Grupy dyskusyjne   »   Technika jazdy czy coś w okolicach

Technika jazdy czy coś w okolicach



1 Data: Sierpien 13 2008 01:30:28
Temat: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Witam!

Pacjent: kierowca sprawnej Astry z dość nowymi oponami (czyt. ponizej
5000km)

Sytuacja: Długi, lekko opadający łuk (dla jeżdżących po Wawie - zjazd z
Grota na Wisłostradę na południe), łuk ma stały promień: ani się nie
zacieśnia, ani nie prostuje. Prędkość (IMO) jak na ten zakręt spora,
jazda bez hamulca i dotykania gazu, stała (obroty też się trzymały).
Praktycznie od początku zakrętu do końca przednie opony (lekko? chyba
lekko) piszczą. Zakręt był w lewo, jechałem lewym pasem, prawy miałem
pusty.

Pytania:
1) Czy bez kontrolnego poślizgu można ocenić czy to była jazda na
granicy przyczepności czy też miałem spory zapas?

2) Co mogłem popsuć/naprawić lekko hamując bądź przyspieszając?

3) Gdyby się okazało, że bym pojechał lekko za szybko to co by się stało
(pojechałbym prosto w krajobraz czy wcześniej by tył tam wyruszył) i jak
powinienem w takiej sytuacji zrobić? (oczywiście poza przyhamowaniem
przed zakrętem)

Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

PS: wiem co ta Astra robi przy mocnym skręcie na lodzie, ale nie wiem
jak to się przekłada na suchy asfalt przy większych prędkościach.

PS2: Pytam się tylko o technikę jeżdżenia, co mam sądzić o ruchu
drogowym, innych uczestnikach i ich bezpieczeństwie czy o możliwości
trafienia na rozlany olej czy furmankę za zakrętem to ja wiem. No może
dla co bardziej zapalonych moralizatorów podkreślę: Potępiam jeżdżenia
na granicy możliwości kierowcy i samochodu po drogach publicznych, ale
tym razem chcę się dowiedzieć teoretycznie co robić w takiej sytuacji.



2 Data: Sierpien 13 2008 01:50:44
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Sanctum Officium 

Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Witam!

Pacjent: kierowca sprawnej Astry

Astra F, G, H?

z dość nowymi oponami (czyt. ponizej
5000km)

Sytuacja: Długi, lekko opadający łuk (dla jeżdżących po Wawie - zjazd z
Grota na Wisłostradę na południe), łuk ma stały promień: ani się nie
zacieśnia, ani nie prostuje. Prędkość (IMO) jak na ten zakręt spora,
jazda bez hamulca i dotykania gazu, stała (obroty też się trzymały).
Praktycznie od początku zakrętu do końca przednie opony (lekko? chyba
lekko) piszczą. Zakręt był w lewo, jechałem lewym pasem, prawy miałem
pusty.

Pytania:
1) Czy bez kontrolnego poślizgu można ocenić czy to była jazda na
granicy przyczepności czy też miałem spory zapas?

Jedź na jakiś plac czy nieczynne lotnisko, albo w nocy na plac parkingowy przed supermarketem i sprawdź wszystko sam ;-)


MK

3 Data: Sierpien 13 2008 02:01:43
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *Sanctum Officium* napisał:

Pacjent: kierowca sprawnej Astry

Astra F, G, H?

F.

1) Czy bez kontrolnego poślizgu można ocenić czy to była jazda na
granicy przyczepności czy też miałem spory zapas?

Jedź na jakiś plac czy nieczynne lotnisko, albo w nocy na plac parkingowy
przed supermarketem i sprawdź wszystko sam ;-)

Aby na pewno przeczytałeś całe pytanie? Jakbym miał kiedy i gdzie
sprawdzić to bym sprawdził...

pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

4 Data: Sierpien 13 2008 15:24:08
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Sanctum Officium* napisał:
[...]
1) Czy bez kontrolnego poślizgu można ocenić czy to była jazda na
granicy przyczepności czy też miałem spory zapas?

