Grupy dyskusyjne   »   Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(

Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(



1 Data: Wrzesien 11 2008 23:49:57
Temat: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: DoQ 

Witam!

http://picasaweb.google.pl/Pawel.DoQ/Wypadek
Pan wjechal dosc gleboko w podloge (nie widac na zdjeciu). Pan nie wyhamowal na mokrej nawierzchni w zeszly piatek. Zone odwiozlo pogotowie, skonczylo sie na szczescie na lekkich potluczeniach. W Volvo polamany zderzak (co widac) i rozwalona chlodnica. Wrazenia z widoku zblizajacej sie ciezarowki bezcenne...Ciekawe jak wyceni szkode PZU


Pozdrawiam
Pawel



2 Data: Wrzesien 11 2008 23:56:10
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: bratPit 


http://picasaweb.google.pl/Pawel.DoQ/Wypadek
Pan wjechal dosc gleboko w podloge (nie widac na zdjeciu). Pan nie wyhamowal na mokrej nawierzchni w zeszly piatek. Zone odwiozlo pogotowie, skonczylo sie na szczescie na lekkich potluczeniach. W Volvo polamany zderzak (co widac) i rozwalona chlodnica. Wrazenia z widoku zblizajacej sie ciezarowki bezcenne...Ciekawe jak wyceni szkode PZU

przykra sprawa, ale Twój przypadek pokazuje bezsens myślenia kupowania "małego auta dla kobiety", strach pomyśleć co sie dzieje np w Seicento przy takim uderzeniu,
a PZU pierwszy kosztorys wyceni Ci najtaniej jak się da, po zbójeckich stawkach, później trzeba się z nimi szarpać żeby dali tyle co powinni,
brat

3 Data: Wrzesien 12 2008 00:02:23
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: DoQ 

bratPit pisze:

przykra sprawa, ale Twój przypadek pokazuje bezsens myślenia kupowania "małego auta dla kobiety", strach pomyśleć co sie dzieje np w Seicento przy takim uderzeniu,
a PZU pierwszy kosztorys wyceni Ci najtaniej jak się da, po zbójeckich stawkach, później trzeba się z nimi szarpać żeby dali tyle co powinni,
brat

No wlasnie, gdyby to bylo male auto... :/
Zona bardziej odczula to zdarzenie, podejrzewam ze przez to iz nie
spodziewala sie uderzenia. Ja widzac co sie stanie zdazylem jeszcze
podjechac ~1,5m do przodu...pewnie podswiadomie spialem miesnie i lepiej
na tym wyszedlem.

Pozdrqawiam
Pawel

4 Data: Wrzesien 15 2008 21:43:06
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: PepedB 

DoQ pisze:

Zona bardziej odczula to zdarzenie, podejrzewam ze przez to iz nie
spodziewala sie uderzenia. Ja widzac co sie stanie zdazylem jeszcze
podjechac ~1,5m do przodu...pewnie podswiadomie spialem miesnie i lepiej
na tym wyszedlem.

Otóż gorzej się wychodzi jak się zepnie mięśnie. Potem potrafi coś boleć miesiącami. Podobnież przed nieuchronnym uderzeniem w tył najlepiej wbić się z maksymalną siłą w fotel tak plecami, jak i głową w zagłówek. Ja na szczęście nie miałem nigdy tak silnego uderzenia i nie musiałem sprawdzać tej teorii, a nawet gdy mi w dupę wjeżdżał Lublin, jedyne co miałem na myśli to jak najszybciej odjechać, jeśli ten przede mną jednak ruszy. Niestety nie ruszył, za to ja nie wiem po co wdusiłem klakson ;)

--
Pozdrawiam, Marcin Kaliński
a-dres:{ksywka}(na)post.pl

5 Data: Wrzesien 12 2008 08:33:12
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Maciek 

bratPit pisze:

przykra sprawa, ale Twój przypadek pokazuje bezsens myślenia kupowania
"małego auta dla kobiety", strach pomyśleć co sie dzieje np w Seicento przy
takim uderzeniu,
Mogę Ci powiedzieć co się dzieje w Cinquecento. Nic. Urywa się zderzak,
wgniata się klapa, trochę falują tylne błotniki, kierownica nie jest
idealnie okrągła. Podłoga cała (uderzenie dość wysoko), kierowca i
pasażerka cali i zdrowi. Akurat uderzenie w tył (pomijając modele
samochodów, w których nie ma zagłówków) jest względnie bezpieczne, bo
zawsze są jakieś strefy zgniotu). Zapewne inaczej wyglądałoby to przy
uderzeniu z przodu.

