Trzeba się postarać...
1 | Data: Marzec 12 2013 12:26:55 |
Temat: Trzeba się postarać... | |
Autor: Artur Maśląg | http://www.podlaska.policja.gov.pl/index.php?idart=11147 2 |
Data: Marzec 12 2013 11:31:05 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: masti | Dnia pięknego Tue, 12 Mar 2013 12:26:55 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg Oczywiście, zaraz ktoś się znajdzie, kto będzie twierdzi e ta tu przecie nie ma adnych wątpliwości, e winny jest kierowca. Ju chyba bardziej oczywistej sytuacji nie mozna sobie wyobrazić -- Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mwię, to grunt zabija!" T.Pratchett 3 |
Data: Marzec 12 2013 12:51:18 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: frank drebin | Uytkownik "masti" napisa w wiadomości Dnia pięknego Tue, 12 Mar 2013 12:26:55 +0100 osobnik zwany Artur Maśląg a co z autem, ktre przejechao wcześniej? Przecie kierowca widzia zwalniający przed przejściem radiowz. Czy to nie jest wyprzedzanie na przejściu? BTW wcześniejszy kierowca jecha za policją a niektrzy grupowicze twierdzą, e nawet jakby jecha eb w eb to powinien tak samo zareagować jak auto obok. -- Nigdy nie kć się z gupcem, ludzie mogą nie dostrzec rnicy. 4 |
Data: Marzec 12 2013 12:53:59 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Myjk | Tue, 12 Mar 2013 12:51:18 +0100, frank drebin BTW wcześniejszy kierowca jecha za policją a niektrzy Doprawdy nie wiem, gdzie masz jakiś problem. Tzn. w sumie wiem. Patrzysz z perspektywy ignoranta, osoby ktra zwyczajnie nie rozumie tego przepisu. Sytuacja jest klarowna. Nie zdąysz wyprzedzić _wyranie_ przed przejściem, zwolnij eby widzieć co robi auto przed tobą i przygotuj się do ew. hamowania, jeśli zrobi to auto (ju) przed tobą. To wszystko. To jest tak banalnie proste, e a al to klarować. -- Pozdor Myjk 5 |
Data: Marzec 12 2013 14:02:45 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Jan Koval |
Tue, 12 Mar 2013 12:51:18 +0100, frank drebin To się nawet da zastosować jak się jedzie "eb w eb". Tylko trzeba się "orientować" co zamierza kierowca obok. 6 |
Data: Marzec 12 2013 15:21:35 | Temat: Re: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Gotfryd Smolik news | On Tue, 12 Mar 2013, Jan Koval wrote: Uytkownik "Myjk" napisa w wiadomoci Ale to ju wynika wprost z przepisu, to co on *powinien* zamierza i trzeba zapas czujnoci ustawi. pzdr, Gotfryd 7 |
Data: Marzec 12 2013 17:23:11 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: frank drebin | Uytkownik "Jan Koval" napisa w wiadomości Uytkownik "Myjk" napisa w wiadomości a jak się zorientować kiedy przejście jest puste? -- Nigdy nie kć się z gupcem, ludzie mogą nie dostrzec rnicy. 8 |
Data: Marzec 13 2013 11:45:35 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Jan Koval |
Uytkownik "Jan Koval" napisa w wiadomości Mowa o wyprzedzaniu. Do końca nie wiesz co moe być przed samochodem jadącym na pasie obok. Moe osoba o wzroście 1,50 w bez kapelusza - puste nie puste - nie wyprzedzasz. 9 |
Data: Marzec 13 2013 15:58:02 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: hisjusz |
Mowa o wyprzedzaniu. Do końca nie wiesz co moe być przed samochodem jadącym na pasie obok.Rnie bywa. Zdarzyo mi się szczęśliwego dnia, e pomimo czerwonego facet wpuści albo zahamowa eby nie potrącić dzieciaka ktrego zakrywaa maska jego samochodu, przepity kawą na przestraszeniu przyhamowaem bo samochd na lewym przyhamowa a tu maolat przed moją maskę wbieg zza jego samochodu;/ 10 |
Data: Marzec 12 2013 17:21:47 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: frank drebin | Uytkownik "Myjk" napisa w wiadomości Tue, 12 Mar 2013 12:51:18 +0100, frank drebin napiszę kolejny raz bo dalej nie ogarniasz i jakieś ale wylewasz. Nie chodzi o "wyrane wyprzedzenie" skoro ja nie mam zamiaru w ogle wyprzedzać i nie mam pojęcia jaki manewr zrobi jadące obok mnie auto, przed *pustym* przejściem dla pieszych. Skoro dojedam do przejścia a szeroko jezdni pozwala mi na stwierdzenie e nie ma pieszych ani potencjalnych nawet pieszych to powinienem w dupie mieć czy się wysuwam przed auto jadące obok czy nie. Nie jestem jasnowidzem i nie mam pojęcia czy sąsiad akurat mimowolnie nie zwolni chcąc odebrać komrkę czy pytę zmienić. Ale policja ma to w dupie i wszelkie takie rzeczy ma karać jako wyprzedzanie na przejściu. Zrozumiaeś wreszcie? -- Nigdy nie kć się z gupcem, ludzie mogą nie dostrzec rnicy. 11 |
Data: Marzec 12 2013 19:10:59 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Myjk | Tue, 12 Mar 2013 17:21:47 +0100, frank drebin napiszę kolejny raz bo dalej nie ogarniasz i jakieś ale wylewasz. Jedynym ktry wylewa ale, jesteś ty -- bo ci przepis nie ley, nie rozumiesz, albo nie umiesz go respektować by nie być pokrzywdzonym. Nie chodzi o "wyrane wyprzedzenie" skoro ja nie mam zamiaru w ogle Przecie waśnie daem Ci, wystarczająco wyranie wyklarowane, jak nie wpa w "puapkę". Jeśli się bierzesz za prowadzenie auta, to musisz mieć pojęcie jaki manewr moe zrobić auto jadące obok -- zwaszcza jak widzisz, e (przecie OBOJE) zbliacie się do skrzyowania czy przejścia dla pieszych! PoRD definiuje co naley wtedy zrobić, stąd nie bardzo rozumiem jak moesz być w jakikolwiek sposb zaskoczony. Zrozumiaeś wreszcie? Zrozumiaem, e nie chcesz nic zrozumieć. Mnie, i co za tym idzie policję ktra ma jasny przepis w ustawie, mao interesuje co ty tam widziaeś, albo czego nie widziaeś. Tym razem widziaeś e jest pusto i dostaeś mandat "za darmo", a następnym razem będzie Ci się zdawao, e jest pusto i kogoś rąbniesz i dostaniesz nie tylko mandat, ale i pewnie wyrok. Kluczowe jest, e przepis ustawy o ruchu drogowym mwi jasno: NIE WYPRZEDZAĆ PRZED ani BEZPOŚREDNIO NA PRZEJŚCIU. Nie wane czy jest tam pieszy, czy go nie ma. -- Pozdor Myjk 12 |