Jedź na jakiś plac czy nieczynne lotnisko, albo w nocy na plac parkingowy
przed supermarketem i sprawdź wszystko sam ;-)

Aby na pewno przeczytałeś całe pytanie? Jakbym miał kiedy i gdzie
sprawdzić to bym sprawdził...

Oj, kolega Sanctum Officium chciał tylko błysnąć swoją inteligencją.

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

5 Data: Sierpien 14 2008 00:41:19
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Sanctum Officium 

Użytkownik "Krzysiek Kielczewski"  napisał w wiadomości

Sami popatrzcie co *Sanctum Officium* napisał:

Pacjent: kierowca sprawnej Astry

Astra F, G, H?

F.

1) Czy bez kontrolnego poślizgu można ocenić czy to była jazda na
granicy przyczepności czy też miałem spory zapas?

Jedź na jakiś plac czy nieczynne lotnisko, albo w nocy na plac parkingowy
przed supermarketem i sprawdź wszystko sam ;-)

Aby na pewno przeczytałeś całe pytanie? Jakbym miał kiedy i gdzie
sprawdzić to bym sprawdził...

Myślę, że masz, gdzie to sprawdzić. Lepiej znać możliwości swojego auta.


MK

6 Data: Sierpien 13 2008 07:47:05
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: GG 

Krzysiek Kielczewski wrote:


Praktycznie od początku zakrętu do końca przednie opony (lekko? chyba
lekko) piszczą.

Nie znam tego zakrętu, więc nie mogę nic powiedzieć, ale czy masz na pewno dobrze ustawioną zbieżność przednich kół? Może magielnica ma już lekkie luzy?


--
pzdrv!
GG

7 Data: Sierpien 13 2008 14:56:27
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *GG* napisał:

Krzysiek Kielczewski wrote:


Praktycznie od początku zakrętu do końca przednie opony (lekko? chyba
lekko) piszczą.

Nie znam tego zakrętu, więc nie mogę nic powiedzieć, ale czy masz na
pewno dobrze ustawioną zbieżność przednich kół? Może magielnica ma już
lekkie luzy?

Samochód jest sprawny, w normalnie branych zakrętach opony nie piszczą
- tam po prostu pojechałem szybciej (niż zwykle i niż reszta)

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

8 Data: Sierpien 12 2008 23:19:53
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: ardz 

On Aug 13, 1:30 am, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

PS: wiem co ta Astra robi przy mocnym skręcie na lodzie, ale nie wiem
jak to się przekłada na suchy asfalt przy większych prędkościach.

To, ze wygladal na suchy, jeszcze nie znaczy, ze byl.
Ja mam mocno nie-wyczynowe oponki, calosezonowe, dosc nowe.
Piszcza jak gupie przy byle okazji, ale drogi sie trzymaja.

Co nie zmienia faktu, ze na spokojnym zakrecie wjechalem tylem
na parking (Bogu dzieki, ze tam drzew nie bylo).
Jakas budowlana ciezarowka nasmarkala oleju, strazaki
dzielne chlopy, wyczyscili droge.

To byl moj drugi poslizg w zyciu, pierwszy jak prawie przeoczylem
zjazd z autostrady :D
Ale 'obrot' o 30 stopni to sie prawie nie liczy.

Podsumowujac: samo piszczenie jeszcze nie znaczy, ze pofruniesz,
'suchy' asfalt nie znaczy, ze nie pofruniesz.

9 Data: Sierpien 13 2008 08:29:06
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Axel 

"Krzysiek Kielczewski"  wrote in message


Sytuacja: Długi, lekko opadający łuk (dla jeżdżących po Wawie - zjazd z
Grota na Wisłostradę na południe), łuk ma stały promień: ani się nie
zacieśnia, ani nie prostuje. Prędkość (IMO) jak na ten zakręt spora,
jazda bez hamulca i dotykania gazu, stała (obroty też się trzymały).
Praktycznie od początku zakrętu do końca przednie opony (lekko? chyba
lekko) piszczą. Zakręt był w lewo, jechałem lewym pasem, prawy miałem
pusty.

