiście pojęcie względne) przyśpieszanie i uniemożliwianie mi powrotu
na swój pas, który opuściłem tylko i wyłÄ…cznie po to, aby zrobić komuś
więcej przestrzeni? Wątpię. Niestety jest mnogoć takich, którzy myślą
inaczej -- to są drogowi frustraci i to przez nich głównie dochodzi do
kolizji.

Nie inaczej jest tutaj, co sąd zauważył i czapę założył. ;P
 
Pomijam naturalnie sens stosowania linii
ciagłych na takich skrzyżowaniach -- z czego słynie np. krakowski Dworak,
do tego pędzlując je w miejscach ZJAZDÓW ze skrzyżowania (sic!).
jednak przekraczanie linii ciągłej nie jest zgodne z PORD.

Nigdzie nie napisałem, że jest. Ważniejsze jest, że nie można jej pędzlować
gdzie się chce -- jak to robi rondoprostowacz Dworak, na środku
skrzyżowania, a potem jeszcze policję nakręca żeby sobie stanęli z boczku i
wlepiali mandaty, zaskoczonym takim stanem rzeczy, kierowcom -- a on z
kolei filmuje i udowadnia ileż to piratów jeździ (na szczęście tylko po
krakowie). Dobrze, że nie znalazł się nikt by pokazać jak te jego
krakowskie ronda by funkcjonowały (w sensie przepustowości i kolizyjności)
zgodnie z jego teoriami. Forum TVP, gdzie go ludzie obsmarowywali za ronda
i wytykali inne błÄ™dy, już skasował. :|

--
Pozdor Myjk

173 Data: Maj 27 2014 13:30:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Tue, 27 May 2014 10:53:27 +0200, MichaelDataÂŽ
Z opisu zdarzenia, nie wynika czy student był już na rondzie 'przed'
BMW,  czyli można uznać że nie wymusił pierwszeństwa. Fakt jest taki,
że nie  dysponujemy wystarczajacym materiałem aby dojć jak było w
rzeczywistości.
Zeznania kierowców i policji raczej wątpliwości nie pozostawiają.
Walącym w bok BMW było Mitsubishi. Pacjent z Mitsu przyznał, że wjechał
"na swój" pas (bo BMW jechało po "wewnętrznym" pasie).


Sorry bo leciałem z pamieci i gdzies napisałem że to BMW przywaliło Mitsu. Nie zmienia to jednak obowiązujacej reguły prawej reki, która daje pierwszeństwo dla Mitsu.

Powtarzam jednak ponownie, nie widzę nic złego w upłynnianiu ruchu przez
wjeżdżanie na ten wolny pas (gdy inny pojazd porusza się wewnętrznym
pasem), pod warunkiem że pozwoli się później temu pojazdowi spokojnie
zjechać z tego pasa zamiast uzurpować sobie pierwszeństwo tylko dlatego że
już się "uprzywilejowany" pas zajęło -- przypomnę, tylko dzięki temu, że
inny pojazd posiadający wtedy pierwszeństwo ma tyle kultury (i
umiejętności?) żeby to miejsce innym udostępnić.

Zakładasz jednak jazdę z równą prędkoscią i pomijasz PRAWO, zastepując je kulturą. OK, kultura jest wskazana ale zachowanie bezwzglednej ostroznosci i stosowania się do reguł jest ponad kulturą :)Nie mam emocji w takich sytuacjach ale napierw roztrząsam to w myśl prawa i reguł a później kultury...


--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

174 Data: Maj 27 2014 13:59:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 13:30:20 +0200, MichaelDataÂŽ

Zeznania kierowców i policji raczej wątpliwości nie pozostawiają.
Walącym w bok BMW było Mitsubishi. Pacjent z Mitsu przyznał, że wjechał
"na swój" pas (bo BMW jechało po "wewnętrznym" pasie).
Sorry bo leciałem z pamieci i gdzies napisałem że to BMW przywaliło Mitsu.
Nie zmienia to jednak obowiązujacej reguły prawej reki, która daje
pierwszeństwo dla Mitsu.

Oczywiście, że zmienia, bo nastąpiło wymuszenie pierwszeństwa na obszarze
podporządkowanym. Reguła prawej ręki nie jest lekarstwem na całe zło --
także w tych okolicznościach jej stosowanie jest błÄ™dne.
 
Zakładasz jednak jazdę z równą prędkoscią i pomijasz PRAWO, zastepując je
kulturą. OK, kultura jest wskazana ale zachowanie bezwzglednej ostroznosci i
stosowania się do reguł jest ponad kulturą :) Nie mam emocji w takich
sytuacjach ale napierw roztrząsam to w myśl prawa i reguł a później
kultury...

Ja także, wzmianka o "kulturze" była tylko wtrąceniem -- niepotrzebnie
wziąłeś to za ton przewodni. Aczkolwiek przecież gdyby nie wykazywać
kultury, to ten z podporządkowanej musiałby STAĆ i CZEKAĆ -- a tak może
jednak pojechać.

W każdym razie w tej sytuacji prawo mówi, że jak ktoś ma A-7 przed
skrzyżowaniem, to ten znak dotyczy obszaru tego skrzyżowania (jezdni,
obwiedni). Jeśli ktoś jest podporządkowany, to ma tak przejechać
skrzyżowanie, żeby nikt z uprzywilejowanych nie miał z nim kontaktu
(względnie nie musiał spełniać definicji ustąpienia pierwszeństwa). Tutaj
doszło do kolizji, ostrożności nie zachował ten, kto był do tego
zobligowany znakiem A-7.

Gdyby okoliczności były inne, np. kierowca Mitsu nie widziałby kierowcy w
BMW w momencie swojego wjazdu na skrzyżowanie (choć być może BMW już
znajdowało się, gdzieś z drugiej strony, w obszarze skrzyżowania) i to BMW
by waliło a nie było walone, to niewykluczone że również uznałbym ten wyrok
za błÄ™dny. Ale opierając się na opisach sytuacji z dwóch stron (co rzadko
się zdarza w necie!) sąd postawił dobry wyrok.

--
Pozdor Myjk

175 Data: Maj 27 2014 14:08:57
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: XJL 


https://www.youtube.com/watch?v=ImaQl66mAl4

Czy to nie jest przypadkiem identyczna sytuacja, tylko z innym ustalonym winowajcą?

Kobieta jechała wewnętrznym pasem ronda. Autobus jechał zewnętrznym. Kobieta postanowiła zjechać z ronda, zajechała drogę autobusowi i doszło do kolizji. Policja uznałÄ… ją za winną i takie jest też moje zdanie o tej sytuacji.

176 Data: Maj 27 2014 14:53:19
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 14:08:57 +0200, XJL

https://www.youtube.com/watch?v=ImaQl66mAl4
Czy to nie jest przypadkiem identyczna sytuacja,

Nie, to skrajnie inna sytuacja. Oboje jechali z tego samego kierunku i z
tego co przedstawili, _jednocześnie_ wjechali na skrzyżowanie. Wszystko w
porządku do tej chwili, żaden z nich nie jest zobligowany znakiem A-7,
każde ma swój pas wjazdowy i na skrzyżowaniu.

tylko z innym ustalonym  winowajcą?

Pomijając odmiennoć sytaucji, to policja akurat wiele do powiedzenia nie
ma, zwłaszcza jak pan odpalił o kręceniu się w kółko po skrzyżowaniu i to
prawym pasem oraz prostowaniu ronda...

Kobieta jechała wewnętrznym pasem ronda. Autobus jechał zewnętrznym.

Autobus akurat ma takie gabaryty, że prawo pozwala mu zawracać jadąc prawym
pasem. Ale osóbówka już by się raczej nie wywinęła. Na miejscu przy policji
tak, w sądzie, jeszcze patrząc na ten wyrok, wątpię. Co mnie, nie ukrywam,
cieszy, bo jak mi jakiś rondoprostowacz będzie skręcał w lewo (albo
zawracał) na skrzyżowaniu jadąc prawym pasem (a ja, choć uważam na
rondoprostowaczy, to przegapię), to wiem że mam szansę nie zostać osłem w
tej sytuacji. :P

Kobieta postanowiła zjechać z ronda, zajechała drogę autobusowi i doszło
do kolizji. Policja uznałÄ… ją za winną i takie jest też moje zdanie o
tej sytuacji.

Jechali z tego samego kierunku, nikt nie był zobligowany znakiem A-7, wtedy
naturalnie ten z prawej ma pierwszeństwo wynikające z "posiadania" swojego
pasa ruchu. Zatem prawidłowo: winna kobieta i żaden sąd jej nie pomoże.

--
Pozdor Myjk

177 Data: Maj 27 2014 23:08:28
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-27 14:53, Myjk pisze:

Jechali z tego samego kierunku, nikt nie był zobligowany znakiem A-7, wtedy
naturalnie ten z prawej ma pierwszeństwo wynikające z "posiadania" swojego
pasa ruchu. Zatem prawidłowo: winna kobieta i żaden sąd jej nie pomoże.

o hohoho! Piekło zamarzło! Myjk przyznał, że na soro art 22. ust. 4 nie
jest magicznie unieważniony! Z 4 dyskusje już próbuję z Ciebie to
wyciągnąć! :D Aż sobie piwko otworzę z tej Okazji! :D

178 Data: Maj 28 2014 07:24:59
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 23:08:28 +0200, PlaMa

Aż sobie piwko otworzę z tej Okazji! :D

Super, tylko nie zapomnij sobie wsadzić
w tyłek co tam lubisz najbardziej. :D

--
Pozdor Myjk

179 Data: Maj 27 2014 14:18:43
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Tue, 27 May 2014 13:30:20 +0200, MichaelDataÂŽ
Zeznania kierowców i policji raczej wątpliwości nie pozostawiają.
Walącym w bok BMW było Mitsubishi. Pacjent z Mitsu przyznał, że wjechał
"na swój" pas (bo BMW jechało po "wewnętrznym" pasie).
Sorry bo leciałem z pamieci i gdzies napisałem że to BMW przywaliło
Mitsu.  Nie zmienia to jednak obowiązujacej reguły prawej reki, która
daje  pierwszeństwo dla Mitsu.
Oczywiście, że zmienia, bo nastąpiło wymuszenie pierwszeństwa na obszarze
podporządkowanym. Reguła prawej ręki nie jest lekarstwem na całe zło --
także w tych okolicznościach jej stosowanie jest błÄ™dne.
Zakładasz jednak jazdę z równą prędkoscią i pomijasz PRAWO, zastepując
je  kulturą. OK, kultura jest wskazana ale zachowanie bezwzglednej
ostroznosci i  stosowania się do reguł jest ponad kulturą :) Nie mam
emocji w takich  sytuacjach ale napierw roztrząsam to w myśl prawa i
reguł a później  kultury...
Ja także, wzmianka o "kulturze" była tylko wtrąceniem -- niepotrzebnie
wziąłeś to za ton przewodni. Aczkolwiek przecież gdyby nie wykazywać
kultury, to ten z podporządkowanej musiałby STAĆ i CZEKAĆ -- a tak może
jednak pojechać.
W każdym razie w tej sytuacji prawo mówi, że jak ktoś ma A-7 przed
skrzyżowaniem, to ten znak dotyczy obszaru tego skrzyżowania (jezdni,
obwiedni). Jeśli ktoś jest podporządkowany, to ma tak przejechać
skrzyżowanie, żeby nikt z uprzywilejowanych nie miał z nim kontaktu
(względnie nie musiał spełniać definicji ustąpienia pierwszeństwa). Tutaj
doszło do kolizji, ostrożności nie zachował ten, kto był do tego
zobligowany znakiem A-7.
Gdyby okoliczności były inne, np. kierowca Mitsu nie widziałby kierowcy w
BMW w momencie swojego wjazdu na skrzyżowanie (choć być może BMW już
znajdowało się, gdzieś z drugiej strony, w obszarze skrzyżowania) i to BMW
by waliło a nie było walone, to niewykluczone że również uznałbym ten
wyrok za błÄ™dny. Ale opierając się na opisach sytuacji z dwóch stron (co
rzadko się zdarza w necie!) sąd postawił dobry wyrok.

Podałem iz zakładasz że prędkoć obu pojazdów była równa. Zakładajac jednak że BMW miało np 50km/h a Mitsu 20km/h to "wymuszenie" przez Mitsu upada w momencie wjazdu na rondo. Jest to okolicznoć "łagodzaca" dla Mitsu. Mozliwe ze było inaczej. Moment kto-kogo wali jest w sumie mało istotny ale jak widać w tym przypadku obciąża kierowcę Mitsu. Jesli weźmiesz pod uwagę że BMW zwyczajnie jadąc znacznie szybciej "wpierdzieliło" się pod koła Mitsu sprawa wyglada inaczej, że to właśnie BMW wymusiło...bo uważał że ma pierwszeństwo jak tramwaj :D Nie mniej, powodem kolizji jest (powtarzam) zmiana pasa ruchu i gdyby BMW nie dokonało tego (liczy się zawsze moment najblizszy zdarzenia a nie odległy) nie byłoby kolizji. Ja sie raczej składam do kontrowersyjnej wersji oraz interpretowania przez sąd zaistniałej sytuacji. Co tam było w szczegółach, mozna sie tylko domyslać bo zapewne student tego nie napisze :)
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

180 Data: Maj 27 2014 19:42:39
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 14:18:43 +0200, MichaelDataÂŽ

Podałem iz zakładasz że prędkoć obu pojazdów była równa.

Nie, i nie wiem skąd Ci to przyszło do głowy. :P

Zakładajac jednak że BMW miało np 50km/h a Mitsu 20km/h
to "wymuszenie" przez Mitsu upada w momencie wjazdu na rondo.

Policzyłeś to w odniesieniu do tego ronda? :P Przy założonej prędkości BMW
50km/h co daje 14m/s i 20km/h Mitsu co daje 5,5m/s. Przy gabarytach tego
ronda (średnica ~50m, czyli po łuku jedzie się też ok. 50m) i założeniu
stwierdzającym iż Mitsu wjechał na rondo gdy BMW jeszcze na nim nie było,
to aby spotkali się w miejscu kolizji i zastanym stanie walenia Mitsu w BMW
(a nie na odwrót), BMW musiałoby mieć nie 50 a min. 80 na liczniku. Śmiem
twierdzić, że przy takim łuku jak na tym rondzie by się nie spotkali tam
gdzie się spotkali, a jeśli nawet to zniszczenia byłyby drastycznie inne i
dyskwalifikujące kierowcę Mitsu jako winnego. :P

Jeśli nawet policja, która takie sprawy zazwyczaj "rozstrzyga" po
najmniejszej linii oporu i "orzeka" winnym tego co przecina komuś tor
jazdy, uznała że zawinił kierowca Mitsu, to ja nie mam więcej pytań.

Jest to okolicznoć "łagodzaca" dla Mitsu.

Jest, ale, sam przyznasz w świetle powyższego, nie w tym wypadku.

Mozliwe ze było inaczej. Moment kto-kogo wali jest
w sumie mało istotny ale jak widać w tym przypadku
obciąża kierowcę Mitsu.

To bardzo istotne, bo pozwala ustalić szczegóły.

Nie mniej, powodem kolizji jest (powtarzam) zmiana pasa ruchu
i gdyby BMW nie dokonało tego (liczy się zawsze moment najblizszy
zdarzenia a nie odległy) nie byłoby kolizji.

Ja też powtarzam. :P Kolizja jest wynikiem wjechania Mitsu na skrzyżowanie
gdy należało pierwszeństwa ustąpić pojazdowi marki BMW, a potem dopiero
jechać. Albo wjechać i ustąpić chociaż zjazd. Czy to jest naprawdę takie
trudne żeby się tym miejscem podzielić? Szczerze mówiąc nie rozumiem tego
zacietrzewienia. NAwet gdyby przepisy stanowiły inaczej, to jest to
logiczne.

Ja sie raczej składam do kontrowersyjnej wersji oraz interpretowania
przez sąd zaistniałej sytuacji. Co tam było w szczegółach, mozna sie
tylko domyslać bo zapewne student tego nie napisze :)

Ależ matematyka wszystko wyjaśnia. Akurat w przypadku tego ronda fakty są
nieubłagane i jakich założeń by nie przyjąć, taranują kierownika Mitsubishi
jak tramwaj.

Czyli BMW może jechało szybko, ale 80-100/h? Z kolei jak jechało 50/h (a to
już nie tak znowu szybko) to nie mogło być poza skrzyżowaniem tylko musiało
być ewidentnie na skrzyżowaniu i kierownik Mitsu MUSIAŁ to widzieć. Aby
doszło do kolizji tam gdzie do niej doszło to Mitsu musiało mieć niewiele
mniej jak 40 w czasie wjazdu, itd.

Wg mnie Mitsu widząc miejsce bezpardonowo się wpakowało na rondo a potem
już typowo uzurpowało sobie prawo do przejazdu z regułÄ… prawej ręki za
pazuchą. Takich spotykam na pęczki na rondach będąc na miejscu BMW (i
możesz wierzyć lub nie, jadę normalnie a nie wyścigowo). Z tą różnicą, że
ja na siebie uważam -- szkoda mi potem czasu na szwędanie się po serwisach
i sądach.

--
Pozdor Myjk

181 Data: Maj 28 2014 01:36:22
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"Myjk" wydumał(a) w wiadomości ID

Ależ matematyka wszystko wyjaśnia. Akurat w przypadku tego ronda fakty są
nieubłagane i jakich założeń by nie przyjąć, taranują kierownika Mitsubishi
jak tramwaj.

Chyba że Mitsu jechał szybko i sobie staranował BMW :)

Czyli BMW może jechało szybko, ale 80-100/h? Z kolei jak jechało 50/h (a to
już nie tak znowu szybko) to nie mogło być poza skrzyżowaniem tylko musiało
być ewidentnie na skrzyżowaniu i kierownik Mitsu MUSIAŁ to widzieć.

Nie musiał. To rondo nie jest aż takie duże, dodatkowo art 22 pkt2/1 nakłada na BMW zbliżenie się do prawej, co prawda to nie ma tam "narysowanych" pasów ruchu ale precyzuje to PORD, który mówi jak szeroki ma być pas ruchu. Jesli BMW "przykleiło" się do lewej to oczywiste że chciało jechać w kółko. OK, był tam kierunkowskaz ale niezauważony przez Mitsu i tutaj też sąd poleciał sobie po Mitsu...bo nie widział. Słowo vs słowo.

Aby doszło do kolizji tam gdzie do niej doszło to Mitsu musiało mieć niewiele
mniej jak 40 w czasie wjazdu, itd.
Wg mnie Mitsu widząc miejsce bezpardonowo się wpakowało na rondo a potem
już typowo uzurpowało sobie prawo do przejazdu z regułÄ… prawej ręki za
pazuchą.

Nie uzurpowało, w/g PORD miał to prawo i tyle. Mógł widzieć BMW ale wyliczył, że spokojnie spełni A-7, nie wymusi i pojedzie. A-7 to nie B-20. W momencie kiedy znalazł się na skrzyżowaniu, równolegle do BMW miał PEŁNE PRAWO. Wtedy nie było kolizji. Były dwa pojazdy poruszające się po równoległych pasach. Kolizja nastąpiła w momencie ZMIANY PASA RUCHU przez BMW i cokolwiek napiszesz, tego stanu nie zmienisz. Zauważyłem jednak, że policja zinterpretowała to na zasadzie kto w kogo uderzył, zupełenie tak samo jak uderzenie w tył pojazdu i na tej podstawie uznała winę Mitsu. Co jednak w takich okolicznościach? Przede wszystkim widocznoć w lusterkach. Ten w Misu mogł nie widzieć BMW bo lusterko go nie pokazało. Geometria ronda nie wpływa dodatnio na takowe. Na dodatek nie wiadomo czy były tam inne pojazdy, mogące zasłaniać czy cokolwiek sugerować, np pojazd poprzedzający BMW, który "trzymał" się lewej i pojechał sobie dalej a BMW, nagle "wyskoczyło" na prawo.

Takich spotykam na pęczki na rondach będąc na miejscu BMW (i
możesz wierzyć lub nie, jadę normalnie a nie wyścigowo). Z tą różnicą, że
ja na siebie uważam -- szkoda mi potem czasu na szwędanie się po serwisach
i sądach.

Pfff, wisz ile razy mnie "obtrąbili" na rondach? Też nie miałem kolizji na rondzie ale spokojnie mógłbym "spawać" ubezpieczenia :)
--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

182 Data: Maj 28 2014 07:47:43
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 01:36:22 +0200, MichaelDataÂŽ

Chyba że Mitsu jechał szybko i sobie staranował BMW :)

To nadal problem Mitsu, bo miał  tak wjechać na skrzyżowanie, żeby nie
doszło do kolizji z pojazdem któremu miał tego pierwszeństwa ustąpić.

Czyli BMW może jechało szybko, ale 80-100/h? Z kolei jak jechało 50/h (a to
już nie tak znowu szybko) to nie mogło być poza skrzyżowaniem tylko musiało
być ewidentnie na skrzyżowaniu i kierownik Mitsu MUSIAŁ to widzieć.
Nie musiał. To rondo nie jest aż takie duże,

Może gdybyś nie wyciął moich wcześniejszych wyliczeń, to byś doszedł do
innych wniosków. Od momentu przekroczenia linii warunkowej przy wjeździe na
obszar skrzyżowania, do momentu kolizji przy zjeździe jest ~50 metrów do
pokonania. To rondo jest spore -- w zasadzie większych już być nie powinno,
bo mijają się wtedy z ideą ronda (sprawdzić czy nie turbinowe).

dodatkowo art 22 pkt2/1 nakłada na BMW zbliżenie się do prawej,

Wskaż w którym miejscu przy zjeździe ze skrzyżowania prawo nakazuje zbliżać
się do prawej. :>>

co prawda to nie ma tam "narysowanych" pasów ruchu
ale precyzuje to PORD, który mówi jak szeroki ma być pas ruchu. Jesli BMW
"przykleiło" się do lewej to oczywiste że chciało jechać w kółko.

Jak w kółko, skoro BMW jechało prosto przez skrzyżowanie...

 OK, był tam kierunkowskaz ale niezauważony przez Mitsu
i tutaj też sąd poleciał sobie po Mitsu...bo nie widział.
Słowo vs słowo.

Kierunkowskaz i tak nie jest tutaj elementem decydującym.
 
Nie uzurpowało, w/g PORD miał to prawo i tyle.

Po ustąpieniu pierwszeństwa, kropka.

--
Pozdor Myjk

183 Data: Maj 28 2014 10:59:57
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Wed, 28 May 2014 01:36:22 +0200, MichaelDataÂŽ
Chyba że Mitsu jechał szybko i sobie staranował BMW :)
To nadal problem Mitsu, bo miał  tak wjechać na skrzyżowanie, żeby nie
doszło do kolizji z pojazdem któremu miał tego pierwszeństwa ustąpić.

Nie załapałeś. Sytuacja jest taka, że Mitsu widząc BMW, PRZEPUSZCZA je udzielajac pierwszeństwa ale jadąc ze sporą prędkoscią dogania na zewnetrznym pasie, jadąc prawidłowo. Nagle BMW, które nie widziało Mitsu i nie upewnilo się czy ktoś nie zajmuje pasa prawego, sobie na niego wjeżdża a Mitsu przywala. Inaczej: BMW zajeżdża drogę Mitsu.

kierownik Mitsu MUSIAŁ to widzieć.
Nie musiał. To rondo nie jest aż takie duże,
Może gdybyś nie wyciął moich wcześniejszych wyliczeń, to byś doszedł do
innych wniosków. Od momentu przekroczenia linii warunkowej przy wjeździe
na obszar skrzyżowania, do momentu kolizji przy zjeździe jest ~50 metrów
do pokonania. To rondo jest spore -- w zasadzie większych już być nie
powinno, bo mijają się wtedy z ideą ronda (sprawdzić czy nie turbinowe).

Czy wiesz jaki to czas na reakcję? Sekundy może 4-5. Wystarczy obrót głowy jednego lub drugiego kierowcy aby się "nie widzieli", tym bardziej że mają przed sobą puste pasy. Niestety, Mitsu za chwilę nie ma pustego pasa bo mu BMW zajmuje, uważajac że w miejscu kolizji czyli na lewym pasie, ma pierwszeństwo do zjazdu z ronda (tak wynika z tłumaczeń kierowcy BMW) Po prostu był pewien że Mitsu udzieli mu W TYM miejsu pierwszeństwa, którego już nie miał od momentu jak oboje byli na rondzie.

dodatkowo art 22 pkt2/1 nakłada na BMW zbliżenie się do prawej,
Wskaż w którym miejscu przy zjeździe ze skrzyżowania prawo nakazuje
zbliżać się do prawej. :>>

Dokładnie centymetr za wjazdem Mitsu :D Ja już zdązyłem załapać w całej sprawie że oboje sie nie widzieli. Jeden trochę kozaczył a drugi miał to w dupie i nie jechał rozważnie. Dopiero po kolizji zaczęli szukać upewnienia sie w prawie i zrzucać wine jeden na drugiego.

co prawda to nie ma tam "narysowanych" pasów ruchu
ale precyzuje to PORD, który mówi jak szeroki ma być pas ruchu. Jesli
BMW  "przykleiło" się do lewej to oczywiste że chciało jechać w kółko.
Jak w kółko, skoro BMW jechało prosto przez skrzyżowanie...

Nie prostuj tego ronda :> BMW było na wewnetrznej stronie, trzymajac się lewej strony lewego pasa i nagle sobie odskoczyło na prawo pod koła Mitsu zamiast wczesniej zblizyc się do prawej strony pasa ruchu, tym samym dajac znak Mitsu o zamiarze zajęcia jego pasa.

 OK, był tam kierunkowskaz ale niezauważony przez Mitsu
i tutaj też sąd poleciał sobie po Mitsu...bo nie widział.
Słowo vs słowo.
Kierunkowskaz i tak nie jest tutaj elementem decydującym.

Raczej jest. Gdyby ten z Mitsu widział kierunkowskaz to nie ubzdurał by sobie ze BMW jedzie do natępnego zjazdu a mogło tak być :)

Nie uzurpowało, w/g PORD miał to prawo i tyle.
Po ustąpieniu pierwszeństwa, kropka.

Ustąpił (teoretycznie wykazałem) kropka :)
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

184 Data: Maj 28 2014 11:53:40
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 10:59:57 +0200, MichaelDataÂŽ

Nie załapałeś.

Załapałem -- znowu kombinujesz jak koń pod górę.

Sytuacja jest taka, że Mitsu widząc BMW, PRZEPUSZCZA je
udzielajac pierwszeństwa ale jadąc ze sporą prędkoscią
dogania na zewnetrznym pasie, jadąc prawidłowo.

Masz piątkę z bajkopisarstwa -- a teraz to urealnij. Poprzednio próbowałeś,
ale ci nie wyszło, to spuściłeś temat na drzewo. Próbować możesz
oczywiście, tylko tym razem to sobie POLICZ najpierw żeby się kupy
trzymało.

Nagle BMW, które nie widziało Mitsu i
nie upewnilo się czy ktoś nie zajmuje pasa prawego, sobie na niego wjeżdża a
Mitsu przywala. > Inaczej: BMW zajeżdża drogę Mitsu.

Dopisz jeszcze, że kierownik BMW zapatrzył się na nisko przelatujące UFO
(sprawdzić czy nie TU-154M), będzie bardziej wiarygodnie. Tymczasem na
kierowniku który wjeżdża na skrzyżowanie spoczywa szereg obowiązków. Sąd
przy rozpatrywaniu takie rzeczy bierze pod uwagę, czy ci się to podoba czy
nie.
 
Czy wiesz jaki to czas na reakcję? Sekundy może 4-5.
Wystarczy obrót głowy jednego lub drugiego kierowcy
aby się "nie widzieli",

Jak ktoś ma problem z "reakcją" i 4-5 sek. to za mało na ocenę sytuacji, a
mimo tego pakuje się na skrzyżowanie komuś pod koła będąc pojazdem
podporządkowanym, to jest to tylko i wyłÄ…cznie jego problem. Już zostało
ustalone, że kierowca BMW dużo szybciej jechać nie mógł nawet gdyby chciał.

tym bardziej że mają przed sobą puste pasy.

I tak w kółko. Pusty pas nie daje pierwszeństwa. Jak nie masz pewności co
zrobi pojazd na drodze z pierwszeńśtwem, a przecież pojazd na takiej drodze
pas zmienić może, to nie jedziesz. Proste. Tutaj elementarnej ostrożności
zabrakło, zabrakło zastosowania się do A-7 i dlatego doszło do dzwona.

dodatkowo art 22 pkt2/1 nakłada na BMW zbliżenie się do prawej,
Wskaż w którym miejscu przy zjeździe ze skrzyżowania prawo nakazuje
zbliżać się do prawej. :>>
Dokładnie centymetr za wjazdem Mitsu :D
Ja już zdązyłem załapać w całej sprawie że oboje sie nie widzieli.

Człowieku miły, przecież po to jest wyznaczone pierwszeństwo. W przeciwnym
razie po cholerę te znaki tam stawiać skoro i tak do niczego nie obligują?

BMW było na wewnetrznej stronie, trzymajac się
lewej strony lewego pasa i nagle sobie odskoczyło na prawo

Oczywiście, bo przecież trudno się spodziewać, że jak ktoś wjechał na
skrzyżowanie, to będzie chciał także z niego zjechać. Większoć kręci się
przecież po skrzyżowaniach jak bąki, bez celu, ładu i składu. Eh. Znowu
bajki pisujesz.

pod koła Mitsu zamiast wczesniej zblizyc się do prawej strony
pasa ruchu,

Nie ma takiego obowiązku przy przekraczaniu skrzyżowania.

tym samym dajac znak Mitsu o zamiarze zajęcia jego pasa.

Ĺťadnych znaków nie musi dawać temu wyjeżdżającemu z podporządkowanej, bo
ten ma mu bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa przejazdu. Jeśli jednak
podporządkowany próbuje się tam wbić na wydrę, to niech uważa na siebie i
tego co jest uprzywilejowany -- bo jak dojdzie do kolizji, to będzie jego
wina.

Kierunkowskaz i tak nie jest tutaj elementem decydującym.
Raczej jest. Gdyby ten z Mitsu widział kierunkowskaz
to nie ubzdurał by sobie ze BMW jedzie do natępnego
zjazdu a mogło tak być :)

To co sobie ubzdurał to jego problem. Ma ustąpić pierwszeństwa pojazdowi
znajdującemu się na skrzyżowaniu i koniec. Nie wiem ile razy trzeba to
będzie powtarzać, ale twardy będę. :>

Nie uzurpowało, w/g PORD miał to prawo i tyle.
Po ustąpieniu pierwszeństwa, kropka.
Ustąpił (teoretycznie wykazałem) kropka :)

Nie ustąpił, bo doszło do dzwona. Nic nie wykazałeś nawet teoretycznie --
jedynie porzucałeś ogólnikami nie trzymającymi się kupy niczym Macierewicz
w sprawie tutki.

--
Pozdor Myjk

185 Data: Maj 28 2014 15:04:38
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Nie załapałeś.
Załapałem -- znowu kombinujesz jak koń pod górę.
Sytuacja jest taka, że Mitsu widząc BMW, PRZEPUSZCZA je
udzielajac pierwszeństwa ale jadąc ze sporą prędkoscią
dogania na zewnetrznym pasie, jadąc prawidłowo.
Masz piątkę z bajkopisarstwa -- a teraz to urealnij. Poprzednio
próbowałeś, ale ci nie wyszło, to spuściłeś temat na drzewo. Próbować
możesz oczywiście, tylko tym razem to sobie POLICZ najpierw żeby się kupy
trzymało.

Ĺťaden problem, wystarczy że w końcu zdefiniujesz co uznajesz za ustapienie pierwszeństwa przejazdu. Czy jesli 1cm pojazdu (BMW) bedzie na sąsiednim pasie przede mną czy muszę czekać aż CAŁY pojazd bedzie na sąsiednim pasie przede mną.

OK zadam Ci jednak pytanie, takie bajkowe, które powinno rozwiać wszelkie watpliwosci.

BMW jeździ sobie w kółko po rondzie na lewym pasie. Zrobił już 22 okrążenia i nagle dojeżdża do skrzyżowania Mitsu. Ładuje się na zewnetrzny pas w momencie, kiedy BMW zbliża się na sąsiednim pasie, zrównują prędkoć i oboje wykonują 1000 okrążeń, jadąc łeb w łeb przez 1 dzień. W pewnym momencie BMW przyspiesza i zmienia pas na prawy, chcąc zjechać ze skrzyżowania bo mu sie paliwo kończy. Mitsu mu przywala. Czyja jest wina i dlaczego?

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

186 Data: Maj 30 2014 10:15:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 15:04:38 +0200, MichaelDataÂŽ

Ĺťaden problem, wystarczy że w końcu zdefiniujesz co uznajesz za ustapienie
pierwszeństwa przejazdu. Czy jesli 1cm pojazdu (BMW) bedzie na sąsiednim
pasie przede mną czy muszę czekać aż CAŁY pojazd bedzie na sąsiednim pasie
przede mną.

Masz ustąpić tak, żeby nie zmusić go do określonej reakcji wynikającej z
definicji a także (a może przede wszystkim) nie doprowadzić do kolizji.
Przypominam ponownie, że obwiednia ronda to nie jest "zwykła" droga, tylko
obszar skrzyżowania -- miejsce przecinania się kierunków. Zajrzyj do
przepisów szczegółowych, może Ci to trochę rozjaśni.

Ew. jeśli nie ogarniasz tekstu, to zrób sobie odniesienie do skrzyżowaia
"kwadratowego" i wykoncypuj, czy jak cię auto na drodze z pierwszeństwem
minie o 1cm to możesz wypalić na wolne miejsce i walić je w bok, bo
przecież już cię minęło a ty se w tym momencie "nabyłeś" pierwszeńśtwo.

OK zadam Ci jednak pytanie, takie bajkowe,
które powinno rozwiać wszelkie watpliwosci.

Ja już ci powiedziałem, że dyskutuję z faktami, a nie co by było gdyby
babcia miała wąsy. Poważnie się zapisz do zespołu Macierewicza, będziesz
tam pasować jak ulał. Tamten też sobie bierze przypadki które mają się
nijak do omawianej sytuacji do tego jeszcze wymyśla nowe zmienne nie mające
podparcia i porównuje do "naszej" tutki.

Czyja jest wina i dlaczego?

Nie wiem co by uznał sąd słysząc o takim debilnym zachowaniu dwóch
kierowców. Podejrzewam, że uznałby współwinę i każdy by sobie auto sam
reperował. Dlatego że skrzyżowanie służy do zmiany kierunku a nie kręcenia
się po nim jak bąk po szczelnych gaciach -- patrz Art. 3. oraz 22. I nie ma
znaczenia, że fizycznie MOĹťNA. Po "kwadratowym" skrzyżowaniu też MOĹťNA -- a
jakoś tylko z rzadka się spotyka takich co mają we łbie bagno zamiast mózgu
i pajacują na środku skrzyżowania nie mogąc się zdecydować w w którą stronę
jechać. Ale na skrzyżowaniach okrężnych więcej, widać, oszołomów...

--
Pozdor Myjk

187 Data: Maj 31 2014 03:48:00
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "Myjk"

... może Ci to trochę rozjaśni.

Ew. jeśli nie ogarniasz tekstu, ...
które powinno rozwiać wszelkie watpliwosci.

...zapisz do zespołu Macierewicza..

... o takim debilnym zachowaniu dwóch
kierowców ..

...takich co mają we łbie bagno zamiast mózgu
i pajacują na .. więcej, widać, oszołomów...

Jeśli jest tak źle ...

188 Data: Czerwiec 01 2014 10:10:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: LEPEK 

W dniu 2014-05-30 10:15, Myjk pisze:

Masz ustąpić tak, żeby nie zmusić go do określonej reakcji wynikającej z
definicji a także (a może przede wszystkim) nie doprowadzić do kolizji.

23) ustąpienie pierwszeństwa - powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku;

Czy coś takiego nastąpiło? Nie. BMW jadąc zajmowanym pasem ruchu nie byłoby zmuszone do żadnych zmian i nie doszłoby do kolizji.

Dlatego że skrzyżowanie służy do zmiany kierunku a nie kręcenia
się po nim jak bąk po szczelnych gaciach -- patrz Art. 3. oraz 22.

atr 22 p 4 Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

I nie ma
znaczenia, że fizycznie MOĹťNA.

Nie tylko fizycznie, ale i wg. prawa. I to nawet idąc twoim tokiem myślenia, zakładając, że zjazd np. trzecim zjazdem to jazda "na wprost".

Po "kwadratowym" skrzyżowaniu też MOĹťNA -- a
jakoś tylko z rzadka się spotyka takich co mają we łbie bagno zamiast mózgu
i pajacują na środku skrzyżowania nie mogąc się zdecydować w w którą stronę
jechać. Ale na skrzyżowaniach okrężnych więcej, widać, oszołomów...

Ale na szczęście ty, jedyny oświecony....

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

189 Data: Czerwiec 03 2014 11:37:23
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Sun, 01 Jun 2014 10:10:46 +0200, LEPEK

Ale na szczęście ty, jedyny oświecony....

Nie jedyny. Czy oświecony? Niewątpliwie -- kiedyś, zanim nie
przeanalizowałem po kolei przepisów (także dzięki pomocy niektórych
PMSowiczów), myślałem podobnie jak Ty. Tylko to nie miało kompletnie ładu
ani składu, stąd musiałem się przyznać do błÄ™dów popełnianych przez lata i
zakceptować pewne podstawowe fakty.

--
Pozdor Myjk

190 Data: Czerwiec 03 2014 17:23:40
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: LEPEK 

W dniu 2014-06-03 11:37, Myjk pisze:

kiedyś, zanim nie
przeanalizowałem po kolei przepisów (także dzięki pomocy niektórych
PMSowiczów), myślałem podobnie jak Ty. Tylko to nie miało kompletnie ładu
ani składu, stąd musiałem się przyznać do błÄ™dów popełnianych przez lata i
zakceptować pewne podstawowe fakty.

Ładu i składu nie ma twoja teoria, nie da się jej zastosować to wszystkich rond.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

191 Data: Czerwiec 04 2014 09:26:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 03 Jun 2014 17:23:40 +0200, LEPEK

Ładu i składu nie ma twoja teoria,
nie da się jej zastosować to wszystkich rond.

Do tych co są oznakowane niezgodnie z przepisami, zdecydowanie nie. Ale
niektórym to róznicy nie robi i nie dosyć że się gimnastykują na takich
pasztetach, to jeszcze udowadniają błÄ™dnoć teorii. Ale przyznasz sam, że
to skrajnie głupie podpierać się przykładem w dyskusji o przepisach, który
to przykład sam w sobie łamie przepisy.

Toteż mnie też w sumie nie robi różnicy, bo poza wyrażeniem swojej opinii w
stronę IR i zwrócenia mu uwagi na błÄ™dy jakie popełnił, się adaptuję.
Innymi słowy jadę tak, żeby sobie i innym kłopotu nie zrobić. Ale czy to
jest automatycznie łamanie "mojej teorii"? Nie. Czy gdy się rozbijesz
naspotkasz źle oznakowanye skrzyżowanie, to tym jednym zdarzeniem skreślisz
całÄ… swoją teorię jazdy? Wątpię.

--
Pozdor Myjk

192 Data: Czerwiec 04 2014 10:36:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 4 Jun 2014 09:26:03 +0200
Myjk  wrote:


Do tych co są oznakowane niezgodnie z przepisami, zdecydowanie nie.

Więc teraz jesteś jeszcze specjalistą od oznakowania i określania co jest czym.

Czy ty aby nie zakrzywiasz rzeczywistości?

Ale czy to
jest automatycznie łamanie "mojej teorii"?

Powtórzę po raz enty. Problem z Twoją teorią jest taki, ze pasuje, nawet tobie, tylko do wybranej grupy skrzyżowania oznakowanych c12, ta wybiórczość ograniczona jest jak widzę przez ich wielkość. Pozostałe, mimo że w przepisach nie masz żadnego pparcia na to że są nieprawidłowo oznakowane, nie pasują do twojej teori, a więc są według ciebie złe i źle oznakowane.

Nasza teoria, pasuje do dowolnego ronda, choćby było położone na równiku.

--
pozdrawiam
szerszen

193 Data: Czerwiec 04 2014 12:23:17
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 10:36:03 +0200, szerszen

Do tych co są oznakowane niezgodnie z przepisami, zdecydowanie nie.
Więc teraz jesteś jeszcze specjalistą od oznakowania i określania co jest czym.

To ty tak stwierdziłeś nie ja. Tymczasem specjaliści znakujący drogi, nie
są nieomylni. Podobnie jak sądy. Dziwne jest jedynie, że potrafisz podważać
wyrok sądu, a specjalisty od znakowania dróg już nie -- choć masz jak kawa
na ławie wyłożone, że tak być nie powinno. W obydwu przypadkach dlatego, że
zburzyłoby to twoją nieśmiertelną koncepcję... ;P
 
Ale czy to
jest automatycznie łamanie "mojej teorii"?

Powtórzę po raz enty. Problem z Twoją teorią jest taki, ze pasuje, nawet
tobie, tylko do wybranej grupy skrzyżowania oznakowanych c12,

Powtórzę po raz sren-ty. Ĺťe nie pasuje do paru potworków które oznakowywał
rondoprostowacz i nie widział nic dziwnego w tym że pomiędzy wlotem na
skrzyżowanie i wylotem z niego jest nawet 700m (sic!) oraz nawet 300m bez
oznakowania (choć przy takich odległościach znaki być powinny wg przepisów
szczegółowych), twojej ogólnej teorii nie ratuje a z pewnością mojej nie
psuje.

--
Pozdor Myjk

194 Data: Czerwiec 04 2014 13:41:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 4 Jun 2014 12:23:17 +0200
Myjk  wrote:


zburzyłoby to twoją nieśmiertelną koncepcję... ;P

Nie patrz w lustro jak piszesz. Moja interpretacja sprawdza się na rondzie dowolnej wielkości i kształtu, to twoja nie trzyma się kupy jak ci rondo powiększą.



skrzyżowanie i wylotem z niego jest nawet 700m (sic!)

A jakie to ma znaczenie jakiej wielkości jest rondo lub plac, przypominam że oznakowanie c12 stosuje się i do tego i do tego. Przypisy muszą być uniwersalne i pasowac do dowolnego typu skrzyżowania, a nie jak u ciebie, tylko do malutkich.



--
pozdrawiam
szerszen

195 Data: Czerwiec 04 2014 15:02:37
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 13:41:20 +0200, szerszen

Nie patrz w lustro jak piszesz. Moja interpretacja sprawdza się
na rondzie dowolnej wielkości i kształtu,

G. prawda, tobie się nie trzyma nawet na najmniejszych skrzyżowaniach. Na
klasycznym masz inne zasady niż na okrężnym, nawet jak są tych samych,
małych gabarytów. Ale to mnie nie dziwi, traktujesz SORO jak "zestaw
skrzyżowań" to masz spore pole do popisu.

to twoja nie trzyma się kupy jak ci rondo powiększą.

Ponieważ drogi też trzeba budować i znakować z głową a nie jak się komu
wydaje że tak będzie łatwo, prosto i przyjemnie (oznakować).

skrzyżowanie i wylotem z niego jest nawet 700m (sic!)
A jakie to ma znaczenie jakiej wielkości jest rondo lub plac,
przypominam że oznakowanie c12 stosuje się i do tego i do tego.

Ma bardzo duże znaczenie -- tylko niektórzy "inżynierzy" znaleźli w C-12
lek na całe zło i stawiają go w tak abstrakcyjnych miejscach, że czasem żal
dupę ściska. Przykłady już padły.

Przypisy muszą być uniwersalne i pasowac do dowolnego typu skrzyżowania,
a nie jak u ciebie, tylko do malutkich.

To czemu u ciebie inaczej się jeździ na skrzyżowaniu "kwadratowym" (tj. z
kolizyjnym skrętem w lewo) a inaczej na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym (i
jeszcze tam jakieś rozróżnienia robiłeś w międzyczasie pomiędzy SORO) gdzie
takowy skręt jest wyeliminowany przez wyspę?

Czemu na zwykłym skrzyżowaniu bez specyficznych znaków wiesz że masz się
PRZED manewrem ustawić na właściwe miejsce PRZED skrzyżowaniem (prawo,
lewo, oś) bo inaczej dasz dupy, a na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym masz to
w nosie i kombinacje w stosowaniu ww. przepisów zaczynasz dopiero będąc na
skrzyżowaniu?

Nie pitol więc o uniwersalności przepisów i uniwersalności swojej teorii
warunkując to wielkością SORO, skoro nie masz uniwersalnej jazdy nawet w
przypadku małych skrzyżowań.

--
Pozdor Myjk

196 Data: Czerwiec 04 2014 15:23:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 4 Jun 2014 15:02:37 +0200
Myjk  wrote:



Ponieważ drogi też trzeba budować i znakować z głową a nie jak się komu
wydaje że tak będzie łatwo, prosto i przyjemnie (oznakować).

Nie no oczywiście, nikt się na niczym nie zna. Nie powinieneś ty może zostać jakimś inżynierem ruchu, albo co tam, ministrem infrastruktury?

Ma bardzo duże znaczenie -- tylko niektórzy "inżynierzy" znaleźli w C-12
lek na całe zło i stawiają go w tak abstrakcyjnych miejscach, że czasem żal
dupę ściska. Przykłady już padły.

Tak tak, jasne. Wiesz, jak dla mnie, to stawianie C12 przed czymś takim jak rondo Marszałkowska, czy rondo De Gaulle'a w Wawie, to też jest bez sens, bo tak naprawdę C12 niczego tam nie wnosi.


> Przypisy muszą być uniwersalne i pasowac do dowolnego typu skrzyżowania,
> a nie jak u ciebie, tylko do malutkich.

To czemu u ciebie inaczej się jeździ na skrzyżowaniu "kwadratowym"

Bo są wymalowane odpowiednio pasy ruchu, to się tak jeździ, jak one nakazują. Jak nie widzisz różnic w sposobie poruszania się po tych skrzyżowaniach, to co ja ci mogę powiedzieć. Znam przynajmniej jedno skrzyżowanie, po którym się jeździ jak po tych wynalazkach w stylu Gaulle'a, też ma wyspę op środku, a C12 nie jest oznaczone i ludzie jakoś potrafią się poruszać bez niego.


Czemu na zwykłym skrzyżowaniu bez specyficznych znaków wiesz że masz się
PRZED manewrem ustawić na właściwe miejsce PRZED skrzyżowaniem (prawo,
lewo, oś) bo inaczej dasz dupy, a na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym masz to
w nosie i kombinacje w stosowaniu ww. przepisów zaczynasz dopiero będąc na
skrzyżowaniu?

Bo jeśli mówimy o klasycznym rondzie, gdzie ruch jest po okręgu, wymalowane pasy ci na to pozwalają i żaden z wymalowanych pasów nie "schodzi" z ronda, o ile nie jest to turbinowe.
 
Nie pitol więc o uniwersalności przepisów i uniwersalności swojej teorii
warunkując to wielkością SORO, skoro nie masz uniwersalnej jazdy nawet w
przypadku małych skrzyżowań.

Ależ jest i jest ona regulowana poprzez znaki poziome i pionowe.


--
pozdrawiam
szerszen

197 Data: Czerwiec 05 2014 07:57:07
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 15:23:46 +0200, szerszen

Ponieważ drogi też trzeba budować i znakować z głową a nie jak się komu
wydaje że tak będzie łatwo, prosto i przyjemnie (oznakować).
Nie no oczywiście, nikt się na niczym nie zna. Nie powinieneś
ty może zostać jakimś inżynierem ruchu, albo co tam,
ministrem infrastruktury?

Nie mam takich aspiracji, co nie zmienia faktu, że mogę coś na ten temat
wiedzieć, a tym bardziej wyrażać swoje zdanie.

Ma bardzo duże znaczenie -- tylko niektórzy "inżynierzy" znaleźli w C-12
lek na całe zło i stawiają go w tak abstrakcyjnych miejscach, że czasem żal
dupę ściska. Przykłady już padły.
Tak tak, jasne. Wiesz, jak dla mnie, to stawianie C12 przed czymś takim
jak rondo Marszałkowska, czy rondo De Gaulle'a w Wawie, to też jest bez
sens, bo tak naprawdę C12 niczego tam nie wnosi.

Akurat w tych miejscach wnosi, bo przecinają się równorzędne arterie
miejskie (jedna z południa na północ a druga ze wschodu na zachód) i choć
są światła, to w przypadku ich awarii nie ma kuriozalnej sytuacji że jedna
arteria jedzie a druga stoi, bo tylko jedna droga jest uprzywilejowana.

Natoamist na rondzie w Głogowie jest jakaś abstrakcja, bo tam jest tyle
miejsca, że robienie z tego ronda jest zwyczajną głupotą, o zestawieniu
B-20 z C-12 (co jest zapewne pozostałością po "przeznakowaniu" z paru
skrzyżowań na jedno duże "rondo") przez grzecznoć nie pomnę.

To czemu u ciebie inaczej się jeździ na skrzyżowaniu "kwadratowym"
Bo są wymalowane odpowiednio pasy ruchu, to się tak jeździ,

Po pierwsze to nie pisałem o znakach -- nie zmieniaj przekazu na to co ci
się podoba -- tylko o przepisach ogólnych które zaczynasz olewać na
skrzyżowaniach okrężnych a które z powodzeniem potrafisz zastosować na
"kwadratowych".

jak one nakazują. Jak nie widzisz różnic w sposobie poruszania
się po tych skrzyżowaniach, to co ja ci mogę powiedzieć.

Na kwadratowym też są często wymalowane pasy (dla drogi z pierwszeństwem i
dla skrętów) a ci z podporządkowanej muszą sobie radzić sami i rżną te
wymalowane pasy nic sobie nie robiąc z ich przebiegu. Tylko dla ciebie na
rondzie zaczyna to robić różnicę i nie traktujesz tego jako skrzyżowanie, w
związku z tym przestajesz się poruszać jak po skrzyżowaniu, tłumacząc to w
sposób, którego nie ma w przepisach.

Znam przynajmniej jedno
skrzyżowanie, po którym się jeździ jak po tych wynalazkach w stylu
Gaulle'a, też ma wyspę op środku, a C12 nie jest oznaczone i ludzie
jakoś potrafią się poruszać bez niego.

Ponieważ to żadna filozofia. Ronda się wprowadza tam, gdzie mają znaczenie
dla względnej równowagi ruchu i o tym TEĹť jest w przepisach. Ronda lepiej
się samoregulują niż zwykłe skrzyżowania, że są mniej kolizyjne, to już nie
będę nawet wspominać.

Czemu na zwykłym skrzyżowaniu bez specyficznych znaków wiesz że masz się
PRZED manewrem ustawić na właściwe miejsce PRZED skrzyżowaniem (prawo,
lewo, oś) bo inaczej dasz dupy, a na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym masz to
w nosie i kombinacje w stosowaniu ww. przepisów zaczynasz dopiero będąc na
skrzyżowaniu?

Bo jeśli mówimy o klasycznym rondzie, gdzie ruch jest po okręgu,
wymalowane pasy ci na to pozwalają i żaden z wymalowanych pasów nie
"schodzi" z ronda, o ile nie jest to turbinowe.

I znowu nie było mowy znakach, tylko o przepisach ogólnych -- które
nakazują ustawienie się odpowiednio do podejmowanego manewru. Wszystko to
(ustawienie) się robi właśnie po to, żeby nie robić burdelu na samym
skrzyżowaniu i nie przecinać kierunków ruchu innym pojazdom które także
chcą to skrzyżowanie przekroczyć.

Nie pitol więc o uniwersalności przepisów i uniwersalności swojej teorii
warunkując to wielkością SORO, skoro nie masz uniwersalnej jazdy nawet w
przypadku małych skrzyżowań.
Ależ jest i jest ona regulowana poprzez znaki poziome i pionowe.

Nie jest. Przed skrzyżowaniem, mając zamiar skręcić w lewo, ustawiasz się
do osi albo na lewym pasie (bo z prawego nie można skręcać), a przed
skrzyżowaniem (okrężnym) już tego nie robisz (a przynajmniej dopuszczasz
taką jazdę jako prawidłową). Gdzie tu masz, pytam się, jakąś uniwersalnoć?

--
Pozdor Myjk

198 Data: Czerwiec 05 2014 08:49:27
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 5 Jun 2014 07:57:07 +0200
Myjk  wrote:




Po pierwsze to nie pisałem o znakach -- nie zmieniaj przekazu na to co ci
się podoba -- tylko o przepisach ogólnych które zaczynasz olewać na
skrzyżowaniach okrężnych a które z powodzeniem potrafisz zastosować na
"kwadratowych".

Hola hola, niedobry człowieku, to nie ja ignoruje przepisy ogólne na rondzie, tylko ty. To ty w omawianej sytuacji olewasz Art. 22.



Na kwadratowym też są często wymalowane pasy

brawo i te pasy wchodzą i schodzą ze skrzyżowania, jest kontynuacja zarówno toru jazdy, jak i ewentualnegu uprzywilejowania/podporządkowania

Tylko dla ciebie na
rondzie zaczyna to robić różnicę i nie traktujesz tego jako skrzyżowanie,

Traktuję je jak najbardziej jak skrzyżowanie, tylko specyficzne, bo na nim nie występuje to co powyżej napisałem, o ile nie mówimy o turbinowym. Zrozumiesz to wreszcie?
 
I znowu nie było mowy znakach, tylko o przepisach ogólnych -- które
nakazują ustawienie się odpowiednio do podejmowanego manewru.

No popatrz, ciekawe że przepisy ogólne stosujesz jak ci wygodnie i ignorowania tego przepisu jakoś nie zarzucasz kierowcy BMW :)
Ech ta moralność Kalego.

Nie jest. Przed skrzyżowaniem, mając zamiar skręcić w lewo,

Ale na rondzie nie skręcasz w lewo, na rondo wjeżdżasz i zjeżdzasz skręcając zawsze w prawo. Pomjmiesz to wreszcie?



--
pozdrawiam
szerszen

199 Data: Czerwiec 09 2014 09:00:16
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 5 Jun 2014 08:49:27 +0200, szerszen

brawo i te pasy wchodzą i schodzą ze skrzyżowania, jest kontynuacja
zarówno toru jazdy, jak i ewentualnegu uprzywilejowania/podporządkowania

Dokładnie! W końcu zaczynasz coś łapać. Przy czym zapominasz o pewnym
szczególe, że pasy wyznaczone dla drogi z uprzywilejowanym ruchem NIE
DOTYCZĄ pojazdów które poruszja się z innego kierunku i w innym kierunku.

Jak? Normalnie. Mogą sobie pojazdy jeździć po nich wskroś, na ukos, pod
kątem prostym i ostrym, póki nie wymuszają innym pierwszeństwa którego mają
udzielić, albo nie wjeżdżają w kolizję z pojazdem poruszającym się z tego
samego kierunku. Chcesz czy nie chcesz, ruch na obszarze skrzyżowania,
pomimo że tnie się pasy dla innego kierunku, nie zwalnia z respektowania
domniemanych pasów na skrzyżowaniu (patrz w przepisy, sprawdź dwa razy,
jest takie określenie!) które akurat nie są wyznaczone znakami, a tylko
przepisami ogólnymi, nawet jeśli w jakiejś tam części się pokrywają a w
części nie.

Niestety masz zbyt ograniczone myślenie tudzież wyobraźnię by zrozumieć, że
dokładnie taka sama sytaucja jest na rondzie. To dlatego, że traktujesz je
jako skrzyżowanie "specyficzne", a w zasadzie nie jako skrzyżowanie a
niezależną drogę na "obwiedni" i "zestaw skrzyzowań" przy wjeździe i
zjeździe. Tymczasem pasy są wyznaczone tam, gdzie pojazd ma pierwszeństwo
przed pojazdami wjeżdżającymi i w związku z gabarytami albo specyficznym
przebiegiem (tu omijanie wysepki) może wystąpić wątpliwoć co do
przestrzeni jaką można zajmować w danym miejscu. I te pasy nie zmieniają
przepisów ogólnych w szczególności nie anulują koniecznoci poprawnego
ustawienia się do manewru!

Dlatego sprawdź sobie jak się wyznacza obszar skrzyżowania i dlaczego twoja
teoria o drodze i skrzyżowaniach T legnie w gruzach na tym podstawowym
elemencie, zanim jeszcze zacznie działać PORD. Na turbinówce wszystko jest
dla ciebie jasne, bo znaki są JEDNOZNACZNIE wymalowane i nie ma żadnych
wątpliwości a na zwykłym dostajesz małpiego rozumu.

Tylko dla ciebie na
rondzie zaczyna to robić różnicę i nie traktujesz tego jako skrzyżowanie,
Traktuję je jak najbardziej jak skrzyżowanie, tylko specyficzne,

Zdefiniuj "specyficzne" (najlepiej na podstawie przepisów). No dobrze, już
wiem że nie potrafisz, tak samo jak ja nie potrafiłem gdy "wyznawałem"
podobną, wbitą mi do głowy przez "specjalistów" od nauki jazdy, teorię.

bo na nim nie występuje to co powyżej napisałem,

Właśnie występuje, ale jesteś zbyt ograniczony aby to dostrzec, a co
gorsze, nie dajesz sobie tego wytłumaczyć. Stąd właśnie to skrzyżowanie nie
jest jakieś "specyficzne" a manewry wykonuje się IDENTYCZNIE jak na każdym
innym skrzyżowaniu.

o ile nie mówimy o turbinowym. Zrozumiesz to wreszcie?

Mówimy o skrzyżowaniu, bez nzaczenia czy jest kwadratowe, okrężne czy
okrężne turbinowe -- z tym zastrzeżeniem, że turbinowe MUSI być oznakowane
bo inaczej "rondoprostowacze" przed wjazdem nie widzieliby, że ich prawy
pas "wypluje" ze skrzyżowania na pierwszym, najdalej na drugim zjeździe i
nie pojadą w lewo lub nie zawrócą z prawego pasa zapominając, że są jeszcze
obowiązujące ich przepisy ogólne które respektowane pozwoliłyby im
poprawnie przejechać.

Innym słowy, zbliżając się do skrzyżowania nie wiesz jaka jest organizacja
ruchu na skrzyżowaniu -- czy jest kwadratowe, okrężne "specyficzne" czy
"normalne  turbinowe", oznaczone dodatkowo znakami czy nie -- więc
stosujesz się do tego co mówią przepisy ogólne przygotowując się do manewru
na skrzyżowaniu. Zrozumiesz to wreszcie? Znowu boję się, że nie.
 
I znowu nie było mowy znakach, tylko o przepisach ogólnych -- które
nakazują ustawienie się odpowiednio do podejmowanego manewru.
No popatrz, ciekawe że przepisy ogólne stosujesz jak ci wygodnie i
ignorowania tego przepisu jakoś nie zarzucasz kierowcy BMW :) Ech ta
moralnoć Kalego.

Różnica naszych zdań się bierze stąd, że ja traktuję rondo jako normalne
skrzyżowanie, a ty jako "specyficzne" -- no chyba że jest turbinowe, to
wtedy jest też dla ciebie normalne (a ja bym rzekł, że jest jasno
oznaczone, nie masz problemu ze zrozumieniem ruchu, w związku z tym już nie
jest "specyficzne").

Nie jest. Przed skrzyżowaniem, mając zamiar skręcić w lewo,
Ale na rondzie nie skręcasz w lewo,

Skręcam na rondzie w prawo, jade prosto, albo skręcam w lewo! I jak skręcam
w lewo, to się ustawiam przed skrzyżowaniem na lewym pasie (przy osi), jak
jadę prosto to na dowolnym pasie, a jak skręcam w prawo, to przy prawej
krawędzi lub prawym pasie. I nie ma znaczenia jak wygląda skrzyżowanie! Jak
się później okazuje, że jadę prosto przez skrzyżowanie a mój pas nie ma
kontynuacji (choć w takim wypadku przepisy nakazują aby miał
"kontynuację"), to zmieniam pas na skrzyżowaniu z zachowaniem Art. 22.4.
Tak jak na _każdym_ innym skrzyżowaniu (z tym zastrzeżeniem, że znaki mogą
stanowić inaczej).

na rondo wjeżdżasz i zjeżdzasz

Zawsze jak wykonuję manewr skrętu na skrzyżowaniu, to na skrzyżowanie
wjeżdżam wlotem i z niego zjeżdżam wylotem odpowiednim dla mojego manewru.
To nie dotyczy tylko Skrzyżowania z C-12 jak starasz się tutaj weprzeć, ale
KAĹťDEGO napotkanego skrzyżowania. Ĺťe czasem muszę się zmagać z bohomazami
urzędniczymi to już nie moja wina.

skręcając zawsze w prawo. Pomjmiesz to wreszcie?

Wszystko rozumiem. Jak skręcam w prawo, to skręcam w prawo, a nie ZAWSZE
skręcam w prawo. Oczywiście możesz mi znowu zacząć wmawiać, że jak kręcę
kierownicą to wykonuję manewr skrętu ale to będą nadal tylko twoje bajania.

--
Pozdor Myjk

200 Data: Czerwiec 09 2014 22:47:17
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-09 09:00, Myjk pisze:

Dokładnie! W końcu zaczynasz coś łapać. Przy czym zapominasz o pewnym
szczególe, że pasy wyznaczone dla drogi z uprzywilejowanym ruchem NIE
DOTYCZĄ pojazdów które poruszja się z innego kierunku i w innym kierunku.

Jezu! Wjeżdżasz na skrzyżowanie, zajmujesz pas, jedziesz nim
kilkadziesiąt metrów i nagle uznajesz, że przestaje cię obowiązywać? Ty
niebezpieczny jesteś :/

201 Data: Czerwiec 10 2014 08:27:45
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 9 Jun 2014 09:00:16 +0200
Myjk  wrote:


Dokładnie! W końcu zaczynasz coś łapać. Przy czym zapominasz o pewnym
szczególe, że pasy wyznaczone dla drogi z uprzywilejowanym ruchem NIE
DOTYCZĄ pojazdów które poruszja się z innego kierunku i w innym kierunku.

Przypominam, że na rondzie wszystkie kierunki są podporządkowane. Mam dla ciebie przykład i chciałbym uzyskać na niego odpowiedź. Napisałem wcześniej, ale mogłęś nie odczytać

Mamy dwa skrzyżowania, jedno klasyczne "+" droga uprzywilejowana pozioma, podporządkowana pionowa. Samochód "A" jedzie z góry i skręca w swoje lewo, samochód "B" jedzie z doły do góry. Jak wygląda przejazd tych samochodów i dlaczego?

Drugie skrzyżowanie to rondo. Ta sama sytuacja, i to samo pytanie.

Słucham.


Niestety masz zbyt ograniczone myślenie tudzież wyobraźnię by zrozumieć, że
dokładnie taka sama sytaucja jest na rondzie.

No to się zaraz przekonamy.


--
pozdrawiam
szerszen

202 Data: Czerwiec 10 2014 09:43:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 10 Jun 2014 08:27:45 +0200, szerszen

Dokładnie! W końcu zaczynasz coś łapać. Przy czym zapominasz o pewnym
szczególe, że pasy wyznaczone dla drogi z uprzywilejowanym ruchem NIE
DOTYCZĄ pojazdów które poruszja się z innego kierunku i w innym kierunku.
Przypominam, że na rondzie wszystkie kierunki są podporządkowane. Mam
dla ciebie przykład i chciałbym uzyskać na niego odpowiedź. Napisałem
wcześniej, ale mogłÄ™Ĺ› nie odczytać

Nie kierunki, tylko wszystkie drogi są podporządkowane i nie ma to żadnego
związku z tym co się dzieje na skrzyżowaniu -- bo na SORO pojazdy mają
pierwszeństwo przed tymi wjeżdżającymi.
 
Mamy dwa skrzyżowania, jedno klasyczne "+" droga uprzywilejowana
pozioma, podporządkowana pionowa. Samochód "A" jedzie z góry i skręca w
swoje lewo, samochód "B" jedzie z doły do góry. Jak wygląda przejazd
tych samochodów i dlaczego?

Samochód "A" skręca w lewo, wiec musi ustąpić pierwszeństwa pojazdowi "B",
następnie przecina wyznaczone (lub nie) pasy ruchu dla drogi z
pierwszeństwem i zajmuje pas na drodze z pierwszeństwem. Co chciałeś
napisać, że jak pojazd "A" już wjedzie i "zajmie" sobie pas na drodze z
pierwszeństwem, to "nabył" sobie pierwszeństwo i ma wolny przejazd przed
tym z dołu? :>

Drugie skrzyżowanie to rondo. Ta sama sytuacja, i to samo pytanie.

Zakładając sytuację o której piszemy, tj. C-12 + A-7, pojazd "B" ma ustąpić
pierwszeństwa pojazdowi "A" znajdujacemu się już na skrzyżowaniu. Potem
może przejechać "z dołu na górę". Chociaż jeśli równo dojechali do
skrzyżowania a rondo jest takie jak w omawianym przypadku BMW-Mitsu, to
zapewne pojazd "B" przejedzie bez czekania aż pojazd "A" dotelepie się do
pojazdu "B" na którym spoczywać będzie koniecznoć ustąpienia mu
pierwszeństwa. Proste jak drut i jednocześnie pokazuje "magię" ronda w
stosunku do kwadratowego skrzyżowania, ponieważ prostym zabiegiem
ustawienia "przeszkody" w obszarze skrzyżowania, wyeliminowany został
_kolizyjny_ skręt w lewo. Przejazd odbędzie się szybciej i BEZKOLIZYJNIE.

Aleale, co tam ci uroiło w głowie w związku z tymi genialnymi przykładami?
Odnoszę nieodparte wrażenie że chciałeś zabłysnąć a wyszło jak zwykle. :>

Niestety masz zbyt ograniczone myślenie tudzież wyobraźnię by zrozumieć,
że dokładnie taka sama sytaucja jest na rondzie.
No to się zaraz przekonamy.

Ilu was tam siedzi przy jednej klawiaturze?
Może przez to taki brak ładu i składu.

--
Pozdor Myjk

203 Data: Czerwiec 10 2014 11:21:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 10 Jun 2014 09:43:51 +0200
Myjk  wrote:



>> Niestety masz zbyt ograniczone myślenie tudzież wyobraźnię by zrozumieć,
>> że dokładnie taka sama sytaucja jest na rondzie.
> No to się zaraz przekonamy.

Więc jak widzisz sytuacja nie jest dokładnie taka sama, oba te skrzyżowania różnią się co do zasady poruszania, więc nie możesz mimo usilnych starań, przykładać kalki z jednego na drugie.
Mało tego, jak widać definicja C12+A7 którą na początku tak torpedowałeś i ignorowałeś, na tym prostym przykładzie zaczyna mieć dla ciebie znaczenie.

Sam odpowiadając na pytanie dałeś dowód na to, że rondo mimi iż jest skrzyżowaniem, jest specyficzne i obowiązują na nim odrobinę inne zasady.

Resztę powinieneś wywnioskować sam.

--
pozdrawiam
szerszen

204 Data: Czerwiec 11 2014 08:24:28
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 10 Jun 2014 11:21:36 +0200, szerszen

Więc jak widzisz sytuacja nie jest dokładnie taka sama,

Standardowo odwracasz kota ogonem i uogólniasz ku swojemu samozadowoleniu.
Jazda jest taka sama w kwestii o której była dyskusja. Pojazd "B" wykonuje
skręt w lewo czemu starałeś się zaprzeczyć. Różnica jest taka, że dzięki
wyspie na skrzyżowaniu, wykonuje go bezkolizyjnie. Takie to rondo jest
"magiczne", że, co podkreśliłem, jeśli wjeżdżają na SORO *równocześnie*
mogą się nawet nie zobaczyć na tym skrzyżowaniu -- co nie ma miejsca na
"kwadratowym". Poza tym i tak KAĹťDY pojazd zbliżający się do skrzyżowania
ma obowiązek odpowiednio się do manewru ustawić przed jego wykonaniem i o
tym mówi Art. 22. (choćby dlatego, że kierowca nie ma kryształowej kuli i
nie wie jakiego /rodzaju/ ma skrzyżowanie przed sobą, a zamiar wykazany w
przepisach ogólnych, już ma). Ponadto, jak na kwadratowym skrzyżowaniu
przecina pasy ruchu wyznaczone dla innego kierunku, co NIE JEST
jednoznaczne z ich zmianą jak wtykałeś, nie zawsze ten co jest na pasie
wymalowanym ma automatycznie pierwszeństwo co także usilnie wtykasz -- i
ten twój "przykład" to także pokazuje.

oba te skrzyżowania różnią się co do zasady poruszania,

Aha, jednym słowem dowiodłeś, że różne oznakowanie skrzyżowania wpływa na
zasady poruszania się po nim. I po to było tyle drążenia i pisania żeby
dojć do rzeczy oczywistej?

więc nie możesz mimo usilnych starań, przykładać kalki z jednego
na drugie.

Jest na skrzyżowaniu skręt w lewo ("A"), jest jazda na wprost ("B"), a że
tory jazdy się trochę różnią, to nie znaczy że nie mogę "przykładać", bo w
pewnych warunkach tory jazdy się przetną tak jak na każdym innym
skrzyżowaniu -- co także zaznaczyłem odpowiadając na twoje wyjątkowo
wyrafinowane pytanie. Co więcej w obydwu przypadkach jest przecinanie
wyznaczonych pasów ruchu przy skręcie w lewo i jeździe na wprost. Musisz to
tylko zobaczyć swoimi krowimi (póki co) oczami.

To że znaki inaczej określają pierwszeńśtwo ruchu było i jest oczywiste,
ale nie o tym dyskutujemy, więc przestań znowu lać wodę, bo kotka w końcu
utopisz.

Mało tego, jak widać definicja C12+A7 którą na początku
tak torpedowałeś i ignorowałeś, na tym prostym przykładzie
zaczyna mieć dla ciebie znaczenie.

Oj bo pęknę. Nigdy nie torpedowałem definicji C-12 i A-7, "torpedowałem"
m.in. twoją (a właściwie to tę co zajumałeś Gotfrydowi) interpretację, że
A-7 dotyczy tylko WJAZDU na SORO, oraz że wypadek miał miejsce na wyjeździe
(i do tej pory nie wskazałeś gdzie co się zaczyna i kończy) i tam już A-7
rzekomo nie obowiązuje.  Więc nie wmawiaj mi ponownie czegoś, czego nie
napisałem.

Sam odpowiadając na pytanie dałeś dowód na to, że rondo mimi iż jest
skrzyżowaniem, jest specyficzne i obowiązują na nim odrobinę inne
zasady.

Jak na każdym innym skrzyżowaniu które wyłamuje się znakami z kanonu
przepisów ogólnych. Co nie znaczy, że trzeba CAŁĄ jazdę po nim wywracać do
góry nogami, tworzyć z obszaru skrzyżowania odrębną drogę i jakieś "zestawy
skrzyżowań", zapominając nagle, że definicja pasa ruchu nie przestaje
działać pomimo braku oznakowania dla danego kierunku. Borze.

Resztę powinieneś wywnioskować sam.

Już dawno to zrobiłem, teraz czekam na ciebie.

--
Pozdor Myjk

205 Data: Czerwiec 11 2014 09:04:59
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 11 Jun 2014 08:24:28 +0200
Myjk  wrote:


Standardowo odwracasz kota ogonem i uogólniasz ku swojemu samozadowoleniu.

Nie, po prostu udowadniam ci że rondo i sposób jazdy po niem nie jest identyczne ze zwykłym skrzyżowaniem i jazdą po nim.


Ponadto, jak na kwadratowym skrzyżowaniu
przecina pasy ruchu wyznaczone dla innego kierunku, co NIE JEST
jednoznaczne z ich zmianą jak wtykałeś, nie zawsze ten co jest na pasie
wymalowanym ma automatycznie pierwszeństwo co także usilnie wtykasz -- i
ten twój "przykład" to także pokazuje.

Ale bzdużysz, od początku twierdzę że gość zmieniał pas na obwiedni, bo zmieniał, co do tego że są tam dwa niewyznaczone pasy ruchu nawet ty nie masz wątpliwości.

Aha, jednym słowem dowiodłeś, że różne oznakowanie skrzyżowania wpływa na
zasady poruszania się po nim. I po to było tyle drążenia i pisania żeby
dojść do rzeczy oczywistej?

No proszę, więc teraz to rzeczy oczywista, a przedtem było że zasady są identyczne ;)
Plączesz się niemiłosiernie.


Oj bo pęknę.

Spokojnie, nie chce mieć cię na sumieniu.
Zatem pytanie z innej beczki dotyczące zwykłego skrzyżowania.

Znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" ostrzega
o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7
znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko
najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony.

Zatem gdzie według ciebie kończy się jezdania o której mowa w tej definicji?


Jak na każdym innym skrzyżowaniu które wyłamuje się znakami z kanonu
przepisów ogólnych.

Aha, więc jest inne, wylamuje się z definicji, ale to ty masz monopol na ustalenie w jakim zakresie się wyłamuje? ;)


Co nie znaczy, że trzeba CAŁĄ jazdę po nim wywracać do
góry nogami, tworzyć z obszaru skrzyżowania odrębną drogę i jakieś "zestawy
skrzyżowań", zapominając nagle, że definicja pasa ruchu nie przestaje
działać pomimo braku oznakowania dla danego kierunku.

No więc czemu to wszystko robisz? Czemu wywracasz wszystko do góry nogami, czemu rozciągasz działanie A7 na 1/4 ronda, czemu zapominasz o pasach ruchu?
Tego właśnie wielu tutaj piszących nie jest w stanie pojąć.


--
pozdrawiam
szerszen

206 Data: Czerwiec 11 2014 09:33:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 09:04:59 +0200, szerszen

Ale bzdużysz, od początku twierdzę że goć zmieniał pas na obwiedni,
bo zmieniał, co do tego że są tam dwa niewyznaczone pasy ruchu nawet
ty nie masz wątpliwości.

Urojone! Tam są urojone pasy!

--
Pozdor Myjk

207 Data: Czerwiec 11 2014 11:25:27
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 11 Jun 2014 09:33:02 +0200
Myjk  wrote:


Urojone! Tam są urojone pasy!

Urojenia to ty masz, ale to już wiemy.


--
pozdrawiam
szerszen

208 Data: Czerwiec 11 2014 11:38:30
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 11:25:27 +0200, szerszen

Urojone! Tam są urojone pasy!
Urojenia to ty masz, ale to już wiemy.

Jeśli chodzi o jakieś zestawy skrzyżowań na rondzie, to mogą to być tylko i
wyłÄ…cznie urojenia.

--
Pozdor Myjk

209 Data: Czerwiec 13 2014 12:56:18
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 11 Jun 2014 11:38:30 +0200
Myjk  wrote:


Jeśli chodzi o jakieś zestawy skrzyżowań na rondzie, to mogą to być tylko i
wyłącznie urojenia.

Oczywiście policjant z tego filmu http://www.gk24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130223/KOSZALIN/130229835 też jest niedouczony i nie ma pojęcia o czym mówi? ;)

--
pozdrawiam
szerszen

210 Data: Czerwiec 13 2014 15:49:30
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 13 Jun 2014 12:56:18 +0200, szerszen

Oczywiście policjant z tego filmu [...] też jest
niedouczony i nie ma pojęcia o czym mówi? ;)

Sąd może być niedouczony a policjant nagle pozjadał wszystkie rozumy?
To jak udowadnianie poprawności przepisów na bohomazach drogowych.
Działka idealnie dla ciebie.

--
Pozdor Myjk

211 Data: Czerwiec 13 2014 16:08:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 13 Jun 2014 15:49:30 +0200
Myjk  wrote:

Sąd może być niedouczony a policjant nagle pozjadał wszystkie rozumy?

Tak, tak Myjku :)


--
pozdrawiam
szerszen

212 Data: Czerwiec 14 2014 11:42:50
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 13 Jun 2014 16:08:51 +0200, szerszen

Sąd może być niedouczony a policjant nagle pozjadał wszystkie rozumy?
Tak, tak Myjku :)

Super! Fajne masz autorytety. hehe

--
Pozdor Myjk

213 Data: Czerwiec 05 2014 19:32:45
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 5 Jun 2014, Myjk wrote:

Wed, 4 Jun 2014 15:23:46 +0200, szerszen

jak one nakazują. Jak nie widzisz różnic w sposobie poruszania
się po tych skrzyżowaniach, to co ja ci mogę powiedzieć.

Na kwadratowym też są często wymalowane pasy (dla drogi z pierwszeństwem
i dla skrętów) a ci z podporządkowanej muszą sobie radzić sami i rżną te
wymalowane pasy nic sobie nie robiąc z ich przebiegu.

  Ależ robiąc, robiąc.
  Tak długo jak je "rżną", tak długo nie jadą swoim pasem.
  No chyba że "ich pas" też jest wymalowany, i mamy jasne i wyraźne
"przecięcie".
  To zaś, po której stronie jezdni stają, wynika z tego, w którą
stronę mają zamiar *skręcić*. Od osi jezdni którą jadą.
  To co najwyraźniej jest powodem przynajmniej części długich flejmów,
to nieprzyjmowanie do wiadomości faktu, że niektóre przepisy SĄ
UNIWERSALNE, a tym samym ich działanie NIE MA ZWIĄZKU ze skrzyżowaniem.
  To, że akurat na skrzyżowaniu jest niezmiernie łatwo o potrzebę ich
stosowania, i znaczna większość kierujących spotyka się z nimi wyłącznie
na skrzyżowaniach, skutkuje nadintepretacją i próbami wiązania ich
z faktem istnienia skrzyżowania.

wymalowane pasy ci na to pozwalają [...]

I znowu nie było mowy znakach,

  Dobrze prawisz.
  Trzeba trzymać się przyjętych warunków lub wyraźnie zaznaczać,
że chodzi o inny przypadek :)

Ależ jest i jest ona regulowana poprzez znaki poziome i pionowe.

Nie jest. Przed skrzyżowaniem, mając zamiar skręcić w lewo, ustawiasz się
do osi albo na lewym pasie (bo z prawego nie można skręcać), a przed
skrzyżowaniem (okrężnym)

  Nie kłam.
  Przed RONDEM.

już tego nie robisz

  Bo NIE SKRĘCA W LEWO.
  No chyba że to ktoś z listy ostatnio podrzuconej z youtuba.
  Natomiast jak na danym SORO (co wynika z C-12) fizyczne uwarunkowanie
byłoby takie, że SKRĘCA W LEWO, no to... nad czym debatować?
  Jak to jest "zwykłe skrzyżowanie" oznakowane C-12, to zamierzający
wyjechać w lewo SKRĘCAJĄ W LEWO.
  Tak czy nie?
+++
2. Kierujšcy pojazdem jest obowišzany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do œrodka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej
  jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
-- -

  I jest bez znaczenia, czy chce zjechać między śmietniki, czy skręcić
w inną jezdnię.
  Albo, co jak widzę niezmiernie by Cię wkurzyło, zaparkować na
skrzyżowaniu, znaczy na wyspie centralnej :)

pzdr, Gotfryd

214 Data: Czerwiec 09 2014 09:11:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 5 Jun 2014 19:32:45 +0200, Gotfryd Smolik news

jak one nakazują. Jak nie widzisz różnic w sposobie poruszania
się po tych skrzyżowaniach, to co ja ci mogę powiedzieć.
Na kwadratowym też są często wymalowane pasy (dla drogi z pierwszeństwem
i dla skrętów) a ci z podporządkowanej muszą sobie radzić sami i rżną te
wymalowane pasy nic sobie nie robiąc z ich przebiegu.
  Ależ robiąc, robiąc.
  Tak długo jak je "rżną", tak długo nie jadą swoim pasem.
  No chyba że "ich pas" też jest wymalowany, i mamy jasne i wyraźne
"przecięcie".

Otóż to. Dlatego PRZECINAJĄC pas ruchu w danym miejscu, a wyznaczonym W TYM
MIEJSCU dla pojazdów jadących w innym kierunku, NIE ma MOWY o zmianie pasa
ruchu. Tylko to nie będzie do zaakceptowania w momencie, gdy ktoś ronda nie
traktuje jako skrzyżowanie a jako niezależną od reszty *drogę*. Dlatego po
raz kolejny proszę Cię, przeczytaj definicję skrzyżowania, potem wyznacz na
rondzie OBSZAR SKRZYĹťOWANIA, rozrysuj tory jazdy pojazdów (oczywiście
wykluczając takie bzdury jak kręcenie się w kółko, bo to nawet na
"kwadratowym skrzyżowaniu" doprowadzi do złamania definicji) i wyciągnij
później z tego wnioski.

  To zaś, po której stronie jezdni stają, wynika z tego, w którą
stronę mają zamiar *skręcić*. Od osi jezdni którą jadą.

Zgadza się, przy czym wyróżnianie *skrętu* w tym miejscu nie ma sensu, bo
ten manewr na każdym skrzyżowaniu może nieco inaczej przebiegać i jak już
sobie nie raz wykazywaliśmy, samo kręcenie kierownicą o *manewrze* *skrętu*
opisanego w Art. 22. PORD wcale NIE świadczy.

  To co najwyraźniej jest powodem przynajmniej części długich flejmów,
to nieprzyjmowanie do wiadomości faktu, że niektóre przepisy SĄ
UNIWERSALNE, a tym samym ich działanie NIE MA ZWIĄZKU ze skrzyżowaniem.

Już to omawialiśmy. Niestety argumentu o tym, że manewr skrętu, o którym
mowa w Art. 22., nie ma związku TYLKO ze skrzyżowaniem i wynika to z tego,
że takie same UNIWERSALNE zasady dotyczą także innych miejsc (skęt na
posesję, zawracanie etc.), nie przyjąłeś jako wiążÄ…cego.

Założyłeś natomaist dosyć swobodnie, że fakt używania Art. 22. w INNYCH
miejscach niż skrzyżowania AUTOMATYCZNIE wyklucza ten manewr także z
niektórych skrzyżowań i pozwala szatkować jeden manewr na poszczególne
elementy. Co wg mnie jest NADINTERPRETACJĄ przepisów.

  To, że akurat na skrzyżowaniu jest niezmiernie łatwo o potrzebę ich
stosowania, i znaczna większoć kierujących spotyka się z nimi wyłÄ…cznie
na skrzyżowaniach, skutkuje nadintepretacją i próbami wiązania ich
z faktem istnienia skrzyżowania.

Ponieważ czego byś nie powiedział, to właśnie skrzyżowanie umożliwia zmianę
drogi po której się poruszamy (czyli zmiana kierunku vel skręt) i to
właśnie na skrzyżowaniu wykonuje się manewr skrętu a nie oddzielnie na
wjeździe na skrzyżowanie potem przy przejeździe przez skrzyżowanie, i znowu
na zjeździe ze skrzyżowania.

Nie jest. Przed skrzyżowaniem, mając zamiar skręcić w lewo, ustawiasz się
do osi albo na lewym pasie (bo z prawego nie można skręcać), a przed
skrzyżowaniem (okrężnym)
  Nie kłam. Przed RONDEM.

Będę kłamać i przyznam się do kłamstwa, jeśli mi wykażesz w przepisach, że
rondo to nie jest skrzyżowanie.
 
już tego nie robisz
  Bo NIE SKRĘCA W LEWO.

Skręca, a że tego nie może objąć "wyobraźnią", bo kręci kierownicą w te i
wewte, powoduje problem ze zrozumieniem tematu.

  No chyba że to ktoś z listy ostatnio podrzuconej z youtuba.

Uczniaków i zarazem największych sierot wyselekcjonowanych by zrobić "szoł"
telewizyjny albo zwykłych sierot z prawkiem, które nie zauważyły znaku itp.
I Ty się tym podpierasz stosując jako argument.Masakra.

  Natomiast jak na danym SORO (co wynika z C-12) fizyczne uwarunkowanie
byłoby takie, że SKRĘCA W LEWO, no to... nad czym debatować?
  Jak to jest "zwykłe skrzyżowanie" oznakowane C-12, to zamierzający
wyjechać w lewo SKRĘCAJĄ W LEWO.
  Tak czy nie?

Wg uniwersalnych przepisów każdy manewr skrętu który wykonuje kierowca (nie
tylko na skrzyżowaniu, stąd nie ma mowy konkretnie o skrzyżowaniu) wiąże
się najpierw z zamiarem jego wykonania, czyt. chcę skręcić na skrzyżowaniu
w lewo, więc zaczynam realizację tego zamiaru spełniając po kolei warunki
postawione w przepisach ogólnych. Najpierw przez ustawienie się do
lewej/osi i sgnalizację tego faktu, a potem REALIZACJĘ tego manewru na
skrzyżowaniu.

Ĺťe jest to akurat skrzyżowanie okrężne wcale mnie nie ziębi, bo podczas
wykonywania manewru stosuję się do znaku C-12 nakładającego na mnie pewien
"szczegół" (objechanie wyspy po prawej), trzymam się więc dalej lewej
krawędzi i kończę manewr skrętu w lewo ZJEŻDZAJĄC w odpowiedni wylot ze
skrzyżowania. Jest to jeden MANEWR, a kręcenie kierownicą w przeciwną
stronę nic tu nie zmienia, w szczególności nie jest dowodem że występuje
tam SKRĘT w prawo.

Już przy tym kiedyś byliśmy i próbowałeś mi udowodnić, że na autostradzie
jest tak samo jak na rondzie, bo tam chcąc skręcić w lewo (tzn. konkretnie
zmienić kierunek w lewo), skręca się w prawo. Niestety poległeś po tym jak
przypomniałem Ci, że taki węzeł to nie jest JEDNO skrzyżowanie (jak rondo,
spełniające przecież definicję jednego skrzyżowania) i taką akurat zmianę
kierunku realizuje się przez dwa skrzyżowania (konkretnie rozwidlenie i
połÄ…czenie dróg na różnych poziomach).

Ale tutaj jest jedno skrzyżowanie, gdzie dwie lub więcej drogi przecinają
się w jednym poziomie a w centrum tego skrzyżowania postawiono wyspę -- a
więc dzielenie zmiany kierunku ruchu pomiędzy tymi drogami i siłowe
robienie tam dwóch skrzyżowań, z czego na tym drugim jest skręt w prawo,
jest zwyczajnie... oderwane od rzeczywistości.

--
Pozdor Myjk

215 Data: Czerwiec 05 2014 18:38:26
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 4 Jun 2014, Myjk wrote:

Wed, 4 Jun 2014 13:41:20 +0200, szerszen

Nie patrz w lustro jak piszesz. Moja interpretacja sprawdza się
na rondzie dowolnej wielkości i kształtu,

G. prawda, tobie się nie trzyma nawet na najmniejszych skrzyżowaniach. Na
klasycznym masz inne zasady niż na okrężnym, nawet jak są tych samych,
małych gabarytów. Ale to mnie nie dziwi, traktujesz SORO jak "zestaw
skrzyżowań" to masz spore pole do popisu.

  Po prawdzie nie powinienem wypowiadać się za szerszenia, ale jako że
godzisz również w moje stanowisko ;) to się odezwę.

  Otóż "zestaw skrzyżowań" jest przypisany do stanu *faktycznego*,
nie wynika z istnienia SORO, wynika z istnienia ronda *lub*
konstrukcji o podobnym charakterze.
  Jeśli WYSTĘPUJĄ odrębne "przecięcia kierunków jazdy" to występują,
mamy skrzyżowanie złożone, nijak nie wykluczone w przepisach,
jeśli *faktycznie* *nie* występują, bo mamy (faktycznie) jedno "przecięcie
kierunków jazdy" oznakowane przez C-12, no to... nie występują.

  A złożoność skrzyżowania może być spora, trzeba ubolewać że w .pl
nie występuje żadne "rondo magiczne", mogące służyć za przykład ;)

Przypisy muszą być uniwersalne i pasowac do dowolnego typu skrzyżowania,
a nie jak u ciebie, tylko do malutkich.

To czemu u ciebie inaczej się jeździ na skrzyżowaniu "kwadratowym" (tj.
z kolizyjnym skrętem w lewo) a inaczej na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym

  Nienienie.
  Na rondzie (również będącym SORO, podobnie jak poprzednie).

(i jeszcze tam jakieś rozróżnienia robiłeś w międzyczasie pomiędzy SORO) gdzie
takowy skręt jest wyeliminowany przez wyspę?

  U mnie z definicji skrzyżowania.
  Jak wyżej.
  Jak jest jedno "przecięcie kierunków" to jest jedno i więcej nie ma.
  A jak rondo ma pięć wylotów to może wystąpić pięć "przecież kierunków",
nic dziwnego.

Czemu na zwykłym skrzyżowaniu bez specyficznych znaków wiesz że masz się
PRZED manewrem ustawić na właściwe miejsce PRZED skrzyżowaniem (prawo,
lewo, oś) bo inaczej dasz dupy,

  Bo to wynika ze skrętu i nakazu dotyczącego SKRĘTU.
  Ten nakaz NIE JEST związany ze skrzyżowaniem!
  Czy Ty tego nie widzisz?
(że przepis art.22 dotyczy *SKRĘTU* i nie ma NIC WSPÓLNEGO z tym,
gdzie tego skrętu się dokonuje?)

a na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym masz to
w nosie i kombinacje w stosowaniu ww. przepisów zaczynasz dopiero będąc na
skrzyżowaniu?

  Jeśli "znaki inaczej wskazują", to wcale nie mam w nosie, art. 5 PoRD
mi wtedy nakazuje.
  Nie mogę mówić za szerszenia ;)

Nie pitol więc o uniwersalności przepisów

  Kiedy tak jest.

i uniwersalności swojej teorii
warunkując to wielkością SORO,

  A warunkował *wielkością*?
  No to popełnił błąd :|
  Natomiast jeśli z tej "wielkości" wynika istnienie (lub nieistnienie)
"przecięć", to tylko źle zinterpretował ;)

pzdr, Gotfryd

216 Data: Czerwiec 09 2014 09:13:50
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 5 Jun 2014 18:38:26 +0200, Gotfryd Smolik news

  Otóż "zestaw skrzyżowań" jest przypisany do stanu *faktycznego*,
nie wynika z istnienia SORO, wynika z istnienia ronda *lub*
konstrukcji o podobnym charakterze.