Data: Marzec 12 2013 21:10:40 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: frank drebin | Uytkownik "Myjk" napisa w wiadomości Tue, 12 Mar 2013 17:21:47 +0100, frank drebinw czym mi nie ley i kiedy to napisaem? Cae ycie grzecznie i z uśmiechem przepuszczam pieszych. Nie chodzi o "wyrane wyprzedzenie" skoro ja nie mam zamiaru w oglePrzecie waśnie daem Ci, wystarczająco wyranie wyklarowane, jak nie uklękem po tym zdaniu i dalej ju mi się nie chciao czytać. 25 lat jedę bezwypadkowo po 400 tys. metropolii ale sztuki prekognicji nie nabyem. Ile to trzeba jeszcze przejechać, bo ja ju zrobiem ponad milion kilometrw? Co na drodze widziaem to moje a i nie raz mnie jeszcze kierowcy niemile zaskoczą. -- Nigdy nie kć się z gupcem, ludzie mogą nie dostrzec rnicy. 13 |
Data: Marzec 12 2013 22:12:21 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Myjk | Tue, 12 Mar 2013 21:10:40 +0100, frank drebin w czym mi nie ley i kiedy to napisaem? Cae ycie grzecznie i z uśmiechemnapiszę kolejny raz bo dalej nie ogarniasz i jakieś ale wylewasz.Jedynym ktry wylewa ale, jesteś ty -- bo ci przepis nie ley, nie Nie debatujemy o przepuszczaniu (z uśmiechem) pieszych, tylko o tym aby nie wyprzedzać przed i na przejściu dla pieszych - niezalenie od tego czy tam są czy nie. Napisaeś, nie raz, e masz z tym problem. To nie Ty pisaeś? To przepraszam. uklękem po tym zdaniu i dalej ju mi się nie chciao czytać.Nie chodzi o "wyrane wyprzedzenie" skoro ja nie mam zamiaru w oglePrzecie waśnie daem Ci, wystarczająco wyranie wyklarowane, jak nie Gratulacje! metropolii ale sztuki prekognicji nie nabyem. Jedę sporo krcej ni Ty, ale chwilę obserwując zachowanie kierowcw jadących obok, czytam ich jak otwatą księgę -- take dzięki temu co napisane w PoRD. Sią rzeczy nie jestem w ogle zaskoczony jak ktoś zbliając się do OZNACZONEGO skrzyowania/przejścia dla pieszych zwalnia, albo wręcz hamuje. Ile to trzeba jeszcze przejechać, bo ja ju zrobiem Nie wiem ile Tobie potrzeba. Mnie wystarczyo niecae 100 tys. Co na drodze widziaem to moje a i nie raz mnie jeszcze kierowcy niemile Jeśli po takim przelocie jeszcze cię cokolwiek zaskakuje, to powanie, czas na refleksję. Mnie moe czasem zaskoczyć tylko coś, czego ewidentnie się nie spodziewam -- bo nie ma do tego podstaw wynikających z przepisw, albo zwyczajnie nie widzę zagroenia. Np. to mnie ostatnio zaskoczyo: http://www.youtube.com/watch?v=refRtnUDX7Q i się niele wk... bo ledwo wyhamowaem. -- Pozdor Myjk 14 |
Data: Marzec 13 2013 11:59:45 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Jan Koval |
25 lat jedę bezwypadkowo po 400 tys. metropolii ale sztuki prekognicji nie Waśnie. Do pewnego momentu zabija brak doświadczenia po pewnym momencie zabija rutyna i pewno siebie. Jak nie Ty uderzysz to w Ciebie uderzą, grunt to byc czyjnym. A jednym z elementw tej czujności jest niewyprzedzanie na przejściu dla pieszych... 15 |
Data: Marzec 13 2013 16:01:10 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: hisjusz |
uklękem po tym zdaniu i dalej ju mi się nie chciao czytać. Nosi Wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Dziwnie się zdarza e ilekroć ktoś się chwali jak to wspaniale jedzi, za chwilę kasuje auto;/ 16 |
Data: Marzec 13 2013 20:37:03 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: frank drebin | Uytkownik "hisjusz" napisa w wiadomości uklękem po tym zdaniu i dalej ju mi się nie chciao czytać.Nosi Wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Dziwnie się zdarza e ilekroć ktoś się chwali jak to wspaniale jedzi, za chwilę kasuje auto;/ a skąd wyciągnąeś wniosek, e wspaniale jedę? Kolejny jasnowidz? Kuwa, czy w dzisiejszych czasach czowiek jedący bezwypadkowo to ju mistrz kierownicy? -- Nigdy nie kć się z gupcem, ludzie mogą nie dostrzec rnicy. 17 |
Data: Marzec 13 2013 11:56:39 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Jan Koval |
Tue, 12 Mar 2013 17:21:47 +0100, frank drebin Ja tylko do końca nie wiem co to jest bezpośrednio PRZED przejściem ale mnie nie linczujcie. 18 |
Data: Marzec 13 2013 22:10:23 | Temat: Re: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Gotfryd Smolik news | On Wed, 13 Mar 2013, Jan Koval wrote: Ja tylko do koca nie wiem co to jest bezporednio PRZED przejciem ale mnie nie linczujcie. Ja te, ale pogld wyraziem gdzie obok: taka odlego, e od momentu skoczenia wyprzedzania nie starczy odlegoci eby si zatrzyma przed przejciem. Co przemawia przeciw tej wersji? ;) pzdr, Gotfryd 19 |
Data: Marzec 14 2013 10:54:21 | Temat: Re: Re: Trzeba si postara... | Autor: Jan Koval |
On Wed, 13 Mar 2013, Jan Koval wrote: Wolabym wersj oficjaln, ktrej bd si trzymali ci, co mandatem bd chcieli mnie ukara.:) Ja podejrzewam, e ma w tym co wsplnego znak A-16. 20 |
Data: Marzec 14 2013 11:04:34 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: J.F | Uytkownik "Jan Koval" napisa w wiadomoci grup Ja tylko do koca nie wiem co to jest bezporednio PRZED przejciem ale mnie nie linczujcie.Ja te, ale pogld wyraziem gdzie obok: taka odlego, e od momentu Brzmi rozsadnie. Aczkolwiek ... jeszcze przed momentem zrownania kierowca wyprzedzajacy zyskuje widocznosc na cale przejscie, i widzi pieszych wkraczajacych na sasiednie pasy. W tym momencie wyprzedzanie nie jest bardziej ryzykowne od samotnego przejazdu ulica. Wolabym wersj oficjaln, ktrej bd si trzymali ci, co mandatem bd chcieli mnie ukara.:) Ja tez :-) Ja podejrzewam, e ma w tym co wsplnego znak A-16. Byloby swietnie ... ale on nie jest obowiazkowy. No i powiedzmy ze moze go jakis wyprzedzany tir skutecznie zaslonic. J. 21 |
