Kurcze - drugi raz pojechalem do pracy na rowerze i drugi raz, w tym samym
miejscu, probowali mnie zabic. Skrzyzowanie Szczesliwickiej i Dickensa w DC
http://img64.imageshack.us/my.php?image=skrzyzowanievm2.jpg , pierwszenstwo
ma ciag Szczesliwicka (pionowa od dolu) i Dickensa (pozioma w lewo od
skrzyzowania), podporzadkowana Drawska (pozioma w prawo). Na gorze
skrzyzowania jest wjazd na petle autobusowa, ze znakiem zakazu ruchu. Ja
jade z dolu i chce wjechac tak jak na petle, bo skrecam w alejke parkowa
(skosna do gornego prawego rogu) i mam wrazenie, ze nikt ze zjezdzajacych z
Dickensa w Drawska (z lewa w prawo) i z Drawskiej w Dickensa (z prawej w
lewo)i Szczesliwicka (z prawej w dol) nie maja pojecia, ze rower moze miec
jakiekolwiek pierwszenstwo przed samochodem....

--
Axel

On Mon, 16 Apr 2007 22:27:35 +0200, Axel
 wrote:

Kurcze - drugi raz pojechalem do pracy na rowerze i drugi raz, w tym samym
miejscu, probowali mnie zabic. Skrzyzowanie Szczesliwickiej i Dickensa w DC
http://img64.imageshack.us/my.php?image=skrzyzowanievm2.jpg , pierwszenstwo
ma ciag Szczesliwicka (pionowa od dolu) i Dickensa (pozioma w lewo od
skrzyzowania), podporzadkowana Drawska (pozioma w prawo). Na gorze
skrzyzowania jest wjazd na petle autobusowa, ze znakiem zakazu ruchu. Ja
jade z dolu i chce wjechac tak jak na petle, bo skrecam w alejke parkowa
(skosna do gornego prawego rogu) i mam wrazenie, ze nikt ze zjezdzajacych z
Dickensa w Drawska (z lewa w prawo) i z Drawskiej w Dickensa (z prawej w
lewo)i Szczesliwicka (z prawej w dol) nie maja pojecia, ze rower moze miec
jakiekolwiek pierwszenstwo przed samochodem....

"Paweł Pluta"  wrote in message

A dopuszczasz możliwość, że w nieświadomości istnienia tam ścieżki oni
myślą "no przecież chyba nie jedzie na pętlę autobusową"?

On Tue, 17 Apr 2007 08:52:11 +0200, Axel
 wrote:

"Paweł Pluta"  wrote in message

A dopuszczasz możliwość, że w nieświadomości istnienia tam ścieżki oni
myślą "no przecież chyba nie jedzie na pętlę autobusową"?

A dopuszczasz mozliwosc, ze tak samo bym jechal skrecajac w lewo i nie

odbijajac w prawo? To, ze chce zjechac na petle nie ma znaczenia dla
ustepowania mi pierwszenstwa.

"Paweł Pluta"  wrote in message

A dopuszczasz możliwość, że w nieświadomości istnienia tam ścieżki oni
myślą "no przecież chyba nie jedzie na pętlę autobusową"?

A dopuszczasz mozliwosc, ze tak samo bym jechal skrecajac w lewo i nie

No niezbyt tak samo.

odbijajac w prawo? To, ze chce zjechac na petle nie ma znaczenia dla
ustepowania mi pierwszenstwa.

Ale ma znaczenie dla przewidywania Twojego ruchu po drodze. Jak kierowca
się spodziewa, że mu łukiem pojedziesz w lewo, to inaczej planuje jazdę
niż kiedy się spodziewa, że pojedziesz na durch tam, gdzie jest znak
zakazu.

On Tue, 17 Apr 2007 10:24:52 +0200, Axel
 wrote:

"Paweł Pluta"  wrote in message

A dopuszczasz możliwość, że w nieświadomości istnienia tam ścieżki oni
myślą "no przecież chyba nie jedzie na pętlę autobusową"?

A dopuszczasz mozliwosc, ze tak samo bym jechal skrecajac w lewo i nie

No niezbyt tak samo.

odbijajac w prawo? To, ze chce zjechac na petle nie ma znaczenia dla
ustepowania mi pierwszenstwa.

Ale ma znaczenie dla przewidywania Twojego ruchu po drodze. Jak kierowca
się spodziewa, że mu łukiem pojedziesz w lewo, to inaczej planuje jazdę
niż kiedy się spodziewa, że pojedziesz na durch tam, gdzie jest znak
zakazu.

Po pierwsze - co widac na zdjeciu - tam i tak trzeba pojechac lukiem w lewo,

a dopiero potem mozna odbic na petle.
Po drugie - w piatek zaatakowala mnie babcia z lewej - zatrzymala sie 30 cm
ode mnie tylko dlatego, ze "wyprostowalem" luk - gdybym skrecal w lewo,
polozylbym sie jej na masce (nastepnym razem chyba tak zrobie); wczoraj
wyjechal mi gostek z prawej tak, ze wjechalbym mu w drzwi kierowcy - gdybym
jechal po luku moze trafilbym go w przedni blotnik. Co ma to wspolnego z
kierunkiem mojej jazdy?

"Paweł Pluta"  wrote in message

Po drugie - w piatek zaatakowala mnie babcia z lewej - zatrzymala sie
30 cm  ode mnie tylko dlatego, ze "wyprostowalem" luk - gdybym skrecal
w lewo,  polozylbym sie jej na masce (nastepnym razem chyba tak
zrobie); wczoraj  wyjechal mi gostek z prawej tak, ze wjechalbym mu w
drzwi kierowcy - gdybym  jechal po luku moze trafilbym go w przedni
blotnik. Co ma to wspolnego z  kierunkiem mojej jazdy?

