Grupy dyskusyjne   »   Skrajnosc goralow... Zakopianka

Skrajnosc goralow... Zakopianka



1 Data: Sierpien 21 2007 09:06:35
Temat: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Kris 

i tak, z jednej strony narzekają ze malo ludzi im przyjezdza, ze korki,
kasy mniej zarobia itp, ale jak maja im wybudowac 4 pasmowke
i wyburzyć kilka chalup to wielkie halo,
niech sobie ktos w tym kraju wreszcie uzmysłowi to,
ze zeby osiagnac cel trzeba poniesc poswiecenia dla wiekszego ogolu
w usa czy w europie wyburza sie cala linie domow, wpuszcza autostady pod
miasta
a u nas zawsze z czyms cyrk, jak jest szmal na droge to nie tedy,
najlepiej zdala od nas, a niewazne ze bedzie bezpieczniej, szybciej i bez
korków...



2 Data: Sierpien 21 2007 09:25:18
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: MarcinJM 

Kris pisze:

i tak, z jednej strony narzekają ze malo ludzi im przyjezdza, ze korki,
kasy mniej zarobia itp, ale jak maja im wybudowac 4 pasmowke
i wyburzyć kilka chalup to wielkie halo,
niech sobie ktos w tym kraju wreszcie uzmysłowi to,
ze zeby osiagnac cel trzeba poniesc poswiecenia dla wiekszego ogolu
w usa czy w europie wyburza sie cala linie domow, wpuszcza autostady pod miasta
a u nas zawsze z czyms cyrk, jak jest szmal na droge to nie tedy,
najlepiej zdala od nas, a niewazne ze bedzie bezpieczniej, szybciej i bez korków...

Bo u nas jest taka tradycja, ze na odszkodowaniu trzeba wyjsc "na swoje".
Ludziska bija sie o byle rudere z zaciekloscia godna lepszej sprawy.
A tak naprawde wywlaszczenie powinno polegac na wybudowaniu wywlaszczonym domu o standardzie nie nizszym niz mieli (to akurat w wiekszosci przypadku zadna sztuka) w miejscu o standardzie nie nizszym niz mieli, o metrazu nie nizszym niz mieli.
Dac 50 tys za moralne i konczyc sprawe. A pozniej jak kto chce do sadu to niech sobie idzie i nie blokuje inwestycji

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

3 Data: Sierpien 21 2007 09:57:44
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

MarcinJM pisze:

Kris pisze:
i tak, z jednej strony narzekają ze malo ludzi im przyjezdza, ze korki,
kasy mniej zarobia itp, ale jak maja im wybudowac 4 pasmowke
i wyburzyć kilka chalup to wielkie halo,
niech sobie ktos w tym kraju wreszcie uzmysłowi to,
ze zeby osiagnac cel trzeba poniesc poswiecenia dla wiekszego ogolu
w usa czy w europie wyburza sie cala linie domow, wpuszcza autostady pod miasta
a u nas zawsze z czyms cyrk, jak jest szmal na droge to nie tedy,
najlepiej zdala od nas, a niewazne ze bedzie bezpieczniej, szybciej i bez korków...

Bo u nas jest taka tradycja, ze na odszkodowaniu trzeba wyjsc "na swoje".
Ludziska bija sie o byle rudere z zaciekloscia godna lepszej sprawy.

Bo to nie jest rudera, a dom. Obojętnie w jakim stanie.
Nie da się wybudować "starego domu", natomiast kombinacje, żeby zapłacić wywłaszczanym np. połowę wartości nowego domu, bo ten burzony był stary i zniszczony są. A kupić też nie zawsze jest możliwość.

Nie sądzę, żeby było wielu takich którzy nie wyprowadzą się jeżeli inwestor zaoferuje im 2x rzeczywistą wartość nieruchomości - tyle za ile   kupią sobie taką działkę w okolicy, wybudują dom i im jeszcze zostanie.
Niestety - jak inwestor ma interes budowania właśnie tam, to musi się trochę za portfel szarpnąć.

A tak naprawde wywlaszczenie powinno polegac na wybudowaniu wywlaszczonym domu o standardzie nie nizszym niz mieli (to akurat w wiekszosci przypadku zadna sztuka) w miejscu o standardzie nie nizszym niz mieli, o metrazu nie nizszym niz mieli.

No tak, ale dlaczego wyrzucić kogoś z jego własnego domu wbrew jego woli?
Z porównywalnymi standardami to jest tak że Mercedes S klasa będzie pod wieloma względami porównywalny z Seicento - oba są pojazdami samochodowymi do 3.5t, przeznaczonymi do przewozu 5 osób i posiadającymi przestrzeń bagażową, do tego Seicento ma przewagę nad Mercedesem bo mniej paliwa zużywa.


Oczywiście że instytucja wywłaszczenia jest konieczna w przypadku opornych właścicieli "nie bo nie", niemniej kwota wywłaszczenia w żadnym wypadku nie może być "mniej-więcej porównywalna z wartością", a musi być od niej zdecydowanie większa np. 2x, 3x - to już jakaś tam kwestia umowna.

Takie podejście do sprawy wymogłoby na inwestorze podejście ugodowe, rozważenie zmian w prowadzonej trasie, a pozostawiłoby wywłaszczenie jako ostateczność.
Nie może być tak że ludzi się wywala z własnych domów bo tak sobie inwestor wymyślił że będzie mu najtaniej.

Wywłaszczenie (które jest formą pozbawienia własności kogoś kto nie zawinił niczego) musi być ostatecznością stosowaną w szczególnych przypadkach, a nie podstawowym środkiem.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

4 Data: Sierpien 21 2007 11:45:26
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: MarcinJM 

Tomasz Pyra pisze:

Wywłaszczenie (które jest formą pozbawienia własności kogoś kto nie zawinił niczego) musi być ostatecznością stosowaną w szczególnych przypadkach, a nie podstawowym środkiem.

Alez ja sie calkowicie zgadzam. Tylko, ze u nas wywlaszczany nie chce "troche wiecej". On chce ubic interes zycia. Ma niestety ta przewage, ze blokuje inwestycje i to jest chore. Bierze "na przeczekanie" i nie ma zadnego bata na niego. Gdyby wywlaszczany wiedzial, ze utargowal wszystko co mozliwe, to podjalby swiadoma decysje, czy chce mieszkac pomiedzy pasami autostrady, czy moze lepiej nie.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

5 Data: Sierpien 21 2007 09:59:23
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Samotnik 

Dnia 21.08.2007 MarcinJM  napisał/a:

Wywłaszczenie (które jest formą pozbawienia własności kogoś kto nie
zawinił niczego) musi być ostatecznością stosowaną w szczególnych
przypadkach, a nie podstawowym środkiem.

Alez ja sie calkowicie zgadzam. Tylko, ze u nas wywlaszczany nie chce
"troche wiecej". On chce ubic interes zycia. Ma niestety ta przewage, ze
blokuje inwestycje i to jest chore. Bierze "na przeczekanie" i nie ma
zadnego bata na niego. Gdyby wywlaszczany wiedzial, ze utargowal
wszystko co mozliwe, to podjalby swiadoma decysje, czy chce mieszkac
pomiedzy pasami autostrady, czy moze lepiej nie.

W Bielsku-Białej, przy S1, kiedy budowano zjazd od Katowic w kierunku
Makro, facet też ziemi nie chciał oddać. Teraz mieszka wewnątrz 'spirali'
zjazdu z drogi...
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

6 Data: Sierpien 22 2007 13:42:03
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: yos 

On 21 Sie, 11:59, Samotnik  wrote:

W Bielsku-Białej, przy S1, kiedy budowano zjazd od Katowic w kierunku
Makro, facet też ziemi nie chciał oddać. Teraz mieszka wewnątrz 'spirali'
zjazdu z drogi...

He, he... Było, było coś takiego. Jakieś starsze małżeństwo. Domek
widać tu:
http://www.zumi.pl/namapie.html?qt=&loc=Bielsko-Bia%B3a%2C+&Submit.x=48&Submit.y=12&Submit=Szukaj&long=18.9991952&lat=49.8396016&type=2&scale=1

--
yos

7 Data: Sierpien 22 2007 21:10:11
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Samotnik 

Dnia 22.08.2007 yos  napisał/a:

On 21 Sie, 11:59, Samotnik  wrote:
W Bielsku-Białej, przy S1, kiedy budowano zjazd od Katowic w kierunku
Makro, facet też ziemi nie chciał oddać. Teraz mieszka wewnątrz 'spirali'
zjazdu z drogi...

He, he... Było, było coś takiego. Jakieś starsze małżeństwo. Domek
widać tu:
http://www.zumi.pl/namapie.html?qt=&loc=Bielsko-Bia%B3a%2C+&Submit.x=48&Submit.y=12&Submit=Szukaj&long=18.9991952&lat=49.8396016&type=2&scale=1

Ano, to dokładnie ten domek :)
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

8 Data: Sierpien 23 2007 00:58:11
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Kris 


Użytkownik "yos"  napisał w wiadomości

On 21 Sie, 11:59, Samotnik  wrote:

He, he... Było, było coś takiego. Jakieś starsze małżeństwo. Domek
widać tu:
http://www.zumi.pl/namapie.html?qt=&loc=Bielsko-Bia%B3a%2C+&Submit.x=48&Submit.y=12&Submit=Szukaj&long=18.9991952&lat=49.8396016&type=2&scale=1


z tego co widze to sasiad nic lepszy,
tez uparty jak osiol, co oni maja w tej ziemi zakopane, trufle, zloto
pierwszego psa Pluto ?:)

9 Data: Sierpien 21 2007 12:25:50
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: ..::||::.. 

Alez ja sie calkowicie zgadzam. Tylko, ze u nas wywlaszczany nie chce
"troche wiecej". On chce ubic interes zycia.

I bardzo dobrze. Dziwisz sie bo ja wcale. W tym kraju obywatel od lat
gnebiony jest przez "aparat wladzy". daletgo gdy jest okazja to chce
przynajmniej cos z tego miec a nie ciagle dostawac w dupe. I niewazne kogo
blokuje czy instytucje panstwowa czy prawyaciarza. Lata upokorzen robia
swoje.

10 Data: Sierpien 21 2007 13:24:45
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Tue, 21 Aug 2007 11:45:26 +0200
MarcinJM  napisał:

Alez ja sie calkowicie zgadzam. Tylko, ze u nas wywlaszczany nie chce
"troche wiecej". On chce ubic interes zycia. Ma niestety ta przewage,

I słusznie - ma do tego prawo. Wyobraź sobie, że to ty prowadzisz jakąś
inwestycję i ci zależy, żeby odkupić grunt. A na to właściciel woła 2x
więcej, bo niby dlaczego ma tracić na tym, że ty chcesz zarobić? A
czymże inwestor państwowy różni się od prywatnego?
Poza wartością rynkową domu jest jeszcze coś takiego, jak ludzkie
korzenie - niewycenialny wkład własnej pracy, wspomnienia, przywiązanie
do ulubionego miejsca, sentyment. Do tego dochodzą niepoliczalne koszty
przeprowadzki - strata czasu, spokoju, czasem zdrowia, użeranie się z
urzędnikami i trudnościami obiektywnymi, utrata zarobków (związana ze
stratą czasu), pogroszenie standardu życiua, konieczność zorganizowania
sobie życia na nowo. Słowem - straty moralne. Dlaczego mam ponosić
takie koszty bez odszkodowania? Oczywiście, mowa tu o wywłaszczaniu z
rodzinnego domu i gospodarstwa, a nie z jakiegoś tam spłachcia ziemi
rolnej czy nieużytku (choć i tu nalezy się godziwa zapłata).
Dlatego jeśli wywłaszczenie jest już absolutnie niezbędne, to oznacza,
że inne możliwości byłyby znacznie kosztowniejsze, niż zapłacenie
wywłaszczanemu za jego straty.

--
Tomasz Nowicki

11 Data: Sierpien 21 2007 22:14:49
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: camel 

On 2007-08-21 13:24:45 +0200, Tomasz Nowicki  said:

Dnia Tue, 21 Aug 2007 11:45:26 +0200
MarcinJM  napisał:

Alez ja sie calkowicie zgadzam. Tylko, ze u nas wywlaszczany nie chce "troche wiecej". On chce ubic interes zycia. Ma niestety ta przewage,

I słusznie - ma do tego prawo. Wyobraź sobie, że to ty prowadzisz jakąś
inwestycję i ci zależy, żeby odkupić grunt. A na to właściciel woła 2x
więcej, bo niby dlaczego ma tracić na tym, że ty chcesz zarobić? A
czymże inwestor państwowy różni się od prywatnego?

Tym, że buduje coś, co jest potrzebne nam wszystkim, a nie tylko panu inwestorowi.


Poza wartością rynkową domu jest jeszcze coś takiego, jak ludzkie
korzenie - niewycenialny wkład własnej pracy, wspomnienia, przywiązanie
do ulubionego miejsca, sentyment. Do tego dochodzą niepoliczalne koszty
przeprowadzki - strata czasu, spokoju, czasem zdrowia, użeranie się z
urzędnikami i trudnościami obiektywnymi, utrata zarobków (związana ze
stratą czasu), pogroszenie standardu życiua, konieczność zorganizowania
sobie życia na nowo. Słowem - straty moralne. Dlaczego mam ponosić
takie koszty bez odszkodowania? Oczywiście, mowa tu o wywłaszczaniu z
rodzinnego domu i gospodarstwa, a nie z jakiegoś tam spłachcia ziemi
rolnej czy nieużytku (choć i tu nalezy się godziwa zapłata).
Dlatego jeśli wywłaszczenie jest już absolutnie niezbędne, to oznacza,
że inne możliwości byłyby znacznie kosztowniejsze, niż zapłacenie
wywłaszczanemu za jego straty.


Tenże chłopek nie chce oddać ojcowizny i nawet cepem mu się do łba nie wbije, że żyje mu się w tym kraju tak źle, bo jest on pełen mu podobnych chłopków, co to pilnują tylko swojego, w dupie mając wspólne.

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

12 Data: Sierpien 21 2007 23:22:43
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Jaroslaw Berezowski 

camel napisał(a):

Tenże chłopek nie chce oddać ojcowizny i nawet cepem mu się do łba nie wbije, że żyje mu się w tym kraju tak źle, bo jest on pełen mu podobnych chłopków, co to pilnują tylko swojego, w dupie mając wspólne.
No i ich swiete prawo. Rzecz jasna musza sie liczyc z konsekwencjami - np. ze beda mieli korki, a wiekszosc ludzi powie "walic Zakopane" i pojedzie na Slowacje, a sasiad co uwaza, ze przez niego nie zarobi na turystach powie mu swoim sklepie "tego klienta nie obslugujemy", i niech w tym korku jedzie po maslo 5km do nastepnego sklepu. A jak zacznie jojczyc jak mu zle i wyciagnie lape po zapomoge, bedziesz mial prawo powiedziec "a co mnie to obchodzi".

--
Jaroslaw "Jaros" Berezowski

13 Data: Sierpien 21 2007 14:50:48
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

MarcinJM pisze:

Tomasz Pyra pisze:

Wywłaszczenie (które jest formą pozbawienia własności kogoś kto nie zawinił niczego) musi być ostatecznością stosowaną w szczególnych przypadkach, a nie podstawowym środkiem.

Alez ja sie calkowicie zgadzam. Tylko, ze u nas wywlaszczany nie chce "troche wiecej". On chce ubic interes zycia.

Ale ma do tego prawo.

Ma niestety ta przewage, ze blokuje inwestycje i to jest chore. Bierze "na przeczekanie" i nie ma zadnego bata na niego.

A to już musisz zwrócić się z żalem do odpowiednich organów (sądy) które takie sprawy latami rozpatrują.  Nie ma i nie powinno być żadnej szybszej drogi na "wymuszenie" jakiegoś działania niż zapadnięcie prawomocnego wyroku sądu.

Można uprościć procedurę i założyć większy "plus-minus". Określić jakieś tam szybkie i uproszczone procedury wyceny gruntu i uznać za cenę wywłaszczeniową 200% tej kwoty.
Wtedy właściciel ma wybór - albo w "jeden dzień" załatwia sprzedaż za 205% kwoty, albo ciąga się się po sądach, wiedząc że maksimum które ugra to i tak 200%, czyli w sumie mu się nie opłaca.
Bo jakieś szczególne cechy działki raczej nie powodują że ta konkretna ma o więcej niż 2x wyższą cenę niż sąsiednie, więc raczej nikt stratny nie będzie.
A konieczność płacenia 2x tyle ile działka jest warta zachęci inwestora do szukania tańszych rozwiązań, a sąsiadów zachęci do wewnętrznej konkurencji (może jakiś sąsiad sprzeda tylko troszkę mniej atrakcy

A jak ktoś się czuje stratny mimo wszystko - to sądowa droga tak czy siak musi pozostać.

Nie wyobrażam sobie prawa które umożliwiałoby wywalenie kogoś z jego własnego domu bez prawomocnego wyroku sądu.


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

14 Data: Sierpien 21 2007 16:41:56
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Można uprościć procedurę i założyć większy "plus-minus". Określić jakieś
tam szybkie i uproszczone procedury wyceny gruntu i uznać za cenę
wywłaszczeniową 200% tej kwoty.

A może 300 czy 400%? A może jeszcze willę na Lazurowym Wybrzeżu?

A konieczność płacenia 2x tyle ile działka jest warta zachęci inwestora do
szukania tańszych rozwiązań, a sąsiadów zachęci do wewnętrznej konkurencji
(może jakiś sąsiad sprzeda tylko troszkę mniej atrakcy

A kto jest tym inwestorem? Skarb państwa. Więc pośrednio ja bede musiał
zapłacic dużo więcej by zaspokoic chore rządania Górala. Nie wiem czy
zdajesz sobie sprawę z kosztów pozyskania gruntu, a ty chcesz lekka ręką
podwoić ją.

A jak ktoś się czuje stratny mimo wszystko - to sądowa droga tak czy siak
musi pozostać.

Nie wyobrażam sobie prawa które umożliwiałoby wywalenie kogoś z jego
własnego domu bez prawomocnego wyroku sądu.

To prawo już istnieje. Może teraz uda się szybciej wybudowac autostrady.

15 Data: Sierpien 21 2007 19:28:14
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Nowicki 

Dnia Tue, 21 Aug 2007 16:41:56 +0200
"Boombastic"  napisał:

A może 300 czy 400%? A może jeszcze willę na Lazurowym Wybrzeżu?

Kwestia umowna - może 300% opłaci się kupującemu, jesli cała inwestycja
miałaby bez tego bardzo zdrożeć?

A kto jest tym inwestorem? Skarb państwa. Więc pośrednio ja bede
musiał zapłacic dużo więcej by zaspokoic chore rządania Górala. Nie
wiem czy zdajesz sobie sprawę z kosztów pozyskania gruntu, a ty
chcesz lekka ręką podwoić ją.

Własność to własność - rzecz święta w tym ustroju i nie wolno jej
naruszać nawet jeśli pół Polski chce się przechadzać po Krupówkach zimą
i latem i wygodnie dojechać do Zakopca. Jeśli już trzeba ją naruszyć,
to wypada za to zapłacić tyle, ile właściciel chce. Wszystko inne to
socjalizm, czyli krzywda ludzka.

To prawo już istnieje. Może teraz uda się szybciej wybudowac
autostrady.

Owszem - socjalistyczne prawo. Autostrady u nas kosztują i tak o wiele
więcej, niż w górzystej Chorwacji, gdzie biegną albo półką skalną,
albo estakadą, albo tunelem. Gdyby nie kilkunastoletnie rządy
socjalistów, byłyby pieniądze na godziwy wykup gruntów, a autostrady
nie kosztowałyby aż tyle.
A w ten dzisiejszy sposób to ani się obejrzysz, jak wywalą cię z rodziną
na ulicę, bo cośtam okazało się, zdaniem urzędnika, ważniejsze niż twoje
prawo do własności. Na przykład jakiś dzięcioł czy inny bocian założy
gniazdo na drzewie pod domem i cię eksmitują w imię ochrony przyrody.
Wtedy może poczujesz, jak to boli

--
Tomasz Nowicki

16 Data: Sierpien 21 2007 19:49:41
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Własność to własność - rzecz święta w tym ustroju i nie wolno jej
naruszać nawet jeśli pół Polski chce się przechadzać po Krupówkach zimą
i latem i wygodnie dojechać do Zakopca. Jeśli już trzeba ją naruszyć,
to wypada za to zapłacić tyle, ile właściciel chce. Wszystko inne to
socjalizm, czyli krzywda ludzka.

Boszzz, co za egoizm. Nie widzisz dalej niż czubek własnego nosa.

Owszem - socjalistyczne prawo. Autostrady u nas kosztują i tak o wiele
więcej, niż w górzystej Chorwacji, gdzie biegną albo półką skalną,
albo estakadą, albo tunelem. Gdyby nie kilkunastoletnie rządy
socjalistów, byłyby pieniądze na godziwy wykup gruntów, a autostrady
nie kosztowałyby aż tyle.

