Suzuki albo NIC?
1 | Data: Listopad 03 2007 20:26:49 |
Temat: Suzuki albo NIC? | |
Autor: and | Hey, 2 |
Data: Listopad 03 2007 20:58:15 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: wodzo | "and" wrote in message Hey, Eeeeeeeeeeetam, RAV4 lepsza :-) wodzo 3 |
Data: Listopad 03 2007 22:10:00 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: icek | wodzo pisze: "and" wrote in messagerav4 jezdze od miesiaca :) jest wiecej niz ok :) -- pozdros icek 4 |
Data: Listopad 03 2007 23:51:41 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: wodzo |
rav4 jezdze od miesiaca :) Widzę, że kolegę też zbulwersował tytuł Suzuki albo NIC ? :-). Ja mam RAV 2004 rok, D4D i to mruczenie pod maska coraz bardziej mi się podoba. Naprawdę warto przynajmniej się przejechać przed zakupem i porównać kilka modeli SUV. wodzo 5 |
Data: Listopad 04 2007 11:20:07 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Filip | Użytkownik wodzo napisał: Widzę, że kolegę też zbulwersował tytuł Suzuki albo NIC ? :-). Ja mam RAV 2004 rok, D4D i to mruczenie pod maska coraz bardziej mi się podoba. Naprawdę warto przynajmniej się przejechać przed zakupem i porównać kilka modeli SUV. Kazda sroka chwali swoj ogon. :D Pojezdzij ta swoja ravka 3 lata, a pozniej pojezdzij, hmm.. pajero sportem, albo starszym patrolem, czy tez starszym LC, tez ze 3 lata. Ciekawe jak bardzo Twoja opinia sie zmieni ;) Hahahah -- /Pozdrawiam, Filip/ www.c3cars.com http://www.brianmoss.com/home.htm PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++ 6 |
Data: Listopad 03 2007 23:49:57 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Alti |
Hey, Jak to w tok leciało: -albo grand vitara albo eeeeeeeeeeeeeeeeeeee (harakiri) ;-) Wojtek 7 |
Data: Listopad 03 2007 23:55:25 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: *piotr'ek* | Mi się bardzo podoba i jest w ogóle super, ale chętnie posłucham konkretnych opiniii innych osób :) Za 100 tys by mnie jakiś murzyn, albo inny rumun do śmierci mojej lub jego na plecach nosił. I jaki szpan we wsi by był! ;-) *piotr'ek* 8 |
Data: Listopad 04 2007 09:32:23 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: axial | Użytkownik "*piotr'ek*" napisał w wiadomości > Mi się bardzo podoba i jest w ogóle super, ale chętnie posłucham Jesteś pewien? To załatw mi takiego jednego (dam Ci 10% prowizji) ax PS. A w chinach to jeżdżą na rowerach i pracują za miskę ryżu, klepiąc w garażach zasilacze i ręcznie montują płyty główne do komputerów... Echh... niektórych znajomość świata... 9 |
Data: Listopad 04 2007 11:02:18 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: *piotr'ek* | PS. A w chinach to jeżdżą na rowerach i pracują za miskę ryżu, Zauważyłeś ;-) w moim tekscie? A co do powyższego, to biorąc pod uwagę cenę sprzętu RTV i komputerowego który przebył tyle tys km. do nas to Chińczycy naprawdę za miskę ryżu lub niewiele więcej pracują. *piotr'ek* 11 |
Data: Listopad 04 2007 12:51:45 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: *piotr'ek* | Tak się składa, że właśnie z stamtąd wróciłem (Shenzhen).... Znając opowieści znajomych to muszę Ci przyznać rację. Zresztą rozwinięta Europa, Ameryka i Azja sama im tą technologię i wiedzę tam zawiozła licząc na tanią siłę roboczą. A Chińczycy to sprytnie wykorzystali i pozostaje tylko czekać jak zapragną przyłączyć do siebie Europę czy USA. *piotr'ek* 12 |
Data: Listopad 04 2007 15:49:33 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: axial | Użytkownik "*piotr'ek*" napisał w wiadomości > Tak się składa, że właśnie z stamtąd wróciłem (Shenzhen).... Bo tam jest tania siła robocza, ale nie aż tak jak sobie w Europie wyobrażamy :) ax 13 |