Właśnie podważasz nie tylko przepis szczegółowy traktujący o obszarze
skrzyżowania, ale także definicję SKRZYĹťOWANIA z PORD. Nie dręczy Cię to
ani trochę? :P

  Jeśli WYSTĘPUJĄ odrębne "przecięcia kierunków jazdy" to występują,
mamy skrzyżowanie złożone, nijak nie wykluczone w przepisach,

To się wtedy określa mianem skrzyżowania skanalizowanego. Jeśli występuje
"zestaw" skrzyżowań to są to jednak niezależnie skrzyżowania. Mogą sprawiać
wrażenie jednego, bo przepisy dopuszczają przecież możliwoć nie
znakowwania skrzyżowań które znajdują się w określonej odległości, a
rzeczywistości to nie zmienia -- jest PARĘ skrzyżowań a nie jedno.

jeśli *faktycznie* *nie* występują, bo mamy (faktycznie) jedno "przecięcie
kierunków jazdy" oznakowane przez C-12, no to... nie występują.

Na rondzie występuje tyle samo przecięć kierunków jazdy co na każdym innym
analogicznym skrzyżowaniu "klasycznym", tyle tylko że są od siebie
skutecznie odseparowane dzięki "kanalizacji" ruchu (wyspa).

  A złożonoć skrzyżowania może być spora, trzeba ubolewać że w .pl
nie występuje żadne "rondo magiczne", mogące służyć za przykład ;)

Ale zdajesz sobie sprawę, że "rondo magiczne" to nazwa własna, a w świetle
prawa tam jest parę NIEZALEĹťNYCH skrzyżowań o ruchu okrężnym i nijak to nie
przystaje do tego co chcesz tym udowodnić?

Przypisy muszą być uniwersalne i pasowac do dowolnego typu skrzyżowania,
a nie jak u ciebie, tylko do malutkich.
To czemu u ciebie inaczej się jeździ na skrzyżowaniu "kwadratowym" (tj.
z kolizyjnym skrętem w lewo) a inaczej na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym
  Nienienie.
  Na rondzie (również będącym SORO, podobnie jak poprzednie).

Taktaktak. Na skrzyżowaniu.
 
(i jeszcze tam jakieś rozróżnienia robiłeś w międzyczasie pomiędzy SORO) gdzie
takowy skręt jest wyeliminowany przez wyspę?
  U mnie z definicji skrzyżowania.
  Jak wyżej.
  Jak jest jedno "przecięcie kierunków" to jest jedno i więcej nie ma.
  A jak rondo ma pięć wylotów to może wystąpić pięć "przecież kierunków",
nic dziwnego.

Ale skrzyżowanie ma to do siebie, że przecinają się przeróżne kierunki.
Rozrysuj sobie skrzyżowanie "kwadratowe" i policz ile jest tych przecięć
jeśli nie ma szczególnych ograniczeń.

Czemu na zwykłym skrzyżowaniu bez specyficznych znaków wiesz że masz się
PRZED manewrem ustawić na właściwe miejsce PRZED skrzyżowaniem (prawo,
lewo, oś) bo inaczej dasz dupy,
  Bo to wynika ze skrętu i nakazu dotyczącego SKRĘTU.
  Ten nakaz NIE JEST związany ze skrzyżowaniem!
  Czy Ty tego nie widzisz?

Widzę. Ustawodawca nie skupił się w tym miejscu na SKRZYĹťOWANIU, ponieważ
skręcić można także na stację, na posesję etc. Określił to jako skręt, bo
trudno w takim miejscu mówić wprost o zmianie KIERUNKU na drogach. Czy Ty
tego nie widzisz?

(że przepis art.22 dotyczy *SKRĘTU* i nie ma NIC WSPÓLNEGO z tym,
gdzie tego skrętu się dokonuje?)

Oczywiście, jest to jasne jak słońce w bezchmurne czerwcowe południe.

a na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym masz to
w nosie i kombinacje w stosowaniu ww. przepisów zaczynasz dopiero będąc na
skrzyżowaniu?
  Jeśli "znaki inaczej wskazują", to wcale nie mam w nosie,
art. 5 PoRD mi wtedy nakazuje.
  Nie mogę mówić za szerszenia ;)

Świetnie, a znaki określające skrzyżowanie jako SORO mówią, żeby objechać
wyspę po jej prawej stronie i nic więcej, w szczególności że każdy wjazd i
zjazd to niezależne skrzyżowanie w zwiazku z tym przy zjeździe jest skręt
ZAWSZE w prawo.

--
Pozdor Myjk

217 Data: Czerwiec 09 2014 12:18:21
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 9 Jun 2014 09:13:50 +0200
Myjk  wrote:



To się wtedy określa mianem skrzyżowania skanalizowanego. Jeśli występuje
"zestaw" skrzyżowań to są to jednak niezależnie skrzyżowania.
 
Na rondzie występuje tyle samo przecięć kierunków jazdy co na każdym innym
analogicznym skrzyżowaniu "klasycznym", tyle tylko że są od siebie
skutecznie odseparowane dzięki "kanalizacji" ruchu (wyspa).


No więc ten ruch na rondzie jest skanalizowany i mamy tam zesta skrzyżowań, czy jednak nie? ;)
Zdecyduj się bo sam sobie przeczysz.

No i pytanie, od kiedy to na skrzyżowaniu nierównorzednym typu + mamy 8 skrzyżowan kierunków ruchu?

Przypominam, że na zwykłym skrzyżowaniu mamy krzyżówkę ruchu uprzywilejowanego z podporządkowanym, jedną krzyżówkę, możemy to pomnożyć przez dwa, bo są jezdnie dwukierunkowe, na rondzie mamy 4, 4 podporządkowane dwukierunkowe kanały ruchu, dochodzące do jednego uprzywilejowanego jednokierunkowego okręgu, zatem nie jest to tyle samo.




Ale skrzyżowanie ma to do siebie, że przecinają się przeróżne kierunki.
Rozrysuj sobie skrzyżowanie "kwadratowe" i policz ile jest tych przecięć
jeśli nie ma szczególnych ograniczeń.


No właśnie, policz sobie, patrz też na swoje ukochane A7.



--
pozdrawiam
szerszen

218 Data: Czerwiec 09 2014 13:03:42
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 9 Jun 2014 12:18:21 +0200, szerszen

Na rondzie występuje tyle samo przecięć kierunków jazdy co na każdym innym
analogicznym skrzyżowaniu "klasycznym", tyle tylko że są od siebie
skutecznie odseparowane dzięki "kanalizacji" ruchu (wyspa).

No więc ten ruch na rondzie jest skanalizowany i mamy tam zesta
skrzyżowań, czy jednak nie? ;) Zdecyduj się bo sam sobie przeczysz.

Gdybyś tylko umiał czytać ze zrozumieniem i choć trochę przepisów poczytał
przed dyskusją... Przeiceż napisałem wyraźnie, że skrzyżowanie
skanalizowane to NIE JEST to samo co "zestaw skrzyżowań".
Taka to z tobą i plamą właśnie dyskusja. Ja o rybce wy o pipce.

No i pytanie, od kiedy to na skrzyżowaniu nierównorzednym
typu + mamy 8 skrzyżowan kierunków ruchu?

Sam coś sobie znowu wymyśliłeś, to sam sobie kombinuj teraz z wyjaśnianiem.
Ja się z tego twojego bagienka wypisuję.

Przypominam, że na zwykłym skrzyżowaniu mamy krzyżówkę ruchu
uprzywilejowanego z podporządkowanym, jedną krzyżówkę, możemy to
pomnożyć przez dwa, bo są jezdnie dwukierunkowe, na rondzie mamy 4, 4
podporządkowane dwukierunkowe kanały ruchu, dochodzące do jednego
uprzywilejowanego jednokierunkowego okręgu, zatem nie jest to tyle samo.

Cały czas widzisz jakieś "zestawy skrzyżowań" bo nie potrafisz nawet
przeczytać definicji obszaru skrzyżowania która wszystko w tej kwestii
wyjaśnia (a jak nie to, to jest rysunek), to tłumaczy dlaczego masz problem
ze zrozumieniem tematu. Weź definicję, zaznacz obszar (albo obszary, jeśli
tam jest "zestaw skrzyżowań"), pokaż i podyskutujemy dalej.

No właśnie, policz sobie, patrz też na swoje ukochane A7.

Policzyłem. Wychodzi dokładnie tak samo jak na kwadratowym odpowiedniku.

--
Pozdor Myjk

219 Data: Czerwiec 09 2014 16:10:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 9 Jun 2014 13:03:42 +0200
Myjk  wrote:



Cały czas

Cały czas wytyka ci się bełędy w rozumowaniu i załozeniach, a ty cały czas je ignorujesz. Metoda wyparcia nie jest panaceum na wszystko.

Policzyłem. Wychodzi dokładnie tak samo jak na kwadratowym odpowiedniku.

Ciekawe jak ci to wyszło ;) Widać do urojonych pasów dochodzi jeszcze urojona matematyka. Co prawda uczyłem się o liczbach urojonych, ale to chyba nie to samo w tym wypadku ;)

--
pozdrawiam
szerszen

220 Data: Czerwiec 10 2014 09:45:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 9 Jun 2014 16:10:34 +0200, szerszen

Cały czas
Cały czas wytyka ci się bełÄ™dy w rozumowaniu i załozeniach, a ty cały
czas je ignorujesz.

Cały czas ignorujesz, że ja już byłem w tej czarnej dziurze w której ty
teraz siedzisz, wylazłem z niej i wracać nie zamierzam.

Metoda wyparcia nie jest panaceum na wszystko.

Mówisz?

Policzyłem. Wychodzi dokładnie tak samo jak na kwadratowym odpowiedniku.
Ciekawe jak ci to wyszło ;) Widać do urojonych pasów dochodzi jeszcze
urojona matematyka. Co prawda uczyłem się o liczbach urojonych, ale to
chyba nie to samo w tym wypadku ;)

Trucie od rzeczy to twoja główna domena.

--
Pozdor Myjk

221 Data: Czerwiec 09 2014 22:54:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-09 13:03, Myjk pisze:

Taka to z tobą i plamą właśnie dyskusja. Ja o rybce wy o pipce.

Taaa...

- Myjk, który przepis wyłÄ…cza Art. 22 na rondach?
- W przepisach nie ma, że ronda to inne skrzyżowania!
- Hmm? No cóż, ale w końcu ma się pierwszeństwo na własnym pasie czy nie?
- Tam pasów nie ma!
- ...

W sumie muszę przyznać ci rację, nie mam pojęcia o czym ty dyskutujesz,
ale teorie masz coraz ciekawsze.

222 Data: Czerwiec 10 2014 09:46:40
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 09 Jun 2014 22:54:49 +0200, PlaMa

Taaa...

Taaaaa. Często tak dyskutujesz sam ze sobą?

--
Pozdor Myjk

223 Data: Czerwiec 10 2014 20:34:16
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-10 09:46, Myjk pisze:

Taaa...
Taaaaa. Często tak dyskutujesz sam ze sobą?

a jak się układa drzewo postów?

224 Data: Czerwiec 11 2014 08:40:55
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 10 Jun 2014 20:34:16 +0200, PlaMa

Taaa...
Taaaaa. Często tak dyskutujesz sam ze sobą?
a jak się układa drzewo postów?

W twoim poprzednim poście, gdzie prowadziłeś jakiś wymyślony przez siebie
dialog, jest drzewo postów? Czego to się człowiek nie dowie od
"specjalisty".

--
Pozdor Myjk

225 Data: Czerwiec 11 2014 23:28:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-11 08:40, Myjk pisze:

Taaa...
Taaaaa. Często tak dyskutujesz sam ze sobą?
a jak się układa drzewo postów?
W twoim poprzednim poście, gdzie prowadziłeś jakiś wymyślony przez siebie
dialog,

nie wymyślony. Tak mniej więcej wygląda dyskusja z tobą

226 Data: Czerwiec 12 2014 08:17:29
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 23:28:46 +0200, PlaMa

Taaa...
Taaaaa. Często tak dyskutujesz sam ze sobą?
a jak się układa drzewo postów?
W twoim poprzednim poście, gdzie prowadziłeś jakiś wymyślony przez siebie
dialog,
nie wymyślony. Tak mniej więcej wygląda dyskusja z tobą

To może zamiast stosować, jak to masz standardowo w każdej dyskusji, metodę
MNIEJ więcej skupisz się na tym zdecydowanie WIĘCEJ i przestaniesz
konfabulować?

--
Pozdor Myjk

227 Data: Maj 28 2014 12:09:33
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F 

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości grup

Może gdybyś nie wyciął moich wcześniejszych wyliczeń, to byś doszedł do
innych wniosków. Od momentu przekroczenia linii warunkowej przy wjeździe na
obszar skrzyżowania, do momentu kolizji przy zjeździe jest ~50 metrów do
pokonania. To rondo jest spore -- w zasadzie większych już być nie powinno,
bo mijają się wtedy z ideą ronda (sprawdzić czy nie turbinowe).

W naturze nie widzialem, ale ze SV to mi wyglada na jakies 3 dlugosci samochodu - tzn mowimy o luku ronda od linii zatrzymania (p-13) na wjezdzie, do rozpoczecia nastepnego wyjazdu.

Malo miejsca na szybkie manewry.

 OK, był tam kierunkowskaz ale niezauważony przez Mitsu
i tutaj też sąd poleciał sobie po Mitsu...bo nie widział.
Słowo vs słowo.
Kierunkowskaz i tak nie jest tutaj elementem decydującym.

Moze byc, jesli przyjac ze kierowca z mitsu widzial, ze pojazd jadacy droga z pierwszenstwem zamierza zmienic pas, a ma obowiazek temu pojazdowi ustapic.

Inna sprawa ze ten migacz nie moglbyc wczesniej wlaczony i czasu na zauwazenie diablo malo.

W koncu sie nie dowiedzialem - kto kogo w co uderzyl i w ktorym dokladnie miejscu.


J.

228 Data: Maj 28 2014 12:32:59
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 12:09:33 +0200, J.F

W naturze nie widzialem, ale ze SV to mi wyglada
na jakies 3 dlugosci samochodu

Nie wiem jak wy to widzicie, jak liczycie, jak sobie to wyobrażacie -- ale
stwierdzam po raz kolejny, że niektórzy widzą tylko to co akurat chce
zobaczyć.

http://goo.gl/maps/ar7EF

Na pierwszym planie Toyka (chyba) Yaris I, 3,65m długości -- i twierdzisz
od wjazdu po lewej do wyjazdu po prawej są 3 długości tego pojazdu? :/ Może
z góry sobie w GM obejrzyj to rondo -- jest nawet miarka w rogu dla
ułatwienia a i dystans w metrach od punktu do punktu GM podaje. :/

Malo miejsca na szybkie manewry.

NWOCB.
 
Kierunkowskaz i tak nie jest tutaj elementem decydującym.
Moze byc, jesli przyjac ze kierowca z mitsu widzial, ze pojazd jadacy
droga z pierwszenstwem zamierza zmienic pas, a ma obowiazek temu
pojazdowi ustapic.

To się zakłada u podstaw manewru, bo kierunkowskazu może zwyczajnie nie
zauważyć. Zarówno brak widoczności kierunku jak i jego wyraźna obecnoć nie
nadaje nikomu pierwszeńśtwa czy zdejmuje zeń udzielenia pierwszeńśtwa.
 
--
Pozdor Myjk

229 Data: Maj 28 2014 15:51:22
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F 

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości grup Wed, 28 May 2014 12:09:33 +0200, J.F

W naturze nie widzialem, ale ze SV to mi wyglada
na jakies 3 dlugosci samochodu

Nie wiem jak wy to widzicie, jak liczycie, jak sobie to wyobrażacie -- ale
stwierdzam po raz kolejny, że niektórzy widzą tylko to co akurat chce
zobaczyć.
http://goo.gl/maps/ar7EF
Na pierwszym planie Toyka (chyba) Yaris I, 3,65m długości -- i twierdzisz
od wjazdu po lewej do wyjazdu po prawej są 3 długości tego pojazdu? :/ Może

A przejedz  tak o 1/8 obrotu (nacisnij 2-3 razy strzalke do gory) - akurat na kolejnym wjezdzie tir z szara plandeka i niebieska kabina wjezdza.
I zajmuje akurat obszar od wjazdu do zjazdu.
A tir ile ma ? 12m ?

z góry sobie w GM obejrzyj to rondo -- jest nawet miarka w rogu dla
ułatwienia a i dystans w metrach od punktu do punktu GM podaje. :/

https://maps.google.com/maps?t=h&ll=51.414252,21.2036634&spn=0.001268,0.0027109&q=Radom&output=classic&dg=opt

akurat mamy samochodzik na luku (a prawdziwy samochod troche dluzszy), nie ma jeszcze/juz linii zatrzyman,
ale ile jest po zewnetrznym luku od miejsca, ktore bys okreslil "tu wjazd sie konczy i rondo zaczyna" do "tu sie zjazd zaczyna" ?

Malo miejsca na szybkie manewry.
NWOCB.

Nie wiem o co biega ?
Jak zjezdzasz z wewnetrznego pasa przy sredniej predkosci, to blyskawicznie manewr trwa, tu nie ma 50m swobody na manewry.

Kierunkowskaz i tak nie jest tutaj elementem decydującym.
Moze byc, jesli przyjac ze kierowca z mitsu widzial, ze pojazd jadacy
droga z pierwszenstwem zamierza zmienic pas, a ma obowiazek temu
pojazdowi ustapic.
To się zakłada u podstaw manewru, bo kierunkowskazu może zwyczajnie nie
zauważyć. Zarówno brak widoczności kierunku jak i jego wyraźna obecnoć nie
nadaje nikomu pierwszeńśtwa czy zdejmuje zeń udzielenia pierwszeńśtwa.

No ... opinie naszych policjantow i sadow moga byc rozne, ale jesli widze pojazd jadacy lewym pasem ktory nie sygnalizuje zamiaru zmiany tego pasa, to wjezdzam na prawy.
No dobra, moze nie zawsze ufam, ale jakby do kolizji doszlo ... ja ustapilem pierwszenstwa, bo jadacy swoim pasem kierowca nie musial nic robic, mogl dalej tak jechac.
A jesli zmienia pas bez sygnalizacji, ma niesprawne migacze itp - to czyja to wina ?

Tu co prawda:
a) wczesniej wlaczyc migacza nie mozna, potem mitsu widzi bmw z boku,
b) nie ma wyznaczonych pasow, wiec trudno powiedziec czy bmw zmienia czy nie zmienia pas ... choc jesli mitsu sie z prawej strony zmiescilo, to chyba jechal lewym pasem i zmienial :-)


J.

230 Data: Maj 30 2014 10:12:59
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 15:51:22 +0200, J.F

A przejedz  tak o 1/8 obrotu (nacisnij 2-3 razy strzalke do gory) -
akurat na kolejnym wjezdzie tir z szara plandeka i niebieska kabina
wjezdza.
I zajmuje akurat obszar od wjazdu do zjazdu.
A tir ile ma ? 12m ?

Ale możesz mi powiedzieć po co sobie utrudniasz życie? Przecież "kamery"
googlecara są szerokokątne a potem jeszcze foty są łÄ…czone w panoramę.
Popatrz sobie na to rondo z góry, z boku masz linijkę nawet. Z żadnej
strony tam trzech długości osówki nie ma -- jest wiele razy więcej.
 
akurat mamy samochodzik na luku
(a prawdziwy samochod troche dluzszy),

LOL :D

nie ma jeszcze/juz linii zatrzyman,
ale ile jest po zewnetrznym luku od miejsca, ktore bys okreslil "tu
wjazd sie konczy i rondo zaczyna" do "tu sie zjazd zaczyna" ?

Czemu mnie się o to pytasz i jak prawo definiuje "wjazd" i "zjazd", że jest
to dla ciebie takie istotne przy udzielaniu pierwszeństwa na skrzyżowaniu?
 
Malo miejsca na szybkie manewry.
NWOCB.
Nie wiem o co biega ?
Jak zjezdzasz z wewnetrznego pasa przy sredniej predkosci, to
blyskawicznie manewr trwa, tu nie ma 50m swobody na manewry.

Co to zmienia i jaka to jest średnia prędkoć?

No ... opinie naszych policjantow i sadow moga byc rozne, ale jesli
widze pojazd jadacy lewym pasem ktory nie sygnalizuje zamiaru zmiany
tego pasa, to wjezdzam na prawy.

Możesz, ale odpowiedzialnoć za to co się stanie jest twoja -- bo pojazd
jest na skrzyżowaniu i można nawet bez widocznego kierunkowskazu założyć,
że będzie się z tego skrzyżowania chciał "ewakuować" a nie kręcić się jak
debil w kółko.

No dobra, moze nie zawsze ufam, ale jakby do kolizji doszlo ...
ja ustapilem pierwszenstwa, bo jadacy swoim pasem kierowca
nie musial nic robic, mogl dalej tak jechac.

I znowu gdybania. Masz ustąpić pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na
skrzyżowaniu. W związku z tym, czy na "kwadratowym" skrzyżowaniu, przy
przecinaniu kierunku pojazdu jadącego z pierwszeństwem, też masz tego typu
rozterki?

--
Pozdor Myjk

231 Data: Maj 30 2014 23:09:17
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F. 

Dnia Fri, 30 May 2014 10:12:59 +0200, Myjk napisał(a):

Wed, 28 May 2014 15:51:22 +0200, J.F
A przejedz  tak o 1/8 obrotu (nacisnij 2-3 razy strzalke do gory) -
akurat na kolejnym wjezdzie tir z szara plandeka i niebieska kabina
wjezdza.
I zajmuje akurat obszar od wjazdu do zjazdu.
A tir ile ma ? 12m ?

Ale możesz mi powiedzieć po co sobie utrudniasz życie? Przecież "kamery"
googlecara są szerokokątne a potem jeszcze foty są łączone w panoramę.

Czyli znieksztalcaja obraz :-)

Popatrz sobie na to rondo z góry, z boku masz linijkę nawet. Z żadnej

Ale googlecar nie ma kamer tak wysoko, a z kolei z samolotu kiepsko
widac.

strony tam trzech długości osówki nie ma -- jest wiele razy więcej.

I chcesz powiedziec ze tir zajmuje na luku tylko czesc odstepu miedzy
wjazdem a zjazdem ?
Z linijka wyglada to tak, ze rondo ma jakies 50m srednicy zewnetrznej.
czyli 157m obwodu, 39m na cwiartke. Ale na cwiartke przypada tez
wjazd, wyjazd i wysepka miedzy nimi. Razem 20m. Zostaje 19m na luk.

Albo to


"trasa" ma 16m.

akurat mamy samochodzik na luku
(a prawdziwy samochod troche dluzszy),
LOL :D

Obiecywalem 3 dlugosci samochodu, a nie yariski :-)

nie ma jeszcze/juz linii zatrzyman,
ale ile jest po zewnetrznym luku od miejsca, ktore bys okreslil "tu
wjazd sie konczy i rondo zaczyna" do "tu sie zjazd zaczyna" ?
Czemu mnie się o to pytasz i jak prawo definiuje "wjazd" i "zjazd", że jest
to dla ciebie takie istotne przy udzielaniu pierwszeństwa na skrzyżowaniu?

Prawo to definiuje ze wjezdzajac nalezy ustapic pierwszenstwa, a
zjezdzajac z wewnetrzego tez trzeba ustapic piewrszenstwa.
Zmiana pierwszenstwa na trzech dlugosciach samochodu :-)

No ... opinie naszych policjantow i sadow moga byc rozne, ale jesli
widze pojazd jadacy lewym pasem ktory nie sygnalizuje zamiaru zmiany
tego pasa, to wjezdzam na prawy.

Możesz, ale odpowiedzialność za to co się stanie jest twoja -- bo pojazd
jest na skrzyżowaniu i można nawet bez widocznego kierunkowskazu założyć,
że będzie się z tego skrzyżowania chciał "ewakuować" a nie kręcić się jak
debil w kółko.

Widac jeszcze nie chce, skoro nie sygnalizuje zamiaru zmiany pasa :-)

No dobra, moze nie zawsze ufam, ale jakby do kolizji doszlo ...
ja ustapilem pierwszenstwa, bo jadacy swoim pasem kierowca
nie musial nic robic, mogl dalej tak jechac.

I znowu gdybania. Masz ustąpić pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na
skrzyżowaniu. W związku z tym, czy na "kwadratowym" skrzyżowaniu, przy
przecinaniu kierunku pojazdu jadącego z pierwszeństwem, też masz tego typu
rozterki?

O kwadratowym pisze ... i nie przecinam. On jedzie lewym pasem prosto,
a ja z bocznej drogi skrecam w prawo na prawy pas.
Moge, nie moge ?

J.

232 Data: Maj 31 2014 23:58:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 30 May 2014, J.F. wrote:

Dnia Fri, 30 May 2014 10:12:59 +0200, Myjk napisał(a):
I znowu gdybania. Masz ustąpić pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na
skrzyżowaniu. W związku z tym, czy na "kwadratowym" skrzyżowaniu, przy
przecinaniu kierunku pojazdu jadącego z pierwszeństwem, też masz tego typu
rozterki?

O kwadratowym pisze ... i nie przecinam. On jedzie lewym pasem prosto,
a ja z bocznej drogi skrecam w prawo na prawy pas.
Moge, nie moge ?

  Możesz tak długo, jak długo nie okaże się, że ten jadący lewym pasem
akurat postanowił zmienić pas.
  Przypadkiem nieprzepisowo (dwa pasy naraz i bez kierunkowskazu).
  Ale to nic - A7, o ile nie zachodzą inne zastrzeżenia :P, dotyczy
CAŁEJ drogi (nie tylko jezdni!).
  Winnym kolizji powinieneś zostać uznany Ty.

  Tyle, że na SORO (obojętnie czy jest rondem czy nie), A-7 nie dotyczy
ustępowania na całym skrzyżowaniu, dotyczy tylko ustąpienia przez
"wjeżdżającego". Obawiam się że Myjk nie chce zajrzeć do przepisu
ustanowionego przy znaku C-12 (to ten przepis zmienia znaczenie
A-7 stojącego przed SORO, A-7 stojące razem z C-12 przed SORO ma więc
INNE znaczenie, niż A-7 przez "zwykłym" skrzyżowaniem).

pzdr, Gotfryd

233 Data: Czerwiec 01 2014 12:19:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-05-31 23:58, Gotfryd Smolik news wrote:

On Fri, 30 May 2014, J.F. wrote:

Dnia Fri, 30 May 2014 10:12:59 +0200, Myjk napisał(a):
I znowu gdybania. Masz ustąpić pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu
się na
skrzyżowaniu. W związku z tym, czy na "kwadratowym" skrzyżowaniu, przy
przecinaniu kierunku pojazdu jadącego z pierwszeństwem, też masz tego
typu
rozterki?

O kwadratowym pisze ... i nie przecinam. On jedzie lewym pasem prosto,
a ja z bocznej drogi skrecam w prawo na prawy pas.
Moge, nie moge ?

  Możesz tak długo, jak długo nie okaże się, że ten jadący lewym pasem
akurat postanowił zmienić pas.
  Przypadkiem nieprzepisowo (dwa pasy naraz i bez kierunkowskazu).
  Ale to nic - A7, o ile nie zachodzą inne zastrzeżenia :P, dotyczy
CAŁEJ drogi (nie tylko jezdni!).
  Winnym kolizji powinieneś zostać uznany Ty.

  Tyle, że na SORO (obojętnie czy jest rondem czy nie), A-7 nie dotyczy
ustępowania na całym skrzyżowaniu, dotyczy tylko ustąpienia przez
"wjeżdżającego". Obawiam się że Myjk nie chce zajrzeć do przepisu
ustanowionego przy znaku C-12 (to ten przepis zmienia znaczenie
A-7 stojącego przed SORO, A-7 stojące razem z C-12 przed SORO ma więc
INNE znaczenie, niż A-7 przez "zwykłym" skrzyżowaniem).

pzdr, Gotfryd

Wszak gdzies tam jest napisane:

Jest napisane ze:

"Znak C-12 „ruch okrezny” oznacza, ze na
skrzyzowaniu ruch odbywa sie dookola wyspy lub placu
w kierunku wskazanym na znaku."

a zaraz pozniej:

Znak C-12 wystepujacy lacznie ze znakiem A-7
oznacza pierwszenstwo kierujacego znajdujacego sie
na skrzyzowaniu przed kierujacym wjezdzajacym
(wchodzacym) na to skrzyzowanie.

Ale wlascie caly czas pojawia sie kwestia gdzie konczy sie wjazd. Wg mnie powinno byc to wiecej niz kilkanascie metrow (ze 20-30). Inaczej nie ma to sensu bo wystepuja absurdy pod tytulem ze na dwoch dlugosciach samochodu osobowego (przy predkosciach rzedu 40-50 km/h) wystepuje zmiana pierwszenstwa gdzie wystepuja czasy reakcji rzedu 1-2 sekund. Nielogiczne, i bezsensowne.

Stad na moje oko fakt, ze do kolizji doszlo na pierwszym zjezdzie od wjazud Mitsu na rondo sad uznal jego wine - bo rzeczywiscie rozsadnym jest zalozyc, ze odleglosc jest tak mala, ze cala jego droge na rondzie należy uznać jeszcze jako manewr wjazdu na skrzyzowanie. Wg mnie jest to logiczne i spojne. Takze polozenie pojazdow wspiera ta koncepcje - Mitsu widzial BMW i powinien sie liczyć z koniecznoscia ustapienia (wlasnie w tym miejscu gdzie do kolizji doszlo).

Gdyby zas do tej samej sytuacji doszlo jeden zjazd dalej winnym bylby BMW - wtedy w mojej ocenie (i chyba sadu tez) oba pojazdy uprawomocnilyby sie juz na rondzie i mozna zastosowac prepis ogolny o zmianie pasa czy pierwszenstwie z prawej.

Tak to wg mnie wyglada i im dluzej sie nad tym zastanawiam to ma to rece i nogi.

Dodatkowo chroni przed zachowaniami typu start z piskiem opon i wjazd na rondo/skrzyzowanie bo przeciez zdaza i nie bedzie wymuszenia. Traktowanie tej sytuacji inaczej niz rzobil to sad uprawialoby wlasnie do takich zachowan. Zachowan, ktore sa niebezpieczne a przede wszystkim dysusyjne co widac w tym watku - kto byl 1cm pred kim, itd.

--
mk4

234 Data: Czerwiec 02 2014 09:48:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Sun, 01 Jun 2014 12:19:08 +0200
mk4  wrote:



Ale wlascie caly czas pojawia sie kwestia gdzie konczy sie wjazd. Wg
mnie powinno byc to wiecej niz kilkanascie metrow (ze 20-30).

A jak to sobie wyobrażasz, w razie kolicji trzeba latać z linijką, aby określić pierwszeńśtwo?
Biorąc pod uwagę skalowalność liczników drogowych w autach, jak sobie wyobrażasz określenie pozycji w której kończy/zaczyna sie pierwszeństwo?


Inaczej
nie ma to sensu bo wystepuja absurdy pod tytulem ze na dwoch dlugosciach
samochodu osobowego (przy predkosciach rzedu 40-50 km/h) wystepuje
zmiana pierwszenstwa gdzie wystepuja czasy reakcji rzedu 1-2 sekund.
Nielogiczne, i bezsensowne.

Nielogiczne i bezsensowne jest to co proponujesz. Teraz jest wszystko jasne, jesteś na rondzie, to na wysokości mijanego wjazdu masz pierwszeństwo, potem stosujesz przepisy ogólne, jak rondo jest małe, a boisz się że ktoś Ci wjedzie na prawy pas, to na wysokości przedostatniego zjazdu włączasz migacz i zaczynasz zjeżdżać do prawej. Proste i nieskomplikowane.

Problem z BMW jest taki, że po pierwsze nie upewnił się czy ma prawą wolną, po drugie, manewr opuszczenia ronda zrobił mało przepisowo.. Zamiast dobić do prawej, a potem skręcić, jak nakazują przepisy, skręcał spod lewej krawędzi jezdni ronda, jezdni na tyle szerokiej, że były tam dwa niewyznaczone pasy ruchu.

--
pozdrawiam
szerszen

235 Data: Czerwiec 02 2014 15:09:55
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

szerszen wydumał(a) w  :

On Sun, 01 Jun 2014 12:19:08 +0200
mk4  wrote:
Ale wlascie caly czas pojawia sie kwestia gdzie konczy sie wjazd. Wg
mnie powinno byc to wiecej niz kilkanascie metrow (ze 20-30).
A jak to sobie wyobrażasz, w razie kolicji trzeba latać z linijką, aby
określić pierwszeńśtwo? Biorąc pod uwagę skalowalnoć liczników
drogowych w autach, jak sobie wyobrażasz określenie pozycji w której
kończy/zaczyna sie pierwszeństwo?
Inaczej
nie ma to sensu bo wystepuja absurdy pod tytulem ze na dwoch dlugosciach
samochodu osobowego (przy predkosciach rzedu 40-50 km/h) wystepuje
zmiana pierwszenstwa gdzie wystepuja czasy reakcji rzedu 1-2 sekund.
Nielogiczne, i bezsensowne.
Nielogiczne i bezsensowne jest to co proponujesz. Teraz jest wszystko
jasne, jesteś na rondzie, to na wysokości mijanego wjazdu masz
pierwszeństwo, potem stosujesz przepisy ogólne, jak rondo jest małe, a
boisz się że ktoś Ci wjedzie na prawy pas, to na wysokości przedostatniego
zjazdu włÄ…czasz migacz i zaczynasz zjeżdżać do prawej. Proste i
nieskomplikowane.
Problem z BMW jest taki, że po pierwsze nie upewnił się czy ma prawą
wolną, po drugie, manewr opuszczenia ronda zrobił mało przepisowo. Zamiast
dobić do prawej, a potem skręcić, jak nakazują przepisy, skręcał spod
lewej krawędzi jezdni ronda, jezdni na tyle szerokiej, że były tam dwa
niewyznaczone pasy ruchu.

Nareszcie. Nikt dotąd nie zauwazył podstawowej rzeczy (w sumie czekałem na to:) a mianowicie obowiazku zjazdu BMW na prawy pas w momencie kiedy Mitsu ma A-7. Czyli zgodnie z PORD 22/1 i dokładnie w tym miejscu. Gdyby BMW w tym miejscu zmieniło pas, skutecznie "blokujac" Mitsu do kolizji by nie doszło i Mitsu nie wjechałoby na rondo przed BMW. Dlaczego tak? Problemowe rondo nie ma pasów (znaków poziomych) i skoro obowiązuje nas jazda jak najbliżej prawej krawedzi jezdni to nalezy tego przestrzegac. Oczywiście Mitsu w stosunku do "wymalowanych" rond robi sobie "wykroczenie" jadąc zewnetrznym pasem więcej niż do pierwszego zjazdu, co często na obmalowanych rondach jest niemozliwe. OK, przepisy mu tego nie zabraniają w momencie "niewymalowanego" ronda, które może potraktować jako jeden pas ruchu...bo nie ma linii ciagłej, którą przekraczaby na "wymalowanym" rondzie. Pozostaje interpretacja sądu, która jak widać doszukuje się 'zajechania" przez Mitsu pasa BMW a nie jak jest w rzeczywistości, czyli odwrotnie.

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

236 Data: Czerwiec 02 2014 18:26:48
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-06-02 09:48, szerszen wrote:

On Sun, 01 Jun 2014 12:19:08 +0200
mk4  wrote:



Ale wlascie caly czas pojawia sie kwestia gdzie konczy sie wjazd. Wg
mnie powinno byc to wiecej niz kilkanascie metrow (ze 20-30).

A jak to sobie wyobrażasz, w razie kolicji trzeba latać z linijką, aby określić pierwszeńśtwo?
Biorąc pod uwagę skalowalność liczników drogowych w autach, jak sobie wyobrażasz określenie pozycji w której kończy/zaczyna sie pierwszeństwo?


Inaczej
nie ma to sensu bo wystepuja absurdy pod tytulem ze na dwoch dlugosciach
samochodu osobowego (przy predkosciach rzedu 40-50 km/h) wystepuje
zmiana pierwszenstwa gdzie wystepuja czasy reakcji rzedu 1-2 sekund.
Nielogiczne, i bezsensowne.

Nielogiczne i bezsensowne jest to co proponujesz. Teraz jest wszystko jasne, jesteś na rondzie, to na wysokości mijanego wjazdu masz pierwszeństwo, potem stosujesz przepisy ogólne, jak rondo jest małe, a boisz się że ktoś Ci wjedzie na prawy pas, to na wysokości przedostatniego zjazdu włączasz migacz i zaczynasz zjeżdżać do prawej. Proste i nieskomplikowane.

Czyli jak tylko wskocze na pas to jestem na rondzie. A ze ktos we mnie walnie bo mu zajechalem to nie ma znaczenia. Wszak obciales wszystko do "bycia na rondzie" i z tego ma wynikac nabycie pelnych praw. Niezbyt to rozsadne - wszak metr za linia warunkowego zatrzymania juz jestem na rondzie. To nie tak wlasnie i chyba to czesc ludzi usiluje ci powiedziec.

Dalej - wlaczanie kierunku jak proponujesz jest bardzo mylace - bo dla tego co chce wjechac na rondo w tym momencie jest to sygnalizacja, ze bedziesz zjezdzal a zatem on moglby na to rondo wjechac. Tymczasem ty nie zjedziesz tylko pojedziesz dalej i pasztet gotowy. Chybiony patent.

--
mk4

237 Data: Czerwiec 03 2014 09:06:21
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 02 Jun 2014 18:26:48 +0200
mk4  wrote:



Czyli jak tylko wskocze na pas to jestem na rondzie. A ze ktos we mnie
walnie bo mu zajechalem to nie ma znaczenia.

Zdecyduj się, albo mu zajechałeś, albo zająłeś pas i on zajechał Tobie. Wszystko zależy od tego w którym momencie nastąpi kolizja, przy jakim manewrze i które części pojazdów zostaną uszkodzone.


Wszak obciales wszystko do
"bycia na rondzie" i z tego ma wynikac nabycie pelnych praw. Niezbyt to
rozsadne - wszak metr za linia warunkowego zatrzymania juz jestem na
rondzie.

Nie, bo metr za linią jeszcze jesteś w trakcje manewru wjeżdzania na rondo, ale jeśli całe auto jest już na rondzie, równolegle do pasu którym się będzie poruszać, to jest już na rondzie, a tym bardziej na niem jest, jeśli znajduje się tuż przed kolejnym zjazdem, chyba nie masz wątpliwości co do tego? A w omawianym przypadku, kolizja nastąpiła właśnie przed kolejnym zjazdem.


Dalej - wlaczanie kierunku jak proponujesz jest bardzo mylace - bo dla
tego co chce wjechac na rondo w tym momencie jest to sygnalizacja, ze
bedziesz zjezdzal a zatem on moglby na to rondo wjechac. Tymczasem ty
nie zjedziesz tylko pojedziesz dalej i pasztet gotowy. Chybiony patent.

Jakoś poruszam się tak dziesiątki razy w tygodniu po dokładnie takich właśnie rondach i jakoś jeżdżę niedraśnięty ;)
Za dużo kombinujesz, migacz masz włączyć na wysokości zjazdu, a nie przed nim.

--
pozdrawiam
szerszen

238 Data: Czerwiec 02 2014 21:18:52
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Mon, 2 Jun 2014, szerszen wrote:

On Sun, 01 Jun 2014 12:19:08 +0200
mk4  wrote:

Ale wlascie caly czas pojawia sie kwestia gdzie konczy sie wjazd. Wg
mnie powinno byc to wiecej niz kilkanascie metrow (ze 20-30).

A jak to sobie wyobrażasz, w razie kolicji trzeba latać z linijką, aby określić pierwszeńśtwo?
Biorąc pod uwagę skalowalność liczników drogowych w autach, jak sobie wyobrażasz określenie pozycji w której kończy/zaczyna sie pierwszeństwo?

  Tak samo, jak bardzo nie widzi mi się "metrażowa" wersja "końca", tak
samo nie widzi mi się Twój kontrargument.
  Dla przypomnienia: dawno temu w przepisach, w nieco innym celu, niemniej
BYŁA definicja "obszaru skrzyżowania" oparta o taki właśnie warunek,
bodaj 15 metrów. W zupełności zgadzam się (raz jeszcze) że pomysł jest
kiepski i widocznie ustawodawca doszedł do tego samego wniosku (można
jeszcze sprawdzić, czy nie wiązało się to z ratyfikacją jakiegoś update
do Konwencji).
  Natomiast fakt "braku licznika" nie ma NIC do rzeczy!
  Tak samo, jak przy 1 metrze odstępu od rowerzysty.
  Masz wziąć taki zapas, aby NA PEWNO nie przekroczyć przepisu: umiesz na
oko wycelować z dokładnością 10cm to bierzesz 1,1m, masz tolerację 100%
to bierzesz 2m i już.

  Raz jeszcze: nie dyskutuję z wnioskiem, dyskutuję z argumentem
"niedasię". DA SIĘ. Jak ktoś niedowidzi i nie ma poczucia odległości
może wziąć sobie 250% zapasu.

Nielogiczne i bezsensowne jest to co proponujesz.

  Zgoda.

Teraz jest wszystko jasne, jesteś na rondzie,

  Z dokładnością do definicji "bycia na rondzie".
  I o tym cały czas mowa.
  Jak na mój gust, wjeżdżający CO NAJMNIEJ do momentu, w którym oś pojazdu
nie przyklei się do osi pasa nie jest "na rondzie". Ciągle "wjeżdża".

pzdr, Gotfryd

239 Data: Czerwiec 03 2014 00:13:07
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"Gotfryd Smolik news" wydumał(a) w wiadomości ID
news:Pine.WNT.4.64.1406022112150.4556quad
[...]
..

Teraz jest wszystko jasne, jesteś na rondzie,
 Z dokładnością do definicji "bycia na rondzie".
 I o tym cały czas mowa.
 Jak na mój gust, wjeżdżający CO NAJMNIEJ do momentu, w którym oś pojazdu
nie przyklei się do osi pasa nie jest "na rondzie". Ciągle "wjeżdża".

Przecież definicja A-7 (znak ostrzegawczy) jest chyba zrozumiała :> Zauważ jednak, że cały czas "kombinujemy" w sytuacji SORO, które pozbawione jest pasów poziomych (prawdopodobnie usuniętych z powodu naprawy nawierzchni), ale kierowcy zachowują się tak jakby one były/nie były. Tutaj tkwi konflikt. Skoro ich nie ma, należy traktować to jako typowe, jednopasmowe rondo a nie SORO. W przypadku kiedy są pasy (znaki poziome), pas wewnętrzny od strony wjazdu na soro jest oznaczony linią ciągłÄ… dla pasa zewnętrznego (dwupasmowy wjazd na soro) i uniemożliwia zajęcie go przez pojazdy wjżdżające na soro z prawego pasa. Gdyby doszło do zajęcia prawego pasa przez pojazd zjeżdżający z lewego pasa na SORO ale dokładnie na odcinku od wjazdu na SORO do wyjazdu z najbliższego zjazdu SORO, wtedy należy ustąpić mu pierwszeństwa przejazdu. Weź sobie zobacz jak wygląda "obmalowane" SORO.
--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

240 Data: Czerwiec 03 2014 08:59:55
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 3 Jun 2014 00:13:07 +0200
MichaelDataÂŽ  wrote:



jednak, że cały czas "kombinujemy" w sytuacji SORO, które pozbawione jest pasów

Ale zrozum to że pasy są niewyznaczone, nie znaczy że ich nie ma, warszawski Ursynów pełen jest takich rond i ludzie jakoś nie mają problemów, aby się po nich poruszać.


--
pozdrawiam
szerszen

241 Data: Czerwiec 03 2014 08:57:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 2 Jun 2014 21:18:52 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:


  Raz jeszcze: nie dyskutuję z wnioskiem, dyskutuję z argumentem
"niedasię". DA SIĘ. Jak ktoś niedowidzi i nie ma poczucia odległości
może wziąć sobie 250% zapasu.

Ale wiesz że na oko, to chłop w szpitalu....?
I owszem przy niedużych odległościach, typu odstęp od rowerzysty ma to sens, o tyle określanie pierwszeństwa, na podstawie odległości, którą dodatkowo musisz określić będąc w ruchu, a mierzyć masz ją do punku umieszcoznego za plecami, to już jest proszenie się o rozmaite problemy i wyłudzenia ubezpieczeń.


  Jak na mój gust, wjeżdżający CO NAJMNIEJ do momentu, w którym oś pojazdu
nie przyklei się do osi pasa nie jest "na rondzie". Ciągle "wjeżdża".

I tu już jak pisałem w którymś poście zgadzam się z Tobą, że zajęcie pasa, to ustawienie się równolegle do osi jezdni.

--
pozdrawiam
szerszen

242 Data: Czerwiec 05 2014 16:26:15
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 3 Jun 2014, szerszen wrote:

On Mon, 2 Jun 2014 21:18:52 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:

  Raz jeszcze: nie dyskutuję z wnioskiem, dyskutuję z argumentem
"niedasię". DA SIĘ. Jak ktoś niedowidzi i nie ma poczucia odległości
może wziąć sobie 250% zapasu.

Ale wiesz że na oko, to chłop w szpitalu....?

  Ależ... ;)

I owszem przy niedużych odległościach, typu odstęp od rowerzysty ma to sens,

  Ale je NIE PODWAŻAM, że to byłby ZŁY POMYSŁ, co śmieszniejsze, sam
ustawodawca na to wpadł w zeszłym tysiącleciu, usuwając definicję
"obrębu skrzyżowania" (opartą na 15 m odległości) z ustawy!
  Ale to, czy dane rozwiązanie jest dobre czy złe, głupie czy sensowne,
nie przesądza o tym że się NIE DA.
  W szczególności, skoro było w PoRD, to widać "się dało" ;)

[...]
to już jest proszenie się o rozmaite problemy

  Ależ oczywiście :)
  Jest jednak takie powiedzenie - "kto bogatemu zabroni?"
  Usiłując je sparafrazować, spytam: kto zabroni Sejmowi uchwalić
złe prawo? Że niby "niedasię"?
  Toć, rzekłbym, wcale nie taki rzadki przypadek, nie uważasz? ;)

pzdr, Gotfryd

243 Data: Czerwiec 06 2014 09:39:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 5 Jun 2014 16:26:15 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:


  Usiłując je sparafrazować, spytam: kto zabroni Sejmowi uchwalić
złe prawo? Że niby "niedasię"?
  Toć, rzekłbym, wcale nie taki rzadki przypadek, nie uważasz? ;)

No jak tak, do sprawy podchodzimy, to wszystko się da, oprócz wyjęcia otwartego parasola z zadka ;)



--
pozdrawiam
szerszen

244 Data: Czerwiec 06 2014 18:29:09
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-06-05 16:26, Gotfryd Smolik news wrote:

  Ale je NIE PODWAŻAM, że to byłby ZŁY POMYSŁ, co śmieszniejsze, sam
ustawodawca na to wpadł w zeszłym tysiącleciu, usuwając definicję
"obrębu skrzyżowania" (opartą na 15 m odległości) z ustawy!
  Ale to, czy dane rozwiązanie jest dobre czy złe, głupie czy sensowne,
nie przesądza o tym że się NIE DA.
  W szczególności, skoro było w PoRD, to widać "się dało" ;)

A wiesz moze co przyswiecalo ustawodawcy?

Ja nie wiem ale wg mnie 15m to zdecydowanie za malo dla normalnych warunkow ruchu a wpisanie wiecej moze prowadzic w niektorych sytuacjach do roznych absurdow.
W zwiazku z tym wywalono a wine najczesciej orzeka sie na zdroworozsadkowej ocenie w ktorym miejscu doszlo do kolizji, jak szybko jechaly pojazdy i i kto z jakiego kierunku jechal i kto komu winien byl ustapic. Z tym, ze poza razacym naruszeniem przepisow decydujacy faktor to to kto byl na drodze z pierwszenstwem. Po zmianie juz nie mozna sie tlumaczyc ze: ale to juz bylo poza skrzyzowaniem wiec bylem juz na drodze na pelnych prawach (no i nie ma mierzenia linijka tych 15 metrow :)).

Moge oczywiscie sie mylic i byc moze byly jakies inne powody tej zmiany.

--
mk4

245 Data: Czerwiec 03 2014 20:46:07
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F. 

Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości
On Sun, 01 Jun 2014 12:19:08 +0200 mk4  wrote:

Ale wlascie caly czas pojawia sie kwestia gdzie konczy sie wjazd. Wg
mnie powinno byc to wiecej niz kilkanascie metrow (ze 20-30).

A jak to sobie wyobrażasz, w razie kolicji trzeba latać z linijką, aby określić pierwszeńśtwo?
Biorąc pod uwagę skalowalność liczników drogowych w autach, jak sobie wyobrażasz określenie pozycji w której kończy/zaczyna sie pierwszeństwo?

A jak sobie wyobrazasz jazde po rondzie bez takiej reguly ?
Pierwszenstwo dla zjezdzajacych, nawet z wewnetrznego pasa ?

No bo skoro mierzenie odleglosci nie ma sensu ... to kto pierwszy wjechal zachowuje pierwszenstwo az do zjazdu  ?

J.

246 Data: Czerwiec 04 2014 08:59:17
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 3 Jun 2014 20:46:07 +0200
"J.F."  wrote:



A jak sobie wyobrazasz jazde po rondzie bez takiej reguly ?

Bez jakiej reguły?
A7 dotyczy wjazdu, wjechałeś na rondo, jedziesz po swoim pasie, obowiązują cię przepisy dotyczące zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy. Proste i nieskomplikowane. Wtedy nie ma znaczenia czy rondo ma średnicę 20 czy 200 metrów. Teorja Myjka, jak pisałem z dużym przymróżeniem oka trzyma się kupy tylko przy tych 20metrowych, jak Myjk widzi rondo o średnicy 200m to już nie jest w stanie swojej teori zastosować i wycofuje się rakiem twierdząć że to debile je planowali.


--
pozdrawiam
szerszen

247 Data: Czerwiec 02 2014 09:37:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sun, 1 Jun 2014, mk4 wrote:

Ale wlascie caly czas pojawia sie kwestia gdzie konczy sie wjazd.

  Oczywiście, to jest problem podstawowy :)
  Tyle, że on występuje również na "normalnym" skrzyżowaniu.

Wg mnie powinno byc to wiecej niz kilkanascie metrow (ze 20-30).

  Ale wtedy wyszłoby, że na dość typowych rondach całe rondo jest
"w zakresie wjeżdżania" :)
  Oczywiście, wobec wjeżdżających "dalej po obwodzie" mozna by
wywodzić iż są oni "bardziej wjeżdżający" :P, ale pozostałby ów
dziwny stan którego zdaje się chce Myjk, mianowicie że jak dogania
Cię (na kółku) "szybki", to jeśli wjechał bardziej z lewej niż Ty
to ma prawo wjechać Ci przed nos :>

Inaczej nie ma to sensu bo wystepuja absurdy pod tytulem ze na dwoch dlugosciach samochodu osobowego (przy predkosciach rzedu 40-50 km/h) wystepuje zmiana pierwszenstwa gdzie wystepuja czasy reakcji rzedu 1-2 sekund. Nielogiczne, i bezsensowne.

Stad na moje oko fakt, ze do kolizji doszlo na pierwszym zjezdzie od wjazud Mitsu na rondo sad uznal jego wine - bo rzeczywiscie rozsadnym jest zalozyc, ze odleglosc jest tak mala, ze cala jego droge na rondzie należy uznać jeszcze jako manewr wjazdu na skrzyzowanie. Wg mnie jest to logiczne i spojne. Takze polozenie pojazdow wspiera ta koncepcje - Mitsu widzial BMW i powinien sie liczyć z koniecznoscia ustapienia (wlasnie w tym miejscu gdzie do kolizji doszlo).

  Na mój gust, "prawnie" jest mechanizm, który całkiem sprawnie
rozwikłuje to od momentu, w którym pojazd wjeżdżający "zajął pas".
  Jest to pytanie "jaką miał prędkość"? W TYM momencie!
  Przypomnę wątek z wyrokiem po udanym "usiłowaniu remontu" na cudze OC,
kiedy to z filmu wynikało, że toczący się "główną" wziął i PRZYSPIESZYŁ.
  A w szczególności, to ustąpienie pierwszeństwa wymaga niezmuszania
tego komu się ustępuje do niezmieniania prędkości, a nie uniemożliwienia
mu przyspieszania.
  Jest więc pytanie, czy ów Mitsu aby nie *przyspieszał*.
  Bo jeśli tak, to on nie może zakładać, że "jego pas" po horyzont ma
uwzględniać fakt, że ma silniki z X-1 założone ;)

Gdyby zas do tej samej sytuacji doszlo jeden zjazd dalej winnym bylby BMW - wtedy w mojej ocenie (i chyba sadu tez) oba pojazdy uprawomocnilyby sie juz na rondzie i mozna zastosowac prepis ogolny o zmianie pasa czy pierwszenstwie z prawej.

Tak to wg mnie wyglada i im dluzej sie nad tym zastanawiam to ma to rece
i nogi.

  Miałoby, ale nie ma wsparcia w przepisach.

Dodatkowo chroni przed zachowaniami typu start z piskiem opon i wjazd na rondo/skrzyzowanie bo przeciez zdaza i nie bedzie wymuszenia.

  A kto miałby "zdążyć" i "niewymusić"?
  Bo jak wyżej, przyspieszanie może "pozbawić pierwszeństwa" (w tym
rozumieniu, że zobowiązany do ustąpienia ma zapewnić "brak zmuszenia
do zmiany prędkości", a nie przeciwnie).

Traktowanie tej
sytuacji inaczej niz rzobil to sad uprawialoby wlasnie do takich zachowan. Zachowan, ktore sa niebezpieczne a przede wszystkim dysusyjne co widac w tym watku - kto byl 1cm pred kim, itd.

  Moment, moment.
  Opisz raz jeszcze dokładnie zachowanie OBU samochodów.
  Z naciskiem na to czy, kto i kiedy przyspiesza :)
"powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierujšcego
  do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkoœci"
  Jeśli jadący "z pierwszeństwem" może jechać z tą samą prędkością
z którą jedzie, nie będąc zmuszony do zmiany kierunku lub pasa,
to trudno wyszukiwać się wymuszenia. Inaczej legalizowalibyśmy
sprowokowanie "naprawy na czyjś koszt".
  Swoją drogą, kontrukcja "A lub B albo C" jest ciekawa :)
( "(A lub B) albo C", czy "A lub (B albo C)"?

pzdr, Gotfryd

248 Data: Czerwiec 02 2014 22:59:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-06-02 09:37, Gotfryd Smolik news wrote:

On Sun, 1 Jun 2014, mk4 wrote:

Wg mnie powinno byc to wiecej niz kilkanascie metrow (ze 20-30).

"powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierujšcego
  do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkoœci"

Tylko wszyscy zakladaja, ze jak jechal swoim pasem to moze dalej jechac i nikt mu nic nie wadzi. A to przeciez nie tak.

Skoro ustap pierwszenstwa dotyczy ogolnie calej drogi to jesli jadacy nia zalozyl sobie ze zmieni pas czy przemiesci sie w jakikolwiek inny "fragment tej drogi" to pakujacy mu sie z podporzadkowanej (czy to rondo czy skrzyzowanie) wlasnie zmusza go do zmiany predkosci zeby mogl zrobic to co sobie tam wczesniej umyslil.

A ze wlaczajacy nie moze znac mysli tego co porusza sie droga glowna to nic nie uprawnia go do wjechania (w razie kolizji beda zeznania swiadkowie i cala parada ale w ogolnosci nie uprawnia) bo nie moze na 100% ocenic czy wymusi czy tez nie. Moze zaryzykowac jesli okolicznosci wskazuja, ze nie wymusi. Pewnosci niemniej nie ma.

Stad wg mnie jak samochod  porusza sie lewym pasem to pakowanie sie na prawy z podporzadkowanej a pozniej tlumaczenie sie, ze przeciez jechal lewym to mogl jechac dalej zwyczajnie jest nie do przyjecia. Mogl ale mial inny zamiar i mial do tego prawo. A zeby zamiar zrealizowac to musialby zmienic predkosc i wtedy wymuszenie jest.

Analogia jest i do omawianego tu przypadku z rondem. Jadacy rondem bedacy na pierwszenstwie umyslil sobie, ze pojedzie wlasnie tak korzystajac z tego, ze moze bo maja mu ustapic. I juz ;)

Tak wiec kwestia kluczowa nadal pozostaje w jakich warunkach owo "pierwszenstwo" wygasa. Nawet na zwyklym skrzyzowaniu gdzies wygasa.
I chyba wlasnie po to jest sad, ze jesli strony nie potrafia sie zgodzic na wspolna wersje (uczestnicy zdarzenia i policja) to potrzeba sadu aby ustalil to za nich ;)

--
mk4

249 Data: Czerwiec 03 2014 11:40:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Sun, 01 Jun 2014 12:19:08 +0200, mk4

Znak C-12 wystepujacy lacznie ze znakiem A-7
oznacza pierwszenstwo kierujacego znajdujacego sie
na skrzyzowaniu przed kierujacym wjezdzajacym
(wchodzacym) na to skrzyzowanie.

Ale sam fakt, że jest mowa o "wjeżdżającym (wchodzącym)" nie oznacza, że
znak odnosi się tylko do wjazdu (wejścia). Przecież to jakaś abstrakcja
interpretacyjna. To jest tylko uściślenie, że C-12 jak stoi sam, to pojazd
ma pierwszeństwo wjazdu na skrzyżowanie, a jak stoi z A-7, to pierwszeńśtwa
wjazdu nie ma.

Ale wlascie caly czas pojawia sie kwestia gdzie konczy sie wjazd.

Też bym chętnie się dowiedział gdzie ten wjazd się zaczyna i kończy,
niestety żaden z dyskutantów nie potrafi tego zrobić, co więcej nie chce
nawet wyrysować obszaru skrzyżowania na podstawie dostępnych informacji,
przez co może twierdzić, że rondo to N skrzyżowań w kształcie litery T.

--
Pozdor Myjk

250 Data: Czerwiec 05 2014 19:57:09
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 3 Jun 2014, Myjk wrote:

Sun, 01 Jun 2014 12:19:08 +0200, mk4

Znak C-12 wystepujacy lacznie ze znakiem A-7
oznacza pierwszenstwo kierujacego znajdujacego sie
na skrzyzowaniu przed kierujacym wjezdzajacym
(wchodzacym) na to skrzyzowanie.

Ale sam fakt, że jest mowa o "wjeżdżającym (wchodzącym)" nie oznacza, że
znak odnosi się tylko do wjazdu (wejścia). Przecież to jakaś abstrakcja
interpretacyjna.

  A która *droga* ma pierwszeństwo?
(pytam o to również obok, ale tu będzie krócej)

Też bym chętnie się dowiedział gdzie ten wjazd się zaczyna i kończy,
niestety żaden z dyskutantów nie potrafi tego zrobić,

  Obróć kota ogonem.
  Wyjaśnij to dla przypadku zwykłego skrzyżowania, a wyjdzie Ci, że
określenie tego miejsca NIE MA związku ze skrzyżowaniem, jego rozmiarem
i kształtem, bo każda z tych właściwości może być kompensowana
prędkościami obu pojazdów.

  Co ciekawsze, mi wychodzi, że w omawianym wypadku fakt wjazdu
na rondo NIE STANOWI kryterium przyczyny wypadku, a co najmniej
może nie stanowić.

  Powodem zderzenia nie musiało być to, że zderzył się akurat wjeżdżający.

  Załóżmy, że ten "z zewnętrznego" wjechałby już wjazd wcześniej.
  Tyle, że na odcinku przed zderzeniem jechałby TAK SAMO!

  Znaczy wjeżdża, jedzie 3/8 ronda 10km/h (bo pewnie tyle miał
w momencie wjazdu), a kiedy już jest wyprzedzany przez drugi
samochód, depcze w gaz do 40km/h, wskutek czego wyprzedzający,
który słusznie założył że przed żółwiem zdąży, łapie się na
kolizję.

  Dlaczego wyprzedzający miałby być uznany winnym, skoro kryterium
"nieustąpienia pierwszeństwa" nie ma zastosowania?

  A JEŚLI miałoby to dotyczyć przypadku "3/8+1/8 ronda", to dlaczego
dla "1/8+1/8 ronda" miałoby być inaczej?


co więcej nie chce
nawet wyrysować obszaru skrzyżowania na podstawie dostępnych informacji,

  Do tego się nie wtykam, bo IMO przepisy które wchodzą w rachubę
nie są związane z istnieniem skrzyżowania.

pzdr, Gotfryd

251 Data: Czerwiec 09 2014 09:16:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 5 Jun 2014 19:57:09 +0200, Gotfryd Smolik news

Ale sam fakt, że jest mowa o "wjeżdżającym (wchodzącym)" nie oznacza, że
znak odnosi się tylko do wjazdu (wejścia). Przecież to jakaś abstrakcja
interpretacyjna.
  A która *droga* ma pierwszeństwo?
(pytam o to również obok, ale tu będzie krócej)

Ĺťadna, bo przy każdej przed skrzyżowaniem stoi A-7. Dlatego pierwszeństwo
ma pojazd znajdujący się na _skrzyżowaniu_ przed pojazdem który na to
skrzyżowanie chce wjechać. Wjeżdżający ma ustąpić pierwszeńśtwa, i nie ma
tam mowy, że ma ustąpić TYLKO na *wjeździe*.
 
Też bym chętnie się dowiedział gdzie ten wjazd się zaczyna i kończy,
niestety żaden z dyskutantów nie potrafi tego zrobić,
  Obróć kota ogonem.
  Wyjaśnij to dla przypadku zwykłego skrzyżowania, a wyjdzie Ci, że
określenie tego miejsca NIE MA związku ze skrzyżowaniem, jego rozmiarem
i kształtem, bo każda z tych właściwości może być kompensowana
prędkościami obu pojazdów.

Dokładnie tak, przy czym należy zaznaczyć, że obszar skrzyżowania SORO jest
dużo większy niż analogicznego kolizyjnego "kwadratowca". Poza tym
przypominam ponownie. To nie ja wysuwam tezę, że A-7 odnosi się tylko do
wjazdu, a pół metra dalej to już wyjazd więc już A-7 nie dotyczy... :/
 
  Załóżmy, że ten "z zewnętrznego" wjechałby już wjazd wcześniej.
  Tyle, że na odcinku przed zderzeniem jechałby TAK SAMO!

Staram się unikać tworzenia teorii na różnych szczegółowych założeniach i
porównaniach do zastanych wyjątków, w tym także robienia z jednego
skrzyżowania wielu skrzyzowań na drodze jednokierunkowej -- ale co raz się
z tym zderzam u dyskutantów. Dlatego po raz kolejny pasuję z takiej
dyskusji, bo to nie doprowadzi do wypracowania "definicji".

co więcej nie chce
nawet wyrysować obszaru skrzyżowania na podstawie dostępnych informacji,
  Do tego się nie wtykam, bo IMO przepisy które wchodzą w rachubę
nie są związane z istnieniem skrzyżowania.

Są potrzebne chociażby do stwierdzenia czy SORO to jedno skrzyzowanie czy
też "zestaw skrzyżowań" (jak tu niektórzy na siłÄ™ wtykają, w tym także ja
kiedyś), czy można pokusić się o "prostowanie" ronda i w ten sposób
udowadnianie że tam ZAWSZE występuje skręt w prawo, itd.

--
Pozdor Myjk

252 Data: Czerwiec 03 2014 11:37:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Sat, 31 May 2014 23:58:44 +0200, Gotfryd Smolik news

  Możesz tak długo, jak długo nie okaże się, że ten jadący
lewym pasem akurat postanowił zmienić pas.

Tutaj jednak tak postanowił i to jest kluczowe.

  Przypadkiem nieprzepisowo (dwa pasy naraz

Nic nie zabrania zmieniać dwóch, a nawet
trzech pasów naraz (cokolwiek to znaczy).

i bez kierunkowskazu).

Po co naginasz rzeczywistoć? Kieroca BMW zeznał że pokazywał
kierunkowskaz, a kierowca Mitsu, że go NIE ZAUWAĹťYŁ. To na jakiej podstawie
stwierdzasz, że go nie było i że coś się odbyło nieprzepisowo?

  Ale to nic - A7, o ile nie zachodzą inne zastrzeżenia :P,
dotyczy CAŁEJ drogi (nie tylko jezdni!).
  Winnym kolizji powinieneś zostać uznany Ty.

Tak jest, podobnie jak na zwykłym skrzyżowaniu.

  Tyle, że na SORO (obojętnie czy jest rondem czy nie), A-7 nie dotyczy
ustępowania na całym skrzyżowaniu, dotyczy tylko ustąpienia przez
"wjeżdżającego".

Wskaż proszę przepis o tym stanowiący.

Obawiam się że Myjk nie chce zajrzeć do przepisu
ustanowionego przy znaku C-12 (to ten przepis zmienia znaczenie
A-7 stojącego przed SORO, A-7 stojące razem z C-12 przed SORO ma więc
INNE znaczenie, niż A-7 przez "zwykłym" skrzyżowaniem).

8-|

C-12 nakazuje "tylko" ruch wokół wyspy centralnej po jej prawej stronie i
nic więcej, w szczególności nie zmienia znaczenia A-7! Jeśli tak jest, to
zacytuj proszę tę częć definicji C-12 która _zmienia_ znaczenie A-7.

--
Pozdor Myjk

253 Data: Czerwiec 05 2014 19:44:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 3 Jun 2014, Myjk wrote:

Sat, 31 May 2014 23:58:44 +0200, Gotfryd Smolik news

  Możesz tak długo, jak długo nie okaże się, że ten jadący
lewym pasem akurat postanowił zmienić pas.

Tutaj jednak tak postanowił i to jest kluczowe.

  Oczywiście. Co właśnie wykazuję.

  Przypadkiem nieprzepisowo (dwa pasy naraz

Nic nie zabrania zmieniać dwóch, a nawet
trzech pasów naraz (cokolwiek to znaczy).

  Jest zabronione, a contrario.
  Przepis art.22.5 wymaga sygnalizacji ZAMIARU zmiany pasa
ruchu, a jest to niemożliwe, jeśli zmianiający pas jeszcze
nie zmienił zmiany poprzedniego pasa.

i bez kierunkowskazu).

Po co naginasz rzeczywistość? Kieroca BMW zeznał że pokazywał
kierunkowskaz, a kierowca Mitsu, że go NIE ZAUWAŻYŁ. To na jakiej podstawie
stwierdzasz, że go nie było i że coś się odbyło nieprzepisowo?

  Ależ wykazuję, że NAWET JAKBY jeszcze do tego nie miał zapiętych
pasów i gaśnicy, to nie gra to roli.

  Ale to nic - A7, o ile nie zachodzą inne zastrzeżenia :P,
dotyczy CAŁEJ drogi (nie tylko jezdni!).
  Winnym kolizji powinieneś zostać uznany Ty.

Tak jest, podobnie jak na zwykłym skrzyżowaniu.

  Nie, nie "podobnie", chyba że już w końcu zaakceptowałeś wersję
o "ciągu skrzyżowań" ;>

  Tyle, że na SORO (obojętnie czy jest rondem czy nie), A-7 nie dotyczy
ustępowania na całym skrzyżowaniu, dotyczy tylko ustąpienia przez
"wjeżdżającego".

Wskaż proszę przepis o tym stanowiący.

  Rozporządzenie o znakach, treść znaczenia znaku C-12:
"znak C-12 występujący razem ze znakiem A-7 oznacza".

Obawiam się że Myjk nie chce zajrzeć do przepisu
ustanowionego przy znaku C-12 (to ten przepis zmienia znaczenie
A-7 stojącego przed SORO, A-7 stojące razem z C-12 przed SORO ma więc
INNE znaczenie, niż A-7 przez "zwykłym" skrzyżowaniem).

8-|

C-12 nakazuje "tylko" ruch wokół wyspy centralnej po jej prawej stronie i
nic więcej, w szczególności nie zmienia znaczenia A-7! Jeśli tak jest, to
zacytuj proszę tę część definicji C-12 która _zmienia_ znaczenie A-7.

  Jak wyżej.

  Jest jeszcze jeden drobny szczegół: załóżmy, na potrzeby tego podwątku,
że przyjmujesz, iż zapis z C-12 nie skutkuje zmianą znaczenia również
A-7.
  Przyjmijmy.

  To ja teraz poproszę o objaśnienie, zgodnie z definicją A-7, co jest
DROGĄ Z PIERWSZEŃSTWEM przy skrzyżowaniu z ruchem okrężnym?
  Czyżbyś zaakceptował już wersję o "ciągu skrzyżowań"?
  Jestem zaszczycony! ;)
(oczywiście nie zmieni to skutku - po skręcie wjeżdżający również JUŻ
JEST na tej drodze, tak jakby wjechał na zwykłe skrzyżowanie,
i pierwszeństwo tego drugiego kończy się tak samo, jak przy zwykłym
skrzyżowaniu).

pzdr, Gotfryd

254 Data: Czerwiec 09 2014 09:15:19
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 5 Jun 2014 19:44:24 +0200, Gotfryd Smolik news

Nic nie zabrania zmieniać dwóch, a nawet
trzech pasów naraz (cokolwiek to znaczy).
  Jest zabronione, a contrario.
  Przepis art.22.5 wymaga sygnalizacji ZAMIARU zmiany pasa
ruchu, a jest to niemożliwe, jeśli zmianiający pas jeszcze
nie zmienił zmiany poprzedniego pasa.

O ile w ogóle może być mowa o zmianie pasa ruchu. Przecinanie pasów ruchu
dla innych kierunków ruchu zmianą pasa NIE jest.
 
Tak jest, podobnie jak na zwykłym skrzyżowaniu.
  Nie, nie "podobnie", chyba że już w końcu
 zaakceptowałeś wersję o "ciągu skrzyżowań" ;>

Ja już jakiś czas temu wyzbyłem się tej wersji i zamiaru wracać do niej nie
mam. To martwy punkt.
 
  Tyle, że na SORO (obojętnie czy jest rondem czy nie), A-7 nie dotyczy
ustępowania na całym skrzyżowaniu, dotyczy tylko ustąpienia przez
"wjeżdżającego".
Wskaż proszę przepis o tym stanowiący.
  Rozporządzenie o znakach, treć znaczenia znaku C-12:
"znak C-12 występujący razem ze znakiem A-7 oznacza".

Nic tam nie ma o tym, że dotyczy tylko wjazdu (to sugerujesz).
Przekierowuje tylko koniecznoć ustąpienia pierwszeństwa z jadącego po
skrzyżowaniu na wjeżdżającego na to _skrzyżowanie_. W wersji bez A-7 jest
inaczej i dlatego zostało to zaznaczone w tym konkretnym miejscu.
 
8-|
C-12 nakazuje "tylko" ruch wokół wyspy centralnej po jej prawej stronie i
nic więcej, w szczególności nie zmienia znaczenia A-7! Jeśli tak jest, to
zacytuj proszę tę częć definicji C-12 która _zmienia_ znaczenie A-7.
  Jak wyżej.
  Jest jeszcze jeden drobny szczegół: załóżmy, na potrzeby tego podwątku,
że przyjmujesz, iż zapis z C-12 nie skutkuje zmianą znaczenia również
A-7.
  Przyjmijmy.

Jak wyżej i niżej. :P

  To ja teraz poproszę o objaśnienie, zgodnie z definicją A-7, co jest
DROGĄ Z PIERWSZEŃSTWEM przy skrzyżowaniu z ruchem okrężnym?

Przecież właśnie to jest sprecyzowane w tym miejscu. W przypadku
skrzyżowania oznaczonego C-12 z A-7 rzeczony znak ustąpienia pierwszeństwa
nie dotyczy konkretnie DROGI z pierwszeństwem (takiej drogi nie ma, bo
żadna nie wymaga specjalnego uprzywilejowania -- patrz przepisy szczegółowe
odnośnie wyznaczania dróg z pierwszeństwem), ale pojazdu który porusza się
po SKRZYĹťOWANIU a na które chce się właśnie wjechać.

(oczywiście nie zmieni to skutku - po skręcie wjeżdżający również JUĹť
JEST na tej drodze,

Tam nie ma DROGI tylko jest skrzyżowanie, a konkretnie obszar skrzyżowania.
Drogi to się PRZECINAJĄ i tworzą to skrzyżowanie o czym mówi wprost
definicja skrzyżowania. Tylko nie chcecie tego dostrzec, bo wizję
przesłania Wam ta "diabelna" wyspa na środku, która samą swoją obecnością
"buduje" tam nową drogę i jakiś "zestaw skrzyżowań".

tak jakby wjechał na zwykłe skrzyżowanie,
i pierwszeństwo tego drugiego kończy się tak samo,
jak przy zwykłym skrzyżowaniu).

Ale Wy staracie się wykazać, że pierwszeństwo kończy się wraz zajęciem pasa
na skrzyżowaniu, a to jest zupełnie bezsensowne -- co widać także na
"kwadratowych" skrzyżowaniach. Choć nieco trudniej to zauważyć, bo skala,
gabaryty obszaru skrzyzowania oraz GEOMETRIA są inne.

--
Pozdor Myjk

255 Data: Czerwiec 09 2014 23:23:59
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-09 09:15, Myjk pisze:

O ile w ogóle może być mowa o zmianie pasa ruchu. Przecinanie pasów ruchu
dla innych kierunków ruchu zmianą pasa NIE jest.

ke?! Jakich innych? A przypadkiem kierunek nie jest taki sam ciągle -
tj, wokół wyspy?

256 Data: Czerwiec 10 2014 08:31:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 09 Jun 2014 23:23:59 +0200
PlaMa  wrote:



ke?! Jakich innych? A przypadkiem kierunek nie jest taki sam ciągle -
tj, wokół wyspy?

No cóż, widać tam oprócz domniemanych pasów są jeszcze domniemane kierunki ;)


--
pozdrawiam
szerszen

257 Data: Czerwiec 10 2014 09:51:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 09 Jun 2014 23:23:59 +0200, PlaMa

ke?! Jakich innych?

No jakich -- a jakie są kierunki ruchu na skrzyżowaniach?

A przypadkiem kierunek nie jest
taki sam ciągle - tj, wokół wyspy?

Nie, bo tam nie ma drogi, jest obszar skrzyżowania na którym przecinają się
kierunki ruchu. Może zajrzysz w końcu do tych cholernych przepisów
szczegółowych i przyswoisz czym jest obszar skrzyżowania? Tam są, oprócz
definicji torów jazdy itp., nawet rysunki odpowiednie.

Ale nie, oczywiście będziesz wpierać, że to nie jest obszar skrzyżowania,
tylko jakaś magiczna niezależna droga, która ma swój jedyny słuszny
kierunek a który to kierunek określają strzałecki wymalowane na znaku C-12.
Itd. :> ROTFL

--
Pozdor Myjk

258 Data: Czerwiec 10 2014 20:38:14
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-10 09:51, Myjk pisze:

Może zajrzysz w końcu do tych cholernych przepisów
szczegółowych i przyswoisz czym jest obszar skrzyżowania? Tam są, oprócz
definicji torów jazdy itp., nawet rysunki odpowiednie.

zajrzałem, ale chyba nie tam gdzie trzeba więc poprosiłem cię o
wskazanie dokładniej gdzie mam tego poszukać, ale olałeś mnie.

259 Data: Czerwiec 11 2014 08:42:14
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 10 Jun 2014 20:38:14 +0200, PlaMa

Może zajrzysz w końcu do tych cholernych przepisów
szczegółowych i przyswoisz czym jest obszar skrzyżowania? Tam są, oprócz
definicji torów jazdy itp., nawet rysunki odpowiednie.
zajrzałem, ale chyba nie tam gdzie trzeba więc poprosiłem cię o
wskazanie dokładniej gdzie mam tego poszukać, ale olałeś mnie.

Oczywiście. Jaki ty biedny. Poszukaj w wątku (w tym i poprzednim),
podawałem nie tylko tobie, ale także Gotfrydowi.

--
Pozdor Myjk

260 Data: Czerwiec 11 2014 23:29:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-11 08:42, Myjk pisze:

Oczywiście. Jaki ty biedny. Poszukaj w wątku (w tym i poprzednim),
podawałem nie tylko tobie, ale także Gotfrydowi.

sam ten wątek ma pierdyliard postów, może jednak podasz mi gdzie mam
zajrzeć?

261 Data: Czerwiec 12 2014 08:21:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 23:29:49 +0200, PlaMa

Oczywiście. Jaki ty biedny. Poszukaj w wątku (w tym i poprzednim),
podawałem nie tylko tobie, ale także Gotfrydowi.
sam ten wątek ma pierdyliard postów

Co to mnie obchodzi, że sobie nie możesz poradzić?

może jednak podasz mi gdzie mam zajrzeć?

LENIU PATENTOWANY, weź się w końcu w garć. Ja nie jestem twoim służÄ…cym.
Albo bierzesz udział w dyskusji i czytasz co się pisze w wątku, albo spadaj
na drzewo.

--
Pozdor Myjk

262 Data: Maj 27 2014 14:22:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Ale opierając się na opisach sytuacji z dwóch stron (co
rzadko się zdarza w necie!) sąd postawił dobry wyrok.

Masz gdzieś link do relacji kierowcy BMW? Nie czytałem.
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

263 Data: Maj 27 2014 19:36:29
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 14:22:02 +0200, MichaelDataÂŽ

Masz gdzieś link do relacji kierowcy BMW? Nie czytałem.

J.F podawał w swoim pierwszym poście,
a na który odpisywałeś. ;P

--
Pozdor Myjk

264 Data: Maj 28 2014 02:03:56
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"Myjk" wydumał(a) w wiadomości ID

Tue, 27 May 2014 14:22:02 +0200, MichaelDataÂŽ
Masz gdzieś link do relacji kierowcy BMW? Nie czytałem.
J.F podawał w swoim pierwszym poście,
a na który odpisywałeś. ;P

Rozpaczliwie się broni. Z tekstu jasno wynika (między wierszami) że czuje się winny ale oddaje sprawę bo ma poparcie :) Skąd to wiem? Miliardy takich tekstów się naczytałem a później poznałem "prawdę" :)
--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

265 Data: Maj 28 2014 07:45:50
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 02:03:56 +0200, MichaelDataÂŽ

Rozpaczliwie się broni. Z tekstu jasno wynika (między wierszami) że czuje się
winny ale oddaje sprawę bo ma poparcie :) Skąd to wiem? Miliardy takich tekstów
się naczytałem a później poznałem "prawdę" :)

Oczywiście, a twój, obalony już, argument o rzekomych drastycznie różnych
prędkościach, przez grzecznoć pewnie puściłeś w niepamięć. :>

--
Pozdor Myjk

266 Data: Maj 29 2014 00:30:16
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"Myjk" wydumał(a) w wiadomości ID

Rozpaczliwie się broni. Z tekstu jasno wynika (między wierszami) że czuje się
winny ale oddaje sprawę bo ma poparcie :) Skąd to wiem? Miliardy takich tekstów
się naczytałem a później poznałem "prawdę" :)
Oczywiście, a twój, obalony już, argument o rzekomych drastycznie różnych
prędkościach, przez grzecznoć pewnie puściłeś w niepamięć. :>

To była próba wywoałania refleksji w temacie, którego sugestię zawarłeś w tytule :>
Jak widać, brniesz nadal... :)

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

267 Data: Maj 30 2014 10:06:31
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 29 May 2014 00:30:16 +0200, MichaelDataÂŽ

To była próba wywoałania refleksji w temacie

Zagrywkami w stylu Macierewicza.
Faktycznie, brniesz nadal z klasą. :>

--
Pozdor Myjk

268 Data: Maj 27 2014 23:05:00
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-27 13:59, Myjk pisze:

W każdym razie w tej sytuacji prawo mówi, że jak ktoś ma A-7 przed
skrzyżowaniem, to ten znak dotyczy obszaru tego skrzyżowania (jezdni,
obwiedni).

podaj paragraf

269 Data: Czerwiec 03 2014 22:39:56
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Shrek 

On 2014-05-27 13:59, Myjk wrote:

W każdym razie w tej sytuacji prawo mówi, że jak ktoś ma A-7 przed
skrzyżowaniem, to ten znak dotyczy obszaru tego skrzyżowania (jezdni,
obwiedni).

Aż tak bym się nie rozpędzał, bo BMW też miało A-7 przed wjazdem na skrzyżowanie, a potem to reguła prawej ręki:P

To tak do tych co migają w lewo przed rondem, bo rondo to jedno skrzyżowanie - jak są tacy konsekwentni, to A-7 przed każdym wjazdem znaczy, że ci wjeżdzający mają pierwszeństwo:P

Shrek.

270 Data: Czerwiec 05 2014 21:01:01
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 3 Jun 2014, Shrek wrote:

Aż tak bym się nie rozpędzał, bo BMW też miało A-7 przed wjazdem na skrzyżowanie, a potem to reguła prawej ręki:P

  Nomen omen, z dokładności do ROZPĘDZANIA właśnie!

  :D

pzdr, Gotfryd

271 Data: Czerwiec 06 2014 14:24:23
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Shrek 

On 2014-06-05 21:01, Gotfryd Smolik news wrote:

On Tue, 3 Jun 2014, Shrek wrote:

Aż tak bym się nie rozpędzał, bo BMW też miało A-7 przed wjazdem na
skrzyżowanie, a potem to reguła prawej ręki:P

  Nomen omen, z dokładności do ROZPĘDZANIA właśnie!

Jakiego znowu rozpędzenia?

Shrek

272 Data: Czerwiec 06 2014 16:09:21
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 6 Jun 2014, Shrek wrote:

On 2014-06-05 21:01, Gotfryd Smolik news wrote:
On Tue, 3 Jun 2014, Shrek wrote:

Aż tak bym się nie rozpędzał, bo BMW też miało A-7 przed wjazdem na
skrzyżowanie, a potem to reguła prawej ręki:P

  Nomen omen, z dokładności do ROZPĘDZANIA właśnie!

Jakiego znowu rozpędzenia?

  :)
  Ano tego, w wyniku którego przestaje działać "manie pierwszeństwa".
  Obowiązek ustąpienia dotyczy "niezmuszenia do zmiany prędkości"
(tudzież kierunku jazdy i pasa), nie obejmuje więc najwyraźniej
"nieutrudnienia istotnego zwiększenia prędkości". Art.2..28 PoRD.

  Działająca przez lata metoda "remontu na cudze OC" w wyniku
spowodowania kolizji która *wygląda jakby* miało miejsce wymuszenie
(jeśliby pojazdy jechały ze stałą prędkością), w wyniku istnienia
kamer i słabego działania w takim przypadku zapewnienia kierującego
że on nic a nic nie przyspieszał, jakby traci na sile :)

  Fakt, że jestem po prawej (i mam pierwszeństwo tak jak jadę)
nie powoduje, że nie będę sprawcą wypadku, jeśli tamten dobrze
oceni że się zmieści przede mną, a ja przyspieszę w sposób nie
dający szans na zmianę wniosków z oceny.
  Chyba, że przepis szczególny stanowi inaczej, co trzeba wyraźnie
zastrzec (szczególnie skręty, ruszania i wjazdy zawierają określenia
szczegółowe, ale już np. "jazda po pasie" AFAIR nie).

pzdr, Gotfryd

273 Data: Czerwiec 06 2014 17:23:26
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Shrek 

On 2014-06-06 16:09, Gotfryd Smolik news wrote:

On Fri, 6 Jun 2014, Shrek wrote:

On 2014-06-05 21:01, Gotfryd Smolik news wrote:
On Tue, 3 Jun 2014, Shrek wrote:

Aż tak bym się nie rozpędzał, bo BMW też miało A-7 przed wjazdem na
skrzyżowanie, a potem to reguła prawej ręki:P

  Nomen omen, z dokładności do ROZPĘDZANIA właśnie!

Jakiego znowu rozpędzenia?

  :)
  Ano tego, w wyniku którego przestaje działać "manie pierwszeństwa".
  Obowiązek ustąpienia dotyczy "niezmuszenia do zmiany prędkości"
(tudzież kierunku jazdy i pasa), nie obejmuje więc najwyraźniej
"nieutrudnienia istotnego zwiększenia prędkości". Art.2..28 PoRD.

Ano. Ok. Z jednym małym ale IMHO jak przyspieszasz wczesniej to imho wjeżdzający spod A-7 powienien to uwzględnić.

Shrek.

274 Data: Czerwiec 07 2014 00:23:37
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 6 Jun 2014, Shrek wrote:

Ano. Ok. Z jednym małym ale IMHO jak przyspieszasz wczesniej to imho
wjeżdzający spod A-7 powienien to uwzględnić.

  Jeśli "wcześniej" oznacza czas dłuższy, niż zwykły czas od podjęcia
decyzji do jej sprzętowego wykonania (wcale nie taki mały), to oczywiście zgoda :)

pzdr, Gotfryd

275 Data: Czerwiec 07 2014 21:23:23
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Shrek 

On 2014-06-07 00:23, Gotfryd Smolik news wrote:

On Fri, 6 Jun 2014, Shrek wrote:

Ano. Ok. Z jednym małym ale IMHO jak przyspieszasz wczesniej to imho
wjeżdzający spod A-7 powienien to uwzględnić.

  Jeśli "wcześniej" oznacza czas dłuższy, niż zwykły czas od podjęcia
decyzji do jej sprzętowego wykonania (wcale nie taki mały), to
oczywiście zgoda :)

Wcześniej, to wcześniej - na ch... drążyć temat:P Innymi słowy - jak ktoś właśnie przyspiesza bo np wyprzedził rower i mu wjedziesz spod A-7 to cienko widzę twoją obronę. A jeśli jechał 50, ty wjechałeś spod A-7 przyspieszył do 80 i wjechał w dupę to zależy od tego czy da się to udowodnić - jak tak, to ostatnio kilku kolesi się przejechało wymuszając stłuczkę na parkingu - swoją drogą debile, przecież wiadomo, że tam jest zawsze monitoring.

Shrek.1

276 Data: Maj 27 2014 23:03:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-27 13:30, MichaelDataÂŽ pisze:

Sorry bo leciałem z pamieci i gdzies napisałem że to BMW przywaliło
Mitsu. Nie zmienia to jednak obowiązujacej reguły prawej reki, która
daje pierwszeństwo dla Mitsu.

jak prawa ręka? Jaka prawa ręka? Toć to art. 22 ust. 4 pełną gębą a nie
prawa ręka.

277 Data: Maj 28 2014 02:06:31
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"PlaMa" wydumał(a) w wiadomości ID

W dniu 2014-05-27 13:30, MichaelDataÂŽ pisze:
Sorry bo leciałem z pamieci i gdzies napisałem że to BMW przywaliło
Mitsu. Nie zmienia to jednak obowiązujacej reguły prawej reki, która
daje pierwszeństwo dla Mitsu.
jak prawa ręka? Jaka prawa ręka? Toć to art. 22 ust. 4 pełną gębą a nie
prawa ręka.

Trudne tutaj do zastosowania, bo nie ma wydzielonych liniami pasów ruchu :>
--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

278 Data: Maj 28 2014 08:59:05
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 28 May 2014 02:06:31 +0200
MichaelDataÂŽ  wrote:



Trudne tutaj do zastosowania, bo nie ma wydzielonych liniami pasów ruchu :>

Nie musi bo art. 2 punkt 7 mówi co tym pasem jest.


--
pozdrawiam
szerszen

279 Data: Maj 28 2014 11:02:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

szerszen wydumał(a) w  :

On Wed, 28 May 2014 02:06:31 +0200
MichaelDataÂŽ  wrote:
Trudne tutaj do zastosowania, bo nie ma wydzielonych liniami pasów
ruchu :>
Nie musi bo art. 2 punkt 7 mówi co tym pasem jest.

Trudne w tym sensie że nie ma oznaczonej osi jezdni a tym samym precyzyjnie wyznaczenia pasa.

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

280 Data: Maj 27 2014 23:01:27
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-27 13:07, Myjk pisze:

Dobrze, że nie znalazł się nikt by pokazać jak te jego
krakowskie ronda by funkcjonowały (w sensie przepustowości i kolizyjności)
zgodnie z jego teoriami. Forum TVP, gdzie go ludzie obsmarowywali za ronda
i wytykali inne błÄ™dy, już skasował. :|

bo ronda to wymysł szatana - turbiny! To jest to!

281 Data: Maj 28 2014 07:02:42
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F. 

Dnia Tue, 27 May 2014 13:07:32 +0200, Myjk napisał(a):

Powtarzam jednak ponownie, nie widzę nic złego w upłynnianiu ruchu przez
wjeżdżanie na ten wolny pas (gdy inny pojazd porusza się wewnętrznym
pasem), pod warunkiem że pozwoli się później temu pojazdowi spokojnie
zjechać z tego pasa zamiast uzurpować sobie pierwszeństwo tylko dlatego że
już się "uprzywilejowany" pas zajęło -- przypomnę, tylko dzięki temu, że
inny pojazd posiadający wtedy pierwszeństwo ma tyle kultury (i
umiejętności?) żeby to miejsce innym udostępnić.

Sprzeciw. Co bylo to bylo, a kultura to nie przepis.
Skoro wjechalismy na zewnetrzny pas bez wymuszenia, to potem ten z
wewnetrznego ma ustapic.