Stawiam na marne opony (tzn. piszczace ;-) Tak mi sie zachowywaly Dunlopy
SP300 Sport na poprzedniej Vectrze. Po zmianie na GY Hydragripy - cisza.

Pytania:
1) Czy bez kontrolnego poślizgu można ocenić czy to była jazda na
granicy przyczepności czy też miałem spory zapas?

Raczej nie, bo to zalezy od opony. Ale stawiam na to ze, zapas byl ;-)

2) Co mogłem popsuć/naprawić lekko hamując bądź przyspieszając?

Hamujac to raczej popsuc, chyba, ze miales spory zapas przyczepnosci. Lekko
przyspieszajac - mogles pomoc.

3) Gdyby się okazało, że bym pojechał lekko za szybko to co by się stało
(pojechałbym prosto w krajobraz czy wcześniej by tył tam wyruszył) i jak
powinienem w takiej sytuacji zrobić? (oczywiście poza przyhamowaniem
przed zakrętem)

U mnie objawem zbyt szybkiej jazdy w zakrecie bylo wyrazne "odplywanie"
samochodu na zewnatrz, wszystkimi czterema kolami. Ale ja w zakrecie lekko
gaz naciskam. W razie przegiecia wystarczy lekko gaz odpuscic.

PS: wiem co ta Astra robi przy mocnym skręcie na lodzie, ale nie wiem
jak to się przekłada na suchy asfalt przy większych prędkościach.

Zasadniczo to przy mocniejszym skrecie na lodzie to wiekszosc aut
przednionapedowych pewnie podobnie sie zachowuje ;-)


--
Axel

10 Data: Sierpien 13 2008 09:08:31
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: grzech 

2) Co mogłem popsuć/naprawić lekko hamując bądź przyspieszając?


Jezeli auto jest podsterowne to tylnym blotnikiem niewatpliwie
bys zahaczyl o jadacego na kolanie po prawej stronie motocyklistę;)
A jeżeli nadsterowne to przednim byś mu najechał na siedzenie;)

Grzech
VL800

11 Data: Sierpien 13 2008 10:41:37
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: V-Tec 

grzech pisze:

2) Co mogłem popsuć/naprawić lekko hamując bądź przyspieszając?


Jezeli auto jest podsterowne to tylnym blotnikiem niewatpliwie
bys zahaczyl o jadacego na kolanie po prawej stronie motocyklistę;)
A jeżeli nadsterowne to przednim byś mu najechał na siedzenie;)

chyba na odwrót.


--
Pozdr,
W.

12 Data: Sierpien 13 2008 10:51:38
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: grzech 

Jezeli auto jest podsterowne to tylnym blotnikiem niewatpliwie
bys zahaczyl o jadacego na kolanie po prawej stronie motocyklistę;)
A jeżeli nadsterowne to przednim byś mu najechał na siedzenie;)

chyba na odwrót.


A tak racja;)
Jak by jednak nie jechał to tego motocyklistę i tak zahaczy;)
Krzysiek - weś jeździj po zewnętrznych - dobra?;)

pzdr

13 Data: Sierpien 13 2008 15:28:20
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "grzech"  napisał w wiadomości

Jezeli auto jest podsterowne to tylnym blotnikiem niewatpliwie
bys zahaczyl o jadacego na kolanie po prawej stronie motocyklistę;)
A jeżeli nadsterowne to przednim byś mu najechał na siedzenie;)

chyba na odwrót.


A tak racja;)
Jak by jednak nie jechał to tego motocyklistę i tak zahaczy;)
Krzysiek - weś jeździj po zewnętrznych - dobra?;)

"Weś" się lepiej za lekcje a szczególnie za ortografię :)

--
Pozdrawiam (dziś z Wawy) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

14 Data: Sierpien 13 2008 11:28:30
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Wiesław 

Potępiam jeżdżenia

na granicy możliwości kierowcy i samochodu po drogach publicznych, ale
tym razem chcę się dowiedzieć teoretycznie co robić w takiej sytuacji.

