Cześć
Dla potomnych, kilka słów o targach w Berlinie i Kolonii.
Berlin, to targi dla normalnych ludzi. Z możliwością dokonania zakupów, targowania się, posiedzenia przy ławach i piwku, pogadania i poczucia klimatu. Ale też brak pewnych marek i to całkiem dużych.
Kolonia, to zupełnie coś innego. Ze 3-4 razy większe od berlińskich. Żadnych zakupów, no może oprócz stoisk Rossiego, Repsola, kilku chińskich skuterów, itp.
Wszystkie możliwe nowości, duże stoiska tematyczne (np. dla turystyków), mało fajnego żarcia, no i masa wschodnich firm. Normalnie szczena opada. Cała hala chińszczyzny,sprzętu z Indii, Korei. Nawet z Pakistanu. Był też Romet :)
Bardzo duże stoiska Suzuki, Hondy, BMW, itp. Niestety ludzi też sporo (przynajmniej w sobotę).
Do tego dość sporo różnych wydarzeń od wystawy Custom-ów, przez wyścigi SuperMoto do Stuntu włącznie. Generalnie, dla każdego coś miłego.
Dojazd do targów dość bezproblemowy, parkowanie również.
Kilka zdjęć tutaj:
http://mystik.fotosik.pl/albumy/791284.html
pozdr.
Mystik
PS1. Przepraszam za fotosika (kilka dni zdjęcia tam poleżą).
PS2. Katedra w Kolonii wymiata. Naprawdę warto. Szczególnie w nocy robi wrażenie.