Cały czas to samo. Jedziesz jakbyś skręcał w lewo i kierowcy się
dostosowują. A że nagle i niespodziewanie (no bo prezcież tam tylko
autobusy) skręcasz na pętlę, to im kalkulacje się sypią. Zwłaszca że
pewnie przy tym zwalniasz.
(Oczywiście może być i tak, że się pchają zwyczajnie na chama, ale z
doświadczenia mi wynika, że jak się całowiek zastanowi, czy sam nie robi
czegoś głupiego, to nagle tych chamów i idiotów gwałtownie ubywa)

Axel napisał(a):

Kurcze - drugi raz pojechalem do pracy na rowerze i drugi raz, w tym samym miejscu, probowali mnie zabic. Skrzyzowanie Szczesliwickiej i Dickensa w DC http://img64.imageshack.us/my.php?image=skrzyzowanievm2.jpg , pierwszenstwo ma ciag Szczesliwicka (pionowa od dolu) i Dickensa (pozioma w lewo od skrzyzowania), podporzadkowana Drawska (pozioma w prawo). Na gorze skrzyzowania jest wjazd na petle autobusowa, ze znakiem zakazu ruchu. Ja jade z dolu i chce wjechac tak jak na petle, bo skrecam w alejke parkowa (skosna do gornego prawego rogu) i mam wrazenie, ze nikt ze zjezdzajacych z Dickensa w Drawska (z lewa w prawo) i z Drawskiej w Dickensa (z prawej w lewo)i Szczesliwicka (z prawej w dol) nie maja pojecia, ze rower moze miec jakiekolwiek pierwszenstwo przed samochodem....

Jak jutro dojedziesz do skrzyżowania to się zatrzymaj, po prawej jest
chyba przejście dla pieszych, przeprowadź rower na drugą stronę i możesz
dalej jechać :)

On Mon, 16 Apr 2007 22:59:35 +0200, :::madej:::
 wrote:

Jak jutro dojedziesz do skrzyżowania to się zatrzymaj, po prawej jest
chyba przejście dla pieszych, przeprowadź rower na drugą stronę i możesz
dalej jechać :)

ROTFL. moze NTG, ale rower ma takie sama prawa jak samochody, i nie ma
potrzeby zeby tak kombinowac, tylko trzeba uswiadomic nieswiadomych, jakie

sa zasady (byle nie kosztem wlasnego zycia/zdrowia).

"Paweł Pluta"  wrote in message

ROTFL. moze NTG, ale rower ma takie sama prawa jak samochody, i nie ma
potrzeby zeby tak kombinowac, tylko trzeba uswiadomic nieswiadomych,
jakie

To skrzyżowanie wygląda na oko tak, że jazda na wprost może być
najzwyczajniej na świecie zaskakująca dla kierowcy z poprzecznej.

On Tue, 17 Apr 2007 08:57:01 +0200, Axel
 wrote:

"Paweł Pluta"  wrote in message

ROTFL. moze NTG, ale rower ma takie sama prawa jak samochody, i nie ma
potrzeby zeby tak kombinowac, tylko trzeba uswiadomic nieswiadomych,
jakie

To skrzyżowanie wygląda na oko tak, że jazda na wprost może być
najzwyczajniej na świecie zaskakująca dla kierowcy z poprzecznej.

To, ze jade prosto nie ma najmniejszego znaczenia, bo to sie dzieje
_na_koncu_ skrzyzowania. A wczesniej mi nie ustepuja.

"Paweł Pluta"  wrote in message

To skrzyżowanie wygląda na oko tak, że jazda na wprost może być
najzwyczajniej na świecie zaskakująca dla kierowcy z poprzecznej.

To, ze jade prosto nie ma najmniejszego znaczenia, bo to sie dzieje
_na_koncu_ skrzyzowania. A wczesniej mi nie ustepuja.

Z tego obrazka wynika, że miejsce, gdzie by stanął samochód ustępujący Ci
pierwszeństwa znajduje się już _za_ wjazdem w tę pętlę. Więc kierowca ma
pełne prawo spodziewać się albo, że jedziesz w lewo i trzeba sie zatrzymać
za jakieś pięć - dziesięć metrów a koło wjazdu do pętli jeszcze spokojnie
może jechać, albo że w ogóle jedziesz w prawo i żadnego ustępowania nie ma
być. A Ty mu jedziesz na petlę, jakbyś był autobusem. No to, kurde, się
nie dziw, że ich zaskakujesz, chociaż niby formalnie jesteś w prawie.

Axel napisał(a):

Ten wczorajszy mi sie wladowal na _moja_ jezdnie.

On Tue, 17 Apr 2007 16:25:19 +0200, Etanol  wrote:

( ja niebieska strzałka wymuszający żółta )
i nie mam zamiaru twardo egzekwować swoich praw.

Adam Płaszczyca napisał(a):

On Tue, 17 Apr 2007 16:25:19 +0200, Etanol  wrote:

( ja niebieska strzałka wymuszający żółta )
i nie mam zamiaru twardo egzekwować swoich praw.

Kup Granadę :D

On Wed, 18 Apr 2007 19:02:21 +0200, Etanol  wrote:

Kup Granadę :D

A wiesz że kiedyś miałem taki zamiar jakieś 10 lat temu
taką z silnikiem V6 w sumie za dość nieduże pieniądze.

Paweł Pluta napisał(a):

To skrzyżowanie wygląda na oko tak, że jazda na wprost może być
najzwyczajniej na świecie zaskakująca dla kierowcy z poprzecznej.