Data: Listopad 04 2007 22:21:06 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: R.B. |
średnia płaca w chinach to od ok. 200USD dla niewykwalifikowanego Opisujesz zarobki w Shenzen... Ale AFAIR Shenzen to jest (o ile sie nie zmienilo, bo obserwowalem to kilka lat temu) miasto, do ktorego normalny Chinczyk nie wjedzie... Zarobki w Shenzen mozna porownywac tylko do szanghajskich i pekinskich. W Pekinie, Szanghaju czy Xi'an mozesz wpasc pod A8 czy Jaguara, mozesz kupic cos u Vuittona (w Europie badz Hong Kongu bedzie taniej...). To wszystko prawda. Prawda, ze rok temu w dzielnicy hutongow w Pekinie znalazlem zaparkowane BMW serii 6 i A8. Ze w Xi'an na ogromnym parkingu przed wejsciem do grobowca Qin Shi spotkalem sympatyczna Chinska rodzinke (2+1, dziewczynka!!!) wysiadajaca z nowiutkiej S-klasse Mercedesa ('tylko' 320 CDI ;-)). Fakt, ze Pekin juz miastem rowerow nie jest... Jednak wies... oj, mimo rozwoju i postepu i zmian (szybkich, a mam porownanie od 2000 do 2006) to jednak tam wciaz 200 kuai to sa baaardzo dobre pieniadze a nie 200 USD... A wies to wciaz jest gros populacji Chin. Pzdrw. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 14 |
Data: Listopad 05 2007 08:11:36 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: axial | Użytkownik "R.B." napisał w wiadomości Opisujesz zarobki w Shenzen... Ale AFAIR Shenzen to jest (o ile sie nieDo Shenzen można wjeżdżać i wyjeżdżać kiedy się chce, to nie HongKong do którego trzeba mieć "papier" :) W Pekinie, Szanghaju czy Xi'an mozesz wpasc pod A8 czy Jaguara, mozeszkupic cos u Vuittona (w Europie badz Hong Kongu bedzie taniej...). To wszystkoprawda. Prawda, ze rok temu w dzielnicy hutongow w Pekinie znalazlem zaparkowaneBMW serii 6 i A8. Ze w Xi'an na ogromnym parkingu przed wejsciem do grobowcaQin Shi spotkalem sympatyczna Chinska rodzinke (2+1, dziewczynka!!!) wysiadajaca zmiastem rowerow nie jest... Tam to jeździ więcej merców i Cayenne niż w niejednej stolicy europejskiej, a Shenzhen nie jest stolicą :) Jednak wies... oj, mimo rozwoju i postepu i zmian (szybkich, a mamporownanie od 2000 do 2006) to jednak tam wciaz 200 kuai to sa baaardzo dobre pieniadzea nie 200 USD... A wies to wciaz jest gros populacji Chin. W Polsce też można porównywać Np. Katowice z podkaliską wsią i raczej podkaliska wieś nie jest bardziej rozwinięta od tej z pod Pekinu... Jedno jest pewne: oni budują średnio ok. 5000 km autostrad rocznie i produkują więcej aut niż francuzi :) Więc raczej należy z nich brać przykład a nie powielać powiedzenie "że chińczyk to za miskę ryżu..." ax PS. Pamiętam czasy kiedy w Polsce zarabiało się równowartość 20USD miesięcznie, a aż taki stary nie jestem.... 15 |
Data: Listopad 05 2007 09:32:56 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: R.B. | Do Shenzen można wjeżdżać i wyjeżdżać kiedy się chce, O! 6 lat temu jak najbardziej Shenzen byl strefa zamknieta. Przy wjezdzie do Shenzen sprawdzano papiery kazdego z Chinczykow czy maja permit. Za duzo chcialo do tego eldorado. Widac sie zmienilo. Tam to jeździ więcej merców i Cayenne niż w niejednej stolicy europejskiej,Shenzen jest zbyt blisko Hong Kongu, aby bylo wiarygodna informacja o Chinach Ludowych ;-) W Polsce też można porównywać Np. Katowice z podkaliską wsią i Oj, raczej jest :-) Moze ta spod samego Pekinu to juz nie, bo przestala byc wsia, ale juz troche dalej od stolicy... W kazdym razie na naszej wsi takich kontrastow nie ma, i nie sadze, ze ktokolwiek chcialby sie zamienic ;-) Przy okazji powtazam, ze ogolny rozwoj tego kraju w ciagu 6 lat jest po prostu powalajacy. Więc raczej należy z nich brać przykład a nie powielać To dosc zlozony problem, i nie powinno sie upraszczac w zadna strone. Zareczam, ze na Pekinskich budowach pracuja takze ludzie straszliwie wykorzystywani, pracujacy wlasciwie za ta miske... A przyklad mozemy brac, byle nie jesli chodzi o sposob w jaki do tego stanu tempa wzrostu doszli ;-) Pzdrw. