Grupy dyskusyjne   »   Szkoda calkowita PZU. Co teraz?

Szkoda calkowita PZU. Co teraz?



1 Data: Pa?dziernik 07 2008 01:54:22
Temat: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Adam 

Witam!
Stoje sobie dzis (znaczy sie wczoraj) na czerwonym swietle, przede mna
kobieta, przed nia pare autek. Kobieta wpada na pomysl zeby "przedostac sie"
na drugi wolny pas. Nie sprawdzajac co jest z tylu wrzuca wsteczny, wali na
gaz i uderza we mnie. Spisujemy oswiadczenie w ktorym ona przyznaje sie do
winy, nastepnie jade z nim do PZU, gdzie jest ubezpieczona. Tam pewien pan
robi zdjecia i wieczorem wysyla mi na maila informacje ze za pare dni
dopiero bedzie wiadoma kwota odszkodowania  poniewasz wystapila szkoda
calkowita.
I tu rodzi sie problem. Nigdy nie mialem zadnego takiego zdazenia i jestem
"zielony". Podobno w przypadku OC nie funkcjonuje cos takiego jak szkoda
calkowita? Jesli tak to co robic? Ogolnie autko jezdzi. Nie ucierpialy zadne
elementy ktore mogly by wplywac na bezpieczenstwo (przynajmniej moim
zdaniem). A co w momencie kiedy zgodze sie na ta szkode calkowita? Musze
zezlomowac samochod? Czy moge wziac kase, zatrzymac woz, naprawic go i
jezdzic dalej? Prosze o pomoc bo nie mam zadnego doswiadczenia w tych
sprawach.

Adam



2 Data: Pa?dziernik 07 2008 08:29:18
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Robert_J 

...Nie sprawdzajac co jest z tylu wrzuca wsteczny, wali na gaz i uderza we mnie.
....poniewasz wystapila szkoda calkowita.

Pomijając cały wątek zapytam jakie to auto że pani stojąc metr czy dwa przed Tobą i ruszając na wstecznym spowodowała szkodę całkowitą??? Ona jeździła czołgiem, BWP?
A tak na poważnie to w OC nie ma górnej granicy odszkodowania, tak jak jest w AC. Nawet jeśli koszt naprawy to 99% jego wartości to powinni Ci je naprawiać. Jeśli jest inaczej niech ktoś mnie poprawi.

3 Data: Pa?dziernik 07 2008 08:44:32
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Czarek 

Robert_J wrote:

...Nie sprawdzajac co jest z tylu wrzuca wsteczny, wali na gaz i uderza we mnie.
....poniewasz wystapila szkoda calkowita.
Pomijając cały wątek zapytam jakie to auto że pani stojąc metr czy dwa przed Tobą i ruszając na wstecznym spowodowała szkodę całkowitą??? Ona jeździła czołgiem, BWP?
A tak na poważnie to w OC nie ma górnej granicy odszkodowania, tak jak jest w AC. Nawet jeśli koszt naprawy to 99% jego wartości to powinni Ci je naprawiać. Jeśli jest inaczej niech ktoś mnie poprawi.

Owszem, jest górna granica i wynosi ona 100% wartości pojazdu. Jeżeli koszt naprawy przekracza wartość pojazdu, to nie mają obowiązku zwracać Ci kwoty większej, niż wartość pojazdu. W AC, AFAIK, większość firm jako granicę szkody całkowitej przyjmuje 70% wartości pojazdu i tu jest zasadnicza różnica w tym względzie.

Pozdrawiam

Czarek

4 Data: Pa?dziernik 07 2008 10:27:02
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Adam Szewczak 


Użytkownik "Czarek"  napisał w wiadomości

Robert_J wrote:
...Nie sprawdzajac co jest z tylu wrzuca wsteczny, wali na gaz i uderza
we mnie.
....poniewasz wystapila szkoda calkowita.
Pomijając cały wątek zapytam jakie to auto że pani stojąc metr czy dwa
przed Tobą i ruszając na wstecznym spowodowała szkodę całkowitą??? Ona
jeździła czołgiem, BWP?
A tak na poważnie to w OC nie ma górnej granicy odszkodowania, tak jak
jest w AC. Nawet jeśli koszt naprawy to 99% jego wartości to powinni Ci
je naprawiać. Jeśli jest inaczej niech ktoś mnie poprawi.

Owszem, jest górna granica i wynosi ona 100% wartości pojazdu. Jeżeli
koszt naprawy przekracza wartość pojazdu, to nie mają obowiązku zwracać Ci
kwoty większej, niż wartość pojazdu. W AC, AFAIK, większość firm jako
granicę szkody całkowitej przyjmuje 70% wartości pojazdu i tu jest
zasadnicza różnica w tym względzie.

Pozdrawiam

Czarek

    No dobra dajmy na to. Mam samochod VW z 1987 roku. Rynkowo takie
smietniki sa warte ok 3-5 tys. Ale ja go mam w nazwijmy to stanie
kolekcjonerskim gdzie ktos jak ma juz taki samochod to sie go nie pozbywa.
Jezeli chcialbym sobie takowy kupic to mysle ze spokojnie trzeba by z 15tys
szykowac.

No i co jakis palant mi go uszkadza a PZU robi mi szkode calkowita przy
wycenie wartosci auta na 5 tys. I co dalej...

PZDr
Adam

5 Data: Pa?dziernik 07 2008 10:33:36
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Karolek 


Użytkownik "Adam Szewczak"  napisał w wiadomości


   No dobra dajmy na to. Mam samochod VW z 1987 roku. Rynkowo takie smietniki sa warte ok 3-5 tys. Ale ja go mam w nazwijmy to stanie kolekcjonerskim gdzie ktos jak ma juz taki samochod to sie go nie pozbywa. Jezeli chcialbym sobie takowy kupic to mysle ze spokojnie trzeba by z 15tys szykowac.

No i co jakis palant mi go uszkadza a PZU robi mi szkode calkowita przy wycenie wartosci auta na 5 tys. I co dalej...

Sad.




Karolek

6 Data: Pa?dziernik 07 2008 10:49:43
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Michal Jankowski 

"Adam Szewczak"  writes:

    No dobra dajmy na to. Mam samochod VW z 1987 roku. Rynkowo takie
smietniki sa warte ok 3-5 tys. Ale ja go mam w nazwijmy to stanie
kolekcjonerskim gdzie ktos jak ma juz taki samochod to sie go nie pozbywa.
Jezeli chcialbym sobie takowy kupic to mysle ze spokojnie trzeba by z 15tys
szykowac.

No i co jakis palant mi go uszkadza a PZU robi mi szkode calkowita przy
wycenie wartosci auta na 5 tys. I co dalej...