--
Pozdrawiam
Maciek

6 Data: Wrzesien 11 2008 21:57:27
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Mariusz Ostrowski 

DoQ  napisał(a):

Witam!

http://picasaweb.google.pl/Pawel.DoQ/Wypadek
Pan wjechal dosc gleboko w podloge (nie widac na zdjeciu). Pan nie
wyhamowal na mokrej nawierzchni w zeszly piatek. Zone odwiozlo
pogotowie, skonczylo sie na szczescie na lekkich potluczeniach. W Volvo
polamany zderzak (co widac) i rozwalona chlodnica. Wrazenia z widoku
zblizajacej sie ciezarowki bezcenne...Ciekawe jak wyceni szkode PZU

A gdzie ta mokra nawierzchnia?
Znając PZU - obstawiam szkodę całkowitą.

Pozdrawiam
Mariusz

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

7 Data: Wrzesien 12 2008 00:02:01
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: DoQ 

Mariusz Ostrowski pisze:

A gdzie ta mokra nawierzchnia?

Pokropilo i wyschlo.

Znając PZU - obstawiam szkodę całkowitą.

Zobaczymy jak wycenia, sam jestem ciekaw...


Pozdrawiam
Pael

8 Data: Wrzesien 12 2008 01:28:07
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Michal 

Zobaczymy jak wycenia, sam jestem ciekaw...

całka będzie..

M

9 Data: Wrzesien 12 2008 09:36:21
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: ania 


Użytkownik "DoQ" <

Znając PZU - obstawiam szkodę całkowitą.

Zobaczymy jak wycenia, sam jestem ciekaw...

ja bym dala do aso i niech oni zalatwiaja (jesli maja opcje bezgotowkowej
naprawy)

--
ania

10 Data: Wrzesien 12 2008 08:57:24
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Noel 

Użytkownik DoQ napisał:

Ciekawe jak wyceni szkode PZU

Mają obowiązek naprawić ten samochód tak abyś był zadowolony, nawet tak jak chcesz.
Rozliczać będą się ze sprawcą.

--
Tomek "Noel" B.

11 Data: Wrzesien 12 2008 10:11:09
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Noel pisze:

Ciekawe jak wyceni szkode PZU

Mają obowiązek naprawić ten samochód tak abyś był zadowolony, nawet tak jak chcesz.

Do wartosci rynkowej auta przed wypadkiem

12 Data: Wrzesien 12 2008 10:46:20
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Przemysław Gubernat 

Marcin J. Kowalczyk pisze:

Noel pisze:
Ciekawe jak wyceni szkode PZU

Mają obowiązek naprawić ten samochód tak abyś był zadowolony, nawet
tak jak chcesz.

Do wartosci rynkowej auta przed wypadkiem
Przy OC.... może kosztować i 200% wartości przed naprawą... ale będą się nogami
zapierać przed taką naprawą.

OC - nie ma czegoś takiego jak szkoda całkowita.

--
[WRC] Biały Scenic 2000 1,9 dTI / unieruchomiony
CB: Intek M-490 ML 145

[WRC]::ZbiorKOM

+-=-=-=-=-=-=-=- Przemysław Gubernat -=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+
| _API Internet_ A. Stolarczyk i P. Gubernat Spółka Jawna   |
+-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+

13 Data: Wrzesien 12 2008 10:55:14
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Przemysław Gubernat 

Przemysław Gubernat pisze:

Marcin J. Kowalczyk pisze:
Noel pisze:
Ciekawe jak wyceni szkode PZU
Mają obowiązek naprawić ten samochód tak abyś był zadowolony, nawet
tak jak chcesz.
Do wartosci rynkowej auta przed wypadkiem
Przy OC.... może kosztować i 200% wartości przed naprawą... ale będą się nogami
zapierać przed taką naprawą.