Swoją szosą przy wyjeździe z Wola Park w kierunku na Bemowo też jest
ścieżka rowerowa. Akurat prosto z wiaduktu. I chyba tylko ja o niej
wiem, bo kilka razy 'zaskoczyłem' kierowcę za mną, że aż z piskiem opon
hamował - jak zwolniłem, żeby się rozejrzeć, czy ktoś tą ścieżką
nie jedzie.

Andrzej Guziak napisał(a):

Bo to chyba jest poważny problem. Skrzyżowanie drogi ze ścieżką rowerową nie
jest oznakowane.

On Tue, 17 Apr 2007 18:14:37 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Paweł Pluta napisał(a):

To skrzyżowanie wygląda na oko tak, że jazda na wprost może być
najzwyczajniej na świecie zaskakująca dla kierowcy z poprzecznej.

To taki 'kierofca' powinien natychmiast zdać prawko, skoro tak łatwo go
'zaskoczyć'.

To taki 'kierofca' powinien natychmiast zdać prawko, skoro tak łatwo go
'zaskoczyć'.

Jasna dupa, następny geniusz, co go nigdy nie zaskakuje nic poza fortepianem
lecącym z dziesiątego piętra.

On Wed, 18 Apr 2007 11:16:08 +0200, Desoft
 wrote:

To taki 'kierofca' powinien natychmiast zdać prawko, skoro tak łatwo go
'zaskoczyć'.

Jasna dupa, następny geniusz, co go nigdy nie zaskakuje nic poza
fortepianem
lecącym z dziesiątego piętra.

Co za czasy... wystarczy powiedzieć sorry jak się kogoś zabije. Przecież to
przez zaskoczenie.

Użytkownik "Paweł Pluta"  napisał w wiadomości

To taki 'kierofca' powinien natychmiast zdać prawko, skoro tak łatwo go
'zaskoczyć'.

Jasna dupa, następny geniusz, co go nigdy nie zaskakuje nic poza
fortepianem
lecącym z dziesiątego piętra.

Co za czasy... wystarczy powiedzieć sorry jak się kogoś zabije. Przecież to
przez zaskoczenie.

No mnie na przykład niezmiennie zaskakuje, jak można tak nie rozumieć
prostych zdań we własnym języku, jak właśnie zaprezentowałeś.

Paweł Pluta napisał(a):

Jasna dupa, następny geniusz, co go nigdy nie zaskakuje nic poza fortepianem
lecącym z dziesiątego piętra.

On Wed, 18 Apr 2007 14:45:28 +0200, Andrzej Lawa
 wrote:

Paweł Pluta napisał(a):

Jasna dupa, następny geniusz, co go nigdy nie zaskakuje nic poza fortepianem
lecącym z dziesiątego piętra.

Nie trzeba do tego specjalnego geniuszu. Wystarczy mieć oczy, nie
unieruchomioną szyję i korzystać z tych "funkcji specjanych".

OK, przyznam, że zaskoczenie jest możliwe, ale wymagałoby to czajenia
się kogoś za przeszkodą zasłaniającą widok i nagłe zza niej wyskoczenie.

Ale wtedy mam tendencję jechać wolniej - już nie raz mi jakis posrany
pies usiłował zza samochodu wyskoczyć...

Ale w opisanej sytuacji - kiedy widoczność jest a "zaskoczenie" wynika
jedynie z lenistwa i bezmyślności kierowcy... Cóż, nie ma usprawiedliwienia.

Paweł Pluta napisał(a):

OK, przyznam, że zaskoczenie jest możliwe, ale wymagałoby to czajenia
się kogoś za przeszkodą zasłaniającą widok i nagłe zza niej wyskoczenie.

Niekoniecznie. No nie powiesz mi chyba, że ani razu nie widziałeś kierowcy,
który w biały dzień pojechał inaczej, niż oczekiwałeś.

Wiesz, ja tą drogą nie jeżdżę, więc stawiam tylko hipotezy. Ty jesteś
całkiem pewien, że tam rzeczywiście widać wyraźnie, że rowerzysta będzie
jechał prosto, a nie skręci, jak robią tam wszystkie pojazdy poza
autobusami? Jeździsz tamtędy?

Użytkownik "Paweł Pluta"  napisał w wiadomości

Wiesz, ja tą drogą nie jeżdżę, więc stawiam tylko hipotezy. Ty jesteś
całkiem pewien, że tam rzeczywiście widać wyraźnie, że rowerzysta będzie
jechał prosto, a nie skręci, jak robią tam wszystkie pojazdy poza
autobusami? Jeździsz tamtędy?

On Thu, 19 Apr 2007 08:05:03 +0200, "Desoft"
wrote:

Ja raz przyjąłem że kierowca będzie skręcał w prawo (miał włączony prawy
kierunkowskaz), było to niedługo po zrobieniu prawa jazdy. Więcej już nic
nie przyjmuję. Na to też jest przepis: zasada ograniczonego zaufania.

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Ja raz przyjąłem że kierowca będzie skręcał w prawo (miał włączony prawy
kierunkowskaz), było to niedługo po zrobieniu prawa jazdy. Więcej już nic
nie przyjmuję. Na to też jest przepis: zasada ograniczonego zaufania.

Może najpierw poznaj ten przepis, a potem zabieraj glos? Na razie
bzdurę walnąłeś.

On Thu, 19 Apr 2007 13:41:53 +0200, "Desoft"
wrote:

Może najpierw poznaj ten przepis, a potem zabieraj glos? Na razie
bzdurę walnąłeś.

Dobrze, napiszę drukowanymi literami:
Stoję na podporządkowanej, z lewej jedzie samochód włącza prawy
kierunkowskaz, ja ruszam, on jedzie prosto.