A miales tez ubezpieczenie AC? Z jaka wycena wartosci auta?

  MJ

7 Data: Pa?dziernik 07 2008 11:08:19
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Adam Szewczak 


Użytkownik "Michal Jankowski"  napisał w wiadomości

"Adam Szewczak"  writes:

    No dobra dajmy na to. Mam samochod VW z 1987 roku. Rynkowo takie
smietniki sa warte ok 3-5 tys. Ale ja go mam w nazwijmy to stanie
kolekcjonerskim gdzie ktos jak ma juz taki samochod to sie go nie
pozbywa.
Jezeli chcialbym sobie takowy kupic to mysle ze spokojnie trzeba by z
15tys
szykowac.

No i co jakis palant mi go uszkadza a PZU robi mi szkode calkowita przy
wycenie wartosci auta na 5 tys. I co dalej...

A miales tez ubezpieczenie AC? Z jaka wycena wartosci auta?


    Nie mam AC.

Teraz to teoria, ale kilka lat temu na Zwirki (DC) kobita wymusila
pierwszenstwo i rozorala mi samochod od poczatku do konca (caly bok). Z
czego tylna czesc to juz sie na laczeniach rozeszla i trzeba bylo caly nowy
plat kupowac. Pociete opony, zniszczone chromy.
Sprawa sie skonczyla na tym ze dalem do PZU wycene od rzeczoznawcy PZMot i
wycene z ASO. Doplacili kilka tys.

PZDr
Adam

8 Data: Pa?dziernik 07 2008 11:20:50
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Jakub Witkowski 

Adam Szewczak pisze:

    No dobra dajmy na to. Mam samochod VW z 1987 roku. Rynkowo takie smietniki sa warte ok 3-5 tys. Ale ja go mam w nazwijmy to stanie kolekcjonerskim gdzie ktos jak ma juz taki samochod to sie go nie pozbywa. Jezeli chcialbym sobie takowy kupic to mysle ze spokojnie trzeba by z 15tys szykowac.

No i co jakis palant mi go uszkadza a PZU robi mi szkode calkowita przy wycenie wartosci auta na 5 tys. I co dalej...

Kwestionujesz wycenę (wskazując na stan odbiegający in plus od przeciętnego),
kwestionujesz ponowną wycenę, podpierając się opinią rzeczoznawcy,
idziesz do sądu...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

9 Data: Pa?dziernik 07 2008 13:32:39
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Corsair 


    No dobra dajmy na to. Mam samochod VW z 1987 roku. Rynkowo takie
smietniki sa warte ok 3-5 tys. Ale ja go mam w nazwijmy to stanie
kolekcjonerskim gdzie ktos jak ma juz taki samochod to sie go nie pozbywa.
Jezeli chcialbym sobie takowy kupic to mysle ze spokojnie trzeba by z
15tys
szykowac.

No i co jakis palant mi go uszkadza a PZU robi mi szkode calkowita przy
wycenie wartosci auta na 5 tys. I co dalej...


Mam VW z 87 konkretnie Golf Cabrio I. W lutym tego roku został skasowany
przez pewnego debila kiedy stalem na czerwonym świetle. Uszkodzenia poważne.
Samochód o wartości rynkowej ok 5-7 tyś został wycoeniony na 3700. Szkoda
całkowita gdyż w/g TU naprawa miała wynieśc ok 20 tysięcy ( ? ). Podstawą
wyceny był Golf II gdyż nie mieli cen Golfa I w swoich taksax,  z tytulu
kabrio dołożono do wartości pojazdu 16 zł (słownie szesnaście ) Na minus
uznano że samochód miał wymienione reperatuki tylnego nadkola, bo pewnie
lepiej było by gdyby nie był ruszany wogóle. Po utarczkach z TU stertach
pism jedyny wniosek jaki się nasuwa to sąd. Inaczej jest się ugotowanym. W/g
"rzeczoznawcy" ceny rynkowe takich aut są sztucznie pompowane i nie
odpowiadają żeczywistej ich wartości (nie bardzo tego rozumiem) Na moją
propozycję by tę kwestię wyjaśnił potencjalnemu sprzedającemu, że sztucznie
cenę napompował i ją zmniejszył bym za te 3700 mógł kupić auto stwierdził że
siętym nie zajmuje. Nic dziwnego skoro czytając jego wycenę dowiedziałem się
że mam gaźnik (silnik jest na wtrysku) , dach nie jest wyposażeniem
standardowym i wiele innych ciekawostek. Jeszcze by dolać oliwy do ognia pan
derektor stwierdził że powinienem się cieszyć bo dzięki wypadkowi
zaoszczędzę na paliwie bo będę dojeżdzał autobusem a to mi wyjdzie napewno
taniej (dupek).

10 Data: Pa?dziernik 07 2008 10:31:24
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: fv 

Czarek wrote:

Owszem, jest górna granica i wynosi ona 100% wartości pojazdu.

Bzdura.

Jeżeli
koszt naprawy przekracza wartość pojazdu, to nie mają obowiązku zwracać
Ci kwoty większej, niż wartość pojazdu.

Mają obowiązek naprawić szkodę. Przykładowo, jeśli uszkodzony zostanie
element konstrukcyjny ramy, to naprawa może kosztować nawet
kilkadziesiąt tysięcy złotych przy aucie za 5tys. I MUSZĄ to pokryć albo
znaleźć inną metodę na rekompensatę.

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0

11 Data: Pa?dziernik 07 2008 10:48:42
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Michal Jankowski 

fv  writes:

Mają obowiązek naprawić szkodę. Przykładowo, jeśli uszkodzony zostanie
element konstrukcyjny ramy, to naprawa może kosztować nawet
kilkadziesiąt tysięcy złotych przy aucie za 5tys. I MUSZĄ to pokryć albo
znaleźć inną metodę na rekompensatę.

Dlaczego uwazasz, ze zaplacenie pelnej wartosci auta przed wypadkiem
(czyli 5 tys.) nie jest wlasnie ta "inna metoda na rekompensate"?

  MJ

12 Data: Pa?dziernik 07 2008 09:04:53
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Massai 

fv wrote:

Czarek wrote:
> Owszem, jest górna granica i wynosi ona 100% wartości pojazdu.

Bzdura.

Nie bzdura, tylko prawda. Nie masz pojęcia o temacie.


> Jeżeli
> koszt naprawy przekracza wartość pojazdu, to nie mają obowiązku
> zwracać Ci kwoty większej, niż wartość pojazdu.

Mają obowiązek naprawić szkodę. Przykładowo, jeśli uszkodzony zostanie
element konstrukcyjny ramy, to naprawa może kosztować nawet
kilkadziesiąt tysięcy złotych przy aucie za 5tys. I MUSZĄ to pokryć
albo znaleźć inną metodę na rekompensatę...