OC - nie ma czegoś takiego jak szkoda całkowita.

Chyba się zapędziłem... u mnie przywrócenie stanu pierwotnego wynosiło ok. 80%
wartości pojazdu i kasacji nie było.

--
[WRC] Biały Scenic 2000 1,9 dTI / unieruchomiony
CB: Intek M-490 ML 145

[WRC]::ZbiorKOM

+-=-=-=-=-=-=-=- Przemysław Gubernat -=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+
| _API Internet_ A. Stolarczyk i P. Gubernat Spółka Jawna   |
+-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+

14 Data: Wrzesien 12 2008 12:22:13
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Jakub Witkowski 

Przemysław Gubernat pisze:

Do wartosci rynkowej auta przed wypadkiem
Przy OC.... może kosztować i 200% wartości przed naprawą...

Skąd taki śmiały wniosek? "Uzasadnione koszty przywrócenia
do stanu sprzed wypadku". Jeśli mialbyś dostać forsy jak za
dwa takie same auta, koszty nie byłyby "uzasadnione".

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

15 Data: Wrzesien 12 2008 12:59:29
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Przemysław Gubernat pisze:

Ciekawe jak wyceni szkode PZU
Mają obowiązek naprawić ten samochód tak abyś był zadowolony, nawet
tak jak chcesz.
Do wartosci rynkowej auta przed wypadkiem
Przy OC.... może kosztować i 200% wartości przed naprawą... ale będą się nogami
zapierać przed taką naprawą.

Repek - poczytaj ustawe o OC

OC - nie ma czegoś takiego jak szkoda całkowita.

jest. Przy koszcie przywrocenia auta do stanu przed kolizja przekraczajcym wartosc rynkowa pojazdu.

16 Data: Wrzesien 12 2008 13:35:27
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Przemysław Gubernat 

Marcin J. Kowalczyk pisze:

Przemysław Gubernat pisze:
Ciekawe jak wyceni szkode PZU
Mają obowiązek naprawić ten samochód tak abyś był zadowolony, nawet
tak jak chcesz.
Do wartosci rynkowej auta przed wypadkiem
Przy OC.... może kosztować i 200% wartości przed naprawą... ale będą
się nogami
zapierać przed taką naprawą.

Repek - poczytaj ustawe o OC
Jak tylko znajdę czas ;-) trochę się rozpędziłem z tym.
Na szczęście do tej pory nie musiałem robić niczego z OC za wartość 99%+
wartości samochodu, ale do tej granicy się zbliżałem. Tak że adwokat
ubezpieczyciela wręcz twierdził że samochód po naprawie jest więcej wart niż
przed kolizją ;-)


OC - nie ma czegoś takiego jak szkoda całkowita.

jest. Przy koszcie przywrocenia auta do stanu przed kolizja
przekraczajcym wartosc rynkowa pojazdu.

Czyli furtka jest ;-) wystarczy zrobić SamarBis i robić wyceny na 100kPLN dla
każdego samochodu :D

--
[WRC] Biały Scenic 2000 1,9 dTI / unieruchomiony
CB: Intek M-490 ML 145

[WRC]::ZbiorKOM

+-=-=-=-=-=-=-=- Przemysław Gubernat -=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+
| _API Internet_ A. Stolarczyk i P. Gubernat Spółka Jawna   |
+-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+

17 Data: Wrzesien 12 2008 13:45:51
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

Przemysław Gubernat pisze:

zapierać przed taką naprawą.
Repek - poczytaj ustawe o OC
Jak tylko znajdę czas ;-) trochę się rozpędziłem z tym.
Na szczęście do tej pory nie musiałem robić niczego z OC za wartość 99%+
wartości samochodu, ale do tej granicy się zbliżałem. Tak że adwokat
ubezpieczyciela wręcz twierdził że samochód po naprawie jest więcej wart niż
przed kolizją ;-)

jest to mozliwe. auto ma byc w stanie nie gorszym niz przed kolizja, nikt nie pisze ze nie moze byc w lepszym :)

OC - nie ma czegoś takiego jak szkoda całkowita.
jest. Przy koszcie przywrocenia auta do stanu przed kolizja
przekraczajcym wartosc rynkowa pojazdu.