Taaak, juz zbadałes temat i w innych krajach autostrady i drogi biegna tylko
po działkach państwowych, które były przygotowane od czasów średniowiecza.
Tylko i wyłacznie w tej dziwnej Polsce ktoś skupuje działki pod ich budowę i
to jeszcze wyrzuca ludzi bez odszkodowania, nie?

A w ten dzisiejszy sposób to ani się obejrzysz, jak wywalą cię z rodziną
na ulicę, bo cośtam okazało się, zdaniem urzędnika, ważniejsze niż twoje
prawo do własności. Na przykład jakiś dzięcioł czy inny bocian założy
gniazdo na drzewie pod domem i cię eksmitują w imię ochrony przyrody.
Wtedy może poczujesz, jak to boli

Jasne. Ja mam na co dzień do czynienia z nieruchomościami i wiem jedno -
chciwość ludzka nie zna granic. To nie są żadne opowieści, plotki, ja to mam
z pierwszej ręki. I cieszę się, że od czasu do czasu uda im się dopieprzyć,
bo chytry dwa razy traci. Tak będzie np. w przypadku domu na ul. Powstańców
Śląskich w Warszawie, który od wielu lat blokuje jedną z głównych arterii
dzielnicy.

17 Data: Sierpien 21 2007 21:08:22
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Własność to własność - rzecz święta w tym ustroju i nie wolno jej
naruszać nawet jeśli pół Polski chce się przechadzać po Krupówkach zimą
i latem i wygodnie dojechać do Zakopca. Jeśli już trzeba ją naruszyć,
to wypada za to zapłacić tyle, ile właściciel chce. Wszystko inne to
socjalizm, czyli krzywda ludzka.

Boszzz, co za egoizm. Nie widzisz dalej niż czubek własnego nosa.

Próby wprowadzenia ustroju gdzie pod karą więzienia był obowiązek "widzenia dalej niż czubek własnego nosa", generalnie zakończyły się fiaskiem.

Swoją drogą ciekawa była geneza upadku tego ustroju - zbankrutował. Zbankrutował właśnie dlatego, że uważano że istotniejszy jest interes ogółu obywateli nad interes jednostki.
I tak oszczędzano te pieniądze i oszczędzano (kosztem obywateli), a wbrew temu co by się wydawało okazywało się, że ich brakuje i brakuje coraz bardziej. A wszystko właśnie z powodu przestrzegania hasła które sam przytoczyłeś "A kto jest tym inwestorem? Skarb państwa. Więc pośrednio ja bede musiał zapłacic dużo więcej by zaspokoic chore rządania Górala.".

Owszem - socjalistyczne prawo. Autostrady u nas kosztują i tak o wiele
więcej, niż w górzystej Chorwacji, gdzie biegną albo półką skalną,
albo estakadą, albo tunelem. Gdyby nie kilkunastoletnie rządy
socjalistów, byłyby pieniądze na godziwy wykup gruntów, a autostrady
nie kosztowałyby aż tyle.

Taaak, juz zbadałes temat i w innych krajach autostrady i drogi biegna tylko po działkach państwowych, które były przygotowane od czasów średniowiecza. Tylko i wyłacznie w tej dziwnej Polsce ktoś skupuje działki pod ich budowę i to jeszcze wyrzuca ludzi bez odszkodowania, nie?

A w ten dzisiejszy sposób to ani się obejrzysz, jak wywalą cię z rodziną
na ulicę, bo cośtam okazało się, zdaniem urzędnika, ważniejsze niż twoje
prawo do własności. Na przykład jakiś dzięcioł czy inny bocian założy
gniazdo na drzewie pod domem i cię eksmitują w imię ochrony przyrody.
Wtedy może poczujesz, jak to boli

Jasne. Ja mam na co dzień do czynienia z nieruchomościami i wiem jedno - chciwość ludzka nie zna granic.

No i co z tego? Ich mieszkania - ich prawo.
Ja sobie czasami przeglądam oferty mieszkań do sprzedaży. Znajduję takie kwiatki jak obrzeża Gdyni, blok 1980rok, wielka płyta, 55m^2, 500.000zł.
No i co? Zabronić im tego? "Dopieprzyć"? Zabrać, spalić, zabić wstrętnych spekulantów?

Cały biznes tego świata kręci się wokół tego żeby tanio kupić i drogo sprzedać. Ja wiem że "ustrój powszechnej szczęśliwości" bohatersko walczył z takim stanem rzeczy, ale zaowocowało to tym że wszystko drożało jeszcze szybciej i jeszcze mniej ludzi było na cokolwiek stać.
Ceny urzędowe jakoś nigdy nie powodowały poprawienia dostępu do danego dobra, a odwrotnie.

Tak to już dziwnie jest na tym świecie że jak cena mięsa była urzędowa, to niewielu miało mięso na stole. Jak jest wolna - mięso ma praktycznie każdy.
I dokładnie na tej samej zasadzie autostrada budowana "po cenach urzędowych" będzie jakieś 3x droższa niż gdyby to zrobić normalnie.
Skąd to 3x? Mam sporą próbę reprezentacyjną różnych rzeczy które są budowane "po państwowemu" i wszystko - od wbicia gwoździa w ścianę, po budowę zakładów przemysłowych na zasadach "państwowych" jest około 3x droższa.

A ograniczenie wolności jednostki w imię "dobra ogólnego" jakoś nigdy nie chciało poprawiać tego dobra ogólnego, za to te ograniczenia szybko zaczynają dotyczyć każdego i okazuje się że wszystkie jednostki cierpią, a ogół z tego nic nie ma.



--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

18 Data: Sierpien 21 2007 22:19:14
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: camel 

On 2007-08-21 19:28:14 +0200, Tomasz Nowicki  said:

Własność to własność - rzecz święta w tym ustroju i nie wolno jej
naruszać nawet jeśli pół Polski chce się przechadzać po Krupówkach (...)

 A w ten dzisiejszy sposób to ani się obejrzysz, jak wywalą cię z rodziną
na ulicę, bo cośtam okazało się, zdaniem urzędnika, ważniejsze niż twoje
prawo do własności. Na przykład jakiś dzięcioł czy inny bocian założy
gniazdo na drzewie pod domem i cię eksmitują w imię ochrony przyrody.
Wtedy może poczujesz, jak to boli

Ty kiedykolwiek wysunąłeś nosek z naszego śmiesznego grajdołka? Bo masz teorie jak z małego Kazia. Popodróżuj i dowiedz się, jak bardzo "socjalistyczne" są najwyżej cywilizowane państwa świata. I jak ten "socjalizm" bezpośrednio przyczynia się do wysokiej jakości życia tamże. Jednym z problemów kartoflandii jest bezkrytyczna zamiana kulawego socjalizmu na średniowieczną teokrację i bandycki klientelizm.

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

19 Data: Sierpien 21 2007 20:54:50
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Można uprościć procedurę i założyć większy "plus-minus". Określić jakieś tam szybkie i uproszczone procedury wyceny gruntu i uznać za cenę wywłaszczeniową 200% tej kwoty.

A może 300 czy 400%? A może jeszcze willę na Lazurowym Wybrzeżu?

Uwierz że te kwota nie jest tak bardzo istotna.
Wbrew pozorom to czy będzie to 200%, czy 1000% nie jest aż tak istotne i w niewielkim stopniu wpłynie na koszt budowy drogi.
Ważne żeby była to kwota znacznie przekraczająca realną wartość.
Jedynie to zapewni, że wywłaszczenie będzie traktowane jako ostateczność, a nie instrument podstawowy.
Chodzi o to żeby niejako zmusić inwestora do poszukania innego rozwiązania nie wymagającego korzystania z instrumentu wywłaszczenia.

Rzadko kiedy jest jedna jedyna możliwość poprowadzenia drogi, rzadko kiedy wszyscy właściciele działek leżących na różnych opcjach przeprowadzenia drogi będą stali okoniem.

Wywłaszczenie powinno być jedynie ostatecznością po którą się sięga w przypadkach gdy właściciel tej jednej jedynej, koniecznej działki nie chce jej oddać za żadne pieniądze.

Pamiętaj że jeżeli zabierzesz komuś wbrew jego woli zdezelowanego malucha, a odjeżdżając wciśniesz mu plik banknotów o wartości nawet 10x takiej ile był wart ten maluch, to w żaden sposób nie zmienia faktu że samochód ukradłeś.
I taką samą kradzieżą jest każde wywłaszczenie, z obojętnie jakim odszkodowaniem, jeżeli dzieje się wbrew woli właściciela.


A konieczność płacenia 2x tyle ile działka jest warta zachęci inwestora do szukania tańszych rozwiązań, a sąsiadów zachęci do wewnętrznej konkurencji (może jakiś sąsiad sprzeda tylko troszkę mniej atrakcy

A kto jest tym inwestorem? Skarb państwa. Więc pośrednio ja bede musiał zapłacic dużo więcej by zaspokoic chore rządania Górala.

No niestety, ale to jest ziemia tego górala i gdybyś chciał ją sobie kupić to musiałbyś zapłacić tyle ile góral zażąda, choćby żądał stukrotność ceny rynkowej. I dlaczego niby jeżeli pośrednio robi to skarb państwa, to miałoby być inaczej?

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z kosztów pozyskania gruntu, a ty chcesz lekka ręką podwoić ją.

Po pierwsze umówmy się że wywłaszczenie jest patologią (czasem potrzebną, ale to nie zmienia faktu), natomiast normalne jest zawieranie transakcji za wynegocjowane przez obie strony kwoty.

Dlaczego uważasz że ja ją chcę podwoić? To bardzo błędne i naiwne założenie, że wywłaszczanie za 200% wartości powoduje podwojenie kosztów pozyskania gruntu. To założenie z cyklu tych, że dwukrotne obniżenie płacy minimalnej spowoduje dwukrotny spadek pensji. Albo że postawienie ograniczenia prędkości spowoduje że samochody będą jeździć wolniej.

To rozwiązanie spowoduje podwojenie ceny wykupu jedynie tych jedynych, nieomijalnych działek których właściciele się zaparli, a takich nieomijalnych działek nie jest znowu tak wiele.
Bo tam gdzie jest jakaś opcja wyboru od razu pojawia się konkurencja pomiędzy właścicielami tych działek i to co można nazwać ceną rynkową.
Jednym słowem - cena wywoławcza to 200% wartości gruntu i licytacja w dół i który właściciel zgodzi się sprzedać swoją działkę za mniej, ten wygrywa. Ten najtańszy.
I to jako jedyne rozwiązanie gwarantuje że działka zostanie wykupiona za _prawdziwą_ cenę rynkową.

Bo robienie z wywłaszczenia instrumentu podstawowego - a więc planista wytycza taką linię jak mu wygodnie, właścicielom działek na tej linii wysyła się list polecony z wezwaniem do spadania za odszkodowanie mniej-więcej równe temu co teoretycznie ich własność była warta to zwykły skandal i kradzież. Jeszcze gorsza od tej którą uprawia kieszonkowiec czy złodziej samochodów, bo dokonana w majestacie prawa.

A jak ktoś się czuje stratny mimo wszystko - to sądowa droga tak czy siak musi pozostać.

Nie wyobrażam sobie prawa które umożliwiałoby wywalenie kogoś z jego własnego domu bez prawomocnego wyroku sądu.

To prawo już istnieje. Może teraz uda się szybciej wybudowac autostrady.

Jeżeli faktycznie jest tak jak mówisz, to ręce opadają. I takie prawo to jest zamach na prawo własności, jeżeli byle urzędas, bez sądu i prawa do obrony jest władny wyrzucić ludzi z ich własnego domu.
Milion kilometrów autostrad nie jest warte jednej wyrzuconej w ten sposób rodziny.

20 Data: Sierpien 21 2007 21:42:33
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Uwierz że te kwota nie jest tak bardzo istotna.
Wbrew pozorom to czy będzie to 200%, czy 1000% nie jest aż tak istotne i w
niewielkim stopniu wpłynie na koszt budowy drogi.
Ważne żeby była to kwota znacznie przekraczająca realną wartość.
Jedynie to zapewni, że wywłaszczenie będzie traktowane jako ostateczność,
a nie instrument podstawowy.
Chodzi o to żeby niejako zmusić inwestora do poszukania innego rozwiązania
nie wymagającego korzystania z instrumentu wywłaszczenia.
[cut]

Nawet nie chce mi się czytać twoich wywodów, bo są nonsensowne. Idąc twoim
tokiem rozumowania nigdy nic nie powstanie, bo zawsze znajdzie się jedna
osoba, która nigdy nie sprzeda. I co? Ziemia jest bezcenna? Ty uważasz, ze
dobro jednej jednostki jest dużo ważniejsze od dobra wielu jednostek. A to
blokuje wszelkie duże inwestycje. Instytucja wywłaszczania jest słuszna, bo
inaczej nie ma szansy na ukrócenie pieniaczy. Ty to nazywasz walką z
ustrojem.
Dlatego podałem m.in. przykład z ul. Powstańców Śląskich. Wieloktornie była
możliwośc sprzedazy tego domu w całości z działką. Ale nie, własciciele
chcieli horrendalne odszkodowanie, bo to fajnie zablokowac inwestycję i
żądać kilkukrotnej ceny rynkowej. No i teraz będą mieli kare, bo zabiora im
tylko kawałęm działki i samochody będą jeździły pod ich oknami.
A skoro ty tego nie widzisz, że ludzie specjanie blokują inwestycje by
zrobic "interes życia" to albo jesteś naiwny, albo głupi.
Ja piszę z własnego doświadczenia, z tego co widzę jakie są realne
odszkodowania, a nie na podstawie plotek lub publikacji prasowych czy
telewizyjnych.

21 Data: Sierpien 21 2007 22:55:41
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Uwierz że te kwota nie jest tak bardzo istotna.
Wbrew pozorom to czy będzie to 200%, czy 1000% nie jest aż tak istotne i w niewielkim stopniu wpłynie na koszt budowy drogi.
Ważne żeby była to kwota znacznie przekraczająca realną wartość.
Jedynie to zapewni, że wywłaszczenie będzie traktowane jako ostateczność, a nie instrument podstawowy.
Chodzi o to żeby niejako zmusić inwestora do poszukania innego rozwiązania nie wymagającego korzystania z instrumentu wywłaszczenia.
[cut]

Nawet nie chce mi się czytać twoich wywodów, bo są nonsensowne. Idąc twoim tokiem rozumowania nigdy nic nie powstanie, bo zawsze znajdzie się jedna osoba, która nigdy nie sprzeda. I co? Ziemia jest bezcenna? Ty uważasz, ze dobro jednej jednostki jest dużo ważniejsze od dobra wielu jednostek. A to blokuje wszelkie duże inwestycje. Instytucja wywłaszczania jest słuszna, bo inaczej nie ma szansy na ukrócenie pieniaczy. Ty to nazywasz walką z ustrojem.

No widzę że nie chce Ci się czytać moich "wywodów", ale skoro się nie chce, to chociaż nie odpowiadaj. Zacytuję tylko sam siebie "Oczywiście że instytucja wywłaszczenia jest konieczna w przypadku opornych właścicieli".
Może to jednak zachęci Cię do przeczytania tego na co odpowiadasz.

Podałem prosty jak drut schemat postępowania który sprawi że znakomita większość działek zostanie sprzedana za dokładnie 100% ich wartości rynkowej i ani jednego grosza więcej.
Jakieś tam pojedyncze trzeba będzie pewnie wywłaścić, ale ich udział w ogóle wykupywanych ziem nie będzie duży. Jeżeli budujemy np. autostradę.

To jest ta magiczna ręka rynku - Ty proponujesz wprowadzenie cen urzędowych na ziemie i zmuszanie właścicieli do ich sprzedaży, a _jedyny_ efekt jaki to może spowodować to wzrost (doświadczenie mówi, że ogromny) kosztów wykupu ziemi. Tak było, jest i będzie z każdym towarem objętym ceną urzędową.

Dlaczego socjaliści z nią walczą - nie wiem. Wiem jedynie do jakich finansowych i społecznych skutków prowadzi takie podejście.


Pewnym innym (najskuteczniejszym, najuczciwszym, acz niestety kosztownym dla obywatela) rozwiązaniem jest podatek katastralny płacony od wartości nieruchomości określanej przez samego właściciela.
Układ w którym dowolny inwestor (również prywatny) ma prawo złożyć ofertę kupna danej nieruchomości powyżej zadeklarowanej wartości, a której odrzucenie spowoduje podniesienie urzędowej wartości gruntu i tym samym naliczenie wyższego należnego podatku.
Z kolei wystawienie przez posiadacza nieruchomości na sprzedaż i nieuzyskanie oferty kupna może być podstawą do obniżenia należnego podatku za nieruchomość.
Dopracować taki system w szczegółach (ustanowić widełki cenowe żeby nie zmieniać urzędowej wartości o 1zł, a np. o minimum 10%) i pięknie to rozwiąże wszelkie problemy z pozyskiwaniem nieruchomości.

Wartość działek byłaby dostępna w księdze wieczystej i dostępna do publicznej informacji inwestorów.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

22 Data: Sierpien 22 2007 10:06:49
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Podałem prosty jak drut schemat postępowania który sprawi że znakomita
większość działek zostanie sprzedana za dokładnie 100% ich wartości
rynkowej i ani jednego grosza więcej.

Bzdura. Ustawa mówi o wartości godziwej, a nie rynkowej.

Jakieś tam pojedyncze trzeba będzie pewnie wywłaścić, ale ich udział w
ogóle wykupywanych ziem nie będzie duży. Jeżeli budujemy np. autostradę.

To jest ta magiczna ręka rynku - Ty proponujesz wprowadzenie cen
urzędowych na ziemie i zmuszanie właścicieli do ich sprzedaży, a _jedyny_
efekt jaki to może spowodować to wzrost (doświadczenie mówi, że ogromny)
kosztów wykupu ziemi. Tak było, jest i będzie z każdym towarem objętym
ceną urzędową.

Zacytuj moją wypowiedź gdzie mówiłem coś o cenach urzędowych.

Dlaczego socjaliści z nią walczą - nie wiem. Wiem jedynie do jakich
finansowych i społecznych skutków prowadzi takie podejście.


Pewnym innym (najskuteczniejszym, najuczciwszym, acz niestety kosztownym
dla obywatela) rozwiązaniem jest podatek katastralny płacony od wartości
nieruchomości określanej przez samego właściciela.

Tak, najuczciwszy ten podatek na pewno będzie. Ja juz znam wartość ich
nieruchomosci - 1 zł.

Układ w którym dowolny inwestor (również prywatny) ma prawo złożyć ofertę
kupna danej nieruchomości powyżej zadeklarowanej wartości, a której
odrzucenie spowoduje podniesienie urzędowej wartości gruntu i tym samym
naliczenie wyższego należnego podatku.

Nie ma czegoś takiego jak urzędowa wartość gruntu.

Z kolei wystawienie przez posiadacza nieruchomości na sprzedaż i
nieuzyskanie oferty kupna może być podstawą do obniżenia należnego podatku
za nieruchomość.
Dopracować taki system w szczegółach (ustanowić widełki cenowe żeby nie
zmieniać urzędowej wartości o 1zł, a np. o minimum 10%) i pięknie to
rozwiąże wszelkie problemy z pozyskiwaniem nieruchomości.

Wypisujesz tutaj jakis stek bzdur, widać, że nie masz bladego pojęcia o
rynku nieruchomości i o instytucjach z nim związanych. Określenia wartości
moga dokonac jedynie rzeczoznawcy majatkowi. Ty wymyslasz jakies bajki
oderwane od rzeczywistości.

Wartość działek byłaby dostępna w księdze wieczystej i dostępna do
publicznej informacji inwestorów.

Chyba nigdy nie widziałeś na oczy księgi wieczystej i nie wiesz od czego
zależy warość nieruchomości. Twórz sobie dalej jakies chore rozwiązania. Tym
się różnimy, że ja znam przepisy regulujące rynek nieruchomości, wiem jakie
sa wypłacane odszkodowania, znam wartość rynkowa tych nieruchomości i widzę,
że krzywda im się nie dzieje, ba - dostają takie odszkodowania, że nigdy by
nie mieli szans sprzedać tej ziemii za taką cenę. Ale ty tworzysz sobie
jakiś chory obraz rzeczywistości i sobie dorabiasz dziwne historyjki jak to
skarb pańśtwa obdziera niewinnych ze skóry. Ja to widzę od zupełnie innej
strony i smieję się z twojej naiwnosci i chorego podejścia do rynku
nieruchomości.

23 Data: Sierpien 22 2007 14:38:51
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Zacytuj moją wypowiedź gdzie mówiłem coś o cenach urzędowych.

Cena ustalana przez urzędnika w oderwaniu od oczekiwań właœciciela jest cenš urzędowš. Cena rynkowa to cena swobodnie ustalana pomiędzy kupujšcym i właœcicielem.

Tak, najuczciwszy ten podatek na pewno będzie. Ja juz znam wartość ich nieruchomosci - 1 zł.

To dajesz goœciowi 2zł i on musi Ci jš sprzedać, albo może podnieœć wartoœć nieruchomoœci od której płaci podatek.

Układ w którym dowolny inwestor (również prywatny) ma prawo złożyć ofertę kupna danej nieruchomości powyżej zadeklarowanej wartości, a której odrzucenie spowoduje podniesienie urzędowej wartości gruntu i tym samym naliczenie wyższego należnego podatku.