.... którą jest wypłacenie odszkodowania w wysokości wartości pojazdu
pomniejszonego o wartość wraku.

--
Pozdro
Massai

13 Data: Pa?dziernik 07 2008 12:02:57
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *fv* napisał:

Czarek wrote:
Owszem, jest górna granica i wynosi ona 100% wartości pojazdu.

Bzdura.

Nie znasz się to nie krzycz.

Jeżeli
koszt naprawy przekracza wartość pojazdu, to nie mają obowiązku zwracać
Ci kwoty większej, niż wartość pojazdu.

Mają obowiązek naprawić szkodę. Przykładowo, jeśli uszkodzony zostanie
element konstrukcyjny ramy, to naprawa może kosztować nawet
kilkadziesiąt tysięcy złotych przy aucie za 5tys. I MUSZĄ to pokryć albo
znaleźć inną metodę na rekompensatę.

Bzdura.
USTAWA z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej
Art. 824[1]. § 1. O ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna
wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być
wyższa od poniesionej szkody.

Krzysiek Kiełczewski

14 Data: Pa?dziernik 07 2008 13:02:27
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: fv 

Krzysiek Kielczewski wrote:

Mają obowiązek naprawić szkodę. Przykładowo, jeśli uszkodzony zostanie
element konstrukcyjny ramy, to naprawa może kosztować nawet
kilkadziesiąt tysięcy złotych przy aucie za 5tys. I MUSZĄ to pokryć albo
znaleźć inną metodę na rekompensatę.
Bzdura.
USTAWA z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej
Art. 824[1]. § 1. O ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna
wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być
wyższa od poniesionej szkody.

I to się kłóci z tym co napisałem? Nie mogę uwierzyć w takie braki w
logice - to musi być zła wola...

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0

15 Data: Pa?dziernik 07 2008 11:09:18
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Massai 

fv wrote:

Krzysiek Kielczewski wrote:
>> Mają obowiązek naprawić szkodę. Przykładowo, jeśli uszkodzony
zostanie >> element konstrukcyjny ramy, to naprawa może kosztować
nawet >> kilkadziesiąt tysięcy złotych przy aucie za 5tys. I MUSZĄ to
pokryć albo >> znaleźć inną metodę na rekompensatę.
> Bzdura.
> USTAWA z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej
> Art. 824[1]. § 1. O ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna
> wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może
> być wyższa od poniesionej szkody.

I to się kłóci z tym co napisałem? Nie mogę uwierzyć w takie braki w
logice - to musi być zła wola...

To nie jest kwestia logiki, tylko terminologii.
Błędnie zakładasz że "szkoda" ma wartość ustalaną przez poszkodowanego.

Nie rzucaj się, naprawdę nie masz racji.

--
Pozdro
Massai

16 Data: Pa?dziernik 07 2008 13:12:20
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *fv* napisał:

Mają obowiązek naprawić szkodę. Przykładowo, jeśli uszkodzony zostanie
element konstrukcyjny ramy, to naprawa może kosztować nawet
kilkadziesiąt tysięcy złotych przy aucie za 5tys. I MUSZĄ to pokryć albo
znaleźć inną metodę na rekompensatę.

Bzdura.
USTAWA z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej
Art. 824[1]. § 1. O ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna
wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być
wyższa od poniesionej szkody.

I to się kłóci z tym co napisałem? Nie mogę uwierzyć w takie braki w
logice - to musi być zła wola...

Jeśli samochód był warty pięć tysięcy złotych to wartość poniesionej
szkody nie może przekroczyć pięciu tysięcy złotych. Czego tu nie
rozumiesz?

Krzysiek Kiełczewski

17 Data: Pa?dziernik 07 2008 14:01:56
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: fv 

Krzysiek Kielczewski wrote:

Sami popatrzcie co *fv* napisał:

Mają obowiązek naprawić szkodę. Przykładowo, jeśli uszkodzony zostanie
element konstrukcyjny ramy, to naprawa może kosztować nawet
kilkadziesiąt tysięcy złotych przy aucie za 5tys. I MUSZĄ to pokryć albo
znaleźć inną metodę na rekompensatę.
Bzdura.
USTAWA z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej
Art. 824[1]. § 1. O ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna
wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być
wyższa od poniesionej szkody.
I to się kłóci z tym co napisałem? Nie mogę uwierzyć w takie braki w
logice - to musi być zła wola...

Jeśli samochód był warty pięć tysięcy złotych to wartość poniesionej
szkody nie może przekroczyć pięciu tysięcy złotych. Czego tu nie
rozumiesz?

To może inaczej, przykład:

Posiadam pojazd warty 5000zł. Jego naprawa będzie kosztować 20 000zł.
Ubezpieczyciel ma prawo wypłacić mi tylko 5000? T/N?

A co w sytuacji, gdy nie uda się odkupić podobnego pojazdu? Gdy np. był
on zmieniony (stuningowany) tak, że odtworzenie tego będzie kosztowało
więcej niż pojazd był wart? Ubezpieczyciel umywa ręce na podstawie
swojej wyceny? IMHO tak nie będzie i będzie musiał beknąć.

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0

18 Data: Pa?dziernik 07 2008 14:17:28
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *fv* napisał:

USTAWA z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej
Art. 824[1]. § 1. O ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna
wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być
wyższa od poniesionej szkody.
I to się kłóci z tym co napisałem? Nie mogę uwierzyć w takie braki w
logice - to musi być zła wola...

Jeśli samochód był warty pięć tysięcy złotych to wartość poniesionej
szkody nie może przekroczyć pięciu tysięcy złotych. Czego tu nie
rozumiesz?

To może inaczej, przykład:

Posiadam pojazd warty 5000zł. Jego naprawa będzie kosztować 20 000zł.
Ubezpieczyciel ma prawo wypłacić mi tylko 5000? T/N?

Dokładnie tak.

A co w sytuacji, gdy nie uda się odkupić podobnego pojazdu? Gdy np. był
on zmieniony (stuningowany) tak, że odtworzenie tego będzie kosztowało
więcej niż pojazd był wart? Ubezpieczyciel umywa ręce na podstawie
swojej wyceny? IMHO tak nie będzie i będzie musiał beknąć.

Nie na podstawie własnej wyceny tylko tzw "wartości rynkowej". Możesz
się z wyceną ubezpieczyciela nie zgodzić i iść do sądu: ale tam też
będziesz się mógł co najwyżej kłócić o wyższą wartość, a nie o koszty
naprawy przewyższające tę wartość.