Ja też wielokrotnie zbliżając się do skrzyżowania, a widząc kogoś chcącego
przejechać z innego kierunku, jeśli mam taką możliwość, zwalniam dany pas
-- ale czy to jest równoznaczne z pozwoleniem na wjazd, gwałtowne
(oczywiście pojęcie względne) przyśpieszanie i uniemożliwianie mi powrotu
na swój pas, który opuściłem tylko i wyłącznie po to, aby zrobić komuś
więcej przestrzeni? Wątpię. Niestety jest mnogość takich, którzy myślą
inaczej -- to są drogowi frustraci i to przez nich głównie dochodzi do
kolizji.
Nie inaczej jest tutaj, co sąd zauważył i czapę założył. ;P

Ale sad nie ma braku kultury oceniac.

J.

282 Data: Maj 28 2014 09:00:52
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 07:02:42 +0200, J.F.

Sprzeciw. Co bylo to bylo, a kultura to nie przepis.

W porządku. Literalnie pojazd z podporządkowanej ma ustąpić pierwszeństwa
pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu tak, aby nie doszło do kolizji
na tym skrzyżowaniu. Doszło do kolizji, więc pierwszeństwo dla pojazdu
znajdującego się na jezdni z pierwszeńśtwem nie zostało udzielone.

Ale sad nie ma braku kultury oceniac.

I nie oceniał, wszak o kulturze to było tylko moje WTRĄCENIE, tj. jak ja
się poruszam (będąc podporzadkowanym i robiąc miejsce dla jadącego z
podporządkowanej) a nie tłumaczenie kierowcy BMW przed sądem.

--
Pozdor Myjk

283 Data: Grudzien 03 2014 10:02:21
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Tue, 27 May 2014 00:16:08 +0200, MichaelDataÂŽ

pomiędzy pasami ruchu na rondzie, które mają "przerwę"
w momencie zjazdu (wyjazdu) z pasa wewnętrznego.

Pomijam naturalnie sens stosowania linii
ciagłych na takich skrzyżowaniach -- z czego słynie np. krakowski Dworak,
do tego pędzlując je w miejscach ZJAZDÓW ze skrzyżowania (sic!).
Pozdor Myjk

Gdybyś chciał słyszeć co mówi Dworak to byś wiedział jaki jest sens.
Linia ciągła jest dla debili którzy zjeżdżają z ronda z pasa wewnętrznego.
Linia ciągła ma pokazać tym debilom, że tak nie wolno
i zmusić ich do objechania ronda.

284 Data: Grudzien 03 2014 18:06:05
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Wed, 3 Dec 2014 10:02:21 +0100, Jankol

Linia ciągła jest dla debili którzy zjeżdżają
z ronda z pasa wewnętrznego.

Można zjeżdżać, to zjeżdżają. Rondoprostowacz żeby ten ruch utrudnić,
pędzluje linie które to uniemożliwiają, policję napuszcza i jeszcze z
kamerką się ustawia żeby nakręcić soie program.

Linia ciągła ma pokazać tym debilom, że tak nie wolno
i zmusić ich do objechania ronda.

Oczywiście! Po co zjechać ze skrzyzowania jak człowiek,
skoro można się po nim pokręcić. I kto tu jest debilem...

--
Pozdor
Myjk

285 Data: Grudzien 06 2014 18:47:37
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Wed, 3 Dec 2014 10:02:21 +0100, Jankol

Linia ciągła jest dla debili którzy zjeżdżają
z ronda z pasa wewnętrznego.

Można zjeżdżać, to zjeżdżają.

I powodują wypadki.
Fakt, można zjeżdżać, muru nie ma.

Rondoprostowacz żeby ten ruch utrudnić,
pędzluje linie które to uniemożliwiają, policję napuszcza i jeszcze z
kamerką się ustawia żeby nakręcić soie program.

Wszystko po to aby było mniej wypadków, ale debile i tak tego nie zrozumieją.
Ich to trzeba ostro po kieszeni walić.

Linia ciągła ma pokazać tym debilom, że tak nie wolno
i zmusić ich do objechania ronda.

Oczywiście! Po co zjechać ze skrzyzowania jak człowiek,
skoro można się po nim pokręcić. I kto tu jest debilem...
Myjk

Debilem jest ten kto nie umie zjechać z ronda zgodnie z PoRD
i dla takiego trzeba malować linię ciągłÄ…, bo dla normalnego
kierowcy linia ciągła w tym miejscu nie jest potrzebna.

286 Data: Grudzien 07 2014 18:13:20
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Sat, 6 Dec 2014 18:47:37 +0100, Jankol

I powodują wypadki.

Nie spowodowałem żadnego wypadku, a jeżdżÄ™ w ten sposób od lat. Inna
sprawa, że bacznie uważam na debili, co na skrzyżowaniu z prawego pasa w
lewo skręcają i niewiedzących co oznacza znak A-7 przed skrzyżowaniem.

Fakt, można zjeżdżać, muru nie ma.

No to jak można zjeżdżać, to jakim trzeba być debilem żeby w tym miejscu
linie ciąłÄ… malować? Trzeba być zadeklarowanym rondoprostowaczem, po
prostu.

Rondoprostowacz żeby ten ruch utrudnić,
pędzluje linie które to uniemożliwiają, policję napuszcza i jeszcze z
kamerką się ustawia żeby nakręcić soie program.
Wszystko po to aby było mniej wypadków, ale debile i tak
tego nie zrozumieją. Ich to trzeba ostro po kieszeni walić.

Debile to nie potrafią czytać tego co w PORD napisane i muszą sobie
dorabiać żeby przejechać skrzyżowanie. Więc będą truć o jezdni
jednokierunkowej, skrętach w prawo i takich tam innych dziwnych rzeczach. I
to wszystko na jednym i tym samym skrzyżowaniu. Wprost genialne.

Debilem jest ten kto nie umie zjechać z ronda zgodnie z PoRD

Nie z ronda, tylko ze skrzyżowania. Debilem jest ten, kto rozgranicza
skrzyżowania na RONDA i buduje dla nich teorie, które nie są opisane w
PORD. Czyli rondoprostowacze.

i dla takiego trzeba malować linię ciągłÄ…, bo dla normalnego
kierowcy linia ciągła w tym miejscu nie jest potrzebna.

Linie maluje w Krakowie zadeklarowany rondoprostowacz Dworak, dla ochrony
kolegów rondoprostowaczy (wielu wychowanych przez siebie), co się lubią
kręcić po skrzyżowaniu w kółko, bo przecież skoro się da to można się
kręcić, którzy stwarzają bezsensownie punkty kolizyjne. Jakby umieli
jeździć, to by takich problemów nie było. Ĺťe są samolubnymi debilami, to
trzeba im w tym pomagać liniami ciągłymi.

--
Pozdor
Myjk

287 Data: Grudzien 06 2014 20:29:49
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: masti 

Myjk wrote:

Wed, 3 Dec 2014 10:02:21 +0100, Jankol

Linia ciągła jest dla debili którzy zjeżdżają
z ronda z pasa wewnętrznego.

Można zjeżdżać, to zjeżdżają.

można ale nie wolno

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

288 Data: Grudzien 07 2014 18:24:22
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Sat, 6 Dec 2014 20:29:49 +0000 (UTC), masti

Można zjeżdżać, to zjeżdżają.
można ale nie wolno

Jakby nie było można, to by wszędzie linie malowali. A malują tylko w
Krakowie, tam gdzie panuje król rondoprostowaczy. Ten sam, co próbował
dekret poza swoje królestwo wnieć i go spuścili na drzewo. I słusznie, bo
rondo to nie jest jezdnia jednokierunkowa, to nie jest zestaw skrzyżowań, w
związku z tym nie ma tam tylko i wyłÄ…cznie skrętów w prawo. To jest jedno
skrzyżowanie, wyspa wraz z jezdnią to obszar skrzyżowania, a skrzyżowanie
służy do zmiany kierunku i do tego manewru należy się odpowiednio ustawić i
manewr odpowiednio wykonać. Jak masz wątpliwości, to przeczytaj PORD, z
załÄ…cznikami włÄ…cznie, ignorancie.

--
Pozdor
Myjk

289 Data: Grudzien 07 2014 18:27:48
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: masti 

Myjk wrote:

Sat, 6 Dec 2014 20:29:49 +0000 (UTC), masti

Można zjeżdżać, to zjeżdżają.
można ale nie wolno

Jakby nie było można, to by wszędzie linie malowali.

jeszce chwila i odkryjesz rondo turbinowe

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

290 Data: Grudzien 07 2014 20:06:49
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Sun, 7 Dec 2014 18:27:48 +0000 (UTC), masti

Jakby nie było można, to by wszędzie linie malowali.
jeszce chwila i odkryjesz rondo turbinowe

Poooowaaaaażnie? Na skrzyżowanie vel rondo turbinowe można wjechać pasem z
którego jest możliwoć jazdy na wprost i prosto nie pojechać, geniuszu
drogowy? Spływaj, bo tylko internet marnujesz.

--
Pozdor
Myjk

291 Data: Grudzien 09 2014 08:14:08
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Sat, 6 Dec 2014 20:29:49 +0000 (UTC), masti

Można zjeżdżać, to zjeżdżają.
można ale nie wolno

Jakby nie było można, to by wszędzie linie malowali.

Nie wolno, bo obowiązuje art. 22.2 PoRD,
czyli skręt w prawo wykonujemy będąc przy prawej krawędzi jezdni.

Jak tak talej pójdzie, to dla głupków będą murki zamiast linii
ciagłych.
 Dla głupków są już progi zwalniające
i inne rzeczy dyscyplinujące za które płacą wszyscy : i mądrzy,
i głupi.

292 Data: Grudzien 09 2014 15:34:29
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Tue, 9 Dec 2014 08:14:08 +0100, Jankol

Nie wolno,

Wolno! Chyba, że jakiś inteligent nakaże wymalować linie ciągłÄ…. I wszystko
byłoby OK, gdyby tylko poinformował jeszcze o takim ograniczeniu przed
skrzyżowaniem. A nie zrobi tego, bo jest ograniczonym rondoprostowaczem.

bo obowiązuje art. 22.2 PoRD,

Nie obowiązuje, bo jesteś na obszarze skrzyżowania, a nie na drodze
jednokierunkowej, ignorancie. Przeczytaj ponownie w PORD co to jest
skrzyżowanie (do którego definicji NADAL zalicza się także skrzyzowanie o
ruchu okrężnym), a potem zajrzyj do załÄ…czników i doczytaj co to jest
obszar skrzyżowania, względnie obejrzyj sobie gdzie ten obszar jest (skoro
ci wyobraźni nie starcza przy definicji skrzyżowania w PORD).

czyli skręt w prawo wykonujemy
będąc przy prawej krawędzi jezdni.

Przejazd przez skrzyżowanie, bo tak należy rozumieć pokonywanie ronda
zgodnie z geometrią, spowodowane przez omijanie wysepki postawionej na
*ŚRODKU* *SKRZYŻOWANIA* w celu eliminacji bezpośredniej kolizyjności
pojazdów poruszających się z różnych kierunków, nie jest żadnym skrętem!
Rondoprostowaczu.

Jak tak talej pójdzie, to dla głupków będą murki zamiast linii
ciagłych.

Niedługo to wszyscy będą korzystać tylko z jednego pasa przed, na i za
skrzyżowaniem, bo przecież nie da się po ludzku pojechać korzystając z
dostępnych pasów od poczatku do końca. Dobrze, że wykombinowali ronda
turbinowe dla rondoprostowaczy, po nich się nie da jeździć w kółko i
przyciąć z prawego pasa w lewo.

Dla głupków są już progi zwalniające i inne rzeczy dyscyplinujące
za które płacą wszyscy : i mądrzy, i głupi.

Tu się zgadzam, i się pytam, po co się upierasz aby dodawać kolejne
ograniczenia zamiast przeczytać ze zrozumieniem PORD i zacząć jeździć jak
człowiek?

--
Pozdor Myjk

293 Data: Grudzien 09 2014 17:32:23
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Tom N 

Myjk w


Tue, 9 Dec 2014 08:14:08 +0100, Jankol

bo obowiązuje art. 22.2 PoRD,

Nie obowiązuje, bo jesteś na obszarze skrzyżowania, a nie na drodze
jednokierunkowej,

Twierdzisz, że zapis iż ruch odbywa sie w kierunku wskazanym na znaku nie
oznacza jednoierunkowości jezdni będącej obwiednia wyspy?

ignorancie

Chciałeś sobie ulżyć?

czyli skręt w prawo wykonujemy
będąc przy prawej krawędzi jezdni.

Przejazd przez skrzyżowanie, bo tak należy rozumieć pokonywanie ronda
zgodnie z geometrią, spowodowane przez omijanie wysepki postawionej na
*ŚRODKU* *SKRZYŻOWANIA* w celu eliminacji bezpośredniej kolizyjności
pojazdów poruszających się z różnych kierunków, nie jest żadnym skrętem!

Aha, czyli podsumowując na "rondzie" zawsze jedziemy prosto

Jak tak talej pójdzie, to dla głupków będą murki zamiast linii
ciagłych.

Dobrze, że wykombinowali ronda
turbinowe dla rondoprostowaczy, po nich się nie da jeździć w kółko i
przyciąć z prawego pasa w lewo.

No popatrz, czyli jednak na rondzie w lewo się czasem jeździ...

Wyjaśnisz dlaczego nie da się po rondzie turbinowym jeździć w kółko?
<http://pl.wikipedia.org/wiki/Rondo_turbinowe#mediaviewer/File:Turbo_Roundabout.svg>

Bo są linie? ;P

Tak ci cichcem podpowiem, że również w prawo sie skręca na rondach (dobrze
pooglądaj malunki na jezdni.

--
'Tom N'

294 Data: Grudzien 09 2014 19:22:30
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Tue, 9 Dec 2014 17:32:23 +0100, Tom N

Nie obowiązuje, bo jesteś na obszarze skrzyżowania,
a nie na drodze jednokierunkowej,
Twierdzisz, że zapis iż ruch odbywa sie w kierunku
wskazanym na znaku nie oznacza jednoierunkowości
jezdni będącej obwiednia wyspy?

Nie ma tam żadnej obwiedni wyspy. To wyspa stoi na jezdni należÄ…cej do
*obszaru* *skrzyzowania*. Ruch odbywa się wokół wyspy W KIERUNKU WSKAZANYM
na znaku C-12, czyli trzeba objechać wyspę z prawej strony (podpowiem ci,
to wszystko przez to, że mamy ruch prawostronny), a nie z lewej. Nic tam
nie ma o *jednokierunkowości* tej jezdni. Jeśli coś takiego widzisz, to
sobie dorabiasz, podobnie jak do moich wypowiedzi. To jest SKRZYĹťOWANIE --
na skrzyżowaniu z ZASADY kierunki się PRZECINAJĄ, zatem skrzyżowanie służy
głównie do zmiany kierunku (wyjątkiem jest jazda na wprost). Niestety
rondoprostowaczom, przez tę piekielną wyspę i koniecznoć zakręcenia
kółkiem żeby się na wyspę nie wrąbać, się to w głowie nie mieści.

Przejazd przez skrzyżowanie, bo tak należy rozumieć pokonywanie ronda
zgodnie z geometrią, spowodowane przez omijanie wysepki postawionej na
*ŚRODKU* *SKRZYŻOWANIA* w celu eliminacji bezpośredniej kolizyjności
pojazdów poruszających się z różnych kierunków, nie jest żadnym skrętem!
Aha, czyli podsumowując na "rondzie" zawsze jedziemy prosto

Jedźcie sobie jak chcecie, nic mi do tego.
 
--
Pozdor
Myjk

295 Data: Grudzien 09 2014 19:33:57
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Tom N 

Myjk w


Tue, 9 Dec 2014 17:32:23 +0100, Tom N

Nie obowiązuje, bo jesteś na obszarze skrzyżowania,
a nie na drodze jednokierunkowej,
Twierdzisz, że zapis iż ruch odbywa sie w kierunku
wskazanym na znaku nie oznacza jednoierunkowości
jezdni będącej obwiednia wyspy?

Nie ma tam żadnej obwiedni wyspy. To wyspa stoi na jezdni należącej do
*obszaru* *skrzyzowania*.

Jak zwał, tak zwał, jest jezdnia, jest.

Ruch odbywa się wokół wyspy W KIERUNKU WSKAZANYM
na znaku C-12, czyli trzeba objechać wyspę z prawej strony (podpowiem ci,
to wszystko przez to, że mamy ruch prawostronny), a nie z lewej. Nic tam
nie ma o *jednokierunkowości* tej jezdni. Jeśli coś takiego widzisz, to
sobie dorabiasz

Wiesz, niektórym  nie trzeba oczywistych oczywistości pisać, nie należysz do
tej grupy niestety.

podobnie jak do moich wypowiedzi.

LOL, co dorobiłem do Twoich wypowiedzi?

To jest SKRZYŻOWANIE --
na skrzyżowaniu z ZASADY kierunki się PRZECINAJĄ, zatem skrzyżowanie służy
głównie do zmiany kierunku (wyjątkiem jest jazda na wprost).



Nie tak napisałeś poprzednio:
"Przejazd przez skrzyżowanie, bo tak należy rozumieć pokonywanie ronda
[...] nie jest żadnym skrętem!"

Zdecyduj się więc proszę...

--
'Tom N'

296 Data: Grudzien 09 2014 20:20:04
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Tue, 9 Dec 2014 19:33:57 +0100, Tom N

Nie ma tam żadnej obwiedni wyspy. To wyspa stoi na jezdni
należÄ…cej do *obszaru* *skrzyzowania*.
Jak zwał, tak zwał, jest jezdnia, jest.

No przecież że nie woda.

--
Pozdor
Myjk

297 Data: Grudzien 09 2014 21:17:08
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Tom N 

Myjk w


Tue, 9 Dec 2014 19:33:57 +0100, Tom N

Nie ma tam żadnej obwiedni wyspy. To wyspa stoi na jezdni
należącej do *obszaru* *skrzyzowania*.
Jak zwał, tak zwał, jest jezdnia, jest.

No przecież że nie woda.

To dlaczego bijesz pianę, zamiast przyznać sie do pomyłki...


--
'Tom N'

298 Data: Grudzien 09 2014 21:47:53
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Tue, 9 Dec 2014 21:17:08 +0100, Tom N

Nie ma tam żadnej obwiedni wyspy. To wyspa stoi na jezdni
należÄ…cej do *obszaru* *skrzyzowania*.
Jak zwał, tak zwał, jest jezdnia, jest.
No przecież że nie woda.
To dlaczego bijesz pianę, zamiast przyznać sie do pomyłki...

Przecież nigdy nie twierdziłem, że na skrzyżowaniu jest woda.

--
Pozdor
Myjk

299 Data: Grudzien 09 2014 21:58:29
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Tom N 

Myjk w


Tue, 9 Dec 2014 21:17:08 +0100, Tom N

Nie ma tam żadnej obwiedni wyspy. To wyspa stoi na jezdni
należącej do *obszaru* *skrzyzowania*.
Jak zwał, tak zwał, jest jezdnia, jest.
No przecież że nie woda.
To dlaczego bijesz pianę, zamiast przyznać sie do pomyłki...

Przecież nigdy nie twierdziłem, że na skrzyżowaniu jest woda.

Owszem, stwierdziłeś: "Przejazd przez skrzyżowanie, [...]
pojazdów poruszających się z różnych kierunków, nie jest żadnym skrętem!

"skrzyżowanie służy głównie do zmiany kierunku (wyjątkiem jest jazda na
wprost)."

Czyli (wykluczamy jazdę na wprost) przejazd przez skrzyżowanie nie jest
skrętem, ale nim jest.

Zostałeś pożarty przez własne ego...

--
'Tom N'

300 Data: Grudzien 09 2014 22:11:17
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Tue, 9 Dec 2014 21:58:29 +0100, Tom N

Przecież nigdy nie twierdziłem,
że na skrzyżowaniu jest woda.
Owszem, stwierdziłeś

Nic takiego nie stwierdziłem, kłamczuszku.
Długo jeszcze będziesz przytruwać żeby swoje zielone ego nakarmić?

--
Pozdor
Myjk

301 Data: Grudzien 09 2014 22:28:25
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Tom N 

Myjk w


Tue, 9 Dec 2014 21:58:29 +0100, Tom N

Przecież nigdy nie twierdziłem,
że na skrzyżowaniu jest woda.
Owszem, stwierdziłeś

Nic takiego nie stwierdziłem, kłamczuszku.

Owszem, napisałeś:
"Przejazd przez skrzyżowanie, [...]
pojazdów poruszających się z różnych kierunków, nie jest żadnym skrętem!

"skrzyżowanie służy głównie do zmiany kierunku (wyjątkiem jest jazda na
wprost)."

Długo jeszcze będziesz przytruwać żeby swoje zielone ego nakarmić?

Upps, o ego to ja pisałem...




--
'Tom N'

302 Data: Grudzien 09 2014 23:18:08
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Tue, 9 Dec 2014 22:28:25 +0100, Tom N

Przecież nigdy nie twierdziłem,
że na skrzyżowaniu jest woda.
Owszem, stwierdziłeś
Nic takiego nie stwierdziłem, kłamczuszku.
Owszem, napisałeś:

Gdzie tam jest coś o wodzie na skrzyżowaniu, kłamczuszku?

Długo jeszcze będziesz przytruwać żeby swoje zielone ego nakarmić?
Upps, o ego to ja pisałem...

Ja pisałem.

--
Pozdor
Myjk

303 Data: Grudzien 10 2014 09:05:04
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Tom N 

Myjk w


Tue, 9 Dec 2014 22:28:25 +0100, Tom N

Przecież nigdy nie twierdziłem,
że na skrzyżowaniu jest woda.
Owszem, stwierdziłeś
Nic takiego nie stwierdziłem, kłamczuszku.
Owszem, napisałeś:
Gdzie tam jest coś o wodzie na skrzyżowaniu, kłamczuszku?

<http://sjp.pwn.pl/szukaj/owszem.html>
owszem
1. ÂŤpartykuła potwierdzająca to, co powiedział rozmówca,

Długo jeszcze będziesz przytruwać żeby swoje zielone ego nakarmić?
Upps, o ego to ja pisałem...
Ja pisałem.

Owszem, też pisałeś...


--
'Tom N'

304 Data: Grudzien 11 2014 01:03:16
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: MichaelDataÂŽ 

"Myjk" wydumał(a) w wiadomości ID

Tue, 9 Dec 2014 17:32:23 +0100, Tom N
Nie obowiązuje, bo jesteś na obszarze skrzyżowania,
a nie na drodze jednokierunkowej,
Twierdzisz, że zapis iż ruch odbywa sie w kierunku
wskazanym na znaku nie oznacza jednoierunkowości
jezdni będącej obwiednia wyspy?
Nie ma tam żadnej obwiedni wyspy. To wyspa stoi na jezdni należÄ…cej do
*obszaru* *skrzyzowania*. Ruch odbywa się wokół wyspy W KIERUNKU WSKAZANYM
na znaku C-12, czyli trzeba objechać wyspę z prawej strony (podpowiem ci,
to wszystko przez to, że mamy ruch prawostronny), a nie z lewej. Nic tam
nie ma o *jednokierunkowości* tej jezdni. Jeśli coś takiego widzisz, to
sobie dorabiasz, podobnie jak do moich wypowiedzi. To jest SKRZYĹťOWANIE --
na skrzyżowaniu z ZASADY kierunki się PRZECINAJĄ, zatem skrzyżowanie służy
głównie do zmiany kierunku (wyjątkiem jest jazda na wprost).

Ależ k..wa pie..sz a logika w czarnej du..ie :) zwykłe SKRZYĹťOWANIE najczęściej jest DWUKIERUNKOWE pierdziku :)
Jeśli odnosisz się do ronda to jest to skrzyżowanie JEDNOKIERUNKOWE. Pokaż mi jazdę w _przeciwnym_ kierunku na rondzie (pod prąd innym pasem ruchu). No? Czekam "znafco" Buehehehe. Znak C12 określa ruch OKRĘŝNY ale również informuje że jest to JEDYNY (JEDEN) kierunek ruchu... czyli JEDNOKIERUNKOWY!

Niestety rondoprostowaczom, przez tę piekielną wyspę i koniecznoć zakręcenia
kółkiem żeby się na wyspę nie wrąbać, się to w głowie nie mieści.

No nie, to ty uznajesz że się skręca w LEWO na rondzie. Prosto w wyspę, hehehe.

Przejazd przez skrzyżowanie, bo tak należy rozumieć pokonywanie ronda
zgodnie z geometrią, spowodowane przez omijanie wysepki postawionej na
*ŚRODKU* *SKRZYŻOWANIA* w celu eliminacji bezpośredniej kolizyjności
pojazdów poruszających się z różnych kierunków, nie jest żadnym skrętem!
Aha, czyli podsumowując na "rondzie" zawsze jedziemy prosto
Jedźcie sobie jak chcecie, nic mi do tego.

Nie, też nie. Ty uznajesz, że jeśli na rondzie są DWA PASY ruchu, to z wewnętrznego pasa, gdzieklowiek zjeżdżając masz bezwzględne pierwszeństo ale nie przyrąbałeś bo masz "dobre serduszko" i przepuszczasz debili na zewnętrznym pasie.

Zawsze jak czytam Twoje wiesci to mam taki ubaw, ze muszę ze 2x ić do kibelka się odsikać, nim wcisnę "wyślij" :D

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

305 Data: Grudzien 10 2014 16:15:48
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor:

W dniu czwartek, 11 grudnia 2014 01:03:59 UTC+1 użytkownik MichaelData(R) napisał:

"Myjk" wydumał(a) w wiadomości ID
> Tue, 9 Dec 2014 17:32:23 +0100, Tom N
>>> Nie obowiązuje, bo jesteś na obszarze skrzyżowania,
>>> a nie na drodze jednokierunkowej,
>> Twierdzisz, że zapis iż ruch odbywa sie w kierunku
>> wskazanym na znaku nie oznacza jednoierunkowości
>> jezdni będącej obwiednia wyspy?
> Nie ma tam żadnej obwiedni wyspy. To wyspa stoi na jezdni należącej do
> *obszaru* *skrzyzowania*. Ruch odbywa się wokół wyspy W KIERUNKU WSKAZANYM
> na znaku C-12, czyli trzeba objechać wyspę z prawej strony (podpowiem ci,
> to wszystko przez to, że mamy ruch prawostronny), a nie z lewej. Nic tam
> nie ma o *jednokierunkowości* tej jezdni. Jeśli coś takiego widzisz, to
> sobie dorabiasz, podobnie jak do moich wypowiedzi. To jest SKRZYŻOWANIE --
> na skrzyżowaniu z ZASADY kierunki się PRZECINAJĄ, zatem skrzyżowanie służy
> głównie do zmiany kierunku (wyjątkiem jest jazda na wprost).

Ależ k..wa pie..sz a logika w czarnej du..ie :) zwykłe SKRZYŻOWANIE najczęściej
jest DWUKIERUNKOWE pierdziku :)
Jeśli odnosisz się do ronda to jest to skrzyżowanie JEDNOKIERUNKOWE.. Pokaż mi
jazdę w _przeciwnym_ kierunku na rondzie (pod prąd innym pasem ruchu).. No? Czekam
"znafco" Buehehehe. Znak C12 określa ruch OKRĘŻNY ale również informuje że jest
to JEDYNY (JEDEN) kierunek ruchu... czyli JEDNOKIERUNKOWY!

> Niestety rondoprostowaczom, przez tę piekielną wyspę i konieczność zakręcenia
> kółkiem żeby się na wyspę nie wrąbać, się to w głowie nie mieści.

No nie, to ty uznajesz że się skręca w LEWO na rondzie. Prosto w wyspę, hehehe.

>>> Przejazd przez skrzyżowanie, bo tak należy rozumieć pokonywanie ronda
>>> zgodnie z geometrią, spowodowane przez omijanie wysepki postawionej na
>>> *ŚRODKU* *SKRZYŻOWANIA* w celu eliminacji bezpośredniej kolizyjności
>>> pojazdów poruszających się z różnych kierunków, nie jest żadnym skrętem!
>> Aha, czyli podsumowując na "rondzie" zawsze jedziemy prosto
> Jedźcie sobie jak chcecie, nic mi do tego.

Nie, też nie. Ty uznajesz, że jeśli na rondzie są DWA PASY ruchu, to z
wewnętrznego pasa, gdzieklowiek zjeżdżając masz bezwzględne pierwszeństo ale nie
przyrąbałeś bo masz "dobre serduszko" i przepuszczasz debili na zewnętrznym
pasie.

Zawsze jak czytam Twoje wiesci to mam taki ubaw, ze muszę ze 2x iść do kibelka
się odsikać, nim wcisnę "wyślij" :D

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EURO (R)(tm)
To nie idzie o bezwzględne pierwszeństwo zjeżdżając z wewnętrznego pasa na rondzie. tak zwyczajnie jak zjeżdżać z wewnętrznego pasa to na zewnętrznym nie ma prawa nikogo być. Nie można mieć pierwszeństwa nad nie istniejącym pojazdem. A jak już tam jest jakiś pojazd, na zewnętrznym pasie, to jest tam nielegalnie. Jak widzę status ronda jako metody na naprawę samochodu za czyjeś pieniądze jest jak Lenin.. Wiecznie żywy.

306 Data: Grudzien 11 2014 01:22:07
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: MichaelDataÂŽ 

 wydumał(a) w
 :

Nie obowiązuje, bo jesteś na obszarze skrzyżowania,
a nie na drodze jednokierunkowej,
Twierdzisz, że zapis iż ruch odbywa sie w kierunku
wskazanym na znaku nie oznacza jednoierunkowości
jezdni będącej obwiednia wyspy?
Nie ma tam żadnej obwiedni wyspy. To wyspa stoi na jezdni należÄ…cej do
*obszaru* *skrzyzowania*. Ruch odbywa się wokół wyspy W KIERUNKU
WSKAZANYM na znaku C-12, czyli trzeba objechać wyspę z prawej strony
(podpowiem ci, to wszystko przez to, że mamy ruch prawostronny), a
nie z lewej. Nic tam nie ma o *jednokierunkowości* tej jezdni. Jeśli
coś takiego widzisz, to sobie dorabiasz, podobnie jak do moich
wypowiedzi. To jest SKRZYĹťOWANIE -- na skrzyżowaniu z ZASADY
kierunki się PRZECINAJĄ, zatem skrzyżowanie służy głównie do zmiany
kierunku (wyjątkiem jest jazda na wprost).
Ależ k..wa pie..sz a logika w czarnej du..ie :) zwykłe SKRZYĹťOWANIE
najczęściej  jest DWUKIERUNKOWE pierdziku :)
Jeśli odnosisz się do ronda to jest to skrzyżowanie JEDNOKIERUNKOWE.
Pokaż mi  jazdę w _przeciwnym_ kierunku na rondzie (pod prąd innym
pasem ruchu). No? Czekam  "znafco" Buehehehe. Znak C12 określa ruch
OKRĘŝNY ale również informuje że jest  to JEDYNY (JEDEN) kierunek
ruchu... czyli JEDNOKIERUNKOWY!
Niestety rondoprostowaczom, przez tę piekielną wyspę i koniecznoć
zakręcenia kółkiem żeby się na wyspę nie wrąbać, się to w głowie nie
mieści.
No nie, to ty uznajesz że się skręca w LEWO na rondzie. Prosto w
wyspę, hehehe.
Przejazd przez skrzyżowanie, bo tak należy rozumieć pokonywanie ronda
zgodnie z geometrią, spowodowane przez omijanie wysepki postawionej na
*ŚRODKU* *SKRZYŻOWANIA* w celu eliminacji bezpośredniej kolizyjności
pojazdów poruszających się z różnych kierunków, nie jest żadnym
skrętem!
Aha, czyli podsumowując na "rondzie" zawsze jedziemy prosto
Jedźcie sobie jak chcecie, nic mi do tego.
Nie, też nie. Ty uznajesz, że jeśli na rondzie są DWA PASY ruchu, to z
wewnętrznego pasa, gdzieklowiek zjeżdżając masz bezwzględne
pierwszeństo ale nie  przyrąbałeś bo masz "dobre serduszko" i
przepuszczasz debili na zewnętrznym  pasie.
Zawsze jak czytam Twoje wiesci to mam taki ubaw, ze muszę ze 2x ić do
kibelka  się odsikać, nim wcisnę "wyślij" :D

To nie idzie o bezwzględne pierwszeństwo zjeżdżając z wewnętrznego pasa
na rondzie. tak zwyczajnie jak zjeżdżać z wewnętrznego pasa to na
zewnętrznym nie ma prawa nikogo być.

Bo co zabrania? Jakie prawo? Cytnij bo nie znam.

Nie można mieć pierwszeństwa nad nie
istniejącym pojazdem. A jak już tam jest jakiś pojazd, na zewnętrznym
pasie, to jest tam nielegalnie.

Podstawa prawna?

Jak widzę status ronda jako metody na
naprawę samochodu za czyjeś pieniądze jest jak Lenin. Wiecznie żywy.

Masz art22 i sie tego trzymaj. OBOWIAZUJE na WSZYSTKICH skrzyżowaniach, łacznie z RONDEM.  

Ty, obiad (bo zjadam kuraki czasem) tnij sygnaturki bo nie zamierzam wiecej po tobie sprzatac :> albo nie cytuj wcale jak nie umiesz. Pewnie tak samo jeździsz, w dupie masz innych i przepisy.

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

307 Data: Grudzien 11 2014 08:30:00
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Thu, 11 Dec 2014 01:22:07 +0100, MichaelDataÂŽ

Masz art22 i sie tego trzymaj.
OBOWIAZUJE na WSZYSTKICH skrzyżowaniach, łacznie z RONDEM.

No właśnie, na skrzyżowaniach na których z zasady zmienia się KIERUNEK
jazdy, a nie na *zjeździe* ze skrzyżowania gdzie tylko kręci się
kierownikiem bo kształt to wymusza, ignorancie z chorą prostatą.

--
Pozdor Myjk

308 Data: Grudzien 11 2014 10:38:28
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Thu, 11 Dec 2014 01:22:07 +0100, MichaelDataÂŽ
Masz art22 i sie tego trzymaj.
OBOWIAZUJE na WSZYSTKICH skrzyżowaniach, łacznie z RONDEM.
No właśnie, na skrzyżowaniach na których z zasady zmienia się KIERUNEK
jazdy, a nie na *zjeździe* ze skrzyżowania gdzie tylko kręci się
kierownikiem bo kształt to wymusza, ignorancie z chorą prostatą.

Rozumiesz chyba słowo "WSZYSTKICH"?
Poproszę o podstawę prawną, tego co sobie wymysliłeś.
Nie masz? No to sobie wymyślaj dalej. Buehehehe

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

309 Data: Grudzien 11 2014 10:43:07
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: MichaelDataÂŽ 

MichaelDataÂŽ wydumał(a) w  :

Myjk wydumał(a) w  :
Thu, 11 Dec 2014 01:22:07 +0100, MichaelDataÂŽ
Masz art22 i sie tego trzymaj.
OBOWIAZUJE na WSZYSTKICH skrzyżowaniach, łacznie z RONDEM.
No właśnie, na skrzyżowaniach na których z zasady zmienia się KIERUNEK
jazdy, a nie na *zjeździe* ze skrzyżowania gdzie tylko kręci się
kierownikiem bo kształt to wymusza, ignorancie z chorą prostatą.
Rozumiesz chyba słowo "WSZYSTKICH"?
Poproszę o podstawę prawną, tego co sobie wymysliłeś.
Nie masz? No to sobie wymyślaj dalej. Buehehehe

yyy, jakbys miał watpliwosci, to poproszę o przedstawienie kontrtezy z jakiegoś źródła oprócz Twojego umysłu, w stosunku do tego materiału:
http://supernowosci24.pl/klopoty-z-opuszczaniem-ronda/
"Do naszej redakcji napływa od pewnego czasu wiele uwag kierowców dotyczących jazdy innych kierujących na skrzyżowaniach o ruchu okrężnym, nazywanych potocznie rondami. – Ci, którzy jadą wewnętrznym pasem nie zwracają uwagi na jadących zewnętrznym przy zjeżdżaniu z ronda. A to przecież błÄ…d, który może doprowadzić do kolizji – mówi nam jeden z rzeszowskich taksówkarzy. W podobnym tonie wypowiadają się również inni kierowcy.

Zapytaliśmy u źródła, a więc u Roberta Drozda, egzaminatora nadzorującego w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Rzeszowie, oraz mł. asp. Katarzynę Ciubę, oficer prasową strzyżowskiej policji, a kiedyś policjantkę drogówki o to, jak jeździć po rondzie.

- Wyjeżdżając z ronda dopiero którymś kolejnym wyjazdem powinniśmy przy wjeździe zająć pas lewy, czyli wewnętrzny, a nie jeździć prawym dookoła – mówi Robert Drozd.

Co warte podkreślenia, słowo „powinniśmy” nie oznacza, że musimy. – Nie ma przepisu zabraniającego jeżdżenia dookoła ronda prawym pasem. Jednak dla bezpieczeństwa innych kierowców możemy podzielić sobie rondo linią na połowę. Jeśli chcemy zjechać ze skrzyżowania na tej prawej połówce, powinniśmy jechać prawym pasem, a jak chcemy zjechać już na tej lewej połówce, to pasem wewnętrznym – dodaje mł. asp. Katarzyna Ciuba.

Z lewego pasa można zjechać z ronda?
Nasi Czytelnicy zwracają jednak uwagę, że kierowcy zajmujący pas wewnętrzny przy zjeździe z ronda nie patrzą na tych jadących prawem pasem i dochodzi do groźnych sytuacji. – Jestem ciekaw, czy w ogóle można zjeżdżać z ronda z lewego pasa, bo różnie to się interpretuje? – pyta pan Marek, kierowca z 10-letnim stażem. – Owszem, można, ale należy ustąpić pierwszeństwo pojazdowi, który porusza się pasem zewnętrznym – tłumaczy mł. asp. Katarzyna Ciuba. Robert Drozd dodaje: – Dla większego bezpieczeństwa można tuż przed zjazdem z ronda zmienić pas z tego wewnętrznego na zewnętrzny i w takiej sytuacji oczywiście także należy przepuścić kierowców jadących prawym pasem – dodaje."

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

310 Data: Grudzien 11 2014 14:07:11
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Thu, 11 Dec 2014 10:38:28 +0100, MichaelDataÂŽ

Rozumiesz chyba słowo "WSZYSTKICH"?

Oczywiście, że rozumiem. Dlatego na WSZYSTKICH skrzyżowaniach postepuję TAK
SAMO i nie dorabiam sobie pierdół o drodze jednokierunkowej i zestawie
skrzyżowań gdzie trzeba mówić o obszarze skrzyżowania.

Rondoprostowacze dostają kociego rozumu na wybranych skrzyżowaniach. Do
manewru zmiany kierunku na "normalnym" skrzyżowaniu ustawiają się wg PORD
(PRZED MANEWREM zmiany kierunku, czyli w tym wypadku PRZED skrzyżowaniem a
nie będąc już na skrzyzowaniu), do lewej jak chcą skęcić w lewo, do prawej
jak chcą skręcić w prawo (to samo w innych miejscach poza skrzyżowaniami,
typu zawracanie na drodze dwukierunkowej, skręt na parking, do posesji
etc.), a na "nienormalnym" skrzyżowaniu z wyspą już mają ten przepis w
dupie.

Poproszę o podstawę prawną, tego co sobie wymysliłeś.

Przecież ty nie rozróżniasz nawet kiedy występuje zmiana kierunku jazdy,
dlatego nie jesteś w stanie zrozumieć znaczenia Art. 22. i że stosujesz go
w miejscu z tyłka wyciągniętym. To co da po raz kolejny podawanie ci
podstawy prawnej, skoro ty zwyczajnie nie rozumiesz co czytasz, ignorancie
z chorą prostatą?

No więc jako kolejny, zajrzyj w końcu do załÄ…czników PORD vel przepisów
szczegółowych i wkuj na pamięć, że rondo, jak wszystkie skrzyżowania, to
obszar powstały w wyniku skrzyżowania dwóch dróg, a nie "nowa droga
jednokierunkowa".

Niniejszym po raz kolejny EOT, a ty się pluj -- jak zwykle. he he he

--
Pozdor Myjk

311 Data: Grudzien 11 2014 17:58:53
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Poproszę o podstawę prawną, tego co sobie wymysliłeś.

No więc jako kolejny, zajrzyj w końcu do załÄ…czników PORD vel przepisów
szczegółowych i wkuj na pamięć, że rondo, jak wszystkie skrzyżowania, to
obszar powstały w wyniku skrzyżowania dwóch dróg, a nie "nowa droga

Aha, czyli jak zwykle nie potrafisz wskazać w PORD niczego na dany temat. To było oczywiste od poczatku :)

Skoro nawet wymysliłes sobie u mnie prostatę :D, sugeruję żebyś jednak odstawił te grzybki bo halucynacje masz nie tylko na mój temat ale jak widać w przypadku PORD również.
Hehehehe

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

312 Data: Grudzien 13 2014 06:59:08
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości


Do
manewru zmiany kierunku na "normalnym" skrzyżowaniu ustawiają się wg PORD
(PRZED MANEWREM zmiany kierunku, czyli w tym wypadku PRZED skrzyżowaniem a
nie będąc już na skrzyzowaniu), do lewej jak chcą skęcić w lewo, do prawej
jak chcą skręcić w prawo (to samo w innych miejscach poza skrzyżowaniami,
typu zawracanie na drodze dwukierunkowej, skręt na parking, do posesji
etc.), a na "nienormalnym" skrzyżowaniu z wyspą już mają ten przepis w
d...
Pozdor Myjk

Nie, na rondzie nie mają w d...
W Art. 22 nie pisze, że należy ustawiać się przed skrzyżowaniem.
W art. 22 pisze, aby odpowiednio ustawic się jeżeli zamierza się
skrecić (w związku z zmianą kierunku jazdy).
W zwiazku z tym możesz (ale nie musisz) odpowiednio ustawiać się przed rondem.
Musisz ustawić się
zanim rozpoczniesz skręt, czyli zjazd z ronda wykonujemy z zewnętrznego pasa.

313 Data: Grudzien 13 2014 12:18:49
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: Myjk 

Sat, 13 Dec 2014 06:59:08 +0100, Jankol

Nie, na rondzie nie mają w d...

Mają.

W Art. 22 nie pisze, że należy ustawiać się przed skrzyżowaniem.

JEST NAPISANE, że należy się ustawić przed zmianą kierunku. Więc dowiedz
się najpierw co oznacza zmiana kierunku i że sam zjazd ze skrzyżowania
(konkretnie z obszaru skrzyżowania) NIE JEST zmianą kierunku.

W art. 22 pisze, aby odpowiednio ustawic się jeżeli zamierza się
skrecić (w związku z zmianą kierunku jazdy).
W zwiazku z tym możesz (ale *nie* *musisz*)
odpowiednio ustawiać się przed rondem.

Co jest dla ciebie niejasnego w słowie OBOWIĄZANY?

Musisz ustawić się zanim rozpoczniesz skręt,
czyli zjazd z ronda wykonujemy z zewnętrznego pasa.

Słowo *SKRĘT* jest synonimem i skrótowcem frazy ZMANA KIERUNKU JAZDY, i nie
odnosi się SKRĘCANIA kierownicą.

--
Pozdor
Myjk

314 Data: Grudzien 15 2014 22:25:22
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Sat, 13 Dec 2014 06:59:08 +0100, Jankol

Nie, na rondzie nie mają w d...

Mają.

W Art. 22 nie pisze, że należy ustawiać się przed skrzyżowaniem.

JEST NAPISANE, że należy się ustawić przed zmianą kierunku.
sam zjazd ze skrzyżowania (konkretnie z obszaru skrzyżowania)
 NIE JEST zmianą kierunku.

Zjazd z ronda JEST zmianą kierunku, bo
jadę wokół ronda i teraz mam wybór : albo jechać dalej dookoła (jeden kierunek),
albo skręcić w prawo (drugi kierunek), czyli jest zmiana kierunku ruchu.
Nie jadę dalej dookoła, tylko jadę w prawo.

W art. 22 pisze, aby odpowiednio ustawic się jeżeli zamierza się
skrecić (w związku z zmianą kierunku jazdy).
W zwiazku z tym możesz (ale *nie* *musisz*)
odpowiednio ustawiać się przed rondem.

Co jest dla ciebie niejasnego w słowie OBOWIĄZANY?

Wszystko jest jasne.

Musisz ustawić się zanim rozpoczniesz skręt,
czyli zjazd z ronda wykonujemy z zewnętrznego pasa.

Słowo *SKRĘT* jest synonimem i skrótowcem frazy ZMANA KIERUNKU JAZDY, i nie
odnosi się SKRĘCANIA kierownicą.
Myjk

Świetnie, to teraz zastosuj to do jazdy po rondzie zgodnie z art. 22 PoRD.

315 Data: Grudzien 16 2014 08:18:49
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: Myjk 

Mon, 15 Dec 2014 22:25:22 +0100, Jankol

Nie, na rondzie nie mają w d...
Mają.
W Art. 22 nie pisze, że należy ustawiać się przed skrzyżowaniem.
JEST NAPISANE, że należy się ustawić przed zmianą kierunku.
sam zjazd ze skrzyżowania (konkretnie z obszaru skrzyżowania)
 NIE JEST zmianą kierunku.
Zjazd z ronda JEST zmianą kierunku, bo jadę wokół ronda

Jazda "wokół ronda" to jest częć manewru zmiany kierunku (lub nie, jeśli
jedziesz prosto przez skrzyżowanie). Więc sam zjazd NIE JEST zmianą
kierunku.

i teraz mam wybór : albo jechać dalej dookoła (jeden kierunek),
albo skręcić w prawo (drugi kierunek), czyli jest zmiana kierunku ruchu.
Nie jadę dalej dookoła, tylko jadę w prawo.

Przestań przynudzać. Tam nie ma żadnej dorgi jednokierunkowej.. Weź to w
końcu zaakceptuj, zaglądając do definicji skrzyżowania i przepisów
szczegółowych gdzie jest definicja obszaru skrzyżowania i nawet rysunek.
Pytam ponownie, czy zajrzałeś juz do tych przepisów? Jakie masz wnioski?

W art. 22 pisze, aby odpowiednio ustawic się jeżeli zamierza się
skrecić (w związku z zmianą kierunku jazdy).
W zwiazku z tym możesz (ale *nie* *musisz*)
odpowiednio ustawiać się przed rondem.
Co jest dla ciebie niejasnego w słowie OBOWIĄZANY?
Wszystko jest jasne.

To czemu piszesz, że możesz, ale nie musisz, skoro przepis mówi wyraźnie,
że MUSISZ?
 
Musisz ustawić się zanim rozpoczniesz skręt,
czyli zjazd z ronda wykonujemy z zewnętrznego pasa.
Słowo *SKRĘT* jest synonimem i skrótowcem frazy ZMANA KIERUNKU JAZDY, i nie
odnosi się SKRĘCANIA kierownicą.
Świetnie, to teraz zastosuj to do jazdy po rondzie zgodnie z art. 22 PoRD.

No przecież stosuję, tak samo jak na każdym innym skrzyżowaniu. Różnica
jest taka, że na "kwadratowym" nie ma wyspy, którą muszę ominąć żeby sobie
miski olejowej nie zniszczyć, zgodnie z tym co pokazuje znak C-12. Czego
znowu nie rozumiesz?

--
Pozdor Myjk

316 Data: Grudzien 16 2014 12:47:48
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Zjazd z ronda JEST zmianą kierunku, bo jadę wokół ronda

Jazda "wokół ronda" to jest częć manewru zmiany kierunku (lub nie, jeśli
jedziesz prosto przez skrzyżowanie). Więc sam zjazd NIE JEST zmianą
kierunku.

Drogi łamaczu przepisów i niestosujący sie do znaku NAKAZU!!! C-12, PROSTOWACZU RONDA :) Uwaga, specjalnie dla ciebie "CYTAT znaku C-12":

http://nauka.osk24h.pl/prd,znaki-drogowe,nakazu,c-12
"Znak nakazuje kierującemu jazdę dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku (skrzyżowanie o ruchu okrężnym).

Każda zmiana tego kierunku, który OBOWIĄZUJE zgodnie ze znakiem C-12 musi byc sygnalizowana i traktowana jako ZMIANA KIERUNKU!

I wdupie maja twoje miski w tej definicji :)


i teraz mam wybór : albo jechać dalej dookoła (jeden kierunek),
albo skręcić w prawo (drugi kierunek), czyli jest zmiana kierunku ruchu.
Nie jadę dalej dookoła, tylko jadę w prawo.
Przestań przynudzać. Tam nie ma żadnej dorgi jednokierunkowej..

To wskaż na rondzie inny kierunek niż JEDEN, jesli potrafisz :) Nie potrafisz... ale brednie pisać potrafisz :D Ciekawe.
[...]

Słowo *SKRĘT* jest synonimem i skrótowcem frazy ZMANA KIERUNKU
JAZDY, i nie odnosi się SKRĘCANIA kierownicą.
Świetnie, to teraz zastosuj to do jazdy po rondzie zgodnie z art. 22
PoRD.
No przecież stosuję, tak samo jak na każdym innym skrzyżowaniu.

Łżesz jak pies :] Skoro znak C-12 wyraźnie NAKAZUJE jazdę dookoła, to każdy zjazd z ronda jest ZMIANĄ KIERUNKU z "dookoła" na inny. Zapamietaj to na całe zycie...albo przedstaw ZAPIS/PRZEPIS/PRAWO, które jest przeciwne znakowi C-12. Nie ma? Czyli znów brednie :)

Różnica

Srica :)


--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

317 Data: Grudzien 16 2014 22:25:55
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: mk4 

On 2014-12-16 12:47, MichaelDataÂŽ wrote:

Myjk wydumał(a) w  :
Zjazd z ronda JEST zmianą kierunku, bo jadę wokół ronda

Jazda "wokół ronda" to jest częć manewru zmiany kierunku (lub nie, jeśli
jedziesz prosto przez skrzyżowanie). Więc sam zjazd NIE JEST zmianą
kierunku.

Drogi łamaczu przepisów i niestosujący sie do znaku NAKAZU!!! C-12, PROSTOWACZU RONDA :) Uwaga, specjalnie dla ciebie "CYTAT znaku C-12":

http://nauka.osk24h.pl/prd,znaki-drogowe,nakazu,c-12
"Znak nakazuje kierującemu jazdę dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku (skrzyżowanie o ruchu okrężnym).

Każda zmiana tego kierunku, który OBOWIĄZUJE zgodnie ze znakiem C-12 musi byc sygnalizowana i traktowana jako ZMIANA KIERUNKU!

I wdupie maja twoje miski w tej definicji :)


i teraz mam wybór : albo jechać dalej dookoła (jeden kierunek),
albo skręcić w prawo (drugi kierunek), czyli jest zmiana kierunku ruchu.
Nie jadę dalej dookoła, tylko jadę w prawo.
Przestań przynudzać. Tam nie ma żadnej dorgi jednokierunkowej..

To wskaż na rondzie inny kierunek niż JEDEN, jesli potrafisz :) Nie potrafisz... ale brednie pisać potrafisz :D Ciekawe.
[...]

Słowo *SKRĘT* jest synonimem i skrótowcem frazy ZMANA KIERUNKU
JAZDY, i nie odnosi się SKRĘCANIA kierownicą.
Świetnie, to teraz zastosuj to do jazdy po rondzie zgodnie z art. 22
PoRD.
No przecież stosuję, tak samo jak na każdym innym skrzyżowaniu.

Łżesz jak pies :] Skoro znak C-12 wyraźnie NAKAZUJE jazdę dookoła, to każdy zjazd z ronda jest ZMIANĄ KIERUNKU z "dookoła" na inny. Zapamietaj to na całe zycie...albo przedstaw ZAPIS/PRZEPIS/PRAWO, które jest przeciwne znakowi C-12. Nie ma? Czyli znów brednie :)

Ales ty durny...

--
mk4

318 Data: Grudzien 17 2014 03:33:00
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: MichaelDataÂŽ 

"mk4" wydumał(a) w wiadomości ID

Ales ty durny...

Ziew...

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

319 Data: Grudzien 17 2014 10:13:53
Temat: Re: Rondo .. zmiana kierunku.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Mon, 15 Dec 2014 22:25:22 +0100, Jankol

Jazda "wokół ronda" to jest częć manewru zmiany kierunku (lub nie, jeśli
jedziesz prosto przez skrzyżowanie). Więc sam zjazd NIE JEST zmianą
kierunku.

Może opisz cały manewr zmiany kierunku na rondzie (moment rozpoczęcia
przed rondem, przebieg i moment zakończenia po zjeździe z ronda).

i teraz mam wybór : albo jechać dalej dookoła (jeden kierunek),
albo skręcić w prawo (drugi kierunek), czyli jest zmiana kierunku ruchu.
Nie jadę dalej dookoła, tylko jadę w prawo.

Tam nie ma żadnej dorgi jednokierunkowej.

ale jest ruch dookoła w wskazanym kierunku
par 36. 1. rozporządzenie o ZiS.

Weź to w
końcu zaakceptuj,

Zauważ, że rondo C-12 nie jest takim samym skrzyżowaniem
jak inne (pod względem organizacji ruchu), tylko jest to skrzyżowanie
na którym ruch odbywa się dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym.
znak C-12 "ruch okrężny" par 36. 1. rozporządzenie o ZiS.

zaglądając do definicji skrzyżowania i przepisów
szczegółowych gdzie jest definicja obszaru skrzyżowania i nawet rysunek.
Pytam ponownie, czy zajrzałeś juz do tych przepisów? Jakie masz wnioski?

Powtarzam ponownie :
Jeżeli dysponujesz jakimiś dowodami w sprawie, to chętnie się zapoznam.
Podaj nazwy, numery artykułów, paragrafów i linki do przepisów o które ci chodzi.

W art. 22 pisze, aby odpowiednio ustawic się, jeżeli zamierza się
skrecić (w związku z zmianą kierunku jazdy).
W zwiazku z tym możesz (ale nie musisz)
odpowiednio ustawiać się przed rondem.

Co jest dla ciebie niejasnego w słowie OBOWIĄZANY?

Wszystko jest jasne.

To czemu piszesz, że możesz, ale nie musisz, skoro przepis mówi wyraźnie,
że MUSISZ?
Myjk

Ja napisałem "możesz, ale nie musisz
odpowiednio ustawiać się przed rondem", bo przepis art. 22 PoRD
nie zmusza, ani nie zobowiązuje, aby ustawiać się przed skrzyżowaniem.

320 Data: Grudzien 19 2014 02:16:51
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Mon, 15 Dec 2014 22:25:22 +0100, Jankol

W Art. 22 nie pisze, że należy ustawiać się przed skrzyżowaniem.

JEST NAPISANE, że należy się ustawić przed zmianą kierunku.
sam zjazd ze skrzyżowania (konkretnie z obszaru skrzyżowania)
 NIE JEST zmianą kierunku.

Zjazd z ronda JEST zmianą kierunku, bo jadę wokół ronda
i teraz mam wybór : albo jechać dalej dookoła (jeden kierunek),
albo skręcić w prawo (drugi kierunek), czyli jest zmiana kierunku ruchu.
Nie jadę dalej dookoła, tylko jadę w prawo.

Jazda "wokół ronda" to jest częć manewru zmiany kierunku (lub nie, jeśli
jedziesz prosto przez skrzyżowanie). Więc sam zjazd NIE JEST zmianą
kierunku.
Pozdor Myjk

To w którym miejscu ronda, wg ciebie, jest "skręt"  wymieniony
 w art. 22.2 PoRD  ?

321 Data: Grudzien 19 2014 13:32:48
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: masti 

Myjk wrote:

Mon, 15 Dec 2014 22:25:22 +0100, Jankol

Nie, na rondzie nie mają w d...
Mają.
W Art. 22 nie pisze, że należy ustawiać się przed skrzyżowaniem.
JEST NAPISANE, że należy się ustawić przed zmianą kierunku.
sam zjazd ze skrzyżowania (konkretnie z obszaru skrzyżowania)
 NIE JEST zmianą kierunku.
Zjazd z ronda JEST zmianą kierunku, bo jadę wokół ronda

Jazda "wokół ronda" to jest część manewru zmiany kierunku (lub nie, jeśli
jedziesz prosto przez skrzyżowanie). Więc sam zjazd NIE JEST zmianą
kierunku.

dokładnie odwrotnie

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

322 Data: Grudzien 19 2014 05:59:38
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor:

Jak się sygnalizuje zamiar zmiany kierunku i czy trzeba to robić zawsze jak chce się zmienić kierunek?

323 Data: Grudzien 19 2014 15:55:33
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: masti 

 wrote:

Jak się sygnalizuje zamiar zmiany kierunku i czy trzeba to robić zawsze jak chce się zmienić kierunek?

Prawo o Ruchu Drogowym
Mówi to panu coś?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

324 Data: Grudzien 19 2014 08:21:38
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor:

W dniu piątek, 19 grudnia 2014 16:55:55 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> Jak się sygnalizuje zamiar zmiany kierunku i czy trzeba to robić zawsze jak chce się zmienić kierunek?

Prawo o Ruchu Drogowym
Mówi to panu coś?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Nieładnie odpowiadać pytaniem na pytanie.

325 Data: Grudzien 20 2014 14:32:15
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: masti 

 wrote:

W dniu piątek, 19 grudnia 2014 16:55:55 UTC+1 użytkownik masti napisał:
 wrote:

> Jak się sygnalizuje zamiar zmiany kierunku i czy trzeba to robić zawsze jak chce się zmienić kierunek?

Prawo o Ruchu Drogowym
Mówi to panu coś?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Nieładnie odpowiadać pytaniem na pytanie.

dostałeś odpowiedź i pytanie. Takie trudne?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

326 Data: Grudzien 20 2014 06:55:31
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor:

W dniu sobota, 20 grudnia 2014 15:32:37 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> W dniu piątek, 19 grudnia 2014 16:55:55 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> > Jak się sygnalizuje zamiar zmiany kierunku i czy trzeba to robić zawsze jak chce się zmienić kierunek?
>>
>> Prawo o Ruchu Drogowym
>> Mówi to panu coś?
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Nieładnie odpowiadać pytaniem na pytanie.

dostałeś odpowiedź i pytanie. Takie trudne?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Twoja odpowiedź na pytanie mogla by brzmieć " siedem" albo Bałtyk. Nic nie znaczy. Opisz własnymi słowami kiedy trzeba sygnalizować .....?

327 Data: Grudzien 19 2014 02:17:24
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Sat, 13 Dec 2014 06:59:08 +0100, Jankol

W Art. 22 nie pisze, że należy ustawiać się przed skrzyżowaniem.

JEST NAPISANE, że należy się ustawić przed zmianą kierunku.
Myjk

Nieprawda, nie jest napisane "przed zmianą kierunku",
jest napisane "jeżeli zamierza skręcić".
W którym miejscu wykonujesz skręt na rondzie w rozumieniu
art. 22.2  PoRD ?

328 Data: Grudzien 13 2014 19:49:58
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: mk4 

On 2014-12-13 06:59, Jankol wrote:


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Do
manewru zmiany kierunku na "normalnym" skrzyżowaniu ustawiają się wg PORD
(PRZED MANEWREM zmiany kierunku, czyli w tym wypadku PRZED skrzyżowaniem a
nie będąc już na skrzyzowaniu), do lewej jak chcą skęcić w lewo, do prawej
jak chcą skręcić w prawo (to samo w innych miejscach poza skrzyżowaniami,
typu zawracanie na drodze dwukierunkowej, skręt na parking, do posesji
etc.), a na "nienormalnym" skrzyżowaniu z wyspą już mają ten przepis w
d...
Pozdor Myjk

Nie, na rondzie nie mają w d...
W Art. 22 nie pisze, że należy ustawiać się przed skrzyżowaniem.
W art. 22 pisze, aby odpowiednio ustawic się jeżeli zamierza się
skrecić (w związku z zmianą kierunku jazdy).
W zwiazku z tym możesz (ale nie musisz) odpowiednio ustawiać się przed rondem.

Bledne wnioskowanie. Ale ty nie przyjmujesz tego do wiadomosci, bo tobie potrzeba milniona zakazow, ograniczen i progow zwalniajacych zebys mogl pojechac tak jak trzeba. Dopoki ci murkow ograniczajacych nie postawia bedziesz jezdzil zle i sie ponadto przy tym upieral.

--
mk4

329 Data: Grudzien 15 2014 22:25:35
Temat: Re: Rondo .. zamiar skrętu.
Autor: Jankol 


Użytkownik "mk4"  napisał w wiadomości

On 2014-12-13 06:59, Jankol wrote:

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Do
manewru zmiany kierunku na "normalnym" skrzyżowaniu ustawiają się wg PORD
(PRZED MANEWREM zmiany kierunku, czyli w tym wypadku PRZED skrzyżowaniem a
nie będąc już na skrzyzowaniu), do lewej jak chcą skęcić w lewo, do prawej
jak chcą skręcić w prawo (to samo w innych miejscach poza skrzyżowaniami,
typu zawracanie na drodze dwukierunkowej, skręt na parking, do posesji
etc.), a na "nienormalnym" skrzyżowaniu z wyspą już mają ten przepis w
d...
Pozdor Myjk

Nie, na rondzie nie mają w d...
W Art. 22 nie pisze, że należy ustawiać się przed skrzyżowaniem.
W art. 22 pisze, aby odpowiednio ustawic się jeżeli zamierza się
skrecić (w związku z zmianą kierunku jazdy).
W zwiazku z tym możesz (ale nie musisz) odpowiednio ustawiać się przed rondem.

Bledne wnioskowanie.
mk4

Bo ??
Uzasadnij na podstawie PoRD.

330 Data: Grudzien 11 2014 02:17:14
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor:

W dniu czwartek, 11 grudnia 2014 01:22:59 UTC+1 użytkownik MichaelData(R) napisał:

 wydumał(a) w
 :

>>>>> Nie obowiązuje, bo jesteś na obszarze skrzyżowania,
>>>>> a nie na drodze jednokierunkowej,
>>>> Twierdzisz, że zapis iż ruch odbywa sie w kierunku
>>>> wskazanym na znaku nie oznacza jednoierunkowości
>>>> jezdni będącej obwiednia wyspy?
>>> Nie ma tam żadnej obwiedni wyspy. To wyspa stoi na jezdni należącej do
>>> *obszaru* *skrzyzowania*. Ruch odbywa się wokół wyspy W KIERUNKU
>>> WSKAZANYM na znaku C-12, czyli trzeba objechać wyspę z prawej strony
>>> (podpowiem ci, to wszystko przez to, że mamy ruch prawostronny), a
>>> nie z lewej. Nic tam nie ma o *jednokierunkowości* tej jezdni. Jeśli
>>> coś takiego widzisz, to sobie dorabiasz, podobnie jak do moich
>>> wypowiedzi. To jest SKRZYŻOWANIE -- na skrzyżowaniu z ZASADY
>>> kierunki się PRZECINAJĄ, zatem skrzyżowanie służy głównie do zmiany
>>> kierunku (wyjątkiem jest jazda na wprost).
>> Ależ k..wa pie..sz a logika w czarnej du..ie :) zwykłe SKRZYŻOWANIE
>> najczęściej  jest DWUKIERUNKOWE pierdziku :)
>> Jeśli odnosisz się do ronda to jest to skrzyżowanie JEDNOKIERUNKOWE.
>> Pokaż mi  jazdę w _przeciwnym_ kierunku na rondzie (pod prąd innym
>> pasem ruchu). No? Czekam  "znafco" Buehehehe. Znak C12 określa ruch
>> OKRĘŻNY ale również informuje że jest  to JEDYNY (JEDEN) kierunek
>> ruchu... czyli JEDNOKIERUNKOWY!
>>> Niestety rondoprostowaczom, przez tę piekielną wyspę i konieczność
>>> zakręcenia kółkiem żeby się na wyspę nie wrąbać, się to w głowie nie
>>> mieści.
>> No nie, to ty uznajesz że się skręca w LEWO na rondzie. Prosto w
>> wyspę, hehehe.
>>>>> Przejazd przez skrzyżowanie, bo tak należy rozumieć pokonywanie ronda
>>>>> zgodnie z geometrią, spowodowane przez omijanie wysepki postawionej na
>>>>> *ŚRODKU* *SKRZYŻOWANIA* w celu eliminacji bezpośredniej kolizyjności
>>>>> pojazdów poruszających się z różnych kierunków, nie jest żadnym
>>>>> skrętem!
>>>> Aha, czyli podsumowując na "rondzie" zawsze jedziemy prosto
>>> Jedźcie sobie jak chcecie, nic mi do tego.
>> Nie, też nie. Ty uznajesz, że jeśli na rondzie są DWA PASY ruchu, to z
>> wewnętrznego pasa, gdzieklowiek zjeżdżając masz bezwzględne
>> pierwszeństo ale nie  przyrąbałeś bo masz "dobre serduszko" i
>> przepuszczasz debili na zewnętrznym  pasie.
>> Zawsze jak czytam Twoje wiesci to mam taki ubaw, ze muszę ze 2x iść do
>> kibelka  się odsikać, nim wcisnę "wyślij" :D

> To nie idzie o bezwzględne pierwszeństwo zjeżdżając z wewnętrznego pasa
> na rondzie. tak zwyczajnie jak zjeżdżać z wewnętrznego pasa to na
> zewnętrznym nie ma prawa nikogo być.

Bo co zabrania? Jakie prawo? Cytnij bo nie znam.

> Nie można mieć pierwszeństwa nad nie
> istniejącym pojazdem. A jak już tam jest jakiś pojazd, na zewnętrznym
> pasie, to jest tam nielegalnie.

Podstawa prawna?

> Jak widzę status ronda jako metody na
> naprawę samochodu za czyjeś pieniądze jest jak Lenin. Wiecznie żywy.

Masz art22 i sie tego trzymaj. OBOWIAZUJE na WSZYSTKICH skrzyżowaniach, łacznie z RONDEM.  

Ty, obiad (bo zjadam kuraki czasem) tnij sygnaturki bo nie zamierzam wiecej po tobie sprzatac :> albo nie cytuj wcale jak nie umiesz. Pewnie tak samo jeździsz, w dupie masz innych i przepisy.

--
Michael________(tm)
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EURO

Ogólnie to te nowe prawa co chcesz poznać bo chyba nie znasz to że jest ruch prawostronny i jeździ się przy prawej stronie jezdni a drugie ze jak się zmienia pas to trzeba najpierw ustąpić pierwszeństwa wszystkim co jadą tym na który się chce wjechać.

331 Data: Grudzien 11 2014 23:29:21
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: MichaelDataÂŽ 

 wydumał(a) w wiadomości ID

[...]

To nie idzie o bezwzględne pierwszeństwo zjeżdżając z wewnętrznego pasa
na rondzie. tak zwyczajnie jak zjeżdżać z wewnętrznego pasa to na
zewnętrznym nie ma prawa nikogo być.
Bo co zabrania? Jakie prawo? Cytnij bo nie znam.
Nie można mieć pierwszeństwa nad nie
istniejącym pojazdem. A jak już tam jest jakiś pojazd, na zewnętrznym
pasie, to jest tam nielegalnie.
Podstawa prawna?
Jak widzę status ronda jako metody na
naprawę samochodu za czyjeś pieniądze jest jak Lenin. Wiecznie żywy.
Masz art22 i sie tego trzymaj. OBOWIAZUJE na WSZYSTKICH skrzyżowaniach, łacznie
z RONDEM.
Ogólnie to te nowe prawa co chcesz poznać bo chyba nie znasz

Kpisz? Przecież podałem ci nr art a ty mi nie podałeś NIC, w sensie zacytowania konkretnego przepisu z PORD całoć, to twoje bajdurzenia o dupie Maryni :>

to że jest ruch prawostronny

A kiedyś był lewostronny?

i jeździ się przy prawej stronie jezdni

Na rondzie też?

a drugie ze jak się zmienia
pas to trzeba najpierw ustąpić pierwszeństwa wszystkim co jadą tym na który się
chce wjechać.

Hmm a co powiesz na to:

" 4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony."

Powtórzę ważną częć tego punktu, żeby do ciebie dotarło:

ORAZ POJAZDOWI WJEŻDŻAJĄCEMU NA TEN PAS Z PRAWEJ STRONY.

Jak widać nie zaznajomiłeś się z art22 czyli bzdurzysz na całego, CBDU (co było do udowodnienia)

Proponuję wyuczyć się na pamieć:
http://www.arslege.pl/zmiana-kierunku-jazdy-lub-pasa-ruchu/k168/a22271/

Teraz możesz odejć, pozwalam :)

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

332 Data: Grudzien 11 2014 08:26:54
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: Myjk 

Thu, 11 Dec 2014 01:03:16 +0100, MichaelDataÂŽ

ze muszę ze 2x ić do kibelka się odsikać

Problemy z prostatą to żaden wstyd, ale też nie musisz się tym chwalić na
grupie o samochodach. Lepiej to po prostu zbadaj.

--
Pozdor Myjk

333 Data: Grudzien 10 2014 15:10:26
Temat: Re: Rondo ..
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Tue, 9 Dec 2014 08:14:08 +0100, Jankol

Nie wolno,

Wolno! Chyba, że jakiś inteligent nakaże wymalować linie ciągłÄ….

bo obowiązuje art. 22.2 PoRD,

Nie obowiązuje, bo jesteś na obszarze skrzyżowania, a nie na drodze
jednokierunkowej.

Nigdzie nie znalazłem przepisu opisującego, że art. 22 PoRD
nie obowiązuje na skrzyżowaniu.
Podaj gdzie go znalazłeś i podaj treć.

czyli skręt w prawo wykonujemy
będąc przy prawej krawędzi jezdni.

Przejazd przez skrzyżowanie, bo tak należy rozumieć pokonywanie ronda
zgodnie z geometrią, spowodowane przez omijanie wysepki postawionej na
*ŚRODKU* *SKRZYŻOWANIA* w celu eliminacji bezpośredniej kolizyjności
pojazdów poruszających się z różnych kierunków, nie jest żadnym skrętem!
Rondoprostowaczu.

O co ci chodzi ?
Oczywiscie, że to nie jest skręt, tylko jest to ruch dookoła wyspy lub placu
w nakazanym kierunku.

Jak tak talej pójdzie, to dla głupków będą murki zamiast linii
ciagłych.

Niedługo to wszyscy będą korzystać tylko z jednego pasa przed, na i za
skrzyżowaniem, bo przecież nie da się po ludzku pojechać korzystając z
dostępnych pasów od poczatku do końca.

Niestety, za dużo jest wypadków przy zjeżdżaniu z pasa wewnętrznego.

334 Data: Grudzien 10 2014 19:50:37
Temat: Re: Rondo .. art.22 obowiązuje.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Jankol"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Tue, 9 Dec 2014 08:14:08 +0100, Jankol

Nie wolno,

Wolno! Chyba, że jakiś inteligent nakaże wymalować linie ciągłÄ….

bo obowiązuje art. 22.2 PoRD,

Nie obowiązuje, bo jesteś na obszarze skrzyżowania, a nie na drodze
jednokierunkowej.

Nigdzie nie znalazłem przepisu opisującego, że art. 22 PoRD
nie obowiązuje na skrzyżowaniu.
Podaj gdzie go znalazłeś i podaj treć.
================Myjk, nie masz szans go podać, bo takiego przepisu nie ma.
Na rondzie też przestrzegaj art. 22 PoRD.

335 Data: Grudzien 10 2014 22:16:59
Temat: Re: Rondo .. art.22 obowiązuje.
Autor: Myjk 

Wed, 10 Dec 2014 19:50:37 +0100, Jankol

Myjk, nie masz szans go podać, bo takiego przepisu nie ma.
Na rondzie też przestrzegaj art. 22 PoRD.

Przecież przestrzegam. Chcę, zgodnie z Art. 22. PORD (jak masz wątpliwości
czego dotyczy przepis, przeczytaj sobie choćby opis tego działu), zmienić
kierunek jazdy, to się należycie do tego manewru ustawiam i wykonuję tę
zmianę kierunku na skrzyżowaniu. Przy czym nie rozdzielam tego manewru na
czynniki pierwsze, jak rondoprostowacze, bo tam nie ma paru skrzyżowań na
skrzyżowaniu z drogą jednokierunkową.

--
Pozdor
Myjk

336 Data: Grudzien 10 2014 22:37:51
Temat: Re: Rondo .. art.22 obowiązuje.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Wed, 10 Dec 2014 19:50:37 +0100, Jankol

Myjk, nie masz szans go podać, bo takiego przepisu nie ma.
Na rondzie też przestrzegaj art. 22 PoRD.

Przecież przestrzegam.
Myjk

Nie przestrzegasz, nie zajmujesz właściwego pasa.
Nie ustawiasz się należycie, bo zjeżdżasz z ronda z pasa wewnętrznego,
a powinieneś z zewnętrznego, zgodnie z art. 22 PoRD.

337 Data: Grudzien 10 2014 22:49:00
Temat: Re: Rondo .. art.22 obowiązuje.
Autor: Myjk 

Wed, 10 Dec 2014 22:37:51 +0100, Jankol

Nie przestrzegasz, nie zajmujesz właściwego pasa. Nie ustawiasz się
należycie, bo zjeżdżasz z ronda z pasa wewnętrznego, a powinieneś z
zewnętrznego, zgodnie z art. 22 PoRD.

Nie muszę z zewnętrznego, bo Art. 22 PORD odnosi się do zmiany kierunku lub
pasa ruchu -- a sam zjazd ze skrzyżowania gdzie trzeba skręcić kierownicą
bo wyspa to wymusza, zmianą kierunku nie jest. Zmiana kierunku to skręt z
jednej drogi, w inną drogę. Obszar skrzyżowania to nie jest droga, tylko
częć wspólna dwóch dróg. Zajrzyj w końcu do przepisów szczegółowych. Jak w
końcu to pojmiesz, to wróć.

--
Pozdor
Myjk

338 Data: Grudzien 13 2014 07:03:31
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Wed, 10 Dec 2014 22:37:51 +0100, Jankol

Nie przestrzegasz, nie zajmujesz właściwego pasa. Nie ustawiasz się
należycie, bo zjeżdżasz z ronda z pasa wewnętrznego, a powinieneś z
zewnętrznego, zgodnie z art. 22 PoRD.

Nie muszę z zewnętrznego, bo Art. 22 PORD odnosi się do zmiany kierunku lub
pasa ruchu -- a sam zjazd ze skrzyżowania gdzie trzeba skręcić kierownicą
bo wyspa to wymusza, zmianą kierunku nie jest.

Zjazd z ronda jest jak najbardziej zmianą kierunku.
Jedziesz wokół ronda i teraz masz wybór : albo jechać dalej dookoła,
albo skręcić w prawo, czyli jest zmiana kierunku ruchu, bo jadę w prawo.

Zmiana kierunku to skręt z
jednej drogi, w inną drogę.
Myjk

Tutaj jest skręt z jednej jezdni (do jazdy wokół wyspy/placu) na inną jezdnię
 w prawo, czyli jest zmiana kierunku.

339 Data: Grudzien 13 2014 12:25:09
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor: Myjk 

Sat, 13 Dec 2014 07:03:31 +0100, Jankol

Nie muszę z zewnętrznego, bo Art. 22 PORD odnosi się do zmiany kierunku lub
pasa ruchu -- a sam zjazd ze skrzyżowania gdzie trzeba skręcić kierownicą
bo wyspa to wymusza, zmianą kierunku nie jest.
Zjazd z ronda jest jak najbardziej zmianą kierunku.

Nie jest, podobnie jak nie jest zmianą kierunku sam zjazd ze skrzyżowania
"kwadratowego". Ale rodoprostowacze tego jakoś nie mogą pojąć, bo im się
kołata, że obszar skrzyżówania z wyspą na środku to jakaś niezależna droga
po której można jeździć do usranej śmierci.

Jedziesz wokół ronda i teraz masz wybór : albo jechać dalej dookoła,
albo skręcić w prawo, czyli jest zmiana kierunku ruchu, bo jadę w prawo.

To jest twoja imaginacja, ponieważ zamiast uznać rondo za skrzyżowanie,
tobisz z niego drogę i parę niezależnych skrzyzowań przy wjazdach/zjazdach.
A to się kłóci nie tylko z definicjami w PORD, ale także w załÄ…cznikach.
Przy okazji, odnalazłeś już interesujacy fragment? Jakie masz wnioski?

Zmiana kierunku to skręt z
jednej drogi, w inną drogę.
Tutaj jest skręt z jednej jezdni (do jazdy wokół wyspy/placu)
na inną jezdnię  w prawo, czyli jest zmiana kierunku.

Przy zjeździe ze skrzyzowania nie ma zmiany kierunku, jest to końcowy
element manewru zmiany kierunku na skrzyżowaniu.

--
Pozdor
Myjk

340 Data: Grudzien 13 2014 13:41:48
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Sat, 13 Dec 2014 07:03:31 +0100, Jankol
Nie muszę z zewnętrznego, bo Art. 22 PORD odnosi się do zmiany
kierunku lub pasa ruchu -- a sam zjazd ze skrzyżowania gdzie trzeba
skręcić kierownicą bo wyspa to wymusza, zmianą kierunku nie jest.
Zjazd z ronda jest jak najbardziej zmianą kierunku.
Nie jest, podobnie jak nie jest zmianą kierunku sam zjazd ze skrzyżowania
"kwadratowego". Ale rodoprostowacze tego jakoś nie mogą pojąć, bo im się
kołata, że obszar skrzyżówania z wyspą na środku to jakaś niezależna droga
po której można jeździć do usranej śmierci.


Ale kruwa bredzisz. Teraz wytłumacz, skoro zjeżdżając z ronda, NIE ZMIENIASZ KIERUNKU JAZY to masz obowiązek uzyć kierunkowskazu zgodnie z art.2.10 ustawy PORD. No co? Myjk, piedrolicie Hipolicie :)

Ucz sie teraz NA PAMIĘĆ tego:
Ustawa Prawo o ruchu drogowym
Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

Oczywiście prawy kierunkowskaz przy zjeździe z ronda to nie tyle pokazanie kultury na drodze co po prostu oznaka znajomości przepisów, zmieniamy kierunek jazdy więc musimy włÄ…czyć kierunkowskaz.

http://www.strefakulturalnejjazdy.pl/2013/10/zasady-uzywania-kierunkowskazow-prawy.html

a brednie zostaw do mamrotania sobie pod nosem a nie publicznie :)
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

341 Data: Grudzien 13 2014 06:10:38
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor:

W dniu sobota, 13 grudnia 2014 13:42:48 UTC+1 użytkownik MichaelData(R) napisał:

Myjk wydumał(a) w  :
> Sat, 13 Dec 2014 07:03:31 +0100, Jankol
>>> Nie muszę z zewnętrznego, bo Art. 22 PORD odnosi się do zmiany
>>> kierunku lub pasa ruchu -- a sam zjazd ze skrzyżowania gdzie trzeba
>>> skręcić kierownicą bo wyspa to wymusza, zmianą kierunku nie jest.
>> Zjazd z ronda jest jak najbardziej zmianą kierunku.
> Nie jest, podobnie jak nie jest zmianą kierunku sam zjazd ze skrzyżowania
> "kwadratowego". Ale rodoprostowacze tego jakoś nie mogą pojąć, bo im się
> kołata, że obszar skrzyżówania z wyspą na środku to jakaś niezależna droga
> po której można jeździć do usranej śmierci.


Ale kruwa bredzisz. Teraz wytłumacz, skoro zjeżdżając z ronda, NIE ZMIENIASZ KIERUNKU JAZY to masz obowiązek uzyć kierunkowskazu zgodnie z art.2.10 ustawy PORD. No co? Myjk, piedrolicie Hipolicie :)

Ucz sie teraz NA PAMIĘĆ tego:
Ustawa Prawo o ruchu drogowym
Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

Oczywiście prawy kierunkowskaz przy zjeździe z ronda to nie tyle pokazanie kultury na drodze co po prostu oznaka znajomości przepisów, zmieniamy kierunek jazdy więc musimy włączyć kierunkowskaz.

http://www.strefakulturalnejjazdy.pl/2013/10/zasady-uzywania-kierunkowskazow-prawy.html

a brednie zostaw do mamrotania sobie pod nosem a nie publicznie :)
--
Michael________(tm)
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EURO

A na stronie co się w googlach pokazuje pod stroną jaką polecasz jest tak napisane " - Rondo jest skrzyżowaniem, więc jadąc prosto według przepisów nie trzeba sygnalizować tego kierunkowskazami - wyjaśnia Grzegorz Stępień. - Przyjęło się jednak, że kierowcy sygnalizują zjazd z ronda prawym kierunkowskazem, co znacznie wpływa na poprawę płynności ruchu i podnosi kulturę na drodze. Dlatego my podczas egzaminów nie uznajemy za błąd sygnalizowanie prawym kierunkowskazem zjazdu z ronda, nawet gdy jedziemy prosto."

342 Data: Grudzien 13 2014 15:51:48
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor: MichaelDataÂŽ 

 wydumał(a) w
 :

W dniu sobota, 13 grudnia 2014 13:42:48 UTC+1 użytkownik MichaelData(R)
napisał:
Myjk wydumał(a) w  :
Sat, 13 Dec 2014 07:03:31 +0100, Jankol
Nie muszę z zewnętrznego, bo Art. 22 PORD odnosi się do zmiany
kierunku lub pasa ruchu -- a sam zjazd ze skrzyżowania gdzie trzeba
skręcić kierownicą bo wyspa to wymusza, zmianą kierunku nie jest.
Zjazd z ronda jest jak najbardziej zmianą kierunku.
Nie jest, podobnie jak nie jest zmianą kierunku sam zjazd ze
skrzyżowania "kwadratowego". Ale rodoprostowacze tego jakoś nie mogą
pojąć, bo im się kołata, że obszar skrzyżówania z wyspą na środku to
jakaś niezależna droga po której można jeździć do usranej śmierci.
Ale kruwa bredzisz. Teraz wytłumacz, skoro zjeżdżając z ronda, NIE
ZMIENIASZ KIERUNKU JAZY to masz obowiązek uzyć kierunkowskazu zgodnie z
art.2.10 ustawy PORD. No co? Myjk, piedrolicie Hipolicie :)
Ucz sie teraz NA PAMIĘĆ tego:
Ustawa Prawo o ruchu drogowym
Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać
sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
Oczywiście prawy kierunkowskaz przy zjeździe z ronda to nie tyle
pokazanie kultury na drodze co po prostu oznaka znajomości przepisów,
zmieniamy kierunek jazdy więc musimy włÄ…czyć kierunkowskaz.
http://www.strefakulturalnejjazdy.pl/2013/10/zasady-uzywania-kierunkowska
zow-prawy.html
a brednie zostaw do mamrotania sobie pod nosem a nie publicznie :)


Pisałem ci żebyś wycinał sygnaturki. jak nie umiesz to nie odpisuj.

A na stronie co się w googlach pokazuje pod stroną jaką polecasz jest
tak napisane " - Rondo jest skrzyżowaniem, więc jadąc prosto według
przepisów nie trzeba sygnalizować tego kierunkowskazami - wyjaśnia
Grzegorz Stępień. - Przyjęło się jednak, że kierowcy sygnalizują zjazd z
ronda prawym kierunkowskazem, co znacznie wpływa na poprawę płynności
ruchu i podnosi kulturę na drodze. Dlatego my podczas egzaminów nie
uznajemy za błÄ…d sygnalizowanie prawym kierunkowskazem zjazdu z ronda,
nawet gdy jedziemy prosto."

No to teraz drogi "buraku" zobaczaj to, co oznacza DEFINICJA znaku C-12:
http://nauka.osk24h.pl/prd,znaki-drogowe,nakazu,c-12
"Znak nakazuje kierującemu jazdę dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku (skrzyżowanie o ruchu okrężnym).

Kazda zmiana tego kierunku, który OBOWIĄZUJE zgodnie ze znakiem C-12 musi byc sygnalizowana i traktowana jako ZMIANA KIERUNKU!

pan Grzegorz Stepień jest zwyczajnie tępy i zapomniał o znaku C-12, który odróznia zwykłe skrzyzowanie od ronda :)

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

343 Data: Grudzien 13 2014 07:02:42
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor:

W dniu sobota, 13 grudnia 2014 15:52:49 UTC+1 użytkownik MichaelData(R) napisał:

 wydumał(a) w
 :
> W dniu sobota, 13 grudnia 2014 13:42:48 UTC+1 użytkownik MichaelData(R)
> napisał:
>> Myjk wydumał(a) w  :
>>> Sat, 13 Dec 2014 07:03:31 +0100, Jankol
>>>>> Nie muszę z zewnętrznego, bo Art. 22 PORD odnosi się do zmiany
>>>>> kierunku lub pasa ruchu -- a sam zjazd ze skrzyżowania gdzie trzeba
>>>>> skręcić kierownicą bo wyspa to wymusza, zmianą kierunku nie jest.
>>>> Zjazd z ronda jest jak najbardziej zmianą kierunku.
>>> Nie jest, podobnie jak nie jest zmianą kierunku sam zjazd ze
>>> skrzyżowania "kwadratowego". Ale rodoprostowacze tego jakoś nie mogą
>>> pojąć, bo im się kołata, że obszar skrzyżówania z wyspą na środku to
>>> jakaś niezależna droga po której można jeździć do usranej śmierci.
>> Ale kruwa bredzisz. Teraz wytłumacz, skoro zjeżdżając z ronda, NIE
>> ZMIENIASZ KIERUNKU JAZY to masz obowiązek uzyć kierunkowskazu zgodnie z
>> art.2.10 ustawy PORD. No co? Myjk, piedrolicie Hipolicie :)
>> Ucz sie teraz NA PAMIĘĆ tego:
>> Ustawa Prawo o ruchu drogowym
>> Zmiana kierunku jazdy lub pasa ruchu
>> 5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
>> zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać
>> sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
>> Oczywiście prawy kierunkowskaz przy zjeździe z ronda to nie tyle
>> pokazanie kultury na drodze co po prostu oznaka znajomości przepisów,
>> zmieniamy kierunek jazdy więc musimy włączyć kierunkowskaz.
>> http://www.strefakulturalnejjazdy.pl/2013/10/zasady-uzywania-kierunkowska
>> zow-prawy.html
>> a brednie zostaw do mamrotania sobie pod nosem a nie publicznie :)


Pisałem ci żebyś wycinał sygnaturki. jak nie umiesz to nie odpisuj.

> A na stronie co się w googlach pokazuje pod stroną jaką polecasz jest
> tak napisane " - Rondo jest skrzyżowaniem, więc jadąc prosto według
> przepisów nie trzeba sygnalizować tego kierunkowskazami - wyjaśnia
> Grzegorz Stępień. - Przyjęło się jednak, że kierowcy sygnalizują zjazd z
> ronda prawym kierunkowskazem, co znacznie wpływa na poprawę płynności
> ruchu i podnosi kulturę na drodze. Dlatego my podczas egzaminów nie
> uznajemy za błąd sygnalizowanie prawym kierunkowskazem zjazdu z ronda,
> nawet gdy jedziemy prosto."

No to teraz drogi "buraku" zobaczaj to, co oznacza DEFINICJA znaku C-12:
http://nauka.osk24h.pl/prd,znaki-drogowe,nakazu,c-12
"Znak nakazuje kierującemu jazdę dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku (skrzyżowanie o ruchu okrężnym).

Kazda zmiana tego kierunku, który OBOWIĄZUJE zgodnie ze znakiem C-12 musi byc sygnalizowana i traktowana jako ZMIANA KIERUNKU!

pan Grzegorz Stepień jest zwyczajnie tępy i zapomniał o znaku C-12, który odróznia zwykłe skrzyzowanie od ronda :)

--
Michael________(tm)
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EURO

I z tego artykułu co się temat na 25 stron zrobił tępy jest jeszcze sędzia, rzeczoznawca, policjanci co zapewne chcieli załatwić sprawę mandatem. Tylko kurwa Ty jesteś mądry. Celem rond jest usprawnienie ruchu. Możliwe jest to tylko wtedy jak pojazd wjeżdżający prawym pasem albo zjedzie pierwszym zjazdem albo wjedzie na pas wewnętrzny.

344 Data: Grudzien 13 2014 22:53:50
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor: MichaelDataÂŽ 

 wydumał(a) w
 :
[...]

Tnij ptaszku cytaty, bo wysyłając taki bajzel i zostawiając mi "sprzątanie" wychodzisz na ignoranta estetycznego, ze o umysłowym nie wspomnę (merytoryka i zrozumienie).

I z tego artykułu co się temat na 25 stron zrobił tępy jest jeszcze
sędzia, rzeczoznawca, policjanci co zapewne chcieli załatwić sprawę
mandatem. Tylko kurwa Ty jesteś mądry. Celem rond jest usprawnienie ruchu.
Możliwe jest to tylko wtedy jak pojazd wjeżdżający prawym pasem albo
zjedzie pierwszym zjazdem albo wjedzie na pas wewnętrzny.


Ponieważ NIGDZIE ni podałeś żadnego przepisu, numeru ustawy czy czegokolwiek co jest zgodne z PRAWEM, cała twoja wypowiedź jest o kant dupy rozbita. Nie dysponujesz żadną podstawą prawną na udowodnienie swojej tezy. Ja zawarłem linki, numery art itp, które sa zgodne z obowiazujacym prawem. Ĺťebyś jeszcze lepiej mógł zrozumieć iż piszę zgodnie z prawem to proponuję abyś zgłÄ™bił ponizszy tekst oparty nie o twoje i Myjka "widzimisię" lecz PRAWO jako PODSTAWA do dyskusji. Wszelakie tezy, niezgodne wsadź sobie... albo zacytuj (PODAJ LINKIEM) odpowiednie art/paragr/ustawy abym dał wiarę PRAWU a nie jakiemuś kurakowi :)
Cytat:
"Witam wszystkich. Zajmuję się problematyką nakazanego znakiem C-12 "ruchu okrężnego" i z uwagą śledzę różne fora zajmujące się tym problemem. Z całÄ… odpowiedzialnością mogę wyjaśnić zasady "ruchu okrężnego" w rozumienie znaku nakazu C-12, odpowiednika znaku D,3 wg Konwencji wiedeńskiej, której Polska jest sygnatariuszem.

