Witam wszystkich,

Miałem następujący wypadek: jadę sobie Felą Gierkówką,
aż tu nagle uwagę przyciąga mruganie lampki gazu.
Szybki rzut oka na temperaturę- wrzątek- wszystko jasne,
płyn diabli wzięli. Dojechałem do najbliższej stacji,
podjechałem pod lampę, rzut oka pod maskę- na szczęście
tylko opaska. Obudziłem pracownika :-) nabyłem Petrygo,
zalałem- niestety objawy jasno wskazywały, że termostat
też nie przeżył (na trasie temp. ok. 70 stopni, w korku
normalnie). Nie wiem, czy awarie były powiązane (i która
spowodowała którą), ale w każdym razie nabyłem nowy
termostat (zamiennik), na Alledrogo. Oryginał oczywiście
miał urwane ucho. No i po wymianie wszystko ok, ale
temperatura w normalnych warunkach (nie w korku) trzyma się
ok. 2-3 mm poniżej stosownej kreski (jakieś na oko 87 stopni).
Oscylacje minimalne, ciepło z nagrzewnicy bucha.

No i pytanie: czy to w granicach tolerancji? Ile podają
źródła fachowe? Jest się czym martwić?

Obudowę oryginału sobie zostawiłem, po tym, co poczytałem
na forum skodovka...

--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (Stanisław Jerzy Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

Dominik & Co pisze:

ale w każdym razie nabyłem nowy
termostat (zamiennik), na Alledrogo. Oryginał oczywiście
miał urwane ucho. No i po wymianie wszystko ok, ale
temperatura w normalnych warunkach (nie w korku) trzyma się
ok. 2-3 mm poniżej stosownej kreski (jakieś na oko 87 stopni).
Oscylacje minimalne, ciepło z nagrzewnicy bucha.

I dobrze. O ile to zamiennik produkcji Metal Incar (?), to jest skalibrowany na jakieś 88 stopni, podobnie zresztą jak oryginał skodowski. Ile wynosi  pole tolerancji to nie wiem.

W każdym razie u mnie po zamianie na termostat Metal Incar temperatury były zbliżone. Co nie zmienia fakty że Metal Incar takowoż padł. Tym razem zastosowałem przerobiony termostat od Favoritki, prod. Vernet i od 2 lat jest spokój.

No i pytanie: czy to w granicach tolerancji? Ile podają
źródła fachowe? Jest się czym martwić?

A poczytaj co mówi instrukcja obsługi :)

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

PeJot napisaB(a):

I dobrze. O ile to zamiennik produkcji Metal Incar (?), to jest skalibrowany na jakieś 88 stopni, podobnie zresztą jak oryginał skodowski. Ile wynosi  pole tolerancji to nie wiem.

Że na 88 to wiem. Ale przy oryginale było równiutko 90.

W każdym razie u mnie po zamianie na termostat Metal Incar temperatury były zbliżone. Co nie zmienia fakty że Metal Incar takowoż padł. Tym razem zastosowałem przerobiony termostat od Favoritki, prod. Vernet i od 2 lat jest spokój.

Zachowałem oryginalną obudowę w razie gdyby życie zmusiło do tej
przeróbki :-)

A poczytaj co mówi instrukcja obsługi :)

Nie pamiętam, żeby coś mówiła (aczkolwiek w wolnej chwili wygrzebię i poczytam).
Bardziej chodziło mi o np. książkę Cedrycha :-)

--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (Stanisław Jerzy Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

Użytkownik "Dominik & Co"
napisał w wiadomości

PeJot napisaB(a):
Że na 88 to wiem. Ale przy oryginale było równiutko 90.

Może ma większą histerezę niż oryginał.

nom napisaB(a):

Że na 88 to wiem. Ale przy oryginale było równiutko 90.

Może ma większą histerezę niż oryginał.

Histerezę raczej nie- oscylacje są minimalne, jak przy oryginale.
Stawiałbym raczej po prostu na niższą temperaturę zadziałania-
oficjalnie ma 88 stopni, praktycznie np. 85. To kilka %, pewnie w
zakresie tolerancji, więc chyba można olać.
Nagrzewa się tak samo szybko, jak przed awarią.

--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (Stanisław Jerzy Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP