On Mar 28, 11:01 am, wrote:
Rozne sa debilizmy, ktorymi sie kusi klientow. Natomiast czesto robi
sie oszczednosci tam, gdzie sprawa jest gardlowa, chocby oszczedzajac
na dobrych reflektorach.
Mierzenie jakosci wlacznie poprzez jedna wasko rozumiana ceche
uzytkowa (na przyklad wylacznie bezpieczenstwo) jest typowym bledem
laika. Samochod sklada sie z tysiecy czesci o roznym przeznaczeniu
uzytkowym i w kazdej z tych czesci producent jest zmuszony do
kompromisu osiagow i jakosci z cena koncowa produktu. Reflektory sa
tylko jednym z dziesiatkow elementow skladajacych sie na pojazd.
Rownie dobry argument mozna zrobic dla wyrafinowanych ukladow
stabilnosci pojazdu, radarowych czujnikow martwych stref widzenia,
noktowizyjnego systemu wizji, hyrbydowego zespolu napedowego itp. Sa
takie pojazdy, ktore maja praktycznie wszystkie nowinki bezpieczenstwa
dostepne na rynku. Jezeli cie na taki samochod stac to nalezysz do
waskiego grona burzuazji. Generalne zachowanie sie oswietlenia pojazdu
w trakcie uzytkowania nalezy do ogolnie pojetej estetyki pojazdu i
jest rownie waznym elementem ekonomicznym w biznesie motoryzacyjnym.
Nowe Volvo tez od pewnego czasu poddaje sie
tej modzie, ale jakos bardziej rozsadnia -- masz na pilocie przycisk,
ktorym se te swiatla wlaczasz. Nie jestes na sile obdarowywany
buractwem (porownywalnym do pikania centralnego zamka).
No tu akurat mozna dyskutowac co jest buractwem :-) Po kiego wyciagac
pilota z kieszeni i naciskac jakies guziki ? Nowoczesny samochod
posluguje sie karta ktora sie trzyma na stale w kieszeni a swiatla
dzialaja samodzielnie. Generalnie automatyke uwaza sie za wyzszy
stopien wyrafinowania niz obsluge manualna :-)
A co do wnetrza, to gasnie z przyciemnianiem przez pare sekund. Od
chyba zawsze. Nie wiem po co, takie "pozegnianie z kierowca".
Estetyka. To pozwala kierowcy rzucic okiem do wnetrza pojazdu gdy od
niego odchodzi. Lagodne przygaszanie swiatel jest generalnie uwazane
za przyjemniejsze dla oczu i przez to estetyczniejsze.
Tomek
JAM
http://mywebpages.comcast.net/marchel/
15 |
Data: Marzec 28 2007 17:35:45 |
Temat: Re: Swiecace swiatla po zamknieciu auta? |
Autor: |
Obysmy nie dozyli czasow, gdzie za 30 sekund bezsensownego swiecenie
bedzie sie szlo do pierdla.
Wyjmujesz i naciskasz, jak potrzebujesz. Ewentualnie (tu uklon w Twoja
strone) rzucasz cichutkie (a za jakis czas -- w myslach) "swiatla
pliiiz".
Tomek
|