"Paweł Pluta"  wrote in message

Wiesz, ja tą drogą nie jeżdżę, więc stawiam tylko hipotezy. Ty jesteś
całkiem pewien, że tam rzeczywiście widać wyraźnie, że rowerzysta będzie
jechał prosto, a nie skręci, jak robią tam wszystkie pojazdy poza
autobusami? Jeździsz tamtędy?

ROTFL. moze NTG, ale rower ma takie sama prawa jak samochody, i nie ma potrzeby zeby tak kombinowac

"Etanol"  wrote in message

Respektuj przepisy to cie nikt nie będzie próbował zabić.

Po pierwsze o ile dobrze pamiętam tam jest wyjazd z pętli autobusowej

Po drugie tam jest chyba zakaz ruchu pojazdów który nie dotyczy pojazdów
ZTM, tak więc nikt normalny tamtędy się nie porusza oprócz autobusów.

Jak jutro dojedziesz do skrzyżowania to się zatrzymaj, po prawej jest
chyba przejście dla pieszych, przeprowadź rower na drugą stronę i możesz
dalej jechać :)

Respektuj przepisy to cie nikt nie będzie próbował zabić.
Po pierwsze o ile dobrze pamiętam tam jest wyjazd z pętli autobusowej

Axel powiada w dniu 2007-04-16 22:27:

Kurcze - drugi raz pojechalem do pracy na rowerze i drugi raz, w tym samym miejscu, probowali mnie zabic. Skrzyzowanie Szczesliwickiej i Dickensa w DC http://img64.imageshack.us/my.php?image=skrzyzowanievm2.jpg , pierwszenstwo ma ciag Szczesliwicka (pionowa od dolu) i Dickensa (pozioma w lewo od skrzyzowania), podporzadkowana Drawska (pozioma w prawo). Na gorze skrzyzowania jest wjazd na petle autobusowa, ze znakiem zakazu ruchu. Ja jade z dolu i chce wjechac tak jak na petle, bo skrecam w alejke parkowa (skosna do gornego prawego rogu) i mam wrazenie, ze nikt ze zjezdzajacych z Dickensa w Drawska (z lewa w prawo) i z Drawskiej w Dickensa (z prawej w lewo)i Szczesliwicka (z prawej w dol) nie maja pojecia, ze rower moze miec jakiekolwiek pierwszenstwo przed samochodem....

"Tomasz Nowicki"  wrote in message

mam
wrazenie, ze nikt ze zjezdzajacych z  Dickensa w Drawska (z lewa w
prawo) i z Drawskiej w Dickensa (z prawej w  lewo)i Szczesliwicka (z
prawej w dol) nie maja pojecia, ze rower moze miec  jakiekolwiek
pierwszenstwo przed samochodem....

A poza tym cmentarze są pełne takich, co mieli 100% racji ;)

On Tue, 17 Apr 2007 08:58:09 +0200, "Axel"
wrote:

Dlatego zyje. Bo nie dalem sie rozjechac babci w piatek, a wczoraj nie
wjechalem w drzwi renowki.

Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości

Kurcze - drugi raz pojechalem do pracy na rowerze i drugi raz, w tym samym
miejscu, probowali mnie zabic. Skrzyzowanie Szczesliwickiej i Dickensa w

"Rabbit McCroolick"  wrote in message

Kurcze - drugi raz pojechalem do pracy na rowerze i drugi raz, w tym
samym  miejscu, probowali mnie zabic. Skrzyzowanie Szczesliwickiej i
Dickensa w

to pewnie dlatego, ze nie miales wlaczonych swiatel mijania, trzeba
wprowadzic nakaz jazdy rowerzystow z wlaczonymi swiatlami i nie bedzie
wypadkow, tak jak od dzis nie bedzie wypadkow samochodowych ;-)

Hello Axel,

Tuesday, April 17, 2007, 8:59:50 AM, you wrote:

[...]

Wlasnie sie wczoraj zastanawialem, czy nie zalozyc mrugajacej bialej lampki
z przodu, tylko sie zastanawiam, czy w ogole bedzie to cos dawalo.

Tylna mrugajaca _zawsze_ wlaczam - na wszelki wypadek (rowniez w
dzien).

"RoMan Mandziejewicz"  wrote in message

Wlasnie sie wczoraj zastanawialem, czy nie zalozyc mrugajacej bialej
lampki  z przodu, tylko sie zastanawiam, czy w ogole bedzie to cos
dawalo.

Daje. Nawet w słoneczny dzień. Właśnie dzięki mruganiu. Ale nawet
jesli nie mruga, to sam trupiosiny kolor diod rzuca się w oczy.

Tylna mrugajaca _zawsze_ wlaczam - na wszelki wypadek (rowniez w
dzien).

Chwała Ci za to.

Użytkownik Axel napisał:

Kurcze - drugi raz pojechalem do pracy na rowerze i drugi raz, w tym samym miejscu, probowali mnie zabic. Skrzyzowanie Szczesliwickiej i Dickensa w DC http://img64.imageshack.us/my.php?image=skrzyzowanievm2.jpg , pierwszenstwo ma ciag Szczesliwicka (pionowa od dolu) i Dickensa (pozioma w lewo od skrzyzowania), podporzadkowana Drawska (pozioma w prawo). Na gorze skrzyzowania jest wjazd na petle autobusowa, ze znakiem zakazu ruchu. Ja jade z dolu i chce wjechac tak jak na petle, bo skrecam w alejke parkowa (skosna do gornego prawego rogu) i mam wrazenie, ze nikt ze zjezdzajacych z Dickensa w Drawska (z lewa w prawo) i z Drawskiej w Dickensa (z prawej w lewo)i Szczesliwicka (z prawej w dol) nie maja pojecia, ze rower moze miec jakiekolwiek pierwszenstwo przed samochodem....

