Grupy dyskusyjne   »   Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.

Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.



1 Data: Pa?dziernik 07 2007 10:19:17
Temat: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor:

Witam
Luzno rozwazam pomysl zeby wybrac sie samemu samochodem w zimie na
narty do Austrii.
Mam namierzone tanie lokum, karnet sezonowy ale brak wygodnego
transportu. Zastanawiam sie nad pojechaniem swoja stara fiestka z hmm,
1984 roku, 1,6D. W rodzinie od zawsze, rzeczywisty przebieg 210K km.
Oczywiscie oponki zimowe, nowe hamulce, lancuchy, teraz wymieniony
wydech, nowy akumulator, pompa hamulcowa z odzysku, nowa pompa wody.
Minusy
- 1984 - wiec cos moze sie rozsypac w kazdej chwili.
- Rdza na nadkolach i podszybiu.
- Miejscami lakierowana "po domowemu" - troche to widac.

Plusy
- jest
- pali 20zl/100 km (5-5,6l)

Podroz - 850 km w jedna strone. Mam sporo czasu wiec moge sobie
pozwolic na dwa dni tam i dwa z powrotem - z postojem u kumpla we
Wroclawiu. Zakladana predkosc przelotowa 80-100 km/h.

Pierwsze pytanie - czy mnie wogole wpuszcza przez granice? Czy moga
sie przyczepic do stanu technicznego i co beda sprawdzac. Pozostale
porady?
Na wyposazeniu widze drugi aku, prostownik, spiwor do -20 ;), moze
troche czesci - swiece, kable itp.
Podroz moze byc lekko hardkorowa - nie boje sie, cos tam potrafie
naprawic samemu w samochodzie (choc mechanikiem nie jestem).
Z drugiej strony, co do nowych samochodow - znajoma pojechala do
Chorwacji swiezo sprawdzona przez mechanikow sluzbowa corollka z 2003
i od Czech jechala na rozpadajacym sie i wyjacym lozysku. Kumpel
Seatem Cordoba z 2002 musial odwiedzac serwis w Jeleniej Gorze w
trakcie ferii zimowych. Tak wiec - jak mlody musi byc samochod, zeby
nie bac sie klopotow w podrozy? Pytanie retoryczne...

pozdr
Piotr



2 Data: Pa?dziernik 07 2007 19:21:24
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: Wujek Dobra Rada z kraju Rad 

wniosek że auto jak wino:
im starsze tym lepsze,

....bo jak sie rozpada to ma prawo.... bo stare

3 Data: Pa?dziernik 07 2007 22:16:34
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: Tomek 

Wujek Dobra Rada z kraju Rad wrote:

wniosek że auto jak wino:
im starsze tym lepsze,

No właśnie, a im młodsze, tym szybciej się psują.
Gdyby zrobić wykres trwałości zależnie od roku produkcji,
pewnie będzie można wyznaczyć asymptotę.
Stawiam że wypadnie gdzieś w okolicach 2012 roku -
wtedy auta będą popsute po wyjechaniu z salonu :-)

4 Data: Pa?dziernik 08 2007 02:27:47
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: Filip 

Tomek wrote:

Stawiam że wypadnie gdzieś w okolicach 2012 roku -
wtedy auta będą popsute po wyjechaniu z salonu :-)

Zapomniales o wspanialym smietniku Q7, ktore nie moze odpalic w salonie (a klient czeka!!!)  ???


--
/Pozdrawiam, Filip/
oooo 6_V6 Tiptronic - :)         | www.c3cars.com
http://www.brianmoss.com/home.htm | http://tinyurl.com/fhpfn
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

5 Data: Pa?dziernik 07 2007 20:05:33
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: J.F. 

On Sun, 07 Oct 2007 10:19:17 -0700,   wrote:

Luzno rozwazam pomysl zeby wybrac sie samemu samochodem w zimie na
narty do Austrii.
Zastanawiam sie nad pojechaniem swoja stara fiestka z hmm, 1984 roku, 1,6D.

- 1984 - wiec cos moze sie rozsypac w kazdej chwili.

Gdyby to byla sierra czy granada to bysmy watpili w to rozsypanie :-)

Podroz - 850 km w jedna strone. Mam sporo czasu wiec moge sobie
pozwolic na dwa dni tam i dwa z powrotem - z postojem u kumpla we
Wroclawiu. Zakladana predkosc przelotowa 80-100 km/h.

Zima moze byc gorzej.

Pierwsze pytanie - czy mnie wogole wpuszcza przez granice? Czy moga
sie przyczepic do stanu technicznego i co beda sprawdzac.

Nic ich nie bedzie interesowac.

Na wyposazeniu widze drugi aku, prostownik, spiwor do -20 ;), moze
troche czesci - swiece, kable itp.

Kamizelka odblaskowa, LANCUCHY.
Przetrenowac zakladanie lancuchow.

Podroz moze byc lekko hardkorowa - nie boje sie, cos tam potrafie
naprawic samemu w samochodzie (choc mechanikiem nie jestem).