Nie ma czegoś takiego jak urzędowa wartość gruntu.

Byłaby to wartoœć okreœlona dowolnie przez posiadacza tego gruntu. Od tej wartoœci płaciłby podatek. Myœlałem że wyjaœniłem to wystarczajšco jasno.

Wypisujesz tutaj jakis stek bzdur, widać, że nie masz bladego pojęcia o rynku nieruchomości i o instytucjach z nim związanych. Określenia wartości moga dokonac jedynie rzeczoznawcy majatkowi.

Ależ orientuję się. Co nie zmienia faktu, że to prawo jest bandyckie skoro pozwala wyrzucić ludzi z mieszkania dajšc odszkodowanie takie jakie zadecyduje urzędnik. Zwykłe złodziejstwo w niczym nie lepsze od włamania.

Nie wiem skšd u Ciebie zamiłowanie do urzędników, ale bšdŸ pewien że każdy system który nie wymaga podejmowania decyzji na urzędniczym poziomie jest lepszy od systemu której takiej decyzji wymaga.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

24 Data: Sierpien 22 2007 18:35:11
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomoœci

Boombastic pisze:

Zacytuj moją wypowiedź gdzie mówiłem coś o cenach urzędowych.

Cena ustalana przez urzędnika w oderwaniu od oczekiwań właœciciela jest
cenš urzędowš. Cena rynkowa to cena swobodnie ustalana pomiędzy kupujšcym
i właœcicielem.
[cut]

Bzdura do kwadratu. Mylisz pojęcia ceny i wartoœci. I jeszcze raz powtarzam,
żaden urzędnik nie ustala cen.

25 Data: Sierpien 22 2007 10:06:49
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Podałem prosty jak drut schemat postępowania który sprawi że znakomita
większość działek zostanie sprzedana za dokładnie 100% ich wartości
rynkowej i ani jednego grosza więcej.

Bzdura. Ustawa mówi o wartości godziwej, a nie rynkowej.

Jakieś tam pojedyncze trzeba będzie pewnie wywłaścić, ale ich udział w
ogóle wykupywanych ziem nie będzie duży. Jeżeli budujemy np. autostradę.

To jest ta magiczna ręka rynku - Ty proponujesz wprowadzenie cen
urzędowych na ziemie i zmuszanie właścicieli do ich sprzedaży, a _jedyny_
efekt jaki to może spowodować to wzrost (doświadczenie mówi, że ogromny)
kosztów wykupu ziemi. Tak było, jest i będzie z każdym towarem objętym
ceną urzędową.

Zacytuj moją wypowiedź gdzie mówiłem coś o cenach urzędowych.

Dlaczego socjaliści z nią walczą - nie wiem. Wiem jedynie do jakich
finansowych i społecznych skutków prowadzi takie podejście.


Pewnym innym (najskuteczniejszym, najuczciwszym, acz niestety kosztownym
dla obywatela) rozwiązaniem jest podatek katastralny płacony od wartości
nieruchomości określanej przez samego właściciela.

Tak, najuczciwszy ten podatek na pewno będzie. Ja juz znam wartość ich
nieruchomosci - 1 zł.

Układ w którym dowolny inwestor (również prywatny) ma prawo złożyć ofertę
kupna danej nieruchomości powyżej zadeklarowanej wartości, a której
odrzucenie spowoduje podniesienie urzędowej wartości gruntu i tym samym
naliczenie wyższego należnego podatku.

Nie ma czegoś takiego jak urzędowa wartość gruntu.

Z kolei wystawienie przez posiadacza nieruchomości na sprzedaż i
nieuzyskanie oferty kupna może być podstawą do obniżenia należnego podatku
za nieruchomość.
Dopracować taki system w szczegółach (ustanowić widełki cenowe żeby nie
zmieniać urzędowej wartości o 1zł, a np. o minimum 10%) i pięknie to
rozwiąże wszelkie problemy z pozyskiwaniem nieruchomości.

Wypisujesz tutaj jakis stek bzdur, widać, że nie masz bladego pojęcia o
rynku nieruchomości i o instytucjach z nim związanych. Określenia wartości
moga dokonac jedynie rzeczoznawcy majatkowi. Ty wymyslasz jakies bajki
oderwane od rzeczywistości.

Wartość działek byłaby dostępna w księdze wieczystej i dostępna do
publicznej informacji inwestorów.

Chyba nigdy nie widziałeś na oczy księgi wieczystej i nie wiesz od czego
zależy warość nieruchomości. Twórz sobie dalej jakies chore rozwiązania. Tym
się różnimy, że ja znam przepisy regulujące rynek nieruchomości, wiem jakie
sa wypłacane odszkodowania, znam wartość rynkowa tych nieruchomości i widzę,
że krzywda im się nie dzieje, ba - dostają takie odszkodowania, że nigdy by
nie mieli szans sprzedać tej ziemii za taką cenę. Ale ty tworzysz sobie
jakiś chory obraz rzeczywistości i sobie dorabiasz dziwne historyjki jak to
skarb pańśtwa obdziera niewinnych ze skóry. Ja to widzę od zupełnie innej
strony i smieję się z twojej naiwnosci i chorego podejścia do rynku
nieruchomości.

26 Data: Sierpien 22 2007 14:38:51
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Zacytuj moją wypowiedź gdzie mówiłem coś o cenach urzędowych.

Cena ustalana przez urzędnika w oderwaniu od oczekiwań właœciciela jest cenš urzędowš. Cena rynkowa to cena swobodnie ustalana pomiędzy kupujšcym i właœcicielem.

Tak, najuczciwszy ten podatek na pewno będzie. Ja juz znam wartość ich nieruchomosci - 1 zł.

To dajesz goœciowi 2zł i on musi Ci jš sprzedać, albo może podnieœć wartoœć nieruchomoœci od której płaci podatek.

Układ w którym dowolny inwestor (również prywatny) ma prawo złożyć ofertę kupna danej nieruchomości powyżej zadeklarowanej wartości, a której odrzucenie spowoduje podniesienie urzędowej wartości gruntu i tym samym naliczenie wyższego należnego podatku.

Nie ma czegoś takiego jak urzędowa wartość gruntu.

Byłaby to wartoœć okreœlona dowolnie przez posiadacza tego gruntu. Od tej wartoœci płaciłby podatek. Myœlałem że wyjaœniłem to wystarczajšco jasno.

Wypisujesz tutaj jakis stek bzdur, widać, że nie masz bladego pojęcia o rynku nieruchomości i o instytucjach z nim związanych. Określenia wartości moga dokonac jedynie rzeczoznawcy majatkowi.

Ależ orientuję się. Co nie zmienia faktu, że to prawo jest bandyckie skoro pozwala wyrzucić ludzi z mieszkania dajšc odszkodowanie takie jakie zadecyduje urzędnik. Zwykłe złodziejstwo w niczym nie lepsze od włamania.

Nie wiem skšd u Ciebie zamiłowanie do urzędników, ale bšdŸ pewien że każdy system który nie wymaga podejmowania decyzji na urzędniczym poziomie jest lepszy od systemu której takiej decyzji wymaga.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

27 Data: Sierpien 22 2007 18:35:11
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomoœci

Boombastic pisze:

Zacytuj moją wypowiedź gdzie mówiłem coś o cenach urzędowych.

Cena ustalana przez urzędnika w oderwaniu od oczekiwań właœciciela jest
cenš urzędowš. Cena rynkowa to cena swobodnie ustalana pomiędzy kupujšcym
i właœcicielem.
[cut]

Bzdura do kwadratu. Mylisz pojęcia ceny i wartoœci. I jeszcze raz powtarzam,
żaden urzędnik nie ustala cen.

28 Data: Sierpien 22 2007 10:24:59
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Marcin "HerrPTAK" Wrona 

Boombastic wrote:

Uwierz że te kwota nie jest tak bardzo istotna.
Wbrew pozorom to czy będzie to 200%, czy 1000% nie jest aż tak
istotne i w niewielkim stopniu wpłynie na koszt budowy drogi.
Ważne żeby była to kwota znacznie przekraczająca realną wartość.
Jedynie to zapewni, że wywłaszczenie będzie traktowane jako
ostateczność, a nie instrument podstawowy.
Chodzi o to żeby niejako zmusić inwestora do poszukania innego
rozwiązania nie wymagającego korzystania z instrumentu wywłaszczenia.
[cut]

Nawet nie chce mi się czytać twoich wywodów, bo są nonsensowne.

A wartałoby skoro podejmujesz dyskusje tak ze zwyklego szacunku dla
rozmowcy.
Jak dla mnie wywody nie są nonsensowne.

Idąc twoim tokiem rozumowania nigdy nic nie powstanie, bo zawsze znajdzie
się jedna osoba, która nigdy nie sprzeda. I co? Ziemia jest bezcenna?

Wiesz w cywilizowanym kraju prawo własności jest święte. Jak coś jest moje
to jest moje, a jak chcesz coś co jest moje to najpierw ze mną porozmawiaj i
przekonaj mnie, a nie k... decyzja administracyjna. Czyżby cień poprzedniej
epoki ??

Dla mnie ziemia jest warta tyle i tyle. To Ty chcesz kupić jak Ci się nie
podoba  to nie kupuj, proste.

Ty uważasz, ze dobro jednej jednostki jest dużo ważniejsze od dobra
wielu jednostek. A to blokuje wszelkie duże inwestycje. Instytucja
wywłaszczania jest słuszna, bo inaczej nie ma szansy na ukrócenie
pieniaczy. Ty to nazywasz walką z ustrojem.

To jest bzdura akurat. Wiesz jak słysze o dobrze społeczeństwa vs. dobro
jednosktki to mi się wujek Marks przypomina. Cały myk polega na tym, żeby
wielu jednostek nie stało mozliwe jak najbardziej w konflikcie z dobrem
jednostki. Może wystarczy przekonać jednostkę, że ta nowa droga też będzie
dla niej dobra, ale trzeba chcieć, a nie iśc na łatwizne pt. spier..... w
imie prawa.

Jeżeli chodzi konretnie o Zakopiankę to oni sa jak najbardziej za rozbudową.
Maja tylko pretensję, że nikt nawet nie popatrzyl na projekt alternatywny i
że się z nimi nie rozmawia. Idąc Twoim tokiem rozumowania. Mamy wypieprzyć
500 osób z domu, bo Ty chcesz wygodnie dojechać do Zakopca i pobawić się
tydzień ?? No to jak to jest wg Ciebie państwa dbajace o dobro czlowieka to
ja Ci dziękuję bardzo.

Dlatego podałem m.in. przykład z ul. Powstańców Śląskich.
Wieloktornie była możliwośc sprzedazy tego domu w całości z działką.
Ale nie, własciciele chcieli horrendalne odszkodowanie, bo to fajnie
zablokowac inwestycję i żądać kilkukrotnej ceny rynkowej. No i teraz
będą mieli kare, bo zabiora im tylko kawałęm działki i samochody będą
jeździły pod ich oknami.

Ale jak widzisz dało radę poprowadzić drogę. Właściciele maja jak mają i wg
nas na tym przegrali, ale może byc tak, że im pasuje.

A przyklad, że mozna. Pamiętasz jak budowano biurowiec Agirocole Bank we
Wrocku (centrala m.in. Lukasa i EFL) ?? Na rogu stała Pl. Orląt Lwowskich i
Podwala stara poniemiecka kamienica, ktora zasłaniała od strony Podwala cały
nowy kompleks. Agricole kupił od właściciela nieruchomośc za cenę
_75_razy_wyższą_ niż ten kilka miesięcy wcześniej zapłacił za nia miastu
tylko po to żeby teraz był tam deptak. Czyli da radę.

A skoro ty tego nie widzisz, że ludzie specjanie blokują inwestycje by
zrobic "interes życia" to albo jesteś naiwny, albo głupi.

To że sa kretyni to jest fakt, ale tak zawsze było i zawsze będzie, ale nikt
nie mowi o wycofaniu wywłaszczenia jako instytucji tylko o tym żeby stosowac
je w ostateczności czyli przypadku nie bo nie. W przeważającej większości z
ludzmi można się dogadać.
Z drugej strony dlaczego masz pretensje, że ludzie chcą zrobic interes życia
??  To raczej zdrowa reakcja nie sądzisz ?? Każdy chce sprzedać jak
najdrożej, a tym bardziej jeżeli wcale nie myśli o sprzedaży. Ma oddać za
doarmo czy "po kosztach" ?? W imię czego ??Skoro chcą rozmawiać to znaczy,
że są skłonni pozbyć się ziemi kwestia ceny i negocjacji.

Ja piszę z własnego doświadczenia, z tego co widzę jakie są realne
odszkodowania, a nie na podstawie plotek lub publikacji prasowych czy
telewizyjnych.

No to napisz coś o tym, a nie, wiem ale nie powiem.
IMHO odszkodowanie powinno byc adekwatne do straty czyli w moim rozumieniu
nie tylko wartośc nieruchomości. Warto uwzględnic straty moralne i wykazać
trochę zrozumienia tych ludzi a nie traktowac jak zło konieczne bo domagaja
się swoich praw.

Pozdrawiam

--
HerrPTAK

29 Data: Sierpien 22 2007 18:46:27
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

To że sa kretyni to jest fakt, ale tak zawsze było i zawsze będzie, ale
nikt nie mowi o wycofaniu wywłaszczenia jako instytucji tylko o tym żeby
stosowac je w ostateczności czyli przypadku nie bo nie. W przeważającej
większości z ludzmi można się dogadać.

A gdzie twoja święta własność ziemii? A jak gmina poszerza drogę i zabiera
kawałek działki to też robisz blokadę?

Z drugej strony dlaczego masz pretensje, że ludzie chcą zrobic interes
życia ??  To raczej zdrowa reakcja nie sądzisz ?? Każdy chce sprzedać jak
najdrożej, a tym bardziej jeżeli wcale nie myśli o sprzedaży. Ma oddać za
doarmo czy "po kosztach" ?? W imię czego ??Skoro chcą rozmawiać to znaczy,
że są skłonni pozbyć się ziemi kwestia ceny i negocjacji.

Mylisz przedsięwzięcia komercyjne, gdzie docelowo ma ono przynieść zysk
inwestorowi i gdzie nie ma mowy o wywłaszczaniu z inwestcjami
infrastrukturalnymi. Po co drogi, nie? Po co godzic sie na przeprowadzenie
mediów skoro ci są niepotrzebne. Po co ludzie dzielacy duże działki maja
obowiązek uwzględnienia równiez dróg dojazdowych - po prostu bandytyzm i
zamach na wolnośc posiadania.
A może sprawiedliwie by było, gdyby właściciel działki pośrodku planowanej
autostrady zażądał za nią np. 1 mld zł? No przecież jak chcesz miec
autostradę to zapłać. A że tyle? No cóż - święte prawo własności, nie?

Ja piszę z własnego doświadczenia, z tego co widzę jakie są realne
odszkodowania, a nie na podstawie plotek lub publikacji prasowych czy
telewizyjnych.

No to napisz coś o tym, a nie, wiem ale nie powiem.
IMHO odszkodowanie powinno byc adekwatne do straty czyli w moim rozumieniu
nie tylko wartośc nieruchomości. Warto uwzględnic straty moralne i wykazać
trochę zrozumienia tych ludzi a nie traktowac jak zło konieczne bo
domagaja się swoich praw.

Najczęsciej domagaja się wielokrotności wartości rynkowej, albo z tego co
ostatnio obserwowałem transakcje wokół Warszawy działkami pod drogi i
autostrady dostają dużo więcej niż sa one warte. Do tego dochodzi wiele
zupełnie nieuzasadnionych i absurdalnych rządań odszkodowań za działki,
które od nawet kilkudziesięciu lat były zarezerwowane na pas drogowy, ale
właściciel chce odszkodowanie jak za działki na których mógłby wybudować
osiedle domów wielorodzinnych, bo takie sa w okolicy. Tylko on wcześniej
kupił tą działkę za grosze, bo wiadomo było, że nic tam nie wybuduje. Ale
roszczenia ma i potem leci plotka jak to skrab państwa go okradł.

30 Data: Sierpien 22 2007 20:36:27
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

A może sprawiedliwie by było, gdyby właściciel działki pośrodku planowanej autostrady zażądał za nią np. 1 mld zł? No przecież jak chcesz miec autostradę to zapłać. A że tyle? No cóż - święte prawo własności, nie?

Oczywiście.
A gdybym ja za mój 10-cio letni samochód zażądał 1mld? Zakazać, zabrać?

A może prościej po prostu opodatkować w jakiś sposób taki nagły wzrost wartości nieruchomości?

Podatek katastralny, albo od wzrostu wartości nieruchomości. Jeżeli właściciel uważa że działka którą kupił za 100tys dziś jest warta 1mld (bo nie chce jej sprzedać), to całkiem uczciwie będzie mu te 999.9mln które przecież zyskał opodatkować.

I jakby "automagicznie" cały problem się rozwiązuje, bez wyrzucania ludzi z ich własnych ziem.

Nie sądzę żebyśmy doszli do porozumienia, bo raczej nie czujesz tego, że zabrać komuś jego własność wbrew jego woli to ciężkie przestępstwo. A w chwili kiedy robi to państwo jest to przestępstwo tym gorsze, bo godzi w to czego państwo powinno strzec.
Poza pozbawieniem kogoś zdrowia czy życia, pozbawienie własności jest kolejną najgorszą rzeczą jaką można człowiekowi zrobić.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

31 Data: Sierpien 22 2007 21:42:39
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Oczywiście.
A gdybym ja za mój 10-cio letni samochód zażądał 1mld? Zakazać, zabrać?

A może prościej po prostu opodatkować w jakiś sposób taki nagły wzrost
wartości nieruchomości?

Podatek katastralny, albo od wzrostu wartości nieruchomości. Jeżeli
właściciel uważa że działka którą kupił za 100tys dziś jest warta 1mld (bo
nie chce jej sprzedać), to całkiem uczciwie będzie mu te 999.9mln które
przecież zyskał opodatkować.

A chcesz ustawowo nałozyc podatek tylko na tego jednego posiadacza?
Masz dziwną mentalność. Bronisz przed wywłaszczeniem, a domagasz sie podatku
katastralnego? Czy zdajesz sobie sprawe do czego to doprowadzi? Chyba nie.
Dopiero podatek katastralny doprowadzi do migracji i przymusowego pozbywania
się nieruchomości. To ci zupełnie nie przeszkadza, tak? Na szybko przykład -
mieszkanie w Warszawie - Mokotów, Śródmieście czy też Zoliborz. Mieszkanie
jest we władaniu rodziny z dziada pradziada, mieszkaja staruszkowie. Wartość
takiego dużego mieszkania z łatwością może osiągnąć ponad 1 mln zł. Od tej
wartości będzie naliczony podatek katastralny, a właściciele żyja z jakiejś
biednej emerytury. Niemozność zapłaty podatku będzie skutkowało
koniecznościa sprzedania nieruchomości. To jest takie fajne? Tego
oczekujesz? Płacic podatki od nieruchomości kupionej za juz opodatkowane
pieniądze? Ja mówię, że nie stać nas na to.

I jakby "automagicznie" cały problem się rozwiązuje, bez wyrzucania ludzi
z ich własnych ziem.

Patrz mechanizm powyżej.

Nie sądzę żebyśmy doszli do porozumienia, bo raczej nie czujesz tego, że
zabrać komuś jego własność wbrew jego woli to ciężkie przestępstwo.

Kradzież tak. Wywłaszczenie za godziwym odszkodowaniem nie. To nie jest
dekret Bieruta z 1947 r.

A w
chwili kiedy robi to państwo jest to przestępstwo tym gorsze, bo godzi w
to czego państwo powinno strzec.

Nazywasz przestępstwem rozwój infrastruktury? No to nigdy nie wyjdziemy poza
Kraj Trzeciego Świata. Zobacz jak to jest rozwiazane w innych krajach.

Poza pozbawieniem kogoś zdrowia czy życia, pozbawienie własności jest
kolejną najgorszą rzeczą jaką można człowiekowi zrobić.

Tak, oczywiście. Państwo wysyła killerów by odstrzelić górali lub wjeżdża
buldożerami w cudze domy. Nie opowiadaj bajek, już opisałem na grupie jak to
jest z tymi odszkodowaniami. Nie zachowuj sie jak dziennikarz Fucktu.

32 Data: Sierpien 23 2007 10:29:46
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Podatek katastralny, albo od wzrostu wartości nieruchomości. Jeżeli właściciel uważa że działka którą kupił za 100tys dziś jest warta 1mld (bo nie chce jej sprzedać), to całkiem uczciwie będzie mu te 999.9mln które przecież zyskał opodatkować.

A chcesz ustawowo nałozyc podatek tylko na tego jednego posiadacza?

Oczywiœcie że na każdego - tego wymaga sprawiedliwoœć.
Podatki tak czy siak muszš być. A akurat katastralny jest jednym na najsprawiedliwszych podatków. Jeżeli wartoœć będzie deklarowana przez samego posiadacza, a nie urzędnika, to już w ogóle będzie dobrze.

