Witam Wszystkich,
Chciałem Was zapytać o tabliczkę w autku, które mam zamiar kupić
dziewczynie. Dmucham na zimne, bo w razie czego to Ona może mieć
w przyszłości niepotrzebne problemy.
Chodzi o następującą sprawę: jest sobie Fiat Uno - jeszcze z silnikiem
gaźnikowym. Po maską jest (po stronie pasażera) tabliczka z numerem
nadwozia. Jest ona trochę nadżarta przez rdzę - korozja "idzie" w jej
kierunku. Auto ma mój dobry znajomy z pracy i od razu mi o tym
powiedział, jednak ja chciałbym zapytać Was co z tym fantem zrobić?
Podobno diagnosta na przeglądzie marudził, że jest trochę "podżarta",
ale przegląd podbił. W przyszłości na pewno rdza wejdzie dalej na
tabliczkę. Dziewczyna auta już sprzedawać nie będzie. Zresztą jest
w chwili obecnej warte kilkaset złotych.
Co należy robić, gdyby na kolejnych przeglądach diagnosta się "czepiał"?
Słyszałem coś, że trzeba z Urzędem Komunikacji coś uzgadniać i przebijać
numery itp. Jakie to są koszty? Jak dużo formalności? Jak długo to trwa?
Dziękuję za odpowiedź
--
pozdrawiam
2 |
Data: Wrzesien 03 2008 21:55:37 |
Temat: Re: Tabliczka z numerem nadwozia i kilka pytań |
Autor: |--=Bartek=--| |
Stacja Okręgowa i tabliczka zastępcza.
B.Z.
ps.
nie pamiętam czy ze skierowaniem czy bez.
3 |
Data: Wrzesien 03 2008 23:42:34 | Temat: Re: Tabliczka z numerem nadwozia i kilka pytań | Autor: kovalek |
Użytkownik "|-- =Bartek=-- |" <bolivar @ CosTamJeszcze autograf.pl> napisał w wiadomości
Stacja Okręgowa i tabliczka zastępcza.
WK wydaje decyzje w sprawie nabicia nowych numerów nadwozia (oni nadają numery) i z tym należy się udać do wzkazanej SKP (okręgowej), gdzie nabiją nowe numery gdzieś na nadwoziu i do tego na tabliczce zastępczej. Koszt imprezy nie jest mi znany. Sam kupiłem takie auto z tabliczką zastępczą.
--
pozdrawiam
Leszek Kowalski
4 |
Data: Wrzesien 04 2008 21:28:05 | Temat: Re: Tabliczka z numerem nadwozia i kilka pytań | Autor: |--=Bartek=--| |
Stacja Okręgowa i tabliczka zastępcza.
WK wydaje decyzje w sprawie nabicia nowych numerów nadwozia (oni nadają numery) i z tym należy się udać do wzkazanej SKP (okręgowej), gdzie
nabiją nowe numery gdzieś na nadwoziu i do tego na tabliczce
zastępczej. Koszt imprezy nie jest mi znany. Sam kupiłem takie auto z
tabliczką zastępczą.
Nie nabijają nowych numerów na tabliczce ponieważ VIN jest znany. Zresztą teraz najczęściej jest to zwykła naklejka.
B.Z.
5 |
Data: Wrzesien 05 2008 21:59:45 | Temat: Re: Tabliczka z numerem nadwozia i kilka pytań | Autor: kovalek |
Użytkownik "|-- =Bartek=-- |" <bolivar @ CosTamJeszcze autograf.pl> napisał w wiadomości
Nie nabijają nowych numerów na tabliczce ponieważ VIN jest znany. Zresztą teraz najczęściej jest to zwykła naklejka.
Numer VIN na oryginalnej tabliczce zostaje zatarty (jest nieczytelny) i na nitach mam nową tabliczkę z metalu z wybitym numerem nadwozia (krótszy niż VIN (FGX i 9 cyfr - FG to pewnie ze względu na lokalizację, bo tablice rejestracyjne są FG XXXXX) i informację kto wykonał tabliczkę (w moim przypadku FG01). Do tego w okolicach górnego mocowania amortyzatora jest wyryrty w karoseri ten nowy numer nadwozia.
--
pozdrawiam
Leszek Kowalski
6 |
Data: Wrzesien 06 2008 18:06:58 | Temat: Re: Tabliczka z numerem nadwozia i kilka pytań | Autor: |--=Bartek=--| |
Nie nabijają nowych numerów na tabliczce ponieważ VIN jest znany.
Zresztą teraz najczęściej jest to zwykła naklejka.
Numer VIN na oryginalnej tabliczce zostaje zatarty (jest nieczytelny) i
na nitach mam nową tabliczkę z metalu z wybitym numerem nadwozia
(krótszy niż VIN (FGX i 9 cyfr - FG to pewnie ze względu na
lokalizację, bo tablice rejestracyjne są FG XXXXX) i informację kto
wykonał tabliczkę (w moim przypadku FG01). Do tego w okolicach górnego
mocowania amortyzatora jest wyryrty w karoseri ten nowy numer nadwozia.
Rozumiem, że orginalnego VINu z nadwozia (nie z tabliczki) też nie mozna odczytać?
B.Z.
| | | | |