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 16 |
Data: Listopad 05 2007 11:07:14 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Boombastic | To dosc zlozony problem, i nie powinno sie upraszczac w zadna strone. Zareczam, Ja byłem w Chinach rok temu. Zwiedziłem parę miast i wydaje mi się, że my nie mamy najmniejszych szans na choćby zbliżenie się do ich tempa pracy. Jest kilka powodów. Pierwszy to poruszany już tutaj wielokrotnie, szczególnie przy budowie dróg to prawo własności. W Chinach ziemia jest państwowa, jedynie naniesienia sa prywatne. Jeśli zachodzi potrzeba to ziemia jest zabierana, a za budynki płacone jest odszkodowanie. Za to odszkodowanie chłop może kupić nowe mieszkanie po preferencyjnych stawkach i starcza mu jeszcze kasy by kupić samochód i jeździc nim jako taksówką. Jest to bardzo częsty przypadek i jest to znaczny awans społeczny. Dlatego nikt nie protestuje (a może boi się przed przeróbką na organy do transplantacji). Druga sprawa to tempo prac. Akurat widziałem obiekty olimpijskie przygotowywane na przyszły rok. Tempo pracy jest oszałamiające, prace trwają 24 h na dobę. W ogóle każda większa wioska (większa wioska to tak powyżej miliona mieszkańców) to jeden wielki plac budowy. Nie dziwię się, że potrafili zachwiać światowym rynkiem stali. O drogach i komunikacji miejskiej nawet nie wspominam, bo my jesteśmy jeszcze w Średniowieczu. Jakoś Chińczycy potrafili się tak zakręcić, że Niemcy wybudowali im pierwszą linię kolei magnetycznej z lotniska do Szanghaju (wrażenie z jazdy bardzo fajne, podobno Chińczycy nie zapłacili za nią, ale kto to wie). Trzecia sprawa to planowanie. Z tego co słyszałem to jest to dosyć szybkie, tworzone są specjalne strefy ekonomiczne gdzie przemysł rozwija sie bardzo dynamicznie. Do tej pory mam przed oczami drugi brzeg Szanghaju, gdzie jeszcze na początku lat 90-tych były nieuzytki i generalnie syf, a teraz jest nowoczesna dzielnica biurowa z najwyższymi na świecie budynkami. Do tego dochodzi jeszcze sieć autostrad i szybkich dróg przez miasto łącznie z aktywnym systemem zarządzania ruchem z wyświetlaczami nad drogami + parkingami pod budynkami oczywiście z dostepną z zewnątrz informacją o dostępności. Nie ma tak powszechnego parkowania na ulicach tak jak u nas. Nie ma też tylu rowerów co nam sie wydaje, za to jest bardzo dużo nowych samochodów, stosunkowo mało jest takich starych trupów jak u nas, na drogach widać masę Audi i VW (produkowane są w Chinach). Do tego dochodzą jeszcze skutery elektryczne. W samym Szanghaju nikt nie liczy budynków o wysokości 50 pięter. Po powocie do Polski Warszawa jawi się jak stolica Kraju Trzeciego Świata. Nabiera się trochę dystansu. Oczywiście można zaraz powiedzieć, że Chiny sa bardzo atrakcyjnym rynkiem zbytu i wiele firm lokuje tam swoja produkcję, ale u nas także jest wiele nowych inwestycji, a jakoś jedynej linii metra w Polsce od prawie 30 lat nie mogą dokończyć. 17 |
Data: Listopad 05 2007 22:33:40 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: axial |