A co ty chcesz naprawiac bez czesci, garazu, na sniegu, przy -20 ?
Gotowke/karte kredytowa wez zeby w razie czego kupic sobie na miejscu
innych samochod,

Tak wiec - jak mlody musi byc samochod, zeby
nie bac sie klopotow w podrozy? Pytanie retoryczne...

Z nowiutkiej nubiry trzy razy przesiadalem sie na lawete.
z 20-letniej sierry ani razu :-)

J.

6 Data: Pa?dziernik 08 2007 15:51:51
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: omega_fan 

Pierwsze pytanie - czy mnie wogole wpuszcza przez granice? Czy moga
sie przyczepic do stanu technicznego i co beda sprawdzac.

Nic ich nie bedzie interesowac.

Pograniczników - nie. Ale niemiecka Policja (jedziesz przez Niemcy?)
jak najbardziej tak. I jak beda upierdliwi, zajrza pod auto i znajda
choc krople oleju wyciekajaca z silnika - moze zabolec. Oczywiscie
nie musi, stare auto moze byc w idealnym stanie technicznym, ale
prawdopodobienstwo tego, niestety, maleje wraz z wiekiem.

7 Data: Pa?dziernik 08 2007 13:04:53
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor:

Witam,
On 8 Pa , 15:51, "omega_fan"  wrote:

Pograniczników - nie. Ale niemiecka Policja (jedziesz przez Niemcy?)
jak najbardziej tak. I jak beda upierdliwi, zajrza pod auto i znajda
choc krople oleju wyciekajaca z silnika - moze zabolec.

Tego sie balem. Ale nie jade przez Niemcy tylko Czechy-Wieden.
Hmm, kazdy silnik jaki widzialem bym mniej lub wiecej zachlapany
olejem (auta 7-15 letnie). Z tego wniosek, ze zadne nie powinno
zobaczyc autostrady w Niemczech ;)
Wlasnie - jak wyglada sprawa zlomowania za granica - musze sprowadzic
wrak do Polski???
Kupie gdzies zagraniczne assistance na tak stary samochod?
pozdr
Piotr

8 Data: Pa?dziernik 09 2007 11:57:36
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: omega_fan 

Tego sie balem. Ale nie jade przez Niemcy tylko Czechy-Wieden.
Hmm, kazdy silnik jaki widzialem bym mniej lub wiecej zachlapany
olejem (auta 7-15 letnie). Z tego wniosek, ze zadne nie powinno
zobaczyc autostrady w Niemczech ;)

No to jestes bezpieczny ;-)
Tak na serio to osobiscie nie spotkalem sie z takim przypadkiem,
ale z 2 niezaleznych zrodel wiem, ze Polizei potrafi
sie tego przyczepic.

Skadinad, ciekawe co jest jezeli auto ma silnik calkowicie osloniety
od dolu - jak np moj ;-)

Kupie gdzies zagraniczne assistance na tak stary samochod?

W PZU - kupowalem na 13 letniego Golfa i nie robili problemow.

9 Data: Pa?dziernik 12 2007 14:21:15
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: Bartek 

Użytkownik "omega_fan"  napisał w wiadomości

Pierwsze pytanie - czy mnie wogole wpuszcza przez granice? Czy moga
sie przyczepic do stanu technicznego i co beda sprawdzac.

Nic ich nie bedzie interesowac.

Pograniczników - nie. Ale niemiecka Policja (jedziesz przez Niemcy?)
jak najbardziej tak. I jak beda upierdliwi, zajrza pod auto i znajda
choc krople oleju wyciekajaca z silnika - moze zabolec. Oczywiscie
nie musi, stare auto moze byc w idealnym stanie technicznym, ale
prawdopodobienstwo tego, niestety, maleje wraz z wiekiem.

ktos sie spotkal w praktyce z takim przypadkiem?

ostatnio bylem w niemczech przez chwile, i raczej widzialem troche
jezdzacych ciagle autek [~10 letnich], ktore byly  lekk za olejone, np
pocila sie uszczelka pod pokrywa zawrow.

nikt sie tym nie przejmowal, z tego co ludzie [niemcy] mowili, chodzi o to
by z silnika nie kapało;)

a do incjatora wątku - jesli auto zadbane, jak na wiek, to dojedziesz bez
problemowo mysle.

--
Pozdrawiam, Bartek

10 Data: Pa?dziernik 07 2007 20:08:03
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: marcin.d 

Jesli lubisz jezdzic i lubisz przygody, jedz, ja bym pojechal
Kiedys bedac mlodym i pieknym ;))) zjezdzilem z kumplem pol europy starymi samochodami.
Europe zachodnia i poludnie zwiedzalem skoda favorit, a kawalek skandynawii oplem kadettem ;)
Byly przygody i bylo wesolo, przeciez nie jedziesz na koniec swiata.
My akurat spalismy czesto w samochodzie, ty masz kwatere, pelen luz.
Powodzenia ;)

11 Data: Pa?dziernik 07 2007 21:10:25
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 07 Oct 2007 10:19:17 -0700,  wrote:

- 1984 - wiec cos moze sie rozsypac w kazdej chwili.

