Astra 1994 1,4 8v
Normalnie jadę ok 60km/h, 4 bieg, silnik nagrzany, stała prędkość, płasko.
I w pewnym momencie silnik przestaje pracować, tak po prostu, bez żadnych
objawów, sygnałów.
Potem normalnie odpala z rozrusznika jakby nigdy nic.
To się zdarza około raz/dziennie. (np. dziś nie)

Może ktoś takie coś miał? Bo nie wiem za co się wziąć. Wygląda jakby sterownik
dostaje jakiś błędny sygnał i zatrzymuje silnik, lecz nie pokazuje żadnego kodu
usterek.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Użytkownik  napisał w wiadomości

dostaje jakiś błędny sygnał i zatrzymuje silnik, lecz nie pokazuje żadnego
kodu
usterek.

Jest tam EGR ?

Pzdr

JKK

> dostaje jakiś błędny sygnał i zatrzymuje silnik, lecz nie pokazuje żadnego
> kodu
> usterek.
>
Jest tam EGR ?

Nie ma.
Napiszę jeszcze że wolne obroty czasem świrują, znaczy zwiększają się samoczynni
ale to tak zawsze było odkąd mam to auto (5 lat)

Wczoraj to mi tak zrobił że zapalił i po sekundzie zgasł, potem przez chwilę był
problem z odpaleniem a kiedy wystartował to obroty strasznie wzrosły na
kilkanaście sekund. Potem wszystko było OK.

Jak byłem na dole zobaczyć czy jest ten EGR to zdjąłem kopułkę rozdzielacza, i
stwierdziłem że styki są powypalane i pokryte jakimś białym, proszkowatym nalotem.
Wyczyściłem to ale chyba trza zakupić nową kopułkę i od razu palec.
Może że to od tego?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl