Sony a3000 - EVIL-owy Canon 300D?
1 | Data: Sierpien 28 2013 11:17:47 |
Temat: Sony a3000 - EVIL-owy Canon 300D? | |
Autor: Mariusz [mr.] | Sony a3000 - EVIL-owy Canon 300D? 2 |
Data: Sierpien 28 2013 11:59:04 | Temat: Re: Sony a3000 - EVIL-owy Canon 300D? | Autor: trolling tone | W dniu 2013-08-28 11:17, Mariusz [mr.] pisze: Sony a3000 - EVIL-owy Canon 300D? Poszerzyli by tę bazę użytkowników o wiele lepiej, gdyby zamiast fafnastego body wykazali wreszcie choćby cień poważnego podejścia do szkieł systemowych. 3 |
Data: Sierpien 28 2013 12:02:30 | Temat: Re: Sony a3000 - EVIL-owy Canon 300D? | Autor: mt | W dniu 2013-08-28 11:59, trolling tone pisze: Swoją drogą, już jakiś czas temu zastanawiałem się, dlaczego No coś tam dłubią po mału :) jak Zeiss 16-70/4 i Sony 18-105/4, choć do m4/3 to jeszcze lata świetlne. -- marcin 4 |
Data: Sierpien 28 2013 12:09:37 | Temat: Re: Sony a3000 - EVIL-owy Canon 300D? | Autor: Mariusz [mr.] |
Swoją drogą, już jakiś czas temu zastanawiałem się, dlaczego Ha! Naprawdę chciałbym to zobaczyć! :) Tzn. zobaczyć, jak fotograficzna ludożerka rzuca się na nowe, świetne szkła! :)) (ale fakt, Sony właśnie wypuściło kolejne power zoomy dla umysłowych kompaktowców-pstrykaczy). pozdrawiam Mariusz [mr.] 5 |
Data: Sierpien 28 2013 19:21:10 | Temat: Re: Sony a3000 - EVIL-owy Canon 300D? | Autor: Mr. Misio | Użytkownik Mariusz [mr.] napisał: (ale fakt, Sony właśnie wypuściło kolejne power zoomy dla umysłowych Wybacz laikowi, ale jakie? Bo chyba jestem takim, mam obecnie kompakt canona sx jeden is i musze powiedziec, ze zoom do czterysetki w takim nieprofesjonalnym sprzecie i to ze stabilizacja jest czyms bez czego nie potrafilbym zyc /no prawie/. mimo, ze ciemne szkla to mozliwosc zrobieni zoomu na kims np. na scenie podczas otwartego koncertu - bezcenne, stojac daleko od barierek oczywiscie, nie przepychajac sie 6 |
Data: Sierpien 28 2013 19:48:08 | Temat: Re: Sony a3000 - EVIL-owy Canon 300D? | Autor: Mariusz [mr.] |
(ale fakt, Sony właśnie wypuściło kolejne power zoomy dla Nie ma czego, bo wyraziłem się skrótowo mając nadzieję, że moja antypatia do power-zoomów jest już dostatecznie znana (a tylko o to u chodziło. :)) Taki power zoom wybitnie obniża ergonomię, szczególnie podczas ostrej akcji i zdjęć sportowych. Jak już tu pisałem: koń robi najazd, a my tymczasem: bziu-bziuuu... bawimy się guziczkiem (im dłuższy zoom, tym dłużej). A nie, za dużo, trzeba skorygować: bziuuu... No nie, teraz za mało... Szlag! (koń tymczasem już zniknął z pola widzenia). Jedna wada, moim zdaniem kluczowa, a jakby tego jeszcze było mało - power zoom ma całe stado wad mniejszych: - Powoduje dodatkowe zużycie prądu, którego nigdy za dużo (i to pewnie nie takie małe, zwłaszcza zimą, gdy smary gęstnieją, a aku ledwie zipie), a już na wyjazdach prąd bywa głównym limitem, podczas gdy rękę zabieramy wszędzie ze sobą za darmo. - Zwiększona awaryjność - komuś się switch zepsuł, komuś