Data: Marzec 14 2013 11:31:48 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: Jan Koval |
Ja podejrzewam, e ma w tym co wsplnego znak A-16. Tyle, e taki TIR to kady znak zasoni. Mnie autobus, za ktrym jechalem, zasoni sygnalizacj. Jazda w korku, wolno, on wjecha na pnym tym a ja w ostatniej chwili si zatrzymaem za sygnalizacj ale przed skrzyowaniem. 22 |
Data: Marzec 12 2013 14:22:21 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: LEPEK | W dniu 2013-03-12 12:51, frank drebin pisze: BTW wcześniejszy kierowca jecha za policją a niektrzy grupowicze To do mnie :) Na filmie nie widać, czy Laguna jechaa za policją, czy obok, czy przed. Ale - w rzeczy samej - jeśli jedzie obok eb w eb to na widok przejścia powinien reagować tak, jak samochd obok. Jasne, e na drodze sytuacja moe nie być jednoznaczna, bo trudno czasem określić "eb w eb": liczy się przednia szyba, czy początek zderzaka? a moe ten na prawym pasie będzie skręca w prawo? Ale przecie nie o rozdrabnianie sytuacji tu chodzi, tylko o to, eby nikogo nie rozjechać (nawet, jeśli postępuje nieco pochopnie). Pozdr, -- L E P E K Pruszcz Gdański no_spam/maupa/poczta/kropka/fm Corolla E11 4E-FE sedan '97 Avensis T22 1CD-FTV sedan '01 23 |
Data: Marzec 13 2013 11:49:08 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Jan Koval |
powinien reagować tak, jak samochd obok. Jasne, e na drodze sytuacja Ale potrącisz kogoś szybą czy początkiem zderzaka? Moe będzie skręca w prawo a moe się zatrzyma przed przejściem bo musi kogoś wypuścić (widziaem takie przypadki) i będziesz się zastanawia jakie byy jego motywy? Zatrzyma się przed przejściem więc dobrze jest zrobić to samo. 24 |
Data: Marzec 12 2013 15:46:05 | Temat: Re: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Gotfryd Smolik news | On Tue, 12 Mar 2013, frank drebin wrote: a co z autem, ktre przejechao wczeniej? Chyba nic :) Ju si tumacz niej :) Przecie kierowca widzia zwalniajcy przed przejciem radiowz. Na pewno nie *na* przejciu :), ale cho przed przejciem jest zabronione, to wycznie "bezporednio". Biorc po uwag, i prdko radiowozu dopiero w tym momencie zacza wyraniej spada, IMVHO na "bezporednio" to nie wyglda. Paradoksalnie, jakby radiowz nie hamowa, na 100% skoczyby wyprzedzanie "bezporednio" lub na pasach. BTW wczeniejszy kierowca jecha za policj a niektrzy grupowicze twierdz, e nawet jakby jecha eb w eb to powinien tak samo zareagowa jak auto obok. Ale to jest kwestia wyprzedzania "bezporednio przed przejciem". Przed przejciem mona, byle nie "bezporednio". IMVHO, sensowna interpretacja byaby taka, e jeli wyprzedzanie zostanie zakoczone (cay pojazd wyprzedzajcy przed wyprzedzanym) a wyprzedzajcemu zostanie jeszcze miejsce aby zatrzyma si przed przejciem, to nie miao miejsca "bezporednio". Byo "daleko przed przejciem". Biorc pod uwag, e radiowz si spokojnie zatrzyma, nie ma podstaw do twierdzenia, ze wyprzedzajcy nie zatrzymaby si przed przejciem, jakby zacz hamowa po skoczeniu wyprzedzania. To ten drugi nie mia szans skoczy wyprzedzania "bezporednio" przed przejciem. Chyba warto podkreli, e to jest *INNA* sprawa, ni odpowied na pytanie czy ten pierwszy wyprzedzajcy zdyby si zatrzyma jakby piesi weszli na pasy tu po zakoczeniu przez niego wyprzedzania, ale jeszcze w czasie pozwalajcym przej pierwszy pas. Niemniej nie ma za to kary "profilaktycznej" - skoro nie weszli, to nie mia okazji nie ustpi pierwszestwa :> pzdr, Gotfryd 25 |
Data: Marzec 13 2013 01:42:24 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: J.F. | Dnia Tue, 12 Mar 2013 12:51:18 +0100, frank drebin napisa(a): a co z autem, ktre przejechao wczeniej? Przecie kierowca widzia Nie, to jest wyprzedzanie bezposrednio przed przejsciem. No i tu mozemy wrocic do wczorajszej klotni, czy kierowca swiadomie wyprzedzal, czy go zaskoczyl hamujacy radiowoz :-) J. 26 |
Data: Marzec 13 2013 11:23:19 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: Myjk | Wed, 13 Mar 2013 01:42:24 +0100, J.F. No i tu mozemy wrocic do wczorajszej klotni, czy kierowca swiadomie Co to ma za znaczenie? Manewr wyprzedzania jest jasny. Dwa pojazdy, jeden jedzie szybciej od drugiego -- i nie ma znaczenia czy jeden akurat hamuje, w związku z tym ten drugi go wyprzedza. A tak, waśnie wyprzedza, bo jedzie w tym samym kierunku i jedzie z większą prędkością ni ten obok. Na prawdę, nie chcę Cię martwić (i innych mająych wątpliwości) -- da się jechać tak, aby nie być wyprzedzającym przed/na przejściu nawet "mimowolnie". Trzeba tylko chwilę wcześniej POMYŚLEĆ, a nie jechać jak ten bezmyślny baran na zarnięcie. -- Pozdor Myjk 27 |
Data: Marzec 13 2013 19:22:03 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: John Kołalsky |
No nie, jest tak, e o ile samo wyprzedzanie jest bezspornym faktem to przypisanie winy kierowcy pojazdu wysuwającego się wyącznie w wyniku hamowania drugiego pojazdu/kierowcy jest raczej z d...y wzięte.
Zgodnie z twoją teorią nie da się. Musieliby jechać synchronicznie co z reguy nie ma miejsca. Dalej, oczekiwanie rezultatw z myślenia nie ma większego sensu, bo myślenie jest procesem czasochonnym, gdy prowadzenie odruchowe i intuicyjne jest. 28 |
Data: Marzec 13 2013 22:24:25 | Temat: Re: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Gotfryd Smolik news | On Wed, 13 Mar 2013, John Koalsky wrote: Uytkownik "Myjk"[...]