Jeżeli na wlotach nie ma segregacji kierunkowej (strzałek kierunkowych) ale stoją znaki C-12 (z A-7 lub bez) to takie rondo jest ustawowym "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym", na którym należy, z mocy prawa, poruszać się okrężnie prawym pasem ruchu, nawet gdy nie jest on wyznaczony, bez włÄ…czonego kierunkowskazu zarówno przed wjazdem, jak i w trakcie nakazanej jazdy okrężnej. Jazda prawym pasem ruchu na "lewą" stronę skrzyżowania nie jest niedozwolonym skrętem w lewo z prawego pasa ruchu, lecz kierunkowo neutralną jazdą okrężną. Opuszczenie takiego ronda wymaga zaprzestania jazdy okrężnej i skrętu w prawo w dowolnie wybrany zjazd. Jeśli droga zjazdowa ma dwa pasy ruchu to można przy tym skręcie zająć na niej także lewy pas ruchu. Używanie wewnętrznego pasa ruchu na jezdni ronda, służÄ…cego do zwiększenia przepustowości skrzyżowania, powinno być ograniczone do niezbędnego minimum, tak jak ma to miejsce na normalnej jednokierunkowej drodze. Zjazd ze "skrzyżowania o ruchu okrężnym" dozwolony jest tylko z prawego pasa ruchu, chyba, że znaki pozwalają na skręt w prawo z obu pasów ruchu (okrężnie zorganizowane ronda turbinowe lub inne okrężne z zachowaniem zasad art.22.3 zdanie drugie). Jeżeli na jezdni nie wyznaczono pasów ruchu nie wolno wyprzedzać z prawej strony. Znak A-7 dotyczy tylko najbliższej jezdni (wlotowego ustawowego skrzyżowania typu T), a nie całego "skrzyżowania o ruchu okrężnym". Ustawowego "skrzyżowania o ruchu okrężnym", jako całości, dotyczy tylko znak C-12, którego nakaz każe poruszać się na tak oznakowanym obiekcie jedynie okrężnie, bez prawa wyboru innego sposobu poruszania się.

"Skrzyżowaniem o ruchu okrężnym" może być zwykłe ustawowe skrzyżowanie dróg typu X, T lub Y, tyle tylko, że z wysepką, klasyczne okrągłe lub owalne "rondo" oraz każde inne skrzyżowanie w formie placu o dowolnym kształcie i wielkości, nawet z przystankami i parkingami dla samochodów, na których to znakami C-12 ustawodawca nakazał poruszanie się po okrężnie biegnących pasach ruchu. Wszystkie pozostałe zasady ruchu (ruch prawostronny, zmiany pasa ruchu, wyprzedzanie, sygnalizowanie zamiarów i skręty) opisuje ustawa Prawo o ruchu drogowym, co zadaje kłam twierdzeniom, że na ten temat prawo milczy. No i na koniec, by zadać kłam twierdzeniom niedouczonych autorów książek, instruktorów OSK i egzaminatorom WORD, że ustawowe "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" to zwykłe kierunkowe skrzyżowanie, zapraszam na Główny Rynek w Krakowie, Plac 1ooo-lecia w Siedlcach i Plac Pułaskiego w Olsztynie na których obowiązuje nakazany znakami C-12 "ruch okrężny".

Reszta w linku (dodatkowe wyjasnienia)
http://forumprawne.org/prawo-wykroczen/576275-rondo-poczatek-sporu-z-policja-3.html

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

345 Data: Grudzien 13 2014 15:05:27
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor:

W dniu sobota, 13 grudnia 2014 22:53:56 UTC+1 użytkownik MichaelData(R) napisał:

 wydumał(a) w
 :
[...]

Tnij ptaszku cytaty, bo wysyłając taki bajzel i zostawiając mi "sprzątanie" wychodzisz na ignoranta estetycznego, ze o umysłowym nie wspomnę (merytoryka i zrozumienie).

> I z tego artykułu co się temat na 25 stron zrobił tępy jest jeszcze
> sędzia, rzeczoznawca, policjanci co zapewne chcieli załatwić sprawę
> mandatem. Tylko kurwa Ty jesteś mądry. Celem rond jest usprawnienie ruchu.
> Możliwe jest to tylko wtedy jak pojazd wjeżdżający prawym pasem albo
> zjedzie pierwszym zjazdem albo wjedzie na pas wewnętrzny.


Ponieważ NIGDZIE ni podałeś żadnego przepisu, numeru ustawy czy czegokolwiek co jest zgodne z PRAWEM, cała twoja wypowiedź jest o kant dupy rozbita. Nie dysponujesz żadną podstawą prawną na udowodnienie swojej tezy. Ja zawarłem linki, numery art itp, które sa zgodne z obowiazujacym prawem. Żebyś jeszcze lepiej mógł zrozumieć iż piszę zgodnie z prawem to proponuję abyś zgłębił ponizszy tekst oparty nie o twoje i Myjka "widzimisię" lecz PRAWO jako PODSTAWA do dyskusji. Wszelakie tezy, niezgodne wsadź sobie... albo zacytuj (PODAJ LINKIEM) odpowiednie art/paragr/ustawy abym dał wiarę PRAWU a nie jakiemuś kurakowi :)
Cytat:
"Witam wszystkich. Zajmuję się problematyką nakazanego znakiem C-12 "ruchu okrężnego" i z uwagą śledzę różne fora zajmujące się tym problemem. Z całą odpowiedzialnością mogę wyjaśnić zasady "ruchu okrężnego" w rozumienie znaku nakazu C-12, odpowiednika znaku D,3 wg Konwencji wiedeńskiej, której Polska jest sygnatariuszem.

Jeżeli na wlotach nie ma segregacji kierunkowej (strzałek kierunkowych) ale stoją znaki C-12 (z A-7 lub bez) to takie rondo jest ustawowym "skrzyżowaniem o ruchu okrężnym", na którym należy, z mocy prawa, poruszać się okrężnie prawym pasem ruchu, nawet gdy nie jest on wyznaczony, bez włączonego kierunkowskazu zarówno przed wjazdem, jak i w trakcie nakazanej jazdy okrężnej. Jazda prawym pasem ruchu na "lewą" stronę skrzyżowania nie jest niedozwolonym skrętem w lewo z prawego pasa ruchu, lecz kierunkowo neutralną jazdą okrężną. Opuszczenie takiego ronda wymaga zaprzestania jazdy okrężnej i skrętu w prawo w dowolnie wybrany zjazd. Jeśli droga zjazdowa ma dwa pasy ruchu to można przy tym skręcie zająć na niej także lewy pas ruchu. Używanie wewnętrznego pasa ruchu na jezdni ronda, służącego do zwiększenia przepustowości skrzyżowania, powinno być ograniczone do niezbędnego minimum, tak jak ma to miejsce na normalnej jednokierunkowej drodze. Zjazd ze "skrzyżowania o ruchu okrężnym" dozwolony jest tylko z prawego pasa ruchu, chyba, że znaki pozwalają na skręt w prawo z obu pasów ruchu (okrężnie zorganizowane ronda turbinowe lub inne okrężne z zachowaniem zasad art.22.3 zdanie drugie). Jeżeli na jezdni nie wyznaczono pasów ruchu nie wolno wyprzedzać z prawej strony. Znak A-7 dotyczy tylko najbliższej jezdni (wlotowego ustawowego skrzyżowania typu T), a nie całego "skrzyżowania o ruchu okrężnym". Ustawowego "skrzyżowania o ruchu okrężnym", jako całości, dotyczy tylko znak C-12, którego nakaz każe poruszać się na tak oznakowanym obiekcie jedynie okrężnie, bez prawa wyboru innego sposobu poruszania się.

"Skrzyżowaniem o ruchu okrężnym" może być zwykłe ustawowe skrzyżowanie dróg typu X, T lub Y, tyle tylko, że z wysepką, klasyczne okrągłe lub owalne "rondo" oraz każde inne skrzyżowanie w formie placu o dowolnym kształcie i wielkości, nawet z przystankami i parkingami dla samochodów, na których to znakami C-12 ustawodawca nakazał poruszanie się po okrężnie biegnących pasach ruchu. Wszystkie pozostałe zasady ruchu (ruch prawostronny, zmiany pasa ruchu, wyprzedzanie, sygnalizowanie zamiarów i skręty) opisuje ustawa Prawo o ruchu drogowym, co zadaje kłam twierdzeniom, że na ten temat prawo milczy. No i na koniec, by zadać kłam twierdzeniom niedouczonych autorów książek, instruktorów OSK i egzaminatorom WORD, że ustawowe "skrzyżowanie o ruchu okrężnym" to zwykłe kierunkowe skrzyżowanie, zapraszam na Główny Rynek w Krakowie, Plac 1ooo-lecia w Siedlcach i Plac Pułaskiego w Olsztynie na których obowiązuje nakazany znakami C-12 "ruch okrężny".

Reszta w linku (dodatkowe wyjasnienia)
http://forumprawne.org/prawo-wykroczen/576275-rondo-poczatek-sporu-z-policja-3.html

--
Michael________(tm)
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EURO

Trzeba być ślepym żeby nie widzieć ze ktoś kto na siłę przepycha swoją tezę na tym portalu ma mocnego przeciwnika który twierdzi coś innego. To że ktoś coś napisał na jakimś portalu, nawet jak podał ustawy, przepisy itp, nie znaczy że ma rację. W Radomiu pomylili się policjanci, biegły i sąd? Istota usprawnienia ruchu na rondzie zawarta jest w stwierdzeniu biegłego że nie wolno objeżdżać skrzyżowania po pasie zewnętrznym. Pojazd wjeżdżający prawym pasem ma albo zjechać pierwszym zjazdem albo zmienić pas na wewnętrzny. Amen.

346 Data: Grudzien 14 2014 00:16:15
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor: MichaelDataÂŽ 

 wydumał(a) w
 :

Istota usprawnienia ruchu na rondzie zawarta jest w stwierdzeniu
biegłego że nie wolno objeżdżać skrzyżowania po pasie zewnętrznym. Pojazd
wjeżdżający prawym pasem ma albo zjechać pierwszym zjazdem albo zmienić
pas na wewnętrzny. Amen.

Istotą prawa jest PRAWO a biegły może sobie biegać, jesli nie przedstawi PRAWA to jego dłubanie w nosie jest pokarmem dla takich jak ty :) Dokąd nie przedtawisz mi art, ustawy/cytatu w 100% zgodnym z tym co piszesz, mozesz nawet wymyślić bogów i wszechświat II. Zawsze będą to brednie.Amen.
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

347 Data: Grudzien 13 2014 15:20:00
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 00:16:49 UTC+1 użytkownik MichaelData(R) napisał:

 wydumał(a) w
 :

> Istota usprawnienia ruchu na rondzie zawarta jest w stwierdzeniu
> biegłego że nie wolno objeżdżać skrzyżowania po pasie zewnętrznym. Pojazd
> wjeżdżający prawym pasem ma albo zjechać pierwszym zjazdem albo zmienić
> pas na wewnętrzny. Amen.

Istotą prawa jest PRAWO a biegły może sobie biegać, jesli nie przedstawi PRAWA to jego dłubanie w nosie jest pokarmem dla takich jak ty :) Dokąd nie przedtawisz mi art, ustawy/cytatu w 100% zgodnym z tym co piszesz, mozesz nawet wymyślić bogów i wszechświat II. Zawsze będą to brednie.Amen.
--
Michael________(tm)
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EURO

Nie muszę Ci nic przedstawiać z wyjątkiem własnego zdania. Ale jak się upierasz to Paragraf 22 to reguluje.

348 Data: Grudzien 14 2014 00:35:58
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor: MichaelDataR 

 wydumał(a) w
 :

Istota usprawnienia ruchu na rondzie zawarta jest w stwierdzeniu
biegłego że nie wolno objeżdżać skrzyżowania po pasie zewnętrznym.
Pojazd wjeżdżający prawym pasem ma albo zjechać pierwszym zjazdem
albo zmienić pas na wewnętrzny. Amen.
Istotą prawa jest PRAWO a biegły może sobie biegać, jesli nie
przedstawi PRAWA to jego dłubanie w nosie jest pokarmem dla takich jak ty
:) Dokąd nie przedtawisz mi art, ustawy/cytatu w 100% zgodnym z tym co
piszesz, mozesz nawet wymyślić bogów i wszechświat II. Zawsze będą to
brednie.Amen.

Nie muszę Ci nic przedstawiać z wyjątkiem własnego zdania. Ale jak się
upierasz to Paragraf 22 to reguluje.

No miszczu. Udowadniaj :D
Wskaż które zdanie w art 22 ZABRANIA objechania RONDA pasem zewnętrzym:
Art 22
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
6. Zabrania się zawracania:
1) w tunelu, na moście, wiadukcie lub drodze jednokierunkowej;
2) na autostradzie;
3) na drodze ekspresowej, z wyjątkiem skrzyżowania lub miejsca do tego przeznaczonego;
4) w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze lub ruch ten utrudnić.

--
Jak napiszę w sygnaturce że jesteś lamerem, który nie wycina sygnaturek, i całkowicie zgadzasz się z moim twierdzeniem, to zacytujesz aby to udowodnić?

349 Data: Grudzien 13 2014 16:45:01
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 00:36:04 UTC+1 użytkownik MichaelDataR napisał:

 wydumał(a) w
 :

>>> Istota usprawnienia ruchu na rondzie zawarta jest w stwierdzeniu
>>> biegłego że nie wolno objeżdżać skrzyżowania po pasie zewnętrznym.
>>> Pojazd wjeżdżający prawym pasem ma albo zjechać pierwszym zjazdem
>>> albo zmienić pas na wewnętrzny. Amen.
>> Istotą prawa jest PRAWO a biegły może sobie biegać, jesli nie
>> przedstawi PRAWA to jego dłubanie w nosie jest pokarmem dla takich jak ty
>> :) Dokąd nie przedtawisz mi art, ustawy/cytatu w 100% zgodnym z tym co
>> piszesz, mozesz nawet wymyślić bogów i wszechświat II. Zawsze będą to
>> brednie.Amen.

> Nie muszę Ci nic przedstawiać z wyjątkiem własnego zdania. Ale jak się
> upierasz to Paragraf 22 to reguluje.

No miszczu. Udowadniaj :D
Wskaż które zdanie w art 22 ZABRANIA objechania RONDA pasem zewnętrzym:
Art 22
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
6. Zabrania się zawracania:
1) w tunelu, na moście, wiadukcie lub drodze jednokierunkowej;
2) na autostradzie;
3) na drodze ekspresowej, z wyjątkiem skrzyżowania lub miejsca do tego przeznaczonego;
4) w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu na drodze lub ruch ten utrudnić.

--
Jak napiszę w sygnaturce że jesteś lamerem, który nie wycina sygnaturek, i całkowicie zgadzasz się z moim twierdzeniem, to zacytujesz aby to udowodnić?

Lotny jesteś jak płyta chodnikowa. To o Paragraf 22 chodzi. Ty sobie wyobrażasz że jak na pamięć wkujesz jakiś kodeks to jesteś wielki.. A nie jesteś. Te Twoje wizje z artykułami i paragrafami nijak się nie mają do nieotaczającej rzeczywistości. Pierwszy lepszy policjant z drogówki przerobi Cie na mydło jak się będziesz stawiał. A na rondzie jak się wjeżdża prawym skrajnym pasem  to albo trzeba zjechać pierwszym zjazdem albo od razu zmienić pas na wewnętrzny. Tylko w takiej sytuacji rondo usprawnia jazdę. Dla mnie możesz objeżdżać rondo po zewnętrznym pasie. Mam to w dupie.

350 Data: Grudzien 14 2014 12:06:56
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor: MichaelDataÂŽ 

 wydumał(a) w
 :

jesteś lamerem, który nie wycina
sygnaturek, i całkowicie zgadzasz się z moim twierdzeniem,

Z tobą EOT. Piszesz same brednie bez podstaw prawnych.
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

351 Data: Grudzien 14 2014 03:26:49
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 12:07:50 UTC+1 użytkownik MichaelData(R) napisał:

 wydumał(a) w
 :
>> jesteś lamerem, który nie wycina
>> sygnaturek, i całkowicie zgadzasz się z moim twierdzeniem,

Z tobą EOT. Piszesz same brednie bez podstaw prawnych.
--
Michael________(tm)
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EURO

A Ty brednie popierasz z dupy wziętymi podstawami prawnymi.

352 Data: Grudzien 14 2014 13:24:18
Temat: Re: Rondo ...
Autor: Jankol 


Użytkownik  napisał w wiadomości

 A na rondzie jak się wjeżdża prawym skrajnym pasem  to albo trzeba zjechać pierwszym zjazdem albo od razu zmienić pas na wewnętrzny. Tylko w takiej sytuacji rondo usprawnia jazdę.
=================Nie usprawnia, bo na zewnętrzny pas wjeżdżają nowi, a będący na rondzie na pasie wewnętrznym nie mogą
zjechać, bo muszą przepuszczać będących na pasie zewnętrznym (starych i nowych).

353 Data: Grudzien 14 2014 04:39:46
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 13:24:46 UTC+1 użytkownik Jankol napisał:

Użytkownik  napisał w wiadomości

 A na rondzie jak się wjeżdża prawym skrajnym pasem  to albo trzeba zjechać pierwszym zjazdem albo od razu zmienić pas na wewnętrzny. Tylko w takiej sytuacji rondo usprawnia jazdę.
=================> Nie usprawnia, bo na zewnętrzny pas wjeżdżają nowi, a będący na rondzie na pasie wewnętrznym nie mogą
zjechać, bo muszą przepuszczać będących na pasie zewnętrznym (starych i nowych).

Usprawnia bo dla każdego wjeżdżającego na zewnętrzy pas na jego pasie po jego lewej stronie nie ma nikogo. Bo z zewnętrznego zjechali w tą drogę z której wjeżdża. A z wewnętrznego mogą zjechać drugim pasem. Bo dla nich zjazd drugim pasem jest zawsze jazdą na wprost.

354 Data: Grudzien 14 2014 18:02:56
Temat: Re: Rondo ...
Autor: Jankol 


Użytkownik  napisał w wiadomości
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 13:24:46 UTC+1 użytkownik Jankol napisał:

Użytkownik  napisał w wiadomości

 A na rondzie jak się wjeżdża prawym skrajnym pasem  to albo trzeba zjechać pierwszym zjazdem albo od razu zmienić pas na wewnętrzny. Tylko w takiej sytuacji rondo usprawnia jazdę.
 =================Jan.: Nie usprawnia, bo na zewnętrzny pas wjeżdżają nowi, a będący na rondzie na pasie wewnętrznym nie mogą
 zjechać, bo muszą przepuszczać będących na pasie zewnętrznym (starych i nowych).
=====================Kog.: Usprawnia bo dla każdego wjeżdżającego na zewnętrzy pas na jego pasie po jego lewej stronie nie ma nikogo. Bo z zewnętrznego zjechali w tą drogę z której wjeżdża.
=====================Jan.: I dlatego na rondzie jest więcej pojazdów, bo wjeżdżający mają ułatwiony wjazd.
=======================Kog.: A z wewnętrznego mogą zjechać drugim pasem. Bo dla nich zjazd drugim pasem jest zawsze jazdą na wprost.
======================Jan.: Mogą zjechać jeżeli będą chcieli, część pojedzie dalej. Mogą zjechać, ale muszą przepuścić tych co
jadą zewnętrznym i nie skręcili w prawo, bo im tak wolno.
W sumie zwiększona ilość pojazdów i krzyżujące się wzajemnie tory jazdy powodują wolniejszy przejazd,
zmniejszenie przepustowości ronda i zwiększenie zagrożenia wypadkiem.

355 Data: Grudzien 14 2014 11:35:53
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 18:03:13 UTC+1 użytkownik Jankol napisał:

Użytkownik  napisał w wiadomości
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 13:24:46 UTC+1 użytkownik Jankol napisał:
> Użytkownik  napisał w wiadomości
>
>  A na rondzie jak się wjeżdża prawym skrajnym pasem  to albo trzeba zjechać pierwszym zjazdem albo od razu zmienić pas na wewnętrzny. Tylko w takiej sytuacji rondo usprawnia jazdę.
 =================> Jan.: Nie usprawnia, bo na zewnętrzny pas wjeżdżają nowi, a będący na rondzie na pasie wewnętrznym nie mogą
 zjechać, bo muszą przepuszczać będących na pasie zewnętrznym (starych i nowych).
=====================> Kog.: Usprawnia bo dla każdego wjeżdżającego na zewnętrzy pas na jego pasie po jego lewej stronie nie ma nikogo. Bo z zewnętrznego zjechali w tą drogę z której wjeżdża.
=====================> Jan.: I dlatego na rondzie jest więcej pojazdów, bo wjeżdżający mają ułatwiony wjazd.
=======================> Kog.: A z wewnętrznego mogą zjechać drugim pasem. Bo dla nich zjazd drugim pasem jest zawsze jazdą na wprost.
======================> Jan.: Mogą zjechać jeżeli będą chcieli, część pojedzie dalej. Mogą zjechać, ale muszą przepuścić tych co
jadą zewnętrznym i nie skręcili w prawo, bo im tak wolno.
W sumie zwiększona ilość pojazdów i krzyżujące się wzajemnie tory jazdy powodują wolniejszy przejazd,
zmniejszenie przepustowości ronda i zwiększenie zagrożenia wypadkiem.

Jest coś takiego jak ronda zwane turbinowymi. To taki typ ronda że dołożono trzeci pas żeby zwiększyć przepustowość. Nie tworzono nowych przepisów żeby je oznakować. Oznakowano je zgodnie z obowiązującymi.  Oznakowanie poziome nakazuje pewne zachowania na takim rondzie. Oznakowanie poziome jest nietrwałe i w pewnych okolicznościach może być nieczytelne. Jeśli jest nieczytelne to nie zmienia to faktu że takie rondo dalej jest rondem turbinowym i obowiązują na nim przepisy ogólne. Zwłaszcza że żadnych szczegółowych dotyczących takich rond nie ma. Jeśli rondo turbinowe wymusza dla pasa zewnętrznego zjazd pierwszym zjazdem albo konieczność zmiany pasa na wewnętrzny i daje bezkolizyjny zjazd z pasa środkowego to znaczy że tak należy zachowywać się na każdym rondzie. Amen

356 Data: Grudzien 14 2014 21:37:04
Temat: Re: Rondo ...
Autor: P.B. 

Dnia Sun, 14 Dec 2014 11:35:53 -0800 (PST),
napisał(a):


Jest coś takiego jak ronda zwane turbinowymi. To taki typ ronda że dołożono trzeci pas żeby zwiększyć przepustowość. Nie tworzono nowych przepisów żeby je oznakować. Oznakowano je zgodnie z obowiązującymi.  Oznakowanie poziome nakazuje pewne zachowania na takim rondzie. Oznakowanie poziome jest nietrwałe i w pewnych okolicznościach może być nieczytelne. Jeśli jest nieczytelne to nie zmienia to faktu że takie rondo dalej jest rondem turbinowym i obowiązują na nim przepisy ogólne. Zwłaszcza że żadnych szczegółowych dotyczących takich rond nie ma. Jeśli rondo turbinowe wymusza dla pasa zewnętrznego zjazd pierwszym zjazdem albo konieczność zmiany pasa na wewnętrzny i daje bezkolizyjny zjazd z pasa środkowego to znaczy że tak należy zachowywać się na każdym rondzie. Amen

Pieprzysz jak potłuczony. Najsłynniejsze rondo turbinowe w Gdańsku ma dwa
pasy i niezwykle trwałe oznakowanie poziome wykonane z kostki granitowej.
Jazda po nim ma się nijak do jazdy po zwykłym rondzie:




--
Pozdrawiam,
Przemek

357 Data: Grudzien 14 2014 13:20:06
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 21:39:10 UTC+1 użytkownik P.B. napisał:

Dnia Sun, 14 Dec 2014 11:35:53 -0800 (PST),
napisał(a):


> Jest coś takiego jak ronda zwane turbinowymi. To taki typ ronda że dołożono trzeci pas żeby zwiększyć przepustowość. Nie tworzono nowych przepisów żeby je oznakować. Oznakowano je zgodnie z obowiązującymi.  Oznakowanie poziome nakazuje pewne zachowania na takim rondzie. Oznakowanie poziome jest nietrwałe i w pewnych okolicznościach może być nieczytelne. Jeśli jest nieczytelne to nie zmienia to faktu że takie rondo dalej jest rondem turbinowym i obowiązują na nim przepisy ogólne. Zwłaszcza że żadnych szczegółowych dotyczących takich rond nie ma. Jeśli rondo turbinowe wymusza dla pasa zewnętrznego zjazd pierwszym zjazdem albo konieczność zmiany pasa na wewnętrzny i daje bezkolizyjny zjazd z pasa środkowego to znaczy że tak należy zachowywać się na każdym rondzie. Amen

Pieprzysz jak potłuczony. Najsłynniejsze rondo turbinowe w Gdańsku ma dwa
pasy i niezwykle trwałe oznakowanie poziome wykonane z kostki granitowej.
Jazda po nim ma się nijak do jazdy po zwykłym rondzie:




--
Pozdrawiam,
Przemek

Chyba ślepy jesteś jak nie widzisz oznakowania na tym rondzie. Może być oznakowanie niezwykle trwałe ale nie ma gwarancji że będzie czytelne w każdych warunkach. O 17 było turbinowe.O 17 15 zaczął padać śnieg i zasłonił w przeciągu 15 minut oznakowanie. Według Ciebie takie zasypane rondo stanie się zwykłym rondem które można objeżdżać po zewnętrznym pasie? A o 19 uprzątnęli śnieg i znowu jest według Ciebie turbinowe? Otóż nie. Jedna z ważnych zasad poruszania się po rondzie, bez względu na jego nazwę, jest zasada nie objeżdżania każdego ronda po zewnętrznym pasie. Zgodnie z tą zasadą najpierw policjanci z artykułu zaproponowali mandat temu co objeżdżał. Ten się nie zgodził i sprawa trafiła do sądu. Sąd powołał biegłego który również stwierdził że jest wina tego co objeżdżał. To ja mam rację a Ty pierdolisz jak potłuczony. I jeszcze dajesz w linku przykład ze to ja mam rację.

358 Data: Grudzien 14 2014 23:12:59
Temat: Re: Rondo ...
Autor: P.B. 

Dnia Sun, 14 Dec 2014 13:20:06 -0800 (PST),
napisał(a):

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 21:39:10 UTC+1 użytkownik P.B. napisał:
Dnia Sun, 14 Dec 2014 11:35:53 -0800 (PST),
napisał(a):

Jest coś takiego jak ronda zwane turbinowymi. To taki typ ronda że dołożono trzeci pas żeby zwiększyć przepustowość. Nie tworzono nowych przepisów żeby je oznakować. Oznakowano je zgodnie z obowiązującymi.  Oznakowanie poziome nakazuje pewne zachowania na takim rondzie. Oznakowanie poziome jest nietrwałe i w pewnych okolicznościach może być nieczytelne. Jeśli jest nieczytelne to nie zmienia to faktu że takie rondo dalej jest rondem turbinowym i obowiązują na nim przepisy ogólne. Zwłaszcza że żadnych szczegółowych dotyczących takich rond nie ma. Jeśli rondo turbinowe wymusza dla pasa zewnętrznego zjazd pierwszym zjazdem albo konieczność zmiany pasa na wewnętrzny i daje bezkolizyjny zjazd z pasa środkowego to znaczy że tak należy zachowywać się na każdym rondzie. Amen

Pieprzysz jak potłuczony. Najsłynniejsze rondo turbinowe w Gdańsku ma dwa
pasy i niezwykle trwałe oznakowanie poziome wykonane z kostki granitowej.
Jazda po nim ma się nijak do jazdy po zwykłym rondzie:



--
Pozdrawiam,
Przemek

Chyba ślepy jesteś jak nie widzisz oznakowania na tym rondzie. Może być oznakowanie niezwykle trwałe ale nie ma gwarancji że będzie czytelne w każdych warunkach.

Jest gwarancja: te granitowe grzebienie są na tyle wysokie, że musiałoby
śniegu po kolana nasypać, by stały się nieczytelne. Dodatkowo na każdym
wjeździe na rondo masz znaki wprost mówiące, że prawy pas jest wyłącznie do
skrętu w prawo, lewy dla jadących prosto i w lewo.

Jedna z ważnych zasad poruszania się po rondzie, bez względu na jego nazwę, jest zasada nie objeżdżania każdego ronda po zewnętrznym pasie.

Gdzie ona jest zapisana? Napisz to wreszcie i utnij wszytkie dyskusje!



--
Pozdrawiam,
Przemek

359 Data: Grudzien 14 2014 14:34:27
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 23:16:05 UTC+1 użytkownik P.B. napisał:

Dnia Sun, 14 Dec 2014 13:20:06 -0800 (PST),
napisał(a):

> W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 21:39:10 UTC+1 użytkownik P.B. napisał:
>> Dnia Sun, 14 Dec 2014 11:35:53 -0800 (PST),
>> napisał(a):
>>
>>> Jest coś takiego jak ronda zwane turbinowymi. To taki typ ronda że dołożono trzeci pas żeby zwiększyć przepustowość. Nie tworzono nowych przepisów żeby je oznakować. Oznakowano je zgodnie z obowiązującymi.  Oznakowanie poziome nakazuje pewne zachowania na takim rondzie. Oznakowanie poziome jest nietrwałe i w pewnych okolicznościach może być nieczytelne. Jeśli jest nieczytelne to nie zmienia to faktu że takie rondo dalej jest rondem turbinowym i obowiązują na nim przepisy ogólne. Zwłaszcza że żadnych szczegółowych dotyczących takich rond nie ma. Jeśli rondo turbinowe wymusza dla pasa zewnętrznego zjazd pierwszym zjazdem albo konieczność zmiany pasa na wewnętrzny i daje bezkolizyjny zjazd z pasa środkowego to znaczy że tak należy zachowywać się na każdym rondzie. Amen
>>
>> Pieprzysz jak potłuczony. Najsłynniejsze rondo turbinowe w Gdańsku ma dwa
>> pasy i niezwykle trwałe oznakowanie poziome wykonane z kostki granitowej.
>> Jazda po nim ma się nijak do jazdy po zwykłym rondzie:
>>
>>
>>
>> --
>> Pozdrawiam,
>> Przemek
>
> Chyba ślepy jesteś jak nie widzisz oznakowania na tym rondzie. Może być oznakowanie niezwykle trwałe ale nie ma gwarancji że będzie czytelne w każdych warunkach.

Jest gwarancja: te granitowe grzebienie są na tyle wysokie, że musiałoby
śniegu po kolana nasypać, by stały się nieczytelne. Dodatkowo na każdym
wjeździe na rondo masz znaki wprost mówiące, że prawy pas jest wyłącznie do
skrętu w prawo, lewy dla jadących prosto i w lewo.

> Jedna z ważnych zasad poruszania się po rondzie, bez względu na jego nazwę, jest zasada nie objeżdżania każdego ronda po zewnętrznym pasie.

Gdzie ona jest zapisana? Napisz to wreszcie i utnij wszytkie dyskusje!



--
Pozdrawiam,
Przemek

Nie widziałem tego ronda w realu. Twierdzisz że tam pomiędzy pasami prawie bariery zrobili? Popatrz na Rondo Lotników Lwowskich. To bardzo duże rondo. Jak najbardziej turbinowe, chociaż przy jego rozmiarze trzeba się przyjrzeć żeby to zobaczyć. Nie ma barier pomiędzy pasami. Czy jak spadnie śnieg to przestaje obowiązywać oznakowanie poziome na tym rondzie a jak uprzątną to znowu obowiązuje? Pytasz o przepisy. Spytaj tych co znakują ronda dlaczego robią to tak jak Rondo Lotników? Możesz również spytać biegłego dlaczego uważa tak jak uważa a nie tak jak chcą inni. Policjantów dlaczego skierowali sprawę do sądu. Chętnie tez bym poznał stosowne przepisy, chociaż nie. Kolo wentla one mi latają. Mam wdrukowane ze ronda nie objeżdża się po zewnętrznym. I to wystarczy że jak mnie ktoś skaleczy na rondzie to policjanci będą wiedzieli kogo ukarac. I nie będę to ja.

360 Data: Grudzien 14 2014 23:39:57
Temat: Re: Rondo ...
Autor: P.B. 

Dnia Sun, 14 Dec 2014 14:34:27 -0800 (PST),
napisał(a):

Możesz również spytać biegłego dlaczego uważa tak jak uważa a nie tak jak chcą inni. Policjantów dlaczego skierowali sprawę do sądu.
Chętnie tez bym poznał stosowne przepisy, chociaż nie. Kolo wentla one mi latają. Mam wdrukowane ze ronda nie objeżdża się po zewnętrznym. I to wystarczy że jak mnie ktoś skaleczy na rondzie to policjanci będą wiedzieli kogo ukarac. I nie będę to ja.

Czyli poza Twoim przekonaniem, nie masz nic na poparcie swoich chorych
teorii? Gratuluję!


--
Pozdrawiam,
Przemek

361 Data: Grudzien 14 2014 15:00:50
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 23:41:24 UTC+1 użytkownik P.B. napisał:

Dnia Sun, 14 Dec 2014 14:34:27 -0800 (PST),
napisał(a):

> Możesz również spytać biegłego dlaczego uważa tak jak uważa a nie tak jak chcą inni. Policjantów dlaczego skierowali sprawę do sądu.
> Chętnie tez bym poznał stosowne przepisy, chociaż nie. Kolo wentla one mi latają. Mam wdrukowane ze ronda nie objeżdża się po zewnętrznym. I to wystarczy że jak mnie ktoś skaleczy na rondzie to policjanci będą wiedzieli kogo ukarac. I nie będę to ja.

Czyli poza Twoim przekonaniem, nie masz nic na poparcie swoich chorych
teorii? Gratuluję!


--
Pozdrawiam,
Przemek

Mam. Przyjeżdżaj do Lodzi jak spadnie śnieg i oznakowanie zrobi się mało czytelne.  Ja będę zjeżdżał ze środkowego pasa a ty mi przywalisz bo będziesz objeżdżał. Pozwolisz że wezmę mastera a Ty mi przywalisz w próg pod prawymi drzwiami? Zobaczymy co wezwana Policja będzie miała do powiedzenia.

362 Data: Grudzien 14 2014 23:49:36
Temat: Re: Rondo ...
Autor: P.B. 

Dnia Sun, 14 Dec 2014 23:12:59 +0100, P.B. napisał(a):

Jest gwarancja: te granitowe grzebienie są na tyle wysokie, że musiałoby
śniegu po kolana nasypać, by stały się nieczytelne. Dodatkowo na każdym
wjeździe na rondo masz znaki wprost mówiące, że prawy pas jest wyłącznie do
skrętu w prawo, lewy dla jadących prosto i w lewo.




--
Pozdrawiam,
Przemek

363 Data: Grudzien 14 2014 15:12:57
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 23:49:44 UTC+1 użytkownik P.B. napisał:

Dnia Sun, 14 Dec 2014 23:12:59 +0100, P.B. napisał(a):

> Jest gwarancja: te granitowe grzebienie są na tyle wysokie, że musiałoby
> śniegu po kolana nasypać, by stały się nieczytelne. Dodatkowo na każdym
> wjeździe na rondo masz znaki wprost mówiące, że prawy pas jest wyłącznie do
> skrętu w prawo, lewy dla jadących prosto i w lewo.




--
Pozdrawiam,
Przemek

Czyżbym się mylił i Ty tez uważasz że prawy skrajny pas jakim wjeżdża się na rondo służy tylko do zjazdu pierwszym napotkanym zjazdem albo do zmiany na wewnętrzny?

364 Data: Grudzien 15 2014 09:28:10
Temat: Re: Rondo ...
Autor: szerszen 

On Sun, 14 Dec 2014 15:12:57 -0800 (PST)
 wrote:

Czyżbym się mylił i Ty tez uważasz że prawy skrajny pas jakim wjeżdża
się na rondo służy tylko do zjazdu pierwszym napotkanym zjazdem albo
do zmiany na wewnętrzny?

Tak powinno być :), bo nic mnie tak osobiście nie wkur.... jak niemota
objeżdząjąca rodno do okoła zewnętrznym pasem. Dlatego lubie ronda
turbinowe.

--
pozdrawiam
szerszen

365 Data: Grudzien 15 2014 10:49:59
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

szerszen wrote:

On Sun, 14 Dec 2014 15:12:57 -0800 (PST)
 wrote:

Czyżbym się mylił i Ty tez uważasz że prawy skrajny pas jakim wjeżdża
się na rondo służy tylko do zjazdu pierwszym napotkanym zjazdem albo
do zmiany na wewnętrzny?

Tak powinno być :), bo nic mnie tak osobiście nie wkur.... jak niemota
objeżdząjąca rodno do okoła zewnętrznym pasem. Dlatego lubie ronda
turbinowe.

podobnie jak inni jadący zgodnie z przepisami?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

366 Data: Grudzien 15 2014 16:52:25
Temat: Re: Rondo ...
Autor: szerszen 

On Mon, 15 Dec 2014 10:49:59 +0000 (UTC)
masti  wrote:


podobnie jak inni jadący zgodnie z przepisami?

Nie, ja wiem że on tak może, ale też wiem, że robi tak, bo albo jest
głupi, albo przeraża go poruszanie się zgodne z wyznaczonymi pasami. Po
to na sorach są wymalowane pasy, aby z nich korzystać i nie utrudniać
jazdy tym, którzy ogarniają więcej niż jeden pas. :)


--
pozdrawiam
szerszen

367 Data: Grudzien 15 2014 03:57:26
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 09:28:12 UTC+1 użytkownik szerszen napisał:

On Sun, 14 Dec 2014 15:12:57 -0800 (PST)
 wrote:

> Czyżbym się mylił i Ty tez uważasz że prawy skrajny pas jakim wjeżdża
> się na rondo służy tylko do zjazdu pierwszym napotkanym zjazdem albo
> do zmiany na wewnętrzny?

Tak powinno być :), bo nic mnie tak osobiście nie wkur.... jak niemota
objeżdząjąca rodno do okoła zewnętrznym pasem. Dlatego lubie ronda
turbinowe.

--
pozdrawiam
szerszen

I tak jest. Dla rond turbinowych nie powstały nowe przepisy umożliwiające ich jakieś inne oznakowanie. Oznakowane są na bazie przepisów które dotyczyły rond. Dlatego sprawa z tematu znalazła się w sądzie. Temu co był winny wydawało się że można objeżdżać po zewnętrznym pasie. Każdy kto będzie objeżdżał ronda po zewnętrznym pasie i przywali zjeżdżającemu z wewnętrznego będzie winny i z jego OC będą pokryte szkody. Na wszelki wypadek wypadało by wydrukować artykuł z gazety i wozić w samochodzie. Bo może przywalić kolega policjanta i wtedy inaczej się będzie liczyło.

368 Data: Grudzien 15 2014 12:19:46
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 09:28:12 UTC+1 użytkownik szerszen napisał:
On Sun, 14 Dec 2014 15:12:57 -0800 (PST)
 wrote:

> Czyżbym się mylił i Ty tez uważasz że prawy skrajny pas jakim wjeżdża
> się na rondo służy tylko do zjazdu pierwszym napotkanym zjazdem albo
> do zmiany na wewnętrzny?

Tak powinno być :), bo nic mnie tak osobiście nie wkur.... jak niemota
objeżdząjąca rodno do okoła zewnętrznym pasem. Dlatego lubie ronda
turbinowe.

--
pozdrawiam
szerszen

I tak jest. Dla rond turbinowych nie powstały nowe przepisy umożliwiające ich jakieś inne oznakowanie. Oznakowane są na bazie przepisów które dotyczyły rond. Dlatego sprawa z tematu znalazła się w sądzie. Temu co był winny wydawało się że można objeżdżać po zewnętrznym pasie. Każdy kto będzie objeżdżał ronda po zewnętrznym pasie i przywali zjeżdżającemu z wewnętrznego będzie winny i z jego OC będą pokryte szkody. Na wszelki wypadek wypadało by wydrukować artykuł z gazety i wozić w samochodzie. Bo może przywalić kolega policjanta i wtedy inaczej się będzie liczyło.

bzdura. W przypadku ronda turbinowego jazda wokół wymaga zmiany pasa, o
ile są linie przerywane. Jeśli są ciągłe to nie ma mozliwości jazdy
wokół. Więc ewentualna wina jadącego zewnetrznym bedzie związana nie z
jazdą pasem zewnetrznym, bo takeigo nie ma, a nieustapieniem
pierwszeństwa przy zmianie pasa bądź rzekroczeniu linii ciągłej.


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

369 Data: Grudzien 15 2014 04:37:13
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 13:20:07 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 09:28:12 UTC+1 użytkownik szerszen napisał:
>> On Sun, 14 Dec 2014 15:12:57 -0800 (PST)
>>  wrote:
>>
>> > Czyżbym się mylił i Ty tez uważasz że prawy skrajny pas jakim wjeżdża
>> > się na rondo służy tylko do zjazdu pierwszym napotkanym zjazdem albo
>> > do zmiany na wewnętrzny?
>>
>> Tak powinno być :), bo nic mnie tak osobiście nie wkur.... jak niemota
>> objeżdząjąca rodno do okoła zewnętrznym pasem. Dlatego lubie ronda
>> turbinowe.
>>
>> --
>> pozdrawiam
>> szerszen
>
> I tak jest. Dla rond turbinowych nie powstały nowe przepisy umożliwiające ich jakieś inne oznakowanie. Oznakowane są na bazie przepisów które dotyczyły rond. Dlatego sprawa z tematu znalazła się w sądzie. Temu co był winny wydawało się że można objeżdżać po zewnętrznym pasie. Każdy kto będzie objeżdżał ronda po zewnętrznym pasie i przywali zjeżdżającemu z wewnętrznego będzie winny i z jego OC będą pokryte szkody. Na wszelki wypadek wypadało by wydrukować artykuł z gazety i wozić w samochodzie. Bo może przywalić kolega policjanta i wtedy inaczej się będzie liczyło.

bzdura. W przypadku ronda turbinowego jazda wokół wymaga zmiany pasa, o
ile są linie przerywane. Jeśli są ciągłe to nie ma mozliwości jazdy
wokół. Więc ewentualna wina jadącego zewnetrznym bedzie związana nie z
jazdą pasem zewnetrznym, bo takeigo nie ma, a nieustapieniem
pierwszeństwa przy zmianie pasa bądź rzekroczeniu linii ciągłej..


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

A jak napada śniegu i wymalowania będą niewidoczne to można przekraczać linię bo jej nie widać a jak uprzątną to nie można bo widać? Daj jakąś podstawę prawną uzależniającą zachowanie na rondzie od ilości śniegu.

370 Data: Grudzien 15 2014 12:42:18
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

A jak napada śniegu i wymalowania będą niewidoczne to można przekraczać linię bo jej nie widać a jak uprzątną to nie można bo widać? Daj jakąś podstawę prawną uzależniającą zachowanie na rondzie od ilości śniegu.

taka sama jak przy każdym innym znaku drogowy, Dasz podstawę na
obowiązywanie zasłoniętego/zaśniezonego znaku ograniczenia prędkości?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

371 Data: Grudzien 15 2014 04:55:41
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 13:42:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> A jak napada śniegu i wymalowania będą niewidoczne to można przekraczać linię bo jej nie widać a jak uprzątną to nie można bo widać? Daj jakąś podstawę prawną uzależniającą zachowanie na rondzie od ilości śniegu.

taka sama jak przy każdym innym znaku drogowy, Dasz podstawę na
obowiązywanie zasłoniętego/zaśniezonego znaku ograniczenia prędkości?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Nie każdy bo stop i ustąp pierwszeństwa są inne. Po to że jak śniegu na nie napada to i tak działają. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?

372 Data: Grudzien 15 2014 13:04:30
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 13:42:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
 wrote:

> A jak napada śniegu i wymalowania będą niewidoczne to można przekraczać linię bo jej nie widać a jak uprzątną to nie można bo widać? Daj jakąś podstawę prawną uzależniającą zachowanie na rondzie od ilości śniegu.

taka sama jak przy każdym innym znaku drogowy, Dasz podstawę na
obowiązywanie zasłoniętego/zaśniezonego znaku ograniczenia prędkości?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Nie każdy bo stop i ustąp pierwszeństwa są inne. Po to że jak śniegu na nie napada to i tak działają. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?

czy ulica jednokierunkowa po opadach sniegu przstaje być
jednokierunkowa?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

373 Data: Grudzien 15 2014 05:09:57
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 14:04:51 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 13:42:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> > A jak napada śniegu i wymalowania będą niewidoczne to można przekraczać linię bo jej nie widać a jak uprzątną to nie można bo widać? Daj jakąś podstawę prawną uzależniającą zachowanie na rondzie od ilości śniegu.
>>
>> taka sama jak przy każdym innym znaku drogowy, Dasz podstawę na
>> obowiązywanie zasłoniętego/zaśniezonego znaku ograniczenia prędkości?
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Nie każdy bo stop i ustąp pierwszeństwa są inne. Po to że jak śniegu na nie napada to i tak działają. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?

czy ulica jednokierunkowa po opadach sniegu przstaje być
jednokierunkowa?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Nie staraj się uciec zmieniając temat. Pytanie było proste. Powtórzę je. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?

374 Data: Grudzien 15 2014 13:42:19
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 14:04:51 UTC+1 użytkownik masti napisał:
 wrote:

> W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 13:42:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> > A jak napada śniegu i wymalowania będą niewidoczne to można przekraczać linię bo jej nie widać a jak uprzątną to nie można bo widać? Daj jakąś podstawę prawną uzależniającą zachowanie na rondzie od ilości śniegu.
>>
>> taka sama jak przy każdym innym znaku drogowy, Dasz podstawę na
>> obowiązywanie zasłoniętego/zaśniezonego znaku ograniczenia prędkości?
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Nie każdy bo stop i ustąp pierwszeństwa są inne. Po to że jak śniegu na nie napada to i tak działają. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?

czy ulica jednokierunkowa po opadach sniegu przstaje być
jednokierunkowa?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Nie staraj się uciec zmieniając temat. Pytanie było proste. Powtórzę je. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?

moje też było proste. Jeździsz nie znając odpowiedzi?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

375 Data: Grudzien 15 2014 06:30:17
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 14:42:40 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 14:04:51 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> > W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 13:42:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>> >>  wrote:
>> >>
>> >> > A jak napada śniegu i wymalowania będą niewidoczne to można przekraczać linię bo jej nie widać a jak uprzątną to nie można bo widać? Daj jakąś podstawę prawną uzależniającą zachowanie na rondzie od ilości śniegu.
>> >>
>> >> taka sama jak przy każdym innym znaku drogowy, Dasz podstawę na
>> >> obowiązywanie zasłoniętego/zaśniezonego znaku ograniczenia prędkości?
>> >>
>> >> --
>> >> mst <at> gazeta <.> pl
>> >> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> >> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>> >
>> > Nie każdy bo stop i ustąp pierwszeństwa są inne. Po to że jak śniegu na nie napada to i tak działają. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?
>>
>> czy ulica jednokierunkowa po opadach sniegu przstaje być
>> jednokierunkowa?
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Nie staraj się uciec zmieniając temat. Pytanie było proste. Powtórzę je. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?

moje też było proste. Jeździsz nie znając odpowiedzi?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Czy moje pytanie jest tak nie na fali że unikasz odpowiedzi?

376 Data: Grudzien 15 2014 14:34:24
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 14:42:40 UTC+1 użytkownik masti napisał:
 wrote:

> W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 14:04:51 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> > W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 13:42:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>> >>  wrote:
>> >>
>> >> > A jak napada śniegu i wymalowania będą niewidoczne to można przekraczać linię bo jej nie widać a jak uprzątną to nie można bo widać? Daj jakąś podstawę prawną uzależniającą zachowanie na rondzie od ilości śniegu.
>> >>
>> >> taka sama jak przy każdym innym znaku drogowy, Dasz podstawę na
>> >> obowiązywanie zasłoniętego/zaśniezonego znaku ograniczenia prędkości?
>> >>
>> >> --
>> >> mst <at> gazeta <.> pl
>> >> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> >> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>> >
>> > Nie każdy bo stop i ustąp pierwszeństwa są inne. Po to że jak śniegu na nie napada to i tak działają. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?
>>
>> czy ulica jednokierunkowa po opadach sniegu przstaje być
>> jednokierunkowa?
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Nie staraj się uciec zmieniając temat. Pytanie było proste. Powtórzę je. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?

moje też było proste. Jeździsz nie znając odpowiedzi?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Czy moje pytanie jest tak nie na fali że unikasz odpowiedzi?

nie. rondo się nie zmienia.
Teraz ty.


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

377 Data: Grudzien 15 2014 06:51:44
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 15:34:46 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 14:42:40 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> > W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 14:04:51 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>> >>  wrote:
>> >>
>> >> > W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 13:42:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>> >> >>  wrote:
>> >> >>
>> >> >> > A jak napada śniegu i wymalowania będą niewidoczne to można przekraczać linię bo jej nie widać a jak uprzątną to nie można bo widać? Daj jakąś podstawę prawną uzależniającą zachowanie na rondzie od ilości śniegu.
>> >> >>
>> >> >> taka sama jak przy każdym innym znaku drogowy, Dasz podstawę na
>> >> >> obowiązywanie zasłoniętego/zaśniezonego znaku ograniczenia prędkości?
>> >> >>
>> >> >> --
>> >> >> mst <at> gazeta <.> pl
>> >> >> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> >> >> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>> >> >
>> >> > Nie każdy bo stop i ustąp pierwszeństwa są inne. Po to że jak śniegu na nie napada to i tak działają. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?
>> >>
>> >> czy ulica jednokierunkowa po opadach sniegu przstaje być
>> >> jednokierunkowa?
>> >>
>> >> --
>> >> mst <at> gazeta <.> pl
>> >> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> >> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>> >
>> > Nie staraj się uciec zmieniając temat. Pytanie było proste. Powtórzę je. Czy może być rondo na którym w zależności od ilości śniegu będą obowiązywały różne zasady poruszania?
>>
>> moje też było proste. Jeździsz nie znając odpowiedzi?
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Czy moje pytanie jest tak nie na fali że unikasz odpowiedzi?

nie. rondo się nie zmienia.
Teraz ty.


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

A zasady jazdy po nim się zmieniają w zależności od ilości śniegu? Jest jeszcze jedno pytanie. Czy uważasz że można ronda objeżdżać po zewnętrznym pasie? Oczywiście nie idzie o świeżo wymalowane przy dobrej pogodzie ronda turbinowe a takie zwykłe.

378 Data: Grudzien 15 2014 15:16:47
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

Czy uważasz że można ronda objeżdżać po zewnętrznym pasie? Oczywiście
nie idzie o świeżo wymalowane przy dobrej pogodzie ronda turbinowe a takie zwykłe.

tu nie ma co uważać. Zgodnie z przepisami jak najbardziej można.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

379 Data: Grudzien 15 2014 07:28:23
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 16:17:09 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

>Czy uważasz że można ronda objeżdżać po zewnętrznym pasie? Oczywiście
>nie idzie o świeżo wymalowane przy dobrej pogodzie ronda turbinowe a takie zwykłe.

tu nie ma co uważać. Zgodnie z przepisami jak najbardziej można.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Jeszcze zostało pierwsze pytanie na które nie chcesz udzielić odpowiedzi. Przypomnieć to pytanie?

380 Data: Grudzien 15 2014 15:55:59
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 16:17:09 UTC+1 użytkownik masti napisał:
 wrote:

>Czy uważasz że można ronda objeżdżać po zewnętrznym pasie? Oczywiście
>nie idzie o świeżo wymalowane przy dobrej pogodzie ronda turbinowe a takie zwykłe.

tu nie ma co uważać. Zgodnie z przepisami jak najbardziej można.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Jeszcze zostało pierwsze pytanie na które nie chcesz udzielić odpowiedzi. Przypomnieć to pytanie?

widać unikasz odpowiedzi na moje jak tylko możesz.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

381 Data: Grudzien 15 2014 08:47:51
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 16:56:21 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 16:17:09 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> >Czy uważasz że można ronda objeżdżać po zewnętrznym pasie? Oczywiście
>> >nie idzie o świeżo wymalowane przy dobrej pogodzie ronda turbinowe a takie zwykłe.
>>
>> tu nie ma co uważać. Zgodnie z przepisami jak najbardziej można.
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Jeszcze zostało pierwsze pytanie na które nie chcesz udzielić odpowiedzi. Przypomnieć to pytanie?

widać unikasz odpowiedzi na moje jak tylko możesz.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Pierwszy zacząłem zadawać pytanie. Jeśli przyjąłeś się na tą grę to domyślnie zaakceptowałeś zasadę że ja pytam a Ty odpowiadasz. Najpierw ustalmy jedno, później jak będzie potrzeba zaczniemy drążyć Twój temat.

382 Data: Grudzien 16 2014 08:10:20
Temat: Re: Rondo ...
Autor: Myjk 

Mon, 15 Dec 2014 12:19:46 +0000 (UTC), masti

bzdura. W przypadku ronda turbinowego jazda wokół wymaga zmiany pasa,
o ile są linie przerywane.

To jest ta twoja jazda zgodnie z przepisami? ROTFL Przyznajesz się do tego,
że nie tylko przepisy ogólne PORD masz w dupie, ale także znaki drogowe,
ignorancie.

Po to są strzałki kierunkowe i wyznaczone pasy PRZED i często NA
skrzyżowaniu, żeby się do nich stosować, a nie robić co się podoba
generujac tym samym burdel na drodze. Bo rzekomo można.

Obszar skrzyżowania ma to do siebie, że nie zawsze można namalować linie
ciągłe, bo to uniemożliwiłoby ruch z innych i w innych kierunkach -- ale z
pewnością brak linii nie upoważnia do takiej jazdy jak ty ją przedstawiasz,
trollu drogowy.

Borze, i z takimi oto właśnie trzeba się znajdować na drodze.

Więc ewentualna wina jadącego zewnetrznym bedzie związana nie z
jazdą pasem zewnetrznym, bo takeigo nie ma, a nieustapieniem
pierwszeństwa przy zmianie pasa bądź rzekroczeniu linii ciągłej.

Nudny jesteś jak anacron z radarami.

--
Pozdor Myjk

383 Data: Grudzien 16 2014 09:56:32
Temat: Re: Rondo ...
Autor: szerszen 

On Tue, 16 Dec 2014 08:10:20 +0100
Myjk  wrote:


Po to są strzałki kierunkowe i wyznaczone pasy PRZED i często NA
skrzyżowaniu, żeby się do nich stosować, a nie robić co się podoba
generujac tym samym burdel na drodze.

A jak nie ma? Jak masz dwa pasy dochodzące bez innych znaków poziomych,
tylko przed wiazdem C12 + A7 to co, nie wiesz już jak masz jechać i
nagle zaczynają obowiązywać inne przepisy?


--
pozdrawiam
szerszen

384 Data: Grudzien 16 2014 11:16:46
Temat: Re: Rondo ...
Autor: Myjk 

Tue, 16 Dec 2014 09:56:32 +0100, szerszen

Po to są strzałki kierunkowe i wyznaczone pasy PRZED i często NA
skrzyżowaniu, żeby się do nich stosować, a nie robić co się podoba
generujac tym samym burdel na drodze.
A jak nie ma?

Odnosiłem się do konkretnej sytuacji, gdy te strzałki jednak SĄ -- bo o tym
pisał masti, wielki kierowca, twierdząc, że może i ma te znaki w tyłku.

Jak masz dwa pasy dochodzące bez innych znaków poziomych,
tylko przed wiazdem C12 + A7 to co, nie wiesz już jak
masz jechać i nagle zaczynają obowiązywać inne przepisy?

Ja wiem jak jechać. Zgodnie z przepisami ogólnymi, jak na każdym innym
skrzyżowniu, na podstawie PORD Art. 22. masti standardowo nie wie, bo lubi
się kręcić po rondzie jak kretyn i to zewnętrznym pasem. Ale wcale się nie
dziwię po tym występie o ignorowaniu przepisów szczegółowych.

--
Pozdor Myjk

385 Data: Grudzien 17 2014 09:42:30
Temat: Re: Rondo ...
Autor: szerszen 

On Tue, 16 Dec 2014 11:16:46 +0100
Myjk  wrote:



Ja wiem jak jechać. Zgodnie z przepisami ogólnymi, jak na każdym innym
skrzyżowniu, na podstawie PORD Art. 22. masti standardowo nie wie, bo
lubi się kręcić po rondzie jak kretyn i to zewnętrznym pasem. Ale
wcale się nie dziwię po tym występie o ignorowaniu przepisów
szczegółowych.

Chyba jednak nie do końca, bo świadomie ignorujesz znaki poziome
wymalowane na skrzyżowaniu, czyli na obwiedni. A właściwie może nie
tyle ignorujesz, co stosujesz uznaniowo w zależności od tego jak Ci
wygodnie.


--
pozdrawiam
szerszen

386 Data: Grudzien 17 2014 10:42:47
Temat: Re: Rondo ...
Autor: Myjk 

Wed, 17 Dec 2014 09:42:30 +0100, szerszen

Chyba jednak nie do końca, bo świadomie ignorujesz znaki poziome
wymalowane na skrzyżowaniu, czyli na obwiedni. A właściwie może nie
tyle ignorujesz, co stosujesz uznaniowo w zależności od tego jak Ci
wygodnie.

No i tu zachodzi pytanie, czy "obwiednia" to niezależna *droga*
jednokierunkowa (wtedy to faktycznie pasy to pasy ruchu podlegające Par.
22. PORD), czy obwiednia to jednak *obszar* *skrzyżowania* a wtedy pasy to
pasy prowadzące przez skrzyżowanie tam, gdzie mogą być wątpliwości co do
miejsca (zgodnie z definicją tych pasów) a wyznaczone dla uprzywilejowanych
pojazdów przejeżdżające przez skrzyżowanie, tak np. we wspominanym
wielokrotnie przykładzie Ostrobramska x Fieldorfa w DC:
https://goo.gl/maps/OnImy Też są pasy, też się je przecina przekraczając
skrzyżowanie, co nie znaczy automatycznie, że się je zmienia. Na SORO jest
IMO identycznie, choć nieco trudniej to "zauważyć", a tym trudniej gdy ktoś
ma wprasowane w głowę, że SORO to nie skrzyżowanie tylko droga z zestawem
skrzyżowań (wtedy by się zgadzało).

--
Pozdor Myjk

387 Data: Grudzien 17 2014 11:21:14
Temat: Re: Rondo ...
Autor: szerszen 

On Wed, 17 Dec 2014 10:42:47 +0100
Myjk  wrote:

Na SORO jest IMO identycznie, choć
nieco trudniej to "zauważyć", a tym trudniej gdy ktoś ma wprasowane w
głowę, że SORO to nie skrzyżowanie tylko droga z zestawem skrzyżowań
(wtedy by się zgadzało).

I tak i nie.
Stosowanie C12 w polsce jest na tyle szerokie, że stosuje się je
zarówno do skrzyżowań typu Rondo DeGaulle'a które faktycznie jest
normalnym skrzyżowaniem dróg dwujezdniowych i wtedy masz rację, jak i
do tradycyjnych rond o faktycznym ruchu okrężnym jakich jest pełno np.
na Ursynowie choćby skrzyżowanie Pileckiego z Płaskowickiej. Gdzie
obwiednia jest całkowicie odrębnym elementem z koliście wymalowanymi
pasami i gdzie ruch odbywa się po orkęgu i jadąc zewnętrznym pasem nie
przecinasz żadnego kierunku ruchu.

--
pozdrawiam
szerszen

388 Data: Grudzien 15 2014 16:49:30
Temat: Re: Rondo ...
Autor: szerszen 

On Mon, 15 Dec 2014 03:57:26 -0800 (PST)
 wrote:



I tak jest. Dla rond turbinowych nie powstały nowe przepisy
umożliwiające ich jakieś inne oznakowanie.

Niestety nie prawdą jest jakoby.
C12 informuje Cie jedynie o sposobie poruszania się w obrębie
skrzyżowania, resztę załatwiają pasy ruchu. Zjeżdząjąc z wewnętrznego,
obowiązują Cię normalne przepisy o zmianie pasa ruchu, C12 z nich nie
zwalnia.

--
pozdrawiam
szerszen

389 Data: Grudzien 15 2014 08:20:16
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 16:49:32 UTC+1 użytkownik szerszen napisał:

On Mon, 15 Dec 2014 03:57:26 -0800 (PST)
 wrote:



> I tak jest. Dla rond turbinowych nie powstały nowe przepisy
> umożliwiające ich jakieś inne oznakowanie.

Niestety nie prawdą jest jakoby.
C12 informuje Cie jedynie o sposobie poruszania się w obrębie
skrzyżowania, resztę załatwiają pasy ruchu. Zjeżdząjąc z wewnętrznego,
obowiązują Cię normalne przepisy o zmianie pasa ruchu, C12 z nich nie
zwalnia.

--
pozdrawiam
szerszen
Jakie to są te normalne przepisy o zmianie pasa na rondzie?

390 Data: Grudzien 16 2014 09:52:00
Temat: Re: Rondo ...
Autor: szerszen 

On Mon, 15 Dec 2014 08:20:16 -0800 (PST)
 wrote:


Jakie to są te normalne przepisy o zmianie pasa na rondzie?

Takie same jak gdzie indziej, pierwszeństwo ma ten który jedzie swoim
pasem, a ustąpić ma ten, co ten pas zmienia. Proste i nieskomplikowane.

--
pozdrawiam
szerszen

391 Data: Grudzien 16 2014 12:14:23
Temat: Re: Rondo ...
Autor: Myjk 

Tue, 16 Dec 2014 09:52:00 +0100, szerszen

Takie same jak gdzie indziej, pierwszeństwo ma ten który jedzie swoim
pasem, a ustąpić ma ten, co ten pas zmienia. Proste i nieskomplikowane.

Ale zanim dojdzie do elementu pt. pierwszeństwo przy zmianie pasa (bo ten
element oczywiście występjuje tak samo jak na każdym innym skrzyżowaniu w
stosunku do pojazdów poruszających się z tego samego kierunku), wcześniej
występują jeszcze inne przepisy. Tj. właśnie zajęcie odpowiedniego pasa w
zależności od kierunku ruchu, a jeśli ruch odbywa się z innego kierunku w
stosunku do pojazdu znajdującego się na skrzyżowaniu będącego w trakcie
swojego manewru, także znaki przed skrzyżowaniem -- konkretnie piję
oczywiście do A-7 (dodatkowo uszczegółowionego w połÄ…czeniu z C-12).

--
Pozdor Myjk

392 Data: Grudzien 17 2014 09:40:07
Temat: Re: Rondo ...
Autor: szerszen 

On Tue, 16 Dec 2014 12:14:23 +0100
Myjk  wrote:


Tj. właśnie
zajęcie odpowiedniego pasa w zależności od kierunku ruchu, a jeśli
ruch odbywa się z innego kierunku w stosunku do pojazdu znajdującego
się na skrzyżowaniu będącego w trakcie swojego manewru, także znaki
przed skrzyżowaniem -- konkretnie piję oczywiście do A-7 (dodatkowo
uszczegółowionego w połączeniu z C-12).

Oczywiście nie masz racji, o czym już dawno temu dyskutowaliśmy, bo
takie założenie powoduje, że nikt nigdy nie będzie wiedział kto ma
pierwszeństwo.

--
pozdrawiam
szerszen

393 Data: Grudzien 15 2014 12:02:35
Temat: Re: Rondo ...
Autor: Myjk 

Sun, 14 Dec 2014 23:12:59 +0100, P.B.

Dodatkowo na każdym wjeździe na rondo masz znaki wprost mówiące,
że prawy pas jest wyłÄ…cznie do skrętu w prawo, lewy dla jadących
prosto i w lewo.

O w mordeczkę, a podobno na rondach skręca się tylko w prawo. :P

Jedna z ważnych zasad poruszania się po rondzie, bez względu na jego
nazwę, jest zasada nie objeżdżania każdego ronda po zewnętrznym pasie.
Gdzie ona jest zapisana? Napisz to wreszcie i utnij wszytkie dyskusje!

Było o tym -set razy. Art. 22. PORD. Jeśli przed i na skrzyzowaniu nie ma
znaków stanowiących inaczej, obowiazują przepisy ogólne dot. zmiany
kierunku.

Gdyby na wspomnianej turbinówce nie było znaków nakazowych, to ruch
odbywałby się na podstawie Art. 22. i wyglądałby prawie tak samo. Prawie,
bo ci z prawego myśleliby, że mogą jechać z prawego także prosto -- a nie
mogą, bo prawy wyprowadza tylko w prawo. Dlatego też pasy, słusznie, są
oznaczone.

--
Pozdor Myjk

394 Data: Grudzien 15 2014 23:41:39
Temat: Re: Rondoprostowacz ... turbinowe, klasyczne.
Autor: Jankol 


Użytkownik  napisał w wiadomości
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 21:39:10 UTC+1 użytkownik P.B. napisał:

Jazda po nim ma się nijak do jazdy po zwykłym rondzie:

Przemek

Chyba ślepy jesteś jak nie widzisz oznakowania na tym rondzie.

Wyszło na to, że to ty jesteś ślepy, bo nie widzisz oznakowania pionowego.

Może być oznakowanie niezwykle trwałe ale nie ma gwarancji że będzie czytelne w każdych warunkach. O 17 było turbinowe.O 17 15 > zaczął padać śnieg i zasłonił w przeciągu 15 minut oznakowanie. Według Ciebie takie zasypane rondo stanie się zwykłym rondem
które można objeżdżać po zewnętrznym pasie? A o 19 uprzątnęli śnieg i znowu jest według Ciebie turbinowe? Otóż nie.

Rondo turbinowe zostało zasypane śniegiem, piachem, wylała się na niego cysterna farby i zastygła,
parę gruszek betonu zderzyło się i wylało,
ale ono jest nadal turbinowe, bo nikt i nic nie wyrwało oznakowania pionowego dotyczącego pasów.

zasada nie objeżdżania każdego ronda po zewnętrznym pasie. Zgodnie z tą zasadą najpierw policjanci z artykułu zaproponowali
mandat temu co objeżdżał. Ten się nie zgodził i sprawa trafiła do sądu. Sąd powołał biegłego który również stwierdził że jest wina
tego co objeżdżał.

Jakieś bzdury wypisujesz. Winny, bo objeżdżał pasem zewnętrznym zwykłe,
 klasyczne rondo C-12 A-7 ???
Link do orzeczenia sądu poproszę.

395 Data: Grudzien 15 2014 14:51:16
Temat: Re: Rondoprostowacz ... turbinowe, klasyczne.
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 23:42:00 UTC+1 użytkownik Jankol napisał:

Użytkownik  napisał w wiadomości
W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 21:39:10 UTC+1 użytkownik P.B. napisał:

>> Jazda po nim ma się nijak do jazdy po zwykłym rondzie:
>>
>> Przemek

> Chyba ślepy jesteś jak nie widzisz oznakowania na tym rondzie.

Wyszło na to, że to ty jesteś ślepy, bo nie widzisz oznakowania pionowego.

> Może być oznakowanie niezwykle trwałe ale nie ma gwarancji że będzie czytelne w każdych warunkach. O 17 było turbinowe.O 17 15 > zaczął padać śnieg i zasłonił w przeciągu 15 minut oznakowanie. Według Ciebie takie zasypane rondo stanie się zwykłym rondem
> które można objeżdżać po zewnętrznym pasie? A o 19 uprzątnęli śnieg i znowu jest według Ciebie turbinowe? Otóż nie.

Rondo turbinowe zostało zasypane śniegiem, piachem, wylała się na niego cysterna farby i zastygła,
parę gruszek betonu zderzyło się i wylało,
ale ono jest nadal turbinowe, bo nikt i nic nie wyrwało oznakowania pionowego dotyczącego pasów.

> zasada nie objeżdżania każdego ronda po zewnętrznym pasie. Zgodnie z tą zasadą najpierw policjanci z artykułu zaproponowali
> mandat temu co objeżdżał. Ten się nie zgodził i sprawa trafiła do sądu. Sąd powołał biegłego który również stwierdził że jest wina
> tego co objeżdżał.

Jakieś bzdury wypisujesz. Winny, bo objeżdżał pasem zewnętrznym zwykłe,
 klasyczne rondo C-12 A-7 ???
Link do orzeczenia sądu poproszę.

a jak wiatr wyrwał oznakowanie pionowe?

396 Data: Grudzien 16 2014 14:46:37
Temat: Re: Rondo ...
Autor: MichaelDataR 

 wydumał(a) w
 :

Jedna z ważnych zasad poruszania się po rondzie, bez względu na jego
nazwę, jest zasada nie objeżdżania każdego ronda po zewnętrznym pasie.

Kłamiesz. Taka zasada NIE ISTNIEJE w przepisach, nawet wymyślonych przez "Myjka" (buehehehe) szczegółowych :D

Zgodnie z tą zasadą najpierw policjanci z artykułu zaproponowali mandat
temu co objeżdżał. Ten się nie zgodził i sprawa trafiła do sądu. Sąd
powołał biegłego który również stwierdził że jest wina tego co objeżdżał.
To ja mam rację a Ty pierdolisz jak potłuczony. I jeszcze dajesz w linku
przykład ze to ja mam rację.

Widzisz, pierdolisz jak potłuczony i to sie zgadza to pierdolenie :) Nie doczytałeś artykułu i cały wątek udowadniasz swoją głupiznę...a ja i inni to czytają :)

Sąd, policjanci i biegły, próbowali udowodnic nie jazdę po zewnetrznym pasie lecz WJAZD na rondo (zupełnie inny aspekt). Według nich, wjeżdżający na rondo WYMUSIŁ pierwszenstwo, nie stosujac się do A-7.[kropka]

Poniekad mogą mieć rację, bo omawiane rondo NIE POSIADA znaków poziomych (linie zamazane) i sąd prawdopodobnie przyjmuje się że jest to JEDNA JEZDNIA/pas ruchu.
http://i.iplsc.com/bmw-jechalo-jak-vw-a-mitsubishi-jak-maluch-fot-google-earth/000384K1SMQV67J5-C116-F4.jpg

Jednakowoż wjeżdżający na rondo nie spowodował ZMIANY KIERUNKU jazdy dla pojazdu poruszajacego się po rondzie. Ten pojazd go WYPRZEDZIŁ i zmieniając KIERUNEK jazdy spowodował kolizję ale tego sąd już nie omawia, cały czas dopatruje się u "sprawcy" nieustapienia pierwszenstwa dla pojazdu będacego na rondzie(A-7). Nie wiem tylko, dlaczego (brak szczegółów) jesli omawiamy JUŻ TERAZ znak OSTRZEGAWCZY (wazne słowo, znaki ZAKAZU/NAKAZU/OSTRZGAWCZE) A-7 którego DEFINICJA brzmi:

http://www.v10.pl/prawo/Znaki,drogowe,ostrzegawcze,116.html

"Ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7 znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony."  Czyli nie dotyczy DALEJ.

....ale http://pl.wikipedia.org/wiki/Ruch_drogowy

"Dwaj uczestnicy ruchu nie mogą jechać jednocześnie jeśli ich tory jazdy się przecinają. Zasady pierwszeństwa decydują o tym, kto może kontynuować jazdę, a kto musi czekać.

Czyli w momencie samej kolizji obowiazuje już art 22/2 gdzie jeśli została dokonana ZMIANA KIERUNKU JAZDY, wymuszona znakiem C-12 to zmieniajacy kierunek jazdy z "dookoła" NIE MA PIERWSZEŃSTWA!
Ustąpienie pierwszeństwa to powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości...

....co w omawianym przypadku nie nastąpiło...chociaż sąd, policja jak i biegły, moga mieć zdanie, ze jesli jest to JEDEN PAS RUCHU, to pojazd bedący na rondzie, gdyby nie dokonał manewru WYPRZEDZANIA, musiał by zwolnić, pytanie czy ISTOTNIE?

Sumując, nadal pierdolisz bzdury (stosownie do obowiazujacych przepisów) i znaaacznie odbiegłeś od omawianego przypadku...w mgłę bredni :)

Rozumiesz już swoją głupotę? Jasniej sie chyba nie da. Nie wiem jak skończy sie odwołanie 'studenta' który w/g sadu nie zastosował się do A-7 ale widać trafił na "rondoprostowacza", który sobie "wymyslił" że ma prawo zmienić kierunek z obowiazujacego RUCHU OKRĘŻNEGO i wymusić pierwszeństwo.
--
Wynij to, jesli nie, toś burak :)

397 Data: Grudzien 16 2014 06:31:35
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 14:46:56 UTC+1 użytkownik MichaelDataR napisał:

 wydumał(a) w
 :
> Jedna z ważnych zasad poruszania się po rondzie, bez względu na jego
> nazwę, jest zasada nie objeżdżania każdego ronda po zewnętrznym pasie.

Kłamiesz. Taka zasada NIE ISTNIEJE w przepisach, nawet wymyślonych przez "Myjka" (buehehehe) szczegółowych :D

> Zgodnie z tą zasadą najpierw policjanci z artykułu zaproponowali mandat
> temu co objeżdżał. Ten się nie zgodził i sprawa trafiła do sądu. Sąd
> powołał biegłego który również stwierdził że jest wina tego co objeżdżał.
> To ja mam rację a Ty pierdolisz jak potłuczony. I jeszcze dajesz w linku
> przykład ze to ja mam rację.

Widzisz, pierdolisz jak potłuczony i to sie zgadza to pierdolenie :) Nie doczytałeś artykułu i cały wątek udowadniasz swoją głupiznę...a ja i inni to czytają :)

Sąd, policjanci i biegły, próbowali udowodnic nie jazdę po zewnetrznym pasie lecz WJAZD na rondo (zupełnie inny aspekt). Według nich, wjeżdżający na rondo WYMUSIŁ pierwszenstwo, nie stosujac się do A-7..[kropka]

Poniekad mogą mieć rację, bo omawiane rondo NIE POSIADA znaków poziomych (linie zamazane) i sąd prawdopodobnie przyjmuje się że jest to JEDNA JEZDNIA/pas ruchu.
http://i.iplsc.com/bmw-jechalo-jak-vw-a-mitsubishi-jak-maluch-fot-google-earth/000384K1SMQV67J5-C116-F4.jpg

Jednakowoż wjeżdżający na rondo nie spowodował ZMIANY KIERUNKU jazdy dla pojazdu poruszajacego się po rondzie. Ten pojazd go WYPRZEDZIŁ i zmieniając KIERUNEK jazdy spowodował kolizję ale tego sąd już nie omawia, cały czas dopatruje się u "sprawcy" nieustapienia pierwszenstwa dla pojazdu będacego na rondzie(A-7). Nie wiem tylko, dlaczego (brak szczegółów) jesli omawiamy JUŻ TERAZ znak OSTRZEGAWCZY (wazne słowo, znaki ZAKAZU/NAKAZU/OSTRZGAWCZE) A-7 którego DEFINICJA brzmi:

http://www.v10.pl/prawo/Znaki,drogowe,ostrzegawcze,116.html

"Ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7 znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony."  Czyli nie dotyczy DALEJ.

...ale http://pl.wikipedia.org/wiki/Ruch_drogowy

"Dwaj uczestnicy ruchu nie mogą jechać jednocześnie jeśli ich tory jazdy się przecinają. Zasady pierwszeństwa decydują o tym, kto może kontynuować jazdę, a kto musi czekać.

Czyli w momencie samej kolizji obowiazuje już art 22/2 gdzie jeśli została dokonana ZMIANA KIERUNKU JAZDY, wymuszona znakiem C-12 to zmieniajacy kierunek jazdy z "dookoła" NIE MA PIERWSZEŃSTWA!
Ustąpienie pierwszeństwa to powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości...

...co w omawianym przypadku nie nastąpiło...chociaż sąd, policja jak i biegły, moga mieć zdanie, ze jesli jest to JEDEN PAS RUCHU, to pojazd bedący na rondzie, gdyby nie dokonał manewru WYPRZEDZANIA, musiał by zwolnić, pytanie czy ISTOTNIE?

Sumując, nadal pierdolisz bzdury (stosownie do obowiazujacych przepisów) i znaaacznie odbiegłeś od omawianego przypadku...w mgłę bredni :)

Rozumiesz już swoją głupotę? Jasniej sie chyba nie da. Nie wiem jak skończy sie odwołanie 'studenta' który w/g sadu nie zastosował się do A-7 ale widać trafił na "rondoprostowacza", który sobie "wymyslił" że ma prawo zmienić kierunek z obowiazujacego RUCHU OKRĘŻNEGO i wymusić pierwszeństwo.
--
Wynij to, jesli nie, toś burak :)

Cały czas proszę o odpowiedź czym się różni rondo turbinowe w czasie śnieżycy od  ronda zwykłego. A może nie ma rond zwykłych i turbinowych a jest tylko rondo i zasady na nim jak na turbinowym. Bo nikt niezgodnie z przepisami nic na jezdni nie wymaluje.

398 Data: Grudzien 16 2014 16:01:27
Temat: Re: Rondo ...
Autor: MichaelDataÂŽ 

 wydumał(a) w
 :

Wynij to, jesli nie, toś burak :)

No fajnie :)

Cały czas proszę o odpowiedź czym się różni rondo turbinowe w czasie
śnieżycy od  ronda zwykłego.

Hmm, chyba nie umiesz "rozmawiac" na grupach dyskusyjnych. Ja odnoszę sie do słów zacytowanych a ty nawet nie wiesz co to znaczy :/ Przykre.
Cytujesz wszystko co napisałem, łacznie z sygnaturką, nie udzielasz odpowiedzi na pytania, zmieniasz merytorykę itd. Nieładnie :)

A może nie ma rond zwykłych i turbinowych a
jest tylko rondo i zasady na nim jak na turbinowym. Bo nikt niezgodnie z
przepisami nic na jezdni nie wymaluje.

Jesli jednak masz jakieś watpliwości co do rozróżniania rond to może zajrzyj do odpowiednich przepisów, które to okreslają? Podpowiem, że chodzi o znaki PIONOWE, znajdujące się PRZED rondem :)

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

399 Data: Grudzien 16 2014 07:11:14
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 16:01:57 UTC+1 użytkownik MichaelData(R) napisał:

 wydumał(a) w
 :

>> Wynij to, jesli nie, toś burak :)

No fajnie :)

> Cały czas proszę o odpowiedź czym się różni rondo turbinowe w czasie
> śnieżycy od  ronda zwykłego.

Hmm, chyba nie umiesz "rozmawiac" na grupach dyskusyjnych. Ja odnoszę sie do słów zacytowanych a ty nawet nie wiesz co to znaczy :/ Przykre.
Cytujesz wszystko co napisałem, łacznie z sygnaturką, nie udzielasz odpowiedzi na pytania, zmieniasz merytorykę itd. Nieładnie :)

> A może nie ma rond zwykłych i turbinowych a
> jest tylko rondo i zasady na nim jak na turbinowym. Bo nikt niezgodnie z
> przepisami nic na jezdni nie wymaluje.

Jesli jednak masz jakieś watpliwości co do rozróżniania rond to może zajrzyj do odpowiednich przepisów, które to okreslają? Podpowiem, że chodzi o znaki PIONOWE, znajdujące się PRZED rondem :)

--
Michael________(tm)
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EURO

Podaj jakie znaki są przed zwykłym a jakie przed turbinowym. Udowodnij ich niezniszczalność.

400 Data: Grudzien 16 2014 16:21:42
Temat: Re: Rondo ...
Autor: MichaelDataÂŽ 

 wydumał(a) w
 :

Podaj jakie znaki są przed zwykłym a jakie przed turbinowym.

Teraz twoja kolej na odpowiedź :]

Udowodnij ich niezniszczalnoć.

Chcesz niszczyc znaki? Art. 288. § 1 KK/art. 124 KW :D
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

401 Data: Grudzien 16 2014 10:39:03
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 16:21:56 UTC+1 użytkownik MichaelData(R) napisał:

 wydumał(a) w
 :

> Podaj jakie znaki są przed zwykłym a jakie przed turbinowym.

Teraz twoja kolej na odpowiedź :]

> Udowodnij ich niezniszczalność.

Chcesz niszczyc znaki? Art. 288. § 1 KK/art. 124 KW :D
--
Michael________(tm)
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EURO

Zaczynasz pływać bo nie potrafisz odpowiedzieć. Takie trudne dla takiego eksperta jak Ty napisać jakie znaki. Możesz dać ich same oznaczenia. Znajdę sobie w necie jak wyglądają. Potrafisz ukarać silny wiatr albo śnieg?

402 Data: Grudzien 16 2014 18:40:17
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

Potrafisz ukarać silny wiatr albo śnieg?

oddaj prawo jazdy zanim kogoś zabijesz

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

403 Data: Grudzien 16 2014 12:09:55
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 19:40:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

>Potrafisz ukarać silny wiatr albo śnieg?

oddaj prawo jazdy zanim kogoś zabijesz

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Nie pierwszy i nie ostatni raz argumentów Ci zabrakło.

404 Data: Grudzien 16 2014 20:43:05
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 19:40:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
 wrote:

>Potrafisz ukarać silny wiatr albo śnieg?

oddaj prawo jazdy zanim kogoś zabijesz


Nie pierwszy i nie ostatni raz argumentów Ci zabrakło.

na razie to ty nie pokazałeś żadnego.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

405 Data: Grudzien 16 2014 12:48:26
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 21:43:27 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 19:40:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> >Potrafisz ukarać silny wiatr albo śnieg?
>>
>> oddaj prawo jazdy zanim kogoś zabijesz

>
> Nie pierwszy i nie ostatni raz argumentów Ci zabrakło.

na razie to ty nie pokazałeś żadnego.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Miej Boga w sercu. Mam zajada i mnie boli jak się śmieję.

406 Data: Grudzien 16 2014 21:12:27
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 21:43:27 UTC+1 użytkownik masti napisał:
 wrote:

> W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 19:40:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> >Potrafisz ukarać silny wiatr albo śnieg?
>>
>> oddaj prawo jazdy zanim kogoś zabijesz

>
> Nie pierwszy i nie ostatni raz argumentów Ci zabrakło.

na razie to ty nie pokazałeś żadnego.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Miej Boga w sercu. Mam zajada i mnie boli jak się śmieję.

pomódl się do niego. Może spuści ci argumenty

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

407 Data: Grudzien 16 2014 13:36:19
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 22:12:48 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 21:43:27 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> > W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 19:40:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>> >>  wrote:
>> >>
>> >> >Potrafisz ukarać silny wiatr albo śnieg?
>> >>
>> >> oddaj prawo jazdy zanim kogoś zabijesz
>>
>> >
>> > Nie pierwszy i nie ostatni raz argumentów Ci zabrakło.
>>
>> na razie to ty nie pokazałeś żadnego.
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Miej Boga w sercu. Mam zajada i mnie boli jak się śmieję.

pomódl się do niego. Może spuści ci argumenty

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Trzeba było wcześniej napisać że nie masz żadnych argumentów to może bym się pomodlił. Teraz za późno.

408 Data: Grudzien 16 2014 21:38:55
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 22:12:48 UTC+1 użytkownik masti napisał:
 wrote:

> W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 21:43:27 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> > W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 19:40:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>> >>  wrote:
>> >>
>> >> >Potrafisz ukarać silny wiatr albo śnieg?
>> >>
>> >> oddaj prawo jazdy zanim kogoś zabijesz
>>
>> >
>> > Nie pierwszy i nie ostatni raz argumentów Ci zabrakło.
>>
>> na razie to ty nie pokazałeś żadnego.
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Miej Boga w sercu. Mam zajada i mnie boli jak się śmieję.

pomódl się do niego. Może spuści ci argumenty

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Trzeba było wcześniej napisać że nie masz żadnych argumentów to może bym się pomodlił. Teraz za późno.

jesteś uodporniony na wiedzę. to już wiadomo od dawna.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

409 Data: Grudzien 16 2014 13:41:32
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 22:39:16 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 22:12:48 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>> > W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 21:43:27 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>> >>  wrote:
>> >>
>> >> > W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 19:40:39 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>> >> >>  wrote:
>> >> >>
>> >> >> >Potrafisz ukarać silny wiatr albo śnieg?
>> >> >>
>> >> >> oddaj prawo jazdy zanim kogoś zabijesz
>> >>
>> >> >
>> >> > Nie pierwszy i nie ostatni raz argumentów Ci zabrakło.
>> >>
>> >> na razie to ty nie pokazałeś żadnego.
>> >>
>> >> --
>> >> mst <at> gazeta <.> pl
>> >> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> >> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>> >
>> > Miej Boga w sercu. Mam zajada i mnie boli jak się śmieję.
>>
>> pomódl się do niego. Może spuści ci argumenty
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Trzeba było wcześniej napisać że nie masz żadnych argumentów to może bym się pomodlił. Teraz za późno.

jesteś uodporniony na wiedzę. to już wiadomo od dawna.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

O tej wiedzy co jej nie masz napisałeś?

410 Data: Grudzien 16 2014 21:52:45
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:


O tej wiedzy co jej nie masz napisałeś?

i jeszcze nieczytaty

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

411 Data: Grudzien 16 2014 14:06:22
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 22:53:06 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:


> O tej wiedzy co jej nie masz napisałeś?

i jeszcze nieczytaty

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Dołóż jeszcze zawijanie linii i cytowanie. Cienki Bolek jesteś, lotny jak płyta chodnikowa.

412 Data: Grudzien 16 2014 22:25:38
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

 wrote:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 22:53:06 UTC+1 użytkownik masti napisał:
 wrote:


> O tej wiedzy co jej nie masz napisałeś?

i jeszcze nieczytaty

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Dołóż jeszcze zawijanie linii i cytowanie. Cienki Bolek jesteś, lotny jak płyta chodnikowa.

widzisz, już wiesz, że źle to robisz.


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

413 Data: Grudzien 16 2014 14:37:12
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 23:25:59 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 22:53:06 UTC+1 użytkownik masti napisał:
>>  wrote:
>>
>>
>> > O tej wiedzy co jej nie masz napisałeś?
>>
>> i jeszcze nieczytaty
>>
>> --
>> mst <at> gazeta <.> pl
>> "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
>> -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
>
> Dołóż jeszcze zawijanie linii i cytowanie. Cienki Bolek jesteś, lotny jak płyta chodnikowa.

widzisz, już wiesz, że źle to robisz.


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Zamiast pierdołami zajął byś się próbą odpowiedzi na moje pytanie. Albo napisz że cienki jesteś to poszukam odpowiedzi u kogoś innego. Jeden był ale wymiękł.

414 Data: Grudzien 16 2014 22:41:59
Temat: Re: Rondo ...
Autor: Myjk 

Tue, 16 Dec 2014 21:38:55 +0000 (UTC), masti

jesteś uodporniony na wiedzę. to już wiadomo od dawna.

Przyganiał kocioł garnkowi. ROTFL

--
Pozdor
Myjk

415 Data: Grudzien 17 2014 03:31:57
Temat: Re: Rondo ...
Autor: MichaelDataÂŽ 

 wydumał(a) w wiadomości ID

Teraz twoja kolej na odpowiedź :]
Udowodnij ich niezniszczalnoć.

Zaczynasz pływać bo nie potrafisz odpowiedzieć. Takie trudne dla takiego eksperta
jak Ty napisać jakie znaki.

Są dostępne nawet na wikipedii w "obrazkach".

Jak narazie, jedziesz z dupy wziętą fikcją i ANI JEDNEGO ARGUMENTU. ZERO :)
Albo podasz argumenty na poparcie swoich wypierdzeń albo znikaj i nie zawracaj gitary :)

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

416 Data: Grudzien 17 2014 03:39:23
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu środa, 17 grudnia 2014 03:32:58 UTC+1 użytkownik MichaelData(R) napisał:

 wydumał(a) w wiadomości ID

>> Teraz twoja kolej na odpowiedź :]
>>> Udowodnij ich niezniszczalność.

> Zaczynasz pływać bo nie potrafisz odpowiedzieć. Takie trudne dla takiego
> eksperta
> jak Ty napisać jakie znaki.

Są dostępne nawet na wikipedii w "obrazkach".

Jak narazie, jedziesz z dupy wziętą fikcją i ANI JEDNEGO ARGUMENTU. ZERO :)
Albo podasz argumenty na poparcie swoich wypierdzeń albo znikaj i nie zawracaj
gitary :)

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EURO (R)(tm)

Od kiedy ten co pyta ma mieć argumenty?

417 Data: Grudzien 17 2014 13:07:32
Temat: Re: Rondo ...
Autor: MichaelDataR 

 wydumał(a) w
 :

Od kiedy ten co pyta ma mieć argumenty?

No własnie :) TO JA zadałem ci pytania wczesniej na które nie odpowiedziałeś i cały czas sączysz wypierdy w dyskusji z dupy zarzucając mi, gdzie cytuję PoRD oraz znaki, że dla twoich wypierdów (sajensfikszyn) to za mało :]

Dawaj argumenty (prawo/znaki itp) na poparcie swoich bredni albo nie zawracaj gitary, znaczy oddal się w podskokach :)

418 Data: Grudzien 17 2014 05:08:13
Temat: Re: Rondo ...
Autor:

W dniu środa, 17 grudnia 2014 13:07:59 UTC+1 użytkownik MichaelDataR napisał:

 wydumał(a) w
 :

> Od kiedy ten co pyta ma mieć argumenty?

No własnie :) TO JA zadałem ci pytania wczesniej na które nie odpowiedziałeś i cały czas sączysz wypierdy w dyskusji z dupy zarzucając mi, gdzie cytuję PoRD oraz znaki, że dla twoich wypierdów (sajensfikszyn) to za mało :]

Dawaj argumenty (prawo/znaki itp) na poparcie swoich bredni albo nie zawracaj gitary, znaczy oddal się w podskokach :)

Zadałeś pytanie mnie czyli komuś kto się wcześniej kogoś innego pytał. Chyba mało poważny jesteś jak uważasz że ktoś kto pyta będzie znał odpowiedź. Jak na razie rżniesz eksperta a nie potrafisz napisać jak odróżnić, kiedy spadnie śnieg, rondo turbinowe od nie turbinowego. Nie potrafisz wskazać różnic w oznakowaniu dwóch różnych typów rond.