Krzysiek Kiełczewski

19 Data: Pa?dziernik 07 2008 12:28:10
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Massai 

fv wrote:

Krzysiek Kielczewski wrote:
> Sami popatrzcie co fv napisał:
>
>>>> Mają obowiązek naprawić szkodę. Przykładowo, jeśli uszkodzony
zostanie >>>> element konstrukcyjny ramy, to naprawa może kosztować
nawet >>>> kilkadziesiąt tysięcy złotych przy aucie za 5tys. I MUSZĄ
to pokryć albo >>>> znaleźć inną metodę na rekompensatę.
>>> Bzdura.
>>> USTAWA z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej
>>> Art. 824[1]. § 1. O ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna
>>> wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie
może być >>> wyższa od poniesionej szkody.
>> I to się kłóci z tym co napisałem? Nie mogę uwierzyć w takie braki
w >> logice - to musi być zła wola...
>
> Jeśli samochód był warty pięć tysięcy złotych to wartość poniesionej
> szkody nie może przekroczyć pięciu tysięcy złotych. Czego tu nie
> rozumiesz?

To może inaczej, przykład:

Posiadam pojazd warty 5000zł. Jego naprawa będzie kosztować 20 000zł.
Ubezpieczyciel ma prawo wypłacić mi tylko 5000? T/N?

T.


A co w sytuacji, gdy nie uda się odkupić podobnego pojazdu? Gdy np.
był on zmieniony (stuningowany) tak, że odtworzenie tego będzie
kosztowało więcej niż pojazd był wart? Ubezpieczyciel umywa ręce na
podstawie swojej wyceny? IMHO tak nie będzie i będzie musiał beknąć.

W przypadku montażu dodatkowych elementów, ubezpieczyciel, przynajmniej
teoretycznie, bierze pod uwagę ich wpływ na wartość pojazdu. Nie ich
cenę "sklepową" ale o ile podniosły wartość - co, jak się domyślasz,
wcale nie jest równe. Jak się uda wyrwać 1/5 to jest dobrze...
Prosty przykład - wstawiłeś sobie kompletny wydech z kwasówki, robiony
na zamówienie.
Kosztowało cię to 1500 pln.
Wyciąłeś fabryczny wydech.
Biorą cenę sklepową wydechu w ASO, wychodzi 1400. "Zapominają" że ten
wydech, który wyciąłeś, był zużyty, i, co ważniejsze, że jego zużycie
było uwzględnione w np wartości pojazdu sprzed pojazdu, przy szkodzie
całkowitej.
Podnoszą wycenę o 100 pln.

IMHO w wielu wypadkach powinni obniżyć wartość, patrząc na niektóre
dzieła "tjuninku"...

Co do wyceny - no nie do końca umywa, od tego są odwołania od wyceny
(gówno dające), pisma przedprocesowe (znacznie skuteczniejsze) i ew.
sąd (skuteczny, ale czasochłonny i kosztowny).
TU nie boją się wyroków sądowych, tzn. nie boją się związanych z nimi
ew. kwot odszkodowania, czy kosztów, ale trochę, powtarzam - trochę,
boją się szumu.
Pisma przedprocesowe, szczególnie podpieczątkowane przez zastępcę
procesowego, są skuteczne o tyle że TU woli podnieść wycenę, bo widzi
że strona jest zdeterminowana, a istnieje duże ryzyko że TU przegra, i
będzie musiało ponieść koszty swojej kancelarii - a te moga być wyższe
niż ta różnica. Znaczy w większości wypadków by były.

No i trzeba pamiętać że wyceny są zawsze zaniżone. ZAWSZE.
A o co, i w jaki sposób, to już temat na dłuższy elaborat. Jak cię to
interesuje, to w sieci jest tego mnóstwo. Szukaj po hasle: VAT a
wartość wyceny szkody.

--
Pozdro
Massai

20 Data: Pa?dziernik 07 2008 08:46:14
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: fv 

Robert_J wrote:

Pomijając cały wątek zapytam jakie to auto że pani stojąc metr czy dwa
przed Tobą i ruszając na wstecznym spowodowała szkodę całkowitą??? Ona
jeździła czołgiem, BWP?

Są auta, w których kopnięcie w błotnik powoduje szkodę całkowitą. Jest
tak w przypadku, gdy koszt naprawy przekracza ileśtam (bodajże 60)
procent wartości auta. W samochodzie wartym 3000zł, każda naprawa
praktycznie blacharska tyle będzie kosztować.

A tak na poważnie to w OC nie ma górnej granicy odszkodowania, tak jak jest w AC. Nawet jeśli koszt naprawy to 99% jego wartości to powinni Ci je naprawiać. Jeśli jest inaczej niech ktoś mnie poprawi.

Oczywiście, że OC ma górną granicę odszkodowania, wpisaną w każdą polisę
(na ten rok nie mniej niż 300 000 euro). Oczywiście masz rację, biorąc
pod uwagę procenty - ubezpieczyciel ma obowiązek naprawić pełną szkodę.
PEŁNĄ.

Przykładowo, gdyby poszkodowanym w wypadku był tancerz i złamał nogę, to
z OC pokrywane są nie tylko szkody w aucie (powiedzmy 5000) ale i koszty
operacji i rehabilitacji a także utracone korzyści z zarobkowania
(aktualnie polisa musi pokryć conajmniej 1 500 000 euro wydatków na inne
niż materialne szkody).

Czyli zgadza się, nie ma czegoś takiego jak szkoda całkowita. Adam -
mają ci przywrócić auto do takiego stanu w jakim było przed wypadkiem.
Nic cię nie obchodzi ile to procent jego wartości. Idziesz do ASO,
pytasz o kosztorys napraw, wymian, lakierowania i pokazujesz go
ubezpieczycielowi. Ponadto zbierasz rachunki za taksówki, którymi w
czasie naprawy jeździsz i za nie też musi ubezpieczyciel zapłacić
(oczywiście nie wtedy gdy masz autobus z pod domu do pracy - bez
przegięć :).

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0

21 Data: Pa?dziernik 07 2008 08:56:51
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Massai 

fv wrote:

Robert_J wrote:
> Pomijając cały wątek zapytam jakie to auto że pani stojąc metr czy
> dwa przed Tobą i ruszając na wstecznym spowodowała szkodę
> całkowitą??? Ona jeździła czołgiem, BWP?

Są auta, w których kopnięcie w błotnik powoduje szkodę całkowitą. Jest
tak w przypadku, gdy koszt naprawy przekracza ileśtam (bodajże 60)
procent wartości auta. W samochodzie wartym 3000zł, każda naprawa
praktycznie blacharska tyle będzie kosztować.

Bezedura.
OC - czyli naprawa do wartości pojazdu, względnie odszkodowanie w
wysokości wartości pojazdu.