Masz dziwną mentalność. Bronisz przed wywłaszczeniem, a domagasz sie podatku katastralnego? Czy zdajesz sobie sprawe do czego to doprowadzi? Chyba nie. Dopiero podatek katastralny doprowadzi do migracji i przymusowego pozbywania się nieruchomości. To ci zupełnie nie przeszkadza, tak?

To już nie jest przymus a pewne warunki ekonomiczne w których się trzeba znaleŸć, a podatki były, sš i będš.
Ci Twoi "emeryci" tak samo dziœ mogš mieć problem chociażby z ogrzaniem takiego mieszkania z powodu cen energii, czy wysokoœci czynszu (i podatków w nich zawartych).
Mieszkanie np. bym chciał mieć 3x większe niż mam. I gdyby nie obecnie płacone podatki (ogólnie wszystkie), to pewnie byłoby mnie na takie stać.

I skoro powyższe nam nie przeszkadza, to to że nie uda się utrzymać 100m^2 mieszkania w centrum Warszawy z najniższej emerytury też raczej nie powinno.

Na szybko przykład - mieszkanie w Warszawie - Mokotów, Śródmieście czy też Zoliborz. Mieszkanie jest we władaniu rodziny z dziada pradziada, mieszkaja staruszkowie. Wartość takiego dużego mieszkania z łatwością może osiągnąć ponad 1 mln zł.

Podatek od posiadania i tak jest bardziej sprawiedliwym podatkiem niż podatki dochodowe czy obrotowe, chociażby dlatego że siłš rzeczy uwzględnia ponoszone koszty. Ma też pozytywne skutki gospodarcze.

Od tej wartości będzie naliczony podatek katastralny, a właściciele żyja z jakiejś biednej emerytury. Niemozność zapłaty podatku będzie skutkowało koniecznościa sprzedania nieruchomości. To jest takie fajne?

W ogóle wszelkie daniny dla państwa nie sš fajne.
To że ten emeryt nie może sobie kupić tego co jest mu potrzebne, bo ma 22% VAT i o tyle mniej pieniędzy do wydania też nie jest fajne.

Natomiast pomysł z podatkiem katastralnym mógłby mieć też wersję "minimum zmian", czyli takim podatkiem byłyby objęte tylko te nieruchomoœci co do których państwo dziœ stosuje prawo wywłaszczenia.
Czyli podatek katastralny byłby nałożony tylko na nieruchomoœci co do których skarb państwa złożył ofertę kupna w zwišzku z realizacjš "wyższych celów społecznych". Chociaż ten pomysł mi się nie podoba, bo zakłada nierównoœć podatkowš wobec tych co majš pecha mieszkać na planowanej trasie autostrady.

Nazywasz przestępstwem rozwój infrastruktury?

Nie - przestępstwem jest zabranie komuœ jego własnoœci wbrew jego woli.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

33 Data: Sierpien 23 2007 11:07:35
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Oczywiœcie że na każdego - tego wymaga sprawiedliwoœć.
Podatki tak czy siak muszš być. A akurat katastralny jest jednym na
najsprawiedliwszych podatków. Jeżeli wartoœć będzie deklarowana przez
samego posiadacza, a nie urzędnika, to już w ogóle będzie dobrze.

A niby na czym ma polegac ta sprawiedliwoœć? Opodatkować jeszcze raz coœ, co
już było opodatkowane?
A co do wartoœci deklarowanej przez własciciela to juz ci napisałem - będzie
to 1 zł. Jakbyœ miał pojecie o katastrze to byœ wiedział, że planowane jest
wprowadzenie map podatkowych stworzonych na podstawie wycen typowych
nieruchomoœci.

I skoro powyższe nam nie przeszkadza, to to że nie uda się utrzymać 100m^2
mieszkania w centrum Warszawy z najniższej emerytury też raczej nie
powinno.

A skšd wzišłeœ te 100 m2? 1 mln zł może kosztować już mieszkanie 50-70 m2.

Podatek od posiadania i tak jest bardziej sprawiedliwym podatkiem niż
podatki dochodowe czy obrotowe, chociażby dlatego że siłš rzeczy
uwzględnia ponoszone koszty. Ma też pozytywne skutki gospodarcze.

Taaak, supersprawiedliwy. Kupiłes nieruchomoœc za opodatkowane i ozusowane
pienišdze, nijak nie uwzględnia to kosztów i płacisz kolejny podatek od już
opodatkowanej kwoty. A jak rynek wzrasta to jesteœ jeszcze bardziej bity po
kieszeni, bo przeciez nie sprzedasz 1 m2 mieszkania czy działki by zapłacic
podatku. Chyba nie rozumiesz zasady tego podatku.
A o skutki gospodarcze nawet sie nie pytam, bo iby jak zuborzenie
społeczeństwa ma pozytywnie wpłynšc na gospodarkę.

Natomiast pomysł z podatkiem katastralnym mógłby mieć też wersję "minimum
zmian", czyli takim podatkiem byłyby objęte tylko te nieruchomoœci co do
których państwo dziœ stosuje prawo wywłaszczenia.
Czyli podatek katastralny byłby nałożony tylko na nieruchomoœci co do
których skarb państwa złożył ofertę kupna w zwišzku z realizacjš "wyższych
celów społecznych". Chociaż ten pomysł mi się nie podoba, bo zakłada
nierównoœć podatkowš wobec tych co majš pecha mieszkać na planowanej
trasie autostrady.

Skarb Państwa nie potrzebuje podatku z nieruchomoœci, on potrzebuje tej
nieruchomoœci. Po co jeszcze bardziej gmatwać sprawę.

34 Data: Sierpien 23 2007 12:44:30
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Oczywiœcie że na każdego - tego wymaga sprawiedliwoœć.
Podatki tak czy siak muszš być. A akurat katastralny jest jednym na najsprawiedliwszych podatków. Jeżeli wartoœć będzie deklarowana przez samego posiadacza, a nie urzędnika, to już w ogóle będzie dobrze.

A niby na czym ma polegac ta sprawiedliwoœć? Opodatkować jeszcze raz coœ, co już było opodatkowane?
A co do wartoœci deklarowanej przez własciciela to juz ci napisałem - będzie to 1 zł.

Napisałem Ci dlaczego tak nie będzie. W skrócie dlatego, że działkę o zadeklarowanej wartoœci 1zł będziesz mógł kupić za 2zł od tego właœciciela, a on nie będzie mógł wtedy odmówić (chyba że podniesie zadeklarowanš wartoœć i zapłaci podatek).

Jakbyœ miał pojecie o katastrze to byœ wiedział, że planowane jest wprowadzenie map podatkowych stworzonych na podstawie wycen typowych nieruchomoœci.

Czyli urzędnik będzie decydował ile co kosztuje... Piknie...

I skoro powyższe nam nie przeszkadza, to to że nie uda się utrzymać 100m^2 mieszkania w centrum Warszawy z najniższej emerytury też raczej nie powinno.

A skšd wzišłeœ te 100 m2? 1 mln zł może kosztować już mieszkanie 50-70 m2.

Powierzchnia nie gra roli. To że kogoœ nie będzie stać na utrzymanie nieruchomoœci, wartej więcej niż jego stuletni dochód, nie jest wcale dziwne.

Podatek od posiadania i tak jest bardziej sprawiedliwym podatkiem niż podatki dochodowe czy obrotowe, chociażby dlatego że siłš rzeczy uwzględnia ponoszone koszty. Ma też pozytywne skutki gospodarcze.

Taaak, supersprawiedliwy. Kupiłes nieruchomoœc za opodatkowane i ozusowane pienišdze, nijak nie uwzględnia to kosztów i płacisz kolejny podatek od już opodatkowanej kwoty.

Takie życie, idšc do sklepu z mojš opodatkowanš wypłatš, kupuję opodatkowany VAT-em produkt, a przekazane przeze mnie pienišdze sš dalej opodatkowane u producenta towaru który kupiłem.
To co mu zostanie producent wypłaca swojemu pracownikowi odprowadzajšc kolejne podatki, a ten pracownik idzie do sklepu ze swojš opodatkowanš wypłatš i kupuje opodatkowany VAT-em produkt... I tak w kółko.

Zauważ jak hamujšcy jest taki model opodatkowania - przepływ pienišdza jest hamowany przy każdej transakcji podatkiem.


A teraz wyobraŸ sobie hipotetycznš sytuację odwrotnš - pozostawiamy tylko podatek od posiadania. Oczywiœcie realizacja go, w stosunku do wszelkich towarów jest nierealna, ale to tylko model:
Budżet ma takie same potrzeby jak dziœ, więc przeciętna wysokoœć odprowadzanych podatków na obywatela pozostaje ta sama.
Tylko raz w miesišcu płaci się jakiœ odsetek wartoœci swojego stanu posiadania.

I w tych warunkach obrót pienišdzem (czyli to co jest "krwiš" gospodarki) nie spowoduje wzrostu obcišżeń. A szybkoœć obrotu pienišdza jest to bardzo istotnym warunkiem dla rozwoju gospodarki.

A stan posiadania jest w dodatku bardzo sprawiedliwym sposobem okreœlania wysokoœci podatku. I trudnym do ukrycia (zwłaszcza w przypadku nieruchomoœci).

O ile w przypadku całego majštku, podatek od posiadania to byłaby utopia, ale w przypadku nieruchomoœci - działa to jak najbardziej. Chociażby dzięki stosunkowo prostej ewidencji bo i niewielkiej (w porównaniu z innymi detalicznymi towarami) iloœci nieruchomoœci.

A jak rynek wzrasta to jesteœ jeszcze bardziej bity po kieszeni, bo przeciez nie sprzedasz 1 m2 mieszkania czy działki by zapłacic podatku. Chyba nie rozumiesz zasady tego podatku.
A o skutki gospodarcze nawet sie nie pytam, bo iby jak zuborzenie społeczeństwa ma pozytywnie wpłynšc na gospodarkę.

Ale dlaczego zubożenie?
Skarb państwa potrzebuje pewnej konkretnej iloœci pieniędzy którš zakłada w ustawie budżetowej.
Ta kwota jest taka sama niezależnie ile i jakie podatki wprowadzimy.

Więc tworzšc nowy podatek, budżet ma nowe Ÿródło finansowania i może zrezygnować z częœci innych danin, bo te pienišdze tak czy siak do budżetu wpłynšć muszš. Społeczeństwo zubożeje dokładnie tyle samo - o tyle ile pieniędzy potrzebuje budżet.

Oczywiœcie zakładam tu model finansów nie na zasadzie że wycišga się tyle kasy ile się tylko da, a potem myœli co z tym zrobić, a taki gdzie budżet ma swoje cele i tylko na ich realizacje pobiera podatki.

Skarb Państwa nie potrzebuje podatku z nieruchomoœci, on potrzebuje tej nieruchomoœci. Po co jeszcze bardziej gmatwać sprawę.

Skoro tak, to musi jš sobie kupić za tyle ile życzy sobie jej właœciciel. Ewentualnie może działkę ukraœć, ale tego robić nie wolno.
Chociażby dekalog o tym mówi - jak nie przykazanie siódme, to chociaż dziesište "[...]Nie będziesz pragnšł domu swojego bliŸniego ani jego pola, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do twojego bliŸniego."
A to całkiem mšdry zbiór praw. Warto żeby państwo się do niego też stosowało.
Widzisz że nawet sam Bóg, Mojżeszowi mówił że wywłaszczać nie wolno. ;>
O podatkach w dekalogu nie wspomniano, ale jak już mnie na Pismo Œwięte zarzuciło to o podatkach AFAIR było tam że "Oddajcie cesarzowi, co cesarskie" ;>


Nie ma innej drogi przejęcia czyjejœ rzeczy. Można to coœ albo kupić (ewentualnie dostać w prezencie), albo ukraœć.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

35 Data: Sierpien 23 2007 14:27:54
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Napisałem Ci dlaczego tak nie będzie. W skrócie dlatego, że działkę o
zadeklarowanej wartoœci 1zł będziesz mógł kupić za 2zł od tego
właœciciela, a on nie będzie mógł wtedy odmówić (chyba że podniesie
zadeklarowanš wartoœć i zapłaci podatek).

Jasne, raz piszesz, że jak nie chce sprzedac to nie sprzeda, w innym miejscu
ma obowišzek sprzedania nawet jak nie chce. Troche konsekwencji.

Jakbyœ miał pojecie o katastrze to byœ wiedział, że planowane jest
wprowadzenie map podatkowych stworzonych na podstawie wycen typowych
nieruchomoœci.

Czyli urzędnik będzie decydował ile co kosztuje... Piknie...

Juz ci pisałem, że urzędnik nie okreœla wartoœci nieruchomoœci, ale ty nie
przyjmujesz tego do wiadomoœci.

A skšd wzišłeœ te 100 m2? 1 mln zł może kosztować już mieszkanie 50-70
m2.

Powierzchnia nie gra roli. To że kogoœ nie będzie stać na utrzymanie
nieruchomoœci, wartej więcej niż jego stuletni dochód, nie jest wcale
dziwne.

Nie ma prawa posiadać drogiej nieruchomoœci? Dowalic mu domiar?

Taaak, supersprawiedliwy. Kupiłes nieruchomoœc za opodatkowane i
ozusowane pienišdze, nijak nie uwzględnia to kosztów i płacisz kolejny
podatek od już opodatkowanej kwoty.

Takie życie, idšc do sklepu z mojš opodatkowanš wypłatš, kupuję
opodatkowany VAT-em produkt, a przekazane przeze mnie pienišdze sš dalej
opodatkowane u producenta towaru który kupiłem.
To co mu zostanie producent wypłaca swojemu pracownikowi odprowadzajšc
kolejne podatki, a ten pracownik idzie do sklepu ze swojš opodatkowanš
wypłatš i kupuje opodatkowany VAT-em produkt... I tak w kółko.

Skoro ty nie rozrózniasz podatków bezpoœrednich odpodatków posrednich to
cała dyskusja z toba nie ma sensu.

Zauważ jak hamujšcy jest taki model opodatkowania - przepływ pienišdza
jest hamowany przy każdej transakcji podatkiem.

Nie jest hamowany, bo to podatek poœredni.

A teraz wyobraŸ sobie hipotetycznš sytuację odwrotnš - pozostawiamy tylko
podatek od posiadania. Oczywiœcie realizacja go, w stosunku do wszelkich
towarów jest nierealna, ale to tylko model:
Budżet ma takie same potrzeby jak dziœ, więc przeciętna wysokoœć
odprowadzanych podatków na obywatela pozostaje ta sama.
Tylko raz w miesišcu płaci się jakiœ odsetek wartoœci swojego stanu
posiadania.

Nierealne - dyskryminacja posiadaczy względem reszty. Skrajnie - rynek
nieruchomoœci zšłamie się, bo nikt nie będzie chciał byc posiadaczem.

A stan posiadania jest w dodatku bardzo sprawiedliwym sposobem okreœlania
wysokoœci podatku. I trudnym do ukrycia (zwłaszcza w przypadku
nieruchomoœci).

Taaak, przypomina mi sie bajka o mrówkach i koniku polnym. Ty chcesz dowalic
mrówkom podatek by pozdychały.

Ale dlaczego zubożenie?
Skarb państwa potrzebuje pewnej konkretnej iloœci pieniędzy którš zakłada
w ustawie budżetowej.
Ta kwota jest taka sama niezależnie ile i jakie podatki wprowadzimy.

Więc tworzšc nowy podatek, budżet ma nowe Ÿródło finansowania i może
zrezygnować z częœci innych danin, bo te pienišdze tak czy siak do budżetu
wpłynšć muszš. Społeczeństwo zubożeje dokładnie tyle samo - o tyle ile
pieniędzy potrzebuje budżet.

Nie, zuborzejš posiadacze, firmy przestanš płacić podatki, gross podatków
będa płacić drobni posiadacze, gdy częœc nie będzie płaciła w ogóle.
Zahamuje to inwestycje, bo nikt nie bedzie chciał rozwijać swojej
działalanoœci, bo podatek płaci tylko od posiadania, więc on nie chce
posiadać.

Skarb Państwa nie potrzebuje podatku z nieruchomoœci, on potrzebuje tej
nieruchomoœci. Po co jeszcze bardziej gmatwać sprawę.

Skoro tak, to musi jš sobie kupić za tyle ile życzy sobie jej właœciciel.
Ewentualnie może działkę ukraœć, ale tego robić nie wolno.
Chociażby dekalog o tym mówi - jak nie przykazanie siódme, to chociaż
dziesište "[...]Nie będziesz pragnšł domu swojego bliŸniego ani jego pola,
ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła,
ani żadnej rzeczy, która należy do twojego bliŸniego."
A to całkiem mšdry zbiór praw. Warto żeby państwo się do niego też
stosowało.
Widzisz że nawet sam Bóg, Mojżeszowi mówił że wywłaszczać nie wolno. ;>
O podatkach w dekalogu nie wspomniano, ale jak już mnie na Pismo Œwięte
zarzuciło to o podatkach AFAIR było tam że "Oddajcie cesarzowi, co
cesarskie" ;>

Skoro tak œwietnie znasz dekalog, to znasz również przykazanie - nie
cudzołóż. W wolnym tłumaczeniu - nie pierdol już takich farmazonów
teoretycznych oderwanych od rzeczywistoœci, bo już mi się nie chce dršżyć
twoich utopijnych pogladów.
WprowadŸ podatek od oddychania - będzie po równo, sprawiedliwie, a ten kto
nie pracuje i zarabia - to do piachu. Nie będzie darmozjad publicznym
powietrzem oddychać.

36 Data: Sierpien 23 2007 15:23:18
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Czyli urzędnik będzie decydował ile co kosztuje... Piknie...

Juz ci pisałem, że urzędnik nie okreœla wartoœci nieruchomoœci, ale ty nie przyjmujesz tego do wiadomoœci.

Ależ oczywiœcie że robi to urzędnik.
To czy on do tego zatrudni najniezależniejszš na œwiecie firmę, zatrudniajšcš najprofesjonalniejszych i najbardziej nieomylnych rzeczoznawców œwiata, nijak nie zmienia tego że będzie to cena wyznaczona przez urzędnika (czy ogólnie urzšd).

A te wyznaczane "wartoœci nieruchomoœci" dokładnie w takim samym stopniu odzwierciedlajš ich rzeczywistš wartoœć, co w przypadku samochodów.
Kupisz sobie nowy samochód, za rok przyjdzie sobie taki jakiœ "skarb państwa", zabierze go i wypłaci Ci "godne" odszkodowanie w wysokoœci 70% ceny nowego. No bo przecież wg. tabelki tyle właœnie jest wart.

Bo zrozum że na cenę nieruchomoœci głównie wpływa możliwoœć (lub brak możliwoœci) jej wykorzystania do czegoœ wartoœciowego, a nie to co jakiœ urzędas ma w tabelce.
Za działkę w centrum miasta zapłacisz 100x więcej niż za działkę w szczerym polu. A dlatego że na tej pierwszej można zbudować dochodowy sklep, a na tej drugiej tylko posadzić marchewkę.
Dokładnie to samo tyczy się budowy dróg.
Działka w strategicznym miejscu jest więcej warta, bo komuœ będzie bardzo zależało żeby wybudować tam jego inwestycję.
A czy to jest prywatny przedsiębiorca, czy spółka z 100000 akcjonariuszy, czy może blisko 40mln naród reprezentowany przez skarb państwa to już naprawdę nie musi obchodzić właœciciela tej działki.

Tak często używasz słowa "dyskryminacja", nie uważasz że to wywłaszczenia które tak lubisz jest dyskryminujšce dla prywatnych inwestorów? Dlaczego skarb państwa ma prawo wywłaœcić kogoœ, a prywatny przedsiębiorca który realizuje jakiœ społecznie ważny cel (np. buduje drogę) nie?

A skšd wzišłeœ te 100 m2? 1 mln zł może kosztować już mieszkanie 50-70 m2.
Powierzchnia nie gra roli. To że kogoœ nie będzie stać na utrzymanie nieruchomoœci, wartej więcej niż jego stuletni dochód, nie jest wcale dziwne.

Nie ma prawa posiadać drogiej nieruchomoœci? Dowalic mu domiar?

Ależ ma prawo. Dlaczego miałby nie mieć?
Jak to jest że nie trzęsie Cię na podatek gruntowy płacony od każdego metra działki, ale taki sam podatek płacony od wartoœci działki to już straszna rzecz i miliardy emerytów wyrzucanych na bruk? ;>

Z druczków od księgowego wynika że, od każdej wypłaty płacę więcej podatku niż wynosi œrednia krajowa i co? To nie jest dyskryminacja?

Tylko raz w miesišcu płaci się jakiœ odsetek wartoœci swojego stanu posiadania.

Nierealne - dyskryminacja posiadaczy względem reszty.

A podatek jako pewna częœć wynagrodzenia to nie jest dyskryminacja tych dużo zarabiajšcych? I w czym lepsza od "dyskryminacji" dużo posiadajšcych?

Skrajnie - rynek nieruchomoœci zšłamie się, bo nikt nie będzie chciał byc posiadaczem.

Ależ oczywiœcie. Wszyscy porzucš swoje domy i mieszkania i zacznš koczować na ulicach :)

Więc tworzšc nowy podatek, budżet ma nowe Ÿródło finansowania i może zrezygnować z częœci innych danin, bo te pienišdze tak czy siak do budżetu wpłynšć muszš. Społeczeństwo zubożeje dokładnie tyle samo - o tyle ile pieniędzy potrzebuje budżet.