419 Data: Grudzien 17 2014 15:24:39
Temat: Re: Rondo ...
Autor: MichaelDataR 

 wydumał(a) w
 :

Od kiedy ten co pyta ma mieć argumenty?
No własnie :) TO JA zadałem ci pytania wczesniej na które nie
odpowiedziałeś i cały czas sączysz wypierdy w dyskusji z dupy zarzucając
mi, gdzie cytuję PoRD oraz znaki, że dla twoich wypierdów (sajensfikszyn)
to za mało :]
Dawaj argumenty (prawo/znaki itp) na poparcie swoich bredni albo nie
zawracaj gitary, znaczy oddal się w podskokach :)
Zadałeś pytanie mnie czyli komuś kto się wcześniej kogoś innego pytał.
Chyba mało poważny jesteś jak uważasz że ktoś kto pyta będzie znał
odpowiedź.

Łżesz jak bura suka :) Powtórzę pytania DO CIEBIE bo wyraźnie jesteś ślepy. Stawiasz z dupy wyjete TEZY a kiedy pytam o PODSTAWĘ tych wypierdków to unikasz odpowiedzi. Nie odpowiadając na wcześniejsze pytania, odbierasz sobie prawo do zadawania pytań :)Zrozumialeś? Czy mam wypisac ci skierowanie do przedszkola?

Uwaga, cytuję: z https://groups.google.com/d/msg/pl.misc.samochody/93Jb-BC04ZA/rdXAHH5Pya4J
"
To nie idzie o bezwzględne pierwszeństwo zjeżdżając z wewnętrznego pasa
na rondzie. tak zwyczajnie jak zjeżdżać z wewnętrznego pasa to na
zewnętrznym nie ma prawa nikogo być.

Bo co zabrania? Jakie prawo? Cytnij bo nie znam.

Nie można mieć pierwszeństwa nad nie
istniejącym pojazdem. A jak już tam jest jakiś pojazd, na zewnętrznym
pasie, to jest tam nielegalnie.

Podstawa prawna?"

Następny cytat sklerotyku :):
https://groups.google.com/d/msg/pl.misc.samochody/93Jb-BC04ZA/piFGA3Tnnn8J

i jeszcze jeden:

PYTANIA SIĘ "MNORZOM" buehehehe
https://groups.google.com/d/msg/pl.misc.samochody/93Jb-BC04ZA/ORZWTCmJniAJ

420 Data: Grudzien 15 2014 11:45:15
Temat: Re: Rondo ...
Autor: Myjk 

Sun, 14 Dec 2014 21:37:04 +0100, P.B.

Jazda po nim ma się nijak do jazdy po zwykłym rondzie:

Gdyż? Nie da się z prawego pasa pojechać prosto, czy skręcić w lewo, tj.
objechać? Na zwykłym jest dokładnie tak samo, tylko rondoprostowacze jakoś
tego nie chcą lub nie mogą dostrzec.

--
Pozdor Myjk

421 Data: Grudzien 15 2014 11:09:06
Temat: Re: Rondo ...
Autor: masti 

Myjk wrote:

Sun, 14 Dec 2014 21:37:04 +0100, P.B.

Jazda po nim ma się nijak do jazdy po zwykłym rondzie:

Gdyż? Nie da się z prawego pasa pojechać prosto, czy skręcić w lewo, tj.
objechać? Na zwykłym jest dokładnie tak samo, tylko rondoprostowacze jakoś
tego nie chcą lub nie mogą dostrzec.

nudny jesteś jak neelix ze światłami.


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

422 Data: Grudzien 15 2014 12:26:18
Temat: Re: Rondo ...
Autor: Myjk 

Mon, 15 Dec 2014 11:09:06 +0000 (UTC), masti

Gdyż? Nie da się z prawego pasa pojechać prosto, czy skręcić w lewo, tj.
objechać? Na zwykłym jest dokładnie tak samo, tylko rondoprostowacze jakoś
tego nie chcą lub nie mogą dostrzec.
nudny jesteś jak neelix ze światłami.

Nie zrozumiałeś kiedyś, to i nie zrozumiesz teraz.
Idź lepiej napraw sobie ręczny zamiast po raz kolejny
jałowo przytruwać -- bo ewidentnie ci szwankuje.

--
Pozdor Myjk

423 Data: Grudzien 15 2014 23:20:47
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe i klasyczne.
Autor: Jankol 


Użytkownik  napisał w wiadomości

Jeśli rondo turbinowe wymusza dla pasa zewnętrznego zjazd pierwszym zjazdem albo konieczność zmiany pasa na wewnętrzny i daje > bezkolizyjny zjazd z pasa środkowego to znaczy że tak należy zachowywać się na każdym rondzie. Amen

Na klasycznym rondzie C-12 A-7, jeżeli ktoś już uprze się zjechać z pasa wewnętrznego
to musi ustąpić pierwszeństwa jadącemu dookoła pasem zewnętrznym.
Z ronda turbinowego faktycznie można zjechać bezkolizyjnie z pasa wewnętrznego
o ile znaki zezwalają.

424 Data: Grudzien 15 2014 14:37:24
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe i klasyczne.
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 23:21:08 UTC+1 użytkownik Jankol napisał:

Użytkownik  napisał w wiadomości

> Jeśli rondo turbinowe wymusza dla pasa zewnętrznego zjazd pierwszym zjazdem albo konieczność zmiany pasa na wewnętrzny i daje > bezkolizyjny zjazd z pasa środkowego to znaczy że tak należy zachowywać się na każdym rondzie. Amen

Na klasycznym rondzie C-12 A-7, jeżeli ktoś już uprze się zjechać z pasa wewnętrznego
to musi ustąpić pierwszeństwa jadącemu dookoła pasem zewnętrznym.
Z ronda turbinowego faktycznie można zjechać bezkolizyjnie z pasa wewnętrznego
o ile znaki zezwalają.

A na turbinowym jak chce zjechać z wewnętrznego to co ma zrobić?

425 Data: Grudzien 15 2014 22:39:18
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe i klasyczne.
Autor: masti 

 wrote:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 23:21:08 UTC+1 użytkownik Jankol napisał:
Użytkownik  napisał w wiadomości

> Jeśli rondo turbinowe wymusza dla pasa zewnętrznego zjazd pierwszym zjazdem albo konieczność zmiany pasa na wewnętrzny i daje > bezkolizyjny zjazd z pasa środkowego to znaczy że tak należy zachowywać się na każdym rondzie. Amen

Na klasycznym rondzie C-12 A-7, jeżeli ktoś już uprze się zjechać z pasa wewnętrznego
to musi ustąpić pierwszeństwa jadącemu dookoła pasem zewnętrznym.
Z ronda turbinowego faktycznie można zjechać bezkolizyjnie z pasa wewnętrznego
o ile znaki zezwalają.

A na turbinowym jak chce zjechać z wewnętrznego to co ma zrobić?

na turbinowym to nie ma wenętrznego. OD tego trzeba zacząć.
Jechać tak jak prowadzą pasy.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

426 Data: Grudzien 15 2014 14:49:40
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe i klasyczne.
Autor:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 23:39:40 UTC+1 użytkownik masti napisał:

 wrote:

> W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 23:21:08 UTC+1 użytkownik Jankol napisał:
>> Użytkownik  napisał w wiadomości
>>
>> > Jeśli rondo turbinowe wymusza dla pasa zewnętrznego zjazd pierwszym zjazdem albo konieczność zmiany pasa na wewnętrzny i daje > bezkolizyjny zjazd z pasa środkowego to znaczy że tak należy zachowywać się na każdym rondzie. Amen
>>
>> Na klasycznym rondzie C-12 A-7, jeżeli ktoś już uprze się zjechać z pasa wewnętrznego
>> to musi ustąpić pierwszeństwa jadącemu dookoła pasem zewnętrznym.
>> Z ronda turbinowego faktycznie można zjechać bezkolizyjnie z pasa wewnętrznego
>> o ile znaki zezwalają.
>
> A na turbinowym jak chce zjechać z wewnętrznego to co ma zrobić?

na turbinowym to nie ma wenętrznego. OD tego trzeba zacząć.
Jechać tak jak prowadzą pasy.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

A te pasy to ograniczone są płotem, barierkami czy namalowane?

427 Data: Grudzien 16 2014 10:30:47
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe i klasyczne.
Autor: masti 

 wrote:

W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 23:39:40 UTC+1 użytkownik masti napisał:
 wrote:

> W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 23:21:08 UTC+1 użytkownik Jankol napisał:
>> Użytkownik  napisał w wiadomości
>>
>> > Jeśli rondo turbinowe wymusza dla pasa zewnętrznego zjazd pierwszym zjazdem albo konieczność zmiany pasa na wewnętrzny i daje > bezkolizyjny zjazd z pasa środkowego to znaczy że tak należy zachowywać się na każdym rondzie. Amen
>>
>> Na klasycznym rondzie C-12 A-7, jeżeli ktoś już uprze się zjechać z pasa wewnętrznego
>> to musi ustąpić pierwszeństwa jadącemu dookoła pasem zewnętrznym.
>> Z ronda turbinowego faktycznie można zjechać bezkolizyjnie z pasa wewnętrznego
>> o ile znaki zezwalają.
>
> A na turbinowym jak chce zjechać z wewnętrznego to co ma zrobić?

na turbinowym to nie ma wenętrznego. OD tego trzeba zacząć.
Jechać tak jak prowadzą pasy.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

A te pasy to ograniczone są płotem, barierkami czy namalowane?

dla Ciebie to powinny mieć postać muru jak na granicy
izraelsko-palestyńskiej z samopałami. A i tak będziesz twierdził, że
mozna ich nie zauważyć

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

428 Data: Grudzien 16 2014 00:47:39
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe.
Autor: Jankol 


Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

 wrote:

A na turbinowym jak chce zjechać z wewnętrznego to co ma zrobić?

na turbinowym to nie ma wenętrznego. OD tego trzeba zacząć.

Jest ruch dookoła, to jest i pas wewnętrzny.

429 Data: Grudzien 16 2014 10:32:27
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe.
Autor: masti 

Jankol wrote:


Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości
 wrote:

A na turbinowym jak chce zjechać z wewnętrznego to co ma zrobić?

na turbinowym to nie ma wenętrznego. OD tego trzeba zacząć.

Jest ruch dookoła, to jest i pas wewnętrzny.

pokaż jak przejechać naokoło rondo turninowe bez zmiany pasa
dla ułatwienia przykład
http://u.42.pl/53HO

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

430 Data: Grudzien 16 2014 02:46:37
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe.
Autor:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 11:32:48 UTC+1 użytkownik masti napisał:

Jankol wrote:

>
> Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości
>>  wrote:
>>
>>> A na turbinowym jak chce zjechać z wewnętrznego to co ma zrobić?
>>
>> na turbinowym to nie ma wenętrznego. OD tego trzeba zacząć.
>
> Jest ruch dookoła, to jest i pas wewnętrzny.

pokaż jak przejechać naokoło rondo turninowe bez zmiany pasa
dla ułatwienia przykład
http://u.42.pl/53HO

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Najpierw Ty pokaż jak je objechać po pasie zewnętrznym.

431 Data: Grudzien 16 2014 11:50:11
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe.
Autor: masti 

 wrote:

W dniu wtorek, 16 grudnia 2014 11:32:48 UTC+1 użytkownik masti napisał:
Jankol wrote:

>
> Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości
>>  wrote:
>>
>>> A na turbinowym jak chce zjechać z wewnętrznego to co ma zrobić?
>>
>> na turbinowym to nie ma wenętrznego. OD tego trzeba zacząć.
>
> Jest ruch dookoła, to jest i pas wewnętrzny.

pokaż jak przejechać naokoło rondo turninowe bez zmiany pasa
dla ułatwienia przykład
http://u.42.pl/53HO

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Najpierw Ty pokaż jak je objechać po pasie zewnętrznym.

czytasz na co odpisujesz?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

432 Data: Grudzien 16 2014 12:06:35
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe.
Autor: Myjk 

Tue, 16 Dec 2014 10:32:27 +0000 (UTC), masti

pokaż jak przejechać naokoło rondo turninowe
bez zmiany pasa dla ułatwienia przykład

Nie da się go objechać zgodnie z przepisami (tak samo jak każdego innego
skrzyżowania okrężnego). Dlatego rondo turbinowe jest właśnie względnie
idioto i rondoprostowaczo-odporne. Ale widać i tak nie przed wszystkimi
trollami drogowami potrafi siebie i innych kierowców obronić.

--
Pozdor Myjk

433 Data: Grudzien 16 2014 11:49:30
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe.
Autor: masti 

Myjk wrote:

Tue, 16 Dec 2014 10:32:27 +0000 (UTC), masti

pokaż jak przejechać naokoło rondo turninowe
bez zmiany pasa dla ułatwienia przykład

Nie da się go objechać zgodnie z przepisami (tak samo jak każdego innego
skrzyżowania okrężnego).

i znowu pieprzysz nie odróżniając zwykłego od turbinowego.
Pokazesz wreszcie ten przepis zabraniający objechania zwykłego?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

434 Data: Grudzien 16 2014 13:04:42
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe.
Autor: Myjk 

Tue, 16 Dec 2014 11:49:30 +0000 (UTC), masti

i znowu pieprzysz nie odróżniając zwykłego od turbinowego.

Sam jesteś pikantny. Skrzyżowanie to skrzyżowanie.
Zasady ogólne ruchu po nich są TAKIE SAME, trollu drogowy.

Pokazesz wreszcie ten przepis zabraniający objechania zwykłego?

Nie ma przepisu zabraniającego jak idiota kręcić się po skrzyżowaniu,
ignorancie. Możesz się więc nie krępować i robić dalej burdel na drodze.

--
Pozdor Myjk

435 Data: Grudzien 16 2014 13:23:58
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe.
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :
[...]

Pokazesz wreszcie ten przepis zabraniający objechania zwykłego?
Nie ma przepisu zabraniającego jak idiota kręcić się po skrzyżowaniu,
ignorancie. Możesz się więc nie krępować i robić dalej burdel na drodze.

Ale jest przepis, który wyraźnie mówi, że zmieniając KIERUNEK jazdy, należy USTĄPIĆ pierwszeństwa pojazdom poruszajacym się w NAKAZANYM ZNAKIEM kierunku a nie WYMUSZAĆ sobie PIERWSZEŃSTWO, "prostując rondo" i lekceważÄ…c sobie znak C-12.

MORDERCO!:)

Ty jesteś prostowaczem ruchu okręznego (C-12) Trollu!!! :D

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

436 Data: Grudzien 16 2014 13:01:16
Temat: Re: Rondoprostowacz .... turbinowe.
Autor: Myjk 

Tue, 16 Dec 2014 10:32:27 +0000 (UTC), masti

pokaż jak przejechać naokoło rondo turninowe bez zmiany pasa
dla ułatwienia przykład
http://u.42.pl/53HO

Aha, a dla takich trolli drogowych jak ty, co mają problem z kierunkami na
skrzyżowaniach, drogowcy wydają NASZĄ kasę na znaki kierunkowe przed
skrzyżowaniami https://goo.gl/maps/Al4Vq żeby trolle wiedziały w jakich
kierunkach mogą jechać, z którego pasa i że na skrzyżowaniu jest skręt w
prawo (na Gdańsk), jazda prosto (na lotnisko) i skręt w lewo. Względnie
zawrócenie, ale za cholerę nie da się go objechać *zgodnie* z *przepisami*
(choć faktycznie można, bo przecież linii ciągłej tam nie postawią dla
baranów, bo inni by nie przejechali), co też pośrednio pokazuje graficznie
znak.

--
Pozdor Myjk

437 Data: Grudzien 18 2014 00:27:56
Temat: Re: Rondoprostowacz .... pas wewnętrzny.
Autor: Jankol 


Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

Jankol wrote:

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

na turbinowym to nie ma wenętrznego.

Jest ruch dookoła, to jest i pas wewnętrzny.

pokaż jak przejechać naokoło rondo turninowe bez zmiany pasa
dla ułatwienia przykład
http://u.42.pl/53HO

Może być z zmianą pasa.
Pas wewnętrzny ronda - część jezdni o szerokości pasa ruchu,
bezpośrednio przyległa do wyspy.
 Możesz to nazwać inaczej, nie będę się upierał.

438 Data: Grudzien 19 2014 17:16:25
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor: mk4 

On 2014-12-13 15:51, MichaelDataÂŽ wrote:


No to teraz drogi "buraku" zobaczaj to, co oznacza DEFINICJA znaku C-12:
http://nauka.osk24h.pl/prd,znaki-drogowe,nakazu,c-12
"Znak nakazuje kierującemu jazdę dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku (skrzyżowanie o ruchu okrężnym).

No i wlasnie tu sie mylisz bo jazde dookola interpetujesz jak interpretujesz. A tu chodzi ze masz omijac ta wyspe w taki sposob a "jazda dookola" to po prostu sformulowanie, ktore ma ci wyjasnic jak masz sie zachowac. To wynika tez z innych przepisow jesli masz watpliwosci. Czyli zebys nie jezdzil np w druga strone (jak to sie czesto stosuj ena zwyklym skrzyzowaniu gdy pojazdy skrecajace w lewo wymijaja sie prawymi stronami. Albo zebys nie jezdzil na wprost przez wyspe.
A tys sie czepil tego sformulowania jak pijany plotu i brniesz juz w gownie po szyje.

--
mk4

439 Data: Grudzien 15 2014 22:25:57
Temat: Re: Rondo, zmiana kierunku.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Sat, 13 Dec 2014 07:03:31 +0100, Jankol

Nie muszę z zewnętrznego, bo Art. 22 PORD odnosi się do zmiany kierunku lub
pasa ruchu -- a sam zjazd ze skrzyżowania gdzie trzeba skręcić kierownicą
bo wyspa to wymusza, zmianą kierunku nie jest.

Zjazd z ronda jest jak najbardziej zmianą kierunku.

Nie jest, podobnie jak nie jest zmianą kierunku sam zjazd ze skrzyżowania
"kwadratowego".

"zjazd" to jest skrót myślowy. Chodzi o cały manewr zmiany kierunku,
 czyli końcówka jazdy wokół ronda po pasie zewnętrznym, skręt w prawo
 i początek jazdy po drodze odchodzącej od ronda.
Tak samo jest na skrzyżowaniu kwadratowym, tylko zamiast pasa zewnętrznego
jest pas po prawej stronie jezdni i nie występuje wyraz "rondo".

Jedziesz wokół ronda i teraz masz wybór : albo jechać dalej dookoła,
albo skręcić w prawo, czyli jest zmiana kierunku ruchu, bo jadę w prawo.

To jest twoja imaginacja, ponieważ zamiast uznać rondo za skrzyżowanie,
tobisz z niego drogę i parę niezależnych skrzyzowań przy wjazdach/zjazdach.

Mnie w niczym nie przeszkadza to, że rondo jest skrzyżowaniem.
Tylko ty nie chcesz zauważyć tego, że rondo jest to skrzyżowanie na którym
ruch odbywa się wokół wyspy, lub placu, czyli jest ustalony
 kierunek ruchu - dookoła.

A to się kłóci nie tylko z definicjami w PORD, ale także w załÄ…cznikach.
Przy okazji, odnalazłeś już interesujacy fragment? Jakie masz wnioski?

 Jeżeli dysponujesz jakimiś dowodami w sprawie, to chętnie się zapoznam.

Zmiana kierunku to skręt z
jednej drogi, w inną drogę.

Tutaj jest skręt z jednej jezdni (do jazdy wokół wyspy/placu)
na inną jezdnię  w prawo, czyli jest zmiana kierunku.

Przy zjeździe ze skrzyzowania nie ma zmiany kierunku, jest to końcowy
element manewru zmiany kierunku na skrzyżowaniu.
Myjk

O tym już pisałem, ale powtórzę :
"zjazd" to jest skrót myślowy. Chodzi o cały manewr zmiany kierunku,
czyli końcówka jazdy wokół ronda po pasie zewnętrznym, skręt w prawo
i początek jazdy po drodze odchodzącej od ronda.
Tak samo jest na skrzyżowaniu kwadratowym, tylko zamiast pasa zewnętrznego
jest pas po prawej stronie jezdni i nie występuje wyraz "rondo".

440 Data: Grudzien 10 2014 17:24:22
Temat: Re: Rondo ..
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości


Niedługo to wszyscy będą korzystać tylko z jednego pasa przed, na i za
skrzyżowaniem, bo przecież nie da się po ludzku pojechać korzystając z
dostępnych pasów od poczatku do końca. Dobrze, że wykombinowali ronda
turbinowe dla rondoprostowaczy, po nich się nie da jeździć w kółko i
przyciąć z prawego pasa w lewo.
Pozdor Myjk

Da się korzystać z wszystkich dostępnych pasów, ale takie skrzyżowanie
musi być odpowiednio oznakowane. I takie skrzyżowania są.

441 Data: Grudzien 10 2014 18:24:47
Temat: Re: Rondo .. i rondoprostowacz.
Autor: Jankol 


Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Tue, 9 Dec 2014 08:14:08 +0100, Jankol

Nie wolno,

Wolno! Chyba, że jakiś inteligent nakaże wymalować linie ciągłÄ…. I wszystko
byłoby OK, gdyby tylko poinformował jeszcze o takim ograniczeniu przed
skrzyżowaniem. A nie zrobi tego, bo jest ograniczonym rondoprostowaczem.

bo obowiązuje art. 22.2 PoRD,

Nie obowiązuje, bo jesteś na obszarze skrzyżowania, a nie na drodze
jednokierunkowej, ignorancie.

czyli skręt w prawo wykonujemy
będąc przy prawej krawędzi jezdni.

Przejazd przez skrzyżowanie, bo tak należy rozumieć pokonywanie ronda
zgodnie z geometrią, spowodowane przez omijanie wysepki postawionej na
*ŚRODKU* *SKRZYŻOWANIA* w celu eliminacji bezpośredniej kolizyjności
pojazdów poruszających się z różnych kierunków, nie jest żadnym skrętem!
Rondoprostowaczu.

Rondoprostowacz to jesteś ty, bo chcesz przejeżdżać przez rondo
tak jak przez zwykłe skrzyżowanie :))))

442 Data: Grudzien 10 2014 22:17:42
Temat: Re: Rondo .. i rondoprostowacz.
Autor: Myjk 

Wed, 10 Dec 2014 18:24:47 +0100, Jankol

Rondoprostowacz to jesteś ty, bo chcesz przejeżdżać przez rondo
tak jak przez zwykłe skrzyżowanie :))))

Pokaż przepis, że rondo jest niezwykłym skrzyżowaniem, rondoprostowaczu. :P

--
Pozdor
Myjk

443 Data: Grudzien 10 2014 18:03:01
Temat: Re: Rondo .. linia ciągła.
Autor: masti 

Myjk wrote:

dostępnych pasów od poczatku do końca. Dobrze, że wykombinowali ronda
turbinowe dla rondoprostowaczy, po nich się nie da jeździć w kółko i
przyciąć z prawego pasa w lewo.

oczywiście, zę się da i to legalnie.


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

444 Data: Maj 27 2014 08:56:59
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 26 May 2014 13:26:25 +0200
Myjk  wrote:


pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).

Chyba jednak coś Ci się pozajączkowało.

Nie ustapić pierwszeństwa to on mógł podczas wjeżdzania na rondo, ale wtedy to tam nastąpiła by kolizja. Kolizja nastapiła dopiero podczas zjazdu z ronda, a wtedy to obowiązake ustąpienia pierwszeństa spoczywa na tym, który przecina cudzy pas ruchu, zatem na tym co to rondo opuszczał. Wyrok z du...

--
pozdrawiam
szerszen

445 Data: Maj 27 2014 09:03:14
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 08:56:59 +0200, szerszen

Wyrok z du...

Oczywiście, bo się nie zgadza z jedyną
słuszną linią rondoprostowaczy... heh

--
Pozdor Myjk

446 Data: Maj 27 2014 10:57:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 27 May 2014 09:03:14 +0200
Myjk  wrote:


Oczywiście, bo się nie zgadza z jedyną
słuszną linią rondoprostowaczy... heh

Nie, bo w chwili kolizji obaj byli na rondzie, a to oznacza że obaj mieli te same prawa. Kolizja nastąpiła podczas zjazdu z ronda, nie wcześniej, zatem za kolizję odpowiada ten, co przecina tor jazdy innego użytkownika. Proste i nieskomplikowane.


--
pozdrawiam
szerszen

447 Data: Maj 27 2014 13:04:32
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 10:57:46 +0200, szerszen

Nie, bo w chwili kolizji obaj byli na rondzie [...]

Bełkot o "nabywaniu" pierwszeństwa wraz z zajęciem pasa ruchu na _obszarze_
_skrzyżowania_ jest dosyć typowy dla rondoprostowaczy -- bo traktują ten
obszar jak odrębną drogę. Jednak A-7 stoi _przed_ (jednym) skrzyżowaniem,
odnosi się do *obszaru* *skrzyżowania* (tj. części wspólnej _dróg_) -- a
więc jezdni (całej obwiedni). Jeśli BMW było w tym obszarze gdy Mitsubishi
dopiero zamierzało ten obszar zająć i doszło do kolizji w tym obszarze (a
przecież doszło), przy jednoczesnym stwierdzeniu, że BMW _było_ widziane z
poziomu Mitsubishi, to znaczy że pierwszeństwo nie zostało udzielone.
Proste i nieskomplikowane.

Dobrze, że sąd to w końcu dostrzegł i rondoprostowacza samoluba (co myśli
że jak sobie uprzywilejowany pas "zajmie" to może innych, poprawnie
jadących taranować) spuścił na drzewo.

--
Pozdor Myjk

448 Data: Maj 27 2014 13:19:14
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Tue, 27 May 2014 10:57:46 +0200, szerszen
Nie, bo w chwili kolizji obaj byli na rondzie [...]
Bełkot o "nabywaniu" pierwszeństwa wraz z zajęciem pasa ruchu na
_obszarze_ _skrzyżowania_ jest dosyć typowy dla rondoprostowaczy -- bo
traktują ten obszar jak odrębną drogę. Jednak A-7 stoi _przed_ (jednym)
skrzyżowaniem, odnosi się do *obszaru* *skrzyżowania* (tj. części
wspólnej _dróg_) -- a więc jezdni (całej obwiedni). Jeśli BMW było w tym
obszarze gdy Mitsubishi dopiero zamierzało ten obszar zająć i doszło do
kolizji w tym obszarze (a przecież doszło), przy jednoczesnym
stwierdzeniu, że BMW _było_ widziane z poziomu Mitsubishi, to znaczy że
pierwszeństwo nie zostało udzielone. Proste i nieskomplikowane.
Dobrze, że sąd to w końcu dostrzegł i rondoprostowacza samoluba (co myśli
że jak sobie uprzywilejowany pas "zajmie" to może innych, poprawnie
jadących taranować) spuścił na drzewo.

Jakos zapomniałeś że to BMW staranowało jadącego zewnetrznym pasem (już) całkowicie ignorując regułÄ™ prawej ręki, (dostepne animacje) bo jak wiesz, na rondzie ta reguła obowiazuje. Nie mam pojecia dlaczego załozyłes sobie, że student wymusił pierwszenstwo nie stosując się do A-7. Sytuacja samej kolizji _nie_ jest tego nastepstwem. Kolizja nastapiła na skutek ZMIANY PASA RUCHU (na wysokości zjazdu z ronda a nie wjazdu) przez BMW a nie wymuszenia pierwszeństwa przez studenta.
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

449 Data: Maj 27 2014 14:41:30
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 13:19:14 +0200, MichaelDataÂŽ

Jakos zapomniałeś że to BMW staranowało jadącego zewnetrznym pasem

Odwrotnie -- i to już wyjaśnione "obok".

(już) całkowicie ignorując regułÄ™ prawej ręki, (dostepne animacje) bo jak wiesz,
na rondzie ta reguła obowiazuje.

Owszem, ale nie w tym wypadku. Obowiązywałaby gdyby obydwaj jechali
jednocześnie z tego samego kierunku, BMW na wewnętrzny i w prawo (pierwszy
zjazd) a Mitsu na zewnętrzny i prosto (w drugi zjazd). Tu się zgadzam, nie
ma wątpliwości, działa reguła prawej, winne BMW (złe ustawienie do manewru,
przecięcie pasa ruchu). Ale to NIE JEST ta sytuacja. Tutaj pojazdy jechały
z innych kierunków, BMW miało pierwszeństwo (niezależnie którym pasem
jechało).

Nie mam pojecia dlaczego załozyłes sobie, że student wymusił
pierwszenstwo nie stosując się do A-7.

Doszło do kolizji na jezdni którą miał podporządkowaną.
To nie jest założenie, tylko fakt.

Sytuacja samej kolizji _nie_ jest tego nastepstwem.
Kolizja nastapiła na skutek ZMIANY PASA RUCHU (na
wysokości zjazdu z ronda a nie wjazdu) przez BMW
a nie wymuszenia pierwszeństwa przez studenta.

Zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu nie jest zabroniona. Jest zabroniona
jeśli na pasie znajduje się inny pojazd i ten pojazd ma również
pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu (czyli najczęściej gdy porusza się z tego
samego kierunku). Ale Mitsubishi poruszało się z innego kierunku, w innym
kierunku i było PODPORZĄDKOWANE na tej jezdni -- o czym stanowi znak A-7
przed skrzyżowaniem. Przejechanie tym pasem paru metrów tego nie zmienia.

Wiesz, ja może dużo nie jeżdżÄ™, ale "parę" razy byłem m.in. we Francji,
kraju rondami stojącym, "trochę" się tam pokulałem po rondach -- tam w
życiu nie spotkasz takiego co się pakuje na skrzyżowanie na "prawy" pas
tylko dlatego że ktoś jedzie "lewym" i próbuje go za chwilę wyprzedzać
(sprawdzić czy nie polak). Zwyczajnie dla dobra wszystkich ten który jako
drugi wjeżdża na rondo pozwala zjechać temu kto był pierwszy na
skrzyżowaniu (nawet z wewnętrznego). Z kolei ten co w tym czasie dojechał z
tyłu daje przejechać temu z przodu i wszystko się pięknie zazębia.

A u nas pakują się na skrzyżowanie w wolne miejsce, a potem z pianą na
pysku i "regułÄ… prawej ręki" w rękawie drą na kolizję, w najlwpszym wypadku
trąbią i klną. Liczę, że ten wyrok choć paru osobom otworzy oczy -- choć
patrząc jak szerszeń ostrzy żÄ…dełko, marne me nadzieje. :P

--
Pozdor Myjk

450 Data: Maj 27 2014 23:20:29
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-27 14:41, Myjk pisze:

Tutaj pojazdy jechały
z innych kierunków,

jeden pod prąd :) A! Zapomniałem! nie ma tam pod prąd, jest tylko wokół
wysepki.

Nie mam pojecia dlaczego załozyłes sobie, że student wymusił
pierwszenstwo nie stosując się do A-7.
Doszło do kolizji na jezdni którą miał podporządkowaną.
To nie jest założenie, tylko fakt.

ale on nie wtargnął przed bmw, tylko zajął równoległy pas.

Zmiana pasa ruchu na skrzyżowaniu nie jest zabroniona. Jest zabroniona
jeśli na pasie znajduje się inny pojazd i ten pojazd ma również
pierwszeństwo na tym skrzyżowaniu (czyli najczęściej gdy porusza się z tego
samego kierunku). Ale Mitsubishi poruszało się z innego kierunku, w innym
kierunku i było PODPORZĄDKOWANE na tej jezdni

Jak Cię czytam, to mam wrażenie że mitsu jechało pod prąd i walnęło
czołowo bmw.

A u nas pakują się na skrzyżowanie w wolne miejsce, a potem z pianą na
pysku i "regułÄ… prawej ręki" w rękawie drą na kolizję, w najlwpszym wypadku
trąbią i klną. Liczę, że ten wyrok choć paru osobom otworzy oczy -- choć
patrząc jak szerszeń ostrzy żÄ…dełko, marne me nadzieje. :P

Albo:
szkoła 1 - zawsze ustąp osobie, której pas przerywasz. I tyle w tym temacie

albo

szkoła 2 - ustąp pojazdowi na jego pasie, chyba, że byłeś wcześniej na
łuku wysepki, no chyba, że jedziecie z tego samego kierunku... o wiele
prościej :/

451 Data: Czerwiec 03 2014 12:29:33
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Tue, 27 May 2014 14:41:30 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

Ale Mitsubishi poruszało się z innego kierunku, w innym
kierunku i było PODPORZĄDKOWANE na tej jezdni -- o czym stanowi znak A-7
przed skrzyżowaniem. Przejechanie tym pasem paru metrów tego nie zmienia.

BMW też było podporządkowane -- jakbyś nie zauważył, BMW też miało znak
podporządkowania.
To, że było na rondzie wcześniej, nie znaczy, że może sobie zmieniać pasy
dowolnie.

No więc czy było na wjeździe czy na zdjeździe??

452 Data: Maj 27 2014 14:39:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 27 May 2014 13:04:32 +0200
Myjk  wrote:



Bełkot o "nabywaniu" pierwszeństwa wraz z zajęciem pasa ruchu na _obszarze_
_skrzyżowania_ jest dosyć typowy dla rondoprostowaczy -- bo traktują ten
obszar jak odrębną drogę.

Bełkotem to jest to co piszesz, przykład jest prosty.
Dojeżdzasz do ronda od dołu, w tym czasie auto wjeżdza z prawej strony, w momencie kiedy Ty wjeżdząsz na rondo od dołu auto jest na rondzie na wysokości górnego wjazdu, czyli 180 stopni od Ciebie. Wg. Twojej logiki, auto ma pierwszeńśtwo na rondzie, bo było tam pierwsze, jeśłi będzie się poruszać szybciej od Ciebie, wyprzedzi Cię i zjeżdzając z ronda przetnie Twój pas, to Ty jesteś winien kolizji, bo on miał pierwszeństwo przed Tobą.

Tak to widzisz?

Nie dostrzegasz że to bzdura?


poziomu Mitsubishi, to znaczy że pierwszeństwo nie zostało udzielone.
Proste i nieskomplikowane.

Nie, bo pierwszeńśtwo dotyczy wjazdu na rondo, a nie zjazdu z niego. Zjeżdżając z ronda obowiazują takie same przepisy jak przy zmianie pasa. Bzdurność Twojej argumentacji wykazałem powyżej.
 
Dobrze, że sąd to w końcu dostrzegł

Na szczęście to nie koniec i poczekamy na wyrok kolejnej instacnji, a nie składu z pipidówka obrażonego na oskarżonego, że nie przyjął mandatu i zawraca im głowę.


--
pozdrawiam
szerszen

453 Data: Maj 27 2014 18:54:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-05-27 14:39, szerszen wrote:

On Tue, 27 May 2014 13:04:32 +0200
Myjk  wrote:



Bełkot o "nabywaniu" pierwszeństwa wraz z zajęciem pasa ruchu na _obszarze_
_skrzyżowania_ jest dosyć typowy dla rondoprostowaczy -- bo traktują ten
obszar jak odrębną drogę.

Bełkotem to jest to co piszesz, przykład jest prosty.
Dojeżdzasz do ronda od dołu, w tym czasie auto wjeżdza z prawej strony, w momencie kiedy Ty wjeżdząsz na rondo od dołu auto jest na rondzie na wysokości górnego wjazdu, czyli 180 stopni od Ciebie. Wg. Twojej logiki, auto ma pierwszeńśtwo na rondzie, bo było tam pierwsze, jeśłi będzie się poruszać szybciej od Ciebie, wyprzedzi Cię i zjeżdzając z ronda przetnie Twój pas, to Ty jesteś winien kolizji, bo on miał pierwszeństwo przed Tobą.

Tak to widzisz?

Nie, on tak wcale nie napisal. Tylko ty starasz sie mu najpierw wetknac w usta swoje tezy i za chwile z tymi tezami polemizowac.

Jesli nie potrafisz zorozumeic co Myjk napisal (albo znalezc gdzie to napisal) to po co wprowadzas zniepotrzebny zamet?

--
mk4

454 Data: Maj 27 2014 23:25:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-27 18:54, mk4 pisze:

Jesli nie potrafisz zorozumeic co Myjk napisal (albo znalezc gdzie to
napisal) to po co wprowadzas zniepotrzebny zamet?

To weź wytłumacz co Myjk napisał, bo on tego nie potrafi.

Na tę chwilę wiemy, że:
- jeżeli wjeżdżamy na rondo przy A7 i widzimy samochód na rondzie to nie
mamy pierwszeństwa na naszym pasie,
- gorzej jak był akurat za łukiem wysepki (a budują teraz takie coś 3m w
górę + park narodowy pośrodku) i go nie widzieliśmy - to tu nie wiem czy
mamy pierwszeństwo na własnym pasie, czy nie mamy,
- wszystko się zmienia jak wjechaliście razem, bo wtedy już mamy
pierwszeństwo na własnym pasie,

kur*a proste i jasne :/

455 Data: Maj 28 2014 07:56:37
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 23:25:24 +0200, PlaMa

Jesli nie potrafisz zorozumeic co Myjk napisal (albo znalezc gdzie to
napisal) to po co wprowadzas zniepotrzebny zamet?
To weź wytłumacz co Myjk napisał, bo on tego nie potrafi.

To prawda, jaśniej już się nie da napisać. Pomijam już, że jesteś czołowym
"miszczem" wciskania swoich tez innym i dyskusji z nimi. Aż na początku się
zastanawiałem, czy szerszeń to nie jakieś twoje alter ego, ale nie, motyla
noga, w końcu jesteś. :>

kur*a proste i jasne :/

Powiedział kolejny zero-jedynkowy rondoprostowacz.

--
Pozdor Myjk

456 Data: Maj 28 2014 08:54:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 27 May 2014 18:54:08 +0200
mk4  wrote:



Nie, on tak wcale nie napisal.

Ale właśnie tak, sugeruje pierwszeńśtwo auta, tego, które pierwsze było na rondzie, bo próbuje rozciągnąć działanie A-7 na całe rondo, a nie tylko na wjazd na nie. Jak inaczej chcesz jego tezę wytłumaczyć?

Jesli nie potrafisz zorozumeic co Myjk napisal

Bo to co on napisał nie ma popracia w przepisach, proste i nieskomplikowane.


--
pozdrawiam
szerszen

457 Data: Maj 27 2014 19:35:21
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: nom 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości On Tue, 27 May 2014 13:04:32 +0200

Nie, bo pierwszeńśtwo dotyczy wjazdu na rondo, a nie zjazdu z niego. Zjeżdżając z ronda obowiazują takie same >przepisy jak przy zmianie pasa. Bzdurność Twojej argumentacji wykazałem powyżej.

Ja nie widzę na tym rondzie wydzielonych pasów ruchu. Argument, że mieszczą się tam dwa samochody do mnie nie przemawia, bo właśnie drogowcy "zeskrobali" warstwę jezdną z ulicy obok mnie o dwóch pasach ruchu i nie ma linni rozdzielających a spokojnie mieszczą się tam 4 samochody obok siebie, co nie znaczy, że zrobili z tej drogi ulicę o czterech pasach ruchu. :D

458 Data: Maj 28 2014 08:51:26
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 27 May 2014 19:35:21 +0200
"nom"  wrote:



Ja nie widzę na tym rondzie wydzielonych pasów ruchu. Argument, że mieszczą
się tam dwa samochody do mnie nie przemawia

To że do Ciebie nie przemawia, to już efekt tego, że nie masz pojęcia o czym mówisz. Przeczytaj definicje pasa ruchu, wydzielonego i nie, w PoRD, a wtedy może zacznie do Ciebie przemawiać.


--
pozdrawiam
szerszen

459 Data: Maj 28 2014 21:41:26
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: nom 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości On Tue, 27 May 2014 19:35:21 +0200
"nom"  wrote:



Ja nie widzę na tym rondzie wydzielonych pasów ruchu. Argument, że mieszczą
się tam dwa samochody do mnie nie przemawia

To że do Ciebie nie przemawia, to już efekt tego, że nie masz pojęcia o czym mówisz. Przeczytaj definicje pasa >ruchu, wydzielonego i nie, w PoRD, a wtedy może zacznie do Ciebie przemawiać.

A Ty poczytaj:
Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19990430430
a dowiesz się, że pas ruchu w terenie zabudowanym powinien mieć 3,50m, ale na łukach dodaje się dodatkowo 40/R - gdzie R to promień łuku. R wychodzi mi 23m, a na ruchu kołowym poniżej 25m poszerzenie pasa ruchu powinno być dokonane dla każdego pasa oddzielnie, czyli 40/23=1,75m i 40/19=2,1m, czyli reasumując to, żeby zmieścić 2 pasy ruchu potrzebna jest szerokość 3,50 x 2m + 1,75 + 2,1m=10,85m.

Mierząc zgrubnie na google maps wychodzi mi ok. 7m szerokość, więc trochę brakuje do dwóch pasów ruchu. :-)

460 Data: Maj 29 2014 13:41:57
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 28 May 2014 21:41:26 +0200
"nom"  wrote:



Mierząc zgrubnie na google maps wychodzi mi ok. 7m szerokość, więc trochę
brakuje do dwóch pasów ruchu. :-)

No i dlatego nie są wymalowane, czyli wyznaczone, jakby spełniały tą normę, to by były. Paniał?


--
pozdrawiam
szerszen

461 Data: Maj 28 2014 09:24:30
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello nom,

Tuesday, May 27, 2014, 7:35:21 PM, you wrote:

Nie, bo pierwszeńśtwo dotyczy wjazdu na rondo, a nie zjazdu z niego.
Zjeżdżając z ronda obowiazują takie same >przepisy jak przy zmianie pasa.
Bzdurność Twojej argumentacji wykazałem powyżej.
Ja nie widzę na tym rondzie wydzielonych pasów ruchu. Argument, że mieszczą
się tam dwa samochody do mnie nie przemawia,

Ale definicja pasa ruchu z PoRD przemawia?

[...]

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

462 Data: Maj 28 2014 18:18:58
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: nom 


Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

Hello nom,


Ale definicja pasa ruchu z PoRD przemawia?


Hello RoMan.
"Pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi."

Bardzo ogólna definicja, pojazdem wielośladowym jest również TIR z długą naczepą, a według mnie dwa TIRy  jeden obok drugiego tam się nie zmieszczą (no chyba, że najedzie na kostkę). ;-)

463 Data: Maj 29 2014 09:19:50
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 28 May 2014 18:18:58 +0200
"nom"  wrote:


Bardzo ogólna definicja, pojazdem wielośladowym jest również TIR z długą
naczepą, a według mnie dwa TIRy  jeden obok drugiego tam się nie zmieszczą
(no chyba, że najedzie na kostkę). ;-)

Wystarczy użyć szarych komórek. Dla TIRów jest tam jeden niwyznaczony pas, dla osobówek dwa. Pasy wyznaczone muszą mieć określoną w prawie szerokość, niewyznaczone jak widać nie.  


--
pozdrawiam
szerszen

464 Data: Maj 29 2014 10:27:16
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: nom 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Wystarczy użyć szarych komórek. Dla TIRów jest tam jeden niwyznaczony pas, dla osobówek dwa. Pasy >wyznaczone muszą mieć określoną w prawie szerokość, niewyznaczone jak widać nie.

I Ty użyłeś swoich szarych komórek i tak Ci wyszło czytająć PoRD? :-)
Nie przyszło Ci do głowy (używając szarych komórek), że drogowcy nie namalowali pasów ruchów nie dla tego, że im farby zabrakło, ale dlatego, że tam zgodnie z rozporządzeniem  nie może być dwóch pasów ruchu? ;-)

465 Data: Maj 29 2014 10:47:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

Użytkownik "nom"  napisał w wiadomości grup

I Ty użyłeś swoich szarych komórek i tak Ci wyszło czytająć PoRD? :-)
Nie przyszło Ci do głowy (używając szarych komórek), że drogowcy nie namalowali pasów ruchów nie dla tego, że im farby zabrakło, ale dlatego, że tam zgodnie z rozporządzeniem  nie może być dwóch pasów ruchu? ;-)

A teraz przeczytaj to co napisałem ja, jeszcze raz, to co napisałeś Ty, i definicję z PoRD.

No właśnie dlatego nie ma wymalowanych pasów, bo szerokość jezdni nie jest na tyle duża, aby spełnić normę. Natomiast jest na tyle szeroka, aby były tam zgodnie z definicją dwa pasy ruchu, a dwa niewyznaczone pasy ruchu są wtedy, kiedy mieszczą się obok siebie, dwa, dwuśladowe pojazdy, jak się mieszczą dwie osobówki, to są tam dla nich dwa pasy ruchu, ale jak się mieści jedna ciężarówka i nic obok niej bezpiecznie się już nie zmieści, to jest w tym momencie jeden pas ruchu i tyle. Coś jak kiedyś na moście syreny było, dla autobusów był to most jednopasowy, ale dla osobówek już dwupasowy, bo dwie osobówki spokojnie mogły nim przejechać obok siebie, ale dwa autobusy, czy dwie ciężarówki już nie. Rozumiesz już?

Pozdrawiam
Szerszeń

466 Data: Maj 29 2014 13:01:18
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: nom 


Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

autobusy, czy dwie ciężarówki już nie. Rozumiesz już?

Tak rozumiem, czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest droga dwujezdniowa a
pas ruchu ma 3,5m (pasy są rozdzielone linią) i taki np. Fiat 126p ma 1,4m szerokości to dwa maluchy
mogą jechać obok siebie w jednym kierunku?

467 Data: Maj 29 2014 13:11:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello nom,

Thursday, May 29, 2014, 1:01:18 PM, you wrote:

autobusy, czy dwie ciężarówki już nie. Rozumiesz już?
Tak rozumiem, czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest droga
dwujezdniowa a
pas ruchu ma 3,5m (pasy są rozdzielone linią) i taki np. Fiat 126p ma 1,4m
szerokości to dwa maluchy
mogą jechać obok siebie w jednym kierunku?

Pasy są wyznaczone - nie powinny. Jesli nie są wyznaczone - mogą.


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

468 Data: Maj 29 2014 13:40:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F 

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

autobusy, czy dwie ciężarówki już nie. Rozumiesz już?
Tak rozumiem, czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest droga
dwujezdniowa a
pas ruchu ma 3,5m (pasy są rozdzielone linią) i taki np. Fiat 126p ma 1,4m
szerokości to dwa maluchy mogą jechać obok siebie w jednym kierunku?

Pasy są wyznaczone - nie powinny. Jesli nie są wyznaczone - mogą.

Jesli jednak jezdnia ma 7m szerokosci (miedzy liniami pobocza), jest dwukierunkowa, na srodku ma linie przerywana dzielaca kierunki ... to ma dwa pasy, czy 4 pasy ruchu,
bo 4 maluchy sie zmiescza z zapasem, a to niewatpliwie pojazdy wielosladowe.

Doszukalbym sie chyba paru drog z 2*4m i co wtedy ? Bo wtedy juz nie tylko dwa maluchy moga obok siebie jechac na polowie jezdni ...

J.

469 Data: Maj 29 2014 13:44:29
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 29 May 2014 13:40:04 +0200
"J.F"  wrote:

bo 4 maluchy sie zmiescza z zapasem, a to niewatpliwie pojazdy
wielosladowe.

Jak się zmieszczą z zapasem, to dla maluchów są tam po dwa pasy ruchu, ale dla mercedesów już nie.

--
pozdrawiam
szerszen

470 Data: Maj 29 2014 15:25:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J.F,

Thursday, May 29, 2014, 1:40:04 PM, you wrote:

Tak rozumiem, czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest
droga dwujezdniowa a pas ruchu ma 3,5m (pasy są rozdzielone linią)
i taki np. Fiat 126p ma 1,4m szerokości to dwa maluchy mogą jechać
obok siebie w jednym kierunku?
Pasy są wyznaczone - nie powinny. Jesli nie są wyznaczone - mogą.
Jesli jednak jezdnia ma 7m szerokosci (miedzy liniami pobocza), jest
dwukierunkowa, na srodku ma linie przerywana dzielaca kierunki ... to
ma dwa pasy, czy 4 pasy ruchu,
bo 4 maluchy sie zmiescza z zapasem, a to niewatpliwie pojazdy
wielosladowe.
Doszukalbym sie chyba paru drog z 2*4m i co wtedy ? Bo wtedy juz nie
tylko dwa maluchy moga obok siebie jechac na polowie jezdni ...

No i odpowiadasz sam sobie na pytanie.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

471 Data: Maj 29 2014 20:13:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F 

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości
Hello J.F,

Tak rozumiem, czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest
droga dwujezdniowa a pas ruchu ma 3,5m (pasy są rozdzielone linią)
i taki np. Fiat 126p ma 1,4m szerokości to dwa maluchy mogą jechać
obok siebie w jednym kierunku?
Pasy są wyznaczone - nie powinny. Jesli nie są wyznaczone - mogą.
Jesli jednak jezdnia ma 7m szerokosci (miedzy liniami pobocza), jest
dwukierunkowa, na srodku ma linie przerywana dzielaca kierunki ... to
ma dwa pasy, czy 4 pasy ruchu,
bo 4 maluchy sie zmiescza z zapasem, a to niewatpliwie pojazdy wielosladowe.
Doszukalbym sie chyba paru drog z 2*4m i co wtedy ? Bo wtedy juz nie
tylko dwa maluchy moga obok siebie jechac na polowie jezdni ...
No i odpowiadasz sam sobie na pytanie.

No nie, bo dwie ciezarowki juz sie nie zmieszcza. Co szersze osobowki tez zawadza lusterkami.
Czy wiec mamy tam dwa pasy "wystarczajace do ruchu pojazdow wielosladowych" czy jednak nie mamy ?
Czy w ogole skoro jest linia przez srodek, to pasy sa wyznaczone i jak piszesz - nawet maluchy nie powinny ?


J.

472 Data: Maj 28 2014 14:26:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: LEPEK 

W dniu 2014-05-27 13:04, Myjk pisze:

Tue, 27 May 2014 10:57:46 +0200, szerszen

Nie, bo w chwili kolizji obaj byli na rondzie [...]

Bełkot o "nabywaniu" pierwszeństwa wraz z zajęciem pasa ruchu na _obszarze_
_skrzyżowania_ jest dosyć typowy dla rondoprostowaczy -- bo traktują ten
obszar jak odrębną drogę. Jednak A-7 stoi _przed_ (jednym) skrzyżowaniem,
odnosi się do *obszaru* *skrzyżowania* (tj. części wspólnej _dróg_) -- a
więc jezdni (całej obwiedni). Jeśli BMW było w tym obszarze gdy Mitsubishi
dopiero zamierzało ten obszar zająć i doszło do kolizji w tym obszarze (a
przecież doszło), przy jednoczesnym stwierdzeniu, że BMW _było_ widziane z
poziomu Mitsubishi, to znaczy że pierwszeństwo nie zostało udzielone.
Proste i nieskomplikowane.

Dobrze, że sąd to w końcu dostrzegł i rondoprostowacza samoluba (co myśli
że jak sobie uprzywilejowany pas "zajmie" to może innych, poprawnie
jadących taranować) spuścił na drzewo.

Aha. A jakby do tej kolizji doszło nie na pierwszym, tylko na np. trzecim zjeździe, to co - liczyłoby się kto wcześniej na rondo wjechał?

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

473 Data: Maj 28 2014 23:56:41
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-28 14:26, LEPEK pisze:

Aha. A jakby do tej kolizji doszło nie na pierwszym, tylko na np.
trzecim zjeździe, to co - liczyłoby się kto wcześniej na rondo wjechał?

zadałem mu to samo pytanie i spotkałem się z milczeniem. Nie dziwię się,
nie da rady tego wyjaśnić sposobem jazdy myjka, a do błÄ™du się nie
przyzna. I tak po chyba prawie roku, w końcu (raczej niechcący) przyznał
że art. 22 ust. 4 PORD jednak na rondzie obowiązuje.

474 Data: Maj 29 2014 00:02:55
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"PlaMa" wydumał(a) w wiadomości ID

W dniu 2014-05-28 14:26, LEPEK pisze:
Aha. A jakby do tej kolizji doszło nie na pierwszym, tylko na np.
trzecim zjeździe, to co - liczyłoby się kto wcześniej na rondo wjechał?
zadałem mu to samo pytanie i spotkałem się z milczeniem. Nie dziwię się,
nie da rady tego wyjaśnić sposobem jazdy myjka, a do błÄ™du się nie
przyzna. I tak po chyba prawie roku, w końcu (raczej niechcący) przyznał
że art. 22 ust. 4 PORD jednak na rondzie obowiązuje.

Myjk zakłada że rondo (jako całe) jest skrzyżowaniem i w całości nalezy do tego, który się na nim znajduje pierwszy. Wszyscy inni, którzy później znajdą się na skrzyżowaniu przez cały czas są w opcji znaku A-7 czyli muszą się podporządkować KRÓLOWI ronda, dokąd ten "pierwszy" nie opuści skrzyżowania. Później prawo pierwszeństwa spada na tego, który znalazł się na skrzyżowaniu zaraz po tym pierwszym. To przecież podstawa :]
--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

475 Data: Maj 29 2014 00:48:15
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-29 00:02, MichaelDataÂŽ pisze:

Myjk zakłada że rondo (jako całe) jest skrzyżowaniem i w całości nalezy
do tego, który się na nim znajduje pierwszy. Wszyscy inni, którzy
później znajdą się na skrzyżowaniu przez cały czas są w opcji znaku A-7
czyli muszą się podporządkować KRÓLOWI ronda, dokąd ten "pierwszy" nie
opuści skrzyżowania. Później prawo pierwszeństwa spada na tego, który
znalazł się na skrzyżowaniu zaraz po tym pierwszym. To przecież podstawa :]

Zapomniałeś jeszcze, że według niego istotne jest czy wjeżdżając na soro
widziałeś na nim pojazd czy nie :)

Najśmieszniejsze jest to, że on próbuje jeździć tak jak kiedyś uczono -
lewy do skrętu "lewo" i prosto, prawy pas - do skrętu prawo i prosto.
Szkoda, że tak się zagubił w tym, że zignoruje każdy znak po drodze,
który mu w tym przeszkadza.

476 Data: Maj 29 2014 00:59:58
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

PlaMa wydumał(a) w  :

W dniu 2014-05-29 00:02, MichaelDataÂŽ pisze:
Myjk zakłada że rondo (jako całe) jest skrzyżowaniem i w całości nalezy
do tego, który się na nim znajduje pierwszy. Wszyscy inni, którzy
później znajdą się na skrzyżowaniu przez cały czas są w opcji znaku A-7
czyli muszą się podporządkować KRÓLOWI ronda, dokąd ten "pierwszy" nie
opuści skrzyżowania. Później prawo pierwszeństwa spada na tego, który
znalazł się na skrzyżowaniu zaraz po tym pierwszym. To przecież
podstawa :]
Zapomniałeś jeszcze, że według niego istotne jest czy wjeżdżając na soro
widziałeś na nim pojazd czy nie :)

Nie jest istotne bo KRÓL na pewno już jest na rondzie i trzeba sie podporzadkować (czytaj spuścic wzrok i mieć debilny wygląd) :]

Najśmieszniejsze jest to, że on próbuje jeździć tak jak kiedyś uczono -
lewy do skrętu "lewo" i prosto, prawy pas - do skrętu prawo i prosto.
Szkoda, że tak się zagubił w tym, że zignoruje każdy znak po drodze,
który mu w tym przeszkadza.

KRÓLOWI? Przecież to ON udziela łaski a nie "poddany" (podporzadkowany zawsze i wszedzie) :)

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

477 Data: Maj 30 2014 10:09:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 23:56:41 +0200, PlaMa

zadałem mu to samo pytanie i spotkałem się z milczeniem. Nie dziwię się,
nie da rady tego wyjaśnić sposobem jazdy myjka, a do błÄ™du się nie
przyzna. I tak po chyba prawie roku, w końcu (raczej niechcący) przyznał
że art. 22 ust. 4 PORD jednak na rondzie obowiązuje.

Oczywiście odpowiedziałem, ale ty sobie lubisz niewygodne przedmioty
jedynie w tyłek wkładać bez analizy. Tak więc bzdury pisałeś, bzdury
piszesz, i jak widać bzdury będziesz pisać do końca życia. Jeszcze rok temu
nie potrafiłeś odróżnić ronda turbinowego od zwykłego i musiałem cię
uświadamiać, by chwile potem być już specjalistą od ruchu po rondach.

--
Pozdor Myjk

478 Data: Maj 30 2014 20:34:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-30 10:09, Myjk pisze:

Oczywiście odpowiedziałem, ale ty sobie lubisz niewygodne przedmioty
jedynie w tyłek wkładać bez analizy.

poproszę w takim razie jakiś odnośnik do tego postu lub jego datę i godzinę.

Jeszcze rok temu
nie potrafiłeś odróżnić ronda turbinowego od zwykłego i musiałem cię
uświadamiać, by chwile potem być już specjalistą od ruchu po rondach.

Jak wyżej - mogę prosić o datę, link, etc. gdzie mnie uczyłeś o
różnicach pomiędzy turbiną a rondem?

479 Data: Czerwiec 03 2014 11:32:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 20:34:08 +0200, PlaMa

Oczywiście odpowiedziałem, ale ty sobie lubisz niewygodne przedmioty
jedynie w tyłek wkładać bez analizy.
poproszę w takim razie jakiś odnośnik do tego postu lub jego datę i godzinę.

Przeczytaj sobie CAŁY poprzedni, a niemały wątek (na który się powołujesz),
o rondach (był niedługo za poniżej zacytowanym, to sobie znajdziesz).
Naturalnie ze zrozumieniem co JA piszę, a nie co ty sobie tam
(do)powymyślasz.
 
Jak wyżej - mogę prosić o datę, link, etc. gdzie mnie uczyłeś o
różnicach pomiędzy turbiną a rondem?

11.10.2013
https://groups.google.com/d/msg/pl.misc.samochody/WP7nJY8fp5o/HHu7oaPPf8kJ

--
Pozdor Myjk

480 Data: Czerwiec 03 2014 23:24:54
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-03 11:32, Myjk pisze:

Jak wyżej - mogę prosić o datę, link, etc. gdzie mnie uczyłeś o
różnicach pomiędzy turbiną a rondem?
11.10.2013
https://groups.google.com/d/msg/pl.misc.samochody/WP7nJY8fp5o/HHu7oaPPf8kJ

Ślicznie Myjku! :D Robimy postępy. Teraz naucz mnie proszę jak nazywamy
soro o dwóch pasach i obu wychodzących z obrębu soro?

481 Data: Czerwiec 11 2014 08:48:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 03 Jun 2014 23:24:54 +0200, PlaMa

Jak wyżej - mogę prosić o datę, link, etc. gdzie mnie uczyłeś o
różnicach pomiędzy turbiną a rondem?
11.10.2013
https://groups.google.com/d/msg/pl.misc.samochody/WP7nJY8fp5o/HHu7oaPPf8kJ
Ślicznie Myjku! :D

Nie wiem co jest w ślicznego w tym, że próbujesz budować teorię ruchu po
rondzie, a pół roku temu nawet nie potrafiłeś poprawnie nazwać ronda. Mnie
wcale nie bawi, że muszę z tobą dzielić drogę.

Robimy postępy.

Ty, wcale. Po raz kolejny zadajesz pytanie, na które odpowiedź już padła.
Więc zwyczajnie usiądź, skup się, i przeczytaj.

--
Pozdor Myjk

482 Data: Czerwiec 11 2014 23:32:25
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-11 08:48, Myjk pisze:

Jak wyżej - mogę prosić o datę, link, etc. gdzie mnie uczyłeś o
różnicach pomiędzy turbiną a rondem?
11.10.2013
https://groups.google.com/d/msg/pl.misc.samochody/WP7nJY8fp5o/HHu7oaPPf8kJ
Ślicznie Myjku! :D
Nie wiem co jest w ślicznego w tym, że próbujesz budować teorię ruchu po
rondzie, a pół roku temu nawet nie potrafiłeś poprawnie nazwać ronda. Mnie
wcale nie bawi, że muszę z tobą dzielić drogę.

nie ma czegoś takiego jak rondo. Jest soro! Ludzie! Uczę myjka czym są
skrzyżowania! Nie bawi Was, że dzielicie z nim drogi?

Robimy postępy.
Ty, wcale. Po raz kolejny zadajesz pytanie, na które odpowiedź już padła.
Więc zwyczajnie usiądź, skup się, i przeczytaj.

No dalej, co ci szkodzi odpowiedzieć na to pytanie?

483 Data: Czerwiec 12 2014 08:26:18
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 23:32:25 +0200, PlaMa

Ślicznie Myjku! :D
Nie wiem co jest w ślicznego w tym, że próbujesz budować teorię ruchu po
rondzie, a pół roku temu nawet nie potrafiłeś poprawnie nazwać ronda. Mnie
wcale nie bawi, że muszę z tobą dzielić drogę.
nie ma czegoś takiego jak rondo. Jest soro!

Ślicznie plama. Robicie postępy!
 
Robimy postępy.
Ty, wcale. Po raz kolejny zadajesz pytanie, na które odpowiedź już padła.
Więc zwyczajnie usiądź, skup się, i przeczytaj.
No dalej, co ci szkodzi odpowiedzieć na to pytanie?

Mam odpowiadać takiemu leniowi patentowemu jak ty? Przecież to i tak nic
nie da, bo czytasz wyrywkowo i połowę z odpowiedzi pominiesz a resztę
dopiszesz od siebie w jakimś super "mniej więcej" dialogu.

--
Pozdor Myjk

484 Data: Czerwiec 12 2014 09:05:54
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 11 Jun 2014 23:32:25 +0200
PlaMa  wrote:

Ludzie! Uczę myjka czym są
skrzyżowania! Nie bawi Was, że dzielicie z nim drogi?

Mnie to osobiście martwi.


--
pozdrawiam
szerszen

485 Data: Czerwiec 12 2014 23:17:06
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-12 09:05, szerszen pisze:

Ludzie! Uczę myjka czym są
skrzyżowania! Nie bawi Was, że dzielicie z nim drogi?
Mnie to osobiście martwi.

A mnie przestało zarówno martwić jak i bawić. Znudził mnie.

Doszedłem do wniosku, ze to przekomarzające się dziecko.
Mieliście tak kiedyś? Np.:
- spójrz tam stoi kot
- to nie kot! to wydra!
- no jak wydra? Kot, głuptasie!
- nie to wydra!
- wydra ma inne futerko i inny ogon, to jest kot. Spójrz, nawet
zamiauczał przed sekundą!
- nie to wydra!

Każdy dorosły dochodzi w końcu do wniosku, że to trochę poniżej jego
godności przekomarzanie się z głupim bachorem i bronienie oczywistości i
odpuszcza. Tak też robię i ja.

Myjk żyje w swoim świecie a ja zbyt szanuję swoje zdrowie i czas by
zagłębiać się w jego urojenia itp.. To samo radzę i Tobie.

486 Data: Czerwiec 13 2014 13:56:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 12 Jun 2014 23:17:06 +0200, PlaMa

Myjk żyje w swoim świecie a ja zbyt szanuję swoje zdrowie i czas by
zagłÄ™biać się w jego urojenia

Dlatego właśnie dajesz przykład bohomaza drogowego i chcesz na nim
udowadniać swoje racje. Może zachowasz się jak facet i zamiast po raz
kolejny chować głowę w piasek, oznakujesz zgodnie z przepisami tego swojego
bohomaza, żebym mógł odpowiedzieć na twoje niezwykle wyrafinowane pytanie,
a które ma mnie jednoznacznie "pogrzebać" w tej dyskusji?

--
Pozdor Myjk

487 Data: Maj 30 2014 10:06:26
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 14:26:47 +0200, LEPEK

Aha. A jakby do tej kolizji doszło nie na pierwszym, tylko na np.
trzecim zjeździe, to co - liczyłoby się kto wcześniej na rondo wjechał?

Jakby babcia miała wąsy to by była dziadkiem. Kolejny co nie potrzfi się do
faktów odnieć, tylko wymyśla teorie oparte na ogólnikach. Gdyby doszło do
kolizji na "trzecim", to pojazd wjeżdżający na pas zewnętrzny jako drugi by
się tam wg przepisów znaleźÄ‡ nie mógł. Ale oczywiście królom
rondoprostowaczom wszystko wolno i potem niestety trzeba ić do sądu i
udowadniać że się nie jest wielbłÄ…dem.

--
Pozdor Myjk

488 Data: Maj 30 2014 10:58:05
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 10:06:26 +0200
Myjk  wrote:



faktów odnieść, tylko wymyśla teorie oparte na ogólnikach.

Nie na ogólnikach, tylko na teoriach wyssanych z twojego palucha.


Gdyby doszło do
kolizji na "trzecim", to pojazd wjeżdżający na pas zewnętrzny jako drugi by
się tam wg przepisów znaleźć nie mógł.

A co by mu zabroniło?
Nie ma przepisów zakazujących jzadę po rondzie do okoła. Możesz zrobić pełne 360 stopni.


--
pozdrawiam
szerszen

489 Data: Maj 30 2014 11:07:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 10:58:05 +0200, szerszen

A co by mu zabroniło?

Przepisy.

Nie ma przepisów zakazujących jzadę po rondzie do okoła. Możesz zrobić pełne 360 stopni.

Fizycznie to można wiele rzeczy, ale po to są przepisy ogólne i
szczegółowe, żeby nie trzeba było ścian stawiać tam gdzie każdy idiota
będzie chciał pojechać. Ale nie spodziewam się abyś to zrozumiał samolubie
rondoprostowaczu. :>

--
Pozdor Myjk

490 Data: Maj 30 2014 11:17:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 11:07:10 +0200
Myjk  wrote:

Przepisy.

A które konkretnie, bo jakoś nie łapię Twojego toku rozumowania w tej kwestii?


Fizycznie to można wiele rzeczy, ale po to są przepisy ogólne i
szczegółowe

No więc słucham, jakie to przepisy zabraniają mi "zawrócenia" na rondzie?


--
pozdrawiam
szerszen

491 Data: Maj 30 2014 11:30:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 11:17:24 +0200, szerszen

Przepisy.
A które konkretnie, bo jakoś nie łapię Twojego toku rozumowania w tej kwestii?

W tym wypadku podstawowe, ogólne -- jak zwał tak zwał.

No więc słucham, jakie to przepisy zabraniają mi "zawrócenia" na rondzie?

Gdzie napisałem, że jakieś przepisy zabraniają zawrócenia na rondzie?
Naucz się czytać, bo nudne jest prostowanie tego co sobie ubzdurasz.

--
Pozdor Myjk

492 Data: Maj 30 2014 11:49:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 11:30:24 +0200
Myjk  wrote:


W tym wypadku podstawowe, ogólne -- jak zwał tak zwał.

No to przytocz je.

Gdzie napisałem, że jakieś przepisy zabraniają zawrócenia na rondzie?


Nie no nigdzie :)
Zatem wyjaśniej "Gdyby doszło do
kolizji na "trzecim", to pojazd wjeżdżający na pas zewnętrzny jako drugi by
się tam wg przepisów znaleźć nie mógł."

Który przepis zabrania mi jechać po rondzie zewnętrznym pasem do okoła?


--
pozdrawiam
szerszen

493 Data: Maj 30 2014 12:16:25
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 11:49:44 +0200, szerszen

Który przepis zabrania mi jechać po rondzie zewnętrznym pasem do okoła?

Jedyne słuszne, podstawowe, Art. 3. i 22. Zabraniają kręcenia się po
skrzyżowaniu bez celu oraz zabraniają skręcania w lewo z prawego pasa.
Rondoprostowaczy naturalnie nie dotyczą te dwa artykuły, bo oni mają swoje
zasady na tych "specyficznych" skrzyżowaniach.

--
Pozdor Myjk

494 Data: Maj 30 2014 12:24:48
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 12:16:25 +0200
Myjk  wrote:



Jedyne słuszne, podstawowe, Art. 3. i 22. Zabraniają kręcenia się po
skrzyżowaniu bez celu oraz zabraniają skręcania w lewo z prawego pasa.

eee 3?

A konkretnie to jakie znamiona tego artykułu miałby wyczerpywać taki sposób poruszania się?

A 22 to już kuriozum. W lewo powiadasz, a jakiego migacza używasz na rondzie jak z niego zjeżdzasz?
Przypominam że to skrzyżowanie o ruchu okrężnym i nie da się na nim skręcić w lewo, można co najwyżej zjechać 3 zjazdem, ale skrecajac w prawo, zawsze w prawo.

Wysil się bardziej.

--
pozdrawiam
szerszen

495 Data: Maj 30 2014 12:44:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 12:24:48 +0200, szerszen

Jedyne słuszne, podstawowe, Art. 3. i 22. Zabraniają kręcenia się po
skrzyżowaniu bez celu oraz zabraniają skręcania w lewo z prawego pasa.
eee 3?
A konkretnie to jakie znamiona tego artykułu
miałby wyczerpywać taki sposób poruszania się?

Utrudnianie ruchu innym pojazdom oczywiście poprzez kręcenie się jak idiota
po skrzyżowaniu, które z założenia nie służy do kręcenia się po nim, tylko
do zmiany kierunku. Tak, droga służy do jazdy, skrzyżowanie (częć wspólna
dróg) do zmiany kierunku. Ale żeby to zrozumieć, to trzeba w końcu zobaczyć
że "obwiednia" to jednak obszar skrzyżowania a nie droga.
 
A 22 to już kuriozum. W lewo powiadasz, a jakiego migacza używasz na
rondzie jak z niego zjeżdzasz? Przypominam że to skrzyżowanie o ruchu
okrężnym i nie da się na nim skręcić w lewo, można co najwyżej zjechać 3
zjazdem, ale skrecajac w prawo, zawsze w prawo.

Przypominać takie pierdoły to możesz kolegom rondoprostowaczom.

Tymczasem przypomnijmy z czego się wzięła dykusja -- wykazałem
użytkownikowi SW3, że rondo turbinowe praktycznie niczym się nie różni od
"klasycznego".

Ty jesteś właśnie idealnym przedstawicielem, któremu trzeba wymalować linie
ciągłe, trochę wyprofilować dojazdy i zjazdy ze skrzyżowania, by wszystko
było w miarę do ogarnięcia (choć są tacy zatwardziali rondoprostowacze, że
i na turbinówce potrafią się zamotać). Ale jak to samo masz wykonać sam,
bez pomocy profili, strzałek i linii, tylko i wyłÄ…cznie na podstawie
przepisów ogólnych, to dostajesz kociego rozumu i wszystko ci się zaczyna
automagicznie pi*ić.

Dlatego jak widać SW3 ma rację, trzeba wypieprzać kasę na (prze)budowę (do)
turbinówek, bo inaczej przeciętny kowalski sobie nie poradzi i będzie
szukać wymówek na swoją ignorancję.

--
Pozdor Myjk

496 Data: Maj 30 2014 12:55:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 12:44:51 +0200
Myjk  wrote:


Utrudnianie ruchu innym pojazdom oczywiście poprzez kręcenie się jak idiota
po skrzyżowaniu, które z założenia nie służy do kręcenia się po nim, tylko
do zmiany kierunku.

No to ja zawracam, robię pełne 360 stopni, zatem?


Tymczasem przypomnijmy z czego się wzięła dykusja --

A to na turbinowym można skręcać w lewo?

Ty jesteś właśnie idealnym przedstawicielem, któremu trzeba wymalować linie
ciągłe, trochę wyprofilować dojazdy i zjazdy ze skrzyżowania, by wszystko
było w miarę do ogarnięcia

Bzdury opowiadasz, nic o mnie nie wiesz, ale próbujesz mnie zdyskredytować, bo torpeduję twoje bajania.

Osobiście jeżdze po rondzie pewnie podobnie do ciebie, irytują mnie ludzie objeżdzający je dookoła zewnętrzym pasem, ale w przeciwieństwie do ciebie, zdaję sobie sprawę z tego, że im wolno, bo żaden przepis im tego nie zabrania.
Wkurza mnie ich ułomność, ale im niestety wolno. Zatem zluzuj porty i opanuj się troszeczkę.

--
pozdrawiam
szerszen

497 Data: Maj 30 2014 13:30:54
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 12:55:49 +0200, szerszen

No to ja zawracam, robię pełne 360 stopni, zatem?

Robisz to startując z lewego pasa, wjeżdżając na wewnętrzny i zjeżdżasz na
lewy (chyba że zmienisz pas na prawy skrzyżowaniu)? To wszystko porządku,
tak trzymaj!

Tymczasem przypomnijmy z czego się wzięła dykusja --
A to na turbinowym można skręcać w lewo?

Jak na każdym gdzie skręcanie w lewo nie jest zabronione. Tu nie można i
jest znak odpowiedni: http://goo.gl/maps/HMdus to się nie skręca w lewo,
poza paroma baranami (sprawdzić czy nie ZTM).
 
Ty jesteś właśnie idealnym przedstawicielem, któremu trzeba wymalować linie
ciągłe, trochę wyprofilować dojazdy i zjazdy ze skrzyżowania, by wszystko
było w miarę do ogarnięcia

Bzdury opowiadasz, nic o mnie nie wiesz,

Wiem bardzo dużo. Nie chce ci się zajrzeć do przepisów i sprawdzić co to
jest obszar skrzyżowania, gdzie się znajduje w przypadku ronda, olewasz
przepisy ogólne obowiązujące na skrzyżowaniach spod których rondo nie jest
"wyjęte" itd. i szerzysz dalej te teorie, motywując głupimi sytuacjami
wyssanymi z palca, choć, jak widać poniżej, sam zauważasz jakie to
zachowanie rondopsrostowaczy jest głupie i irytujące, nawet bez opierania
się o przepisy.

ale próbujesz mnie zdyskredytować, bo torpeduję twoje bajania.

Niczym Macierewicz, jedziesz po mnie jak prawdziwy buldożer! :>

Osobiście jeżdze po rondzie pewnie podobnie do ciebie, irytują
mnie ludzie objeżdzający je dookoła zewnętrzym pasem,

Czemu cię irytują? Dziwne. :P

ale w przeciwieństwie do ciebie, zdaję sobie sprawę z tego,
że im wolno, bo żaden przepis im tego nie zabrania.

Ja sobie także zdaję sprawę z istnienia problemu, dlatego na samolubów
jadących zewnętrznym pasem szczególnie uważam i puszczam dla świętego
spokoju. W przeciwieństwie do ciebie nie twierdzę jednak, że im wolno, bo
nie wolno -- tak samo jak nie wolno im tego robić na każdym innym
skrzyżowaniu.Z utęsknieniem czekam na dzień, gdy w Polsce będzie się
jeździć po rondach, choć w sposób zbliżony, jak np. we Francji.

Wkurza mnie ich ułomnoć, ale im niestety wolno.
Zatem zluzuj porty i opanuj się troszeczkę.

Mnie też to wkurza i nie zamierzam w związku z tym milczeć. Po to m.in.
przytoczyłem to orzeczenie, żeby niektórzy zatwardziali rondoprostowacze
chwilę jednak pomyśleli nad tym co robią. Zluzuję porty jak się zmniejszy
liczba takich "króli" rond. :P

--
Pozdor Myjk

498 Data: Maj 30 2014 14:09:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 13:30:54 +0200
Myjk  wrote:



Robisz to startując z lewego pasa, wjeżdżając na wewnętrzny i zjeżdżasz na
lewy (chyba że zmienisz pas na prawy skrzyżowaniu)? To wszystko porządku,
tak trzymaj!

Brawo, tak robie.
Ale kto, a właściwie jaki przepis zabroni mi tego zrobić pasem zewnętrznym?


Jak na każdym gdzie skręcanie w lewo nie jest zabronione.

Hehe widze ze niechcący wybraliśmy to samo skrzyżowanie. Tylko to nie jest skrzyżowanie o ruchu okrężnym, to zwykłe skrzyżowanie dróg dwujezdniowych z wyspą po środku. Na rondzie nie można zakazać skrętu w lewo, bo takiego nie ma. Powtórzę aż do znudzenia, patrz na znaki poziome, jak je ignorujesz, to nie dziwię się, że nie kumasz o co chodzi.



Wiem bardzo dużo.

Wydaje ci się.

Czemu cię irytują? Dziwne. :P

A co cię w tym dziwi?


W przeciwieństwie do ciebie nie twierdzę jednak, że im wolno, bo
nie wolno -- tak samo jak nie wolno im tego robić na każdym innym
skrzyżowaniu.


Nie twierdzisz, bo nie znasz przepisów. Nie patrzysz na znaki pioziome, a to powoduje, że wszystkie skrzyżowania oznaczone C12 traktuesz tak samo, co jest oczywistym błędem.


Mnie też to wkurza i nie zamierzam w związku z tym milczeć. Po to m..in.
przytoczyłem to orzeczenie, żeby niektórzy zatwardziali rondoprostowacze
chwilę jednak pomyśleli nad tym co robią.

Ciekaw jestem co biedaku zrobisz, jak sąd kolejnej instancji przyzna jednak rację kierowcy Mitsubishi.


--
pozdrawiam
szerszen

499 Data: Maj 30 2014 14:47:25
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 14:09:08 +0200, szerszen

Brawo, tak robie.
Ale kto, a właściwie jaki przepis zabroni mi tego zrobić pasem zewnętrznym?

Znowu zaczynasz plamić. Przecież już dostałeś odpowiedź (nawet coś tam
komuś przypominałeś) i znowu w kółko o to samo pytasz.  Moje zdanie się nie
zmieniło od poprzedniego razu.

Jak na każdym gdzie skręcanie w lewo nie jest zabronione.
Hehe widze ze niechcący wybraliśmy to samo skrzyżowanie.
Tylko to nie jest skrzyżowanie o ruchu okrężnym, to zwykłe
skrzyżowanie dróg dwujezdniowych z wyspą po środku.

Oj weź, bo pęknę ze śmiechu. :P Niezłe banialuki.

Oznaczone jest C-12 czyli jest skrzyżowaniem o ruchu okrężnym. Ĺťe jest
dodatkowo oznaczone znakami poziomymi czy pionowymi żeby (teoretycznie)
łatwiej je pokonywać nie oznacza że przestaje być nagle SORO. 

Bajki pisałeś i bajki nadal piszesz.

Na rondzie nie można zakazać skrętu w lewo, bo takiego nie ma.
Powtórzę aż do znudzenia, patrz na znaki poziome, jak je
ignorujesz, to nie dziwię się, że nie kumasz o co chodzi.

Znowu mi przypisujesz coś, czego nie czynię. Jak znaków poziomych/pionowych
nie ma to stosuję przepisy ogólne. Jak są znaki poziome i pionowe, to
ignoruję narzucone w tym momencie przez przepisy ogólne zasady i skręcam
np. ze środkowego/prawego pasa w lewo (normalnie, gdyby znaków nie było,
bym tego zrobić nie mógł).

Wydaje ci się.

Przecież ślepy nie jestem.

Czemu cię irytują? Dziwne. :P
A co cię w tym dziwi?

Że irytują cię tacy, co poprawnie jadą. Mnie irytują, bo jadą niepoprawnie.
 
W przeciwieństwie do ciebie nie twierdzę jednak, że im wolno, bo
nie wolno -- tak samo jak nie wolno im tego robić na każdym innym
skrzyżowaniu.

Nie twierdzisz, bo nie znasz przepisów. Nie patrzysz na znaki pioziome,
a to powoduje, że wszystkie skrzyżowania oznaczone C12 traktuesz tak
samo, co jest oczywistym błÄ™dem.

No tak, bo SORO czasem jest SORO a czasem nie jest. ROTFL

Mnie też to wkurza i nie zamierzam w związku z tym milczeć. Po to m.in.
przytoczyłem to orzeczenie, żeby niektórzy zatwardziali rondoprostowacze
chwilę jednak pomyśleli nad tym co robią.
Ciekaw jestem co biedaku zrobisz, jak sąd kolejnej instancji przyzna
jednak rację kierowcy Mitsubishi.

Bardziej ciekaw jestem czy ty będziesz miał tyle jaj i przeprosisz sędziego
pierwszej instancji za wyzwiska pod jego adresem jeśli sąd kolejnej
instancji przyzna rację kierowcy BMW. Ale wątpię, anonimie -- nawet nie
potrafiłeś się przyznać skąd sam piszesz.

--
Pozdor Myjk

500 Data: Maj 30 2014 15:09:30
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 14:47:25 +0200
Myjk  wrote:

Moje zdanie się nie
zmieniło od poprzedniego razu.

Ale twoje zdanie nie ma pokrycia w przepisach.


Oznaczone jest C-12 czyli jest skrzyżowaniem o ruchu okrężnym. Że jest
dodatkowo oznaczone znakami poziomymi czy pionowymi żeby (teoretycznie)
łatwiej je pokonywać nie oznacza że przestaje być nagle SORO. 

Bzdura, ruch po okręgu to nie to samo co ruch do okoła wyspu lub placu. Wałśnie dlatego aby się zorientować z czym ma się doczynienia, trzeba patrzeć na znaki poziome.

Że irytują cię tacy, co poprawnie jadą. Mnie irytują, bo jadą niepoprawnie.

Jada zgodnie z przepisami, a nie poprawnie, to pewna subtelna różnica.


No tak, bo SORO czasem jest SORO a czasem nie jest. ROTFL

Dokładnie tak, czasem jest SORDOW, może cie to śmieszyć, tak czasem jest jak się czegoś nie rozumie.

Ale wątpię, anonimie -- nawet nie
potrafiłeś się przyznać skąd sam piszesz.

To skąd piszę, to akurat bez znaczenia, a z nas dwóch to ty jesteś większym anonimem. Mnie jak wykażesz odrobinę wysiłku jesteś w stanie zidentyfikować.

--
pozdrawiam
szerszen

501 Data: Maj 30 2014 15:32:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 15:09:30 +0200, szerszen

Ale twoje zdanie nie ma pokrycia w przepisach.

To jest "tylko" twoje prywatne zdanie.
 
Oznaczone jest C-12 czyli jest skrzyżowaniem o ruchu okrężnym. Ĺťe jest
dodatkowo oznaczone znakami poziomymi czy pionowymi żeby (teoretycznie)
łatwiej je pokonywać nie oznacza że przestaje być nagle SORO. 
Bzdura, ruch po okręgu to nie to samo co ruch do okoła wyspu lub placu.

No tak, plac może być kwadratowy a nawet prostokątny!

WałĹ›nie dlatego aby się zorientować z czym ma się doczynienia, trzeba
patrzeć na znaki poziome.

Tak, tak...

Że irytują cię tacy, co poprawnie jadą. Mnie irytują, bo jadą niepoprawnie.
Jada zgodnie z przepisami, a nie poprawnie, to pewna subtelna różnica.

Poprawnie czyli zgodnie z przepisami. Ci jadą niepoprawnie zatem niezgodnie
z przepisami. Ja to nie ty, że rozgraniczam na tych co mnie irytują jadąc
zgodnie z przepisami i na tych co mnie irytują jadąc niezgodnie z
przepisami. Ej, tak w ogóle to nudny jesteś jak plama. Na pewno nie
jesteście spokrewnieni?
 
No tak, bo SORO czasem jest SORO a czasem nie jest. ROTFL
Dokładnie tak, czasem jest SORDOW, może cie to śmieszyć,
tak czasem jest jak się czegoś nie rozumie.

Naprawdę nie można się śmiać z głupot które ktoś wypisuje?

Ale wątpię, anonimie -- nawet nie
potrafiłeś się przyznać skąd sam piszesz.
To skąd piszę, to akurat bez znaczenia, a z nas dwóch to ty jesteś
większym anonimem. Mnie jak wykażesz odrobinę wysiłku jesteś w stanie
zidentyfikować.

Ja nie mam zamiaru do ciebie jechać. Tylko pytałem skąd jesteś, że
podważasz opinię sędziego na podstawie jego pochodzenia a ty już trzęsiesz
galotami. :> Nie bój się, szerszeniu, twoje gniazdko jest bezpieczne. :P

--
Pozdor Myjk

502 Data: Maj 30 2014 15:39:01
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 15:32:36 +0200
Myjk  wrote:


Poprawnie czyli zgodnie z przepisami.

Nie, to jazda tak, aby nie utrudniać innym życia.




Naprawdę nie można się śmiać z głupot które ktoś wypisuje?

Pod warunkiem że smieje się z głupot wypisywanych przez siebie.


Ja nie mam zamiaru do ciebie jechać. Tylko pytałem skąd jesteś, że
podważasz opinię sędziego na podstawie jego pochodzenia a ty już trzęsiesz
galotami. :>

Buhaha nie schlebiaj sobie chłopaku, nie schlebiaj, ja już ci powiedziałem, to ty jesteś większym anonimem, mnie spokojnie można zidentyfikować jak się ktoś postara ;)


--
pozdrawiam
szerszen

503 Data: Maj 30 2014 20:53:12
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-30 14:47, Myjk pisze:

Powtórzę aż do znudzenia, patrz na znaki poziome, jak je
ignorujesz, to nie dziwię się, że nie kumasz o co chodzi.
Znowu mi przypisujesz coś, czego nie czynię. Jak znaków poziomych/pionowych
nie ma to stosuję przepisy ogólne. Jak są znaki poziome i pionowe, to
ignoruję narzucone w tym momencie przez przepisy ogólne zasady i skręcam
np. ze środkowego/prawego pasa w lewo (normalnie, gdyby znaków nie było,
bym tego zrobić nie mógł).

ale P-1 ignorujesz.. .rozumiem, że uważasz ten znak za jakiś gorszy?

Ale wątpię, anonimie -- nawet nie
potrafiłeś się przyznać skąd sam piszesz.

a Ty kiedy nam się przedstawiłeś?

504 Data: Maj 30 2014 20:46:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-30 12:44, Myjk pisze:

droga służy do jazdy, skrzyżowanie (częć wspólna
dróg) do zmiany kierunku.

hry hry hry, wjeżdżasz na skrzyżowanie wjazdem południowym, wyjeżdżasz
północnym, ile razy zmieniłeś kierunek? >:)

Ty jesteś właśnie idealnym przedstawicielem, któremu trzeba wymalować linie
ciągłe, trochę wyprofilować dojazdy i zjazdy ze skrzyżowania, by wszystko
było w miarę do ogarnięcia. Ale jak to samo masz wykonać sam,
bez pomocy profili, strzałek i linii, tylko i wyłÄ…cznie na podstawie
przepisów ogólnych, to dostajesz kociego rozumu i wszystko ci się zaczyna
automagicznie pi*ić.

powiedział typ, który argumentuje, że ma prawo wjechać gościowi na
prawym pasie przed maskę dlatego, że sam wcześniej wjechał na lewy
pas... gratuluję...

505 Data: Maj 31 2014 06:24:22
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "PlaMa"

W dniu 2014-05-30 12:44, Myjk pisze:

droga służy do jazdy, skrzyżowanie (częć wspólna
dróg) do zmiany kierunku.

hry hry hry, wjeżdżasz na skrzyżowanie wjazdem południowym, wyjeżdżasz
północnym, ile razy zmieniłeś kierunek? >:)

Raz k... Goć przez cały czas pisze o tym, że rondo to skrzyżowanie na którym można sobie skręcić w dowolną z wyjazdowych ścieżek, więc może być w prawo, prosto lewo czy tam jeszcze jakoś na ukos.


Ty jesteś właśnie idealnym przedstawicielem, któremu trzeba wymalować linie
ciągłe, trochę wyprofilować dojazdy i zjazdy ze skrzyżowania, by wszystko
było w miarę do ogarnięcia. Ale jak to samo masz wykonać sam,
bez pomocy profili, strzałek i linii, tylko i wyłÄ…cznie na podstawie
przepisów ogólnych, to dostajesz kociego rozumu i wszystko ci się zaczyna
automagicznie pi*ić.

powiedział typ, który argumentuje, że ma prawo wjechać gościowi na
prawym pasie przed maskę dlatego, że sam wcześniej wjechał na lewy
pas... gratuluję...


Skoro przepis mówi o tym, że masz umożliwić zjazd to jest tylko kwestia czy inny przepis nie jest ważniejszy.

506 Data: Maj 31 2014 14:02:14
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-31 06:24, John Kołalsky pisze:

droga służy do jazdy, skrzyżowanie (częć wspólna
dróg) do zmiany kierunku.
hry hry hry, wjeżdżasz na skrzyżowanie wjazdem południowym, wyjeżdżasz
północnym, ile razy zmieniłeś kierunek? >:)
Raz k... Goć przez cały czas pisze o tym, że rondo to skrzyżowanie na
którym można sobie skręcić w dowolną z wyjazdowych ścieżek, więc może
być w prawo, prosto lewo czy tam jeszcze jakoś na ukos.

OK, napisał cytuję "skrzyżowanie /służy/ do zmiany kierunku" i
zastanawiałem się czy przejechanie przez nie "prosto" to też zmiana
kierunku. Też? Ok, już się nie czepiam.

powiedział typ, który argumentuje, że ma prawo wjechać gościowi na
prawym pasie przed maskę dlatego, że sam wcześniej wjechał na lewy
pas... gratuluję...
Skoro przepis mówi o tym, że masz umożliwić zjazd to jest tylko kwestia
czy inny przepis nie jest ważniejszy.

tylko przy myjkowej interpretacji ronda, można jeździć po soro szanując
znaki A7 i art 22 ust 4.

507 Data: Czerwiec 02 2014 09:19:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Sat, 31 May 2014 06:24:22 +0200
John Kołalsky  wrote:



Skoro przepis mówi o tym, że masz umożliwić zjazd

Może nie załapałem, ale który przepis nakazuje Ci możliwość zjazd z ronda?