> A tak na poważnie to w OC nie ma górnej granicy odszkodowania, tak
> jak jest w AC. Nawet jeśli koszt naprawy to 99% jego wartości to
> powinni Ci je naprawiać. Jeśli jest inaczej niech ktoś mnie poprawi.

Oczywiście, że OC ma górną granicę odszkodowania, wpisaną w każdą
polisę (na ten rok nie mniej niż 300 000 euro). Oczywiście masz
rację, biorąc pod uwagę procenty - ubezpieczyciel ma obowiązek
naprawić pełną szkodę.  PEŁNĄ.

Pełną szkodę. Czyli jeśli samochód był wart 30k pln, to maksymalna
szkoda na mieniu która poniosłeś to 30k pln (pomijam tu uszkodzenia
towaru, jak rozumiem nie był to ciągnik siodłowy).



Czyli zgadza się, nie ma czegoś takiego jak szkoda całkowita. Adam -
mają ci przywrócić auto do takiego stanu w jakim było przed wypadkiem.
Nic cię nie obchodzi ile to procent jego wartości.

Obchodzi.

Idziesz do ASO,
pytasz o kosztorys napraw, wymian, lakierowania i pokazujesz go
ubezpieczycielowi. Ponadto zbierasz rachunki za taksówki, którymi w
czasie naprawy jeździsz i za nie też musi ubezpieczyciel zapłacić
(oczywiście nie wtedy gdy masz autobus z pod domu do pracy - bez
przegięć :).

Bzduuura.
Muszą przywrócić do stanu, ew. wypłacić koszt przywrócenia - pod
warunkiem że koszt nie przekracza wartości pojazdu.

--
Pozdro
Massai

22 Data: Pa?dziernik 07 2008 11:19:29
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: fv 

Massai wrote:

Bzduuura.
Muszą przywrócić do stanu, ew. wypłacić koszt przywrócenia - pod
warunkiem że koszt nie przekracza wartości pojazdu.

Czyli pozostałych kosztów muszę dochodzić osobiście od kogoś? Weź pod
uwagę to, że szkody materialne mogą obejmować np. biżuterię czy ubrania
zniszczone w czasie wypadku.

Generalnie nie masz pojęcia o ubezpieczeniach OC.

Podam ci przykład. Gdyby nastąpił wypadek w którym zostałby uszkodzony
motocykl i jego kierowca, to ubezpieczyciel odpowiada za:

1. koszt badania geometrii ramy
2. koszt wymiany ramy w motocyklu (najczęściej przekracza to wartość
motocykla)
3. koszty zniszczonych ubrań i kasku (to też często może samo z siebie
przekroczyć koszt motocykla)
4. całkowite inne koszty doprowadzenia motocykla do stanu w jakim był
przed wypadkiem, łącznie z oryginalnymi naklejkami i akcesoriami jak
kufry czy GPS

Ubezpieczyciel mógłby oczywiście kupić nowy motocykl, ale ja się nie
muszę na to zgodzić. A i tak musiałby odkupić mi (pokryć koszty zakupu)
ubrania i kask.


Cytuję Ogólne Warunki Ubezpieczenia (broszura Link4)

        Zasady zawierania umów ubezpieczenia
    Odpowiedzialności Cywilnej posiadaczy pojazdów
mechanicznych oraz świadczenia usług ubezpieczeniowych
 w ramach Programu Pomocy 24 i Informacji Prawnej 24


(...)
Art. 9

9.1.           Umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności
cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem
ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym oraz wynikłe z
niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, o ile nie
sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego rodzaju
stosunków.

(..)

Art. 9a)               Umowa ubezpieczenia obowiązkowego
odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w art. 9,
będące następstwem zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia.


Art. 13
13.1.   Zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie lub świadczenie z
tytułu ubezpieczenia obowiązkowego na podstawie uznania roszczenia
uprawnionego z umowy ubezpieczenia w wyniku ustaleń, zawartej z nim
ugody lub prawomocnego orzeczenia sądu.

13.2. W obowiązkowych ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej
odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej
podmiotów objętych ubezpieczeniem, *nie wyżej jednak niż do wysokości
sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie*.

13.3.   W obowiązkowych ubezpieczeniach mienia odszkodowanie wypłaca się
*w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od sumy
ubezpieczenia ustalonej w umowie*.


GDZIE TU JEST NAPISANE COKOLWIEK O WARTOŚCI POJAZDU?


--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0

23 Data: Pa?dziernik 07 2008 11:00:46
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Massai 

fv wrote:

Massai wrote:
> Bzduuura.
> Muszą przywrócić do stanu, ew. wypłacić koszt przywrócenia - pod
> warunkiem że koszt nie przekracza wartości pojazdu.

Czyli pozostałych kosztów muszę dochodzić osobiście od kogoś? Weź pod
uwagę to, że szkody materialne mogą obejmować np. biżuterię czy
ubrania zniszczone w czasie wypadku.

Dodatkowe szkody to dodatkowe odszkodowanie, to oczywiste.


Generalnie nie masz pojęcia o ubezpieczeniach OC.

Tak się składa że mam.
Ty najwyraźniej nie masz pojęcia o prawie i nie pojmujesz terminu
"szkoda".


Podam ci przykład. Gdyby nastąpił wypadek w którym zostałby uszkodzony
motocykl i jego kierowca, to ubezpieczyciel odpowiada za:

1. koszt badania geometrii ramy
2. koszt wymiany ramy w motocyklu (najczęściej przekracza to wartość
motocykla)

Dlatego naprawa jest nieopłacalna.

3. koszty zniszczonych ubrań i kasku (to też często może samo z siebie
przekroczyć koszt motocykla)

To dodatkowa strata - i też należy ci się odszkodowanie, ale tylko do
kwoty którą były te ubrania warte.

4. całkowite inne koszty doprowadzenia motocykla do stanu w jakim był
przed wypadkiem, łącznie z oryginalnymi naklejkami i akcesoriami jak
kufry czy GPS

A zdziwiłbyś się.
Akcesoria owszem... ale już przegląd dopuszczający już nie.
Przynajmniej przez wiele lat tak było, nie wiem czy tego nie zmienili,
bo były o to awantury.


Ubezpieczyciel mógłby oczywiście kupić nowy motocykl, ale ja się nie
muszę na to zgodzić.

Się możesz nie zgadzać.
Możesz dostać odszkodowanie w wysokości wartości motocykla.
Ubezpieczyciel NIE kupi ci nowego motocykla, co najwyżej zapłaci za
naprawę, ale nie więcej niż był wart twój używany, albo wypłaci ci
równowartość ceny takiego używanego. Nota bene, usilnie ją zaniżając.