Ale w tym przypadku wchodzi w rachub konieczno oczekiwania zachowania zgodnego z prawem - wpuszczenia tych pieszych. Nie ulega wtpliwoci e oni nie "wtargnli" przed policmajstrw, jakby tak normalnie weszli nim byo wida e radiowz hamuje, ich zachowanie byoby *rwnie* prawidowe, zgodne z prawem. I policmajstrzy mieli obowizek im ustpi, bo piesi byliby ju na pasach. Dlatego jadcy obok, nie widzc i nie wiedzc (! - dlatego!) czy na pewno nie bdzie jakich pieszych, powinien oczekiwa "zachowania zgodnego z prawem", czyli tego e radiowz zahamuje *jeliby* tam jacy piesi weszli. Tak normalnie zahamuje, niekoniecznie "peda w podog". I tak wanie si stao. [...]Na prawd, nie chc Ci martwi (i innych majych wtpliwoci) -- da si Zgodnie z twoj teori nie da si. Musieliby jecha synchronicznie Wcale nie trzeba. Trzeba jedynie nie zblia si do przodu tego pojazdu z przodu bliej ni odlego kompensujca czas opnienia hamowania, zalen od prdkoci (i warunkw). Dalej, oczekiwanie rezultatw z mylenia nie ma O tyle zgoda, e dziaanie przepisw ruchu drogowego (i innych dotyczcych "dynamicznych" zachowa) wymaga zakodowania odruchw. Odruch o ktrym mowa to "nie zblia si do zderzaka tego z przodu, NAWET jakby hamowa". pzdr, Gotfryd 29 |
Data: Marzec 14 2013 11:23:59 | Temat: Re: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Myjk | Wed, 13 Mar 2013 22:24:25 +0100, Gotfryd Smolik news Zgodnie z twoją teorią nie da się. Musieliby jechać synchronicznieWcale nie trzeba. To jest dla wielu chyba zbyt trudna sztuka do ogarnięcia. W zamian szukają niewiadomych w przepisach, dopatrują się sprzeczności, niejasności itp., eby tylko usprawiedliwić swoją -- to chyba ma tylko jedno określenie -- bezmyślno. -- Pozdor Myjk 30 |
Data: Marzec 14 2013 16:11:20 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Jan45 | W dniu 2013-03-14 11:23, Myjk pisze: (...) szukają Marsz na atwiznę to cecha kadego, kto się znudzi porządkiem i uzna, e porządek mu wadzi. Wtedy zaczyna myśleć - ale nie o poprawnym zachowaniu się na drodze, ale o czubku swojego nosa. Wemy jazdę w kolumnie. Kolumny powstają zawsze tam, gdzie jest za ciasno na drogach, czyli gdzie jest za mao drg. A u nas tak jest. Dlatego kady moe się przekonać, e jazda w kolumnie zrwnowaonej jest bardziej sensowna (czyli osiąga się większą prędko średnią), ni jazda z uporczywymi prbami wyprzedzania przy kadej okazji, nawet jeśli jest to sytuacja niebezpieczna. A mimo to zawsze znajdzie się grupka popędliwcw, ktrzy szarują nieustannie i w rezultacie spowalniają jazdę caej kolumny. A co do przej dla pieszych, to dla popędliwcw świata są jedną z okazji do wyprzedzenia tych, co starają się zachowywać racjonalnie i spokojnie. Widziaem nad jakimś stanowiskiem pracy tabliczkę z napisem: Mądry czowiek się nie spieszy. Kto się spieszy, ten nie jest mądry. Ponoć to przysowie ze wschodniej Azji, bodaj chińskie. Ale i u nas to prawda. Jan 31 |
Data: Marzec 14 2013 16:54:04 | Temat: Re: Re: Trzeba si postara... | Autor: Cavallino |
On Wed, 13 Mar 2013, John Koalsky wrote: Chyba nie mylisz, zgodnego z prawem (w sensie prawo nie zabrania) z wymaganym przez prawo (prawo tego wymaga). Bo napisae niejednoznacznie. 32 |
Data: Marzec 13 2013 12:43:07 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: Gotfryd Smolik news | On Wed, 13 Mar 2013, J.F. wrote: Dnia Tue, 12 Mar 2013 12:51:18 +0100, frank drebin napisa(a): Gdzie obok napisaem dlaczego uwaam e nie :) No i tu mozemy wrocic do wczorajszej klotni, czy kierowca swiadomie IMVHO wanie dlatego, e radiowz hamowa dostatecznie wczenie, wyprzedzanie nie byo "bezporednio" przed przejciem. Uratowali go przed wyprzedzaniem "bezporednio przed", wbrew tezie Halsa (w ssiednim wtku) o "polowaniu" :D Osobna sprawa, e piesi mogli spokojnie wej wczeniej na pasy i wtedy pytanie o to czy w wyprzedzajcy dobrze oceni swoj prdko (a raczej moliwoci hamowania) mogoby da sporny wynik. Ale ju bez zwizku z wyprzedzaniem, przy doskonaej widocznosci mg by niezdolny do ustpienia pieszym ktrzy ju byliby na 1. pasie z powodu prdkoci. pzdr, Gotfryd 33 |
Data: Marzec 12 2013 12:49:20 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: Myjk | Tue, 12 Mar 2013 11:31:05 +0000 (UTC), masti tu przecie nie ma adnych wątpliwości, e winny jest kierowca. Nie ma. Ale fakt jest faktem, e kobieta o swoje bezpieczeństwo nie zadbaa. Nawet nie spojrzaa czy jakiś ignorant nie będzie jej prbowa dmuchnąć. -- Pozdor Myjk 34 |
Data: Marzec 12 2013 14:47:10 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: | Myjk wrote: Nie ma. Ale fakt jest faktem, e kobieta o swoje bezpieczeństwo nie IMHO sąd powinien brać w takich sytuacjach pod uwagę to, czy potrącona osoba bya sprawa psychofizycznie i moga, przy zachowaniu minimum ostroności, uniknąć wypadku. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ 35 |
Data: Marzec 12 2013 14:50:34 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: masti | Dnia pięknego Tue, 12 Mar 2013 14:47:10 +0000 osobnik zwany tᴏ napisa: Myjk wrote: twierdzisz, e potrącona jest sprawcą wypadku? -- Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mwię, to grunt zabija!" T.Pratchett 36 |
Data: Marzec 12 2013 14:56:27 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: | masti wrote: IMHO sąd powinien brać w takich sytuacjach pod uwagę to, czy potrącona Znowu masz jakieś problemy z rozumieniem tego, co czytasz? -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ 37 |
Data: Marzec 12 2013 14:56:59 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: masti | Dnia pięknego Tue, 12 Mar 2013 14:56:27 +0000 osobnik zwany tᴏ napisa: masti wrote: to jaki związek z wypadkiem ma jest stan psychofizyczny? -- Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mwię, to grunt zabija!" T.Pratchett 38 |