Kolego nikt Ci nie powie co masz zrobić w takiej sytuacji, jeśli już
doprowadzisz do takiego momentu to tylko spokojnie i bez gwałtownych ruchów
kierownicą a reszta w rękach tego na górze.
Ja co pół roku jadę na parking tak jak któryś poprzednik radził i sprawdzam
granicę przyczepności samochodu na suchym w zimie jadę potrenować na lodzie
jak pada deszcz też jadę zobaczyć.
Wiem gdzie jest granica przyczepności i staram się jeździć z 30% zapasem, do
tej pory wystarczyło aby nie wpaść w poślizg.
Ostatnio podobno można się doszkalać własnym autem pod okiem fachowców, ale
jeszcze nie znalazłem blisko siebie takich imprez gdzie by można było to
zrobić niestety.
pozdrawiam Wiesław

15 Data: Sierpien 13 2008 09:57:48
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Robert Rędziak 

On Wed, 13 Aug 2008 11:28:30 +0200, Wiesław
 wrote:

Ostatnio podobno można się doszkalać własnym autem pod okiem fachowców, ale
jeszcze nie znalazłem blisko siebie takich imprez gdzie by można było to
zrobić niestety.

 Poznań, Bednary, Kielce, Ułęż, Wyrazów i jeszcze parę miejsc by
 się znalazło. A jak chcesz mieć bliżej, to namów lokalnego,
 dobrze napchanego kasą, biznesmena na budowę toru wyścigowego.
 Może być nawet kartingowy.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak    mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

16 Data: Sierpien 13 2008 10:06:55
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Dman-666 

Patrze a tu w szybce robal taki:
 ! Pewnie kiero jakis, ten
Robert Rędziak . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron na uszy:

 Poznań, Bednary, Kielce, Ułęż, Wyrazów i jeszcze parę miejsc by
 się znalazło. A jak chcesz mieć bliżej, to namów lokalnego,
 dobrze napchanego kasą, biznesmena na budowę toru wyścigowego.
 Może być nawet kartingowy.

Ja mialem szkolenie w DC-w okoicach Muszkieterow jest cos takiego. Koszt ok
pincet zlotych. Jak na poczatek to w zupelnosci wystarcza jak czytam jakich
umiejetnosci oczekuje kolega Krzysiek.


--
Dman-666
Jarek Srebrny, Stolec

17 Data: Sierpien 13 2008 12:20:42
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 13.08.2008 Robert Rędziak  napisał/a:

On Wed, 13 Aug 2008 11:28:30 +0200, Wiesław
 wrote:

Ostatnio podobno można się doszkalać własnym autem pod okiem fachowców, ale
jeszcze nie znalazłem blisko siebie takich imprez gdzie by można było to
zrobić niestety.

 Poznań, Bednary, Kielce, Ułęż, Wyrazów i jeszcze parę miejsc by
 się znalazło. A jak chcesz mieć bliżej, to namów lokalnego,
 dobrze napchanego kasą, biznesmena na budowę toru wyścigowego.
 Może być nawet kartingowy.

W Warszawie jest jeszcze w Wróbel i całkiem niedaleko Nowe Miaasto nad
Pilica.

--
___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

18 Data: Sierpien 13 2008 10:27:49
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Dman-666 

Patrze a tu w szybce robal taki:
 ! Pewnie kiero
jakis, ten Krzysiek Kielczewski . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron
na uszy:

Prędkość (IMO) jak na ten zakręt spora,

Sprawnym autem  (zawieszenie) da sie tam pojechac 80 (moja stala trasa). A
ile Ty miales? ;)

Pytania:
1) Czy bez kontrolnego poślizgu można ocenić czy to była jazda na
granicy przyczepności czy też miałem spory zapas?

Raczej nie da sie ocenic czy bylo to na granicy zerwania przyczepnosci bez
jej zerwania ;>

2) Co mogłem popsuć/naprawić lekko hamując bądź przyspieszając?