W Chinach ziemia jestTam jest nawet tak, że jak wybudujesz dom, to ustawowo po 70 ( o ile pamiętam) latach przechodzi on na własność państwa. Dlatego większość Chińczyków mieszka w wynajmowanych od Państwa lokalach, gdzie czynsz w centrum miasta dochodzi do "zawrotnej" ceny 1USD/m2 :))) (...) Oczywiście można zaraz powiedzieć, że Chiny sa bardzo atrakcyjnym rynkiemnie mogą dokończyć. Zapomiałem dodać jakie mają tam piękne metro, z kilkudziesięcioma stacjami.... Echhh... ax 18 |
Data: Listopad 05 2007 22:42:38 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: axial |
> Do Shenzen można wjeżdżać i wyjeżdżać kiedy się chce,do Shenzen sprawdzano papiery kazdego z Chinczykow czy maja permit. Za duzochcialo do tego eldorado. Widac sie zmienilo. 6 lat temu????? To cała epoka w rozwoju tego "komunistycznego" :) państwa. > W Polsce też można porównywać Np. Katowice z podkaliską wsią iPekinu... byc wsia, ale juz troche dalej od stolicy... W kazdym razie na naszej wsitakich kontrastow nie ma, i nie sadze, ze ktokolwiek chcialby sie zamienic ;-) Nie byłeś raczej ostatnio na "ścianie wschodniej"... W Polsce też mamy takie kontrasty, ba takie "kontrasty" znajdziemy też we wschodnich Niemczech... Przy okazji powtazam, ze ogolny rozwoj tego kraju w ciagu 6 lat jest poprostu powalajacy.Ja jestem w szoku cały czas.... ax 19 |
Data: Listopad 05 2007 21:51:23 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: R.B. | 6 lat temu?????Prawda. Aczkolwiek znajac klopoty wladz ChRL z emigrantami do miast i z tym, ze ich (emigrantow zarobkowych) status jest w duzych miastach conajwyzej pollegalny to sadzilem, ze pelnego i nieskrepowanego dostepu do Shenzen wciaz nie ma :-)
Oj bylem :-) Problem chyba na jakiej chinskiej wsi Ty byles ;-) Jednak stopien rozwarstwienia spoleczenstwa u nas jest po prostu duzo mniejszy do chinskiego. I to chodzi o oba konce skali ;-) Pzdrw. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 20 |
Data: Listopad 04 2007 00:05:54 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Koriolan | and pisze: Hey,Tylko Subaru Forrester, reszta jest dla gejów ;-) pzdr 21 |
Data: Listopad 04 2007 00:39:04 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: wodzo |
and pisze: Wolę niech mnie za geja mają niż mam tym jeżdzić ;-) wodzo 22 |
Data: Listopad 04 2007 01:03:09 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Alti |
and pisze: Tyle że w foresterze nie ma diesli i jest sporo droższy.... Wojtek 23 |
Data: Listopad 04 2007 17:23:04 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Boombastic | Tyle że w foresterze nie ma diesli i jest sporo droższy.... Forestera turbo możesz mieć za 105 tys. zł. 24 |
Data: Listopad 04 2007 20:16:50 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: daro | Boombastic napisał(a) co następuje: Tyle że w foresterze nie ma diesli i jest sporo droższy....Forestera turbo możesz mieć za 105 tys. zł. i spalanie 15/100 -- D. 25 |
Data: Listopad 04 2007 19:21:15 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Boombastic | Boombastic napisał(a) co następuje: Straszne. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 26 |
Data: Listopad 04 2007 21:01:00 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Alti |
Boombastic napisał(a) co następuje: Nieiele jest fajnych aut palących poniżej tego poziomu.... Wojtek 27 |