Czyli furtka jest ;-) wystarczy zrobić SamarBis i robić wyceny na 100kPLN dla
każdego samochodu :D

no to masz sytuacje sporna i zostanie powolany biegly sadowy :P

18 Data: Wrzesien 15 2008 13:40:52
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 12 Sep 2008 10:46:20 +0200, Przemysław Gubernat
 wrote:

Do wartosci rynkowej auta przed wypadkiem
Przy OC.... może kosztować i 200% wartości przed naprawą... ale będą się nogami
zapierać przed taką naprawą.

Mylisz się.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

19 Data: Wrzesien 12 2008 10:11:35
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Marcin J. Kowalczyk 

DoQ pisze:

Witam!

http://picasaweb.google.pl/Pawel.DoQ/Wypadek
Pan wjechal dosc gleboko w podloge (nie widac na zdjeciu). Pan nie wyhamowal na mokrej nawierzchni w zeszly piatek. Zone odwiozlo pogotowie, skonczylo sie na szczescie na lekkich potluczeniach. W Volvo polamany zderzak (co widac) i rozwalona chlodnica. Wrazenia z widoku zblizajacej sie ciezarowki bezcenne...Ciekawe jak wyceni szkode PZU

Mnie zastanawia jedno  - co to ten kawał żelastwa przed zderzakiem tego Volvo?

20 Data: Wrzesien 12 2008 01:22:35
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Arek ;-) 

On 12 Wrz, 10:11, "Marcin J. Kowalczyk"  wrote:

DoQ pisze:

> Witam!

>http://picasaweb.google.pl/Pawel.DoQ/Wypadek
> Pan wjechal dosc gleboko w podloge (nie widac na zdjeciu). Pan nie
> wyhamowal na mokrej nawierzchni w zeszly piatek. Zone odwiozlo
> pogotowie, skonczylo sie na szczescie na lekkich potluczeniach. W Volvo
> polamany zderzak (co widac) i rozwalona chlodnica. Wrazenia z widoku
> zblizajacej sie ciezarowki bezcenne...Ciekawe jak wyceni szkode PZU

Mnie zastanawia jedno  - co to ten kawał żelastwa przed zderzakiem tego
Volvo?

A widzisz te reflektory umieszczone zaraz pod szybą czołową ;- ) ? W
zimę pracuje jako pług, szyna służy do montażu tegoż diwajsu.

21 Data: Wrzesien 12 2008 10:32:22
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: grzech 

Mnie zastanawia jedno  - co to ten kawał żelastwa przed zderzakiem tego Volvo?

No homologacji na toto na pewno nie ma - co na to TU i policaj?


Grzech
VL

22 Data: Wrzesien 12 2008 05:51:37
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor:

Witam
On 11 Wrz, 23:49, DoQ  wrote:

Witam!

Wrazenia z widoku zblizajacej sie ciezarowki bezcenne...Ciekawe jak wyceni szkode PZU

Ja mam fobie "bycia ostatnim w korku". Prawie zawsze wlaczam awaryjne,
zostawiam sobie +-3 metry do samochodu przede mnia i patrze w lusterko
jak jedzie zblizajacy sie z tylu. Pomysl mam taki, zeby, jezeli
zauwaze ze raczej nie zahamuje, uciekac na pobocze.
Aha, oczywiscie chodzi o korki na trasie.

pzodr
Piotr

23 Data: Wrzesien 12 2008 15:04:57
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: AGTR 

http://picasaweb.google.pl/Pawel.DoQ/Wypadek#5242592988915422898

a to to co to jest?
dozwolone coś takiego?

24 Data: Wrzesien 12 2008 12:04:46
Temat: Re: Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(
Autor: Arek ;-) 

odpowiedź masz w tym temacie, wystarczy poszukać.

Trafilo i na mnie... (moj pierwszy wypadek) :(



Grupy dyskusyjne