Hamujac dociazylbys przod (poprawisz trzymanie w zakrecie). Wcisniesz gaz i
albo zapiszczysz mocniej albo wywiezie Ci przod na prawy pas.

3) Gdyby się okazało, że bym pojechał lekko za szybko to co by się stało
(pojechałbym prosto w krajobraz czy wcześniej by tył tam wyruszył) i jak
powinienem w takiej sytuacji zrobić? (oczywiście poza przyhamowaniem
przed zakrętem)

Wywiozloby Ci przod (auto napedzane na przod, podsterowne). Przyhamowanie
pomoze zlapac przyczepnosc.
Lepsi magicy (ja sie do nich nie zaliczam) trzymajac gaz w zakrecie  (kola
napedzaja sie caly czas) wciskaja hamulec lewa noga (uderzaja go niz
wciskaja i w ten sposob blokuja tyl co powoduje uslizg tylnej osi) i w ten
sposob ratuja sie przed wywozka przodu na zewnatrz (jada uslizgiem i moga
przyspieszac w zakrecie).

Od siebie dodam, ze warto miec na takie akcje (i w ogole) sprawne hamulce
(tak zeby rowno lapala kazda ze stron)-moze sie zdarzyc, ze zamiast sie
ratowac hamowaniem pogorszysz sprawe. Tydzien temu wyprzedalem auto i
jadacy z przeciwka nerwowo zareagowal na moj manewr (pomimo duzego zapasu
odleglosci miedzy nami-moze sie zagapil i wystraszyl nie oceniajac
odpowiednio odleglosci) i malo nie zaliczyl dachowania na prostej drodze z
powodu niesprawnych hamulcow (sciagnelo go w lewa strone na moj pas i
postawilo bokiem).

--
Dman-666
Jarek Srebrny, Stolec

19 Data: Sierpien 13 2008 18:59:45
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: 'Tom N' 

Dman-666 w

Tydzien temu wyprzedalem auto i
jadacy z przeciwka nerwowo zareagowal na moj manewr (pomimo duzego zapasu
odleglosci miedzy nami-moze sie zagapil i wystraszyl nie oceniajac
odpowiednio odleglosci) i malo nie zaliczyl dachowania na prostej drodze z
powodu niesprawnych hamulcow (sciagnelo go w lewa strone na moj pas i
postawilo bokiem).

Czekaj, skoro Ty wyprzedzałeś, to Ty byłeś na jego pasie... ;-)

Jadzie jeden z drugim, ciężarówce na zadku, i się zbiera do
wyprzedzania. Nie dość, że nie da wyprzedzić normalnie, to jeszcze
straszy tych z naprzeciwka :)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

20 Data: Sierpien 14 2008 07:37:05
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Dman-666 

Patrze a tu w szybce robal taki:
 ! Pewnie kiero jakis,
ten 'Tom N' . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron na uszy:


Czekaj, skoro Ty wyprzedzałeś, to Ty byłeś na jego pasie... ;-)

Bylem. Jak zjezdzalem na swoj koles zaczal hamowac w odleglosci jakies
400m.

Jadzie jeden z drugim, ciężarówce na zadku, i się zbiera do
wyprzedzania. Nie dość, że nie da wyprzedzić normalnie, to jeszcze
straszy tych z naprzeciwka :)

A co to normalnie? ;)



--
Dman-666
Jarek Srebrny, Stolec

21 Data: Sierpien 14 2008 14:18:06
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: szerszen 


Użytkownik "Dman-666"  napisał w wiadomości

Lepsi magicy (ja sie do nich nie zaliczam) trzymajac gaz w zakrecie  (kola
napedzaja sie caly czas) wciskaja hamulec lewa noga (uderzaja go niz
wciskaja i w ten sposob blokuja tyl co powoduje uslizg tylnej osi) i w ten
sposob ratuja sie przed wywozka przodu na zewnatrz (jada uslizgiem i moga
przyspieszac w zakrecie).

to co opisujesz jest mocno bez sensu, od tego masz reczny, hamulec i gaz razem wciska sie glownie po to, aby przy zmianach biegow jak najmniej wytracac obroty silnika