Data: Listopad 04 2007 00:43:06 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Tomasz Pyra | and pisze: Hey, Chyba najlepszy napęd w tej kategorii samochodów (stałe 4x4 z blokadą CMR, stałym LSD i reduktorem), ale za to idzie w niego sporo paliwa. Zużywa jakieś 10l/100km w trasie jak się jedzie z przelotową około 100km/h. W mieście 11-14l/100km. Autostradowe prędkości w okolicach 140-150km/h i też zużycie paliwa w okolicach 14l. Mówię o benzynie 2l. Ale i tak nikt ze sprawnym słuchem nie będzie chciał tym jechać szybciej niż 130km/h bo się robi w środku głośno. No i jeździ to to niestety mułowato - przyspieszenia cienkie za sprawą dużej masy, opór powietrza ogromny. W dodatku silnik lubi żeby go pokręcić do wysokich obrotów, co nie pozwala pogodzić ciszy i osiągów. Jest też jednym z najstabilniejszych SUVów (najwyższy stosunek szerokości do wysokości środka ciężkości). 140KM to w sam raz na miasto i jak kogoś nie ciągnie ku trzycyfrowej prędkości. Bagażnik pomimo dużej ilości "litrów" (które zawdzięcza dużej wysokości) jest krótki, ale za to szeroki. Tylne siedzenia po złożeniu, niestety zostają między przestrzenią ładunkową a przednim rzędem zajmując cenne miejsce (za to wygodnie się je składa/rozkłada). Przednie siedzenia dość niewygodne - za krótkie siedzisko. Ot samochód dla wysokiego Japończyka który ma 160cm wzrostu :) Regulacja taka sobie - pomogło dopiero podwyższenie przedniego mocowania fotela o jakieś 2cm i teraz jest ok. Fajne radio i system audio :) Jak potrzebujesz miejską terenówkę i czasami chcesz nią wjechać w jakiś teren gdzie skorzystasz z napędu, to docenisz. Jak chcesz tym śmigać po autostradach to nie bardzo. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++ http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html 28 |
Data: Listopad 04 2007 01:02:41 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Michal | ale ten japonczyk to raczej 29 |
Data: Listopad 04 2007 10:05:03 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] | Michal pisze: ale ten japonczyk to raczejna pewno Tokaj?? 2.0 Diesel to Chatau de Citroen HDi 1.9 Diesel to Martini JTD Więc z tym tokajem przesadziłeś ;) -- Wojciech Smagowicz http://www.ebaja.pl zabawki, które Twoje dziecko pokocha 30 |
Data: Listopad 04 2007 10:13:30 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: icek | Tomasz Pyra pisze: and pisze:no to o RAV4 jezdze D4D 136km jakies 2,5-3tys na liczniku do 2,5 tyś obrotów bardzo przyjemne mruczenie :) mi sie podoba ponad 2,5 tys obrotów, auto ma kopa i bardzo fajnie się zbiera do ~140 6 biegowa skrzynia pasuje, podobno niektórzy mają problemy z "dwójką" to nie sa problemy tylko specyficzne wchodzenie dwójki w porównaniu do innych biegów system audio: radio przecietne, głosniki fajne, zmieniarka + odtwarzacz ok.. dokupiłem suubwofer :) miłe wrazenia :) zuzycie paliwa w miescie 7,5 przy delikatnym deptaniu za miastem udało mi sie dojsc do 7,0 - ale wtedy wrecz nie przyspieszałem :) 4ka i 90km/h na autostradzie 7,5-8 ale blizej do 7,5 auto rozpedzone do 140-160 przyspieszenie od 80-120 bardzo ładne.. silnik (136KM) nie jest wyżyłowany, jak widać inne silniki z 2.0 mocą 150km+ albo 2.2 toyota ma 180KM.. 4X nie jest stałe.. plus to czy minus? plusem niższe zużycie paliwa minus.. to nie ciągłe 4X włącza sie, ale jakby automat dobrze wie kiedy ma się właczyć (jest sygnalizacja dzwiękowa) środek cieżkosci nie nisko jak w osobówce trzymanie drogi na wprost bardzo dobrze na zakrętach dobrze (IMO lepiej niż w moim poprzednim Renault Grand Scenic) -- pozdros icek 32 |
Data: Listopad 04 2007 15:15:30 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: icek | Filip pisze: Użytkownik icek napisał:i ja bym Ciebie zjechał jezdziłem i jezdze francuzami.. są plusy i minusy - nie przecze ale scenic to śmietnika ma baaardzo daleko i jest to bardzo wygodne, fajne i komfortowe auto do domu. -- pozdros icek 33 |