Data: Marzec 12 2013 16:19:47 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: | masti wrote: to jaki związek z wypadkiem ma jest stan psychofizyczny? Przecie napisaem -- moga go atwo uniknąć lub nie. We wszystkich sprawach niemotoryzacyjnych takie rzeczy mają due znaczenie, a tu nagle, zdaniem niektrych osw, wszystko robi się zerojedynkowe. A tak w ogle to pieszy nie ma obowiązku zachowania szczeglnej ostroności przechodząc przez jezdnię, obojętnie gdzie? -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ 39 |
Data: Marzec 12 2013 17:22:32 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: DoQ | W dniu 2013-03-12 17:19, tᴏ pisze: Przecie napisaem -- moga go atwo uniknąć lub nie. We wszystkich A moe bya najebana i miaa opniony refleks? Czy jest jakiś zakaz chodzenia po ulicy pod wpywem alkoholu? :) Pozdr. 40 |
Data: Marzec 13 2013 12:13:24 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Jan Koval |
W dniu 2013-03-12 17:19, tᴏ pisze: Zakazu niby nie ma ale mona trafić na izbę. 41 |
Data: Marzec 13 2013 12:50:28 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: J.F | Uytkownik "Jan Koval" napisa w wiadomości W dniu 2013-03-12 17:19, tᴏ pisze: No i wypadku lepiej w tym stanie nie powodowac. J 42 |
Data: Marzec 12 2013 23:50:30 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: Gotfryd Smolik news | On Tue, 12 Mar 2013, tᴏ wrote: A tak w ogle to pieszy nie ma obowizku zachowania szczeglnej Ma, oczywicie (nie liczc drogi wyczonej z ruchu). Mamy dwie strony zobowizane do szczeglnej ostronoci i jedn ktra ma pierwszestwo. pzdr, Gotfryd 43 |
Data: Marzec 12 2013 17:56:12 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: Myjk | 12 Mar 2013 14:47:10 GMT, tá´ IMHO sąd powinien brać w takich sytuacjach pod uwagę to, czy potrącona Przecie bierze to pod uwagę. -- Pozdor Myjk 44 |
Data: Marzec 12 2013 23:46:31 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: Gotfryd Smolik news | On Tue, 12 Mar 2013, tᴏ wrote: Myjk wrote: "i jecha pan drog z D-1, tak? - tak! - i ten co mia A-7 wyjecha, tak? - no to jest pan winny, niesprawne hamulce lub brak minimum ostronoci, jakby byy sprawne to przy minimum ostronoci by si pan zatrzyma!" pzdr, Gotfryd 45 |
Data: Marzec 13 2013 01:51:15 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: J.F. | Dnia 12 Mar 2013 14:47:10 GMT, tᴏ napisa(a): IMHO sd powinien bra w takich sytuacjach pod uwag to, czy potrcona Hm, a ty jak jedziesz glowna ulica, lub na zielonym, to zatrzymujesz sie na kazdym skrzyzowaniu i sprawdzasz czy z boku szwagier/dzygit nie jedzie ? J. 46 |
Data: Marzec 13 2013 11:55:06 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: Jan Koval |
Dnia 12 Mar 2013 14:47:10 GMT, tᴏ napisa(a): Ale jak wyjeda szagier z boku z podejrzan prdkoci to nie przyspieszasz? 47 |
Data: Marzec 13 2013 18:26:51 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Jan45 | W dniu 2013-03-12 15:42, tᴏ pisze: 48 |
Data: Marzec 13 2013 17:30:04 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: masti | Dnia pięknego Wed, 13 Mar 2013 18:26:51 +0100 osobnik zwany Jan45 napisa: W dniu 2013-03-12 15:42, tᴏ pisze: no i? trzeba byo jechać tak, eby zdąyć zareagować. Ankieta: Jeśli iwdzę samochd zatrzymujący się przed oznakowanym przejsciem dla pieszych to: 1. Zatrzymuję się 2. zwalniam i rozglądam się 3. daję gazu 4. masaj -- Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mwię, to grunt zabija!" T.Pratchett 49 |
Data: Marzec 13 2013 18:43:27 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: szufela | Radiowz ZASŁONIŁ widok A skad ty to wiesz ? sz. 50 |
Data: Marzec 13 2013 19:17:29 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Jan45 | W dniu 2013-03-13 18:43, szufela pisze: Radiowz ZASŁONIŁ widok Przepraszam, zapomniaem wstawić emotikon z przymrueniem oka. To byo stwierdzenie ironiczne. Szo mi o to, eby skrytykować te argumenty w dyskusji, ktre usprawiedliwiają sprawczynię. Te prby rozkadania odpowiedzialności są moe i pouczające, ale niezbyt trafne. Ju fachowcy dawno stwierdzili, e kady wypadek ma kilka przyczyn, nigdy jedną. Waśnie po to są przepisy, eby porządkować ruch, a nie po to, eby nam ycie utrudniać. Wystarczyoby, eby kierowca przestrzega przepisw, a wypadku by nie byo. A e pieszy te ma obowiązek ostroności? Ma, ale e jest stroną sabszą fizycznie w zderzeniu z samochodem, to i ustawodawca naoy na kierowcę większą odpowiedzialno. Naprawdę to uwaam, e nie ma dla niej, tej sprawczyni, usprawiedliwienia. Zapis z kamerki jest na tyle wymowny, e to wykroczenie, jedno z najpowaniejszych w kodeksie, powinno być ocenione jednoznacznie. Jan 51 |
Data: Marzec 13 2013 19:21:46 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: szufela | Radiowz ZASŁONIŁ widok Nie zalapalem, nawet nie przecztalem calosci :) sz. 52 |
Data: Marzec 13 2013 23:00:07 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Krzysztof 45 | W dniu 2013-03-13 19:17, Jan45 pisze: Waśnie po to są przepisy, eby porządkować ruch, a nie po to, eby Mylisz się i to bardzo. Jest zatrzęsienie idiotyzmw i absurdw powielanych rodem z PRL ktre teraz przynoszą niezy dochd zodziejom, a zarazem udowadniają jak mona i do jakiego stopnia trzymać ludzi za ryj i ich zniewalać posranymi przepisami. W tym przypadku PoRD. Jeeli przepis przez kilka lat nie przynosi spodziewanych spoecznych rezultatw, powinien być zmieniony. Tak jest robione w cywilizowanych krajach. Wystarczyoby, eby kierowca przestrzega przepisw, A ktoś zada pytanie czemu pewne przepisy są nagminnie amane i to nie przez lata, a przez pokolenia i to bez względu na ich konsekwencje? A e pieszy te ma obowiązek ostroności? Ma, ale e jest stroną Większą odpowiedzialno? To nie odpowiedzialno, tylko zamordzie i dojenie kasy. I w dupie taka odpowiedzialno kierowcy jak salto i tak piesza odstawia, a skutki odczua na wasnym ciele. Dobrze e tylko na potuczeniach się chyba skończyo. Te salta pieszych na tych dwupasmwkach odstawiane są od pokoleń i nic się nie zmienio w PoRD. A wystarczy jeden zapis o ile stwierdzamy, a stwierdzamy e piesi i kierowcy to imbecyle i zaley nam i państwu na zadbaniu i o kierowcę i o pieszego bo to podatnicy, e po podejściu do przejścia dla pieszych, pieszy wciska przycisk, a nad ulicą zapala się tablica z informacją, e odlicza 20 sekund do ... http://www.youtube.com/watch?v=4ZdLjKl0lHc -- Krzysiek 53 |