zębatkę zmieliło, ktoś tam wcisnął obiektyw... I znowu - zwłaszcza zimą. - Zwiększona waga (do noszenia) + gorsze wyważenie kompletu puszka-szkło. - Rozpraszające bziuczenie (dodatkowo rejestrowane podczas filmowania!) lub słyszane w sytuacjach, gdy nie powinno być słyszane. - Może blokować zoom w trakcie filmowania, a już prawie na pewno nie ma się wpływu na tempo najazdu/odjazdu. - Brak możliwości wzbogacenia możliwości o zooming. Rękę zabieramy wszędzie ze sobą za darmo! Precz z power-zoomami! :) pozdrawiam Mariusz [mr.] 7 |
Data: Sierpien 28 2013 20:42:12 | Temat: Re: Sony a3000 - EVIL-owy Canon 300D? | Autor: Mr. Misio | Użytkownik Mariusz [mr.] napisał: Taki power zoom wybitnie obniża ergonomię, szczególnie podczas Nie nie nie, to user obniza ergonomie :D JA nie mam takich problemow, gdy np jak piszesz kon, czy wyscig rowerowy czy samochodowy rajd - to sie czlowiek przygotowuje z kadrem na dane miejsce i potem robi serie zdjec juz w nastawionym kadrze, zostawiajac sobie lekki nadmiar dla wykadrowania zdjecia pozniej.
Niby tak, ale dlatego mam zapas baterii. Eneloopow, ktore no co by nei mowic, daja rade. A potem kolejny zestaw i kolejny. - Zwiększona awaryjność - komuś się switch zepsuł, komuś zębatkę Noooooo, mnie sie zepsulo ale calkiem co innego - guziczek do przelaczania ISO :] Szczescie w nieszczesciu, ze zablokowalo sie na dwusetce, a na innych mniej uzywanych programach sa rozne inne plus i minus... Natomiast musze przyznac, ze zoom dzialal zawsze i wszedzie i nigdy nie zawiodl mimo traktowania aparatu dosc bestialsko. Jestem w szoku, ze on jeszcze dziala. Deszcz, snieg, upal, pyl, wilgoc... - Zwiększona waga (do noszenia) + gorsze wyważenie kompletu No to fakt, jest ciezej, ale i tak lezej niz lustrzanka z kitem. - Rozpraszające bziuczenie (dodatkowo rejestrowane podczas Nie. Zaprzeczam. Nie ma bziuczenia, nawet jak nie uzywam dedykowanego do videofilmowania ustawu video. W tym prezecie zoom chodzi plynniej i zdecydowanie wolniej, tak filmowo. Natomiast przy szybkim zoomie tez nic nie slychac na nagraniu. - Może blokować zoom w trakcie filmowania, a już prawie na pewno Nie rozumiem. - Brak możliwości wzbogacenia możliwości o zooming. :D :D :D No ale jak ktos ma jak ja do czterystu to co ma wzbogacac? Wieksze tele kosztowaloby wiecej niz trzy takie kompakty jak moj /nowe/ Rękę zabieramy wszędzie ze sobą za darmo! Precz z power-zoomami! :) No mozna zawsze uzywac telefonu do robienia zdjec hehe :D 8 |
Data: Sierpien 28 2013 20:55:42 | Temat: Re: Sony a3000 - EVIL-owy Canon 300D? | Autor: trolling tone | W dniu 2013-08-28 19:48, Mariusz [mr.] pisze: Rękę zabieramy wszędzie ze sobą za darmo! Precz z power-zoomami! :) Dawno temu Minolta wypuściła power-zooma do takiej przebajerzastej lustrzanki, co to miała być mądrzejsza od fotografa. Na siłę szukali jakiegoś uzasadnienia, jedyne, na co wpadli, to zmiana ogniskowej w czasie ekspozycji, taki efekt promienistego rozmycia. |