22 Data: Sierpien 14 2008 13:15:40
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Dman-666 

Patrze a tu w szybce robal taki:  !
Pewnie kiero jakis, ten szerszen . Tak se patrze i patrze jak nawija
makaron na uszy:


Użytkownik "Dman-666"  napisał w
wiadomości

Lepsi magicy (ja sie do nich nie zaliczam) trzymajac gaz w zakrecie
(kola napedzaja sie caly czas) wciskaja hamulec lewa noga (uderzaja
go niz wciskaja i w ten sposob blokuja tyl co powoduje uslizg tylnej
osi) i w ten sposob ratuja sie przed wywozka przodu na zewnatrz (jada
uslizgiem i moga przyspieszac w zakrecie).

to co opisujesz jest mocno bez sensu, od tego masz reczny, hamulec i
gaz razem wciska sie glownie po to, aby przy zmianach biegow jak
najmniej wytracac obroty silnika

Ciekawie gadasz...chociaz troche racji w tym masz gdyz wspolczesne wozki
zamykaja przepustnice gdy wciska sie hamulec wiec niespecjalnie wtedy uda
sie dodawac gazu. W seryjnych autach reczny nie dziala tak skutecznie jak
by sie tego chcialo dlatego opisalem ten paten z lewa noga na hamulcu. Jak
masz rajdowke na codzien to masz szanse, ze Twoj reczny dziala
zerojedynkowo... wprzeciwnym wypadku spodziewaj sie "wypadku" ;)

Proponuje zebys poczytal wiecej nt techniki jazdy zanim powiesz, ze bez
sensu ;P


--
Dman-666
Jarek Srebrny, Stolec

23 Data: Sierpien 14 2008 16:08:04
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Jan Kowalski 


Użytkownik "Dman-666"  napisał w
wiadomości

Ciekawie gadasz...chociaz troche racji w tym masz gdyz wspolczesne wozki
zamykaja przepustnice gdy wciska sie hamulec wiec niespecjalnie wtedy uda
sie dodawac gazu. W seryjnych autach reczny nie dziala tak skutecznie jak
by sie tego chcialo dlatego opisalem ten paten z lewa noga na hamulcu. Jak
masz rajdowke na codzien to masz szanse, ze Twoj reczny dziala
zerojedynkowo... wprzeciwnym wypadku spodziewaj sie "wypadku" ;)

To jak w końcu jest z tym hamulcem i przepustnicą?
I dwa: co jeśli ręczny jest na przód?

24 Data: Sierpien 14 2008 14:31:51
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Dman-666 

Patrze a tu w szybce robal taki:  !
Pewnie kiero jakis, ten Jan Kowalski . Tak se patrze i patrze jak nawija
makaron na uszy:


To jak w końcu jest z tym hamulcem i przepustnicą?
W moim parchu np nie da sie tego zrobic (hamowac noga i jednoczesnie
przyspieszac-komp odcina paliwo przy hamowaniu). Jesli auto to potrafi to
mozna w zakrecie jechac bokiem autem FWD (lub jesli ma sie superreczny).

I dwa: co jeśli ręczny jest na przód?

Nic ;) Nie da sie wejsc bokiem w zakret (vel wybrowadzac z uslizgu bez utraty
predkosci)

--
Dman-666
Jarek Srebrny, Stolec

25 Data: Sierpien 14 2008 17:24:06
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Sanctum Officium 

Użytkownik "Dman-666"  napisał w wiadomości

Patrze a tu w szybce robal taki:  !
Pewnie kiero jakis, ten Jan Kowalski . Tak se patrze i patrze jak nawija
makaron na uszy:


To jak w końcu jest z tym hamulcem i przepustnicą?
W moim parchu np nie da sie tego zrobic (hamowac noga i jednoczesnie
przyspieszac-komp odcina paliwo przy hamowaniu).

Co to za auto? Coś związanego z VW?

Jesli auto to potrafi to
mozna w zakrecie jechac bokiem autem FWD (lub jesli ma sie superreczny).

