Grupy dyskusyjne   »   Silnik

Silnik



1 Data: Marzec 19 2007 09:04:22
Temat: Silnik
Autor: Mondry 

Dzis bede pierwszy raz wyjmował silnik z ogórka? Jakies sugestie na co powonieniem zwrócic uwageę?

Marcin



2 Data: Marzec 19 2007 08:24:37
Temat: Re: Silnik
Autor: Seweryn 

"Mondry"

Dzis bede pierwszy raz wyjmował silnik z ogórka? Jakies sugestie na co
powonieniem zwrócic uwageę?

Zabezpiecz auto tak, żebyś sobie i innym nie zrobił krzywdy, uważaj na palce
itp.  Generalnie nie zapomnij o BHP - to podstawa.
Przed wyciągnięciem silnika poodpinaj wszystkie przewody, przewód paliwa
(zabezpiecz wąż), linki gazu, ogrzewania, rury itd., żebyś nic nie pourywał.
Z całą resztą dasz sobie radę.

Pozdrawiam,
SPB

3 Data: Marzec 19 2007 23:22:32
Temat: Re: Silnik
Autor: Verbi 

Mondry napisał(a):

[ciach]

Jakies sugestie na co powonieniem zwrócic uwageę?
[ciach]

No przede wszystkim dobrze obwąchaj sprzęgło i koło zamachowe, potem głowice, no i dla powonienia szczególnie ważne są nagrzewnice i wydech....;)))

A tak serio to wyciąganie silnika to małe miki... uważaj tylko żeby nie zrobić sobie krzywdy i nie spuścić go na stopy.... i miej pod ręką (naprawdę pod ręką) gaśnicę - ostatnio rutyna omal mnie nie zabiła i przez głupotę niemal nie pozbawiłem się garba, domu, kto wie czy nie życia...... a blizny od poparzeń na dłoniach mam do tej pory - kiedyś o tym napiszę....

Pozdraw

Verbi

4 Data: Marzec 20 2007 10:46:04
Temat: Re: Silnik
Autor: Plewka 

ostatnio rutyna omal mnie nie zabiła i przez głupotę niemal nie pozbawiłem
się garba, domu, kto wie czy nie życia......

czyżby ktoś nie odpiął akumulatora czy też może fajeczka była zapalona przy
pracach podczas odkręcania gaźnika?

5 Data: Marzec 21 2007 00:11:28
Temat: Re: Silnik
Autor: Verbi 

Plewka napisał(a):

ostatnio rutyna omal mnie nie zabiła i przez głupotę niemal nie pozbawiłem się garba, domu, kto wie czy nie życia......

czyżby ktoś nie odpiął akumulatora czy też może fajeczka była zapalona przy pracach podczas odkręcania gaźnika?
Palenie rzuciłem (co do dnia) półtora roku temu.... Kontrolny sik paliwa przy odpinaniu przewodu paliwowego pod garbem trafił równiutko w żarówkę lampy, którą sobie pod spodem przyświecałem, a lampa była nie warsztatowa z zimną świetlówką albo grubym szkłem, ale zwykła kreślarska   - ale przecież skoro czterdzieści (sto czterdzieści, dwieście czterdzieści ....???) razy nic się nie stało to czemu teraz mogłoby się stać........

Finał był taki, że wyczołgiwałem się spod garba w tempie lekko przyspieszonym, z pożarem na rękach (całe szczęście, że nie na twarzy albo ubraniu), a porzucony wężyk wesoło ciurkał paliwem z baku w płonącą pod samochodem  zwiększającą się z każdą chwilą kałużę benzyny. Tylko dzięki błyskawicznej reakcji sąsiada z gaśnicą, jedynym uszczerbkiem były moje poparzone dłonie..... i tak niska cena za głupotę, bo jak pomyślę co się mogło stać to jeszcze teraz zimno mi biega po krzyżu.....

Ku przestrodze

Pozdraw

Verbi

Silnik



Grupy dyskusyjne