--
pozdrawiam
szerszen

508 Data: Czerwiec 02 2014 20:15:06
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "szerszen"

Skoro przepis mówi o tym, że masz umożliwić zjazd

Może nie załapałem, ale który przepis nakazuje Ci możliwość zjazd z ronda?
--

Może nie ma. Ja tak zrozumiałem dyskusję, ale zdaje się faktycznie taki argument był chybiony. Za dużo pisania z którego nie wynika jasno o co chodzi.

509 Data: Maj 30 2014 10:38:57
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Fri, 30 May 2014 12:16:25 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:

Fri, 30 May 2014 11:49:44 +0200, szerszen

Który przepis zabrania mi jechać po rondzie zewnętrznym pasem do okoła?

Jedyne słuszne, podstawowe, Art. 3. i 22. Zabraniają kręcenia się po
skrzyżowaniu bez celu oraz zabraniają skręcania w lewo z prawego pasa.
Rondoprostowaczy naturalnie nie dotyczą te dwa artykuły, bo oni mają
swoje zasady na tych "specyficznych" skrzyżowaniach.

wskaż gdzie skręcasz na rondzie



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

510 Data: Maj 30 2014 13:54:11
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 10:38:57 +0000 (UTC), masti

wskaż gdzie skręcasz na rondzie

Zależy od budowy skrzyżowania. Skręcam kierownicą przy wjeździe i przy
zjeździe jeśli muszę to zrobić by "pokonać" bezpiecznie wysepkę (a zgodnie
z C-12). Czasem nie skręcam, bo nie ma takiej potrzeby.

BTW teraz na Kadetów i Trakcie Lubelskim zrobili "fajnie" rondo (wysepka
jest tylko namalowana, nie ma wystającego rondla, ani innych barier) i
wszyscy "pięknie" i bezkolizyjnie skręcają, każdy w swoje, lewo. ;P

--
Pozdor Myjk

511 Data: Maj 30 2014 12:16:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Fri, 30 May 2014 13:54:11 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:

Fri, 30 May 2014 10:38:57 +0000 (UTC), masti

wskaż gdzie skręcasz na rondzie

Zależy od budowy skrzyżowania. Skręcam kierownicą przy wjeździe i przy
zjeździe jeśli muszę to zrobić by "pokonać" bezpiecznie wysepkę (a
zgodnie z C-12). Czasem nie skręcam, bo nie ma takiej potrzeby.

to że kręcisz kierownicą nie stanowi skrętu w świetle PoRD




--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

512 Data: Maj 30 2014 14:35:41
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 12:16:02 +0000 (UTC), masti

Zależy od budowy skrzyżowania. Skręcam kierownicą przy wjeździe i przy
zjeździe jeśli muszę to zrobić by "pokonać" bezpiecznie wysepkę (a
zgodnie z C-12). Czasem nie skręcam, bo nie ma takiej potrzeby.
to że kręcisz kierownicą nie stanowi skrętu w świetle PoRD

Odkrywcze.

--
Pozdor Myjk

513 Data: Maj 30 2014 13:36:00
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Fri, 30 May 2014 14:35:41 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:

Fri, 30 May 2014 12:16:02 +0000 (UTC), masti

Zależy od budowy skrzyżowania. Skręcam kierownicą przy wjeździe i przy
zjeździe jeśli muszę to zrobić by "pokonać" bezpiecznie wysepkę (a
zgodnie z C-12). Czasem nie skręcam, bo nie ma takiej potrzeby.
to że kręcisz kierownicą nie stanowi skrętu w świetle PoRD

Odkrywcze.

cieszę się, że wreszcie zrozumiałeś



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

514 Data: Maj 30 2014 15:54:58
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 13:36:00 +0000 (UTC), masti

to że kręcisz kierownicą nie stanowi skrętu w świetle PoRD
Odkrywcze.
cieszę się, że wreszcie zrozumiałeś

W temacie coś napiszesz?

--
Pozdor Myjk

515 Data: Maj 30 2014 16:03:31
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 15:54:58 +0200
Myjk  wrote:

W temacie coś napiszesz?

No właśnie to zrobił.

--
pozdrawiam
szerszen

516 Data: Maj 31 2014 00:55:16
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 30 May 2014, masti wrote:

to że kręcisz kierownicą nie stanowi skrętu w świetle PoRD

  Na PoRD w tym "świetle" bym się nie powoływał :>
(stosowne zastrzeżenie jest w KW i *tylko* w konwencji)

pzdr, Gotfryd

517 Data: Maj 30 2014 13:21:54
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: collie 

W dniu 30.05.14 12:16, Myjk pisze:

Fri, 30 May 2014 11:49:44 +0200, szerszen

Który przepis zabrania mi jechać po rondzie zewnętrznym pasem do okoła?

Jedyne słuszne, podstawowe, Art. 3. i 22. Zabraniają kręcenia się po
skrzyżowaniu bez celu oraz zabraniają skręcania w lewo z prawego pasa.
Rondoprostowaczy naturalnie nie dotyczą te dwa artykuły, bo oni mają swoje
zasady na tych "specyficznych" skrzyżowaniach.

Nie brnij w specyficzne pojmowanie przepisów ruchu drogowego. Na rondzie nie
jedziemy nigdy w lewo - nie skręcamy w lewo. Ronda zostały stworzone właśnie
po to, aby nie było na tym "specyficznym" skrzyżowaniu lewoskrętów. Jedziemy
albo prosto - czyli po łuku, albo w prawo - czyli zjeżdżając z ronda. Jeśli
rondo jest wielopasmowe, to obowiązują na nim takie same zasady poruszania się,
jak na drodze wielopasmowej, nieoznakowanej dodatkowo na jezdni: prosto (czyli
dookoła ronda) każdym pasem, w prawo (czyli zjazd z ronda) z prawego pasa.
Spotykam się też - np. w Łodzi na Puszkina - z trzypasmowymi rondami, gdzie
jedynie wewnętrzny pas służy do jazdy po łuku, a dwa pozostałe przecinają rondo
w linii prostej, choć nominalnie są zjazdem z ronda, czyli niby w prawo. Nawet
AutoMapa mówi: "A teraz zjedź z ronda drugim zjazdem", choć tak naprawdę cały
czas jedziemy prosto i poza znakiem drogowym nic nie wskazuje, że jedziemy
akurat po rondzie, czyli nie zataczamy się choć na moment w lewo. :-;


--
collie

518 Data: Maj 30 2014 13:42:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 13:21:54 +0200, collie

aby nie było na tym "specyficznym" skrzyżowaniu lewoskrętów.

Ale możesz odróżnić skręt w lewo kolizyjny i bezkolizyjny? Ronda zostały
stworzone po to, by wyeliminować skręt kolizyjny, a nie żeby go w ogóle
wyeliminować. Świetnie spełniły swoją rolę, tylko po co dorabiać do tego
nowe przepisy?

--
Pozdor Myjk

519 Data: Maj 30 2014 14:01:07
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 13:42:34 +0200
Myjk  wrote:



wyeliminować. Świetnie spełniły swoją rolę, tylko po co dorabiać do tego
nowe przepisy?

To nie sa nowe przepisy, tylko ty z uporem maniaka nie patrzysz na znaki poziome.
Jest całe mnóstwo skrzyżowań oznaczonych C12, które rondami nie są, to znaczy nie są skrzyżowaniami o ruchu kokrężnym, tylko o ruchu do okoła wyspy, de facto są po prostu skrzyżowaniami dróg dwujezdniowych z wyspą po środku. Np. to  i na nich, mimo znaku C12, nie da się jechać zewnetrznym, a nawet środkowym pasem jechać do okoła, tylko wewnętrzny pas to umożliwia.


--
pozdrawiam
szerszen

520 Data: Maj 30 2014 14:29:27
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 14:01:07 +0200, szerszen

To nie sa nowe przepisy, tylko ty z uporem maniaka nie patrzysz na znaki
poziome.

Jak ich nie ma, to nie patrzę, bo ich nie ma -- stosuję wtedy przepisy
ogólne. Jak są, to patrzę, i się do nich stosuję, choćby przepisy ogólne
mówiły inaczej. A Ty wg swojej teorii w którymś momencie się potkniesz. W
jednym przypadku wystarczy że się nie zastosujesz do przepisów ogólnych, w
drugim nie zastosujesz się do znaków poziomych, w trzecim zaczniesz
udowadniać, że rondo to nie rondo.

Jest całe mnóstwo skrzyżowań oznaczonych C12, które rondami nie
są, to znaczy nie są skrzyżowaniami o ruchu kokrężnym, tylko o ruchu do
okoła wyspy, de facto są po prostu skrzyżowaniami dróg dwujezdniowych z
wyspą po środku.

W końcu (uff) coś mądrego napisałeś (choć trochę pokrętnie), z tym błÄ™dem,
że tak właśnie wyglądają wszystkie SORO. Każde _skrzyżowanie_ o ruchu
okrężnym to przecięte ze sobą dwie (lub więce) drogi, a obszar który
wpsólnie tworzą (wraz z wyspą na środku) to skrzyżowanie. Stąd od dawna
odsyłam cię po definicję obszaru skrzyżowania (oraz definicję samego
skrzyżowania), a ty z uporem maniaka się wzdrgujesz.

Np. i na nich, mimo znaku C12, nie da się jechać zewnetrznym, a nawet
środkowym pasem jechać do okoła, tylko wewnętrzny pas to umożliwia.

Wewnętrzny pas to umożliwia, bo tak stanowią znaki. W przypadku
nieoznakowanych SORO inżynier ruchu zwyczajnie pozwolił na swobodę i
decydowanie z którego pasa można gdzie jechać -- zgodnie z przepisami
ogólnymi. Tj. nie nakazuje jechać w lewo tylko z lewego pasa, bo pozwala
nim jechać także prosto (jak na każdym innym SKRZYĹťOWANIU).

--
Pozdor Myjk

521 Data: Maj 30 2014 14:43:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 14:29:27 +0200
Myjk  wrote:



Jak ich nie ma, to nie patrzę, bo ich nie ma

to znaczy, że to klasyczne rondo o ruchu okrężnym

wzdrgujesz.

Co kolwiek to znaczy, to jednak na skrzyżowaniu oznaczonym C12 i klasycznym rondzie, zasady poruszania się są zupełnie inne, czego z uporem maniaka nie dostrzegasz. Na drugim bez przeszkód i zgodnie z przepisami możesz jechać dookoła po zewnetrznym pasie, na pierwszym musisz poruszać się tak, jak mówia znaki poziome, a do tego używać lewego kierunkowskazu, bo zmieniasz kierunki ruchu jadąc po obwiedni. Na klasycznym rondzie tego nie robisz.

Śmiałeś się z porównania do kwadratu, bo go nie zrozumiałeś, więc wyjaśnię. Każde SORO jak to ujmujesz, jest oznaczone C12, ale nie każde skrzyżowanie oznaczone C12 to SORO, część z nich to SORDOW. ;)




--
pozdrawiam
szerszen

522 Data: Maj 30 2014 15:16:32
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 14:43:02 +0200, szerszen

Jak ich nie ma, to nie patrzę, bo ich nie ma
to znaczy, że to klasyczne rondo o ruchu okrężnym

Na którym to, jak i na każdym skrzyżowaniu bez szczególnych znaków
pionowych/poziomych, stosuje się przepisy ogólne.
 
Co kolwiek to znaczy,  to jednak na skrzyżowaniu oznaczonym C12 i
klasycznym rondzie, zasady poruszania się są zupełnie inne, czego z
uporem maniaka nie dostrzegasz.

Skoro znaki zmieniają organizację, to nic dziwnego że zasady ruchu po
skrzyżowaniu są inne. Przecież po to właśnie są znaki żeby zmieniać
organizację ruchu wystosowaną w przepisach ogólnych. Jak nie ma znaków, to
stosujesz zasady ogólne, co z uporem maniaka starasz się wyprzeć ze swojego
"umysłu". Ale twierdzenie, że SORO to nie SORO bo zabraniają z pewnych
pasów jechać prosto, jest oderwane od rzeczywistości.

Na drugim bez przeszkód i zgodnie z przepisami możesz jechać
dookoła po zewnetrznym pasie,

Tak, bo w twoim przypadku przepisy ogólne to pies ganiał.

na pierwszym musisz poruszać się tak, jak mówia znaki poziome,
a do tego używać lewego kierunkowskazu, bo zmieniasz kierunki
ruchu jadąc po obwiedni. Na klasycznym rondzie tego nie robisz.

Oczywiście, bo klasyczne to SORO, a nieklasyczne to już nie SORO chociaż
jednak SORO tylko takie jakby trochę inne. Weź siebie posłuchaj... można
zejć ze śmiechu od twoich cyrkowych akrobacji.

Śmiałeś się z porównania do kwadratu, bo go nie zrozumiałeś,
więc wyjaśnię. Każde SORO jak to ujmujesz, jest oznaczone C12,
ale nie każde skrzyżowanie oznaczone C12 to SORO, częć z nich
to SORDOW. ;)

ROTFL :D

--
Pozdor Myjk

523 Data: Maj 30 2014 15:25:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 15:16:32 +0200
Myjk  wrote:



Na którym to, jak i na każdym skrzyżowaniu bez szczególnych znaków
pionowych/poziomych, stosuje się przepisy ogólne.

Ok, przepisy ogólne, to wyjasniej mi, w takim razie, skoro tak przy tych przepisach ogólnych obstajesz, dlaczego obwiniasz kierowce Mitsubishi, skoro kierowca BMW wykonywał manewr skrętu w prawo, z lewej krawędzi jezdni?

Tak, bo w twoim przypadku przepisy ogólne to pies ganiał.

W moim przypadku wszystko jest na swoim miejscu nie ma rozciągania działania A7 na niewiadomo jaką odległość.

Wyjaśniej mi w takim razie, na przykładzie tego ronda http://tnij.org/ziqfdd0 kiedy wg twojej magicznej teorii przestaje działać A7.
Ciekaw jestem jak się będziesz gimnastykować, bo nie dość że to rondo jest ogromne, to jeszcze w Polsce :)





--
pozdrawiam
szerszen

524 Data: Maj 30 2014 15:48:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 15:25:36 +0200, szerszen

Na którym to, jak i na każdym skrzyżowaniu bez szczególnych znaków
pionowych/poziomych, stosuje się przepisy ogólne.
Ok, przepisy ogólne, to wyjasniej mi, w takim razie, skoro tak przy tych
przepisach ogólnych obstajesz, dlaczego obwiniasz kierowce Mitsubishi,
skoro kierowca BMW wykonywał manewr skrętu w prawo, z lewej krawędzi
jezdni?

Ty dalej swoje? Gdyby wykonywał na rzeczonym skrzyżowaniu manewr skrętu w
prawo, to by zjechał w drogę z której wyjeżdżało Mitsubishi -- tymczasem
jechał prosto przez skrzyżowanie -- ale co ważniejsze miał pierwszeństwo.

Tak, bo w twoim przypadku przepisy ogólne to pies ganiał.

W moim przypadku wszystko jest na swoim miejscu nie ma rozciągania
działania A7 na niewiadomo jaką odległoć.

Póki co dajesz plamę i próbujesz wmówić mi, że to ja coś "rozciągam" tam
gdzie tego nie robię. Dlatego pytałem się gdzie w rzeczonym przypadku
zaczyna się i kończy ten "twój wjazd i zjazd -- ale niestety, poległeś.

Wyjaśniej mi w takim razie, na przykładzie tego ronda
http://tnij.org/ziqfdd0 kiedy wg twojej magicznej teorii
przestaje działać A7. Ciekaw jestem jak się będziesz
gimnastykować, bo nie doć że to rondo jest ogromne,
to jeszcze w Polsce :)

W którym miejscu masz jakiś problem?

--
Pozdor Myjk

525 Data: Maj 30 2014 16:01:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 15:48:44 +0200
Myjk  wrote:


Ty dalej swoje? Gdyby wykonywał na rzeczonym skrzyżowaniu manewr skrętu w
prawo, to by zjechał w drogę z której wyjeżdżało Mitsubishi -- tymczasem
jechał prosto przez skrzyżowanie -- ale co ważniejsze miał pierwszeństwo.

Co ty bredzisz. BMW skręcało w prawo, chciał zjechać z ronda, powinien to wykonać zjeżdżając do prawej krawędzi, a potem opuścić rondo, tymczasem poruszał sie przy samej wyspie. Zatem ponawiam pytanie.

W którym miejscu masz jakiś problem?

No jak to w którym, napisz, przy identycznych założeniach, gdzie A7 według ciebie na tym rondzie kończy swoją władzę? ;)
Do którego momenty ten poruszający się wewnętrznym pasem będzie miał pierwszenśtwo przed tym który wjechał na pas zewnętrzny.


--
pozdrawiam
szerszen

526 Data: Czerwiec 03 2014 11:43:06
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 16:01:53 +0200, szerszen

Ty dalej swoje? Gdyby wykonywał na rzeczonym skrzyżowaniu manewr skrętu w
prawo, to by zjechał w drogę z której wyjeżdżało Mitsubishi -- tymczasem
jechał prosto przez skrzyżowanie -- ale co ważniejsze miał pierwszeństwo.
Co ty bredzisz. BMW skręcało w prawo, chciał zjechać z ronda, powinien
to wykonać zjeżdżając do prawej krawędzi, a potem opuścić rondo,
tymczasem poruszał sie przy samej wyspie. 

Ma do tego prawo -- droga zarówno przed jak i za skrzyżowaniem ma dwa pasy
ruchu i mógł sobie jechać prosto z lewego przed, lewym pasem na
skrzyżowaniu (nazwijmy go wewnętrznym) i zjechać na lewy. Nie ma przepisu
który nakazuje "zjazd" ze skrzyżowania TYLKO prawym pasem (i wymusza zmianę
na prawy pas na skrzyżowaniu).

Jak już słusznie zauważył masti (choć wiem, że miał inny zamiar :P), nie
zawsze kręcenie kierownicą oznacza skręt, również pokazywanie prawego
kierunkowskazu nie oznacza automatycznie skrętu w prawo (co słusznie, acz
wyjątkowo ostrożnie by nie podkopać także siebie, wykazuje Gotfryd).

Przejazd przez skrzyżowanie, gdzie kręcenie kierownicą wymusza wyspa
centralna, skrętami w świetle prawa NIE JEST, a jeśli tak, to skrętem jest
także wjazd na rondo i jazda po "obwiedni".

W którym miejscu masz jakiś problem?
No jak to w którym, napisz, przy identycznych założeniach,
gdzie A7 według ciebie na tym rondzie kończy swoją władzę? ;)
Do którego momenty ten poruszający się wewnętrznym pasem będzie
miał pierwszenśtwo przed tym który wjechał na pas zewnętrzny.

Ja ponownie pytam w którym miejscu tego "ronda" masz jakiś problem? Wskaż
który pojazd porusza się którym pasem, skąd i dokąd jedzie itd. -- pytam,
bo nie zamierzam się wraz z tobą taplać w ogólnikach. Wiem że tak ci
wygodniej, ale w sądzie nie ma miejsca na podobne trucie.

--
Pozdor Myjk

527 Data: Czerwiec 03 2014 12:53:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 3 Jun 2014 11:43:06 +0200
Myjk  wrote:


Ma do tego prawo -- droga zarówno przed jak i za skrzyżowaniem ma dwa pasy
ruchu i mógł sobie jechać prosto z lewego przed, lewym pasem na
skrzyżowaniu (nazwijmy go wewnętrznym) i zjechać na lewy. Nie ma przepisu
który nakazuje "zjazd" ze skrzyżowania TYLKO prawym pasem (i wymusza zmianę
na prawy pas na skrzyżowaniu).

Ale o czym ty opowiadasz,
Art. 22
2.Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
1)do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo,

Jakbyś nie nie kręcił, opuszczenia ronda to skręt w prawo. Tak mówią poziome znaki drogowe, oraz logika i budowa ronda.


Ja ponownie pytam w którym miejscu tego "ronda" masz jakiś problem?

Ja problemu nie mam, to ty tworzysz nowe przepisy. Zatem masz to rondo, masz sytuacje identyczną z omawianą, użyjmy tych samych aut, zatem kiedy kończy się "władza" BME nad Mistubishi na tym rondzie?


--
pozdrawiam
szerszen

528 Data: Czerwiec 03 2014 13:30:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 12:53:04 +0200, szerszen

Ma do tego prawo -- droga zarówno przed jak i za skrzyżowaniem ma dwa pasy
ruchu i mógł sobie jechać prosto z lewego przed, lewym pasem na
skrzyżowaniu (nazwijmy go wewnętrznym) i zjechać na lewy. Nie ma przepisu
który nakazuje "zjazd" ze skrzyżowania TYLKO prawym pasem (i wymusza zmianę
na prawy pas na skrzyżowaniu).
Ale o czym ty opowiadasz, Art. 22 2.Kierujący pojazdem jest obowiązany
zbliżyć się: 1)do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w
prawo, Jakbyś nie nie kręcił, opuszczenia ronda to skręt w prawo.

Kręcenie kierownicą, bo taka jest geometria "drogi" nie oznacza skrętu
który definiuje Art. 22.2. -- przyjmij to w końcu do wiadomości. Podobnie
koniecznoć użycia prawego kierunkowskazu przy "zjeździe" z ronda nie jest
potwierdzeniem, że tam występuje skręt w prawo. Przeczytaj sobie KW, bo na
próżno szukać będziesz konieczności migania przy "zjeździe" w PLPORD.

Tak mówią poziome znaki drogowe,

Poziome znaki wyznaczają dostępną przestrzeń na obszarze skrzyżowania dla
"kierunku" z pierwszeństwem. Jest to opisane w przepisach szczegółowych w
sposób bardzo przejrzysty (z rysunkami włÄ…cznie). Znajdziesz to w DZ.U. 220
Poz. 2181. Polecam przeczytać zanim zaczniesz znowu truć.
 
Ja ponownie pytam w którym miejscu tego "ronda" masz jakiś problem?
Ja problemu nie mam, to ty tworzysz nowe przepisy. Zatem masz to rondo,
masz sytuacje identyczną z omawianą, użyjmy tych samych aut, zatem kiedy
kończy się "władza" BME nad Mistubishi na tym rondzie?

Nudzisz. To ty twierdzisz od początku, że wjeżdża się na pas ruchu i już to
świadczy o "maniu" pierwszeństwa. Ja tak nigdy nie twierdziłem, co więcej
uważam że kwestię udzielenia lub złamania pierwszeństwa rozstrzyga się
dopiero w momencie kolizji (w tym jeśli ktośnie uderza w pojazd
wymuszajacy, a przy próbie uniknięcia kolizji uderza w inny pojazd,
krawężnik czy słup) -- jak nie przy policji, to przed sądem. Zatem, podaj
łaskawie skąd dokąd pojazdy się poruszają, z jaką prędkością, wskaż miejsce
kolizji, to ci powiem czy wg mnie A-7 jeszcze działał czy już nie działał.

--
Pozdor Myjk

529 Data: Czerwiec 03 2014 13:47:55
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 3 Jun 2014 13:30:24 +0200
Myjk  wrote:


Podobnie
konieczność użycia prawego kierunkowskazu przy "zjeździe" z ronda nie jest
potwierdzeniem, że tam występuje skręt w prawo.

To co tma według ciebie występuje?

Pomijam resztę, bo to jakieś bajania, bez jakiegolwiek poparcia w przepisach.


--
pozdrawiam
szerszen

530 Data: Czerwiec 05 2014 20:12:01
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 3 Jun 2014, szerszen wrote:

On Tue, 3 Jun 2014 13:30:24 +0200
Myjk  wrote:


Podobnie
konieczność użycia prawego kierunkowskazu przy "zjeździe" z ronda nie jest
potwierdzeniem, że tam występuje skręt w prawo.

To co tma według ciebie występuje?

  Ja w sprawie formalnej.
  Nie natnij się na "prawnym skręcie w prawo" :D
  MOŻE zaistnieć taka konstrukcja fizyczna, że zjazd z ronda będzie
"mniej w lewo" od jazdy dookoła wyspy centralnej.
  Idzie o niepomylenie pojęć: "kręcenie kierownicą" jest pewnym
uproszczeniem, ale wcale nie takim, jak chcieliby niektórzy, aby
art.22  PoRD dotyczył skrzyżowania.

  Tu w rachubę wchodzi przepis KW, stanowiacy że o uznaniu "skrętu"
stanowi trzymanie się kierunku jezdni lub pasa.
  Przepis ten, podobnie jak przepisy art.22 dot. "ustawiania się",
*nie jest* związany z istnieniem skrzyżowania.
  Tym samym, mimo teoretycznej możliwości że fizyczny skręt "idzie"
lekko w lewo, w myśl prawa będzie to "zjazd w prawo" od przebiegu
drogi biegnącej dookoła wyspy centralnej, a więc przysługuje
miganie w prawo.
  Bo Z TEJ DROGI skręcimy W PRAWO, skręcając mniej niż ona skręca,
czyli lekko w lewo, zamiast mocno w lewo.
  Niestety, nie mam stosownego przykładu pod ręką :)
  Niemniej, przepis ten nie dotyczy konstrukcji "w którą stronę
chcę wyjechać na końcu", lecz jak najbardziej fizycznego
skrętu, tyle, że nie w odniesieniu do matematycznej prostej,
lecz osi jezdni lub pasa ruchu.

pzdr, Gotfryd

531 Data: Czerwiec 06 2014 09:30:14
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 5 Jun 2014 20:12:01 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:



  Nie natnij się na "prawnym skręcie w prawo" :D

No ale zjazd z ronda, jeśli nie jest to turbinowe, zawsze wiąże się ze zmianą pasa/kierunku jazdy. Zawsze następuje w prawo od osi jezdni obwiedni, inaczej się po prostu nie da ;)

--
pozdrawiam
szerszen

532 Data: Czerwiec 06 2014 13:31:14
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 6 Jun 2014, szerszen wrote:

On Thu, 5 Jun 2014 20:12:01 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:

  Nie natnij się na "prawnym skręcie w prawo" :D

No ale zjazd z ronda, jeśli nie jest to turbinowe, zawsze wiąże się ze zmianą pasa/kierunku jazdy.
Zawsze następuje w prawo od osi jezdni obwiedni, inaczej się po prostu nie da ;)

  Chodziło mi o niezapomnienie o słowach "od osi" :D

pzdr, Gotfryd

533 Data: Czerwiec 06 2014 14:38:00
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 6 Jun 2014 13:31:14 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:



  Chodziło mi o niezapomnienie o słowach "od osi" :D

Nie zapominam ;)


--
pozdrawiam
szerszen

534 Data: Czerwiec 09 2014 09:17:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 6 Jun 2014 09:30:14 +0200, szerszen

No ale zjazd z ronda, jeśli nie jest to turbinowe, zawsze wiąże się ze
zmianą pasa/kierunku jazdy. Zawsze następuje w prawo od osi jezdni
obwiedni, inaczej się po prostu nie da ;)

Tylko w oczach rondoprostowacza, bo taki rondoprostowacz nie jest w stanie
ogarnąć, że wyspa nie jest osią jezdni ani żadną krawędzią drogi
jednokierunkowej, tylko punktem geometrycznym ustawionym na *obszarze*
*skrzyzowania* wymuszającym (często fizycznie aby nie doszło do kolizji
bocznej przy dużej prędkości) określony ruch BEZKOLIZYJNY przy skręcie w
lewo/zawracaniu. Borze.

--
Pozdor Myjk

535 Data: Czerwiec 09 2014 13:26:29
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 9 Jun 2014 09:17:08 +0200
Myjk  wrote:



Tylko w oczach rondoprostowacza

No nie każdy widzi urojone pasy ruchu. Sorry.


--
pozdrawiam
szerszen

536 Data: Czerwiec 10 2014 09:53:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 9 Jun 2014 13:26:29 +0200, szerszen

Tylko w oczach rondoprostowacza
No nie każdy widzi urojone pasy ruchu. Sorry.

Kierowca Mitsu coś tam widział, skoro postanowił się wpakować w bok BMW bez
ustąpienia mu pierwszeńśtwa. Lama.

--
Pozdor Myjk

537 Data: Czerwiec 10 2014 11:44:21
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 10 Jun 2014 09:53:46 +0200
Myjk  wrote:



Kierowca Mitsu coś tam widział, skoro postanowił się wpakować w bok BMW bez
ustąpienia mu pierwszeńśtwa. Lama.

No jakby widział te urojone pasy, to pewnie by nie wjechał, ale nie każdy kwalifikuje się do leczenia psychiatrycznego.


--
pozdrawiam
szerszen

538 Data: Czerwiec 11 2014 08:24:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 10 Jun 2014 11:44:21 +0200, szerszen

Kierowca Mitsu coś tam widział, skoro postanowił się wpakować w bok BMW bez
ustąpienia mu pierwszeńśtwa. Lama.
No jakby widział te urojone pasy, to pewnie by nie wjechał,
ale nie każdy kwalifikuje się do leczenia psychiatrycznego.

Tak, te same urojone, co o nich w przepisach jest i nawet się nimi
podpierałeś w dyskusji żeby udowodnić swoje racje. LOL

--
Pozdor Myjk

539 Data: Czerwiec 11 2014 09:09:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 11 Jun 2014 08:24:51 +0200
Myjk  wrote:


Tak, te same urojone, co o nich w przepisach jest i nawet się nimi
podpierałeś w dyskusji żeby udowodnić swoje racje. LOL

Te w przepisach są wyznaczone lub nie i to najwyraźniej kierowca BMW ich nie widział, a ty je stosujesz jak ci wygodnie jak widzę.

--
pozdrawiam
szerszen

540 Data: Czerwiec 11 2014 09:22:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 09:09:08 +0200, szerszen

Tak, te same urojone, co o nich w przepisach jest i nawet się nimi
podpierałeś w dyskusji żeby udowodnić swoje racje. LOL
Te w przepisach są wyznaczone lub nie

Aha, czyli urojone.

i to najwyraźniej kierowca BMW ich nie widział,
a ty je stosujesz jak ci wygodnie jak widzę.

No, takie urojone.

--
Pozdor Myjk

541 Data: Czerwiec 11 2014 11:27:27
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 11 Jun 2014 09:22:34 +0200
Myjk  wrote:



No, takie urojone.

Ale wiesz, że to śmieszy już tylko ciebie?


--
pozdrawiam
szerszen

542 Data: Czerwiec 11 2014 11:39:43
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 11 Jun 2014 11:27:27 +0200, szerszen

No, takie urojone.
Ale wiesz, że to śmieszy już tylko ciebie?

Twoje urojenia? Śmieszą mnie, owszem.

--
Pozdor Myjk

543 Data: Maj 31 2014 13:45:33
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Ok, przepisy ogólne, to wyjasniej mi, w takim razie, skoro tak przy tych
przepisach ogólnych obstajesz, dlaczego obwiniasz kierowce Mitsubishi,
skoro kierowca BMW wykonywał manewr skrętu w prawo, z lewej krawędzi
jezdni?
Ty dalej swoje? Gdyby wykonywał na rzeczonym skrzyżowaniu manewr skrętu w
prawo, to by zjechał w drogę z której wyjeżdżało Mitsubishi -- tymczasem
jechał prosto przez skrzyżowanie -- ale co ważniejsze miał pierwszeństwo.


Aha! teraz już wiem skad BMW miało bezwzgledne pierwszenswto :]...Po prostu jechało "prosto". Kurde, dziwne bo jechało z podporządkowanej (kazdy wjazd na rondo). Czyli Mitsu nie miało "ducha świetego" i nie wiedziało że BMW jedzie prosto. Zaiste powoli zaczynam rozumieć że jesli ktos jedzie prosto przez rondo z podporządkowanej to ma bezwzgledne pierwszeństwo. Kurde, ale Mitsu też tak miało. Wyjechalo z podporządkowanej... no tak, KRÓLEM ronda było wtedy BMW :/ a gdyby tak BMW zrobilo 3/4 okrązenia, to już chyba nie...bo nie jedzie prosto. Jesli zrobi 1 całe okrążenie to na pewno nie ma już pierwszeństwa (wygaśnie) i bedzie współwina w przypadku kolizji ale tylko wtedy jesli okrążajacego trafi ktoś inny z zewnetrznego pasa(tak napisał Myjk w jednej z odpowiedzi). Muszę sobie gdzieś to zapisać.
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

544 Data: Maj 30 2014 12:16:42
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Fri, 30 May 2014 13:42:34 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:

Fri, 30 May 2014 13:21:54 +0200, collie

aby nie było na tym "specyficznym" skrzyżowaniu lewoskrętów.

Ale możesz odróżnić skręt w lewo kolizyjny i bezkolizyjny? Ronda zostały
stworzone po to, by wyeliminować skręt kolizyjny, a nie żeby go w ogóle
wyeliminować. Świetnie spełniły swoją rolę, tylko po co dorabiać do tego
nowe przepisy?


na zakręcie też włÄ…czasz kierunkowskaz? przecież skręcasz


--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

545 Data: Czerwiec 03 2014 11:45:26
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 12:16:42 +0000 (UTC), masti

Ale możesz odróżnić skręt w lewo kolizyjny i bezkolizyjny? Ronda zostały
stworzone po to, by wyeliminować skręt kolizyjny, a nie żeby go w ogóle
wyeliminować. Świetnie spełniły swoją rolę, tylko po co dorabiać do tego
nowe przepisy?
na zakręcie też włÄ…czasz kierunkowskaz? przecież skręcasz

Na podstawie samego kierunkowskazu chcesz budować teorię ruchu po
skrzyżowaniu? Gotfryd zaznaczył, co jest wiadome od początku, że w
przypadku ronda KW nakazuje użyć prawego kierunku przy "wyjeździe". Ale to
nie jest potwierdzenie tego, że tam jest automatycznie skręt w prawo.

--
Pozdor Myjk

546 Data: Czerwiec 03 2014 09:47:57
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Tue, 03 Jun 2014 11:45:26 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:

Fri, 30 May 2014 12:16:42 +0000 (UTC), masti

Ale możesz odróżnić skręt w lewo kolizyjny i bezkolizyjny? Ronda
zostały stworzone po to, by wyeliminować skręt kolizyjny, a nie żeby
go w ogóle wyeliminować. Świetnie spełniły swoją rolę, tylko po co
dorabiać do tego nowe przepisy?
na zakręcie też włÄ…czasz kierunkowskaz? przecież skręcasz

Na podstawie samego kierunkowskazu chcesz budować teorię ruchu po
skrzyżowaniu?

ale odpowiesz czy skręcasz czy nie?

Gotfryd zaznaczył, co jest wiadome od początku, że w
przypadku ronda KW nakazuje użyć prawego kierunku przy "wyjeździe". Ale
to nie jest potwierdzenie tego, że tam jest automatycznie skręt w prawo.

na zwykłym rondzie?



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

547 Data: Czerwiec 03 2014 12:09:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 09:47:57 +0000 (UTC), masti

Na podstawie samego kierunkowskazu chcesz budować
teorię ruchu po skrzyżowaniu?
ale odpowiesz czy skręcasz czy nie?

Odpowiedziałem. Używam kierunkowskazu w zależności od sytuacji. Zaprzeczam
zdecydowanie, że kierunkowskaz jest potwierdzeniem występowania skrętu w
PRAWO na zjeździe z -- bo nie jest.

Gotfryd zaznaczył, co jest wiadome od początku, że w
przypadku ronda KW nakazuje użyć prawego kierunku przy "wyjeździe". Ale
to nie jest potwierdzenie tego, że tam jest automatycznie skręt w prawo.
na zwykłym rondzie?

Zwłaszcza na zwykłym (tj. z ciasnym łukiem).

--
Pozdor Myjk

548 Data: Czerwiec 03 2014 10:23:45
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Tue, 03 Jun 2014 12:09:44 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:

Tue, 3 Jun 2014 09:47:57 +0000 (UTC), masti

Na podstawie samego kierunkowskazu chcesz budować teorię ruchu po
skrzyżowaniu?
ale odpowiesz czy skręcasz czy nie?

Odpowiedziałem. Używam kierunkowskazu w zależności od sytuacji.
Zaprzeczam zdecydowanie, że kierunkowskaz jest potwierdzeniem
występowania skrętu w PRAWO na zjeździe z -- bo nie jest.

się uparłeś z tym kierunkowskazem. Skręcasz czy nie?

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

549 Data: Czerwiec 03 2014 12:39:42
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 10:23:45 +0000 (UTC), masti

Odpowiedziałem. Używam kierunkowskazu w zależności od sytuacji.
Zaprzeczam zdecydowanie, że kierunkowskaz jest potwierdzeniem
występowania skrętu w PRAWO na zjeździe z -- bo nie jest.

się uparłeś z tym kierunkowskazem. Skręcasz czy nie?

Przecież sam pytałeś czy używam kierunkowskazu przy skręcaniu, to go teraz
nie pomijaj.

--
Pozdor Myjk

550 Data: Maj 30 2014 13:49:07
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 13:21:54 +0200, collie

Pardon, ucięło mi cycat stąd drugi post.

Nawet AutoMapa mówi: "A teraz zjedź z ronda drugim zjazdem", choć tak naprawdę
cały czas jedziemy prosto i poza znakiem drogowym nic nie wskazuje, że jedziemy
akurat po rondzie, czyli nie zataczamy się choć na moment w lewo. :-;

Ta sama automapa przy dojeździe do skrzyżowania "mówi": Na rondzie prosto
(potem dodaje: drugi zjazd). Analogicznie "mówi": na rondzie w lewo (potem
dodaje: trzeci zjazd). Niemniej jednak żaden to argument w dyskusji. :P

--
Pozdor Myjk

551 Data: Maj 31 2014 01:06:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 30 May 2014, collie wrote:

W dniu 30.05.14 12:16, Myjk pisze:

Rondoprostowaczy naturalnie nie dotyczą te dwa artykuły, bo oni mają swoje
zasady na tych "specyficznych" skrzyżowaniach.

Nie brnij w specyficzne pojmowanie przepisów ruchu drogowego.

  Zgoda.

Na rondzie nie jedziemy nigdy w lewo - nie skręcamy w lewo.

  Jak to NIE?
  Mów za siebie :P

  A co niby robią ci wszyscy:

http://www.youtube.com/results?search_query=na+rondzie+pod+pr%C4%85d

(toć pisałeś o "specyficznym pojmowaniu przepisów")

pzdr, Gotfryd

552 Data: Maj 31 2014 14:11:23
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-31 01:06, Gotfryd Smolik news pisze:

Na rondzie nie jedziemy nigdy w lewo - nie skręcamy w lewo.
 Jak to NIE?
 Mów za siebie :P
 A co niby robią ci wszyscy:
http://www.youtube.com/results?search_query=na+rondzie+pod+pr%C4%85d
(toć pisałeś o "specyficznym pojmowaniu przepisów")

słowo, którego szukał collie to "nie wolno" :)
Niezłe hardcory na filmikach :]

553 Data: Maj 31 2014 21:28:17
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: collie 

W dniu 31.05.14 1:06, Gotfryd Smolik news pisze:


  A co niby robią ci wszyscy:

http://www.youtube.com/results?search_query=na+rondzie+pod+pr%C4%85d

Cóż, my tu sobie, panie, gadu gadu, a za oknem rzeczywistość skrzeczy.
Sorry, takich mamy rondoprostowaczy. :-;


--
collie
http://www.pustamiska.pl

554 Data: Czerwiec 01 2014 00:04:45
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 31 May 2014, collie wrote:

Cóż, my tu sobie, panie, gadu gadu, a za oknem rzeczywistość skrzeczy.

  Jakoś tak :)
  Ale to jest właśnie wizualizacja prawnej różnicy między "nie powinien"
albo "nie wolna" a "nie może" :D

pzdr, Gotfryd

555 Data: Czerwiec 03 2014 11:46:25
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Sat, 31 May 2014 01:06:08 +0200, Gotfryd Smolik news

  A co niby robią ci wszyscy:

Ci wszyscy nie rozumieją znaczenia albo nie zauważyli znaku C-12. Podawanie
takich przypadków za jakiś argument to sięganie dna podczas topienia się.
:P Zawsze w dyskusji o rondach i "lewoskręcie" ktoś to wyciągnie, podobnie
jak wyciągnie jakieś kosmiczne rondo oznakowane bez pomyślunku przez
urzędniczego rondoprostowacza.

--
Pozdor Myjk

556 Data: Czerwiec 05 2014 20:19:35
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 3 Jun 2014, Myjk wrote:

Sat, 31 May 2014 01:06:08 +0200, Gotfryd Smolik news

  A co niby robią ci wszyscy:

Ci wszyscy nie rozumieją znaczenia albo nie zauważyli znaku C-12.

  I dlatego wykonują zabroniony manewr: skręcają w lewo przy wjeździe
na rondo które jest SORO.

Podawanie
takich przypadków za jakiś argument to sięganie dna podczas topienia się.
:P

  W żadnym razie, to dowód ad absurdum.
  Żeby jasność była - od "fizyczności skrętu" wiadomym mi jest tylko jeden
prawny wyjątek, ten z KW, stanowiący iż "skrętem" jest zjazd z osi
jezdni lub pasa. Dość rzadki przypadek, kiedy droga skręca na tyle
ostro, iż możliwy jest "zjazd" następujący "prawnie" w stronę przeciwną
niż fizyczny ruch pojazdu jest dość rzadki, ale utrudnia dyskusję.

Zawsze w dyskusji o rondach i "lewoskręcie" ktoś to wyciągnie,

  Ja wyciągam.

podobnie
jak wyciągnie jakieś kosmiczne rondo oznakowane bez pomyślunku przez
urzędniczego rondoprostowacza.

  Kosmiczność ronda, za wyjątkiem błędnego oznakowania tak jak przy
C-12 + B-20 które podałeś, nie oznacza jeszcze niemożliwości jego
przejechania zgodnie z przepisami.
  Brak C12+A7 na którymś wjeździe to oczywiscie przypadek katastrofalny.

pzdr, Gotfryd

557 Data: Czerwiec 09 2014 09:17:38
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 5 Jun 2014 20:19:35 +0200, Gotfryd Smolik news

  A co niby robią ci wszyscy:
Ci wszyscy nie rozumieją znaczenia albo nie zauważyli znaku C-12.
  I dlatego wykonują zabroniony manewr:
skręcają w lewo przy wjeździe

Nie, zwyczajnie robią to w zwłym miejscu, co może się zdarzyć na każdym
innym skrzyżowaniu. Prosz:

https://www.youtube.com/watch?v=wJBwRNfmeOQ
i litania do wglądu:
https://www.youtube.com/results?search_query=na+skrzy%C5%BCowaniu+pod+pr%C4%85d

na rondo które jest SORO.

Mało maślane.

Podawanie
takich przypadków za jakiś argument to sięganie dna podczas topienia się.
:P
  W żadnym razie, to dowód ad absurdum.

No właśnie widzę. To tak jakbym podał powyższe przykłady za argument, że na
żadnym skrzyżowaniu nie ma skrętu w lewo, bo paru nieprzytomnych kierowców
nie potrafi zgodnie z oznakowaniem wykonać tego manewru i ładuje się,
zamiast na jezdnię "z prądem", to pod prąd. Paranoja.

Zawsze w dyskusji o rondach i "lewoskręcie" ktoś to wyciągnie,
  Ja wyciągam.

Niestety.
 
podobnie
jak wyciągnie jakieś kosmiczne rondo oznakowane bez pomyślunku przez
urzędniczego rondoprostowacza.

  Kosmicznoć ronda, za wyjątkiem błÄ™dnego oznakowania tak jak przy
C-12 + B-20 które podałeś, nie oznacza jeszcze niemożliwości jego
przejechania zgodnie z przepisami.

Pytanie gdzie jest granica pomiędzy "zgodnie z przepisami" a "używając
dostępnych przepisów" by pokonać bohomaza.

--
Pozdor Myjk

558 Data: Maj 30 2014 20:40:59
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-30 12:16, Myjk pisze:

Który przepis zabrania mi jechać po rondzie zewnętrznym pasem do okoła?

Jedyne słuszne, podstawowe, Art. 3. i 22. Zabraniają kręcenia się po
skrzyżowaniu bez celu oraz zabraniają skręcania w lewo z prawego pasa.

Chryste ale Ty zakrzywiasz czasoprzestrzeń... Czyli zjeżdżając z ronda,
zjeżdżasz z lewego pasa w lewo? Mimo, że skręcasz koła w prawo i
zajeżdżasz drogę osobie po swojej prawej ręce?!

559 Data: Maj 31 2014 06:21:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "PlaMa"


Który przepis zabrania mi jechać po rondzie zewnętrznym pasem do okoła?

Jedyne słuszne, podstawowe, Art. 3. i 22. Zabraniają kręcenia się po
skrzyżowaniu bez celu oraz zabraniają skręcania w lewo z prawego pasa.

Chryste ale Ty zakrzywiasz czasoprzestrzeń... Czyli zjeżdżając z ronda,
zjeżdżasz z lewego pasa w lewo? Mimo, że skręcasz koła w prawo i
zajeżdżasz drogę osobie po swojej prawej ręce?!


Na skrzyżowaniu (którym jest rondo) skręca w lewo. Jaki sens ma dyskusja jak się nie ogarnia prostych stwierdzeń oponenta ?

560 Data: Maj 31 2014 14:14:35
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-31 06:21, John Kołalsky pisze:

Który przepis zabrania mi jechać po rondzie zewnętrznym pasem do okoła?
Jedyne słuszne, podstawowe, Art. 3. i 22. Zabraniają kręcenia się po
skrzyżowaniu bez celu oraz zabraniają skręcania w lewo z prawego pasa.
Chryste ale Ty zakrzywiasz czasoprzestrzeń... Czyli zjeżdżając z ronda,
zjeżdżasz z lewego pasa w lewo? Mimo, że skręcasz koła w prawo i
zajeżdżasz drogę osobie po swojej prawej ręce?!
Na skrzyżowaniu (którym jest rondo) skręca w lewo. Jaki sens ma dyskusja
jak się nie ogarnia prostych stwierdzeń oponenta ?

Być może nie ogarnąłem tego co chce powiedzieć.
Zinterpretowałem jego wypowiedź do wnętrza ronda.

561 Data: Czerwiec 03 2014 11:46:56
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Sat, 31 May 2014 14:14:35 +0200, PlaMa

Być może nie ogarnąłem tego co chce powiedzieć.

Nic nowego -- i tak jest za każdym razem praktycznie.
Weź się zrewiduj i wtedy podyskutujemy, ok?

--
Pozdor Myjk

562 Data: Czerwiec 03 2014 23:33:32
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-03 11:46, Myjk pisze:

Być może nie ogarnąłem tego co chce powiedzieć.
Nic nowego -- i tak jest za każdym razem praktycznie.
Weź się zrewiduj i wtedy podyskutujemy, ok?

Myślę, że powinieneś zacząć pisać na trzeźwo to będzie prościej :)

563 Data: Maj 30 2014 20:37:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-30 10:06, Myjk pisze:

Aha. A jakby do tej kolizji doszło nie na pierwszym, tylko na np.
trzecim zjeździe, to co - liczyłoby się kto wcześniej na rondo wjechał?
Jakby babcia miała wąsy to by była dziadkiem. Kolejny co nie potrzfi się do
faktów odnieć, tylko wymyśla teorie oparte na ogólnikach.

Wiemy Myjkyu, wiemy. Nikt Cię nie rozumie, wszyscy są głupi i Ci
zazdroszczą. Otaczają Cię sami szaleńcy i furiaci... taaaaaakkk... ciiii

Gdyby doszło do
kolizji na "trzecim", to pojazd wjeżdżający na pas zewnętrzny jako drugi by
się tam wg przepisów znaleźÄ‡ nie mógł.

Chłopie naucz się trochę rozwijać swoje myśli i najlepiej w bardziej
klarownej formie, bo te Twoje skróty myślowe totalnie niezrozumiałe są.

564 Data: Czerwiec 03 2014 11:47:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 20:37:36 +0200, PlaMa

Wiemy Myjkyu, wiemy.

To się miziajcie dalej.

Nikt Cię nie rozumie, wszyscy są głupi i Ci zazdroszczą.

Ależ rozumie mnie wielu, i sam fakt że tobie się wydaje że ja jestem "sam"
niczego nie zmienia.

Otaczają Cię sami szaleńcy i furiaci... taaaaaakkk... ciiii

Szaleńców i frustratów jest mniej niż sugerujesz, aczkolwiek zdarzają się
niestety i trzeba z tym sobie jakoś radzić. :>

Gdyby doszło do kolizji na "trzecim", to pojazd wjeżdżający
na pas zewnętrzny jako drugi by się tam wg przepisów znaleźÄ‡ nie mógł.
Chłopie naucz się trochę rozwijać swoje myśli i najlepiej w bardziej
klarownej formie, bo te Twoje skróty myślowe totalnie niezrozumiałe są.

Są zrozumiałe, wystarczy trochę pomyśleć i przeanalizować zamiast tylko
pyszczyć. Zatem, czego nie rozumiesz w powyższej wypowiedzi? Ja taką
sytuację tłumaczyłem, z tego co pamiętam, w poprzednim wątku -- z rysunkami
nawet. Tylko to na nic, bo nadal niektórzy nie dopuszczają do siebie paru
podstawowych faktów dostępnych w przepisach, w zamian tworząc swoje, nowe.

--
Pozdor Myjk

565 Data: Czerwiec 03 2014 23:43:59
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-03 11:47, Myjk pisze:

Gdyby doszło do kolizji na "trzecim", to pojazd wjeżdżający
na pas zewnętrzny jako drugi by się tam wg przepisów znaleźÄ‡ nie mógł.
Chłopie naucz się trochę rozwijać swoje myśli i najlepiej w bardziej
klarownej formie, bo te Twoje skróty myślowe totalnie niezrozumiałe są.
Są zrozumiałe, wystarczy trochę pomyśleć i przeanalizować zamiast tylko
pyszczyć. Zatem, czego nie rozumiesz w powyższej wypowiedzi? Ja taką
sytuację tłumaczyłem, z tego co pamiętam, w poprzednim wątku -- z rysunkami
nawet. Tylko to na nic, bo nadal niektórzy nie dopuszczają do siebie paru
podstawowych faktów dostępnych w przepisach, w zamian tworząc swoje, nowe.

Testujesz moją cierpliwoć, ale obiecałem sobie, że postaram się
zachować poziom dyskusji.

Nie zrozumiałem jakie przepisy zabraniają "znalezieniu się" pojazdu na
zewnętrznym pasie przy trzecim zjeździe.

566 Data: Czerwiec 01 2014 21:45:45
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: LEPEK 

W dniu 2014-05-30 10:06, Myjk pisze:

Jakby babcia miała wąsy to by była dziadkiem. Kolejny co nie potrzfi się do
faktów odnieć, tylko wymyśla teorie oparte na ogólnikach.

Próbuję ci wskazać sprzeczności w twoim toku myślenia.

Gdyby doszło do
kolizji na "trzecim", to pojazd wjeżdżający na pas zewnętrzny jako drugi by
się tam wg przepisów znaleźÄ‡ nie mógł.

OK. No to jest jasne. I tak samo odnosi się to to "źródłowej" sytuacji: jeden jest na zewnętrznym, to drugi nie może w niego wjechać. I kolejnoć wjazdu na rondo nie ma tu żadnego znaczenia.

Ale oczywiście królom
rondoprostowaczom wszystko wolno i potem niestety trzeba ić do sądu i
udowadniać że się nie jest wielbłÄ…dem.

Porównujesz innych do stylu Macierewicza, a sam wymyśliłeś sobie pewną teorię (że będąc na zewnętrznym pasie trzeba zjechać najbliższym zjazdem) i nazywasz wszystkich, którzy się z tym nie zgadzają wymyśl(o)nym określeniem, które ma za zadanie ich negatywnie określić, co do stylu p. Antoniego jest wielce podobne ;)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

567 Data: Czerwiec 03 2014 11:51:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Sun, 01 Jun 2014 21:45:45 +0200, LEPEK

Próbuję ci wskazać sprzeczności w twoim toku myślenia.

Ja Ci wykazuję natomiast, że Ty popełniasz błÄ…d w swoim toku myślenia
porównując dwie różne sytuacje, które się porównać nie dają.

Gdyby doszło do
kolizji na "trzecim", to pojazd wjeżdżający na pas zewnętrzny
jako drugi by się tam wg przepisów znaleźÄ‡ nie mógł.
OK. No to jest jasne.

Cieszę się.

I tak samo odnosi się to to "źródłowej" sytuacji:

Tu już się nie cieszę, bo porównujesz dwie różne sytuacje i na podstawie
tych dwóch różnych sytuacji próbujesz wyciągnąć wspólny mianownik. Tak się
nie da. Twój "analogiczny" przykład spełnia warunek przejazdu
bezkolizyjnego, a pierwotny przypadek tego warunku nie spełnia. Dlaczego
zatem to porównujesz?

jeden jest na zewnętrznym, to drugi nie może w niego wjechać.
I kolejnoć wjazdu na rondo nie ma tu żadnego znaczenia.

Ma to ogromne znaczenie, nie tylko w rozpatrywaniu winy za kolizję, ale
także przy teorii samego ruchu, tj. kto gdzie jedzie, z którego pasa itd. O
ile jazda (choćby niezgodna z przepisami) wiele wybacza, tak przy kolizji
nie ma zmiłuj i bierze się wszystkie fakty pod uwagę.

Ale oczywiście królom
rondoprostowaczom wszystko wolno i potem niestety trzeba ić do sądu i
udowadniać że się nie jest wielbłÄ…dem.
Porównujesz innych do stylu Macierewicza, a sam wymyśliłeś sobie pewną
teorię (że będąc na zewnętrznym pasie trzeba zjechać najbliższym
zjazdem)

Kłamiesz. :P Nic takiego nie stwierdziłem. Wg przepisów ogólnych z prawego
pasa (jeśli znaki tego nie zabraniają) możesz pojechać prosto lub w prawo.
Więc minimum dwa zjazdy można pokonać.

i nazywasz wszystkich, którzy się z tym nie zgadzają wymyśl(o)nym
określeniem, które ma za zadanie ich negatywnie określić,
co do stylu p. Antoniego jest wielce podobne ;)

Stosuję to porównanie ponieważ Macierewicz stał się synonimem dla człowieka
który próbuje udowadniać swoje racje na podstawie przykładów zupełnie
nieadekwatnych do omawianego tematu. Tylko tyle.

--
Pozdor Myjk

568 Data: Czerwiec 03 2014 20:36:50
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: the_foe 

W dniu 2014-05-28 14:26, LEPEK pisze:

W dniu 2014-05-27 13:04, Myjk pisze:
Tue, 27 May 2014 10:57:46 +0200, szerszen

Nie, bo w chwili kolizji obaj byli na rondzie [...]

Bełkot o "nabywaniu" pierwszeństwa wraz z zajęciem pasa ruchu na
_obszarze_
_skrzyżowania_ jest dosyć typowy dla rondoprostowaczy -- bo traktują ten
obszar jak odrębną drogę. Jednak A-7 stoi _przed_ (jednym) skrzyżowaniem,
odnosi się do *obszaru* *skrzyżowania* (tj. części wspólnej _dróg_) -- a
więc jezdni (całej obwiedni). Jeśli BMW było w tym obszarze gdy
Mitsubishi
dopiero zamierzało ten obszar zająć i doszło do kolizji w tym obszarze (a
przecież doszło), przy jednoczesnym stwierdzeniu, że BMW _było_
widziane z
poziomu Mitsubishi, to znaczy że pierwszeństwo nie zostało udzielone.
Proste i nieskomplikowane.

Dobrze, że sąd to w końcu dostrzegł i rondoprostowacza samoluba (co myśli
że jak sobie uprzywilejowany pas "zajmie" to może innych, poprawnie
jadących taranować) spuścił na drzewo.

Aha. A jakby do tej kolizji doszło nie na pierwszym, tylko na np.
trzecim zjeździe, to co - liczyłoby się kto wcześniej na rondo wjechał?


mozna zejsc np. do takiego absurdu: co by było gdyby tam wjezdzał na zewnetrzny pas sznur samochodów jeden za drugim? Kierowca na wewnetrznej mógłby wypatrzec samochód który jeszcze nie wiechał na skrzyzowanie w momencie kiedy zasygnalizował potzrebę zjazdu. Czy ten na wewnetrznym ma prawo "wcisnąc" się miedzy samochdy w tym miejscu gdzie pojawia się samochód zobligowany do przepuszczenia? mozemy jeszcze bardziej skomplikować: sznur samochodów na wewnetrznej i sznur samochdów na zewnetrznej. A co by było gdyby tam były 3 pasy i wszedzie 3 pasy do zjazdu i samochody zderzak w zderzak... ło matko


--
@foe_pl

569 Data: Czerwiec 03 2014 12:27:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Tue, 27 May 2014 13:04:32 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

więc jezdni (całej obwiedni). Jeśli BMW było w tym obszarze gdy Mitsubishi
dopiero zamierzało ten obszar zająć i doszło do kolizji w tym obszarze (a
przecież doszło)

To doszło przy zjeździe czy przy wjeździe?
Z artykułu i zdjęć wynika, że przy zjeździe.

570 Data: Czerwiec 03 2014 16:54:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Tue, 03 Jun 2014 12:27:24 +0200, w
 
 napisał(-a):

Tue, 27 May 2014 13:04:32 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

> więc jezdni (całej obwiedni). Jeśli BMW było w tym obszarze gdy Mitsubishi
> dopiero zamierzało ten obszar zająć i doszło do kolizji w tym obszarze (a
> przecież doszło)

To doszło przy zjeździe czy przy wjeździe?
Z artykułu i zdjęć wynika, że przy zjeździe.

Czyżby moje pytanie pozostało niezauważone? :)

571 Data: Czerwiec 05 2014 20:29:16
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 3 Jun 2014,  wrote:

Tue, 03 Jun 2014 12:27:24 +0200, w
  napisał(-a):

Tue, 27 May 2014 13:04:32 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

więc jezdni (całej obwiedni). Jeśli BMW było w tym obszarze gdy Mitsubishi
dopiero zamierzało ten obszar zająć i doszło do kolizji w tym obszarze (a
przecież doszło)

To doszło przy zjeździe czy przy wjeździe?
Z artykułu i zdjęć wynika, że przy zjeździe.

Czyżby moje pytanie pozostało niezauważone? :)

  Nie zostało, ale wnoszę u ujawnienie Twojego stanowiska wobec mojej tezy :)

  Przypomnę: źródłowym powodem uznania winy kierowcy Mitsubishi wcale nie
musiał być fakt, że wjeżdżał.
  Tym powodem mógł być fakt, że jechał powoli, PRZYSPIESZYŁ i PRZEZ TO
spowodował kolizję z BMW, którego kierowca przecież nie oba obowiązku
mieć wizji, że kto inni w mocnym przekonaniu "posiadania pasa" postanowi
przyspieszyć.

  Do zderzenia doszło przy wyjeździe, i równie bardzo winny byłby
Mitsubishi, jakby 3/8 ronda (półtorej wjazdu) pokonał w ślimaczym tempie,
a na ostaniej ćwiartce "depnął", ładując się w BMW, którego kierowca
słusznie założył że zdąży.
  Co za różnica, czy depnął po 1/8 czy 3/8 ronda?
  A jak wjechał, to prędkość pewnie miał właśnie żółwiastą, sam fakt
że nie wjeżdżał BMW na to wskazuje ;)

pzdr, Gotfryd

572 Data: Czerwiec 06 2014 10:11:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Thu, 5 Jun 2014 20:29:16 +0200, w <Pine.WNT.4.64.1406052023200.2532@quad>,
Gotfryd Smolik news  napisał(-a):

>> To doszło przy zjeździe czy przy wjeździe?
>> Z artykułu i zdjęć wynika, że przy zjeździe.
>
> Czyżby moje pytanie pozostało niezauważone? :)

  Nie zostało, ale wnoszę u ujawnienie Twojego stanowiska wobec mojej tezy :)

  Przypomnę: źródłowym powodem uznania winy kierowcy Mitsubishi wcale nie
musiał być fakt, że wjeżdżał.
  Tym powodem mógł być fakt, że jechał powoli, PRZYSPIESZYŁ i PRZEZ TO
spowodował kolizję z BMW, którego kierowca przecież nie oba obowiązku
mieć wizji, że kto inni w mocnym przekonaniu "posiadania pasa" postanowi
przyspieszyć.

  Do zderzenia doszło przy wyjeździe, i równie bardzo winny byłby
Mitsubishi, jakby 3/8 ronda (półtorej wjazdu) pokonał w ślimaczym tempie,
a na ostaniej ćwiartce "depnął", ładując się w BMW, którego kierowca
słusznie założył że zdąży.
  Co za różnica, czy depnął po 1/8 czy 3/8 ronda?
  A jak wjechał, to prędkość pewnie miał właśnie żółwiastą, sam fakt
że nie wjeżdżał BMW na to wskazuje ;)

Teza możliwa, ale z tego co zrozumiałem sąd nie podziela tej tezy, za to wysnuł
bardziej śmiałą :).

573 Data: Czerwiec 06 2014 09:47:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Tue, 03 Jun 2014 16:54:08 +0200, w
 
 napisał(-a):

Tue, 03 Jun 2014 12:27:24 +0200, w
 
 napisał(-a):

> Tue, 27 May 2014 13:04:32 +0200, w  Myjk
>  napisał(-a):
>
> > więc jezdni (całej obwiedni). Jeśli BMW było w tym obszarze gdy Mitsubishi
> > dopiero zamierzało ten obszar zająć i doszło do kolizji w tym obszarze (a
> > przecież doszło)
>
> To doszło przy zjeździe czy przy wjeździe?
> Z artykułu i zdjęć wynika, że przy zjeździe.

Czyżby moje pytanie pozostało niezauważone? :)

Może kol. Myjk odpowie? :)

574 Data: Czerwiec 08 2014 00:28:39
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-06 09:47,  pisze:

Czyżby moje pytanie pozostało niezauważone? :)
Może kol. Myjk odpowie? :)

znając go to się obraził, że nie przyklaskujemy jego 100 teoriom i
zasadom jeżdżenia po soro i się nie odezwie ^^

575 Data: Czerwiec 09 2014 09:24:54
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Sun, 08 Jun 2014 00:28:39 +0200, PlaMa

Czyżby moje pytanie pozostało niezauważone? :)
Może kol. Myjk odpowie? :)

Ponownie. O nic odkrywczego nie pytasz. Nie ma to związku, a jak ma, to
wykaż gdzie ten wjazd i zjazd się zaczyna i kończy. Wg przepisów
naturalnie, a nie tego co sobie na wespół z szerszeniem i plamą wymyślisz.

znając go to się obraził, że nie przyklaskujemy jego 100 teoriom i
zasadom jeżdżenia po soro i się nie odezwie ^^

Obraził? LOL Śmieszy mnie, że musicie sobie nawzajem jajka lizać, żeby
utwierdzić w przekonaniu o swojej racji. Widać w przedszkolu jeszcze m.in.
ty siedzisz stosując taką banalną "socjotechnikę". Ĺťenuła. :P

--
Pozdor Myjk

576 Data: Czerwiec 09 2014 09:55:55
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Mon, 9 Jun 2014 09:24:54 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

>>> Czyżby moje pytanie pozostało niezauważone? :)
>> Może kol. Myjk odpowie? :)

Ponownie. O nic odkrywczego nie pytasz. Nie ma to związku, a jak ma, to
wykaż gdzie ten wjazd i zjazd się zaczyna i kończy. Wg przepisów
naturalnie, a nie tego co sobie na wespół z szerszeniem i plamą wymyślisz.

Dla mnie to jasne, ale może ty odpowiesz gdzie jest wjazd i zjazd, bo widzę że
szykuje się nowa arcyciekawa teoria :).

577 Data: Czerwiec 09 2014 10:09:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 09 Jun 2014 09:55:55 +0200, 

Dla mnie to jasne,

To siępodziel, będzie faktycznie ciekawie.

ale może ty odpowiesz gdzie jest wjazd i zjazd,

Nie odwracaj kota ogonem. Ja nic o wjeździe i zjeździe nie pisałem, tylko
ty... Więc pokaż gdzie ten wjazd i zjazd się zaczyna i kończy wg przepisów
na podstawie których się wypowiadasz...

--
Pozdor Myjk

578 Data: Czerwiec 09 2014 11:54:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Mon, 9 Jun 2014 10:09:24 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

Mon, 09 Jun 2014 09:55:55 +0200, 

> Dla mnie to jasne,

To siępodziel, będzie faktycznie ciekawie.

> ale może ty odpowiesz gdzie jest wjazd i zjazd,

Nie odwracaj kota ogonem. Ja nic o wjeździe i zjeździe nie pisałem, tylko
ty... Więc pokaż gdzie ten wjazd i zjazd się zaczyna i kończy wg przepisów
na podstawie których się wypowiadasz...

To już ci Gotfryd szczegółowo wytłumaczył. Ale wg grafiki to kolizja miała
miejsce nawet nie na zjeździe, ale już za nim -- na następnej drodze.

Poza tym jeżeli BMW zjeżdżało ze skrzyżowania, to już z samego opisu zdarzenia
wynika, że było to podczas _zjazdu_, gdy drogi aut się przecięły.

579 Data: Czerwiec 09 2014 12:16:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 09 Jun 2014 11:54:34 +0200, 

Nie odwracaj kota ogonem. Ja nic o wjeździe i zjeździe nie pisałem, tylko
ty... Więc pokaż gdzie ten wjazd i zjazd się zaczyna i kończy wg przepisów
na podstawie których się wypowiadasz...
To już ci Gotfryd szczegółowo wytłumaczył.

Nawet Gotfryd w takie absurdalne teorie nie wchodzi, bo wie, że
pierwszeństwa nie określa się na podstawie wjazd-zjazd (cokolwiek to
znaczy).

Ale wg grafiki to kolizja miała miejsce nawet nie na zjeździe,
ale już za nim -- na następnej drodze.

W wielu przypadkach tak jest, że kolizja jest ZA skrzyżowaniem a mimo tego
nie ma mowy o "nabyciu" pierwszeńśtwa, tylko o wymuszeniu. Dlatego
upraszam, żeby nie rozpatrywać sytuacji poprzez pryzmat wjazdu, a
szczególnie zjazdu (cokolwiek to znaczy, bo nadal tego nie określiłeś gdzie
ten zjazd i wjazd się zaczyna i kończy). Ale tutaj kolizja była ewidentnie
jeszcze w obszarze skrzyżowania.

Poza tym jeżeli BMW zjeżdżało ze skrzyżowania, to już z samego opisu zdarzenia
wynika, że było to podczas _zjazdu_, gdy drogi aut się przecięły.

To nie zmienia faktu, że Mitsu było pojazdem wjeżdżającym na skrzyżowanie
C-12+A-7 i miało ustąpić pojazdowi już znajdującemu się na skrzyżowaniu.

--
Pozdor Myjk

580 Data: Czerwiec 09 2014 13:52:42
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :
[...]

W wielu przypadkach tak jest, że kolizja jest ZA skrzyżowaniem a mimo tego
nie ma mowy o "nabyciu" pierwszeńśtwa, tylko o wymuszeniu. Dlatego
upraszam, żeby nie rozpatrywać sytuacji poprzez pryzmat wjazdu, a
szczególnie zjazdu (cokolwiek to znaczy, bo nadal tego nie określiłeś
gdzie ten zjazd i wjazd się zaczyna i kończy). Ale tutaj kolizja była
ewidentnie jeszcze w obszarze skrzyżowania.

Kolego, NIE KŁAM. Mitsubishi jechalo swoim pasem Bedąc na skrzyzowaniu a BMW zmieniało PAS...inaczej: BMW wymusiło pierwszenstwo w momencie zmiany pasa. Poczytaj sobie kto ma pierwszeństwo przy zmianie pasa a kto i jakie ma pierwszenstwo jadąc swoim pasem. Tak, na skrzyżownaiu i poza nim, w obu przypadkach, zebys miał jasnoć.

Poza tym jeżeli BMW zjeżdżało ze skrzyżowania, to już z samego opisu
zdarzenia wynika, że było to podczas _zjazdu_, gdy drogi aut się
przecięły.
To nie zmienia faktu, że Mitsu było pojazdem wjeżdżającym na skrzyżowanie
C-12+A-7 i miało ustąpić pojazdowi już znajdującemu się na skrzyżowaniu.

Taaa, i wszystkim którzy sa na skrzyzowaniu. Naokoło caaałego ronda a nawet przed Mitsubihi i musi grzecznie czekac aż _WSZYSCY_ opuszą skrzyzowanie. Weź rozbieg i puknij się w scianę :>

Jeszcze raz, zebyś dobrze zrozumiał. Mitsubishi USTĄPIŁO pierwszenstwa, wszystkim, którzy poruszali sie jego pasem ruchu[kropka] W momencie wjazdu na skrzyzowanie NIKT nie jechał pasem, który zajeło Mitsu. BMW jadąc swoim pasem DOGONIŁO Mitsubishi jadąc lewym pasem, zmieniło pas, wymuszajac pierwszenstwo (łamiąc art 22/1/, 22/1/1 i 22/1/4) jaki obowiazuje przy zmianie pasa ruchu[kropka] Decyzja sądu w tym przypadku jest błÄ™dna i wcale mnie nie dziwi. Wszystko mogło byc "naciagniete" gdyby BMW walneło w tył Mitsu. OK. W przypadku, kiedy BMW WYPRZEDZIŁO Mitsu i zajechało mu drogę, zmieniając pas ruchu, już nie.
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

581 Data: Czerwiec 09 2014 23:14:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "MichaelDataÂŽ"

[...]
W wielu przypadkach tak jest, że kolizja jest ZA skrzyżowaniem a mimo tego
nie ma mowy o "nabyciu" pierwszeńśtwa, tylko o wymuszeniu. Dlatego
upraszam, żeby nie rozpatrywać sytuacji poprzez pryzmat wjazdu, a
szczególnie zjazdu (cokolwiek to znaczy, bo nadal tego nie określiłeś
gdzie ten zjazd i wjazd się zaczyna i kończy). Ale tutaj kolizja była
ewidentnie jeszcze w obszarze skrzyżowania.

Kolego, NIE KŁAM. Mitsubishi jechalo swoim pasem Bedąc na skrzyzowaniu a BMW zmieniało PAS...

Te pasy to ... zjazdowe też są

582 Data: Czerwiec 10 2014 00:00:43
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"John Kołalsky" wydumał(a) w wiadomości ID

Użytkownik "MichaelDataÂŽ"
[...]
W wielu przypadkach tak jest, że kolizja jest ZA skrzyżowaniem a mimo tego
nie ma mowy o "nabyciu" pierwszeńśtwa, tylko o wymuszeniu. Dlatego
upraszam, żeby nie rozpatrywać sytuacji poprzez pryzmat wjazdu, a
szczególnie zjazdu (cokolwiek to znaczy, bo nadal tego nie określiłeś
gdzie ten zjazd i wjazd się zaczyna i kończy). Ale tutaj kolizja była
ewidentnie jeszcze w obszarze skrzyżowania.
Kolego, NIE KŁAM. Mitsubishi jechalo swoim pasem Bedąc na skrzyzowaniu a BMW zmieniało PAS...
Te pasy to ... zjazdowe też są

Ale pierwszeństwo na skrzyżowaniu nadal obowiązuje. Skoro na dyskusyjnym skrzyżowaniu nie ma wymalowanych znaków poziomych, stosuje się prawo PORD i nie ma tutaj wyjątku. Pas zewnętrzny skrzyżowania/prawy (rondo) ma pierwszeńswo nad innymi (prawie Bóg) :) Tak traktuje PORD.

a)BMW mogło (bo mogło) nie zmieniać pasa, objechać skrzyżowanie(rondo) i spróbować jeszcze raz, zgodnie z art 22/1/2 w ODPOWIEDNIM dla tego miejscu...czyli dokładnie w momencie WJAZDU poprzedzającym ZJAZD (tutaj jest miejsce na wykonanie manewru zmiany pasa, mając bezwzględne pierwszeństwo a nie później.

b) Zatrzymać się nawet, aby przepuścić Mitsubishi.

BMW nie miało prawa zmieniać pasa w ostatniej chwili aby przeciąć pas Mitsu i wymusić pierwszeńswo, zgodnie z art 22/1/4.
--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

583 Data: Czerwiec 10 2014 19:25:11
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "MichaelDataÂŽ"

[...]
W wielu przypadkach tak jest, że kolizja jest ZA skrzyżowaniem a mimo tego
nie ma mowy o "nabyciu" pierwszeńśtwa, tylko o wymuszeniu. Dlatego
upraszam, żeby nie rozpatrywać sytuacji poprzez pryzmat wjazdu, a
szczególnie zjazdu (cokolwiek to znaczy, bo nadal tego nie określiłeś
gdzie ten zjazd i wjazd się zaczyna i kończy). Ale tutaj kolizja była
ewidentnie jeszcze w obszarze skrzyżowania.
Kolego, NIE KŁAM. Mitsubishi jechalo swoim pasem Bedąc na skrzyzowaniu a BMW zmieniało PAS...
Te pasy to ... zjazdowe też są

Ale pierwszeństwo na skrzyżowaniu nadal obowiązuje. Skoro na dyskusyjnym skrzyżowaniu nie ma wymalowanych znaków poziomych, stosuje się prawo PORD i nie ma tutaj wyjątku. Pas zewnętrzny skrzyżowania/prawy (rondo) ma pierwszeńswo nad innymi (prawie Bóg) :) Tak traktuje PORD.

a)BMW mogło (bo mogło) nie zmieniać pasa, objechać skrzyżowanie(rondo) ...

Czy są na tym skrzyżowaniu wyznaczone pasy ?

584 Data: Czerwiec 10 2014 19:33:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

John Kołalsky wydumał(a) w  :

Użytkownik "MichaelDataÂŽ"
[...]
W wielu przypadkach tak jest, że kolizja jest ZA skrzyżowaniem a mimo tego
nie ma mowy o "nabyciu" pierwszeńśtwa, tylko o wymuszeniu. Dlatego
upraszam, żeby nie rozpatrywać sytuacji poprzez pryzmat wjazdu, a
szczególnie zjazdu (cokolwiek to znaczy, bo nadal tego nie określiłeś
gdzie ten zjazd i wjazd się zaczyna i kończy). Ale tutaj kolizja była
ewidentnie jeszcze w obszarze skrzyżowania.
Kolego, NIE KŁAM. Mitsubishi jechalo swoim pasem Bedąc na
skrzyzowaniu a  BMW zmieniało PAS...
Te pasy to ... zjazdowe też są
Ale pierwszeństwo na skrzyżowaniu nadal obowiązuje. Skoro na dyskusyjnym skrzyżowaniu nie ma wymalowanych znaków poziomych, stosuje się prawo
PORD  i nie ma tutaj wyjątku. Pas zewnętrzny skrzyżowania/prawy
(rondo) ma  pierwszeńswo nad innymi (prawie Bóg) :) Tak traktuje PORD.
a)BMW mogło (bo mogło) nie zmieniać pasa, objechać skrzyżowanie(rondo)
...
Czy są na tym skrzyżowaniu wyznaczone pasy ?

Mam zignorować to pytanie czy wyślesz cancela?
Brniesz w głupotę? Tym gorzej dla BMW ze nie ma wyznaczonych pasów w sensie znaków poziomych. Obowiazkiem (czego naprawde nie zrozumiałeś) BMW jest ZAJĄĆ PRAWĄ strone jezdni jesli zamierza zjechać ze skrzyżowania. Dlaczego zadajesz pytania na które masz odpowiedź w cytowanych art PORD? Cos z Tobą nie tak?

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

585 Data: Czerwiec 10 2014 21:09:42
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "MichaelDataÂŽ"

[...]
W wielu przypadkach tak jest, że kolizja jest ZA skrzyżowaniem a mimo tego
nie ma mowy o "nabyciu" pierwszeńśtwa, tylko o wymuszeniu. Dlatego
upraszam, żeby nie rozpatrywać sytuacji poprzez pryzmat wjazdu, a
szczególnie zjazdu (cokolwiek to znaczy, bo nadal tego nie określiłeś
gdzie ten zjazd i wjazd się zaczyna i kończy). Ale tutaj kolizja była
ewidentnie jeszcze w obszarze skrzyżowania.
Kolego, NIE KŁAM. Mitsubishi jechalo swoim pasem Bedąc na
skrzyzowaniu a  BMW zmieniało PAS...
Te pasy to ... zjazdowe też są
Ale pierwszeństwo na skrzyżowaniu nadal obowiązuje. Skoro na dyskusyjnym skrzyżowaniu nie ma wymalowanych znaków poziomych, stosuje się prawo
PORD  i nie ma tutaj wyjątku. Pas zewnętrzny skrzyżowania/prawy
(rondo) ma  pierwszeńswo nad innymi (prawie Bóg) :) Tak traktuje PORD.
a)BMW mogło (bo mogło) nie zmieniać pasa, objechać skrzyżowanie(rondo)
...
Czy są na tym skrzyżowaniu wyznaczone pasy ?

Mam zignorować to pytanie czy wyślesz cancela?
Brniesz w głupotę? Tym gorzej dla BMW ze nie ma wyznaczonych pasów w sensie znaków poziomych. Obowiazkiem (czego naprawde nie zrozumiałeś) BMW jest ZAJĄĆ PRAWĄ strone jezdni jesli zamierza zjechać ze skrzyżowania. Dlaczego zadajesz pytania na które masz odpowiedź w cytowanych art PORD? Cos z Tobą nie tak?

Czy tylko mi wydaje się, że jesteś globalnowioskowym głupkiem który nie umie dyskutować ?

586 Data: Czerwiec 10 2014 21:19:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

John Kołalsky wydumał(a) w  :

Czy tylko mi wydaje się, że jesteś globalnowioskowym głupkiem który nie
umie  dyskutować ?

#primo
W dyskusji nie zadaje sie publicznie pytań, na które odpowiedzi już udzielono.
#drugie primo
Nie stawia się spacji przed pytajnikiem.
#trzecie primo
Na zwróconą uwagę w błÄ™dach logiki odstępuje sie od dyskusji lub koryguje wypowiedź.
#czwarte primo
Patrz punkt pierwszy skoro chcesz dyskutować, bo jakos tego nie zauwazyłem.

Masz coś mądrego do napisania czy tylko sobie tak pierdzielisz?

Tak, słowo "primo" oznacza "po pierwsze", jakbyś chciał się czepiać :]

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

587 Data: Czerwiec 09 2014 13:30:54
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 09 Jun 2014 11:54:34 +0200
  wrote:



Poza tym jeżeli BMW zjeżdżało ze skrzyżowania, to już z samego opisu zdarzenia
wynika, że było to podczas _zjazdu_, gdy drogi aut się przecięły.

O nie nie ;)
Myjk wyżej wreszcie jasno opisał o co chodzi. Dla niego każde rondo, to urojone rondo turbinowe, ma na nim urojone pasy ruchu, które daja mu pierwszeństwo zjazdu, bo zjad, to jak na tubinowym kontynuacja jego pasa ruchu ;)


--
pozdrawiam
szerszen

588 Data: Czerwiec 09 2014 23:26:29
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-09 09:24, Myjk pisze:

Obraził? LOL Śmieszy mnie, że musicie sobie nawzajem jajka lizać, żeby
utwierdzić w przekonaniu o swojej racji. Widać w przedszkolu jeszcze m.in.
ty siedzisz stosując taką banalną "socjotechnikę". Ĺťenuła. :P

Ta banalna "socjotechnika" to zwykła obserwacja twojego zachowania a co
do lizania po jajach to śmiesznie wygląda krytyka z ust osoby, która
liże swoje jaja, bo nikt inny dotknąć ich nie chce ^^

589 Data: Czerwiec 10 2014 09:31:16
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Sun, 08 Jun 2014 00:28:39 +0200, w
 PlaMa
napisał(-a):

W dniu 2014-06-06 09:47,  pisze:
>> Czyżby moje pytanie pozostało niezauważone? :)
> Może kol. Myjk odpowie? :)

znając go to się obraził, że nie przyklaskujemy jego 100 teoriom i
zasadom jeżdżenia po soro i się nie odezwie ^^

No widzę, że ciężko wydobyć pytanie.

To może zapytam się wszystkich -- czy jeżeli pierwszy wjadę na rondo, to
automatycznie zostanę Bogiem Soro i pierwszeństwem na każdym zjeździe?
Liczę na was, bo kol. Myjk nie potrafi się określić :D.

590 Data: Czerwiec 10 2014 10:48:42
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Tue, 10 Jun 2014 09:31:16 +0200, w
 
 napisał(-a):

Sun, 08 Jun 2014 00:28:39 +0200, w
 PlaMa
napisał(-a):

> W dniu 2014-06-06 09:47,  pisze:
> >> Czyżby moje pytanie pozostało niezauważone? :)
> > Może kol. Myjk odpowie? :)
>
> znając go to się obraził, że nie przyklaskujemy jego 100 teoriom i
> zasadom jeżdżenia po soro i się nie odezwie ^^

No widzę, że ciężko wydobyć pytanie.

To może zapytam się wszystkich -- czy jeżeli pierwszy wjadę na rondo, to
automatycznie zostanę Bogiem Soro i pierwszeństwem na każdym zjeździe?
Liczę na was, bo kol. Myjk nie potrafi się określić :D.

Kol. Myjk dzielnie odpowiedział na kolejną porcję postów, ale dzielnie uchylił
się od tego typu pytań :).

591 Data: Czerwiec 04 2014 11:42:31
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

No dobra, ciekawe jak z tego "wybrniesz" ale nie wycinaj :) Juz zauwazyłem ze nie polemizujesz z czyjąś wypowiedzią, zatem spróbuj odpowiedziec na swoje, czyli na to co sam napisałes. Oczywiście poproszę o definicję dlaczego w/g Ciebie prawy pas ronda nie nalezy do obszaru skrzyżowania, natomiast lewy jak najbardziej i ZAWSZE ma się z niego pierwszeństwo przejazdu.

Nie, bo w chwili kolizji obaj byli na rondzie [...]
Bełkot o "nabywaniu" pierwszeństwa wraz z zajęciem pasa ruchu na
_obszarze_ _skrzyżowania_ jest dosyć typowy dla rondoprostowaczy -- bo
traktują ten obszar jak odrębną drogę.

To teraz wytłumacz, dlaczego "niewinne" BMW własnie to tak potraktowało. Cały czas uważasz że BMW miało bezwzgledne pierwszentwo od momentu przekroczenia A-7, przez cały obszar ronda aż do momentu zjazdu. Tak własnie piszesz i tego bronisz.

Jednak A-7 stoi _przed_ (jednym) skrzyżowaniem, odnosi się do *obszaru* *skrzyżowania* (tj. części
wspólnej _dróg_) -- a więc jezdni (całej obwiedni).

Tak, dla wszystkich wjazdów, nawet dla tego BMW, który musiał tez kiedyś udzielic pierwszeństwa przejazdu nim wjechał na rondo.

Jeśli BMW było w tym
obszarze gdy Mitsubishi dopiero zamierzało ten obszar zająć i doszło do
kolizji w tym obszarze (a przecież doszło), przy jednoczesnym
stwierdzeniu, że BMW _było_ widziane z poziomu Mitsubishi, to znaczy że
pierwszeństwo nie zostało udzielone.

Ale tak nie było. Tutaj zwyczajnie kłamiesz :) Mitsu od baaardzo dawna jechało PUSTYM/WOLNYM prawym pasem bedąc już w obszarze skrzyzowania. Sumujac, OBA pojazdy znajdują się w obszarze skrzyżowania ale kazde na innym pasie ruchu.

Teraz kodeks w łapki, przepisy szczegółowe i udowadniaj ze prawy pusty pas bedacy w obszarze skrzyżowania nie jest w obszarze skrzyzowania ale poza nim :]

Proste i nieskomplikowane.

Zgadza się proste i nieskomplikowane do momentu kolizji.

Dobrze, że sąd to w końcu dostrzegł i rondoprostowacza samoluba (co myśli
że jak sobie uprzywilejowany pas "zajmie" to może innych, poprawnie
jadących taranować) spuścił na drzewo.

Tutaj znów kłamiesz. Mitsu jechało swoim pasem a BMW go wyprzedziło z lewej i wpierdzieliło sie pod koła Mitsu zajeżdżając mu drogę. Skąd BMW wzięlo sobie pierwszeństwo na zmianę pasa ruchu (obowiązuje nadal C-12) to Twoja tajemnica. Chyba że wczesniej naradzał się z sądem tylko po to abyś mógł przyklasnąc takim bzdurom.

Napieraj :D

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

592 Data: Maj 27 2014 23:13:19
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-27 09:03, Myjk pisze:

Wyrok z du...
Oczywiście, bo się nie zgadza z jedyną
słuszną linią rondoprostowaczy... heh

według Twojego sposobu myślenia mamy konflikt między podporządkowaniem
się znakowi A-7 a Art. 22 ust. 4, wskaż mi w przepisach, który jest
ważniejszy.

593 Data: Maj 28 2014 10:40:01
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 27 May 2014 23:13:19 +0200, PlaMa

według Twojego sposobu myślenia mamy konflikt

Wy macie.

między podporządkowaniem się znakowi A-7 a Art. 22 ust. 4,
wskaż mi w przepisach, który jest ważniejszy.

SĄD, organ właściwy do tego celu, już to uczynił.

--
Pozdor Myjk

594 Data: Czerwiec 03 2014 23:55:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-28 10:40, Myjk pisze:

według Twojego sposobu myślenia mamy konflikt
między podporządkowaniem się znakowi A-7 a Art. 22 ust. 4,
wskaż mi w przepisach, który jest ważniejszy.
SĄD, organ właściwy do tego celu, już to uczynił.

Myjk twierdzi, że sąd wskazał, iż A-7 odwołuje Art. 22 ust. 4... muszę
to sobie zanotować.

595 Data: Czerwiec 03 2014 22:02:00
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

Dnia pięknego Wed, 28 May 2014 10:40:01 +0200 osobnik zwany Myjk napisał:

Tue, 27 May 2014 23:13:19 +0200, PlaMa

według Twojego sposobu myślenia mamy konflikt

Wy macie.

między podporządkowaniem się znakowi A-7 a Art. 22 ust. 4, wskaż mi w
przepisach, który jest ważniejszy.

SĄD, organ właściwy do tego celu, już to uczynił.

od kiedy mamy w Polsce prawo precedensowe?



--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

596 Data: Czerwiec 03 2014 20:20:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: the_foe 

W dniu 2014-05-27 08:56, szerszen pisze:

On Mon, 26 May 2014 13:26:25 +0200
Myjk  wrote:


pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).

Chyba jednak coś Ci się pozajączkowało.

Nie ustapić pierwszeństwa to on mógł podczas wjeżdzania na rondo, ale wtedy to tam nastąpiła by kolizja. Kolizja nastapiła dopiero podczas zjazdu z ronda, a wtedy to obowiązake ustąpienia pierwszeństa spoczywa na tym, który przecina cudzy pas ruchu, zatem na tym co to rondo opuszczał. Wyrok z du...


problem zaczyna się wtedy kiedy kazdy pas ma swój pas do zjazdu. Sprawa wychodzi wtedy poza przepisy bo nie jest jasne czy jadąc prosto jedziesz prosto czy skrecasz w lewo a moze w prawo ;) ? Takich dylematów nie ma przy jednym pasie zjazdowym bo wtedy ci z wewnetrznego nie maja zjazdu i wpierw muszą zjechać na pas zewnetrzny posłusznie czekając na swoją szansę.

--
@foe_pl

597 Data: Maj 27 2014 21:21:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: BartekK 

W dniu 2014-05-26 13:26, Myjk pisze:

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-sprawa-ronda-w-radomiu-jest-wyrok,nId,1420598

Nie cytuję całości, bo "rondoprostowacz" zbyt dużo się pruje na temat
swojej niedoli zamiast skupić się na konkretach. :P Truje coś o złej
policji, złym biegłym, a przecież podstawą orzeczenia jest, że nie ustąpił
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).

Tu masz takiego samego ale ze wschodu: http://fishki.net/auto/1272549-avarija-na-kolce.html?mode=auto

--
| Bartłomiej Kuźniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

598 Data: Maj 28 2014 10:39:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: SW3 

Ja rozumiem, że prościej jest machnąć farbą kółko albo dwa naokoło  skrzyżowania niż wyznaczyć pasy tak aby było wiadomo dokąd którym należy  jechać i żeby się tory ruchu tyle razy nie przecinały ale może jednak by  warto się postarać...
Tyle konfliktów i wypadków większych i mniejszych jest na tych  koncentrycznych rondach a ciągle rondo turbinowe jest bardziej sensacją  niż regułą. Wszystkie ronda z więcej niż jednym pasem powinny być  turbinowe lub podobne (np. z osobnymi pasami wyłącznie do prawoskrętów (do  najbliższych zjazdów) a osobnym do pozostałych relacji.

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

599 Data: Maj 28 2014 10:58:18
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 10:39:08 +0200, SW3

Ja rozumiem, że prościej jest machnąć farbą kółko albo dwa naokoło 
skrzyżowania niż wyznaczyć pasy tak aby było wiadomo dokąd którym należy 
jechać i żeby się tory ruchu tyle razy nie przecinały ale może jednak by 
warto się postarać...

Problem, jak widać po tym wątku, nie leży w konstrukcjach, tylko w
samolubności ludzi. Niektórzy niedorośli jeszcze, żeby poruszać się
sprawnie po drogach. :P

Tyle konfliktów i wypadków większych i mniejszych jest na tych 
koncentrycznych rondach a ciągle rondo turbinowe jest bardziej
sensacją niż regułÄ….

Turbinówki nie są rozwiązaniem na głupotę i ignorancję. Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
pojechać w lewo po "zewnętrznym" -- a tu nagle plama i gimnastyka na
ciągłej żeby się przebić.

Wszystkie ronda z więcej niż jednym pasem powinny być 
turbinowe lub podobne (np. z osobnymi pasami wyłÄ…cznie
do prawoskrętów (do najbliższych zjazdów) a osobnym
do pozostałych relacji.

Ale to wymaga większej przestrzeni -- a tym elementem często się nie
dysponuje.