A i tak musiałby odkupić mi (pokryć koszty
zakupu) ubrania i kask.

to jest odrębna sprawa. To też szkoda, i owszem - masz prawo do
odszkodowania za zniszczone ubrania i kask.



Cytuję Ogólne Warunki Ubezpieczenia (broszura Link4)

        Zasady zawierania umów ubezpieczenia
    Odpowiedzialności Cywilnej posiadaczy pojazdów
mechanicznych oraz świadczenia usług ubezpieczeniowych
 w ramach Programu Pomocy 24 i Informacji Prawnej 24


(...)
Art. 9

9.1.           Umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności
cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego
obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym
oraz wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania,
o ile nie sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego
rodzaju stosunków.

(..)

Art. 9a)               Umowa ubezpieczenia obowiązkowego
odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w art. 9,
będące następstwem zdarzenia, które miało miejsce w okresie
ubezpieczenia.


Art. 13
13.1.   Zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie lub świadczenie z
tytułu ubezpieczenia obowiązkowego na podstawie uznania roszczenia
uprawnionego z umowy ubezpieczenia w wyniku ustaleń, zawartej z nim
ugody lub prawomocnego orzeczenia sądu.

13.2. W obowiązkowych ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej
odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej
podmiotów objętych ubezpieczeniem, *nie wyżej jednak niż do wysokości
sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie*.

13.3.   W obowiązkowych ubezpieczeniach mienia odszkodowanie wypłaca
się *w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od
sumy ubezpieczenia ustalonej w umowie*.


GDZIE TU JEST NAPISANE COKOLWIEK O WARTOŚCI POJAZDU?

ano tu:

odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej

I tu:

się *w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od

Odpowiedzialność cywilna za szkody materialne, to po ludzku mówiąc,
konieczność naprawienia szkody. Kwota do której odpowiada sprawca -
jest generalnie równa szkodzie jaką poniósł poszkodowany. Generalnie,
bo w pewnych sytuacjach są ograniczenia.

Jesli samochód był wart 30 tysięcy, to tracąc go w całości - tracisz 30
tysięcy.
Nie np. 150 tysięcy które by kosztowało doprowadzenie go do stanu
sprzed wypadku.
I należy ci się 30 tysięcy, nie 150.
w szczególnej sytuacji, mogłoby się okazać że żeby doprowadzić go do
stanu sprzed wypadku, trzeba zbudowac fabrykę i wyprodukować części. I
koszt doprowadzenia do stanu sprzed wypadku by szedł w miliony euro.

--
Pozdro
Massai

24 Data: Pa?dziernik 07 2008 14:04:18
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: fv 

Massai wrote:

się *w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od

Odpowiedzialność cywilna za szkody materialne, to po ludzku mówiąc,
konieczność naprawienia szkody. Kwota do której odpowiada sprawca -
jest generalnie równa szkodzie jaką poniósł poszkodowany. Generalnie,
bo w pewnych sytuacjach są ograniczenia.

Jesli samochód był wart 30 tysięcy, to tracąc go w całości - tracisz 30
tysięcy.
Nie np. 150 tysięcy które by kosztowało doprowadzenie go do stanu
sprzed wypadku.
I należy ci się 30 tysięcy, nie 150.
w szczególnej sytuacji, mogłoby się okazać że żeby doprowadzić go do
stanu sprzed wypadku, trzeba zbudowac fabrykę i wyprodukować części. I
koszt doprowadzenia do stanu sprzed wypadku by szedł w miliony euro.

Hm.. widzę, że bardzo się myliłem w ocenie twojej wiedzy. Przepraszam.
Brzmi to bardzo logicznie.

TODO: Zapamiętać, że wypadki oznaczają straty, nawet jeśli nie z mojej
winy....

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0

25 Data: Pa?dziernik 07 2008 14:59:18
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Przembo 

*fv* napisal(a) w

Nie np. 150 tysięcy które by kosztowało doprowadzenie go do stanu
sprzed wypadku.
I należy ci się 30 tysięcy, nie 150.
w szczególnej sytuacji, mogłoby się okazać że żeby doprowadzić go do
stanu sprzed wypadku, trzeba zbudowac fabrykę i wyprodukować części. I
koszt doprowadzenia do stanu sprzed wypadku by szedł w miliony euro.
Hm.. widzę, że bardzo się myliłem w ocenie twojej wiedzy. Przepraszam.
Brzmi to bardzo logicznie.

Nie wiem czy piszesz to z ironia, czy po prostu zyles do teraz w blogiej nieswiadomosci. Troche z innej beczki, ale wez sobie "na warsztat" ubezpieczenie na zycie. Jesli masz takowe ubezpieczenie i zginiesz, to TU nie bedzie probowalo Cie wskrzesic, a mogloby sie wydawac ze o to wlasnie chodzi. W przypadku aut/moto tez nie beda reanimowac trupa, zwlaszcza jesli mozna w podobnej kwocie kupic dzialajacy pojazd.

TODO: Zapamiętać, że wypadki oznaczają straty, nawet jeśli nie z mojej
winy....

Przewaznie tak jest, kwestia tylko taka, ze dzieki ubezpieczeniom zdarzenia losowe to po prostu o wiele mniejsze straty.

Pozdr

26 Data: Pa?dziernik 07 2008 15:07:20
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: fv 

Przembo wrote:

*fv* napisal(a) w
Hm.. widzę, że bardzo się myliłem w ocenie twojej wiedzy. Przepraszam.
Brzmi to bardzo logicznie.
Nie wiem czy piszesz to z ironia, czy po prostu zyles do teraz w blogiej
nieswiadomosci. (...)

Psiamać, co za czasy, żeby na człowieka patrzyli wilkiem gdy się
uczciwie przyzna do błędu...

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0

27 Data: Pa?dziernik 07 2008 15:19:41
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Przembo 

*fv* napisal(a) w

Hm.. widzę, że bardzo się myliłem w ocenie twojej wiedzy. Przepraszam.
Brzmi to bardzo logicznie.
Nie wiem czy piszesz to z ironia, czy po prostu zyles do teraz w blogiej
nieswiadomosci. (...)
Psiamać, co za czasy, żeby na człowieka patrzyli wilkiem gdy się
uczciwie przyzna do błędu...

Przepraszam jesli Cie urazilem, wcale nie patrzylem "wilkiem" tylko z lekkim niedowierzaniem.
Moze nie powinienem tego tak skomentowac, wiecej tego bledu postaram sie nie popelnic.