Nie, zuborzejš posiadacze, firmy przestanš płacić podatki, gross podatków będa płacić drobni posiadacze, gdy częœc nie będzie płaciła w ogóle.

Nie będš płacili w ogóle? Tzn. w ogóle nie będš nic posiadać? Taki Hiobowy żywot pod mostem na własne życzenie żeby uniknšć płacenia podatków?

Zahamuje to inwestycje, bo nikt nie bedzie chciał rozwijać swojej działalanoœci, bo podatek płaci tylko od posiadania, więc on nie chce posiadać.

Ale każdy chce posiadać, bo to posiadanie jest celem pracy człowieka i nikt z posiadania nie zrezygnuje.
Nikt nie wyprowadzi się pod most żeby zaoszczędzić na podatku od nieruchomoœci, tak jak i się nie wyprowadza z powodu innych kosztów które musi ponieœć w zwišzku z utrzymaniem nieruchomoœci.

O ile sam fakt zarabiania pieniędzy raczej nikogo nie rajcuje - bo chodzi o to żeby pienišdze mieć, a nie zarabiać, to każdy robi tak żeby fakt zarabiania ukryć i nie zapłacić od tego podatku.
Dlatego np. ucieka się w szarš strefę, co z kolei wprowadza nierównoœć wobec tych którzy podatki uczciwe płacš. A faktu posiadania nikt się wypierać nie będzie, bo straci tš własnoœć, co raczej się nie opłaca.

Widzisz że nawet sam Bóg, Mojżeszowi mówił że wywłaszczać nie wolno. ;>
O podatkach w dekalogu nie wspomniano, ale jak już mnie na Pismo Œwięte zarzuciło to o podatkach AFAIR było tam że "Oddajcie cesarzowi, co cesarskie" ;>

Skoro tak œwietnie znasz dekalog, to znasz również przykazanie - nie cudzołóż. W wolnym tłumaczeniu - nie pierdol już takich farmazonów

Baaardzo inteligetny i kulturalny argument.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

37 Data: Sierpien 22 2007 10:24:59
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Marcin "HerrPTAK" Wrona 

Boombastic wrote:

Uwierz że te kwota nie jest tak bardzo istotna.
Wbrew pozorom to czy będzie to 200%, czy 1000% nie jest aż tak
istotne i w niewielkim stopniu wpłynie na koszt budowy drogi.
Ważne żeby była to kwota znacznie przekraczająca realną wartość.
Jedynie to zapewni, że wywłaszczenie będzie traktowane jako
ostateczność, a nie instrument podstawowy.
Chodzi o to żeby niejako zmusić inwestora do poszukania innego
rozwiązania nie wymagającego korzystania z instrumentu wywłaszczenia.
[cut]

Nawet nie chce mi się czytać twoich wywodów, bo są nonsensowne.

A wartałoby skoro podejmujesz dyskusje tak ze zwyklego szacunku dla
rozmowcy.
Jak dla mnie wywody nie są nonsensowne.

Idąc twoim tokiem rozumowania nigdy nic nie powstanie, bo zawsze znajdzie
się jedna osoba, która nigdy nie sprzeda. I co? Ziemia jest bezcenna?

Wiesz w cywilizowanym kraju prawo własności jest święte. Jak coś jest moje
to jest moje, a jak chcesz coś co jest moje to najpierw ze mną porozmawiaj i
przekonaj mnie, a nie k... decyzja administracyjna. Czyżby cień poprzedniej
epoki ??

Dla mnie ziemia jest warta tyle i tyle. To Ty chcesz kupić jak Ci się nie
podoba  to nie kupuj, proste.

Ty uważasz, ze dobro jednej jednostki jest dużo ważniejsze od dobra
wielu jednostek. A to blokuje wszelkie duże inwestycje. Instytucja
wywłaszczania jest słuszna, bo inaczej nie ma szansy na ukrócenie
pieniaczy. Ty to nazywasz walką z ustrojem.

To jest bzdura akurat. Wiesz jak słysze o dobrze społeczeństwa vs. dobro
jednosktki to mi się wujek Marks przypomina. Cały myk polega na tym, żeby
wielu jednostek nie stało mozliwe jak najbardziej w konflikcie z dobrem
jednostki. Może wystarczy przekonać jednostkę, że ta nowa droga też będzie
dla niej dobra, ale trzeba chcieć, a nie iśc na łatwizne pt. spier..... w
imie prawa.

Jeżeli chodzi konretnie o Zakopiankę to oni sa jak najbardziej za rozbudową.
Maja tylko pretensję, że nikt nawet nie popatrzyl na projekt alternatywny i
że się z nimi nie rozmawia. Idąc Twoim tokiem rozumowania. Mamy wypieprzyć
500 osób z domu, bo Ty chcesz wygodnie dojechać do Zakopca i pobawić się
tydzień ?? No to jak to jest wg Ciebie państwa dbajace o dobro czlowieka to
ja Ci dziękuję bardzo.

Dlatego podałem m.in. przykład z ul. Powstańców Śląskich.
Wieloktornie była możliwośc sprzedazy tego domu w całości z działką.
Ale nie, własciciele chcieli horrendalne odszkodowanie, bo to fajnie
zablokowac inwestycję i żądać kilkukrotnej ceny rynkowej. No i teraz
będą mieli kare, bo zabiora im tylko kawałęm działki i samochody będą
jeździły pod ich oknami.

Ale jak widzisz dało radę poprowadzić drogę. Właściciele maja jak mają i wg
nas na tym przegrali, ale może byc tak, że im pasuje.

A przyklad, że mozna. Pamiętasz jak budowano biurowiec Agirocole Bank we
Wrocku (centrala m.in. Lukasa i EFL) ?? Na rogu stała Pl. Orląt Lwowskich i
Podwala stara poniemiecka kamienica, ktora zasłaniała od strony Podwala cały
nowy kompleks. Agricole kupił od właściciela nieruchomośc za cenę
_75_razy_wyższą_ niż ten kilka miesięcy wcześniej zapłacił za nia miastu
tylko po to żeby teraz był tam deptak. Czyli da radę.

A skoro ty tego nie widzisz, że ludzie specjanie blokują inwestycje by
zrobic "interes życia" to albo jesteś naiwny, albo głupi.

To że sa kretyni to jest fakt, ale tak zawsze było i zawsze będzie, ale nikt
nie mowi o wycofaniu wywłaszczenia jako instytucji tylko o tym żeby stosowac
je w ostateczności czyli przypadku nie bo nie. W przeważającej większości z
ludzmi można się dogadać.
Z drugej strony dlaczego masz pretensje, że ludzie chcą zrobic interes życia
??  To raczej zdrowa reakcja nie sądzisz ?? Każdy chce sprzedać jak
najdrożej, a tym bardziej jeżeli wcale nie myśli o sprzedaży. Ma oddać za
doarmo czy "po kosztach" ?? W imię czego ??Skoro chcą rozmawiać to znaczy,
że są skłonni pozbyć się ziemi kwestia ceny i negocjacji.

Ja piszę z własnego doświadczenia, z tego co widzę jakie są realne
odszkodowania, a nie na podstawie plotek lub publikacji prasowych czy
telewizyjnych.

No to napisz coś o tym, a nie, wiem ale nie powiem.
IMHO odszkodowanie powinno byc adekwatne do straty czyli w moim rozumieniu
nie tylko wartośc nieruchomości. Warto uwzględnic straty moralne i wykazać
trochę zrozumienia tych ludzi a nie traktowac jak zło konieczne bo domagaja
się swoich praw.

Pozdrawiam

--
HerrPTAK

38 Data: Sierpien 22 2007 18:46:27
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

To że sa kretyni to jest fakt, ale tak zawsze było i zawsze będzie, ale
nikt nie mowi o wycofaniu wywłaszczenia jako instytucji tylko o tym żeby
stosowac je w ostateczności czyli przypadku nie bo nie. W przeważającej
większości z ludzmi można się dogadać.

A gdzie twoja święta własność ziemii? A jak gmina poszerza drogę i zabiera
kawałek działki to też robisz blokadę?

Z drugej strony dlaczego masz pretensje, że ludzie chcą zrobic interes
życia ??  To raczej zdrowa reakcja nie sądzisz ?? Każdy chce sprzedać jak
najdrożej, a tym bardziej jeżeli wcale nie myśli o sprzedaży. Ma oddać za
doarmo czy "po kosztach" ?? W imię czego ??Skoro chcą rozmawiać to znaczy,
że są skłonni pozbyć się ziemi kwestia ceny i negocjacji.

Mylisz przedsięwzięcia komercyjne, gdzie docelowo ma ono przynieść zysk
inwestorowi i gdzie nie ma mowy o wywłaszczaniu z inwestcjami
infrastrukturalnymi. Po co drogi, nie? Po co godzic sie na przeprowadzenie
mediów skoro ci są niepotrzebne. Po co ludzie dzielacy duże działki maja
obowiązek uwzględnienia równiez dróg dojazdowych - po prostu bandytyzm i
zamach na wolnośc posiadania.
A może sprawiedliwie by było, gdyby właściciel działki pośrodku planowanej
autostrady zażądał za nią np. 1 mld zł? No przecież jak chcesz miec
autostradę to zapłać. A że tyle? No cóż - święte prawo własności, nie?

Ja piszę z własnego doświadczenia, z tego co widzę jakie są realne
odszkodowania, a nie na podstawie plotek lub publikacji prasowych czy
telewizyjnych.

No to napisz coś o tym, a nie, wiem ale nie powiem.
IMHO odszkodowanie powinno byc adekwatne do straty czyli w moim rozumieniu
nie tylko wartośc nieruchomości. Warto uwzględnic straty moralne i wykazać
trochę zrozumienia tych ludzi a nie traktowac jak zło konieczne bo
domagaja się swoich praw.

Najczęsciej domagaja się wielokrotności wartości rynkowej, albo z tego co
ostatnio obserwowałem transakcje wokół Warszawy działkami pod drogi i
autostrady dostają dużo więcej niż sa one warte. Do tego dochodzi wiele
zupełnie nieuzasadnionych i absurdalnych rządań odszkodowań za działki,
które od nawet kilkudziesięciu lat były zarezerwowane na pas drogowy, ale
właściciel chce odszkodowanie jak za działki na których mógłby wybudować
osiedle domów wielorodzinnych, bo takie sa w okolicy. Tylko on wcześniej
kupił tą działkę za grosze, bo wiadomo było, że nic tam nie wybuduje. Ale
roszczenia ma i potem leci plotka jak to skrab państwa go okradł.

39 Data: Sierpien 22 2007 20:36:27
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

A może sprawiedliwie by było, gdyby właściciel działki pośrodku planowanej autostrady zażądał za nią np. 1 mld zł? No przecież jak chcesz miec autostradę to zapłać. A że tyle? No cóż - święte prawo własności, nie?

Oczywiście.
A gdybym ja za mój 10-cio letni samochód zażądał 1mld? Zakazać, zabrać?

A może prościej po prostu opodatkować w jakiś sposób taki nagły wzrost wartości nieruchomości?

Podatek katastralny, albo od wzrostu wartości nieruchomości. Jeżeli właściciel uważa że działka którą kupił za 100tys dziś jest warta 1mld (bo nie chce jej sprzedać), to całkiem uczciwie będzie mu te 999.9mln które przecież zyskał opodatkować.

I jakby "automagicznie" cały problem się rozwiązuje, bez wyrzucania ludzi z ich własnych ziem.

Nie sądzę żebyśmy doszli do porozumienia, bo raczej nie czujesz tego, że zabrać komuś jego własność wbrew jego woli to ciężkie przestępstwo. A w chwili kiedy robi to państwo jest to przestępstwo tym gorsze, bo godzi w to czego państwo powinno strzec.
Poza pozbawieniem kogoś zdrowia czy życia, pozbawienie własności jest kolejną najgorszą rzeczą jaką można człowiekowi zrobić.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

40 Data: Sierpien 22 2007 21:42:39
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Oczywiście.
A gdybym ja za mój 10-cio letni samochód zażądał 1mld? Zakazać, zabrać?

A może prościej po prostu opodatkować w jakiś sposób taki nagły wzrost
wartości nieruchomości?

Podatek katastralny, albo od wzrostu wartości nieruchomości. Jeżeli
właściciel uważa że działka którą kupił za 100tys dziś jest warta 1mld (bo
nie chce jej sprzedać), to całkiem uczciwie będzie mu te 999.9mln które
przecież zyskał opodatkować.

A chcesz ustawowo nałozyc podatek tylko na tego jednego posiadacza?
Masz dziwną mentalność. Bronisz przed wywłaszczeniem, a domagasz sie podatku
katastralnego? Czy zdajesz sobie sprawe do czego to doprowadzi? Chyba nie.
Dopiero podatek katastralny doprowadzi do migracji i przymusowego pozbywania
się nieruchomości. To ci zupełnie nie przeszkadza, tak? Na szybko przykład -
mieszkanie w Warszawie - Mokotów, Śródmieście czy też Zoliborz. Mieszkanie
jest we władaniu rodziny z dziada pradziada, mieszkaja staruszkowie. Wartość
takiego dużego mieszkania z łatwością może osiągnąć ponad 1 mln zł. Od tej
wartości będzie naliczony podatek katastralny, a właściciele żyja z jakiejś
biednej emerytury. Niemozność zapłaty podatku będzie skutkowało
koniecznościa sprzedania nieruchomości. To jest takie fajne? Tego
oczekujesz? Płacic podatki od nieruchomości kupionej za juz opodatkowane
pieniądze? Ja mówię, że nie stać nas na to.

I jakby "automagicznie" cały problem się rozwiązuje, bez wyrzucania ludzi
z ich własnych ziem.

Patrz mechanizm powyżej.

Nie sądzę żebyśmy doszli do porozumienia, bo raczej nie czujesz tego, że
zabrać komuś jego własność wbrew jego woli to ciężkie przestępstwo.

Kradzież tak. Wywłaszczenie za godziwym odszkodowaniem nie. To nie jest
dekret Bieruta z 1947 r.

A w
chwili kiedy robi to państwo jest to przestępstwo tym gorsze, bo godzi w
to czego państwo powinno strzec.

Nazywasz przestępstwem rozwój infrastruktury? No to nigdy nie wyjdziemy poza
Kraj Trzeciego Świata. Zobacz jak to jest rozwiazane w innych krajach.

Poza pozbawieniem kogoś zdrowia czy życia, pozbawienie własności jest
kolejną najgorszą rzeczą jaką można człowiekowi zrobić.

Tak, oczywiście. Państwo wysyła killerów by odstrzelić górali lub wjeżdża
buldożerami w cudze domy. Nie opowiadaj bajek, już opisałem na grupie jak to
jest z tymi odszkodowaniami. Nie zachowuj sie jak dziennikarz Fucktu.

41 Data: Sierpien 23 2007 10:29:46
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Podatek katastralny, albo od wzrostu wartości nieruchomości. Jeżeli właściciel uważa że działka którą kupił za 100tys dziś jest warta 1mld (bo nie chce jej sprzedać), to całkiem uczciwie będzie mu te 999.9mln które przecież zyskał opodatkować.

A chcesz ustawowo nałozyc podatek tylko na tego jednego posiadacza?

Oczywiœcie że na każdego - tego wymaga sprawiedliwoœć.
Podatki tak czy siak muszš być. A akurat katastralny jest jednym na najsprawiedliwszych podatków. Jeżeli wartoœć będzie deklarowana przez samego posiadacza, a nie urzędnika, to już w ogóle będzie dobrze.

Masz dziwną mentalność. Bronisz przed wywłaszczeniem, a domagasz sie podatku katastralnego? Czy zdajesz sobie sprawe do czego to doprowadzi? Chyba nie. Dopiero podatek katastralny doprowadzi do migracji i przymusowego pozbywania się nieruchomości. To ci zupełnie nie przeszkadza, tak?

To już nie jest przymus a pewne warunki ekonomiczne w których się trzeba znaleŸć, a podatki były, sš i będš.
Ci Twoi "emeryci" tak samo dziœ mogš mieć problem chociażby z ogrzaniem takiego mieszkania z powodu cen energii, czy wysokoœci czynszu (i podatków w nich zawartych).
Mieszkanie np. bym chciał mieć 3x większe niż mam. I gdyby nie obecnie płacone podatki (ogólnie wszystkie), to pewnie byłoby mnie na takie stać.

I skoro powyższe nam nie przeszkadza, to to że nie uda się utrzymać 100m^2 mieszkania w centrum Warszawy z najniższej emerytury też raczej nie powinno.

Na szybko przykład - mieszkanie w Warszawie - Mokotów, Śródmieście czy też Zoliborz. Mieszkanie jest we władaniu rodziny z dziada pradziada, mieszkaja staruszkowie. Wartość takiego dużego mieszkania z łatwością może osiągnąć ponad 1 mln zł.

Podatek od posiadania i tak jest bardziej sprawiedliwym podatkiem niż podatki dochodowe czy obrotowe, chociażby dlatego że siłš rzeczy uwzględnia ponoszone koszty. Ma też pozytywne skutki gospodarcze.

Od tej wartości będzie naliczony podatek katastralny, a właściciele żyja z jakiejś biednej emerytury. Niemozność zapłaty podatku będzie skutkowało koniecznościa sprzedania nieruchomości. To jest takie fajne?

W ogóle wszelkie daniny dla państwa nie sš fajne.
To że ten emeryt nie może sobie kupić tego co jest mu potrzebne, bo ma 22% VAT i o tyle mniej pieniędzy do wydania też nie jest fajne.

Natomiast pomysł z podatkiem katastralnym mógłby mieć też wersję "minimum zmian", czyli takim podatkiem byłyby objęte tylko te nieruchomoœci co do których państwo dziœ stosuje prawo wywłaszczenia.
Czyli podatek katastralny byłby nałożony tylko na nieruchomoœci co do których skarb państwa złożył ofertę kupna w zwišzku z realizacjš "wyższych celów społecznych". Chociaż ten pomysł mi się nie podoba, bo zakłada nierównoœć podatkowš wobec tych co majš pecha mieszkać na planowanej trasie autostrady.

Nazywasz przestępstwem rozwój infrastruktury?

Nie - przestępstwem jest zabranie komuœ jego własnoœci wbrew jego woli.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

42 Data: Sierpien 23 2007 11:07:35
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Oczywiœcie że na każdego - tego wymaga sprawiedliwoœć.
Podatki tak czy siak muszš być. A akurat katastralny jest jednym na
najsprawiedliwszych podatków. Jeżeli wartoœć będzie deklarowana przez
samego posiadacza, a nie urzędnika, to już w ogóle będzie dobrze.

A niby na czym ma polegac ta sprawiedliwoœć? Opodatkować jeszcze raz coœ, co
już było opodatkowane?
A co do wartoœci deklarowanej przez własciciela to juz ci napisałem - będzie
to 1 zł. Jakbyœ miał pojecie o katastrze to byœ wiedział, że planowane jest
wprowadzenie map podatkowych stworzonych na podstawie wycen typowych
nieruchomoœci.

I skoro powyższe nam nie przeszkadza, to to że nie uda się utrzymać 100m^2
mieszkania w centrum Warszawy z najniższej emerytury też raczej nie
powinno.

A skšd wzišłeœ te 100 m2? 1 mln zł może kosztować już mieszkanie 50-70 m2.

Podatek od posiadania i tak jest bardziej sprawiedliwym podatkiem niż
podatki dochodowe czy obrotowe, chociażby dlatego że siłš rzeczy
uwzględnia ponoszone koszty. Ma też pozytywne skutki gospodarcze.

Taaak, supersprawiedliwy. Kupiłes nieruchomoœc za opodatkowane i ozusowane
pienišdze, nijak nie uwzględnia to kosztów i płacisz kolejny podatek od już
opodatkowanej kwoty. A jak rynek wzrasta to jesteœ jeszcze bardziej bity po
kieszeni, bo przeciez nie sprzedasz 1 m2 mieszkania czy działki by zapłacic
podatku. Chyba nie rozumiesz zasady tego podatku.
A o skutki gospodarcze nawet sie nie pytam, bo iby jak zuborzenie
społeczeństwa ma pozytywnie wpłynšc na gospodarkę.

Natomiast pomysł z podatkiem katastralnym mógłby mieć też wersję "minimum
zmian", czyli takim podatkiem byłyby objęte tylko te nieruchomoœci co do
których państwo dziœ stosuje prawo wywłaszczenia.
Czyli podatek katastralny byłby nałożony tylko na nieruchomoœci co do
których skarb państwa złożył ofertę kupna w zwišzku z realizacjš "wyższych
celów społecznych". Chociaż ten pomysł mi się nie podoba, bo zakłada
nierównoœć podatkowš wobec tych co majš pecha mieszkać na planowanej
trasie autostrady.

Skarb Państwa nie potrzebuje podatku z nieruchomoœci, on potrzebuje tej
nieruchomoœci. Po co jeszcze bardziej gmatwać sprawę.