--
Pozdor Myjk

600 Data: Maj 28 2014 11:23:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: SW3 

W dniu 28.05.2014 o 10:58 Myjk  pisze:

Turbinówki nie są rozwiązaniem na głupotę i ignorancję. Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć

Gdyby się częściej z takimi spotykali to by się może nauczyli. Ronda  turbinowe są prostsze, jednoznaczne i kierunki ruchu przecinają się na  nich tylko w jednym miejscu - wystarczy ustąpić pierwszeństwa tylko przy  wjeździe na rondo - co nie tylko upraszcza ale i upłynnia ruch.

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

601 Data: Maj 28 2014 11:40:41
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: J.F 

Użytkownik "SW3"  napisał w wiadomości
W dniu 28.05.2014 o 10:58 Myjk  pisze:

Turbinówki nie są rozwiązaniem na głupotę i ignorancję. Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć

Gdyby się częściej z takimi spotykali to by się może nauczyli. Ronda turbinowe są prostsze, jednoznaczne i kierunki ruchu przecinają się na  nich tylko w jednym miejscu - wystarczy ustąpić pierwszeństwa tylko przy  wjeździe na rondo - co nie tylko upraszcza ale i upłynnia ruch.

Tak czy inaczej - kierunki sie przecinaja, wiec wiele to nie zmieni.

J.

602 Data: Maj 28 2014 12:13:15
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 11:23:44 +0200, SW3

Gdyby się częściej z takimi spotykali to by się może nauczyli. Ronda 
turbinowe są prostsze, jednoznaczne i kierunki ruchu przecinają się na 
nich tylko w jednym miejscu - wystarczy ustąpić pierwszeństwa tylko przy 
wjeździe na rondo - co nie tylko upraszcza ale i upłynnia ruch.

Na "zwykłych" rondach też tak jest -- i nic to nie zmienia jeśli ktoś nie
potrafi zrozumieć czym jest odpowiednie ustawienie się do manewru przed
skrzyżowaniem oraz ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na
skrzyżowaniu. To jest problem, a nie konstrukcja skrzyżowania sama w sobie.

--
Pozdor Myjk

603 Data: Maj 28 2014 14:41:15
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: SW3 

W dniu 28.05.2014 o 12:13 Myjk  pisze:

Na "zwykłych" rondach też tak jest

No właśnie nie jest. Przy wjeździe jest jednakowo - trzeba ustąpić tym,  którzy są na rondzie. Ale potem na rondzie turbinowym ten, kto zajął  właściwy pas przed wjazdem, jedzie sobie tym pasem aż do zjazdu i nie musi  nikomu ustępować. Na zwykłym jak ktoś postanowi jeździć naokoło  zewnętrznym pasem to mu trzeba ustąpić.
Chyba jazda danym pasem jest prostszym zadaniem niż zmiana pasa :)

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

604 Data: Maj 30 2014 10:38:29
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 28 May 2014 14:41:15 +0200, SW3

No właśnie nie jest. Przy wjeździe jest jednakowo - trzeba ustąpić tym, 
którzy są na rondzie. Ale potem na rondzie turbinowym ten, kto zajął 
właściwy pas przed wjazdem, jedzie sobie tym pasem aż do zjazdu
i nie musi nikomu ustępować.

Na "zwykłym" okrężnym też tak jest -- w tym rzecz! Zabraniają tego co
prawda nie linie ciągłe i geometria (jak na turbinówce), tylko przepisy
ogólne. Ale rondoprotowacze mają skrzywione pojęcie o tym skrzyżowaniu
(traktują obwiednię jako niezależną drogę, zjazdy i wjazdy jako
skrzyżowania), w związku z tym przepisy ogólne lądują u nich w tyłku --
stąd problem powstaje jak ktoś sobie ubzdura, że może bezkarnie jeździć po
rondzie w kółko -- i to zewnętrznym pasem. A przecież NIE MOĹťE.

Generalnie turbinówki to fajne i bezpieczne rozwiązanie -- wymyślone i
tworzone w sumie dla debili którzy nie potrafią jeździć po "klasycznych"
rondach i muszą być pokieorwani strzałkami, liniami ciągłymi przez całe
skrzyżowanie żeby nie przyszło im do głowy kręcić się w kółko albo nie
skręcać w lewo z prawego pasa przed skrzyżowaniem.

Na zwykłym jak ktoś postanowi jeździć naokoło 
zewnętrznym pasem to mu trzeba ustąpić.

Cóż, idiotów nie brakuje -- ale w przypadku kolizji warto z takimi
powalczyć przed sądem. Inaczej, co widać po tym wątku, się nie nauczą
szacunku dla innych.

Chyba jazda danym pasem jest prostszym zadaniem niż zmiana pasa :)

Niewątpliwie. I pomyśleć że wszystkie te problemy są przez kawałek rondla
na środku skrzyżowania i niewielkim zagięciu toru jazdy. :/ Inaczej nie
wiem jak wyjaśnić że na turbinówce i na wszelkich innych "kwadratowych"
skrzyżowaniach idzie w zasadzie wszystko bez problemu, a tutaj taki bajzel
i kombinacje alpejskie...

--
Pozdor Myjk

605 Data: Maj 30 2014 10:52:43
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 10:38:29 +0200
Myjk  wrote:

traktują obwiednię jako niezależną drogę, zjazdy i wjazdy jako
skrzyżowania

Bo tak właśnie jest, tak wskazują znaki poziome i pionowe, możesz poruszać się po obwiedni i nie przecinasz żadnego kierunku jazdy, nie ma żadnej kontynuacji pomiędzy obwiednią i dojazdami.

Na normalnym nierównorzędnym skrzyżowaniu masz przecięcie się ruchu uprzywilejowanego z podporządkowanym. Na rondzie wszystkie dojazdy są podporządkowane, a ruch uprzywilejowany jest właśnie na obwiedni, zatem wszyscy znajdujący się na obwiedni mają te same prawa. Zaczynasz się gubić w swoich teoryjkach.

--
pozdrawiam
szerszen

606 Data: Maj 30 2014 11:27:42
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 10:52:43 +0200, szerszen

Bo tak właśnie jest, tak wskazują znaki poziome i pionowe,

Ĺťadnych znaków, które by tworzyły skrzyżowanie, przy zjazdach nie ma, więc
nie opowiadaj pierdół.

możesz poruszać się po obwiedni i nie przecinasz żadnego
kierunku jazdy, nie ma żadnej kontynuacji pomiędzy obwiednią
i dojazdami.

No nie, wcale nie ma kontynuacji -- są tam zamontowane teleportery!
 
Na normalnym nierównorzędnym skrzyżowaniu masz
przecięcie się ruchu uprzywilejowanego z podporządkowanym.

Tutaj też jest takie samo przecięcie, tylko dochodzi łuk (bo wyspa
centralna to wymusza). Ten nieszczęsny łuk (zamknięty) i wyspa na środku
logiczne myślenie ci przesłania -- dlatego nie traktujesz ronda jako
skrzyżowanie. BłÄ™dnie, bo w przepisach rondo jest wskazane jako jedno
skrzyżowanie (na rysunkach też).

Na rondzie wszystkie dojazdy są podporządkowane,
a ruch uprzywilejowany jest właśnie na obwiedni,

Czyli tak jak na każdym innym skrzyżowaniu. Załapiesz w końcu, czy jednak
będziesz to sobie musiał rozrysować jak małe dziecko?

zatem wszyscy znajdujący się na obwiedni mają te same prawa.

Podobnie jak na zwykłym skrzyżowaniu.

--
Pozdor Myjk

607 Data: Maj 30 2014 11:45:28
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 11:27:42 +0200
Myjk  wrote:


Żadnych znaków, które by tworzyły skrzyżowanie, przy zjazdach nie ma, więc
nie opowiadaj pierdół.

Ale o wjazdach mówimy chłpaku, więc wysil się trochę.

No nie, wcale nie ma kontynuacji -- są tam zamontowane teleportery!

No to geniuszy ruchu drogowego wyjasnij, skrzyżowanie nierównorzędne, to miejsce w którym krzyżują się kierunki jazdy: uprzywilejowany, z nieuprzywilejowanym. Zatem który wjazd i który zjazd jest kierunkiem uprzywilejowanym, a który podporządkowanym?

Może tego nie pojąłeś, ale chodziło mi własnie o kontynuacje ruchu uprzywilejowanego i podporządkowanego, jak masz to na klasycznym skrzyżowaniu, do którego tak usilnie starasz się rondo sprowadzić.


Tutaj też jest takie samo przecięcie,

Nie, tu nie ma przecięcia, tu jest tylko "dojście" jak na skrzyżowaniu typu T. Ruch uprzywilejowany jest _tylko_i_wyłącznie_ po obwiedni.


logiczne myślenie ci przesłania -- dlatego nie traktujesz ronda jako
skrzyżowanie.

Ja je traktuje jako skrzyżowanie, ale specyficzne, nawet wyprzedzać na nim wolno bez żadnych dodatkowych warunków. Zasłaniasz się definicjami zupełnie ignorując znaki.




Czyli tak jak na każdym innym skrzyżowaniu. Załapiesz w końcu, czy jednak
będziesz to sobie musiał rozrysować jak małe dziecko?

??? A na jakim skrzyżowaniu nierównorzednym wszystkie dojazdy do skrzyżowania są podporządkowane?
Nie pogrążaj się.


Podobnie jak na zwykłym skrzyżowaniu.

EEEE a obwiednię na zwykłym skrzyżowaniu to gdzie masz?


--
pozdrawiam
szerszen

608 Data: Maj 30 2014 12:10:39
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 11:45:28 +0200, szerszen


traktują obwiednię jako niezależną drogę, zjazdy i wjazdy jako
skrzyżowania
Bo tak właśnie jest
Ĺťadnych znaków, które by tworzyły skrzyżowanie, przy zjazdach nie ma, więc
nie opowiadaj pierdół.
Ale o wjazdach mówimy chłpaku, więc wysil się trochę.

Czy ci się to podoba czy nie, mowa było o wjazdach i zjazdach (masz cytat
żebyś nie musiał szukać). Nie moja wina, że czytać nie umiesz, względnie
nie pasują ci teraz głupoty które nawypisywałeś i kota ogonem odwracasz. :P
 
No nie, wcale nie ma kontynuacji -- są tam zamontowane teleportery!
No to geniuszy ruchu drogowego wyjasnij, skrzyżowanie nierównorzędne, to
miejsce w którym krzyżują się kierunki jazdy: uprzywilejowany, z
nieuprzywilejowanym. Zatem który wjazd i który zjazd jest kierunkiem
uprzywilejowanym, a który podporządkowanym?
Może tego nie pojąłeś, ale chodziło mi własnie o kontynuacje ruchu
uprzywilejowanego i podporządkowanego, jak masz to na klasycznym
skrzyżowaniu, do którego tak usilnie starasz się rondo sprowadzić.

Wszystko jest tak samo. Tylko ty próbujesz zrobić z ronda niwiadomoco.

Tutaj też jest takie samo przecięcie,
Nie, tu nie ma przecięcia, tu jest tylko "dojście" jak na skrzyżowaniu
typu T. Ruch uprzywilejowany jest _tylko_i_wyłÄ…cznie_ po obwiedni.

Pokaż mi znaki na tej obwiedni, które przy twoim skrzyżowaniu "typu T"
nadają jakieś pierwszeństwo, bo chcę uwierzyć że śnię.

logiczne myślenie ci przesłania -- dlatego nie traktujesz ronda jako
skrzyżowanie.
Ja je traktuje jako skrzyżowanie, ale specyficzne

Właśnie widzę. Jest tak specyficzne, że go nawet w przepisach nie ma.

Czyli tak jak na każdym innym skrzyżowaniu. Załapiesz w końcu, czy jednak
będziesz to sobie musiał rozrysować jak małe dziecko?
??? A na jakim skrzyżowaniu nierównorzednym wszystkie dojazdy do
skrzyżowania są podporządkowane? Nie pogrążaj się.

Znowu wtykasz mi pod klawisze coś, czego nie napisałem. O tym jakie są
warunki na skrzyżowaniu stanowią znaki. Na jednym jest tak, na drugim
inaczej. Zasady są niezmienne, mający znak A-7 ma ustąpić temu co już jest
w obszarze skrzyżowania i porusza się z innego i w innym kierunku
przecinając twój kierunek, jak w przypadku każdego innego skrzyżowania. Nie
możesz tego pojąć, bo jesteś samolubnym rondoprostowaczem czystej krwi,
któremu piana oczy przesłania.
 
Podobnie jak na zwykłym skrzyżowaniu.
EEEE a obwiednię na zwykłym skrzyżowaniu to gdzie masz?

Co to jest obwiednia? Jest obszar skrzyżowania. Gdzie on się znajduje i jak
się go wyznacza, jest opisane w przepisach szczegółowych. Udaj się tam i
skończ truć o wyjątkowej "specyficzności" SORO.

--
Pozdor Myjk

609 Data: Maj 30 2014 12:33:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 12:10:39 +0200
Myjk  wrote:


Czy ci się to podoba czy nie, mowa było o wjazdach i zjazdach

brawo, mowa była o kontunuacji pierwszeńśtwa, lub podporzadkowania, więc wykaż je na zasadzie wjazd+obwiednia+zjazd bo to jest kontynuacja.
No słucham?


Wszystko jest tak samo. Tylko ty próbujesz zrobić z ronda niwiadomoco.

Jak jest tak samo, to wykaż to na zasadzie jak napisałem wyżej.

Pokaż mi znaki na tej obwiedni, które przy twoim skrzyżowaniu "typu T"
nadają jakieś pierwszeństwo, bo chcę uwierzyć że śnię.

Znaki podporządkowania, Twój kochany A7 masz na każdym wjeździe, próbuj dalej.

Właśnie widzę. Jest tak specyficzne, że go nawet w przepisach nie ma.

Jest, choćby w części dotyczącej wyprzedzania. ;)

Znowu wtykasz mi pod klawisze coś, czego nie napisałem.

Nie no ty biedactwo nic nie piszsz, tylko sugerujesz, a jak staje się to nie wygodne, to się migasz.

inaczej. Zasady są niezmienne, mający znak A-7 ma ustąpić temu co już jest
w obszarze skrzyżowania i porusza się z innego i w innym kierunku
przecinając twój kierunek, jak w przypadku każdego innego skrzyżowania.

No i tu sobie strzeliłeś nie tylko w kolano, ale i w makówkę. Bzdura.
Pomyśl trochę, a się okaże, że Ty masz wjeżdzając na skrzyżowanie A7, a mimo to, ten na skrzyżowaniu będzie musiał Tobie ustąpić pierwszeństwa. Powtórzę, nie pogrążaj się i nie wymyślaj koła na nowo.


Co to jest obwiednia? Jest obszar skrzyżowania.

Nie, obszar skrzyżowania to nie jest obwiednia, tak jak prostokąt nie jest kwadratem. Ale nie pojmujesz tego i stąd Twoej problemy.


--
pozdrawiam
szerszen

610 Data: Maj 30 2014 12:52:26
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 12:33:34 +0200, szerszen

Nie, obszar skrzyżowania to nie jest obwiednia,

Przepisy mówią inaczej, ale ty przecież masz obowiązujące przepisy w nosie
i wolisz tworzyć swoje.

tak jak prostokąt nie jest kwadratem.

ROTFL

--
Pozdor Myjk

611 Data: Maj 30 2014 12:57:52
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 12:52:26 +0200
Myjk  wrote:


ROTFL

Wiedziałem że będzie za trudne.


--
pozdrawiam
szerszen

612 Data: Maj 30 2014 23:33:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: mk4 

On 2014-05-30 12:10, Myjk wrote:

Fri, 30 May 2014 11:45:28 +0200, szerszen

Znowu wtykasz mi pod klawisze coś, czego nie napisałem. O tym jakie są
warunki na skrzyżowaniu stanowią znaki. Na jednym jest tak, na drugim
inaczej. Zasady są niezmienne, mający znak A-7 ma ustąpić temu co już jest
w obszarze skrzyżowania i porusza się z innego i w innym kierunku
przecinając twój kierunek, jak w przypadku każdego innego skrzyżowania. Nie
możesz tego pojąć, bo jesteś samolubnym rondoprostowaczem czystej krwi,
któremu piana oczy przesłania.

I to wlasnie jest sedno choc nie wszystkim sie to podoba.

Zreszta analogii jest wiele. Np skrecamy z podporzadkowanej na droge glowna o dwoch pasach ruchu. Mamy wolny prawy wiec sie ladujemy. Tymczasem pojazd jadacy glowna zmienia pas na prawy (niech i nawet bedzie ciagla w tym miejscu, ze niby nie moze) i dochodzi do kolizji. No i co ktos bedzie sie bronil, ze on juz przeciez w momencie zderzenia byl juz na drodze glownej wiec ten co w niego walnal jest winny a bo poniewaz zmienial pas na ten ktory byl zajety a do tego jak smial - swinia - zrobic to niezgodnie z przepisami bo byla ciagla?

No nie - wina jest nasza bo byl dla nas A-7 zeby ustapic tym co jada droga glowna.

Albo drugi - zwykle skrzyzowanie i zawracamy bedac na drodze glownej. No jak skrzyzowanie jest nieco wieksze to w pewnym momencie moze wyglada to tak samo jak jadac oo prawej podporzadkowanej dojechalibysmy do srodka i tam czekali az bedzie dalej mozna - w tym przypadku skrecic w lewo).
Dla goscia, ktory jednak zamierza jechac prosto z lewej podporzadkowanej choc wyglada to tak samo znaczy co innego. W przypadku zawracania pierwszenstwo mamy my bo jechalismy caly czas droga z pierwszenstwem. W przypadku gdy w lewo chce skrecic gosc co sobie przyjechal z prawej podporzadkowanej pierwszenstwo bedzie mial ten z lewej, ktory chce pojechac prosto. W tej sytuacji bynajmniej nie jest tak, ze zawracajacy z tytulu, ze zawraca przez chwile traci swoje pierwszenstwo bo przeciez jak gdyby "staje" na kierunku drogi podporzadkowanej.

Z pewnymi wyjatkami jest tak, ze pierwszenstwo ustala sie przed skrzyzowaniem.

Z drugiej strony gdzies moje uprzywilejowanie wynikajace z poruszania sie droga glowna musi wygasac. Bo jak wjade komus w zad za kilometr od skrzyzowania to przeciez nie bede sie tlumaczyl, ze to jego wina bo ja juz poruszalem sie droga a on to z podporzadkowanej wjechal kilometr wczesniej. Ale wlasnie po to zdaje sie jest istotne kryterium - ktore przyjal tutaj sad - ze kierujacy widzieli sytuacje i w tym konkretnym przypadku winni byli rozstrzygnac kwestie pierwszenstwa w momencie wjazdu na skrzyzowanie.
Ja widac w przypadku pierwszenstwa sa sytuacje kiedy wszystko zalezy od tego co kto widzial i co powinien byl widziec w danej chwili aby poprawnie wykonac manewry.

Choc moga byc np. watpliwosci w przypadku malych rond co do interpretacji przebiegu zdarzen w przypadku kolizji gdyby nie bylo swiadkow (zwlaszcza na takich ktorych jestem przeciwnikiem - czyli bez wyspy a tylko z rysunkiem, ktory pozwala pojechac na wprost). Dajmy na to male rondko i jade sobie powoli wjezdzam na rondo. W tym momencie pojazd jadacy z lewej strony jest zdecydowanie przed rondem ale porusza sie znacznie szybciej niz ja. Z racji tego, ze jade wolno pokonuje krotki dystans a on sporo wiekszy. Wpada na rondo i uderza moj pojazd w tylna czesc lewego boku. No i co teraz - przyjezdza policja i patrzy na to gdzie kto walil i gdzie - wyglada jasno - wymusilem. Bo w koncu stalo sie tam gdzie sie stalo a znieszczenia sa tam gdzie sa. Choc formalnie koles jest winnny podwojnie - raz, ze to ja bylem na rondzie wczesniej a dwa, ze pewnie jechal za szybko, it..
Wyglda na to, ze przepisy nie sa doskonale a czasem, zeby dojsc prawdy potrzebni sa swiadkowie badz taki fakt czy kierujacy widzial (powinien/mogl widziec) czy tez nie.

--
mk4

613 Data: Czerwiec 01 2014 00:02:56
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 30 May 2014, mk4 wrote:

Albo drugi - zwykle skrzyzowanie i zawracamy bedac na drodze glownej. No jak skrzyzowanie jest nieco wieksze to w pewnym momencie moze wyglada to tak samo jak jadac oo prawej podporzadkowanej dojechalibysmy do srodka i tam czekali az bedzie dalej mozna - w tym przypadku skrecic w lewo).

  Khem... czy usiłujesz wywołać flejma "czym różni się zawracanie
od dwuskrętu w lewo"?
  Bo jak patrzę jak kierowcy jeżdżą w niektórych "dziwnych" miejscach,
to chyba jeszcze tylko przepis o umiejscowieniu pojazdu do skrętu przy
wyjeździe z jednokierunkowej jest trudniejszy do zrozumienia ;)

Dla goscia, ktory jednak zamierza jechac prosto z lewej podporzadkowanej choc wyglada to tak samo

  Że tak spytam: JESTEŚ PEWIEN?
  :D

pzdr, Gotfryd

614 Data: Czerwiec 02 2014 09:38:19
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 30 May 2014 12:10:39 +0200
Myjk  wrote:


Zasady są niezmienne, mający znak A-7 ma ustąpić temu co już jest
w obszarze skrzyżowania i porusza się z innego i w innym kierunku
przecinając twój kierunek, jak w przypadku każdego innego skrzyżowania.

Skrzętnie to poprzednio pominąłeś, miałeś weekend na przemyslenie, więc czy skomentujesz tą swoją bzdurę jakoś, czy może znowu wycofasz się rakiem? ;)

--
pozdrawiam
szerszen

615 Data: Maj 31 2014 01:28:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 30 May 2014, Myjk wrote:

Fri, 30 May 2014 10:52:43 +0200, szerszen

Bo tak właśnie jest, tak wskazują znaki poziome i pionowe,

Żadnych znaków, które by tworzyły skrzyżowanie, przy zjazdach nie ma, więc
nie opowiadaj pierdół.

  To jest trzeciorzędne.
  Pierwszeństwo określa się wg zasad, bez względu na to, czy przecięcie
się kierunków ruchu wynika ze skrzyżowania czy nie.
  Różnica jest tylko taka, że pierwszeństwo może ustalić się PRZED
skrzyżowaniem (słowa "zbliżając się do skrzyżowania"), natomiast
ta zasada nie rozciąga się na przeciecia kierunków które nie ustaliły
się "przed".
  I nie uchylają ważnego faktu: że PRZED tą zasadą ogólną działają
znaki. Tym samym A-7 tę zasadę UCHYLA. Również na SORO.
  A w przypadku SORO wcale NIE określa on pierwszenstwa na podstawie
tego skąd kto wjechał!

  Niezależnie od uważania, że przecięcia "kółka" i zjazdów tworzą
skrzyżowanie czy nie, dla przecięcia się torów pojazdów *na*
"kółku" pozostaje to bez znaczenia.

możesz poruszać się po obwiedni i nie przecinasz żadnego
kierunku jazdy, nie ma żadnej kontynuacji pomiędzy obwiednią
i dojazdami.

No nie, wcale nie ma kontynuacji -- są tam zamontowane teleportery!

  To się wg PoRD nazywa "zmiana pasa ruchu", ale co tam, skoro wolisz
teleportację ;) (i owa "zmiana" wyraża się właśnie BRAKIEM kontynuacji)
  Rzecz jasna, z wyjątkiem przypadków kiedy znaki taką kontynuację
pokazują - np. przy rondzie turbinowym.

Na normalnym nierównorzędnym skrzyżowaniu masz
przecięcie się ruchu uprzywilejowanego z podporządkowanym.

Tutaj też jest takie samo przecięcie, tylko dochodzi łuk

  Nie.
  Bo A-7 *nie dotyczy ustępowania na skrzyżowaniu*, dotyczy *wyłącznie*
ustępowaniu przy *wjeżdżaniu* na skrzyżowanie.
  Żeby było ciekawiej, A-7 + C-12 jak najbardziej dotyczy całego
skrzyżowania, ale w innej kwestii - faktu, że wg znaku tak jest
na całym skrzyżowaniu (literalnie wynika z przepisu, tym samym
fakt pierwszeństwa na "kółku" nie musi być powtarzany żadnym
znakiem).

Ten nieszczęsny łuk (zamknięty) i wyspa na środku
logiczne myślenie ci przesłania -- dlatego nie traktujesz ronda jako
skrzyżowanie.

  Ale ja jestem skłonny udać że traktuję je jako "jedyne" skrzyżowanie.
  Bo na 100% traktuję je jako *jedno* skrzyżowanie (co nie stoi
w sprzeczności z dopuszczalnością skrzyżowań złożonych, co odnoszę
wrażenie że wykluczasz, a przepisu który takie wykluczenie ustanawia
nie ma).
  Ale wnioski w TYM zakresie którego dotyczy flejm, wychodzą te same
co u szerszenia. Nawet po przyjęciu Twoich tez o "jedyności" skrzyżowania
w postaci ronda które jest SORO.

Na rondzie wszystkie dojazdy są podporządkowane,
a ruch uprzywilejowany jest właśnie na obwiedni,

Czyli tak jak na każdym innym skrzyżowaniu. Załapiesz w końcu, czy jednak
będziesz to sobie musiał rozrysować jak małe dziecko?

zatem wszyscy znajdujący się na obwiedni mają te same prawa.

Podobnie jak na zwykłym skrzyżowaniu.

  No to czego nie rozumiesz w fakcie, że *po wjechaniu* na skrzyżowanie,
*z brakiem pierwszeństwa ustalonego przed*, o pierwszeństwie przesądzają
zasady ogólne?
  A-7 w przypadku SORO *nie* dotyczy "pojazdów zbliżających się z prawej
lub lewej", dotyczy momentu *wjazdu* na skrzyżowanie, koniec listy!

pzdr, Gotfryd

616 Data: Czerwiec 02 2014 14:21:48
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: SW3 

W dniu 30.05.2014 o 10:38 Myjk  pisze:

ubzdura, że może bezkarnie jeździć po
rondzie w kółko -- i to zewnętrznym pasem. A przecież NIE MOŻE.

Nie może ale jeśli pojedzie to ma pierwszeństwo. A na turbinowym nie ma  pierwszeństwa. Tak samo na "kwadratowych rondach".
Naprawdę nie widzisz różnicy między pasem prowadzącym dookoła (bez końca)  a pasem prowadzącym do konkretnego zjazdu?

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

617 Data: Maj 29 2014 00:01:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-28 10:58, Myjk pisze:

Problem, jak widać po tym wątku, nie leży w konstrukcjach, tylko w
samolubności ludzi. Niektórzy niedorośli jeszcze, żeby poruszać się
sprawnie po drogach. :P

zdefiniuj sprawnie, bo Twoje rozwiązania ze sprawnością i łÄ…czącą się z
nią (w moim mniemaniu) prostotą niewiele mają wspólnego

Turbinówki nie są rozwiązaniem na głupotę i ignorancję. Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
pojechać w lewo po "zewnętrznym" -- a tu nagle plama i gimnastyka na
ciągłej żeby się przebić.

Nie wiem, jakie wątpliwości ktoś może mieć na turbinówce. Ta podstawowa
zasada poruszania się po drogach - ustąp pierwszeństwa osobie
poruszającej się pasem, na który chcesz wjechać. To elementarne.

Ale to wymaga większej przestrzeni -- a tym elementem często się nie
dysponuje.

znam wiele rond, które spokojnie można by przerobić na turbinówki. Jakaś
niechęć w ludziach się kryje albo nie wiem co...

618 Data: Maj 30 2014 11:02:40
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 29 May 2014 00:01:10 +0200, PlaMa

Problem, jak widać po tym wątku, nie leży w konstrukcjach, tylko w
samolubności ludzi. Niektórzy niedorośli jeszcze, żeby poruszać się
sprawnie po drogach. :P
zdefiniuj sprawnie, bo Twoje rozwiązania ze sprawnością i łÄ…czącą się z
nią (w moim mniemaniu) prostotą niewiele mają wspólnego

W moim mniemaniu twoje rozwiązania zaprzeczają przepisom i utrudniają
życie. Dlatego jak, do niedawna, myślałem tak jak ty, to byłem zawalidrogą
i samolubem. Oczywiście możesz sobie przeszukać archiwum PMS parę lat
wstecz, gdy próbowałem sobie i innym wmówić w dyskusji, że rondo to zestaw
skrzyżowań, droga jednokierunkowa, itp. (bo tak mi wtłoczyli na kursie).
Teraz się tego piekielnie wstydzę, ale nie mam zamiaru tego ukrywać.

Turbinówki nie są rozwiązaniem na głupotę i ignorancję. Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
pojechać w lewo po "zewnętrznym" -- a tu nagle plama i gimnastyka na
ciągłej żeby się przebić.
Nie wiem, jakie wątpliwości ktoś może mieć na turbinówce. Ta podstawowa
zasada poruszania się po drogach - ustąp pierwszeństwa osobie
poruszającej się pasem, na który chcesz wjechać. To elementarne.

Pewnie że nie wiesz, bo nie potrafisz standardowo ze zrozumeiniem
przeczytać co się (akurat nie do ciebie) pisze. Ja o rybce, ty o pipce.
 
Ale to wymaga większej przestrzeni -- a tym elementem często się nie
dysponuje.
znam wiele rond, które spokojnie można by przerobić na turbinówki.
Jakaś niechęć w ludziach się kryje albo nie wiem co...

To kwestia oszczędzania (lub braku) pieniędzy. Po co zmieniać coś, co
powinno funkcjonować dobrze bez przerabiania...

--
Pozdor Myjk

619 Data: Maj 30 2014 21:26:09
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-30 11:02, Myjk pisze:

W moim mniemaniu twoje rozwiązania zaprzeczają przepisom i utrudniają
życie.

Sam przyznałeś, ze art. 22 ust. 4 obowiązuje na soro, więc kto tu jeździ
niezgodnie z przepisami?


Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
pojechać w lewo po "zewnętrznym"
Nie wiem, jakie wątpliwości ktoś może mieć na turbinówce. Ta podstawowa
zasada poruszania się po drogach - ustąp pierwszeństwa osobie
poruszającej się pasem, na który chcesz wjechać. To elementarne.
Pewnie że nie wiesz, bo nie potrafisz standardowo ze zrozumeiniem
przeczytać co się (akurat nie do ciebie) pisze. Ja o rybce, ty o pipce.

piszesz - zdarza się, że na turbinie ktoś z zewnętrznego pasa chce
krążyć dalej rondem; ja odpisuję - niemożliwe, znaki poziome wszystko i
ładnie tam tłumaczą, ripostujesz - nie potrafisz przeczytać co do ciebie
piszę.

WTF?

To kwestia oszczędzania (lub braku) pieniędzy. Po co zmieniać coś, co
powinno funkcjonować dobrze bez przerabiania...

bo myjki nie potrafią jeździć, ignorują przepisy i tworzą niebezpieczne
sytuacje.

620 Data: Czerwiec 03 2014 11:54:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 30 May 2014 21:26:09 +0200, PlaMa

W moim mniemaniu twoje rozwiązania zaprzeczają przepisom i utrudniają
życie.
Sam przyznałeś, ze art. 22 ust. 4 obowiązuje na soro,
więc kto tu jeździ niezgodnie z przepisami?

Pisałem o Art. 22., a w tym konkretnym wypadku, jak wynikało z kontekstu,
chodziło o punkt 2. a nie 4. Więc nie wmawiaj mi znowu tego co ci się
ubzdura. W sumie szczęście w nieszczęściu, że nie odpaliłeś w tym wypadku o
Art. 22.6.2. :>

Nawet po rondach
turbinowych niektórzy ludzie nie potrafią jeździć -- zawsze się znajdzie
jakiś cyrkowiec co z prawego pasa przed sprzyżowaniem będzie chciał
pojechać w lewo po "zewnętrznym"
Nie wiem, jakie wątpliwości ktoś może mieć na turbinówce. Ta podstawowa
zasada poruszania się po drogach - ustąp pierwszeństwa osobie
poruszającej się pasem, na który chcesz wjechać. To elementarne.
Pewnie że nie wiesz, bo nie potrafisz standardowo ze zrozumeiniem
przeczytać co się (akurat nie do ciebie) pisze. Ja o rybce, ty o pipce.
piszesz - zdarza się, że na turbinie ktoś z zewnętrznego pasa chce
krążyć dalej rondem; ja odpisuję - niemożliwe,

Niemożliwe powiadasz? Widziałem tak jadących.
To co mi tu wmawiasz, że niemożliwe...

znaki poziome wszystko i ładnie tam tłumaczą,

Ja twierdzę natomiast, że znaki (linie i strzałki) tylko rozwiewają
wszelkie wątpliwości, bo tak samo sprawnie można przejechać opierając się
na przepisach ogólnych. Nie zawsze -- bo często znaki modyfikują znacznie
przepisy ogólne (w końcu po to m.in. są) -- ale w części przypadków
powielają tylko to co mówią przepisy ogólne. Ale co ważniejsze w tej
kwestii, brak strzałek i linii ciągłych nie wyłÄ…cza nagle przepisów
ogólnych, co np. u ciebie i szerszenia jest dosyć pospolite.

ripostujesz - nie potrafisz przeczytać co do ciebie piszę.

No, nie potrafisz. Inaczej rozumiałbyś, że przecięcie linii ciągłej czy
niezastosowanie się do strzałki kierunkowej to identyczne złamanie prawa
jak złamanie przepisu ogólnego, w tym wypadku Art. 22. (konrektnie 2. --
dopisuję jak krowie na rowie, żebyś nie musiał wysilać głowy i sobie tego
faktu wyciągać z kontekstu dyskusji). Więc pytam ponownie, jaka jest
różnica pomiędzy złamaniem znaku poziomego a złamaniem przepisu ogólnego i
przez to złamanie przepisu wprowadzanie punktu kolizyjnego tam gdzie go być
nie powinno?

To kwestia oszczędzania (lub braku) pieniędzy. Po co zmieniać coś, co
powinno funkcjonować dobrze bez przerabiania...
bo myjki nie potrafią jeździć, ignorują przepisy
i tworzą niebezpieczne sytuacje.

Kłamiesz. :P

--
Pozdor Myjk

621 Data: Czerwiec 04 2014 00:25:21
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-03 11:54, Myjk pisze:

krążyć dalej rondem; ja odpisuję - niemożliwe,
Niemożliwe powiadasz? Widziałem tak jadących.
To co mi tu wmawiasz, że niemożliwe...

touche... w sumie ludzie potrafią zadziwić, więc możliwe to jest, ale
trzeba mocno zaniżyć IQ żeby tę możliwoć zastosować.

brak strzałek i linii ciągłych nie wyłÄ…cza nagle przepisów
ogólnych, co np. u ciebie i szerszenia jest dosyć pospolite.

och... pospolite mówisz? Rozwiń.

ripostujesz - nie potrafisz przeczytać co do ciebie piszę.
No, nie potrafisz. Inaczej rozumiałbyś, że przecięcie linii ciągłej czy
niezastosowanie się do strzałki kierunkowej to identyczne złamanie prawa

DZIĘKUJĘ!

jak złamanie przepisu ogólnego, w tym wypadku Art. 22. (konrektnie 2. --
dopisuję jak krowie na rowie, żebyś nie musiał wysilać głowy i sobie tego
faktu wyciągać z kontekstu dyskusji).

Dziękuję za troskę.

Więc pytam ponownie, jaka jest
różnica pomiędzy złamaniem znaku poziomego a złamaniem przepisu ogólnego i
przez to złamanie przepisu wprowadzanie punktu kolizyjnego tam gdzie go być
nie powinno?

Dokładnie to samo pytanie mogę zadać tobie. Dlaczego doprowadzasz do
tworzenia się punktów kolizyjnych, łamiesz przepisy (art 22 ust 2 i 4)
ignorujesz znaki w imię "bo ku**a tak uważam"?

To kwestia oszczędzania (lub braku) pieniędzy. Po co zmieniać coś, co
powinno funkcjonować dobrze bez przerabiania...
bo myjki nie potrafią jeździć, ignorują przepisy
i tworzą niebezpieczne sytuacje.
Kłamiesz. :P

Kłamiesz, że kłamię ^^

622 Data: Czerwiec 04 2014 09:10:58
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 04 Jun 2014 00:25:21 +0200, PlaMa

krążyć dalej rondem; ja odpisuję - niemożliwe,
Niemożliwe powiadasz? Widziałem tak jadących.
To co mi tu wmawiasz, że niemożliwe...
touche... w sumie ludzie potrafią zadziwić, więc możliwe to jest,
ale trzeba mocno zaniżyć IQ żeby tę możliwoć zastosować.

Skąd zatem ta polemika z faktami? Jednemu konieczna acz wystarczalna jest
linia ciągła i strzałki żeby pojął jak ma się ustawić do manewru przed
skrzyżowaniem i to skrzyżownaie "przekroczyć" bez pajacowania, innemu
wystarczą same przepisy ogólne linia przerywana dająca pewną swobodę,
kolejnemu nie wystarczą ani przepisy ani żadne znaki bo i tak pojedzie jak
mu się podoba.
 
Dokładnie to samo pytanie mogę zadać tobie. Dlaczego doprowadzasz do
tworzenia się punktów kolizyjnych, łamiesz przepisy (art 22 ust 2 i 4)
ignorujesz znaki w imię "bo ku**a tak uważam"?

Jak dotrzesz do momentu w którym w końcu zajrzysz do przepisów
szczegółowych i zrozumiesz pojęcie obszaru skrzyżowania, jak to definiuje
ruch, po co i dla których pojazdów wyznacza się "znaki" na skrzyzowaniach
skanalizowanych, to szczerze wątpie abyś zadawał takie pytania.

Zajrzysz zatem w końcu do przepisów, rozrysujesz sobie obszar skrzyżowania
dla ronda, spróbujesz je sobie wtedy "wyprostować" i też określić obszar
takiego "skrzyzowania", i dlaczego nie można wjazdów/zjazdów traktować jak
skrzyżowania, weźmiesz pod uwagę jak wyglądają wtedy punkty kolizyjne przy
manewrach zmiany kierunku i spróbujesz zrozumieć dlaczego Art. 22. 2. i 4.
nie dotyczy miejsc w których je usilnie stosujesz choć na żadnym innym
skrzyżowaniu tego w ten sposób nie robisz? Spróbujesz chociaż, czy znowu
stwierdzisz bez analizowania tematu, że to bez sensu?Jeśli jednak
spróbujesz, to przedstaw swoje wyniki, bo chciałbym zobaczyć jak
udowadniasz sobie (i mnie), że da się spełnić twoje warunki na podstawie
istniejących definicji.

--
Pozdor Myjk

623 Data: Czerwiec 04 2014 10:24:39
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 4 Jun 2014 09:10:58 +0200
Myjk  wrote:


kolejnemu nie wystarczą ani przepisy ani żadne znaki bo i tak pojedzie jak
mu się podoba.

No wypisz, wymaluj jak kierowca BMW.


Jak dotrzesz do momentu w którym w końcu zajrzysz do przepisów

A czy ty dotarłeś do tego momentu?
"Znak C-12 występujący łącznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeństwo kierującego znajdującego się na skrzyżowaniu, przed kierującym _wjeżdżającym_ ( _wchodzącym_ ) na to skrzyżowanie."

Zatem wyraźnie jest tu _ograniczenie_ do MOMENTU WJAZDU na rodno. Nic nie ma o tak usilnie molestowanym przez ciebie obszarze. Po wjechaniu na rondo mają te same prawa i obowiązki.



--
pozdrawiam
szerszen

624 Data: Czerwiec 04 2014 12:07:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 10:24:39 +0200, szerszen

Jak dotrzesz do momentu w którym w końcu zajrzysz do przepisów
A czy ty dotarłeś do tego momentu?

Dotarłem. W definicji C-12, poza określeniem jak należy pokonać to
skrzyżowanie (tj. tylko i wyłÄ…cznie po prawej stronie wyspy), jest wyraźnie
zaznaczona _różnica_ w pierwszeństwie pomiędzy skrzyżowaniem z samym C-12 i
skrzyżowaniem z C-12 ze znakiem A-7 i jednocześnie odróżnieniem od
"kwadratowego" skrzyżowania. Czyli, sam C-12 to pierwszeństwo dla
_wjeżdżającego_ ( _wchodzącego_ ) na to skrzyżowanie a w drugim przypadku
zaznaczenie odmienności zachowania, tj. konieczności ustąpienia
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (i znowu patrz
obszar skrzyżowania!) gdy chce się na nie _wjechać_ czy _wejć_. W żadnym
momencie nie ma mowy o samym WJEĹšDZIE na skrzyżowanie. Kombinowanie z tym
przepisem i dorabianie sobie innych znaczeń tej definicji robi się
niebezpieczne, co widać po wątkowej sytuacji.

"Znak C-12 występujący łÄ…cznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeństwo
kierującego znajdującego się na skrzyżowaniu, przed kierującym
_wjeżdżającym_ ( _wchodzącym_ ) na to skrzyżowanie."
Zatem wyraźnie jest tu _ograniczenie_ do MOMENTU WJAZDU na rodno.

Zasłyszałeś tę "interpretację" od Gotfryda i teraz bezmyślnie powtarzasz.

Nigdzie nie ma żadnego ograniczenia tylko do momentu WJAZDU -- a jeśli
jest, to weź w końcu z łaski swojej pokaż gdzie ten wjazd się zaczyna i
gdzie się kończy. Wskaż w jakichkolwiek przepisach definicję "wjazdu" i
"zjazdu" (tak jak ma to miejsce w przypadku definicji o obszarze
skrzyzowania, łÄ…cznie z wizualizacją), albo sam narysuj i podeprzyj
przepisami -- jak lubisz, to pozostawiam twojej woli.

Nic nie ma o tak usilnie molestowanym przez ciebie obszarze.

Ponieważ jest o tym w innym miejscu. Gdyby ten znak miał coś zmieniać w
odniesieniu do obszaru skrzyżowania i je jakoś szczególnie podzielić, to
byłoby to ZASTRZEĹťONE w tym (lub innym) miejscu. Nie jest, więc nie pitol
że jest tam coś czego nie ma.

Po wjechaniu na rondo mają te same prawa i obowiązki.

Nie ma znaczenia czy rondo czy nie rondo, bo z punktu widzenia przepisów
nie ma różnicy między skanalizowanym skrzyżowaniem "kwadratowym" a rondem,
które też należy do skrzyżowań skanalizowanych (co to znaczy, to sobie
doczytaj w przepisach).

--
Pozdor Myjk

625 Data: Czerwiec 04 2014 13:57:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 4 Jun 2014 12:07:36 +0200
Myjk  wrote:


Dotarłem. W definicji C-12, poza określeniem jak należy pokonać to
skrzyżowanie (tj. tylko i wyłącznie po prawej stronie wyspy), jest wyraźnie
zaznaczona _różnica_ w pierwszeństwie pomiędzy skrzyżowaniem z samym C-12 i
skrzyżowaniem z C-12 ze znakiem A-7 i jednocześnie odróżnieniem od
"kwadratowego" skrzyżowania. Czyli, sam C-12 to pierwszeństwo dla
_wjeżdżającego_ ( _wchodzącego_ ) na to skrzyżowanie a w drugim przypadku
zaznaczenie odmienności zachowania, tj. konieczności ustąpienia
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (i znowu patrz
obszar skrzyżowania!) gdy chce się na nie _wjechać_ czy _wejść_.

Bzdura. C12 nie określa żadnego pierwszeństwa, określa jedynie sposób poruszania się. Pierwszenśtwo wynika z przepisów ogólnych i reguły prawej strony. Jakby było tak jak piszesz, nie byłoby potrzeby dodatkowego określania co oznacza A7+C12, ale tego nie chcesz przyjąć, bo zaburza twoją teorię. A7 sam w sobie określa pierwszeństwo jego powtórne omawianie nie miałoby sensu, gdyby się jego znaczenie nie zmieniło, a jak widać jest omówiony w zestawie i jego działanie jest własnie dookreślone co do tylko wjazdu właśnie.


W żadnym
momencie nie ma mowy o samym WJEŹDZIE na skrzyżowanie.

Nie no, pewnie sobie uroiłem cytowaną definicję.

Zasłyszałeś tę "interpretację" od Gotfryda i teraz bezmyślnie powtarzasz.

Ale czy ty jesteś przy zdrowych zmysłach?

ROZPORZŃDZENIE MINISTRÓW INFRASTRUKTURY ORAZ SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI
z dnia 31 lipca 2002 r.
w sprawie znaków i sygnałów drogowych.

§36 .2. Znak C-12 występujący łącznie ze znakiem A-7
oznacza pierwszeństwo kierującego znajdującego się
na skrzyżowaniu przed kierującym wjeżdżającym
(wchodzącym) na to skrzyżowanie.

Ale pewnie to rozporządzenie też jest do bani, bo nie przystaje do twojej teoryjki.




--
pozdrawiam
szerszen

626 Data: Czerwiec 05 2014 07:45:35
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 13:57:20 +0200, szerszen

Dotarłem. W definicji C-12, poza określeniem jak należy pokonać to
skrzyżowanie (tj. tylko i wyłÄ…cznie po prawej stronie wyspy), jest wyraźnie
zaznaczona _różnica_ w pierwszeństwie pomiędzy skrzyżowaniem z samym C-12 i
skrzyżowaniem z C-12 ze znakiem A-7 i jednocześnie odróżnieniem od
"kwadratowego" skrzyżowania. Czyli, sam C-12 to pierwszeństwo dla
_wjeżdżającego_ ( _wchodzącego_ ) na to skrzyżowanie a w drugim przypadku
zaznaczenie odmienności zachowania, tj. konieczności ustąpienia
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (i znowu patrz
obszar skrzyżowania!) gdy chce się na nie _wjechać_ czy _wejć_.
Bzdura. C12 nie określa żadnego pierwszeństwa,

Oczywiście, że nie określa. Wyraźnie (chyba?) napisałem, że określa to
towarzyszący znak A-7, a jak go nie ma, to obowiązują przepisy ogólne,
czyli wjeżdżający z prawej na _skrzyżowanie_ ma pierwszeńśtwo.

określa jedynie sposób poruszania się.

Tak właśnie napisałem.

Pierwszenśtwo wynika z przepisów ogólnych i reguły prawej strony.

Nie lubię określenia "reguła prawej ręki", ale tak właśnie napisałem, jest
to jasne jak słońce i nie musisz tego raczej nikomu tłumaczyć, w
szczególności mnie. :P

Jakby było tak jak piszesz,
nie byłoby potrzeby dodatkowego określania co oznacza A7+C12,

Jest taka potrzeba, ponieważ nadal jest to skrzyżowanie, a nie ma innych
skrzyżowań niż oznaczone C-12+A-7 gdzie pojazd znajdujący się na
skrzyżowaniu ma pierwszeństwo -- bo nawet jak ma pierwszeństwo przed tym co
ma przed skrzyżowaniem A-7 a skręca w lewo, to nie ma pierwszeństwa przed
pojazdem jadącym z naprzeciwka mającym D-1. Czy to jest jasne?

Dlatego jest to UŚCIŚLONE i PODKREŚLONE przy C-12+A-7, a nie dlatego że
dotyczy tylko WJAZDU -- a jeśli tak jest, to w końcu pokaż gdzie ten wjazd
się zaczyna i gdzie się kończy. Wskaż w jakichkolwiek przepisach definicję
"wjazdu" i "zjazdu" (tak jak ma to miejsce w przypadku definicji o obszarze
skrzyzowania, łÄ…cznie z wizualizacją), albo sam narysuj i podeprzyj
przepisami -- jak lubisz, to pozostawiam twojej woli.

ale tego nie chcesz przyjąć, bo zaburza twoją teorię.
A7 sam w sobie określa pierwszeństwo jego powtórne omawianie nie miałoby sensu,
gdyby się jego znaczenie nie zmieniło, a jak widać jest omówiony w zestawie
i jego działanie jest własnie dookreślone co do tylko wjazdu właśnie.

Pośrednio zmienia się znaczenie, bo trudno na rondzie jednoznacznie
określić w stosunku do której drogi ma pierwszeństwo. Technicznie w
stosunku do żadnej drogi, bo z każdej strony stoi A-7. To jest kluczowe i
dlatego właśnie jest wskazane, że wjeżdżając na SKRZYĹťOWANIE z C-12 i A-7
ma się bezwzględnie ustąpić pojazdowi który już na tym SKRZYĹťOWANIU się
znajduje (niezależnie którą drogą się ten pojazd poruszał, a co w
"normalnych warunkach" ma podstawowe znaczenie przy pierwszeństwie).

W żadnym
momencie nie ma mowy o samym WJEĹšDZIE na skrzyżowanie.
Nie no, pewnie sobie uroiłem cytowaną definicję.

Uroiłeś sobie "tylko" interpretację. ;P
 
Ale pewnie to rozporządzenie też jest do bani,
bo nie przystaje do twojej teoryjki.

Wszystko się zgadza. :P

--
Pozdor Myjk

627 Data: Czerwiec 05 2014 09:08:19
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 5 Jun 2014 07:45:35 +0200
Myjk  wrote:



Jest taka potrzeba, ponieważ nadal jest to skrzyżowanie, a nie ma innych
skrzyżowań niż oznaczone C-12+A-7 gdzie pojazd znajdujący się na
skrzyżowaniu ma pierwszeństwo -- bo nawet jak ma pierwszeństwo przed tym co
ma przed skrzyżowaniem A-7 a skręca w lewo, to nie ma pierwszeństwa przed
pojazdem jadącym z naprzeciwka mającym D-1. Czy to jest jasne?

Hehe, widze że odrobiłeś lekcję, bo kilka postów wcześniej twierdziłeś że jadąc drogą z A7 zawsze i bezwględnie trzeba każdemu pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu ustąpić pierwszeńśtwa, niezależnie od tego skąd i dokąd jedzie ;)

Ale otóż niegodzę się z twoją pokrętną logiką. definicja zestawu wyraźnie ogranicza działanie A7 do wjazdu i niczego poza tym.

 
gdzie ten wjazd
się zaczyna i gdzie się kończy.

Kończy się w momencie zajęcia w całości pozycji na odpowiedniej jedni, równolegle do osi jezdni, to tak najbardziej na logikę


Uroiłeś sobie "tylko" interpretację. ;P

Tia, bo jest niewygodna dla ciebie ;)


--
pozdrawiam
szerszen

628 Data: Czerwiec 09 2014 09:00:57
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 5 Jun 2014 09:08:19 +0200, szerszen

Jest taka potrzeba, ponieważ nadal jest to skrzyżowanie, a nie ma innych
skrzyżowań niż oznaczone C-12+A-7 gdzie pojazd znajdujący się na
skrzyżowaniu ma pierwszeństwo -- bo nawet jak ma pierwszeństwo przed tym co
ma przed skrzyżowaniem A-7 a skręca w lewo, to nie ma pierwszeństwa przed
pojazdem jadącym z naprzeciwka mającym D-1. Czy to jest jasne?
Hehe, widze że odrobiłeś lekcję, bo kilka postów wcześniej twierdziłeś
że jadąc drogą z A7 zawsze i bezwględnie trzeba każdemu pojazdowi
znajdującemu się na skrzyżowaniu ustąpić pierwszeńśtwa,
niezależnie od tego skąd i dokąd jedzie ;)

Tak twierdziłem i tak samo twierdzę nadal, więc co mi tu pi*isz że coś
innego twierdziłem...
 
Ale otóż niegodzę się z twoją pokrętną logiką. definicja zestawu wyraźnie
ogranicza działanie A7 do wjazdu i niczego poza tym.

Zasłyszałeś i tak samo tępo w kółko pobzykujesz... Dotyczy WJEĹťDĹťAJĄCEGO na
SKRZYĹťOWANIE a nie WJAZDU na skrzyżowanie -- czujesz różnicę?! Naucz się
czytać ze zrozumieniem, w przeciwnym razie do niczego nie dojdziemy.

gdzie ten wjazd
się zaczyna i gdzie się kończy.
Kończy się w momencie zajęcia w całości pozycji na odpowiedniej jedni,
równolegle do osi jezdni,

No, to już wszystko jasne skąd twoje pokrętne pojmowanie przepisów. :P

Przy najbliższym spotkaniu z policją czy sądem się dowiesz jak się
"wylicza" kwestię pierwszeństwa, niezależnie od tego czy będzie to na twoją
korzyć czy niekorzyć.

to tak najbardziej na logikę

Aha! A na podstawie przepisów? Bo jeszcze niedawno twierdziłeś
(klakierząc), że logika (w tym wynikająca z tej logiki kultura) nie ma
znaczenia w dyskusji.

--
Pozdor Myjk

629 Data: Czerwiec 09 2014 13:41:55
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Mon, 9 Jun 2014 09:00:57 +0200
Myjk  wrote:



Tak twierdziłem i tak samo twierdzę nadal, więc co mi tu pi*isz że coś
innego twierdziłem...

Bo tak było, napisałeś to co powyżej przytoczyłem, ale widze że się poprawiłeś i rozwazyłeś wszystkie kwestie ;)

A więc jak sam widzisz, to że wjeżdzasz na skżyżowanie mając A7, nie oznacze że zawsze i każdemu co się w jego obszarze znajduje, musisz ustapić, sa przypadki że muszą ustąpić tobie. Jasne to i klarowne?

Zasłyszałeś i tak samo tępo w kółko pobzykujesz... Dotyczy WJEŻDŻAJĄCEGO na
SKRZYŻOWANIE a nie WJAZDU na skrzyżowanie -- czujesz różnicę?!

A wjeżdzający na skrzyżowanie dokonuje wjazdu, czy może teleportacji?
 
No, to już wszystko jasne skąd twoje pokrętne pojmowanie przepisów. :P

Daleko mi do mistrza czyli ciebie.
 
Przy najbliższym spotkaniu z policją czy sądem się dowiesz jak się
"wylicza" kwestię pierwszeństwa, niezależnie od tego czy będzie to na twoją
korzyść czy niekorzyść.

No jak spotkam policmastra podobnego do ciebie, to pewnie się okaże że jestem wjeżdzającym do kolejnego skrzyżowania ;)


--
pozdrawiam
szerszen

630 Data: Czerwiec 06 2014 09:43:21
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Wed, 4 Jun 2014 12:07:36 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

> "Znak C-12 występujący łącznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeństwo
> kierującego znajdującego się na skrzyżowaniu, przed kierującym
> _wjeżdżającym_ ( _wchodzącym_ ) na to skrzyżowanie."
> Zatem wyraźnie jest tu _ograniczenie_ do MOMENTU WJAZDU na rodno.

Zasłyszałeś tę "interpretację" od Gotfryda i teraz bezmyślnie powtarzasz.

Nigdzie nie ma żadnego ograniczenia tylko do momentu WJAZDU -- a jeśli

ROTFL :).

631 Data: Czerwiec 06 2014 14:14:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 6 Jun 2014,  wrote:

Wed, 4 Jun 2014 12:07:36 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

Nigdzie nie ma żadnego ograniczenia tylko do momentu WJAZDU

ROTFL :)

  Po prawdzie, w tym miejcu Myjk napotkał na trochę oporu ;), ale pozwolę
sobie jego tezę obalić formalnie. W ramach hobbystycznych ćwiczeń ;)

  Otóż zasad prawna ratio legis wymaga przyjęcia, że treść wyrażona
przez ustawodawcę MA ZNACZENIE. Nie można np. przyjmować, że jeśli
w jednej ustawie są dwa podobne określenia, to są równoważne
(ustawodawca miał jakiś CEL że użył innych określeń) itede.

  Wracając do "ograniczenia".

  Skoro na SORO znajdują się WYŁĄCZNIE wjeżdżający, a przepis dotyczy
wyłącznie pojazdów w ruchu, z tezy o "braku ograniczenia do momentu
wjazdu" wynikałoby ni mniej ni więcej, niż to, że wszyscy sobie po równi
(jako "kiedyś wjeżdżający") ustępują, rzecz jasna w opaciu o inne
zasady prawne (podobnie jak dla przypadku obustronnego skrętu w lewo
przez naprzeciw jadących, kiedy to w dwu p. przecięcia mogą wystąpić
dwa różne podporządkowania).
  Ale to implikuje, że zasada określona przez ustawodawcę nie ma znaczenia.
  NIGDY nie ma znaczenia.
  Tym samym podważa ratio legis.
  A tego zakładać nie wolno.
  CBDO
  Przepis obowiązuje więc tylko w tym momencie, kiedy istnieje
"wjeżdżający" oraz "niewjeżdżający", a tym samym wjeżdżający MUSI
przestać być "wjeżdżającym" w którymś momencie - bez względu na
to, co stanowi kryterium "zaprzestania".
  Co najwyżej za ciency jesteśmy żeby przejrzeć, które kryterium
ustawodawca miał na myśli ;)

pzdr, Gotfryd

632 Data: Czerwiec 06 2014 14:48:22
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 6 Jun 2014 14:14:53 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:


  Po prawdzie, w tym miejcu Myjk napotkał na trochę oporu ;)

Ja mam bardzo dobry przykład, aby Myjkowi udowodnić w jak bardzo jest mylnym błędzie, przykładając kalkę z klasycznego skrzyżowania i przepisów, na rondo :)

Pytanie jest proste, skoro według Myjka to praktycznie to samo, i różnią się tylko wyspą, to niech nam opisze pierwszeństwo przejazdu na 2 przykładach.

Pierwszy.
Klasyczne skrzyżowanie na bazie krzyża. Droga pionowa podporządkowana, droga pozioma uprzywilejowana. Samochód A jedzie z góry i skręca w swoje lewo, samochód B jedzie z dołu w górę, czyli prosto.

Drugi.
Rondo i ta sama sytuacja.

Jak przejeżdzają te auta, czy coś się zmienia we wzajemnym pierwszeństwie?

--
pozdrawiam
szerszen

633 Data: Czerwiec 05 2014 00:15:22
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-04 09:10, Myjk pisze:

Jak dotrzesz do momentu w którym w końcu zajrzysz do przepisów
szczegółowych i zrozumiesz pojęcie obszaru skrzyżowania, jak to definiuje
ruch, po co i dla których pojazdów wyznacza się "znaki" na skrzyzowaniach
skanalizowanych, to szczerze wątpie abyś zadawał takie pytania.

O jakich ty przepisach szczegółowych mówisz? O Rozporządzeniu z 3 lipca
2003 i załÄ…czniku 2.8 do niej?

Jeżeli ty z rysunku gdzie umieszczać znaki przed skrzyżowaniem wysnułeś
swoje teorie, że możesz ignorować znaki poziome, art.22 ust. 2 i 4 to
chłopie zdaj prawko i przesiądź się do autobusów (najlepiej nie siadaj
za blisko kierowcy).

No chyba, że patrzę nie na ten akt co trzeba, wtedy proszę wskaż
właściwy, który pozwala ci wyciągać tak absurdalne wnioski.

spróbujesz zrozumieć dlaczego Art. 22. 2. i 4.
nie dotyczy miejsc w których je usilnie stosujesz choć na żadnym innym
skrzyżowaniu tego w ten sposób nie robisz?

Zawszę się stosuję do tych przepisów. Pozwalają bezproblemowo przejechać
KAĹťDE skrzyżowanie.

udowadniasz sobie (i mnie), że da się spełnić twoje warunki na podstawie
istniejących definicji.

Nie wiem, jak ci udowodnić, że nadrzędne, główne i mega super źródło
poleceń jak poruszać się na drodze nazywane w skrócie PORD, nakazuje w
swojej treści ustępować pojazdom na ich pasie.

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970980602 i tam art. 22
ust. 4.

Ja to przyjmuję jako FAKT i przyznam się, że nie wiem jak to bardziej
udowodnić.

634 Data: Czerwiec 05 2014 00:30:39
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"PlaMa" wydumał(a) w wiadomości ID [...]

Nie wiem, jak ci udowodnić, że nadrzędne, główne i mega super źródło
poleceń jak poruszać się na drodze nazywane w skrócie PORD, nakazuje w
swojej treści ustępować pojazdom na ich pasie.
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970980602 i tam art. 22
ust. 4.
Ja to przyjmuję jako FAKT i przyznam się, że nie wiem jak to bardziej
udowodnić.

No co Ty :> Myjk przyjmuje taki FAKT (UWAGA!!!):

"Jeżeli jednak przed rondem, ponad znakiem C-12, znajduje się znak A-7 (ustąp pierwszeństwa przejazdu), wtedy pierwszeństwo posiada pojazd znajdujący się na jezdni okrężnej przebiegającej wokół centralnej wyspy i wjeżdżający w jeden z _wylotów_ ."

Pierwszeństwo do W Y L O T Ó W! Rozumiesz?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rondo
Nie możesz kłócić się z wikipedią :>

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

635 Data: Czerwiec 05 2014 20:13:42
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-05 00:30, MichaelDataÂŽ pisze:

Nie wiem, jak ci udowodnić, że nadrzędne, główne i mega super źródło
poleceń jak poruszać się na drodze nazywane w skrócie PORD, nakazuje w
swojej treści ustępować pojazdom na ich pasie.
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19970980602 i tam art. 22
ust. 4.
Ja to przyjmuję jako FAKT i przyznam się, że nie wiem jak to bardziej
udowodnić.
No co Ty :> Myjk przyjmuje taki FAKT (UWAGA!!!):

nawet Myjk nie wie co przyjmuje za fakt ;)

636 Data: Maj 30 2014 18:20:06
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: JanT.KRK 

W dniu 2014-05-26 13:26, Myjk pisze:

~ ... podstawą orzeczenia jest, że nie ustąpił
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).

I pomyśleć, że Ci wszyscy dyskutanci razem z winnym spotkają się w takiej sytuacji "w realu" i musi zostać wypowiedziane tych 165 kwestii (pomijając cytaty) w tak oczywistej sprawie.
Czyżby m. in. to było przyczyną problemów związanych z poruszaniem się na naszych drogach?
Bo na drodze: desperat, kamikadze, niepewny, mający zawsze rację (szczególnie wtedy gdy jej nie ma), interpretator przepisów itp. a tylko normalnych ludzi jeżdżÄ…cych samochodami brak.

JT

637 Data: Maj 30 2014 21:27:28
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-05-30 18:20, JanT.KRK pisze:

Bo na drodze: desperat, kamikadze, niepewny, mający zawsze rację
(szczególnie wtedy gdy jej nie ma), interpretator przepisów itp. a tylko
normalnych ludzi jeżdżÄ…cych samochodami brak.

https://www.youtube.com/watch?v=0ZgiVicpZGk

 :)

638 Data: Maj 31 2014 03:51:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "JanT.KRK"

W dniu 2014-05-26 13:26, Myjk pisze:
~ ... podstawą orzeczenia jest, że nie ustąpił
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).

I pomyśleć, że Ci wszyscy dyskutanci razem z winnym spotkają się w takiej sytuacji "w realu" i musi zostać wypowiedziane tych 165 kwestii (pomijając cytaty) w tak oczywistej sprawie.
Czyżby m. in. to było przyczyną problemów związanych z poruszaniem się na naszych drogach?
Bo na drodze: desperat, kamikadze, niepewny, mający zawsze rację (szczególnie wtedy gdy jej nie ma), interpretator przepisów itp. a tylko normalnych ludzi jeżdżÄ…cych samochodami brak.

Przypominam, że nie mówimy o drogach tylko o rondzie. No i ja to sprawdziłem w realu. Wziąłem kapelusz z rondem, model samochodu i spróbowałem przejechać nim po tym rondzie. Ciężko. Myślę, że gdyby mi ptak na rondo narobił to by jeszcze ciężej było. Ale co ciekawe, jeżdżenie po rondzie w ogóle nie wymaga używania kierunkowskazów. Skąd wiem ? Ano stąd, że mój model nie ma kierunkowskazów. Nie próbowałem tylko przejechać na wprost ...

639 Data: Czerwiec 03 2014 12:46:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Sat, 31 May 2014 03:51:53 +0200, John Kołalsky

Przypominam, że nie mówimy o drogach tylko o rondzie. [...]

Ależ mówiąc rondo, mówimy także o drogach. Konkretnie to o dwóch (lub
więcej) drogach które się przecinają i tworzą, zgodnie z definicją,
skrzyżowanie, częć wspólną tych dróg, która to częć służy do zmiany
kierunku (a czasem po prostu kontunuacji jazdy dotychczasową drogą --
dopisuję ten "szczegół" żeby plama nie dał plamy). W przypadku SORO na tym
obszarze stoi "rondel" wymyślony przez człowieka, którego można z
powodzeniem uznać za geniusza. Innymi słowy, rondo nie zaistnieje gdy nie
ma (min.) dwóch dróg które się przecinają. Ot, cała filozofia. :P

--
Pozdor Myjk

640 Data: Czerwiec 03 2014 13:24:33
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Sat, 31 May 2014 03:51:53 +0200, John Kołalsky
Przypominam, że nie mówimy o drogach tylko o rondzie. [...]
Ależ mówiąc rondo, mówimy także o drogach. Konkretnie to o dwóch (lub
więcej) drogach które się przecinają i tworzą, zgodnie z definicją,
skrzyżowanie, częć wspólną tych dróg, która to częć służy do zmiany
kierunku (a czasem po prostu kontunuacji jazdy dotychczasową drogą --
dopisuję ten "szczegół" żeby plama nie dał plamy). W przypadku SORO na tym
obszarze stoi "rondel" wymyślony przez człowieka, którego można z
powodzeniem uznać za geniusza. Innymi słowy, rondo nie zaistnieje gdy nie
ma (min.) dwóch dróg które się przecinają. Ot, cała filozofia. :P

Ok, zatem (jesli mozesz) skomentuj taką sytuację. Czerwony czy niebieski (Matrix:) Kto zawinił i dlaczego?
www.ognik.com/22.jpg sorry za "krzywe" ale robiłem 'toczpadem' :/ Jakby co, to własnie "wycinek" omawianego ronda, tyle że sobie "wyprostowałem". 500m jest tylko dlatego abyś nie kombinował z długością drogi tylko trzymał się przepisów :)

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

641 Data: Czerwiec 03 2014 13:58:30
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 13:24:33 +0200, MichaelDataÂŽ

Ok, zatem (jesli mozesz) skomentuj taką sytuację. Czerwony czy niebieski
(Matrix:) Kto zawinił i dlaczego?
www.ognik.com/22.jpg sorry za "krzywe" ale robiłem 'toczpadem' :/

Czerwony zawinił, bo skręca na skrzyżowaniu w prawo z lewego pasa gdy na
prawym niewyznaczonym pasie znajduje się inny pojazd. Czyli łamie Art.
22.2. przy jednoczesnym niezachowaniu ostrożności którą nań narzuca Art.
22.4.

Jakby co, to własnie "wycinek" omawianego ronda, tyle że sobie "wyprostowałem".

No, dlatego właśnie jesteś "rondoprostowaczem" jak i ja byłem parę lat temu
i też takie głupkowate rysuneczki robiłem. :> Oj, tak. Wstydzę się,
wstydzę, choć moje były dużo ładniejsze. ;>

Rzecz polegała na tym, że przy rysowaniu i próbach "rondoprostowania" nie
znałem przepisów szczegółowych, tak samo jak i ty ich teraz zapewne nie
znasz -- dlatego się tymi rysunkami podpierasz i myślisz, że jednak masz
rację. :P

500m jest tylko dlatego abyś nie kombinował
z długością drogi tylko trzymał się przepisów :)

Wg przepisów, przy takiej odległości, kolejne skrzyżowanie powinno być
ponownie oznaczone znakami -- stanowią o tym przepisy szczegółowe -- w
związku z tym dlaczego u ciebie nie jest oznaczone tylko stoi takie łyse i
wygląda jak równorzędne a wcześniej nie ma nawet odwołania pierwszeństwa?
:P Na inżyniera ruchu nie startuj, bo jeszcze będziesz robić podobne
"ronda" jak to w Głogowie. :>

--
Pozdor Myjk

642 Data: Czerwiec 03 2014 14:05:00
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Tue, 3 Jun 2014 13:24:33 +0200, MichaelDataÂŽ
Ok, zatem (jesli mozesz) skomentuj taką sytuację. Czerwony czy niebieski
(Matrix:) Kto zawinił i dlaczego?
www.ognik.com/22.jpg sorry za "krzywe" ale robiłem 'toczpadem' :/
Czerwony zawinił, bo skręca na skrzyżowaniu w prawo z lewego pasa gdy na
prawym niewyznaczonym pasie znajduje się inny pojazd. Czyli łamie Art.
22.2. przy jednoczesnym niezachowaniu ostrożności którą nań narzuca Art.
22.4.

Dokładnie taką sama sytuację mamy na omawianym rondzie :)

Jakby co, to własnie "wycinek" omawianego ronda, tyle że sobie
"wyprostowałem".
No, dlatego właśnie jesteś "rondoprostowaczem" jak i ja byłem parę lat
temu i też takie głupkowate rysuneczki robiłem. :> Oj, tak. Wstydzę się,
wstydzę, choć moje były dużo ładniejsze. ;>

Toczpadem?

Rzecz polegała na tym, że przy rysowaniu i próbach "rondoprostowania" nie
znałem przepisów szczegółowych, tak samo jak i ty ich teraz zapewne nie
znasz -- dlatego się tymi rysunkami podpierasz i myślisz, że jednak masz
rację. :P

To moze przybliż mi te przepisy szczegółowe? Jakoś nie moge ich odnaleźÄ‡ :/

500m jest tylko dlatego abyś nie kombinował
z długością drogi tylko trzymał się przepisów :)
Wg przepisów, przy takiej odległości, kolejne skrzyżowanie powinno być
ponownie oznaczone znakami -- stanowią o tym przepisy szczegółowe -- w
związku z tym dlaczego u ciebie nie jest oznaczone tylko stoi takie łyse i
wygląda jak równorzędne a wcześniej nie ma nawet odwołania pierwszeństwa?
:P Na inżyniera ruchu nie startuj, bo jeszcze będziesz robić podobne
"ronda" jak to w Głogowie. :>

....hmm, bo to jest droga jednokierunkowa?
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

643 Data: Czerwiec 03 2014 14:25:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 3 Jun 2014 14:05:00 +0200
MichaelDataÂŽ  wrote:



Dokładnie taką sama sytuację mamy na omawianym rondzie :)

Daj spokój, nie prztłumaczysz ;)


To moze przybliż mi te przepisy szczegółowe? Jakoś nie moge ich odnaleźÄ‡ :/

Un jeden jedyny te przepisy przeczytał i jedyny umie po rondzie jeździć, wszyscy inni włÄ…cznie z instruktorami jazdy się mylą ;)

--
pozdrawiam
szerszen

644 Data: Czerwiec 03 2014 14:33:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

szerszen wydumał(a) w  :

On Tue, 3 Jun 2014 14:05:00 +0200
MichaelDataÂŽ  wrote:
Dokładnie taką sama sytuację mamy na omawianym rondzie :)
Daj spokój, nie prztłumaczysz ;)

No nie wiem, może jakbym zamiast "prostych" zakrzywił trochę w lewo?

To moze przybliż mi te przepisy szczegółowe? Jakoś nie moge ich
odnaleźÄ‡ :/
Un jeden jedyny te przepisy przeczytał i jedyny umie po rondzie jeździć,
wszyscy inni włÄ…cznie z instruktorami jazdy się mylą ;)

Wiesz, dokąd nie ma kolizji, niech sobie jeździ na zdrowie. Napisał że z uprzejmosci i wrodzonej kultury ustępuje tym z prawego pasa. Niech bedzie :)

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

645 Data: Czerwiec 03 2014 15:57:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 14:33:04 +0200, MichaelDataÂŽ

No nie wiem, może jakbym zamiast "prostych" zakrzywił trochę w lewo?

Byłem w dziurze królika w której ty teraz siedzisz, i nic tam nie ma. :P
Ergo, nic ci to zakrzywianie nie da.

Wiesz, dokąd nie ma kolizji, niech sobie jeździ na zdrowie. Napisał że z
uprzejmosci i wrodzonej kultury ustępuje tym z prawego pasa. Niech bedzie :)

Jak już skończycie się miziać -- widzę że Wam tego bardzo potrzeba żeby się
uwiarygodnić -- to wrócimy do dyskusji. Tylko jeszcze przed tym przeczytaj
przepisy szczegółowe ze zrozumieniem. :P

--
Pozdor Myjk

646 Data: Czerwiec 03 2014 15:53:51
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 14:25:02 +0200, szerszen

To moze przybliż mi te przepisy szczegółowe? Jakoś nie moge ich odnaleźÄ‡ :/
Un jeden jedyny te przepisy przeczytał i jedyny umie po rondzie jeździć,

Na szczęście nie jedyny.

wszyscy inni się mylą ;)

Na szczęście nie wszyscy.

włÄ…cznie z instruktorami jazdy się mylą ;)

Ty też mógłbyś zostać bez najmniejszego problemu instruktorem (swoją drogą
znam dwóch instruktorów z rodziny żony, oraz jednego egzaminatora :P) i to
że preferujesz taką a nie inną interpretację PORD będzie jego automatyczną
wykładnią dla innych? Śmiechu warte, bo to wolne żarty.

--
Pozdor Myjk

647 Data: Czerwiec 04 2014 00:02:14
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"Myjk" wydumał(a) w wiadomości ID

To moze przybliż mi te przepisy szczegółowe? Jakoś nie moge ich odnaleźÄ‡ :/
Un jeden jedyny te przepisy przeczytał i jedyny umie po rondzie jeździć,
Na szczęście nie jedyny.
wszyscy inni się mylą ;)
Na szczęście nie wszyscy.


Wiesz, trochę sobie tu trolluję (jakby co :) generalnie chodzi o to abyś wyraził cały tok/urok swojego rozumowania :) Powstają wtedy takie "twory" jak: wygasanie pierwszeństwa czy kolejnoć wjazdu a nawet jazda na wprost z bezwzględnym pierwszeństwem (mowa o rondzie) :D...ale od samego początku gdzie podałeś linka, można wyczytać, że Mitsu został "skazany" za art 25 czego tutaj absolutnie nie można się doszukać. W myśl tego arta, sąd miał prawo uznać go winnym ale na samym wjeździe, gdyby do kolizji doszło zaraz po A-7 czyli zajechałby drogę BMW i BMW przywalił by w niego. Takiej sytuacji tutaj nie ma bo do kolizji doszło przy _zjeździe_ z ronda (powtórzyć?) gdzie A-7 już nie obowiązuje a Mitsu porusza się PRAWNIE prawym pasem jadąc ZA BMW cytat:

"Nie zmusiłem kierującego BMW do żadnego manewru swoim wjazdem. To on zmieniając pas ruchu zajechał mi drogę. Jak można mówić, że zajechałem drogę pojazdowi, który w chwili kolizji znajdował się przede mną?"

Jesli myślisz że będzie to precedensem na skalę kraju, to jesteś w "mylnym błÄ™dzie" :)
--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

648 Data: Czerwiec 04 2014 07:49:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 00:02:14 +0200, MichaelDataÂŽ

Jesli myślisz że będzie to precedensem na skalę kraju,
to jesteś w "mylnym błÄ™dzie" :)

Czas pokaże. :P

--
Pozdor Myjk

649 Data: Czerwiec 06 2014 09:46:16
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Wed, 4 Jun 2014 00:02:14 +0200, w
MichaelDataÂŽ  napisał(-a):

Wiesz, trochę sobie tu trolluję (jakby co :) generalnie chodzi o to abyś wyraził
cały tok/urok swojego rozumowania :) Powstają wtedy takie "twory" jak: wygasanie
pierwszeństwa czy kolejnoć wjazdu a nawet jazda na wprost z bezwzględnym
pierwszeństwem (mowa o rondzie) :D...ale od samego początku gdzie podałeś linka,
można wyczytać, że Mitsu został "skazany" za art 25 czego tutaj absolutnie nie
można się doszukać. W myśl tego arta, sąd miał prawo uznać go winnym ale na samym
wjeździe, gdyby do kolizji doszło zaraz po A-7 czyli zajechałby drogę BMW i BMW
przywalił by w niego. Takiej sytuacji tutaj nie ma bo do kolizji doszło przy
_zjeździe_ z ronda (powtórzyć?) gdzie A-7 już nie obowiązuje a Mitsu porusza się
PRAWNIE prawym pasem jadąc ZA BMW cytat:

Z tego co doczytałem z artykułu, to sąd przyjął, że do kolizji doszło przy
wjeździe.

A kol. Myjk nadal nie chce mi odpowiedzieć czy przy wjeździe, czy przy
wyjeździe :P.

650 Data: Czerwiec 09 2014 09:20:33
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 06 Jun 2014 09:46:16 +0200, 

A kol. Myjk nadal nie chce mi odpowiedzieć czy przy wjeździe, czy przy
wyjeździe :P.

Po co mam powtarzać to, co jest m.in. przedmiotem całej dyskusji?
Przeczytaj sobie wątek, będziesz znał moje zdanie.

--
Pozdor Myjk

651 Data: Czerwiec 03 2014 15:41:17
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 14:05:00 +0200, MichaelDataÂŽ

Ok, zatem (jesli mozesz) skomentuj taką sytuację. Czerwony czy niebieski
(Matrix:) Kto zawinił i dlaczego?
www.ognik.com/22.jpg sorry za "krzywe" ale robiłem 'toczpadem' :/
Czerwony zawinił, bo skręca na skrzyżowaniu w prawo z lewego pasa gdy na
prawym niewyznaczonym pasie znajduje się inny pojazd. Czyli łamie Art.
22.2. przy jednoczesnym niezachowaniu ostrożności którą nań narzuca Art.
22.4.
Dokładnie taką sama sytuację mamy na omawianym rondzie :)

Nie. Wyprostowałeś rondo czego w rzeczywistości zrobić się nie da, z
obszaru skrzyżowania zrobiłeś drogę jednokierunkową (sic!), a z
poszczególnych wjazdów/zjazdów odrębne skrzyzowania. Jesteś w martwym
punkcie -- wiem, bo już w nim kiedyś byłem.
 
Jakby co, to własnie "wycinek" omawianego ronda, tyle że sobie
"wyprostowałem".
No, dlatego właśnie jesteś "rondoprostowaczem" jak i ja byłem parę lat
temu i też takie głupkowate rysuneczki robiłem. :> Oj, tak. Wstydzę się,
wstydzę, choć moje były dużo ładniejsze. ;>
Toczpadem?

Znowu skupiłeś się na najmniej istotnym elemencie mojej wypowiedzi. :P
 
Rzecz polegała na tym, że przy rysowaniu i próbach "rondoprostowania" nie
znałem przepisów szczegółowych, tak samo jak i ty ich teraz zapewne nie
znasz -- dlatego się tymi rysunkami podpierasz i myślisz, że jednak masz
rację. :P
To moze przybliż mi te przepisy szczegółowe? Jakoś nie moge ich odnaleźÄ‡ :/

http://www.abc.com.pl/du-akt/-/akt/dz-u-03-220-2181

Powyżej masz wszelkie przepisy szczegółowe odnośnie znaków -- co dostałeś
zapewne w pigułce na kursie pomijając w opisach mniej istotne szczegóły, a
które w zamian uczyli Cię (nas?) w praktyce (typu obieranie właściwego toru
jazdy przy manewrach na skrzyżowaniach etc.), w tym także (mało istotną na
codzień) definicję obszaru skrzyżowania (Zal.3.2 w którym jest jak się ten
obszar wyznacza) i mnóstwo innych ciekawych informacji. :P Jak już
przeczytasz i zobaczysz jak się to robi, zrób to na skrzyżowaniu o ruchu
okrężnym tak, żeby się nie wyłamywało z definicji jak to się dzieje obecnie
u ciebie (na rysunkach) i w teorii.
 
500m jest tylko dlatego abyś nie kombinował
z długością drogi tylko trzymał się przepisów :)
Wg przepisów, przy takiej odległości, kolejne skrzyżowanie powinno być
ponownie oznaczone znakami -- stanowią o tym przepisy szczegółowe -- w
związku z tym dlaczego u ciebie nie jest oznaczone tylko stoi takie łyse i
wygląda jak równorzędne a wcześniej nie ma nawet odwołania pierwszeństwa?
:P Na inżyniera ruchu nie startuj, bo jeszcze będziesz robić podobne
"ronda" jak to w Głogowie. :>
...hmm, bo to jest droga jednokierunkowa?

Na twoim szkicu jest droga jednokierunkowa, dlatego taki wynik stłuczki a
nie inny.

Natomiast to z czego tworzysz tą swoją drogę jednokierunkową na rondzie to
w rzeczywistości jest nienaruszalny (jak na skrzyżowaniu "kwadratowym")
OBSZAR SKRZYĹťOWANIA, na którym dla bezpieczeństwa i płynności ruchu
wlepiono rondel i nakazano go objechać tylko i wyłÄ…cznie po to, by
wyeliminować kolizyjnoć przy skrętach w lewo. Uświadom sobie w końcu ten
prosty fakt i nie kombinuj bardziej niż to dopuszczone w przepisach.

--
Pozdor Myjk

652 Data: Czerwiec 03 2014 17:02:48
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Tue, 3 Jun 2014 14:05:00 +0200, MichaelDataÂŽ
Ok, zatem (jesli mozesz) skomentuj taką sytuację. Czerwony czy
niebieski (Matrix:) Kto zawinił i dlaczego?
www.ognik.com/22.jpg sorry za "krzywe" ale robiłem 'toczpadem' :/
Czerwony zawinił, bo skręca na skrzyżowaniu w prawo z lewego pasa gdy na
prawym niewyznaczonym pasie znajduje się inny pojazd. Czyli łamie Art.
22.2. przy jednoczesnym niezachowaniu ostrożności którą nań narzuca Art.
22.4.
Dokładnie taką sama sytuację mamy na omawianym rondzie :)
Nie. Wyprostowałeś rondo czego w rzeczywistości zrobić się nie da, z
obszaru skrzyżowania zrobiłeś drogę jednokierunkową (sic!), a z
poszczególnych wjazdów/zjazdów odrębne skrzyzowania. Jesteś w martwym
punkcie -- wiem, bo już w nim kiedyś byłem.
Jakby co, to własnie "wycinek" omawianego ronda, tyle że sobie
"wyprostowałem".
No, dlatego właśnie jesteś "rondoprostowaczem" jak i ja byłem parę lat
temu i też takie głupkowate rysuneczki robiłem. :> Oj, tak. Wstydzę się,
wstydzę, choć moje były dużo ładniejsze. ;>
Toczpadem?
Znowu skupiłeś się na najmniej istotnym elemencie mojej wypowiedzi. :P
Rzecz polegała na tym, że przy rysowaniu i próbach
"rondoprostowania" nie znałem przepisów szczegółowych, tak samo jak
i ty ich teraz zapewne nie znasz -- dlatego się tymi rysunkami
podpierasz i myślisz, że jednak masz rację. :P
To moze przybliż mi te przepisy szczegółowe? Jakoś nie moge ich
odnaleźÄ‡ :/
http://www.abc.com.pl/du-akt/-/akt/dz-u-03-220-2181
Powyżej masz wszelkie przepisy szczegółowe odnośnie znaków -- co dostałeś
zapewne w pigułce na kursie pomijając w opisach mniej istotne szczegóły, a
które w zamian uczyli Cię (nas?) w praktyce (typu obieranie właściwego
toru jazdy przy manewrach na skrzyżowaniach etc.), w tym także (mało
istotną na codzień) definicję obszaru skrzyżowania (Zal.3.2 w którym
jest jak się ten obszar wyznacza) i mnóstwo innych ciekawych informacji.

Przecież tam nie ma kto komu i dlaczego? Tam jest o znakach, pasach i światełkach a nie o tym o czym piszemy :>...czyli o PORD! Tutaj masz linka, gdybys szukał:
http://kodeks-drogowy.org/


No ok. Jak to sie zatem ma do wypowiedzi (uwaga!)
Komisarza Jarosława Mazeka z Biura Ruchu Drogowego KGP, który rzecze:

"W przypadku zjeżdżania z pasa wewnętrznego do wyjazdu z ronda, przepisy są jasne, należy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się już na pasie zewnętrznym. Stąd dla bezpieczeństwa należy taki manewr wykonać w odpowiedniej odległości przed zjazdem, a nie w ostatniej chwili, praktycznie na wysokości zjazdu. Nawet jeżeli miałoby to spowolnić ruch na zajmowanym pasie ruchu jest dużo bezpieczniejsze niż wykonywanie gwałtownych, czyli zaskakujących innych uczestników ruchu manewrów."

Czytaj więcej na: http://www.autocentrum.pl/projekt50kmh/objezdzanie-rond-skrajnym-prawym-pasem/#ixzz33aQRnQCk


:P Jak już przeczytasz i zobaczysz jak się to robi, zrób to na
skrzyżowaniu o ruchu okrężnym tak, żeby się nie wyłamywało z definicji
jak to się dzieje obecnie u ciebie (na rysunkach) i w teorii.

Nic sie nie wyłamuje:) To Ty tworzysz nowe prawo. Udowodnić? OK.

Podobna sytuacja, tyle że JEDNYM wjzadem (dwupasmowym) jadą dwa pojazdy obok siebie. Pojazd jadący po prawej zajeżdża droge pojazdowi po lewej stronie zmieniajac nagle pas ruchu i dochodzi do kolizji. Tu Ci pasuje że wina jest tego z prawej. Prawda? OK

Sytuacja do omawianego ronda już wydaje Ci się inna i odwracasz "pierwszenstwo" ale TYLKO do wjazdu POPRZEDZAJĄCEGO wjazd (Mitsu). Jaki tu jest problem? Ano taki że trzeba najpierw z lotu ptaka obserwowac rondo aby dojć KTO i GDZIE wjechał pierwszy i dalczego zajął pas wewnętrzny. Bzdura TOTALNA bo absolutnie nie do zrealizowania w praktyce z miliona powodów. Teraz uwazaj: Nie masz ĹťADNEGO przepisu aby udowodnić swoja rację dla pierwszeństwa pojazdu, który wjeżdża wjazdem wczesniejszym ale tylko o JEDEN wjazd wstecz, co próbujesz tutaj imputować. Nastepny dowód? Proszsz:

"Nagminne jest zjeżdżanie z ronda z wewnętrznego pasa (lewego) w prawo nie zważając na inne pojazdy. Niestety to błÄ…d! Podczas manewru zmiany pasa ruchu należy ustąpić pierwszeństwa pojazdom poruszającym się pasem, na który chcemy wjechać, lub który chcemy przeciąć - wyjaśnia Krzysztof Burdak, szef krakowskiej drogówki"
http://moto.pl/MotoPL/1,90109,7104508,Rondo___idea_jest_prosta.html i tutaj tez niedobry policjant, jest przeciwko tobie i PORD :>


500m jest tylko dlatego abyś nie kombinował
z długością drogi tylko trzymał się przepisów :)
Wg przepisów, przy takiej odległości, kolejne skrzyżowanie powinno być
ponownie oznaczone znakami -- stanowią o tym przepisy szczegółowe -- w
związku z tym dlaczego u ciebie nie jest oznaczone tylko stoi takie
łyse i wygląda jak równorzędne a wcześniej nie ma nawet odwołania
pierwszeństwa? :P Na inżyniera ruchu nie startuj, bo jeszcze
będziesz robić podobne "ronda" jak to w Głogowie. :>
...hmm, bo to jest droga jednokierunkowa?
Na twoim szkicu jest droga jednokierunkowa, dlatego taki wynik stłuczki a
nie inny.
Natomiast to z czego tworzysz tą swoją drogę jednokierunkową na rondzie to
w rzeczywistości jest nienaruszalny (jak na skrzyżowaniu "kwadratowym")
OBSZAR SKRZYĹťOWANIA, na którym dla bezpieczeństwa i płynności ruchu
wlepiono rondel i nakazano go objechać tylko i wyłÄ…cznie po to, by
wyeliminować kolizyjnoć przy skrętach w lewo. Uświadom sobie w końcu ten
prosty fakt i nie kombinuj bardziej niż to dopuszczone w przepisach.

Drogi kolego, (juz to napisałem) bijesz sie ciagle z faktem zmiany PASA ruchu przez BMW, który w miejscu kolizji miał OBOWIAZEK ustąpic pierwszeństwa przejazdu pojazdom poruszajacym sie po prawym pasie, zgodnie z art 22(!). Znajdź mi zatem JEDNĄ wypowiedź osoby kompetentnej(oprócz rozpoczynajacej wątek sprawy), która przyjmie twój punkt widzenia i jest zgodna z PORD.
BTW, YT (filmy)czy wszelakie wypowiedzi, instruktorzy itd, WSZYSCY zgodnie twierdzą że to co piszesz jest nieprawidłowe. Brniesz dalej. Dla mnie EOT bo jak sam zanaczyłeś nie miałes kolizji z powodów kultury i wyrozumiałosci. Jak dla mnie, to tez dobry powód aby kolizji uniknąć. Jak to sobie tłumaczysz jest w sumie nieistotne najwazniejsze że ustepujesz "prawojezdnym" szaleńcom i nie dochodzi do kolizji a sam bedąc na prawym pasie ustępujesz zajeżdżającym Tobie drogę. Prawdopodobie zawsze tak będzie i w Twoim przypadku nikt tego nie zmieni...

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

653 Data: Czerwiec 04 2014 07:42:09
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 17:02:48 +0200, MichaelDataÂŽ

Tam jest o znakach, pasach i
światełkach a nie o tym o czym piszemy :>

Nie trolluj. :P W tym miejscu właśnie o tym pisaliśmy. Mianowicie co to
jest obszar skrzyżowania, jak się go wyznacza, w związku z tym gdzie się
znajduje m.in. na rondzie, a w związku z tym dlaczego nie będziesz w stanie
"wyprostować" ronda, dlaczego np. rondo w Głogowie to pasztet drogowy
łamiący zasady przepisów o znakach (a niektórzy nie widzą w tym zupełnie
nic dziwnego), itd. W pracy domowej wyznacz obszar na SORO i spróbuj je
sobie wyprostować żeby trzymało się wskazanej definicji. Powodzenia.