Czarek Daniluk napisał(a):

PS:
Jak się zapienię to i też będę świecił, tylko muszę zastosować mniej prądożerne oświetlenie :)

On Apr 17, 9:52 am, Tomasz Pyra  wrote:

Czarek Daniluk napisał(a):

> PS:
> Jak się zapienię to i też będę świecił, tylko muszę zastosować mniej
> prądożerne oświetlenie :)

Obawiam się, że w dzień mniej prądożerne oświetlenie to nic nie da.
W dzień jednak żarowiasta kamizelka rządzi :)

 napisał(a):

Moje oświetlenie pomimo dosyć mocnego świecenia ( przód ciągnie jakieś
500mA przy 11V ) tył coś koło 150mA przy tym samym zasilaniu.

Tylko dlaczego większość gaci dla męskiej części rowerzystów jest w
tym kolorze ??

Nie mam nic przeciwko rowerzystom i sam jezdze na rowerze ale unikam jezdzenia po ulicy jak ognia. To jest moim zdaniem chory pomysl zeby przy takim natezeniu ruchu i takim stanie drog i ogolnie "nerwowej jezdzie" jak np w Warszawie jeszcze pchac sie z rowerem na ulice. Taki rower pojedzie maksymalnie 20km/h, jak samochod jedzie te 50km/h to jest tak jakby rower stal w miejscu na ulicy a samochod jechal 30km/h i co dalej? W 100% przypadkow bedzie proba wyprzedzania w niesprzyjajacych warunkach albo nerwy, rower poprostu tu nie pasuje, to nie Chiny.

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Taki rower pojedzie
maksymalnie 20km/h,

Użytkownik Budzik napisał:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Taki rower pojedzie maksymalnie 20km/h,

ROTFL...

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Taki rower pojedzie
maksymalnie 20km/h,

ROTFL...

Maszynką krosową, tanią na semislickach spokojnie bujam się do 40km/h i
przed dłuższą chwilę jestem w stanie utrzymać tą prędkość.
Normalna prędkość przelotowa jak dla mnie to okolice 30km/h, z wiatrem
bez problemu 35km/h.
Nie wiem czym Kolega jeździ ale niech sobie może napompuje porządnie
kółka :P

Taki rower pojedzie maksymalnie 20km/h,

ROTFL...

Maszynką krosową, tanią na semislickach spokojnie bujam się do 40km/h i przed dłuższą chwilę jestem w stanie utrzymać tą prędkość.
Normalna prędkość przelotowa jak dla mnie to okolice 30km/h, z wiatrem bez problemu 35km/h.
Nie wiem czym Kolega jeździ ale niech sobie może napompuje porządnie kółka :P

Pozdro !!

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Taki rower pojedzie maksymalnie 20km/h,

ROTFL...

Maszynką krosową, tanią na semislickach spokojnie bujam się do 40km/h
i przed dłuższą chwilę jestem w stanie utrzymać tą prędkość.
Normalna prędkość przelotowa jak dla mnie to okolice 30km/h, z
wiatrem bez problemu 35km/h.
Nie wiem czym Kolega jeździ ale niech sobie może napompuje porządnie
kółka
:P

To teraz ja robie ROTFL, ciekawe ile czasu Kolega da rade pojechac te
40km/h, chyba wlasnie ta "dluzsza chwile" ktora trwa 10min zakladajac
ze nie pod gorke, a pozniej czarno przed oczami i szum w glowie a w
plucach spaliny
:))  Wlasnie typowe myslenie rowerzysty na ulicy: "w sumie jade szybko,
napewno nie przeszkadzam i wszyscy mnie podziwiaja za sprawnosc" :))

Użytkownik yax napisał:

To teraz ja robie ROTFL, ciekawe ile czasu Kolega da rade pojechac te 40km/h, chyba wlasnie ta "dluzsza chwile" ktora trwa 10min zakladajac ze nie pod gorke, a pozniej czarno przed oczami i szum w glowie a w plucach spaliny :))  Wlasnie typowe myslenie rowerzysty na ulicy: "w sumie jade szybko, napewno nie przeszkadzam i wszyscy mnie podziwiaja za sprawnosc" :))

Czarek Daniluk powiada w dniu 2007-04-17 06:26:

Mnie wczoraj na Rondzie Starzyńskiego próbował przejechać betoniarką ;) bo oczywiście on wjeżdża na rondo, a rower jadący po tym rondzie to już w.g niego pierwszeństwa nie ma ;) ale na szczęście w ostatniej chwili mnie zauważył :)

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Tak naprawdę to zapalanie świateł bardziej przydałoby się właśnie
rowerzystom - tyle, że to dla nich upierdliwe, pamiętać o ładowaniu
akumulatorków i pstrykaniu lampką

Hello Budzik,

Tuesday, April 17, 2007, 12:21:24 PM, you wrote:

Tak naprawdę to zapalanie świateł bardziej przydałoby się właśnie
rowerzystom - tyle, że to dla nich upierdliwe, pamiętać o ładowaniu
akumulatorków i pstrykaniu lampką

dodatkowo trzeba dodac, ze rowerzysta powinien uzywac lampki o swietle
ciagłym a nie mrugajacym i to jest najbardziej upierdliwe!

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Tak naprawdę to zapalanie świateł bardziej przydałoby się właśnie
rowerzystom - tyle, że to dla nich upierdliwe, pamiętać o ładowaniu
akumulatorków i pstrykaniu lampką

dodatkowo trzeba dodac, ze rowerzysta powinien uzywac lampki o swietle
ciagłym a nie mrugajacym i to jest najbardziej upierdliwe!

Z tyłu może mieć migające.