43 Data: Sierpien 23 2007 12:44:30
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Oczywiœcie że na każdego - tego wymaga sprawiedliwoœć.
Podatki tak czy siak muszš być. A akurat katastralny jest jednym na najsprawiedliwszych podatków. Jeżeli wartoœć będzie deklarowana przez samego posiadacza, a nie urzędnika, to już w ogóle będzie dobrze.

A niby na czym ma polegac ta sprawiedliwoœć? Opodatkować jeszcze raz coœ, co już było opodatkowane?
A co do wartoœci deklarowanej przez własciciela to juz ci napisałem - będzie to 1 zł.

Napisałem Ci dlaczego tak nie będzie. W skrócie dlatego, że działkę o zadeklarowanej wartoœci 1zł będziesz mógł kupić za 2zł od tego właœciciela, a on nie będzie mógł wtedy odmówić (chyba że podniesie zadeklarowanš wartoœć i zapłaci podatek).

Jakbyœ miał pojecie o katastrze to byœ wiedział, że planowane jest wprowadzenie map podatkowych stworzonych na podstawie wycen typowych nieruchomoœci.

Czyli urzędnik będzie decydował ile co kosztuje... Piknie...

I skoro powyższe nam nie przeszkadza, to to że nie uda się utrzymać 100m^2 mieszkania w centrum Warszawy z najniższej emerytury też raczej nie powinno.

A skšd wzišłeœ te 100 m2? 1 mln zł może kosztować już mieszkanie 50-70 m2.

Powierzchnia nie gra roli. To że kogoœ nie będzie stać na utrzymanie nieruchomoœci, wartej więcej niż jego stuletni dochód, nie jest wcale dziwne.

Podatek od posiadania i tak jest bardziej sprawiedliwym podatkiem niż podatki dochodowe czy obrotowe, chociażby dlatego że siłš rzeczy uwzględnia ponoszone koszty. Ma też pozytywne skutki gospodarcze.

Taaak, supersprawiedliwy. Kupiłes nieruchomoœc za opodatkowane i ozusowane pienišdze, nijak nie uwzględnia to kosztów i płacisz kolejny podatek od już opodatkowanej kwoty.

Takie życie, idšc do sklepu z mojš opodatkowanš wypłatš, kupuję opodatkowany VAT-em produkt, a przekazane przeze mnie pienišdze sš dalej opodatkowane u producenta towaru który kupiłem.
To co mu zostanie producent wypłaca swojemu pracownikowi odprowadzajšc kolejne podatki, a ten pracownik idzie do sklepu ze swojš opodatkowanš wypłatš i kupuje opodatkowany VAT-em produkt... I tak w kółko.

Zauważ jak hamujšcy jest taki model opodatkowania - przepływ pienišdza jest hamowany przy każdej transakcji podatkiem.


A teraz wyobraŸ sobie hipotetycznš sytuację odwrotnš - pozostawiamy tylko podatek od posiadania. Oczywiœcie realizacja go, w stosunku do wszelkich towarów jest nierealna, ale to tylko model:
Budżet ma takie same potrzeby jak dziœ, więc przeciętna wysokoœć odprowadzanych podatków na obywatela pozostaje ta sama.
Tylko raz w miesišcu płaci się jakiœ odsetek wartoœci swojego stanu posiadania.

I w tych warunkach obrót pienišdzem (czyli to co jest "krwiš" gospodarki) nie spowoduje wzrostu obcišżeń. A szybkoœć obrotu pienišdza jest to bardzo istotnym warunkiem dla rozwoju gospodarki.

A stan posiadania jest w dodatku bardzo sprawiedliwym sposobem okreœlania wysokoœci podatku. I trudnym do ukrycia (zwłaszcza w przypadku nieruchomoœci).

O ile w przypadku całego majštku, podatek od posiadania to byłaby utopia, ale w przypadku nieruchomoœci - działa to jak najbardziej. Chociażby dzięki stosunkowo prostej ewidencji bo i niewielkiej (w porównaniu z innymi detalicznymi towarami) iloœci nieruchomoœci.

A jak rynek wzrasta to jesteœ jeszcze bardziej bity po kieszeni, bo przeciez nie sprzedasz 1 m2 mieszkania czy działki by zapłacic podatku. Chyba nie rozumiesz zasady tego podatku.
A o skutki gospodarcze nawet sie nie pytam, bo iby jak zuborzenie społeczeństwa ma pozytywnie wpłynšc na gospodarkę.

Ale dlaczego zubożenie?
Skarb państwa potrzebuje pewnej konkretnej iloœci pieniędzy którš zakłada w ustawie budżetowej.
Ta kwota jest taka sama niezależnie ile i jakie podatki wprowadzimy.

Więc tworzšc nowy podatek, budżet ma nowe Ÿródło finansowania i może zrezygnować z częœci innych danin, bo te pienišdze tak czy siak do budżetu wpłynšć muszš. Społeczeństwo zubożeje dokładnie tyle samo - o tyle ile pieniędzy potrzebuje budżet.

Oczywiœcie zakładam tu model finansów nie na zasadzie że wycišga się tyle kasy ile się tylko da, a potem myœli co z tym zrobić, a taki gdzie budżet ma swoje cele i tylko na ich realizacje pobiera podatki.

Skarb Państwa nie potrzebuje podatku z nieruchomoœci, on potrzebuje tej nieruchomoœci. Po co jeszcze bardziej gmatwać sprawę.

Skoro tak, to musi jš sobie kupić za tyle ile życzy sobie jej właœciciel. Ewentualnie może działkę ukraœć, ale tego robić nie wolno.
Chociażby dekalog o tym mówi - jak nie przykazanie siódme, to chociaż dziesište "[...]Nie będziesz pragnšł domu swojego bliŸniego ani jego pola, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do twojego bliŸniego."
A to całkiem mšdry zbiór praw. Warto żeby państwo się do niego też stosowało.
Widzisz że nawet sam Bóg, Mojżeszowi mówił że wywłaszczać nie wolno. ;>
O podatkach w dekalogu nie wspomniano, ale jak już mnie na Pismo Œwięte zarzuciło to o podatkach AFAIR było tam że "Oddajcie cesarzowi, co cesarskie" ;>


Nie ma innej drogi przejęcia czyjejœ rzeczy. Można to coœ albo kupić (ewentualnie dostać w prezencie), albo ukraœć.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

44 Data: Sierpien 23 2007 14:27:54
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Napisałem Ci dlaczego tak nie będzie. W skrócie dlatego, że działkę o
zadeklarowanej wartoœci 1zł będziesz mógł kupić za 2zł od tego
właœciciela, a on nie będzie mógł wtedy odmówić (chyba że podniesie
zadeklarowanš wartoœć i zapłaci podatek).

Jasne, raz piszesz, że jak nie chce sprzedac to nie sprzeda, w innym miejscu
ma obowišzek sprzedania nawet jak nie chce. Troche konsekwencji.

Jakbyœ miał pojecie o katastrze to byœ wiedział, że planowane jest
wprowadzenie map podatkowych stworzonych na podstawie wycen typowych
nieruchomoœci.

Czyli urzędnik będzie decydował ile co kosztuje... Piknie...

Juz ci pisałem, że urzędnik nie okreœla wartoœci nieruchomoœci, ale ty nie
przyjmujesz tego do wiadomoœci.

A skšd wzišłeœ te 100 m2? 1 mln zł może kosztować już mieszkanie 50-70
m2.

Powierzchnia nie gra roli. To że kogoœ nie będzie stać na utrzymanie
nieruchomoœci, wartej więcej niż jego stuletni dochód, nie jest wcale
dziwne.

Nie ma prawa posiadać drogiej nieruchomoœci? Dowalic mu domiar?

Taaak, supersprawiedliwy. Kupiłes nieruchomoœc za opodatkowane i
ozusowane pienišdze, nijak nie uwzględnia to kosztów i płacisz kolejny
podatek od już opodatkowanej kwoty.

Takie życie, idšc do sklepu z mojš opodatkowanš wypłatš, kupuję
opodatkowany VAT-em produkt, a przekazane przeze mnie pienišdze sš dalej
opodatkowane u producenta towaru który kupiłem.
To co mu zostanie producent wypłaca swojemu pracownikowi odprowadzajšc
kolejne podatki, a ten pracownik idzie do sklepu ze swojš opodatkowanš
wypłatš i kupuje opodatkowany VAT-em produkt... I tak w kółko.

Skoro ty nie rozrózniasz podatków bezpoœrednich odpodatków posrednich to
cała dyskusja z toba nie ma sensu.

Zauważ jak hamujšcy jest taki model opodatkowania - przepływ pienišdza
jest hamowany przy każdej transakcji podatkiem.

Nie jest hamowany, bo to podatek poœredni.

A teraz wyobraŸ sobie hipotetycznš sytuację odwrotnš - pozostawiamy tylko
podatek od posiadania. Oczywiœcie realizacja go, w stosunku do wszelkich
towarów jest nierealna, ale to tylko model:
Budżet ma takie same potrzeby jak dziœ, więc przeciętna wysokoœć
odprowadzanych podatków na obywatela pozostaje ta sama.
Tylko raz w miesišcu płaci się jakiœ odsetek wartoœci swojego stanu
posiadania.

Nierealne - dyskryminacja posiadaczy względem reszty. Skrajnie - rynek
nieruchomoœci zšłamie się, bo nikt nie będzie chciał byc posiadaczem.

A stan posiadania jest w dodatku bardzo sprawiedliwym sposobem okreœlania
wysokoœci podatku. I trudnym do ukrycia (zwłaszcza w przypadku
nieruchomoœci).

Taaak, przypomina mi sie bajka o mrówkach i koniku polnym. Ty chcesz dowalic
mrówkom podatek by pozdychały.

Ale dlaczego zubożenie?
Skarb państwa potrzebuje pewnej konkretnej iloœci pieniędzy którš zakłada
w ustawie budżetowej.
Ta kwota jest taka sama niezależnie ile i jakie podatki wprowadzimy.

Więc tworzšc nowy podatek, budżet ma nowe Ÿródło finansowania i może
zrezygnować z częœci innych danin, bo te pienišdze tak czy siak do budżetu
wpłynšć muszš. Społeczeństwo zubożeje dokładnie tyle samo - o tyle ile
pieniędzy potrzebuje budżet.

Nie, zuborzejš posiadacze, firmy przestanš płacić podatki, gross podatków
będa płacić drobni posiadacze, gdy częœc nie będzie płaciła w ogóle.
Zahamuje to inwestycje, bo nikt nie bedzie chciał rozwijać swojej
działalanoœci, bo podatek płaci tylko od posiadania, więc on nie chce
posiadać.

Skarb Państwa nie potrzebuje podatku z nieruchomoœci, on potrzebuje tej
nieruchomoœci. Po co jeszcze bardziej gmatwać sprawę.

Skoro tak, to musi jš sobie kupić za tyle ile życzy sobie jej właœciciel.
Ewentualnie może działkę ukraœć, ale tego robić nie wolno.
Chociażby dekalog o tym mówi - jak nie przykazanie siódme, to chociaż
dziesište "[...]Nie będziesz pragnšł domu swojego bliŸniego ani jego pola,
ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła,
ani żadnej rzeczy, która należy do twojego bliŸniego."
A to całkiem mšdry zbiór praw. Warto żeby państwo się do niego też
stosowało.
Widzisz że nawet sam Bóg, Mojżeszowi mówił że wywłaszczać nie wolno. ;>
O podatkach w dekalogu nie wspomniano, ale jak już mnie na Pismo Œwięte
zarzuciło to o podatkach AFAIR było tam że "Oddajcie cesarzowi, co
cesarskie" ;>

Skoro tak œwietnie znasz dekalog, to znasz również przykazanie - nie
cudzołóż. W wolnym tłumaczeniu - nie pierdol już takich farmazonów
teoretycznych oderwanych od rzeczywistoœci, bo już mi się nie chce dršżyć
twoich utopijnych pogladów.
WprowadŸ podatek od oddychania - będzie po równo, sprawiedliwie, a ten kto
nie pracuje i zarabia - to do piachu. Nie będzie darmozjad publicznym
powietrzem oddychać.

45 Data: Sierpien 23 2007 15:23:18
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Czyli urzędnik będzie decydował ile co kosztuje... Piknie...

Juz ci pisałem, że urzędnik nie okreœla wartoœci nieruchomoœci, ale ty nie przyjmujesz tego do wiadomoœci.

Ależ oczywiœcie że robi to urzędnik.
To czy on do tego zatrudni najniezależniejszš na œwiecie firmę, zatrudniajšcš najprofesjonalniejszych i najbardziej nieomylnych rzeczoznawców œwiata, nijak nie zmienia tego że będzie to cena wyznaczona przez urzędnika (czy ogólnie urzšd).

A te wyznaczane "wartoœci nieruchomoœci" dokładnie w takim samym stopniu odzwierciedlajš ich rzeczywistš wartoœć, co w przypadku samochodów.
Kupisz sobie nowy samochód, za rok przyjdzie sobie taki jakiœ "skarb państwa", zabierze go i wypłaci Ci "godne" odszkodowanie w wysokoœci 70% ceny nowego. No bo przecież wg. tabelki tyle właœnie jest wart.

Bo zrozum że na cenę nieruchomoœci głównie wpływa możliwoœć (lub brak możliwoœci) jej wykorzystania do czegoœ wartoœciowego, a nie to co jakiœ urzędas ma w tabelce.
Za działkę w centrum miasta zapłacisz 100x więcej niż za działkę w szczerym polu. A dlatego że na tej pierwszej można zbudować dochodowy sklep, a na tej drugiej tylko posadzić marchewkę.
Dokładnie to samo tyczy się budowy dróg.
Działka w strategicznym miejscu jest więcej warta, bo komuœ będzie bardzo zależało żeby wybudować tam jego inwestycję.
A czy to jest prywatny przedsiębiorca, czy spółka z 100000 akcjonariuszy, czy może blisko 40mln naród reprezentowany przez skarb państwa to już naprawdę nie musi obchodzić właœciciela tej działki.

Tak często używasz słowa "dyskryminacja", nie uważasz że to wywłaszczenia które tak lubisz jest dyskryminujšce dla prywatnych inwestorów? Dlaczego skarb państwa ma prawo wywłaœcić kogoœ, a prywatny przedsiębiorca który realizuje jakiœ społecznie ważny cel (np. buduje drogę) nie?

A skšd wzišłeœ te 100 m2? 1 mln zł może kosztować już mieszkanie 50-70 m2.
Powierzchnia nie gra roli. To że kogoœ nie będzie stać na utrzymanie nieruchomoœci, wartej więcej niż jego stuletni dochód, nie jest wcale dziwne.

Nie ma prawa posiadać drogiej nieruchomoœci? Dowalic mu domiar?

Ależ ma prawo. Dlaczego miałby nie mieć?
Jak to jest że nie trzęsie Cię na podatek gruntowy płacony od każdego metra działki, ale taki sam podatek płacony od wartoœci działki to już straszna rzecz i miliardy emerytów wyrzucanych na bruk? ;>

Z druczków od księgowego wynika że, od każdej wypłaty płacę więcej podatku niż wynosi œrednia krajowa i co? To nie jest dyskryminacja?

Tylko raz w miesišcu płaci się jakiœ odsetek wartoœci swojego stanu posiadania.

Nierealne - dyskryminacja posiadaczy względem reszty.

A podatek jako pewna częœć wynagrodzenia to nie jest dyskryminacja tych dużo zarabiajšcych? I w czym lepsza od "dyskryminacji" dużo posiadajšcych?

Skrajnie - rynek nieruchomoœci zšłamie się, bo nikt nie będzie chciał byc posiadaczem.

Ależ oczywiœcie. Wszyscy porzucš swoje domy i mieszkania i zacznš koczować na ulicach :)

Więc tworzšc nowy podatek, budżet ma nowe Ÿródło finansowania i może zrezygnować z częœci innych danin, bo te pienišdze tak czy siak do budżetu wpłynšć muszš. Społeczeństwo zubożeje dokładnie tyle samo - o tyle ile pieniędzy potrzebuje budżet.

Nie, zuborzejš posiadacze, firmy przestanš płacić podatki, gross podatków będa płacić drobni posiadacze, gdy częœc nie będzie płaciła w ogóle.

Nie będš płacili w ogóle? Tzn. w ogóle nie będš nic posiadać? Taki Hiobowy żywot pod mostem na własne życzenie żeby uniknšć płacenia podatków?

Zahamuje to inwestycje, bo nikt nie bedzie chciał rozwijać swojej działalanoœci, bo podatek płaci tylko od posiadania, więc on nie chce posiadać.

Ale każdy chce posiadać, bo to posiadanie jest celem pracy człowieka i nikt z posiadania nie zrezygnuje.
Nikt nie wyprowadzi się pod most żeby zaoszczędzić na podatku od nieruchomoœci, tak jak i się nie wyprowadza z powodu innych kosztów które musi ponieœć w zwišzku z utrzymaniem nieruchomoœci.

O ile sam fakt zarabiania pieniędzy raczej nikogo nie rajcuje - bo chodzi o to żeby pienišdze mieć, a nie zarabiać, to każdy robi tak żeby fakt zarabiania ukryć i nie zapłacić od tego podatku.
Dlatego np. ucieka się w szarš strefę, co z kolei wprowadza nierównoœć wobec tych którzy podatki uczciwe płacš. A faktu posiadania nikt się wypierać nie będzie, bo straci tš własnoœć, co raczej się nie opłaca.

Widzisz że nawet sam Bóg, Mojżeszowi mówił że wywłaszczać nie wolno. ;>
O podatkach w dekalogu nie wspomniano, ale jak już mnie na Pismo Œwięte zarzuciło to o podatkach AFAIR było tam że "Oddajcie cesarzowi, co cesarskie" ;>

Skoro tak œwietnie znasz dekalog, to znasz również przykazanie - nie cudzołóż. W wolnym tłumaczeniu - nie pierdol już takich farmazonów

Baaardzo inteligetny i kulturalny argument.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

46 Data: Wrzesien 04 2007 12:28:59
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Tue, 21 Aug 2007 21:42:33 +0200, Boombastic napisał(a):

Uwierz że te kwota nie jest tak bardzo istotna.
Wbrew pozorom to czy będzie to 200%, czy 1000% nie jest aż tak istotne i w
niewielkim stopniu wpłynie na koszt budowy drogi.
Ważne żeby była to kwota znacznie przekraczająca realną wartość.
Jedynie to zapewni, że wywłaszczenie będzie traktowane jako ostateczność,
a nie instrument podstawowy.

[...]

Nawet nie chce mi się czytać twoich wywodów, bo są nonsensowne. Idąc twoim

To albo czytaj, albo nie dyskutuj :>

tokiem rozumowania nigdy nic nie powstanie, bo zawsze znajdzie się jedna
osoba, która nigdy nie sprzeda. I co? Ziemia jest bezcenna? Ty uważasz, ze
dobro jednej jednostki jest dużo ważniejsze od dobra wielu jednostek. A to
blokuje wszelkie duże inwestycje. Instytucja wywłaszczania jest słuszna, bo
inaczej nie ma szansy na ukrócenie pieniaczy. Ty to nazywasz walką z
ustrojem.

Mieszkasz sobie w domu, który wybudował Twój ojciec/dziadek. Dom na
średniej działce, w średnim stanie - nic nadzwyczajnego. I przychodzi
urzędnik, któremu się spodobało poprowadzenie drogi przez środek tego
domu, mówi że zapłaci Ci 100% wartości. I co, radośnie przyjmiesz
te 100% żeby się przenieść do M4 na obrzeżach miasta, uradujesz się
na myśl o szukaniu nowego przedszkola dla dziecka, o wysłaniu drugiego
dziecka deo nowej szkoły? Oczywiście zakładając że za otrzymane 100%
wartości będziesz w stanie natychmiast kupić odpowiedni lokal - bo
za 3 miesiące nieruchomości znowu podrożeją np. o 10%...

Wybacz, ale jeśli ktoś z powodu swojego widzimisię chce mnie wywalać z domu,
to musi mi zapłacić tyle bym bez problemów mógł mieszkać co najmniej równie
komfortowo jak dotąd. I dołożyć jeszcze dużo więcej, za to że zmarnuję
mnóstwo czasu i nerwów na szukanie nowego lokum, załatwianie formalności,
przeprowadzkę i tysiące innych spraw.

Dlatego podałem m.in. przykład z ul. Powstańców Śląskich. Wieloktornie była
możliwośc sprzedazy tego domu w całości z działką. Ale nie, własciciele
chcieli horrendalne odszkodowanie, bo to fajnie zablokowac inwestycję i
żądać kilkukrotnej ceny rynkowej.

Ich prawo. Wywłaszczanie ZAWSZE powinno oznaczać wypłatę _więcej_ niż wynosi
wartość nieruchomości. Bo podstawową zasadą przy wywłaszczaniu powinno być
to, żeby właściciel nie stracił.

No i teraz będą mieli kare, bo zabiora im tylko kawałęm działki i samochody
będą jeździły pod ich oknami.

Nie znam konkretnych ustaleń dotyczących tej sprawy, więc ciężko mi się co
do niej wypowiadać. BTW, o które miejsce właściwie chodzi?

A skoro ty tego nie widzisz, że ludzie specjanie blokują inwestycje by
zrobic "interes życia" to albo jesteś naiwny, albo głupi.