Pozdr :)

28 Data: Pa?dziernik 07 2008 14:17:34
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Massai 

fv wrote:

Przembo wrote:
> fv napisal(a) w
>> Hm.. widzę, że bardzo się myliłem w ocenie twojej wiedzy.
Przepraszam.  >> Brzmi to bardzo logicznie.
> Nie wiem czy piszesz to z ironia, czy po prostu zyles do teraz w
> blogiej nieswiadomosci. (...)

Psiamać, co za czasy, żeby na człowieka patrzyli wilkiem gdy się
uczciwie przyzna do błędu...

Poczytaj inne dyskusje na tej grupie, to zrozumiesz reakcję Przemba ;-)
Wprost pisząc - tu (jak i praktycznie w całym usenecie) niezmiernie
rzadko się zdarza, żeby ktoś się przyznawał do błędu ;-)
Tak jakby to była jakaś wojna o złote kalesony...

--
Pozdro
Massai

29 Data: Pa?dziernik 07 2008 13:09:22
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Massai 

Przembo wrote:

fv napisal(a) w
> > Nie np. 150 tysięcy które by kosztowało doprowadzenie go do stanu
> > sprzed wypadku.
> > I należy ci się 30 tysięcy, nie 150.
> > w szczególnej sytuacji, mogłoby się okazać że żeby doprowadzić go
> > do stanu sprzed wypadku, trzeba zbudowac fabrykę i wyprodukować
> > części. I koszt doprowadzenia do stanu sprzed wypadku by szedł w
> > miliony euro.
> Hm.. widzę, że bardzo się myliłem w ocenie twojej wiedzy.
> Przepraszam.  Brzmi to bardzo logicznie.

Nie wiem czy piszesz to z ironia, czy po prostu zyles do teraz w
blogiej nieswiadomosci.

heh, ja to odebrałem że on rzeczywiście przyznaje się do niewiedzy.
Nie odpisywałem, bo mnie zatkało! ;-)

Troche z innej beczki, ale wez sobie "na
warsztat" ubezpieczenie na zycie. Jesli masz takowe ubezpieczenie i
zginiesz, to TU nie bedzie probowalo Cie wskrzesic, a mogloby sie
wydawac ze o to wlasnie chodzi.

aaaa, był taki shorcik Pilipiuka, gdzie główny bohater, pijak -
egzorcysta samouk, proponuje znajomemu ubezpieczenie na życie, za
flaszkę, ale takie porządne ubezpieczenie - jak znajomego później
stuknęli to go ożywia posiłkując się "podręcznikiem" o tytule
Frankenstein ;-)


> TODO: Zapamiętać, że wypadki oznaczają straty, nawet jeśli nie z
> mojej winy....

Przewaznie tak jest, kwestia tylko taka, ze dzieki ubezpieczeniom
zdarzenia losowe to po prostu o wiele mniejsze straty.

Dla, dodajmy - ubezpieczającego się.
Bo dla poszkodowanego, to teoretycznie kodeks cywilny to zapewnia.

--
Pozdro
Massai

30 Data: Pa?dziernik 07 2008 06:12:38
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: WS 

On 7 Paź, 14:59, "Przembo"  wrote:

Troche z innej beczki, ale wez sobie "na warsztat"
ubezpieczenie na zycie. Jesli masz takowe ubezpieczenie i zginiesz, to TU
nie bedzie probowalo Cie wskrzesic, a mogloby sie wydawac ze o to wlasnie
chodzi.

porownanie takie sobie ;)
przy ubezpieczeniach majatkowych jest ustawowe ograniczenie
odszkodowania do wysokosci poniesionej straty, natomiast w ub.na zycie
nie ma limitu, liczy sie tylko umowa...
(przy obowiazkowym OC dochodza jeszcze ustawowe wymagnia co do sumy
ubezp. itd....)

wiec np.AC na samochod mozna wykupic w kilku firmach, ale i tak suma
wyplat nie moze przekroczyc wartosci pojazdu przed szkoda, natomiast
ub. na zycie mozna miel dowolnie duzo i np. za zlamanie nogi/
smierc ... wyplaca z kazdej polisy wg umowy...

co do OC na mieniu  warto poczytac
http://www.rzu.gov.pl/vademecum-ubezpieczonego/czesto-zadawane-pytania/Ubezpieczenia_komunikacyjne_odpowiedzialnosci_cywilnej_OC_Szkoda_majatkowa_na_mieniu___160

zreszta FAQ do innych ubezp. tez tam jest...

WS

31 Data: Pa?dziernik 07 2008 15:04:18
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Przembo 

*Massai* napisal(a) w

3. koszty zniszczonych ubrań i kasku (to też często może samo z siebie
przekroczyć koszt motocykla)
To dodatkowa strata - i też należy ci się odszkodowanie, ale tylko do
kwoty którą były te ubrania warte.

Jakbyly prawie nowe to wyszarpanie pelnej kwoty jest mozliwe.

4. całkowite inne koszty doprowadzenia motocykla do stanu w jakim był
przed wypadkiem, łącznie z oryginalnymi naklejkami i akcesoriami jak
kufry czy GPS
A zdziwiłbyś się.

Za naklejki to zaloze sie ze by nic nie dali, za kufry i GPS dali by bez problemu, pewnie nie kwote jaka sie zaplacilo w sklpie, ale zawsze.

Akcesoria owszem... ale już przegląd dopuszczający już nie.
Przynajmniej przez wiele lat tak było, nie wiem czy tego nie zmienili,
bo były o to awantury.

Juz w 2001 czy 2002 wystarczylo jedno pismo, rachunek za badanie i 200pln TU (konkretnie PZU) dodawalo do odszkodowania, wtedy byly problemy z VAT i nie tylko, kwestia 3 odwolan jako osoba prywatna i poszkodowany byl zadowolony :)

Pozdr

32 Data: Pa?dziernik 07 2008 07:18:20
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: BrunoJ 

Robert_J  napisał(a):

> ...Nie sprawdzajac co jest z tylu wrzuca wsteczny, wali na gaz i uderza we
> mnie.
> ....poniewasz wystapila szkoda calkowita.

Pomijając cały wątek zapytam jakie to auto że pani stojąc metr czy dwa przed
Tobą i ruszając na wstecznym spowodowała szkodę całkowitą??? Ona jeździła
czołgiem, BWP?
pani mogla jechac dowolnym autem, wazniejsze jest ile warte jest auto
poszkodowanego. taka stluczka to zderzak + wzmocniena/pas przedni, lampa/y,
blotnik/maska, plastiki. A jak pojdzie troche glebiej to wiatraki z chlodnica
i inne bebechy. Jak to do kupy podliczyc to wyjdzie pare tysiecy zl bez
problemu, przy naprawie w warsztacie.