Bo?
Nie dbasz o auto?

Pierwsze pytanie - czy mnie wogole wpuszcza przez granice? Czy moga
sie przyczepic do stanu technicznego i co beda sprawdzac. Pozostale
porady?

Masz przegląd zrobiony uczciwie?

Na wyposazeniu widze drugi aku, prostownik, spiwor do -20 ;), moze
troche czesci - swiece, kable itp.

Jakie świece? Do diesla?

Z drugiej strony, co do nowych samochodow - znajoma pojechala do
Chorwacji swiezo sprawdzona przez mechanikow sluzbowa corollka z 2003
i od Czech jechala na rozpadajacym sie i wyjacym lozysku. Kumpel
Seatem Cordoba z 2002 musial odwiedzac serwis w Jeleniej Gorze w
trakcie ferii zimowych. Tak wiec - jak mlody musi byc samochod, zeby
nie bac sie klopotow w podrozy? Pytanie retoryczne...

No widzisz, nowe auta się psują :D
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

12 Data: Pa?dziernik 07 2007 21:25:30
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: V-Tec 

Ja bym jechał :) Jakby się poważnie zepsuła daleko za granicą, to IMO najtaniej wyjdzie zostawić ją na najbliższym złomowisku - piszę poważnie.

--
Pozdr,
W.

13 Data: Pa?dziernik 07 2007 21:30:38
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: J.F. 

On Sun, 07 Oct 2007 21:25:30 +0200,  V-Tec wrote:

Ja bym jechał :) Jakby się poważnie zepsuła daleko za granicą, to IMO
najtaniej wyjdzie zostawić ją na najbliższym złomowisku - piszę poważnie.

No wlasnie .. czy aby na pewno najtaniej ?

J.

14 Data: Pa?dziernik 07 2007 21:36:59
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: V-Tec 

J.F. pisze:

On Sun, 07 Oct 2007 21:25:30 +0200,  V-Tec wrote:
Ja bym jechał :) Jakby się poważnie zepsuła daleko za granicą, to IMO najtaniej wyjdzie zostawić ją na najbliższym złomowisku - piszę poważnie.

No wlasnie .. czy aby na pewno najtaniej ?

a tam (powiedzmy w Austri) trzeba płacić za zostawienie na złomie? laweta do PL taniej wyjdzie?

W.

15 Data: Pa?dziernik 07 2007 23:21:51
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: J.F. 

On Sun, 07 Oct 2007 21:36:59 +0200,  V-Tec wrote:

J.F. pisze:
On Sun, 07 Oct 2007 21:25:30 +0200,  V-Tec wrote:
Ja bym jechał :) Jakby się poważnie zepsuła daleko za granicą, to IMO
najtaniej wyjdzie zostawić ją na najbliższym złomowisku - piszę poważnie.

No wlasnie .. czy aby na pewno najtaniej ?

a tam (powiedzmy w Austri) trzeba płacić za zostawienie na złomie?
laweta do PL taniej wyjdzie?

Tego wlasnie jestem ciekaw :-)

Plus niuanse typu co na to powiedza nasi urzednicy .. i ile nalicza.

J.

16 Data: Pa?dziernik 08 2007 05:38:57
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: hamberg 

Luzno rozwazam pomysl zeby wybrac sie samemu samochodem w zimie na
narty do Austrii.

ja 3 lata temu jechalem do chorwacji 13 letnim tipo 1.9TD. Szczerze
mowiac jedyna rzecz jaka przed wyjazdem zrobilem to wymienilem plyn
chlodniczy. jak auto znasz i regularnie serwisujesz to nie widze
przeszkod zeby sie nie wybrac.

17 Data: Pa?dziernik 11 2007 19:50:12
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: patashnik 

On Sun, 07 Oct 2007 10:19:17 -0700, pmolski wrote:

Pierwsze pytanie - czy mnie wogole wpuszcza przez granice? Czy moga sie
przyczepic do stanu technicznego i co beda sprawdzac. Pozostale porady?
Na wyposazeniu widze drugi aku, prostownik, spiwor do -20 ;), moze
troche czesci - swiece, kable itp.

Nie moge sie teraz dogooglac, ale wydaje mi sie ze w austrii nie mozesz
przewozic nart w samochodzie - sprawdz to, bo moze musisz jeszcze wziac
pod uwage bagaznik dachowy...


--
Przeproście i Spierdalajcie.

18 Data: Pa?dziernik 12 2007 09:10:34
Temat: Re: Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.
Autor: J.F. 

On Thu, 11 Oct 2007 19:50:12 +0000 (UTC),  patashnik wrote:

Nie moge sie teraz dogooglac, ale wydaje mi sie ze w austrii nie mozesz
przewozic nart w samochodzie - sprawdz to, bo moze musisz jeszcze wziac
pod uwage bagaznik dachowy...

Na ten temat bylo cale zamieszanie, chyba tez dementi, szukac na
pl.rec.sport.zimowe.

J.

Starym dieslem do Austrii - prosba o porady.



Grupy dyskusyjne