Prawdopodobie zawsze tak będzie
i w Twoim przypadku nikt tego nie zmieni...

Tak to wygląda że i w "waszym" przypadku nic tego nie zmieni.
Patrz wyżej. Rzeczywiscie EOT. :P

--
Pozdor Myjk

654 Data: Czerwiec 05 2014 20:49:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 3 Jun 2014, MichaelData wrote:

Myjk wydumał(a) w  :
gdybys szukał:
http://kodeks-drogowy.org/


No ok. Jak to sie zatem ma do wypowiedzi (uwaga!)
Komisarza Jarosława Mazeka z Biura Ruchu Drogowego KGP, który rzecze:

"W przypadku zjeżdżania z pasa wewnętrznego do wyjazdu z ronda, przepisy są jasne, należy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się już na pasie zewnętrznym. Stąd dla bezpieczeństwa należy taki manewr wykonać w odpowiedniej odległości przed zjazdem, a nie w ostatniej chwili, praktycznie na wysokości zjazdu. Nawet jeżeli miałoby to spowolnić ruch na zajmowanym pasie ruchu jest dużo bezpieczniejsze niż wykonywanie gwałtownych, czyli zaskakujących innych uczestników ruchu manewrów."

Czytaj więcej na: http://www.autocentrum.pl/projekt50kmh/objezdzanie-rond-skrajnym-prawym-pasem/#ixzz33aQRnQCk


  Tak bardzo, jak bardzo nie zgadzam się z Myjkiem w niektórych kwestiach,
tak bardzo widzę, że przytoczyłeś komentarz, który może zupełnie nie
mieć zastosowania.
"Należy ustąpić pierwszeństwa" (to z cytatu).
  Czyli nie zmuszać do zmiany prędkości. Itede.

  A co, jeśli ten drugi ZMIENIŁ prędkość, NIE BĘDĄC do tego zmuszony?
  Czyli pierwszeństwa na nim NIE WYMUSZONO.
  Nie pisz, że inni kierujący mają obowiązek przewidzieć, że ten na
"swoim pasie" szczególnie przyspieszy, a już bardzo szczególnie wtedy,
kiedy jest wyprzedzany :)


pzdr, Gotfryd

655 Data: Czerwiec 09 2014 23:52:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"Gotfryd Smolik news" wydumał(a) w wiadomości ID
news:Pine.WNT.4.64.1406052043070.2532quad

No ok. Jak to sie zatem ma do wypowiedzi (uwaga!)
Komisarza Jarosława Mazeka z Biura Ruchu Drogowego KGP, który rzecze:
"W przypadku zjeżdżania z pasa wewnętrznego do wyjazdu z ronda, przepisy są jasne, należy ustąpić pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się już na pasie zewnętrznym. Stąd dla bezpieczeństwa należy taki manewr wykonać w odpowiedniej odległości przed zjazdem, a nie w ostatniej chwili, praktycznie na wysokości zjazdu. Nawet jeżeli miałoby to spowolnić ruch na zajmowanym pasie ruchu jest dużo bezpieczniejsze niż wykonywanie gwałtownych, czyli zaskakujących innych uczestników ruchu manewrów."
Czytaj więcej na: http://www.autocentrum.pl/projekt50kmh/objezdzanie-rond-skrajnym-prawym-pasem/#ixz
z33aQRnQCk
 Tak bardzo, jak bardzo nie zgadzam się z Myjkiem w niektórych kwestiach,
tak bardzo widzę, że przytoczyłeś komentarz, który może zupełnie nie
mieć zastosowania.
"Należy ustąpić pierwszeństwa" (to z cytatu).
 Czyli nie zmuszać do zmiany prędkości. Itede.
 A co, jeśli ten drugi ZMIENIŁ prędkoć, NIE BĘDĄC do tego zmuszony?
 Czyli pierwszeństwa na nim NIE WYMUSZONO.

To miał obowiązek (nadal) zająć pas, który UNIEMOĹťLIWIŁBY wjazd Mitsubishi. Czyli zastosować się do art 22/2/1 czego NIE ZROBIŁ...inaczej mówiąc dokonał WYKROCZENIA w stosunku do tego, że zamierzał opuścić skrzyżowanie zmieniając pas ruchu w ostatniej chwili.

 Nie pisz, że inni kierujący mają obowiązek przewidzieć, że ten na
"swoim pasie" szczególnie przyspieszy, a już bardzo szczególnie wtedy,
kiedy jest wyprzedzany :)

Nie, ale jeśli koś (ktokolwiek) ma PIERWSZEŃSTWO powinien z niego korzystać  a nie wpuszczać a póżniej domagać się pierwszeństwa, które utracił na skutek "dobrej woli" czy "kultury". PRAWO jest tutaj pozbawione uczuć "wyższych" :)

--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

656 Data: Czerwiec 05 2014 20:41:17
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 3 Jun 2014, MichaelData wrote:

Myjk wydumał(a) w  :
Tue, 3 Jun 2014 13:24:33 +0200, MichaelData
Ok, zatem (jesli mozesz) skomentuj taką sytuację. Czerwony czy niebieski
(Matrix:) Kto zawinił i dlaczego?
www.ognik.com/22.jpg sorry za "krzywe" ale robiłem 'toczpadem' :/
Czerwony zawinił, bo skręca na skrzyżowaniu w prawo z lewego pasa gdy na
prawym niewyznaczonym pasie znajduje się inny pojazd. Czyli łamie Art.
22.2. przy jednoczesnym niezachowaniu ostrożności którą nań narzuca Art.
22.4.

  Błąd.
  Dałeś sobie wmówić założenie, którego nie było, które *prawie na pewno*
na niewielkim rondzie nie było spełnione, a które znakomicie przybliża
nasz opis do przytoczonego tu wyroku, kiedy sąd jednoznacznie uznał,
że przyspieszenie przez tego kto MIAŁBY pierwszeństwo, jakby jechał
ze stałą prędkością i znalazł się wtedy na "kolizyjnym", NIE JEST czymś,
co zobowiązany do ustąpienia pierwszeństwa ma wywróżyć z fusów.

  Pamiętasz dyskusję o wjeździe celem "remontu na czyjeś OC", na co
znalazł się zapis z kamery?

Dokładnie taką sama sytuację mamy na omawianym rondzie :)

  Skąd ta pewność, że niebieski NIE PRZYSPIESZAŁ i to gwałtownie?

  Jaki byłby wyrok sądu, jakby niebieski turlał się 10 km/h, a w momencie
wyprzedzania przez czerwonego depnął, i w ten sposób "skasował" luz
który czerwony przewidział na przejechanie przed niebieskim?
  Mam na myśli rysunek Myjka, z tymi 500 metrami odstępu.
  IMO nie gra roli jak długo niebieski jechał te 10 km/h
  Za to fakt, że depnął w gaz wtedy kiedy był wyprzedzany, MA
znaczenie dla samego faktu zaistnienia kolizji - bo warunkiem
uznania wymuszenia jest zmuszenie do zmiany kierunku lub pasa
(ale jak jedzie po swoim pasie, to rozważamy pierwszeństwo
które ma NA TYM PASIE), albo... zmiany prędkości.
  A do braku wypadku trzeba BRAKU zmiany prędkości.
  Wymuszenia nie ma.
  Pasuje?

pzdr, Gotfryd

657 Data: Czerwiec 03 2014 13:52:48
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 3 Jun 2014 12:46:49 +0200
Myjk  wrote:



skrzyżowanie, część wspólną tych dróg,

Otóż nie wspólną tylko odrębną pod każdym względem. Wyodrębniają ją nie tylko znaki poziome odpowiednio malując pasy, ale również znaki pionowe, czyniąc rondo częścią uprzywilejowaną jeśli są A7, lub podporządkowaną, jeśli ich nie ma, w stosunku do dróg dochodzących.


--
pozdrawiam
szerszen

658 Data: Czerwiec 03 2014 14:07:43
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 13:52:48 +0200, szerszen

skrzyżowanie, częć wspólną tych dróg,
Otóż nie wspólną tylko odrębną pod każdym względem.

Wykaż które przepisy wyodrębniają rondo spod definicji skrzyżowania. :>

Wyodrębniają ją nie tylko znaki poziome odpowiednio malując pasy,

Jak i każdy inny obszar skrzyżowania gdzie przebieg pasów może budzić
wątpliwości. O tym jest w przepisach szczegółowych, zajrzyj tam w końcu!

ale również znaki pionowe, czyniąc rondo częścią uprzywilejowaną
jeśli są A7, lub podporządkowaną, jeśli ich nie ma, w stosunku
do dróg dochodzących.

Świetnie, tylko to niczego nie zmienia poza wyznaczeniem pierwszeństwa i
nakazu ruchu wokół wyspy po jej prawej stronie.

--
Pozdor Myjk

659 Data: Czerwiec 03 2014 14:22:25
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 3 Jun 2014 14:07:43 +0200
Myjk  wrote:


>> skrzyżowanie, część wspólną tych dróg,
> Otóż nie wspólną tylko odrębną pod każdym względem.

Wykaż które przepisy wyodrębniają rondo spod definicji skrzyżowania. :>

Naprawde masz problem ze zrozumieniem kilku słów napisanych w formie zdania?

Specjalnie zostawiłem wszystkie cytaty.
 
Świetnie, tylko to niczego nie zmienia poza wyznaczeniem pierwszeństwa i
nakazu ruchu wokół wyspy po jej prawej stronie.

To zasdniczo zmienia praktycznie wszystko, stąd twoje teorie nie trzymające się kupy jeśli tylko rondo będzie większe, albo co gorsza będzie placem.

--
pozdrawiam
szerszen

660 Data: Czerwiec 03 2014 15:46:14
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 3 Jun 2014 14:22:25 +0200, szerszen

skrzyżowanie, częć wspólną tych dróg,
Otóż nie wspólną tylko odrębną pod każdym względem.
Wykaż które przepisy wyodrębniają rondo spod definicji skrzyżowania. :>
Naprawde masz problem ze zrozumieniem kilku słów napisanych w formie zdania?

Mam "problem" z odnalezieniem w przepisach tego o czym piszesz. To wynika z
prostej przyczyny: nie ma, w żadnych dostępnych przepisach, wskazania, że
obszar skrzyżowania o ruchu okrężnym różni się czymś od obszaru
skrzyżowania bez "rondla". Nie jest niczym odrębnym, tylko obszarem
wspólnym dwóch (lub więcej) dróg.
 
Świetnie, tylko to niczego nie zmienia poza wyznaczeniem pierwszeństwa i
nakazu ruchu wokół wyspy po jej prawej stronie.
To zasdniczo zmienia praktycznie wszystko, stąd twoje teorie nie
trzymające się kupy jeśli tylko rondo będzie większe, albo co gorsza
będzie placem.

Jak widać dobrze że jest określony plac obok wyspy, bo jakby była sama
wyspa, to znając twoje specyficzne pojmowanie przepisów pewnie byś tam
łodzią motorową przypłynął i się kręcił wokół wyspy (najlepiej 1156 razy
póki się paliwo nie skończy).

--
Pozdor Myjk

661 Data: Czerwiec 04 2014 08:44:45
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Tue, 3 Jun 2014 15:46:14 +0200
Myjk  wrote:



Mam "problem" z odnalezieniem w przepisach tego o czym piszesz.

To że masz problem to widć. Nie wyciągasz wniosków z tego co widzisz. Nie zwracasz uwagi na znaki poziome, pionowe i na ich podstawie nie wyciągasz żadnych wniosków. Na siłę starasz się przyłozyć kalkę ze zwykłego skrzyżowania do ronda, tylko na podstawie definicji, ale pozostałe przepisu ignorujesz, bo są dla twojej teroi niewygodne.

--
pozdrawiam
szerszen

662 Data: Czerwiec 04 2014 09:08:09
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 08:44:45 +0200, szerszen

 Na siłÄ™ starasz się przyłozyć kalkę ze zwykłego skrzyżowania do ronda,

Na podstawie przepisów a nie na siłÄ™. Przeczytałeś zapodaną definicję (i
pokrewne) przepisów szczegółowych, obejrzałeś rysunek? To teraz spełnij tę
definicję na swoich "skrzyżowaniach" na rondzie, gdzie tak usilnie skręcasz
zawsze w prawo, i podziel się wynikiem.

--
Pozdor Myjk

663 Data: Czerwiec 04 2014 10:19:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Wed, 4 Jun 2014 09:08:09 +0200
Myjk  wrote:


Na podstawie przepisów a nie na siłę.

To dlaczego świadomie ignorujesz znaki poziome i poionowe?

--
pozdrawiam
szerszen

664 Data: Czerwiec 04 2014 10:24:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 4 Jun 2014 10:19:53 +0200, szerszen

Na podstawie przepisów a nie na siłÄ™.
To dlaczego świadomie ignorujesz znaki poziome i poionowe?

Nic nie ignoruję -- zrozumiesz to jak ogarniesz podstawę dyskusji, tj.
przeczytasz zapodaną wcześniej definicję skrzyżowania (i pokrewne)
przepisów szczegółowych, obejrzysz rysunek i spełnisz tę definicję na
swoich "skrzyżowaniach" na rondzie, gdzie tak usilnie skręcasz zawsze w
prawo. Na koniec nie zapomnij podzielić się wynikiem.

--
Pozdor Myjk

665 Data: Czerwiec 05 2014 20:53:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Tue, 3 Jun 2014, Myjk wrote:

Tue, 3 Jun 2014 14:22:25 +0200, szerszen

skrzyżowanie, część wspólną tych dróg,
Otóż nie wspólną tylko odrębną pod każdym względem.
Wykaż które przepisy wyodrębniają rondo spod definicji skrzyżowania. :>
Naprawde masz problem ze zrozumieniem kilku słów napisanych w formie zdania?

Mam "problem" z odnalezieniem w przepisach tego o czym piszesz. To wynika z
prostej przyczyny: nie ma, w żadnych dostępnych przepisach, wskazania, że
obszar skrzyżowania o ruchu okrężnym różni się czymś od obszaru
skrzyżowania bez "rondla". Nie jest niczym odrębnym, tylko obszarem
wspólnym dwóch (lub więcej) dróg.

  Przepraszam że kolejny raz, ale dopiero teraz znalazłem "najlepsze"
miejsce na to pytanie.
  Gdzieś tam podważałeś jakoby definicja przy C-12 zmieniała znaczenie
A-7. Napisałem - PRZYJMIMY, na potrzeby rozwikłania tego problemu,
że tak jest.
  Że C-12+A7 nie uchyla definicji A-7.
  Wobec tego obowiązuje "podstawowa" definicja A-7.

  To teraz napisz, która DROGA jest drogą z pierwszeństwem dla kogoś,
kto zbliża się do SORO (nie mylić z rondem, bo to ortogonalne,
ale dla wersji z rondem też możesz napisać :))

pzdr, Gotfryd

666 Data: Czerwiec 06 2014 09:34:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 5 Jun 2014 20:53:53 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:



  To teraz napisz, która DROGA jest drogą z pierwszeństwem dla kogoś,
kto zbliża się do SORO (nie mylić z rondem, bo to ortogonalne,
ale dla wersji z rondem też możesz napisać :))

Już mu zadawałem podobne pytanie, ale nie był w stanie odpowiedzieć gdzie mamy kontunuacje ani pierwszeństwa, ani toru jazdy.

--
pozdrawiam
szerszen

667 Data: Czerwiec 06 2014 13:56:56
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Fri, 6 Jun 2014, szerszen wrote:

Gotfryd Smolik news  wrote:

  To teraz napisz, która DROGA jest drogą z pierwszeństwem dla kogoś,
kto zbliża się do SORO [...]

Już mu zadawałem podobne pytanie,

  Ale możemy sobie schować do przegródki "Myjk". Na zaś.
  Pułapka z tezy Myjka dowodzi że co najmniej jedna z tez jest nieprawdziwa
(C-12 na tym samym słupku uchyla znaczenie "samodzielnego" A-7 *lub*
"kółko na rondzie" jest DROGĄ), niestety nie wiadomo którą Myjk poświęci.

pzdr, Gotfryd

668 Data: Czerwiec 06 2014 14:40:01
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 6 Jun 2014 13:56:56 +0200
Gotfryd Smolik news  wrote:

niestety nie wiadomo którą Myjk poświęci.

Może żadnej i zastosuje sprawdzony chwyt i zignoruje pytanie.

--
pozdrawiam
szerszen

669 Data: Czerwiec 09 2014 09:19:37
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 5 Jun 2014 20:53:53 +0200, Gotfryd Smolik news

  Gdzieś tam podważałeś jakoby definicja przy C-12
zmieniała znaczenie A-7.

Ustalmy pewien "szczegół". Podważam stwierdzenia, że C-12, a zwłaszcza C-12
+ A-7, wyciąga SORO spod definicji JEDNEGO skrzyżowania, a w szczególności
że taki zestaw powoduje, że A-7 ogranicza się tylko do WJAZDU.

Napisałem - PRZYJMIMY, na potrzeby rozwikłania tego problemu,
że tak jest.
  Ĺťe C-12+A7 nie uchyla definicji A-7.
  Wobec tego obowiązuje "podstawowa" definicja A-7.

I obowiązuje, z tym że nie odnosi się do DROGI tylko konkretnie do
SKRZYĹťOWANIA, ponieważ wszystkie drogi są podporządkowane.
 
  To teraz napisz, która DROGA jest drogą z pierwszeństwem dla kogoś,
kto zbliża się do SORO (nie mylić z rondem, bo to ortogonalne,
ale dla wersji z rondem też możesz napisać :))

J.w., dlatego przy C-12 jest zapisane, że pojazd znajdujący się na
skrzyżowanie ma pierwszeńśtwo przed pojazdem wjeżdżającym na to
_skrzyżowanie_. Ponownie, nie na *wjeździe*, tylko *wjeżdżającym*.

--
Pozdor Myjk

670 Data: Czerwiec 09 2014 10:02:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Mon, 9 Jun 2014 09:19:37 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

J.w., dlatego przy C-12 jest zapisane, że pojazd znajdujący się na
skrzyżowanie ma pierwszeńśtwo przed pojazdem wjeżdżającym na to
_skrzyżowanie_. Ponownie, nie na *wjeździe*, tylko *wjeżdżającym*.

A w którym momencie pojazd wjeżdżający przestanie być wjeżdżającym, a będzie
tym poruszającym się po rondzie?
Jak rozumiem wg twojej tezy to BMW ma na całym rondzie pierwszeństwo przed
Mitsu -- trochę śmieszna teza. A jeżeli przejadą 20m to Mitsu nadal będzie
"podporządkowane"? A jeżeli zrobią razem 2 kółka po rondzie, to Mitsu nadal
będzie musiało ustępować BMW miejsca jeżeli tylko BMW zechce zmienić pas?

Nie po co się pieklisz -- jest wyraźnie napisane, że znak "ustąp" dotyczy
ustępowania tylko przy wjeździe. Jeżeli są już na rondzie, to mają takie same
prawa.

671 Data: Czerwiec 09 2014 10:31:40
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 09 Jun 2014 10:02:47 +0200, 
 

J.w., dlatego przy C-12 jest zapisane, że pojazd znajdujący się na
skrzyżowanie ma pierwszeńśtwo przed pojazdem wjeżdżającym na to
_skrzyżowanie_. Ponownie, nie na *wjeździe*, tylko *wjeżdżającym*.
A w którym momencie pojazd wjeżdżający przestanie być wjeżdżającym,
a będzie tym poruszającym się po rondzie?

Jak ustąpi pierwszeństwa temu który jest już na skrzyżowaniu i ma to
pierwszeństwo przed wjeżdżającym.

Jak rozumiem wg twojej tezy to BMW ma na całym rondzie pierwszeństwo przed
Mitsu -- trochę śmieszna teza. A jeżeli przejadą 20m to Mitsu nadal będzie
"podporządkowane"? A jeżeli zrobią razem 2 kółka po rondzie, to Mitsu nadal
będzie musiało ustępować BMW miejsca jeżeli tylko BMW zechce zmienić pas?

Śmieszna to jest teza, że na skrzyżowaniu ustepujesz tylko na wjeździe, bo
na zjeździe to masz już pierwszeńśtwo.

Nie po co się pieklisz -- jest wyraźnie napisane,
że znak "ustąp" dotyczy ustępowania tylko przy wjeździe.

Nie ma tam mowy o wjeździe, jest mowa o czynności tj. wjeżdżaniu na
skrzyżowanie. Definicja mówi wprost, żÄ™ wjeżdżający ma ustąpić pojazdowi,
który porusza się po SKRZYĹťOWANIU (o ruchu okrężnym). Definicja nie określa
punktów skrzyżowania których dotyczy, więc przestań już drążyć albo wskaż
gdzie zaczyna się i kończy wjazd i zjazd wg przepisów...

Jeżeli są już na rondzie, to mają takie same prawa.

Nie, podobnie jak nie jest tak "prosto" na większości inynch skrzyżowań.

--
Pozdor Myjk

672 Data: Czerwiec 09 2014 12:01:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Mon, 9 Jun 2014 10:31:40 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

> Jak rozumiem wg twojej tezy to BMW ma na całym rondzie pierwszeństwo przed
> Mitsu -- trochę śmieszna teza. A jeżeli przejadą 20m to Mitsu nadal będzie
> "podporządkowane"? A jeżeli zrobią razem 2 kółka po rondzie, to Mitsu nadal
> będzie musiało ustępować BMW miejsca jeżeli tylko BMW zechce zmienić pas?

Śmieszna to jest teza, że na skrzyżowaniu ustepujesz tylko na wjeździe, bo
na zjeździe to masz już pierwszeńśtwo.

Co? Eee, rozwiń tezę, bo na razie brzmi śmiesznie.
Tzn. na zjeździe pierwszeństwo ma ten, który pierwszy wjechał na rondo, czy
może coś innego chciałeś napisać?

> Nie po co się pieklisz -- jest wyraźnie napisane,
> że znak "ustąp" dotyczy ustępowania tylko przy wjeździe.

Nie ma tam mowy o wjeździe, jest mowa o czynności tj. wjeżdżaniu na
skrzyżowanie. Definicja mówi wprost, żę wjeżdżający ma ustąpić pojazdowi,
który porusza się po SKRZYŻOWANIU (o ruchu okrężnym). Definicja nie określa
punktów skrzyżowania których dotyczy, więc przestań już drążyć albo wskaż
gdzie zaczyna się i kończy wjazd i zjazd wg przepisów...

Chyba pominąłeś milczeniem zasadnicze pytanie, ale to chyba nic nowego. :D
Ponawiam: Czy jeżeli zrobią 2 kółka po rondzie to Mitsu nadal ma ustępować BMW,
gdy to zechce zmienić pas. Pytam, bo wygłaszasz zupełnie przeciwstawne teorie,
a ciężko się z takimi dyskutuje.

> Jeżeli są już na rondzie, to mają takie same prawa.

Nie, podobnie jak nie jest tak "prosto" na większości inynch skrzyżowań.

Aha. To pewnie nie doczekam się odpowiedzi na pytanie z poprzedniego akapitu,
bo musiało by brzmieć, że BMW ma nieustające pierwszeństwo, a pewnie nawet ty
dostrzegasz absurd swojego twierdzenia :DDD.

673 Data: Czerwiec 09 2014 12:52:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 09 Jun 2014 12:01:13 +0200, 

Śmieszna to jest teza, że na skrzyżowaniu ustepujesz tylko na wjeździe, bo
na zjeździe to masz już pierwszeńśtwo.
Co? Eee, rozwiń tezę, bo na razie brzmi śmiesznie.
Tzn. na zjeździe pierwszeństwo ma ten, który pierwszy
wjechał na rondo, czy może coś innego chciałeś napisać?

Powtarzam ci po raz kolejny, to twoja teza że pierwszeństwo dotyczy wjazdu
albo zjazdu. Może dlatego brzmi śmiesznie. Ja nie zamierzam się z twoich
tez tłumaczyć. To ty możesz się z nich wytłumaczyć i wskazać gdzie ten
wjazd i zjazd się zaczyna i kończy (i tak do znudzenia).

Nie po co się pieklisz -- jest wyraźnie napisane,
że znak "ustąp" dotyczy ustępowania tylko przy wjeździe.
Nie ma tam mowy o wjeździe, jest mowa o czynności tj. wjeżdżaniu na
skrzyżowanie. Definicja mówi wprost, żÄ™ wjeżdżający ma ustąpić pojazdowi,
który porusza się po SKRZYĹťOWANIU (o ruchu okrężnym). Definicja nie określa
punktów skrzyżowania których dotyczy, więc przestań już drążyć albo wskaż
gdzie zaczyna się i kończy wjazd i zjazd wg przepisów...
Chyba pominąłeś milczeniem zasadnicze pytanie, ale to chyba nic nowego. :D
Ponawiam: Czy jeżeli zrobią 2 kółka po rondzie to Mitsu nadal ma ustępować BMW,
gdy to zechce zmienić pas. Pytam, bo wygłaszasz zupełnie przeciwstawne teorie,
a ciężko się z takimi dyskutuje.

Niczym nowym jest, że jesteś kolejnym (obok plamy i szerszenia) który nie
potrafi czytać ze zrozumieniem. Ja dyskutuję jak należy jeździć poprawnie i
bezpiecznie po drogach a nie szukać teorii do "dupochronów" i tłumaczenia
idiotów. Zatem odpowiadam po raz kolejny. Jeśli jakiś pajac się kręci po
rondzie w kółko, to ja wjeżdżając na skrzyżowanie ustępuję mu
pierwszeństwa. Potem wykonuję swój manewr tak żeby z nim nie doprowadzić do
kolizji i jadę w swoją stronę. A on niech się kręci dalej, z bogiem, nic mi
do tego. Oczywiście, może być tak, e trafi się dwóch pajaców co się lubią
kręcić po rondzie w kółko po 1000+ obrotów aż im się paliwo nie skończy i
któryś nie postanowi wyjechać, ale ja takich wyjątków od reguły w teorii
nie podpieram, podobnie jak nie "wyrzeknę" się ogólnych zasad jazdy bo
CZASEM ktoś pod prąd pojedzie albo wymusi pierwszeństwo.
 
Jeżeli są już na rondzie, to mają takie same prawa.
Nie, podobnie jak nie jest tak "prosto" na większości inynch skrzyżowań.
Aha. To pewnie nie doczekam się odpowiedzi na pytanie z poprzedniego akapitu,
bo musiało by brzmieć, że BMW ma nieustające pierwszeństwo, a pewnie nawet ty
dostrzegasz absurd swojego twierdzenia :DDD.

Nie wiem co tam sobie ubzdurałeś znowu, ale z tym problemem nie do mnie.

--
Pozdor Myjk

674 Data: Czerwiec 10 2014 09:29:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Mon, 9 Jun 2014 12:52:10 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

Mon, 09 Jun 2014 12:01:13 +0200, 

>> Śmieszna to jest teza, że na skrzyżowaniu ustepujesz tylko na wjeździe, bo
>> na zjeździe to masz już pierwszeńśtwo.
> Co? Eee, rozwiń tezę, bo na razie brzmi śmiesznie.
> Tzn. na zjeździe pierwszeństwo ma ten, który pierwszy
> wjechał na rondo, czy może coś innego chciałeś napisać?

Powtarzam ci po raz kolejny, to twoja teza że pierwszeństwo dotyczy wjazdu
albo zjazdu. Może dlatego brzmi śmiesznie. Ja nie zamierzam się z twoich
tez tłumaczyć. To ty możesz się z nich wytłumaczyć i wskazać gdzie ten
wjazd i zjazd się zaczyna i kończy (i tak do znudzenia).

Powyżej było jasne pytanie -- czy pierwszeństwo do zjazdu ma ten, który
pierwszy wjechał na rondo? Twój wywód typu "zakręcę, żeby nikt nie zrozumiał"
jest zbędny.

> Chyba pominąłeś milczeniem zasadnicze pytanie, ale to chyba nic nowego. :D
> Ponawiam: Czy jeżeli zrobią 2 kółka po rondzie to Mitsu nadal ma ustępować BMW,
> gdy to zechce zmienić pas. Pytam, bo wygłaszasz zupełnie przeciwstawne teorie,
> a ciężko się z takimi dyskutuje.

Niczym nowym jest, że jesteś kolejnym (obok plamy i szerszenia) który nie
potrafi czytać ze zrozumieniem. [ ciach reszta pustosłowia ]

Tu też padło proste pytanie, więc nie wykręcaj się i odpowiedź.

Ja dyskutuję jak należy jeździć poprawnie i
bezpiecznie po drogach

To raczej sobie daruj taką dyskusję, bo to nie jest twoja mocna strona :D.

a nie szukać teorii do "dupochronów" i tłumaczenia
idiotów. Zatem odpowiadam po raz kolejny. Jeśli jakiś pajac się kręci po
rondzie w kółko, to ja wjeżdżając na skrzyżowanie ustępuję mu
pierwszeństwa. Potem wykonuję swój manewr tak żeby z nim nie doprowadzić do
kolizji i jadę w swoją stronę. A on niech się kręci dalej, z bogiem, nic mi
do tego.

A jak ciebie dogoni i przed zjazdem doprowadzi do kolizji zajeżdżając ci drogę,
to czyja będzie wina?

Oczywiście, może być tak, e trafi się dwóch pajaców co się lubią
kręcić po rondzie w kółko po 1000+ obrotów aż im się paliwo nie skończy i
któryś nie postanowi wyjechać, ale ja takich wyjątków od reguły w teorii
nie podpieram, podobnie jak nie "wyrzeknę" się ogólnych zasad jazdy bo
CZASEM ktoś pod prąd pojedzie albo wymusi pierwszeństwo.
 
>>> Jeżeli są już na rondzie, to mają takie same prawa.
>> Nie, podobnie jak nie jest tak "prosto" na większości inynch skrzyżowań.
> Aha. To pewnie nie doczekam się odpowiedzi na pytanie z poprzedniego akapitu,
> bo musiało by brzmieć, że BMW ma nieustające pierwszeństwo, a pewnie nawet ty
> dostrzegasz absurd swojego twierdzenia :DDD.

Nie wiem co tam sobie ubzdurałeś znowu, ale z tym problemem nie do mnie.

Tak sądziłem, że odpowiedzi nie będzie. :DDD

675 Data: Czerwiec 10 2014 10:29:48
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 10 Jun 2014 09:29:10 +0200, 

Śmieszna to jest teza, że na skrzyżowaniu ustepujesz tylko na wjeździe, bo
na zjeździe to masz już pierwszeńśtwo.
Co? Eee, rozwiń tezę, bo na razie brzmi śmiesznie.
Tzn. na zjeździe pierwszeństwo ma ten, który pierwszy
wjechał na rondo, czy może coś innego chciałeś napisać?
Powtarzam ci po raz kolejny, to twoja teza że pierwszeństwo dotyczy wjazdu
albo zjazdu. Może dlatego brzmi śmiesznie. Ja nie zamierzam się z twoich
tez tłumaczyć. To ty możesz się z nich wytłumaczyć i wskazać gdzie ten
wjazd i zjazd się zaczyna i kończy (i tak do znudzenia).
Powyżej było jasne pytanie -- czy pierwszeństwo do zjazdu ma ten, który
pierwszy wjechał na rondo? Twój wywód typu "zakręcę, żeby nikt nie
zrozumiał" jest zbędny.

Mam dla ciebie pytanie z podobnej serii jak ty zadajesz: czy zawsze byłeś
taki głupi? Się teraz gimnastykuj z odpowiedzią. W wolnej chwili napisz
jednak to, co mi próbujesz wkładać pod klawiaturę, mianowicie gdzie zaczyna
się i kończy wjazd oraz zjazd.

Chyba pominąłeś milczeniem zasadnicze pytanie, ale to chyba nic nowego. :D
Ponawiam: Czy jeżeli zrobią 2 kółka po rondzie to Mitsu nadal ma ustępować BMW,
gdy to zechce zmienić pas. Pytam, bo wygłaszasz zupełnie przeciwstawne teorie,
a ciężko się z takimi dyskutuje.

Niczym nowym jest, że jesteś kolejnym (obok plamy i szerszenia) który nie
potrafi czytać ze zrozumieniem. [ ciach reszta pustosłowia ]
Tu też padło proste pytanie, więc nie wykręcaj się i odpowiedź.

Czyli muszę odpowiedzieć tak, żeby Ci pasowało. ROTFL
Takie rzeczy to za komuny mogłeś uskuteczniaćw jedynej słusznej partii.
 
A jak ciebie dogoni i przed zjazdem doprowadzi do kolizji zajeżdżając ci drogę,
to czyja będzie wina?

Długo jeszcze będziesz wymyślać kolejne pierdy żeby udowodnić swoje? Może
się nie krępuj i odpal jak od razu z jazdą jednego z nich pod prąd. To
rozwiąże wszelkie problemy.
 
Oczywiście, może być tak, e trafi się dwóch pajaców co się lubią
kręcić po rondzie w kółko po 1000+ obrotów aż im się paliwo nie skończy i
któryś nie postanowi wyjechać, ale ja takich wyjątków od reguły w teorii
nie podpieram, podobnie jak nie "wyrzeknę" się ogólnych zasad jazdy bo
CZASEM ktoś pod prąd pojedzie albo wymusi pierwszeństwo.
Jeżeli są już na rondzie, to mają takie same prawa.
Nie, podobnie jak nie jest tak "prosto" na większości inynch skrzyżowań.
Aha. To pewnie nie doczekam się odpowiedzi na pytanie z poprzedniego akapitu,
bo musiało by brzmieć, że BMW ma nieustające pierwszeństwo, a pewnie nawet ty
dostrzegasz absurd swojego twierdzenia :DDD.
Nie wiem co tam sobie ubzdurałeś znowu, ale z tym problemem nie do mnie.
Tak sądziłem, że odpowiedzi nie będzie. :DDD

Z pewnością nie będzie takiej jaką byś chciał akurat zobaczyć, bo to nie
koncert życzeń.

--
Pozdor Myjk

676 Data: Czerwiec 10 2014 10:47:08
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Tue, 10 Jun 2014 10:29:48 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

> Powyżej było jasne pytanie -- czy pierwszeństwo do zjazdu ma ten, który
> pierwszy wjechał na rondo? Twój wywód typu "zakręcę, żeby nikt nie
> zrozumiał" jest zbędny.

Mam dla ciebie pytanie z podobnej serii jak ty zadajesz: czy zawsze byłeś
taki głupi? Się teraz gimnastykuj z odpowiedzią.\

Wiem, że ktoś może wydać się głupi. Ale to tylko dlatego, że być może podejmuje
dyskusję z kretynem.

W wolnej chwili napisz
jednak to, co mi próbujesz wkładać pod klawiaturę, mianowicie gdzie zaczyna
się i kończy wjazd oraz zjazd.

Przyjmij sobie jak chcesz i odpowiedz.

> Tu też padło proste pytanie, więc nie wykręcaj się i odpowiedź.

Czyli muszę odpowiedzieć tak, żeby Ci pasowało. ROTFL
Takie rzeczy to za komuny mogłeś uskuteczniaćw jedynej słusznej partii.

Odpowiedz sobie jak chcesz. Ale widzę, że się nie doczekam :D.

> A jak ciebie dogoni i przed zjazdem doprowadzi do kolizji zajeżdżając ci drogę,
> to czyja będzie wina?

Długo jeszcze będziesz wymyślać kolejne pierdy żeby udowodnić swoje? Może
się nie krępuj i odpal jak od razu z jazdą jednego z nich pod prąd. To
rozwiąże wszelkie problemy.

I znowu brak odpowiedzi, tym razem nawet pytanie zostało wycięte. Dlaczego mnie
to nie dziwi :D.

>> Nie wiem co tam sobie ubzdurałeś znowu, ale z tym problemem nie do mnie.
> Tak sądziłem, że odpowiedzi nie będzie. :DDD

Z pewnością nie będzie takiej jaką byś chciał akurat zobaczyć, bo to nie
koncert życzeń.

Odpowiedz sobie jak chcesz. Ponieważ znowu powycinałeś pytania, to wkleję jedno
z nich: "A jeżeli zrobią razem 2 kółka po rondzie, to Mitsu nadal
będzie musiało ustępować BMW miejsca jeżeli tylko BMW zechce zmienić pas?"

PS. Ale widzę, że sam dostrzegasz już jakie bzdury wypisujesz, skoro kręcisz z
odpowiedziami. Nieważne, co będziesz teraz pierdział, ważne że już zdajesz
sobie sprawę że nie masz racji :))).

677 Data: Czerwiec 11 2014 08:30:27
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 10 Jun 2014 10:47:08 +0200, 

Powyżej było jasne pytanie -- czy pierwszeństwo do zjazdu ma ten, który
pierwszy wjechał na rondo? Twój wywód typu "zakręcę, żeby nikt nie
zrozumiał" jest zbędny.
Mam dla ciebie pytanie z podobnej serii jak ty zadajesz: czy zawsze byłeś
taki głupi? Się teraz gimnastykuj z odpowiedzią.\
Wiem, że ktoś może wydać się głupi. Ale to tylko dlatego,
że być może podejmuje dyskusję z kretynem.

Zaiste, co widać na twoim przykładzie. Ale nie odpowiedziałeś na tak
banalne pytanie, a odpowiedź jest prosta. Tak albo nie. Masz coś do
ukrycia? Nie kręć, tylko odpowiedz. No weź. Nie bądź taki.

W wolnej chwili napisz
jednak to, co mi próbujesz wkładać pod klawiaturę, mianowicie gdzie zaczyna
się i kończy wjazd oraz zjazd.
Przyjmij sobie jak chcesz i odpowiedz.

Nie mam co przyjmować -- dla mnie nie ma znaczenia czy był to wjazd, zjazd
czy podjazd (i fajni by było, gdybyś w końcu pojęcia którymi się
posługujesz, a których na próżno szukać w przepisach tak ogólnych jak i
szczegółowych, zdefiniował). Wjeżdżający na skrzyżowanie ma ustąpić
znajdującemu się już na skrzyzowaniu i koniec. To ty twierdzisz, że ma to
jakieś znaczenie, więc sobie z tymi faktami dyskutuj.
 
Tu też padło proste pytanie, więc nie wykręcaj się i odpowiedź.
Czyli muszę odpowiedzieć tak, żeby Ci pasowało. ROTFL
Takie rzeczy to za komuny mogłeś uskuteczniaćw jedynej słusznej partii.
Odpowiedz sobie jak chcesz. Ale widzę, że się nie doczekam :D.

Przecież odpowiedziałem, a że tobie się ta odpowiedź nie podoba bo nie
potwierdza twoich głupotek, to już nic nie poradzę. Zacytuję gdybyś
próbował mi wmawiać, że nie odpowiedziałem:

"Zatem odpowiadam po raz kolejny. Jeśli jakiś pajac się kręci po
rondzie w kółko, to ja wjeżdżając na skrzyżowanie ustępuję mu
pierwszeństwa. Potem wykonuję swój manewr tak żeby z nim nie doprowadzić do
kolizji i jadę w swoją stronę. A on niech się kręci dalej, z bogiem, nic mi
do tego. [...]"
 
A jak ciebie dogoni i przed zjazdem doprowadzi do kolizji zajeżdżając ci drogę,
to czyja będzie wina?
Długo jeszcze będziesz wymyślać kolejne pierdy żeby udowodnić swoje? Może
się nie krępuj i odpal jak od razu z jazdą jednego z nich pod prąd. To
rozwiąże wszelkie problemy.
I znowu brak odpowiedzi, tym razem nawet pytanie zostało wycięte.
Dlaczego mnie to nie dziwi :D.

Oczywiście, bo ty tak samo jak plama i szerszeń macie wyłÄ…cznoć na ciągłe
zadawanie pytań, nie ważne jak skrajnie idiotycznych, a odpowiedź musi być
jedynie słuszna, "najmojsza". :>

Nie wiem co tam sobie ubzdurałeś znowu, ale z tym problemem nie do mnie.
Tak sądziłem, że odpowiedzi nie będzie. :DDD
Z pewnością nie będzie takiej jaką byś chciał akurat zobaczyć, bo to nie
koncert życzeń.
Odpowiedz sobie jak chcesz.

Ty zadajesz pytanie i sugerujesz w nim odpowiedź -- to sobie dyskutuj.

Ponieważ znowu powycinałeś pytania, to wkleję jedno
z nich: "A jeżeli zrobią razem 2 kółka po rondzie,

To złamią przepisy ogólne które tego zakazują, więc twój "genialny"
przykład nie spełnia warunków do budowania teorii o prawidłowym ruchu.

to Mitsu nadal będzie musiało ustępować
BMW miejsca jeżeli tylko BMW zechce zmienić pas?"

Odpowiem ci na moim przykładzie, gdybym to ja się "zgubił" i znalazłbym się
na drugim okrążeniu na rondzie. Ponieważ złamałem przepis ogólny, to z
zachowaniem należytej, narzuconej przez inne przepisy ogólne, ostrożności,
przejechałbym to skrzyżowanie ustępując temu drugiemu pierwszeństwa, albo
przyspieszając jadąc przed nim tak, aby przejechać nie powodując kolizji.
To jest tak proste, że aż oczywiste.
 
PS. Ale widzę, że sam dostrzegasz już jakie bzdury wypisujesz, skoro kręcisz z
odpowiedziami. Nieważne, co będziesz teraz pierdział, ważne że już zdajesz
sobie sprawę że nie masz racji :))).

Tak sobie tłumocz. :>

--
Pozdor Myjk

678 Data: Czerwiec 12 2014 10:03:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Wed, 11 Jun 2014 08:30:27 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

"Zatem odpowiadam po raz kolejny. Jeśli jakiś pajac się kręci po
rondzie w kółko, to ja wjeżdżając na skrzyżowanie ustępuję mu
pierwszeństwa. Potem wykonuję swój manewr tak żeby z nim nie doprowadzić do
kolizji i jadę w swoją stronę. A on niech się kręci dalej, z bogiem, nic mi
do tego. [...]"

Ten pajac nagle na rondzie ciebie dogania i nagle znajduje się z na pasie z
twojej lewej strony. I nagle podejmuje decyzję "zdjeżdżam z ronda".
Pakuje ci się przed ciebie na pas, zderzacie się. Czyja wina?

679 Data: Czerwiec 12 2014 12:07:17
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Thu, 12 Jun 2014 10:03:36 +0200
  wrote:


Pakuje ci się przed ciebie na pas, zderzacie się. Czyja wina?

No jak to czyja?
Myjka, po czym grzecznie podpisuje oświadczenie i odjeżdża. Inaczej nie widzę tematu ;)

--
pozdrawiam
szerszen

680 Data: Czerwiec 12 2014 23:08:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

szerszen wydumał(a) w  :

On Thu, 12 Jun 2014 10:03:36 +0200
  wrote:
Pakuje ci się przed ciebie na pas, zderzacie się. Czyja wina?
No jak to czyja?
Myjka, po czym grzecznie podpisuje oświadczenie i odjeżdża. Inaczej nie
widzę tematu ;)

Nienie, mi odpisał na taką akcję, że wina wspólna :)

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

681 Data: Czerwiec 16 2014 12:57:00
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Thu, 12 Jun 2014 23:08:47 +0200, w
MichaelDataÂŽ  napisał(-a):

szerszen wydumał(a) w  :
> On Thu, 12 Jun 2014 10:03:36 +0200
>   wrote:
>> Pakuje ci się przed ciebie na pas, zderzacie się. Czyja wina?
> No jak to czyja?
> Myjka, po czym grzecznie podpisuje oświadczenie i odjeżdża. Inaczej nie
> widzę tematu ;)

Nienie, mi odpisał na taką akcję, że wina wspólna :)

To może niech Myjk zajmie jakieś (kolejne) stanowisko, bo chyba "zapomniał"
ustosunkować się do mojego pytania :)).

682 Data: Czerwiec 16 2014 14:46:56
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 16 Jun 2014 12:57:00 +0200, 

To może niech Myjk zajmie jakieś (kolejne) stanowisko,
bo chyba "zapomniał" ustosunkować się do mojego pytania :)).

Ślepy jesteś. O przepraszam, nie ślepy, tylko odpowiedzi
ci nie pasują, bo się nie zgadzają z twoimi głupotkami.

--
Pozdor Myjk

683 Data: Czerwiec 17 2014 15:23:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Mon, 16 Jun 2014 14:46:56 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

Mon, 16 Jun 2014 12:57:00 +0200, 

> To może niech Myjk zajmie jakieś (kolejne) stanowisko,
> bo chyba "zapomniał" ustosunkować się do mojego pytania :)).

Ślepy jesteś. O przepraszam, nie ślepy, tylko odpowiedzi
ci nie pasują, bo się nie zgadzają z twoimi głupotkami.

Była gdzieś odpowiedź na pytanie:
"Ten pajac nagle na rondzie ciebie dogania i nagle znajduje się z na pasie z
twojej lewej strony. I nagle podejmuje decyzję "zdjeżdżam z ronda".
Pakuje ci się przed ciebie na pas, zderzacie się. Czyja wina?"

Wynurzenia co ty robisz na rondzie nikogo nie interesują, postaraj się
zrozumieć pytanie i na nie odpowiedź.

684 Data: Czerwiec 17 2014 18:05:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 17 Jun 2014 15:23:24 +0200, 

Była gdzieś odpowiedź na pytanie:

Była!

--
Pozdor Myjk

685 Data: Czerwiec 24 2014 11:06:16
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Tue, 17 Jun 2014 18:05:04 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

Tue, 17 Jun 2014 15:23:24 +0200, 

> Była gdzieś odpowiedź na pytanie:

Była!

Nie, nie było, niestety -- było kluczenie.
No więc?

686 Data: Czerwiec 13 2014 13:37:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Thu, 12 Jun 2014 10:03:36 +0200, 

Ten pajac nagle na rondzie ciebie dogania i nagle znajduje się z na pasie z
twojej lewej strony. I nagle podejmuje decyzję "zdjeżdżam z ronda".
Pakuje ci się przed ciebie na pas, zderzacie się. Czyja wina?

Sugerujesz, że po ustąpieniu mu pierwszeństwa zdąży zrobić całe okrążenie
wokół ronda i zajechać mi drogę zanim ja zdołam wykonać manewr? Szczerze
wątpię, ale oczywiście możesz konfabulować dalej.

--
Pozdor Myjk

687 Data: Czerwiec 13 2014 13:55:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Thu, 12 Jun 2014 10:03:36 +0200,
Ten pajac nagle na rondzie ciebie dogania i nagle znajduje się z na
pasie z twojej lewej strony. I nagle podejmuje decyzję "zdjeżdżam z
ronda". Pakuje ci się przed ciebie na pas, zderzacie się. Czyja wina?
Sugerujesz, że po ustąpieniu mu pierwszeństwa zdąży zrobić całe okrążenie
wokół ronda i zajechać mi drogę zanim ja zdołam wykonać manewr? Szczerze
wątpię, ale oczywiście możesz konfabulować dalej.

Wcale nie musi robić okrążenia. Wjeżdża wjazdem wczesniejszym do twojego, ba, RÓWNO w jednej nanosekundzie wjeżdżacie na skrzyzowanie. On jedzie szybciej. No napieraj :)
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

688 Data: Czerwiec 13 2014 15:37:27
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 13 Jun 2014 13:55:04 +0200, MichaelDataÂŽ

Wcale nie musi robić okrążenia.
Wjeżdża wjazdem wczesniejszym do twojego,
ba, RÓWNO w jednej nanosekundzie wjeżdżacie
na skrzyzowanie. On jedzie szybciej. No napieraj :)

Już napisałem, że w takiej sytuacji ustępuje mu pierwszeństwa, a jeśli nie
mam zamiaru czekać to pojadę szybciej od niego, tak żeby nie miał okazji
mnie skosić. Czy to jest jakieś wyjątkowo trudne do pojęcia? W związku z
tym zachodzi pytanie, czy ty i radzio macie prawojazdy, znacie przepisy i
rozumiecie definicję ustąpienia pierwszeństwa? Ponadto kiedy w końcu
przestaniesz brzęczeć koło ucha po dawnym ogłoszeniu EOT? Wszędzie się tak
trzymasz swoich postanowień? hihi :D

--
Pozdor Myjk

689 Data: Czerwiec 13 2014 16:16:41
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Fri, 13 Jun 2014 13:55:04 +0200, MichaelDataÂŽ
Wcale nie musi robić okrążenia.
Wjeżdża wjazdem wczesniejszym do twojego,
ba, RÓWNO w jednej nanosekundzie wjeżdżacie
na skrzyzowanie. On jedzie szybciej. No napieraj :)
Już napisałem, że w takiej sytuacji ustępuje mu pierwszeństwa, a jeśli nie
mam zamiaru czekać to pojadę szybciej od niego, tak żeby nie miał okazji
mnie skosić.

ROTFL MAX. Czyli uzależniasz przekroczenie "lini startu" w mencie wjazdu na skrzyzowanie...póżniej cały czas lawirujesz, przesuwając tą "linie startu" do nieskończoności... od pierwszeństwa!

Kto pierwszy ten lepszy! EUREKA, stworzyłes nowy "przepis" :D

Co będzie  jesli ktoś wjedzie nie wjazdem poprzedzającym a jeszcze wczesniejszym wjazdem jako PIERWSZY?

W/g Ciebie ma KRÓLESTWO skrzyżowania/ronda i NIKT nie może mu wymusić, dokąd:
a) nie wykona objazdu skrzyżowania/ronda, wtedy traci pierwszenstwo!
b) nie zjedzie ze skrzyżowania/ronda mając bezwarunkowe pierwszentwo!

Podsumowanie.

To właśnie chciałem od Ciebie wyłuskać bo jakoś szerszeń nie dał rady. Ty własnie to napisałes a ja zwyczajnie ROZPISAŁEM aby inni nie mieli zludzeń :]

Czy to jest jakieś wyjątkowo trudne do pojęcia? W związku z
tym zachodzi pytanie, czy ty i radzio macie prawojazdy, znacie przepisy i
rozumiecie definicję ustąpienia pierwszeństwa?

Nie, dla mnie idiotyzmy, które prezentujesz nie są trudne do zrozumienia. Sa po prostu niezgodne z PORD, podobnie jak wyrok sądu, który na dodatek zastosował ten wyrok niezgodnie do zaistniałej sytuacji (czymś sie misieli podeprzeć) dlatego pomineli art22/1/4. Nic dziwnego.

Ponadto kiedy w końcu
przestaniesz brzęczeć koło ucha po dawnym ogłoszeniu EOT? Wszędzie się tak
trzymasz swoich postanowień? hihi :D

Już mi wystarczy. Wyłuskałem od Ciebie, ze uzależniasz pierwszenśtwo od "sekundy" pojawienia się na skrzyżowaniu jako pierwszy ale TYLKO na rondzie, z wjazdu poprzedzającego Twój/kogoś wjazd. Określasz bezwzgledne pierwszenstwo pojazdu bedacego na lewym pasie i ignorujesz pierwszenstwa pojazdów z prawego pasa. Pozostałe wjazdy (w liczbie trzech) OLEWASZ i kompletnie ignorujesz przepisy dotyczace zmiany pasa ruchu (art 22) czy są znaki poziome czy ich nie ma.

Piękny idiotyzm. Wydrukuj i powieś sobie w ramce.
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

690 Data: Czerwiec 14 2014 11:47:05
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Fri, 13 Jun 2014 16:16:41 +0200, MichaelDataÂŽ

uzależniasz pierwszenśtwo od "sekundy"

Zwyczjanie rozumiem na czym polega ustąpienie pierwszeństwa. Ty nie
rozumiesz, stąd twoje rozterki i absurdalne przykłady, trollu. :>

Wydrukuj i powieś sobie w ramce.

Nie będę drukwoać bzdur które tu wypisałeś, trollu. :>

--
Pozdor Myjk

691 Data: Czerwiec 16 2014 15:17:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: szerszen 

On Fri, 13 Jun 2014 16:16:41 +0200
MichaelDataÂŽ  wrote:



Kto pierwszy ten lepszy! EUREKA, stworzyłes nowy "przepis" :D

Najzabawniej to będzie jak jeden wjedzie pierwszym zjazdem i będzie zawracał, czyli robił pełne 360, a drugi wjedzie drugim zjazdem i będzie zjeżdzał 3 zjazdem, wtedy Myjk sie skicha.



--
pozdrawiam
szerszen

692 Data: Czerwiec 16 2014 15:25:29
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 16 Jun 2014 15:17:34 +0200, szerszen

Najzabawniej to będzie jak jeden wjedzie pierwszym zjazdem i będzie
zawracał, czyli robił pełne 360, a drugi wjedzie drugim zjazdem i będzie
zjeżdzał 3 zjazdem, wtedy Myjk sie skicha.

ROTFL

--
Pozdor Myjk

693 Data: Czerwiec 16 2014 17:26:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

szerszen wydumał(a) w  :

On Fri, 13 Jun 2014 16:16:41 +0200
MichaelDataÂŽ  wrote:
Kto pierwszy ten lepszy! EUREKA, stworzyłes nowy "przepis" :D
Najzabawniej to będzie jak jeden wjedzie pierwszym zjazdem i będzie
zawracał, czyli robił pełne 360, a drugi wjedzie drugim zjazdem i będzie
zjeżdzał 3 zjazdem, wtedy Myjk sie skicha.

....a nie prawda :) Myjk ma przycisk z napisem "kultura", który automatycznie ustala pierwszenstwo i do kolizji nie dochodzi :)Naciska go i czary-mary...nie ma kolizji. Nawet policjant stojacy z boku mu zaklaszcze, bo nie ma przepisu NAKAZU/ZAKAZU "oddania pierwszenstwa" (nawet jakby poruszał się po rondzie zewnetrznym/prawym). Jesli Myjk ma pierwszenstwo i "odda" je komuś, to oczywiscie ten ktos bedzie winny...bo WYMUSIŁ.

Rozumiesz teraz jego pokretną logikę? DZIAŁA!!! Taki cwaniak:]Trzeba sie "zaczaić" na Myjka na jakimś rondzie, i kiedy on ustepuje, też mu ustąpić. W koncu ruszy z lewego pasa na prawy a my mu wtedy JEB :] i po policję i do sądu :)
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

694 Data: Czerwiec 17 2014 07:24:41
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 16 Jun 2014 17:26:36 +0200, MichaelDataÂŽ

Myjk ma przycisk z napisem "kultura",

To lepsze niż twój przycisk z napisem "głupota". ;>

--
Pozdor Myjk

695 Data: Czerwiec 17 2014 10:14:46
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Mon, 16 Jun 2014 17:26:36 +0200, MichaelDataÂŽ
Myjk ma przycisk z napisem "kultura",
To lepsze niż twój przycisk z napisem "głupota". ;>

Nie potrzebuję żadnego przycisku a Twój z napisem "kultura" jest przyciskiem "głupota" tyle że producent aby Cię nie obrażać tak go podpisał.

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

696 Data: Czerwiec 17 2014 11:00:22
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 17 Jun 2014 10:14:46 +0200, MichaelDataÂŽ

Nie potrzebuję żadnego przycisku a Twój z napisem "kultura"
jest przyciskiem "głupota" tyle że producent aby Cię
nie obrażać tak go podpisał.

Ah te twoje cięte riposty -- zawstydzasz szerszenia. Niemniej jednak to nic
nie zmienia -- jak chrzaniłeś tak nadal chrzanisz od rzeczy, trollu
rondoprostowaczu. :>

No, ale zawsze możesz wyznaczyć obszar skrzyżowania dla "skrzyzowania w
skrzyżowaniu" względnie wskazać gdzie zaczyna i kończy się wjazd i wyjazd
rozwiewając wszelkie wątpliwości. :> Po tym powinien przydać ci się
przycisk z napisem "głupota". ;P

--
Pozdor Myjk

697 Data: Czerwiec 17 2014 11:48:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Tue, 17 Jun 2014 10:14:46 +0200, MichaelDataÂŽ
Nie potrzebuję żadnego przycisku a Twój z napisem "kultura"
jest przyciskiem "głupota" tyle że producent aby Cię
nie obrażać tak go podpisał.
Ah te twoje cięte riposty -- zawstydzasz szerszenia. Niemniej jednak to
nic nie zmienia -- jak chrzaniłeś tak nadal chrzanisz od rzeczy, trollu
rondoprostowaczu. :>

W całe tej dyskusji przejawiasz od samego poczatku "prawo Kalego". Dlaczego?
Ano dlatego że BMW _nie_ _jest_ tutaj według Ciebie "rondoprostowaczem" a wynika z tego że jest :)...bo nadajesz mu _NAD_PRAWO_PIERWSZEŃSTWA_ przejechania ronda, jakby jechał PROSTO z pełnym PIERWSZEŃSTWEM aż do samego garażu i ktos mu zajechał drogę/walnął w bok :]

Już rozpisałem Twój sposób interpretacji ronda ale jednak nie zauwazyłem NIGDZIE w tym wątku abyś odniósł się do konkretnego miejsca, które jest nazywane 'zjazdem' z ronda czy skrzyżowania (jak wolisz) i oczywiście związaną w tym przypadku ZMIANĄ PASA RUCHU. Nigdzie tego nie napisałeś...bo uznajesz że BMW jedzie PROSTO, rondoprostowywaczu:> Dlaczego ignorujesz w tym miejscu znak C-12, tego nie wiem, skoro ten znak nie daje pierwszenstwa przy zmianie pasa ruchu ani przy opuszczaniu skrzyzowania.

Rys 8 tutaj http://www.prawko-kwartnik.info/ronda.html dokładnie ilustruje sytuację jaką sobie sąd wziął pod uwagę i są oznaczone ewentualne miejsca kolizji ale brakuje miejsca o którym mowa jest w tym wątku, lecz w takim przypadku, skoro BMW DOGANIA Mitsu i wyprzedza jest prawnie zabronione wyprzedzanie! Natomiast rys 4 wyraźnie obrazuje taka sytuację jaka miała miejsce i jest to JEDYNE rozwiazanie ZABRONIONE lecz sąd nie uznał iż są tam DWA pasy ruchu. Proste? Przez google widać ze BYŁY tam wymalowane kiedyś linie (znaki poziome) ale je "zalepiono" i obecnie ich nie ma. Sąd ominął (nie uznał) przepisu, który wyraźnie precyzuje szerokoć pasa ruchu aby uznać że na "naszym rondzie" są dwa pasy ruchu. Brak zatem KONSEKWENCJI sądu w stosowaniu artykułu 25 ust 1 UPRD bo NIEMOZLIWE jest aby pojazd, któremu WYMUSZONO pierwszeństwo, dogonił Mitsu, wyprzedził i zajechał mu drogę co właśnie NASTĄPIŁO.

To co Ty później wyczyniasz w tym wątku, stosując tylko sobie znane prawa zakrawa o celowe wprowadzanie w błÄ…d :>

Nie trolluj tutaj bo może ktoś wziąć to na powaznie i spowoduje kolizję :D

No, ale zawsze możesz wyznaczyć obszar skrzyżowania dla "skrzyzowania w
skrzyżowaniu" względnie wskazać gdzie zaczyna i kończy się wjazd i wyjazd
rozwiewając wszelkie wątpliwości. :> Po tym powinien przydać ci się
przycisk z napisem "głupota". ;P

Zachowaj ten przycisk dla siebie, przyda Ci sie jeszcze nie raz, oczywiście nadal mozesz nazywać go "kultura" :]

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

698 Data: Czerwiec 17 2014 12:05:35
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 17 Jun 2014 11:48:49 +0200, MichaelDataÂŽ

[...] ciach bzdurki
Zachowaj ten przycisk dla siebie, przyda Ci sie jeszcze nie raz, oczywiście
nadal mozesz nazywać go "kultura" :]

Może to uprościmy i wyrysujesz w końcu ten obszar "skrzyżowania w
skrzyżowaniu" i "wjazd" i "wyjazd" z ronda -- czy wolisz dalej truć i
opowiadać o swoich braciach z afryki?

--
Pozdor Myjk

699 Data: Czerwiec 17 2014 12:12:26
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Tue, 17 Jun 2014 11:48:49 +0200, MichaelDataÂŽ
[...] ciach bzdurki
Zachowaj ten przycisk dla siebie, przyda Ci sie jeszcze nie raz,
oczywiście  nadal mozesz nazywać go "kultura" :]
Może to uprościmy i wyrysujesz w końcu ten obszar "skrzyżowania w
skrzyżowaniu" i "wjazd" i "wyjazd" z ronda -- czy wolisz dalej truć i
opowiadać o swoich braciach z afryki?

Z linka, który podałem Ci nie wystarcza? Obrazek nr 4 łÄ…cznie z opisem.

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

700 Data: Czerwiec 17 2014 18:03:47
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 17 Jun 2014 12:12:26 +0200, MichaelDataÂŽ

Może to uprościmy i wyrysujesz w końcu ten obszar "skrzyżowania w
skrzyżowaniu" i "wjazd" i "wyjazd" z ronda -- czy wolisz dalej
truć i opowiadać o swoich braciach z afryki?
Z linka, który podałem Ci nie wystarcza?
Obrazek nr 4 łÄ…cznie z opisem.

Są tam wykazane punkty kolizyjne, pokaż to lepiej szerszeniowi, bo jeszcze
niedawno nie potrafił policzyć ile tych punktów jest. Potem weź się skup i
narysuj obszar "skrzyżowania w skrzyżowaniu", rondoprostowaczu, a potem
jeszcze się weź za określenie "wjazdu" i "wyjazdu" -- gdzie się zaczyna i
kończy.

--
Pozdor Myjk

701 Data: Czerwiec 17 2014 18:16:52
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Tue, 17 Jun 2014 12:12:26 +0200, MichaelDataÂŽ
Może to uprościmy i wyrysujesz w końcu ten obszar "skrzyżowania w
skrzyżowaniu" i "wjazd" i "wyjazd" z ronda -- czy wolisz dalej
truć i opowiadać o swoich braciach z afryki?
Z linka, który podałem Ci nie wystarcza?
Obrazek nr 4 łÄ…cznie z opisem.
Są tam wykazane punkty kolizyjne, pokaż to lepiej szerszeniowi, bo jeszcze
niedawno nie potrafił policzyć ile tych punktów jest. Potem weź się skup i
narysuj obszar "skrzyżowania w skrzyżowaniu", rondoprostowaczu, a potem
jeszcze się weź za określenie "wjazdu" i "wyjazdu" -- gdzie się zaczyna i
kończy.

OK. Dil to dil :] Zrobię to zaraz po tym, jak wykażesz w przepisach PORD, że zmieniajacy pas ruchu (na skrzyżowaniu/rondzie) z lewego pasa ruchu na prawy, ma pierwszeństwo przed pojazdem poruszajacym sie prawym pasem. Czekam.

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

702 Data: Czerwiec 17 2014 20:41:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 17 Jun 2014 18:16:52 +0200, MichaelDataÂŽ

OK. Dil to dil :]

ROTFL. Sam ze sobą już dilujesz?

Zrobię to zaraz po tym, jak wykażesz w przepisach PORD,
że zmieniajacy pas ruchu (na skrzyżowaniu/rondzie) z lewego
pasa ruchu na prawy, ma pierwszeństwo przed pojazdem
poruszajacym sie prawym pasem.

Przeciez o tym jest cały wątek. Rondoprostowaczowi się tego nie wykaże, bo
rondoprostowacz nie traktuje SORO jako jednego skrzyżowania, tylko jako coś
"kosmicznego" -- niezależną drogę jednokierunkową, z zestawem skrzyżowań.

Rondoprostowacz nie rozumie, że na "rondzie", jak na każdym innym
skrzyżowaniu, się *przecinają* dwie lub więcej drogi i w związku z tym
przecinają się wszystkie *kierunki* *ruchu* z tych dróg. Nie rozumie tego,
choć sam sypie odnośnikami do witryn gdzie wszystkie kierunki i przy okazji
punkty kolizyjne są rozrysowane lepiej niż krowie na rowie.  :>

Dlatego właśnie masz zacząć od PODSTAW i masz rozrysować *SOBIE* OBSZAR
SKRZYĹťOWANIA najpierw dla zwykłego skrzyżowania, potem dla "ronda". Powinno
ci wyjć, dlaczego twój rysuneczek z wyprostowawanym "rondem" można sobie
co najwyżej w nos wsadzić.

Czekam.

Od dawna tylko czekasz zamiast zrobić kroczek w stronę zrozumienia tematu.
;P

--
Pozdor Myjk

703 Data: Czerwiec 17 2014 22:59:36
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Zrobię to zaraz po tym, jak wykażesz w przepisach PORD,
że zmieniajacy pas ruchu (na skrzyżowaniu/rondzie) z lewego
pasa ruchu na prawy, ma pierwszeństwo przed pojazdem
poruszajacym sie prawym pasem.
Przeciez o tym jest cały wątek. Rondoprostowaczowi się tego nie wykaże, bo
rondoprostowacz nie traktuje SORO jako jednego skrzyżowania, tylko jako
coś "kosmicznego" -- niezależną drogę jednokierunkową, z zestawem
skrzyżowań.
Rondoprostowacz nie rozumie, że na "rondzie", jak na każdym innym
skrzyżowaniu, się *przecinają*

Nono, srają :)

dwie lub więcej drogi i w związku z tym
przecinają się wszystkie *kierunki* *ruchu* z tych dróg. Nie rozumie tego,
choć sam sypie odnośnikami do witryn gdzie wszystkie kierunki i przy
okazji punkty kolizyjne są rozrysowane lepiej niż krowie na rowie.  :>
Dlatego właśnie masz zacząć od PODSTAW i masz rozrysować *SOBIE* OBSZAR
SKRZYĹťOWANIA najpierw dla zwykłego skrzyżowania, potem dla "ronda".
Powinno ci wyjć, dlaczego twój rysuneczek z wyprostowawanym "rondem"
można sobie co najwyżej w nos wsadzić.
Czekam.
Od dawna tylko czekasz zamiast zrobić kroczek w stronę zrozumienia tematu.
;P

Cytuję CAŁOŚĆ:)...i pytam: to PO JAKI CHUJ jest tam znak C-12, który oznacza, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku a nie jak wyżej twierdzisz z uporem maniaka, że po przecinających sie kierunkach i do tego nadajesz im pierwszeństwo w kolejności PROSTEJ od wjazdu do zjazdu? No kurwa bzdura w chuj i naprawde jebnij sie w łeb :) Ty masz jeszcze prawo jazdy?

Dlaczego RONDOPROSTOWYWACZU chcesz na siłÄ™ zmieniać znaczenie tego znaku? Hę?

Wychodzi jednak że nie masz bladego pojęcia o przepisach, znakach i "bzdurujesz" na całego :)
--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

704 Data: Czerwiec 17 2014 23:26:34
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 17 Jun 2014 22:59:36 +0200, MichaelDataÂŽ

Nono, srają :)

Czyli nawet nie potrafisz wyznaczyć obszaru skrzyżowania. Lama! :>>
Ty miałeś w ogóle kiedyś prawojazdy?

Cytuję CAŁOŚĆ:)...i pytam: to PO JAKI CHUJ jest tam znak C-12

Żeby nie pojechać w "wyspę" czy "plac" tylko ją/go ominąć zgodnie ze
srzałkami na znaczku. Strasznie trudne do pojęcia rondoprostowaczu? :>

--
Pozdor Myjk

705 Data: Czerwiec 18 2014 00:15:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"Myjk" wydumał(a) w wiadomości ID

Nono, srają :)
Czyli nawet nie potrafisz wyznaczyć obszaru skrzyżowania. Lama! :>>


Po jaki chuj mam to robić, skoro od momentu "startu", czyli na "naszym rondzie" MAM wyznaczone znaczki " ^^^^^^^^" a dalej OBOWIĄZUJE znak C-12 i to jest obszar ronda/skrzyżowania. Kurwa kropka. RUCH odbywa się nie po jakiś wymyślonych prze Ciebie PRZECINAJĄCYCH SIĘ liniach tylko kurwa DOOKOŁA! ZROZUM TO!

Ty miałeś w ogóle kiedyś prawojazdy?

Taa, urodziłem się z kołami zamiast nóg. Wydech mam w dupie:] a ssanie od cycka i od razu miałem A,B,C i sterowanie kolejką PIKO.

Cytuję CAŁOŚĆ:)...i pytam: to PO JAKI CHUJ jest tam znak C-12
Żeby nie pojechać w "wyspę" czy "plac" tylko ją/go ominąć zgodnie ze
srzałkami na znaczku. Strasznie trudne do pojęcia rondoprostowaczu? :>

Okurwa. ROTLF wieczorny. Będę się kulał naokrągło zgodnie z C-12 a na dodatek poprzecinam sobie WYMYŚLONE/NIEISTNIEJĄCE przez Ciebie pasy ruchu nożyczkami :D

P.S.
https://www.youtube.com/watch?v=geER3iQDO5k weź sobie to do serca i nie pisz więcej takich głupot, bo mam zajady jak się śmieję i łzy mi lecą :/
--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

706 Data: Czerwiec 18 2014 07:38:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 18 Jun 2014 00:15:24 +0200, MichaelDataÂŽ

Po jaki chuj mam to robić

Nie pochuj, tylko nie potrafisz. Lama. :>

--
Pozdor Myjk

707 Data: Czerwiec 18 2014 12:40:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

Myjk wydumał(a) w  :

Wed, 18 Jun 2014 00:15:24 +0200, MichaelDataÂŽ
Po jaki chuj mam to robić
Nie pochuj, tylko nie potrafisz. Lama. :>

Pff, Ty nawet czytac nie umiesz :D. Napisałem Ci to w poprzedniej odpowiedzi.

BTW, cały czas czekam na wyjasnienie dlaczego  na skrzyzowaniu/rondzie/SORO nie uznajesz w ogóle stosowania sie do art 22 a nawet ODWRACASZ jego znaczenie!

Nie jestes Lama. Jesteś Łama-cz przepisów PORD!

--
Michael________™
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€

708 Data: Czerwiec 18 2014 16:02:18
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 18 Jun 2014 12:40:49 +0200, MichaelDataÂŽ

Napisałem Ci to w poprzedniej odpowiedzi.

Wybełkotałeś standardowo coś nie na temat, ponownie odnosząc się do swojej
imaginacji niezgodnej z przepisami, tj. że jezdnia obwiedni ronda to
niezalezna droga tworzaca na wjazdach i zjazdach skrzyżowania (w
skrzyżowaniu). Przez co popieprzyłeś dalej całÄ… resztę. Nic nowego.

Więc zanim nie usiadziesz i nie wyznaczysz sobie obszaru skrzyżowania dla
SORO i nie spróbujesz pojąć jakie to niesie ze sobą konsekwencje, to nie
mamy o czym dyskutować. Szlus. :>

BTW, cały czas czekam na wyjasnienie dlaczego na
skrzyzowaniu/rondzie/SORO nie uznajesz *w* *ogóle*
stosowania sie do art 22 a nawet ODWRACASZ jego znaczenie!

Bzdury mi przypisujesz. Nic takiego nie twierdziłem. Ale że czytać że
zrozumieniem nie umiesz (albo nie chcesz), to masz właśnie notorycznie
jakiś problem.

Więc masz teraz dwa wyjścia: idź rysować obszar skrzyżowania i myśleć
nad interpretacją takiego stanu, albo spadaj dalej prostować ronda.

Ja tymczasem lecę się pomorświnować nad Morzem Czerwonym. :P
BTW Jesteś taki kochany troll, że przyślę ci pocztówkę elektroniczną. ;>

--
Pozdor Myjk

709 Data: Czerwiec 24 2014 00:37:12
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: MichaelDataÂŽ 

"Myjk" wydumał(a) w wiadomości ID

Wed, 18 Jun 2014 12:40:49 +0200, MichaelDataÂŽ
Napisałem Ci to w poprzedniej odpowiedzi.
Wybełkotałeś standardowo coś nie na temat, ponownie odnosząc się do swojej
imaginacji niezgodnej z przepisami, tj. że jezdnia obwiedni ronda to
niezalezna droga tworzaca na wjazdach i zjazdach skrzyżowania (w
skrzyżowaniu). Przez co popieprzyłeś dalej całÄ… resztę. Nic nowego.

Pierdolisz.

Więc zanim nie usiadziesz i nie wyznaczysz sobie obszaru skrzyżowania dla
SORO i nie spróbujesz pojąć jakie to niesie ze sobą konsekwencje, to nie
mamy o czym dyskutować. Szlus. :>

Pierdolisz.

BTW, cały czas czekam na wyjasnienie dlaczego na
skrzyzowaniu/rondzie/SORO nie uznajesz *w* *ogóle*
stosowania sie do art 22 a nawet ODWRACASZ jego znaczenie!
Bzdury mi przypisujesz. Nic takiego nie twierdziłem. Ale że czytać że
zrozumieniem nie umiesz (albo nie chcesz), to masz właśnie notorycznie
jakiś problem.

Chuja prawda, mogę Cie zacytować, bo sam już nie wiesz co nabazgrałeś :] Mam tą przewagę, iż śledzę cały wątek i dla mnie NIE MA PROBLEMU. Ty go tworzysz i bronisz, nie uznając przepisów PORD. Masz cały czas przejebane i ...w sumie pojebane ale przycisk"głupota"...sorry, "kultura" działa :)

Więc masz teraz dwa wyjścia: idź rysować obszar skrzyżowania i myśleć
nad interpretacją takiego stanu, albo spadaj dalej prostować ronda.

Jak narazie Ty je prostujesz swoimi "wizjami" olewając całkowicie PORD a w szczególności art 22, którego NIE POTRAIFSZ zdefiniować w jakimkolwiek stopniu do ZMIANY PASA RUCHU NA SORO :] Wymyślasz jakieś przecinające się LINIE, których nie ma i NIE DOTYCZY Cię C-12 w ogóle. Królujesz na SORO od wjazdu do zjazdu (tylko na "wprost") i pyszczysz wymyślając jakieś skrzyżowania w ruchu okrężnym. Ja bym ujął, że należy Ci przyjebać w prawe drzwi ale musisz podać miejsce&czas to przyjebię. Wezwiesz policję i pokozaczysz. Obiecuję że porobię fotki sytuacyjne i upublicznię :]

Ja tymczasem lecę się pomorświnować nad Morzem Czerwonym. :P

Może Ci ultrafiolet naświetli czaszkę i rozmum zakiełkuje... ale wątpię :)

BTW Jesteś taki kochany troll, że przyślę ci pocztówkę elektroniczną. ;>
--
Michael________
______/) /\ | /\
 "Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)€®™

710 Data: Czerwiec 17 2014 15:26:44
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Mon, 16 Jun 2014 15:17:34 +0200, w
 szerszen
napisał(-a):

On Fri, 13 Jun 2014 16:16:41 +0200
MichaelDataÂŽ  wrote:



> Kto pierwszy ten lepszy! EUREKA, stworzyłes nowy "przepis" :D

Najzabawniej to będzie jak jeden wjedzie pierwszym zjazdem i będzie zawracał, czyli robił pełne 360, a drugi wjedzie drugim zjazdem i będzie zjeżdzał 3 zjazdem, wtedy Myjk sie skicha.

Te chore teoryki Myjka mogą mieć praktycznie zainteresowanie.

Wjeżdżamy na rondo i jeździmy po nim w kółko aż w końcu nawinie się jakiś
delikwent (o ile to nie będzie Myjk, bo on jak widzi że ktoś juz jest na
rondzie, to po prostu spindala z ronda ile kucy po maską). Zajeżdżamy takiemu
idiocie (bo to idiota, pozwolił się dogonić na rondzie) mu drogę, a w sądzie
przecież z łatwością wygramy (wysokiego sądu, na jeżdżÄ™ po tym rondzie od
godziny, wówczas sprawca kolizji jeszcze spał!).

711 Data: Czerwiec 17 2014 18:04:20
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 17 Jun 2014 15:26:44 +0200, 

Wjeżdżamy na rondo i jeździmy po nim w kółko

Jeździjcie. Rondoprostowaczom wolno!

--
Pozdor Myjk

712 Data: Czerwiec 24 2014 11:08:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Tue, 17 Jun 2014 18:04:20 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

Tue, 17 Jun 2014 15:26:44 +0200, 

> Wjeżdżamy na rondo i jeździmy po nim w kółko

Jeździjcie. Rondoprostowaczom wolno!

Uuu, zabrakło argumentów, dlatego reszta wycięta :)

713 Data: Czerwiec 16 2014 13:16:30
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: radekp@konto.pl 

Fri, 13 Jun 2014 13:37:02 +0200, w  Myjk
 napisał(-a):

Thu, 12 Jun 2014 10:03:36 +0200, 

> Ten pajac nagle na rondzie ciebie dogania i nagle znajduje się z na pasie z
> twojej lewej strony. I nagle podejmuje decyzję "zdjeżdżam z ronda".
> Pakuje ci się przed ciebie na pas, zderzacie się. Czyja wina?

Sugerujesz, że po ustąpieniu mu pierwszeństwa zdąży zrobić całe okrążenie
wokół ronda i zajechać mi drogę zanim ja zdołam wykonać manewr? Szczerze
wątpię, ale oczywiście możesz konfabulować dalej.

No to powiedzmy, że dogania ciebie, bo jedzisz pasem zjazdowym w korku (ew.
wyobraźnię masz bujną, wymyśl sobie sytuację na rondzie, że on wjechał pierwszy
i ciebie dogania).
I dogania ciebie, pakuje się przed ciebie, bum. Czyja wina?

714 Data: Czerwiec 16 2014 14:43:43
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Mon, 16 Jun 2014 13:16:30 +0200, 

I dogania ciebie, pakuje się przed ciebie, bum.
Czyja wina?

Jeśli porusza się latającym talerzem, to niczyja.

--
Pozdor Myjk

715 Data: Czerwiec 10 2014 20:46:05
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: PlaMa 

W dniu 2014-06-09 12:52, Myjk pisze:

Niczym nowym jest, że jesteś kolejnym (obok plamy i szerszenia) który nie
potrafi czytać ze zrozumieniem.

twoja mania prześladowcza jest zabawna. Nie niepokoi cię, że NIKT nie
czyta ze zrozumieniem, że NIKT nie poddaje się twoim teoriom, że NIKT
cię nie popiera w nich? Może to sygnał, żeby sobie przemyśleć kilka rzeczy?

Ja dyskutuję jak należy jeździć poprawnie i
bezpiecznie po drogach

Hohoho! Mocne słowa! Ignorowanie przepisów, ignorowanie znaków,
wyimaginowane pasy ruchu a wszystko w imię poprawności i bezpieczeństwa :D

Zatem odpowiadam po raz kolejny. Jeśli jakiś pajac się kręci po
rondzie w kółko, to ja wjeżdżając na skrzyżowanie ustępuję mu
pierwszeństwa. Potem wykonuję swój manewr tak żeby z nim nie doprowadzić do
kolizji i jadę w swoją stronę. A on niech się kręci dalej, z bogiem, nic mi
do tego. Oczywiście, może być tak, e trafi się dwóch pajaców co się lubią
kręcić po rondzie w kółko po 1000+ obrotów aż im się paliwo nie skończy i
któryś nie postanowi wyjechać,

1. Co byś wtedy zrobił? Nie wjeżdżałbyś na rondo póki on by tam krążył?
2. Co z sytuacją gdy wysepka jest po europejsku 3m w górę i nie
zauważyłeś, że ktoś był na rondzie, on ma pierwszeństwo zjazdu czy ty
poruszania swoim półurojonym pasem?
3. Od którego momentu ten pas jest już urojony? Wedle życzenia czy może
jakieś konkretne kąty i odległości?

716 Data: Czerwiec 11 2014 09:20:29
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Tue, 10 Jun 2014 20:46:05 +0200, PlaMa

Niczym nowym jest, że jesteś kolejnym (obok plamy i szerszenia) który nie
potrafi czytać ze zrozumieniem.
twoja mania prześladowcza jest zabawna.
Nie niepokoi cię, że NIKT nie czyta ze zrozumieniem,

Ty i szerszeń, to NIKT? Oczywiście masz prawo tak twierdzić. :>

że NIKT nie poddaje się twoim teoriom,

Póki co, to teorii wybitnego rondoprostowacza (Dworaka) nie poddała się
reszta specjalistów -- tj. żeby w PORD umieścić zapis, że rondo to zestaw
skrzyżowań. To mi wystarczy i nikt mnie się nie musi poddawać, bo nie taki
jest cel dyskusji.

że NIKT cię nie popiera w nich?

Chyba się popłaczę. :( Chlip.

Może to sygnał, żeby sobie przemyśleć kilka rzeczy?

Zaraz potem jak sobie wsadzisz w tyłek wybrane przez siebie najlepsze
fragmenty dyskusji, bo całych nie jesteś w stanie ogarnąć.
 
Ja dyskutuję jak należy jeździć poprawnie i
bezpiecznie po drogach
Hohoho! Mocne słowa! Ignorowanie przepisów, ignorowanie znaków,
wyimaginowane pasy ruchu a wszystko w imię poprawności i bezpieczeństwa :D

Oho, kolejny podłapał temat o "wyimaginowanych" pasach i zaczyna powtarzać
jak mantrę. Kici-kici.
 
Zatem odpowiadam po raz kolejny. Jeśli jakiś pajac się kręci po
rondzie w kółko, to ja wjeżdżając na skrzyżowanie ustępuję mu
pierwszeństwa. Potem wykonuję swój manewr tak żeby z nim nie doprowadzić do
kolizji i jadę w swoją stronę. A on niech się kręci dalej, z bogiem, nic mi
do tego. Oczywiście, może być tak, e trafi się dwóch pajaców co się lubią
kręcić po rondzie w kółko po 1000+ obrotów aż im się paliwo nie skończy i
któryś nie postanowi wyjechać,
1. Co byś wtedy zrobił? Nie wjeżdżałbyś na rondo póki on by tam krążył?

Wjeżdżałbym, jak w każdym innym wypadku.

2. Co z sytuacją gdy wysepka jest po europejsku 3m w górę i nie
zauważyłeś, że ktoś był na rondzie, on ma pierwszeństwo zjazdu
czy ty poruszania swoim półurojonym pasem?

Znowu konfabulujesz, generujesz jakieś niestworzone i nierealne przykłady i
wtykasz mi coś, czego nie napisałem. Niedługo będę miał na twoje
konfabulacje pancerz gruby niczym Polscy Rycerze w wojnie z Krzyżakami. :>

3. Od którego momentu ten pas jest już urojony? Wedle życzenia
czy może jakieś konkretne kąty i odległości?

Masz prawojazdy? Jeśli masz, a mimo tego nie potrafisz sobie odpowiedzieć
na takie pytanie, to może wróć na kurs -- tam instruktorzy w większości
przypadków DOBRZE pokazują jak się ustawiać do manewru i jaki tor ruchu
obrać by pokonywać skrzyżowania bez wyznaczonych pasów albo z pasami
wyznaczonymi tylko dla innych kierunków.

--
Pozdor Myjk

717 Data: Grudzien 10 2014 14:35:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor:

W dniu poniedziałek, 26 maja 2014 13:26:25 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:

http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-sprawa-ronda-w-radomiu-jest-wyrok,nId,1420598

Nie cytuję całości, bo "rondoprostowacz" zbyt dużo się pruje na temat
swojej niedoli zamiast skupić się na konkretach. :P Truje coś o złej
policji, złym biegłym, a przecież podstawą orzeczenia jest, że nie ustąpił
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).

--
Pozdor Myjk

Widzę ze brandzlowania w tym temacie do oporu. Zasada ruchu na rondzie na którym jest więcej niż jeden pas ruchu jest prosta i przejrzysta. Wjeżdżając na rondo prawym skrajnym pasem albo trzeba zjechać z ronda pierwszym zjazdem albo zmienić pas na wewnętrzny. Amen.

718 Data: Grudzien 11 2014 08:33:56
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Myjk 

Wed, 10 Dec 2014 14:35:02 -0800 (PST), 

Wjeżdżając na rondo prawym skrajnym pasem albo
trzeba zjechać z ronda pierwszym zjazdem

Nie trzeba, chyba że znaki tak nakazują.

--
Pozdor Myjk

719 Data: Grudzien 11 2014 09:31:02
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: masti 

 wrote:

W dniu poniedziałek, 26 maja 2014 13:26:25 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-sprawa-ronda-w-radomiu-jest-wyrok,nId,1420598

Nie cytuję całości, bo "rondoprostowacz" zbyt dużo się pruje na temat
swojej niedoli zamiast skupić się na konkretach. :P Truje coś o złej
policji, złym biegłym, a przecież podstawą orzeczenia jest, że nie ustąpił
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).

--
Pozdor Myjk

Widzę ze brandzlowania w tym temacie do oporu. Zasada ruchu na rondzie na którym jest więcej niż jeden pas ruchu jest prosta i przejrzysta. Wjeżdżając na rondo prawym skrajnym pasem albo trzeba zjechać z ronda pierwszym zjazdem albo zmienić pas na wewnętrzny. Amen.

poproszę odpowiedni przepis. Amen.

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

720 Data: Grudzien 13 2014 07:02:34
Temat: Re: Rondo inaczej ?
Autor: Jankol 


Użytkownik  napisał w wiadomości

Kog.: Zasada ruchu na rondzie na którym jest więcej niż jeden pas ruchu jest prosta i przejrzysta. Wjeżdżając na rondo prawym skrajnym pasem albo trzeba zjechać z ronda pierwszym zjazdem albo zmienić pas na wewnętrzny. Amen.
=============Szkoda, że to jest tylko twoja zasada (no, może jeszcze paru innych).
Takie głosy już były w mediach, ale nie weszło to do PoRD.

721 Data: Kwiecien 16 2015 09:38:48
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Autor: Ryszard Roman Dobrowolski 

W dniu poniedziałek, 26 maja 2014 13:26:25 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:

Nie cytuję całości, bo "rondoprostowacz" zbyt dużo się pruje na temat
swojej niedoli zamiast skupić się na konkretach. :P Truje coś o złej
policji, złym biegłym, a przecież podstawą orzeczenia jest, że nie ustąpił
pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na skrzyżowaniu (co potwierdził
nawet w "filmiku" przez siebie stworzonym).
Pozdor Myjk
A kto ci dał prawo do oceny innych, jeżeli twoja wiedza opiera się na poradnikach dla kierowców, które nie mają żadnej mocy prawnej. Nauczyli cie na kursie? Jeśli tak to ich wiedza jest też poradnikowa. W Polsce obowiązuje ustawa Prawo o ruchu drogowym i wszystko co potrzebne jest tam zapisane. Wszystko co potrzebne do poruszania się na naszych drogach, także na skrzyżowaniach z wyspą lub w formie placu, jest, wbrew twierdzeniom pseudo-ekspertom, opisane naszym prawem. Wystarczy zapomnieć o autorach poradników dla kierowców i ich bezmyślnych naśladowcach. Skrzyżowanie o ruchu okrężnym to taki obiekt infrastruktury drogowej na którym ustawodawca znakami C-12 nakazał RUCH OKRĘŻNY (Roundabout, One-Way Rotary System, Traffic circle, Kreivekher, Rond-Poiut, itd), co oznacza, że na jego wlotach nie ma strzałek kierunkowych (kierunkowej segregacji ruchu), ruch na takim obiekcie odbywa się pasami ruchu biegnącymi jedynie okrężnie, czyli DOOKOŁA wyspy lub placu oraz wszystkie zjazdy to skręty w prawo. Teraz wystarczy wziąć do ręki ustawę Prawo o ruchu drogowym i jechać. Wjazd i jazda okrężna to kontynuacja dotychczasowej jazdy na wprost, gdyż jadąc  okrężnie nie zmienia się kierunku jazdy, więc zgodnie z art. 16 ust. 4 ustawy PoRD należy jechać przy prawej krawędzi jezdni bez włączania kierunkowskazów. Wszystkie jazdy to skręty w prawo. Zmiana kierunku w prawo wymaga zbliżenia się do prawej krawędzi jezdni (art. 22 ust. 2 pkt. 1 ustawy PoRD) i zasygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy (art. 22 ust. 5). Jeżeli jest więcej pasów niż jeden (zwykle dwa) to jedyne co się zmienia to możliwość poprawy przepustowości przez umożliwienie omijania i wyprzedzania innych kierujących (art. 22 ust. 4, art. 22 ust. 5 i art. 24 ust. 7 ustawy PoRD). Zjazd zawsze wg art. 22 ust. 2 pkt. 1 z uwzględnieniem art. 22 ust. 3 ustawy PoRD. Ideą takiej organizacji ruchu (rozwiązania komunikacyjnego) jest wyeliminowanie lewoskrętów i przecinania się kierunków ruchu (poza wjazdami). I to wszystko na ten temat. W uzupełnieniu należy dodać, że na skrzyżowaniach z wyspą lub w formie placu na wlotach których są strzałki kierunkowe, pasy ruchu biegną na wprost do zjazdów (klasycznie, spiralnie, odśrodkowo, turbinowo), a także na tych które nie są oznaczone znakami C-12, należy poruszać się zgodnie z zapisami ustawy PoRD i ich kierunkowym oznakowaniem poziomym, pamiętając, że nie są to skrzyżowania o ruchu okrężnym w rozumieniu znaku C-12. Za sprawą okólnika (potrzebne źródło) Ministerstwa ds. Transportu z czasów PRL do dziś część z nich ma na wlotach nieuprawnione znaki C-12, które są na nich pozaustawowym-umownym substytutem znaku C-9. Zgodnie z przepisami znakami C-12 wolno znakować tylko takie obiekty (nie tylko typu rondo) na wlotach których nie ma segregacji kierunkowej a pasy ruchu biegną na nich jedynie okrężnie, pod warunkiem, że nie ma na nich jezdni przecinającej wyspę/plac. Prosto, łatwo i przyjemnie i co ważne, całkowicie zgodne z obowiązującą Polskę Konwencją wiedeńską o ruchu drogowym i prawami krajowymi naszych bliskich i dalszych sąsiadów.

Rondoprostowacz z Radomia :P



Grupy dyskusyjne