Jak ktoś ma z powodu decyzji urzędnika doświadczyć totalnej rewolucji
w życiu, to czemu miałby na tym nie zarobić?

Owszem, wiem że przy budowie Zakopianki jest sporo absurdów... Niektórzy
przedsiębiorcy nagle się zorientowali że będą zasłonięci ekranami i nikt do
nich nie zajrzy, a mota-engil nie chce im za friko zrobić zjazdu z obu stron
ekspresówki ;) Inni znowu marudzą że są korki, ale jak będzie ekspresówka to
też źle bo wtedy ich turyści ominą a przy ekspresówce nie ma jak oscypków
sprzedawać itd... Ale nijak to się ma do postulatu "wywłaszczyć, zapłacić
ile to warte i niech spier*" który uważasz za tak słuszny...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
"To nie logika, to polityka"
(c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006

47 Data: Wrzesien 04 2007 15:20:03
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: J.F. 

On Tue, 4 Sep 2007 12:28:59 +0000 (UTC),  Jacek Osiecki wrote:

Mieszkasz sobie w domu, który wybudował Twój ojciec/dziadek. Dom na
średniej działce, w średnim stanie - nic nadzwyczajnego. I przychodzi
urzędnik, któremu się spodobało poprowadzenie drogi przez środek tego
domu, mówi że zapłaci Ci 100% wartości. I co, radośnie przyjmiesz
te 100% żeby się przenieść do M4 na obrzeżach miasta,

Ale to jest kwestia ustalenia "wartosci".
Mieszkales w milym domku - nalezy ci sie mily domek.

Niektorzy moga wolec M4 - to juz do uzgodnienia.

uradujesz się
na myśl o szukaniu nowego przedszkola dla dziecka, o wysłaniu drugiego
dziecka deo nowej szkoły?

W koncu droga ma raptem 30m szerokosci. Nie musisz sie daleko
przeprowadzac.
A ze troche stracisz .. no coz, chcesz miec drogi, prad, telefon,
internet, wode, lotnisko ? Trzeba sie troche poswiecic dla
spoleczenstwa..

Wybacz, ale jeśli ktoś z powodu swojego widzimisię chce mnie wywalać z domu,
to musi mi zapłacić tyle bym bez problemów mógł mieszkać co najmniej równie
komfortowo jak dotąd.

No i tego nie negujemy.

I dołożyć jeszcze dużo więcej

Duzo duzo ? A benzyne po 10 zl chcesz ? czy moze zostawiamy drogi
jakie sa i nie bedziemy nikogo wywlaszczac :-)


J.

48 Data: Wrzesien 04 2007 15:28:57
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Tue, 04 Sep 2007 15:20:03 +0200, J.F napisał(a):

On Tue, 4 Sep 2007 12:28:59 +0000 (UTC),  Jacek Osiecki wrote:
Mieszkasz sobie w domu, który wybudował Twój ojciec/dziadek. Dom na
średniej działce, w średnim stanie - nic nadzwyczajnego. I przychodzi
urzędnik, któremu się spodobało poprowadzenie drogi przez środek tego
domu, mówi że zapłaci Ci 100% wartości. I co, radośnie przyjmiesz
te 100% żeby się przenieść do M4 na obrzeżach miasta,

Ale to jest kwestia ustalenia "wartosci".
Mieszkales w milym domku - nalezy ci sie mily domek.

Plus odszkodowanie za szkody moralne - bo raczej państwo nie ma
przygotowanych gotowych i wyposażonych domków dla wywłaszczanych...

Niektorzy moga wolec M4 - to juz do uzgodnienia.

Jak ktoś mieszkał w domu, to wątpliwe żeby był skłonny zamieszkać w M4 :)
Chyba że ten dom to była rozpadająca się chałupa z glinianym klepiskiem
w jakiejś wsi, a M4 w nowoczesnym bloku w pobliżu centrum miasta...

uradujesz się
na myśl o szukaniu nowego przedszkola dla dziecka, o wysłaniu drugiego
dziecka deo nowej szkoły?

W koncu droga ma raptem 30m szerokosci. Nie musisz sie daleko
przeprowadzac.

Tak, w każdym mieście masz setki niezabudowanych działek czekających aż ktoś
się po nie zgłosi... :) Sorry, ale pozbycie się działki w mieście to
praktycznie gwarancja że przeniesiesz się na wieś - bo w mieście nie ma szans.

A ze troche stracisz .. no coz, chcesz miec drogi, prad, telefon,
internet, wode, lotnisko ? Trzeba sie troche poswiecic dla
spoleczenstwa..

To sam się poświęcaj dla "społeczeństwa". Wybacz, ale jeśli jakiś urzędnik
decyduje o wywaleniu kogoś z domu, to państwo ma psi obowiązek zadbać by tej
osobie żyło się co najmniej tak dobrze jak dotąd. A raczej powinno mieć, bo
teraz właśnie często takie wywłaszczenie doprowadza ludzi do ruiny. Tak jak
już kilka razy tu było mówione - wywłaszczenia powinny być wyjątkiem, więc
i zapłacenie kilku osobom choćby i trzykrotnej wartości przejmowanych
nieruchomości nie powinno stanowić problemu.

Wybacz, ale jeśli ktoś z powodu swojego widzimisię chce mnie wywalać z domu,
to musi mi zapłacić tyle bym bez problemów mógł mieszkać co najmniej równie
komfortowo jak dotąd.

No i tego nie negujemy.


I dołożyć jeszcze dużo więcej

Duzo duzo ? A benzyne po 10 zl chcesz ? czy moze zostawiamy drogi
jakie sa i nie bedziemy nikogo wywlaszczac :-)

Jak państwo tak chce oszczędzać, to niech oszczędzi tam gdzie można to
zrobić bez narażania na straty obywateli. Miliardy złotych idą w błoto przez
spierdzielone ustawy, kontrakty z koncesjonariuszami autostrad, przewalone o
dwa rzędy wielkości ceny różnych centralnych systemów informatycznych, armię
urzędników którzy przelewają z pustego w próżne...

--
Jacek Osiecki  GG:3828944
"To nie logika, to polityka"
(c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006

49 Data: Wrzesien 04 2007 17:49:11
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

To sam się poświęcaj dla "społeczeństwa". Wybacz, ale jeśli jakiś urzędnik
decyduje o wywaleniu kogoś z domu, to państwo ma psi obowiązek zadbać by
tej
osobie żyło się co najmniej tak dobrze jak dotąd. A raczej powinno mieć,
bo
teraz właśnie często takie wywłaszczenie doprowadza ludzi do ruiny. Tak
jak
już kilka razy tu było mówione - wywłaszczenia powinny być wyjątkiem, więc
i zapłacenie kilku osobom choćby i trzykrotnej wartości przejmowanych
nieruchomości nie powinno stanowić problemu.

Twoja propozycja jest bardzo niebezpieczna i korupcjogenna. Urzędnicy
mieliby możliwość znacznego zarobku znając wcześniej przebieg drogi i
sprzedać tą wiedzę lub samemu kupić grunty czy nieruchomości zabudowane
wiedząc, że dostaną za nie 3 razy więcej.
Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził.

50 Data: Wrzesien 04 2007 19:13:23
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: camel 

On 2007-09-04 17:28:57 +0200, Jacek Osiecki  said:
(...)

To sam się poświęcaj dla "społeczeństwa".

To jest jednym z głównych problemów tego kraju - mamy wszystkich innych w dupie. Gęba pełna żądań i wściekła niechęć do zrobienia czegoś samemu.

Wybacz, ale jeśli jakiś urzędnik
decyduje o wywaleniu kogoś z domu, to państwo ma psi obowiązek zadbać by tej
osobie żyło się co najmniej tak dobrze jak dotąd.

Państwo to my. Państwo jest nasze. Także tego opornego górola, co to uważa, że mamy "psie" obowiązki w stosunku do niego.

A raczej powinno mieć, bo
teraz właśnie często takie wywłaszczenie doprowadza ludzi do ruiny. Tak jak
już kilka razy tu było mówione - wywłaszczenia powinny być wyjątkiem, więc
i zapłacenie kilku osobom choćby i trzykrotnej wartości przejmowanych
nieruchomości nie powinno stanowić problemu.

Stukrotnej, tysiąckrotnej. A co se będziem żałowali. Te peniądze i tak pochodzą z nieba.

(...)

Jak państwo tak chce oszczędzać, to niech oszczędzi tam gdzie można to
zrobić bez narażania na straty obywateli.

Ależ każda działalność państwa to straty dla obywateli. Niemalże każda ustawa odbija się niekorzystnie na naszej kieszeni. Cały czas są podwyższane podatki. Nawet obniżka składki rentowej po cichu skończyła się podwyżką podatków. Taka już nasza dola - w kontaktach z państwem zawsze tracimy, bo to my je finansujemy. A Polak nie lubi tracić, dlatego już połowa narodu jest na utrzymaniu drugiej połowy. Wojny nie było a rencistów miliony.


Miliardy złotych idą w błoto przez
spierdzielone ustawy, kontrakty z koncesjonariuszami autostrad, przewalone o
dwa rzędy wielkości ceny różnych centralnych systemów informatycznych, armię
urzędników którzy przelewają z pustego w próżne...


I my na to wszystko bulimy. A jak już ma powstać coś co NAM jest przydatne (droga), to przez jednego beneficjenta systemu rentowego nie mamy na to szans. Bo teraz on chce się dorobić na naszych plecach. Dobrze, tylko niech wpierw nam odda wszystko to, co dostał z płaconych przez nas podatków. Jak jest truteń i wypisuje się ze społeczeństwa, to na całego.

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

51 Data: Wrzesien 04 2007 17:52:58
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Tue, 4 Sep 2007 19:13:23 +0200, camel napisał(a):

On 2007-09-04 17:28:57 +0200, Jacek Osiecki  said:
To sam się poświęcaj dla "społeczeństwa".
To jest jednym z głównych problemów tego kraju - mamy wszystkich innych
w dupie. Gęba pełna żądań i wściekła niechęć do zrobienia czegoś samemu.

Wytłumacz mi, czemu mam się poświęcać i dać zrujnować dla jakiegoś mitycznego
"państwa", które nic mi nie daje tylko okrada na każdym kroku?

Wybacz, ale jeśli jakiś urzędnik
decyduje o wywaleniu kogoś z domu, to państwo ma psi obowiązek zadbać by tej
osobie żyło się co najmniej tak dobrze jak dotąd.

Państwo to my. Państwo jest nasze. Także tego opornego górola, co to
uważa, że mamy "psie" obowiązki w stosunku do niego.

Nie, państwo to banda nierobów którzy chcą tylko dostać kolejne przywileje.
Problemem są górnicy, PKP, niekorzystne umowy ze "odpowiednimi" firmami -
a nie ludzie, którzy chcą godziwej zapłaty za to że wyrzuca się ich z domu
na który pracowali przez pół życia.

A raczej powinno mieć, bo
teraz właśnie często takie wywłaszczenie doprowadza ludzi do ruiny. Tak jak
już kilka razy tu było mówione - wywłaszczenia powinny być wyjątkiem, więc
i zapłacenie kilku osobom choćby i trzykrotnej wartości przejmowanych
nieruchomości nie powinno stanowić problemu.

Stukrotnej, tysiąckrotnej. A co se będziem żałowali. Te peniądze i tak
pochodzą z nieba.

To lepiej w ogóle przejąć i nic nie płacić - co za różnica? Przy okazji
można jeszcze przeznaczyć obywatela na organy do przeszczepu, które się
sprzeda na aukcji - czysty zysk!

Jak państwo tak chce oszczędzać, to niech oszczędzi tam gdzie można to
zrobić bez narażania na straty obywateli.

Ależ każda działalność państwa to straty dla obywateli. Niemalże każda
ustawa odbija się niekorzystnie na naszej kieszeni. Cały czas są

A potrafisz odróżnić obciążenie podatkowe od odebrania domu i zrujnowania
komuś życia?

podwyższane podatki. Nawet obniżka składki rentowej po cichu skończyła
się podwyżką podatków. Taka już nasza dola - w kontaktach z państwem
zawsze tracimy, bo to my je finansujemy. A Polak nie lubi tracić,

Dobrze wiem że państwo mnie i innych podatników bezczelnie okrada na co
dzień. Ale są pewne granice, których państwu przekroczyć nie wolno...
Niestety coraz więcej jest zakus by te granice przekroczyć w imię
solidarności :(

Miliardy złotych idą w błoto przez spierdzielone ustawy, kontrakty
z koncesjonariuszami autostrad, przewalone o dwa rzędy wielkości ceny
różnych centralnych systemów informatycznych, armię

I my na to wszystko bulimy. A jak już ma powstać coś co NAM jest
przydatne (droga), to przez jednego beneficjenta systemu rentowego nie
mamy na to szans. Bo teraz on chce się dorobić na naszych plecach.

Nie każ komuś poświęcać swojego życia dla społeczeństwa, OK? Jeśli czujesz
wielką potrzebę, możesz sam przepisać cały swój majątek na rzecz skarbu
państwa, ale to już będzie Twoja osobista sprawa...

--
Jacek Osiecki  GG:3828944
"To nie logika, to polityka"
(c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006

52 Data: Wrzesien 04 2007 15:33:05
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: RAjmundos 

Ze tak wtrace sie ze swoim przykladem, nawet zwiazanym bardziej z grupa bo z garazem.
U mneitez nie bylo tak wesolo jakby sie moglo wydawac. Tylko tak dla przestrogi dla pienieczy i odwolujacych sie.
Kupilem garaz z 22 tys brutto, miasto postanowilo poprowadzic tamtedy droge. Kazdemu zaproponowalo 12 tys, nikt sie nie zgodzil, petraktacje, kilka spotkan, kilka miesiacy zgodzili sie laskawie na zwrot tych pieniezy za ilo to kosztowalo czyli 24tys, tyle ze co pozniej sie okazalo sprzedalismy je pANSTU co i tak spowodowalo ze od tej kwoty 24tys musilesmy zaplacic po 19% podatku, bo sprzedalismy przed 5 latami po zakupie. 2 pieniaczy ktorzy sie nie zgodzili wywlaszczyli na sile 2 meisiacy pozniej kazdemu dajac po 12tys (tak oszacowal rzeczoznawca) i tak sie skonczyla ta zabawa.
Najbardziej rozmsmieszylo mi to jak utorzsamilem sobie jak pANSTO na takiej pieknej operacji zarobilo.
a wiec tak.
garaz kosztowal 24440 brutto.
na dzien dobry 4400zl dla panstwa, notariusz 1200, potem przy odsprzedazy notariusz znow 1200 i podatek 4560, plus 2 lata podatku po 150zl. pANSTWO zarobilo sobie 111600, ziemie na spowrotem, a ja mialem garaz ktory kosztowal mnie 10000 za 2 lata.

Ale w sumie droga jest, ktora tez ulatwia mnei zycie.
Wk... jest to ze nasze bandyckie pANSTWO musi przy tym tak zarabiac.

Pzdr

53 Data: Wrzesien 04 2007 19:20:57
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: camel 

On 2007-09-04 15:33:05 +0200, RAjmundos  said:
(...)


Ale w sumie droga jest, ktora tez ulatwia mnei zycie.
Wk... jest to ze nasze bandyckie pANSTWO musi przy tym tak zarabiac.

Mnie też wk... Ale nie dziw się: państwo naprawdę MUSI. Ma na utrzymaniu ponad połowę tego narodu. Miliony, które nie pracują, nie wkładają do wspólnego garnka a jedzą, chodzą do lekarzy, używają wszystkiego na całego. I ktoś im to musi sfinansować. Tym "kimś" jesteśmy my - także Twoje 10 tys. za garaż. Pociesz się, że mnóstwo głodnych gąb dostało po ochłapie, przedłużono agonię PKP i kilku kopalń, dostał pensję urzędnik, który po nocach nie śpi, obmyślając następne szykany dla obywateli, jeden kapelan i jeden katecheta, Struzik sobie kupił nową limuzynę i zafundował remont siedziby biskupowi. Zwykłe życie. Czujesz się pocieszony?

camel[OT]

--
 -Never suspect conspiracy if incompetence could achieve the same result.

54 Data: Sierpien 21 2007 09:27:24
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: dfsfs 

a u nas zawsze z czyms cyrk, jak jest szmal na droge to nie tedy,
najlepiej zdala od nas, a niewazne ze bedzie bezpieczniej, szybciej i bez
korków...



dlatego proponuje:

 - ekolodzy blokujacy drogi i protestujacy przeciw ich budowie - trafiaja na
liste green i dostaja dozywotni zakaz poruszania sie jakimikolwiek pojazdami
spalinowymi, zlapani przez policje na jezdzie jakimkolwiek smrodziuchem
nawet skuterkiem albo autobusem placa kary finansowe rowne kosztowi budowy
oprotestowanego odcinka, kare mozna zamienic na dozywotnia darmowa prace
przy budowie autostrad

- wlasciciele nieruchomosci nie zgadzajacy sie  na oddanie (za
odszkodowaniem oczywiscie) czesci lub calosci nieruchomosci pod budowe
drogi - trafiaja na liste nonpublic i maja dozywotni zakaz wstepu na
jakikolwiek grunt publiczny czyli w tym przypadku drogi, plaze czy cokolwiek
innego co nalezy do wszystkich obywateli panstwa - obywatelowi z tej listy
zlapanemu w miejscu publicznym zostaje odebrana wspomniana nieruchomosc bez
odszkodowania

zbieram podpisy pod projektem uchwaly - kto sie zapisze :D

55 Data: Sierpien 21 2007 00:29:54
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Peter von Beerpuszken 

On 21 Sie, 09:27, "dfsfs"  wrote:

> a u nas zawsze z czyms cyrk, jak jest szmal na droge to nie tedy,
> najlepiej zdala od nas, a niewazne ze bedzie bezpieczniej, szybciej i bez
> korków...

dlatego proponuje:

 - ekolodzy blokujacy drogi i protestujacy przeciw ich budowie - trafiaja na
liste green .(...)>
- wlasciciele nieruchomosci nie zgadzajacy sie  na oddanie (za
odszkodowaniem oczywiscie) czesci lub calosci nieruchomosci pod budowe
drogi - trafiaja na liste nonpublic i maja dozywotni zakaz wstepu na
jakikolwiek grunt publiczny (...)..>
zbieram podpisy pod projektem uchwaly - kto sie zapisze :D

JA :-)

Peter von Beerpuszken

56 Data: Sierpien 21 2007 10:21:58
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Mlody 

Użytkownik "dfsfs"  napisał w wiadomości

a u nas zawsze z czyms cyrk, jak jest szmal na droge to nie tedy,
najlepiej zdala od nas, a niewazne ze bedzie bezpieczniej, szybciej i bez
- ekolodzy blokujacy drogi i protestujacy przeciw ich budowie - trafiaja
na
liste green i dostaja dozywotni zakaz poruszania sie jakimikolwiek
pojazdami
spalinowymi, zlapani przez policje na jezdzie jakimkolwiek smrodziuchem
nawet skuterkiem albo autobusem placa kary finansowe rowne kosztowi budowy
oprotestowanego odcinka, kare mozna zamienic na dozywotnia darmowa prace
przy budowie autostrad

Popieram, tak jak cały projekt lotniska w Modlinie stanął przez jakichś tam
ekooszołomów którzy wymyślili że gdzieśtam w pobliżu są lęgowiska jakichś
czapli i innych ptaszydeł i teraz jakieś ekspertyzy, badania itd...
A inwestycja stoi, i może być nie dojść do skutku przez kilku ekooszołomów i
ptaszydeł.
Dobro kilku ptaszków vs. praca dla setek ludzi i szansa rozwoju dla
regionu...
A najlepsze jest to że tam przecież było lotnisko i wojskowe i to przez
kilkadziesiąt lat i jakoś ptaszydłom nie przeszkadzało.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

57 Data: Sierpien 21 2007 09:36:55
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: zkruk [Lodz] 

Kris wrote:

i tak, z jednej strony narzekają ze malo ludzi im przyjezdza, ze
korki, kasy mniej zarobia itp, ale jak maja im wybudowac 4 pasmowke
i wyburzyć kilka chalup to wielkie halo,
niech sobie ktos w tym kraju wreszcie uzmysłowi to,
ze zeby osiagnac cel trzeba poniesc poswiecenia dla wiekszego ogolu
w usa czy w europie wyburza sie cala linie domow, wpuszcza autostady
pod miasta
a u nas zawsze z czyms cyrk, jak jest szmal na droge to nie tedy,
najlepiej zdala od nas, a niewazne ze bedzie bezpieczniej, szybciej i
bez korków...

bo tam ojcowizna...

poznalem kiedys pilota, ktory byl mocno zaangazowany w projekt budowy lotniska w okolicach
umarlo...
jak juz znalezli kilka dogodnych miejsc to okazalo sie, ze nie ma szans by dogadac sie :]
nie sprzeda - bo tak...

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

58 Data: Sierpien 21 2007 09:48:00
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: yaro 

i tak, z jednej strony narzekają ze malo ludzi im przyjezdza, ze korki,
kasy mniej zarobia itp, ale jak maja im wybudowac 4 pasmowke
i wyburzyć kilka chalup to wielkie halo,

A gdyby to byla Twoja chalupa ?

yaro

59 Data: Sierpien 21 2007 10:02:12
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomek 

yaro pisze:

A gdyby to byla Twoja chalupa ?