Data: Listopad 05 2007 10:05:52 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: fv | icek wrote: i jest to bardzo wygodne, fajne i komfortowe auto do domu. Auto do domu? Muhahahah ;-) PS: tak, wiem: 'dla' -- fv Xbox gamertag: fastviper PL Moto: Suzuki GS 500E Auto: Nissan Primera 2,0 34 |
Data: Listopad 05 2007 08:33:05 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Marcin P. |
Tomasz Pyra pisze: No to o CR-V Produkcja 2003, silnik 2.0 i-VTEC, benzynka, 150 KM, 137 tys. km przejechane, z czego ja 7 tys. Po mieście nie ścigam się na skrzyżowaniach, ale zauważyłem, jak mnie coś śmisznego odpali na kilkanaście metrów na światłach, to po 100 m jest z tyłu. Prawdziwa moc się zaczyna przy 3500 obr. Auto spokojnie jedzie do po mieście, hamulce dają poczucie pewności. Moc się czuje przy wyprzedzaniu.Chwilkę przestawiałem się na to auto, środek ciężkości wyżej, lekko wyczuwalna nadsterowność. Benzynka: Trasa - ok 9l/100 km. Miasto: 11,5 l jak w mordę. Jak mam nerwowy tydzień, to 12 l. Napęd 4x4 dołączany - to na codzeń wystarczające rozwiązanie, ale czuć mały niedosyt. Wnętrze. Full komfort (wersja z pełną skórzaną tapicerką, dzwiami itp...). Wsiadając - czujesz się jak w innym świecie. Może dlatego, że przesiadłem się z UNO :). SUVy ogólnie dają wrażenie podwyższonego komfortu, bo siedzi się wyżej. Jak siadam czasem w seacie, to mi sie zdaje, że dupą po asfalcie zaraz będę szorował. Ważne: duże, wygodne siedziska. Nawet z tyłu komfort. Dużo miejsca. Ja jestem raczej bardzo duży, a czasme jeżdzę z tyłu, jak po imprezie, pilnuję mojego potomka w foteliku :) Bardzo fajne rozwiązania: szeroki podłokietnik ze schowkiem, podstawka na kubki (nie żrę w samochodzie, ale czasem się to przydaje do tymczasowego (chwilowego) przechowywania komórek, jabłek i długopisów. Jak się nie podoba, można złożyć i nie przeszkadza. Bagażnik: wielki, największy wózek bebecar, rozłożony na dwie części (dół + gondola) położone obok siebie spokojnie mieszczą się pod roletą; to się nazywa rodzinne auto! Pod podłogą bagażnika miejsce na "zapasowe" koło zapasowe, a podłogą bagażnika jest... stolik turystyczny. Klimatyzacja manualna, działa spoooko. Awaryjność: brak; choć w zasadzie ponoć kiedyś się kierunkowskaz jeden spalił, a ostatnio "PADŁ" lewy stop. Po prostu Honda. Według różnych rankingów, CR-V to najmniej awaryjny pojazd w swojej klasie. Audio przeciętne. Słoń na ucho mi nie nadepnął, więc marudzę. Nie jeździłem jeszcze nową CR-V, ale niebawem wypróbuję. Serdeczne pozdrowienia -- Marcin Q6600@3000 MHz, P5K, 2GB, 21' PVA CR-V 2.0 kat LS, 150 KM, 2003/04 35 |
Data: Listopad 04 2007 11:18:13 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Filip | Użytkownik Tomasz Pyra napisał: Jest też jednym z najstabilniejszych SUVów (najwyższy stosunek szerokości do wysokości środka ciężkości).Tomek, Ty naprawde ostatnio masz niezly humor, bo zartami sypiesz na lewo i prawo ;DDDDD Fajne radio i system audio :).... Z zawieszenia :D Jak chcesz tym śmigać po autostradach to nie bardzo.Mnie w miescie nawet by ten smietnik nie usatysfakcjonowal, a co dopiero wyjechac tym na autostrade, O ZGROZO!!!! Komplet pieluch ;) -- /Pozdrawiam, Filip/ www.c3cars.com http://www.brianmoss.com/home.htm PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++ 36 |
Data: Listopad 04 2007 12:51:01 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Tomasz Pyra | Filip pisze: Użytkownik Tomasz Pyra napisał: Ale to jest akurat fakt. JAM podawał jakiś czas temu linka do amerykańskiej strony z takimi danymi. Fajne radio i system audio :)... Z zawieszenia :D I na postoju :)
