Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover)
1 | Data: Pa?dziernik 17 2008 16:54:28 |
Temat: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | |
Autor: Michal B. | Witam 2 |
Data: Pa?dziernik 17 2008 17:05:54 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: MarcinJM | Michal B. pisze: Witam Jesli stukaja panewki to juz sobie odpusc to auto. Jesli tak mowi sprzedawca, to znaczy, ze uzyl wszelkich motodoktorow, zeby problem zamaskowac, a on sie zamaskowac nie dal. wiec czytaj powyzsze: silnik do wymiany. -- Pozdrawiam MarcinJM ____________________________ gg: 978510, Skype: marcin.jm 3 |
Data: Pa?dziernik 17 2008 18:11:47 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: zinek |
Michal B. pisze: dobre sobie ;) czlowieku - paneki to jedna z najdrozszych napraw silnikowych - najczesciej robi sie szlif walu przy okazji co wiaze sie z poteznymi kosztami - w dzisiejszych czasach kupuje sie uzywany silnik i wymienia - koszt pewnie kolo 2 tysi w gore - odpuszczaj to auto. chyba ze jest idealne blacharsko i stan taki ze sie zakochales. 4 |
Data: Pa?dziernik 17 2008 18:22:14 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Alex81 | In article says...> czlowieku - paneki to jedna z najdrozszych napraw silnikowych -najczesciej robi sie szlif walu przy okazji co wiaze sie z poteznymi kosztami - w Dwa tysiące to jest koszt dobrego zrobienia takiego remontu w Polonezie, co tu mówić o (dość egzotycznym) Roverze 2.7 ;) -- pzdr Alex 5 |
Data: Pa?dziernik 17 2008 18:26:15 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Boombastic |
In article says...> Przeciez napisał, ze za 2 tysiące kupuje się drugi silnik, a nie remontuje stary. 6 |
Data: Pa?dziernik 17 2008 18:35:16 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: MarcinJM | Alex81 pisze: In article says...> Z porzadnym remontem na porzadnych czesciach w 5kpln sie raczej nie zmiescisz. Raczej blizej 7-8 tys. -- Pozdrawiam MarcinJM ____________________________ gg: 978510, Skype: marcin.jm 7 |
Data: Pa?dziernik 18 2008 12:18:02 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: J.F. | On Fri, 17 Oct 2008 18:11:47 +0200, zinek wrote: Użytkownik "MarcinJM" napisał w wiadomości Z tym ze mozna inaczej - miec nadzieje ze wal jest jest jeszcze wystarczajado dobry i zmienic same panewki. Panewki sa dosc tanie, robota wzglednie prosta, szybka - wiec tez tania. Nawet silnika nie trzeba wyciagac z auta .. J. 8 |
Data: Pa?dziernik 18 2008 12:05:35 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Seba | miec nadzieje ze wal jest jest jeszcze Jarek - ale sam wiesz, ze sprzedawca mowi tylko to co musi :) -- Pozdrawiam Sebastian S. 9 |
Data: Pa?dziernik 17 2008 16:25:30 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Seba | Sprzedawca opisujac telefonicznie stan mowi, ze cos delikatnie Tak jak Ci juz inni doradzili - jak juz sprzedawca sie przyznaje do jakiegos "malego" feleru to Twoja czujnosc powinna wzrosnac do 200%. Niestety - taka rzeczywistosc. -- Pozdrawiam Sebastian S. 10 |
Data: Pa?dziernik 19 2008 18:45:28 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Krzysiek Kielczewski | Sami popatrzcie co *Seba* napisał: Sprzedawca opisujac telefonicznie stan mowi, ze cos delikatnie Zawsze jest jeszcze możliwość, że trafił na uczciwego człowieka. Wbrew pozorom i doświadczeniom tacy się zdarzają... Pzdr, Krzysiek Kiełczewski 11 |
Data: Pa?dziernik 19 2008 17:24:30 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Seba | Wbrew Alez oczywiscie - tyle, ze sam przyznasz, iz sa w przytlaczajacej mniejszosci. Niestety. -- Pozdrawiam Sebastian S. 12 |
Data: Pa?dziernik 19 2008 15:29:51 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Arek ;-) | On 19 Paź, 18:45, Krzysiek Kielczewski Zawsze jest jeszcze możliwość, że trafił na uczciwego człowieka. Wbrew A świstak siedzi i zawija.... Nie kupuj tego paździerza do remontu. Jakby to była lekka usterka to by to sam naprawił. 13 |