Hello Budzik,

Tuesday, April 17, 2007, 6:06:27 PM, you wrote:

[...]

dodatkowo trzeba dodac, ze rowerzysta powinien uzywac lampki o swietle
ciagłym a nie mrugajacym i to jest najbardziej upierdliwe!

Z tyłu może mieć migające.

a z przodu nie...

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

dodatkowo trzeba dodac, ze rowerzysta powinien uzywac lampki o swietle
ciagłym a nie mrugajacym i to jest najbardziej upierdliwe!

Z tyłu może mieć migające.

a z przodu nie...

W dzień bym dopuścił z przodu _białe_ migające. W nocy - _białe_
ciągłe.

a jakas argumentacja? Bo z doswiadczenia wiem ze migajki sa zdecydowanie
lepiej widoczne.

Hello blackbird,

Tuesday, April 17, 2007, 10:51:25 PM, you wrote:

a jakas argumentacja? Bo z doswiadczenia wiem ze migajki sa zdecydowanie
lepiej widoczne.

Nie widac w jakiej odleglosci znajduje sie rowerzysta.

Zdecydowanie juz lepsze sa nawet brudne odblaski,

migajace powinny byc kategorycznie zakazane, ja widzac to migajace
badziewie, poprostu nie gasze dlugich swiatel.

Nie widac w jakiej odleglosci znajduje sie rowerzysta.

?

Chyba masz jakiś problem...

Hello blackbird,

Wednesday, April 18, 2007, 12:17:35 AM, you wrote:

Nie widac w jakiej odleglosci znajduje sie rowerzysta.

?

A czy Ty jestes w stanie w rozsadnym czasie precyzyjnie okreslic
odleglosc i szybkosc takiego rowerzysty? O tym czy porusza sie
srodkiem S5 (bo pijany), czy jedzie poboczem juz nie wspomne... Tego
w pierwszej chwili nie wiadac, bo widac jedynie denerwujace
blysniecia.

Chyba masz jakiś problem...

Ja nie mam problemu, rowerzysta jest IMO nieoswietlony wiec, ja tez nie
czuje obowiazku gasic dlugich swiatel.

w pierwszej chwili nie wiadac, bo widac jedynie denerwujace
blysniecia.

Ale już wiesz, że jest tam rowerzysta. A ta informacja jest
najważniejsza.

Hello blackbird,

Wednesday, April 18, 2007, 5:47:13 PM, you wrote:

w pierwszej chwili nie wiadac, bo widac jedynie denerwujace
blysniecia.

Ale już wiesz, że jest tam rowerzysta. A ta informacja jest
najważniejsza.

Oczywiscie, ze blyskajaca dioda jest lepsza niz brak oswietlenia. Nie zgodze
sie jednak, ze informacja "jest rowerzysta" jest wystarczajaca.

Byc moze masz lepszy wzrok, ale ja nie umie precyzyjnie okreslic w
sensownym czasie polozenia, predkosci i kierunku ruchu rowerzysty
stosujacego takie oswietlenie.

Jak juz pisalem, zwykly odblask jest lepszy, bo jest widoczny

Użytkownik "blackbird"  napisał w wiadomości

oswietlenie. Jak juz pisalem, zwykly odblask jest lepszy, bo jest widoczny jadac na swiatlach mijania z 300 metrow a z okolo 150-200 metrow nie da sie

Hello Desoft,

Thursday, April 19, 2007, 8:19:01 AM, you wrote:

oswietlenie. Jak juz pisalem, zwykly odblask jest lepszy, bo jest widoczny
jadac na swiatlach mijania z 300 metrow a z okolo 150-200 metrow nie da
sie

że co?? Twoje światła mijania w odległości 300m świecą na wysokości 1,2m

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości

że co?? Twoje światła mijania w odległości 300m świecą na wysokości 1,2m

Nie muszą - dobrym odblaskom wystarcza światło rozproszone. Podobnie
jak znakom drogowym z folii odblaskowej.

On Thu, 19 Apr 2007 12:43:28 +0200, "Desoft"
wrote:

Bez przesady na 300m nie mają prawa dawać nawet rozproszonego.

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w wiadomości

Mają. Jakoś światła auta widać z kilku kilometrów. Jakim cudem?

On Thu, 19 Apr 2007 13:43:23 +0200, "Desoft"
wrote:

Mają. Jakoś światła auta widać z kilku kilometrów. Jakim cudem?

Takim, że mam czasami ochotę takiego zatrzymać i pogasić mu je jakimś
ciężkim przedmiotem.

blackbird  napisał(a):

Nie widac w jakiej odleglosci znajduje sie rowerzysta. Zdecydowanie juz
lepsze sa nawet brudne odblaski, migajace powinny byc kategorycznie
zakazane, ja widzac to migajace badziewie, poprostu nie gasze dlugich
swiatel.

On Wed, 18 Apr 2007 13:25:53 +0000 (UTC), SHP
 wrote:

blackbird  napisał(a):

Nie widac w jakiej odleglosci znajduje sie rowerzysta. Zdecydowanie juz
lepsze sa nawet brudne odblaski, migajace powinny byc kategorycznie
zakazane, ja widzac to migajace badziewie, poprostu nie gasze dlugich
swiatel.

Ja, widząc, że ktoś nie gasi długich, czasem zjeżdżam na jego pas. ;)
Kiedyś pstrykałem lampą błyskową aparatu...
Rowerzysci ciemni - źle, rowerzyści dobrze widoczni też źle...

Sorry, na coś trzeba sie zdecydować.

Paweł Pluta napisał(a):

Rowerzyści z migającym to nie są rowerzyści dobrze widoczni.

On Wed, 18 Apr 2007 19:06:56 +0200, Etanol
 wrote:

Paweł Pluta napisał(a):

Rowerzyści z migającym to nie są rowerzyści dobrze widoczni.