Data: Marzec 14 2013 00:18:33 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Krzysztof 45 | pieszy wciska przycisk, a nad ulicą zapala się tablica z informacją, eLub tego http://www.youtube.com/watch?v=GNGBcT3twKo -- Krzysiek 54 |
Data: Marzec 14 2013 10:06:13 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: J.F | Uytkownik "Krzysztof 45" napisa w wiadomości Waśnie po to są przepisy, eby porządkować ruch, a nie po to, eby Mylisz się i to bardzo. Ano, bywaja takie przepisy, juz niekoniecznie rodem z PRL. Jeeli przepis przez kilka lat nie przynosi spodziewanych spoecznych rezultatw, Ktorych ? Anglia sie chlubi lubieniem tradycji, w tym i starych przepisow. Co prawda i u nich sie powoli zmienia :-) Wystarczyoby, eby kierowca przestrzega przepisw,A ktoś zada pytanie czemu pewne przepisy są nagminnie amane i to nie Cos mi sie kojarzy ze ten o wyprzedzaniu i omijaniu wprowadzono stosunkowo niedawno. I jak widac jest potrzebny. A ze nie stosowany ... za maly nacisk na kursach, za malo akcji policji, za malo propagandy. A wystarczy jeden zapis o ile stwierdzamy, a stwierdzamy e piesi i kierowcy to imbecyle i zaley nam i państwu na zadbaniu i o kierowcę i o pieszego bo to podatnicy, e po podejściu do przejścia dla pieszych, pieszy wciska przycisk, a nad ulicą zapala się tablica z informacją, e odlicza 20 sekund do ... Wystarczylyny tez zwykle swiatla, choc akurat mam watpliwosci czy w tym miejscu potrzebne - pusta droga w kamerze, maly ruch. W zupelnosci wystarcza te przepisy ktore sa. J. 55 |
Data: Marzec 12 2013 13:03:42 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2013-03-12 12:31, masti pisze: tu przecie nie ma adnych wątpliwości, e winny jest kierowca. Ju chyba Lektura pms mwi, ze są tacy, ktrym się wątpliwości jak zwykle cudownie objawią :> 56 |
Data: Marzec 12 2013 14:50:34 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak | W dniu 2013-03-12 13:03, Artur Maśląg pisze: W dniu 2013-03-12 12:31, masti pisze: Ja tylko czekam na wyzwanie policjantw od kapelusznikw. :) -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wrocaw, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 2.0HDi/90 "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokj." 57 |
Data: Marzec 13 2013 15:04:16 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2013-03-12 14:50, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze: W dniu 2013-03-12 13:03, Artur Maśląg pisze: Byli ju wymuszaczami, podpuszczaczami, parwami, pewnie się jeszcze coś znajdzie ;) 58 |
Data: Marzec 13 2013 01:44:55 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: J.F. | Dnia Tue, 12 Mar 2013 13:03:42 +0100, Artur Malg napisa(a): W dniu 2013-03-12 12:31, masti pisze: No bo policjant jest winny. Co to za hamowanie bez potrzeby i bez popatrzenia w lusterka ? :-P J. 59 |
Data: Marzec 12 2013 13:53:39 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: Big Jack | W wiadomoci To trzeba si postara, by oprcz znakw i pieszych Nie zignorowa, tylko nie wyhamowa (liska jezdnia + za dua prdko + cokolwiek) -- Big Jack ////// GG: 660675 ( o o) -- ooO-( )-Ooo- 60 |
Data: Marzec 12 2013 14:01:07 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: Artur Malg | W dniu 2013-03-12 13:53, Big Jack pisze: W wiadomoci Wiedziaem :> 61 |
Data: Marzec 12 2013 15:28:24 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: ::-::dysmorfofob::-:: | Nie zignorowa, tylko nie wyhamowa (liska jezdnia + za dua prdko + Ewidentna wina drogowcow. ::f:: 62 |
Data: Marzec 12 2013 14:44:30 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: | Artur Maśląg wrote: Wiedziaem :> Ale taka prawda, hamowa przed przejściem co widać wyranie, po prostu za pno zaczą. Zabrako mu paru metrw. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ 63 |
Data: Marzec 12 2013 17:36:31 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Myjk | Tue, 12 Mar 2013 13:53:39 +0100, Big Jack Nie zignorowa, tylko nie wyhamowa (śliska jezdnia + za dua prędko + To znaczy ni mniej ni więcej, e za szybko jecha, albo zabrako umiejętności -- a jak brakuje umiejętności, to się jedzie jeszcze wolniej (albo wcale) i prawym pasem, w szczeglności nie wyprzedzając przed przejściem dla pieszych. Przecie to takie proste. W najgorszym wypadku poszoby trochę blachy do klepania radiowozu, a nie kości przechodnia. -- Pozdor Myjk 64 |
Data: Marzec 12 2013 19:57:07 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: R2r | W dniu 2013-03-12 17:36, Myjk pisze: [...] W najgorszym wypadkuUuu, panie... to to byby atak na funkcjonariuszy na subie! ;-) -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ 65 |
Data: Marzec 12 2013 20:45:17 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Myjk | Tue, 12 Mar 2013 19:57:07 +0100, R2r [...] W najgorszym wypadkuUuu, panie... to to byby atak na funkcjonariuszy na subie! ;-) Oni dygają kombiakami, dwjkami i z przodu -- to mają duy zapas zgniotu. Zanim renwka by dojechaa do nich w celu ataku, to by się trochę zeszo. ;) -- Pozdor Myjk 66 |