Data: Pa?dziernik 17 2008 19:01:28 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: ginger |
Sprzedawca opisujac telefonicznie stan mowi, ze cos delikatnie stuka w jak sprzedawca mowi ze stuka to znaczy conajmniej ze przynajmniej jeden tłok już wypluło wydechem:) 14 |
Data: Pa?dziernik 17 2008 19:49:35 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Sebastian Ciesielski | Sprzedawca opisujac telefonicznie stan mowi, ze cos delikatnie stuka w silniku i ze to sa na pewno panewki, koszt naprawy nieduzy. ktoś tu na grupie napisał o stukaniu w silniku: "jestem prawie pewien, że to olej domaga się zmiany" :-) S. 15 |
Data: Pa?dziernik 17 2008 20:09:32 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Mumin | Michal B. pisze: Witam A może to stukają popychacze? Ale sam pewnie tego nie stwierdzisz. -- Pozdrawiam, Mumin 16 |
Data: Pa?dziernik 18 2008 09:07:37 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: gregor | Mumin pisze: Michal B. pisze: Tez mam rowerka i stukaja mi chyba popychacze klekot taki jak w dieslu (troche ciszej pracuje od diesla) ale stutka mi tak juz od 2 lat a auto smiga tak jak go kupilem wiec chyba te stukanie to nie takie grozne ? gregor 17 |
Data: Pa?dziernik 18 2008 23:03:39 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Mumin | gregor pisze: Tez mam rowerka i stukaja mi chyba popychacze klekot taki jak w dieslu (troche ciszej pracuje od diesla) ale stutka mi tak juz od 2 lat a auto smiga tak jak go kupilem wiec chyba te stukanie to nie takie grozne ? Jak klekot dieslowski to pewnie popychacze. Też to przerabiałem. To typowy mankament silnika 1.8 GDI w Mitsubishi, na forum są ludzie, którzy przejeździli z tym stukotem 40 tys. km i silnikowi nic nie było. To raczej tylko dyskomfort dźwiękowy. -- Pozdrawiam, Mumin 18 |
Data: Pa?dziernik 19 2008 17:46:10 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: kamil | On Oct 18, 10:03 pm, Mumin wrote: Jak klekot dieslowski to pewnie popychacze. Też to przerabiałem. To Nie wiem jakim cudem to przerabiales, bo 1.8GDI Mitsubishi to nie jest diesel. Pozdrawiam Kamil 19 |
Data: Pa?dziernik 20 2008 23:36:19 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Mumin | kamil pisze: On Oct 18, 10:03 pm, Mumin wrote: A gdzie ja napisałem, że to diesel? Klekot dieslowski to znaczy odgłos podobny do pracującego diesla, a nie że musi pochodzić z diesla. Tak właśnie brzmią popychacze w GDI, jak trochę cichszy diesel. -- Pozdrawiam, Mumin 20 |
Data: Pa?dziernik 17 2008 22:11:48 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Scyzoryk |
Sprzedawca opisujac telefonicznie stan mowi, ze cos delikatnie stuka w jesli to panewki to optymistycznie za remont zapłacisz drugie tyle co za samochód :) olej temat, szkoda sie w to pakowac -- Pozdr Scyzoryk Corolla e11 xl 600v 21 |
Data: Pa?dziernik 17 2008 22:55:51 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Michal B. |
Dzieki wszystkim za komentarze :) Do licha.. znalezienie auta nie bedzie takie proste!!!! 22 |
Data: Pa?dziernik 18 2008 19:27:36 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: huri_khan | Michal B. pisze: Jest autko - Rover 827, rocznik 1994. Silnik 2.7 hondy. Jak koszt nieduży to niech naprawi i później sprzedaje. Nieduży koszt to jest jak żarówka halogenowa strzeli i wymienisz za 30zł na stacji benzynowej. -- [Pozdrawiam [huri-khan][GG 177094] [Astra G '1,6 16V] [SY] 23 |
Data: Pa?dziernik 18 2008 20:59:24 | Temat: Re: Sprzedawca mowi - stuka... (stary Rover) | Autor: Boombastic |
Michal B. pisze: Dokładnie. To tak jak z klimatyzacjami w autach. Najczęsciej jest mowa, ze trzeba tylko "dobić", a potem się okazuje, że to szrot. |