A ja uważam że dobrze są widoczni, migające przyciąga wzrok !

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Rowerzyści z migającym to nie są rowerzyści dobrze widoczni.

A ja uważam że dobrze są widoczni, migające przyciąga wzrok !

Są lepiej zauważalni. Ale na dobrą widoczność po zauważeniu się to nie
przekłada, a nawet takową pogarsza. Wyjaśnienie już było. Wolisz być
wcześniej widoczny, ale dupnięty przez trudność w zlokalizowaniu, czy
później widoczny, ale pewnie i bezpiecznie ominięty?

On Wed, 18 Apr 2007 21:51:22 +0000 (UTC), Budzik
 wrote:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Rowerzyści z migającym to nie są rowerzyści dobrze widoczni.

A ja uważam że dobrze są widoczni, migające przyciąga wzrok !

Są lepiej zauważalni. Ale na dobrą widoczność po zauważeniu się to nie
przekłada, a nawet takową pogarsza. Wyjaśnienie już było. Wolisz być
wcześniej widoczny, ale dupnięty przez trudność w zlokalizowaniu, czy
później widoczny, ale pewnie i bezpiecznie ominięty?

ale my mówimy o przedniej migajce cały czas? Widzisz rowerzyste z przodu,

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

ale my mówimy o przedniej migajce cały czas? Widzisz rowerzyste z
przodu,

O przedniej? A to nie zauważyłem w zamieszaniu i miałem na  myśli
tylną.

On Thu, 19 Apr 2007 08:36:18 +0000 (UTC), Budzik
 wrote:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

ale my mówimy o przedniej migajce cały czas? Widzisz rowerzyste z
przodu,

O przedniej? A to nie zauważyłem w zamieszaniu i miałem na  myśli
tylną.

ale tylnia zgodnie z przepisami moze mrugac, wiec chyba bedziesz sie musiał
przyzwyczaic. :)

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

ale my mówimy o przedniej migajce cały czas? Widzisz rowerzyste z
przodu,

O przedniej? A to nie zauważyłem w zamieszaniu i miałem na  myśli
tylną.

ale tylnia zgodnie z przepisami moze mrugac, wiec chyba bedziesz sie
musiał przyzwyczaic. :)

Ale nie jest kwestią, czy to legalne, tylko czy to lepsze. Wiem, że
legalne to jest.

Paweł Pluta wrote:

Rowerzyści z migającym to nie są rowerzyści dobrze widoczni.

Hello Budzik,

Tuesday, April 17, 2007, 10:21:26 PM, you wrote:

dodatkowo trzeba dodac, ze rowerzysta powinien uzywac lampki o swietle
ciagłym a nie mrugajacym i to jest najbardziej upierdliwe!

Z tyłu może mieć migające.

a z przodu nie...

W dzień bym dopuścił z przodu _białe_ migające. W nocy - _białe_
ciągłe.

a jakas argumentacja? Bo z doswiadczenia wiem ze migajki sa zdecydowanie
lepiej widoczne.

On Tue, 17 Apr 2007 20:21:26 +0000 (UTC), Budzik
 wrote:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

dodatkowo trzeba dodac, ze rowerzysta powinien uzywac lampki o swietle
ciagłym a nie mrugajacym i to jest najbardziej upierdliwe!

Z tyłu może mieć migające.

a z przodu nie...

W dzień bym dopuścił z przodu _białe_ migające. W nocy - _białe_
ciągłe.

a jakas argumentacja? Bo z doswiadczenia wiem ze migajki sa zdecydowanie
lepiej widoczne.

Paweł Pluta pisze:

a jakas argumentacja? Bo z doswiadczenia wiem ze migajki sa zdecydowanie lepiej widoczne.

Ale znacznie gorzej lokalizowalne. Ponadto zysk z wcześniejszego zauważenia
takiego migającego jest praktycznie żaden, bo porządne stałe widać
de facto tak samo dobrze na użyteczną odległość, czyli góra kilkaset metrów.
Za to miganie przyciąga nadmiernie uwagę, odwracając ją od innych rzeczy na
drodze, oraz utrudnia oczom zogniskowanie się na świetle.

Użytkownik Budzik napisał:

Osobnik posiadający mail  napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Tak naprawdę to zapalanie świateł bardziej przydałoby się właśnie rowerzystom - tyle, że to dla nich upierdliwe, pamiętać o ładowaniu akumulatorków i pstrykaniu lampką

dodatkowo trzeba dodac, ze rowerzysta powinien uzywac lampki o swietle ciagłym a nie mrugajacym i to jest najbardziej upierdliwe!

dodatkowo trzeba dodac, ze rowerzysta powinien uzywac lampki o swietle
ciagłym a nie mrugajacym i to jest najbardziej upierdliwe!

HanS napisał(a):

Szlag trafial bedzie lustra reflektorow, zarowki beda sie czesciej palily,

ze nie wspomne o zwiekszonym zuzyciu paliwa (a jakze !) i podgrzewanie
"klimatu" a ktos chyba walczy z nadmiernym ocieplaniem klimatu ?

A poza tym... skoro ludzie w siebie wala bo siebie nie widza (gdzie maja
oczy ?) to moze i drzewa zaopatrzyc w lamki do jazdy dziennej aby staly sie
lepiej widoczne ? Z cala pewnoscia kierowcy wycinali by mniej drzew :)))))))

Ty sobie oczka powinieneś zbadać, bo ja jeszcze nie widziałem drzew
zasuwających środkiem drogi z prędkością 70km/h...

On Tue, 17 Apr 2007 23:59:48 +0200, HanS
 wrote:

dodatkowo trzeba dodac, ze rowerzysta powinien uzywac lampki o swietle
ciagłym a nie mrugajacym i to jest najbardziej upierdliwe!