Mi ogólnie SUVy się nie podobają. No nie wiem jak by mi się jeździło Cayenne czy mocnym X5, bo może w końcu tam udało się naprawdę połączyć zalety osobówki i terenówki, ale też nie sądzę. Dopóki nie muszę dojeżdżać tam gdzie z napędem 2x4 po prostu się nie da, to sobie takiego samochodu raczej nie kupię. Za te pieniądze można kupić przyzwoitą, dużą osobówkę która będzie miała przyzwoite osiągi i nie wciągnie tyle paliwa. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++ http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html 37 |
Data: Listopad 04 2007 11:13:08 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Filip | Użytkownik and napisał: Hey,Przejedz sie tym samochodem nieco szybciej w miescie, na dziurach i miedzy autami. Powiedzialem NIECO szybciej. Czyli gaz w podlodze i 100-120 miedzy poprawnie jadacymi autami. Przejazdzka po miescie niczym kamikadze. Tylko nie zapomnij pieluch zalozyc. A pozniej porownaj siebie przed jazda i po jezdzie. Mokre dlonie, spocona koszulka, sztywne plecy, dziwne uczucie w glowie. WNiosek? Tak zadne auto nie ma prawa sie niebezpiecznie zachowywac przy tak malych prekdosciach. Porazka z tym wynalazkiem. Albo suzuki, albo nic - innego wiekszego smietnika juz nie znajdziesz. -- /Pozdrawiam, Filip/ www.c3cars.com http://www.brianmoss.com/home.htm PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++ 38 |
Data: Listopad 04 2007 15:08:58 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Pete |
Przejedz sie tym samochodem nieco szybciej w miescie, na dziurach i miedzy autami. Powiedzialem NIECO szybciej. Czyli gaz w podlodze i 100-120 miedzy poprawnie jadacymi autami. Ale kto kupuje SUV'a by tak jeździć? Już pomijając że żadnym autem nie powinno się tak jeździć... Pete 39 |
Data: Listopad 06 2007 09:41:32 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Filip | Użytkownik Pete napisał: Tak, masz w 100% racje. Co mialem napisac, zeby na lotnisku przejechal sie 50 km/h i poruszal kierownica na boki? Dopiero w ruchu jadac, widac co samochod wyprawia, jak sie zachowuje, jak dziala na gwaltowny skret (bo nagle ktos zajechal droge), czy tez jak zadziala na raptowne nacisniecie hamulca (z lekko przekrecona kierownica, na koleinie, podczas zmiany pasa!) I to sa takie wyjatkowe sytuacje, ktore tylko w ruchu moga sie przydarzyc. Nie wziales jeszcze jednego pod uwage. Ze to jest normalna predkosc na trasie, a nawet duzo nizsza. Wiesz co sie moze stac, jak samochod dziwnie zareaguje na jakis przejazd kolejowy, czy w luku na koleinie, itp. przy wiekszej predkosci normalnie spokojnie jadac na trasie? Albo jak rzuci buda niebezpiecznie na gwaltowny ale delikatny manewr ominiecia jakiejs dziury zauwazonej na ostatnia sekunde? A wyobrazasz sobie co by sie stalo, gdyby jeszcze bylo mokro? Dla mnie jedno, row, albo drzewo. ALbo nie daj boze czolowka. Dlatego ja zawsze wole przetestowac auto w roznych sytuacjach i znac je "doglebnie", czuc wszystko, czuc kazda oske, kazda srubke, jak wytrzymuje przeciazenia. Wtedy dopiero mozna sie zintegrowac z maszyna, siedzac na fotelu kierowcy i poznac granice, "co wolno a czego nie", z jakim manewrem ostatecznym auto sobie poradzi, a z jakim nie, co moze skutkowac np. wjechaniem komus w samochod, albo do rowu..Przejedz sie tym samochodem nieco szybciej w miescie, na dziurach i miedzy autami. Powiedzialem NIECO szybciej. Czyli gaz w podlodze i 100-120 miedzy poprawnie jadacymi autami. -- /Pozdrawiam, Filip/ www.c3cars.com http://www.brianmoss.com/home.htm PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++ 40 |