Jak to powiadają punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

60 Data: Sierpien 21 2007 10:17:24
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Mlody 

Użytkownik "yaro"  napisał w wiadomości

>i tak, z jednej strony narzekają ze malo ludzi im przyjezdza, ze korki,
kasy mniej zarobia itp, ale jak maja im wybudowac 4 pasmowke
i wyburzyć kilka chalup to wielkie halo,

A gdyby to byla Twoja chalupa ?

A dlaczego nie?
Na ziemi która jest mi zapisana w spadku będzie węzeł komunikacyjny, i jakoś
wcale mi nie jest z tym źle. Część pod to sprzedam, jeszcze mi zostanie żeby
samemu coś tam zrobić albo komuś sprzedać.
I i tak pewnie będę miał z tego więcej niż jakbym to normalnie sprzedał jako
ziemię rolną VII kategorii ;)
Zależy od podejścia, niektórzy wychodzą z założenia że albo dostaną 1000 zł
za metr ziemi wartej 60 zł za metr albo jej nie sprzedadzą, to przez takich
są problemy.
Ale niestety głupich nie sieją.

Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

61 Data: Sierpien 21 2007 10:35:17
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomek 

Mlody pisze:

A dlaczego nie?

To jest inna sytuacja. To jest coś co ci ktoś zapisał, i w sumie to dal ciebie jest warte tyle ile ktoś za to chce zapłacić, ale jak ktoś mieszka całe życie w domu i teraz chcą go mu rozwalić to sytuacja trochę się zmienia. I w pewnym sensie rozumiem tych ludzi.

62 Data: Sierpien 21 2007 11:03:45
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Mlody 

Użytkownik "Tomek"  napisał w wiadomości

Mlody pisze:

A dlaczego nie?

To jest inna sytuacja. To jest coś co ci ktoś zapisał, i w sumie to dal
ciebie jest warte tyle ile ktoś za to chce zapłacić, ale jak ktoś mieszka
całe życie w domu i teraz chcą go mu rozwalić to sytuacja trochę się
zmienia. I w pewnym sensie rozumiem tych ludzi.

Widzisz to jest tak.
Polacy chcą autostrad! - Byle nie obok siebie, byle nie przez jego ziemię,
byle nie przez las bo szkoda drzew, byle nie przez łąki, bo tereny lęgowe,
byle nie przez miasto bo głośno, byle nie przez wieś bo ziemii nie sprzeda.
To gdzie one mają k...a być?
Mieszka całe życie i chca mu nagle rozwalić?
O tym że coś się będzie działo wie się na ładne kilka lat wcześniej i można
coś wymyślić/zabezpieczyć się, a że zawsze znajda się jacyś co machą łapą "a
potem to jakoś będzie" i gdy przyjdzie co do czego to lament, bo nagle musi
wynieść się z domu a zupełnie nie jest do tego przygotowany, mimo że
wiedział o tym od kilku lat.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

63 Data: Sierpien 21 2007 11:28:38
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Tomek 

Mlody pisze:

Mieszka całe życie i chca mu nagle rozwalić?

Koło domu moich rodziców jest plan budowy drogi dwupasmowej. Plan ma już   25 lat i nic. Wcale nie mają ich domu wyburzać ale na początku nie wiedzieli co robić a teraz to już prawie pewne że nic z tego nie będzie,

64 Data: Sierpien 21 2007 11:22:45
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Kris 


Użytkownik "Tomek"  napisał w wiadomości

Koło domu moich rodziców jest plan budowy drogi dwupasmowej. Plan ma już
25 lat i nic. Wcale nie mają ich domu wyburzać ale na początku nie
wiedzieli co robić a teraz to już prawie pewne że nic z tego nie będzie,

to jest nic w uwadze dla reportera kilka lat przed budowa obwodnicy
czy tez autostrady miasto wydalo zezwolenia na budowe,
ludzie sie pobudowali, postawili chalupy w stanie surowym
wydali szmal a teraz beda patrzec jak puszczaja ich z torbami
i to wszytsko zgodne z prawem, gdyz miasto moze wydawac pozwolenia
na budowe na terenach przewidzianych pod trasy...
pytanie gdzie tu rozsadek i jakis plan zagospodarowania,
czyzby znowu szary kowalski dostanie siekiera w plecy?

65 Data: Sierpien 21 2007 10:48:24
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: szerszen 

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Na ziemi która jest mi zapisana w spadku będzie węzeł komunikacyjny, i jakoś wcale mi nie jest z tym źle. Część pod to sprzedam, jeszcze mi zostanie żeby samemu coś tam zrobić albo komuś sprzedać.

ale o czym ty mowisz, na rowni stawiasz kawal ziemi lezacy w gruncie zeczy obok wezla komunikacyjnego, go dzialki na ktorej stoi dom, oni tej ziemi ikomu nie sprzedadza, bo nie bedzie co sprzedawac, bo na jej wiekszosci albo calosci bedzie po prostu droga

nasze wywlaszczenia czesto sa w stylu zamienil stryjek siekierke na kijek, nawet jesli przyjma na chwile obecna jako taka cene za ich kawalek terenu z domem, to moze sie okazac ze wyjda na tym jak zablocki na mydle, poniewaz ziemia w tamtej okolicy moze znacznie podrozec, to raz, a dwa, materialy i uslugi budowlane drozeja caly czas, moi znajomi sie aktualnie buduja, zanim budowa sie rozpoczela kosztorys wzrosl o 60 tys, na chwile obecna calosc inwestycji podniosla sie o kolejne mniej wecej 60 tys i konca nie widac, juz przekroczyli pierwotny budzet o 30%, wiec moze inwetor jak ich chce wywlaszczyc, to niech najpierw zakupi ziemie, wybuduje dom, a potem bedzie rozmowa

66 Data: Sierpien 21 2007 10:57:51
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Mlody 

Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

nawet jesli przyjma na chwile obecna jako taka cene za ich kawalek terenu
z domem, to moze sie okazac ze wyjda na tym jak zablocki na mydle,
poniewaz ziemia w tamtej okolicy moze znacznie podrozec,

Dlatego trzeba szybko kupować po otrzymaniu kasy.

inwetor jak ich chce wywlaszczyc, to niech najpierw zakupi ziemie,
wybuduje dom, a potem bedzie rozmowa

Ostatnio w telewizji pokazywali jak będą całą wioskę przenosić o kilkanaście
km, bo tam gdzie teraz jest będzie jakiś zbiornik retencyjny czy cośtam. W
każdym razie wioska ma być w miarę wiernie odbudowana w nowym miejscu.


Pozdrawiam!
--
   Mlody             www.jetta.org.pl
'90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona
'82 VW 1300 mexican red
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

67 Data: Sierpien 21 2007 12:23:49
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: szerszen 

Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w wiadomości

Dlatego trzeba szybko kupować po otrzymaniu kasy.

pospiech jest wskazany tylko przy lapaniu pchel, pozatym niespecjalnie
szczegolnie jesli sie kupuje dom
a druga sprawa to to, ze szybko wybudowac sie nie da, szczegolnie obecnie

68 Data: Sierpien 21 2007 19:09:02
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: jasio kowalski 

Mlody <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał(a):

Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

> nawet jesli przyjma na chwile obecna jako taka cene za ich kawalek terenu
> z domem, to moze sie okazac ze wyjda na tym jak zablocki na mydle,
> poniewaz ziemia w tamtej okolicy moze znacznie podrozec,

Dlatego trzeba szybko kupować po otrzymaniu kasy.

> inwetor jak ich chce wywlaszczyc, to niech najpierw zakupi ziemie,
> wybuduje dom, a potem bedzie rozmowa

Ostatnio w telewizji pokazywali jak będą całą wioskę przenosić o kilkanaście
km, bo tam gdzie teraz jest będzie jakiś zbiornik retencyjny czy cośtam. W
każdym razie wioska ma być w miarę wiernie odbudowana w nowym miejscu.


Pozdrawiam!

Pod Raciborzem, problem  w tym, ze walczyli o to dobrych kilka lat, od czasow
pamietnej powodzi, Tez chcieli ich zalatwic bez mydla ale sie nie dali.
Ostatnio czytalem o wywlaszczonej rodzinie rodzinie spod Krakowa, ktorej
wyplacono odszkodowanie. Kasa wytarczyla na stan surowy nowego domu.
Teraz moga pod most albo do domu opieki. A wczesniej mieli dom. Jaki byl taki
byl, stary ale dalo sie mieszkac. Teraz moga pod most. To mnie wk... szczerze
mowiac.
PZDR


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

69 Data: Sierpien 21 2007 10:52:20
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Kris 


Użytkownik "yaro"  napisał w wiadomości

A gdyby to byla Twoja chalupa ?

mowi sie trudno...
panstwo powinno przenosiny w uczciwy sposob
zrekompensowac/wynagrodzic bez dwoch zdan

70 Data: Sierpien 21 2007 11:31:31
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Krzysiek M. 


mowi sie trudno...
panstwo powinno przenosiny w uczciwy sposob
zrekompensowac/wynagrodzic bez dwoch zdan

Właśnie w uczciwy sposób.
U nas jest tak - w planach jest budowa obwodnicy miejscowości - plany
robione jakiś 1-2 lat temu. jeden ze znajomych ma działkę z domem w którym
mieszka teraz dom jest jakieś 20-50 metrów od drogi /droga wojewódzka/, jego
działka dochodzi do drogi. W planach obwodnicy jest przejście przez jego
działkę. Wszystko ok do momentu gdy zaproponowano mu wykup części działki -
w wyniku czego jego dom znalazłby się około 5-10 metrów od planowanej
obwodnicy. Powiedział, ze zgodzi się ale na wykup całej działki wraz z
domem. Na co UG powiedziało że nie. I teraz nie wiadomo co będzie z
obwodnicą. Czy propozycja UG była uczciwa? Czy może gość za dużo chciał ?
Oczywiśćie był amowa o wykupie w cenach rynkowych.


--
Krzysiek M.

71 Data: Sierpien 21 2007 16:50:10
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 


Użytkownik "yaro"  napisał w wiadomości

>i tak, z jednej strony narzekają ze malo ludzi im przyjezdza, ze korki,
kasy mniej zarobia itp, ale jak maja im wybudowac 4 pasmowke
i wyburzyć kilka chalup to wielkie halo,

A gdyby to byla Twoja chalupa ?

Dzisiaj mój kient powiedział mi, ze ma bardzo dużą działke pod Warszawą
przez którą będzie przechodzić autostrada. Dostanie 250 zł/m2 za tą ziemię
(a cały czas była rolna) i cieszy sie jak dziecko i tylko czeka na wykup.
Dodatkowo zostanie mu działka 5000 m2 przy samej drodze i pewnie będzie pod
usługi.
Ale ludzie najchętniej to by dostali dodatkowe miliony, a nie wartość
rynkową.

72 Data: Wrzesien 04 2007 13:04:57
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Tue, 21 Aug 2007 16:50:10 +0200, Boombastic napisał(a):

Użytkownik "yaro"  napisał w wiadomości
>i tak, z jednej strony narzekają ze malo ludzi im przyjezdza, ze korki,
kasy mniej zarobia itp, ale jak maja im wybudowac 4 pasmowke
i wyburzyć kilka chalup to wielkie halo,
A gdyby to byla Twoja chalupa ?
Dzisiaj mój kient powiedział mi, ze ma bardzo dużą działke pod Warszawą
przez którą będzie przechodzić autostrada. Dostanie 250 zł/m2 za tą ziemię
(a cały czas była rolna) i cieszy sie jak dziecko i tylko czeka na wykup.

Ta, i pewnie uważasz że byłby równie szczęśliwy, gdyby to była 10-arowa
działka na której stoi jego dom (jedyny, nie jeden z fefnastu którymi
dysponuje)?

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
"To nie logika, to polityka"
(c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006

73 Data: Wrzesien 04 2007 15:39:28
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Ta, i pewnie uważasz że byłby równie szczęśliwy, gdyby to była 10-arowa
działka na której stoi jego dom (jedyny, nie jeden z fefnastu którymi
dysponuje)?

Nikt nie jest chłopem pańszczyźnianym przywiązanym do ziemi. Nie demonizuj.

74 Data: Wrzesien 04 2007 15:16:56
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Tue, 4 Sep 2007 15:39:28 +0200, Boombastic napisał(a):

Ta, i pewnie uważasz że byłby równie szczęśliwy, gdyby to była 10-arowa
działka na której stoi jego dom (jedyny, nie jeden z fefnastu którymi
dysponuje)?
Nikt nie jest chłopem pańszczyźnianym przywiązanym do ziemi. Nie demonizuj.

Nie jest 0 jest niewolnikiem który ma na karku 40 lat kredytu żeby spłacić
niewielkie mieszkanko. I nie ma ochoty po latach zadomowienia się w danym
miejscu przenosić się na peryferia miasta, bo urzędnikowi tak się podoba.

--
Jacek Osiecki  GG:3828944
"To nie logika, to polityka"
(c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006

75 Data: Wrzesien 04 2007 17:39:56
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Nie jest 0 jest niewolnikiem który ma na karku 40 lat kredytu żeby spłacić
niewielkie mieszkanko. I nie ma ochoty po latach zadomowienia się w danym
miejscu przenosić się na peryferia miasta, bo urzędnikowi tak się podoba.

To moja wina, że mało zarabia?

76 Data: Wrzesien 04 2007 16:04:57
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Tue, 4 Sep 2007 17:39:56 +0200, Boombastic napisał(a):

Nie jest 0 jest niewolnikiem który ma na karku 40 lat kredytu żeby spłacić
niewielkie mieszkanko. I nie ma ochoty po latach zadomowienia się w danym
miejscu przenosić się na peryferia miasta, bo urzędnikowi tak się podoba.
To moja wina, że mało zarabia?

A czy ja mówię że Twoja? :) Ale Ty chcesz żeby zabrać komuś dom, bo chcesz
sobie wygodniej dojechać na wczasy...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
"To nie logika, to polityka"
(c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006

77 Data: Wrzesien 04 2007 18:46:20
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

A czy ja mówię że Twoja? :) Ale Ty chcesz żeby zabrać komuś dom, bo chcesz
sobie wygodniej dojechać na wczasy...

Akurat ja na wczasy zawsze latam samolotem :-)

78 Data: Wrzesien 04 2007 17:52:58
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Tue, 4 Sep 2007 18:46:20 +0200, Boombastic napisał(a):

A czy ja mówię że Twoja? :) Ale Ty chcesz żeby zabrać komuś dom, bo chcesz
sobie wygodniej dojechać na wczasy...
Akurat ja na wczasy zawsze latam samolotem :-)

Degenerat! Wydajesz pieniądze gdzieś za granicą, zamiast solidarnie spędzać
wakacje nad polskim morzem i zasilać polskiego fiskusa... :>

--
Jacek Osiecki  GG:3828944
"To nie logika, to polityka"
(c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006

79 Data: Wrzesien 04 2007 20:17:51
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Boombastic 

Degenerat! Wydajesz pieniądze gdzieś za granicą, zamiast solidarnie
spędzać
wakacje nad polskim morzem i zasilać polskiego fiskusa... :>

Najpierw karmię polskiego fiskusa, a potem lecę na wakacje poza Polskę, bo
szybciej wsiądę do samolotu, przelecę i dojadę do hotelu niż dojadę w
sezonie urlopowym nad polskie morze czy w góry. I mniej stresowo i w
lepszych warunkach.

80 Data: Wrzesien 04 2007 18:34:57
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Tue, 4 Sep 2007 20:17:51 +0200, Boombastic napisał(a):

Degenerat! Wydajesz pieniądze gdzieś za granicą, zamiast solidarnie
spędzać wakacje nad polskim morzem i zasilać polskiego fiskusa... :>

Najpierw karmię polskiego fiskusa, a potem lecę na wakacje poza Polskę, bo

No to co to za aspołeczne zachowania?

szybciej wsiądę do samolotu, przelecę i dojadę do hotelu niż dojadę w
sezonie urlopowym nad polskie morze czy w góry. I mniej stresowo i w
lepszych warunkach.

I do tego lecisz jakimś samolotem, zamiast solidarnie spędzić czas
w samochodzie, spalając obłożone solidarną akcyzą paliwo... :)

--
Jacek Osiecki  GG:3828944
"To nie logika, to polityka"
(c) Kabaret pod Wydrwigroszem 2006

81 Data: Sierpien 21 2007 19:37:29
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka -> Aktualizacja danych
Autor: Kris 


Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości

i tak, z jednej strony narzekają ze malo ludzi im przyjezdza, ze korki,
kasy mniej zarobia itp, ale jak maja im wybudowac 4 pasmowke
i wyburzyć kilka chalup to wielkie halo,
niech sobie ktos w tym kraju wreszcie uzmysłowi to,
ze zeby osiagnac cel trzeba poniesc poswiecenia dla wiekszego ogolu
w usa czy w europie wyburza sie cala linie domow, wpuszcza autostady pod
miasta
a u nas zawsze z czyms cyrk, jak jest szmal na droge to nie tedy,
najlepiej zdala od nas, a niewazne ze bedzie bezpieczniej, szybciej i bez
korków...

z tego co dzis mowiono do wysiedlenia jest 60 chalup
gorale twardo mowili ze ojcowizny nie oddadza, a jak bedzie
trzeba to chwyca za ciupagi...

to co moze zaczniemy na miotlach latac ?:)
a na caly poronin i zakopane wypnie sie tak w czynie spolecznym cala
polska?:)

82 Data: Sierpien 21 2007 19:51:10
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka -> Aktualizacja danych
Autor: Boombastic 

z tego co dzis mowiono do wysiedlenia jest 60 chalup
gorale twardo mowili ze ojcowizny nie oddadza, a jak bedzie
trzeba to chwyca za ciupagi...

Mentalnośc chłopska, za miedzę jest gotów zabić. Typowe - chieliby więcej
dutków, ale jak ma sie polepszyc dojazd to już nie, nie ich kosztem czy
staraniem.

83 Data: Sierpien 21 2007 22:10:47
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka -> Aktualizacja danych
Autor: Tomasz Pyra 

Boombastic pisze:

Mentalnośc chłopska, za miedzę jest gotów zabić. Typowe - chieliby więcej dutków, ale jak ma sie polepszyc dojazd to już nie, nie ich kosztem czy staraniem.

Stary... A Ty co zrobiłeś (oddałeś) dla ojczyzny, dla tego żeby mi i innym obywatelom żyło się lepiej, łatwiej i dostatniej, że tak się cieszysz na rozporządzanie ich własnością? :)


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++

84 Data: Sierpien 21 2007 22:24:23
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka -> Aktualizacja danych
Autor: Boombastic 

Stary... A Ty co zrobiłeś (oddałeś) dla ojczyzny, dla tego żeby mi i innym
obywatelom żyło się lepiej, łatwiej i dostatniej, że tak się cieszysz na
rozporządzanie ich własnością? :)

Zrobiłem parę pozytywnych rzeczy właśnie dla tej populacji. A że wyszło, że
dla Krakusów to zupełny przypadek.

85 Data: Sierpien 22 2007 11:28:16
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka -> Aktualizacja danych
Autor: Tomek 

Boombastic pisze:

Zrobiłem parę pozytywnych rzeczy właśnie dla tej populacji. A że wyszło, że dla Krakusów to zupełny przypadek.

To się pochwal co? Bo tak to se można bajać.

86 Data: Sierpien 22 2007 11:27:30
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka -> Aktualizacja danych
Autor: Tomek 

Kris pisze:

a na caly poronin i zakopane wypnie sie tak w czynie spolecznym cala polska?:)

Jak ci się nie podoba to nie jedź tam i problem z głowy. Jak uznają że jednak może by się opłacało sprzedać ziemię to sprzedadzą.

87 Data: Wrzesien 04 2007 15:21:20
Temat: Re: Skrajnosc goralow... Zakopianka
Autor: Sebastian 

Tak z ciekawości ktoś wie ile dają tym góralom, że chcą za ciupażki chwytać?

Tak mi się 2 sprawy przypominają:

1. Reportaż o całych wioskach żyjących z wypadków na zakopiance - handel złomem, blacharze, mechanicy, holowanie, noclegi, gastronomia itp.

2. Chłopy co mieli rurociąg wysadzać co pod ich polami miał iść. Mieli być jeden rok bez możliwości uprawy, ziemia odstawiona w tym samym stanie jak zastana. Mieli dostać zwrot potencjalnych strat razy 2 i jeszcze coś chyba na lepsze. Chcieli miliony bo to ich prawo a taka okazja drugi raz im się nie trafi (cytat!).
Jeden tłumaczył fajnie, że jego córka chce mieszkać w Warszawie to wyliczył ile mieszkanie przyzwoite ją wyniesie i samochód dla siebie dodał :)
Nawet się z sąsiednią wioską pobili bo łamistrajki chcieli taniej pod swoimi polami puścić :)

To ja ze swojej krwawicy im KURS opłacam a oni z ciupagami?

Skrajnosc goralow... Zakopianka



Grupy dyskusyjne