A tak na poważnie to w OC nie ma górnej granicy odszkodowania, tak jak jest
w AC. Nawet jeśli koszt naprawy to 99% jego wartości to powinni Ci je
naprawiać. Jeśli jest inaczej niech ktoś mnie poprawi.
Zgadza sie - maja usunac szkode to 100% wartosci auta. Jesli bedzie 101% to
wtedy jest szkoda calkowita. Natomiast jesli szkoda zaczyna oscylowac powyzej
70% to probuja naciagac na szkode calkowita, wystarczy grzecznie sie
niezgodzic (a najlepiej najpierw wciac pieniadze ktore dadza, a dopiero potem
sie niezgodzic i zarzadac kolejnych). Przy szkodzie calkowitej wyliczaja
wartosc auta (zanizona) i wartosc wraku, a wyplacaja roznice (np 50% wartosci
auta). Czyli mniej niz zaplaciliby za naprawe.
W przypadku naprawy bezgotowkowej to nie ma tematu, firma wystawia rachunki i
ubezpieczalnia po prostu pokrywa. W przypadku kasy w lape to nie wiem, ale tez
powinno dac sie wywalczyc wiecej, czysto na podstawie wyceny.

--
pozdrawiam
Bruno


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

33 Data: Pa?dziernik 07 2008 10:26:36
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Robert_J 

pani mogla jechac dowolnym autem, wazniejsze jest ile warte jest auto
poszkodowanego. taka stluczka to zderzak + wzmocniena/pas przedni, lampa/y,
blotnik/maska, plastiki. A jak pojdzie troche glebiej to wiatraki z chlodnica
i inne bebechy. Jak to do kupy podliczyc to wyjdzie pare tysiecy zl bez
problemu, przy naprawie w warsztacie.

Nie przesadzaj, kolega napisał że auto jest na chodzie :-). Sądzę że poszły raczej same plastiki i może reflektory... Choć i w to wątpię...

34 Data: Pa?dziernik 07 2008 09:02:56
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Massai 

 BrunoJ wrote:

Robert_J  napisał(a): 
> A tak na poważnie to w OC nie ma górnej granicy odszkodowania,

No jest, tylko wynosi 100% procent wartości pojazdu... albo sumy
ubezpiecznia.
Jak się komuś skasuje maybacha, to może być nieciekawie, bo dodatkową
kasę trzeba pokryć z własnej kieszeni...

tak
> jak jest w AC. Nawet jeśli koszt naprawy to 99% jego wartości to
> powinni Ci je naprawiać. Jeśli jest inaczej niech ktoś mnie
> poprawi.
Zgadza sie - maja usunac szkode to 100% wartosci auta. Jesli bedzie
101% to wtedy jest szkoda calkowita. Natomiast jesli szkoda zaczyna
oscylowac powyzej 70% to probuja naciagac na szkode calkowita,

Zaniżając wartość pojazdu przed wypadkiem, a zawyżając wartość szkody.
Potem przy likwidacji szkody dodatkowo zawyżają wartość wraku.

Kiedyś mój znaojmy miał tak kuriozalną sytuację, że zmieniał się
likwidujący szkodę, nie popatrzyli i durgiemu wyceniającemu wartość
wraku wyszła wyższa niż wartość pojazdu przed wypadkiem ;-)

--
Pozdro
Massai

35 Data: Pa?dziernik 07 2008 12:54:09
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Przembo 

*Massai* napisal(a) w

Zaniżając wartość pojazdu przed wypadkiem, a zawyżając wartość szkody.
Potem przy likwidacji szkody dodatkowo zawyżają wartość wraku.
Kiedyś mój znaojmy miał tak kuriozalną sytuację, że zmieniał się
likwidujący szkodę, nie popatrzyli i durgiemu wyceniającemu wartość
wraku wyszła wyższa niż wartość pojazdu przed wypadkiem ;-)

Musial doplacic TU czy udalo mu sie uprosic agenta by zapomnial o szkodzie? :D

Pozdr

36 Data: Pa?dziernik 07 2008 11:07:33
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Massai 

Przembo wrote:

Massai napisal(a) w
> Zaniżając wartość pojazdu przed wypadkiem, a zawyżając wartość
> szkody.  Potem przy likwidacji szkody dodatkowo zawyżają wartość
> wraku.  Kiedyś mój znaojmy miał tak kuriozalną sytuację, że
> zmieniał się likwidujący szkodę, nie popatrzyli i durgiemu
> wyceniającemu wartość wraku wyszła wyższa niż wartość pojazdu przed
> wypadkiem ;-)

Musial doplacic TU czy udalo mu sie uprosic agenta by zapomnial o
szkodzie? :D

nieee, podpisał, i jak już wszystko było klepnięte i zamknięte, to
poprosił o wskazanie punktu gdzie może za tyle sprzedać, lub odkupienie
pojazdu... ta wartość wraku była nawet wyższa od ceny rynkowej... to
był ten moment że ceny używek dupnęły, a eurotax zareagował z
opóźnieniem.

Nie bardzo mieli jak się z tego wycofać, bo zamknęli sprawę...
odkupili...

Znam temat, bo nawet z moją żoną moją się konsultował czy tu nie
wchodziło w grę bezpodstawne wzbogacenie.

Cuda się dzieją, panie...
 
--
Pozdro
Massai

37 Data: Pa?dziernik 07 2008 08:46:07
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: Czarek 

Adam wrote:

I tu rodzi sie problem. Nigdy nie mialem zadnego takiego zdazenia i jestem "zielony". Podobno w przypadku OC nie funkcjonuje cos takiego jak szkoda calkowita? Jesli tak to co robic? Ogolnie autko jezdzi. Nie ucierpialy zadne elementy ktore mogly by wplywac na bezpieczenstwo (przynajmniej moim zdaniem). A co w momencie kiedy zgodze sie na ta szkode calkowita? (...)
Czy moge wziac kase, zatrzymac woz, naprawic go i jezdzic dalej?

Możesz wziąć kasę, naprawić i dalej jeździć.

Pozdrawiam

Czarek

38 Data: Pa?dziernik 07 2008 10:13:23
Temat: Re: Szkoda calkowita PZU. Co teraz?
Autor: gregor 

Adam pisze:
  Prosze o pomoc bo nie mam zadnego doswiadczenia w tych

sprawach.


majac juz takie doswiadczenie proponuje brac kase ze szkody calkowitej w 100% wartosci auta

lepiej tego nie robic bo znajac zyczie dadza mniej kasy niz warta jest naprawa (zawsze po naprawie cos dodatkowo wyjdzie)

jakby chcieli jednak dac kase to nie bierz 1 przez nich zaproponowanej kwoty tylko mow, ze jak tak malo to auto oddaje na zlom (o ile bedzie szkoda calkowita)

gregor

Szkoda calkowita PZU. Co teraz?



Grupy dyskusyjne