Data: Listopad 04 2007 22:38:17 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: R.B. |
> Chyba jednak teoria o tym, ze czesc milosnikow beemek to ludzie 'specyficzni' nie jest az tak nieprawdziwa... -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 41 |
Data: Listopad 06 2007 09:42:34 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Filip | Użytkownik R.B. napisał: Jestem milosnikiem volkswagenow jak juz, detektywie z banka w nosie.Przejedz sie tym samochodem nieco szybciej w miescie, na dziurach i miedzy autami. Powiedzialem NIECO szybciej. Czyli gaz w podlodze i 100-120 miedzy poprawnie jadacymi autami. Przejazdzka po miescie niczym kamikadze. Tylko nie zapomnij pieluch zalozyc. A pozniej porownaj siebie przed jazda i po jezdzie. Mokre dlonie, spocona koszulka, sztywne plecy, dziwne uczucie w glowie. -- /Pozdrawiam, Filip/ www.c3cars.com http://www.brianmoss.com/home.htm PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++ 42 |
Data: Listopad 06 2007 10:34:46 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: R.B. |
> Chyba jednak teoria o tym, ze czesc milosnikow beemek toludzie 'specyficzni' > nie jest az tak nieprawdziwa... Aaaa, to przepraszam, na milosnika VW to jestes wyjatkowo specyficzny -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 43 |
Data: Listopad 06 2007 13:37:24 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: Filip | Użytkownik R.B. napisał: Aaaa, to przepraszam, na milosnika VW to jestes wyjatkowo specyficznyBo wiem, ze vw w dzisiejszych czasach to szmelcwagen i bembeny bija vał-weja na glowe? -- /Pozdrawiam, Filip/ www.c3cars.com http://www.brianmoss.com/home.htm PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++ 46 |
Data: Listopad 04 2007 18:21:16 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: axial | Użytkownik "bratPit" <krakus28no_s napisał w wiadomości
Do "takiej" jazdy tylko Outlander Turbo :) ax 47 |
Data: Listopad 04 2007 23:27:03 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: bratPit |
Zależy do czego to auto ma służyć, ale tak dla porównania przejedź się na albo Forester 2,5T :-) 6 sek do 100km/h w takim aucie daje niezły efekt, ale to jest chyba dyskusja na poziomie wyższości piwa jednej marki od drugiej :-) ani jedna ani druga strona nie przyzna racji ;-) autor wątku musi się przejechać i zobaczyć w czym będzie dobrze się czuł i tyle, brat 48 |
Data: Listopad 04 2007 23:32:01 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: bratPit | a reklama, jak reklama, typowy marketingowy bełkot, dla tych co wymyślają 49 |
Data: Listopad 05 2007 21:49:44 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: GSk | Hey, Poczekaj na Tiguana. Pozdr -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 50 |
Data: Listopad 05 2007 23:06:15 | Temat: Re: Suzuki albo NIC? | Autor: krzyss | and pisze: Hey, Jezdzilem takim 3D 1,9Diesel(przywieziony roczny z DE) W Warszawie spalanie 8-9L, jezdzi sie bardzo fajnie, jedyne co mi sie nie podobalo to ze troche glosno w kabinie. W trasie przy 150km/h jest raczej nieprzyjemnie i spalal 10L/100km Gdybys potrzebowal wiecej konkretnych informacji to pytaj, bo auto mojego brata, wiec raczej dokladnie wiem co i jak. Aha, trzeba pamietac ze ekspolatacja takiego auta do tanich nie nalezy... jedna oponka zimowa 500zl :) -- ===-- -- -== krzyss vel Qkill ==-- -- -=== -- -- ===-- -- www.krzyss.com -- -- ===-- -- ===-- -- -- === A3 TDI Power ===-- -- -- -=== |