ABS nie pozwoli na zablokowanie kół.


I dwa: co jeśli ręczny jest na przód?

Nic ;) Nie da sie wejsc bokiem w zakret (vel wybrowadzac z uslizgu bez utraty
predkosci)

Rajdowcy nie używają ręcznego do stawiania auta bokiem w zakręcie, bo bardzo dużo prędkości się wytraca przez taki manewr.


MK

26 Data: Sierpien 14 2008 15:38:09
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Robert Rędziak 

On Thu, 14 Aug 2008 17:24:06 +0200, Sanctum Officium
 wrote:

Rajdowcy nie używają ręcznego do stawiania auta bokiem w zakręcie, bo bardzo
dużo prędkości się wytraca przez taki manewr.

 W każdym przypadku ustawienie auta bokiem powoduje utratę
 prędkości. Tylko ręczny jest niezbyt precyzyjny. A ustawić auto
 bokiem można na kilka sposobów.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak    mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

27 Data: Sierpien 14 2008 17:55:25
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Sanctum Officium 

Użytkownik "Robert Rędziak"  napisał w wiadomości

On Thu, 14 Aug 2008 17:24:06 +0200, Sanctum Officium
 wrote:

Rajdowcy nie używają ręcznego do stawiania auta bokiem w zakręcie, bo bardzo
dużo prędkości się wytraca przez taki manewr.

W każdym przypadku ustawienie auta bokiem powoduje utratę
prędkości. Tylko ręczny jest niezbyt precyzyjny. A ustawić auto
bokiem można na kilka sposobów.

Z których ręczny jest najgorszym i niestosowanym. Ręcznego używają tylko do nawrotów i w sytuacjach awaryjnych, gdy trzeba "nadrzucić" tył. Czyż nie???

28 Data: Sierpien 18 2008 11:32:41
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 14.08.2008 Sanctum Officium  napisał/a:

W każdym przypadku ustawienie auta bokiem powoduje utratę
prędkości. Tylko ręczny jest niezbyt precyzyjny. A ustawić auto
bokiem można na kilka sposobów.

Z których ręczny jest najgorszym i niestosowanym. Ręcznego używają tylko do
nawrotów i w sytuacjach awaryjnych, gdy trzeba "nadrzucić" tył. Czyż nie???

Bardzo duzo zalezy od stylu jazdy - Carlos Sainz uzywal recznego bardzo
czesto. Dzisiejsi, młodzi matadorzy jacys bardziej strachliwi sa ;-)

--
___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

29 Data: Wrzesien 01 2008 11:24:35
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: szerszen 


Użytkownik "Jan Kowalski"  napisał w wiadomości

I dwa: co jeśli ręczny jest na przód?

jedyny znany mi samochod z recznym na przod, to cytryna 2cv, ale w sumie nigdy sie tym specjalnie nie interesowalem

30 Data: Wrzesien 01 2008 12:14:45
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello szerszen,

Monday, September 1, 2008, 11:24:35 AM, you wrote:

I dwa: co jeśli ręczny jest na przód?
jedyny znany mi samochod z recznym na przod, to cytryna 2cv, ale w sumie
nigdy sie tym specjalnie nie interesowalem

Citroen Axel/Oltcit - nie dość, że ręczny na koła przednie, to jeszcze
tarcze hamulcowe zamiast przy kołach to przy przekładni głównej.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)

31 Data: Sierpien 14 2008 17:21:56
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Sanctum Officium 

Użytkownik "Dman-666"  napisał w wiadomości

Patrze a tu w szybce robal taki:  !
Pewnie kiero jakis, ten szerszen . Tak se patrze i patrze jak nawija
makaron na uszy:


Użytkownik "Dman-666"  napisał w
wiadomości
Lepsi magicy (ja sie do nich nie zaliczam) trzymajac gaz w zakrecie
(kola napedzaja sie caly czas) wciskaja hamulec lewa noga (uderzaja
go niz wciskaja i w ten sposob blokuja tyl co powoduje uslizg tylnej
osi) i w ten sposob ratuja sie przed wywozka przodu na zewnatrz (jada
uslizgiem i moga przyspieszac w zakrecie).

to co opisujesz jest mocno bez sensu, od tego masz reczny, hamulec i
gaz razem wciska sie glownie po to, aby przy zmianach biegow jak
najmniej wytracac obroty silnika

Ciekawie gadasz...chociaz troche racji w tym masz gdyz wspolczesne wozki
zamykaja przepustnice

Moja Astra II (silnik Twinport) nie zamyka.