Mam jeszcze jednego pomysla do tei idiotycznej ustawy podpisanej przez P
rezydenta wozonego chyba przez ślepego kierowce...
Skoro argumentem za jest zwiekszona wypadkowosc w miesiacach kiedy swiatla
wylaczamy to czy nie mozna bylo przedluzyc na probe obowiazek jazdy na
swiatlach, no.. powiedzmy o 2-3 miesiace tylko od razu na caly rok ??
Szlag trafial bedzie lustra reflektorow, zarowki beda sie czesciej palily,

ze nie wspomne o zwiekszonym zuzyciu paliwa (a jakze !) i podgrzewanie

"klimatu" a ktos chyba walczy z nadmiernym ocieplaniem klimatu ?

A poza tym... skoro ludzie w siebie wala bo siebie nie widza (gdzie maja
oczy ?) to moze i drzewa zaopatrzyc w lamki do jazdy dziennej aby staly sie
lepiej widoczne ? Z cala pewnoscia kierowcy wycinali by mniej drzew :)))))))
Pozdrawia PRZECIWNIK jazdy na swiatlach
Byly PiSowiec (!)

[ciach]

Buahahahahahaaaaa!

ROTFLLLLLLL!

Uaaaaaaaaaahihihihi!

Hello HanS,

Wednesday, April 18, 2007, 10:15:08 PM, you wrote:

Buahahahahahaaaaa!

BURAK !

ROTFLLLLLLL!

BURAK !

Uaaaaaaaaaahihihihi!

BURAK !

Uzytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisal w wiadomosci

Hello HanS,

Wednesday, April 18, 2007, 10:15:08 PM, you wrote:

Buahahahahahaaaaa!

BURAK !

ROTFLLLLLLL!

BURAK !

Uaaaaaaaaaahihihihi!

BURAK !

A ja RoMan.

On 2007-04-16 22:27:35 +0200, "Axel"  said:

Kurcze - drugi raz pojechalem do pracy na rowerze i drugi raz, w tym samym miejscu, probowali mnie zabic. Skrzyzowanie Szczesliwickiej i Dickensa w DC http://img64.imageshack.us/my.php?image=skrzyzowanievm2.jpg , pierwszenstwo ma ciag Szczesliwicka (pionowa od dolu) i Dickensa (pozioma w lewo od skrzyzowania), podporzadkowana Drawska (pozioma w prawo). Na gorze skrzyzowania jest wjazd na petle autobusowa, ze znakiem zakazu ruchu. Ja jade z dolu i chce wjechac tak jak na petle, bo skrecam w alejke parkowa (skosna do gornego prawego rogu) i mam wrazenie, ze nikt ze zjezdzajacych z Dickensa w Drawska (z lewa w prawo) i z Drawskiej w Dickensa (z prawej w lewo)i Szczesliwicka (z prawej w dol) nie maja pojecia, ze rower moze miec jakiekolwiek pierwszenstwo przed samochodem....

"camel"  wrote in message

Kurcze - drugi raz pojechalem do pracy na rowerze i drugi raz, w tym
samym miejscu, probowali mnie zabic. Skrzyzowanie Szczesliwickiej i
Dickensa w DC

Jak stanie się tak raz... ok.

Jak dzieję się to co chwilę, to przemyśl swój sposób jazdy.

Czymś tam oszukujesz skutecznie kierowców.

A blacha mocniejsza od łba. Odpuść sobie, Nie opłaca się.

BTW Podziwiam rowerzystów, którzy ambitnie tną po zatłoczonych ulicach,
omijając wyboje, studzienki, prawie ocierając się o samochody, TIRy
przewracają ich podmuchem, diesle obsmradzają wydechem. A oni twardo
tamują ruch... Craaazy!

Axel napisał(a):

Kurcze - drugi raz pojechalem do pracy na rowerze i drugi raz, w tym samym miejscu, probowali mnie zabic.

Użytkownik "Wojciech 'Wheart' Penar (w robocie)"  napisał w wiadomości

Prośba do rowerzystów (którzy tej grupy pewnie nie czytują) o MYŚLENIE
na drodze:

Omijanie aut w korku drugim "miedzyrzędziem" licząc od prawej (dwa prawe
pasy na wprost!) i wracanie krawężnika prostopodla, 20cm przed maską
ruszającego z miejca ciężarowego MANa, Volvo czy innego "tira" uważam
za czysty idiotyzm. Jak nie co innego - kierowca nawet nie ma szansy
takiego "spryciarza" zobaczyć. O sygnalizacji zamiarów oczywiście można
zapomnieć...

Jako kierowca wiecznie zachodzę w głowę, po kiego kija buduje się
ścieżki rowerowe, skoro nikt nimi nie jeździ...

Użytkownik Wojciech 'Wheart' Penar (w robocie) popełnił co następuje:

Jako kierowca wiecznie zachodzę w głowę, po kiego kija buduje się
ścieżki rowerowe, skoro nikt nimi nie jeździ...

No i cały czas twierdzę - rower bez odblasków i światełek z na
czarno ubranym rowerzystą jest w nocy niewidoczny. To nie jest
zaleta!

Pytanie czy sygnalizujesz (ręką) zamiar zmiany pasa (z drogi głównej
na podporządkowaną) tak aby kierowcy z prawej widzieli, ze będziesz
przecinał ich pas ?

--
Darek

"Daraw"  wrote in message

Pytanie czy sygnalizujesz (ręką) zamiar zmiany pasa (z drogi głównej
na podporządkowaną) tak aby kierowcy z prawej widzieli, ze będziesz
przecinał ich pas ?