Data: Marzec 13 2013 01:48:40 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: J.F. | Dnia Tue, 12 Mar 2013 17:36:31 +0100, Myjk napisa(a): Tue, 12 Mar 2013 13:53:39 +0100, Big Jack Ale droga zatrzymania zawsze jakas jest. Ma w ogole nie wyjezdzac, bo zadna niezerowa predkosc nie uchroni przed wszystkimi sytuacjami ? J. 67 |
Data: Marzec 13 2013 08:57:41 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Myjk | Wed, 13 Mar 2013 01:48:40 +0100, J.F. Ale droga zatrzymania zawsze jakas jest. Jak się nie potrafi zastosować do jednego z pierwszych Art. PoRD, a tymbardziej nie jest w stanie wyhamować przed OZNACZONYM przejściem dla pieszych przed ktrym zatrzymuje się inny pojazd, to moe lepiej jednak niech nie wyjeda. -- Pozdor Myjk 68 |
Data: Marzec 12 2013 14:01:02 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: hisjusz | W dniu 2013-03-12 12:26, Artur Maśląg pisze: http://www.podlaska.policja.gov.pl/index.php?idart=11147 Staram się nie wpuszczać pieszych na przejście a gdy ju wpuszczam i jestem na prawym pasie patrze w lusterka i kiedy widzę e coś nadciąga z dua prędkością wciskam klakson. Na filmie widać klasykę, chopina z Meganki zapatrzy się na Lagunę i chcia polecieć za nią. Widać e jezdnia jest śliska zapewne ba się nacisnąć hebel eby go nie obrcio. Niestety stao się, wina kierowcy z Megane. We Wrocawiu na ul.Powstańcw Śląskich jest tak zwane "Rondo" (tylko z nazwy) z 3 pasami i często na nim są dzwony, kierowcy ledwo radzą sobie z przejechaniem bezkolizyjnie z innymi samochodami a co dopiero z pieszymi.Piesi aby pokonać jezdnie mają 3 pasy w jednym kierunku. Często zdarza się na tym rondzie jak na filmie e jeden się zatrzyma a reszta zapierdala dlatego staram się tam nie ustępować pierwszeństwa pieszym! Gorszym trikiem od pieszych na pasach jest trawmaj zatrzymujący się przed światami, gdzie na sygnalizatorze pali się zielone, tabliczką przystanek jest sabo widoczna, otwierają się dzwi tramwaju a przed koa pojazdu wyskakują piesi lub co gorsza dzwi tramwaju zamknięte a z chodnika na jezdnie wchodzą piesi;/. Ju dwukrotnie mi się zdarzyo nie zareagować adekwatnie do sytuacji;/ Patrzyem na świato na sygnalizatorze i myślaem eby zdąyć a tu ludzie zaczynają wyazić. Chwila zagapienia 1 s;/ 69 |
Data: Marzec 12 2013 20:09:57 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Shrek | On 2013-03-12 14:01, hisjusz wrote: Staram się nie wpuszczać pieszych na przejście a gdy ju wpuszczam i A nie wyskakują wtedy jak najszybciej spod twojej maski? Shrek. 70 |
Data: Marzec 12 2013 14:42:53 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: | Artur Maśląg wrote: Pogoda nie najlepsza, przejście widoczne z daleka, piesi podobnie, Radiowozy często stają w do przypadkowych miejscach, więc to akurat aden argument. Oczywiście, zaraz ktoś się znajdzie, kto będzie twierdzi e ta Bo powinna. Trafi durny na durnego i efekt widać. Jakoś drugi pieszy zauway auto i cofną się zawczasu, a ta sza jak owca na rze. -- ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ 71 |
Data: Marzec 12 2013 17:25:12 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: DoQ | W dniu 2013-03-12 15:42, tᴏ pisze: Radiowozy często stają w do przypadkowych miejscach, więc to akurat Tak czy inaczej obserwując to co się dzieje na drogach, mam wraenei e ludzie zupenie nie ogarniają tego co się dzieje. Tak jakbyś puści za kko bota, albo szympansa ktry ogarną tylko kręcenie fajerą i zmianę biegw. Pozdr. 72 |
Data: Marzec 12 2013 18:14:48 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: szufela | Bo powinna. Trafi durny na durnego i efekt widać. Jakoś drugi pieszy Najlepsze, jak zobaczyla fruwajaca kolezanke to spierdolila gdzie pieprz rosnie :) Oczywiscie w tym wypadku wina jest kierowcy, ktory widzial z daleka stojacych pieszych i byl pewien, ze sobie poczekaja, tzn nie spodziewal sie, ze policja ich pusci :) Dla mnie jednak przy wiekszosci przejsc dla pieszych powinny byc zolte pulsacyjne swiatla, bo ludzie nie zwracaja uwagi na znaki, zwlaszcza przy takiej pogodzie. sz. 73 |
Data: Marzec 13 2013 11:50:47 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Jan Koval |
Najlepsze, jak zobaczyla fruwajaca kolezanke to spierdolila gdzie pieprz rosnie :)Oczywiście będąc (najprawdopodobniej) w gębokim szoku Ty zachoawbyc spokoj o opanowanie? :) 74 |
Data: Marzec 12 2013 23:42:08 | Temat: Re: Trzeba si postara... | Autor: Gotfryd Smolik news | On Tue, 12 Mar 2013, tᴏ wrote: Trafi durny na durnego i efekt wida. Przetumacz to na prosty przypadek skrzyowania z pierwszestwem i uczciwie zapodaj, czy przy kolizji bdziesz twierdzi jak wyej. pzdr, Gotfryd 75 |
Data: Marzec 13 2013 00:52:27 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: R2r | W dniu 2013-03-12 23:42, Gotfryd Smolik news pisze: On Tue, 12 Mar 2013, tá´ wrote:Hmm... zbliając się do skrzyowania masz obowiązek zachowania szczeglnej ostroności. Bez względu na posiadane pierwszeństwo. Tak? A szczeglna ostrono to... (wg definicji ustawy PoRD)? Jeśli więc w wyniku analizy zdarzenia wyjdzie, e jednak miaeś moliwo uniknięcia wypadku a tego nie zrobieś to mimo posiadanego pierwszeństwa moe być rnie... Nie od dziś twierdzę, e fundamentem bezpieczeństwa na drogach jest wsppraca wszystkich uczestnikw ruchu. Nawet tych co to "są na prawie". Jeśli - mimo, ze jestem na drodze z pierwszeństwem - widzę inny pojazd na drodze podporządkowanej będący jak to się mwi "na kolizyjnej", to odruchowo szykuję się do manewru obronnego (ktry - nota bene - nie polega na podkurczeniu ng i puszczeniu kierownicy, jak to sugerowa kiedyś ktoś na grupie). Na zaączonym obrazku widać, e druga z pieszych przechodzących powstrzymaa się od wchodzenia przed jadący pojazd i dzięki temu nic jej się nie stao. Czy zachowanie ofiary wypadku mona bezsprzecznie określić mianem zachowania szczeglnej ostroności? Ja mam pewne wątpliwości (co nie znaczy, e wina za wypadek nie ley jednak gwnie po stronie kierującej samochodem)... -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ 76 |