MK

32 Data: Wrzesien 01 2008 11:31:36
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: szerszen 


Użytkownik "Dman-666"  napisał w wiadomości

W seryjnych autach reczny nie dziala tak skutecznie jak
by sie tego chcialo

a to ciekawe, bo u mnie dziala bardzo skutecznie, napewno skuteczniej niz przy opisywanym przez ciebie sposobie

Jak
masz rajdowke na codzien to masz szanse, ze Twoj reczny dziala
zerojedynkowo... wprzeciwnym wypadku spodziewaj sie "wypadku" ;)

nie mam rajdowki a moj reczny dziala jak najbardziej sprawnie, spokojnie moge nim zablokowac kola

33 Data: Sierpien 14 2008 15:39:39
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Robert Rędziak 

On Thu, 14 Aug 2008 14:18:06 +0200, szerszen
wrote:

to co opisujesz jest mocno bez sensu, od tego masz reczny,

 Mówisz? To podetnij auto rękawem przy dobrze nakręconej dwójce,
 czy trójce. A, nie zapomnij zrobić tego na torze, z dala od
 drzew i innych przeszkód. Ewentualne straty też pokrywasz z
 własnej kieszeni.

hamulec i gaz
razem wciska sie glownie po to, aby przy zmianach biegow jak najmniej
wytracac obroty silnika

 Trzeci rodzaj prawdy.

 http://en.wikipedia.org/wiki/Left_foot_braking

 At its most basic purpose, left-foot braking can be used to
 decrease the time spent between the right foot moving between
 the brake and throttle pedals, *and* *can* *also* *be* *used*
 *to* *control* *load* *transfer*.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak    mailto:spambox-at-supersonic-dot-plukwa-dot-net
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

34 Data: Sierpien 18 2008 07:07:34
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Dman-666 

Patrze a tu w szybce robal taki:
 ! Pewnie kiero jakis, ten
Robert Rędziak . Tak se patrze i patrze jak nawija makaron na uszy:


 Trzeci rodzaj prawdy.

 http://en.wikipedia.org/wiki/Left_foot_braking

 At its most basic purpose, left-foot braking can be used to
 decrease the time spent between the right foot moving between
 the brake and throttle pedals, *and* *can* *also* *be* *used*
 *to* *control* *load* *transfer*.

Nawet jakbym byl czystm teoretykiem to zerknalbym do literatury.
Dzieki za wyreczenie.


--
Dman-666
Jarek Srebrny, Stolec

35 Data: Sierpien 18 2008 11:31:07
Temat: Re: Technika jazdy czy coś w okolicach
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 14.08.2008 szerszen  napisał/a:


Użytkownik "Dman-666"  napisał w
wiadomości

Lepsi magicy (ja sie do nich nie zaliczam) trzymajac gaz w zakrecie  (kola
napedzaja sie caly czas) wciskaja hamulec lewa noga (uderzaja go niz
wciskaja i w ten sposob blokuja tyl co powoduje uslizg tylnej osi) i w ten
sposob ratuja sie przed wywozka przodu na zewnatrz (jada uslizgiem i moga
przyspieszac w zakrecie).

to co opisujesz jest mocno bez sensu, od tego masz reczny, hamulec i gaz
razem wciska sie glownie po to, aby przy zmianach biegow jak najmniej
wytracac obroty silnika

To co napisał Dman jest bardzo z sensem. Tobie sie pokiełbasiło LFB z
H&T.


--
___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

Technika jazdy czy coś w okolicach



Grupy dyskusyjne