Data: Marzec 13 2013 12:34:10 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Gotfryd Smolik news | On Wed, 13 Mar 2013, R2r wrote: Hmm... zbliajc si do skrzyowania masz obowizek zachowania szczeglnej ostronoci. Bez wzgldu na posiadane pierwszestwo. Tak? Oczywiscie. I jak bardzo oraz jak czst krzyczysz, e ten z pierwszestwa mia uwaa, a nie doprowadza do kolizji tylko dlatego, e temu z boku nie chciao si zatrzyma? Jeli wic w wyniku analizy zdarzenia wyjdzie, e jednak miae moliwo uniknicia wypadku a tego nie zrobie to mimo posiadanego pierwszestwa moe by rnie... Moe by. Tylko nikt nie oczekuje PREWENCYJNEGO zakadania, e pojazd bez pierwszestwa si NIE ZATRZYMA! Kiedy piesi wchodzili na przejcie oba jadce pojazdy (radiowz i ten pierwszy wyprzedzajcy, nie ten sprawczyni wypadku) spokojnie mogy si zatrzyma. Tym bardziej ten jadcy "jedn pozycj z tyu". A spora cz postw na grupie zmierza do takiego oczekiwania wobec pieszego. Na zaczonym obrazku wida, e druga z pieszych przechodzcych powstrzymaa si od wchodzenia przed jadcy pojazd i dziki temu nic jej si nie stao. Ale to jest zachowanie "wytresowane" przez powszechne nieustpowanie pieszym. Jakby jadcych z pierwszestwem "wytresowa" do zatrzymywania si przed skrzyowaniami poprzez powszechne wyjedanie pod nos z podporzdkowanej, to rwnie widok samochodu zatrzymujcego si "z pierwszestwem" na skrzyowaniu nie byby niczym dziwnym. Zachowaniem "niewytresowanym" i wynikym z usiowania uniknicia wypadku byo cofnicie si jak kolizja bya oczywista. Czy zachowanie ofiary wypadku mona bezsprzecznie okreli mianem zachowania szczeglnej ostronoci? Ja mam pewne wtpliwoci (co nie znaczy, e wina za wypadek nie ley jednak gwnie po stronie kierujcej samochodem)... Ale moemy si w 100% zgodzi :) pzdr, Gotfryd 77 |
Data: Marzec 12 2013 20:03:18 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Hinek | Uytkownik "Artur Maśląg" napisa To oczywista manipulacja. Od czasu wprowadzenia obowiązku jazdy z wączonymi światami w dzień takie wypadki ju się nie zdarzają. -- Hinek 78 |
Data: Marzec 12 2013 20:35:41 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: h.w.d.p. | W dniu 2013-03-12 12:26, Artur Maśląg pisze: http://www.podlaska.policja.gov.pl/index.php?idart=11147 tej kurwie z reno powinni dozywotnio zabrac PJ. 79 |
Data: Marzec 12 2013 21:13:14 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: R2r | W dniu 2013-03-12 12:26, Artur Maśląg pisze: http://www.podlaska.policja.gov.pl/index.php?idart=11147W artykule napisali, e prowadzia kobieta. Ech ta rzetelno dziennikarska. Powinni napisać "baba". Wszak nie o peć tutaj chodzi ale o mentalno kierowcy. ;-) -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ 80 |
Data: Marzec 12 2013 21:40:06 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2013-03-12 21:13, R2r pisze: W artykule napisali, e prowadzia kobieta. Ech ta rzetelno Coś w tym guście - baba, blondynka - to mentalno, a nie peć czy ma. Niemniej dawabym szansę resocjalizacji po czymś takim (przeciwny jestem pomysom zatrzymywania uprawnień na zawsze po pierwszym razie) - kiedyś tutaj chyba nawet opisywaem sytuację, jak go wyprzedzi/ominą parę samochodw przed pasami (poszed lewym i prawie potrąci pieszych na pasach) i zatrzymay go czerwone na najbliszym skrzyowaniu. Dojechaem, wyszedem, zapukaem w szybkę i zapytaem - zdajesz sobie sprawę czowieku, co zrobieś? Powiedzia "przepraszam". Wiesz, byo to szczerze. 81 |
Data: Marzec 12 2013 21:53:32 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: R2r | W dniu 2013-03-12 21:40, Artur Maśląg pisze: W dniu 2013-03-12 21:13, R2r pisze:W rzeczy samej. :-) Niemniej dawabym szansę resocjalizacji po czymś takim (przeciwnyZapewne autor takiego pomysu (ja nim z pewnością nie jestem) jest w swoim mniemaniu w 100% nieomylny. ;-) -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ 82 |
Data: Marzec 12 2013 22:23:25 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: Artur Maśląg | W dniu 2013-03-12 21:53, R2r pisze: W dniu 2013-03-12 21:40, Artur Maśląg pisze: Ta, tylko do tego trzeba dojrzeć - mam w firmie regularną blondynkę z maści (jedzi niele i adnie parkuje). Jako e lokalizacja w w sporym biurowcu, to firm trochę jest - jest te blondynka mentalna (ma się nawet na oko zgadza) i ta na pustym parkingu potrafi zaparkować w poprzek. Ktregoś pięknego dnia firmowa blondi mnie pyta co za **** tak parkuje - no jak to kto, typowa blondynka :) Zapewne autor takiego pomysu (ja nim z pewnością nie jestem) jest w Nie ma ludzi nieomylnych i stąd te nie naley jedzić na granicy wyimaginowanym moliwości osobniczych. No, ale nie wszyscy na tyle dojrzewają... 83 |
Data: Marzec 13 2013 00:58:56 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: R2r | W dniu 2013-03-12 22:23, Artur Maśląg pisze: Nie ma ludzi nieomylnych [...]To fakt, ale ci, ktrzy wygaszają radykalne opinie zdają się waśnie za nieomylnych uwaać... -- Pozdrawiam. Artur. ______________________________________________________ 84 |
Data: Marzec 12 2013 21:39:15 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: ww |
http://www.podlaska.policja.gov.pl/index.php?idart=11147 Trzeba się mocno starać eby tak wleć pod auto. Pogoda nie najlepsza, auto widoczne za daleka... 85 |
Data: Marzec 13 2013 23:20:05 | Temat: Re: Trzeba się postarać... | Autor: megrims | On 03/12/2013 12:26 PM, Artur Maśląg wrote: http://www.podlaska.policja.gov.pl/index.php?idart=11147No ja wiem, e to nic śmiesznego i dobrze, e nikomu się nic nie stao, ale się polaem z tego. -- http://www.pobralem.pl I'm still clean.... |